Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:26, 11 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Marsz Żywej Pamięci Polskiego Sybiru w Białymstoku
Marsz Żywej Pamięci Polskiego Sybiru w Białymstoku - Shutterstock
W Białymstoku odbywają się dziś główne uroczystości XV Międzynarodowego Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru. To uroczystość religijno-patriotyczna, która ma przypominać historię wywózek na Wschód i upamiętniać tych, którzy z zesłania nie wrócili.
Główną część uroczystości stanowi przemarsz uczestników ulicami Białegostoku, spod Pomnika Katyńskiego do kościoła Ducha Świętego, gdzie odprawiona zostanie msza święta. Przy tym kościele znajduje się Grób Nieznanego Sybiraka - jedyny w kraju taki pomnik. Tam, po południu, marsz zakończy się ekumenicznymi modlitwami, złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy.
REKLAMA
Hasło tegorocznego marszu, to "Koniec wojny, 1945-1989 nowe zniewolenie". Prezes Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź podkreślił w wystąpieniu na inauguracji uroczystości, że koniec wojny nie oznaczał dla osób deportowanych na Wschód "końca cierpień i przebywania w warunkach zesłania".
- Ojczyzna nie witała Sybiraków, jak kochająca matka wita swoje dzieci. Było to przywitanie macochy: obce, wrogie i obojętne - mówił Chwiedź. I przypominał, że wielu Sybiraków nie od razu wróciło z zesłania, a ci, którym się to udało, w kraju mieli problemy z odzyskaniem swego majątku i znalezieniem pracy.
Jak co roku, w uroczystościach bierze licznie udział młodzież (w tym ze szkół noszących imię Sybiraków), działacze Związku Sybiraków z kraju i zagranicy. Widać przedstawicieli "Wspólnoty Wnuków Sybiraków", a także działaczy Polonii m.in. z Litwy, Łotwy, Białorusi, Estonii i Ukrainy, liczne poczty sztandarowe. Są też przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
...
Kazde cierpienie ma sens,
wielka to tajemnica.
Prowadzi do pelni zycia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:57, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Mija 50 lat od powstania Muzeum Więzienia Pawiak
Dzięki staraniom b. więźniów, ich rodzin i mieszkańców stolicy 50 lat temu powstało Muzeum Więzienia Pawiak, upamiętniające 100 tys. osób przetrzymywanych tam podczas okupacji. Wśród więźniów byli m.in. Irena Sendler i Janusz Korczak.
Budowa więzienia rozpoczęła się w 1830 r. na wniosek ówczesnego referendarza Rady Stanu Królestwa Polskiego Fryderyka Skarbka. Powstało przy ul. Pawiej - stąd nazwa Pawiak. Obok więźniów kryminalnych z czasem zaczęli tam trafiać osadzeni z przyczyn politycznych m.in. członkowie Rządu Narodowego z okresu powstania styczniowego. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości więzienie nadal działało, a po 1939 r. przejęli je Niemcy.
REKLAMA
- Pawiak stał się więzieniem śledczym Gestapo. Mógł tam trafić praktycznie każdy - zatrzymani w łapankach, aresztowani w wyniku denuncjacji, członkowie podziemia i konspiracji, podejrzani o działalność antyniemiecką. Osoby w każdym wieku i ze wszystkich grup społecznych. Wśród najbardziej znanych więźniów byli m.in. Maciej Rataj, Janusz Kusociński, św. Maksymilian Kolbe czy Hanka Ordonówna. Osadzanych przesłuchiwano z użyciem brutalnych metod w katowni Gestapo przy al. Szucha lub na miejscu - mówi Paweł Bezak, kustosz Muzeum Więzienia Pawiak, oddziału Muzeum Niepodległości.
O życiu codziennym więźniów najwięcej mówią przekazywane z Pawiaka grypsy. - Dowiadujemy się z nich o trudnej codzienności więziennej pełnej głodu i terroru. Działała tam jednak także prężna siatka konspiracyjna, której sercem był szpital więzienny. Ze 100 tys. osób, które przeszły przez Pawiak podczas okupacji 37 tys. straciło życie. To m.in. zamordowani w śledztwie lub egzekucjach. Kolejne 60 tys. wywieziono do obozów koncentracyjnych i obozów pracy. Podczas likwidacji niewielką grupę zwolniono m.in. kobiety z małymi dziećmi - mówił Bezak.
Niemcy wysadzili Pawiak w powietrze 21 sierpnia 1944 r. Prawdopodobnie spalono także dokumentację go dotyczącą. Później na tym terenie toczyły się walki powstańcze. - Po klęsce zrywu większość ocalałych śladów zniszczono podczas wyburzania stolicy. Zostało morze gruzów. Po wyzwoleniu do Warszawy zaczęli wracać pierwsi mieszkańcy, którzy pamiętali, że na Pawiaku byli więzieni ich bliscy. Starali się porządkować teren. Dzięki nim ocalał np. filar bramy wjazdowej, na którym pojawił się wykonany czarną farbą napis "Pawiak". Pod tym filarem gromadzono pierwsze pamiątki wydobyte z gruzów - fragmenty krat, metalowe przedmioty. Tam składano kwiaty, zapalano znicze - relacjonował kustosz.
Wojnę przetrwał także wiąz szypułkowy, rosnący tam jeszcze od czasów carskich. - Stał się on takim miejscem centralnym uroczystości organizowanych z inicjatywy mieszkańców. Rodziny starały się upamiętnić bliskich, przybijając wykonane z blachy tabliczki w typie nagrobnych, mówiące m.in. kto i kiedy oddał życie na Pawiaku. Kolejne lata to kultywowanie pamięci o więzieniu przede wszystkim przez ocalałych więźniów i bliskich ofiar. I decyzja, by w przestrzeni osiedla mieszkaniowego, które miało powstać na tym terenie wydzielić kwartał dla upamiętnienia więzienia - powiedział Bezak.
Muzeum Więzienia Pawiak wzniesiono według projektów Romualda Gutta i Mieczysława Mołdawy. Zostało otwarte 28 listopada 1965 r. - Obecnie w miejscu dawnego więzienia mieści się duże mauzoleum obejmujące zarówno budynek muzealny wzniesiony na ruinach dawnego głównego budynku więziennego, jak i elementy zewnętrzne - tzw. las pamięci oraz dziedzińce, na których znajdują się tablice upamiętniające więźniów. Na jednym z dziedzińców jest też pomnik upamiętniający walkę i męczeństwo więźniów oraz pomnik Drzewa Pawiackiego, czyli wykonana w brązie replika wspomnianego wiązu, który usechł jakiś czas temu. Konary i pień drzewa znajdują się obecnie w Muzeum - dodał kustosz.
W zbiorach Muzeum znajdują się m.in. dokumenty związane z więźniami. - To głównie listy i karty pocztowe, ze śladami poddania cenzurze. Największe wrażenie wywołują chyba wykonane przez więźniów przedmioty np. serwetki, zakładki do książek, numery czy bransolety więźniarskie z obozów koncentracyjnych oraz tak nietypowe eksponaty, jak karty do gry stworzone na fragmentach kartonu z paczek żywnościowych przysyłanych więźniom - podkreślił Bezak.
Muzeum Więzienia Pawiak zajmuje się organizacją różnego typu wydarzeń kulturalno-oświatowych, takich jak środowa konferencja "Historia-Ludzie-Pamięć" w Muzeum Niepodległości, Dni Pamięci Pawiaka czy wystawy czasowe.
- To także oprowadzanie i organizowanie wykładów dla grup młodzieży, ale także dorosłych - z kraju i zagranicy. Odwiedzają nas również liczni goście indywidualni. W Muzeum działa także środowisko byłych więźniów Pawiaka. Stale staramy się również uzupełniać i odświeżać ekspozycję - podsumował kustosz Muzeum.
...
To miejsce chwaly i meczenstwa,..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:05, 19 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Motocykliści wyruszyli do Kazachstanu. Upamiętnią deportacje Polaków
am/
2016-06-19, 17:07
Skomentuj
0
Kilkudziesięciu motocyklistów z Motocyklowego Stowarzyszenia Pomocy Polakom za Granicą "Wschód-Zachód" wyruszyło do Kazachstanu, by upamiętnić rocznicę pierwszych deportacji Polaków do tego kraju. Na co dzień pomagają rodakom w tym kraju, m.in. fundując stypendia.
Motocyklowe Stowarzyszenie Pomocy Polakom za Granicą
Kraj
W Płocku zamieszka rodzina repatriantów z...
Rafał Lusina, prezes Motocyklowego Stowarzyszenia Pomocy Polakom za Granicą "Wschód-Zachód" podkreśla, że pomysł rajdu na Wschód narodził się w związku przypadającą w tym roku 80. rocznicą pierwszej deportacji Polaków do Kazachstanu.
- Postanowiliśmy upamiętnić tę datę. Był też drugi powód - dwa lata temu wspieraliśmy odbudowę domu polskiego w wiosce Jasna Polana w Kazachstanie, w której mieszkają Polacy. Zapraszano nas, żebyśmy odwiedzili to miejsce. W tym roku zdecydowaliśmy, że jedziemy - powiedział.
Jak mówi Piotr Waliś ze stowarzyszenia, motocykliści początkowo odwiedzą Dyneburg na Łotwie (główne skupisko Polaków w tym kraju), skąd część z nich pojedzie do Moskwy i wróci do Polski przez Białoruś, po drodze odwiedzając Katyń. Większa część grupy natomiast z Dyneburga przez Polskę pojedzie na Ukrainę, gdzie odwiedzi m.in. Złoczów, Latyczów i Kijów. Następnie wjedzie do Rosji i poprzez Woroneż skieruje się w stronę Kazachstanu. Granicę przekroczy w okolicach Uralska i stamtąd skieruje się do Czkałowa, innej wioski, w której mieszkają Polacy.
Fundują stypendia, umożliwiają studiowanie w Polsce
- W Czkałowie odbędzie się uroczystość odsłonięcia pomnika upamiętniającego pierwsze deportacje Polaków do tego kraju i weźmiemy w niej udział. Mamy stały kontakt z proboszczem parafii w Czkałowie. Od niego się zaczęło - zwrócił się do nas z pytaniem, czy nie zechcielibyśmy wesprzeć jego pracy, odbudowy domu polskiego. Zaangażowaliśmy się w to i udało się - zaznaczył Lusina.
Waliś podkreśla, że jednym z aktywności stowarzyszenia jest fundowanie stypendiów młodym Polakom ze Wschodu. - Dajemy im możliwości studiowania i utrzymania się w Polsce. Są to osoby wskazane najczęściej przez parafie, księży, bo musimy mieć pewność, że są to osoby, które rzeczywiście potrzebują pomocy. W tym roku mamy 17 stypendystów, a łącznie ufundowaliśmy ich ponad 50 - powiedział.
Ambasador Kazachstanu wspiera rajd
Motocykliści do wyprawy przygotowywali się przez rok. - Zbieraliśmy informacje na temat jakości dróg, przepisów prawa, kompletowaliśmy ekwipunek. Jedzie z nami samochód techniczny na wypadek, gdyby coś się stało - dodał.
Z motocyklistami przed ich wyprawą w Warszawie spotkał się ambasador Kazachstanu w Polsce Ałtaj Abibułłajew, który wspiera inicjatywę. - Połączył nas oczywiście wątek wizowy. Wspieramy grupę i życzymy im sukcesów w tym bardzo trudnym wyzwaniu. Poinformowaliśmy władze poszczególnych miast w Kazachstanie, przez które będą przejeżdżać motocykliści tak, żeby w miarę możliwości udzielić im wsparcia. Chciałbym po powrocie spotkać się z grupą - powiedział ambasador.
Według danych z 2009 r. Polska społeczność w Kazachstanie liczy oficjalnie ok. 34 tys. osób.
PAP
...
Tak to byla ich droga krzyzowa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:58, 27 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Rajd Katyński dotarł do Bykowni
ml/
2016-08-27, 21:41
Po 8 dniach podróży i odwiedzinach miejsc polskiej pamięci narodowej na Ukrainie, w sobotę dotarł do Bykowni pod Kijowem XVI Międzynarodowy Rajd Katyński. Jego uczestnicy, jak co roku, zatrzymali się w lesie przy największym na Ukrainie cmentarzu ofiar komunizmu. Znajduje się tam Polski Cmentarz Wojenny, na którym spoczywają wojskowi zamordowani w ramach zbrodni katyńskiej. Oddano im hołd.
pixabay/kropekk_pl/public domain
Kraj
Z Warszawy wyruszył XVI Międzynarodowy...
- Rajd katyński jedzie z misją: budzić pamięć, a jednocześnie poszerzać mapę historyczną miejsc, do których nie docierają nawet instytucje państwowe. Chcemy chronić je od zniszczenia i zapomnienia - powiedział ksiądz Dariusz Stańczyk, komandor i kapelan XVI Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego.
Pokonali ok. 2500 km
Uczestnicy rajdu, w którym jadą obecnie 54 osoby, pokonali dotychczas około 2500 kilometrów. Byli m.in. w Porycku na Wołyniu, gdzie w lipcu 1943 roku ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 200 Polaków, we Lwowie, Trembowli, Jazłowcu, Kamieńcu Podolskim, Barze, Chmielniku i Winnicy.
W odwiedzanych miejscach motocykliści spotykają się z mieszkającymi na Ukrainie Polakami i przekazują im pomoc. - Wieziemy dary od Polaków dla biednych domów, rodzin, dla sióstr zakonnych, by Polska była z nas dumna - podkreślił komandor Rajdu.
Teraz Rosja
Z Bykowni, gdzie motocykliści złożyli wieńce i zapalili znicze na Polskim Cmentarzu Wojennym, Rajd Katyński wyruszy do Rosji.
Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni, który upamiętnia 3435 polskich więźniów aresztowanych i zamordowanych przez NKWD w 1940 roku na Ukrainie w ramach zbrodni katyńskiej, otwarto w 2012 roku. W tym sosnowym lesie pochowane są również polskie ofiary stalinowskiego Wielkiego Terroru z lat 1937-1938.
Największą grupę zamordowanych stanowią Ukraińcy i przedstawiciele innych narodowości ZSRR - ofiary represji komunistycznych. Byli to przede wszystkim tzw. wrogowie władzy sowieckiej, którzy zginęli przeważnie od strzału w głowę. Pochowani są tam na obszarze ok. 5 hektarów.
PAP
...
Tak wyjatkowo duzo tam miejsc kazni...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:13, 16 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Wyruszył 9. Marsz Pamięci trasą ewakuacji więźniów Auschwitz
Dwudziestu piechurów wyruszyło w czwartek w liczącą 70 km trasę Marszu Pamięci z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego. Według inicjatora - Jana Stolarza, chcą przypomnieć o ofiarach ewakuacji więźniów Auschwitz, przeprowadzonej przez Niemców 75 lata temu.
...
Ciesza oddolne inicjatywy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|