Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:46, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Zwiefka informuje na FB że czeka na wejście w życie ACTA2
Strona Europosła Tadeusza Zwiefki nie działa,
Od wtorku nie działa strona internetowa Europosła Tadeusza Zwiefki.
...
No to wedle zyczenia sie doczekal.
Z uwagi na nowe rozporzadzenie UE za niedozwolone linki i naruszenia praw autorskich oraz brak filtrow tresci strona towarzysza Zwiefki zostaje zamknieta.
To wspaniale ze taki entuzjasta nowej eurocenzury jako pierwszy odczul jej dobroczynne skutki. Niestety na youtube czy facebooku odczuli to ci ktorzy bynajmniej o tym nie marzyli...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:10, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
ADRIAN CELEJ ARTYKUŁY 2018-06-28
Strona Główna > Artykuły > Strona Europosła Tadeusza Zwiefki nie działa, czy to zasługa akcji #stopACTA2?
ADVERTISEMENT
UDOSTĘPNIJ NA FACEBOOKU UDOSTĘPNIJ NA TWITTERZE
W 2012 roku podczas akcji przeciwko umowie ACTA zablokowano najważniejsze strony rządowe. Wygląda na to, że w najbliższych dniach możemy spodziewać się podobnych wydarzeń, od wtorku nie działa strona internetowa Europosła Tadeusza Zwiefki, który jako jedyny polak mający prawo głosu w komisji prawnej zagłosował za przycięciem artykułów 11 i 13.
Pierwsza ofiara akcji #stopACTA2
Początkowo myślałem, że to jedynie problemy techniczne, jednak obecnie prawie oczywiste jest to, że strona została zdjęta przez osoby trzecie prawdopodobnie powiązane z protestami. Niestety, nie udało mi się znaleźć żadnych konkretnych informacji, także nie jestem w stanie powiedzieć jak do tego doszło – może to być zarówno atak DDoS jak i włamanie hakera. Podobny scenariusz miał miejsce podczas protestów przeciwko umowie ACTA. Powyższy zrzut ekranu sugeruje, że nadchodzące protesty wcale nie będą gorsze.
Tadeusz Zwiefka krytykuje protestujących
Według samego Europosła Tadeusza Zwiefki organizowane protesty są kampanią wymierzoną przeciwko niemu. W rozmowie dla WP stwierdził, że ktoś musi sponsorować wysyłanie dziesiątek tysięcy maili czy wydzwaniających do niego pracowników call center. Informacje powielane w mediach uważa za kłamstwa i manipulacje. Za wszystko obwinia gigantów internetowych z USA, którzy mieliby sponsorować całą kampanię. Co ciekawe nie był w stanie zapewnić zarządu portalu Wykop, że z powodu forsowanych regulacji nie będzie potrzeby przenoszenia serwisu poza granicę Unii Europejskiej.
Kto sponsoruje #stopACTA2?
Odpowiedź jest prosta – nikt. To logiczne, że jeśli zadziera się z prawie całym internetem, to konsekwencje muszą być opłakane. Politycy mieli już nauczkę w 2012 roku przy okazji protestów przeciwko umowie ACTA, dlaczego nikt nie wyciągnął konsekwencji? Europoseł Zwiefka twierdzi, że dostawał podziękowania od organizacji zrzeszających twórców i autorów, jednak oni nie mają budżetu na organizowanie kampanii przeciwko niemu i z tego powodu prawie nic o nich nie słychać. No cóż, trudno wymagać, aby garstka ludzi zrobiła tyle, co parę milionów internautów. Sprawy nie polepsza to, że zwolennicy ustawy sami plączą się w swoich teoriach – raz słyszymy, że na temat artykułów 11 i 13 powielane są kłamstwa, innym razem twierdzą, że te artykuły są potrzebne w celu ochrony praw autorskich i uniemożliwienia zarabiania agregatorom linków.
Zobacz też: Cenzura internetu i podatek od linkowania – takiej Unii Europejskiej chcecie?
W piątek startują protesty!
Mimo wszytko trzeba przyznać, że internauci jak nigdy są jednomyślni – artykuły 11 i 13 oznaczają same straty i nie można dopuścić do ich wprowadzenia. W piątek ruszają pierwsze protesty, w Warszawie ma się na chwilę obecną pojawić ponad 5600 ludzi. Nie da się ukryć, że jest to naprawdę świetny wynik. Zainteresowanych odsyłam do tekstu z listą protestów odbywających się w ciągu najbliższych dni. Czy to coś pomoże? Na pewno nie będzie łatwo, to bardzo nierówna walka, ale jeśli do protestów dołączą się inne państwa Unii Europejskiej, to szanse jak najbardziej są.
...
Kuriozum! Zwiefka bredzi o oplaconych protestantch! Szok! Mamut komunistyczny nie rozumiejacy wspolczesnosci! On ocenia po swojemu. On w zyciu robil wszystko dla kasy. Dla nie sprzedal sie komunie. Teraz w PE za dwie kadencje zgarnal MILIONY! A i ta ustawka to tez z mysla co bedzie robil potem bo mu mao. Jakas posadka gwiazdy medialnej u Axela Springera czy innego masona byla by super. I tak tez ocenia nas ze my tez dla kasy!
Sądzi po sobie.
Tymczasem w Poznaniu dzeci nie wiedzialy ze manifestacje sie zglasza. Ze przeciez wystsrczy przyjsc! Trwala 20 minut. Nie wie ze mody robi sie za darmo. Ze hakerzy robia to dla sportu. Z Linux tez jest darmo. Android to samo. Aplikacje sa darmowe. Mnostwo ludzi pracuje darmo! Dla innych. I to bydlaki pokroju Zwiefki chca rozwalic. Ohyda.
Towarzysz Zwiefka we wspaniały radzieckich czasach:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:50, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Polska Wikipedia znika na dobę w proteście przeciw unijnej dyrektywie!
Wersje Wikipedii w kilku krajach, m.in. Polsce, na dobę zawiesiły działalność. To protest przeciw dwóm artykułom z dyrektywy ws. praw autorskich i pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym, którą zajmuje się obecnie Parlament Europejski. Według wikipedystów proponowane przepisy stanowią zagrożenie dla swobody dzielenia się informacjami w sieci.
Polska wersja Wikipedii została zawieszona w środę o godz. 15:00, będzie niedostępna przez dobę. W tym czasie nie będą mogli z niej korzystać zarówno czytelnicy, jak też edytorzy.
- Sednem działania projektów Wikimedia, z naszym okrętem flagowym, Wikipedią, na czele, jest otwarte dzielenie się wiedzą. Wierzymy w świat, w którym każda osoba ma nieskrępowany dostęp do sumy ludzkiej wiedzy. Proponowane zmiany w europejskiej dyrektywie prawnoautorskiej są sprzeczne z misją świata Wikimediów i bezpośrednio godzą w wolność ekspresji w sieci - uzasadnia Wojciech Pędzich, wikipedysta i członek zarządu Stowarzyszenia Wikimedia Polska
Na protest w formie zawieszenia działalności zdecydowały się też włoska, hiszpańskojęzyczna i estońska Wikipedii. W wielu innych wersjach serwisu pojawiły się bannery wzywające do sprzeciwu wobec dyskutowanych dyrektyw.
Do jutra do godz. 15.00 polska Wikipedia będzie wyłączona. To protest naszej społeczności przeciwko zmianom w prawie autorskim, które mogą zagrażać otwartości Internetu. pic.twitter.com/IkwBWq1YR4
— Polska Wikipedia (@wikipedia_pl) 4 lipca 2018
Według badania Gemius/PBI w tygodniu od 18 do 24 czerwca Wikipedię odwiedzało każdego dnia średnio 2,13 mln realnych użytkowników, wykonując 14,81 mln odsłon.
Wikipedia przeciw art. 11 i 13 dyrektywy
Stowarzyszenie Wikimedia Polska przestrzega przede wszystkim przed art. 11 i 13 z dyrektywy o prawach autorskich. Ten pierwszy wprowadza dodatkowe prawo pokrewne dla wydawców oraz licencjonowanie treści za pomocą tzw. podatku od linków, co może mocno zmienić model biznesowy większości agregatorów treści i aplikacji informacyjnych. Natomiast art. 13 mówi o obowiązku filtrowania treści oraz odpowiedzialności prawnej dostawców usług internetowych za treści zamieszczane przez ich użytkowników.
- Artykuł 11 może obniżyć jakość projektów Wikimedia, które bazują na wolontariackim wyszukiwaniu specjalistycznych źródeł. Z kolei artykuł 13 może znacznie zniechęcić wolontariuszy do publikowania własnych treści, stworzonych w drodze kompilacji dostępnych źródeł - prognozuje Wikimedia Polska.
Wydawcy prasowi popierają przepisy, krytykuje je część serwisów internetowych
Fundacja Mozilla już od kwietnia na specjalnej stronie internetowej wzywa internautów do apelowania do europarlamentarzystów, żeby zagłosowali przeciwko wprowadzeniu art. 11 i 13. Zapisy te zostały też skrytykowane przez organizacje branży cyfrowej z Polski, Czech, Słowacji i Węgier.
W Polsce przeciw dyrektywie w obecnym kształcie opowiedziały się m.in. Centrum Cyfrowe Projekt Polska, ZIPSEE czy Fundacja „Panoptykon”. Natomiast Wykop.pl wzywa swoich użytkowników do wywierania presję na europosłów, by odrzucili w głosowaniu proponowane przepisy.
...
Protest poteguje sie! Wikipedia robi swoj!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:12, 05 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Do naszych czytelników w Polsce 5 lipca posłowie do Parlamentu Europejskiego zagłosują nad nową dyrektywą o prawach autorskich i pokrewnych. Proponowane zmiany zagrażają otwartemu Internetowi, którego częścią jest Wikipedia. Macie czas działać i włączyć się do debaty. Dziękujemy! Skontaktuj się z europosłem Przeczytaj na Wikipedii
EdytujObserwujPrzeczytaj w innym języku
Wikipedia:Stanowisko wikipedystów w kwestii dyrektywy o prawach autorskich (lipiec 2018)
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku,
5 lipca 2018 Parlament Europejski zdecyduje w głosowaniu, czy propozycję dyrektywy dotyczącej praw autorskich wystarczy procedować przez odpowiednią komisję, czy należy ją przegłosować plenarnie. Jeżeli nastąpi to pierwsze, a proponowana dyrektywa zostanie przyjęta w brzmieniu zaakceptowanym przez komisję JURI, otwartość Internetu będzie poważnie zagrożona.
Aktualna treść dyrektywy nie aktualizuje prawa autorskiego w Europie i nie promuje uczestnictwa w społeczeństwie obywatelskim, a zagraża wolności online i tworzy przeszkody w dostępie do Sieci. Wprowadza nowe ograniczenia, filtry i restrykcje. Jeżeli propozycja zostanie przyjęta w obecnej formie, dzielenie się wiedzą encyklopedyczną w sieciach społecznościowych, czy znajdowanie artykułów w wyszukiwarkach może nie być możliwe. Wikipedia także będzie zagrożona.
Przeciw propozycji już zdecydowanie sprzeciwiło się ponad 70 programistów, w tym także twórca sieci, Tim Berners-Lee, 169 naukowców i badaczy, 145 organizacji zajmujących się prawami człowieka, wolnością słowa, badaniami naukowymi, a także branża technologiczna, Wikimedia Foundation, organizacja non-profit, która opiekuje się, między innymi, tą darmową encyklopedią.
Z tych powodów polskojęzyczna Wikipedia zdecydowała się na zaciemnienie wszystkich swoich stron na 24 godziny (do godz. 15.00 5 lipca 2018). Chcemy nadal oferować darmową, otwartą, społecznościową encyklopedię opartą na weryfikowalnych źródłach. Wzywamy wszystkich członków i członkinie Parlamentu Europejskiego, aby głosowali przeciwko zawężeniu procedowania dyrektywy do dedykowanej komisji, aby w trakcie dyskusji plenarnej wrócono do rozmów i rozważono liczne propozycje zmian, pochodzących między innymi od organizacji ruchu Wikimedia, aby usunięto artykuły 11 i 13, jak i aby poszerzono wolność panoramy na całą Unię Europejską i poddano domenę publiczną większej ochronie.
Możesz wesprzeć nasz protest, kontaktując się ze swoim europosłem za pośrednictwem maila lub mediów społecznościowych. Dziękujemy.
...
Oto stanowisko Wikipedii. Horror tego jest oczywisty. Upada idea internetu jako darmowej dostepnej wszystkim edukacji a robi sie horror wyscigu szczurow o kasę. Kompletna barbaryzacja sieci. Kto ma brutalna sile grabi slabszych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:18, 05 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Wikimedia Polska zaniepokojona dyrektywą o podatku od linków i filtrowaniu treści. „To obniży jakość w internecie”
Stowarzyszenie Wikimedia Polska prowadzące m.in. polską wersję Wikipedii ostrzega przed wprowadzeniem przez Unię Europejską nowych przepisów dotyczących prawa autorskiego. - Artykuł 11 może obniżyć jakość projektów Wikimedia, które bazują na wolontariackim wyszukiwaniu specjalistycznych źródeł. Z kolei artykuł 13 może znacznie zniechęcić wolontariuszy do publikowania własnych treści, stworzonych w drodze kompilacji dostępnych źródeł - alarmuje Wikimedia Polska.
Pod koniec czerwca br. Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego w głosowaniu przyjęła do dalszych prac projekt dyrektywy ws. praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Największe kontrowersje wzbudzają art. 11 i art.13 o tzw. podatku od linków i obowiązku filtrowania treści.
Zdaniem ekspertów z którymi rozmawiał serwis Wirtualnemedia.pl nowa dyrektywa może mieć skrajnie destruktywny wpływ na dalszy rozwój internetu jako przestrzeni wypowiedzi i źródło wiedzy, a przedstawiciele niektórych serwisów mówią wprost o planach wprowadzenia przez UE cenzury w sieci.
Część podmiotów działających w internecie stara się aktywnie zablokować uchwalenie nowych przepisów – specjalne akcje w tym zakresie prowadzą Fundacja Mozilla czy serwis Wykop.pl.
Artykuł 11 to gorsza jakość treści
Wśród przeciwników wprowadzenia nowych europejskich przepisów o prawie autorskim jest także Stowarzyszenie Wikimedia Polska odpowiedzialne m.in. za prowadzenie polskiej wersji popularnej internetowej Wikipedii. Swoje obawy organizacja sformułowała w komunikacie przesłanym do redakcji Wirtualnemedia.pl.
- Na podstawie proponowanego brzmienia artykułu 11 każde wykorzystanie cudzych treści prasowych, które nie mieści się w wąskich granicach wyjątków i ograniczeń od praw autorskich (dozwolonego użytku), wymagałoby zgody wydawcy – informuje Wikimedia Polska. - Strony agregujące teksty prasowe wyświetlałyby mniej linków do prasy niszowej, specjalistycznej i lokalnej, których wydawcy nie zadbaliby o wyrażenie stosownej zgody.
Według autorów oświadczenia obniżyłoby to jakość projektów Wikimedia, które bazują na wolontariackim wyszukiwaniu specjalistycznych źródeł.
- Ponadto artykuł 11 utrudniałby przetwarzanie materiałów prasowych metodami obecnie jeszcze mało popularnymi, a korzystnymi zarówno dla czytelników Wikipedii, jak i dziennikarzy, na przykład big data – przestrzega Wikimedia Polska.
Artykuł 13 to cenzura w sieci
Autorzy komunikatu przypominają, że artykuł 13 z kolei nakłada na serwisy obowiązek prewencyjnego filtrowania treści, będący w istocie formą cenzury.
- Do tej pory obowiązek usunięcia treści naruszających prawa autorskie powstawał dopiero, gdy dostawca usług internetowych został o tym fakcie powiadomiony – przypomina Wikimedia Polska. - Istnieje obawa, że oprogramowanie filtrujące nie powstanie ze względów budżetowych. Jeżeli jednak powstanie, jest bardzo mało prawdopodobne, że będzie ono prawidłowo rozpoznawało legalne wykorzystanie utworów opublikowanych na tzw. wolnych licencjach oraz wykorzystanie mieszczące się w granicach wyjątków i ograniczeń od praw autorskich (dozwolonego użytku). To może znacznie zniechęcić wolontariuszy do publikowania własnych treści, stworzonych w drodze kompilacji dostępnych źródeł.
Wikimedia Polska podkreśla, że Wikipedia i jej projekty siostrzane tworzące razem Wikimedia stanowią najobszerniejszy i najczęściej czytany zasób edukacyjny w wielu językach, w tym w języku polskim.
- Treści zawarte w projektach, opublikowane na tzw. wolnych licencjach, są szeroko wykorzystywane, w wielu kontekstach i na różne sposoby – czytamy w komunikacie. - Artykuł 13 zmniejszy swobodę korzystania z naszych zasobów ze względu na wspomniane trudności w odróżnianiu legalnego wykorzystania utworów opublikowanych na tzw. wolnych licencjach od nielegalnego wykorzystania treści objętych klauzulą „wszelkie prawa zastrzeżone”. Odbędzie się to wbrew woli twórców projektów Wikimedia, którzy od lat, nie oczekując za to wynagrodzenia, dzielą się w dobrej wierze swoją wiedzą ze wszystkimi, którzy tylko chcą z niej korzystać. Z troski o dalszą przyszłość naszych projektów zarząd Stowarzyszenia Wikimedia Polska apeluje do posłów do Parlamentu Europejskiego, aby nie popierali tego rodzaju propozycji – wzywa Wikimedia Polska.
...
Potworna patologia uderzajaca w wartosciowe tresci bo patoli nie dotyczy. Oni nie linkuja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:45, 05 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
pois
15 godz. temu dodał
160 maili do wszystkich europosłow, ich biur poselskich, asystentów i wszystkich świętych. Wystarczy zrobić kopiuj wklej i wysłać chociaż jedno zdanie pt " Proszę zagłosować przeciwko artykułowi 13" żeby odpowiedzieć na apel Wikipedii o walkę z nowym prawem, które ma ograniczyć wolność w Internecie. 30 sekund i wysłane! <3
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych],
[link widoczny dla zalogowanych]
...
Warto je mieć. Protest Wiki niedawno sie skonczyl. To byla mocna akcja uswiadamiajaca setki milionow! Brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:20, 05 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Wniosek komisji JURI został odrzucony
Projekt rozporządzenia o prawie autorskim bedzie modyfikowany i poddany pod kolejne głosowanie w Parlamencie Europejskim w kolejnych miesiącach.
...
Zmodyfikowany w co? W to:
Latest Text Of EU Copyright Directive Shows It's Even Worse Than Expected: Must Be Stopped
from the the-internet-is-at-risk dept
One of the oddities of the vote a few weeks back in the EU Parliament's JURI Committee concerning the proposed EU Copyright Directive, was that there was no published text of what they were voting on. There were snippets and earlier proposals released, but the full actual text was only just released, and it's not in the most readable of formats. However, what is now clear is that the JURI Committee not only failed in its attempts to "fix" the many, many, many problems people have been raising about the Directive, but it actually makes many of the problems worse -- including saying that online platforms become legally responsible for any copyright infringement on their platforms. This new text effectively says that the internet should only be a broadcast medium, and no longer allow for open user platforms.
MEP Julia Reda has an excellent analysis of what's problematic about the released text, but I want to focus in on a few of the more bizarre changes in particular. First, on the whole Article 11 "link tax" bit, JURI apparently thought they could quiet down the protests by adding a line that says:
2a. The rights referred to in paragraph 1 shall not extend to acts of hyperlinking.
So now supporters of Article 11 will point to this new line and say "see?!? it's not about a link tax." Which would be great... if the rest of the text actually lived up to that. Unfortunately, basically every bit of the rest of Article 11 undermines that. Because it still creates a license requirement on a snippet of any length, and most URLs these days include a "snippet" of the headline of an article within the URL itself. Unless everyone starts stripping the text that includes such snippets -- making URLs significantly less useful -- those links will still run afoul of this licensing/tax requirement. Thus, them declaring that a hyperlink is not covered is meaningless if the rest of the directive can only be read in a manner that would include nearly all links.
Once again, it appears this amendment was written by someone who has no functional understanding of how the internet works, and thus does not realize how badly drafted this proposal is. It's the kind of thing a non-technically-inclined lawyer would write in response to people calling this a "link tax." "Oh," they would say, "well, let's just say it doesn't apply to links," even if any reading of the directive would mean it absolutely must apply to most links -- especially any that use any sort of descriptive text. On top of that if you share a link on a platform like Twitter or Facebook that automatically sucks in some snippet text, you're now violating the law as well.
Another change made by JURI is much, much, much more concerning. This is on Article 13, the part about mandatory upload filters. For unclear and unknown reasons, JURI decided to expand Article 13 to make it even more ridiculous. First, it redefines an "online content sharing services" to completely wipe out any intermediary liability protections for such platforms. The most standard form of protecting platforms from liability is to note (correctly!) that a platform is just a tool and is not the publisher or speaker of works posted/uploaded by third-party users. That's sensible. You can then (as the EU already does) put certain restrictions on those protections, such as requiring a form of a notice-and-takedown regime. But, the fundamental, common sense, idea is that a platform is the tool, and not the actual "speaker" of the third party content.
But JURI wiped that out. Instead, it explicitly states that any content shown via online platforms are the responsibility of those platforms by saying that such platforms "perform an act of communication to the public" in showing the content uploaded by users. This is a massive change and basically wipes out all intermediary liability protections for platforms:
Online content sharing service providers perform an act of communication to the public and therefore are responsible for their content. As a consequence, they should conclude fair and appropriate licensing agreements with rightholders. Therefore they cannot benefit from the liability exemption provided...
That's... bad. It's much, much worse than the original text from the commission, which made it clear that intermediary liability protections in the E-Commerce Directive still applied to such platforms. Here they explicitly remove that exception and say that platforms cannot benefit from such protections. As Reda points out, under this reading of the law almost any user-generated site on the internet will be in violation, and potentially at significantly greater legal liability than the various "pirate" sites people have complained about in the past:
By defining that platforms – and not their users – are the ones “communicating” uploaded works “to the public”, they become as liable for the actions of their users as if they had committed them themselves. Let’s imagine a company that makes an app for people to share videos of their cats. If even one user among millions uses the CatVideoWorld3000 app to record a Hollywood movie off a theater screen rather than their kitty, that’d be legally as bad as if the business’ employees had committed the copyright infringement themselves intentionally to profit off of it. The Pirate Bay, MegaUpload and Napster were all much more innocent than any site with an upload form will now be in the eyes of the law.
And that's not all that JURI did. It also outlawed image search with an amendment. No joke.
Use of protected content by information society services providing automated image referencing
Member States shall ensure that information society service providers that automatically reproduce or refer to significant amounts of copyright-protected visual works and make them available to the public for the purpose of indexing and referencing conclude fair and balanced licensing agreements with any requesting rightholders in order to ensure their fair remuneration. Such remuneration may be managed by the collective management organisation of the rightholders concerned.
This was not discussed previously and not recommended by the EU Commission. But, what the hell, while they're outlawing Google News, why not outlaw Google Images in the same shot.
There's a lot more in the text, but it's really, really bad. Effectively, the document envisions a world in which everything on the internet is "licensed" and any platform will be legally liable for any content on its platform. What you get in that world is not the internet -- the greatest communications medium ever made. What you get is... TV. A limited broadcast medium only for those who are pre-checked by gatekeepers.
It is incredibly important that the EU not move forward with this Directive. Contact the EU Parliament now and tell them to #SaveYourInternet before they vote on this proposal this Thursday
[link widoczny dla zalogowanych]
Art11/Art13 zostały zmodyfikowane - są jeszcze gorsze, niż ich poprzednia wersja
Nowy tekst prawny dyrektywy o prawie autorskim m.in. delegalizuje wyszukiwarki obrazów, takie, jak Google Images, przenosi PEŁNĄ odpowiedzialność (w tym karną) za treść użytkowników na platformy internetowe i wymaga licencji dla nawet najkrótszych opisów linków internetowych.
...
Koniec wyszukiwarek obrazow?! Nie bedzie sztuki i kultury! Zdecydowanie UE to zaglada cywilizacji europejskiej zbudowanej przez Kościół. Gdy tylko odrzucili Boga gorzej niz Wandale i Hunowie. Bez Boga nie ma Europy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:31, 06 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
ACTA 2 odrzucona. Parlament Europejski zdecydował o odrzuceniu dyrektywy o prawach autorskich. Czeka ją debata nad zmianami i poprawkami. ©pixabay.com
Wyniki głosowania nad ACTA 2 w Parlamencie Europejskim Przejdź do galerii
ACTA 2 odrzucone: W czwartek, 5 lipca, w Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie na temat dyrektywy o prawach autorskich. Europosłowie zdecydowali o odrzuceniu projektu w obecnym kształcie. Mamy wyniki głosowania.
"ACTA 2" odrzucone
W czwartek 5 lipca, w Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad dyrektywą o prawach pokrewnych, nazywaną w skrócie ACTA 2.
Europosłowie zdecydowali, że dyrektywa zostanie odrzucona. Parlament Europejski oddalił propozycje Komisji JURI o rozpoczęciu tajnych negocjacji trójstronnych z Radą i Komisją Europejską w celu ustalenia szczegółów dyrektywy.
ACTA 2 WYNIKI GŁOSOWANIA
Na posiedzeniu Parlamentu
278 posłów głosowało za przyjęciem poprawek,
318 opowiedziało się za ich odrzuceniem,
31 osób wstrzymało się od głosu
.
Dyrektywa będzie ponownie przedmiotem debaty, poprawek i głosowania podczas kolejnej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego we wrześniu.
ACTA 2: Wyniki głosowania
ACTA 2: Debata w Parlamencie Europejskim
Przed głosowaniem nad dyrektywą głos w sprawie dyrektywy o prawie autorskim zabrali europarlamentarzyści.
Axel Voss, członek komisji Prawnej UE (JURI), która wnioskowała o rozpoczęcie negocjacji powiedział, że celem dyrektywy jest "zakończenie eksploatacji artystów europejskich w Internecie". - Mówimy o dużych platformach europejskich, takich jak Google czy Facebook, które od wielu lat mają olbrzymie zyski kosztem artystów europejskich, nie możemy tego akceptować - powiedział niemiecki eurodeputowany.
Przeciwna dyrektywie w tym kształcie była brytyjska eurodeputowana i wiceprzewodnicząca Komisji IMCO Catherine Stihler.
- Bardzo żałuje, że nasze stanowisko nie zostało wzięte pod uwagę i tekst JURI nie osiągnął koniecznej równowagi, bo mamy rzeczywiste uwagi dotyczące artykułu 13 i wolności słowa - powiedziała europosłanka Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów.
- Żałuję, że większość posłów do PE nie poparła stanowiska, które ja i komisja prawna popieramy. Jest to jednak część procesu demokratycznego. We wrześniu wrócimy do tej kwestii, aby dokładniej się zastanowić i spróbować rozwiać obawy ludzi, a jednocześnie zaktualizować zasady dotyczące praw autorskich we współczesnym środowisku cyfrowym - powiedział po głosowaniu Axel Voss.
Dyrektywa o prawach pokrewnych tzw. ACTA 2 wywołała protesty w całej Polsce. Najwięcej kontrowersji wzbudzały artykuły 11 i 13 dyrektywy. Pierwszy z nich dotyczy praw pokrewnych wydawców, których celem jest ochrona nakładów pracy poniesionych przez autora, natomiast drugi filtrowania i moderowania treści przez autorów serwisów internetowych.
ACTA 2: Prawda i mity CZYTAJ KONIECZNIE
4 lipca w imię protestu przeciwko dyrektywie Wikipedia zdecydowała się na zaciemnienie swoich stron. Korzystać z internetowej encyklopedii będzie można od czwartku 5 lipca, godziny 15.00. Oprócz Polski strony Wikipedii zostały zaciemnione we Włoszech i Hiszpanii.
WIKIPEDIA PROTESTUJE PRZECIWKO ACTA 2
Dzień przed głosowaniem, 4 lipca delegacja Prawa i Sprawiedliwości w specjalnym oświadczeniu zapowiedziała, że wystąpi przeciw niej.
.. Jak sie zorientowali ze nie przejdzie dopiero...
UE to taka patologia ze media nie bardzo wiedza co sie stalo...
Zrozumialy ze odrzucona. Nie! Wzieta pod obrady!
Gdyby nic sie nie wydarzylo to by weszla! Bo pamietajcie ze UE nie jest demokratyczna.
To co sie stalo to zebrano grupe ktora wywalczyla glosowanie. I odrzucono W TYM KSZTALCIE! Beda jedna ja przepychac w INNYM KSZTALCIE! W jakim? Tez zlym. Bo niby w jakim sie spodziewacie po nich?
Chodzi o to zeby w ogole skonczyli sie zajmowac internetem. RĘCE PRECZ!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:03, 06 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
ynik głosowania jest ogromnym sukcesem tych, którzy działali na rzecz ochrony praw konsumentów oraz „win-win” firm internetowych.
Parlament Europejski odrzucił stanowisko komisji prawnej PE w sprawie reformy prawa autorskiego w Internecie, jakie ma wprowadzić dyrektywa nazywana coraz częściej „ACTA2”. Za przyjęciem poprawek przedłożonych przez komisję głosowało 278 posłów, 318 opowiedziało się za ich odrzuceniem, a 31 osób wstrzymało się od głosu. Po głosowaniu sprawozdawca, Axel Voss (EPL, Niemcy), powiedział: „Żałuję, że większość posłów do PE nie poparła stanowiska, które ja i komisja prawna popieramy”. Odrzucenie stanowiska komisji oznacza, że sprawa będzie ponownie dyskutowana na sesji plenarnej PE we wrześniu br.
– Trzeba zdawać sobie sprawę, że spór o tę dyrektywę odbywa się nie tylko na płaszczyźnie wolności i praw obywatelskich, ale również jest rywalizacją potężnych grup ekonomicznych. Jest zderzeniem interesów koncernów prasowych, muzycznych, filmowych po jednej stronie i firm internetowych, do których można zaliczyć zarówno startupy, jak i gigantów takich, jak Google, czy Facebook po stronie przeciwnej. Dlatego zatrzymanie dzisiaj w PE prawa, które niebezpiecznie umacniało pozycję koncernów prasowych jest nie tylko sukcesem tych, którzy działali na rzecz ochrony praw konsumentów, ale również „win-win” firm internetowych. – mówi Klaudia Anioł, prezes fundacji Instytut Ochrony Praw Konsumentów.
Na dwa dni przed dzisiejszym głosowaniem w Parlamencie Europejskim fundacja Instytut Ochrony Praw Konsumentów skierowała do 50 polskich eurodeputowanych apel z prośbą o głosowanie przeciwko propozycji zmian dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym , jakie zostały przygotowane przez komisję prawną JURI. Zdaniem FIOPK, przyjęcie przepisów proponowanych przez komisję w art. 11 i art. 13 dokumentu stanowiłoby bowiem niebezpieczne ograniczenie wolności wypowiedzi i prawa do informacji. (Fot. pixabay.com / Goumbik)
...
Nie triumfujcie. Skierowali do dalszych,, prac" a jak te prace wygladaja to macie przyklad RODO. Na razie sie przeciagnie. Czyli nastepne starcia beda.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:41, 06 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Parlament Europejski odrzucił przyjęcie dyrektywy o prawie autorskim w obecnym kształcie
Isand 5 Lipca 2018 13:21
100
udalosie
Najkrócej: udało się. Dyrektywa o prawie autorskim wprowadzająca "podatek od linków" nie została przyjęta przez Parlament Europejski. Nie oznacza to jednak końca całej sprawy.
Podczas prac w komisji JURI dyrektywę wprowadzającą podatek od linków (następnie rozszerzoną o przepisy zabójcze dla wyszukiwarek treści czy obrazów) poparło 13 delegatów, przeciwko głosowało 12. Wśród głosujących "za" był również polski europoseł Tadeusz Zwiefka (PO/Europejska Partia Ludowa), "przeciwko" głosowała natomiast Lidia Geringer de Oedenberg (bezpartyjna/Socjaliści i Demokraci). Dzisiaj w południe odbyło się głosowanie w Parlamencie Europejskim. Głosowało 627 europosłów, z czego 278 było za, 318 było przeciwko a 31 się wstrzymało. Ze zdjęcia możemy wywnioskować, że w zasadzie w żadnej eurofrakcji nie było jednomyślności na ten temat. Przykładem niech będzie frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, których delegacja z JURI głosowała za, natomiast polscy europosłowie zagłosowali dziś przeciw.
To nie oznacza jednak końca prac nad dyrektywą. Teraz na nowo rozgorzeje dyskusja nad nowym prawem i (miejmy nadzieję) zostaną do niej wprowadzone zmiany korzystne dla wolności Internetu. Poprawki będzie można zgłaszać do września, wtedy też odbędzie się ostateczne głosowanie w PE.
Zobacz: Wikipedia wyłączona w proteście przeciwko unijnej dyrektywie
Zobacz: Artykuły 11 i 13 uległy zmianie - rację bytu straci nawet Google Grafika
...
Paradoks ze tylko byli komunisci z Polski przeciw od poczatku. Dobrze. Niech czynia dobro wszystko im bedzie policzone. Widzicie jednak jakie to mamy partie,, wywodzace sie z Solidarnosci"! Pasozytujace a nie wywodzace. Wprost przeciwnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:22, 06 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
PiS będzie głosował za cofnięciem prac nad dyrektywą cenzurującą internet!
“Delegacja @pisorgpl w Parlamencie Europejskim będzie głosowała za odrzuceniem mandatu negocjacyjnego dla raportu @AxelVossMdEP dotyczącego praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym."
majsterV2 7 godz. temu -1
Brzmi niewiarygodnie ( ͡º ͜ʖ͡º)
OŚWIADCZENIE DELEGACJI PRAWA I SPRAWIEDLIWOŚCI W PARLAMENCIE EUROPEJSKIM ODNOŚNIE DO DYREKTYWY WS. PRAW AUTORSKICH NA JEDNOLITYM RYNKU CYFROWYM
Delegacja Prawa i Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim popiera wniosek o podważenie mandatu negocjacyjnego dla raportu w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym autorstwa niemieckiego europosła Axela Vossa.
Sprawozdanie przyjęte przez Komisję Prawną Parlamentu Europejskiego (JURI) wzbudza ogromne wątpliwości dotyczące granic ingerencji instytucji publicznych w wolność wypowiedzi w sieci, filtrowanie treści w intrenecie oraz potrzebę zapewnienia równowagi między prawami twórców a obowiązkami platform internetowych.
Wątpliwości dotyczące potencjalnych negatywnych skutków przyjętej dyrektywy są wystarczającym uzasadnieniem dla ponownego rozważenia decyzji o rozpoczęciu negocjacji międzyinstytucjonalnych. Podważenie mandatu negocjacyjnego pozwoli na ponowną dyskusję na temat kształtu art. 11 i art. 13 oraz wyjaśnienie wszystkich wątpliwości i obaw - także tych, które nie mają uzasadnienia.
Delegacja Prawa i Sprawiedliwości w PE zdecydowanie sprzeciwia się wszelkim formom bezprawnego wykorzystywania treści objętych prawem autorskim na jednolitym rynku cyfrowym i podkreśla potrzebę zapewnienia wszystkim twórcom prawa do otrzymania adekwatnego wynagrodzenia za ich pracę. Jednocześnie uważamy, że mechanizm egzekwowania tych praw w warunkach jednolitego rynku cyfrowego nie może oznaczać ograniczania swobody wypowiedzi, cenzurowania treści oraz blokowania dostępu do informacji pochodzących z niezależnych źródeł, a takie zagrożenia niesie ze sobą raport Axela Vossa.
Uważamy, że rozpatrzenie projektu dyrektywy ws. praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym na kolejnej sesji plenarnej jest niezbędne w kontekście wielu wątpliwości podnoszonych przez internautów i ekspertów. Potrzebujemy ponownej, transparentnej debaty na forum całego Parlamentu Europejskiego, która uwzględni obawy użytkowników internetu. Taka debata będzie mogła się odbyć tylko w przypadku odrzucenia mandatu negocjacyjnego w czwartkowym głosowaniu.
W imieniu delegacji Prawa i Sprawiedliwości w PE Ryszard Legutko
Delegacja PiS w PE przeciw tzw. ACTA 2 [OŚWIADCZENIE]
wpolityce.pl
Dzisiejsza informacja, że PiS sprzeciwia się ACTA2! Wcześniejsze informacja zapowiadały, że ich eurogrupa będzie za. Sorry za źródło, znalazłem przez google
...
Bo sie zorientowali ze upada to urzadzili wrzask. My jestesmy za wolnoscia. Mysmy obalilismy Acta 2. A przedtem byli za. Jak i z komuna. Prezes ja obalil w 1991...
Łajno to łajno.
Kaczyzm w kwestii Zaiksow to patologia. Wspiera wszelkie grabieze Zaiksu. Przywrocili przeciez zlodziejskie zmniejszanie podatkow Zaiksowcom o 50%! Co szczegolnie duzo kasy daje tym bogatym celebrytom. Uczcie sie jaka patologie powybieraliscie do wladzy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:56, 06 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Parlament Europejski zatrzymał dyrektywę „ACTA 2.0”
Dodano: dzisiaj 12:24
Siedziba Parlamentu Europejskiego
Siedziba Parlamentu Europejskiego / Źródło: Flickr / fot. European Parliament
Parlament Europejski odrzucił stanowisko komisji prawnej PE dotyczące tzw. dyrektywy ACTA 2. Eurodeputowani będą ponownie obradować nad tym projektem dopiero we wrześniu.
Prace nad dyrektywą o prawach autorskich, którą powszechnie określa się jako ACTA 2.0, będą kontynuowane na następnej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego we wrześniu. Oznacza to, że dyrektywa w swojej najdrastyczniejszej wersji nie wejdzie w życie już teraz. Cały czas istnieje jednak ryzyko, że najbardziej kontrowersyjne artykuły nr 11 i 13 zostaną utrzymane. O zagrożeniach z tym związanych informowało w ostatnich dniach wielu ekspertów zajmujących się regulacją internetu.
gzres 1 dzień temu +249
KTO Z POLSKICH EUROPOSŁÓW JAK GŁOSOWAŁ - DYREKTYWA O PRAWACH AUTORSKICH:
ZA DYREKTYWĄ:
NIKT
PRZECIWKO DYREKTYWIE:
Michał Boni (PO),
Róża Gräfin von Thun und Hohenstein (PO),
Andrzej Grzyb (PO),
Krzysztof Hetman (PO),
Danuta Jazłowiecka (PO),
Jarosław Kalinowski (PO),
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (PO),
Barbara Kudrycka (PO),
Elżbieta Łukacijewska (PO),
Jan Olbrycht (PO),
Marek Plura (PO),
Dariusz Rosati (PO),
Czesław Siekierski (PO),
Adam Szejnfeld (PO)
Ryszard Czarnecki (PiS),
Edward Czesak (PiS),
Anna Fotyga (PiS),
Beata Gosiewska (PiS),
Czesław Hoc (PiS),
Marek Jurek (PiS),
Karol Karski (PiS),
Sławomir Kłosowski (PiS),
Zdzisław Krasnodębski (PiS),
Urszula Krupa (PiS),
Zbigniew Kuźmiuk (PiS),
Stanisław Ożóg (PiS),
Bolesław Piecha (PiS),
Mirosław Piotrowski (PiS),
Tomasz Poręba (PiS),
Jadwiga Wiśniewska (PiS),
Kosma Złotowski (PiS),
Lidia Geringer de Oedenberg (SLD),
Adam Gierek (SLD),
Krystyna Łybacka (SLD),
Janusz Zemke (SLD),
Michał Marusik (KNP),
Stanisław Żółtek (KNP),
Dobromir Sośnierz (WOLNOŚĆ),
Kazimierz Ujazdowski (???)
WSTRZYMALI SIĘ:
Bogdan Wenta (PO),
Bogdan Zdrojewski (PO)
Bogusław Liberadzki (SLD)
NIEOBECNI:
Danuta Hübner (PO),
Janusz Lewandowski(PO),
Julia Pitera (PO),
Jarosław Wałęsa (PO,
Tadeusz Zwiefka (PO),
Jerzy Buzek (PO),
Zdzisław Krasnodębski (PiS),
Ryszard Legutko (PiS),
Robert Iwaszkiewicz (WOLNOŚĆ),
Jacek Saryusz-Wolski (niezrzeszony),
...
Ci co nie przyszli to cwaniaczhli. Nie narazic sie zadnej stronie. Tylko korwinowcy byli od poczatku przeciw. Drugie miejsce SLD. A reszta jak widac. Zero zaufania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:23, 06 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
ANALIZA: #ACTA2 i #Youtuberzy mogą doprowadzić do #Polexitu wśród młodych użytkowników sieci.
5 lipca 20180935
Podziel się na Facebooku Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze
Najbardziej politycznym tematem w polskich social media ostatnich tygodni jest dyrektywa UE o jednolitym rynku cyfrowym, a w szczególności artykuły 11 i 13, których celem jest ochrona nakładów pracy poniesionych przez autora oraz filtrowanie i moderowanie serwisów internetowych. Nowe uregulowania nazwane są w sieci potocznie Acta 2.0 lub podatkiem od linków. Według badań newspoint.pl liczba internautów w Polsce wynosi 28 mln, z czego 90% korzysta z mediów społecznościowych. Osoby w wieku 13-24 (tzw. pokolenie Z) stanowią 36% użytkowników sieci.
Zainteresowanie
Dane jednoznacznie wskazują, że temat ACTA2 budzi tak samo duże zainteresowanie jak rządowy program Wyprawka (zwany potocznie 300plus). Inne tematy m.in reforma Sądu Najwyższego, nowelizacja ustawy #IPN czy uruchomienie przez KE #artykuł7 pozostają praktycznie nie zauważone przez użytkowników sieci.
Największe zainteresowanie temat #Acta2 budzi we wschodnich województwach.
Zasięg w sieci
Analiza haseł kluczowych dot. #ACTA2 wskazuje na ogromny wpływ tematu na użytkowników sieci.Zasięg tematu w sieci w ostatnim tygodniu wyniósł łącznie ponad 12MLN, a dziennie nawet 4MLN. Te dane wskazują, że skala dystrybucji informacji o dyrektywie jest ogromna.
Warto zwrócić uwagę, że kanałem który ma największy wpływ na dystrybucję tych informacji jest YouTube.
Według badań Hootsuite kanał YouTube jest najbardziej interaktywnym kanałem w polskich mediach społecznościowych.
Dane IIBR z 2014 wskazują, że jest to kanał w ponad 60% skolonizowany przez najmłodszych użytkowników sieci.
Liczba opublikowanych treści wideo w tym kanale na temat #Acta2 to ponad 10K filmów przez ostatnie 30 dni. Odbiór dyrektywy jest bardzo szeroki, od ignorowania problemu po informacje o cenzurze i końcu sieci. Bezdyskusyjnie, treści negatywnych dot. ACTA2 jest kilka razy więcej niż pozytywnych.
Komentarz
Twórcy dyrektywy tworzą nowy bardzo duży problem. Media społecznościowe opierają się na klikalności i liczbie odsłon. ACTA2 stały się tak nośnym tematem w sieci, że dla kolejnych subów, lajków czy wyświetleń coraz większa liczba Youtuberów, posługując się nośnymi hasłami o cenzurze, może w sposób nieodwracalnym zmienić nastawienie młodych Polaków od UE.
Neutralna i obojętna postawa młodego pokolenia wobec UE, dzięki nowej dyrektywie z pewnością ulegnie pogorszeniu lub całkowicie zmieni się w negatywną. Warto pamiętać, że to pokolenie Z praktycznie nie zna życia bez social mediów, a będzie ono decydować o przyszłości i kształcie całej Unii Europejskiej. Analiza danych dot. tematu Acta2 jednoznacznie wskazuje, że młode pokolenie, będące w ostatnich latach z boku życia politycznego, bardzo emocjonalnie i negatywnie zareagowało na próbę ingerencji przez czynniki zewnętrzne w ich naturalne środowisko.
...
Chyba oczywistym absurdem jest gdybysmy musieli rezygnowac z wikipedii memow modow letsplayów cosplayów wyszukiwarek bo to narusza,, prawa". Wlasciwie to zostalo by tylko porno do oglądania w internecie. Ewentualnie strony Axela Springera i innych tach. Szok! O czym my mowimy? O likwidacji Internetu w XXI wieku! To pokazuje w jakiej patologii sie znalezlismy. Faktycznie trzeba nam polexitu. Jak najszybciej. Ta patologia jeszcze nam moze duzo zaszkodzic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:57, 07 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Zablokowanie Wikipedii to pikuś. Tak może wyglądać internet po "ACTA 2"
Wyłączona na 24 godz. Wikipedia to tylko zapowiedź tego, co może nas czekać, gdyby europejska dyrektywa weszła w życie. Wyobraziłem sobie, jak wyglądałaby internet, gdyby spełniły się czarne sny przeciwników ustawy.
Wikipedia ostrzega przed cenzurą internetu
Założmy, że ustawa wchodzi w życie jutro rano. Budzę się rano, otwieram komputer, odpalam przeglądarkę i...
Nie działa Wykop
Zaczynam dzień od internetowego przeglądu. Wpisuję "wykop.pl", ale… nie działa. "Niestety, nie udało się odnaleźć tej strony" - pojawia się komunikat, który wyskakuje zawsze, gdy wpisuje się zły adres strony. No tak, zapomniałem, że choć Wykop nie przestał istnieć, to już nie działa w Unii Europejskiej, więc adres "wykop.pl" jest nieakutalny. Michał Białek spełnił swoją obietnicę i w dniu wejścia w życie krytykowanych przepisów przeniósł swoją działalność poza europejskie granice.
To oczywiście wersja optymistyczna. Pesymistyczna jest taka, że zarówno Wykop, jak i Reddit, a także inne strony agregujące linki zwyczajnie wylatują z internetu.
WP
REKLAMA
Google to pole suchych linków
Odszukuję jakąś starą nformację, która zdradza nowy adres Wykopu i kraj, do którego się "przeprowadził" serwis. Chociaż nie było to łatwe, bo po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła widzę same linki, a nie jak dawniej pełen tekst, obrazki i informacyjny tytuł. Na dodatek propozycji do kliknięcia jest niewiele. To kolejny efekt nowych przepisów - strony wykorzystujące nagłówki artykułów do linkowania do serwisów informacyjnych muszą im za to płacić. Niektórzy twierdzą, że Google się ugnie i zacznie płacić. Ale to raczej tylko plotki. W Niemczech już pojawiły się bezpłatne licencje dla Google News. W Hiszpanii postawiono się gigantowi i tamtejszy Google News po prostu zniknął.
Domyślny opis zdjęcia na stronę główną
WP.PL
Podziel się
Wikipedia nie pomaga
Postanawiam się doedukować. I dowiedzieć się o nowej ojczyźnie Wykopu. Uruchamiam Wikipedię, wpisuję nazwę, pojawia mi się artykuł. Niezbyt długi. "Wyspy Marshalla są państwem". I koniec. Podobno takich sytuacji jest więcej. Na Facebooku Wikipedia tłumaczy się, że przed tym właśnie ostrzegali.
WP
REKLAMA
"Strony agregujące teksty prasowe wyświetlają mniej linków do prasy niszowej, specjalistycznej i lokalnej, bo wydawcy nie zadbali o wyrażenie stosownej zgody. Obniżyło to jakość projektów Wikimedia, które bazują na wolontariackim wyszukiwaniu specjalistycznych źródeł" - wyjaśniają wikipedyści, cytując swoje wcześniejsze oświadczenie sprzed wejścia w życie przepisów.
Chcę zobaczyć też zdjęcia kraju, ale nie mogę. Obrazów nie da się wyszukiwać, bo autorzy zdjęć sami boją się, że ich fotografie mogą naruszać prawa autorskie. Bardzo szybko po wejściu w życie przepisów pojawiały się przykłady osób, którym zarzucono łamanie praw autorskich, bo zdjęcie krajobrazu za bardzo przypominało grafikę użytą w popularnym, dużym piśmie podróżniczym. A przynajmniej tak uznały bezduszne algorytmy.
Zapomnij o komentarzu
Wkurzyłem się. Chciałbym dać wyraz sprzeciwu sprawie. Kliknąć w popularny artykuł albo link na Facebooku i napisać, co o tym wszystkim sądzę. Kulturalnie. Nie mam w zwyczaju obrażać ludzi czy bezpodstawnie kogoś oskarżać. Chcę też wszystko napisać własnymi słowami. Chcę, ale nie mogę. Bo sekcja komentarzy wyparowała z internetu.
Unijna dyrektywa przewiduje, że odpowiedzialność za treść ponosi wydawca. Z automatu. Łamiące prawo autorskie "wrzutka" jest problemem przede wszystkim dla strony, a nie dla wrzucającego. Strony obawiają się więc niekończącego się łańcucha procesów i po prostu wyłączają możliwość komentowania. Finito. Teraz, żeby dać upust swojemu wkurzeniu, muszę ustawić pudełko na poboczu ruchliwej ulicy i krzyczeć do przechodniów. Witamy w XIX wieku.
ACTA 2 skasuje memy
Chcę zareagować. Rozumiem, że to nie wina stron, ale postanawiam skwitować to śmiesznym obrazkiem aktora uderzającego się w czoło. Mam zapisany link, wrzucam, klikam wyślij i… no tak, zapomniałem. Wydawca filmu zgłosił się do Facebooka i zastrzegł, że wszystkie jego produkcje są objęte prawem autorskim i nie można ich wykorzystywać. No, chyba że Facebook za zgodę zapłaci, ale Zuckerberg najwyraźniej nie miał ochoty z nim negocjować.
Rzeźba facepalm
Wikimedia Commons CC BY-SA
Podziel się
Nie wiadomo, czy ustawa działałaby wstecz. Ale nawet jeśli nie - od dzisiaj pojawia się blokada. Automatycznie wyłapuje, czy zlepek pikseli jest naszym autorskim dziełem, czy popularnym obrazkiem, do którego dopisujemy swoje trzy grosze. Pozostają tylko wszelkiej maści "spady", grafiki bez czegoś charakterystycznego, śmieszne obrazki wrzucane na siłę - bo tylko to zostało. Powiedzenie "lepsze to niż nic" tutaj się nie sprawdza.
Cenzura w praktyce
Internet huczy, że popularny polityk skompromitował się w programie telewizji śniadaniowej. To tylko pogłoska, bo nikt nie ma możliwości wrzucenia filmiku na YouTube czy chociażby Twittera. Działa ponownie automat i 15-sekundowy klip odrzuca z góry. Dawniej przez jakiś czas filmik krążyłby po sieci, ale teraz algorytmy z automatu odrzucają treści, bo wiedzą, z jakiego kanału pochodzą.
Uwaga! To tylko czarny scenariusz. Nie oznacza, że internet będzie tak wyglądał po wejściu w życie nowych przepisów. Na razie mamy do czynienia z dyrektywą, więc dlatego nie da się jeszcze powiedzieć, czego możemy się spodziewać. Przyznają to zarówno przeciwnicy dyrektywy, jak i jej zwolennicy. "Doprecyzowanie to rola krajowych ustaw, a nie dyrektywy" - mówił europoseł Tadeusz Zwiefka. Ale właśnie dlatego monitorowanie sytuacji i podkreślanie, że internet patrzy politykom na ręce, jest tak ważne - by nie dopuścić do sytuacji, że złe przepisy wejdą w życie w naszym kraju. I naprawdę obudzimy się w nieprzyjemnej rzeczywistości, w której internet będzie wyglądał inaczej niż obecnie.
...
I oczywiscie nie beda scigac milionow! Po co! Uderzyli w firmy internetowe. Tych jest mniej.
I oczywiscie pisac bedziecie mogli. Nie ma zakazu. Tylko gdzie? Wylacza wszedzie opcje komentowania ze strachu przed kosztami. I komentujcie. Ktos powie facebook. Juz pomijajac to ze przeciez to niby ma uderzac w facebook! To jak to? Z powodu ustawy majacej zmusic facebook do placenia zostanie tylko on? To jednak co to za pisanie gdy roboty polowe wytna? Bedzie wam sie chcialo marnowac czas w strachu ze sie nie ukaze?
Ale pisac będziecie mogli... Super wolnosc!
Zatem trzeba tez dbac aby firmy internetowe mogly dzialac! Bo formalny brak zakazu pisania nic nie da.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:01, 07 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Facebook zablokował Deklarację Niepodległości. Uznał ją za "mowę nienawiści"
Facebook uznał Deklarację Niepodległości USA za "mowę nienawiści" Narzędzia do reagowania i blokowania niestosownych treści, filtrujące materiały udostępniane na Facebooku, uznały amerykańską Deklarację Niepodległości za "mowę nienawiści". Za błąd automatycznego systemu odpowiada prawdopodobnie zawarty w dokumencie fragment o "dzikich Indianach".
Fragmenty Deklaracji Niepodległości umieściła w środę na Facebooku teksańska gazeta "The Liberty County Vindicator" w związku ze świętowanym w Stanach Zjednoczonych 4 lipca Dniem Niepodległości.
"Mowa nienawiści"
Na Facebooku działają specjalne, automatyczne narzędzia do reagowania na niestosowne treści zamieszczane przez użytkowników. Algorytm jednego z nich uznał tekst historycznego dokumentu za mowę nienawiści. Post został zablokowany z powodu fragmentów znajdujących się między 27 a 31 paragrafem Deklaracji. Ich treść dotyczy uzasadnienia prawa kolonii brytyjskich w Ameryce Północnej do wolności i niezależności od króla Wielkiej Brytanii, Jerzego III.
"Wzniecał on wewnętrzną rebelię wśród nas i starał się nasłać na mieszkańców naszych kresów bezlitosnych dzikich Indian, których znaną taktyką jest mordowanie ludzi bez względu na wiek, płeć i stan" - napisał Tomasz Jefferson w jednym z akapitów.
It's back! The post that was removed has been put back by Facebook. All is forgiven. Thanks, Facebook Opublikowany przez The Vindicator Wtorek, 3 lipca 2018
Zablokowanie postu Prawdopodobnie ten fragment mechanizmy portalu uznały za "niestosowny i propagujący mowę nienawiści, będący bezpośrednim atakiem na osoby ze względu na ich rasę, płeć lub wyznanie". Komentując sprawę, dziennikarze gazety "The Liberty County Vindicator" przyznali, że udostępniony fragment można uznać za problematyczny. "Gdyby Tomasz Jefferson opisał Indian jako rdzennych Amerykanów przechodzących trudny etap rozwoju kulturowego, pewnie wyszłoby lepiej" - ironizowali w oficjalnym komentarzu. W czwartek Facebook odblokował post i przeprosił gazetę, za "popełnienie błędu i usunięcie czegoś, co wcale nie jest niezgodne ze standardami ich internetowej społeczności". Dzień Niepodległości Amerykanie świętowali w środę Dzień Niepodległości. Od podpisania Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych od Wielkiej Brytanii 4 lipca 1776 roku minęły 242 lata.
...
To szambo wybilo! To komptomitacja nie tylko facebooka. Ale Unii Europejskiej. I co sa warte teraz zapewnienia ze nic nam nie grozi? W istocie totalny horror! Dokumenty historyczne polecą! Przeciez nie da sie uczyc o Hitlerze! Tam algorytm oszaleje. Wszystko wytnie. Gadanie o robotach dezinformuje bo lud mysli ze jak w gwiezdnych wojnach. Blaszane ludziki. A to sa prosciutkie algorytmy. Czyli wzorki. Programuje sie slownik i toto po prostu jedzie od wyrazenia do wyrazenia i jak znajdzie to blokuje. I tyle. Jaki to robot?
Matolkom sie zdaje ze to robot zrobi i spokoj. Widzimy praktyke.
To naprawde koniec internetu. I najczarniejsze scenariusze sie JUZ SPELNIAJA!
A oczywiscie rzeczony fragment jest ohydny.
Ale akurat nie te trzy slowa. Bezlitosni dzicy indianie to fakt...
Ale jacy byli Anglosasi? Litośni? Cywilizowani. KTO TU BYŁ W SWOIM KRAJU!
Pelne obludy i falszu oswiadczenie. Typowa anglosaska obluda. Nie ma co gloryfikowac USA i ichnich aktow. Ale to historia! I dzis sie dowiedzialem a i wy tez ze takie cos bylo. Amerykanskie prawo jest przedstawiane jako cud niebywaly. A tu masz... I teraz jak wytna to nie bede wiedzial. Wyjdzie ze dokument bez skazy wzor.
I o tym mowilem. Ze ta ustawka bije w kulture. W wartosciowe rzeczy. W wiedze. A syf porno i pato beda trzymac sie mocno.
Widzimy ze trzeba to w calosci wywalic do kosza. I znalezc cos normalnego nie facebook. Ludzie polecaja minds.com. Moze warto tam choc oczywiscie zawsze jedno miejsce jest podatne na zniszczenie. Sieć! To by bylo to! Kilkanscie mindsow polaczonych w siec. I wzajemnie sie wyswietlajacych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:50, 07 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Facebook blokuje Deklarację Niepodległości USA - słusznie?
06.07.2018 10:15, dodał: BenekOcena:
Kolejnego argumentu przeciwko wprowadzeniu automatycznych automatów cenzurujących w europejskim internecie specjalną dyrektywą dostarczył... Facebook.
Facebook blokuje Deklarację Niepodległości Stanów Zjednoczonych. To nie żart. Amerykański akt prawny z 1776 roku opublikowany na "fejsie" został usunięty przez algorytmy popularnego serwisu społecznościowego za... mowę nienawiści.
Amerykańska Deklaracja Niepodległości została opublikowana na fanpage'u czasopisma The Vindicator. Jako powód jej usunięcia podano "mowę nienawiści, atakującą pewne grupy osób ze względu na ich rasę, płeć lub wyznanie". Facebook nie reagował pierwotnie na odwołania administratorów strony i anulował decyzję algorytmów dopiero, gdy w amerykańskim internecie zawrzało.
Oczywiście moderowanie tak dużego serwisu społecznościowego jak Facebook w sposób manualny jest niemożliwy. Sztuczna Inteligencja ma to do siebie, że... często się myli. Pytanie tylko, czy faktycznie myliła się doszukując się mowy nienawiści w stwierdzeniu, że rdzenii Amerykanie (indianie) znajdują się na... "trudnym" etapie rozwoju kulturalnego. Prawda z punktu widzenia XVIII wiecznych nie-rdzennych mieszkańców Ameryki, czy może XVIII-wieczna mowa nienawiści? Oceńcie sami.
Powyższy przykład wpadki jaką zaliczył Facebook dowodzi dwóch rzeczy. Przede wszystkim, być może zagalopowaliśmy się odrobinę z polityczną poprawnością i „ugrzecznianiem” wszystkiego na świecie na siłę? Teraz każde odmienne zdanie jest "hejtem" lub "bólem dupy", a stwierdzenie, że ktoś ma "ciemny kolor skóry" jest rasizmem. Po drugie, takie działanie mechanizmów cenzurujących to wzorcowy dowód na to, że wprowadzenie automatów cenzurujących proponowanych przez nową europejską dyrektywę jest zwykłą głupotą.
Jeśli jeszcze nie wiecie co chce zgotować nam Unia Europejska, odsyłamy do poniższego artykułu, w którym wyjaśniamy czym są automaty cenzurujące oraz podatek od linków. Na szczęście we wczorajszym głosowaniu Europarlament opowiedział się przeciwko dyrektywie w obecnym brzmieniu, ale... wolność sieci wciąż jest zagrożona.
...
Wypowiedz aczkolwiek bijaca ohydnym falszem jest faktem historycznym. A algorytmy sa nierozumne. Facebook dokonal samozaorania. Zaoral tez UE. Pokazal imbecylizm pseudoprawa robionego przez koncerny i przyklepywanego przez nikczemnych tępaków europoslow. A patologie latwiej wprowadzic niz usunac. Np. europarlament to burdel na kolkach jezdzacy miedzy dwoma miastami. I nie da sie nic zrobic mimo ze bije to obledem.
Jak ktos mial watpliwosci ze moze przesadzamy to juz wie ze nie. Naprawde szykowali frankensteina. A to nie koniec bo maja,, pracowac". A wiemy ze nic dobrego nie wypracuja az za dobrze.
Internet wymaga zmian. Trzeba niezaleznej sieci. Duze molochy to kiepski pomysl.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:54, 08 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
ACTA 2.0: będziemy płacić podatek od linków?
Jan Kostrzewa | 03/07/2018
PROTESTY PRZECIWKO ACTA 2.0
EAST NEWS
Uczestnik protestów przeciwko ACTA 2.0 w masce słynnej grupy hackerów "Anonymous".
Udostępnij 206
W trakcie minionego weekendu przez Polskę przetoczyła się fala protestów przeciwko projektowi unijnej dyrektywy o ochronie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym (EPICA). Dyrektywa potocznie nazywana jest ACTA 2.0 i wzbudza olbrzymie kontrowersje. Czy słusznie? Co zawierają drażliwe artykuły 11 oraz 13?
Art. 11, czyli „podatek od linków”
Portale internetowe ponoszą koszt, płacąc swoim redaktorom za pisanie unikatowych tekstów. Taka inwestycja zwróci się tylko wtedy, gdy w efekcie na stronę wejdzie i wyświetli reklamy kilkadziesiąt czy wręcz kilkaset tysięcy osób. Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie inny portal kopiuje cały tekst i umieszcza go na swojej stronie.
Przeczytanie danego artykułu na innej stronie, chociaż rozprzestrzenia myśl autora, nie przynosi macierzystej redakcji ani grosza. Mało tego. Zyski z reklam idą do właściciela innej strony. Nawet jeżeli właściciel złośliwego portalu pod koniec artykułu umieści link do oryginalnej treści (udając, że to cytat), to czytelnicy, już zapoznani z artykułem, i tak w niego nie klikną.
Ochrona przed tego typu praktykami wydaje się być ze wszech miar słuszna. Czy jednak dzisiejsze prawo nie wystarczy? Oto opinia prawnika Wojciecha Wawrzaka:
(…) jeśli ktoś kopiuje znaleziony w sieci tekst na swoją stronę internetową i oznacza jego autorstwo zgodnie z prawdą – nie popełnia plagiatu, a przekracza granice dozwolonego cytatu.
Dzisiejsze prawo dotyczące cytatu zezwala na skuteczną walkę z takim zachowaniem i dyrektywa Komisji Europejskiej nic w tym zakresie nie zmieni.
...
Bzdury. Myslcie logicznie. Mowienie o jakims filmie i wklejanie fragmentow zmniejsza jego ogladalnosc czy zwieksza? Czy potraficie myslec? Po co jest przemysl reklamowy? Żeby zmniejszyc popularnosc towaru? LUDZIE MYSLCIE! WSZELKIE ROZPOWSZECHNIANIE DALEJ PRZYNOSI WAM KORZYSC! Dowiaduja sie nowi ludzie o was!
A ze sa jakieś argumenty? Ja moge znalezc argumenty ze sklep ma mi placic za odbior towaru! Musze chodzic do sklepu po zakupy dzwigac wybierac trace czas. Musza mi zaplacic za te trudy niech sklep placi za zakupy! To ze zbuduje argument nic nie oznacza. Da sie zbudowac jakikolwiek argument.
W takim razie, czego chce bohatersko bronić Unia Europejska?
Komisja Europejska chce zwalczać sytuacje, gdy portal publikuje zaledwie fragment cudzego tekstu wraz z linkiem do niego. Wyobraźmy sobie, że szukamy ciekawego artykułu na temat Lewandowskiego. Wpisujemy nazwisko w Google i w ułamku sekundy uzyskujemy tysiące wyników. Jednak część z nich dotyczy piłkarza Roberta Lewandowskiego, a część wiceszefa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Pawła Lewandowskiego.
Nie musimy klikać w każdy tekst, aby sprawdzić jego zawartość, ponieważ pod linkiem znajduje się kilka zdań nakierowujących nas na istotę artykułu. I właśnie o te kilka zdań jest cała awantura.
Według Komisji Europejskiej jeżeli ktoś publikuje istotny fragment cudzego artykułu, wraz z linkiem do niego, to obowiązkowo musi zapłacić za to macierzystej redakcji. Stąd potoczna nazwa „podatek od linków”.
Tutaj wchodzimy w szczegóły, czyli co oznacza „istotny” fragment. Czy to jest jedno, dwa, a może dziesięć zdań? Nic z tych rzeczy – to byłoby zbyt proste. Ochrona praw autorskich nie zależy od długości czy jakiejkolwiek innej obiektywnej miary, a jedynie od „oryginalności” fragmentu.
Rodzi to możliwość podważenia legalności i prawnego sporu o absolutnie każdy fragment. Do sądów czy urzędów napłyną miliony pozwów, a nad każdym z nich pochylać się będą pieczołowicie prawnicy, dyskutując miesiącami, czy nasz komentarz na Facebooku zawierał istotę „oryginalności” cudzego tekstu, czy też nie.
Niebezpieczne komentarze internautów
W wersji optymistycznej z naszych podatków zatrudnimy armię urzędników do rozwiązywania problemów, które sami urzędnicy wywołali. W wersji pesymistycznej doprowadzi to do realnego paraliżu w internecie. Portale takie jak Facebook, Wykop, YouTube i wiele innych będą się bały, że użytkownik w komentarzu zamieści link do cudzego tekstu (wraz z uzasadnieniem, dlaczego warto w niego kliknąć), a właściciel portalu będzie musiał za to zapłacić.
Portale w strachu przed pozwami będą albo blokować możliwość komentowania, albo pobierać prewencyjnie opłaty za możliwość wypowiadania się. Dodatkowo to, co jest piętą achillesową całego pomysłu (czyli skrajna subiektywność i indywidualizm oceny każdego fragmentu tekstu), przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zostało uznane za największa zaletę:
Generalnie uważamy, że to nie od długości informacji powinna zależeć jej ochrona, tylko od jej oryginalności. Tak jest zapisane w obecnym kształcie dyrektywy w wersji przyjętej przez Radę Unii Europejskiej. I dopóki ten zapis będzie utrzymany, Polska będzie tę dyrektywę popierać.
Paweł Lewandowski zaznaczył nawet, że jeżeli ten element dyrektywy zostanie zlikwidowany na rzecz obiektywnego kryterium, to „automatycznie wycofamy poparcie dla dyrektywy”.
Co ciekawe, analogiczne przepisy zostały już wcześniej wprowadzone w Hiszpanii, co skutkowało błyskawicznym wycofaniem się Google News z „hiszpańskiego internetu”, a w efekcie szybkim wycofaniem prawa. Komisja Europejska stwierdziła jednak, że niepowodzenie prawa w Hiszpanii było spowodowane zbyt małą skalą i wprowadzenie (wadliwych) przepisów na terenie całej Unii spowoduje, że przestaną być wadliwe.
Art. 13, czyli zakaz targowisk na rzecz hipermarketów
Większość portali internetowych, np. YouTube, Wykop, Facebook, Allegro działa na zasadzie placu targowego. Właściciel placu, na którym jest targ, pobiera od handlujących opłatę, a w zamian za to udostępnia teren, pilnuje porządku, wywozi śmieci, organizuje ruch na pobliskim parkingu. Jeżeli dostanie informację, że na jednym ze stoisk sprzedawane są narkotyki, zawiadamia straż miejską albo sam idzie na to stanowisko i wyrzuca problematycznego kupca.
Nie jest jednak jego obowiązkiem wprowadzać bramki sprawdzające wchodzącego na bazar, czy przypadkiem nie wnosi broni, narkotyków albo płyt CD z pirackimi grami. Póki właściciel targowiska nie ma informacji o nielegalnym procederze, zakłada, że intencje zarówno klientów, jak i sprzedających są jasne. Jednym słowem – obowiązuje domniemanie niewinności.
Identycznie jest w internecie. YouTube, Wykop, Facebook, Allegro nie mają obowiązku sprawdzania każdej aktywności każdego ze swoich użytkowników, czy nie nosi ona znamion przestępstwa. Jeżeli jednak dostanie informację, że zachowanie użytkownika jest podejrzane, ma obowiązek to sprawdzić i zachować się adekwatnie (upomnieć, wyrzucić z portalu czy wręcz zawiadomić policję). Brzmi uczciwie?
Dla Komisji Europejskiej to jednak zdecydowanie za mało. Chce, aby to każdy właściciel portalu był odpowiedzialny za każdą aktywność każdego z użytkowników. Do czego to doprowadzi?
Skutki EPICA
Wyobraźmy sobie targ, przed którym stoją bramki wykrywające potencjalną broń, a psy wąchają, czy nie wnosimy narkotyków. Dodatkowo, każdy wchodzący i wychodzący jest poddawany szczegółowej rewizji, czy przypadkiem nie przemyca pirackich gier. Przy każdym stoisku stoi smutny pan i sprawdza, czy banknoty są legalne i czy ludzie nie używają „mowy nienawiści”.
W praktyce, jeżeli nastolatek w komentarzu pod filmem na YouTube napisze rasistowski komentarz, będzie można pociągać za to Google do odpowiedzialności. W efekcie każdy komentarz będzie musiał być najpierw szczegółowo sprawdzany, a dopiero później zaakceptowany do wyświetlenia.
Nieznana jest też przyszłość streamingu. Właściciele portali umożliwiających transmisje nie mają żadnej kontroli nad ich treścią (w końcu są prowadzone na żywo). Jednocześnie będą prawnie odpowiadać za ich treść! Możliwe więc, że wprowadzenie dyrektywy EPIC realnie zablokuje legalny streaming w internecie.
To wszystko nie tylko brzmi jak państwo policyjne, ale również wiąże się z olbrzymimi kosztami. Kosztami, które muszą zostać przełożone na zwykłych zjadaczy chleba – czyli nas. Dodatkowo, wielkie koncerny zaopatrzone w olbrzymie działy prawnicze i wyposażone w algorytmy sztucznej inteligencji będą mogły przebić się przez gąszcz zapisów unijnych. Ta sama dyrektywa dla większości małych portali może oznaczać, mówiąc kolokwialnie, „wyrok śmierci”, a mówiąc dokładnie – nakaz blokowania wymiany myśli pomiędzy ich użytkownikami.
Patrząc na skutki, jakie niesie za sobą dyrektywa EPICA, ciężko oprzeć się wrażeniu, że słusznie zapracowała na miano ACTA 2.0. Zadziwiające jest to, że Komisja Europejska tyle wysiłku wkłada w „obronę praw autorskich” (szczególnie praw wielkich koncernów), a jednocześnie wykazuje zerową aktywność w dziedzinie ochrony najsłabszych, np. ochrony dzieci przed pornografią w internecie.
....
Mnie nie dziwi. To gang. Wlasnie strimerzy! Strimig bylby nielegalny z zasady. Nie mozna przefiltrowac. Czyli nie da sie prewncyjnie cenzurowac. Widzicie jaki syf? Ile takiego,, prawa" UE juz napaskudzila? Zdecydowanie trzeba w calosci odrzucic smieciowe pseudoprawo UE.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Nie 9:55, 08 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:15, 09 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ruch #StopACTA2 zapowiada manifestacje
zdr/2018-07-05, 16:23
W Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie odbędą się w niedzielę demonstracje przeciwko unijnej reformie prawa autorskiego - zapowiedzieli w czwartek przedstawiciele ruchu #StopACTA2. Według nich, zaproponowane przepisy doprowadzą do cenzury internetu.
PAP/Jacek Bednarczyk
30-06-2018 15:02 Morawiecki: chcemy, by "ACTA 2" było jak najłagodniejsze. Rozmawiamy z Komisją Europejską
KRAJ
Morawiecki: chcemy, by "ACTA 2" było jak...
Protesty są zapowiadane, choć Parlament Europejski odrzucił w czwartek stanowisko komisji prawnej PE ws. reformy prawa autorskiego. Nowa dyrektywa ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Jeśli stanowisko zostałoby przegłosowane, stałoby się oficjalnym mandatem negocjacyjnym PE do rozmów nad ostatecznym kształtem przepisów z krajami członkowskimi. Odrzucenie stanowiska komisji oznacza, że sprawa będzie ponownie dyskutowana na sesji plenarnej PE we wrześniu.
W czwartek ruch #StopACTA2 zorganizował konferencję prasową przed Biurem Informacyjnym PE w Warszawie. - Jak pokazało głosowanie, nasze protesty odniosły skutek i europosłowie nas usłyszeli i zareagowali. Dlatego musimy pokazać dalej, że tu jesteśmy i, że jesteśmy gotowi protestować, aż do ostatecznego usunięcia art. 11 i 13 - powiedział Linus Lewandowski, współorganizator ruchu #StopACTA2.
Poinformował, że protest w Warszawie rozpocznie się w niedzielę o godz. 18 przy ul. Jasnej.
Jak zaznaczył, niektóre zapisy propozycji unijnego prawa "oznaczają cenzurę internetu oraz wprowadzenie opłat za linkowanie". - To może doprowadzić do ograniczenia wolności internetu, bankructwa wielu serwisów internetowych oraz zmniejszenia funkcjonalności wielu serwisów - argumentował.
Rafał Górski z Instytutu Spraw Obywatelskich zapowiedział, że w najbliższą niedzielę odbędzie się kilkanaście demonstracji ws. prawa autorskiego, m.in. w Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie. - Zachęcamy wszystkie osoby, intrenautów przede wszystkim, do tego, żeby organizowali protesty w swoich miastach. Nie chodzi o wielkie demonstracje, chodzi o symboliczne kilkunastu, kilkudziesięcioosobowe pikiety, które pokażą, że jest nas dużo - mówił.
Zapowiedział również, że w przyszłym tygodniu na stronie internetowej obywateledecyduja.pl będą zbierane podpisy pod specjalną petycją przeciwko art. 11 i 13 dyrektywy.
"Nie ma demokracji i wolności bez wolności słowa"
Jan Śpiewak ze stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa zwrócił uwagę, że po decyzji PE można ogłosić sukces. - PE wycofał się pod naporem protestów, krytyki zwykłych obywateli przed wprowadzeniem prewencyjnej cenzury w internecie - ocenił.
Według niego, UE zamiast wzmacniać wolność słowa, uderza w podstawowe zasady demokracji. - Nie ma demokracji i wolności bez wolności słowa. Niemieckie koncerny prasowe wprowadzają ponad głowami zwykłych obywateli zapisy, które uderzą w elementarne wartości obywatelskie. UE musi się reformować i musi być coraz bardziej demokratyczna, a nie coraz bardziej oligarchiczna, reprezentująca interesy korporacji - powiedział Śpiewak.
Pytany o ocenę rzeczywistych motywów wprowadzania takich ograniczeń w internecie, zwrócił uwagę, że "jak nie wiadomo o co chodzi, to zapewne chodzi o pieniądze i o władzę również".
- Chodzi o to, że koncerny medialne - prasowe szczególnie, niemieckie - nie dostosowały się trochę do obecnych wymogów internetu i one chcą wymusić na serwisach typu Facebook i Google to, żeby im +skapnęło+ trochę więcej pieniędzy i wzrósł trochę udział w rynku" - ocenił. Według Śpiewaka, "jest to tylko efekt ich nieudolności". "Tego, że nie potrafią zbudować sobie bazy subskrybentów, którzy będą prenumerować ich treści, i chcą to wymusić na serwisach, które korzystają z rozpowszechniania informacji - dodał.
...
Nic nie skapnie bo trzeba byc idiota zeby myslec z Cukerberg da sie wydoic przez takich leszczy. On distanie darmowe licencje a my horror.
Kolejna akcja 13 tego! Co ma oznaczac czarny piatek!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:41, 09 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Wspólny apel sześciu organizacji - przeciw
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Krajowa Izba Gospodarcza, Związek Pracodawców Technologii Cyfrowych Lewiatan, Związek Cyfrowa Polska, Fundacja Centrum Cyfrowe oraz Startup Poland wspólnie podpisali apel do europosłów i premiera Morawieckiego w sprawie reformy prawa autorskiego w Unii.
W sprawie Dyrektywy głos branży i użytkowników jest zbliżony, a jednocześnie - zupełnie pomijany w dyskursie nad kształtem dyrektywy (Natalia Mileszyk, Fundacja Centrum Cyfrowe)*.
Jak uważają sygnatariusze, przyjęcie Dyrektywy w sprawie prawa autorskiego uderzy w mniejsze podmioty (np. wydawców lokalnych czy branżowych) i negatywnie wpłynie na konkurencyjność sektora związanego z nowoczesnymi technologiami, co odczują też polscy konsumenci.
- [...] w naszym wspólnym interesie jest, by internet, który odgrywa podstawową rolę w gospodarce cyfrowej, pozostawał otwarty i dostępny dla wszystkich. Wszelkie próby sztucznego ograniczania dostępu do kontentu odbiją się na rozwoju innowacji - czytamy w liście.
,, Nie" dla podatku od linków
Zdaniem autorów apelu błędnym kierunkiem jest pomysł wprowadzenia w art. 11 Dyrektywy licencjonowania treści poprzez tzw. „podatek od linków”. Wskazują, że pomysł ten doprowadzi do zamknięcia wygodnych dla użytkowników dróg dotarcia do poszukiwanych informacji oraz ruiny małych, lokalnych i specjalistycznych wydawców, którzy polegają na agregatorach, social mediach i wyszukiwarkach jako źródłach ruchu generującego dochód z reklam. Zagrożona zostanie przyszłość mniejszych wydawnictw i inicjatyw dziennikarskich czy startupów, którzy nie będą w stanie uzyskać wszystkich licencji – od dużych wydawców – niezbędnych do zaistnienia na rynku.
Jak wynika z doświadczeń hiszpańskich i niemieckich, podatek od linków nie służy wolności treści, a ogranicza pole rozwoju małych wydawców (Marcin Nowacki, Forum Wydawców Internetowych, ZPP)*.
"Nie" dla obowiązku filtrowania treści
Zastrzeżenia autorów apelu budzi też art. 13 Dyrektywy, który wprowadza obowiązek filtrowania internetu w celu ochrony praw autorskich i odpowiedzialność prawną dostawców usług internetowych za treści zamieszczenie przez ich użytkowników.
Prewencyjne filtrowanie treści jest wykroczeniem poza zdrowy rozsądek, a z punktu widzenia użytkowników prewencja w sprawie ochronie praw autorskich oznacza cenzurę w internecie (Michał Kanownik, Związek Cyfrowa Polska)*.
Dostawcy usług będą zobligowani do wprowadzenia specjalnych filtrów, by nie opublikować na swoich stronach niczego, co mogłoby naruszać prawa autorskie. Nie tylko uderzyłoby to znów w najmniejsze podmioty, ale jest to sprzeczne z Kartą Praw Podstawowych poprzez utrudnianie prowadzenia własnego biznesu, jak również ograniczenie wolności słowa samym konsumentom.
- Można bowiem z góry założyć, że nadmierna ostrożność wydawców skutkowałaby wręcz cenzurą. Jest to sprzeczne z ideą Unii Europejskiej, która miała być otwarta dla obywateli i której jednym z podstawowych założeń był rozwój społeczeństwa informacyjnego oraz konkurencyjność europejskiego przemysłu i kultury - piszą sygnatariusze.
"Nie" dla ograniczania przepływu danych
Przyjęcie zapisów w art. 3 projektu Dyrektywy zdaniem przedsiębiorców zagrozi zablokowaniem postępu w dziedzinie przepływu i wykorzystywania danych (text and data mining; TDM).
- Wprowadzenie wyjątku swobodnego praktykowania TDM tylko do przypadku niektórych badaczy w szczególności uderzy w Polskę, która chętnie wybierana jest przez międzynarodowe koncerny do lokowania Centrów R&D. Wyrażamy obawę, że wprowadzenie nowych zapisów w takim ograniczonym kształcie spowoduje przeniesienie tych ośrodków z Polski do innych krajów spoza Unii Europejskiej - argumentują sygnatariusze.
9 organizacji pozarządowe przeciwko Komisji Prawnej
Z inicjatywy Fundacji Centrum Cyfrowe 9 organizacji pozarządowych, działających na rzecz praw człowieka i dostępu do wiedzy (Creative Commons Polska, Fundacja ePaństwo, Fundacja Panoptykon, Fundacja Culture Shock, Fundacja Pole Dialogu, Fundacja Centrum Cyfrowe, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Sieć Obywatelska Watchdog Polska, Wikimedia Polska), wystosowały do eurodeputowanych list, prosząc o głosowanie 5 lipca za odebraniem mandatu negocjacyjnego Komisji Prawnej JURI.
- Pomimo tego, co prezentują niektóre media, europejski legislator nie stoi przed prostą decyzją, czy wprowadzić filtry i wynagrodzić twórców, lub ich nie wprowadzić i wzmocnić internetowych gigantów. Na szali są również prawa podstawowe obywateli korzystających z internetu - podkreślają sygnatariusze tego apelu.
Federacja Konsumentów ma zastrzeżenia
Swój apel do eurodeputowanych przekazała również Federacja Konsumentów. Niepokoi nas to, że nowe regulacje w znaczący sposób ograniczą dostęp do informacji w sieci, uniemożliwią swobodę dzielenia się nimi, co uderzy w podstawy nowoczesnego społeczeństwa informacyjnego - pisze Federacja i apeluje o o przemyślaną decyzję w głosowaniu nad Dyrektywą.
Grona obradujące nad dyrektywą nie zwracają uwagi na wnioski i propozycje przedstawiane im przez organizacje społeczne, branżowe czy konsumenckie. Tymczasem - z punktu widzenia konsumenta - zajmuje się nie tym, co trzeba. Problemy europejskiego konsumenta są zupełnie inne, praktyczne - np. czy może dzielić pliki i jak albo czy może sprzedać przeczytany ebook (Michał Herde, Federacja Konsumentów).
Czy ACTA 2 przejdzie, czy korporacje są już tego pewne wcześniej
Czy ACTA 2 przejdzie? Czy koncerny są już tego pewne? Czy kapitaliści chcą od nas ostatniego grosza?
...
Akurat jak widac tym razem uderza to nawet w sredni biznes. A w Polsce i w duzy. Nikt z naszych przedsiębiorcow nie jest na tyle szalony aby myslec ze cokolwiek na tym ugra. Raczej maja swiadomosc ze dla nich to beda oplaty oplaty oplaty za byle znaczek szlaczek czy tekscik. O ile Cuker dostanie za darmo to oni beda leszczami do wydojenia. Za wszystko plać.
Ale nawet gdyby oni nas tym doili. To byloby wtedy dobrze? Nie! Jednakze ta ustawka uderza praktycznie we wszystkich poza axelami. Nawet dziennikarze axelowaci... Gdzie beda szukac niusow po zamknieciu koparek wyszukiwarek forow itd? W axelach chyba bo tylko to by zostalo )))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:31, 10 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Temat to nie nowy. Podnoszony nawet przez pracownikow Wyborczej:
Wojciech Orliński - wywiad, część I
Xiegarnia.pl1 316 wyświetleń
Opublikowany 13 sty 2014
„Jeśli pewnego dnia Google uzna, że z jakiegoś powodu serwis Xiegarnia.pl nie podoba im się, a co zabawne, nie muszą tego w ogóle uzasadniać, to zniknie z wyników wyszukiwania. Jeżeli zniknie z wyników wyszukiwania, Twittera i Facebooka, to to jest koniec" -- mówi Wojciech Orliński. Dziennikarz „Gazety Wyborczej", autor książki „Internet. Czas się bać", opowiada o zagrożeniach, które wiążą się z ekspansją cyberkorporacji, i legislacyjnych błędach, które zaważyły na dzisiejszym wyglądzie sieci. Publicysta mówi również o monopolu na niespotykaną dotąd skalę, a także o tym, jak korporacje wykorzystują ślady, które zostawiamy w internecie.
Internet czas się bać
@SabakuGaara youtube.com #technologia #internet #inwigilacja
Zwalczamy centralizację internetu. Warto dążyć do powrotu dawnej rozproszonej, zdecentralizowanej sieci (pełnej licznych for, blogów oraz fotoblogów). Obecnie mamy internet, którym rządzi kilka korporacji, jeśli będziesz fikał to np. Google odetnie cię od GMAILA, Bloggera, YouTube i całej reszty...
KOMENTARZE (1) : najstarszenajnowszenajlepsze
nowoczesny_jawnogrzesznik 4 godz. temu +1
Ludzie sami do tego dążą.
Zaraz wyłapę milion minusów ale co tam, napiszę - nawet większość udzielających się tutaj osób jest wyznawcami teorii, że jak email to google, jak dokumenty to google-doc, jak zdjęcia to jakies instagramy, jak komunikacja to fejsbuk, jak dane to chmura, jak pisanie programów to github, jak telefon to android i tak dalej.
...
Android to akurat Linux zatem pudlo.
Istotnie samobojcza filozofia. Jak poczta to google jak filmiki to youtube jak pogaduchy to fejszbok. Niby wygoda ale za wygoda idzie niewolnictwo. Niewolnik nie ma klopotow z szukaniem wyborem i... wolnoscia.
Korporacje polaczone z wladzami w USA dyskretnie w Europie prostacko to patologia. Istotnie trzeba jakich sieciowych tanich rozwiazan zeby wszelkie komunikatory funkcjonowaly jak linux. Przypominam [link widoczny dla zalogowanych] Dobrze miec plan b.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:33, 13 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
> #stopACTA2 – zmiana terminu marszu, trwa wojna informacyjna
UDOSTĘPNIJ NA FACEBOOKU UDOSTĘPNIJ NA TWITTERZE
Wielu uznało , że odrzucenie mandatu negocjacyjnego w sprawie umowy o prawach autorskich to już koniec problemów i o #stopACTA2 możemy zapomnieć. Nic bardziej mylnego, o czym coraz częściej możemy się przekonać.
Zmiana terminu marszu
Jutro miał odbyć się marsz w obronie internetu, jednak do niego nie dojdzie. Wszystkiemu winna jest pogoda, nikt nie chciał, aby uczestników zaskoczył deszcz. Z tego powodu marsz został przeniesiony na 26 sierpnia. Pozostaje mieć nadzieję, że tego dnia nie będzie żadnych problemów z pogodą. Poza tym prawie nic się nie zmieniło – start z Placu Defilad w Warszawie, koniec pod budynkiem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
To naprawdę jeszcze nie koniec
W ostatnim czasie wiele mediów ogłosiło, że skoro mandat negocjacyjny został odrzucony, to w sumie nie ma się czym martwić, sprawę można zamknąć, nie będzie żadnej cenzury. To bzdury, problem wcale nie minął, został jedynie odroczony. Wkrótce temat powróci i jeśli zapomnimy o sprawie, to artykuły 11 i 13 faktycznie mogą wejść w życie.
Zobacz też: #stopACTA2 – Wikipedia nie działa, przepisy zmienione na gorsze, PiS głosuje przeciwko
Artykuły 11 i 13 są potrzebne!
Niestety, ale w niektórych mediach pojawiają się informacje, według których potrzebne są zmiany w prawie autorskim i wskazuje się zalety proponowanych artykułów 11 i 13. Dotychczas za najważniejszego zwolennika tych przepisów uważało się Tadeusza Zwiefkę, jednak to nie do końca prawda. Obecnie takim człowiekiem jest Tomasz Lipiński z prezydium zarządu ZAiKS. Można powiedzieć, że prowadzi on kampanię informacyjną promującą proponowane zmiany w prawach autorskich.
Apple + Amazon + Microsoft + Alphabet (w tym Google, YT) + FB (w tym Instagram, WhatsApp) mają łączną wartość US$ 3 737…
Opublikowany przez Tomek Lipiński Prywatnie Piątek, 6 lipca 2018
Tego typu postów jest więcej, nie będę nawet tłumaczył, że ci źli giganci oferują portalom reklamę i powiększają zasięgi ich tekstów, ponieważ to jak mówienie do ściany. Jeżeli ktoś wam mówił, że nie znacie treści artykułów i mówicie głupoty, to ten pan potwierdza, że mieliście całkowitą rację. Niestety, z podobnym nastawieniem do tematu wypowiadają się publicyści. Jeden z nich stwierdził, że w parlamencie europejskim zwyciężyła propaganda i oportunizm. Według niego polscy przedstawiciele w PE zwyczajnie przestraszyli się protestów, podczas których wykrzykiwano kłamliwe hasła (pan Lipiński jednak daje do zrozumienia, że były prawdziwe) i zagłosowali za odrzuceniem mandatu. Bardzo przykro czyta się takie teksty, ponieważ jest to próba manipulowania faktami, zniechęcenia do protestu i zmiany nastawienia społeczeństwa. Takich publikacji jest więcej, co jest niepokojące. Wielokrotnie opisywałem skutki wprowadzenia artykułów 11 i 13, chyba nikt nie chce takiego internetu. Nie po to tyle lat internauci tworzyli portale oraz treści na nie, żeby teraz wszystko zniszczyć jedną ustawą w imię pieniędzy.
...
To sa kryminalisci i najgorsze męty spoleczne. Pasozyty zyjace z kradziezy. Nie dajcie sie podpuszczac na Zukerberga! On i google dostana darmowe licencje a ich konkurencja upadnie. Beda mieli jeszcze wiecej miliardow na koncie!
Sa na swiecie ohydni podli ludzie dazacy do zła. Takie sa realia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:14, 17 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Rząd PiS zamierza cenzurować internet, powstanie "centralny rejestr". Polityk: Zgłoszę poprawkę ws. porno
17.07.2018, 07:55 | Aktualizacja: 17.07.2018, 08:03
Facebook0Google Plus0Wykop0Tweet
1
Internet i kajdanki
Internet i kajdanki / Shutterstock
Patryk Słowik
Ministrowie finansów, infrastruktury, zdrowia i cyfryzacji. Prezes UOKiK, szefowie KNF i sanepidu będą mogli zablokować Polakom dostęp do stron [link widoczny dla zalogowanych] Oczywiście w trosce o praworządność.
Oferowanie gier hazardowych przez nielegalnych bukmacherów. Oferowanie usług przejazdu bez odpowiedniej licencji (Uber i jemu podobne). Handel dopalaczami i lekami niedopuszczonymi do obrotu w Polsce. Sprzedaż produktów przez sklepy internetowe, które oszukiwały konsumentów. Sprzedaż towarów uznanych za niebezpieczne. Oferta usług finansowych uznana przez Komisję Nadzoru Finansowego za oszukańczą.
Można wyliczać bez końca. Niebawem wszelkie domeny, za pośrednictwem których oferowane są nielegalne produkty lub usługi, mają zostać zablokowane. Powstanie "centralny rejestr domen internetowych służących do oferowania towarów i usług niezgodnie z przepisami prawa". Jest na to już kierunkowa zgoda rządu, a pomysł popierają ministerstwa: cyfryzacji, finansów oraz infrastruktury. Dowiedzieliśmy się o tym z pisma wiceminister zdrowia Józefy Szczurek-Żelazko do sekretarz Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Blokada przez nieudolność
Eksperci nie mają wątpliwości: to cenzura internetu na skalę, o której w Polsce nigdy nie było mowy.
– Oceniam działania rządu jako przejaw słabości wobec negatywnych zjawisk współczesnego życia. Pytanie, jak bardzo negatywny wpływ będzie miało to na wolność pozyskiwania informacji – twierdzi Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy fundacji ePaństwo.
Czytaj więcej
Chiny: Apple usuwa znany VPN, stosując się do nowych regulacji rządu
– Pomysł kilku ministerstw jest doskonałym przykładem na to, jak państwo nie powinno regulować zasad korzystania z internetu – dopowiada Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju. I dodaje, że szkoda, iż wysiłek resortów nie przekłada się na inne przedsięwzięcia związane z cyfryzacją, które będą przydatne dla obywateli lub przedsiębiorców, jak np. możliwość zbierania podpisów pod projektem ustawy przez internet, pełna elektronizacja postępowania przed KRS lub system informacji prawnej z prawdziwego zdarzenia.
Zasady działania centralnego rejestru mają być analogiczne do tych występujących już w rejestrze domen służących do oferowania gier hazardowych niezgodnie z ustawą. Urzędnicy wpisują do niego domeny internetowe, które przedsiębiorcy telekomunikacyjni mają obowiązek zablokować. Jeśli tego nie uczynią, narażą się na kary idące w setki tysięcy złotych. W efekcie internauta, wchodząc na stronę uznaną przez władzę za służącą świadczeniu usług niezgodnie z prawem, zostaje przekierowany na stronę Ministerstwa Finansów. Zapędy władzy do blokowania domen rozpoczęły się w 2016 r. przy okazji tzw. ustawy antyterrorystycznej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 452 ze zm.).
Wówczas politycy zapewniali jednak, że to nadzwyczajne rozwiązanie podyktowane nadzwyczajnymi okolicznościami.
Terroryzm i porno
– Jak słyszę o takich pomysłach jak centralny rejestr, to ciśnie mi się na usta "a nie mówiłem". Gorzka to jednak satysfakcja, że sprawdzają się przepowiednie z 2016 r. To wtedy przyjęto w tzw. ustawie antyterrorystycznej przepisy pozwalające na blokowanie treści związanych z terroryzmem. Organizacje zajmujące się wolnością w internecie uprzedzały, że zgoda na blokowanie stron w tym obszarze zachęci do objęcia takim działaniem innych obszarów – spostrzega Krzysztof Izdebski. I dodaje, że planowany rejestr stanowi po prostu ukoronowanie złej praktyki.
– Przyzwyczajono społeczeństwo, że pewne treści można blokować, a teraz ułatwi się blokowanie kolejnych. A tu paleta jest całkiem spora. I nie chodzi tylko o strony z pornografią. Znamy przykłady ze świata, gdzie rządy blokują dostęp do informacji o pytaniach egzaminacyjnych. Łatwiej jest bowiem utrudnić dostęp do treści niż zadbać o to, by określone dane nie wyciekały lub nie były tworzone – tłumaczy ekspert. Stąd pomysły, by blokować dostęp do stron m.in. z dopalaczami czy witryn zarządzanych przez przedsiębiorców wprowadzających konsumentów w błąd.
Czytaj więcej
Posłowie PiS idą na wojnę z internetową pornografią. Chcą ograniczenia dostępu do niej
Dlaczego Izdebski wspomina o porno? Ano dlatego, że w 2013 r. obecni posłowie większości rządowej i ministrowie – zarówno w rządzie, jak i Kancelarii Prezydenta – apelowali do ówcześnie rządzącej większości, by wprowadzić blokadę stron pornograficznych. Pomysł wrócił w 2016 r., ale nie doczekał się realizacji.
– Dziś za wcześnie, by mówić, czy dostęp do stron pornograficznych powinien być ograniczony. Ale jeśli projekt centralnego rejestru trafi do sejmowej komisji, prawdopodobnie zgłoszę stosowną poprawkę – deklaruje jeden z parlamentarzystów. Zaznacza przy tym od razu, że w przypadku pornografii nie chodziłoby o bezwzględną blokadę dostępu, lecz jedynie o to, by osoby chcące ją wyświetlać w domu musiały poinformować o takiej chęci swego operatora telekomunikacyjnego.
...
Po nich mozna sie spodziewac wszystkiego. Zaczyna sie od pedofilii a wyjdzie ze porno to wtedy gdy prezes jest,, obrazany".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:18, 18 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Rząd nie zamierza cenzurować internetu
W nawiązaniu do artykułu pt. „Rząd zamierza cenzurować internet. I to na dużą skalę”, autorstwa Patryka Słowika, opublikowanego na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” 17 lipca 2018 r., poniżej przedstawiamy stanowisko Ministerstwa Cyfryzacji w tej sprawie:
Przedsiębiorcy telekomunikacyjni, w związku z pojawiającymi się propozycjami nakładania na nich obowiązku blokowania różnych stron internetowych świadczących nielegalne usługi (np. sprzedaż dopalaczy i narkotyków), zwrócili się do Ministerstwa Cyfryzacji z propozycją utworzenia jednego rejestru takich stron.
Taki rejestr powielałby funkcje obecnego rejestru prowadzonego w oparciu o przepisy tzw. ustawy hazardowej. Jego celem miałaby być jedynie minimalizacja i optymalizacja kosztów po stronie przedsiębiorców telekomunikacyjnych, którzy będą mogli w jednym, a nie w kilku rejestrach, sprawdzać jakie strony powinni blokować.
Rejestr jako taki nie będzie posiadał funkcji blokowania automatycznego. Decyzja o wpisaniu danej strony do rejestru (tym samym o konieczności jej blokowania przez operatorów) podejmowana będzie przez właściwy organ (np. ministra finansów) na podstawie przepisów ustawy.
Sugerowanie jakoby taki rejestr miał świadczyć o chęci wprowadzenia cenzury internetu jest daleko idącym nadużyciem i nadinterpretacją.
...
Jesli dopalacze i pedofilia to oczywiscie tak. Ale nie ufamy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:53, 23 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Po wieloletniej batalii francuskiej marki butów Louboutin Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że czerwona podeszwa buta jest zastrzeżonym znakiem towarowym. Oznacza to, że przedsiębiorcy nie mogą już sprzedawać obuwia z czerwoną podeszwą bez zgody francuskiej marki....
Unijne absurdy. Buty z czerwoną podeszwą zastrzeżone
...
Widzicie czemu sluza cale te bezprawa. I UE forsuje ostro patologie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:06, 23 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Anna Rymsza
Nintendo jest firmą, która miała ogromny wpływ na historię gier komputerowych, a wiele jej produktów sprzed lat cieszy się zainteresowaniem do dziś. Jednak sentyment do starych konsol i gier, który często prowadzi do powstania wspaniałych projektów i archiwów, wiąże się niekiedy z naruszaniem praw autorskich, czego Nintendo tolerować nie zamierza. Do sądu wpłynął pozew przeciwko twórcy dwóch repozytoriów z ROM-ami ze starymi grami. Ponadto Nintendo stara się, by GitHub przestał świadczyć usługi dla deweloperów emulatora konsoli przenośnej Game Boy Advance.
reklama
Na celowniku prawników Nintendo znalazł się domniemany operator popularnych stron LoveROMS.com i LoveRETRO.co, na których można znaleźć ROM-y z klasycznymi grami. Nintendo oskarża Jacoba Mathiasa i jego firmę Mathias Designs LLC o narażenie na straty sięgające potencjalnie milionów dolarów. W chwili pisania artykułu strona LoveRETRO.co była wyłączona, z LoveROMS.com zaś usunięte zostały wszystkie pozycje wydane przez Nintendo. Pozew został złożony w sądzie federalnym w stanie Arizona. Mathias został oskarżony o rozpowszechnianie nieautoryzowanych kopii gier Nintendo na skalę komercyjną, bez pozwolenia wydawcy. Na stronach znajdowało się także oprogramowanie używające zastrzeżonych znaków i postaci Nintendo. W oczach prawników Nintendo nie są to projekty hobbistyczne, ale przemysłowe piractwo i nierówna konkurencja.
Dla miłośników starych gier nie jest to dobra wiadomość. Straciliśmy w ten sposób jedyną możliwość zagrania w wiele tytułów, których dziś już nie da się kupić, nie wspominając już o sprawnym sprzęcie, zdolnym do uruchomienia tych gier. Niektórzy wydawcy, którzy nie zakończyli jeszcze działalności, nie mają nic przeciwko dostępności starych ROM-ów i emulatorów, ale Nintendo stara się bronić swojej własności intelektualnej na różnych frontach.
Nintendo domaga się rekompensaty wysokości 150 tys. dolarów za każdą z gier i nawet 2 milionów dolarów za każde naruszenie praw do znaku towarowego. Biorąc pod uwagę, że w repozytorium znajdowało się ponad 140 gier Nintendo i 40 znaków, Mathiasowi grozi ogromna kara. Pozywający chcą także przejąć domeny i uzyskać informacje o źródłach pirackich ROM-ów.
reklama
Nintendo walczy też na froncie emulatorów. Same emulatory nie są zagrożone – to w końcu często projekty edukacyjne albo mające na celu zachowanie kompatybilności. Jeśli jednak emulator daje łatwy dostęp do repozytorium z nieautoryzowanymi kopiami gier, można spodziewać się problemów. Z GitHuba znikło repozytorium emulatora Game Boy Advance, napisanego w JavaScripcie, który dawał taką możliwość, przez co wprost naruszał prawa autorskie Nintendo. Oprogramowanie naruszało też zasady korzystania z GitHuba, umożliwiając zagranie między innymi w Advance Wars , Dragon Ball Z , Super Mario Advance , Pokémon Mystery Dungeon i
Legend of Zelda . Nintendo rozważa podjęcie działań prawnych także przeciwko autorom emulatora.
Nintendo ma pełne prawo do takich działań, ale nie należy spodziewać się entuzjazmu w społeczności miłośników retro-grania. Działających konsol i nośników jest coraz mniej, a takie projekty to często jedyna szansa na zapoznanie się z tytułami z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
...
Coo! Wytoczyli wojne o 30 letnie starzynki? Pikselowki! Mam pare ale wlasnie mi sie odechcialo. Rzecz jasna nie kupil bym nigdy za cene nowej gry. Absurd. Wcale nie jestem maniakiem czegos bo jest stare! Nonses. Bralem bo darmowe. Zreszta raczej leza na dysku niz w to gram bo to jakies prosciutkie gry 1d gdzie sie idzie z prawej do lewej.
Widzimy do jakiego bandytyzmu prowadza tzw. prawa autorskie.
A za pozew przeciw autorom DARMOWEGO emulatora to oni powinni byc ukarani.
Poza tym pamietajcie ze te koncerny nie robily tych gier! Pokupowaly od bankrutujacych tworcow za grosze! I teraz grabia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:20, 24 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
"Co roku artyści narzekają na bieda-emerytury. Niewielu z nich jest jednak w stanie przyznać się, że przez całe życie nie odkładało żadnych składek" - ocenił Mateusz Ratajczak z serwisu Money.pl.
Artyści narzekają na swoje Artyści narzekają na swoje emerytury. "Zenek jest emerytalnym kozakiem"
...
Nie placili emerytury maja! To dopiero krzywda. Inni jak nie placili to nie maja. I w porzadku! To jak to jest! Zadam emerytury socjalnej dla wszystkich! Albo wszyscy albo nikt. Ten dochod minimalny gwarantowany conajmniej od 65 roku zycia plus to co sobie odlozyl na koncie. Zniknie problem wysylania 20 groszy przez ZUS!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:01, 24 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Jest decyzja sądu ws. ekstradycji twórcy portalu Megaupload
Dzisiaj, 5 lipca (07:50)
Ekstradycja Kima Dotcoma, twórcy zdelegalizowanego portalu wymiany plików Megaupload do Stanów Zjednoczonych jest możliwa - orzekł nowozelandzki Sąd Apelacyjny. Potwierdził tym samym poprzednią decyzję w tej sprawie z lutego 2017 roku.
Ekstradycja Kima Dotcoma, twórcy zdelegalizowanego portalu wymiany plików Megaupload do Stanów Zjednoczonych jest możliwa - orzekł nowozelandzki Sąd Apelacyjny. Potwierdził tym samym poprzednią decyzję w tej sprawie z lutego 2017 roku.Kim Dotcom/GERALDINE CLERMONT /PAP/EPA
Sąd Apelacyjny uznał, że władze amerykańskie przedstawiły wiarygodne dowody na to, że Kim Dotcom i jego trzej współpracownicy uczestniczyli w zmowie w celu świadomego naruszenia praw autorskich na dużą skalę i dla własnego zysku.
Od tego wyroku Kim Dotcom, który jest obywatelem Niemiec, może odwołać się już jedynie do Sądu Najwyższego, który jednak musiałby zdecydować, czy w ogóle będzie zajmował się tą sprawą. Nawet wtedy ekstradycja Dotcoma wymagałaby zgody nowozelandzkiego ministra sprawiedliwości, a tę decyzję zatwierdzić musiałby sąd.
Serwis odwiedzało nawet 50 milionów internautów dziennie
Sprawa rozpoczęła się w styczniu 2012 roku, gdy nowozelandzka policja dokonała spektakularnej obławy na posiadłość Dotcoma w Auckland. Mężczyzna zabarykadował się wówczas w bunkrze.
Dotcom był właścicielem popularnego portalu Megaupload. Po zatrzymaniu Niemca portal zamknięto na wniosek władz USA. Amerykanie domagają się ekstradycji Dotcoma, zarzucając mu, że portal, który odwiedzało do 50 milionów internautów dziennie, w rzeczywistości był przedsięwzięciem pirackim. W USA grozi mu do 20 lat więzienia.
Oskarża USA o chęć zemsty
Kim Dotcom wraz ze swymi trzema byłymi współpracownikami jest oskarżany o czerpanie nielegalnych zysków w wysokości 175 milionów dolarów z działalności portalu. Mieli oni narazić właścicieli praw autorskich do muzyki czy filmów wgrywanych na Megaupload i stamtąd pobieranych na straty przekraczające 0,5 mld dolarów.
Dotcom twierdzi, że jest niewinny i oskarża amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości o chęć zemsty na nim w imieniu potężnych studiów filmowych z Hollywood.
...
Widzicie jak ustawia sobie przepisy to nie na zartow. Idziecie do wiezienia. Tym razem koncerny Hoolywood,, okaradane" bidoki. Miliardy na kontach molestowanie seksualne i ofiary z nich... Rozni Łajzenszteinowie. Syjonisci oczywiscie.
A to ze zniszczyli mnostwo modow to nic. To nie jest wlasnosc. Czesto natykajac sie na starsze mody mam link do megaupload to juz wiem ze nie bedzie do pobrania. Ktos zrobil darmo i nic z tego. Nie bede mial...To jest kradziez! A nie tam sciaganie bezwartosciowych filmow Hoolywood ktore i tak wkolo leca w tv. I mozna darmo obejrzec. Nie wiem po co sciagac. Jak sciagac to rzadkie jakies artystyczne ktorych nie dadza w tv. I nie ma skad wziasc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:09, 24 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Dziennikarka ,,Wyborczej'': Wiecie kiedy młodzi dołączą do nas? Jak internet by im wyłączyć
wikimedia
– Wiecie kiedy młodzi dołączą do nas, ja też jestem młoda kurcze, ale ci młodsi? Jak internet by im wyłączyć - powiedziała w TVN 24 dziennikarka ,,Gazety Wyborczej'' Magdalena Grzebałkowska
REKLAMA
W "Drugim Śniadaniu Mistrzów" w TVN24 miała miejsce ,,dyskusja'' z okazji 550. rocznicy polskiego parlamentaryzmu.
– Jeżeli król Herod organizuje zabawę dla dzieci w przedszkolu, to jest niewiarygodne, tak? I tu jest jakby dokładnie to samo. A żeby już dokładnie i precyzyjnie odpowiedzieć na twoje pytanie, to ja się obawiam, że to już tak będzie zawsze - powiedział Antoni Pawlak, wydawca i były wieloletni rzecznik prasowy Pawła Adamowicza, obecnie jego doradca.
– A potem jak my dojdziemy do władzy... - zaczęła Magdalena Grzebałowska z ,,Gazety Wyborczej''
– My nie dojdziemy - przerwał Pawlak.
– To wszystko co się tam dzieje, to ja myślę, że tam korki szampana codziennie strzelają na Kremlu, że Putin zaciera ręce, bo po pierwsze pokazujemy naszą taką ... pokazujemy sami naszą nacjonalistyczną twarz. A po drugie my jesteśmy taką trucizną w tym organizmie europejskim. To trudno żeby z tego się nie cieszyć. Wszyscy, którzy chcą słabej Europy, trzymają ręce za Polskę i Węgry - stwierdziłł Cezary Łazarewicz.
– A to nie jest trochę tak... można powiedzieć brzydki wyraz?... że jesteśmy trochę w dupie i się zaczynamy urządzać? Że dostaliśmy już tak strasznie, że już nie widzimy nadziei? - pytała dziennikarka ,,Wyborczej''
– Kopanie się z koniem, ono jest trudne. Ile razy możesz pójść na manifestację pod sejm? Ile razy możesz podpisać list protestacyjny? - zapytał Łazarewicz.
– - Wiecie kiedy młodzi dołączą do nas, ja też jestem młoda kurcze, ale ci młodsi? Jak internet by im wyłączyć - stwierdziła Grzebałowska.
AS2
Źródło: TVN 24
E.S. S. • 2934
Czarna rozpacz zdrajców. Polacy ich nie chcą.
7 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:10
Jan Labanowski • 5309
Dlatego chcą wprowadzić ACTA2. Odciąć ludzi od informacji. Kiedyś zagłuszali Wolną Europę. Teraz chcą odciąć Internet.
9 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:13
Aleksandra Lis • 3860
Trza odłączyć internet, coby młodzieży się w głowach nie mixowało. Zostawić tylko Całą prawdę całą dobę. Wolność i demokracja w ojropejskim stylu.
4 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:53
stern406 • 7745
Dzięki Internetowi, nie jeden już system totalitarny upadł. Gazeta Wybiórcza to porażka i żenada.
0 0 Odpowiedz 15.07.2018 21:24
mirosław szymczak • 2506
dziennikarzyny z wyborczego szmatławca mają farta nie muszą stać w kolejkach w urzędach pracy.....
3 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:10
#1000012995 • 841
samotne wieczory z R20, przy obowiązkowej literaturze naczelnego - koszmar, marzenia być atrakcyjną niedoścignione
1 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:13
figopies • 3549
O w morde to jak żydzi zdobędą ,,wadzę" to internet nam wyłączą .
1 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:16
#1000017932 • 2
No nie wiem ile razy, np AK i solidarność walczyło 44 lata a tym sie już po dwóch nudzi?
3 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:21
#1000009017 • 1644
Miroslaw Stawinski .. Internet to dostep do wolnej informacji - to dostep do moich wpisow ,ktore bazuja na wiedzy z mojej biblioteki posiadajacej tysiace publikacji ksiazkowych i czasopism ( patrz moja galerie i moja Biblioteke na galerii Nasza Klasa - Miroslaw Stawinski ) ..Moje konta byly juz wszedzie blokowane - nawet na portalu TV Republika ….Ale tak do Meritum linka . Tylko POperelowski debil nie wie ,ze media pisane i internetowe w 85 procentach sa zdominowane przez Niemcow i Szwajcarow ,a dokladnie chodzi mi o medialny Koncern - Axel Ringer Springer AG .. Zapomnieliscie juz rodacy o liscie - rozkazie dla polskich dziennikarzy ,ktorzy pisza dla mediow Niemiecko -Szwajcarskich Marka Deckana ? .. Dlatego dajcie sobie spokoj komuchy - Wy przegrywacie nie tylko w internet - wy przegrywacie komuchy wszedzie .. Mozecie internet blokowac - choc dzis internet jest blokowany - ale to wam komuchy nie pomoze - wy umieracie bo polski narod budzi sie od spiaczki ukluty igla prl …Ponial Towarisze z PRL ? ...
3 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:25
#1000010659 • 760
Szkoda ze ciebie i wyborczej nie wylaczyli a przecierz tak walczyliscie o wolne media Wedlog tej pani to tak jak komuna to co napisze wyborcza ludzie maja w to wierzyc I teraz widac jaka demokracja byla za PO to sa ich kolesie jak byl trybunal sad najwyszy KRS i prokurator
3 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:38
Ryszard Pawełko • 1
Pani dziennikarz przypomnę, że to Tusk chciał wprowadzić ACTA. To jego kukła spłonęła pod URM.
4 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:44
#1000012919 • 1197
Ja bym zakazał... wydawania Gazety Wyborczej w Polsce!
4 0 Odpowiedz 15.07.2018 20:54
Zygmunt Janiewicz • 1829
Polskojęzyczna gazeta dla Polaków pasożyda Michnika jest bardzo pożyteczna podsycając idiotyzm wśród oPOzycji totalnej, a jednocześnie demaskując jej beznadziejność i płyciznę.
0 0 Odpowiedz 15.07.2018 21:03
E.S. S. • 2934
Święta prawda! GW_prawda to syf.
0 0 Odpowiedz 15.07.2018 21:27
Wacław Tomczyk • 11
Nadeszła dla Polski szczęśliwa niedziela... wyborcza przenosi się do Izraela...
1 0 Odpowiedz 15.07.2018 21:01
Dara Mc Dermot • 80
Gazeta Wyborcza nie jest miejscem dla dziennikarzy tylko dla fanatyków i propagandystów.Więc nie ma o czym dyskutować.Ważne jest by stworzyć silny prawicowy,patriotyczny tytuł,lub odkupić np...... Rzeczypospolitą od Hajdarowicza.Czas się tym zająć.
1 0 Odpowiedz 15.07.2018 21:07
stern406 • 7745
Jeszcze chwila i PiS wyłączy Gazetę Wyborczą w Polsce finansowo.
0 0 Odpowiedz 15.07.2018 21:28
...
Koncerny papierowej prasy NIENAWIDZA INTERNETU! BO BANKRUTUJA! Dawniej bylo super. Wycinali lasy tlukli egzemplarze i lud musial brac bo nic innego nie bylo. A teraz niepotrzebni. To i zal. Oczywiscie brednie. Kto zrobil protest przeciw ACTA Wyborcza? Gazetowcy? A skad! Oni byli za! To mlodzi poszli na protest ci internetowi wlasnie. Prawda jak zawsze 180 stopni naprzeciw Wyborczej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:09, 25 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ed Sheeran pozwany na 100 milionów dolarów za plagiat hitu z lat 70.
Ed Sheeran znowu w opałach w związku z oskarżeniami o plagiat. Tym razem jednak pozew jest dużo wyższy niż ostatnio
...
Kopiowanie melodyjek przez,, artystow" jest powszechne. Kopiuja z kopii zreszta. Wiec autorstwo w tym wypadku jest komedia. Absurd praw autorskich bije w oczy bo cywilizacja to kopiowanie plus drobne modyfikacje. Przez lata prowadzi to do duzego skoku techniki. W tworczosci artystycznej inaczej. Brak postepu ale sa mody i style. Jednak tez wynikle z dawnych...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:14, 25 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Iron Maiden odwiedza polskie wesele!
Akcja miała miejsce w latach osiemdziesiątych, gdzieś około roku 1986-87. Po którymś koncercie chłopaki z Iron Maiden się nudzili i ruszyli w miasto na poszukiwanie wrażeń. Trafili na polskie wesele, gdzie zostali ugoszczeni i zagrali dla gości kawałek Deep Purple "Smoke on the Water.
...
Czyli zlamali prawa autorskie...
Mieli szczescie zobaczyc prawdziwe wesele.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|