Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Rwanda - nadzieja poprzez cierpienie!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:26, 30 Mar 2010    Temat postu: Rwanda - nadzieja poprzez cierpienie!

Warto poznac wielka historie wspolczesna ktora wydarzyla sie w Afryce wspolczesnie.
A mianowicie w Rwandzie...
>>>>>
Kibeho 28 listopada 1981 roku, o godzinie 12.35 Alphonsine była w refektarzu dla uczennic. Usługiwała przy stole. Nagle usłyszała wołanie:"Dziecko moje!" Alphonsine uklękła i uczyniła znak krzyża. Spytała: "Pani, kim jesteś?". Maryja odpowiedziała: "Jestem Matką Słowa."
>>>>>
I to byl poczatek objawien!
>>>>>
Matka Boża Czarna Madonna zupelnie jak na Jasnej Górze:

Objawienia sa obszerne przytoczmy piekny fragment:
Dziewczynka zwracała się do Maryi: "Umubyeyi", co w języku kinyarwanda znaczy "Mamusiu".
>>>>>
Zupelnie jak nasz lud!
:O))))))))))
Podczas objawienia 25 czerwca 1982 r. Alphonsine zapytała Maryję, czy brakiem szacunku będzie nazywać Ją bardzo rodzinnym, ciepłym zwrotem: "Disi we", czyli "Kochanie". Maryja odpowiedziała jej:

"Kiedy dziecko jest bez zarzutu wobec swojej matki, mówi jej wszystko, co nosi w sercu. Zresztą, ja nie postępuję tak, jak ludzie. Mimo że jestem Matką Boga, potrafię być naturalna i pokorna, zniżyć się do waszego poziomu o wiele lepiej niż wy potraficie to czynić między sobą. Dlatego lubię, kiedy dziecko bawi się ze Mną, gdyż dla Mnie jest to najpiękniejszym znakiem jego zaufania i miłości. Wszyscy, którym się to nie podoba, nie rozumieją tajemnic Bożych. Bądźcie wobec Mnie jak małe dzieci, ponieważ lubię was pieścić. Czy gdybym była na was zagniewana, mielibyście odwagę tak się do Mnie zwracać? Każda matka woli raczej pieścić swoje dziecko, aby umiało mówić jej o wszystkim, co chce. Nie należy bać się własnej matki".

!!!!!!

Tu nie ma czego komentowac.Zainteresowani moga szukac w internecie i ksiazkach na przyklad:

[link widoczny dla zalogowanych]

>>>>

Ale przejde od razu do rzeczy:

Maryja w czasie objawień w Kibeho mówiła, że jeżeli ludzie się nie nawrócą, to w Rwandzie przez trzy dni i trzy noce będą panowały ciemności, i że ocaleją ci, którzy będą wtedy mieć w swoich domach te poświęcone i zapalone świece. Księża nie dowierzali. Zapowiedziane ciemności strasznego terroru wojennego, trwały dokładnie trzy miesiące: od kwietnia do lipca 1994 r. Misjonarze opowiadali, że rodziny, u których podczas straszliwych, bratobójczych masakr paliły się te właśnie świece, rzeczywiście ocalały.



!!!!!!!!

Zwracam uwage ze trzy dni oznaczaly 3 miesiace tak nawiasem mowiac nalezy traktowac liczby biblijne.Sa one prawdziwe i dokladne ale nie literalnie doslowne.

>>>>>

No wlasnie!I tu widzimy ze sytucja byla tak zla ze Matka Boża interweniowała...
Ta historie najlepiej opowiedziec na przykladzie indywidualnym a mamy na szczescie wspaniale wspomnienia pewnej dziewczyny obecnie kobiety...

Immaculee Ilibagiza



Ma swoja strone internetowa:

[link widoczny dla zalogowanych]

>>>>>>

I tak to juz jest ze te tragiczne przezycia sa najwspanialsza literatura swiata!Oczywiscie przez udzial w Krzyżu Chrystusa.Akurat w Polsce tego tlumaczyc nie trzeba!My w Polsce mamy sama taka literture...

>>>>>

Ksiazka Immaculee jest jedna z najwiekszych ksiazek w dziejach z uwagi na wstrzasajaca tresc i szczerosc autorki.I oczywiscie na dobro jakim jest ta ksiazka...
Jesli ktos szuka wielkich ksiazek i wielkiego wzbogacenia na ich lekturze to jest wlasnie to!

>>>>>>

Autorka pochodzila z rodziny katolikow jak to w Afryce o bardzo ŚWIEŻEJ dacie nawrocenia a wiec niezwykle pieknej wierze.Swiadcza chocby o tym imiona dzieci...

Immaculee - Niepokalana nie musze mowic na czesc jakiej Niewiasty.
Jan Vianey , Damascenee to bracia sa to imiona swietych kosciola...
Afrykanczycy staraja sie dla dzieci JAK NAJLEPIEJ a imiona w tradycji maja pomagac dziecku w zyciu.Stad jak najlepsze imiona!A najlepsze to te od swietych!

Ojciec i Matka byli nauczycielami jak widzimy poboznymi stad ich wielkie sukcesy zyciowe nie bynajmniej takie jak swiat daje ale w postaci dobrych dzieci przyzwoitego zycia szacunku sasiadow.Byli lokalnymi liderami moralnymi.Immaculee wychowywala sie wiec jak w raju modlac sie do Boga Maryi Świętych majac oltarzyki domowe,wystepujac w lokalnych koscielnych przedstawieniach...O tym mozna przeczytac...

>>>>

Az pewnego dnia nastapil ,,apel''...
,,Nauczyciel'' wrzasnal:
WSZYSCY TUTSI WSTAC!
Pozniej HUTU i TWA...
A ona nie wiedziala kiedy i nie wstala:
CO TO MA ZNACZYC!
-Nie wiem...
>>>>
Nie wiedziala do jakiego plemienia nalezy...
>>>>
WYJDZ Z KLASY AZ SIE DOWIESZ!
>>>>
Uciekla i zaczela plakac...
W ten sposob dowiedziala sie o calej ,,polityce''...
O podziale ,,rasowym'' o mordach i wygnaniu Tutsi...
Oczywiscie afera szkolna...
Pozniej problemy ze szkola bo rzadzili Hutu i byly ,,preferencje'' ,,parytety''.A prywatna szkola droga...Mozna przeczytac w ksiazce...
>>>>
W 1959 gdy Tutsi zaczeli domagac sie praw co zrobili kolonialisci Belgijscy?Podburzyli Hutu nastapila masakra i wygnanie wielu Tutsi do Ugandy...Znamy to chocy z czasow zaborow...
>>>>
Efektem bylo to ze Tutsi w pewnych rejonach bali sie przebywac.Czesc zostala w kraju reszta w Ugandzie...
Oczywiscie takie podzialy zawsze sa bzdurne poniewaz przez setki lat nastapilo wymieszanie i mozna tylko mowic o przewadze cech Tutsi czy Hutu u tego i owego ale nie o jakims podziale ,,rasowym''...
>>>>
W 1990 roku Ruandyjski Front Patriotyczny grupujacy Tutsi wkroczyl do kraju zbrojnie domagajac sie mozliwosci powrotu...
Immaculee byla w szkole.Zaczela sie modlic o bliskich do Boga ...
Gdy sluchala radia tam plynely tresci:
Tutsi to karaluchy.Maja rogi na glowach jedza ludzkie mieso.Trzeba ich wytepic.Nie bedzie spokoju poki choc jeden bedzie chodzil po ziemi.
(Jak w Rosji o Czeczenii).
Dziewczynki slyszac takie slowa znalzly generator wysokiego napiecia w szkole aby gdy przyjda Hutu gwalcic i mordowac nie meczyc sie a ,,rozwiazac sprawe''.Tak Diabel podsuwa ,,rozwiazania'' wystraszonym ludziom...
>>>>
Rebelianci wygrywali...
Na ulicach grasowala ,,organizacja mlodziezowa'' Interahamwe.Autorka zobaczyla kobieta Tutsi -przewrocona ze zdartym ubraniem okradziona z torebki i bizuterii...Tak ,,mlodziez'' uczyla sie ,,walki politycznej'' przypomina to III Rzesze czy Rosje obecnie po prostu dlatego ze zlo jest monotonne...
Immaculee do kolegi -Trzeba cos zrobic...
Kolega- Policja jest przeciez po ICH stronie...
>>>>
Albo droga na slub z bratem a tam stoi 300 takich!
Musimy wysiasc!I wracac!
-Chodz przejdziemy.Nic nam sie nie stanie.
????
-Pomodlmy sie i zaufajmy Bogu-wyjmij z kieszeni Rozaniec (widzimy ze chodza z Rozancem - jakaz wspaniala wiara!).
I PRZESZLI!
>>>>
W miesiac pozniej prezydent Habyarima udal sie do Tanzanii i podpisal porozumienie.Pokoj?
Niejaki Theodore Bagosora glownodowadzacy Interahamwe opuscil sale i ,,przysiagl'' ze zgotuje ,,apokalipse''.
>>>>
W radiu lecialy klipy w stylu:
Karaluchy Tutsi chca nas wymorodowac.Nie ufajcie im.Uwolnic Rwande od karaluchow.Uwolonic od Tutsi.
>>>>
Tak to jest MOWA NIEWNAWISCI.To slowo jest w Polsce skompromitowane przez Agore gdzie Michnik kazdego kto nie zachwycal sie Okraglym Stolem oskarzal o ,,mowe nienawisci''.Tymczasem istnieje takie cos.Jest to Antyewangelia.
My mowimy Ojcze Nasz Zdrowaś Maryjo 10 razy...To jest Mowa Miłosci...
Ale wedle tej zasady Diabel kleci nie raz po 10 razy morduj tych morduj tamtych...
>>>>
Tutaj widzimy dlaczego sa Litanie i Koronki!Bo Mowa Miłości kształtuje Ludzi Miłosci...Co ksztaltuje ta odwrotna?Nicosc.Nie ma potrzeby mowic...
Widzimy jednak co znaczy SŁOWO!
>>>>
Immaculee przyjechala na usilne nalegania do domu na swieta...
A tu brat Damascenee:
-Widzialem ich tych mordercow Mieli GRANATY!
Maja liste nazwisk (oslawione listy jak zwykle).I MY NA NIEJ JESTESMY!Zabija wszystkich po kolei.Jeszcze dzis wieczorem.
Tato musimy WYJECHAC.Natychmiast...
>>>>>
Oczywiscie wszyscy: uspokoj sie wszystko bedzie dobrze...
Zmowili modlitwe i poszli spac.
A tu w nocy:
-Wstawaj prezydent nie zyje!
-Co to znaczy?
-TO ZNACZY NIE ZYJE!JEGO SAMOLOT ZESTRZELILI!
Wyjrzala na dwor a tam jakas zolta mgla...
-Nawet niebo sie zmienia!
>>>>>
Tu przerwe na razie...Chyba nie musze mowic po tym wstepie jak madra jest ta ksiazka i jak wazne rzeczy o swiecie nam przekazuje!I to wszystko dzialo sie naprawde!To jest Prawdziwe Życie!Nie jakies fikcje.Dlatego tak doniosle w swym znaczeniu tak tresciwe jest to SŁOWO!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:31, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:24, 31 Mar 2010    Temat postu:

Tymczasem z radia zaczeli sowiadywac sie ze nastapila blokada drog i granic...A wiec nie ma juz mozliwosci ucieczki do Zairu.
Spiker z radia nie informowal!ON UZASADNIAL MORDY JAKO OCZYWISTA OCZYWISTOSC.Dowiedzieli sie bz czytania nazwisk ze wuj Twaza zamordowany...
Zaczela sie rozpacz przeplatana nadzieja ze to moze tylko w stolicy i jakos sie ulozy...
Byl 7 kwietnia 1994 poczatek ,,tego''...
>>>>
Caly dzien siedzieli przy radiu.Nakazywalo im siedziec w domu i jednoczesnie informowalo ,,entuzjastycznie'' jak lud ,,pomaga spontanicznie'' armii i Interahamwe zabijac Tutsi...
A oni sluchali wezwan do pozostania!
Jakies hipnotyczne odretwienie jak wzrok weza...Niewatpliwie Diabel wtedy czlowieka zagrozonego stara sie sparalizowac...
Dziewczyna poszla sie uczyc.A brat - JAK MOZESZ SIE UCZYC TERAZ!A ona sie nie uczyla tylko USPOKAJALA w ten sposob...
Jedynym pocieszeniem byly wiesi od Paula Kagame z RFP ze oddzialy Tutsi rusza na ratunek swoim...
>>>>
Wstrzasajacym przezyciem byl wywiad z pania Agathe Uwilingiyimana reprezentujaca Hutu.W tle byly strzaly.Wokol zonierze ONZ.Ona maz i 5 dzieci lezeli na podlodze.NIE MAMY DOKAD UCIEC - mowili.
I nagle sie urwalo...
To byl mord ( 10 zlonierzy ONZ Pani Premier i Maz) uratowaly sie tylko dzieci...
>>>>>
A wiec Hutu ktorzy nie popierali mordercow byli MORDOWANI tez!Nie ma wiec tutaj jak widac zadnych ,,rasowych'' podzialow...
>>>>>
Rodzice byli oszolomieni i w amoku stracili poczucie ralizmu pocieszajac sie czymkolwiek...
>>>>
Wrzask nastapil o swicie.Pojawilo sie 20 z Inter rzucajac granaty do domow...Uciekajace rodziny dostawaly sie pod maczety...
Widac bylo jak otaczaja sasiada i rozsiekuja na kawalki...
Na szczescie pojawila sie grupa tutsi z kijami kamieniami i kobiety z dziecmi na rekach...
-Leonardzie CO MAMY ROBIC?!-pytali Ojca.
-Zachowajmy spokoj...
>>>>>
Ludzie zaczeli gromadzic sie przed ich domem okolo 2000...
A pozniej 10000!!!!
Ojciec pocieszal przemawial nawet nie spal.Przemowil z glazu:
-Nie sa od nas silniejsi,nie sa,jezeli mamy milosc Boza w sercu.Jezeli dziala ze zlej woli aby nas skrzywdzic pokonamy ich.Milosc zawsze pokona nienawisc.Wierzcie w siebie samych.Wierzcie w Boga!
Immaculee byla dumna.
-Jesli jednak przysyla ich rzad w celu eksterminacji Tutsi z karabinami i granatami a my nie mamy broni...Jesli rzad zamierza nas zgladzic to pozostaje nam tylko modlitwa.Spozytkujmy wiec czas ktory mamy na pokute.Prosmy Boga aby wybaczyl nam nasze grzechy.Jesli MAMY umrzec , umrzyjmy z czystym sercem.
Tlum zaczal sie modlic!
Ojciec podniosk bialo-czerwony (flaga Polski a takze strumienie wyplywajace z Serca Jezusa to nie przypadek oczywiscie).
-Bedziemy prosic Boga aby obronil nas przed zlem.Ale sami tez bedziemy sie bronic - podniosl maczete-Niech kazdy sie uzbroi ale nikogo nie zabijajcie,nie bedziemy tacy jak oni ale nie pozwolimy sie zabic jak owce.Badzmy silni ... i modlmy sie.
>>>>>
Sa to jak widzicie wspaniale sceny ktore na zawsze pozostja w pamieci.I jak widzicie taka zbrodnia a wcale nie prowadzi do rozpaczy a uskrzydla.Czytanie o tym podnosi czlowieka bardzo.Bo to czysta prawda...
>>>>
Znow piojawilo sie kilkudziesieciu czlonkow Inter.Ojciec zebral ponad 100 mezczyzn i ruszyl na napastnikow i uciekli.Jak widac organizacja dziala...
Oczywiscie radio ciagle ,,informowalo'' o mordach...
>>>>
Immaculee poszla do pokoju po Szkaplerz z tkaniny.Matka Boża obiecała ze kto umrze z nim na szyi nie bedzie cierpial ognia piekielnego.Kupila go ,,na wszelki wypadek''. Dala Szkaplerz Tacie on dal jej biało-czerwony Różaniec.
-Miej go zawsze przy sobie.
-Dobrze obiecuje.
A tam:
-Leonardzie Leonardzie przyszlo ich o wiele wiecej.
Ojciec ruszyl ale nikt za nim...
Pobiegl SAM na mordercow...Za nim Matka uczepila sie -STOJ.NIE MOZESZ SAM WALCZYC Z NIMI!
-CO Z WAMI -wrzeszczala na mlodych Tutsi-BADZCIE MEZCZYZNAMI!JAK MOZECIE POZWOLIC ABY MOJ MAZ ZGINAL ZA WAS!
Ludzie patrzyli bezmyslnie.
Ojciec:
-Moim obowiazkiem jest walczyc za nich...
Ale napastnicy ODESZLI!Sam jeden uratowal ich...
>>>>>
Tutaj widzimy brak organizacji wojskowej.Tlum 10 tysiecy nie pojdzie do walki za jednym!Tutaj trzeba ORGANIZACJI.
Ojciec powinien podzielic ich na oddzialy.
10 ludzi dowodca.
50 ludzi kolejny dowodca.
250 kolejny
1000 dowodca tysiecznik.
10 tysiecznikow sztab goncy rozkazy.
Wtedy kazdy idzie za swoim dowodca.Ten na czele mowi tym nizej ci nizej itd...
To jest roznica miedzy tlumem a wojskiem...
No ale oczywiscie trzeba miec wiedze...
50 zolnierzy dowodzonych pokona 10 tysiecy tlumu!
>>>>>

Ale po tym, postnowiono Immaculee ma isc do Pastora Murinzi sie ukryc.
Droga 8 kilometrow.Szli szybko kolega brat i ona...
Slychac bylo uderzania maczet o kamienie i iskry lataly w powietrzu...
W kazdej chwili mogla poleciec jakas dzida...
Ale Bóg ich strzegl!
Hutu otoczyli ich ale pojawil sie znajomy.
-Co ty tu robisz?NIE ROBCIE KRZYWDY MOIM PRZYJACIOLOM....
Przeszli i biegiem do Pastora.Naprawde Bóg pomogl!
Pastor powital ich.Dostrzegla nauczyciela tego od ,,apeli rasowych''...
Usmiechnela sie i wyciagnela reke na powitanie bo to w koncu znajomy...
Mlasnal jezykiem i odwrocil sie plecami...To bylo straszne bo nikt nie stanal w obronie nawet Pastor...Tylko kolega ktory ja prowadzil nie podal mu tez reki...
A tu kolezanka sie pojawila:
-Janet!Jaka jestem szczesliwa ze cie widze-zarzucila rece na szyje...
A tu cialo-kłoda-sztywne jak u trupa.Jest w szoku?
-Czujesz sie dobrze?Zostane u was!
-Co ty sobie wyobrazasz?!Nie zamierzamy cie ukrywac!W naszym domu NIE PRZECHOWUJEMY TUTSI!Wychodze!
Nawet nie nawiazala kontaktu wzrokowego.
Immaculle oparla sie w szoku o sciane-jak to mozliwe-przyjaciolka?
Oczywiscie jest to opuszczenie jakie przezyl Jezus...
Ale jej brat Lechim:
-Nie smuc sie.Zaprowadze cie do pokoju siostry a brat moze zatrzymac sie u chlopcow.
Byla szczesliwa...
!!!!!
Tak brat stanie przeciw bratu w tej samej rodzinie wobec ostatecznej proby!
>>>>
Z kolei kolega zaczal plakac ze chce do domu.Trzeba bylo uspokajac.
W nocy brat:
-MORDERCY SPALILI NASZ DOM.Musielismy uciekac.
Ojciec poszedl do prefekta aby prosic o ochrone.
-Ale prefekt chcial go kiedys zaglodzic w wiezieniu?!
-Nie mial wyjscia!
Prefekt wyslal jako ,,pomoc'' dwu zolnierzy a ci zaczeli kpic:
-Myslisz ze bedziemy chronic was karaluchow idioto!
Wystrzelili na sygnal do mordu i banda rzucila sie palic i mordowac ,,kraluchow''...Taka ,,ochrone'' dal prefekt...
Ojca udalo sie podniesc i doprowadzic z matka do motocykla i pojechali...
>>>>
Brat poszedl ukryc sie do kolegi bo nie byl pewny pastora...
A ona zobaczyla zalamanego nauczyciela:
-Widzialem jak zarzynali moja zone i moje malenstwa.A ja nic nie moglrm zrobic!?
No i jak go pocieszyc?
-Bede sie modlic za ciebie.
-Dziekuje Immaculee..
Poszedl zarabali go po kilkuset metrach...
>>>>>
Przyszedl pastor i 5 innych kobiet.
-Szybko musicie sie pospieszyc-i wyszedl zamykaj drzwi...
A tu glosy:
ZABIC ICH ZABIC ICH ZABIC ICH!
Wrzaski wzywania pomocy i...
ZABIC ICH ZABIC WSZYSTKICH!
Kobiety zaczely kryc sie pod lozkiem.W koncu ukryly sie pod sufitem.
Pastor wrocil:
-Tu jestesmy.
-Wchodza do KAZDEGO domu.Nie wiem co robic...
Panika!!!
-Nie martwcie sie nie wydam was.Powiem ze odslalem was a rano poprowadze was do mojego pokoju.Nie mozna ufac nikomu nawet wlasnym dzieciom... zadza krwi wisi w powietrzu.Na Boga nie chce waszej kwri na rekach!
Twoj brat i przyjaciel musza jednak odejsc.To niebezpieczne ukrywac mezczyzn.-nie mogl spojrzec im w oczy...
-NIE MOZE PAN!
-MUSZE! w sina (krwawa) dal...Nie trzeba mowic jakiez konflikty sumienia wstrzasly tymi ludzmi...
Ale widzimy wielka role misjonarzy!Wszak CHRONIC KOBIETY to pierwsze a mezczyzni musza sobie radzic.Nie musza mowic ile jest warta kobieta u pogan...Mniej niz bydlo czy barany...A tutaj jaka zmiana!To chrzescijanstwo!
>>>>
Noc bezsenna pelna koszmarow.Isc z bratem?Nie isc?
-Sciagniesz tylko gwalcicieli- mowily towarzyszki niedoli-Zaufaj mi jestem matka.
Zostala.
Rano.
-Wstawajcie!Chodzmy!Powiedz bratu do widzenia.
Pozegnanie...
Rodzierajaca scena...
-Dokad mamy isc?
-Musimy isc.Badz silny- tak pozegnala brata w drzwiach wyjsciowych...
>>>>
Pastor zaprowadzil ich do pokoju a tam drzwi.
-Tu zostaniecie-wskazal lazienke 1,20 na 1 metr!Prysznic ubikacja kafelki.Zreszta istnieje zapewne do dzis:
http://www.youtube.com/watch?v=5MNfLrpRjpw&feature=related
I na tym przerwe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:22, 01 Kwi 2010    Temat postu:

-Wode mozecie spuszczac tylko gdy ktos inny obok spuszcza.
Jesli nie bedziecie milczec ABSOLUTNIE ozacza to smierc...
Pastor zamknal drzwi!
6 kobiet w ..lazience" a faktycznie w pudle ...
Ciemnosc...
Pot goraco brak ruchu...
Cialo dretwieje organizm traci przytomnosc...
Co robic?
MODLIC SIE!
Za rodzine aby przezyli...
Dziekowac Bogu za ocalenie za to ze On podsunal taka mysl o tym ukryciu.
Immaculee poczula sie pierwszy raz NAPRAWDE BEZPIECZNA!
Niech Bóg blogoslawi pastora za ryzykowanie...
A tu Diabel A CO Z TWIOM BRATEM KTORY NIE MOGL ZOSTAC?PASTOR JEZ ZLY SKORO GO WYGONIL!
Niech Bóg mu pomoze.
Kobiety stloczone i wystraszone....I cisza!CISZAAAA!
Szkoda ze nie jestesmy ptakami!
One sa wole...
Pelne bolu oszolomienie niemozliwosc spania...
A tu nagle glos pastora:
-Nie nie jestem pozadnym Hutu nikogo nie ukrywam!
Nie chce klopotow....
Badyta odszedl...
Pastor klamal ale dla dobra...,,Zdrajca''.Wiadomo co z takimi...
Niespokojy sen a w nim RODZINA.Co z NIMI!
Przychodzi pastor z talerzem zimnych kartofli i fasoli...
Od dwu di nic nie jadly...Rzucaja sie na jedzenie..
Trzeba sie chociaz przeciagac po cichu aby jakis ruch zrobic...
Nie ma sie co uzalac innych szatkuja na kawalki....
A tu glosy:
POLUJMY NA ICH WSZEDZIE!W LASACH NAD WODA W KOSCIELE!
ZABIC ICH ZABIC ICH ZABIC ICH!STARYCH MLODYCH!WEZE KARALUCHY!
To nie byli oni.To sasiedzi przyjaciele!
Katanga i Philip koledzy ze szkoly!
Dobry Boże ocal nas!
>>>>>
TO NIE ONI NAS MORDUJA!
TO NASI NAS MORDUJA!
Tak jest zawsze w Turcji w III Rzeszy w Rosji na Wolyniu w Chinach
w Rwandzie i w wreszcie WTEDY w JEROZOLIMIE to sa ZAWSZE NASI nigdy ONI!Wszelkie wspomnienia sa TAKIE SAME!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:10, 02 Kwi 2010    Temat postu:

A tu Diabel:
Po co wloasz Boga?Oni to legion a ty jestes sama.NIE przezyjesz.Sa juz tutaj.Zgwalca cie,pocwiartuja i zabija!
Co to za glos?
Scisnela mocno Różanioc Ojca i zaczela sie modlic:
Boże Ty mozesz wszystko i dla kazdego.Jestem jedna z tych kazdych...
Uczyn tych mordercow slepymi aby nas nie znalezli jak ocaliles Daniela.
Ocal nas jak ocaliles Daniela!
Modlila sie tak jak nigdy przedtem...
A tu strach w duszy i znow ten glos:
Rownasz sie z Danielem?Daniel byl swietym.A ty jestes niczym zaslugujesz na bol i cierpienie.Zaslugujesz na smierc umrzesz!
Jeszcze bardziej przywarla do Różańca jak do kola ratunkowego.
A przypominam ze to bylo w tej ,,lazience'' czyli klitce w scisku w takiej pozycji:

A jeszcze byly wokol inne kobiety...
Umysl i serce wolaly do Boga:
Tak jestem niczym ale Ty wybaczasz.Wybacz mi moje winy i zabierz mordercow.
A tutaj do glowy wchodza obrazy i ten plugawy glos:
-Pelno martwych cial i kobiet z przerabanymi lonami i wyrwanymi plodami. a ty myslisz ze ocalejesz.Matki blagaly a Boga nic to nie obchodzilo.Ty miala bys przezyc a niewinne dzieci nie?Jestes bezwstydna egoistka!Sa juz tutaj!
Glowa jej pekala slyszala glosy mordecow.
-Nie!Bóg jest miłością.On mnie kocha i nie napelnil by mnie strachem.Nie opusci mnie.Nie da umrzec mi w hanbie.
Usilowala wyobrazic sobie Boga jako dwie kolumny jasniejacego swiatla i objac te kolumny ramionami jak przerazone dziecko obejmuje matke...
-Boze jestem pewna ze mnie ocalisz.Nie puszcze cie dopoki nie zabierzesz stad tych mordercow.
I toczyla sie w niej walka z podszeptami Diabla ktore nie slably...
>>>>>
Widzimy tu wspanialy opis walki duchowej.Gdy Jezus poscil to przystepowal do niego Diabel.Bo zawsze do oslabionego przystepuja liczac ze slaby bedzie latwiejszy do zlamania...
>>>>>
Pastor zastal je w rodzaju transu spocone wyczerpane i obojetne na wszystko.
Immaculee patrzyla nieobecnym wzrokiem powtarzajca BEZGLOSNIE modlitwe jedna za druga.
Pastor wzywa je po imieniu a zadna nie odpowiada.
Dopiero gdy zaczal potrzasac.
Zaczal sie smiac:
-Co wy wyprawiacie!~Mordercy odeszli 7 godzin temu a wy wciaz sie modlicie!
>>>>>
Immaculee zdala sobie sprawe ze walke o przetrwanie musi stoczyc we wlasnym wnetrzu.Tylko dzieki skupieniu na Bogu mogla przetrwac ten ohydny jad saczony przez Diabla.
>>>>>
-Mialyscie dzis szczescie.Wczolgiwali sie pod meble,dzgali walizki,PRZEKOPALI NAWET GNOJOWKE.Byli jak oszalale zwierzeta oczy blyszczace wsciekle przypuszam narkotyki.
ALE GDY DOSZLI DO SYPIALNI NIC NIE RUSZYLI.POWIEDZIELI ZE POZNIEJ SIE NIM ZAJMA!
-Nastepnym razem?!-wyjeczaly.
-Nigdy nie wiadomo kiedy wroca.Jesli was znaja... DOPOMOZ NAM BOŻE!
Przywodca jest zdania ze schrzanili przeszukanie bo ktos widzial jedna z was kolo mojego domu.Inna grupa ma szukac dokladniej.
Zwiotczala.Boże ZNOWU?Dlaczego nie zabili nas od razu.Czemu nas torturujesz?!Nie mam sil walczyc.Chron mnie przed tymi demonami.
>>>>
Tu znow widzimy wplyw Diabla ktory sial zwatpienie.
>>>>
Pokaz mi co zrobic aby znow oslepli
-MAM POMYSL-powiedziala-czy moglby pan przesunac tamta szafe na drzwi lazienki.Nie bedzie ich widac.
-To nic nie da.
-Pastorze musi pan!
I padla na kolana;
-Prosze blagam...
-No dobrze...
>>>>
-Skad ten swietny pomysl-spytaly zaskoczone kobiety.
-Od Boga.
>>>>
Minelo kilkanascie dni wzglednego spokoju sluchania ,,piesni'' smierci...
Tylko raz na 12 godzin prostowaly kosci.Oczywiscie przestaly czuc juz nawet smrod.Pastor mogl przynosic tylko resztki ABY NIE BYLO PODEJRZEN ze nosi jedzenie nieraz niejadalne! O 3 lub 4 rano gdy wszyscy spali odsuwal powoli szafe na dywaniku.
Pewnej nocy oznamil ze znow sa blisko.Bo juz tracily czujnosc.
Meka byla straszna.Kazdy ruch kazde skrzypniecie powodowaly atak strachu ze wykryja.Meka psychiczna niewiarygona czarne mysli lek zwatpienie.
Gdy nie bylo w poblizu mordercow mysli odplywaly od Boga a wtedy wchodzila rozpacz i Diabel.Trzeba bylo uciekac do Boga i tylko Tam byla milosc i niepokoj ustepowal dzieki modlitwie.
Postanowila modlic sie w kazdej mozliwej chwili.
Najpierw dziekowala Bogu za ten dom tak znakomicie zaprojektowany ze chronil ich kryjowke.Pozniej modlitwa na bialo-czerwonym Różańcu...
Pozniej medytacja nad ulubionymi fragmentami Biblii.
Wiedziala ze celem ataku jest jej WIARA!
Wiec brala fragmenty:O co w modlitwie prosicie stanie sie wam.Wierzcie a otrzymacie Mk11,24 Kto powie tej gorze ,,Podnies sie i rzuc w morze'' a nie watpi na duszy,lecz wierzy,ze spelni sie to,co mowi,tak mu sie stanie.Mk11,23.
Nawet kilka minut bez Boga i modlitwy bylo okazja dla Szatana dla ataku zwatpienia i LITOWANIA SIE NAD SOBA - to sa dwa ostrza sztyletu demona.
Modlitwa stala sie jej bronia i zatrzasnela sie szczelnie.
>>>>>>
Pastor bal sie kazdego szmeru.Bo na przyklad jego syn:
-Co myslisz o tych mordach tato?Nie sadzisz ze to jest to co my Hutu powinnismy robic?Uczyli nas w szkole ze Tutsi tak robili z nami.No to maja na co zasluzyli.
-Nie wiesz co mowisz.Zostaw mnie.
-Tutsi zawsze uwazali sie za lepszych.Nie uwazasz ze gdyby byli u wladzy to by nas mordowali.Wiec zabijanie ich to obrona wlasna?
Stal TUZ POD SZAFA!
-Glupi chlopak.Dla bezsensownej rzezi nigdy nie ma uzasadnienia.A teraz wynocha.
-Myslisz ze jestem glupi?Wieksza glupota jest ich ukrywac.A ty wiesz co mowia o tobie?Czy to prawda ze ukrywasz Tutsi u nas?
Serce skoczylo im do gardla.
-Mam dosc tych bzdur.Nie ukrywam zadnych Tutsi glowa mnie boli.
TWOJA MATKA BYLA TUTSI!Twoi kuzyni i wujowie sa teraz mordowani.WYNOS SIE!
A tu spiew zza okna...
ZABIC DUZYCH ZABIC MALYCH!ZABIC WSZYSTKICH!
Rozlegly sie strzaly!Piesn stawala sie glosniejsza.
Zaczely bezglosnie sie modlic...
I uderzyl piorun!Mordercy uciekli przed ulewa!
Pastor mial blada twarz.Realcjonowal ze niszcza kazdy dom nalezacy do Tutsi.
-Widzialem mordy 1959 i 1973 ale to bylo nic w porownaniu z tym.
Szkoly sklepy zamkniete,caly kraj stanal do czasu az ,,robota zostanie ukonczona''.
ROBOTA!
-Widzialem rzeczy ktorych wolabym nigdy nie ogladac.Zabili moze nawet setki tysiecy.Tak wielu chronilo sie w kosciolach ze drzwi sie nie domykaly.Koscioly byly zawsze azylem ale nie tym razem.
Palili koscioly wypelnione ludzmi i strzalali do kazdego kto probowal uciec.
-Przez radio wzywali aby sie chronic w kosciolach?!
-Ale nie po to aby chronic.Wyslali tam mordercow z bronia maszynowa i granatmi...
Ciala pietrza sie na stertach wielkich jak nasz dom.Zaduch nie do zniesienia!
-Pastorze mam juz dosyc!
Bala sie pytac o rodzine.
-Przykro mi ale niewykluczone ze jestescie ostatnimi zywymi Tutsi w Rwandzie.Gdybyscie to widzialy nich chcialybyscie zyc.
Rozplakaly sie a Immaculee zabraklo lez.
Byla wsciekla na swiat na zachod na wladze ze pozwolily.Ale najbardziej na Hutu.Gniew narastal w miare jak Pastor opowiadal o potwornosciach.
GDYBYM TAK MIALA KARABIN ALBO GRANAT...ALBO NAJLEPIEJ BOMBE ATMOWA I ROZWALIC TEN KRAJ i spojrzala na Pastora i jego tez!
Byly jak zbite.Nie wierzyly poprosila o wlaczenie radia a tam:
Te weze Tutsi chca nas zamordowac wiec my musimy zabic ich pierwsi.Zabijajacie wszystkich od starcow po niemowleta.To wszystko weze.Gdy rebelianci Tutsi przyjdna niech znajda tylko zwloki swych rodzin.WYPELNIJCIE SWOJ OBOWIAZEK.
Pastor nie klamal.
To bylo wczesniej zaplanowane.A w Rwandzie obowiazuje posluszenstwo wladzy.Jak kaza ludzie nawet spokojni chwyca za maczety.
BBC podalo ze rebelianci ida na stolice a rzad mordercow jest w niebezpieczenstwie upadku.Jesli zdobeda Kigali to pozniej moga NAS URATOWAC oby nie za pozno przyszli...
>>>>>
Widzimy tu jak takie bestialstwo rozklada wojsko.Gdy zaczna mordowac zamieniaja sie w tchorzliwa holote i nietrudno ich pokonac.
>>>>
Pograzyla sie w modlitwie na Różańcu proszac aby Bóg obdarzyl jej przebaczeniem wszystkich grzesznikow.Niestety w zaden sposob nie potrafila przebaczyc TYM KOKRETNYM zbrodniarzom...
A Bóg kaze wybaczac a w tej sytuacjy byl potrzebny wyjatkowo...
W drodze ,,kompromisu'' odmawiala bardzo wiele Różańca...
Ale gdy dochodzila do JAKO I MY ODPUSZCZAMY starala sie nie myslec o NICH...Bo nie mogla im przebaczyc...
Nagle z odretwienia wyrwal ja wrzask mordercow.SA W SYPIALNI!
-PRZESUNAC TE KOMODE!
Zakryla dlonia usta aby nie wrzasnac.
Stali pod szafa.Smiali sie polujac na ludzi...
-Boże ty postawiles szafe...Nie pozwol jej przesunac.OCAL NAS!
-Po co wzywasz Boga.Czyz nie masz w sercu takiej nienawisci jak oni?Zyczysz im smierci?Sama bys ich pozabijala.Przeciez nawet modlilas sie o pieklo dla nich.
-Boże ocal!
-Nie wolaj Boga.On wie ze jestes klamca!Czyz Bóg nie stworzyl nas wszystkich na swoj obraz?Jak mozesz kochac Boga i zyczyc smierci jego stworzeniom?
Uznala ze Demon ma racje.(Oczywiscie nie mial!)....
A tu wrzeszczeli krzyczeli pijani:
-Zabic Tutsi malych duszych!Zabic wszystkich!
JAK ICH KOCHAC?!
Znow zaczela sie modlic!
-Nie ma sensu nie wzywaj Boga.To ON przyslal zabojcow.Bog nie ratuje klamcow!
Zaczela modlic sie za mordercow ale w duchu byla przekonana ze zasluguja na smierc za te mordy i gwalty!Przestala.
-Czemu zadasz ode mnie niemozliwego Boże?Jak moge im przebaczyc skoro wyrzneli mi rodzine i przyjaciol?To nielogiczne?
(Zwracam uwage ze to logiczne bo trudno przebaczac komus kto przyniosl mi szczescie.IM WIEKSZY ZBRODNIARZ TYM BARDZIEJ JEST CO PRZEBACZAC)
Pozwol mi modlic sie sa ofiary za pomordowanych gwalconych i pocwiartowanych za sieroty i wdowy.
(To jest dopiero NIELOGICZNE.Blogoslawieni ktorzy placza albowiem ONI beda pocieszeni-rzecz jasna w niebie.PO CO MODLIC SIE ZA TYCH KTORZY JUZ SA W NIEBIE?O CO?-Bóg jest 100 % logiczny to ludzie nie rozumieja).
Daj modlic sie o sprawiedliwosc.O kare dla zbrodniarzy!Przebaczyc im nie moge.
WYSZLI!
>>>>>
Jak widzimy Diabel klamal.Nie przebaczyla a Bóg ja I TAK OCALIL.To nie jest biznes cos za cos!Bóg tak NIE POSTEPUJE!
>>>>>
Dziekowala Bogu za ocalenie.Ze jest ,,sprytny'' z ta szafa (rzecz jasna Bóg jest madry ,,sprytni'' to sa ci co ida do piekla typu rozni chitrzy prowokatorzy).
Prosze opiekuj sie moja rodzina!
Ale na prozno modlitwa byla prozna! plytka!
Nie mogla modlic sie z sercem pelnym nienawisci...
Znow prosila o przebaczenie mordercom ale nie z serca...Jakby modlila sie do Diabla...
Proszę Boże otworz moje serce i pokaz JAK MAM PRZEBACZYC!Nie mam sil stlumic nienawisc!Ona mnie zgniecie.Dotknij mego serca.
I tak caly tydzien takiej meczarni...
>>>>>
Pewnej nocy krzyk a potem placz dziecka.Zabili chyba matke a niemowle zostalo na drodze...
Dziecka plakalo...
Coraz slabiej...
Slabiej...
Przez cala noc...
Az zamilklo...
Za to sluchac bylo weszace psy.Co spotkalo to dziecko od tych psow?
Boże przyjmij dusze malenstwa do nieba.(Znow rzecz oczywista ze ten dzieciak poszedl do nieba).
JAK MOGĘ PRZEBACZYĆ LUDZIOM KTÓRZY ZROBILI TO NIEMOWLĘCIU?!
I Bóg odpowiedział!!!

Wy WSZYSCY jesteście moimi dziećmi ... ten maluch jest już teraz ze Mną.



(No sami widzicie jakie zdjecie na temat znalzlem)
Bóg potwierdzil ze dziecko jest w niebie!
To bylo proste zdanie (Bo Bóg jest prosty-niezlozony) a stanowilo odpowiedz na wszystkie jej modlitwy!
Mordercy byli jak dzieci.Byli potworami beda musieli poniesc kare ale wciaz byli dziecmi.Byli okrutni jak nieraz dzieci.Nie rozumieli krzywd jakie wyrzadzali.
(PANIE ODPUSC IM BO NIE WIEDZA CO CZYNIA!)
Slepo i bezmyslnie ranili braci i siostry ranili Boga (Jezusa na krzyzu) NIE ROZUMIEJAC ZE RANIA SIEBIE.
Ich rozumy byly zarazone zlem jednak dusze nie byly zle.Mimo zbrodni byli dziecmi Boga a przeciez DZIECKU MOGLAM WYBACZYC,chociaz nie bylo to latwe,zwlaszcza ze dziecko chcialo mnie zabic.
W OCZACH BOGA MORDERCY BYLI CZESCIA JEGO RODZINY tez zaslugiwali na milosc i przebaczenie.Wiedzialam ze nie moge prosic Boga aby mnie kochal jesli sama nie mam zamiaru kochac Jego dzieci. (Znow blad bo mozna Boga prosic ZAWSZE nawet jak nie potrafi sie przebaczyc.Jak mowilem to nie biznes czyli cos za cos).
W tym momencie juz szczerze modlila sie za mordercow i przebaczenie ich grzechow.Aby zdali sobie sprawe zanim zakoncza zycie i beda musieli isc na sad...
Chwycila Różaniec i znow uslyszala:
Przebacz im bo nie wiedzą co czynią.
To byl decydujacy krok.Gniew zaczal wyparowywac.Otworzyla serce przed Bogiem a On dotknal je NIESKONCZONA MILOSCIA.
Po raz pierwszy zrobilo sie jej ŻAL MORDERCÓW.Prosila Boga aby przebaczyl im grzechy i przyciagnal ich dusze do swego przepieknego swiatla.
Tamtej nocy modlila sie z czystym sumieniem i czystym sercem po raz pierwszy odkad przekroczyla prog lazienki , ZASNĘŁA SPOKOJNYM SNEM.
:O)))))))))))))))))))))))))))))
I tu zakoncze na razie!Uff az sie zmeczylem piszac to ale jest to radosne zmeczenie ktore wynika z Krzyża.Ta historia pokazuje nam jaka glupota jest ucieczka od ,,tych potwornych scen i tej krwi'' od ktorej uciekaja ludzie ktorzy pozniej morduja starcow czy nienarodzonych w sterylnych gabinetach.Te historie daja wielka sile!
A jak widzicie ta jest wyjatkowo potezna duchowo!To jest jedna z najwybitniejszych ksiazek swiata a na pewno przodujaca w jezyku angielskim.Szekspir ( z calym szacunkiem oczywiscie) mimo jego talentu to jednak sami rozumiecie nie ta ranga.Nawet w Polsce zachwyca a my mamy takiej literatury jak wiemy mnostwo bo i Hitlerowcy i Sowieci i UPA a przeciez zabory to co?Unici?A ks.Jerzy?
A i u nas robi wielkie wrazenie.Dlatego tak szczegolowo omawiam ta historie z uwagi na jej niewiarygodna wielkosc i duza wartosc dla nas wszystkich!Nie musicie tego przezyc aby z tego skorzystac!DOBRO DUCHOWE ZA DARMO.Zgodnie z tym jak Jezus daje dobro ktorego w zadnym wypadku nie mozna kupic tylko WZIĄĆ ZA DARMO.
No i oczywiscie Jezus na Krzyżu przezyl te wszystkie zbrodnie calego swiata na SOBIE!On przezyl to juz wtedy wszystko co bylo i bedzie!Stad obejmuje SWOIM ZBAWIENIEM WSZELKIE GRZECHY.A ta historia jest czescia tego ogolnego ZBAWIENIA!




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:38, 20 Kwi 2010    Temat postu:

Immaculee w tej lazience znalazla w sercu maly kacik w ktorym rozmawiala z Bogiem.Dotykala zrodla wiary i wzmacniala dusze.I gdy dookola szalaly potwornosci ona znajdowala schronienie.Z kazda wizyta bylo coraz bardziej wspaniale i cudownie.Modlila sie nieustannie poslugujac sie Rozancem jak kotwica.Im bardziej chudla tym bardziej rosla jej dusza przy Bogu.
Poruszala ustami aby przekonac sie ze modli sie bo inaczej dzialal Szatan.
Rozwazala;
Przebaczenie
Wiare
Nadzieje
Poddanie sie Sile Wyzszej
Oddala sie Bogu calkowicie.Gdy sie nie modlila czula ze nie jest w blasku Boga i swiat stawal sie nie do wytrzymania.
A tu nagle Pastor:
-Twoj ojciec byl zlym Tutsi!
-Co???Moj ojciec byl wspanialym czlowiekiem.
-Pomagal rebeliantom w przygotowaniu do wojny.Jesli was zlapia i zabija stanie sie to przez Immaculee bo poluja na nia z powodu ojca!W waszym domu znalezli 600 pistoletow i listy smierci Hutu.Hutu wyprzedzili tylko was!
>>>>>
Propaganda zaczela jak widzimy robic swoje.To oczywiscie Diabel targal Pastorem aby jeszcze dobic te wystraszone kobiety i pokazac im ze dobra nie ma!Immaculee byla wsciekla i o to chodzilo.
Pastor patrzyl na nie oczyma mordercy jak na karaluchy...
-Jesli mial tyle broni czemu Tutsi nie uzyli jej?
Jej wybuch zaszokowal i Pastora i towarzyszki.
-Pistolety znalezli tez u ksiedza w kosciele!
Co u tego pocciwego ksiedza?
-Czy widzial pan ta bron.
-Nie ale oni sa uczciwi nie klamli by...
-Wiec nie ma pan zadnych dowodow...
-To kartki ktore uzywali rebelianci znalezione w waszym domu!
-To czysty papier nie vron...
-Ale uzywaja go rebelianci.
-Skoro panu tak latwo potepic to ja rozumiem teraz skad to zabijanie-stwierdzila zrezygnowana.
-Czy ma pna Biblie?
Zazenowany Pastor przyniosl.Immaculee potrzebowala oczyszczenia czytajac wspaniale Slowo Boga...Towarzyszki byly zszokowane ze klotnia wystawiala je na gniew Pastora ale ona czula ze musi bronic ojca...
Pastor nigdy by nie wyrazil takich emocji gdyby nie byl przekonany o rychlym koncu ukrywanych...
>>>>
Widzimy tutaj wielka prawde zycia tych przezyc TO NIE BAJKA!To prawdziwa walka duchowa.
>>>>>>
Modlila sie o pozbycie gniewu a tu Diabel rekami pastora wlaczyl radio:
Pragne pogratulowac pracowitym Hutu za ich wspaniala robote.
Zrobilo jej sie niedobrze.Prezydent zadowolny z ,,roboty''...
Obiecuje wam tysiace dolarow na zakup jedzenia i piwa kiedy juz skonczycie i kiedy te karaluchy przestana z wami konkurowac o prace i szkoly.Jestescie wspaniali wiec smialo konczcie robote.
Czy to mozliwe ze wymordowali juz wszystkich Tutsi?Gdzie moja rodzina?
A tu zza okna przyjaciolka Janet:
-Immaculee?Nikt jej nie znalazl.Myslalem ze jest przyjaciolka a tylko udawala.Planowali nas zamordowac..
-O Boże co jeszcze?
Moja wspaniala przyjaciolka...
A tu z radia:
- Na uniwerystecie zabilismy ponad 500 wezy i ich polecznikow zdrajcow z plemienia Hutu...
JEJ ZNAJOMI Z UCZELNI!
Jak strasznie bolalo.Modlila sie aby nie zaznali tortur.
>>>>>
Widzimy jak Diabel potrafi nekac za pomoca opetanych i osaczac biedne ofiary aby je dreczyc.To nie zbiegi okolicznisci to celowa robota aby ja meczyc...Bóg pozwala dla JEJ dobra na to...Jakiego?A chocby szczerego przebaczenia ktore ma niewyslowiona wartosc!
>>>>>
Blagala Boga o pomoc...a tu:
-Pastorze na pomoc!
To byla starsza wdowa ktorej meza zamordowali w 1973.Dawala Immaculee zawsze jakies owoce.Byla jak babcia wiec Immaculee nawet chciala odpowiedziec...
-Idz sobie nie moge ukrywac Tutsi-Pastor.
-Jestes Bożym czlowiekiem zlituj sie!
Jestes wrogiem nie moge cie ukrywac.
AS z dala spiew mordercow.Kobieta krzyczy kustyka na lasce...
Dopadli ja...
Immacullee nie ma juz sily plakac.Serce twardnialo.Nie czula gniewu do Pastora.
Prosila tylko o miejsce w niebie dla biednej.Boże daj znak ze czuwasz!
Pastror przyniosl Biblie a tam otworzyl sie Psalm 91 Kto przebywa w pieczy Najwyższego-Choc 1000 padnie u twego boku a 10.000 po twojej prawicy ciebie to nie spotka...

Jak zwykle nie ma przypadkow sa tylko Znaki Boga...
>>>>
Minal miesiac i myslaly juz ze nastapi koniec bo mordercy przychodzili to na rozkaz to z nudow aby potorturowac...Z radia plynelo wiadomo co...Gospodarka padala.Rozdawali bron i maczety ludziom...
I raz wszedl Pastor z bronia!
STRACH!
-Nie bojcie sie dali mi to gdybym odmowil zabili by...
Pastor informowal ze po zakonczeniu maja tak urzadzic aby Tutsi byli wymazani nawet z pamieci i archiwow.
-Jesli walki beda dluzej braknie mi dla was jedzenia!
Pastor w koncu prosil o modlitwe.
-Boże Boże w Tobie jedyna nadzieja.Spraw aby maczety wypadly im z rak i aby padli na kolana.Przebacz im!-Tak sie modlila.
Tymczasem Pastor wpadl na pomysl ze po wojnie jak juz nie bedzie Tutsi aby je ukryc wyda za maz za Abashi najbardziej pogardzane plemie w Rwandzie!I tak ich zostawil!
>>>>>>
Nikt tego nie chcial powstrzymac.ONZ jak zwykle wycofala nawet oddzialy!Belgowie dawny kolonialny wladca uciekli pierwsi jako Brukselczycy.USA nie uwazalo aby bylo jakies ludobojstwo.(Oczywiscie byli ci sami co teraz czyli Demokraci z malzonkiem Clintony na czele).
Jedynie generał Romeo Dallaire z Kanady ODMOWIL WYKONANIA ROZKAZU i pozstal z kilkuset zolnierzami:

[link widoczny dla zalogowanych]

Blagal przez radio o pomoc zachodnich zgnilkow.KOGOKOLWIEK!
Zapamietajmy Go gdyz okryl sie niesmiertelna chwala i wielka jest jego nagroda w niebie!



Jak wiemy to niemal cud jak na zachod ktory wiemy jaki jest (to znaczy ja wiem bo w mediach trwa niaustanne zachwycanie sie nimi).Ale jak widzimy aby byc bohaterem trzeba byc WBREW a nie z pradem!
>>>>>
Jedyna nadzieja byli partyzanci ktorzy jak wynikalo z roznych polslowek szli do przodu...Ale czy zdaza?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:42, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Sytuacja byla straszna ale Immaculee...
WCALE NIE CZULA SIE SIEROTA!
Nieustannie modlila sie i relacja z Bogiem stawala sie coraz glebsza!Nigdy by nie przypuszczala ze to mozliwe.Czula sie jak corka NAJPOTEZNIEJSZEGO KROLA.Powierzala Bogu mysli,rozmawiala w sercu z Duchem Swietym.On odpowiadal ze jak dlugo zyc bedzie w Jego Duchu nie bedzie opuszczona sama zraniona...
Godzinami rozwazala tajemnice Boga a On przeplywal przez nia jak Rzeka Swieta oczyszczajac dusze...Nieraz czula sie jakby uniesiona ponad cialo wtulona w Boza Dlon bezpieczna.Mowila nieznanymi jezykami i wiedziala z chwali w nich Boga.
Modlila sie po 15-20 godzin dziennie.Nawet snila o Jezusie i Maryi.
W srodku rzezi odnalazla zbawienie.I wiedziala ze ta wiez przetrwa juz na zawsze!
Wzniosla serce ku Bogu a On napelnil je miloscia i przebaczeniem.Ten pobyt w lazience stal sie blogoslawienstwem za ktotry zawsze bedzie Mu dziekowac.Tam narodzila sie na nowo stajac sie UKOCHANA CORKA BOGA.



Tymczasem przybyly mlodsze dzieci Pastora jej przyjaciele Lechim i Dusenge.
-Jestem taki szczesliwy ze sie ukrywasz. Bogu dzieki ze moja rodzinacos dla ciebie robi.
Oni byli szczesliwi ze przetrwala.To bylo wielkim pocieszeniem.
>>>>
Pewnego dnia nagle pojawily sie dwa cienie!MORDERCY.
Nie to kolejne dwie kobiety do ukrycia!TLOK ZROBIL SIE STRASZLIWY!
!!!!!!!!
Ich przezycia o mordach byly wstrzasajace.Mordy stosy trupow!
>>>>>
Ty Boze jestes teraz jedynym z mojej rodziny z ktorym moge rozmawiac.Ufam ze zajmiesz sie moja rodzina...
>>>>>
Usnela.Byl to naintensywniejszy sen zycia...
Zobaczyla Jezusa z wyciagnietymi ramionami tak jakby chcial ja objac.Byl straszliwie chudy jak ona.Zebra policzki sterczaly.To znak ze Jezus cierpi z nia w czasie swego ziemskiego zycia i na Krzyżu umierajac wzial na siebie i jej cierpienie...
Oczy jednak blyszczaly jak gwiazdy a glos byl delikatny jak powiew wiatru.

Gdy stąd wyjdziesz,zobaczysz,że prawie wszystko ,co znałaś i kochałaś jest martwe i stracone.Ale ja będę z tobą.Ja będę twoją rodziną.Nie opłakuj zbyt długo swej rodziny,Immaculee.Oni już są teraz ze Mną , w pełni radości.

Obudzila sie szczesliwa.To bylo cudowne pocieszenie. Bogu niech beda za nie dzieki ...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:43, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:52, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Oczywiscie Diabel zaraz zaczal macic.Rodzina nie zyje?A ja chcialam zastac ich przy zyciu.Bog nie mogl ich uratowac?A moze to tylko sen i zyja?
>>>>>
Oczywiscie skoro Jezus powiedzial ze sa w NIEBIE ktore jest celem to juz nie ma sie o co martwic.Mieli by jeszcze sie meczyc na ziemi?Ale czlowiek kombinuje po swojemu a Diabel sie wkreca.W koncu stwierdzila:
Jesli to prawda to Bóg sie o mnie zatroszczy On nigdy nie lamie obietnic!
>>>>>
Pod oknem dala sie slyszec rozmowa:
-Mial wyksztalcenie! A nie potrafil zapobiec swojej smierci - smiali sie!Obejrzelismy jego mozg od srodka!
.....

Widac tu tez byly kompleksy na takim tle...

.....
A Immaculee : DAJ BOŻE ABY TO NIE MOJ BRAT!
Oszukiwala sie ze moze zyje ale serce nie sluchalo i zaczela plakc...
A z nia wspotowarzyszki...
>>>>>
Mimo straszliwego wychudzenia nigdy nie czula sie tak pieknie!Kazdego dnia dziekowala Bofu za dar zycia.
Dwa razy byla chora 40 ' goraczki i tracila przytomnosc i bole drog moczowych...Pastor nie mial lekarstw...
Modlila sie wiec i za kazdym razem Bóg ja leczyl...
Byla pewna ze Bóg ma jakies plany co do jej osoby i ocali ja.
Zaczela jednak rozumiec ze Bóg zawsze musi przygotowac czlowieka aby podolal i stawia go na sciezce.Trzeba isc samemu...
>>>>
W koncu uslyszala ze ONZ wysyla jakies sily.
Pastor mowil o winie rebeliantow ktorzy nie zgadzaja sie na ONZ bo chca walczyc.I nie chca mowic po francusku bo Francuzi szkolili oddzialy mordercow.Domagali sie ANGLOJEZYCZNYCH!

I TO BYLO SWIATLO!
Byla pewna ze rebelianci wygraja.
I trzeba bedzie mowic po angielsku o tym co zaszlo w ramach ONZ gdzie miala przeczucie ze bedzie pracowala.
Lekala sie ze uczac sie angielskiego przestanie sie modlic a wtedy Diabel uderzy.Pomodlila sie wiec do Boga.Twoj pomysl POMOZ!
Wziela od Pastora ksiazki i uczyla sie dziekujac Bogu ze Pastor mial je.
>>>>>
Faktycznie dzis jesli chce sie poinformowac swiat o czyms to jak wiemy w tym jezyku.
>>>>>
Tymczasem pojawil sie u Pastora jej chlopak John .Ucieszyla sie ze go zobaczy!
Widzi go a on:
-Nie do wiary jakas ty chuda!?Sciskac cie to jak sciskac worek kosci!Modlilem sie abys uniknela smierci i gwaltu i jestes zywa i cala!Ciesze sie!
Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked
Po takim oswiadczeniu poczula sie dziwnie.Obco...
Tym bardziej ze pozniej slyszala jak chodzi po domu zartuje z kolegami,bawi sie a ona siedzi.On ma wakacje.
Czytala fragment slynnego hymnu o Milosci:
CIERPLIWA JEST ŁASKAWA NIE ZAZDROSCI 1Kor 13
Blagala aby napisal liscik ktory przeczyta.Obiecal i nie zrobil.
-Dlaczego nie napisales?
-Dobrze dobrze.Najwazniejsze ze nie patrzy tu na ciebie zaden inny facet.Zmartwienie z glowy.
Tymi slowami zniszczyl reszte milosci....
>>>>
Znow slyszala opowiesci syna Pastora jak gdyby nigdy nic:
-Zlapali jedna mamuske,blagala aby zabrali dzieci a oni zaczeli sie z nia ,,zabawiac'' jeden po drugim trzymajac dzieci i meza z maczetami na grdlach aby patrzyli.Na koncu ich zabili.
Myslala ze zwymiotuje.I caly ciag takich historii.
O Boże jesli to mnie czeka wez mnie od razu!
Dowiedziala sie tez z tych opowiesci ze ida jednak Francuzi.Hutu uwazali ze pomoga im pokonac Tutsi.
Jednak ona rozumiala ze swiat bedzie patrzyl i Francuzi nie moga po prostu wyrzynac...
Byla to operacja ,,Turkus'' wyslania francuskojezycznych do Rwandy.
Nastapilo powitanie przez Hutu sojusznikow uroczyscie.Pastor tez uwazal ze to ,,pomoc'' w mordowaniu ale ona wiedziala:
,,Dzięki ci Boże''.
Gdy pojawil sie smiglowiec omal nie skoczyla z radosci.
-Powinnismy szybko isc do Francozow- powiedziala do Pastora.
-To niemozliwe oni beda pomagac cie zabic.
-To bez znaczenia wole zginac szybko niz powoli i sadystycznie mordowana.
Pastor byl w szoku.
-Nie chce tez byc zona Abashi.
-Uff dobrze dowiem sie...
>>>>>
Pewnego dnia Pastor aby ich rozruszac zrobil maly spacer i wyswietlil film Wideo w zacmionym pokoju...
Jeden ze sluzacych zobaczyl swiatlo.
Poszedl do mordercow po nagrode za ,,zgloszenie''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:02, 23 Kwi 2010    Temat postu:

- Drogi Boże jesli nadszedl czas zabierz je szybko-westchnal pastor-JUZ TU IDA!To byla najwieksza groza
>>>>
Słyszałam, jak mordercy wołają mnie po imieniu. Byli po drugiej stronie ściany, oddzieleni ode mnie niespełna calową warstwą cementu i drewna. Ich głosy brzmiały zimno, twardo, zawzięcie.

- Ona tutaj jest… Przecież wiemy, że jest gdzieś tu… Znajdźcie ją, znajdźcie Immaculée! – Głosów było wiele, wielu morderców. Mogłam zobaczyć ich w myślach: moi dawni znajomi i sąsiedzi, ci, którzy niegdyś witali mnie z miłością i serdecznością, a którzy teraz przeczesywali dom z włóczniami i maczetami w ręku, wykrzykując moje imię.

- Zabiłem już 399 tych karaluchów – mówił jeden z nich – Immaculée będzie 400. Co za okrągła liczba!
>>>>>
A Diabel do niej - I gdzie ten twoj Bog?
>>>>
Wcisnęłam się w kąt naszej maleńkiej sekretnej łazienki, nie poruszając nawet najmniejszym mięśniem. Razem z siedmioma innymi kobietami ukrywającymi się wraz ze mną przed niechybną śmiercią wstrzymałam oddech, by mordercy nie usłyszeli ani szmeru.

Ich głosy wbijały mi się w ciało. Czułam się tak, jak gdyby położono mnie na łożu pełnym rozżarzonych węgli, jak gdyby ktoś mnie podpalił. Fala bólu przeszła przez moje ciało, wbijało się we mnie tysiące niewidzialnych igieł. Nigdy nie przypuszczałam, że strach może być tak potworną fizyczną męką.
>>>>
Zaczela sie modlic Boże przebacz mi moj brak wiary.Ufam Ci!Ocal nas!
Ty jestes potezniejszy niz zlo!
-Chcemy Immaculee.Chcemy ja zakatrupic-wrzeszczeli.
>>>>>

Próbowałam przełknąć ślinę, ale w gardle całkiem mi zaschło. Nie miałam ani grama śliny, moje usta były suchsze niż piasek. Zamknęłam oczy, chciałam zniknąć, stać się niewidzialna, lecz głosy za ścianą wciąż narastały. Wiedziałam, że mordercy będą bezlitośni, a w mózgu kołatała mi jedna uporczywa myśl: Jak mnie znajdą, to mnie zabiją. Jak mnie znajdą, to mnie zabiją. Jak mnie znajdą, to mnie zabiją…
>>>>
Zagryzala Biblie!Aby zjesc Słowo Boże!
>>>

Stali akurat tuż przed drzwiami i byłam pewna, że znajdą mnie już za moment. Zaczęłam myśleć, jak to jest, gdy ostrze maczety przecina skórę i wbija się głęboko w ciało aż do kości. Przypomnieli mi się moi bracia i moi ukochani rodzice, o których nie wiedziałam nawet, czy żyją, i pomyślałam, że wkrótce wszyscy spotkamy się w niebie.

Złożyłam ręce, zaciskając w dłoniach różaniec mego ojca, i modliłam się bezgłośnie: O Boże, proszę, proszę, pomóż mi! Nie pozwól mi umrzeć w ten sposób, nie tak. Nie pozwól, żeby ci mordercy mnie znaleźli. Sam powiedziałeś w Biblii, że jeśli będziemy prosić, to otrzymamy… więc, Boże, proszę Cię. Proszę, żeby ci mordercy poszli sobie. Nie pozwól mi umierać tu, w tej łazience. Proszę, Boże, proszę, proszę, PROSZĘ, ocal mnie! Ocal mnie!
>>>>
Zemdala.I zaczela snisc slodki sen o Jezusie:
Unosila sie jak piorko widzac Z GORY SWOJE TOWARZYSZKI JAK BLAGAJA BOGA O OCALENIE!Czyli dusza opuscila cialo!
Jezus stał w zlotej poswiacie i wyciagal rece.Usmiechnela sie a wszelki strach i bol zniknal.Tylko spokoj i sczescie.



Wiarą można poruszyć góry, Immaculee, więc gdyby wiara była czymś łatwym, po górach nie byłoby już śladu.Ufaj Mi i wiedz, że nigdy cię nie opuszczę.Ufaj Mi i już więcej się nie bój.Ufaj Mi a ja cię ocalę.Położę na te drzwi mój krzyż i nie dosięgną cię tutaj.Ufaj Mi a będziesz żyć.

I znow znalazla sie na podlodze i ujrzala ogromny krzyż lśniącego białego światła rozciganiety od sciany do sciany.Jego promienie ogrzewaly jak slonce.Zrozumiala ze jego moc nie pozwoli podejsc mordercom.Byly bezpieczne.Skoczyla na nogi i podziekowala Bogu.
-JESTESMY BEZPIECZNE!WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE-zakrzyknela.
Towarzyszki blyskawicznie sciagnely ja na ziemie przerazone.
Mordercy opuscili dom...




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:54, 03 Lis 2017    Temat postu:

Przeżyła rzeź w Rwandzie. Ocalała, aby mówić i przebaczyć
Ewa Rejman | 03/11/2017
Wydawnictwo Duc in Altum
Komentuj

Udostępnij
Komentuj

Immaculée IIibagiza razem z siedmioma innymi kobietami siedziała skulona na podłodze maleńkiej łazienki, w której ukrył je pastor. Z podwórza dolatywały wściekłe głosy oprawców.


Z
abiłem już 399 tych karaluchów, ona będzie 400 – krzyczał jeden z oprawców. W Rwandzie trwała właśnie rzeź Tutsi. W ciągu trzech miesięcy wymordowano milion ludzi.

***

Immaculée urodziła się w raju, a przynajmniej tak jej się wydawało. Otoczona miłością obojga rodziców, uwielbiana przez braci, zaprzyjaźniona z całą wioską dziewczynka nie bała się niczego. Może tylko nie lubiła zostawać sama w ciemności.

Pewnego razu nauczyciel w szkole kazał wstać wszystkim dzieciom z plemienia Tutsi. Immaculée siedziała zdezorientowana. Nie wiedziała, co ma robić, bo nikt w domu nie powiedział jej, czy jest z Tutsi czy Hutu. Rodzice nie sądzili, że przynależność plemienna ma znaczenie, ludzie dzielili się na dobrych i złych, nie na Tutsi i Hutu.


Znajomi nie mogą zabijać

Nie wszyscy jednak byli tego zdania. Na początku 1994 roku coraz częściej można było usłyszeć w radio komunikaty: „Te karaluchy Tutsi są tu tylko po to, żeby nas zabić. Nie ufajcie im. To my, Hutu, musimy działać pierwsi”. Ludzie stawali się coraz bardziej nerwowi, ale nie chcieli wierzyć, że radiowe groźby zostaną wcielone w życie. Widząc strach Immaculée, tato zapewniał z uśmiechem, że ją obroni. Chcąc chronić córkę powiedział jej, aby zatrzymała się u znajomego pastora z plemienia Hutu. Zapewniał, że za kilka dni, kiedy sytuacja się uspokoi, sam po nią przyjdzie.

Immaculée nie chciała zostawiać ojca, ale on czuł się odpowiedzialny za rodzinę i za ludzi, którzy ufając mu, przychodzili prosić o pomoc. Kiedy tylko odprawił córkę, poszedł do swojego dobrego znajomego, burmistrza z plemienia Hutu, błagać o ochronę i żywność dla zgromadzonych na stadionie uchodźców. Został zastrzelony, kiedy tylko się pojawił. Immaculée czekała na ojca ukryta w maleńkiej łazience pastora. Nie traciła nadziei na szczęśliwe zakończenie. W końcu wśród Hutu mieli wielu dobrych znajomych, którzy z pewnością mogli im pomóc.
Czytaj także: Co pallotyni robili na planie filmu „Ptaki śpiewają w Kigali”?


Trzy miesiące w kryjówce

W mikroskopijnej kryjówce leżało na sobie osiem przerażonych kobiet, którym nie wolno było mówić, aby się nie zdradzić. Immaculée spędziła tak trzy miesiące. Nieustannie się modliła, czuła, że nie potrafi robić już nic innego. Walczyła w niej naturalna nienawiść do morderców i wyniesione z domu przekonanie, że wszyscy, także ci najgorsi, są Bożymi dziećmi.

Szukając sposobu, aby oderwać myśli od rozgrywających się na zewnątrz okropności, postanowiła poprosić pastora o słownik francusko-angielski i zaczęła uczyć się nowego języka. Mężczyźnie pomysł wydał się absurdalny, ale przystał na jej prośbę i przyniósł jej potrzebne książki. Immaculée miała już swój plan. Kiedy to wszystko się skończy będzie pracować w ONZ i w ten sposób chronić bezbronnych ludzi. A do tego potrzebny jej był angielski.


Spustoszona Rwanda

Służący pastora w końcu zaczął coś podejrzewać i doniósł na niego do Hutu. Mordercy przetrząsnęli cały dom, ale nie znaleźli ukrywających się kobiet. Zapowiedzieli jednak, że jeszcze tu wrócą. Zależało im szczególnie na Immaculée, bo okolica domu pastora była ostatnim miejscem, w którym ją widziano. Jedynym ratunkiem wydała się ucieczka do francuskich wojsk, które po trzech miesiącach rzezi przybyły do Rwandy organizować azyl dla ocalałych.

Udało im się. Immaculée chciała wracać do domu i rodziny, ale jej dom został doszczętnie spalony, a rodzina wymordowana. Jedyne, co jej pozostało to sen, w którym widziała bliskich szczęśliwych i proszących ją, aby nie pogrążała się w rozpaczy. Wierzyła, że ten sen jest odpowiedzią na jej modlitwy. Próbowała wracać do życia.


Praca w ONZ

Nie porzuciła planów pracy w ONZ i kiedy tylko było to możliwe, udała się do jej siedziby. Sekretarka odprawiła ją z kwitkiem, ale na schodach zatrzymał ją mężczyzna, który na wieść o tym, że szuka pracy, wręczył jej wizytówkę i poprosił, aby przyszła następnego dnia. Był to Pierre Mehu, rzecznik prasowy Misji ONZ ds. pomocy Rwandzie. Wysłuchał historii Immaculée i jej zmagań z nauką angielskiego. Zaproponował przyspieszony kurs języka i pracę. Powiedział, żeby od tej pory zwracała się do niego z każdym problemem jak do ojca.

Nigdy nie żałował okazanego serca. W 1998 roku Immaculée emigrowała do USA i rozpoczęła pracę w ONZ w Nowym Jorku. Zanim opuściła kraj, postanowiła zrobić jeszcze jedną, najtrudniejszą w swoim życiu rzecz.
Czytaj także: Budnik: Każdy film zmienił coś w moim życiu [wywiad]


„Hutu to diabły”

Kiedy przebywała jeszcze w ochranianym przez Francuzów obozie dla uchodźców zaprzyjaźniła się z kapitanem oddziału. Mężczyzna chciał się zemścić na Hutu za ich zbrodnie. W czasie rozmowy w cztery oczy zaproponował, żeby podała mu nazwiska morderców jej rodziny, a on natychmiast rozkaże ich zabić. „Hutu to diabły, nienawidzę ich wszystkich” – dodał. Immaculée czuła, że zemsta nie przyniesie jej ukojenia. Nie skorzystała z propozycji kapitana. Pragnęła zdobyć się na coś innego i po to zjawiła się w rodzinnych stronach

„Chcesz zobaczyć szefa gangu, który zabił twoją matkę i brata?” – spytał nowy burmistrz miasta, dawny przyjaciel jej ojca. Tak, zależało jej na tym. Burmistrz przywlókł za sobą z więzienia rozczochranego, utykającego starca w poszarpanym ubraniu. Immaculée od razu go rozpoznała. Był niegdyś dobrze prosperującym biznesmenem o nienagannych manierach, w podstawówce często bawiła się z jego dziećmi. W czasie masakry dołączył do mordujących, a matka i brat Immaculée byli tylko jednymi z jego ofiar. To on, w czasie kiedy ukrywała się w łazience, krzyczał, że chce ją zabić, żeby mieć na koncie kolejnego „karalucha”. To on ograbił dom jej rodziców i zabrał maszyny rolnicze jej ojca. Immaculée patrzyła na łkającego przed nią człowieka, czekającego na słowa nienawiści, oplucie.

Dotknęła lekko jego dłoni i zrobiła to, po co tu przyszła. „Przebaczam ci. Przebaczenie to jedyne, co mogę dać” – powiedziała.

*Na podstawie książki „Ocalona, aby mówić” Immaculée IIibagiza, Duc in Altum, Warszawa 2010
...

Absolutnie jedna z najwazniejszych ksiazek Afryki! I tez dla mnie bo ja sie Afryką przejmuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy