Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zbrodnie na ziemiach włączonych do Rzeszy.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:14, 22 Wrz 2015    Temat postu: Zbrodnie na ziemiach włączonych do Rzeszy.

76 lat temu rozpoczął się mord na niespotykaną skalę. Zabito 7 tysięcy Pomorzan
Tomasz Gdaniec
22 września 2015, 09:57
76 lat temu rozpoczęła się największa niemiecka zbrodnia na Kociewiu. W Lesie Szpęgawskim rozstrzelano pensjonariuszy szpitala psychiatrycznego. Był to wstęp do likwidacji 7 tys. osób – głównie inteligencji, dlatego często tę zbrodnię określa się mianem pomorskiego Katynia. Większość organizatorów mordu po wojnie uniknęła odpowiedzialności.

Starogard został zajęty przez wojska niemieckie całkowicie bez walki już 2 września 1939 roku. Cztery dni później rozpoczęły się przygotowania do eksterminacji ludności Kociewia. Na miejsce przyszłych egzekucji wybrano gęsty sosnowy bór nieopodal wsi Szpęgawsk (leżącej między Tczewem i Starogardem). Główną rolę w przygotowaniach odegrał Selbstschutz, czyli paramilitarna formacja złożona z osób narodowości niemieckiej. Jej członkowie 6 września rozpoczęli aresztowania inteligencji, kleru oraz osób o nastawieniu patriotycznym.

Pierwszymi ofiarami, które trafiły do masowych grobów, byli pensjonariusze pobliskiego zakładu psychiatrycznego. Pierwsze transporty przyjechały na miejsce rozstrzeliwań 22 września. Tego dnia zamordowano tam prawie 90 osób. Część z nich została uśpiona przez pielęgniarzy zastrzykiem z morfiny jeszcze podczas podróży. Pozostałych zabito strzałem w głowę, uderzeniem kolbą karabinu lub grzebano bez dobijania.

Zabicie chorych było wstępem do przygotowanej wcześniej akcji likwidacyjnej. Została on przeprowadzona na podstawie imiennych list proskrypcyjnych. Zatrzymanych nie ewidencjonowano, a więzienne dokumenty zostały spalone w ostatnich dniach wojny. Dlatego trudno podać dokładny skład społeczny zabitej grupy. Rozbieżności dotyczą nawet ogólnej liczby zabitych. Obecnie historycy szacują, że każda z 32 mogił mieściła od 250 do 450 ciał. Oznacza to, że życie w szpęgawskim lesie straciło ok. 7 tys. osób, w tym ok. 5,4 tys. pomorskiej inteligencji. Niemcy rozstrzelali 25 proc. kociewskich nauczycieli oraz 50 proc. księży. Zginęli również wszyscy (1,6 tys.) pensjonariusze zakładu psychiatrycznego w Kocborowie.

Regularne transporty w czterodniowych odstępach zaczęły przyjeżdżać dopiero w połowie października. Nikt poza oprawcami i 30-osobową brygadą robotniczą nie wiedział, kto przyjedzie. Więźniów transportowano ciężarówkami z zaciemnionymi szybami, bocznymi drogami, a rozstrzeliwań dokonywano pod osłoną nocy.

Wykonawcy zbrodni - SS-mani również musieli dodawać sobie odwagi, zazwyczaj poprzez picie alkoholu. Wracając z lasu w pokrwawionych mundurach nie śpieszyli się z myciem. Podczas posiłków w kantynie przechwalali się, kto zabił ile osób. Ostatni transport przyjechał do Szpęgawska w styczniu 1940 roku.

Zachowała się relacja dotycząca aresztowania jednego z księży. Grupa SS-manów siłą wdarła się na plebanię jednego z kociewskich kościołów. Najpierw pobili proboszcza do nieprzytomności, a następnie ocucili go za pomocą alkoholu, doprowadzając do stanu upojenia. Po wybiciu księdzu zębów i zerwaniu ubrań przymusili mężczyznę do seksu z gospodynią. Po wszystkim oboje zostali przetransportowani do miejskiego więzienia, skąd trafili do Szpęgawska. SS-mani zaś przebrali się w sutanny i zrobili sobie "zabawę" na plebanii.

Niemcy od klęski w bitwie na Łuku Kurskim w sierpniu 1943 roku zdawali sobie sprawę, że losy wojny są przesądzone. Pozostało tylko pytanie, kiedy Armia Czerwona wkroczy na Pomorze. Aby ukryć rozmiar dokonanych zbrodni wojennych, zaczęto zacierać ślady zbrodni. Rękoma niewolników i więźniów jesienią 1944 roku rozkopano 32 zbiorowe mogiły i spalono znajdujące się w nich ciała. Spopielone prochy wrzucono z powrotem do dołów, a dla niepoznaki zasadzono drzewa. Najprawdopodobniej część ciał wywieziono w nieznane miejsce. Podjęte przez Niemców działania utrudniają jednoznaczne oszacowanie ofiar.

Co stało się po wojnie z organizatorami masakry? Ówczesne polskie władze podejmowały działania mające na celu pociągnięcie do odpowiedzialności decydentów. Zaraz po wojnie udało się skazać w Polsce trzy osoby związane z mordem w Szpęgawsku – burmistrza miasta oraz dwóch szeregowych członków

W połowie lat 60. niemiecka prokuratura prowadziła śledztwo przeciwko naczelnikowi starogardzkiego więzienia – Johanowi Fastowi. Zostało ono umorzone ze względu na brak dostatecznych dowodów. Przed sądem nigdy nie stanęli również starosta z czasów okupacji – Erwin Johst, naczelnik Selbstschutzu Hans Plehn ani szef Georg Krupper, szef Gestapo. Wyrok skazujący usłyszał tylko Kurt Einman, organizator transportu ze szpitala psychiatrycznego. Jednak trafił do więzienia za zupełnie inne przestępstwa wojenne.

...

Mija juz duzo czasu i mlodzi juz nie wiedza co to nazizm, a starzy i podli dla kasy potrafia klamac ohydnie. Trudno mlodym pojac co to znscze ze NAZIZM WYMAGAL OD NIEMCOW BESTIALSTWA! IM WIECEJ ZAMORDUJA TYM ,,LEPIEJ". Beda trwardsi bardziej aryjscy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:19, 20 Paź 2015    Temat postu:

Naziści mieli plany wobec Pomorza. Chcieli stworzyć "germańską Jasną Górę"

Naziści mieli plany wobec Pomorza. Chcieli stworzyć "germańską Jasną Górę" - AFP

Jeden z głównych przywódców III Rzeszy, Heinrich Himmler, chciał utworzyć na Pomorzu pogańskie sanktuaria. Miały być swoistą wersją germańskiej "Jasnej Góry". Sprawę opisuje portal NaTemat.

Heinrich Himmler chciał, by największe w Polsce nagromadzenie kamiennych kręgów, tzw. "polskie Stonehenge", znajdujące się m.in w Węsiorach na Kaszubach, stały się obiektami kultowymi. Miało się to przyczynić do rozkwitu neopogaństwa germańskiego.
REKLAMA


Kamienne kręgi pozostały po kulturze Gockiej, o której Himmler sądził, że jest nierozerwalnie związana z kulturą niemiecką. Uważał, że Gotów i Niemców łączą więzy krwi.

Podczas II wojny światowej trwały nawet prace archeologiczne na Pomorzu, które jednak nie zostały ukończone. Pomimo planów hitlerowców, germańska "Jasna Góra" nigdy nie powstała.

...

To byla ideologia kolejna satanistyczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:05, 31 Paź 2015    Temat postu:

76 lat po zbrodni w Piaśnicy wciąż nie wszystko o niej wiadomo

76 lat po zbrodni w Piaśnicy wciąż nie wszystko o niej wiadomo - Shutterstock / Shutterstock

Mimo upływu 76 lat, wciąż nie wszystko wiadomo o zbrodni w piaśnickich lasach, gdzie jesienią 1939 r. Niemcy wymordowali dużą grupę Polaków – głównie mieszkających na Pomorzu przedstawicieli inteligencji. Według niektórych szacunków zgładzono nawet 14 tys. osób.

Masowe egzekucje w lesie w Piaśnicy Niemcy rozpoczęli najprawdopodobniej pod koniec października 1939 r. Według historyków zakończyły się one w grudniu tego samego roku, choć Barbara Bojarska – autorka jednego z nielicznych opracowań historycznych dotyczących mordów w Piaśnicy, zaznacza, że są świadkowie, którzy twierdzą, że trwały one do kwietnia 1940 roku.
REKLAMA


Równie niepewna, jak daty jest też liczba ofiar piaśnickich mordów. W swojej książce pt. "Piaśnica" Bojarska pisze, że w tamtejszych lasach zginęło "ponad 10 tysięcy ludzi". Zaznacza, że szacunki oparte są na wielkości grobów odnalezionych w lasach i zeznaniach świadków. Dodaje, że są tacy świadkowie – np. pracownicy kolei, którzy twierdzą, iż w Piaśnicy mogło zginąć nawet kilkanaście tysięcy ludzi.

Wśród ofiar Piaśnicy byli przede wszystkim przedstawiciele polskiej inteligencji: nauczyciele, wojskowi, urzędnicy, duchowni, działacze społeczni i polityczni z Pomorza Gdańskiego, a także pacjenci niemieckich szpitali psychiatrycznych przywożonych pociągami z III Rzeszy.

...

Kolejny horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:56, 13 Lis 2015    Temat postu:

Nieznane wcześniej zdjęcia Poznania - widać na nich zniszczenia wojenne, ofiary i miejsca kaźni
Zenon Kubiak
12 listopada 2015, 16:08
Wydawnictwu Miejskiemu udało się pozyskać około 600 zdjęć wykonanych w Poznaniu w latach 1945-1946. To wstrząsający obraz miasta tuż po zakończeniu II wojny światowej. Widać na nim ekshumacje ofiar, zniszczone budynki i miejsca, gdzie Niemcy mordowali Polaków.

CYRYL, czyli Cyfrowe Repozytorium Lokalne to program polegający na digitalizacji archiwalnych zdjęć Poznania pochodzących ze zbiorów różnych instytucji i osób prywatnych. Dzięki zapisaniu ich w postaci cyfrowej nie ma ryzyka, że unikatowe zdjęcia, plakaty czy pocztówki zginą bezpowrotnie. Zbiory CYRYL-a są w dużej mierze powszechne dostępne – może je przeglądać każdy, kto wejdzie na stronę [link widoczny dla zalogowanych] Od 2012 r. udało się zdigitalizować ponad 70 tys. obiektów, z których 30 tys. jest już dostępnych.

CYRYL właśnie wzbogacił się o zbiór kolejnych 600 niezwykle cennych fotografii autorstwa Zbigniewa Zielonackiego, legendarnego fotografa powojennego Poznania, który, gdy wybuchła wojna, zamurował swój sprzęt fotograficzny, a w lutym 1945 r. znów zaczął robić zdjęcia tego, jak wyglądał Poznań tuż po wyzwoleniu się spod niemieckiej okupacji.

- Niedawno zgłosił się do nas syn Zbigniewa Zielonackiego, przekazując przechowywane w domowym archiwum 600 zdjęć, z których niemal wszystkie nie były dotąd nigdzie publikowane. Znane jest najwyżej kilkanaście z tych zdjęć – opowiada Danuta Książkiewicz-Bartkowiak, koordynator projektu CYRYL.

Fotografie dają niezwykły obraz nie tylko tego, jak zniszczony był po drugiej wojny światowej Poznań, ale też pokazują, jak wtedy wyglądało życie mieszkańców budzących się w nowej, powojennej rzeczywistości. Widać na nich uszkodzone budynki, ekshumacje ciał ofiar, ich pogrzeby, a także uroczystości państwowe. Na zdjęciach można też zobaczyć niedawne miejsca kaźni – wnętrza siedziby gestapu, aresztu śledczego, fortu VII czy obozu koncentracyjnego w Żabikowie.

- Zielonacki był jedną z nielicznych osób, które miały okazję tam wejść i chyba też jedną z nielicznych, które miały na to ochotę. Dla poznaniaków to były przecież wówczas miejsca straszne – mówi Książkiewicz-Bartkowiak.

Zielonacki fotografował też ostatnią publiczną egzekucję wykonaną w Polsce. Chodzi oczywiście o powieszenie na Cytadeli Arthura Greisera, nazistowskiego namiestnika Kraju Warty. Egzekucji dokonano 21 lipca 1946 r. Na zdjęciach widać, że obserwowały ją tłumy poznaniaków, dla których zabicie zbrodniarza było wielkim świętem.

Pierwsze 300 zdjęć Zielonackiego pojawi się na stronie CYRYL-a 13 listopada. Będą to fotografie ekshumacji ciał ofiar, miejsc kaźni oraz wspomnianej egzekucji Greisera. Kolejne 300 zdjęć pokazujących zniszczenia wojenne poszczególnych dzielnic Poznania ma ukazać się za około 2-3 tygodnie.

...

Cenny dokument.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:37, 23 Mar 2017    Temat postu:

Zamknij
Pamiętajmy o pomorskim Katyniu

Jan Hlebowicz
dodane 22.03.2017 21:00

Mszy św. w intencji działaczy Polonii gdańskiej zamordowanych przez Niemców w 1940 r. przewodniczył ks. Zbigniew Cichon Jan Hlebowicz /Foto Gość zobacz galerię

W kościele pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Gdańsku odprawiona została Msza św. w intencji działaczy Polonii gdańskiej zamordowanych przez Niemców w 1940 roku.

Był 22 marca 1940 r. Polscy patrioci zostali wyprowadzeni z obozu koncentracyjnego KL Stutthof w Wielki Piątek, po porannym apelu. Niemcy poprowadzili ich do pobliskiego lasu. Polonijni działacze musieli wykopać własne groby. Potem zostali zastrzeleni strzałem w tył głowy, podobnie jak polscy oficerowie w Katyniu. Po zasypaniu zbiorczych grobów posadzono na nich brzozy, aby nikt nie mógł odnaleźć miejsca ludobójstwa.

Wśród zamordowanych byli trzej błogosławieni, wyniesieni na ołtarze przez św. Jana Pawła II - ks. Bronisław Komorowski, ks. Marian Górecki oraz ks. Franciszek Rogaczewski.

- Cieszę się, że pamiętamy o tych, którzy w Gdańsku bronili polskiego języka, tradycji, kultury, wartości i Kościoła katolickiego. W tamten Wielki Piątek ich ofiara została złączona w szczególny sposób z męczeńską śmiercią Jezusa Chrystusa na krzyżu - mówił w homilii proboszcz parafii ks. Zbigniew Cichon.

W uroczystej Eucharystii uczestniczył senator Antoni Szymański, inicjator zeszłorocznego oświadczenia wyrażającego hołd ofiarom niemieckiej zbrodni. - Musimy odbudować pamięć o tym, co wydarzyło się 77 lat temu. Nadal wielu mieszkańców Pomorza nie ma świadomości o skali zbrodni dokonanej w obozie Stutthof. Dzisiejsza uroczystość, w której wzięło udział znacznie więcej osób niż w roku ubiegłym, napawa optymizmem - podkreśla.

Tak wygląda pamiątkowa tablica postawiona przez Czesława Czyżewskiego Czesław Czyżewski Wśród zebranych w gdańskim kościele był także Czesław Czyżewski, który 22 marca 1940 roku stracił aż trzech krewnych. - Niemcy zamordowali moich wujków - ks. Bronisława Komorowskiego, Mieczysława Czyżewskiego oraz Augustyna Czyżewskiego - mówi. Dzisiaj w miejscu, gdzie zginęli, ok. dwóch kilometrów od obozu koncentracyjnego Stutthof, pan Czesław postawił pamiątkową tablicę informującą o gehennie Polaków. - Dotychczas stał tam jedynie kamień, który niewiele mówił turystom i okolicznym mieszkańcom. Postanowiłem to zmienić. Przygotowana przeze mnie tablica zawiera podstawowe informacje o skrytobójczym mordzie dokonanym na Polakach. Jesteśmy im winni naszą pamięć - powiedział.

Więcej na ten temat w 13. numerze "Gościa Gdańskiego" na 2 kwietnia.

..

W Gdansku to nie Polonia. To niby byl teren neutralny ze wskazaniem na Polske. Polska miala ,,prawa" w Gdansku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy