Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:08, 17 Lis 2012 Temat postu: Uch ... jak brudno ! |
|
|
Siedlisko baterii w domu - zaskakujące wyniki badania nt. najbrudniejszych przedmiotów
Deski klozetowe otrzymały niesłuszne miano najbardziej niehigienicznych "obiektów" w przeciętnym gospodarstwie domowym. Naukowcy dowiedli, że są miejsca niemal 200 tysięcy razy brudniejsze. Niestety nie zdajemy sobie sprawy z tego, które przedmioty są potencjalnie najbrudniejsze.
Doktor Chuck Gerba, profesor mikrobiologii na Uniwersytecie w Arizonie, badał w jaki sposób choroby przenoszone są przez środowisko. W tym celu pobrał wymazy z przedmiotów domowych i zbadał jak wiele bakterii i jakiego rodzaju znajduje się i rozwija na poszczególnych rzeczach. Skupił się szczególnie na bakteriach kałowych, takich jak E.coli. Jego badania wykazały, że na sedesie znajduje się przeciętnie 50 bakterii na 2,5 cm kwadratowego. - To jedno z najczystszych miejsc (...), nasz złoty standard - powiedział Gerba. - Jeśli chodzi o bakterie, nie ma zbyt wielu rzeczy czystszych niż sedes - dodał.
Wygląda więc na to, że bardziej powinniśmy martwić się o inne przedmioty codziennego użytku. Okazuje się, że bakterii kałowych na zwykłej, kuchennej desce do krojenia jest niemal 200 razy więcej, niż na desce klozetowej. Pochodzą one najczęściej z surowego mięsa. Doktor Gerba stwierdził, że w celu unikania bakterii bezpieczniej byłoby kroić produkty na desce klozetowej.
Rekordziści - tam na skrawku żyją miliony bakterii
Jednak prawdziwymi rekordzistami są gąbki i ściereczki do naczyń. Na 2,5 centymetra kwadratowego ściereczki przypada milion bakterii. Na gąbce jest ich 10 razy więcej. Innymi słowy - gąbka kuchenna jest 200 tysięcy razy brudniejsza niż sedes, a ręczniczek - 20 tysięcy razy. Badania Gerba potwierdza John Oxford, profesor wirusologii na Uniwersytecie w Londynie i przewodniczący Rady Higieny - instytucji międzynarodowej, która porównuje standardy higieny na świecie.
Nie zdajemy sobie również sprawy z tego, że za każdym razem, kiedy odbieramy telefon, mamy styczność z ogromną liczbą bakterii. Jest ich 400 razy więcej, niż na sedesie. Przyczyna jest prosta: telefonów nigdy nie myjemy.
Rekordowo dużo bakterii znajduje się także na wózkach w supermarketach oraz torbach wielokrotnego użytku. - Niektórzy ludzie mają więcej bakterii kałowych na torbach, w których przenoszą jedzenie, niż na majtkach - powiedział Gerba.
Każdy kraj jest jednak inny i w każdym w czołówce najbrudniejszych rzeczy znajdziemy odmienne przedmioty. Niemal 95 proc. lodówek w Arabii Saudyjskiej oblało test na obecność bakterii E.coli. Z kolei w Republice Południowej Afryki najbrudniejszym miejscem jest odpływ pod prysznicem, z ponad przeciętnie dużym wskaźnikiem E.coli. Wśród państw, które notują najwyższy poziom higieny, zazwyczaj w czołówce znajdują się Kanada i Australia. Listę niechlubnie zamykają Indie i Malezja.
Bakterie kałowe. Dlaczego tak groźne?
Jakie zagrożenie niosą za sobą bakterie kałowe? Same w sobie nie są bardzo groźne, jednak w ich pobliżu mogą znajdować się inne niebezpieczne mikroorganizmy, takie jak Salmonella i Shigella. Mogą one wywołać dur brzuszny, czy zatrucia pokarmowe.
Sposób na uniknięcie nieprzyjemności i eliminację bakterii jest prosty: mycie rąk po wyjściu z ubikacji i przed przygotowaniem posiłków a także utrzymywanie w czystości wszelkich sprzętów kuchennych a także rzeczy codziennego użytku.
....
Widzicie czym sie roznia fakty od wyobrazen .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:09, 20 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Wystawa "Brudne sprawy - rzecz o higienie" w muzeum w Radomiu
Stare balie, miednice, tary, pralki, a także inne przedmioty związane z utrzymaniem czystości, znalazły się na wystawie "Brudne sprawy - rzecz o higienie", którą od piątku można oglądać w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.
Ekspozycję stanowi pół tysiąca eksponatów, wypożyczonych z 14 muzeów i innych placówek w kraju, m.in. stacji sanitarno-epidemiologicznych.
Zwiedzający mogą zobaczyć akcesoria do mycia i kąpieli: balie, wanny, naczynia do kąpania niemowląt oraz komplet łazienkowy: miednicę, dzban, mydelniczkę i pojemnik na szczotki z lat 30. XX w. oraz komplety podróżne, z utensyliami niezbędnymi elegantce i dżentelmenowi z przełomu wieków.
Na wystawie zaprezentowano także naczynia i przybory służące do utrzymywania higieny w innych rejonach świata, m.in. Oceanii, Afryce, Ameryce Południowej. Są wśród nich bogato zdobione dłubaczki do uszu z Etiopii oraz afrykańskie lejki do lewatywy.
Centralne miejsce na wystawie zajmuje sławojka, rodzaj drewnianej wolnostojącej ubikacji, którą jeszcze niedawno można było zobaczyć w wiejskich gospodarstwach. Nazwa toalety – jak przypomina kurator wystawy Marek Słupek - pochodzi od imienia premiera Felicjana Sławoja Składkowskiego, który – chcąc poprawić stan świadomości higienicznej chłopów - w 1928 r. wydał rozporządzenie nakazujące budowę drewnianych ustępów w każdym gospodarstwie.
Kolejną część wystawy poświęcono średniowiecznym zarazom, które były konsekwencją braku stosowania zasad higieny. Towarzyszą jej m.in. postacie średniowiecznych lekarzy, w charakterystycznych strojach i maskach w kształcie dziobu ptaka, wewnątrz z substancjami zapachowymi, które miały tłumić fetor rozkładających się ciał.
Na wystawie w Radomiu zgromadzono także stare pralki, tary i kijanki, żelazka na dusze i na węgiel. Odtworzono też starodawny zakład fryzjerski. Pokazane są także przedmioty służących do detekcji zagrożeń biologicznych, urządzenia do sterylizacji i wyjaławiania, autoklawy, sterylizatory, liczniki bakterii, urządzenia do badania higieny pracy.
...
Tak to jedna z waznych dziedzin zycia . Nie ma co ukrywac . A przedwojenny premier slynny Felicjan Slawoj Skladkowski ma olbrzymie zaslugi w tej sprawie ,,po szlachecku" lekcewazonej . A to czlowiek bardzo dowcipny zreszta .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:26, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Naukowcy potwierdzili "zasadę 5 sekund"
Naukowcy potwierdzili "zasadę 5 sekund"
Dzisiaj, 17 marca (14:20)
Brytyjscy uczeni potwierdzają "zasadę 5 sekund". To czas, od upływu którego jedzenie upuszczone na podłogę może zostać bezpiecznie spożyte. Według prof. Anthony'ego Hiltona z Uniwersytetu w Aston, istnieje małe prawdopodobieństwo, by po tak krótkiej chwili skażone zostało przez szkodliwe bakterie.
Zdjęcie ilustracyjne
/Monika Kamińska /RMF FM
Naukowcy przeprowadzili eksperymenty na różnych powierzchniach - dywanach, plastikowych płytkach i ceramicznych kafelkach, które były skażone ok. 10 milionami bakterii.
Czy zjadasz żywność, która spadła na ziemię?
Tak, regularnie
Tak, bardzo rzadko
Nie, nigdy
Badacze ustalili, że suche artykuły spożywcze, takie jak chipsy, czekolada czy krakersy, można bez obaw zjeść nawet po 30 minutach od ich upuszczenia na ziemie. Odnosi się to do podłóg laminowanych lub kafelkowanych.
Ten czas się skraca się jednak w zależności od rodzaju pożywienia i typu podłogi. 5 sekund to średni, optymalny czas, po którym bakterie w domowym środowisku nie są w stanie zanieczyścić pożywienia.
Oczywiście, naukowcy zalecają zachowanie zdrowego rozsądku. Jeśli gołym okiem możemy stwierdzić, że upuszczone jedzenie uległo oczywistemu skażeniu brudem, wówczas nie powinniśmy go wkładać do ust. Jeśli wygląda, że jest ono bez skazy, to najprawdopodobniej nie wyrządzi żadnej szkody naszemu zdrowiu.
Sondaż przeprowadzony wśród 2 tys. Brytyjczyków ustalił jednocześnie, że 75 proc. z nich regularnie zjada żywność, która wcześniej upadała na ziemię.
(ph)
Bogdan Frymorgen
...
Poza tym mozna spryskac wrzatkiem niektore rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:29, 31 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Jak dobrze myć ręce? Zaskakujące wyniki badań
Jak dobrze myć ręce? Zaskakujące wyniki badań
Wczoraj, 30 maja (20:44)
W jakiej wodzie, jak długo i z jaką ilością mydła powinniśmy myć ręce, by w jak największym stopniu wyeliminować groźne bakterie? Takie pytania zadali sobie naukowcy z Uniwersytetu Rutgersa w New Brunswick. Na łamach czasopisma "Journal of Food Protection" odpowiadają, że wystarczy 10 sekund i niewielka ilość mydła. Największym zaskoczeniem jest fakt, że mycie w zimnej wodzie okazuje się równie skuteczne, jak w ciepłej.
Zdj. ilustracyjne
/MK /Archiwum RMF FM
Mycie rąk jest podstawowym zabiegiem higienicznym, który ma nas chronić przed groźnymi bakteriami chorobotwórczymi. Czy jednak wiemy dokładnie, jak powinno wyglądać? Badacze ze stanu New Jersey postanowili sprawdzić, na ile sensowne są zalecenia amerykańskiej Federalnej Komisji ds. Żywności i Leków, która żąda, by zakłady przetwórstwa żywności i restauracje zapewniały pracownikom możliwość mycia rąk w temperaturze co najmniej 100 stopni Fahrenheita, czyli 37,8 stopni Celsjusza.
Badacze z Uniwersytetu Rutgersa zaprosili do udziału w eksperymencie 21 osób. W ciągu pół roku wielokrotnie "zanieczyszczali" ich dłonie niegroźnymi bakteriami i prosili o umycie ich w różnych warunkach, w wodzie o temperaturze 16 stopni Celsjusza, 26 stopni Celsjusza i 37 stopni Celsjusza. Mieli przy tym do dyspozycji 0,5 ml, 1 ml lub 2 ml mydła w płynie. Okazało się, że już 10 sekund mycia rąk wystarczy, by usunąć większość bakterii, przy czym nie ma znaczenia ani temperatura wody, ani ilość mydła.
Przy myciu rąk powinniśmy się czuć komfortowo, ale z punktu widzenia efektywności mycia temperatura wody nie ma znaczenia - mówi współautor pracy, prof. Donald Schaffner. Jego zdaniem, temperatura wody ma natomiast znaczenie dla zużycia energii. Z tego punktu widzenia wyniki tych badań mogą sugerować, że mycie rąk w zimnej wodzie bez szkody dla higieny, może przyczynić się do ochrony środowiska.
Autorzy pracy przyznają, że choć wstępne wyniki wskazują, że ilość mydła, powyżej pewnego minimum, też nie ma większego znaczenia, konieczne jest przeprowadzenie akurat w tej sprawie dalszych badań. Czystość rąk osób przygotowujących, ale też spożywających posiłki ma dla zdrowia publicznego kluczowe znaczenie.
Grzegorz Jasiński
...
Istotnie. Lekko ciepla woda przeciez nie wybije bakterii a w 1000 stopniowej byscie stracili rece, Zatem tempaeratura nie odgrywa wielkiej roli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:16, 20 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Posprzątaj, poczujesz się lepiej!
Mathilde Dugueyt | Czer 20, 2017
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Bezsensowna harówka – tak właśnie często postrzegamy sprzątanie. A jednak… Satysfakcja z wysprzątanego domu czy antydepresyjny skutek ćwiczeń z odkurzaczem – na jedno wychodzi, poczujesz się lepiej, kiedy posprzątasz!
Z
adbany dom to także zadbana właścicielka. Dobrze jest więc trochę posprzątać. Odkurzyć, posortować, poukładać, i dzięki tym prostym sztuczkom poczuć także porządek w głowie. W trudnych życiowych chwilach, ale też na co dzień, sprzątanie pomaga podejmować decyzje lub utwierdzać się w ich słuszności. To tak, jakby „tworzyć nowy ekosystem dla własnego psychicznego i neurologicznego dobrostanu”, wyjaśnia psychoanalityczka Luce Janin Devillars. Odkryj 7 powodów, dla których warto posprzątać dom nie tylko na wiosnę.
1. Posprzątaj, żeby przegonić ponure myśli
Codzienne sprzątanie albo duże okresowe porządki pomagają pozbyć się ponurego nastroju. Sprzątanie odstresowuje niezwykle skutecznie. Odkurzanie, mycie okien i ścian, to pozbywanie się brudu, dosłownie i w przenośni. „Podobnie jak mycie lodówki usuwa bakterie, tak sprzątanie oczyszcza umysł”, podkreśla Luce Janin Devillars.
2. Opróżnij dom, pozbądź się ciężarów w życiu
Sprzątanie domu zaczyna się często od sortowania rzeczy. Z nadejściem słonecznych dni otwieramy okna i łatwiej nam też pozbyć się rzeczy, które nas obciążają. Sortowanie i układanie to początek procesu, który dzieje się także w naszych głowach. Opróżniając dom z niepotrzebnych rzeczy skupiasz się na tym, kim jesteś dziś. „Niektóre nasze ubrania, niektóre sprawy związane z przeszłością nie są już zgodne z naszymi aktualnymi potrzebami”, podkreśla psycholożka. „Układanie, sortowanie, pozbywanie się tego, czego nie potrzebujemy, stymuluje zmianę. Czy – na przykład – powinniśmy się nadal spotykać z niektórymi osobami?”.
Kiedy zakończymy sortowanie rzeczy, w głowie także zaczyna się układać. Robiąc porządek w życiu, zyskujemy jasną wizję własnego otoczenia. „Na życiowych lub zawodowych zakrętach sprzątanie pomaga odzyskać właściwy pogląd na różne sprawy”, uważa Devillars.
Czytaj także: 5 wskazówek, które pomogą ci posprzątać garderobę
3. Sprzątanie jako aktywność fizyczna
Jako rzeczywista aktywność fizyczna, sprzątanie angażuje całe ciało: nogi, plecy, ramiona itd. Mycie okien, zamiatanie, odkurzanie jest doskonałym ćwiczeniem. Jeśli brak wam czasu na codzienny spacer, zawsze możecie połączyć przyjemne z pożytecznym, z werwą sprzątając w domu!
Jak każdy inny sport, sprzątanie pozwala zwalczyć stres i lęki. Zawsze lepiej się ruszać niż leżeć na kanapie – to najlepszy sposób na zachowanie dobrej formy.
4. Ciesz się (choć przez chwilę) czystym domem
Jak każdy wysiłek, sprzątanie przynosi nagrodę w postaci (nawet jeśli dość ulotnej) czystego domu. Przez kilka godzin albo dni będzie wokół ciebie czysto i przyjemnie. Jest to także sposób na dobre samopoczucie! W domu, w którym czujesz się dobrze, widzisz wszystko w jasnym świetle, masz też mniej skłonności do depresji.
Czytaj także: Sprzątanie i pranie bez detergentów? To łatwiejsze, niż sądzisz!
5. Porządki jako codzienny rytuał
Sprzątanie to czynność powtarzalna, wykonywana regularnie w konkretnym czasie. „Kiedy tworzymy sobie jakiś zwyczaj, zachowanie regularnie powtarzane, wdrukowuje się nam ono w mózg”, mówi Devillars. Jak każdy rytuał, sprzątanie staje się codziennym nawykiem. Im bardziej ta czynność wydaje się nam naturalna, tym mniej się nad nią zastanawiamy.
Codzienne, drobne porządki to także sposób na uniknięcie wielkiego sprzątania – na przykład w słoneczny weekend. Warto więc regularnie myć lodówkę i odkurzać górne półki, żeby nie zostawiać wszystkiego do zrobienia w jeden dzień. Kiedy sprzątamy metodą „małych kroków”, okazuje się to znacznie łatwiejsze i szybsze. A kiedy każda rzecz ma swoje miejsce, łatwiej uporządkować dom.
6. Potraktuj sprzątanie jako czas dla siebie
Choć niewiele kobiet lubi sprzątanie, ten czas może stać się przyjemnością. Często odkładamy rozmyślania na spokojniejsze chwile, tymczasem czas sprzątania można poświęcić na przemyślenie wakacyjnych planów czy nowych pomysłów na urządzenie wnętrz, wykorzystać go na refleksje o sobie. Miło też oglądać szybki rezultat podjętych działań, cieszyć się uporządkowanym domem, pracą, którą samodzielnie się wykonało.
Czytaj także: Co łączy sprzątanie i walkę duchową?
7. Uporządkuj swój dom, żeby lepiej zorganizować swoje życie
„Codzienne porządkowanie domu pomaga w organizacji życia prywatnego lub zawodowego”, mówi Luce Janin Devillars. Porządkowanie i czyszczenie własnej przestrzeni, sortowanie dokumentów i rzeczy do prania pozwala też zorganizować umysł. Kiedy znajdzie się odpowiedni dla siebie system, można go zastosować w życiu zawodowym. Im większy porządek będziemy mieć we własnym domu, tym łatwiej będzie nam go zrobić w innych dziedzinach życia.
Artykuł ukazał się we francuskiej edycji portalu Aleteia
...
Istotnie jest w tym siła podobnie jak w zmywaniu naczyń. Praca zawsze wzmacnia ducha. PRZEMIANA ENERGII FIZYCZNEJ W DUCHOWA! Tak fizyka tu tez dziala.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:37, 17 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Posprzątaj, a będziesz szczęśliwszy!
Zuzanna Górska-Kanabus | Sier 17, 2017
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
W czystej i uporządkowanej przestrzeni łatwiej jest odpocząć i się zrelaksować. Twój umysł staje się bardziej kreatywny i twórczy, gdy nie rozpraszają Cię sterty ubrań czekających na poskładanie lub uprasowanie, piramidy kartek i nieprzeczytanych książek czy gazet.
W ciągu życia zdobywasz wiele umiejętności. Chodzisz na kursy, warsztaty, czytasz książki. Doskonalisz się w różnych dziedzinach. Uczysz się języków obcych lub rozwijasz swoje talenty artystyczne. Czasem zapisujesz się na zajęcia, na których zgłębiasz tajniki praktycznych, codziennych czynności – gotowania czy szycia.
Rozwijasz się w wielu dziedzinach, ale czy kiedykolwiek pomyślałeś, żeby zapisać się na kurs sprzątania? Założę się, że nie. A przecież utrzymanie porządku to jedna z podstawowych czy wręcz niezbędnych umiejętności.
W czystej i uporządkowanej przestrzeni łatwiej jest odpocząć i się zrelaksować. Twój umysł staje się bardziej kreatywny i twórczy, gdy nie rozpraszają Cię sterty ubrań czekających na poskładanie lub uprasowanie, piramidy kartek i nieprzeczytanych książek czy gazet.
Czytaj także: Minimalizm nie dla każdego?
Przypomnij sobie, jak się czułeś wchodząc do pomieszczenia, w którym panował ład i porządek? I nie chodzi mi o to, że było w nim mało rzeczy. Minimalizm oczywiście sprzyja zachowaniu porządku, ale nie jest niezbędny do tego, aby w otoczeniu panowała swoista harmonia i czystość. O wiele ważniejsze jest to, aby otaczać się rzeczami, które naprawdę sprawiają Ci radość.
Tak przynajmniej twierdzi Marie Kondo, autorka książki „Magia sprzątania. Japońska sztuka porządkowania i organizacji”. Trafiłam na tę pozycję przez przypadek, gdy przygotowywałam się do przeprowadzki. Zainspirowała mnie do innego spojrzenia na rzeczy, które posiadam.
Marie Kondo rozróżnia dwa typy sprzątania: codzienne i specjalne. Codzienne to odkładanie rzeczy na miejsce. Tak długo, jak będziesz korzystać z ubrań, książek i innych rzeczy, będzie ono częścią Twojego życia. Natomiast sprzątanie specjalne możesz zrobić raz w życiu, aby osiągnąć standard, według którego chcesz żyć. To właśnie jemu poświęcona jest książka „Magia sprzątania”. Poniżej znajdziesz trzy rozwiązania, którymi się zainspirowałam.
Otaczaj się rzeczami, które sprawiają Ci radość
Dotychczas spotykałam się z pomysłami, aby zostawiać w domu rzeczy, które spełniają kryterium 3P – są pożyteczne, piękne lub pamiątkowe. Kierując się tą zasadą trudno było mi podjąć decyzję, co zostawić, a co wyrzucić. Szczególnie, gdy musiałam się zmierzyć z rzeczami, które np. były pamiątkowe lub piękne, ale mnie nie cieszyły. Gdy regułę 3P zmieniłam na zasadę „sprawiają mi radość”, o wiele łatwiej było mi podejmować decyzję.
Czytaj także: Oczyść biurko, relacje i życie
Posprzątaj raz, a dobrze
Często czytałam rady, aby sprzątać każdego dnia po trochu. Marie Kondo twierdzi coś zupełnie innego. Według niej, jeżeli sprzątasz każdego dnia po trochu, to będziesz to robić do końca życia. Zamiast tego zrób to raz, a dobrze.
Masz bałagan w szafie? Przejrzyj swoje ubrania. Zostaw te, w których naprawdę chodzisz, które lubisz. Te, których czas już minął wyrzuć lub, jeżeli są w dobrym stanie, oddaj innym.
W Twoich dokumentach i papierach panuje chaos? Stwórz z tego projekt i poświęć czas na uporządkowanie ich. Nie spiesz się. Posegreguj je, ułóż w taki sposób, aby łatwo było Ci się w nich odnaleźć. Nie wiesz jak je posegregować? Popytaj znajomych jakie rozwiązania oni stosują lub przeszukaj Internet. Na pewno znajdziesz rozwiązanie, które dla Ciebie będzie idealne.
Czytaj także: Bez przesady! Umiar prostą drogą do szczęścia
Sortuj kierując się kategorią przedmiotu, a nie jego lokalizacją
Jeżeli chodzi o porządki, to dotychczas słyszałam o zasadzie, aby przeglądać i porządkować np. jedną szufladę na raz. Marie Kondo proponuje zamiast tego, aby zająć się całą kategorią przedmiotu. To rozwiązanie zastosowałam do książek. Dotychczas patrzyłam na książki stojące na półkach i czasem jakąś wyjmowałam, aby ją oddać, ale dość rzadko się to udawało. Stosując zalecenia z „Magii sprzątania”, wszystkie książki, które miałam w domu, zaniosłam do salonu i rozłożyłam na podłodze. W związku z tym, że księgozbiór mam dość pokaźny, to musiałam z niego wynieść część mebli. Dopiero, gdy wszystkie książki były rozłożone, zaczęłam selekcję.
W pierwszej kolejności wybierałam książki, które wzbudzały radość w moim sercu. Po tej rundzie, wobec pozostałych pozycji zastosowałam strategię Marie. Każdą książkę brałam do ręki i obserwowałam, jakie emocje we mnie wzbudza, co czuję, czy chcę ją zatrzymać. Były takie, wobec których od razu wiedziałam, że nie chcę ich w moim domu. Wobec innych chwilę dłużej musiałam się zastanowić. Odnalazłam w ten sposób kilkadziesiąt książek, które pomogły mi na różnych etapach mojego życia i czułam, że mogę je puścić dalej, uwolnić. W efekcie oddałam znajomym i do biblioteki około 80 pozycji.
To tylko trzy z wielu rozwiązań opisanych w „Magii sprzątania” Marie Kondo. Jeżeli czytając książkę zdystansujesz się do japońskiego magicznego myślenia (według którego np. warto dziękować skarpetkom czy rajstopom za ich ciężką pracę), to z pewnością znajdziesz w niej wiele ciekawych i praktycznych pomysłów, które pomogą osiągnąć porządek i wprowadzić więcej radości do Twojego życia.
...
A poza tym po sprzataniu rzeczy ustawione sa inaczej, zatem jest to stworzenie nowej przestrzeni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:49, 22 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Sprzątasz mieszkanie? Przedłużasz sobie życie...
Dzisiaj, 22 września (18:30)
Masz przed sobą weekendowe sprzątanie? Nie przejmuj się. Odkurzanie dywanów czy zmywanie podłogi może przedłużyć ci życie. O tym, że aktywność fizyczna ma kluczowe znaczenie dla naszego zdrowia, doskonale już wiemy. Najnowsza praca, opublikowana na łamach czasopisma "The Lancet" przekonuje, że istotna jest każda forma aktywności. Takie wnioski to wynik badań prowadzonych przez międzynarodowy zespół naukowców na grupie w sumie aż 130 000 osób z 17 krajów.
W krajach o niższych dochodach, gdzie choroby serca oznaczają poważne finansowe obciążenie, aktywność fizyczna jest najtańszym sposobem ich ograniczenia
/PAP/KEYSTONE /PAP
Fakt, że praca fizyczna, choćby sprzątanie, czy chodzenie do pracy piechotą, może mieć porównywalnie korzystne skutki dla naszego zdrowia, jak ćwiczenia na siłowni, mecz squasha czy bieganie po lesie, nie jest oczywiście żadnym zaskoczeniem. Dotychczasowy zwyczaj, by mówiąc o potrzebnych nam w tygodniu minimum 150 minutach aktywności fizycznej mieć na myśli raczej zajęcia dodatkowe, podejmowane w czasie wolnym, wynikał z tego, że badania prowadzono raczej w krajach rozwiniętych, wśród osób dysponujących odpowiednimi dochodami. Tym razem w analizie uwzględniono kraje o średnich, czy wręcz niskich dochodach, których obywatele raczej dla przyjemności nie biegają.
W Warszawie odbyła się największa w Polsce lekcja WF-u. Rekord Guinnessa pobity
Uwzględniając w naszych badaniach kraje o niskich, czy średnich dochodach byliśmy w stanie określić pożytki płynące z aktywności fizycznej związanej także z dojściem, czy dojazdem do pracy na rowerze, wykonywaniem pracy fizycznej, czy prac domowych - mówi szef zespołu badawczego, dr Scott Lear z Simon Fraser University. Okazało się, że do tego, by wypełnić obecne sugestie lekarzy, czyli przynajmniej pięć razy w tygodniu przez co najmniej 30 minut podwyższyć sobie tętno, każdy ruch jest dobry. Badania pokazują przy tym, że o ile w krajach biedniejszych limitu tego nie wypełnia co czwarta osoba, w krajach rozwiniętych, na przykład w Kanadzie, problem ten dotyczy nawet trzech czwartych.
Opisane w "The Lancet" analizy pokazały, że utrzymanie sugerowanego limitu aktywności zmniejsza ryzyko przedwczesnej śmierci z dowolnej przyczyny o 28 proc. i rodzaj owej aktywności nie ma tu kompletnie znaczenia. Obowiązuje przy tym zasada, że im więcej, tym lepiej, a osoby, które utrzymują aktywność fizyczną przez 750 minut tygodniowo, zmniejszają ryzyko śmierci aż o 36 procent. Wśród badanych osób zaledwie 3 proc. stanowili ci, którzy taki poziom aktywności osiągnęli w czasie wolnym, aż 38 proc. ci, których zmuszał do tego tryb życia i pracy. Zdaniem dr Leara, wyniki tych analiz pokazują, że po to, by w pełni wykorzystać zdrowotne skutki aktywności fizycznej, powinniśmy, jak najwięcej form tej aktywności włączyć do codziennych zajęć. To najtańszy sposób poprawy stanu swojego zdrowia.
W krajach o niższych dochodach, gdzie choroby serca oznaczają poważne finansowe obciążenie, aktywność fizyczna jest najtańszym sposobem ich ograniczenia - dodaje współautor pracy, dr Salim Yusuf, szef Population Health Research Institute. Gdyby każdy z nas był aktywny przez wskazane 150 minut tygodniowo, w ciągu siedmiu lat moglibyśmy zapobiec nawet 8 proc. przypadków śmierci - podkreślił ekspert.
Grzegorz Jasiński
...
Aktywnosc glownie to zdrowie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:04, 14 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Ile bakterii zmieści się na ziarnku piasku?
POLECANE
Zaginiony okręt podwodny był ścigany przez...
„Złoty pociąg” zlokalizowany? Komu należy się...
Szukasz prezentu, który się przyda?
Przez dwa lata więził żonę w piwnicy, gwałcił ją...
dostarczone przez plista
Ile bakterii zmieści się na ziarnku piasku?
Dzisiaj, 14 grudnia (12:59)
Idziecie plażą, boso, wydaje wam się, że jesteście sami? Nic podobnego. Stąpacie po miliardach miliardów kryjących się w piasku bakterii. Naukowcy z Max Planck Institute for Marine Microbiology w Bremie zadali sobie pytanie, ile bakterii może się mieścić na ziarnku piasku. Ich odpowiedź robi wrażenie. Jak piszą na łamach "The ISME Journal", ziarnko piasku może pomieścić od 10 do nawet 100 tysięcy bakterii, należących do tysięcy gatunków.
Kolonie bakterii widoczne na zielono w zagłębieniach ziarenka piasku
/MPIMM/CC-SA BY 4.0 Max Planck Society /Materiały prasowe
O tym, że piasek to środowisko dość aktywne i obficie zamieszkane wiadomo było od dawna. Grupa naukowców pod kierunkiem Davida Probandta postanowiła z pomocą najnowszych metod zbadać, ile bakterii może żyć na pojedynczym ziarenku. Próbki piachu pobrali z rejonu wyspy Helgoland na niemieckim wybrzeżu Morza Północnego.
Okazało się, że bakterie nie zasiedlają ziarenka jednolicie, gromadzą się w jego załomach i zagłębieniach, gdzie są względnie bezpieczne przed mechanicznym zniszczeniem i drapieżnikami. Wypukłe rejony, narażone na ścieranie przez inne ziarenka, są przeważnie "niezamieszkałe". W zagłębieniach ziarenek bakterie są względnie bezpieczne - tłumaczy Probandt. "Nie ulegają zniszczeniu przy wywołanym morskimi falami przesypywaniu".
Imponująca jest różnorodność flory bakteryjnej pojedynczego ziarenka. Na każdym z nich odkryliśmy tysiące gatunków - mówi Probandt. Niektóre z tych gatunków, właściwie ponad połowa, występuje na wszystkich ziarenkach, zakładamy, że to taka podstawa tej flory, pełniąca te same funkcje - dodaje. Okazuje się, że badania pojedynczego ziarenka mogą wiele powiedzieć o całej plaży.
Zasiedlające piach bakterie pełnią w morskim ekosystemie istotną rolę filtra - dzięki ich aktywności z wody eliminowane są niektóre związki węgla i azotu, dzięki nim większość substancji wyrzuconych na plażę już do morza nie wraca. Każde ziarenko piasku jest rodzajem magazynu bakterii - dodaje Probandt. Bez względu na to, jakie dokładnie warunki panują w danej chwili w jego otoczeniu, na pewno znajdą się na nim bakterie, które mogą zająć się rozkładem tego, co akurat w wodzie pływa - podkreśla.
Grzegorz Jasiński
...
Wszedzie tego pelno!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:13, 16 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
60% dzieci unika korzystania ze szkolnej toalety, bo jest brudna
Stan toalet w polskich szkołach jest daleki od ideału. Dzieci skarżą się na niedogodności w korzystaniu ze szkolnych łazienek – toaleta jest brudna, brakuje papieru toaletowego, ręczników czy mydła. Wolą zaczekać na możliwość skorzystania z toalety w domu lub u kolegi.
...
To co dopiero mam powiedziec ja!? Ja pamietam PRL i zielonkawe kilbe szkolne! Do dzis mi sie snia jako koszmar! Nie mam innego koszmaru co ciekawe tylko zielonkawy kibel szkolny!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:37, 27 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
Nawet 70 proc. z nas nie myje rąk po wyjściu z toalety
Badania pokazują, że odpowiednie mycie i dezynfekowanie rąk aż o połowę zmniejsza ryzyko infekcji i zachorowań. Są jednak sytuacje, gdy o higienie rąk nie można zapominać, np. po wyjściu z toalety. Tymczasem nawet 70 proc. osób nie myje wtedy rąk.
!!!
Naprawde?! Ale z was brudasy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|