Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Wolność w sieci ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:52, 26 Lut 2012    Temat postu:

Korzystanie z bibliotek będzie płatne?

Wprowadzenie opłat za korzystanie z bibliotek nie grozi Polakom - uważa resort kultury. Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej obawia się natomiast, że opłaty te mogą być finansowane z funduszu na zakupy dla bibliotek, co pogorszy sytuację polskich książnic.

Dyrektywa Parlamentu Europejskiego z dnia 12 grudnia 2006 r. w sprawie prawa najmu i użyczenia oraz niektórych praw pokrewnych prawu autorskiemu w zakresie własności intelektualnej zobowiązuje państwa członkowskie UE do przyznania twórcy wyłącznego prawa do zezwalania lub zakazywania najmu i użyczenia oryginału i powielonych egzemplarzy jego utworu.

"Użyczenie" jest rozumiane jako "ograniczone czasowo przekazanie do korzystania niesłużącego celom bezpośrednio lub pośrednio gospodarczym lub handlowym, kiedy jest to dokonywane przez instytucje dostępne dla publiczności".

Konsekwencją tej dyrektywy może być wprowadzenie opłat za każdorazowe wypożyczenie książki z biblioteki. Polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapewnia, że zabezpieczyło polskich czytelników przed taką ewentualnością.

- Dyrektywa unijna dopuszcza możliwość ustanowienia przez państwa członkowskie wyjątków od wyłącznego prawa twórców w zakresie publicznego użyczenia, pod warunkiem przyznania im wynagrodzenia z tego tytułu. Państwom członkowskim została wyraźnie przyznana swoboda przy ustalaniu tego wynagrodzenia, jeżeli wezmą pod uwagę swoje cele promocji kultury. Co szczególnie istotne - dyrektywa zezwala państwom członkowskim na wyłączenie z obowiązku płatności wynagrodzenia "określonych kategorii przedsiębiorstw". Polska ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wprowadza wyjątek od wyłącznego prawa twórcy zezwalania lub zakazywania najmu i użyczenia stanowiąc, że "biblioteki, archiwa i szkoły" mogą "udostępniać nieodpłatnie, w zakresie swoich zadań statutowych, egzemplarze utworów rozpowszechnionych" - poinformował rzecznik Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Maciej Babczyński.

- Oceniając zgodność polskiego prawa z wymogami unijnej dyrektywy należy zauważyć, że katalog podmiotów wyłączonych od obowiązku uzyskania zgody twórców na publiczne użyczenie został wyraźnie określony i dodatkowo zawężony do podmiotów, dla których dokonywanie użyczeń jest zadaniem statutowym. Oznacza to, że nie każdy akt publicznego użyczenia został wyłączony spod prawnoautorskiego monopolu twórcy - podkreśla Babczyński.

Jak przypomina rzecznik, "szeroki zakres uprawnień majątkowych twórców umożliwia im (lub organizacjom zbiorowego zarządzania) egzekwowanie swoich praw wobec podmiotów nie objętych licencją ustawową, użyczających ich utwory bez zgody, i to niezależnie od tego, czy robią to odpłatnie czy też nieodpłatnie. Wydaje się zatem, że polskie prawo autorskie, oparte na szeroko zakreślonych uprawnieniach majątkowych twórców, pomimo niewprowadzenia odrębnie uregulowanego wynagrodzenia z tytułu publicznego udostępniania wraz z systemem jego wypłaty, nie jest niezgodne z unijną dyrektywą z grudnia 2006 roku" - zauważa Babczyński.


Pozostają jednak pewne wątpliwości. - Oceniając zgodność tego przepisu z dyrektywą należy stwierdzić, czy mieści się on w zakresie wyjątku dopuszczonego w dyrektywie, tj. czy +biblioteki, archiwa i szkoły+ mogą być uznane za "określone kategorie przedsiębiorstw" w rozumieniu dyrektywy. W ocenie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zachodzi niezgodność między polską ustawą a dyrektywą. (...) MKiDN zakłada w pierwszej połowie bieżącego roku przeprowadzenie analiz umożliwiających ocenę funkcjonowania różnych modeli Public Lending Rigcht w państwach trzecich, w tym w szczególności w UE i bierze pod uwagę wypłatę z budżetu jako jeden z możliwych modeli PLR w Polsce. Model taki został wdrożony przykładowo w Czechach. Konieczne jest jednak podkreślenie z całą stanowczością, że biblioteki pozostaną dla czytelników bezpłatne - dodaje Babczyński.

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego stoi na stanowisku, że dostęp do książek i publikacji prasowych w bibliotekach, archiwach i szkołach powinien pozostać bezpłatny dla wszystkich korzystających z tych instytucji. W przypadku wprowadzenia wynagrodzenia dla autorów i wydawców za udostępnianie ich książek i publikacji prasowych przez niektóre biblioteki, archiwa i szkoły, w ocenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wypłata takiego wynagrodzenia może nastąpić przy zastosowaniu innego mechanizmu finansowania np. specjalnego funduszu.

Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej jest przekonany, że wprowadzenie opłat dla czytelników za korzystanie z bibliotek Polsce nie grozi. Obawia się natomiast, że ewentualne finansowanie opłat na rzecz autorów z budżetu państwa, jeżeli po konsultacjach okazałoby się to konieczne, będzie się odbywało kosztem funduszu na zakupy nowości dla bibliotek. - Jak wiadomo, te kwoty są niewielkie. W tym roku jest to 20 mln. zł, choć ta suma może wzrosnąć, jestem w trakcie rozmów z ministrem Zdrojewski na temat zwiększenia tej kwoty - powiedział PAP Makowski.

>>>>

No imacie teraz UE zniszczy czytelnictwo a raczej dobije ta resztke ktora czyta . I przypomne ze oplaty te nie pojda na ,,kulture'' ... To beda oplaty dla tfurcow kryminalow sensacji harelkinow itp dziadostwa . Bo takie ksiazki glownie czytaja ludzie . Ksiazki o wyzszym poziomie mniej czytane bynajmniej nie zapewnia duzych sum ich tworcom . Zatem UE znow dba o komercyjne interesy kosztem wyzszych aspiracji ...
Podnoszenie cen ksiazerk . Podnoszenie cen pradu . ACTA . Biogospodarka ... PLAĆ PŁAĆ PŁĄĆ . UE tylko sie zajmuje grabieniem nas . I jeszcze schladzaniem gospodarki jak Grecji ...
Z UE IDZIE SAMO ZLO ! Nie wiem jak mozna ten syf popierac. acie cos nie tak z glowa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:33, 27 Lut 2012    Temat postu:

Czerski: trzeba skrócić okres obowiązywania praw autorskich

Po­win­ni­śmy ra­dy­kal­nie skró­cić okres obo­wią­zy­wa­nia praw au­tor­skich; wy­czer­pał się już model, w któ­rym wy­daw­ca czy wy­daw­nic­two kła­dzie rękę na dobru kul­tu­ry na kil­ka­dzie­siąt lat – mówi PAP pi­sarz, współ­za­ło­ży­ciel ze­spo­łu To­wa­ry Za­stęp­cze Piotr Czer­ski.

W roz­mo­wie z PAP autor tek­stu „My, dzie­ci sieci”, który w me­diach i in­ter­ne­cie wy­wo­łał ostat­nio la­wi­nę ko­men­ta­rzy, pod­kre­śla, że na­le­ży ra­dy­kal­nie skró­cić okres obo­wią­zy­wa­nia praw au­tor­skich dla­te­go, że nie przy­sta­je on do obec­nych moż­li­wo­ści i po­trzeb w za­kre­sie prze­twa­rza­nia tre­ści. "To jest pewna umowa spo­łecz­na, zmień­my ją. Model biz­ne­so­wy musi ewo­lu­ować - na do­brach kul­tu­ry trze­ba za­ra­biać moż­li­we szyb­ko. Myślę, że 10-15 lat, to jest gra­ni­ca, poza którą więk­szość dzieł po­win­na już na­le­żeć do do­me­ny pu­blicz­nej. Na pewno do­wol­nie wy­so­kie wkła­dy pro­du­cen­tów zwró­cą się w tym cza­sie wie­lo­krot­nie, je­że­li zwró­cić się mają” – oce­nia Czer­ski.

Py­ta­ny o to, jakie za­sa­dy po­win­ny obo­wią­zy­wać w sieci, w kon­tek­ście de­ba­ty o ACTA, Czer­ski za­uwa­ża, że wszyst­kie próby cen­zu­ro­wa­nia in­ter­ne­tu są nie­sku­tecz­ne.

„Wła­ści­wy model walki z prze­stęp­ca­mi in­ter­ne­to­wy­mi, roz­pro­wa­dza­ją­cy­mi tre­ści nie­le­gal­ne – np. pe­do­fil­skie – musi po­le­gać na pró­bach do­tar­cia do ludzi, któ­rzy takie tre­ści wpro­wa­dza­ją i ści­ga­niu ich, a nie - na wpro­wa­dza­niu roz­wią­zań bę­dą­cych za­gro­że­niem dla wol­no­ści ko­mu­ni­ka­cyj­nej” – uważa. Zda­niem Czer­skie­go za­cho­wa­nie moż­li­wo­ści dia­lo­gu, nie­mal nie­skrę­po­wa­nej wol­no­ści, ogra­ni­czo­nej je­dy­nie ści­ga­niem za ewi­dent­ne zła­ma­nie prawa, jest klu­czo­we.

„Wszyst­kie ure­gu­lo­wa­nia obo­wią­zu­ją­cych prze­pi­sów praw­nych, które prze­kła­da­ją się na kwe­stie praw au­tor­skich w in­ter­ne­cie, są fa­tal­nie nie­zro­zu­mia­łe. Two­rzą taką sieć wza­jem­nych za­leż­no­ści, że wła­ści­wie nikt z nas – a wy­po­wia­dam się jako twór­ca, osoba za­an­ga­żo­wa­na w dzia­ła­nia ko­lek­ty­wu mu­zycz­ne­go, wy­daw­ni­cze­go – nie jest w sta­nie okre­ślić, kiedy ła­mie­my prawo, a kiedy nie” – za­uwa­żył.

Czer­ski uważa, że re­fe­ren­dum ws. ACTA by­ło­by cen­nym dla spo­łe­czeń­stwa ge­stem ze stro­ny władz. „Z dru­giej stro­ny trze­ba mieć świa­do­mość tego, że wynik tego re­fe­ren­dum byłby prze­są­dzo­ny już na star­cie, a kosz­ty zor­ga­ni­zo­wa­nia po­wszech­ne­go gło­so­wa­nia są spore” – po­wie­dział.

To, że ACTA prze­pad­nie w Eu­ro­pie, jest – jego zda­niem - nie­mal pewne. „Pol­scy po­li­ty­cy po­win­ni po­sta­rać się wy­ka­zać ini­cja­ty­wą - wy­czuć mo­ment i usta­wić się po wła­ści­wej stro­nie. Pod­jąć próbę uru­cho­mie­nia de­ba­ty na temat praw au­tor­skich i za­gwa­ran­to­wa­nia wol­no­ści w in­ter­ne­cie na forum eu­ro­pej­skim” – mówi Czer­ski.

Tekst „My, dzie­ci sieci” au­tor­stwa Czer­skie­go tłu­ma­czo­ny m.​in. na an­giel­ski i nie­miec­ki, zo­stał po­le­co­ny przez ka­na­dyj­skie­go pi­sa­rza i ak­ty­wi­stę in­ter­ne­to­we­go Cory'ego Do­cto­ro­wa. Uzna­nie dla au­to­ra tek­stu wy­ra­ził też ame­ry­kań­ski dzien­ni­karz Jeff Ja­rvis, a sam tekst opu­bli­ko­wa­no m.​in. w in­ter­ne­to­wym wy­da­niu „Die Zeit”.

„Nie ma chyba dru­gie­go słowa tak wy­świech­ta­ne­go w me­dial­nym dys­kur­sie, jak +po­ko­le­nie+. Pró­bo­wa­łem kie­dyś po­li­czyć po­ko­le­nia pro­kla­mo­wa­ne w ciągu ostat­nich dzie­się­ciu lat, od czasu gło­śne­go tek­stu na temat tzw. +Ge­ne­ra­cji Nic+ - było ich bodaj dwa­na­ście. Łą­czy­ła je jedna cecha: ist­nia­ły wy­łącz­nie na pa­pie­rze” – pisze Czer­ski we wstę­pie swo­je­go ar­ty­ku­łu, który okrzyk­nię­ty już zo­stał „ma­ni­fe­stem”.

„Tekst wy­pusz­czo­ny przez au­to­ra, za­czy­na żyć wła­snym ży­ciem - i ja to ob­ser­wu­ję w tej chwi­li wy­jąt­ko­wo wy­raź­nie. To, co w moim od­czu­ciu było próbą na­szki­co­wa­nia wspól­nych, istot­nych cech +po­ko­le­nia+, które już w pre­am­bu­le tek­stu zo­sta­ło zde­fi­nio­wa­ne jako nie-po­ko­le­nie, rze­czy­wi­ście – zwłasz­cza przez od­bior­ców tek­stu w wer­sji an­giel­skiej - za­czę­ło być na­zy­wa­ne ma­ni­fe­stem” – mówi PAP Czer­ski.

W swoim ar­ty­ku­le pisze: „My, dzie­ci sieci - my, któ­rzy do­ra­sta­li­śmy z in­ter­ne­tem i w in­ter­ne­cie - je­ste­śmy po­ko­le­niem, które przy­ję­te kry­te­ria tego ter­mi­nu speł­nia nie­ja­ko na od­wrót. Nie do­świad­czy­li­śmy im­pul­su ze stro­ny rze­czy­wi­sto­ści, ale prze­kształ­ce­nia się samej rze­czy­wi­sto­ści; nie łączy nas wspól­ny, ogra­ni­czo­ny kon­tekst kul­tu­ro­wy, ale po­czu­cie wol­no­ści jego wy­bo­ru i sa­mo­de­fi­ni­cji”.

I do­da­je: „Do­ra­sta­li­śmy z sie­cią - i w sieci. To nas od­róż­nia, to czyni nie­oczy­wi­stą z wa­szej per­spek­ty­wy, ale istot­ną róż­ni­cę: my nie "sur­fu­je­my", a sieć nie jest dla nas +miej­scem+ czy +wir­tu­al­ną prze­strze­nią+. Sieć nie jest dla nas czymś ze­wnętrz­nym wobec rze­czy­wi­sto­ści, ale jej rów­no­praw­nym ele­men­tem: nie­wi­docz­ną, ale stale obec­ną war­stwą prze­ni­ka­ją­cą się z prze­strze­nią fi­zycz­ną. My nie ko­rzy­sta­my z sieci, my w niej i z nią ży­je­my”.

W roz­mo­wie z PAP Czer­ski zwra­ca jed­nak uwagę, że nie chce nad­uży­wać zwro­tu "życie w sieci". „Jed­nym z punk­tów za­pal­nych wokół tek­stu oka­za­ło się wła­śnie to sfor­mu­ło­wa­nie. To na czym mi za­le­ża­ło, to po­ka­za­nie, że sieć nie jest już czymś od­ręb­nym, a nie - że sieć prze­ję­ła rolę realu, świa­ta rze­czy­wi­ste­go” – zwró­cił uwagę.

Jak opo­wia­da, sam swoją przy­go­dę z in­ter­ne­tem za­czy­nał wcze­śnie, wła­ści­wie od mo­men­tu jego po­ja­wie­nia się w Pol­sce. „Na­le­żę do pierw­szej ge­ne­ra­cji, która do­ra­sta­ła razem ze sto­sun­ko­wo do­stęp­ną sie­cią, dla któ­rej pierw­szy­mi plat­for­ma­mi ko­mu­ni­ko­wa­nia się były use­net czy IRC. (…) Nawet naj­wol­niej­sze stałe łącze było jesz­cze wów­czas czymś, o co wal­czy­ło się mie­sią­ca­mi, ge­ne­ru­jąc w mię­dzy­cza­sie hor­ren­dal­nie wy­so­kie ra­chun­ki te­le­fo­nicz­ne. Tym­cza­sem teraz do­ra­sta już całe po­ko­le­nie, dla któ­re­go do­stęp­ność sieci jest czymś na­tu­ral­nym” – mówi Czer­ski.

W swoim ar­ty­ku­le pod­kre­śla: „Uczest­ni­cze­nie w kul­tu­rze nie jest dla nas czymś od­święt­nym - glo­bal­na kul­tu­ra to pod­sta­wo­wy bu­du­lec na­szej toż­sa­mo­ści, waż­niej­szy dla sa­mo­de­fi­ni­cji niż tra­dy­cje, nar­ra­cje hi­sto­rycz­ne, sta­tus spo­łecz­ny, po­cho­dze­nie, a nawet język. Z oce­anu dóbr kul­tu­ry wy­ła­wia­my te, które od­po­wia­da­ją nam naj­bar­dziej - wcho­dzi­my z nimi w dia­log, oce­nia­my je, za­pi­su­je­my te oceny w spe­cjal­nie do tego celu stwo­rzo­nych ser­wi­sach, które pod­po­wia­da­ją nam, jakie inne al­bu­my, filmy czy gry po­win­ny zy­skać nasze uzna­nie. Nie­któ­re filmy czy wi­de­okli­py oglą­da­my jed­no­cze­śnie z ko­le­ga­mi z pracy albo zna­jo­my­mi z dru­giej pół­ku­li, uzna­nie dla in­nych dzie­li­my z garst­ką ludzi, któ­rych być może nigdy nie spo­tka­my w świe­cie rze­czy­wi­stym. Stąd wy­ni­ka nasze po­czu­cie jed­no­cze­snej glo­ba­li­za­cji i in­dy­wi­du­ali­za­cji kul­tu­ry. Stąd wy­ni­ka nasza po­trze­ba swo­bod­ne­go do­stę­pu do niej”.

Czer­ski zwra­ca jed­no­cze­śnie uwagę, że nie ozna­cza to do­ma­ga­nia się, aby wszyst­kie dobra kul­tu­ry były do­stęp­ne za darmo. Ale -jak za­zna­cza – po­ko­le­nie dzie­ci sieci nie ze­chce pła­cić za swoje wspo­mnie­nia. „Filmy, które pa­mię­ta­my z mło­do­ści, mu­zy­ka, która to­wa­rzy­szy­ła nam dzie­sięć lat temu - w sie­cio­wej pa­mię­ci ze­wnętrz­nej są po pro­stu wspo­mnie­nia­mi, któ­rych przy­wo­ły­wa­nie, wy­mia­na i prze­twa­rza­nie jest dla nas czymś tak oczy­wi­stym, jak dla was wspo­mi­na­nie +Czte­rech pan­cer­nych+. Bajki, które oglą­da­li­śmy w dzie­ciń­stwie, od­naj­du­je­my w sieci i po­ka­zu­je­my na­szym dzie­ciom - tak samo, jak wy opo­wia­da­li­ście nam bajkę o Czer­wo­nym Kap­tur­ku albo trzech koź­ląt­kach. Czy po­tra­fi­cie sobie wy­obra­zić, że ktoś oskar­ży was z tego po­wo­du o ła­ma­nie prawa? My też nie po­tra­fi­my” – na­pi­sał. Tekst Pio­tra Czer­skie­go był pu­bli­ko­wa­ny w Dzien­ni­ku Bał­tyc­kim.

>>>>

Slusznie . Nie ma zadnego sensu utrzymywac czegos co USA nam narzucily we wlasnym interesie . Po 89 wiele razy zaostrzano prawa autorskie . Szczegolnie haniebna rzecza bylo COFNIECIE WSTECZ OCHRONY PRAW . Czyli np. cos ma 20 lat a oni cofneli o 50 !!! Za cos co DO TEJ PORY BYLO DARMO TRZEBA BYLO PLACIC ! Czyli zlamali zasade PRAW NABYTYCH !!! I co na to TK ? Nic . Oni tylko dzialaja jak trzeba ludziom zaszkodzic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:06, 29 Lut 2012    Temat postu:

Aresztowano 25 członków Anonymous

W Hiszpanii oraz trzech krajach Ameryki Południowej aresztowano 25 osób, podejrzanych o działalność hakerską na szkodę instytucji państwowych oraz firm prywatnych - poinformowały władze. Zatrzymani hakerzy mieli powiązania z ruchem Anonymous.

Jak podała hiszpańska policja, jednej spośród czterech osób, zatrzymanych Madrycie i Maladze, postawiono zarzut ujawnienia danych osobowych policjantów oraz agentów ochrony, strzegących rodzinę królewską i premiera Hiszpanii.

Według Interpolu innych związanych z tą sprawą aresztowań dokonano w Argentynie, Chile i Kolumbii, rekwirując w 15 miastach 250 sztuk sprzętu komputerowego i telefonów komórkowych. Zaatakowane zostały między innymi strony internetowe ministerstwa obrony i urzędu prezydenta Kolumbii oraz chilijskiej spółki energetycznej Endesa.

Zatrzymani hakerzy mieli powiązania z ruchem Anonymous - luźno zorganizowanym ugrupowaniem, koordynującym włamania do sieci komputerowych instytucji państwowych oraz międzynarodowych spółek na całym świecie.

- Te cyberataki były czasami akcjami indywidualnymi, ale wspierało je wielu ludzi, którzy łączyli swe siły i wiedzę w celu ich dokonania. Aresztowanych cechuje wysoki poziom znajomości technologii komputerowych - głosi policyjny komunikat, opublikowany przez hiszpańskie ministerstwo spraw wewnętrznych.

Dwóch z zatrzymanych w Hiszpanii pozostaje w areszcie, natomiast dwóch innych, w tym jednego w wieku 16 lat, zwolniono za kaucją.

Podejrzanym zarzuca się między innymi włamania na strony internetowe hiszpańskich partii politycznych, gdzie np. domalowywali kły wizerunkom przywódców partyjnych.

>>>>

No ciekawe czy chodzi o hakerstwo czy o ACTA ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:21, 02 Mar 2012    Temat postu:

Ponad milion złotych kary dla filmowców i ZAiKS-u za zmowy cenowe
Chcą wpro­wa­dzić ACTA a sami łamią prawo? !

Sto­wa­rzy­sze­nie Fil­mow­ców Pol­skich i ZAiKS za­war­ły nie­le­gal­ne po­ro­zu­mie­nie ce­no­we, ogra­ni­cza­ją­ce kon­ku­ren­cję; muszą za­pła­cić 1,25 mln zł kary - o ta­kiej de­cy­zji Sądu Ape­la­cyj­ne­go w tej spra­wie po­in­for­mo­wa­ła rzecz­nicz­ka Urzę­du Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów.

Pre­zes Sto­wa­rzy­sze­nia Fil­mow­ców Pol­skich Jacek Brom­ski za­po­wie­dział wnie­sie­nie w tej spra­wie ka­sa­cji do Sądu Naj­wyż­sze­go. - O żad­nej zmo­wie ce­no­wej mowy być nie może - prze­ko­ny­wał.

Jak wy­ja­śni­ła rzecz­nicz­ka Urzę­du Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów Mał­go­rza­ta Cie­loch, spra­wa do­ty­czy no­śni­ków z fil­ma­mi, m.​in. DVD, i sięga 2008 r. Rzecz­nicz­ka przy­po­mnia­ła, że w sierp­niu 2008 r. pre­zes Urzę­du Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów uzna­ła, iż "ZAiKS oraz Sto­wa­rzy­sze­nie Fil­mow­ców Pol­skich usta­li­ły jed­no­li­te staw­ki za ko­rzy­sta­nie z utwo­rów au­dio­wi­zu­al­nych oraz od­mó­wi­ły ich ne­go­cjo­wa­nia".

- Or­ga­ni­za­cje po­sta­no­wi­ły po­bie­rać od każ­de­go no­śni­ka z fil­mem stałe wy­na­gro­dze­nie. W opi­nii Urzę­du, za­mie­rze­niem przed­się­bior­ców było wy­eli­mi­no­wa­nie kon­ku­ren­cji po­mię­dzy nimi ze szko­dą dla przed­się­bior­ców, któ­rzy ko­rzy­sta­ją z praw au­tor­skich w ce­lach ko­mer­cyj­nych oraz przede wszyst­kim osta­tecz­nych użyt­kow­ni­ków – kon­su­men­tów. Obok na­ka­zu za­nie­cha­nia prak­ty­ki, na uczest­ni­ków za­ka­za­ne­go po­ro­zu­mie­nia na­ło­żo­no kary fi­nan­so­we – 250 tys. zł na Sto­wa­rzy­sze­nie Fil­mow­ców Pol­skich oraz 1 mln zł na ZAiKS - czy­ta­my w ko­mu­ni­ka­cie.

Rzecz­nicz­ka przy­po­mnia­ła treść ko­mu­ni­ka­tu Urzę­du Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów z wrze­śnia 2008 r., w któ­rym pod­kre­ślo­no, że we­dług Urzę­du wy­na­gro­dze­nie dla twór­cy po­win­no być zin­dy­wi­du­ali­zo­wa­ne, a wa­run­ki umowy, na ja­kich udzie­la­ne jest prawo wy­ko­rzy­sta­nia utwo­ru, po­win­ny wy­ni­kać z ak­tu­al­nej sy­tu­acji ryn­ko­wej, uwzględ­niać cha­rak­ter i za­kres wy­ko­rzy­sta­nia.

- W sy­tu­acji, gdy ZAiKS i SFP jed­no­stron­nie i wspól­nie usta­li­ły staw­ki, przed­się­bior­cy ko­rzy­sta­ją­cy z utwo­rów po­zba­wie­ni zo­sta­li moż­li­wo­ści ne­go­cjo­wa­nia ich wy­so­ko­ści - zwró­co­no uwagę w pi­śmie UOKiK z wrze­śnia 2008. - We­dług in­for­ma­cji zgro­ma­dzo­nych przez Urząd, ZAiKS oraz SFP wpro­wa­dzi­ły sztyw­ne za­sa­dy wy­na­gra­dza­nia po­szcze­gól­nych ka­te­go­rii twór­ców. Zgod­nie z za­war­tym po­ro­zu­mie­niem re­ży­ser miał otrzy­my­wać 35 proc. staw­ki in­ka­so­wa­nej za dany utwór au­dio­wi­zu­al­ny, kom­po­zy­tor - 20 proc., a ope­ra­tor ob­ra­zu - 10 proc. W prak­ty­ce twór­cy mieli otrzy­my­wać zatem te same staw­ki nie­za­leż­nie od wy­so­ko­ści po­nie­sio­nych kosz­tów i wkła­du pracy, a także zy­sków ko­mer­cyj­nych użyt­kow­ni­ków ko­rzy­sta­ją­cych z ich utwo­rów - czy­ta­my dalej w ko­mu­ni­ka­cie.

Spra­wa tra­fi­ła do Sądu Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów, który w lipcu 2011 r. po­twier­dził usta­le­nia pre­zes UOKiK - przy­po­mnia­ła w ko­mu­ni­ka­cie Mał­go­rza­ta Cie­loch.

Dzsiiaj ape­la­cję Sto­wa­rzy­sze­nia Fil­mow­ców Pol­skich i ZAiKS od­da­lił Sąd Ape­la­cyj­ny - po­in­for­mo­wa­ła Cie­loch. Do­da­ła, że "w ust­nym uza­sad­nie­niu wy­ro­ku sąd m.​in. zgo­dził się z oceną, że do­szło do za­war­cia po­ro­zu­mie­nia ce­no­we­go, któ­re­go celem było ogra­ni­cze­nie kon­ku­ren­cji, a wy­so­kość na­ło­żo­nych sank­cji uznał za wła­ści­wą do stop­nia na­ru­sze­nia prawa".

- Je­że­li mamy do czy­nie­nia z nie­le­gal­nym po­ro­zu­mie­niem, w któ­rym kilku uczest­ni­ków nie kształ­tu­je ceny ryn­ko­wo, tylko ją usta­la z góry, to za­wsze ten, który jest ostat­ni w łań­cu­chu kup­no-sprze­daż, traci; w tym wy­pad­ku osta­tecz­nym od­bior­cą był kon­su­ment - po­wie­dzia­ła Cie­loch.

- W ogóle ta­kiej spra­wy nie po­win­no być - tak z kolei w roz­mo­wie z PAP de­cy­zję sądu sko­men­to­wał pre­zes Sto­wa­rzy­sze­nia Fil­mow­ców Pol­skich Jacek Brom­ski. Jak za­pew­nił, "o żad­nej zmo­wie ce­no­wej mowy być nie może". - Sto­wa­rzy­sze­nie Au­to­rów ZAiKS i Sto­wa­rzy­sze­nie Fil­mow­ców Pol­skich nie kon­ku­ru­ją ze sobą, tylko się na­wza­jem uzu­peł­nia­ją. Re­pre­zen­tu­je­my prawa au­to­rów do fil­mów. ZAiKS re­pre­zen­tu­je kom­po­zy­to­rów, my re­pre­zen­tu­je­my re­ży­se­rów i sce­na­rzy­stów. Obie ka­te­go­rie praw łączą się w jed­nym utwo­rze - wy­ja­śnił Brom­ski.

- Za­war­li­śmy nor­mal­ną umowę, jak przy usta­la­niu tabel au­tor­skich, cen­ni­ków. Wy­stę­pu­je­my ze wspól­ną ta­be­lą do za­twier­dze­nia, gdzie jest na­pi­sa­ne, kto ma otrzy­my­wać ile - opo­wia­dał o współ­pra­cy SFP i ZAiKS. - Umowa zo­sta­ła przez nas za­war­ta po to, żeby mak­sy­mal­nie ob­ni­żyć cenę in­ser­tów za­miesz­cza­nych w pra­sie, czyli do­łą­cza­nych do gazet płyt DVD z fil­ma­mi oraz płyt CD - tłu­ma­czył Brom­ski. - Bę­dzie­my wnio­sko­wać o ka­sa­cję - za­po­wie­dział, od­no­sząc się do orze­cze­nia sądu.

>>>>

No to macie ACTA . Kolesie ZAiKS zaslyneli z tego ze domgali sie oplat od dzieci za odtwarzanie utworow na studniowkach ! Czli dzieci ,,kradly'' ... Sami widzicie jaka to żulia . Ci co wrzeszcza jak sa ,,okradani'' najglosniej sami najwiecej maja za uszami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:16, 07 Mar 2012    Temat postu:

USA: aresztowano i oskarżono podejrzanych o hakerstwo

Pro­ku­ra­tu­ra Fe­de­ral­na na Man­hat­ta­nie po­in­for­mo­wa­ła o wnie­sie­niu oskar­że­nia prze­ciw­ko pię­ciu oso­bom, po­dej­rza­nym o człon­ko­stwo w ha­ker­skich gru­pach Ano­ny­mo­us, Lulz­Sec i An­ti­Sec. Szó­sty po­dej­rza­ny przy­znał się już do winy.

Oskar­że­ni po­cho­dzą z USA, Wiel­kiej Bry­ta­nii i Ir­lan­dii. Ir­landz­ka po­li­cja po­twier­dzi­ła za­trzy­ma­nie mło­de­go męż­czy­zny w Du­bli­nie, po­dej­rza­ne­go o po­wią­za­nia z jedną z mię­dzy­na­ro­do­wych grup ha­ker­skich. Ame­ry­kań­ska te­le­wi­zja Fo­xNews po­in­for­mo­wa­ła, że we wto­rek za­trzy­ma­no trzech wio­dą­cych człon­ków Lulz­Sec; w ze­szłym roku ugru­po­wa­nie to ata­ko­wa­ło sys­te­my kom­pu­te­ro­we wielu przed­się­biorstw i urzę­dów. Dwóch in­nych po­dej­rza­nych oskar­żo­no o po­moc­nic­two.

In­for­ma­cji, które umoż­li­wi­ły za­trzy­ma­nie ha­ke­rów, udzie­lił - jak po­in­for­mo­wa­ła te­le­wi­zja Fo­xNews - 28-let­ni haker z No­we­go Jorku Hec­tor Xa­vier M., pseu­do­nim "Sabu", za­ło­ży­ciel Lulz­Sec.

"Sabu", któ­re­go aresz­to­wa­no w ze­szłym roku, po­ma­gał FBI w zbie­ra­niu do­wo­dów oraz chro­nie­niu ame­ry­kań­skich agen­cji, w tym CIA i in­sty­tu­cji fi­nan­so­wych, przed cy­be­ra­ta­ka­mi.

"Sabu" zde­cy­do­wał się na współ­pra­cę z FBI ze wzglę­du na swoje dzie­ci.

Przed­sta­wi­cie­le FBI ujaw­ni­li, że nie chciał ich zo­sta­wić, co by­ło­by nie­unik­nio­ne, po­nie­waż gro­zi­ło mu wię­zie­nie. W sierp­niu ze­szłe­go roku przy­znał się do 10 za­rzu­tów, jakie po­sta­wio­no mu w związ­ku z jego dzia­łal­no­ścią ha­ker­ską i po­sta­no­wił współ­pra­co­wać z or­ga­na­mi ści­ga­nia.

Cho­dzi­ło m.​in. o wła­ma­nia do sys­te­mów Visa, Ma­ster­Card and Pay­Pal, kom­pu­te­rów rzą­do­wych w Tu­ne­zji, Al­ge­rii, Je­me­nie i Zim­ba­bwe, a także Se­na­tu USA.

>>>>

Jak widzicie to jest ogolna ofensywa a tu mamy poszczegolne bitwy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:22, 07 Mar 2012    Temat postu:

Dzieła Janusza Korczaka będą dostępne publicznie?

In­sty­tut Książ­ki nie wy­klu­cza prze­ka­za­nia dzieł Kor­cza­ka do do­me­ny pu­blicz­nej w przy­szłym roku, je­że­li nie bę­dzie to na­ru­sza­ło za­war­tych już kon­trak­tów z wy­daw­ca­mi na pu­bli­ko­wa­nie dzieł Sta­re­go Dok­to­ra - po­wie­dział Grze­gorz Gau­den, dy­rek­tor In­sty­tu­tu Książ­ki.

Ko­ali­cja Otwar­tej Edu­ka­cji prze­sła­ła w po­nie­dzia­łek ofi­cjal­ny list do dy­rek­to­ra In­sty­tu­tu Książ­ki Grze­go­rza Gau­de­na w spra­wie praw au­tor­skich do dzieł Ja­nu­sza Kor­cza­ka, któ­ry­mi In­sty­tut dys­po­nu­je. Zgod­nie z usta­wą o pra­wie au­tor­skim w 70 lat po śmier­ci au­to­ra jego dzie­ła tra­fia­ją do do­me­ny pu­blicz­nej i można je swo­bod­nie wy­ko­rzy­sty­wać m.​in. umiesz­cza­jąc w in­ter­ne­to­wych bi­blio­te­kach. W przy­pad­ku Ja­nu­sza Kor­cza­ka, który zmarł w sierp­niu 1942 roku, "uwol­nie­nie" jego dzieł do do­me­ny pu­blicz­nej po­win­ni­śmy świę­to­wać 1 stycz­nia 2013 roku. Jed­nak wyrok sądu w po­stę­po­wa­niu spad­ko­wym przy­jął datę śmier­ci Sta­re­go Dok­to­ra na 9 maja 1946 roku, co ozna­cza że In­sty­tut Książ­ki bę­dzie dys­po­nen­tem praw au­tor­skich do jego dzieł jesz­cze przez czte­ry lata, do stycz­nia roku 2017.

"Jako ko­ali­cja, któ­rej celem jest otwie­ra­nie pol­skich za­so­bów dla celów na­uko­wych i edu­ka­cyj­nych, nie zga­dza­my się z dzia­ła­niem In­sty­tu­tu Książ­ki, któ­re­go efek­tem jest kur­cze­nie za­so­bów do­me­ny pu­blicz­nej. Na­by­cie praw au­tor­skich do utwo­rów Kor­cza­ka ozna­cza, że przez ko­lej­ne lata bę­dzie­my na­po­ty­kać sze­reg ba­rier ta­kich jak: umiesz­cze­nie dzieł w bi­blio­te­kach in­ter­ne­to­wych, zmia­na for­ma­tu pliku (istot­ne np. dla osób nie­peł­no­spraw­nych), udo­stęp­nia­nie w tłu­ma­cze­niach i in­nych opra­co­wa­niach. Wie­rzy­my, że w tej spra­wie ważne spo­łecz­nie jest usta­no­wie­nie kla­row­nej po­li­ty­ki dzia­ła­nia w kwe­stii utwo­rów, do któ­rych prawa au­tor­skie na­by­wa Mi­ni­ster­stwo Skar­bu Pań­stwa. Po­stu­lu­je­my prze­ka­zy­wa­nie ich od razu do do­me­ny pu­blicz­nej" - piszą przed­sta­wi­cie­le Ko­ali­cji Otwar­tej Edu­ka­cji w skie­ro­wa­nym do In­sty­tu­tu Książ­ki li­ście.

Grze­gorz Gau­den w roz­mo­wie z PAP pod­kre­śla, że In­sty­tut Książ­ki bę­dzie się sta­rał pro­wa­dzić wobec dzieł Ja­nu­sza Kor­cza­ka po­li­ty­kę jak naj­bar­dziej ela­stycz­ną; nie jest in­ten­cją In­sty­tu­tu blo­ko­wa­nie lub ogra­ni­cza­nie do­stę­pu do nich. - Trze­ba jed­nak pa­mię­tać, że w sto­sun­ku do nie­któ­rych dzieł Kor­cza­ka pod­pi­sa­li­śmy już umowy wy­daw­ni­cze, w kraju i za gra­ni­cą, tylko dzię­ki temu mogły uka­zać się nowe wy­da­nia i tłu­ma­cze­nia. Mu­si­my więc usta­lić, na ile te umowy są dla nas wią­żą­ce i czy nie ogra­ni­cza­ją one prawa do upu­blicz­nie­nia dzieł Kor­cza­ka w do­me­nie pu­blicz­nej. Je­że­li okaże się, że umowy z wy­daw­ca­mi po­zwa­la­ją na "uwol­nie­nie" Kor­cza­ka w przy­szłym roku, to je­ste­śmy na to otwar­ci. Przed pod­ję­ciem ta­kiej de­cy­zji mu­si­my się jed­nak na­ra­dzić się z praw­ni­ka­mi, aby nie na­ra­zić się na pro­ce­sy i ewen­tu­al­ne pła­ce­nie od­szko­do­wań - po­wie­dział Gau­den.

Dy­rek­tor Gau­den przy­po­mniał, że In­sty­tut Książ­ki otrzy­mał prawa au­tor­skie do dzieł Kor­cza­ka od Mi­ni­stra Skar­bu Pań­stwa w tym celu, aby je upo­rząd­ko­wać. - Od po­cząt­ku za­ło­ży­li­śmy, że wpły­wy z udo­stęp­nia­nia tych praw prze­zna­czać bę­dzie­my wy­łącz­nie na pro­mo­wa­nie za­rów­no osoby Sta­re­go Dok­to­ra jak i jego twór­czo­ści, wspie­ra­nie jego idei. Nigdy nie było mowy o tym, że­by­śmy na tych pra­wach za­ra­bia­li. W pierw­szym rzę­dzie chce­my wspie­rać To­wa­rzy­stwo Kor­cza­kow­skie, wpły­wy prze­zna­cza­ne są na ko­niecz­ne do­koń­cze­nie edy­cji dzieł Kor­cza­ka i na prace re­dak­cyj­no-na­uko­we - po­wie­dział Gau­den.

Dla­cze­go okres ochron­ny dla dzieł Ja­nu­sza Kor­cza­ka li­czo­ny jest od 1946 roku, a nie od daty śmier­ci Sta­re­go Dok­to­ra? - Tak po­sta­no­wił sąd w Lu­bli­nie w roku 1951. W spu­sto­szo­nej wojną Eu­ro­pie były setki ty­się­cy nie­roz­wią­za­nych spraw zwią­za­nych ze sta­tu­sem praw­nym ma­jąt­ków, nie­ru­cho­mo­ści, sta­nem cy­wil­nym mał­żon­ków osób za­gi­nio­nych a także pra­wa­mi au­tor­ski­mi do dzieł ofiar wojny. Dla upo­rząd­ko­wa­nia stanu praw­ne­go przy­ję­to w Pol­sce za­sa­dę, że je­że­li nie da się usta­lić do­kład­nej daty śmier­ci danej osoby pod­czas wojny, to uzna­je się ją za zmar­łą w rok po za­koń­cze­niu wojny - wy­ja­śnia Gau­den.

- Tak wła­śnie stało się w przy­pad­ku Ja­nu­sza Kor­cza­ka - sąd przy­jął, że okres ochron­ny praw au­tor­skich jego dzieł za­czy­na się w 1946 roku, jed­no­cze­śnie stwier­dza­jąc, że nie ma żad­nych usta­wo­wych spad­ko­bier­ców z ro­dzi­ny Sta­re­go Dok­to­ra, wszy­scy zgi­nę­li w Ho­lo­kau­ście. W związ­ku z tym spad­ko­bier­cą praw au­tor­skich do dzieł Kor­cza­ka zo­sta­ło ów­cze­sne pań­stwo pol­skie i nadal jest ich wła­ści­cie­lem. W 1989 roku, po trans­for­ma­cji, prawa au­tor­skie do dzieł Kor­cza­ka zo­sta­ły au­to­ma­tycz­nie prze­ka­za­ne mi­ni­stro­wi pry­wa­ty­za­cji, tam­tej­si urzęd­ni­cy jed­nak, za­ab­sor­bo­wa­ni spra­wa­mi go­spo­dar­czy­mi, nie mieli głowy do wy­da­wa­nia ksią­żek. Tecz­ka z tymi do­ku­men­ta­mi le­ża­ła na półce. Pra­wa­mi bez­sku­tecz­nie in­te­re­so­wa­li się wy­daw­cy i pro­du­cen­ci fil­mo­wi, dla­te­go w 2010 roku nie­od­płat­nie prze­ka­za­no je In­sty­tu­to­wi Książ­ki. Po­pro­szo­no nas, aby­śmy się za­ję­li ich upo­rząd­ko­wa­niem. In­sty­tut Książ­ki jest zresz­tą in­sty­tu­cją pań­stwo­wą, więc prawa au­tor­skie do dzieł Kor­cza­ka po­zo­sta­ły w ge­stii pań­stwa a zmie­nił się tylko pod­miot nimi za­rzą­dza­ją­cy. Do­pro­wa­dzi­li­śmy do tego, że wresz­cie po­now­nie za­czę­to pu­bli­ko­wać Kor­cza­ka - mówił Gau­den. In­sty­tut Książ­ki za­warł umowy z kil­ko­ma wy­daw­ca­mi na pu­bli­ka­cję dzieł Ja­nu­sza Kor­cza­ka m.​in. z edy­to­ra­mi z Fran­cji i Izra­ela. W do­dat­ku sfi­nan­so­wał kosz­ty tłu­ma­czeń dla tych wy­daw­ców. W Pol­sce pu­bli­ku­je je wy­daw­nic­two W.A.B. wy­ło­nio­ne w kon­kur­sie ofert. W ze­szłym roku uka­zał się "Król Ma­ciuś I" i "Król Ma­ciuś I na wy­spie bez­lud­nej"; na kwie­cień tego roku za­po­wia­da­ny jest "Kaj­tuś Cza­ro­dziej". W 2012 roku ob­cho­dzo­ny jest usta­no­wio­ny uchwa­łą Sejmu RP Rok Ja­nu­sza Kor­cza­ka w związ­ku z przy­pa­da­ją­cy­mi w tym roku 70. rocz­ni­cą śmier­ci Sta­re­go Dok­to­ra i 50. rocz­ni­ca za­ło­że­nia przez niego sie­ro­ciń­ca na ul. Kroch­mal­nej w War­sza­wie.

>>>>

Oczywiscie to nie ulega kwestii . Korczak pisal dla dobra dzieci a nie dla prywatnego biznesu . Jesli juz na cos maja isc pieniadze z tych ksiazek to na domy dziecka . W OGOLE NIE WYOBRAZAM SOBIE ABY SZLY DO PRYWATNYCH KIESZENI JAKO ZYSK ! To bylby horror ! I bandytyzm ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:07, 08 Mar 2012    Temat postu:

Patent uderzy w polskie firmy

Przystąpienie do systemu jednolitej ochrony patentowej zagraża rozwojowi polskiej gospodarki - alarmuje "Rzeczpospolita".

Rzecznicy patentowi, ekonomiści i parlamentarzyści apelują do rządu, by wycofał Polskę z planów wprowadzenia jednolitej ochrony patentowej. System, o którym zdecydowano podczas polskiej prezydencji, według ekspertów może mieć niekorzystne skutki dla wielu firm.

Jednolita ochrona patentowa ma zostać ustanowiona dwoma rozporządzeniami Parlamentu Europejskiego i Rady UE w ramach tzw. wzmocnionej współpracy 25 państw członkowskich Unii (bez Włoch i Hiszpanii) oraz umową, międzynarodową o Jednolitym Sądzie Patentowym. Efektem przyjęcia tych regulacji będą jednolite patenty, które automatycznie będą obowiązywać we wszystkich 25 krajach.

Eksperci jednak widzą w porozumieniu zagrożenie. - Nagle liczba patentów w Polsce zwiększy się o 60 tys. rocznie i polski przedsiębiorca będzie musiał pilnować, aby żadnego z nich nie naruszyć - ostrzega prof. Aurelia Nowicka, ekspert od prawa własności intelektualnej z UAM w Poznaniu.

>>>

Tak to moze byc masakra . Pamietajmy o bestiach patentowych . Sa firmy ktore patentuja co sie da aby pozniej rujnowac firmy procesami o odszkodowania . ,,Prawa intelektualne'' to jedna z najwiekszych potwornosci zachodu . Z GORY TRZEBA UWAZAC . Lepiej kogos nie ochronic niz skrzywdzic tysiace !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:04, 15 Mar 2012    Temat postu:

ETS: właściciel hotelu musi płacić tantiemy za muzykę w pokojachWłaściciel hotelu, który gościom umila pobyt umieszczając w pokojach telewizory i odbiorniki radiowe, musi płacić tantiemy, bo nie korzysta z muzyki na użytek prywatny, tylko udostępnia ją publicznie - orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE.

Sprawa, którą rozpatrywał ETS (potocznie zwany Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości), wynikła z powództwa spółki zajmującej się zbiorowym zarządzaniem prawami producentów fonogramów do nagrań dźwiękowych lub fonogramów w Irlandii - Phonographic Performance Ltd. Spółka ta wniosła skargę przeciw Irlandii, argumentując, że kraj ten narusza unijne prawo, bo irlandzkie przepisy zwalniają właścicieli hoteli z obowiązku płacenia tantiem za puszczanie muzyki w pokojach hotelowych. Spółka żądała odszkodowania z tego tytułu. Irlandzki sąd zwrócił się w tej sprawie do Trybunału Sprawiedliwości UE z kilkoma pytaniami. Przede wszystkim pytał, czy właściciel hotelu ma płacić tantiemy, jeżeli w pokojach gości hotelowych umieszcza telewizory i odbiorniki radiowe, za pośrednictwem których nadawana jest muzyka i inne utwory. Czy w takim wypadku odtwarza utwory nadawane w programach radiowych i telewizyjnych na tzw. użytek własny, czy po to, żeby udostępniać je publicznie?

Trybunał nie miał w czwartek wątpliwości, że jest to użytek publiczny (sygn. C-162/10). Wyjaśnił, że określenie "publiczne" oznacza, iż chodzi o nieokreśloną liczbę potencjalnych odbiorców i dość znaczną liczbę osób. Ważny jest także - jak podkreślił - zarobkowy charakter "publicznego udostępniania". ETS zwrócił uwagę na to, że udostępnianie utworów nadawanych w radiu i telewizji jest dodatkową usługą, co ma wpływ na standard hotelu i cenę za pokój. Poza tym może przyciągać gości - stwierdził Trybunał. Zdaniem ETS skoro właściciel hotelu udostępnia utwory publicznie musi płacić godziwe wynagrodzenie za ich odtwarzanie.

Trybunał podkreślił, że jego wyrok dotyczy nie tylko sytuacji, gdy w hotelowych pokojach są telewizory i odbiorniki radiowe, ale też, gdy znajdują się w nich inne urządzenie analogowe lub cyfrowe, za pomocą których można odtwarzać lub odsłuchiwać utworów. Na czwartkowej wokandzie ETS znalazła się również inna sprawa dotycząca odtwarzania muzyki, tym razem we Włoszech. Do Trybunału wpłynęło pytanie, czy dentysta, który puszcza pacjentom muzykę w swoim gabinecie, ma również płacić tantiemy.

>>>>>

BYDLAKI ! KOMPLETNE BYDLAKI ! Co maja prawa autorskie do odbiornikow TV i radio w hotelu !!! To jest jawny bandytyzm wspierny przez euro-struktury ! Musimy z tego syfu jak najszybciej wyjsc . To gorsze niz bandy w Afryce . Na szczescie zachod niedlugo padnie ! Dosc tego zlodziejstwa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:40, 20 Mar 2012    Temat postu:

Koniec równości w internecie - szykują się zmiany.

T-Mobile do końca kwietnia ma przedstawić Ministerstwu Administracji i Cyfryzacji projekt zmian w prawie, które pozwolą sieciom komórkowym na tzw. priorytetyzację, czyli wyznaczanie jakie usługi będą miały pierwszeństwo - zapowiada "Dziennik Gazeta Prawna".

Dziennik pisze, że otwiera to drogę do złamania niepisanej zasady neutralności internetu, czyli równych praw do korzystania z infrastruktury dla wszystkich dostawców treści.

Obecnie teoretycznie takie samo prawo do korzystania z sieci ma duży nadawca, który dostarcza np. filmy, jak i mała firma sprzedająca towary. Operator zarządza tylko "rurą", przez którą przepuszczać ma równo wszystkie dane.

- Przy szybko rosnącym popycie na transmisję danych będą problemy z przepustowością. Jakaś forma priorytetyzacji ruchu, czyli wyznaczania jakie usługi będą miały pierwszeństwo, będzie konieczna, bo wymagać będą tego niektóre usługi, np. dotyczące zdrowia, powiedział gazecie Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile w Polsce.

Jego firma straszy reklamodawców, że jeśli nie wyasygnują ok. 100 mln zł rocznie na budowę sieci nadawczej, to T-Mobile zablokuje transfer reklam.

>>>>

No prosze . Wolnosc w ieci powoli ie konczy . Rozdrapuja ja koncerny ...
To poniekad stala cecha . Najpierw drobni tworza jakis rynek pozniej gdy juz zbuduja potentaci widzac łup niszcza drobniakow i grabia ich mienie . TO JEST DOPIERO PIRACTWO . Ale o tym cisza . Tak byl w Polsce z marketami ... Wniosek jest jeden . Prawo polske musi wspierac drobnych a tepic gigantow czyli koncerny to pasożyty ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:17, 17 Maj 2012    Temat postu:

Ukraina: wniosek o amnestię Tymoszenko odrzucony

Ukra­iń­ski par­la­ment od­rzu­cił w środę opo­zy­cyj­ny pro­jekt usta­wy o amne­stii, która mia­ła­by objąć m.​in. wię­zio­nych po­li­ty­ków opo­zy­cji, byłą pre­mier Julię Ty­mo­szen­ko oraz by­łe­go szefa MSW w jej rzą­dzie Ju­ri­ja Łu­cen­kę.

- Ta usta­wa daje Ukra­inie moż­li­wość unik­nię­cia po­li­tycz­nej i go­spo­dar­czej izo­la­cji, która grozi na­sze­mu pań­stwu. (...) Po­przyj­cie ten pro­jekt, jeśli chce­cie, by nasz kraj tej izo­la­cji unik­nął - ape­lo­wał przed gło­so­wa­niem w Ra­dzie Naj­wyż­szej Ukra­iny de­pu­to­wa­ny Ar­se­nij Ja­ce­niuk, zwra­ca­jąc się do po­słów rzą­dzą­cej pre­zy­denc­kiej Par­tii Re­gio­nów.

Jego apele nie zo­sta­ły wy­słu­cha­ne; pro­jekt po­par­ło je­dy­nie 142 de­pu­to­wa­nych w 450-oso­bo­wej Izbie.

Ja­ce­niuk, prze­wod­ni­czą­cy par­tii Front Zmian, która nie­daw­no zde­cy­do­wa­ła, że pój­dzie do za­pla­no­wa­nych na je­sień wy­bo­rów par­la­men­tar­nych wspól­nie z Blo­kiem Julii Ty­mo­szen­ko, zaj­mie naj­waż­niej­sze miej­sce na li­stach wy­bor­czych zjed­no­czo­nej opo­zy­cji. Choć nu­me­rem jeden bę­dzie na nich była pre­mier, ze wzglę­du na to, że jest ona osobą ka­ra­ną, nie może kan­dy­do­wać w wy­bo­rach.

Julia Ty­mo­szen­ko zo­sta­ła ska­za­na w ubie­głym roku na sie­dem lat wię­zie­nia za nad­uży­cia przy za­wie­ra­niu przed ponad trze­ma laty umów ga­zo­wych z Rosją. Jej pod­wład­ny, były szef MSW Jurij Łu­cen­ko w lutym usły­szał wyrok czte­rech lat po­zba­wie­nia wol­no­ści za sprze­nie­wie­rze­nie pie­nię­dzy pań­stwo­wych. Przy­znał m.​in. swemu kie­row­cy do­da­tek eme­ry­tal­ny o rów­no­war­to­ści 16 ty­się­cy zło­tych.

Zda­niem opo­zy­cji wy­ro­ki na Ty­mo­szen­ko i Łu­cen­kę mają cha­rak­ter po­li­tycz­ny i są wy­ra­zem wy­biór­cze­go sto­so­wa­nia prawa na Ukra­inie. Po­dob­ną opi­nię wy­ra­ża­ją pań­stwa za­chod­nie.

Za­rów­no Ty­mo­szen­ko, jak i Łu­cen­ko są za­cie­kły­mi prze­ciw­ni­ka­mi pre­zy­den­ta Ukra­iny Wik­to­ra Ja­nu­ko­wy­cza. W 2004 r. wraz z ów­cze­snym kan­dy­da­tem opo­zy­cji w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich Wik­to­rem Jusz­czen­ką stali oni na czele po­ma­rań­czo­wej re­wo­lu­cji, która była wy­mie­rzo­na m.​in. w Ja­nu­ko­wy­cza, ów­cze­sne­go pre­mie­ra i kan­dy­da­ta na pre­zy­den­ta z obozu wła­dzy.

Re­wo­lu­cja - ma­so­we pro­te­sty w Ki­jo­wie i więk­szych mia­stach Ukra­iny - wy­bu­chła, gdy Cen­tral­na Ko­mi­sja Wy­bor­cza w Ki­jo­wie uzna­ła, że drugą turę wy­bo­rów pre­zy­denc­kich wy­grał Ja­nu­ko­wycz. W re­zul­ta­cie w po­wtó­rzo­nym gło­so­wa­niu zwy­cię­żył Jusz­czen­ko. Po­ma­rań­czo­wy był ko­lo­rem jego kam­pa­nii wy­bor­czej.

>>>>

To s adopier zlodzieje ! Chac wydusic wiecej kasy od stojacych nad grobem . Oto wasze kochane USA ! Bóg ich rozliczy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:32, 18 Maj 2012    Temat postu:

BCC ostrzega: ACTA to tylko wierzchołek góry lodowej

ACTA to tylko wierz­cho­łek góry lo­do­wej – po­waż­niej­szym pro­ble­mem dla pol­skich przed­się­bior­ców może oka­zać się Jed­no­li­ty Sąd Pa­ten­to­wy.

Zmia­ny w za­kre­sie jed­no­li­tej ochro­ny pa­ten­to­wej oraz Jed­no­li­te­go Sądu Pa­ten­to­we­go mogą mieć nie­prze­wi­dy­wal­ne i bar­dzo ne­ga­tyw­ne skut­ki dla pol­skich przed­się­bior­ców oraz kra­jo­wej go­spo­dar­ki. Pol­skie pod­mio­ty go­spo­dar­cze nie będą mogły we­ry­fi­ko­wać sy­tu­acji pa­ten­to­wej w Pol­sce w ję­zy­ku pol­skim, co zde­cy­do­wa­nie wpły­nie na po­gor­sze­nie się wa­run­ków pro­wa­dze­nia dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej oraz swo­istej nie­pew­no­ści sy­tu­acji pa­ten­to­wej w wielu ob­sza­rach go­spo­dar­ki. Ne­ga­tyw­ną kon­se­kwen­cją dla mniej­szych przed­się­biorstw może być rów­nież utrud­nia­nie im do­stę­pu do rynku, co sta­no­wi po­waż­ne nie­bez­pie­czeń­stwo za­rów­no dla ich roz­wo­ju go­spo­dar­cze­go, jak i po­stę­pu go­spo­dar­ki kra­jo­wej. Po­nie­waż głów­nym be­ne­fi­cjen­tem pla­no­wa­nych re­gu­la­cji będą przed­się­bior­stwa za­gra­nicz­ne z kra­jów wy­so­ko roz­wi­nię­tych, spora część pol­skich firm może upaść.

Nowe re­gu­la­cje dla Pol­ski nie tylko nie ozna­cza­ją wspar­cia in­no­wa­cyj­no­ści, ale – wręcz prze­ciw­nie – zna­czą­ce ogra­ni­cze­nia dla pol­skich przed­się­bior­ców na­rzu­ca­ne przez obce mo­no­po­le pa­ten­to­we. Swo­ista ba­rie­ra może więc do­pro­wa­dzić do zwięk­sze­nia dy­stan­su mię­dzy go­spo­dar­ką Pol­ski, a go­spo­dar­ką państw wy­so­ko roz­wi­nię­tych tech­no­lo­gicz­nie.

W Unii Eu­ro­pej­skiej trwa­ją wzmo­żo­ne prace nad utwo­rze­niem jed­no­li­tej ochro­ny pa­ten­to­wej oraz Jed­no­li­te­go Sądu Pa­ten­to­we­go. Jest to ini­cja­ty­wa UE, która for­mal­nie zo­sta­nie po­wo­ła­na do życia na pod­sta­wie umowy państw człon­kow­skich. Ca­łość to ogrom­nie zło­żo­ne przed­się­wzię­cie do­ty­ka­ją­ce bar­dzo wielu ob­sza­rów i zo­bo­wią­zań wy­ni­ka­ją­cych m.​in. z Kon­wen­cji o udzie­la­niu pa­ten­tów eu­ro­pej­skich, Po­ro­zu­mie­nia TRIPS (Po­ro­zu­mie­nie w spra­wie han­dlo­wych aspek­tów praw wła­sno­ści in­te­lek­tu­al­nej) oraz ewen­tu­al­nych zo­bo­wią­zań wy­ni­ka­ją­cych z umowy han­dlo­wej ACTA.

Po­nie­waż wszyst­kie wyżej wy­mie­nio­ne ele­men­ty są ze sobą bar­dzo mocno po­wią­za­ne, na­le­ży szcze­gól­nie ostroż­nie zwe­ry­fi­ko­wać skut­ki ta­kie­go po­ro­zu­mie­nia, uwzględ­nia­jąc aspek­ty prawa mię­dzy­na­ro­do­we­go i kra­jo­we­go oraz in­te­re­sy państw wcho­dzą­cych w te re­la­cje (w na­szym wy­pad­ku, szcze­gól­nie in­te­res Pol­ski i pol­skich przed­się­bior­ców).

Na­le­ży tu jasno zwró­cić uwagę, iż nie cho­dzi o po­wo­ła­nie „in­sty­tu­cji” pa­ten­tu eu­ro­pej­skie­go (co już funk­cjo­nu­je), a je­dy­nie o do­dat­ko­we uwa­run­ko­wa­nia wy­ni­ka­ją­ce z tzw. wzmoc­nio­nej współ­pra­cy w dzie­dzi­nie jed­no­li­tej ochron­ny pa­ten­to­wej. Nie­bez­piecz­nym ele­men­tem w/w jest fakt, iż tym samym zo­sta­nie znie­sio­ny m.​in. obo­wią­zek do­star­cza­nia tłu­ma­czeń opi­sów pa­ten­to­wych do Urzę­du Pa­ten­to­we­go RP, co bę­dzie skut­ko­wa­ło tym, iż pol­skie pod­mio­ty go­spo­dar­cze nie będą mogły we­ry­fi­ko­wać sy­tu­acji pa­ten­to­wej w Pol­sce w ję­zy­ku pol­skim, co zde­cy­do­wa­nie wpły­nie na po­gor­sze­nie się wa­run­ków pro­wa­dze­nia dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej oraz swo­istej nie­pew­no­ści sy­tu­acji pa­ten­to­wej w wielu ob­sza­rach go­spo­dar­ki.

Do­dat­ko­wo na­le­ży za­sy­gna­li­zo­wać, iż jed­no­li­tą ochro­nę pa­ten­to­wą np. w Pol­sce (czy w in­nych kra­jach UE) będą mogły uzy­skać nie tylko pań­stwa UE, ale i inne pod­mio­ty z ca­łe­go świa­ta – szcze­gól­nie ak­tyw­ne w ob­sza­rach no­wo­cze­snych tech­no­lo­gii, co może zde­cy­do­wa­nie ne­ga­tyw­nie wpły­wać na roz­wój pol­skiej in­no­wa­cyj­no­ści oraz kon­ku­ren­cyj­no­ści ogra­ni­cza­nej ogrom­ną licz­bą pa­ten­tów, które „nagle” mogą obo­wią­zy­wać i ha­mo­wać sku­tecz­nie roz­wój pol­skich firm.

Dla przy­kła­du warto podać, iż w 2010 roku wszyst­kie pol­skie firmy przed­sta­wi­ły około 200 eu­ro­pej­skich zgło­szeń pa­ten­to­wych, a tylko wy­bra­ne jed­nost­ki za­gra­nicz­ne (firmy takie jak: Phi­lips, LG, BOSH, Sony, Bayer itp.) zgło­si­ły po około 2 000 pa­ten­tów każda!

Je­że­li weź­mie­my pod uwagę naj­bliż­szą nam go­spo­dar­kę nie­miec­ką (i wio­dą­cą w Eu­ro­pie) rów­nież mamy do czy­nie­nia z ra­żą­cą dys­pro­por­cją – w Niem­czech by­ło­by chro­nio­nych około 50 pol­skich pa­ten­tów, na­to­miast w Pol­sce – bli­sko 13 000 nie­miec­kich!

Widać z tego jed­no­znacz­nie, iż w/w zmia­ny w za­kre­sie jed­no­li­tej ochro­ny pa­ten­to­wej oraz Jed­no­li­te­go Sądu Pa­ten­to­we­go mogą mieć nie­prze­wi­dy­wal­ne i bar­dzo ne­ga­tyw­ne skut­ki dla pol­skich przed­się­bior­ców oraz pol­skiej go­spo­dar­ki. Na­le­ży jed­no­cze­śnie zwe­ry­fi­ko­wać w/w pro­po­zy­cje i ich na­stęp­stwa pod kątem zgod­no­ści z Kon­sty­tu­cją, bo może po­ja­wić się tu rów­nież kilka po­waż­nych wąt­pli­wo­ści (m.​in. Wło­chy oraz Hisz­pa­nia zre­zy­gno­wa­ły z wpro­wa­dze­nia tych ure­gu­lo­wań na swo­ich ryn­kach).

Mając na uwa­dze in­te­res go­spo­dar­czy Pol­ski oraz pol­skich przed­się­bior­ców zwra­ca­my się do Rządu RP, a w szcze­gól­no­ści, do za­an­ga­żo­wa­ne­go w ten pro­ces mi­ni­stra go­spo­dar­ki o do­kład­ne zba­da­nie wszyst­kich ele­men­tów oraz skut­ków two­rzo­nej jed­no­li­tej ochro­ny pa­ten­to­wej w UE, aby jak naj­le­piej za­bez­pie­czyć nasz in­te­res na­ro­do­wy.

Krzysz­tof Szu­bert
mi­ni­ster ds. cy­fry­za­cji Go­spo­dar­cze­go Ga­bi­ne­tu Cieni BCC
prze­wod­ni­czą­cy Ko­mi­sji BCC ds. In­for­ma­ty­ki, Te­le­ko­mu­ni­ka­cji i Spo­łe­czeń­stwa In­for­ma­cyj­ne­go

Pro­po­no­wa­ne roz­wią­za­nia budzą duże wąt­pli­wo­ści praw­ne. O ile zgo­dzić się na­le­ży z po­stu­la­ta­mi har­mo­ni­za­cji i ujed­no­li­ce­nia rynku we­wnętrz­ne­go w tym za­kre­sie, o tyle na­le­ży szcze­gól­ną uwagę przy­wią­zy­wać za­wsze do pro­por­cjo­nal­no­ści. Zwra­ca­ją na to uwagę zresz­tą obo­wią­zu­jąc obec­nie prze­pi­sy prawa eu­ro­pej­skie­go. Dy­rek­ty­wa 2004/48/WE Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go i Rady z dnia 29 kwiet­nia 2004 r. w spra­wie eg­ze­kwo­wa­nia praw wła­sno­ści in­te­lek­tu­al­nej (Dz.​UrzUEL.2004.157.45) wprost stwier­dza, że jej celem jest oczy­wi­ście zbli­że­nie sys­te­mów praw­nych, ale w celu za­pew­nie­nia wy­so­kie­go, rów­no­waż­ne­go i jed­na­ko­we­go bez­pie­czeń­stwa na rynku we­wnętrz­nym.

Na­su­wa się także wąt­pli­wość, czy pro­po­no­wa­ne roz­wią­za­nia, funk­cjo­nu­jąc w prak­ty­ce, nie spo­wo­du­ją na­ru­sze­nia reguł kon­ku­ren­cyj­no­ści, wy­ra­ża­nych w trak­ta­tach unij­nych. Można bo­wiem wy­obra­zić sobie sy­tu­ację, w któ­rej, przy uwzględ­nie­niu za­gro­żeń dys­pro­por­cji, o któ­rych mowa wyżej, pewne prak­ty­ki nosić będą zna­mio­na wy­ko­rzy­sty­wa­nia i nad­uży­wa­nia po­zy­cji do­mi­nu­ją­cej. Co wię­cej, ne­ga­tyw­ną kon­se­kwen­cją dla mniej­szych pod­mio­tów go­spo­dar­czych może być rów­nież utrud­nia­nie im do­stę­pu do rynku oraz ha­mo­wa­nie ich roz­wo­ju, co sta­no­wi po­waż­ne nie­bez­pie­czeń­stwo za­rów­no dla wol­no­ści oraz pro­gre­su go­spo­dar­cze­go tych pod­mio­tów, jak i dla po­stę­pu go­spo­dar­ki kra­jo­wej. Po­nie­waż głów­nym be­ne­fi­cjen­tem pla­no­wa­nych re­gu­la­cji będą przed­się­bior­stwa za­gra­nicz­ne z kra­jów wy­so­ko roz­wi­nię­tych, spora część pol­skich przed­się­bior­ców może upaść.

Nowe re­gu­la­cje dla Pol­ski nie tylko nie ozna­cza­ją wspar­cia in­no­wa­cyj­no­ści, ale – wręcz prze­ciw­nie – zna­czą­ce ogra­ni­cze­nia dla pol­skich przed­się­bior­ców na­rzu­ca­ne przez obce mo­no­po­le pa­ten­to­we. Swo­ista ba­rie­ra może więc do­pro­wa­dzić do zwięk­sze­nia dy­stan­su mię­dzy go­spo­dar­ką Pol­ski, a go­spo­dar­ką państw wy­so­ko roz­wi­nię­tych tech­no­lo­gicz­nie.

Nie­bez­pie­czeństw jest jed­nak wię­cej. Jeśli pol­ski przed­się­bior­ca zo­sta­nie oskar­żo­ny o na­ru­sze­nie pa­ten­tu, bę­dzie od­po­wia­dać przed sądem zlo­ka­li­zo­wa­nym poza Pol­ską w ję­zy­ku obcym i w opar­ciu o ob­co­ję­zycz­ny ma­te­riał do­wo­do­wy. Te oraz inne ne­ga­tyw­ne aspek­ty pro­wa­dzą do wnio­sku, iż za­alar­mo­wać oraz wska­zać na­le­ży na nie­zgod­ność pla­no­wa­nych re­gu­la­cji z Kon­sty­tu­cją RP, Kon­wen­cją o Ochro­nie Praw Czło­wie­ka i Pod­sta­wo­wych Wol­no­ści oraz Kartą Praw Pod­sta­wo­wych Unii Eu­ro­pej­skiej.

Jacek Świe­ca
mi­ni­ster Go­spo­dar­cze­go Ga­bi­ne­tu Cieni BCC ds. prawa go­spo­dar­cze­go radca praw­ny

* Gospodarczy Gabinet Cieni BCC został powołany 2 kwietnia 2012 r. Jego celem jest wsparcie działań rządu służących gospodarce, inspirowanie i monitorowanie prac resortów kluczowych z punktu widzenia rozwoju przedsiębiorczości. To rząd gospodarczych fachowców będących najbliżej problemów, z którymi na co dzień zmagają się polscy przedsiębiorcy i gospodarka. Wielu z nich piastowało w przeszłości również funkcje publiczne. Celem Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC nie jest pusta krytyka działań rządu, ale ich konstruktywne recenzowanie, a przede wszystkim rekomendowanie zmian sprzyjających rozwojowi naszego kraju, wzrostowi gospodarczemu, konkurencyjności polskich firm, a także walce z bezrobociem i szarą strefą. Naszym priorytetem jest przejrzyste i przyjazne prawo, likwidowanie barier stających przed przedsiębiorcami.

>>>>

Tak tym bardzie ze ,,wladze polskie'' specjalizuja sie w ulatwianiu zachodowi wysysania Polski . A sprzyja temu cielecy zchwyt nad zachodem . Mowi sie ze to rozwiazania zachodnie i koniec dyskusji . A zachod wam powie ze oni nie kazali wam takiego prawa uchwalac a kto sie daje oszukiwac jego wina ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:03, 23 Maj 2012    Temat postu:

To nie żart. Nasze prawo karze za czytanie

Wirtualna Polska/Dziennik Gazeta Prawna

Kawiarnie czy restauracje, które dają klientom do poczytania książki robią to nielegalnie. No chyba że zamiast literatury współczesnej na półce leży Mickiewicz albo Słowacki - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Uginające się od książek półki w kawiarniach czy w coraz modniejszych klubokawiarniach są nielegalne. Klienci zgodnie z polskim prawem nie mogą ich czytać, bo lokal udostępniając je łamie prawa autorskie.

Jak wyjaśnia "DGP" według ustawy wykorzystanie utworu, na które nie ma zgody autora lub właściciela jego praw jest zabronione. Jak przypomina Joanna Lasota z Kancelarii Adwokackiej Lasotta i Partnerzy książkę możemy udostępniać jedynie rodzinie i najbliższym znajomym.

Jeśli więc na stoliku w kawiarni leży książka, to należy za nią odprowadzić odpowiednie wynagrodzenie jej twórcom, a najlepiej dodatkowo jeszcze zdobyć zgodę autora. I nie ma tu znaczenia, że wcześniej tę książkę lokal kupił. Jak tłumaczy Joanna Lasotta w "DGP" w jej praktyce nie zdarzyło się też, by ktoś chciał od kawiarni uzyskać pieniądze.

Gazeta przypomina, że na 15 organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (OZZ) tylko dwie zajmują się książkami. A i one koncentrują się głównie na książkach naukowej i literaturze fachowej, a nie beletrystyce.

Kawiarnie choćby nawet chciały, nie mają więc komu zapłacić za udostępnienie książek. Muszą więc łamać prawo. Prawnicy podają dwa rozwiązania. Albo kawiarnie będą rozdawać, a nie użyczać książki, albo na swoich półkach wyłożą tylko te dzieła, do których prawa autorskie już wygasły - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej"

W uproszczeniu następuje to po 70 latach od śmierci autora danego dzieła. Słowacki, Mickiewicz czy Prus są już legalni. Tokarczuk, Grochola czy nawet tomik poezji Wisławy Szymborskiej mogą sprawić, że właściciel kawiarni trafi nawet do więzienia.

Zgodnie z prawem za rozprowadzanie cudzych utwór bez uprawnień grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat. W przypadku czerpania z tego korzyści za kratki trafić można nawet na 3 lata.

Wirtualna Polska/Dziennik Gazeta Prawna

>>>>

Taki mamy ,,parlament'' ze uchwala na rozkaz ambasady USA kierowanej przez wiadomy narod . POLSKA MUSZA RZADZIC POLACY !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:42, 27 Maj 2012    Temat postu:

Patent na patent

Regulacje prawne w ramach jednolitej ochrony patentowej, nad którą pracuje Rada UE z Parlamentem Europejskim, zagrażają rozwojowi i innowacyjności polskiej gospodarki, z ryzykiem dla wszystkich polskich przedsiębiorców, w tym mikro, małych i średnich.

Jednolity patent europejski zakłada utworzenie Jednolitego Sądu Patentowego z siedzibą w Monachium, z wyłączną jurysdykcją zarówno w sprawach dotychczas istniejącego patentu europejskiego, jak również nowego jednolitego patentu europejskiego.

Uproszczenie procedury

Pierwszy system, czylimonachijska Konwencja o Patencie Europejskim, funkcjonuje już od 1973 r. i zakłada wyłącznie jedno badanie patentowe, niezależnie od liczby wyznaczonych we wniosku państw. System upraszcza procedury uzyskiwania prawa w każdym z państw, ma charakter umowy prawa międzynarodowego i otwarty jest dla wszystkich krajów europejskich, zrzeszając obecnie 36 krajów (państwami założycielami byli Belgia, Szwajcaria, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Luksemburg i Holandia). Drugi system, nad którym obecnie prowadzone są zaawansowane działania, oparty jest na Europejskim Urzędzie Patentowym (EUP) w Monachium, który udziela patenty europejskie. Ta instytucja eliminuje potrzebę walidacji przez krajowy Urząd Patentowy RP, a także autoryzuje jedynie trzy języki dla postępowania przed EUP i treści patentów (angielski, niemiecki i francuski).

Beneficjenci i poszkodowani

Jednym z największych zagrożeń może się stać gąszcz patentów, ponieważ w Polsce nie będzie dostępna pełna informacja dotycząca wszystkich patentów obowiązujących w innych krajach. Konsekwencją tego będzie stopniowa marginalizacja rodzimego Urzędu Patentowego. Kolejną wadą są jedynie trzy obowiązujące języki, co ewidentnie dyskryminuje resztę języków ojczystych w Unii Europejskiej, dzieląc kraje na beneficjentów i poszkodowanych płatników. Tymi pierwszymi są kraje wysoko rozwinięte technologicznie, z silnym potencjałem technologicznej innowacyjności, a także dysponujące znaczącymi funduszami na badania i rozwój, włączając w to również duże koncerny międzynarodowe. Jest to jedna z przyczyn, dla których Hiszpania i Włochy wycofały się z projektu. Oczywiście, poszkodowanymi płatnikami zostają wszystkie te kraje, w tym Polska, dla których jednolity system patentów stanowiłby kluczowy czynnik hamowania innowacyjności, ze względu na brak poszanowania równości, konstytucyjności krajów członkowskich oraz sprawiedliwości finansowej czy językowej. W skład zwiększonych kosztów wejdą koszty tłumaczeń, które zostały przerzucone na podmioty, które chcą zapoznać się z treścią patentów. Uprawniony podmiot zostanie zwolniony z obowiązku tłumaczenia na języki państw, w których będzie korzystał z monopolu patentowego. Ponadto wzrosną wydatki publiczne, np. na eliminacje dostępu do znacznie tańszych leków generycznych, a spadną wpływy do budżetu z powodu braku opłat za ochronę patentów. Co więcej, Polska będzie zobowiązana do ponoszenia kosztów działania Jednolitego Sądu Patentowego.

Potop patentów

Istotne jest to, że o jednolity patent europejski będą mogły się ubiegać firmy z całego świata. Nietrudno sobie wyobrazić, że polski rynek zaleją patenty amerykańskich i azjatyckich koncernów. Kolejnym zagrożeniem płynącym z systemu jest brak jakichkolwiek narzędzi chroniących tych, którzy nadużywają praw wynikających z patentów i bezwzględnie stosują je do konkurencji na rynku, a także w stosunku do podmiotów, wobec których wysuwane są zarzuty (np. ochrona tajemnic handlowych i produkcyjnych). Dodatkowo wzrosną sankcje, z jakimi będą musieli się liczyć przedsiębiorcy, włączając w to nadmiernie surowe środki i procedury, tj. przekazywanie informacji, pozyskiwanie i zabezpieczanie dowodów (wiążące się np. z nakazami przedłożenia dokumentów bankowych, finansowych lub handlowych), a także tymczasowe środki i nakazy sądowe (np. zajęcie mienia czy blokada rachunków bankowych). Miarą tego, jakie kłopoty czekają nas w przyszłości są pierwsze sygnały z rynku farmaceutycznego, w szczególności amerykańskiego.

Groźba monopolu

W 1995 r., wraz z przyjęciem porozumienia TRIPS (Porozumienie w sprawie Handlowych Aspektów Praw Własności Intelektualnej), będącego załącznikiem do porozumienia w sprawie utworzenia Światowej Organizacji Handlu, rozpoczęto powszechne patentowanie leków. W ostatnich latach uległ znacznemu rozszerzeniu zakres przedmiotowy patentów farmaceutycznych z kilku właściwości (podstawowe zastosowania, procesy, półprodukty, formy hurtowe, proste postacie leków i skład) do ponad dwudziestu. Jednolity patent europejski dodatkowo wprowadza ochronę nad przechowywaniem produktu przed wprowadzeniem go do obrotu. Jeśli chodzi o rynki farmaceutyczne na całym świecie odnotowano spadek patentów nowych substancji chemicznych (z 51 w 1991 r. na 21 w 2007 r.) Jedną z metod ominięcia nieuzasadnionego przedłużania monopolu patentowego jest wprowadzenie na rynek leków tzw. drugiej generacji. Oczywiście producenci leków oryginalnych bronią się, zgłaszając wiele oddzielnych kandydatur patentowych, dotyczących jedynie wybranego szczegółu związanego z lekiem, lecz identycznych z pierwotnym zgłoszeniem patentowym. Lek obwarowany jest patentem macierzystym i powtarzającym go patentem szczegółowym. Firmy generyczne mają niewielkie szanse na unieważnienie takiego patentu, a w wypadku powodzenia będą i tak musiały przestrzegać szczegółowych patentów.

Fatalne skutki

Między 2000 a 2007 r. odnotowano prawie 700 spraw sądowych dotyczących sporów patentowych. Ich liczba zwiększa się, zaś całkowity koszt przekroczył 420 mln euro. Większość z nich była wszczynana przez producentów leków oryginalnych, jednak aż 62 proc. spraw z ostatecznym orzeczeniem wygrali producenci leków generycznych (okres trwania sporu wynosi ok. 3 lata). Zabezpieczenie w formie zakazu sprzedaży, o które skarżący często zwracają się do sądu (średni czas tymczasowego wstrzymania sprzedaży leków to 18 miesięcy), powinno być mocno umotywowane, gdyż zdarza się po latach, że producent leków generycznych wygrywa, jednak straty finansowe związane właśnie z zakazem sprzedaży są i tak nie do odpracowania. W nowym systemie taki zakaz sprzedaży będzie prawdopodobnie ogłaszany automatycznie. Już w tej chwili amerykańskie koncerny produkujące leki naciskają na rząd USA o to, aby umieścić Polskę na liście złodziei praw autorskich. Wiąże się to właśnie z funkcjonowaniem na polskim rynku tańszych zamienników. W tej sytuacji wprowadzenie jednolitego patentu może mieć fatalne skutki dla polskich producentów leków, jak również odbić się negatywnie na kieszeniach pacjentów.

Dagmara Wiejska

Autorka jest analitykiem ds. państw półkuli zachodniej.

>>>>

Tak UE jest zagrozeniem dla Polski we wszystkim . To szokujace jak mozna zrobic strukture reprezentuajca samo zlo a jednak . Wszystko co niesie UE jest zle potworne i niszczace . tad Ue trzeba zniszczyc jak III Rzesze ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:34, 14 Cze 2012    Temat postu:

Więzenie za naruszanie praw autorkich

Za­ło­ży­ciel i szef nie­miec­kie­go por­ta­lu in­ter­ne­to­we­go umoż­li­wia­ją­ce­go nie­le­gal­ne prze­gry­wa­nie fil­mów na ma­so­wą skalę zo­stał ska­za­ny przez sąd w Lip­sku na 4,5 roku wię­zie­nia za na­ru­sze­nie praw au­tor­skich - po­da­ła w czwar­tek agen­cja dpa.

39-let­ni męż­czyzn ofe­ro­wał na swo­jej stro­nie in­ter­ne­to­wej Kino.​to 135 tys. nie­le­gal­nie sko­pio­wa­nych fil­mów, se­ria­li i pro­gra­mów do­ku­men­tal­nych. - To naj­po­waż­niej­szy do­tych­czas znany przy­pa­dek na­ru­sze­nia praw au­tor­skich na ma­so­wą skalę - po­wie­dział sę­dzia Kar­sten Nic­kel, ogła­sza­jąc wyrok. Po­li­cja za­blo­ko­wa­ła nie­le­gal­na stro­nę w czerw­cu ubie­głe­go roku.

Oskar­żo­ny przy­znał się do winy i za­warł po­ro­zu­mie­nie z sądem, co po­zwo­li­ło na szyb­kie prze­pro­wa­dze­nie pro­ce­su, który w in­nych oko­licz­no­ściach mógł trwać nawet kilka lat - wy­ja­śnia dpa.

Sąd ska­zał po­nad­to za­ło­ży­cie­la por­ta­lu na kon­fi­ska­tę ma­jąt­ku. Wpły­wy z re­klam, które uzy­skał w cza­sie pro­wa­dze­nia stro­ny in­ter­ne­to­wej, sza­co­wa­ne są na 3,7 mln euro.

Jak pod­kre­ślał pro­ku­ra­tor Die­ter Bluhm, ska­za­ny pro­wa­dził luk­su­so­we życie w Hisz­pa­nii. Cho­dzi­ło mu i jego współ­pra­cow­ni­kom "tylko i wy­łącz­nie" o pie­nią­dze. Żaden z nich nie wal­czył o wol­ność w sieci dla fanów kina - dodał Bluhm.

>>>>

Abawany wyrok . Tak jakby skazanie zalezalo od tego czy oskarzony prowadzi luksusowe zycie czy nie . To znaczy bogatego mozna skazac .
Wszyscy rozumiemy ze jest jakas perwersja w skazywaniu ludzi ktorzy przeciez uzywaja leglanych produktow i technik do kopiowania czegos tam .
Bo jesli nagram serial sasiadowi ktory wyjechal i on obejrzy to czy popelnilem przestepstwo ? Bo bez zgody tworcow skopoiowalem i ktos osiagnal korzysc ! W innym wypadku musial by zamawiac placic itp .
Widzimy ze wszystko to jest chore ...
I nie wiem dlaczego te miliony maja isc do wielkich koncernow ktore maja setki miliardow i to ma byc ,,sprawiedliwe'' a nie do tych gosci ???
Na pewno nie jest sprawiedliwe to ze ja musze zaplacic cene ktora wyznaczy koncern a jak chce kupic u ,,pirata'' taniej to juz jestem przestpca . ,,Uczciwy'' jestem tylko wtedy kiedy place ile kaza ...
Rzecz jasna to absurd ...
Ceny maja byc takie aby piratowanie nie bylo specjalnie oplacalne . Jesli ceny beda rozsadne kopiowanie nie bedzie specjalnie dochodowa dziedzina i taniej bedzie dac sobie spokoj i oszczedzic kosztow .
I przypominam ze :
KRADZIEZA DOBR INTELEKTUALNYCH JEST PODPISANIE CZYJEGOS DZIELA SWOIM NAZWISKIEM I OSIAGNIECIE KORZYSCI Z TEGO TYTULU . Ogladanie czy czytanie czegos tam nigdy kradzieza dobr intelektualnych NIE JEST . Najwyzej kradziez dobr materialnych gdy ktos ukradnie plyte i oglada cos tam nie ukrad ,,dobr intelektulanych'' tylko MATERIALNE czyli te plyte ktora jest materialna ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:27, 23 Cze 2012    Temat postu:

Gminy wybudowały orliki - staną przed sądem

163 samorządy otrzymały przedprocesowe pisma od firmy projektującej boiska. Powód: naruszenie praw autorskich do projektu - ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej", firma Archi Plus (wcześniej Archisport), projektująca obiekty sportowe, wysłała wezwania do zapłaty 163 gminom, które wybudowały u siebie boiska w ramach rządowego programu "Moje Boisko - Orlik 2012".

Firma zarzuca gminom, że skorzystały z jej projektu udostępnionego na stronie internetowej Ministerstwa Sportu, nie posiadając do niego praw autorskich. Najwyższe roszczenie o odszkodowanie wynosi 600 tys. zł.

Pisma z wezwaniem do ugody trafiły już do lokalnych urzędów. Ruszyły już także pierwsze procesy sądowe w sprawie, m.in. w Przemyślu i Oleśnie.

- Pierwsza rozprawa była pod koniec maja, bo Ministerstwo Sportu poradziło nam, abyśmy nie wchodzili w żadne ugody. Tym bardziej że zamiary spółki są niejasne - mówi Joanna Nieszwiec-Jaszcz z urzędu miejskiego w Dobrodzieniu w woj. opolskim.

>>>>

HEHEHE ! Donio uderzyl ACTAmi w swoje orliki bo nie wiedzial ze tam tez mozna zastosowac to dziadostwo . A ono dotyczy kompletnie wszystkiego !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:17, 29 Cze 2012    Temat postu:

Czwarty rozbiór Polski

Polska Izba Rzeczników Patentowych apeluje, by rząd wycofał się z poparcia dla europejskiego pomysłu jednolitego patentu, informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Według rzeczników patentowych, PKPP Lewiatan, Business Centre Club, NSZZ "Solidarność" oraz licznej grupy naukowców jednolity patent będzie faworyzował międzynarodowe koncerny i postawi w dużo gorszej sytuacji polskie firmy. - Czeka nas czwarty rozbiór Polski, tym razem dokonany na naszej gospodarce, alarmuje prezes IRP Anna Korbela.


Stanie się tak, bo zgłoszenia patentu będzie można dokonać w języku angielskim, niemieckim lub francuskim. Koszty tłumaczeń będą trudne do udźwignięcia dla mniej zamożnych polskich firm.

Patent zgłoszony gdziekolwiek w Europie ma automatycznie obowiązywać we wszystkich państwach, które przystąpią do porozumienia. Jeśli to zrobimy każda firma, nawet jeśli będzie produkować tylko na rynek polski, zostanie zmuszona zainwestować w przeszukanie tysięcy obcojęzycznych dokumentów, by sprawdzić czy dane rozwiązanie nie zostało opatentowane w innym kraju.

>>>>

To sie robi coraz gorzej . Wepchneliscie Polske do UE a tam samo zlo . NIE PAMIETAM JEDNEJ DOBREK RZECZY KTORA BYLABY Z UE !!! Tylko zlo . A pozniej dopiero bedzie ,,kryzys'' jak gospodarka zacznie sie zwijac ,,bez przyczyny''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:27, 29 Cze 2012    Temat postu:

Założyciel Megaupload zostanie oczyszczony z zarzutów?.

Sąd w Auckland uznał, że akcja przeszukania domu założyciela serwisu Megaupload, przeprowadzona na początku tego roku, była nielegalna. Kim Dotcom, na którym ciąży zarzut kradzieży praw autorskich, jest przekonany, że wkrótce wszelkie postawione mu zarzuty zostaną wycofane.

>>>>

No prosze . A jakaz to byla akacja ! Cale te ACTA !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:57, 10 Lip 2012    Temat postu:

Umowa CETA kopiuje zapisy z ACTA.

W projekcie umowy CETA, negocjowanej między Kanadą i Unią Europejską, pojawiają się przepisy bardzo podobne do zapisów umowy ACTA, która została odrzucona przez Parlament Europejski - wynika z dokumentów, jakie opublikował prof. Michael Geist z Uniwersytetu w Ottawie.

Dokumenty, które prezentuje prof. Geist są - jak zapewnia - roboczym wersjami umowy CETA (Canada-EU Trade Agrement) przygotowanymi w lutym 2012 roku. Sama umowa CETA według Geista może przynieść wprowadzenie w Unii Europejskiej przepisów, które kwestionowane były w wypadku umowy ACTA. Chodzi m.in. o zapisy dotyczące ochrony praw autorskich, własności intelektualnej oraz o odpowiedzialność dostawców internetu, którzy mieliby dostarczać właścicielom praw dane osób podejrzanych o ich naruszenie.

Założyciel szwedzkiej Partii Piratów Rickard Falkvinge, która aktywnie angażowała się przeciwko ratyfikowaniu umowy ACTA, twierdzi jednak, że za wcześnie na to, by podnosić alarm i mówi, że robocza wersja CETA z lutego była po prostu przygotowana z myślą, że umowa ACTA zostanie przyjęta przez europarlament.

Falkvinge pisze, że jeżeli dokumenty są prawdziwe, ich treść nie budzi zdziwienia. Według niego istnieje proste wytłumaczenie, dlaczego zawierają te same treści. "Te dokumenty pisane były z założeniem, że ACTA jest już praktycznie domkniętym porozumieniem, które potrzebuje jedynie końcowej akceptacji, więc negocjatorzy po prostu skopiowali materiał jako podstawę nowej umowy" - napisał na swoim blogu.

"Jeśli Komisja Europejska myślałaby, że może przepchnąć coś takiego przez Parlament Europejski, musiałaby być głupia i ignorancka. Komisja czasem wygląda na ignorantów, ze względu na brak kontaktu z normalnymi obywatelami, ale jest bardzo, bardzo daleka od bycia głupią" - pisze dalej Falkvinge.

ACTA to międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi. Zawiera zapisy dotyczące ochrony własności intelektualnej, które - zdaniem krytyków - ograniczą swobodne funkcjonowanie internetu. Na początku lipca umowa została odrzucona przez europarlament.

>>>>

Jak widzicie nie odpuszczaja bo tyle kasy jest do zagarniecia ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:58, 11 Lip 2012    Temat postu:

W CETA nie ma już zapisów dotyczących dostawców internetu

Rzecznik prasowy europejskiej komisji ds. handlu John Clancy poinformował, że z kontrowersyjnej umowy CETA usunięte zostały zapisy dot. ujawniania przez dostawców internetowych danych osób podejrzanych o łamanie praw autorskich.

Informacje o wykreśleniu z umowy artykułów 27.3 i 27.4 Clancy podał na Twitterze: "Tekst, który wyciekł pochodzi z lutego, to są największe zmiany, ale oczywiście w trakcie negocjacji mogą pojawić się też inne".

W projekcie umowy CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement), negocjowanej między Kanadą i Unią Europejską, pojawiają się przepisy bardzo podobne do zapisów umowy ACTA, która została odrzucona przez Parlament Europejski - wynika z dokumentów, jakie ujawnił w poniedziałek na swoim blogu Michael Geist z Uniwersytetu w Ottawie.

Usunięte artykuły 27.3 i 27.4 miały dotyczyć odpowiedzialności dostawców usług internetowych (ang. ISP). Chodzi tu m.in. o przymuszenie do ujawniania bez nakazu sądowego danych osobowych osób, podejrzanych o łamanie praw autorskich w internecie.

Dokumenty, które zaprezentował Geist są - jak zapewnia - roboczymi wersjami umowy CETA przygotowanymi w lutym 2012 roku. Sama umowa CETA według Geista może przynieść wprowadzenie w Unii Europejskiej przepisów, które kwestionowane były w wypadku umowy ACTA. Chodziło m.in. o zapisy dotyczące ochrony praw autorskich, własności intelektualnej oraz o odpowiedzialność dostawców internetu, którzy mieliby dostarczać właścicielom praw dane osób podejrzanych o ich naruszenie.

Geist pozytywnie ocenił zapowiedź, że artykuły dotyczące dostawców internetu zostały usunięte, jednocześnie stwierdzając, że odpowiedź rzecznika sugeruje, iż większość pozostałych przepisów skopiowanych z ACTA pozostaje nietknięta.

Założyciel szwedzkiej Partii Piratów Rickard Falkvinge, która aktywnie angażowała się przeciwko ratyfikowaniu umowy ACTA, stwierdził, że za wcześnie na to, by podnosić alarm. Według niego robocza wersja CETA z lutego była po prostu przygotowana z myślą, że umowa ACTA zostanie przyjęta przez europarlament.

Clancy potwierdził, że dokumenty prezentowane przez Geista mogą być prawdziwe. Podobnie jak Falkvinge stwierdził jednak, że "te artykuły znalazły się w dokumentach, które wyciekły, dlatego, że w lutym ACTA nie była jeszcze odrzucona na poziomie EU".

ACTA to międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi. Zawiera zapisy dotyczące ochrony własności intelektualnej, które - zdaniem krytyków - ograniczą swobodne funkcjonowanie internetu. Na początku lipca umowa została odrzucona przez europarlament.

>>>>>

Liski chitruski - wykresla najbardziej bezczelny zapis i beda udawac ze problem juz zniknal. To jest mafia !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:00, 13 Lip 2012    Temat postu:

Koniec Chomikuj.pl? Chcą tego wydawcy książek

Pol­skiej Izbie Książ­ki udało się ze­brać kil­ka­na­ście firm po­trzeb­nych do zło­że­nia pozwu zbio­ro­we­go prze­ciw­ko wła­ści­cie­lom por­ta­lu Chomikuj.​pl – do­no­si "Rzecz­po­spo­li­ta". Wy­daw­cy za­rzu­ca­ją ser­wi­so­wi, że jego dzia­łal­ność przy­czy­nia się do ob­ni­że­nia ich do­cho­dów; do­ma­ga­ją się za­mknię­cia ser­wi­su.

- Udało się ze­brać kil­ka­na­ście firm. Pla­nu­je­my wy­stą­pić z po­zwem po wa­ka­cjach – po­wie­dział ga­ze­cie Wło­dzi­mierz Albin, pre­zes PIK. Wy­daw­ców bul­wer­su­je fakt, że wy­da­wa­ne przez nich książ­ki są ska­no­wa­ne, a na­stęp­nie umiesz­cza­ne na stro­nach ser­wi­su Chomikuj.​pl. Ten pro­ce­der przy­czy­nia się do osła­bie­nia sprze­da­ży ksią­żek.

Chomikuj.​pl mie­ści się w czo­łów­ce naj­po­pu­lar­niej­szych pol­skich wi­tryn. Jego ob­ro­ty – wg pre­ze­sa PIK – mogą się­gać nawet 150-160 mi­lio­nów zło­tych. Spół­ka nie zga­dza się z za­rzu­ta­mi wy­daw­ców. Jak po­wie­dział Piotr Ha­ła­sie­wicz z Chomikuj.​pl, już od 2010 r. po­ja­wia­ją się do­nie­sie­nia o tym, że PIK przy­go­to­wu­je pozew.

– Jak dotąd nie do­tarł do nas żaden pozew ani od PIK ani od ko­go­kol­wiek in­ne­go – za­zna­czył w roz­mo­wie z "Rzecz­po­spo­li­tą". Dodał, że "Chomikuj.​pl dzia­ła zgod­nie z du­chem i li­te­rą obo­wią­zu­ją­ce­go prawa i nie oba­wia się ewen­tu­al­ne­go pozwu".

>>>>

Oz to chamy ! Niedlugo oskarza biblioteki ze im obnizaja zyski ...
NIKT NIE MOZE SIE SKARZYC ZE KTOS MU ZYSKI OBNIZA .
Rownie sensownie kolej moglaby zaskarzyc przemysl samochodowy ze im obniza zyski bo oni byli pierwsi w dziedzinie transportu . Zreszta kolej mogliby oskarzyc woznice bo oni byli jeszcze wczesniej ...
Sam sciagnalem z chomikuj.pl Poemat Boga- Czlowieka Marii Valtorty i bardzo sobie chwale ta witryne bo jest tam praktycznie komplet ksiazek a biblioteki maja olbrzymie luki w Polsce ze wzgledu na biede i trzeba by 90 % kupowac ...
A za chomikuj nie placilem ... Po prostu traktuje serwis jak biblioeke gdzie uzupelniam braki . Pewnie ze wole ksiazki niz sleczenie nad ekranem . Ale to by trzeba byc milionerem ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:45, 14 Lip 2012    Temat postu:

18-latkowi grozi pięć lat za rozpowszechnianie filmów w sieci.

18-letniemu Słowakowi grozi pięć lat więzienia za udostępnianie w internecie pirackich kopii filmów - podała policja w Bratysławie.

- 18-latek został oskarżony o naruszenie praw autorskich poprzez rozpowszechnianie co najmniej 150 filmów, do których umieszczał linki na internetowych forach dyskusyjnych - podała policja.

Straty spowodowane od 2008 roku przez młodego Słowaka policja ocenia na 96 750 euro.

Ściąganie filmów i muzyki w celach prywatnych jest na Słowacji legalne, ale rozpowszechnianie ich w internecie, czy to za darmo, czy w celach komercyjnych, już nie.

W zeszłym roku według danych słowackiego ministerstwa sprawiedliwości za naruszenie praw autorskich skazano na Słowacji 12 osób.

>>>>

,,Prawo'' takie same jak u nas a raczej bezprawie . Znac ze ta same reka to prawo wprowadzala . Sami widzicie . Szemarni kolesie ,,tajemniczym'' sposobem ustawiaja ustawki wed le jednego kopyta na calym swiecie a wy nawet nie wiecie . Tak to ,,sie zalatwia'' . W parlamentach siedza tumany nie majace o niczym pojecia i im sie podtyka gotowce ktore oni przyklepuja ...

I jaka ,,dowcipnie'' policzyli ,,straty'' na 97 .000 E . On takiej kasy na oczy nie widzial . Zapewne ilosc klikniec razy cena plytki z filmem . Tak jakby bylo oczywiste ze kazdy kto kliknal musialby kupic w sklepie . Co jest obledem bo wiekszosc by nie kupila . Sady skazuja na podstawie ... TEORETYCZNYCH DOMNIEMAN !!! Cos niebywalego . A skad wiadomo ze oni poniesli straty ? A moze zyki ? Moze tak ich zareklamowal zeposzli do kina zamiast ogladac na malym ekraniku ??? Rozboj w bialy dzien ...
Poza tym gdyby tylko sciagal to nic by mu nie bylo ... Ale dobre serce mial i chcial sie podzielic to do wiezenia ! kara za dobre serce ! Widzimy jacy gnoje to ,,prawo'' ustalili . 18 letni chlopak jeszcze nie skazony dzielil sie za darmo te kanalie ukaraly go za to . Widzimy ze zachod jest tak zwyrodnialy ze chce zbic juz najlepsze ludzkie odruchy . To naprawde jest najgorsze dziadostwo swiata . Nie ma gorszej ,,cywilizacji'' niz zachod . Inni sa dzicy bo nie mieli Kościoła i czynia zlo bo diabel trzymal ich w niewoli przez wieki jak np. poganie islamisci itp. Kanalie zachodu odrzucily Ewangelie i wybraly lajdactwo chciwosc i perwersje mimo ze Bóg dal zachodowi potege nieznana gdzie indziej . Totez i zgina a przyjada ludy nowe takie jak Arabowie ktore doceniaja i wolnosc i BOGA ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:27, 17 Lip 2012    Temat postu:

Portal Chomikuj.pl pozwał Polską Izbę Książki

Por­tal Chomikuj.​pl po­zwał Pol­ską Izbę Książ­ki za na­zwa­nie go "pi­rac­kim ser­wi­sem". Do sądu idą też wy­daw­cy, któ­rzy chcą za­mknię­cia por­ta­lu. Piotr Ha­ła­sie­wicz z Chomikuj.​pl twier­dzi, że PIK szuka ko­złów ofiar­nych za­miast no­wych roz­wią­zań go­spo­dar­czych.

"Nie chce­my być chłop­cem do bicia"

- Chomikuj.​pl już po­zwał Pol­ską Izbę Książ­ki, a wy­daw­cy od­po­wia­da­ją ko­lej­ną groź­bą po­zwa­nia - po­wie­dział Ha­ła­sie­wicz na kon­fe­ren­cji pra­so­wej. Po­in­for­mo­wał, że pierw­sza roz­pra­wa prze­ciw­ko Pol­skiej Izbie Książ­ki od­bę­dzie się w sierp­niu.

- Po­zwa­łem Pol­ską Izbę Książ­ki w związ­ku z ko­mu­ni­ka­tem, który izba opu­bli­ko­wa­ła i cią­gle utrzy­mu­je na swo­ich stro­nach. W nim Chomikuj.​pl zo­sta­ło na­zwa­ne ser­wi­sem pi­rac­kim, tu­dzież sto­su­ją­cym prak­ty­ki pi­rac­kie - wy­ja­śnił Ha­ła­sie­wicz. W trak­cie roz­pa­try­wa­nia pozwu - jak po­wie­dział przed­sta­wi­ciel ser­wi­su - sąd roz­strzy­gnie kwe­stię, "czy Chomikuj.​pl jest ser­wi­sem le­gal­nym, czy jest ser­wi­sem pi­rac­kim, czy do­pusz­cza się ja­kichś dzia­łań nie­le­gal­nych".

Chomikuj.​pl bę­dzie do­ma­gać się na dro­dze są­do­wej usu­nię­cia ko­mu­ni­ka­tu ze stro­ny in­ter­ne­to­wej Pol­skiej Izby Książ­ki oraz opu­bli­ko­wa­nia prze­pro­sin. - Nie może tak być, żeby le­gal­nie dzia­ła­ją­cy ser­wis był na­zy­wa­ny przez or­ga­ni­za­cję, która po­win­na uła­twiać pro­wa­dze­nie biz­ne­su swoim człon­kom, ser­wi­sem pi­rac­kim - prze­ko­ny­wał Ha­ła­sie­wicz. - Nie chce­my być dłu­żej chłop­cem do bicia i chce­my wal­czyć o swoje prawa - za­zna­czył. We­dług przed­sta­wi­cie­la por­ta­lu, od­po­wie­dzią na pi­rac­two po­win­no być szu­ka­nie no­wych roz­wią­zań go­spo­dar­czych, a nie ko­złów ofiar­nych.

W ze­szłym ty­go­dniu media in­for­mo­wa­ły o po­zwie przy­go­to­wy­wa­nym przez Pol­ską Izbę Książ­ki, która zrze­sza około 240 pod­mio­tów dzia­ła­ją­cych na rynku wy­daw­ni­czym. Pozew zbio­ro­wy prze­ciw­ko Chomikuj.​pl ma zło­żyć po wa­ka­cjach kil­ka­na­ście z nich. Zgod­nie z pra­wem takie po­stę­po­wa­nie wsz­cząć może mi­ni­mal­nie dzie­sięć pod­mio­tów. PIK gro­ma­dził wy­daw­nic­twa go­to­we wy­stą­pić do sądu o za­mknię­cie por­ta­lu od 2010 r.

Przed­sta­wi­ciel por­ta­lu tłu­ma­czył, że Chomikuj.​pl do­star­cza je­dy­nie usłu­gę ho­stin­go­wą, za po­mo­cą któ­rej użyt­kow­ni­cy mogą udo­stęp­niać pliki. Prze­ko­ny­wał, że Chomikuj.​pl dzia­ła zgod­nie z pra­wem, a to, jak in­ter­nau­ci ko­rzy­sta­ją z ser­wi­su, nie wpły­wa na le­gal­ność samej usłu­gi. Dzia­łal­ność firm ho­stin­go­wo­wych re­gu­lu­je dy­rek­ty­wa UE o han­dlu elek­tro­nicz­nym oraz pol­ska usta­wa o świad­cze­niu usług drogą elek­tro­nicz­ną.

PIK: To nad­uży­wa­nie prawa

- Chomikuj.​pl nie jest firmą ho­stin­go­wą, gdzie lu­dzie prze­cho­wu­ją swoje dane i wy­mie­nia­ją się tymi da­ny­mi - po­wie­dział pre­zes Pol­skiej Izby Książ­ki oraz pre­zes wy­daw­nic­twa Wol­ters Klu­wer Pol­ska Wło­dzi­mierz Albin. Wy­ja­śnił, że firma ho­stin­go­wa nie po­bie­ra opłat za trans­fer da­nych, a je­dy­nie za udo­stęp­nie­nie miej­sca na dysku. Tym­cza­sem na por­ta­lu Chomikuj.​pl nie płaci się za prze­cho­wy­wa­nie, lecz za po­bra­nie pliku o roz­mia­rze więk­szym niż 2 MB. - My z pew­nym przy­mru­że­niem oka pa­trzy­my na tych, któ­rzy ścią­ga­ją, bo nie uda nam się tego pro­ce­de­ru po­wstrzy­mać. Inna spra­wa jest jed­nak z tymi, któ­rzy te tre­ści udo­stęp­nia­ją i za­ra­bia­ją na tym pie­nią­dze. Takie nad­uży­wa­nie prawa jest nie­do­pusz­czal­ne - po­wie­dział Albin.

We­dług Ha­ła­sie­wi­cza prawo unij­ne nie na­kła­da na do­star­czy­cie­la usłu­gi elek­tro­nicz­nej obo­wiąz­ku sa­mo­dziel­ne­go wy­szu­ki­wa­nia nie­le­gal­nych tre­ści, nie jest on także od­po­wie­dzial­ny za tre­ści użyt­kow­ni­ków. Przed­sta­wi­ciel por­ta­lu za­pew­nił, że z Chomikuj.​pl usu­wa­ne są nie­le­gal­nie tre­ści. - W cza­sie tych dwu lat, kiedy Pol­ska Izba Książ­ki co jakiś czas pu­bli­ko­wa­ła in­for­ma­cje na temat rze­ko­me­go po­zwa­nia Chomikuj.​pl, na pod­sta­wie 18 tys. zgło­szeń usu­nę­li­śmy ponad 13,5 mln pli­ków - po­wie­dział.

- Uwa­ża­my, że nie­au­to­ry­zo­wa­na dys­try­bu­cja tre­ści jest pa­to­lo­gią, tylko że nie je­ste­śmy w sta­nie, otrzy­mu­jąc plik od użyt­kow­ni­ka, stwier­dzić, jaka jest treść tego pliku, a tym bar­dziej, jaki jest jej sta­tus praw­no-au­tor­ski, czy to jest treść pi­rac­ka, czy nie - po­wie­dział na kon­fe­ren­cji Ha­ła­sie­wicz. We­dług niego "nie ma tech­nicz­nej moż­li­wo­ści spraw­dza­nia każ­de­go pliku". - W tym mo­men­cie, może to się kie­dyś po­ja­wi. I to by było ja­kieś roz­wią­za­nie - dodał.

>>>>

Przede wszystkim to nie ma mozliwosci aby jeden portal odpowiadal za miliony uzytkownikow ...
Chyba nie musze mowic co by bylo gdyby jakis portal zamiescil informacje ze odpowiada za tresci zamieszczane przez uzytkownikow . Toz tlum prawnikow wampirow rzucil by sie z pozwami na miliardy . Kasa za zadna robote . Nato jest mnostwo chetnych ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:42, 17 Lip 2012    Temat postu:

Elżbieta Kowalska / Onet
Chomikuj.pl i Polska Izba Książki spotkają się w sądzie

Spór na linii Chomikuj.​pl – Pol­ska Izba Książ­ki na­bie­ra tempa. 6 sierp­nia stro­ny spo­tka­ją się na sali są­do­wej. Tego dnia od­bę­dzie się pierw­sza roz­pra­wa w pro­ce­sie, jaki kilka mie­się­cy temu por­tal wy­to­czył PIK. Or­ga­ni­za­cja nie po­zo­sta­je dłuż­na –zrze­sze­ni w niej wy­daw­cy szy­ku­ją pozew zbio­ro­wy prze­ciw­ko ser­wi­so­wi.

Kon­flikt wy­daw­ców zrze­szo­nych w Pol­skiej Izbie Książ­ki z por­ta­lem Chomikuj.​pl (który okre­śla sam sie­bie jako „dysk in­ter­ne­to­wy, umoż­li­wia­ją­cy każ­de­mu in­ter­nau­cie prze­cho­wy­wa­nie i udo­stęp­nia­nia on­li­ne wszel­kie­go ro­dza­ju pli­ków”) cią­gnie się od 2010 roku. Wła­śnie wtedy na stro­nach PIK w od­nie­sie­niu do Chomikuj.​pl zo­sta­ło użyte okre­śle­nie „por­tal pi­rac­ki”.

- Pol­ska Izba Książ­ki użyła tego zwro­tu bez wcze­śniej­sze­go kon­tak­tu z nami. Po­nad­to już wtedy za­po­wie­dzia­ła zło­że­nie pozwu zbio­ro­we­go prze­ciw­ko nam – mówi Piotr Ha­ła­sie­wicz z Chomikuj.​pl. Jed­no­cze­śnie za­zna­cza, że por­tal jest prze­ciw­ny ja­kie­kol­wiek for­mie pi­rac­twa. – Dzia­ła­my cał­ko­wi­cie le­gal­nie, spół­ka FS File Ltd dzia­ła na Cy­prze z dosyć pro­za­icz­ne­go po­wo­du: bar­dziej przy­ja­zne­go śro­do­wi­ska po­dat­ko­we­go – do­da­je.

- Rze­czy­wi­ście takie okre­śle­nie po­ja­wi­ło się na stro­nach in­ter­ne­to­wych Pol­skiej Izby Książ­ki – mówi me­ce­nas Agniesz­ka Wier­ciń­ska - Kru­żew­ska, która re­pre­zen­tu­je or­ga­ni­za­cję. – Jed­nak była to za­cy­to­wa­na wy­po­wiedź jed­ne­go z wy­daw­ców pod­czas we­wnętrz­nej dys­ku­sji, która do­ty­czy­ła za­gro­żeń, jakie nie­sie za sobą pi­rac­two. Nie było to ofi­cjal­ne sta­no­wi­sko PIK – do­da­je. Zda­niem me­ce­nas Wier­ciń­skiej przy­czy­na kon­flik­tu leży zu­peł­nie gdzie in­dziej. – Wy­ni­ka ona z kon­cep­cji i mo­de­lu biz­ne­so­we­go ser­wi­su Chomikuj.​pl – wy­ja­śnia. Jej słowa po­twier­dza Wło­dzi­mierz Albin, pre­zes Pol­skiej Izby Książ­ki. – Uda­wa­nie, że dzia­łal­ność tego ser­wi­su jest le­gal­na i sprzy­ja go­spo­dar­ce, jest wręcz pa­ra­no­icz­ne. Oni uła­twia­ją i wręcz za­chę­ca­ją ludzi m.​in. do po­now­ne­go wy­da­wa­nia ksią­żek – tłu­ma­czy Albin.

Przed­sta­wi­cie­le Chomikuj.​pl, twier­dzą, że zro­bi­li wie­lo­krot­nie wy­cią­ga­li do PIK rękę. - Pro­po­no­wa­li­śmy spo­tka­nia, pre­zen­to­wa­li­śmy im nawet kon­kret­ne roz­wią­za­nia – ar­gu­men­tu­je Piotr Ha­ła­sie­wicz. Jed­nym z ta­kich roz­wią­zań mia­ła­by być plat­for­ma wy­daw­ców, dzię­ki któ­rej mo­gli­by sa­mo­dziel­nie usu­wać nie­au­to­ry­zo­wa­ne przez nich pliki. – Chcie­li­śmy dać im też moż­li­wość pod­mia­ny nie­au­to­ry­zo­wa­ne­go pliku, na ten ofi­cjal­ny i za­ofe­ro­wa­nie go użyt­kow­ni­kom w kon­kret­nej cenie – do­da­je Ha­ła­sie­wicz. Nie­ste­ty, w opi­nii Chomikuj.​pl, Pol­ska Izba Książ­ki nie była za­in­te­re­so­wa­na tymi pro­po­zy­cja­mi. – Mie­li­śmy dosyć bycia chłop­cem do bicia, dla­te­go zde­cy­do­wa­li­śmy się skie­ro­wać do sądu pozew prze­ciw­ko Pol­skiej Izbie Książ­ki – do­da­je Ha­ła­sie­wicz.

- Chomikuj.​pl kie­ro­wa­ło swoje pro­po­zy­cje do nie­wła­ści­we­go ad­re­sa­ta i o tym ich in­for­mo­wa­li­śmy. Pol­ska Izba Książ­ki zrze­sza wy­daw­nic­twa, ale nie może po­dej­mo­wać de­cy­zji w ich imie­niu – tłu­ma­czy me­ce­nas Wier­ciń­ska. Poza tym, w jej opi­nii, pro­po­zy­cje ser­wi­su i tak były nie do przy­ję­cia. – Przede wszyst­kim ser­wis nie po­wi­nien prze­rzu­cać swo­jej od­po­wie­dzial­no­ści do­ty­czą­cej usu­wa­nia nie­au­to­ry­zo­wa­nych tre­ści na wy­daw­nic­twa . Poza tym pod­mie­nia­nie pli­ków by­ło­by swo­je­go ro­dza­ju przy­zwo­le­niem na ten nie­le­gal­ny pro­ce­der. To tak jakby pro­du­cent przy­mknął oko na sprze­daż pod­ro­bio­nych to­wa­rów i jesz­cze czer­pał z tego zyski – wy­ja­śnia me­ce­nas Wier­ciń­ska.

Po­nad­to, Pol­ska Izba Książ­ki twier­dzi że, dzia­łal­ność Chomikuj.​pl na­ra­ża wy­daw­nic­twa na fi­nan­so­we stra­ty. Przed­sta­wi­cie­le por­ta­lu od­pie­ra­ją te za­rzu­ty. – Przy­czy­ną strat wy­daw­nictw nie jest Chomikuj.​pl, ale fakt, że nie mają one w swo­jej ofer­cie pro­duk­tu po­żą­da­ne­go przez od­bior­cę – mówi Ha­ła­sie­wicz. I tłu­ma­czy, że cho­dzi m.​in. o e-bo­oki. – Dzia­łal­ność ta­kich ser­wi­sów jak np. iTu­nes czy Ama­zon, po­ka­zu­je jak duże jest za­po­trze­bo­wa­nie na tego typu tre­ści. Kon­su­men­ci chcą, aby były one do­stęp­ne na wy­cia­gnię­cie ręki, ale jed­no­cze­śnie są w sta­nie za nie za­pła­cić. Pol­ska izba Książ­ki nie umie tego wy­ko­rzy­stać – dodaj Piotr Ha­ła­sie­wicz.

- Ma­te­ria­ły do­stęp­ne na iTu­nes zna­la­zły się tam w spo­sób le­gal­ny, na­to­miast ina­czej jest w przy­pad­ku tre­ści do­stęp­nych na Chomikuj.​pl - ri­po­stu­je me­ce­nas Wier­ciń­ska. Poza tym, jak do­da­je, sporo pu­bli­ka­cji jest do­stęp­nych w for­mie e-bo­ok’ów. Wło­dzi­mierz Albin zwra­ca uwagę na jesz­cze jeden aspekt. – Gdyby Chomikuj.​pl było tylko do­staw­cą, po­bie­ra­ło­by opła­ty za prze­strzeń dys­ko­wą, tym­cza­sem opła­ty po­bie­ra­ne są za do­ko­ny­wa­nie trans­ak­cji – tłu­ma­czy szef Pol­skiej Izby Książ­ki. – I wła­śnie z tego po­wo­du część użyt­kow­ni­ków może mieć prze­świad­cze­nie, że ścią­ga tre­ści w spo­sób le­gal­ny – do­da­je Wier­ciń­ska.

Wy­daw­cy zrze­sze­ni w Pol­skiej Izbie Książ­ki nie za­mie­rza­ją po­zo­stać obo­jęt­ni na dzia­ła­nia Chomikuj.​pl. W przy­go­to­wa­niu jest pozew zbio­ro­wy prze­ciw­ko ser­wi­so­wi. – Za­mie­rza­my się do tego do­brze przy­go­to­wać – za­pew­nia Agniesz­ka Wier­ciń­ska.

>>>>

Ja sciagalem z chomikuj i nie placilem ... To jak jest ? Istotnie pobieranie oplat na utrzymanie serwera to jeszcze nie jest zarabianie kasy na rozpowszechnianiu czegos tam ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:13, 26 Lip 2012    Temat postu:

Ten pomysł pomoże pokonać piractwo w sieci?

In­ter­nau­ci mają nowy po­mysł na po­bie­ra­nie opłat za mu­zy­kę nie­le­gal­nie ko­pio­wa­ną z in­ter­ne­tu. Po­mo­że w tym spe­cjal­ny pro­gram - od­twa­rzacz pli­ków mul­ti­me­dial­nych. Po­my­sło­daw­cą jest firma Bit­Tor­rent, któ­rej opro­gra­mo­wa­nie umoż­li­wia ko­pio­wa­nie mu­zy­ki z in­ter­ne­tu, zwy­kle nie­le­gal­nie.

Teraz firma pro­po­nu­je użyt­kow­ni­kom in­sta­lo­wa­nie po­pu­lar­ne­go kie­dyś, a teraz już za­po­mnia­ne­go nieco od­twa­rza­cza pli­ków Real Play­er. In­sta­lo­wa­nie tego pro­gra­mu ma ge­ne­ro­wać zyski, któ­ry­mi firma Bit­Tor­rent ma dzie­lić się z ar­ty­sta­mi. Pro­jekt wspie­ra ame­ry­kań­ski muzyk DJ Sha­dow.

Po­my­słów na walkę z pi­rac­twem in­ter­ne­to­wym jest wię­cej: zda­niem nie­któ­rych eks­per­tów na­le­ży pro­mo­wać le­gal­ne, ale tanie skle­py in­ter­ne­to­we. Inni opo­wia­da­ją się za blo­ko­wa­niem nie­le­gal­nych wi­tryn.

>>>>

Swiat pograza sie w upadku a ci tylko o tym jak sciagac z ludzi kase i nie pracowac . To jest opetanie z tymi ,,dobrami intelektualnymi''... Od diabla ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:43, 26 Lip 2012    Temat postu:

Lawinowo wzrasta czarny rynek leków.

Błyskawicznie rośnie nielegalny obrót farmaceutykami. Policja notuje w tym roku ponad dwa razy więcej przestępstw - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Sterydy, środki na potencję, ale także leki, które podrożały po wprowadzeniu ustawy refundacyjnej - czarny rynek leków rośnie na potęgę. Tylko w pierwszej połowie tego roku policja odnotowała 2 tys. przypadków nielegalnego obrotu produktami medycznymi. W tym samym okresie 2011 roku ich liczba wynosiła 899.

Jedną z przyczyn tego lawinowego wzrostu jest ewidentny rozwój rynku spowodowany coraz większym popytem na nielegalne leki. Ale zwiększa się także wykrywalność przestępstw. Firmy farmaceutyczne same monitorują rynek. Niektóre nawet wynajmują agencje detektywistyczne, żeby sprawdziły, czy ich produkty nie mają konkurencji w postaci nielegalnych podróbek.

Wśród podróbek oprócz viagry z krajów arabskich często kupowane są anaboliki. Wśród leków dostępnych w Polsce, ale używanych lub zdobywanych w nielegalny sposób, znajdują się środki używane do przerywania ciąży. Sporadycznie też odnotowywane są przypadki fałszowania recept na leki, które podrożały dla pacjentów po wprowadzeniu ustawy refundacyjnej.

>>>>

Widzicie co sie stanie jak zrobia bestialskie ,,prawa intelektualne'' do lekow ... Czarny rynek ! Ludzie zrobia wszystko aby przezyc .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:51, 28 Lip 2012    Temat postu:

Chomikuj.pl pracuje z wydawcami nad legalną ofertą

Chomikuj.pl prowadzi rozmowy z kilkoma wydawcami, by stworzyć bogatą ofertę dla internautów. To odpowiedź na zarzuty, że portal sprzyja piractwu. – Są setki wydawców, którzy zamiast robić szum w mediach spokojnie korzystają z naszych narzędzi – mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Piotr Hałasiewicz, rzecznik serwisu.

Właściciele portalu chcą wypracować formę legalnego pobierania atrakcyjnych treści z internetu, tak by zyskali na tym wszyscy: wydawcy i twórcy – odbiorców, czytelnicy – dostęp do różnych zasobów (nieraz o niskim nakładzie i drogich), a Chomikuj.pl – nowy content.

– Jest już kilku takich wydawców, z którymi pracujemy nad indywidualnymi rozwiązaniami dotyczącymi uruchomienia legalnej dystrybucji ich treści, czyli wyeliminowania tej głębokiej przyczyny piractwa, jaką jest brak legalnej, atrakcyjnej oferty treści w Internecie – tłumaczy rzecznik portalu.

Jednocześnie zaznacza, że ze względu na zły PR, nie może zdradzić, z kim współpracują lub kto taką współpracą jest zainteresowany.

– Za każdym razem, kiedy uruchamiamy taką współpracę, słyszymy: tylko proszę o tym nie mówic, bo jak koledzy z branży usłyszą, to nas "zjedzą", że współpracujemy z tym złym serwisem - mówi Piotr Hałasiewicz.

Twórcy największego polskiego internetowego dysku, jakim jest Chomikuj.pl (ponad 8 mln zarejestrowanych użytkowników), przekonują, że konieczna jest zmiana ustaw dotyczących praw autorskich. Bo te od dawna nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Autorzy, wydawcy i konsumenci potrzebują zapisów, które uregulują m.in. możliwość korzystania z treści w Internecie.

– Jeśli chodzi o same prawa autorskie, to wierzę, że jesteśmy teraz w momencie przesilenia, kiedy te stare rozwiązania przestają się sprawdzać. Nie może się wydarzyć nic innego, jak pewne dostosowanie, i kanałów dystrybucji, i samych praw autorskich do realiów internetu – wyjaśnia Piotr Hałasiewicz z Chomikuj.pl.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji prowadzi prace nad udoskonaleniem istniejącego już prawa. Wstępne założenia po konsultacjach społecznych pozwalają m.in. na rozszerzenie dozwolonego użytku na wszelkie postaci korzystania niekomercyjnego. Choć większy wpływ na jego kształt mogą mieć regulacje międzynarodowe, np. dyrektywy unijne. Jedną z nich jest słynna ustawa ACTA.

Brak regulacji wpędza Chomikuj.pl w spore kłopoty. Złą sławę przynosi od lat konflikt z wydawcami sprzedającymi m.in. filmy, muzykę i e-booki za pomocą sieci. Część z nich – w tym głównie Polska Izba Książki – postanowiła walczyć z portalem w sądzie za tzw. wspieranie piractwa. Ich zdaniem właściciele i administratorzy Chomikuj.pl niedostatecznie walczą z usuwaniem treści, do których nie mają praw. Ci jednak odpierają te zarzuty.

– Mam wrażenie, że Polska Izba Książki i wydawcy, którzy grożą pozwami, szukają sobie kozła ofiarnego, zwłaszcza jeżeli wyobrażają sobie, że nasze obroty są tak wielkie. Zapewne wielką atrakcją jest ściganie jednego, dużego podmiotu, który łatwo nazwać w mediach i jeszcze z nadzieją, że może w sądzie wyciągnie się od niego duże odszkodowanie - mówi Piotr Hałasiewicz. – Ściganie milionów użytkowników jest bez sensu. To jest ważny element, ponieważ problem piractwa dotyka milionów internautów, a to wyraźnie pokazuje, że przyczyna społeczno-gospodarcza jest głęboka.

6 sierpnia Polska Izba Książki spotka się z właścicielami Chomikuj.pl w sądzie. Firma, walcząc o swoje dobre imię, wniosła w kwietniu sprawę o zniesławienie – dokładnie o nazwanie portalu serwisem pirackim.

– Stwierdziliśmy, że mamy już dość bycia chłopcem do bicia i że zaczniemy odważniej walczyć o swoje dobre imię i o to, żeby nie przypinać nam łatki pirata i źródła wszelkiego zła w internecie – wyjaśnia Piotr Hałasiewicz.

To może oznaczać długą sądową batalię, bo Polska Izba Książki zapowiada, że przygotowuje pozew zbiorowy przeciwko Chomikuj.pl.

Zarzuty są poważne. Izba twierdzi, że portal propaguje i utrudnia walkę z piractwem, naraża wydawców na szkody finansowe i jest szkodliwy dla środowiska.

Przedstawiciel portalu tłumaczy, że firma dba o zawartość i kasuje każdy plik, jeżeli właściciel praw autorskich zwraca się z taką prośbą. W tym celu utworzono specjalny portal, który umożliwia wyłapywanie treści nieautoryzowanych.

– Są setki wydawców, którzy nie robią szumu w mediach, tylko spokojnie korzystają z tych narzędzi, które im oferujemy, czyli to jest platforma wydawców. Wielu również zgłasza nieprawidłowości mailowo, by treści, które są nieautoryzowane zostały jak najszybciej usunięte – mówi Hałasiewicz.

Działający od 2006 roku portal Chomikuj.pl zajmuje 12. miejsce wśród najpopularniejszych polskich domen internetowych. Serwis został założony Mariusza i Piotra Truszkowskich – dziś żaden z nich oficjalnie nie jest związany z Chomikuj.pl.

Od początku portal pełni funkcję dysku internetowego (serwis tupu WEB 2.0) zapełnianego treściami publikowanymi przez użytkowników. Dochody generowane są przez reklamy oraz opłaty za pobieranie treści. Posiadanie konta i umieszczanie plików jest bezpłatne, ale ściągnie plików powyżej 1 GB wymaga wykupienia odpowiednich pakietów. Firma nie ujawnia, ile plików zgromadziła w swoich zasobach, ani ile na tym zarobiła.

>>>>>

Nie robmy zlej atmosfery . Serwis ktory umozliwia wymiane plikow nie uparwia zadnego piractwa ... Dzielenie sie tym co sie ma jest DOBREM MORALNYM . Zlem jest sciganie tego .
A jesli ktos kradnie to on grzeszy . Wszak jesli buduje domy to nie jestem winien ze ktos w nich dokona morderstwa ... Bo niby ,,umozliwiam morderstwo''... Absurd ... A zreszta ilu jest takich co jakies tresci wykradli ? Tylu co i przestepcow na swiecie . Olbrzymia masa uzytkownikow wymienia sie ksiazkami czy plytami juz opublikowanymi oficjalnie a wiec nikt nie wlamywal sie tworcom do komputerow i nie wyciagal danych ... Tylko to jest naganne . Kto publikuje publicznie cokolwiek tym samym zgadza sie na DARMOWE rozpowszechnianie tego innym . Takie sa zasaday naszej kultury . Kto nie chce publikacji nie publikuje . PROSTE !
Jesli chomikuj zacznie wymuszac oplaty za tresci darmowe to bedzie dopiero piractwo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:57, 31 Lip 2012    Temat postu:

Muzyka leci z chmury

Piractwo muzyczne w internecie przestaje się opłacać. Coraz łatwiej legalnie słuchać z chmury - informuje "Puls Biznesu".

Wydawcy muzyczni udostępniają w sieci całe katalogi swoich artystów do nieograniczonego odsłuchu. Idea jest prosta - fani, zamiast kupować płyty czy ściągać cyfrowe piosenki na komputery, uruchamiają program oferujący dostęp do chmury pełnej piosenek.

- Przez ostatnią dekadę internet i piractwo zmieniły oblicze branży muzycznej. Obecny model własności jest przeżytkiem, wartością stał się wszechobecny dostęp do treści, których nie trzeba posiadać - uważa Axel Dauchez, prezes francuskiego Deezer, jednego z liderów branży.

Kierowany przez niego serwis nad Wisłą ruszył pod koniec ubiegłego roku. W Polsce z Deezerem o rynek chce powalczyć m.in. odpowiedzialna za telewizję internetową Ipla spółka Redefine (zależna od Cyfrowego Polsatu).

Jej przedstawiciele zastrzegają, że serwis Muzo.pl jest jeszcze "na wczesnym etapie rozwoju" i nie może porównywać się z zagranicznymi projektami. Nad Wisłę nie spieszy się szwedzkiemu Spotify, globalnie walczącemu o pozycję z Deezerem.

- Naszym strategicznym celem jest dostępność w każdym kraju. Nie mamy jednak na razie żadnych konkretnych planów co do startu w Polsce - mówi Alison Bonny ze Spotify.

>>>

NO ! INTERNET UCZY ROZUMU > Wypraszam sobie nazywanie mnie piratem jesli slucham przez internet . Niczym to sie nie rozni od sluchania w radio . Tez ,,darmo'' a sciaganie z internetu niczym sie nie rozni od nagrywania z radia na kasety .
Sami ,,tworcy'' w koncu zmuszeni zostakli do ,,altruizmu'' ... To dobrze . Chciwosc to nie jest to o co chodzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:42, 18 Sie 2012    Temat postu:

Kontrowersyjna decyzja. Firma może opatentować ludzkie geny.
2012-08-17 (21:17)
IAR



(fot. WP.PL / Marcin Gadomski)

Amerykański sąd podtrzymał decyzję dotyczącą możliwości opatentowania dwóch ludzkich genów. Patenty posiada firma biotechnologiczna, która prowadzi badania nad rakiem.

Sprawa dotyczy genów BRCA1 i BRCA2, które w dużym stopniu przyczyniają się do rozwoju raka piersi i jajników.

Patenty na te geny ma firma Myriad Genetics, która produkuje testy diagnostyczne. Możliwość patentowania genów była zaskarżana wielokrotnie. Tym razem sąd wydał wyrok sprzyjający firmie. Sędziowie orzekli, że można patentować geny wyizolowane z ludzkiego ciała, bo choć mają one pochodzenie naturalne, to w tym przypadku są to materiały stworzone przez człowieka.

Z tą opinią nie zgadza się Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich, która uważa, że ludzkie geny są tworem natury, tak samo jak woda i powietrze, toteż nie mogą one należeć do żadnej firmy.

>>>>

Macie ich sami widzicie . Niedlugo opatentuja plody i nie bedzie mozna miec dzieci ,,legalnie'' bez placenia USA za pozwolenie ... Piractwo narodzin rozkitnie . USA to njawieksi piraci i zlodzieje dobr intelektualnych swiata . Patentuja to co stworzyl Bóg DLA WSZYSTKICH LUDZI !
Korzystaj z bezkarnosci bo nie ma kto ich zbombardowac . Ale Bóg ich rozliczy !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:37, 23 Sie 2012    Temat postu:

Kradzież pomysłów. Spór Apple i Samsunga

Gło­śny spór po­mię­dzy Ap­plem a Sam­sun­giem wkra­cza w de­cy­du­ją­ca fazę. Spra­wa o kra­dzież po­my­słów, o co oskar­ża­ją się obie firmy, tra­fia dziś przed ławę przy­się­głych ame­ry­kań­skie­go sądu.

9-oso­bo­wa ława przy­się­głych sądu w San Jose w Ka­li­for­nii bę­dzie mu­sia­ła roz­strzy­gnąć jeden z naj­więk­szych spo­rów w hi­sto­rii tech­no­lo­gii. W swoim po­zwie firma Apple oskar­ży­ła Sam­sun­ga o na­ru­sze­nie pa­ten­tu do­ty­czą­ce­go roz­wią­zań za­sto­so­wa­nych w iPho­ne’ach i iPa­dach i do­ma­ga się od­szko­do­wa­nia w wy­so­ko­ści 2,5 mi­liar­da do­la­rów.

Apple chce także wpro­wa­dze­nia za­ka­za­nia Sam­sun­go­wi sprze­da­ży w USA smart­fo­nów i ta­ble­tów. Sam­sung od­rzu­ca oskar­że­nia twier­dząc, że urzą­dze­nia z du­ży­mi za­okrą­glo­ny­mi na ro­gach pro­sto­kąt­ny­mi ekra­na­mi nie są po­my­słem Apple’a tylko wy­ni­kiem na­tu­ral­ne­go roz­wo­ju tech­no­lo­gii i za­po­trze­bo­wa­nia klien­tów.

Sam­sung rów­nież za­rzu­ca Apple’woi kra­dzież po­my­słów od in­nych firm, choć na mniej­sza kwotę 399 mi­lio­nów do­la­rów.

Eks­per­ci twier­dzą, że za­sto­so­wa­na przez praw­ni­ków Sam­sun­ga stra­te­gia może być nie­sku­tecz­na. Ławę przy­się­głych może być bo­wiem trud­no prze­ko­nać, że Apple kradł po­my­sły od in­nych, po­nie­waż firma ta ma opi­nię bar­dzo in­no­wa­cyj­nej.

>>>>

Widzicie do czego doprowadza chciwosc i absurdalne ,,prawa intelektualne''... CHCA ZAKAZAC FIRMOM PRODUKJI IPADOW I IPHONOW ! TAK ! I to wszystko w kraju niby wolnorynkowym !!! Oczywiscie to absurd ... Bo o ile mozna cos opatentowac to tylko to co sie istotnie wynalazlo a nie cos co juz dawno wynaleziono . Poza tym patent nie moze oznaczac zakazu produkcji a tylko koniecznosc oplat na rzecz tworcy !!! USA traca duzo PKB z powodu tych absurdalnych ,,praw'' ktore opozniaja rozwoj ekonomiczny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136434
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:08, 25 Sie 2012    Temat postu:

Samsung ma zapłacić Apple'owi miliard dolarów

Sąd w Kalifornii nakazał w piątek koncernowi Samsung zapłacenie koncernowi Apple odszkodowania w wysokości 1,051 mld dolarów za naruszenie praw patentowych; chodzi o innowacyjną technologię Apple'a wykorzystaną przy tworzeniu iPhone'a i iPada.

Apple w zeszłym roku zarzucił Samsungowi, że jego smartfony i tablety z serii Galaxy są praktycznie wierną kopią popularnych iPhone'ów i iPadów. Apple domagał się 2,5 mld dolarów odszkodowania.

Ława przysięgłych trybunału w San Jose, która rozpatrywała sprawę od środy, odrzuciła wszystkie skargi Samsunga wobec Apple'a.

Akcje Apple'a, który właśnie w tym tygodniu pobił rekord giełdowej wartości i był wart 623 miliardy USD, zyskały 2 proc. i osiągnęły wartość 675 dolarów w obrocie poza godzinami otwarcia giełdy.

Wcześniej w piątek sąd w Seulu orzekł, że koncerny Apple i Samsung wzajemnie podkradały sobie opatentowane rozwiązania stosowane w smartfonach i tabletach. Nakazano wycofanie ze sprzedaży w Korei Płd. niektórych produktów.

Sprawy sądowe między obu firmami toczą się ze zmiennym szczęściem. W Niemczech sąd zabronił ostatnio Samsungowi sprzedaży w Europie tabletu Galaxy Tab 7.7, natomiast odrzucił wniosek Apple'a o analogiczny zakaz sprzedaży większego tabletu Galaxy Tab 10.1N.

>>>>

jankesi rzecz jasna staneli po stronie swojakow i dolozyli Koreanczykom . Takie sady to parodia i kpina . Jak zawsze mowie to musi byc miedzynarodopwy trybunal ... Z sadu nie mozna robic kabaretu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 24, 25, 26  Następny
Strona 2 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy