Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:48, 26 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
TIDAL manipulował odtworzeniami Beyonce i Kanye'ego Westa –
TIDAL wykazał setki milionów fałszywych odtworzeń muzyki Beyonce i Kayne'go Westa. Jak wynika z raportu Norwegian University of Science and Technology, serwis dopisywał wirtualne odtworzenia do kont dopisywał wirtualne odtworzenia do kont 1,3 mln nieświadomych użytkowników.
...
A potem,, artysci" maja nie wiadomo jakie wyobrazenie ile to milionow powinno sie znalezc za ich,, bezcenne" łubudubu. I jak to ich,, okradaja".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:58, 27 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Netflix trolluje Cannes - kupuje prawa do filmu otwierającego festiwal.
Przez zasady selekcji na Festiwalu Filmowym w Cannes nie zobaczymy filmów produkowanych przez Netflix. Według Variety streamingowy gigant postanowił kolejny raz zagrać na nosie organizatorom imprezy i zakupił prawa do dystrybucji produkcji "Wszyscy wiedzą", która otworzy konkurs.
....
Widzimy do jakiego trollingu i absurdow prowadza te cale prawa autorskie. Spoleczenstwo nie ma korzysci tylko straty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:07, 29 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Wbrew fałszywym informacjom ACTA2 wciąż jest zagrożeniem. Ponowne głosowanie odbędzie się we wrześniu. 26 sierpnia w całej Europie odbędą się masowe protesty przeciwko cenzurze internetu. Pokażmy że wolność internetu nie jest nam obojętna!
ACTA2 nie zostało odrzucone. 26 sierpnia protesty w całej Europie!
....
Nie zapominajmy. To nie koniec. Kapitalisci nie odpuscili.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:29, 31 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie oddalił pozew Katarzyny Bosackiej przeciw spółce Formacja TV, produkującej dla Polsat Cafe program „Zdrowie na widelcu”, w którym dziennikarka TVN Style zarzucała producentowi plagiat i kopiowanie jej pomysłów z magazynu „Wiem co jem” - dowiedział...
Katarzyna Bosacka prawomocnie Katarzyna Bosacka prawomocnie przegrała z Formacją TV.
...
Telewizje oczywiscie plagiatuja sie na potege. Z drugiej strony jak zrobic program o gotowaniu gdzie nie bedzie gotowania? Jedno gotowanie wyglada jak drugie. Widzimy absurd tych copyrightow. Wiekszosc szolbiznesu operuje tak prostymi schematami ze nie ma czego ,,plagiatowac".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:50, 01 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Najświeższe video od Anonimowych: 26.08 na ulicach i placach europejskich miast zbierzemy się wszyscy. Bądź tego częścią! Stań ramię w ramię z nami naprzeciw wspólnego wroga. Nie miej sobie nic do zarzucenia, gdy już będzie za późno, by zrobić cokolwiek. Dołącz do protestu w Twoim mieście!
Anonymous Polska z Anonymous Polska z komunikatem: #StopACTA2 - ostatnia szansa na mobilizację...
#
Utrzymujmy stan gotowosci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:28, 01 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Electronic Arts "zabija" remake SimCity 2000
Po wykryciu fanowskiego projektu odtwarzającego grę SimCity 2000 na nowym silniku przedstawiciel koncernu Electronic Arts poprosił właścicieli serwisu GitHub o zdjęcie programu ze strony. Sęk w tym, że autor konwersji dowiedział się o kasacji swojego programu dopiero po fakcie.
0 0 YouTube 999+
Producenci i wydawcy gier komputerowych bywają nieubłagani w stosunku do ochrony swoich marek, jak w przypadku ostatniego ruchu Nintendo, które pozwało właściciela stron rozpowszechniających ROM-y tytułów japońskiej firmy. Szkoda jednak, że co jakiś czas dostaje się też fanowskim projektom (jak modom do Fallout 4). Tym razem niestety donosimy o kolejnej sprawie drugiego typu. Firma Electronic Arts poprosiła właścicieli serwisu GitHub o usunięcie plików projektu
OpenSC2K – bezpłatnej wersji SimCity 2000 , przeniesionej na silnik Electron.
Powód jest podobny jak w przypadku większości sporów – w nowej wersji gry występują elementy oryginalnej produkcji. Wydaje się, że OpenSC2K „podebrało” np. modele budynków i dźwięki z pierwowzoru, co jest równoznaczne ze złamaniem praw autorskich. W swojej prośbie zdjęcia gry ze strony przedstawiciel EA wspomina też, że oryginalna wersja 25-letniej gry nadal jest dostępna do zakupu na platformie Origin.
Z autorem konwersji skontaktował się serwis torrentfreak.com . Koder o ksywce Ochoa nie jest może zaskoczony faktem zdjęcia gry (paru zwolenników projektu ostrzegało go, że coś podobnego może się stać). Liczył jednak na jakiekolwiek ostrzeżenie. Jego kod został usunięty automatycznie bez żadnego kontaktu ze strony EA czy GitHub i jeśli nie zostanie mu „zwrócony” zapewne straci większość swojej pracy. Obecnie planuje odzyskać dostęp do swojego dzieła, usunąć budzące prawne kontrowersje elementy i… przygotować instrukcję, jak samodzielnie wydobyć te same pliki z oryginalnej gry.
W przypadku gier obrona praw autorskich bywa wyjątkowo brutalna, gdyż brak adekwatnej walki o własne IP (ang. intellectual property) jest swego rodzaju prawnym sygnałem, który teoretycznie może zostać wykorzystany jako precedens na sali sądowej. Większość firm woli więc dmuchać na zimne.
Po remake’u pozostają filmiki na YouTube i par
...
To jest piractwo! Zniszczyli ciezka bardzo cenna prace. I to 25 letni mamut. Rozumiem ze gdyby to byla gra z 2016. Ale z 1993? To juz bandytyzm. Electronic Arts to ponury wampir na rynku gier. Mroczne imperium. Przejeli mnostwo malych studiow i osiagneli monopol. Absolutne monstrum.
Widzicie w jakim klamstwie zyjecie. Piratami i zlodziejami praw autorskich sa koncerny. Bede sie musial zajac szczegolowo tym calym EA...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:09, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Youtuber kryjący się pod nazwą Boomstick Gaming, odkrył że recenzja gry wypuszczona przez giganta rynku, czyli IGN, jest momentami słowo w słowo skopiowana z jego własnej recenzji wypuszczonej jakiś czas wcześniej
IGN "ukradło" recenzję mało IGN "ukradło" recenzję mało znanemu Youtuberowi
...
Dokladnie. Najwiecej kradna tzw. ,,tworcy"...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:02, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
“The National Polish bank @nbppl is using a blatant copy of my 2015 @BAFTA illustration for their online and outdoor poster campaign all over Warsaw. Shameless.” Nie da się ukryć, że podobieństwo bardzo wyraźne. Przypadek?
Ilustratorka Malika Favre oskarża Narodowy Bank Polski o skopiowanie jej prac
[link widoczny dla zalogowanych]
Wersja NBP:
[link widoczny dla zalogowanych]
Widac ze wzorowali sie na niej ale kazdy widzi ze kopia to nie jest. Zlamane kolko i kolory otoczki owszem. Oraz facet rozkladajacy rece.
To za malo aby mowic o kopii. Takich ,,kopii" to jest pelno. Skserowane sceny z jednego filmu do drugiego kolory oswietlenie itd.
Nie bardzo wiem jaka jest wymowa? Orzel czlowiek wolny?
Zalosnych mamy plastykow. Zrobil bym po polsku 10 razy taniej niz oni zaplacili.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 20:05, 08 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:15, 09 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Czarne chmury zebrały się nad społecznością retro-graczy. Popularna strona EmuParadise, kolekcjonująca ROM-y z grami od 18 lat,
została zmuszona do zmiany działalności. To kolejny owoc działań prawników Nintendo, którzy walczą z naruszaniem praw autorskich.
reklama
Z zasobów EmuParadise usunięte zostały wszystkie ROM-y z grami, które były tam dostępne. EmuParadise ma za sobą dużo problemów, łącznie z wyłączeniami serwerów przez dostawców po skargach na przechowywaną tam zawartość, ale tym razem decyzja została podjęta inaczej. We wpisie wyjaśniającym to działanie założyciel portalu zapowiedział, że nie będziemy już mogli pobierać z niego plików. Rozprowadzanie gier wiąże się z ogromnym ryzykiem i potencjalnie katastrofalnymi skutkami.
Nie warto ryzykować bezpieczeństwa członków załogi EmuParadise, nawet jeśli przez to serwis nie będzie w stanie kontynuować swojej szlachetnej misji. Niestety obecnie czerpanie radości z gier naszego dzieciństwa nie jest możliwe w taki sposób, by zadowoleni byli wszyscy, łącznie z posiadaczami praw autorskich do gier. Dlatego z tej świetnej strony nie będziemy już mogli pobierać ROM-ów, pozwalających odbyć sentymentalną podróż z pomocą emulatorów. EmuParadise będzie jedynie stroną z informacjami i forum.
Trudno nie zauważyć to reakcji na ostatnie działania Nintendo. Wydawca doprowadził do zamknięcia dwóch innych stron, LoveROMS i LoveRETRO, oskarżając ich twórcę o masowe naruszanie praw autorskich. Prawdopodobnie z EmuParadise także kontaktowali się prawnicy Nintendo i udało się zawrzeć jakąś ugodę, przy czym założyciel serwisu ostrożnie stara się tego nie zdradzić. Emulatory bez dołączonych ROM-ów na razie są bezpieczne.
reklama
Nintendo ma oczywiście prawo walczyć z naruszaniem praw autorskich, ale musi się liczyć z tym, że łamie serca graczy. Na nowe konsole tego producenta nie są wydawane żadne oficjalne emulatory, pozwalające uruchomić gry z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Nawet jeśli ktoś miał wtedy oryginalną konsolę, jest duża szansa, że sprzęt dziś już nie działa (do dziś opłakuję
Pegasusa , który „zaginął” podczas przeprowadzki). Zostaliśmy odcięci od przeszłości, nie możemy pokazać tych wspaniałych zabawek naszym dzieciom, chyba że wybierzemy się do muzeum w Karpaczu albo Wrocławiu . Nintendo robi wszystko, byśmy o tych grach zapomnieli, zamiast wymyślić jak dać nam tę radość ponownie. I nie, Super Mario Run nie jest dobrym powrotem klasyki!
..
Szczerze to ja nie mam ochoty na JAKĄKOLWIEK PRODUKCJĘ NINTENDO!
Widzicie jaka patologia sa prawa autorskie. Autorzy dawno ich nie maja tylko rozne Nintenda Elctronic Artsy w szemranych okolicznosciach najczesciej bankructwa ZA BEZCEN ,,wykupily". Same te koncerny doprowadzily do bankructw malych.
Ale jest olbrzymi rynek freeware! Jest on bardzo podobny do retro i jest co kolekcjonowac. Tam radze sie udac.
Poza tym nie wszyscy tworcy gier to piraci robiacy wrzask o stare gry. Majace 30 lat!.
Jest w co pograc. Nie napierajcie tak na te konkretne gry. A poza tym moze Nintendo zbankrutuje i wszystko dobrze sie skonczy?! ) Za pare lat wroca te romy. Ja akurat nie mam zadnych chyba tego typu. Ale musze sprawdzic to wykasuje z dysku. Wcale nie zamierzam poswiecac czasu takiej ,,super firmie" jak Nintendo. Wspierajcie male firmy oczywiscie KUPUJAC ich jednak oczywiscie te gry musza byc na poziomie. Nie wspieram gier bez koncepcji pomyslu polotu tylko dlatego ze ktos maly je robil...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:12, 10 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
NBP zdecydował się, że nie będzie już korzystać z grafiki promującej widowisko „Wolność we krwi” przygotowane w związku z obchodami 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Francuska ilustratorka Malika Favre oskarżyła instytucję o plagiat, określając jej działanie jako bezwstydne.
NBP oskarżony o plagiat. Plakat NBP oskarżony o plagiat. Plakat wycofany
...
To nie byl plagiat a nasladowanie. Jednak niezbyt sensowne i pasujace.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:25, 10 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Szykują się nowe protesty przeciwko ACTA 2
Opublikowano: 10.08.2018 | Kategorie: Komunikaty WM, Wiadomości z kraju | RSS komentarzy
Protesty, które odbyły się w kilkunastu miastach Polski (m. in. w Katowicach) pod koniec czerwca spowodowały, że 5 lipca polscy europosłowie nie odważyli się poprzeć projektu dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym zaproponowanego przez Komisję Prawną Parlamentu Europejskiego – prowadzącego do praktycznie ogólnoeuropejskiej (a może i ogólnoświatowej) cenzury treści w serwisach społecznościowych. Dzięki temu PE odrzucił ten projekt.
Na początku września Parlament Europejski będzie jednak jeszcze raz głosował nad projektem tej dyrektywy i nadal jest niebezpieczeństwo, że zostaną w niej przepisy prowadzące do cenzury. Dlatego 26 sierpnia w całej Europie odbędą się protesty w obronie Internetu.
Dodatkowo polski rząd zamierza w większym stopniu niż obecnie blokować dostęp do „zakazanych” stron internetowych. Oprócz stron z nielicencjonowanym hazardem (już blokowanych) blokowane mają być strony oferujące nielicencjonowane usługi pośrednictwa w przewozie osób (może to dotknąć np. Ubera), „podejrzane” usługi finansowe znajdujące się na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego (mogą to być np. giełdy kryptowalut), strony sprzedające tzw. „dopalacze” i inne zakazane używki. W przyszłości mogą być to też inne strony, które nie spodobają się władzy. Jest to powrót do pomysłu niesławnego „Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych” z 2009/2010 r.
Jeśli rząd do 26 sierpnia nie wycofa się ze swoich planów, protesty w Polsce będą dotyczyć też tej kwestii.
W chwili obecnej w Polsce planowane są protesty obywatelskie w Warszawie, Katowicach , Krakowie ,
Wrocławiu, Łodzi. Lista miast nie jest zamknięta, protesty będą organizowane też w innych miastach.
Protesty nie są firmowane przez żadną partię, ale są otwarte dla wszystkich.
Bliższe informacje TUTAJ .
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
...
Nadchodzi czas walki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:40, 10 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Michał zarabia, ale tagów nie naprawia.
Wykop ze wzrostem wpływów o Wykop ze wzrostem wpływów o 34 proc. i zyskiem zamiast straty
...
Chyba dzieki ACTA2? Zysk jest wylacznie dzieki ludziom. Oczywiscie nikt nie dzialal dla prywatnych zyskow tylko dla wolnosci. Ale warto aby wlasciciele pamietali komu zawdzieczaja zyski. I nie jak facebook wyrzucali ludzi.
Kazdy zostanie przez Boga rozliczony. Im wiecej ma tym surowiej stad ,,łatwiej wielbłądowi przejsc przez ucho igielne..."
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:08, 11 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Zaczęła się polityczna cenzura internetu
Opublikowano: 09.08.2018 | Kategorie: Media, Świat komputerów, Wiadomości ze świata | RSS komentarzy
W ciągu ostatnich kilku dni konta znanych niezależnych działaczy i mediów na „Facebooku”, „You Tube”, „Spotify”, „Instagramie”, „Twitterze” i innych stronach społecznościowych w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zostały zawieszone.
6 sierpnia, w jeden dzień, konta „Alex Jones Show” na „Facebooku”, „You Tube”, „Apple”, „Spotify” i „Pinterestcie” zniknęły. W wyniku tego filmy i wiele innych informacji jakie linkowano i embedowano na wielu stronach w sieci nie są już dostępne.
Zablokowano również konta organizacji Ron Paul Institute for Peace and Prosperity, AntiWar.com i Tommy’ego Robinsona. Blokowane są konta wielu republikańskich polityków.
Co prawda powolny proces cenzury poprzez zmiany algorytmów na stronach społecznościowych i głównych wyszukiwarkach trwa od kilku lat, to nigdy nie był tak skoordynowany, aby w ciągu kilku dni nastąpiła kaskada pełnej eliminacji kont z różnych platform, które i tak były poddane programom tzw. „shadow banning”.
X
This video is either unavailable or not supported in this browser
Error Code : MEDIA_ERR_SRC_NOT_SUPPORTED
Session ID: 2018-08-11:50b15dddc63e4e311735da1 Player Element ID:player
OK
Jest to niewątpliwie wielki polityczny ruch co stwierdził jeden z głównych dziennikarzy InfoWars.com. „Dla konserwatywnych mediów, które nie mówią na ten temat, ponieważ nie lubią Infowars.com, mamy wiadomość – jesteś następny. „Facebook” zablokował „InfoWars” po lobbingu zarówno ze strony CNN, jak i Demokratycznego kongresmena Teda Deutcha (D-FL). To nie jest „tylko działanie prywatnej firmy”, to bezczelna polityczna cenzura. Jest to wynik tego, że lewica nie chce żadnej debaty na temat swoich działań i pomysłów, organizując usunięcie swoich przeciwników. To współczesny elektroniczny odpowiednik palenia książek. Jest to zesłanie dysydentów do technologicznego gułagu, ponieważ ich głosy stały się zbyt głośne i miały zbyt duży wpływ. To jest czystka. Jeśli prawodawcy nie zaczną działać to proces ten będzie nabierał tempa. Muszą oni wprowadzić cyfrowy odpowiednik Karty Praw i traktować gigantów mediów społecznościowych dokładnie tak jak firmy telekomunikacyjne, którym prawo zabrania dyskryminowania ludzi i mediów na podstawie ich opinii politycznych.”
Całe działanie z pewnością ma wymiar polityczny i wdrożono je na trzy miesiące przed wyborami uzupełniającymi w USA. Jeśli działania te nie napotkają równie silnego oporu politycznego, prawnego i społecznego to tego typu rozwiązania cenzorskie rozprzestrzenią się na cały świat i można będzie zapomnieć o wolności słowa.
Na podstawie: RT.com , BigLeaguePolitics.com , Breitbart.com , PrisonPlanet.com [1] [2] , PrisonPlanet.pl
...
Stoja za tym ,,demokraci"? Mowilem ze to komunisci nie zadni ,,demokraci". Czerwoni nie rozumieja demokracji z zasady. Marks Lenin Stalin to sa ich metody. Wolno sie z nimi zgadzac. To jest ,,wolnosc" jak nie to eksterminacja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 11 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Świeżutki materiał z kanału Anonymous Deutschland Support. Przemówienie Axela Vossa oraz odpowiedź Anonimowych wraz z jasnym komunikatem - "wyprowadzimy was z Parlamentu Europejskiego w maju 2019". Polskie napisy wmontowane w film. Rozsyłajcie to do wszystkich znajomych w Polsce i zagranicą!
Niemieccy Anonymous dołączają do #StopACTA2 i zapowiadają protesty!
...
Przypominamy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:52, 12 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Stacje telewizyjne mają teraz twardy orzech do zgryzienia. Nie rywalizują tylko pomiędzy sobą, bo walczą także o widza w internecie, gdzie teraz roi się od serwisów VOD, które mają od pewnego czasu własne, autorskie seriale i filmy. Jaka jest...
Jesienna ramowka TVN - czy coś Jesienna ramowka TVN - czy coś przebije żenadę Hipnozy?
...
Wbrew klamstwom piratow z ZAiKSu internet to nie ,,kradziez tworow autorskich". Internet to wytwornia! Coraz mniej zainteresowany produkcja ,,artystow".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:27, 12 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Sąd: Odszkodowanie za piractwo musi być zgodne z rzeczywistością. Przełomowy wyrok
Automatyzm w ustalaniu odszkodowania za nieuprawnione rozpowszechnianie dzieła nie jest prawidłowy. Każdorazowo sąd musi badać rzeczywistą szkodę, jaką poniósł właściciel praw, bo umieszczanie w Internecie kolejnych wersji tego samego pliku nie powoduje, że jego szkoda automatycznie jest większa – uznał Sąd Apelacyjny w Warszawie. To przełomowy wyrok dla podobnych spraw.
Stan faktyczny wyglądał następująco.
Kilka lat temu jeden z użytkowników portalu Chomikuj.pl udostępniał w serwisie materiały do nauki języka włoskiego (od 8 sierpnia 2011 r. do 28 marca 2013 r. ). Skasował go w chwili otrzymania powiadomienia o naruszeniu praw autorskich. Jednak sprawa trafiła do Sądu Rejonowego, który wyrokiem nakazowym 9 stycznia 2015 r., uznał użytkownika za winnego popełnienia czynu z art. 116 Pr. Aut. (rozpowszechnianie utworu bez uprawnienia) i skazał go za grzywnę.
Gdy właściciel praw miał już w ręku prawomocny wyrok skazujący, udał się do sądu cywilnego po odszkodowanie. W pierwszej instancji wygrał – Sąd Okręgowy zasądził na jego rzecz 3500 zł odszkodowania. SO uznał, że powód ma prawo do odszkodowania, ponieważ: “Zarówno pozwany, jak i osoba trzecia, która pobrała od pozwanego utwór, aby nabyć go od powoda, respektując jego prawa, musiałaby zapłacić mu wynagrodzenie, jakie pobiera powód za udzielenie licencji na korzystanie z utworu . Jak wynika z oferty przedstawionej przez wydawnictwo, które prowadzi powód za udostępnienie takiego utworu powód pobiera wynagrodzenie w wysokości 3.500 zł” .
Pozwany nie zgodził się z orzeczeniem i złożył apelację. Ku zdziwieniu chyba wszystkich obserwatorów polskiego orzecznictwa, sąd postanowił dokładnie zbadać i przyjrzeć się odszkodowaniu na rzecz właściciela praw. Zadał sobie bowiem pytanie – czy rzeczywiście powód poniósł stratę w dokładnie tej wysokości i czy wykazał to przed Sądem Okręgowym?
By to zbadać, Sąd Apelacyjny odniósł się do zakwestionowanej w 2015 roku przez Trybunał Konstytucyjny reguły trzykrotności stosownego wynagrodzenia zawartej w Prawie Autorskim i doszedł do wniosku, że TK badał wówczas nie tyle krotność ryczałtu (czyli stosownego wynagrodzenia) określonego w ustawie, co sam mechanizm zakładający przeliczenie ustalenia wysokości tego odszkodowania. Według sądu, ten automatyzm właśnie został przez TK zakwestionowany.
Czytaj: Zwierzę nie może być autorem zdjęcia – orzekł sąd w słynnej sprawie “monkey selfie”
Trybunał „przyjął, że nawet w przypadku roszczeń odszkodowawczych opartych na pewnych zryczałtowanych opłatach, skądinąd dopuszczalnych w świetle Konstytucji, konieczne jest zachowanie równowagi między uprawnionymi (twórcami) i użytkownikami autorskich praw majątkowych – czytamy w uzasadnieniu wyroku – Nawet jeśli tym użytkownikom można przypisać bezprawne i zawinione naruszenie autorskich praw majątkowych, to ustawodawca nie może w sposób całkowicie dowolny wkraczać w ich prawa majątkowe i zupełnie arbitralnie określać zasady rekompensowania twórcom poniesionej przez nich szkody”.
W skrócie – nawet jeżeli ustawodawca pozostawił w ustawie “ryczałt odszkodowawczy” (obecnie dwukrotność stosownego wynagrodzenia), to i tak trzeba zważyć, jak uznał Sąd Apelacyjny, czy wysokość przysługującego roszczenia nie odrywa się czasem od wielkości rzeczywiście poniesionej przez niego szkody. “Wprowadzanie elementów ryczałtowości nie może prowadzić do całkowitego zagubienia proporcji pomiędzy wielkością poniesionej szkody, a tymże odszkodowaniem” – czytamy w uzasadnieniu.
Według sądu, że wyrządzoną szkodę można naprawić tylko na zasadach ogólnych. Na tej podstawie SA uznał iż powód w żaden sposób nie udowodnił, że w wyniku działania pozwanego stracił 3500 zł.
Tu dochodzimy do bardzo ciekawego wątku związanego ze sprawą. Otóż właściciel praw pozywa użytkowników chomikuj.pl raczej często. W trakcie procesu przyznał, że łącznie złożył około 1.200 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa w związku z rozpowszechnianiem utworów, do których posiada autorskie prawa majątkowe. Każdemu z naruszycieli proponuje ugodę za opłatę licencyjną (3500 zł). Jeżeli płacić nie chcą – sprawa trafia do prokuratury, a później do sądu cywilnego.
Sąd Apelacyjny słusznie zauważył wręcz absurdalne założenie powoda – iż każdy z naruszycieli jest mu winien 3500 zł. “Nie ulega wątpliwości, że w zwykłym toku zdarzeń powód nie zawarłby 1.200 umów licencyjnych na rozpowszechnianie bez ograniczeń spornego utworu . Licencja, w ramach której uprawniony może dowolnie, w tym także nieodpłatnie, rozpowszechniać utwór ma tego rodzaju charakter, że usprawiedliwione gospodarczo jest zawarcie jedynie jednej takiej umowy. Każdy następny potencjalny licencjobiorca, działając racjonalnie, pozyskałby prawa do utworu od pierwszego licencjobiorcy, a nie od powoda” i dalej “Nie ma zatem racji Sąd Okręgowy, twierdząc, że sytuację powoda należy rozpatrywać oddzielnie w odniesieniu do każdego naruszenia. Wprost przeciwnie, w kontekście szkody konieczna jest analiza stanu majątku powoda przy uwzględnieniu sumy wszystkich naruszeń , a nie tylko odrębne badanie skutków każdego z naruszeń z osobna. Rozumowanie Sądu pierwszej instancji prowadziłoby przecież do wniosku, że w majątku powoda powstała szkoda w postaci utraconych korzyści w wysokości 4.200.000 zł (1.200 x 3.500 zł). Nie budzi wątpliwości, że w zwykłym toku zdarzeń powód nie byłby w stanie uzyskać takich przychodów, udzielając licencji na korzystanie z utworów. W takim ujęciu, paradoksalnie zresztą, sytuacja majątkowa powoda byłaby tym lepsza im większy byłby zakres podmiotowy naruszeń przysługujących mu praw autorskich. Tego stanowiska podzielić nie sposób, ponieważ opiera się on na błędnym rozumieniu pojęcia szkody”.
Czytaj: Sąd Najwyższy w sporze o umowy o dzieło przyznaje rację ZUS-owi
Zdaniem sądu pomimo tego, że faktycznie umieszczanie kolejnych wersji pliku na Chomikuj.pl bez zgody uprawnionego jest przestępstwem, to jednak nie wpływa na sam rozmiar szkody. “Osoby trzecie, zainteresowane pobraniem pliku mają bowiem dostęp do wszystkich kopii pliku udostępnionych na stronie internetowej (…) Tym samym, udostępnienie większej liczy kopii danego pliku z utworem na portalu (…) nie powiększa grupy osób, które mają do tego pliku dostęp. Oczywiste jest przecież, że rozmiar szkody osoby uprawnionej nie byłby większy, gdyby naruszyciel udostępnił plik w dwóch lub większej liczbie kopii. Z tej perspektywy bez znaczenia pozostaje, czy osoby zainteresowane pobraniem pliku mają dostęp do kilku egzemplarzy pliku z utworem, udostępnionych przez tego samego, czy przez różnych użytkowników portalu (…)”.
Inna sprawa, że w ocenie Sądu Apelacyjnego, powód nie wykazał podstaw, które służyłyby racjonalnemu ustaleniu rozmiarów szkody. Nie przedstawił bowiem żadnych dowodów wskazujących, by z kimkolwiek zawarł umowę na tę kwotę. “Powód nie wykazał, że zawarł z kimkolwiek umowę licencyjną na taką kwotę, ani nie wykazał, iż – uwzględniając realia rynkowe – zawarcie umowy na takich warunkach byłoby w ogóle możliwe. Nie ma podstaw do przyjęcia, że wartość rynkowa praw autorskich objętych licencją określoną w cenniku wynosi 3.500 zł. Tym samym, należy uznać, iż powód nie udowodnił wysokości poniesionej szkody (art. 6 k.c.).”
Ostatecznie więc sąd uwzględnił apelację pozwanego w zakresie przyznanego odszkodowania.
Nasz komentarz – absolutnie przełomowy wyrok. Szczególnie w związku z działaniami kancelarii parających się copytrollingiem.
Źródło: Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie: Przewodniczący – Sędzia SA Jacek Sadomski; Sędziowie: SA Małgorzata Kuracka SA Marcin Łochowski (spr.), Sygn. akt VI ACa 600/16.
Autor: Michał Kowalski/MiP
...
Sady naliczaja absurdalne kwoty ,,strat". Wedle deklaracji tworcow. Gdyby zsumowac zadania tfurcuf to by wyszly tryliony. Nigdy by nie zarobili takiej kasy! Wlasnie dlatego poluja w internecie.
Kto normalny placilby 3500 za jakis program do nauki wloskiego! Absurd. Toz gdybym ja chcial sie uczyc to poszedl bym do taniej ksiazki i kupil z 5 podrecznikow wloskiego czy czegos typu rozmowki polsko wloskie co by mnie wynioslo moze 20 zl i uczyl sie z nich na pamiec a potem wlaczyl wloska kablowke lub filmiki w tym jezyku z intetrnetu. I tym sposobem zlapal bym akcent i wymowe.
To samo wartosc starych gier jest typu 20 groszy. Czemu ich nie rozprowadzaja skoro takie cenne jak oni mowia? Nintendo robi wrzask o 30letnie.
SĄDOM NIE WOLNO SKAZYWAC ZA TEORETYCZNE PRZESTEPSTWA! TOZ TO HORROR! TO TAK JAKBY KOGOS SKAZAC BO TEORETYCZNIE MOGL KOGOS ZABIC! PRZEJEZDZAL DROGA KOLO SZKOLY A TAM ZA 5 MINUT WYSZLY DZIECI! ABSURD! To samo ,,teoretyczne straty tworcy". Czesto moga byc zerowe. Np. tutaj nikt by tego nie kupil za 3500. Zatem straty sa zero. Udowodnijcie ze ktos by kupil?
JESLI KTOS DAJE DARMO NIE ZARABIA! Zatem trudno mowic o jego zysku.
Co innego gdyby SPRZEDAL! To wtedy juz sa konkretne kwoty.
Gra kosztuje na nasze warunki okolo 80 zl. Zachod to inne dochody tam czesto jest to 60$. Wiec facet sprzedajacy po 3500 to absurd. Ale jak rozumiem on koszt opracowania tak wycenil i teraz kazdy kto to udostepnia ma ten koszt pokryc czyli 1000 ludzi to 3.500.000! Zostalby milionerem dzieki sendziolom. To dopiero piractwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:48, 13 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Aplikacje Google na urządzenia z systemami Android i iOS pozwalają koncernowi śledzić użytkowników nawet, gdy nie wyrazili na to zgody. Tak wynika z opublikowanych w poniedziałek wyników śledztwa agencji Associated Press.
Google śledzi użytkowników, Google śledzi użytkowników, nawet gdy nie wyrazili na to zgody
...
To ,,super"...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:51, 14 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
63-letni mężczyzna z Lancashire w Wielkiej Brytanii otrzymał ośmiomiesięczny wyrok w zawieszeniu za piractwo karaoke. Steve Mather został zaatakowany przez jednostkę policji ds. Własności intelektualnej w City of London Police...
W Wielkiej Brytanii ośmiomiesięczny wyrok w zawieszeniu za piractwo karaoke.
“The Police Intellectual Property Crime Unit (PIPCU) has dismantled a gang suspected of uploading and distributing tens of thousands of karaoke tracks online, including artists such as Beyonce, Lady Gaga, Kylie Minogue and Kanye West,” PIPCU said in a statement.
...
,,Okradal". Rzeczywiscie bidoki okradane.
W ogole komercyjna sieczka nie moze byc nazwana tworczoscia. Te produkty sluza wylacznie nabijaniu kasy i jak widac skutecznie bo miliardy kosza na tym koncerny. Piractwem jest przesladowanie ludzi za kopiowanie tego chlamu. Kto by to sciagal skoro tluka to w kolo wszelkie stacje. Ja bym raczej walczyl zeby tego uniknac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:01, 16 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Spektakl "Wolność we krwi" odbył się wczoraj, a piosenkę Myslovitz zaśpiewał Jerzy Grzechnik. Transmisję na żywo oglądano w 16 miastach. Na scenę, jeszcze przed premierą spektaklu, wkroczył polski zespół Myslovitz, który zarzucił... bezprawne wykorzystanie piosenki "Długość dźwięku samotności".
ZAiKS zwracał się do Myslovitz z prośbą o wykorzystanie utworu, jednak ci nie wyrazili zgody. Mimo otrzymania tantiem mogli jej nie wyrazić. Powód tłumaczy w rozmowie z Gazetą Wyborczą prawnik Konrad Gliściński:
"Zespół może powoływać się na dobra osobiste lub osobiste prawa autorskie i dowodzić, że jest to nierzetelne wykonanie utworu, sprzeczne z jego intencjami i godzi w istotne interesy twórców. Mogą oni wtedy żądać zaniechania takiego działania jeszcze przed spektaklem."
Sprawa zapewne znajdzie swój finał w sądzie.
...
Czyli pieniadze z tantiem wzieli a potem urzadzili wrzask?
Sorry. Co tacy patole maja wspolnego z Polską?
CO ZA DEBILE ROBILI TEN SPEKTAKL! I DLACZEGO NBP! CO TO ZA INSTYTUCJA ARTYSTYCZNA?! KOLEJNA DOBRA ZMIANA! CI SAMI CO OD PASKOW TVP?!
MAMY GIGANTYCZNA TRADYCJE ARTYSTYCZNA JAK NIKT! A TU JAKIES CHLAMY NAM DAJA! WIDOCZNIE PASKOWI TVP ROBIO NA DWA ETATY!
Jak jest taka rocznica to zespoly typu Mazowsze Slask ale sa i inne wykonuja piesni typu PIERWSZA BRYGADA! A nie sexrdagsandrocksi z ZAIKSU! Co ich rzępolenie ma wspolnego z niepodlegloscia!?
Moga byc mlode zespoly ale przynajmniej niech maja jakis repertuar tego rodzaju.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:28, 17 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Cieszmy się, że piractwo istnieje, póki istnieje
Komentarze
👤
Apostoł 15.08.2018 19:03
Piractwo... Odpychające słowo przesiąknięte złem, powszechnie w mediach porównywane do najgorszych zbrodni, za które można trafić za kratki. Jednocześnie stanowiące swojego rodzaju tabu, bo w przeciwnym wypadku połowa narodu poszłaby siedzieć, włączając w to policję i polityków wraz z ich krewnymi. Dajmy sobie siana z obecną hipokryzją i powiedzmy sobie szczerze - kto nigdy w życiu nie pobrał odcinka ulubionego serialu? Kto nie skorzystał z nielegalnego streamingu kanału telewizyjnego? Kto nie wypróbował tej zachwalanej gry kosztującej kilkaset złotych przed jej zakupem? Z tłumu, który przede mną stoi, widzę jeszcze jakimś cudem podniesione, pojedyńcze ręce. Brawo za Waszą wytrwałość. Jednak nawet, gdy nie piracicie wpływa na Was fakt, że piractwo jest możliwe, choć zapewne nie jesteście tego za bardzo świadomi.
reklama
Zapraszam do przeczytania poniższego, kontrowersyjnego tekstu, który próbuje przedstawić prawdę, jak i uświadomić jak wszystko potoczy się w niedalekiej, jak i trochę dalszej, przyszłości. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko jest czarno białe. Głównym tematem, na którym się skupię będą gry komputerowe.
Walka z wielkimi korporacjami
Nie od dziś mówi się, ile to strat wynika z faktu istnienia piractwa. Na słupkach przedstawia się dane liczbowe, z których wynika, że stracono miliony, jeśli nie miliardy dollarów i że gdyby nie to przeklęte piractwo to wszystkie te pieniądze trafiłyby do i tak już grubych portfeli panów w garniturach Armaniego. Prawda wygląda inaczej - oczywistym jest, że nie każdy na grę może sobie pozwolić, ze względów pieniężnych lub chociażby z faktu bycia dzieckiem. Są też osoby, które mają blokady regionalne na dany produkt. O ile w tej chwili nikogo nie próbuję bronić, to chyba widoczne jest jak bardzo dyskwalifikuje to przedstawiane dane, które są czysto hipotetyczne.
Korporacje próbują się bronić jak mogą. Stosują DRM, takie jak niesławne Denuvo, które w praktyce i tak jest łamane, tylko że z opóźnieniem, więc nie ma z niego wielu korzyści. Nie zmienia to faktu, że cena produktu jest zwiększona o obecność Denuvo, które darmowe nie jest. Oprócz tego ciągle się słyszy o przypadkach z większymi lub mniejszymi spadkami wydajności podczas rozgrywek. Mimo tego i tak nadchodzą kolejne produkcje obarczone tym syfem, za który płacą osoby kupujące grę legalnie. Osoby posiadające grę z nielegalnych źródeł mogą za to pochwalić się kilkoma klatkami na sekundę więcej i brakiem okazjonalnych ścięć. Wspaniałe wynagrodzenie dla uczciwych osób.
Nie trzeba szukać daleko przykładu, który udowadnia, że zabezpieczenia nie są potrzebne - jeśli gra jest dobra, obroni się sama. Wiedźmin 3 stał się sławny na całym świecie, już ponad rok temu przekraczając miliard złotych dochodu. Gra udostępniona była na polskim serwisie gog.com, który swoją drogą również jest własnością CD Project. Od początku nie posiadała żadnych zabezpieczeń antypriackich. Po zakupie otrzymuje się pliki instalacyjne gry, które nie są połączone z żadnym kontem, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by udostępnić je od razu na serwisie torrentowym, co na pewno się stało. W najczarniejszym scenariuszu wystarczyłoby, że grę kupiłaby jedna osoba po czym wszyscy skorzystaliby z uniwersalnych plików, dostępnych za pomocą kilku kliknięć. Jakimś cudem tak się nie stało, może dlatego że ludzie chcieli wyrazić swoją wdzięczność twórcom gry i źle czuliby się nie dziękując im za swoją pracę? Czy same korporacje zachowałyby się tak honorowo, znajdując się w odwrotnej sytuacji, w której mogłyby nas wykorzystać? Sami twórcy Wiedźmina na pewno są świadomi tego, że na zabezpieczenia wyrzuciliby tylko pieniądze w błoto, bo gra i tak prędzej czy później trafiłaby na thepiratebay. Skoro nie ma się na to wpływu, to po co inwestować w coś, co na samym starcie jest przegrane? Całe gog.com jest dowodem na to, że niemożliwe wg innych korporacji, jest możliwe.
Innym przykładem, który pokazuje jak powoli odbierane są nam prawa, są wszelkiego rodzaju platformy dystrybucji cyfrowej, takie jak Steam, Origin, Uplay i tym podobne. Dzięki nim, gry nie są już naszą własnością, a jedynie usługą. Oznacza to, że w razie zakończenia żywotu którejś z tych platform stracilibyśmy wszystkie gry z bibliotek bezpowrotnie, podczas gdy nadal byłyby one dostępne ze źródeł nielegalnych, z których oczywiście nie mielibyśmy prawa skorzystać, by odzyskać to co "nasze". Warto sobie spróbować wyobrazić taką sytuację i reakcję rozwścieczonych ludzi na całym świecie. Jednak możliwe, że pewne twory "są zbyt duże, aby upaść", co nie oznacza, że nie istnieje szansa, że któregoś dnia nie dostaniemy niesprawiedliwego bana, na którejś z platform tracąc cały nasz dobytek.
Kolejnym krokiem jest również tworzenie zamkniętych sklepów takich jak Microsoft Store. Już w tej chwili słyszy się plotki, z których wynika, że Microsoft z chęcią uczniłby ten sklep jedynym źródłem oprogramowania, kompatybilnym tylko z jedynym systemem (w tej chwili taka sytuacja obecna jest na mało popularnym Windows 10 S). Sklep taki na pewno jest mokrym snem biznesmenów. W obecnej chwili nie trzeba sobie wyobrażać takiej sytuacji, ponieważ jest już obecna. Mam na myśli App Store preinstalowany na każdym urządzeniu z systemem iOS. O ile w rzeczywistości można się "uwolnić" korzystając z jailbreak'a, to jest to coraz bardziej utrudniane i nawet po udanej operacji może sprawiać kłopoty. Jak wygląda taki sklep? Wszystko jest droższe, a aplikacje darmowe na Google Play, tutaj bywają płatne. Tam gdzie nie ma wolności i istnieje monopol, dzieje się źle.
Sama możliwość piracenia tworzy pewną barierę ochronną konsumentów. Pojawia się strach, że w przypadku, gdy poda się za dużą cenę to konsument nie odwiedzi sklepu, tylko od razu skieruje się na pirackie wody, jednak świadomość ta prowadzi niestety również do kolejnych, głupich lub tanich zagrywek.
Jedną z takich zagrywek jest tworzenie gier tylko i wyłącznie działających w trybie online. Oczywiste jest, że duże ryby będą kierować się teraz w tym kierunku. Idealnym przykładem jest Fallout 76, który jako pierwszy z serii będzie grą wyłącznie online. Obawiam się, że jeżeli ten eksperyment im się powiedzie, to nie zobaczymy już nigdy normalnej kontynuacji The Elder Scrolls, a dostaniemy produkt o podobnej mechanice.
Jak będzie wyglądać przyszłość?
Na początku będzie się działo to, co dzieje się w obecnej chwili - przechodzenie gier na tryb online, dostępność tylko za pośrednictwem ograniczających platform cyfrowych. To w dużej mierze doprowadzi do braku pirackich wersji gry, a co za tym idzie - wzrosną ceny, które i tak już w tej chwili są wysokie ze względu na to, że utrzymują zachodnie standardy.
Jednak co stanie się w dalszej przyszłości? Karty graficzne staną się uprzywilejowaniem profesjonalistów, natomiast cała reszta będzie musiała zadowolić się grami streamowanymi z zewnętrznych serwisów. Będzie to po prostu jedyną opcją, jeśli chodzi o gry AAA przyszłości. Gra nie będzie już renderowana na naszych maszynach, będziemy otrzymywać jedynie przesyłany obraz. Takie rozwiązanie zapewni, że będziemy mogli zagrać w najbardziej wymagającą i niesamowitą grę na każdym urządzeniu, nawet na smartfonie. Czynione są już pierwsze kroki w tym kierunku - już teraz można korzystać chociażby z serwisu GeforceNow w wersji beta. Jedyne co powstrzymuje tą wizję przed jej realizacją jest postęp technologiczny, a dokładniej to, że jeszcze nie każdy ma w domu światłowód i nie w każdym miejscu jest stabilne połączenie z resztą świata. Takie rozwiązanie wyeliminowałoby piractwo w stu procentach, ponieważ pliki gry nigdy nie ujrzałyby światła dziennego. Pozostaje pytanie w jaki sposób przeprowadzana byłaby płatność - obstawiam, że byłoby podobnie jak w serwisach muzycznych, jak Spotify, czy Deezer, które z powodzeniem przeszły już na ten model. Obawiam się, że sytuacja taka mogłaby doprowadzić do monopolu wielkich serwisów, które zaczną dyktować warunki twórcom gier (tak jak jest to już obecne, jeśli chodzi o Steama, który oprócz twardych zasad nakłada dużą marżę, która wynosi aż 30% dochodu). Nadzieja pozostaje w lżejszych grach indie, które nie będą musiały być hostowane.
Podobne kroki widzimy już w Originie, gdzie dostajemy całkiem atrakcyjną ofertę z wieloma grami AAA w formie subskrypcji. Jest to kolejny krok w dostarczaniu gier jako usługi, które jeszcze znajdują się fizycznie na naszym sprzęcie, ale już nie należą do nas i są blokowane w momencie, w którym zakręcamy kurek z forsą.
Podsumowanie
Dzięki piractwu wiele osób ma okazję zapoznać się z grami, z którymi nie mogłyby inaczej spędzić czasu. Można dany produkt wypróbować przed zakupem, bez obawy, że skończy nam się czas, jak to jest na Steamie, gdzie otrzymujemy tylko dwie godziny na zwrot - wiele gier nie da się sprawdzić w tak krótkim czasie. Dzięki temu ze spokojem można oddać swoje ciężko zarobione pieniądze na dobrą produkcję. Logicznym jest, że o wiele większa jest szansa, że kupimy dany produkt, wtedy gdy zdobędzie on nasze zaufanie - prostym wnioskiem staje się to, że piractwo napędza rynek i paradoksalnie zwiększa sprzedaż produktów, które często byśmy po prostu ominęli.
Piractwo, nawet jeśli sami nie uciekamy się do takich zbrodniczych czynów, do których oczywiście nie zachęcam w żaden sposób, ma duży wpływ na otaczającą nas rzeczywistość, nawet jeśli nam się to nie podoba. Wpływa na cenę produktów, na ich dostępność, ograniczenia, zabezpieczenia oraz przyszłość graczy.
Odważę się powiedzieć, że powinniśmy być szczęśliwi, że żyjemy jeszcze w świecie wolności, mimo że obłożoną sporą warstwą hipokryzji. W przyszłości założą nam na głowy kagańce i będziemy mogli tańczyć (grać?) tylko tak jak nam zagrają.
Bawi mnie, gdy spotykam osoby broniące tych wielkich machin, które - gdyby nie przepisy prawne - już dawno zjadłyby nas na śniadanie, a w obecnej chwili pozostaje im gotować przysłowiową żabę, czyli nas, naginając zasady na swoją korzyść i sprawdzając gdzie leży granica.
Na koniec dodam jeszcze coś o czym mało wspomniałem przez cały tekst. Wspierajcie wszystkie gry, które Wam się podobają. Najlepiej kupujcie je na naszym polskim gog.com, a jeśli trzeba to nawet na Steamie. Szczególnie jeśli chodzi o gry indie - są to małe studia potrzebujące każdej pomocy i często ledwo wiążące koniec z końcem. Ich twory zazwyczaj są krótkie, nie posiadają mikrotransakcji oraz nie muszą być podłączone do sieci. Warto je wesprzeć swoim portfelem.
Post Scriptum
Inną ostatnio głośną sprawą było usunięcie przez stronę EMUParadise zabytkowych już ROM'ów gier firmy Nintendo, usuniętych pod groźbą tej właśnie firmy. Jaki problem miała ta firma w istnieniu gier, na których nikt już nie zarabiał? W tej chwili ROM'y te na pewno nadal są do znalezienia w innych źródłach, ale nie są już one na tyle bezpieczne i sprawdzone. Jest to kolejna niesprawiedliwość wynikła z kaprysów korporacji i głupiego prawa.
...
Jedyne piractwo jakie widze to Zaiksy i wielkie koncerny. Ostatnio jest tragedia. Kilka stron z ktorych bralem stare gry ma tabliczki z napisem ze juz nie rozprowadzaja! To jakas skoordynowana akcja tych bandytow.
MIEJCIE SWIADOMOSC ZE ZNISZCZYLI CZESTO STRONY ARCHEOLOGICZNE! KOLEKCJONEROW STAROCI NIGDZIE NIE DOSTEPNYCH I MOZLIWYCH DO URUCHOMIENIA! BO NIE JEST TAK ZE GRE Z 1988 WRZUCICIE NA KOMUPTER I GRACIE! NIE RUSZY!
Jest tak bezsensownego zniszczenia bo tych gier nikt nie kupuje. A natlok gier jest tak olbrzymi ze platformy robia wyprzedaze i polujac na okazje za 100 zl macie 10.000 gier czesto pierwszej jakosci tylko nieco starszych. Wychodzi 1 grosz za grę! Bo te stare maja wartosc bliska zera.
I TO ZROBILI TE DESTRUKCJE!
KTO TO ZROBIL? TRZEBA NAM COUNTERSTRIKE GLOBAL OFFENSIVE! POGONIC PIRATOW!
Prawa autorskie NIE BYLY PO TO ZEBY NISZCZYC ARCHEOLOGIE GIER! Sa one po to ze jesli wydajesz gre za 50 to jakis dziad nie moze sobie uruchomic jej sprzedazy jej za 5 i robic to zgodnie z prawem, tylko idzie do wiezienia. I slusznie. Zarabianie na cudzej pracy to kradziez.
ALE NIE JAK PO 30 LATACH KTOS OPRACUJE SYSTEM JAK URUCHOMIC TE GRE I DA DO SIECI! Gra juz nie jest w sprzedazy od 25 lat i nie ma wartosci rynkowej.
Po raz kolejny powtarzam zeby nie sciagac nowiutkich gier jesli chcecie je ograc. Tylko na probe. Jesli swietna kupic. I nie kupowac tych reklamowanych tylko INDIE! Oczywiscie te indie ktore was zachwyca. Tez nie promujmy slabizny tylko dlatego ze ,,indie". I trzymac sie z dala od produktow koncernow. To jest na ogol psychomanipulacja zeby was wciagnac. Nie pracuja nad swietna gra tylko nad odkurzaczem psychologicznym ktorzy was wciagnie I WASZA KASE! To ze chce wam sie w to grac nie oznacza dobrej gry. Moze jest cwana psychomanipulacja? Pomyslcie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:10, 18 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Boty cenzurujące ocenzurowały artykuł krytykujący cenzurę
# #
Może być tak, że taki wynik wcale nie jest wynikiem pomyłki algorytmu...
..
Zdecydowanie. Boty to fajna przkrywka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:19, 20 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Zmiany w zakresie stosowania 50% kosztów uzyskania przychodów
Od początku tego roku zaszły bardzo istotne zmiany jeżeli chodzi o możliwość stosowania przez osoby fizyczne 50% kosztów uzyskania przychodów. Kontrowersje dotyczą przede wszystkim informatyków, a więc i twórców gier komputerowych, choć nie jedynie.
– Jedna z tych zmian jest korzystna gdyż dwukrotnie został zwiększony roczny limit kosztów związanych z transferem praw autorskich, który wynosi obecnie prawie 86 tys złotych – mówi w rozmowie Joanna Stolarek, Lider Praktyki Zarządzania Zgodnością w Kancelarii Ożóg Tomczykowski. – Pozostałe zmiany są jednak niekorzystne, gdyż w ich wyniku wielu twórców, którzy do tej pory korzystali z podwyższonych kosztów, zostało takiej możliwości pozbawionych, a kwestia korzystania z 50% kosztów stała się przedmiotem intensywnego zainteresowania organów skarbowych, które zapowiedziały kontrole.
Przed zmianami z 50% kosztów mogły korzystać wszystkie osoby będące twórcami w rozumieniu prawa autorskiego, czyli tworzące utwory charakteryzujące się oryginalnością i indywidualnością i dokonujące transferu praw autorskich. Oprócz zawodów takich jak aktor, architekt, pisarz, lektor czy tłumacz, rozwiązanie to było chętnie stosowane przez programistów, architektów sieci, grafików komputerowych, twórców gier komputerowych i aplikacji mobilnych ale także w branży medialnej np. przez lektorów czy reżyserów dźwięku.
Od 1 stycznia 2018 r. wprowadzono ograniczenia w stosowaniu 50% kosztów uzyskania przychodów wskazując w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych dziedziny twórczości, które uprawniają do stosowania podwyższonych kosztów.
Pierwszy katalog uprawnionych – wskazywał przychody z działalności:
twórczej w zakresie architektury, architektury wnętrz, architektury krajobrazu, urbanistyki, literatury pięknej, sztuk plastycznych, muzyki, fotografiki, twórczości audiowizualnej, programów komputerowych, choreografii, lutnictwa artystycznego, sztuki ludowej oraz dziennikarstwa;
badawczo-rozwojowej oraz naukowo-dydaktycznej;
artystycznej w dziedzinie sztuki aktorskiej i estradowej, reżyserii teatralnej i estradowej, sztuki tanecznej i cyrkowej oraz w dziedzinie dyrygentury, wokalistyki, instrumentalistyki, kostiumografii, scenografii;
w dziedzinie produkcji audiowizualnej reżyserów, scenarzystów, operatorów obrazu i dźwięku, montażystów, kaskaderów;
publicystycznej.
Katalog ten budził szereg wątpliwości gdyż zabrakło w nim tłumaczy, twórców radiowych czy twórców gier komputerowych.
W dniu 19.07.2018 r., weszła w życie ustawa nowelizująca, która w szczególności uwzględniła w tym katalogu twórców gier komputerowych, tłumaczy, twórców w zakresie działalności audialnej i audiowizualnej czy naukowej i dydaktycznej prowadzonej na uczelniach. Pomimo nowelizacji przepisy ustawy budzą jednak nadal kontrowersje – w szczególności nie ma pewności czy przez działalność w zakresie programowania należy rozumieć działalność samych programistów czy też innych osób zaangażowanych w proces tworzenia programu komputerowego, w szczególności zaś architektów sieci, developerów czy testerów. Stąd też wiele podmiotów zdecydowało się na wystąpienie do Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z wnioskami o wydanie interpretacji prawa podatkowego.
Interpretacje podatkowe wydawane w ostatnim czasie (jak np. ta z dnia 6 czerwca 2018 r., sygn. 0112-KDIL3-1.4011.217.2018.2.AA czy inna z dnia 25 kwietnia 2018 r., sygn. 0115-KDIT2-1.4011.71.2018.2.AS) sugerują, że można szeroko rozumieć te kategorie.
– Należy jednak pamiętać, że interpretacje co do zasady chronią wyłącznie podmiot, który je uzyskał – zwraca na to uwagę mec. Joanna Stolarek. – Mając to na uwadze, każdy podmiot chcący korzystać z 50% kosztów uzyskania przychodu powinien, dla własnego bezpieczeństwa, uzyskać indywidualną interpretację, która zapewni mu najwyższy poziom ochrony.
REKLAMA
Przed osobami chcącymi stosować 50% koszty uzyskania przychodu stoją jednak jeszcze inne wyzwania. W szczególności, należy pamiętać, iż samo stwierdzenie, że dany „zawód” podlega pod jedną z działalności wymienionych w znowelizowanych przepisach nie zapewnia jeszcze pełnego bezpieczeństwa. Organy podatkowe zapowiedziały bowiem przeprowadzenie licznych kontroli zwłaszcza, w firmach z branży IT, w trakcie których będą zwracały szczególną uwagę na wszystkie elementy struktury wynagradzania związanej z 50% kosztami. W szczególności zaś na to w jaki sposób kalkulowane jest wynagrodzenie za transfer praw autorskich. Organy negują bowiem prawidłowość podejścia, w którym wartość ta jest pochodną procentowego udziału czasu poświęconego pracom twórczym w pracach ogółem, twierdząc, że powinno ono odzwierciedlać efekty owych prac twórczych i być przypisane konkretnie określonym utworom. Dodatkowo, zgodnie z zapowiedziami, organy podatkowe mają badać nie tylko obecną sytuację, lecz także sposób rozliczania prac twórczych w ostatnich pięciu latach.
Z obserwacji rynku przez Kancelarię Ożóg Tomczykowski wynika, że w odpowiedzi na te zagrożenia wiele firm zdecydowało się na zastąpienie struktury zatrudnienia opartej na kosztach autorskich taką, w której współpracownicy świadczą usługi w ramach działalności gospodarczej. Niestety, takie rozwiązania także są często kontrolowane przez organy skarbowe, które próbują dowodzić sztuczności wprowadzonego rozwiązania i domagają się zaległych zobowiązań podatkowych czy składek ubezpieczeniowych. Argumentami, z których najchętniej korzystają, jest brak ponoszenia ryzyka gospodarczego czy odpowiedzialności wobec osób trzecich przez współpracowników lub nieposiadanie przez nich swobody w wyborze miejsca i czasu świadczenia swoich usług.
Mając to wszystko na uwadze, koniecznością wydaje się:
zbadanie, którzy z pracowników mogą dalej korzystać z 50% kosztów uzyskania przychodów,
przeanalizowanie treści obowiązujących klauzul w zakresie transferu praw autorskich,
przyjrzenie się zasadom dokumentowania działalności twórczej dla celów podatkowych oraz obowiązującym w spółce politykom wewnętrznym,
zweryfikowanie sposobu ustalania wynagrodzenia za transfer praw autorskich.
Dodatkowo, skoro już jesteśmy przy branży IT to warto wspomnieć, że rząd pracuje nad nowelizacją ustaw o PIT i CIT, przewidującej preferencje podatkowe dla twórców gier komputerowych. W związku z tym Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało projekt ustawy o zasadach wspierania produkcji kulturowych gier wideo oraz o zmianie niektórych innych ustaw zawierać ma m.in. ulgę podatkową w podatkach dochodowych (PIT i CIT) dla producentów gier komputerowych.
Konstrukcja ulgi zakłada możliwość dodatkowego odliczenia od podstawy opodatkowania w podatku dochodowym CIT/PIT 100% ustawowo określonych kosztów kwalifikowalnych poniesionych na produkcję gier komputerowych, które spełnią tzw. test kulturowy. Chodzi o gry, które promować będą polskie treści kulturowe. Okolicznościami, które będą brane pod uwagę są w szczególności: miejsce akcji, główni bohaterowie, obecność elementów dziedzictwa kulturowego lub historycznego, bazowanie na narracji i dialogach, wykorzystanie oryginalnego IP, wykorzystanie elementów innowacyjnych, produkcja większości elementów gry na terytorium RP oraz zatrudnienie przy produkcji obywateli lub rezydentów Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Źródło: MarketNews24
...
Patologia narasta. Istotnie informatycy piszacy skomplikowane kody to tworcy nieporownywalni z wyjcami ze sceny wykrzykujacymi trywialne teksty czy pisanina ,,publicystyczna" z (pustej) glowy. Kryminalne przepisy dzielace ludzi na ,,tworciw" i nietworcow. A po prostu wulgarny zwrot 50% podatku celebrytom kosztem pracujacych. Skandal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:14, 20 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Komisja Europejska zaproponowała nowe prawo, w myśl którego firmy technologiczne będą karane grzywną za nieusuwanie treści o charakterze ekstremistycznym (np. związanych z terroryzmem) z platform społecznościowych – poinformował dziennik “Financial Times”.
Unia chce karać portale za „treści Unia chce karać portale za „treści ekstremistyczne”. Oznaczy je m.in Policja.
...
Znowu. Okaze sie ze walka z mordowaniem chorych dzieci to ekstremizm.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:42, 21 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
TL;DR Google znacznie większą wagę przy pozycjonowaniu stron zacznie przykładać ocenie autora, jego wiarygodności i reputacji.
15
wykop
Google wprowadza rewolucyjne zmiany w algorytmie wyszkukiwania
# # # #
# #
przesympatyczny_pan 6 godz. temu
Oczywiście to moderatorzy Google ustalają kto jest wiarygodny a kto nie. Co może pójść nie tak? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
sejsmita 6 godz. temu
@ przesympatyczny_pan : Wszystko zależy, jak bardzo wiarygodne są twoje dolary. ;]
RobMurphy 6 godz. temu
Aha czyli cenzura już pełna parą. Bo np jak ktoś napisze dobrze o Trumpie to wg Google będzie miał zerową wiarygodność, a co za tym idzie zerowy wskaznik w algorytmie wyszukiwania. Zero wyświetleń. Brawo. Orwellowska rzeczywistość staje się faktem.
...
Bez cenzury ,,sie nie da". Zaraz sie okaze ze wiarygodni sa tylko marksisci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:15, 24 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
To już najwyższy poziom copyright trollingu - prawnik wzywał do zapłaty kary za pobranie plików, które sam udostępnił w sieci, a część sam stworzył. Może i u nas był taki schemat, w przypadku pozwow za kiepskie komedyjki. kasa jakos musiala sie zwrocic
Prawnik celowo udostępniał filmy Prawnik celowo udostępniał filmy porno, by potem pozwać pobierajacych
..
Bo po to oni tak te przepisy ustawili zeby zarabiac. Trzeba natychmiast ten syf skasowac razem z Zaiksem. Karac tylko nielegalna sprzedaz. Kopiowanie jest naturalnym zabezpieczeniem przed minopolem. Jak Gates wycenia program na 500 niech sie liczy ze bedzie kopiowany. Nikt nie musi stac sie multimiliarderem. CO TO KASJERKI NIE PRACUJA CIEZKO?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:35, 24 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Każdego roku z powodu piractwa telewizyjnego tamtejsi nadawcy tracą 430 mln euro – wynika z badań firmy Goldmedia. Według szacunków straty w całej niemieckiej gospodarce sięgają kwoty 700 mln euro, a najczęściej z treści telewizyjnych...
Niemiecka gospodarka traci na Niemiecka gospodarka traci na piractwie telewizyjnym 700 mln euro rocznie
...
Znowu mędzenie. Chodzi o te glupie seriale co puszczaja o 14.00 a ludzie w pracy. Jak sobie obejrza w internecie o 17.00 darmo to ,,piractwo" i straty. Jakby obejrzeli 14.00 w tv to by nie bylo strat? Chodzi o co? O sondaze ogladalnosci?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:18, 24 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Dziś nie będzie chyba krócej niż ostatnio, czyli przed pierwszymi demonstracjami #StopACTA2 na przełomie czerwca i lipca. Zaznaczymy to na samym początku - ponownie chodzi nam o PROTESTY i ponownie liczymy na to, że pojawisz się na którymś z nich ... Trochę niżej znajdziesz więcej konkretnych informacji o samych demonstracjach.
UWAGA: Nasza petycja już działa! Gdy tylko wpiszesz swój adres email oraz podasz swoje imię i nazwisko, petycja wyśle się automatycznie do europosłów, którzy mówią w tym języku, w jakim działa Twoja przeglądarka (niemiecki, francuski, polski, czeski...). LINK DO PETYCJI - WYSYŁAJCIE ICH JAK NAJWIĘCEJ! [link widoczny dla zalogowanych]
Na początku chcemy choć liznąć temat pod kątem merytorycznym:
"Kto dobrze wie nie musi pytać nic..." - każdy, kto nie miał odciętego dostępu do sieci w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy, a kto wychyla się czasem gdzieś poza Onet czy Pudelka, zdaje sobie mniej lub bardziej sprawę z istnienia zagrożenia związanego z tzw. "Dyrektywą w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym" , nad którą pracuje Parlament Europejski. Dyrektywa owa (przez nas ochrzczona mianem "ACTA 2.0.") będzie głosowana w Parlamencie Europejskim już 12 września.
Głosowanie 12 września to nie pierwszy raz, kiedy PE pochylać się będzie nad nową propozycją... 5 lipca, w wyniku aktywnych działań naszej grupy oraz internautów, którzy wysyłali maile i petycje do europosłów, Parlament Europejski odrzucił projekt mandatu do rozpoczęcia negocjacji w sprawie aktualizacji przepisów dotyczących „praw autorskich w erze cyfrowej”. W konsekwencji to właśnie 12 września od eurodeputowanych zależeć będą dalsze losy nowego prawa europejskiego. Niebezpiecznego prawa, którego wdrożenie na poziomie lokalnych ustaw w państwach członkowskich spowoduje m.in. realizację tzw. "podatku od linków" oraz uruchomienie maszyn filtrujących. Co to oznacza dla Ciebie? Mniej więcej to, że każdy komentarz/treść, które będziesz chciał umieścić w internecie będą poddawane filtrowaniu i od tego też procesu zależeć będzie, czy dana treść rzeczywiście zostanie opublikowana. Problem dotknie również źródeł, które chronione są prawem autorskim, bądź zwyczajnie w opinii właściciela portalu/strony nie należą do osoby, która je udostępnia. Znajdziemy się w sytuacji, kiedy to właściciel sklepu będzie musiał udowodnić, że nikt z jego klientów nie jest złodziejem, a nie tak jak dotychczas, gdy jego rola sprowadzała się do reagowania, gdy do kradzieży ewidentnie dochodziło.
Bardzo niepewne są również losy mniejszych portali, należących do wydawców z mniejszym kapitałem (niewielkim w porównaniu z koncernami-gigantami), którzy w konsekwencji wdrożenia dyrektywy zmuszeni będą do zakończenia działalności. Dlaczego? "Podatek od linków" wymusi na nich posiadanie płatnej licencji od każdego z tych wydawców, do których dany odnośnik prowadzi. Ten właśnie punkt jest bardzo istotny dla Was - jeżeli zależy Wam na przetrwaniu chociażby takich stron jak Wykop.
UE sprzedała internet i za naszymi plecami próbuje wprowadzić jego cenzurę. Internet sam w sobie w konsekwencji tych działań stanie się czymś na kształt telewizji: o treści, która jest w nim publikowana będą decydować wyłącznie najwięksi gracze i wpływowe podmioty na usługach polityków.
Co możesz zrobić?
PRZYJDŹ NA PROTEST ORAZ WYŚLIJ PETYCJĘ! Protestujemy nie tylko w Polsce. Mieszkasz za granicą? Niżej znajdziesz link od saveyourinternet, gdzie wymienione są WSZYSTKIE protesty (m.in. w Czechach, Niemczech, Szwecji, Słowenii...)
Oto lista naszych aktualnych protestów w kraju:
KRAKÓW (26.0, godz. 18:00 - 20:00 - PRZYJDŹ NA WYDARZENIE
WARSZAWA (26.0, godz. 16:00 - 20:00 - PRZYJDŹ NA WYDARZENIE
KATOWICE (26.0, godz. 18:00 - 20:00 - PRZYJDŹ NA WYDARZENIE
WROCŁAW (7.09), godz. 18:00 - 20:00 - PRZYJDŹ NA WYDARZENIE
ŁÓDŹ (26.0, godz. 18:00 - 20:00 - PRZYJDŹ NA WYDARZENIE
BIELSKO-BIAŁA (26.0, godz. 18:00 - 18:40 - PRZYJDŹ NA WYDARZENIE
LISTA ZAGRANICZNYCH PROTESTÓW Z ODNOŚNIKAMI DO WYDARZEŃ + MAPKA
Trochę informacji merytorycznych
1. Co dalej z ACTA 2 (od Centrum Cyfrowego):
REFORMA PRAWA AUTORSKIEGO - Co dalej?
2. Jacek Sierpiński w Centrum Wolności Katowice o ACTA 2
3. #StopACTA2 odpowiada Komisji Europejskiej
To w zasadzie chyba tyle, co chcieliśmy Wam przekazać... Zapraszamy do wsparcia akcji. Jeśli macie jakieś pytania, to wiecie gdzie nas szukać. Poniżej również użyteczne dane kontaktowe. Nie dajmy popsuć internetu!
...
Walka sie rozkreca. Przestepcy tak latwo nie odpuszcza!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:40, 25 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
> Artykuły > #stopacta2 – w niedziele kolejne protesty,
Temat cenzury internetu proponowanej przez europosłów jest nadal aktualny. Co prawda w ostatnim głosowaniu projekt został odrzucony, ale to nie koniec – wkrótce kolejne głosowanie, wiele jeszcze może się zmienić. Z tego powodu w najbliższą niedzielę (i nie tylko) odbędą się kolejne protesty i marsze. Działania polaków dostrzegła także Julia Reda, która zapowiedziała zorganizowanie sesji AMA na Wykopie.
Terminy protestów #stopacta2
Podobnie jak poprzednim razem , tak i teraz publikujemy terminy oraz lokalizacje zbliżających się protestów w ramach akcji #stopacta2. Warto zaznaczyć, że jakiś czas temu był planowany marsz w Warszawie, jednak termin został przesunięty na zbliżającą się niedzielę. Przy okazji do tego terminu dołączyły inne miasta, pełna lista prezentuje się następująco:
Warszawa (marsz) – 26 sierpień, godzina 16:00-20:00, początek na Placu Defilad, koniec prawdopodobnie pod budynkiem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce
Kraków – 26 sierpień, godzina 18:00-20:00, Rynek Główny
Katowice – 26 sierpień, godzina 18:00-20:00, Rynek Plac nad Rawą
Łódź – 26 sierpień, godzina 18:00-20:00, Plac Wolności
Bielsko-Biała – 26 sierpień, godzina 18:00-18:40, Plac Wojska Polskiego
Wrocław – 7 wrzesień, godzina 18:00-20:00, Rynek
Ta lista do czasu głosowania jest już raczej ostateczna. Mimo wszystko warto śledzić wydarzenia na Facebooku, to właśnie tam organizatorzy będą zamieszczali aktualne informacje.
...
Przypominamy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:08, 26 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Strona internetowa ruchu #stopACTA2, która zawiera szeroki opis dyrektywy powszechnie nazywanej ACTA2.
# oficjalna strona ruchu przeciwko dyrektywie PE ACTA2 – Nie dla dyrektywy...
[link widoczny dla zalogowanych]
...
Dzialamy informujemy. Potrzebne jest pogotowie bo atak na wolnosc JEST NIEUSTANNY! Ostatnio rozwali strony archiwalne z grami. To nie jest tak ze od jakiejs daty sprawa juz bedzie zakonczona. NIE BEDZIE!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:49, 27 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
DarkWarez.pl w stanie zawieszenia. Pozostał tylko mroczny napis „Host Error”
Portale społecznościowe
Komentarze
👤
Dementor 26.08.2018 22:45
Najciekawszych odkryć dokonujemy przypadkiem. Tak też było, kiedy to po kilku tygodniowej absencji ot tak postanowiłem zaglądnąć na forum DarkWarez.pl. Jednak po wystąpieniu błędu „ Error 523 ” okazało się to niewykonalne. Pomyślałem wtedy, że to tylko chwilowa awaria DarkWarez'owego serwera. Wydawało się to o tyle prawdopodobne, że problemy z serwerem na DarkWarez.pl zdarzały się wielokrotnie. Kierowany jednak ciekawością szybko w necie odkryłem, że od 13 sierpnia 2018 roku
strona DarkWarez.pl na dobre przestała działać .
reklama
DarkWarez.pl — piracka przystań IV RP
O tyle to sytuacja bezprecedensowa, że DarkWarez.pl był najważniejszym z polskich forów warezowych, o którego sile decydowała wielotysięczna społeczność. To właśnie wspólnota DARKWAREZ'owiczów decydowała o istocie działania portalu, którą była omijająca „w białych rękawiczkach” prawa autorskie wymiana własności intelektualnej. Co też uczyniło z DarkWarez.pl — centrum polskiego downloadu, na którym za darmo można było pobrać miliony linków do komercyjnych wersji: gier, muzyki, filmów i programów. Właśnie ta ogromna dostępność do nielegalnych treści na DarkWarez.pl spowodowała, że przez 12 lat swej działalności był prawdziwym rajem dla piratów internetowych. A że tak długo to trwało pomagało w tym opanowanie do perfekcji techniki wykorzystywania luk w polskim prawie przez właściciela DarkWarez.pl — Remigiusza N.
Zważając, więc na ten stan rzeczy to nagłe popadniecie w niebyt ulubionego wareza milionów Polaków, nastręcza wiele nurtujących pytań. Choćby co tak naprawdę się dzieje? Czy zamknęli stronę za piractwo? Czy DarkWarez.pl jeszcze wróci? I jaka jest przyszłości polskich stron pirackich? Właśnie na te pytania w czterech odsłonach postaram się odpowiedzieć.
Problemy prawne Remigiusza N. powodem końca DW
Z tego, co piszę na portalu Olsztyn.com.pl , przyczynkiem do zawieszenia działalności DarkWarez.pl było postępowanie toczące się Sądzie Rejonowym w Olsztynie. Przedmiotem procesu karnego był pozew jednej z olsztyńskich firm wytoczony przeciw właścicielowi forum DarkWarez.pl — Remigiuszowi N. o pomocnictwo przy naruszaniu praw autorskich. W pierwszej instancji oskarżony został uniewinniony, a drugą sprawę sądową admin DW przegrał. Proces ten miał wykazać, że Remigiusz N. nie usuwał zgłoszonych treści, utrudniał czynność zgłoszenia faktu piractwa, kopiował pod inne adresy posty z pirackimi treściami oraz czerpał korzyści zarobkowe z serwisu. Przewiny te zaś miały spowodować, że właściciel DarkWarez.pl został skazany za celową i w pełni świadomą pomoc przy udostępnianiu pirackich treści.
Jeżeli wyrok ten okaże się prawomocny będzie dobitnym przykładem tego, że właściciel forum warezowego może odpowiadać za pomoc w ułatwieniu innej osobie popełnienia czynu zabronionego (art. 18 § 3 k.k. , art. 13 k.w. ). Wiadomo, że w tym przypadku chodzi o ułatwianie dostępu do piractwa internetowego — co nie powinno dziwić — szczególnie że na warezowych forach zdecydowana większość plików nie pochodzi ze źródła legalnego. Czego najlepszym przykładem jest hosting catshare.net, do którego użytkownicy bardzo często wrzucali pliki, do których nie posiadali praw autorskich, a proceder ten głownie dotyczył: produkcji filmowych, koncertów, ebooków, lekcji nauki języków obcych. DarkWarez.pl z cateshare.net zresztą łączyło nie tylko to, że linki z tego hostingu najczęściej na nim występowały, ale też fakt, że jak jeden mąż upadły w tym samym czasie.
Nie uważacie, że jest to bardzo dziwny zbieg okoliczności? Zresztą sprawa niedziałania DarkWarez.pl niesie za sobą więcej „ ale ”, które wynikają z tego, że ciągle nie znamy nazwy firmy, która pozwala Remigiusza N., bardzo mało piszę się o tej sprawie w mediach i sam zainteresowany nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia. Zważywszy na to, trzeba przyznać, że zawieszenie działalności DarkWarez.pl przybrało bardzo enigmatyczną formę. I tak w zasadzie nikt tak naprawdę nie wie, co się dzieje — a to niesie za sobą wiele przypuszczeń i niedomówień.
Zawieszenie działania DarkWarez.pl może mieć też charakter międzynarodowy. Tym bardziej że wypuszczony pod koniec grudnia 2016 r. przez biuro ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych — Baracka Obamy raport dotyczących największych zagrożeń dla własności intelektualnej obwołał DarkWarez.pl jedną z najniebezpieczniejszych stron pirackich na świecie. A co najważniejsze DarkWarez.pl został na nim zakwalifikowany na priorytetową listę wrogów USA w zakresie naruszeń praw własności intelektualnej, na równi z The Pirate Bay, RuTrackerem, Putlockerem, grupą Movshare czy siecią streamingową PrivateLayer. Zważając na to, że Stany Zjednoczone są bardzo bliskim sojusznikiem Polski, można uznać, że raport ten mógł mieć niewątpliwy wpływ na skazujący wyrok dla Remigiusza N., co tym samym spowodowało, zamkniecie działania — DarkWarez.pl. I na nic się zdało, że w punkcie 6 regulaminu serwisu — było napisane — że DarkWarez.pl jest portalem informacyjnym, a użytkownik, korzystając z umieszczonych tam linków, czyni to na własną odpowiedzialność. Po prostu w Stanach Zjednoczonych takie niuanse prawne nie przejdą, a Polska jako kraj folwark(czny) dla USA w coraz większy stopniu podlega panującemu tam prawu.
Co dalej?
Przypadek innego znanego wareza Exsite.pl, który kilka miesięcy po upadku zaczął ponownie działać jako Exsite24.pl . Jest najlepszym przykładem tego, że najprawdopodobniej DarkWarez.pl w niedługim czasie się odrodzi i powstanie nowe forum. Jak nie za sprawą właściciela DW to od kogoś innego — i nastąpi to, nawet jeżeli to będzie przeciw polskiemu prawu. Jednakże mało realnym wydaję, żeby DarkWarez.pl udało się przywrócić jego przez lata wypracowywaną pozycję — hegemona polskich warezów. Chociaż niewykluczone jest, że 30-40% najbardziej oddanych użytkowników powróci na jego forum i to nawet nie dla samego ściągania linków. Tylko w imię wyrobionych znajomości, bo trzeba też przyznać, że na forum DarkWarez.pl nie tylko piratowało się pliki, ale też można na nim wielu fajnych ludzi, z którymi można było prowadzić merytoryczne dyskusje i dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na każdy temat. Oni potrafili rozwiązać każdy problem, doradzić. Dla nich też forum DarkWarez.pl służyło, żeby popisać i czytać co piszą inni — i w odróżnieniu od ściągających co popadnie januszy, rzadko w ogóle zaglądali do strefy download.
Tak więc wcześniej czy później DarkWarez.pl powstanie jak feniks z popiołu. I tu nie chodzi nawet o piractwo, oddaną społeczność tylko idee. Internet został zaprojektowany tak, aby nie było centralnego ośrodka, który by coś kontrolował. I nieważne jak bardzo ktoś będzie krzyczeć, że piractwo jest złe, że to zwykłe złodziejstwo. Nikt nigdy nie powstrzyma wolności słowa w internecie, wolności dostępu do informacji, która zresztą jest na torze kolizyjnym z biznesmenami, którzy próbowali uwłaszczyć sobie internet na początku XXI wieku. Wolność zawsze będzie ważniejsza od pieniędzy. Tak też pobudki będą kierować odrodzeniem DarkWarez.pl. Inna sprawa, że return ten przybierze nad wyraz marginalną formę i nowe forum DarkWarez.pl będzie mieć dostęp do co najwyżej 20-30% utraconych plików. A że jest bardzo prawdopodobny scenariusz, najlepiej pokazuje przykład, nieudanego powrotu — Torrenty.org — na którym teraz mało co jest sensownego do pobrania.
Polskie strony pirackie upadają jedna po drugiej
Ostatnie lata dla najważniejszych stron pirackich w Polsce są mrocznym czasem. W 2016 roku upadł gigant polskich torrentów — Torrenty.org, a największy polski hosting plików — Chomikuj.pl po ostatnich problemach prawnych, ma drastycznie mniej treści do pobrania. Zważając na tę tendencję, można więc rzec, że ostatnie zawieszenie w próżni DarkWarez.pl jest takim przysłowiowym gwoździem do trumny dla zwolenników piractwa w Polsce. Jednoznacznie pokazując, że będą coraz mniejsze możliwości pobrania czegoś sensownego w necie z błahej przyczyny po prostu nie będzie, z czego tego ściągać. Dlatego też ostatni wpis blogera o dumnym pseudonimie — Apostol pt. „Cieszmy się, że piractwo istnieje, póki istnieje” już w swym sentymentalnym tytule daje jednoznacznie do zrozumienia, że internetowe piractwo pomału przechodzi do lamusa.
Nic nie dzieję się bez przyczyny
A że tak jest, najlepiej pokazuje autopsja, bo z każdym kolejnym rokiem coraz trudniej coś ciekawego pobrać w necie. Chodzi tutaj głównie o bardziej wyszukaną muzykę i filmy. Dlatego też bardzo cenię możliwość zapoznania się z premierowymi albumami moich ulubionych wykonawców muzycznych na YouTube i premierami filmowymi na stronach z filmami online i moim ulubionym kanale filmowych — Ale Kino! Żeby jeszcze raz uściślić, jest tam po prostu dużo więcej nowości muzycznych i filmowych niż na tych wszystkich działających warezach, torrentach i chomikach. I tak naprawdę na tego typu stronach mogą jeszcze coś dla siebie znaleźć piracący gry komputerowe i ebooki — do których ja jako fan tradycyjnych gier logicznych i książek w papierowej formie nie należę. Więc oferta ta w ogóle mnie nie interesuję — co w ostatecznym rozrachunku czyni mnie to wolnym od piracenia w internecie czegokolwiek. Piszę to świadom, że do takiego samego wniosku doszło w Polsce coraz więcej ludzi, dla których w większości piractwo internetowe jest po prostu obciachem.
summa summarum
Niewątpliwie fakt, o najdłuższej przerwie w działaniu tego popularnego wareza budzi spore kontrowersje i zważywszy na to, że spowodowany jest problemami prawnymi jego właściciela, sprawę tą można przyrównać do zamknięcia Megaupload w 2012 roku . Jeżeli te przypuszczenia co jest prawdopodobne, okażą się prawdziwe — to oznacza zamknięcie największego forum warezowego w Polsce na czym zapewne skorzystaliby na tym wydawcy literatury i producenci filmów dla wszystkich.
Z drugiej strony upadek DarkWarez.pl jest tylko potwierdzeniem globalnej tendencji „ dogorywania ” tradycyjnych stron pirackich. Wynika to zarówno z zaostrzenia prawa antypirackiego na świecie — jak i coraz mniejszego korzystania ze tego typu stron w Internecie. Tendencję tą najlepiej potwierdzają coraz to większe problemy prawne największego polskiego hostingu plików — Chomikuj.pl oraz rokrocznie spadająca popularność ściągania z torrentów i warezów. To, że tradycyjna forma piractwa odchodzi w niebyt, w dużym stopniu spowodowane jest przez streaming, który pozwala w większości za darmo nam słuchać muzykę oraz oglądać filmy i telewizję bez potrzeby ściągania plików na swój komputer. Dlatego też takie usługi jak np. Netflix i Spotify mają coraz większą rzeszę odbiorców, na dobre wybierając przestarzałe i zajmujące niepotrzebnie dysk komputera usługi tradycyjnych stron pirackich.
Tak więc. Ave Spotify, Netfix! Apage DarkWarez.pl, Chomikuj.pl, Torrenty-org.pl!
....
Nasza wladza jest sluzalcza wobec Waszyngtonu to co sie dziwicie? Zrobia wszystko co kaza. Przypominam ze nie popieram nazwy piractwa bo sugeruje ze to my kradniemy. Tyle ,,nakradlem" a zero na koncie. A ,,okradany" Gates 100 mld. Pierwszy raz w historii swiata okradani maja miliardy a piraci zero. Bzdury. To oni sa piratami. Gdyby to mialo normalne ceny nikt by nie mial czasu na szukanie po internetach.
Jednak bynajmniej nie popieram wszystkich tych stronl chamikuj pozwala raptem 1 mb za darmo pobrac co juz jest chamstwem bo co mozna zmiescic teraz w 1mb? Ponadto ludzie nie umieja pakowac. Da rade spakowac 500 mb w 500 plikow tylko trzeba zaznaczyc opcje podziel archiwum.
Torrentow nie umiem obslugiwac wiec to samo. Jak widzicie bynajmniej nie sciagam ile sie da. Ze sciaganiem to tez 99% ludzie sciagaja i lezy nie ruszone. Chciwosc.
Nie popieram oczywiscie nieplacenia za NOWE gry. Ale tam 15 letnie nie mowiac o 30 letnich wartosci 20 groszy to nie bedziemy sie bawic w placenie. Mozna sobie darowac.
Czyli nasz stosunek powinen byc rozsadny. Jesli chcesz sie tylko nagrac a nie placic a sa to najnowsze hity to nie jest uczciwe. Natomiast nie bedziemy sie szarpac o 10 czy 20 groszy.
Ale PRZEDE WSZYSTKIM serwery sa do darmowych gier programow modow itd. Na to musi byc miejsce a nie durne seriale. Caly segment GNU jest olbrzymi i musi byc odnawiany. Duzo modow ginie bezpowrotnie bo hosting wygasa. Olbrzymia strata.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|