Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:33, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Śledztwo norweskiej telewizji. Pedofilskie forum w tajnej części Internetu
14 maja 2015, 19:31
Istnieje tajne forum internetowe, na którym spotykają się pedofile z całej Skandynawii - ujawnia norweska telewizja NRK. Według niej, na forum "Scandiland" spotyka się ponad tysiąc sto osób o skłonnościach pedofilskich, by wymieniać się zdjęciami dzieci, filmami z ich udziałem czy własnymi fantazjami seksualnymi.
Forum jest dostępne w tajnej części internetu, zwanej "dark web", czyli "ciemna sieć". Mogą się tam dostać tylko osoby mające dostęp do specjalnego oprogramowania szyfrującego. NRK opisuje forum jako "spokojną przystań dla pedofilów z krajów skandynawskich".
Dziennikarzom śledczym norweskiej telewizji udało się złamać zabezpieczenia i przez kilka miesięcy przyglądać się aktywności na forum "Scandiland". Komunikacja odbywa się tylko w językach skandynawskich; angielski jest zabroniony.
Telewizja zdecydowała się opublikować informacje na temat forum, ponieważ wielu z jego użytkowników otwarcie opisywało swoje seksualne kontakty z dziećmi czy zamieszczało filmy pornograficzne z ich udziałem.
Forum, opisywane przez NRK, jest jednym z wielu, istniejących w tajnej części internetu. Według raportu sporządzonego przez uniwersytet w brytyjskim Portsmouth, ponad 80 proc. treści tam zawartych ma związek z pedofilią.
...
Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:22, 12 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Bundesrat wzywa rząd do legalizacji małżeństw homoseksualnych
Bundesrat wzywa rząd do legalizacji małżeństw homoseksualnych - Alex Heinl / PAP
Niemiecki Bundesrat uchwalił w piątek rezolucję, wzywającą rząd federalny do pełnego zrównania homoseksualnych związków partnerskich z małżeństwami. Rezolucja "Małżeństwo dla wszystkich" wyraźnie wskazuje, że chodzi również o prawo do adopcji dzieci.
W rezolucji Bundesratu (drugiej izby parlamentu – przedstawicielstwie krajów związkowych) podkreślono konieczność położenia kresu utrzymującej się dyskryminacji par homoseksualnych.
REKLAMA
Projekt stosownej ustawy przesłano do komisji Bundesratu. Jak pisze agencja dpa, gdyby Bundesrat przegłosował przyjęcie tego projektu, koalicja rządząca (chadecja i SPD) w Bundestagu (izbie niższej) byłaby zmuszona do zajęcia w głosowaniu stanowiska w tej sprawie, co postawiłoby socjaldemokratów w trudnej sytuacji.
Socjaldemokraci opowiadają się za legalizacją małżeństw homoseksualnych, natomiast nie należy obecnie oczekiwać poparcia chadecji dla tej inicjatywy. Homoseksualne związki partnerskie wprowadzono w Niemczech w 2001 roku.
...
ZWYRODNIALCY! TO NIE JEST ZABAWA! PRZYPOMINAM ZE SKORO TO JEST NORMALNE TO TRZEBA DAC IM DZIECI! SKORO UZNAJECIE ZE HOMO TO NORMA JESTESCIE ZA TYM ABY ONI MOGLI ADOPTOWAC DZIECI! A TO JUZ JEST KRZYWDZENIE NAJMNIEJSZYCH! DOPOKI HOMOLE ROBIA TO W SWOICH DOMACH PO CICHU TO JEST ICH ZAGLADA! ALE JESLI ZABIERAJA SIE DO DZIECI TO JUZ JEST SPRAWA WSZYSTKICH! I ODPOWIECIE ZA KAZDE SKRZYWDZONE DZIECKO!
HOMO TO ZBOCZENIE CZYLI DEWIACJA! DEWIACJE SIE ZWALCZA!
NIE MA INNEJ DROGI! WSZSTKO INNE PROWADZI DO KRZYWDZENIA DZIECI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:34, 15 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Tej reklamy w Polsce nie ma i nie będzie, ale prawica i tak wzywa do bojkotu Coca-Coli
Niedziela, 14 czerwca 2015, źródło:Krzysztof Janoś, (PR)
fot. / Asta Adamonyte/flickr (CC BY 2.0)
Przed kilkoma dniami media obiegły zdjęcia z nowej kampanii koncernu produkującego znany na całym świecie napój. Na jednym z plakatów pod sloganem "Wybieramy szczęście zamiast tradycji" umieszczono gejowską parę z dzieckiem. To rozsierdziło posłów PiS, którzy namawiają do bojkotu Coca-Coli. Problem w tym, że takie billboardy pojawią się tylko w Holandii.
Mimo tego że Polacy nie zobaczą tego plakatu ani hasła, politycy nawołują, by przez wykreślenie z listy zakupów produktów tego koncernu pokazać, że nie godzimy się na propagowanie takiego przekazu.
(fot. towleroad.com)
Aktywistów w błąd wprowadzić mogła organizacja Pro Christianis, która na swoim profilu w serwisie społecznościom umieściła montaż zdjęcia z polskimi napisami. Fotomontaż szybko zyskał popularność w internecie i nie trzeba było długo czekać na komentarze.
Stanisław Piąta z PiS napisał na Twitterze : "Dawno nie byliśmy świadkami manifestu takiej pogardy dla chrześcijaństwa, rodziny i godności dziecka. Coca-Cola = wstyd. (...) Kiedyś Coca-Cola była marką normalnego, wolnego świata, dzisiaj odwołuje się degenerującego egoizmu i uprzedmiotowienia dziecka". Do bojkotu chce się również przyłączyć Fronda. Redakcja zasugerowała nawet by koncern sprzedawał swoje napoje tylko w zdegenerowanych krajach.
Firma nie chce komentować całego zamieszania. W specjalnym oświadczeniu ogranicza się jedynie do stwierdzenia, że ma nadzieję, że konsumenci szanują wartości i wybory życiowe każdego człowieka.
Nie jest to pierwsza próba zorganizowania ogólnokrajowego bojkotu przez środowiska prawicowe. Próbowano już zainicjować kilka i zawsze kończyły się one niczym.
Do bojkotu Lidla wzywał katolicki serwis internetowy Fronda.pl, zarzucając sieci handlowej pomijanie w przedświątecznych reklamach chrześcijańskiego charakteru Bożego Narodzenia. Lidl odpowiadał, że szanuje religię i kulturowe tradycje – ale reklamy odnosily się nie tylko do Bożego Narodzenia. Akcja nie spowodowała zmniejszenia się kolejek do kasy w tej sieci.
Części wierzących klientów nie spodobało się też, że Empik zatrudnił do reklam Adama Darskiego, bardziej znanego jako Nergal oraz Marię Czubaszek. Tym razem chodziło o ich wypowiedzi w sprawach wiary i obyczajowości.
Początkowo nawoływania do bojkotu Empiku poskutkowały szybkim wzrostem polubień profilu na Facebooku „Świątecznych zakupów nie robię w Empiku”. Jednak po osiągnięciu ok 34 tys. „lajków” ich przyrost zahamował. Spadła też aktywność osób nawołujących w internecie do bojkotu.
Przykłady ostatnich polskich bojkotów konsumenckich pokazują dobitnie, że firmy nie mają się czego bać. Niedawno głośno było o bojkocie piwnej marki Ciechan, który próbowali zainicjować działacze lewicowi i zwolennicy ruchów LGBT – chodziło o sprzeciw wobec wypowiedzi właściciela browaru. Sprzedaż piwa jednak nie spadła.
Najbardziej spektakularny przykład to jednak sprawa bojkotu marki Reserved. W odróżnieniu od innych bojkotów, mających podłoże ideologiczne, tu chodziło o ekonomię. W styczniu tego roku klientom nie spodobało się, że właściciel marki próbuje przenosić swoją działalność za granicę – co uznano z a próbę uniknięcia podatków.
W nagłośnienie bojkotu Reserved zaangażowało się kilkadziesiąt tysięcy osób, ale po kilku miesiącach okazało się, że firma zanotowała w czasie trwania bojkotu znaczny wzrost obrotów – niemal o jedną trzecią.
...
Coca Cola to koncern wspierający pedofilię. Już od dawna pomijam ten syf. Kto krzywdzi dzieci jest pedofilem a największa krzywda to okres wychowania dziecka gdy wtedy je się zdeformuje to już do końca życia.
Trzeba stworzyć listę koncernów pedofilnych i światowego bojkotu. ZERO TOLERANCJI DLA PEDOFILI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:25, 16 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Dowody zbrodni KOKI KOLI!
Kolorowe zdjatko z dzicmi moze zrobic kazdy. Tu np. tez gej:
Takie zdjecia budza groze.
Zaspiewajmy !
NEVER COCA COLA!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 18:27, 16 Cze 2015, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:32, 28 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Australia: uprawiała seks z 12-letnim kolegą córki i zaszła w ciążę. Teraz trafi do więzienia
Australia: uprawiała seks z 12-letnim kolegą córki i zaszła w ciążę. Teraz trafi do więzienia
Australia: uprawiała seks z 12-letnim kolegą córki i zaszła w ciążę. Teraz trafi do więzienia - Michael Coghlan / Flickr.com
Matka, która wdała się w romans z 12-letnim kolegą jej córki i urodziła mu dziecko, trafiła do więzienia na trzy lata - informuje "Metro".
40-latka podwoziła swoją córkę i jej kolegę do szkoły. Od tego zaczął się romans. W trakcie postępowania sądowego w Melbourne okazało się, że wielokrotnie dochodziło pomiędzy nimi do zbliżenia. Kobieta przyznała się do wykorzystywania nieletniego. Sąd skazał ją na trzy lata więzienia.
>>>
Super. Coraz lepiej na Zachodzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:35, 12 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
MSW apeluje o zgłaszanie m.in. pornografii dziecięcej do Dyżurnet.pl
Do Dyżurnet.pl można zgłaszać m.in. informacje dotyczące materiałów pedofilskich - Onet
MSW apeluje, by znalezione w internecie treści zagrażające dzieciom i młodzieży zgłaszać do zespołu Dyżurnet.pl. Chodzi m.in. o materiały z pornografią dziecięcą. W 2014 r. eksperci z zespołu otrzymali 11 tys. takich zgłoszeń; tylko w pierwszym półroczu br. - 6074.
Dyżurnet.pl to jedyny działający w Polsce zespół zajmujący się przyjmowaniem zgłoszeń o nielegalnych i szkodliwych treściach znajdujących się w internecie, zagrażających dzieciom i młodzieży.
REKLAMA
Jak przypomina MSW, jeśli w sieci ktoś zetknie się z takimi informacjami, może zgłosić je w formie formularza znajdującego się na stronie [link widoczny dla zalogowanych] poprzez e-mail: [link widoczny dla zalogowanych] lub infolinię: 0 801 615 005. Jeśli eksperci uznają, że przekazane im zgłoszenie może być przestępstwem, informują o nim policjantów.
O jakie treści chodzi?
Do Dyżurnet.pl można zgłaszać m.in. informacje dotyczące materiałów pedofilskich. "Zgłoszenia może dokonać zarówno osoba prywatne, jak i instytucja. Zależy nam na tym, by poprawiać bezpieczeństwo dzieci, także jeśli chodzi o internet" - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak.
Dyżurnet.pl funkcjonuje już 10 lat. Pod nazwą kryje się zespół, który powstał w ramach Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK).
16 lipca br. między NASK, MSW i policją podpisane zostało porozumienie - w ramach programu CyberPol. Eksperci z zespołu mają m.in. przeszkolić ok. 1700 policjantów. - Chodzi nam i to, by byli jak najlepiej przeszkoleni, jeśli chodzi o treści, które można znaleźć w internecie, a które stanowią zagrożenie dla dzieci i młodzieży - zaznaczyła Woźniak.
Jak dodała, jeszcze w sierpniu powinny ruszyć szkolenia pierwszej grupy 200 policjantów. - Szkolenia będą odbywały się w trzech grupach, podzielonych ze względu na stopień zaawansowania. Najbardziej zaawansowane, zarówno pod względem teoretycznym, jak i technicznym, będą prowadzone dla funkcjonariuszy z pionów do walki z cyberprzestępczością - dodała Woźniak.
Szkoleni będą też policjanci z pionu kryminalnego oraz funkcjonariusze prewencji.
- Po zakończeniu szkoleń policjanci będą m.in. spotykać się z dziećmi i młodzieżą w szkołach i mówić im o zagrożeniach związanych z internetem - dodała Woźniak.
Jak wynika z danych Dyżurnet.pl, tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2015 r. internauci zgłosili 6074 informacji dot. materiałów pedofilskich. 1082 spośród nich zostało zaklasyfikowanych przez ekspertów jako nielegalne.
Z danych zespołu wynika, że 60 proc. tego typu materiałów znika z sieci w ciągu 48 godzin od ich zgłoszenia do Dyżurnet.pl. W ciągu 7 dni wskaźnik ten osiąga 83 procent. Kolejne 2 procent usuwanych jest w ciągu dwóch kolejnych tygodni. Najtrudniejsze przypadki – jak przyznają eksperci - stanowiące ok. 3 procent udaje się usunąć po dłuższym czasie; pozostałe 12 procent zgłoszonych incydentów to te, których usunąć nie można m.in. dlatego, że znajdują się na serwerach w kraju, w którym są legalne.
...
Wazna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:39, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Dyżurnet.pl: trzy razy więcej zgłoszeń treści o charakterze pedofilskim
Wtorek, 27 października 2015, źródło:PAP
Trzy razy więcej zgłoszeń treści o charakterze pedofilskim odnotował w ostatnim czasie dyżurnet.pl, który przyjmuje sygnały o pojawiających się w internecie treściach zabronionych prawem - poinformowała PAP Martyna Różycka z zespołu dyżurnet.pl.
Chodzi o treści określane w języku angielskim jako Child Sexual Abuse Materials(CSAM), czyli materiały przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci i nieletnich.
Różycka poinformowała, że liczba zgłoszeń wzrosła niemal trzykrotnie - w trzecim kwartale br. zespół otrzymał 1140 takich sygnałów, a w tym samym okresie w 2014 r. - 426.
W ocenie rzecznika praw dziecka Marka Michalaka rosnąca liczba zgłoszeń materiałów o charakterze pedofilskimi to pozytywny sygnał. "Bardzo cieszy fakt, że nie tylko jesteśmy coraz bardziej świadomi, co jest zabronione, ale i coraz odważniej stawiamy tamę tego typu treściom. Zgłaszanie takich przypadków odpowiednim służbom traktuję jako oznakę rosnącego zaufania społecznego do państwa i jego instytucji" - powiedział PAP Michalak.
Wskazał jednak, że nie wiadomo, czy rosnące statystyki zgłaszania tego typu treści świadczą o obywatelskich postawach czy nie są, po części, również wynikiem większej liczby treści pedofilskich pojawiających się w sieci. "Mam nadzieję, że jednak jest to wzrost świadomości obywatelskiej. W Biurze RPD także nierzadko podejmujemy interwencje w takich sprawach. To aktywność nas wszystkich - zarówno zwykłych internautów jak i policji - jest najskuteczniejszą metodą walki z tym złem" - ocenił Michalak.
Z danych dyżurnet.pl wynika, że wzrosła również liczba zgłoszeń treści potencjalnie nielegalnych w sieci, z 3298 w trzecim kwartale 2014 r. do 3971 w tym samym okresie br. Z tej liczby 1531 zostało zakwalifikowane przez ekspertów zespołu jako nielegalne lub szkodliwe i podjęta została wobec nich adekwatna interwencja.
Jak poinformowała Różycka, duża liczba zgłoszeń otrzymanych od polskich internautów dotyczyła również materiałów zamieszczonych na zagranicznych serwerach. W takim przypadku zespół dyżurnet.pl przekazuje zgłoszenie do zespołów zrzeszonych w sieci INHOPE (Międzynarodowe Stowarzyszenie Internetowych Zespołów Reagujących), które mają możliwość działania na terenie swojego kraju.
Z ogółu zgłoszeń zakwalifikowanych jako nielegalne lub szkodliwe (1531), aż 1145 zostało w ostatnim kwartale przekazanych do zespołów INHOPE. Rok wcześniej było ich zaledwie 319. Znaczny wzrost liczby takich przypadków w ostatnim okresie spowodował wydłużenie okresu usuwania zgłoszonych treści z sieci.
W ciągu tygodnia od zgłoszenia niedostępnych było 76 proc. materiałów CSAM, przy 90 proc. w 2014 r. Aż 56 proc. takich treści zostało, dzięki działaniom dyżurent.pl, usuniętych z sieci w ciągu 48 godzin od zgłoszenia.
Michalak podkreślił, że zawsze należy zgłaszać odpowiednim służbom informacje o treściach pedofilskich w sieci, niezależnie od tego, czy znajdziemy je na polskich, czy zagranicznych serwerach. "Trzeba walczyć z tym procederem zawsze i wszędzie. Wrażliwość internautów powoduje, że można skuteczniej czyścić internet z tego typu plugawych treści. Pozwalamy także na skuteczniejsze działanie organów ścigania. Po prostu pomagamy wsadzać złych ludzi za kraty więzień i tak powinno się dziać" - zaznaczył RPD.
Zespół Dyżurnet.pl jest punktem kontaktowym reagującym na anonimowe zgłoszenia internautów o występowaniu w sieci treści zabronionych prawem, takich jak materiały przedstawiające seksualne wykorzystanie dzieci, czy treści o charakterze rasistowskim i ksenofobicznym. Szczegółowe informacje o zasadach zgłaszania takich treści można znaleźć na stronie [link widoczny dla zalogowanych] .
...
Koszmar niestety.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:33, 20 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Portugalia: pary homoseksualne będą mogły adoptować dzieci
Portugalia: pary homoseksualne będą mogły adoptować dzieci - Thinkstock
Portugalski parlament przyjął dziś projekt ustawy zezwalającej parom homoseksualnym na adopcję dzieci. Zmiany w prawie poparło 142 z 230 deputowanych mimo powszechnego sprzeciwu portugalskiego społeczeństwa wobec adopcji dzieci przez osoby tej samej płci.
Za przyjęciem przepisów zezwalających na adopcję dzieci przez homoseksualistów głosowało 86 deputowanych Partii Socjalistycznej (PS), 19 z Bloku Lewicy (BE), 15 komunistów (PCP) oraz dwóch z Portugalskiej Partii Zielonych (PEV) i jedyny w parlamencie przedstawiciel ekologicznej partii Ludzie-Zwierzęta-Przyroda (PAN). Projekt ustawy wsparło też 19 polityków centroprawicowej Partii Socjaldemokratycznej (PSD).
REKLAMA
W głosowaniu, w którym uczestniczyli wszyscy deputowani 230-osobowego Zgromadzenia Republiki, przeciwko umożliwieniu adopcji dzieci parom homoseksualnym głosowało 70 deputowanych PSD oraz 18 reprezentantów ludowo-chadeckej partii CDS-PP.
Przyjęty projekt ustawy, autorstwa socjalistów, przewiduje, że prawo do adopcji dzieci będą mieć w Portugalii nie tylko osoby tej samej płci, które zawarły ślub, ale również pary żyjące ze sobą co najmniej przez dwa lata, nie mające potwierdzenia ze strony urzędu stanu cywilnego.
Jak powiedział PAP Rui Pereira, przewodniczący stowarzyszenia Głos Dziecka (Voz da Crianca), przyznanie homoseksualistom prawa do adopcji dzieci odbyło się z pominięciem debaty publicznej nad prawami najmłodszych. Podkreślił, że opinia portugalskiego społeczeństwa w tej sprawie została całkowicie zignorowana, gdyż powszechnie wiadomo, że jest ona przeciwna adopcji dzieci przez osoby tej samej płci.
- Przyjęcie ustawy dającej homoseksualistom prawo do adopcji to kolejny przykład przepisów przemyconych do parlamentu, które powinny być poddane ogólnonarodowemu głosowaniu. Lobby homoseksualne zdobyło w ten sposób ważny dla siebie przepis. Gdyby kwestię tę poddano pod referendum, z pewnością zostałaby odrzucona przez większość obywateli Portugalii - powiedział Pereira.
Z opinią szefa stowarzyszenia Głos Dziecka polemizuje przewodniczący organizacji Opus Gay Antonio Serzedelo, jego zdaniem parlament był właściwym miejscem do głosowania w sprawie prawa homoseksualistów do adopcji dzieci.
- Gdyby kwestia ta stała się przedmiotem referendum, nigdy nie zdobylibyśmy tego prawa, gdyż większość Portugalczyków nie jest mu przychylna. Tymczasem nie musimy takich spraw poddawać pod rozwagę wszystkich obywateli, gdyż dotyczą one podstawowych praw człowieka. Stąd w naturalny sposób może nad nimi debatować parlament - powiedział Antonio Serzedelo.
Działacz organizacji gejowskiej podkreślił, że piątkowa decyzja parlamentu jest "aktem historycznym" dla mniejszości seksualnych w Portugalii.
Prawo do adopcji dzieci przez pary homoseksualne było przedmiotem głosowania w portugalskim parlamencie w 2012 r. i 2013 r. W obu przypadkach większość deputowanych rządzącej wówczas krajem koalicji PSD i CDS-PP odrzucała zgłaszane przez lewicę projekty.
Śluby pomiędzy osobami homoseksualnymi są zgodne z portugalskim prawem od lipca 2010 r. Według statystyk urzędów stanu cywilnego średnio co roku na terenie Portugalii związki takie zawiera 318 par.
...
Pedofilia coraz wieksza.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:54, 21 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Polacy w pedofilskiej sieci
Mariusz Sokołowski
doktor nauk humanistycznych, ekspert public relations, były wieloletni rzecznik policji
Akcja antypedofilska w Polsce, fot. kaltim.tribunnews.com
Ten plik video o treści pedofilskiej krążył w sieci na całym świecie. Chętni do jego ściągnięcia, obejrzenia i przekazania dalej znaleźli się także w Polsce. Niestety było ich wielu. Teraz mają kłopoty.
Internet daje możliwości szybkiego dostępu do wielu treści. Pomaga w nauce, zabawie, gotowaniu, ćwiczeniach, sprawdzeniu pogody, trasy pomiędzy miejscowościami i… można byłoby tak wymieniać bez końca. To ta dobra strona Internetu. Niestety jest jednak i ta zła.
REKLAMA
Internet pozwala chociażby na wymianę plików (zdjęć, filmów) o charakterze pedofilskim pomiędzy użytkownikami na całym świecie.
Jedni ściągają je z ciekawości (choć dziwne to zainteresowanie). Inni - gdyż są ludźmi o paskudnych skłonnościach. Są również tacy, którzy być może trafią na nie przypadkowo i jak tłumaczą – przypadkowo ściągną na swój komputer. Czasami rzeczywiście może się to wydarzyć, w szczególności, gdy pod nic nie mówiącą nazwą ściąganego pliku kryje się zupełnie coś innego, jednak przypadków takich jest bardzo mało. Ważne jednak by w takiej sytuacji poinformować policję o swoim odkryciu, nie zaś natychmiast kasować bądź przechowywać plik "tak na wszelki wypadek".
Policjanci pukający do drzwi podejrzanych o ściąganie, wysyłanie i przechowywanie plików pedofilskich wiedzą dokładnie czego szukają (znając nawet konkretne nazwy plików), kiedy nastąpiło ściągnięcie zabronionych treści na komputer (najczęściej wielokrotne), nawet jeżeli było to wiele miesięcy wcześniej. Współczesna technika to umożliwia.
Utrudnieniem w działaniach namierzających osoby wymieniające się treściami pornograficznymi, na których są osoby nieletnie, jest fakt, że internauci takowi mogą znajdować się na różnych stronach globu, w różnych krajach. Ułatwieniem zaś jest to, że w większości państw produkowanie, wysyłanie, ściąganie i posiadanie treści o charakterze pedofilskim jest przestępstwem a policje tych państw współpracują ze sobą bezpośrednio bądź za pośrednictwem Interpolu.
Międzynarodowa akcja o kryptonimie „Teatcher” jest przykładem takiego współdziałania. Tym razem monitoring zawartości Internetu przeprowadzony przez niemiecką policję pozwolił na namierzenie konkretnego pliku video z pornografią dziecięcą. Efektem tych działań było dokładne ustalenie adresów IP komputerów na całym świecie, pomiędzy którymi krążył podejrzany film. Wśród nich znalazły się także adresy IP komputerów z Polski. Kiedy za pośrednictwem Interpolu zostały one przekazane polskiej policji, dalszymi ustaleniami zajął się specjalny wydział, zajmujący się walką z cyberprzestępczością w Komendzie Głównej Policji. Na podstawie bazy adresów IP ustalono już konkretne adresy zamieszkania bądź miejsca pracy 52 polskich internautów o „dziwnych” zainteresowaniach.
Na tej podstawie, w całym kraju przeprowadzono skoordynowaną akcję, docierając do 43 wytypowanych osób. 12 z nich natychmiast zatrzymano, 6 już usłyszało zarzuty a 2 osoby tymczasowo aresztowano. Los pozostałych uzależniony jest od badań zawartości komputerów i nośników danych, które zabezpieczono w ich mieszkaniach. A zabezpieczono sporo. 55 jednostek centralnych, laptopów i tabletów, 44 wymienne dyski twarde, 44 pendrivy i karty pamięci, ponad 5 tysięcy płyt CD i DVD. Biegli sądowi z zakresu informatyki przeszukają to wszystko pod kątem ujawnienia treści pedofilskich
...
Chyba prosto sprawdzic czy sciagnal nieoznaczony plik ze strony niepedofilskiej od goscia ktory sciaga notorycznie ze strony pedofilnej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:27, 27 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Youtuber złapał pedofila na Dworcu Centralnym. Przestępca trafił za kraty
Piotr Halicki
Dziennikarz Onetu
Youtuber złapał pedofila na Dworcu Centralnym. Przestępca trafił za kraty - Shutterstock
Na trzy miesiące został aresztowany 24-letni mężczyzna, który umówił się na seks z 13-letnią dziewczynką. Pułapkę zastawił na niego warszawski youtuber, który na forum jednego z portali internetowych zalogował się jako „Gosia13”. Po kilku sekundach odezwało się do niego kilkunastu mężczyzn. Jeden z nich, sądząc, że rozmawia z nieletnią, szybko złożył jej lubieżną propozycję. Został zatrzymany, gdy umówił się z nią na spotkanie.
Inicjatorem całego przedsięwzięcia był Rafał Jarząbek, autor popularnego youtubowego kanału "Z dobrym słowem". – Przeraziły mnie statystyki dotyczące pedofilów w naszym kraju. Chciałem sprawdzić, czy trudno będzie znaleźć taką osobę w sieci – mówi Onetowi.
REKLAMA
Wystarczyło kilka sekund
Youtuber wszedł na forum jednego z dużych portali internetowych. Zalogował się jako "Gosia13", co sugerowało, że jest nastoletnią dziewczynką. I zadał pytanie: "Czy są tu jacyś panowie z Warszawy?". – Dosłownie w ciągu kilku sekund odezwało się do mnie kilkunastu mężczyzn w różnym wieku. Niektórzy od razu sugerowali, że mają ochotę na spotkanie. Wytypowałem jednego z nich i postanowiłem dalej pociągnąć rozmowę – opowiada Jarząbek.
To, co się stało potem, było szokujące i przerażające. Z każdą kolejną chwilą mężczyzna o nicku "SzlifierzMarzeń", który przedstawił się potem jako Marcin, 24-letni pracownik kancelarii adwokackiej, był coraz bardziej konkretny. I zaproponował spotkanie. "Jeśli cię mam do siebie zaprosić, to muszę też jakiś obiad zrobić dla nas dwojga i kupić jakieś dobre wino do niego. Musisz mi tylko obiecać, że kompletnie nikomu o tym nie powiesz..." – napisał.
Wymienili się numerami telefonów, zaczęli wysyłać do siebie smsy. Marcin poprosił o zdjęcie. Youtuber wysłał mu więc zdjęcie dziewczynki z jednej z ogólnodostępnych baz fotograficznych. Wtedy mężczyzna wysłał też swoje, a jego smsy stały się coraz bardziej lubieżne. "Usta masz wymarzone do całowania", "Nie mogę się doczekać, jak się złączymy w jedność, już trochę tego nie robiłem i mi tak bardzo tego brakuje...", "Oboje chcemy seksu, prawda? Zobaczysz, jaki potrafię być delikatny i zarazem dobry w łóżku..." – to tylko niektóre z jego wiadomości. W jednej z nich przesłał też zdjęcie… swego przyrodzenia.
...
Centrum pedofilii jest warszawka. Pamietamy zatuszowana sprawe dworca centralnego we ,,wspanialych" latach 90 tych. I to nie sa bezrobotni to wierchuszka warszawki,
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:25, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Sprawa Kroloppa i wykorzystywania seksualnego chórzystów na deskach teatru
Janusz Ludwiczak
Dziennikarz Onetu
Sprawa Kroloppa i wykorzystywania seksualnego chórzystów na deskach teatru - Alicja Byzdra / Teatr Nowy w Poznaniu
Teatr Nowy w Poznaniu postanowił zerwać zasłonę milczenia i na swojej scenie wystawić spektakl "Po co psuć i tak już złą atmosferę" nawiązujący do sprawy Wojciecha Kroloppa i wykorzystywania przez niego nieletnich chórzystów.
Spektakl nawiązuje z jednej z najgłośniejszych poznańskich afer ostatnich dekad, wykorzystywania seksualnego nieletnich chórzystów Poznańskiego Chóru Chłopięcego Polskie Słowiki przez dyrygenta i dyrektora Wojciecha Kroloppa.
REKLAMA
Przedstawienie "Po co psuć i tak już złą atmosferę" opowiada o zmowie milczenia, jaka panowała w związku z tymi wydarzeniami, spektakl połączony jest wnikliwą analizą kondycji politycznych, biznesowych i kulturalnych elit Poznania.
– Sama jestem ciekawa, jak to ma szansę zadziałać. Dla nas bardzo ważne jest to, co się wydarzy właśnie w Poznaniu. Nie wiem, czy to będzie oczyszczenie, zastanawiam się nad tym. Myślałam, że takim oczyszczeniem będzie książka Marcina Kąckiego "Maestro". Można się było spodziewać, że ona spowoduje jakąś eksplozję. A tymczasem stało się tak – co też jest bardzo ciekawe i co badamy w naszym spektaklu – że to zostało z powrotem zasypane. Ci, którzy mieli przeczytać książkę, przeczytali, wszyscy się ładnie zgodziliśmy, że to takie straszne, no ale to już tak było i teraz już tego nie ma. Na scenie nie opowiadamy w ciężki sposób, szukamy raczej jakichś absurdów tej sytuacji. Staramy się, żeby ten spektakl nie był tylko mieleniem traumy, ale wyzwalał też momentami śmiech – mówi Aleksandra Jakubczak, reżyserka spektaklu.
Pomysł powstania spektaklu narodził się podczas rezydencji Sopot Non Fiction we wrześniu 2014. Nosił wtedy tytuł "Poznań: miasto otwarte" i był próbą stworzenia portretu Poznania, jego politycznych, biznesowych i kulturalnych elit. Na podstawie materiałów dokumentalnych autorzy próbowali przedstawić chór elit i mieszczan poklepujących się wzajemnie po plecach, który wytwarza język i sposób dyskusji betonujący miasto i jego społeczność. W kolejnym fazie projektu głównym tematem stała się sprawa Wojciecha Kroloppa i jego chóru.
Spektakl można zobaczyć dziś o godz. 20 na Scenie Nowej w Teatrze Nowym przy ul. Dąbrowskiego 5 w Poznaniu. Bilety kosztują 60 złotych, ulgowe są o połowę tańsze.
...
Niestety.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:35, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Internauci pomogli zatrzymać pedofilów. To już kolejna taka akcja w Krakowie
Robert Kulig
akt. 14 grudnia 2015, 12:04
Umawiali się przez internet z 13-letnimi dziewczynkami. Wpadli w ręce policji. To już kolejna akcja Internautów i policji, która została wymierzona w środowisko pedofilskie.
W ciągu kilkunastu ostatnich dni krakowscy policjanci zatrzymali aż czterech mężczyzn, którzy przez internet umawiali się w celach seksualnych z 12- i 13-letnimi dziewczynkami.
- Przestępstwa popełniane na szkodę dzieci, szczególnie gdy w tle jest prawdopodobieństwo wykorzystywania seksualnego, budzą szczególną odrazę i potępienie społeczne. Małopolska policja cały czas podejmuje wzmożone działania, aby ustalić i zatrzymać sprawców tych czynów a poprzez zgromadzenie solidnego materiału dowodowego rozliczyć karnie i wyeliminować z życia publicznego - przekazuje biuro prasowe małopolskiej policji.
Tylko w ostatnich dniach w Krakowie zatrzymano już dwóch pedofilów.
- Dyżurny otrzymał informację, że na jednej z ulic krakowskiego Podgórza ma pojawić się 33-letni mężczyzna, który umówił się w internecie na randkę z 13-latką. Na miejsce niezwłocznie pojechali policjanci. 33-letni pedofil został namierzony w sieci przez dwóch mężczyzn - przekazuje policja.
Internetowi "śledczy", podejrzewając z kim mają do czynienia, rozpoczęli elektroniczną korespondencję z mężczyzną.
- Nie występowali w niej jednak jako dorośli mężczyźni tylko jako 13-latka. Człowiek ten bardzo szybko połknął haczyk i zaczął romansować przez internet. "13-latka" otrzymywała od niego nagie zdjęcia oraz propozycje spotkania w celu konsumpcji ich znajomości - słyszymy od śledczych.
Zgodnie z ustaleniami, pojawił się na "randce" w Podgórzu. Na miejsce zamiast nieletniej, przybyli policjanci.
- Zatrzymaliśmy 33-letniego mieszkańca Nowej Huty. Do badań pod kątem ujawnienia treści pedofilskich policjanci zabezpieczyli jego telefon, a także sprzęt komputerowy, które zostaną przesłane do laboratorium kryminalistycznego. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty składania propozycji obcowania płciowego z małoletnim - relacjonują śledczy.
Wcześniej, policjanci zatrzymali 39-letniego mieszkańca Krakowa, który przez internet umawiał się z 13-letnią dziewczynką i składał jej propozycję poddania się "innej czynności seksualnej".
...
To zwieksza bezpieczenstwo dzieci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:50, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Temat numeru: Sąd zabrał Polce dziecko i oddał je parze gejów
NEWS
Polska
ŻYCIE W UK
temat numeru
Wielka Brytania
05-12-2015
To historia jak z najstraszliwszego horroru, a takie filmy nigdy nie mają happy endu. I tak będzie pewnie w tym wypadku, bo choć nikt nie zginął, to tragedia jest jednak porażająca. Oto bowiem w majestacie prawa brytyjski sąd odebrał mieszkającej na Wyspach Polce dziecko. Trafiło ono do pary homoseksualistów, bo jak uznała pani sędzia Alison Russell: ”nowe otoczenie pozwoli dziecku wykorzystać jego potencjał”. Warto zapamiętać to nazwisko.
Wszystko zaczęło się od tego, że kobieta zdecydowała się na sztuczne zapłodnienie, zaś dawcą nasienia miał być jej długoletni przyjaciel pochodzący z Rumunii, który pozostaje obecnie w związku ze swoim chłopakiem – też zresztą pochodzącym z Rumunii. Umowa między przyjaciółmi była bardzo jasna: Polka zostaje matką i prawną opiekunką dziecka, natomiast mężczyzna zyskuje prawo do odwiedzania córki. Koniec kropka. To, co wydawało się bardzo proste, zostało jednak bardzo szybko skorygowane przez życie.
„Ojcowski” zew
Okazało się bowiem, że sprawy zaczęły się komplikować, bo partner dawcy nasienia oskarżył w pewnej chwili kobietę o zaniedbania, które mogły zagrażać życiu dziecka. Polka dostała w końcu list od prawnika reprezentującego biologicznego ojca dziecka, który zaczął domagać się prawa do opieki nad córką. Wtedy sprawę wziął w swoje ręce londyński sąd rodzinny. I tu się wszystko zaczęło i tu także… skończyło. Wyrok wydany przez sędzię Alison Russell był szokujący.
Bo decyzja była taka: dziecko zostaje matce odebrane i całkowitą opiekę nad córką dostaje jej biologiczny ojciec i jego partner. Jakby tego jeszcze było mało, Polce dostało się też od sędziny Russell, która oskarżyła naszą rodaczkę, że jest “manipulatorką” i “homofobką”. – To było potworne, upokarzające, co mogę więcej o tym powiedzieć? – wspomina kobieta.
Nigdy się nie poddam
Mimo tej tragicznej sytuacji Polka już zapowiedziała, że nie podda się w walce o dziecko i skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W nim widzi swoją ostatnią szansę i nadzieję. Jak na razie jednak górą jest przyjaciel czy lepiej powiedzieć jej były przyjaciel. To do niego bowiem i do jego chłopaka należy w tej chwili jej ukochane dziecko. Postawa sędziny jest, delikatnie mówiąc, niezrozumiała. Nie tylko dla prawników, dla zwykłych ludzi też. Nikt nie może pojąć, jak sąd mógł tak skrzywdzić Polkę, matkę maleńkiej dziewczynki.
Musiała „wydać” dziecko
Kobieta ma jeszcze przed sobą ten ponury widok, kiedy to po ostatnim karmieniu maleństwa pojawia się para gejów, jak pamięta, ubrana w różowe płaszcze, na nogach białe buty i zgodnie z wyrokiem brytyjskiego sądu “dostają” jej dziecko. To niesamowita, wstrząsająca historia, która pokazuje tak naprawdę jak wygląda współczesna moralność Wielkiej Brytanii oraz jak w praktyce organa tego państwa działają.
W centrum tych dramatycznych wydarzeń jest ona, matka dziecka, 44-letnia kobieta, której odebrano jej pociechę. Stała się ofiarą drakońskiej decyzji, jak to określa brytyjska prasa, 57-letniej feministki, sędziny Alison Russell. Ta kobieta nie dała wiary wersji przedstawionej przez Polkę, ta ostatnia nie chciała, by ujawniano jej personalia.
W tej sytuacji trudno się dziwić. Aby była jasność, Polka, której profesja ociera się o naukę nie jest żadną patologią, kiedy w roku 2013 zapragnęła mieć dziecko zawarła ze swoim przyjacielem układ: on miał być dawcą nasienia, bo jak oświadczyła, jego biologiczny zegar dobiegał w tej materii końca. Biologiczny ojciec porozmawiał o tym pomyśle ze swoim kochankiem i obaj panowie doszli do wniosku, że to świetny pomysł. Zawarto więc nieformalną umowę: kobieta postąpi jak surogatka, on zaś będzie współrodzicem.
Zaufała przyjacielowi
Kobieta znała się bardzo dobrze z dawcą nasienia. Poznali się jeszcze, gdy mieli po 18 lat, a potem, gdy przed mieszkańcami tej części Europy otworzyły się możliwości swobodnego podróżowania ruszyli do Wielkiej Brytanii i tam zamieszkali. Byli bliskimi przyjaciółmi. – Myślałam, że on będzie najlepszym wyborem do roli ojca mojego dziecka. Znałam go przecież od tylu lat, był jednym z najlepszych moich przyjaciół – mówi dziś już niestety przez łzy Polka.
W kwietniu 2013 roku kobieta ze swoim przyjacielem dobiła “targu”. Ona została sztucznie zapłodniona jego nasieniem, w ciągu kilku tygodni specjaliści z jednej z londyńskich klinik orzekli, że jest w ciąży. Polka, co trzeba dodać, ma już dwójkę dzieci, dziś już nastolatków, ze związku, który zakończył się rozwodem. Sąd co prawda orzekł, że dzieci pozostają pod opieką ojca, ale ona ma też prawa rodzicielskie. Ma prawo do spędzania co drugiego weekendu ze swoimi pociechami, utrzymuje zresztą dobre relacje z nimi, mieszkają blisko siebie.
Po tym jak kobieta zaszła w ciążę, jej przyjaciel Rumun, który jest biznesmenem wynajął duży rodzinny dom na przedmieściach Londynu. Zaprosił tam kobietę, aby zamieszkała z maleństwem, a nawet – gdyby chciała – również z dwójką dzieci z jej poprzedniego związku. – Odmówiłam jednak takiego układu – wyjaśnia kobieta i dodaje, że chciała, aby jej córeczka dorastała w swoim miejscu. Nie chciała nikomu komplikować życia, nie miała jednak nic przeciwko temu, aby biologiczny ojciec odwiedzał ją, kiedy tylko chce.
Dziecko było dla niej
- W zastępczym macierzyństwie jest tak, że kobieta rodzi dziecko dla jakiejś pary. Ale w tym wypadku, zgodnie z naszym układem miało być ono tylko dla mnie – wspomina Polka. Dodaje, że była szczęśliwa, że to jej przyjaciel odegrał w tym wszystkim tak znaczącą rolę, o czym go poinformowała. W styczniu tego roku kobieta szykowała się do porodu w szpitalu niedaleko miejsca, w którym mieszka w Home Counties.
Nie wiadomo czemu, wtedy właśnie miała pierwsze przeczucie, że mogą być jakieś problemy z umową zawartą z przyjacielem. I sprawdziło się, dostała bowiem wtedy maila od kochanka swojego przyjaciela, w którym ten pisał, że wystawiła dziecko na ryzyko nie idąc wcześniej na badania. Zignorowała radę, uznając, że skoro czuje się dobrze, niepotrzebne jej kolejne badania. Tuż po otrzymaniu tej informacji urodziła córeczkę. Nie powiadomiła o dacie porodu ani swojego przyjaciela ani jego partnera.
Jak wyjaśniała, nie chciała, by świadkami narodzin byli obaj panowie, z których jeden jest dla niej niemal całkiem obcy. Po narodzinach wysłała jednak wiadomość do przyjaciela informując go, że urodziła zdrową córeczkę i że obie zamieszkały już w swoim domu, niedaleko tego, w którym mieszka już dwójka jej dzieci. Zakończyła zaproszeniem do siebie, jeśli tylko ojciec dziecka chce zobaczyć maleństwo.
Oddaj mi dziecko
Cztery dni później, gdy dojechała taksówką ze szpitala do domu, dostała oficjalny list od biologicznego ojca, a jej przyjaciela. Domagał się on ni mniej ni więcej, tylko… oddania mu dziecka. W tej napiętej sytuacji kobieta zarejestrowała jeszcze córkę w urzędzie nie powiadamiając o tym przyjaciela i jego kochanka.
Dała też córeczce imię, które sama wybrała, jej przyjaciel z takim wyborem się nie zgadzał. Ale takie zostało zapisane ostatecznie w akcie urodzenia. Następny jej krok to ochrzczenie dziecka bez powiadamiania o tym przyjaciela ani jego partnera geja. Obaj panowie są niepraktykującymi chrześcijanami. W tej sytuacji nikogo nie zdziwiło, że wiosną tego roku doszło do poważnego starcia obu stron. Rozpoczęła się legalna walka o … odebranie matce dziecka.
Początkowo sąd postanowił, że matka powinna oddawać biologicznemu ojcu dziecko na jeden dzień w tygodniu, i to porozumienie jakiś czas działało nawet prawidłowo. W tym czasie niezależny pracownik socjalny wyznaczony przez sąd powiadomił Polkę, że będzie podjęta walka o zmianę miejsca zamieszkania dziecka zgodnie z procedurą adopcyjną. Było to wbrew temu, co podkreśla Polka, że nie zabraniała nigdy biologicznemu ojcu kontaktów z córką.
Mężczyzna jednak nie odpuszczał, dosłownie osaczał matkę dziecka i to do tego stopnia, że kiedy dziewczynka zachorowała i trzeba było ją pilnie zawieźć do szpitala, w tym czasie jej przyjaciel i jednocześnie biologiczny ojciec maleństwa mailował do niej ze dwadzieścia razy, pytając, co się stało. – Muszę powiedzieć, że nie przeszkadzało mi to, byłam nawet zadowolona, że on taką uwagę i zainteresowanie poświęca dziecku. W najczarniejszych jednak myślach nie podejrzewałam, że sprawa trafi do sądu rodzinnego, a ten będzie mi chciał odebrać dziecko – wspomina ten czas kobieta.
Zabrali jej córeczkę
I jakby wykrakała, wkrótce tak się niestety stało. – Moje serce krwawiło, kiedy sędzina nakazała, abym oddała dziecko biologicznemu ojcu i to natychmiast – żali się kobieta i dodaje: przecież to nieludzkie. Moje maleństwo o zielonych oczkach patrzyło na mnie, kiedy je w budynku sądu karmiłam piersią, potem córeczka usnęła, a ja musiałam ją przekazać mężczyznom w pobliskim barze. Kiedy ona się przebudziła, już mnie nie zobaczyła, głos Polki się łamie. Mówi, że w tamtej chwili poczuła się jak kryminalistka. Uwielbia swoją córkę, podkreśla: nosiłam ją przecież w swoim łonie, urodziłam ją, zaczęłam wychowywać, a teraz straciłam. Nie mogę tego pojąć.
Kontrowersyjna sędzina
Niechlubną bohaterką tej wstrząsającej historii jest wspomniana już sędzina Alison Russell. Została ona mianowana do Sądu Najwyższego na początku tego roku. Od razu zwróciła na siebie uwagę prasy, bo domagała się, by tytułowano ją bardziej „Ms Justice”, niż tradycyjnie „Mrs” lub „Miss”.
Swego czasu też pani sędzia skrytykowała pewną 94-letnią byłą położną po tym jak staruszka powiedziała, że pracownik opieki społecznej “prześladuje ją“. 57-letnia dziś pani sędzia urodziła się w Harrogate, skończyła wyższą uczelnię w Ayr w Szkocji. Nie ma męża ani dzieci.
Marek Piotrowski
[link widoczny dla zalogowanych]
SZOK! RATUJMY DZIECKO OD PEDOFILOW! CO ROBI AMBASADA?!
Glupota Polakow tam emgrujacych przeraza. To kraj satanistyczny ktory zatonie. Gdzie ta debile sie pchacie! Za ile kasy byscie sprzedali dziecko?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:56, 23 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
RPD apeluje: przestępstwa seksualne wobec dzieci - bez przedawnienia
Przestępstwa seksualne wobec dzieci nie powinny podlegać przedawnieniu karalności - uważa rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Jak przekonuje, wiele ofiar takich przestępstw podejmuję walkę o ukaranie sprawcy nawet kilkadziesiąt lat po zdarzeniu.
RPD wystąpił w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
...
Perwersyjny zwyrodnialec. Chce oddac dzieci zbokom... I apeluje o ukaranie przestepcow. SIEBIE W PIERWSZEJ KOLEJNOSCI! KTO NAWOLUJE DO ZBRODNI JEST GORSZY NIZ POJEDYNCZY ZBRODNIARZ! Zachod to juz szczyt perwersji. Szczytem perwersji nie jest bynajmniej pedofilia. Gorsze sa gadki jaka ona jest dobra dla dzieci. Ze zla robic dobro.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:49, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Czujni wygrywają z pedofilem
15 stycznia 2016, 00:10
Dwa zdarzenia z ostatnich dni pokazują, jak skutecznie chroni dzieci współdziałanie szkół, policji i rodziców - czytamy w "Rzeczpospolitej".
- We wsi Głosków pod Garwolinem nieznajomy mężczyzna zaczepiał kilka dni temu chłopców wracających ze szkoły. - Interesował się także dziećmi bawiącymi się po lekcjach. Chłopcy powiedzieli o tym rodzicom, a ci nam - opowiada Małgorzata Piętka, dyrektorka miejscowego zespołu szkół.
Od razu powiadomiła policję oraz ostrzegła nauczycieli i innych rodziców. - Wychowawcy i pedagog rozmawiają z dziećmi. Zależy nam, żeby były bezpieczne - podkreśla.
Czy to nie było działanie na wyrost? Piętka mówi, że choć taka sytuacja przydarzyła się jej po raz pierwszy, wątpliwości nie miała. - Nie mamy pewności, czy to był pedofil, ale żadnego sygnału od dzieci nie można lekceważyć - tłumaczy.
Podobne zgłoszenia policja w Garwolinie dostała ze szkół w innych okolicznych miejscowościach. - Mężczyzna proponował dzieciom podwiezienie. Szukamy go, wysyłamy tam więcej patroli - mówi asp. Marek Kapusta z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. Chwali postawę dyrekcji zespołu szkół: Lepiej dmuchać na zimne, niż potem rozpaczać.
Tym tropem poszedł też Marcin Kołodziejczyk, wójt gminy Garwolin. - Choć taka sytuacja miała miejsce nie na terenie naszej gminy, lecz sąsiedniej, gdy tylko się o tym dowiedzieliśmy, postanowiliśmy przekazać informację także naszym szkołom - mówi. Placówki wywiesiły kartki z informacją o potencjalnym zagrożeniu, a nauczycieli zobowiązano do porozmawiania na ten temat z uczniami.
Pod Garwolinem żadne dziecko nie zostało skrzywdzone. Udało się też tego ostatnio uniknąć na jednym z osiedli prawobrzeżnej Warszawy, Gocławiu, gdzie wiadomość o pojawieniu się mężczyzny nagabującego dzieci obiegła okolicę lotem błyskawicy.
Na profilu z lokalnymi informacjami w portalu społecznościowym na początku stycznia pojawiła się wiadomość, że przed jedną ze szkół kręci się mężczyzna, oferuje słodycze, pieniądze, podwiezienie do domu. Uczniowie szybko mieli pogadankę na ten temat, przed szkołą pojawiło się więcej patroli. Rodzice zaczęli odwozić i przywozić dzieci na lekcje, a mający tam zbiórki młodzi harcerze nie wracali sami do domu.
- To była świetna okazja, by porozmawiać z synami, jak powinni się zachować, gdy ktoś zaczepi ich na ulicy - opowiada pan Jakub, tata dwóch nastolatków. Dodaje, że informacja o zagrożeniu, wspólne działania szkoły, harcerzy, policji i straży miejskiej świetnie się sprawdziły. - Dzieciaki stały się czujne, pilnowały się - mówi.
Kilka dni później policja zatrzymała na Gocławiu 31-letniego pedofila.
Inna warszawska historia pokazuje jednak, że nie zawsze szkoły się tak angażują. W listopadzie 2015 r. mieszkanka dzielnicy Ochota napisała na Facebooku, że jej ośmioletnia córka została w bloku zaatakowana przez nieznanego mężczyznę. Próbował ją zaciągnąć do piwnicy, by pokazać jej "małe kotki". - Córka przebiegła pod jego rozłożonymi ramiona, po czym złapał ją jeszcze za nogę i próbował ciągnąć. Kopnęła go i pobiegła do domu. Na szczęście facet się spłoszył i uciekł - relacjonowała kobieta.
Apelowała do innych rodziców, by mieli oczy i uszy otwarte. Zgłosiła też sprawę na policję i do szkoły. Według niej dyrekcja odmówiła jednak ogłoszenia informacji o pedofilu, żeby nie wzbudzać paniki.
Które zachowanie jest lepsze? - Trudno jednoznacznie ocenić tę sytuację. Z jednej strony rzeczywiście nie należy wzbudzać paniki, ale z drugiej powinno się porozmawiać w szkole z dziećmi oraz nauczycielami i rodzicami o istniejącym zagrożeniu - mówi Marta Skierkowska z Fundacji Dzieci Niczyje. - Jest to ważne zwłaszcza na prowincji, gdzie szkoła nie tylko pełni funkcję edukacyjną, ale jest także ośrodkiem o szczególnym znaczeniu dla lokalnej społeczności.
Janina Blikowska; Joanna Ćwiek
...
Brawo. Takze w sieci trzeba kasowac takie strony. Wczoraj przekierowalo mnie na taka strone. Do dzis mi jest niedobrze. A juz sie ucieszylem ze znalazlem wyszukiwarke ktora odsiewa porno. Pierwsza strona wchodze i to. SZOK! W ogole sa jakies przekierowania ze stron zupelnie nie wygladajacych. Ba roboty przefiltrowuja. Roboty zreszta filtruja konkretne tresci. Jesli obrazek nie jest porno to puszczaja. Ale on moze byc na takiej stronie wsrod ohydnego porno.
Tu katalog gdzie zglaszac:
[link widoczny dla zalogowanych]
Przykladowa strona:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:26, 25 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Portugalia: weto prezydenta ws. ustawy o adopcji dzieci przez pary gejowskie
Anibal Cavaco Silva - PAP
Prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva ogłosił dzisiaj swe weto wobec uchwalonych niedawno przez parlament ustaw, które dają pełne prawa do adoptowania dzieci parom jednopłciowym i znoszą restrykcje dotyczące aborcji.
Cavaco Silva blokuje także wejście w życie uchwalonej przez parlament likwidacji obowiązkowego doradztwa dla kobiet zamierzających poddać się aborcji.
Parlament może uchylić prezydenckie weto większością dwóch trzecich głosów. Na razie nie jest jasne, czy zwolennicy ustawy będą w stanie zdobyć taką przewagę.
Cavaco Silva odejdzie 9 marca z urzędu po zakończeniu swej drugiej i na mocy portugalskiej konstytucji ostatniej kadencji. Prezydenturę przekaże swemu wybranemu w niedzielę następcy, którym jest Marcelo Rebelo de Sousa. Obaj ci politycy związani są z centroprawicową Partią Socjaldemokratyczną (PSD).
...
Walka z pedofilia to obowiazek kazdego. Demoralizacja dzieci jest szczegolnie ohydna. Satanizm juz sie konczy. W Polsce speltakularnie upadl.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:49, 09 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Raport: w 2015 r. w sieci więcej zdjęć dzieci w kontekście seksualnym
9 lutego 2016, 06:25
W 2015 r. wzrosła o 117 proc. w porównaniu do 2014 r. liczba materiałów w sieci prezentujących seksualne wykorzystanie dziecka - wynika z raportu zespołu Dyżurnet.pl analizującego zgłoszenia o potencjalnie niezgodnych z prawem treściach w sieci.
Zespół Dyżurnet.pl, działający w instytucie badawczym NASK, jest punktem kontaktowym reagującym na anonimowe zgłoszenia internautów o potencjalnie niezgodnych z prawem treściach w internecie. Raport podsumowujący działalność zespołu Dyżurnet.pl w 2015 r. został opublikowany z okazji obchodzonego we wtorek 9 lutego w kilkudziesięciu państwach na świecie Dnia Bezpiecznego Internetu.
W 2015 r. pracownicy zespołu przeanalizowali 14 277 incydentów - o 29 proc. więcej niż w 2014 r. (11 063) i zakwalifikowali jako CSAM (z ang. child sexual abuse materials) - 3029 materiałów (w 2014 r. było to 1395). Zgłosili je Policji lub do innego zespołu reagowania, jeśli jest to nielegalne w kraju, w którym znajduje się serwer, na którym znajdowały się tego typu materiały.
Jak wskazują autorzy raportu, w ubiegłym roku pojawiły się nowe zjawiska związane z upowszechnianiem w sieci nielegalnych treści. W 2015 r. eksperci Dyżurnet.pl odnotowali wyraźny wzrost liczby zgłoszeń dotyczących stron internetowych, które korzystają z technik maskujących w celu ukrycia nielegalnych treści.
Chodzi o wykorzystanie technik stosowanych w e-marketingu w celu dostosowania zawartości strony internetowej do odwiedzających ją użytkowników. W takim wypadku prezentowane treści są dobierane pod kątem konkretnego użytkownika, w oparciu o jego dotychczasowe zachowania w sieci.
- W przypadku gdy strona internetowa, na której ukryto nielegalne treści zostanie uruchomiana, wyświetlone zostaną legalne treści. Do ujawnienia na stronie CSAM konieczne jest spełnienie określonych i indywidualnych dla każdego przypadku warunków, np. konkretnych ustawień przeglądarki internetowej, lokalizacji numeru IP, historii odwiedzin itp. Większość z "zamaskowanych stron" wymaga uruchomienia za pośrednictwem odnośnika znajdującego się na innej, zwykle legalnej stronie - wyjaśniają autorzy raportu.
Główną funkcją tego typu stron - zwracają uwagę eksperci - jest wymiana nielegalnych materiałów w zamkniętych grupach, równocześnie materiały prezentujące seksualne wykorzystanie dzieci mogą w łatwy sposób zostać upowszechnione na serwisach publicznych.
Analiza zgłoszeń dotyczących stron tego typu stanowi wyzwanie dla zespołów przeciwdziałających dystrybucji nielegalnych treści. Z tego względu eksperci Dyżurnet.pl badając dane zgłoszenie zwracają uwagę na charakterystyczne dla "zamaskowanych stron" elementy w wyglądzie, czy niepokojące zachowania serwisu. Współpracują także ściśle w tym zakresie z innymi zespołami reagującymi zrzeszonymi w organizacji INHOPE (międzynarodowe stowarzyszenie zrzeszające krajowe zespoły zajmujące się przeciwdziałaniem dystrybucji materiałów przedstawiających seksualne wykorzystanie dzieci - PAP).
W ubiegłym roku eksperci dyżurnet.pl zaobserwowali rosnącą liczbę rozpowszechniania zdjęć dzieci wykradzionych z profilów ich rodziców. Jak podkreślają eksperci pomimo różnych akcji uświadamiających rodzice często zamieszczają w sieci zdjęcia swoich dzieci w niekompletnym stroju lub uchwycone w intymnych sytuacjach, np. na plaży, w trakcie kąpieli. - Tego rodzaju materiały, chociaż legalne i wykonane z pozytywną intencją, mogą spotkać się z zainteresowaniem osób o skłonnościach pedofilskich - wskazują.
W 2015 r. pojawiło się także nowe zagrożenie mogące być skutkiem narastającego w sieci zjawiska prezentowania zachowań seksualnych przez osoby małoletnie na wideoczatach. Chodzi o "Sextortion", czyli formę szantażu polegającego na groźbie ujawnienia materiałów prezentujących ofiarę nago lub podczas seksualnej aktywności.
- Zgodnie z informacjami zebranymi przez Interpol za tego typu przestępstwami stoją zazwyczaj dobrze zorganizowane grupy przestępcze, których działania mają biznesowy charakter, ukierunkowany na bezpośredni i długotrwały zysk. Z tego względu mechanizm rozpoznania i wykorzystania ofiary jest dobrze przemyślany i stosowany na szeroką skalę. Tym samym niebezpieczeństwo wynikające z "sextortion" może być ogromne i wiązać się z materialnymi oraz przede wszystkim emocjonalnymi szkodami dla małoletniego" - wskazują autorzy raportu.
Eksperci Dyżurnet.pl przestrzegają przed lekkomyślną publikacją zdjęć dzieci w internecie. - Każde zdjęcie może zostać pobrane i udostępnione w innym kontekście. Najczęściej mamy do czynienia z nieostrożnym podejściem do ochrony prywatności - np. zamieszczanie materiałów w galerii dostępnej dla wszystkich użytkowników serwisu lub szerokiej grupy "znajomi znajomych". Publikując jakiekolwiek zdjęcie w sieci, w szczególności prezentujące dzieci, należy mieć na uwadze możliwość łatwego skopiowania go przez obcą osobę i rozpowszechnienia w sposób całkowicie niezgodny z pierwotnymi intencjami autora. Zdjęcie takie może być potem przez lata dostępne w internecie - przestrzegają.
Zespół Dyżurnet.pl jest punktem kontaktowym reagującym na anonimowe zgłoszenia internautów o występowaniu w sieci treści zabronionych prawem, takich jak materiały przedstawiające seksualne wykorzystanie dzieci, czy treści o charakterze rasistowskim i ksenofobicznym. Szczegółowe informacje o zasadach zgłaszania takich treści można znaleźć na stronie [link widoczny dla zalogowanych] .
...
Dawno minely czasy gdy pornografia typu seksualnego to bylo przedstawianie zblizen seksualnych kobiey i mezczyzny. Dzis dla konsumentow porno to juz ,,nudne". Trzeba ,,mocniej". Tak zreszta dziala kazdy nałóg. Mocniej i mocniej. Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:49, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Zaskakująca skala wykorzystywania seksualnego dzieci w RFN. "Epidemia"
Częstotliwość wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży w Niemczech ma skalę epidemii - Getty Images
Skala problemu wykorzystywania seksualnego dzieci w Niemczech jest znacznie większa niż przypuszczano - wynika z najnowszego raportu na ten temat. Eksperci domagają się systematycznych badań.
Częstotliwość wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży w Niemczech ma skalę epidemii - twierdzą eksperci. Potwierdza to badanie przeprowadzone przez psychiatrę dziecięcego Joerga Fegerta na zlecenie pełnomocnika niemieckiego rządu ds. wykorzystywania seksualnego Johannesa-Wilhelma Roerigsa. Mowa jest o blisko milionie z ogółem 13 mln dzieci, głównie dziewczynkach, wykorzystywanych seksualnie w Niemczech. Politycy dotychczas nie zareagowali na to zjawisko w odpowiedni sposób - krytykują autorzy raportu.
Badacze i ofiary domagają się większych inwestycji w badania, jak i w kształcenie i dokształcanie lekarzy. Jeden z autorów raportu, Andreas Jud, wskazuje ponadto na brak naukowych danych na ten temat. Eksperci stwierdzili, że im poważniejszy przypadek wykorzystywania seksualnego, tym więcej jest nieletnich wśród ofiar. Mowa jest o dwóch do 20 procent. Z metabadań Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że w Niemczech ofiarą wykorzystywania pada 9 procent czyli milion nieletnich. Eksperci zaznaczają, że odpowiada to częstotliwości występowania cukrzycy typu 2. Według ostrożnych szacunków dwa procent dzieci, czyli 200 tys., padło ofiarą szczególnie brutalnej przemocy seksualnej jak np. gwałtów. Badania potwierdzają ponadto, że poza wykorzystywaniem seksualnym stosuje się wobec ofiar także inne rodzaje przemocy.
Różne formy przemocy
Według Roerigsa wykorzystywanie seksualne ma miejsce w rodzinach, instytucjach i poprzez media cyfrowe, w ośrodkach dla cudzoziemców lub w ramach zorganizowanych struktur przestępczych. Formy wykorzystania są różnorodne - począwszy od seksistowskiego języka po szczególnie drastyczne jak gwałty na niemowlętach czy malutkich dzieciach.
Psycholog dziecięcy Joerg Fregert twierdzi, że skuteczność działań prewencyjnych można zwiększyć pogłębioną wiedzą o częstotliwości i formach przemocy seksualnej. Należy też w skali międzynarodowej ustalić wspólne definicje używanych pojęć. Fregert domaga się też, aby naukowcy mogli do prowadzonych badań przeprowadzać wywiady bezpośrednio z młodzieżą, a nie tylko z dorosłymi ofiarami, aby poznać nowe formy przemocy seksualnej, przede wszystkim w internecie i na platformach społecznościowych.
W skali międzynarodowej naukowcy odnotowują spadek wykorzystywania seksualnego w porównaniu z latami 90-tymi. W Stanach Zjednoczonych potwierdziły to przeprowadzone tam badania.
...
Dla kogo zaskakujaca? Mnie nie zaskakuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:26, 29 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Kazirodztwo i nekrofila powinny być legalne twierdzą młodzi szwedzcy liberałowie
29 lutego 2016, 16:09
Związki kazirodcze oraz nekrofilia powinny zostać zalegalizowane twierdzą członkowie jednej z młodzieżówek szwedzkiej Ludowej Partii Liberałów – Liberalna Młodzież Szwecji (LUF)
LUF opowiedziała się za zalegalizowaniem seksu między rodzeństwem dla osób powyżej 15 roku życia oraz za możliwością wyrażenia pozwolenia na "pozostawienie" swojego ciała po śmierci do współżycia bez obawy konsekwencji prawnych.
- Rozumiem, że kazirodztwo może być uznane za niezwykłe i odrażające, ale obrzydliwość nie powinna być uwarunkowana prawnie - powiedziała przewodnicząca LUF
Johnsson dodała, że powinieneś móc decydować, co stanie się z Twoim ciałem po Twojej śmierci. I jeśli ktoś życzy sobie, żeby jego ciało trafiło do muzeum albo posłużyło do badań, albo jeśli ktoś chce pozostawić po śmierci swoje ciało do współżycia, wtedy jest to w porządku.
Od tych poglądów odcina się jednak sama Ludowa Partia Liberałów. - Kazirodztwo jest i powinno być nielegalne - powiedział Adam Alfredsson, rzecznik partii. - Wydaje nam się, że używanie zwłok w celach seksualnych także pozostanie nielegalne - dodał.
independent.co.uk
...
A nastepnie pedofilia. Na Zachodzie nie ma juz co leczyc. Sodoma i Gomora. Bedzie zaglada.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:10, 22 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
Koniec śledztwa w sprawie pedofilii na szczytach władzy
Koniec śledztwa w sprawie pedofilii na szczytach władzy - istock
Bez rezultatów zakończyło się w prowadzone przez brytyjską policję śledztwo w sprawie domniemanego zamordowania trzech chłopców przez szajkę pedofili złożoną z przedstawicieli establishmentu Wielkiej Brytanii na przełomie lat 70. i 80.
Śledztwo pod kryptonimem "operacja Midland" otwarto w październiku 2014 roku na skutek zeznań mężczyzny znanego tylko pod imieniem Nick, który sam jako dziecko padł ofiarą nadużyć seksualnych. Podczas dochodzenia wskazał on miejsca, gdzie był wykorzystywany przez pedofili: były to m.in. budynki należące do wojska oraz luksusowy apartamentowiec niedaleko parlamentu w centrum Londynu.
REKLAMA
Nick powiedział, że szereg posłów do parlamentu oraz innych osobistości życia publicznego odpowiada za seksualne wykorzystanie, torturowanie i zamordowanie trzech chłopców w wieku od 7 do 16 lat, czego był świadkiem we wskazanych miejscach. Miało do tego dojść w latach 1975-1984, a wśród osób odpowiedzialnych za te okrucieństwa pojawiły się nazwiska byłego konserwatywnego premiera Edwarda Heatha oraz byłego szefa MSW i wieloletniego komisarza europejskiego Leona Brittana.
Winnych śmierci trzech chłopców nigdy nie wykryto
- W toku śledztwa policjanci nie znaleźli żadnego dowodu potwierdzającego, że zostali rozmyślnie wprowadzeni w błąd przez skarżącego - napisała policja w poniedziałkowym komunikacie.
Ale mimo przesłuchania wielu osób i zbadania rozlicznych wątków nie udało się zgromadzić w śledztwie wystarczająco wiele elementów, które pozwoliłyby na przekazanie sprawy wymiarowi sprawiedliwości. Dlatego w poniedziałek śledztwo zostało zamknięte.
W "operację Midland" zaangażowanych było 31 śledczych, a całe dochodzenie kosztowało 1,7 mln funtów. Było ono ostro publicznie krytykowane przez osoby, których nazwiska pojawiły się w kontekście śledztwa. Wśród nich był były poseł Harvey Proctor, otwarty homoseksualista, u którego śledczy w ramach "operacji Midland" przeprowadzili rewizję. W poniedziałek na wieść o zamknięciu śledztwa bez stawiania komukolwiek zarzutów Proctor zażądał dymisji szefa londyńskiej policji Bernarda Hogana-Howe.
W minionych latach Wielką Brytanią wstrząsnęła seria skandali pedofilskich z udziałem osobistości świata kultury czy polityki. Przewijał się w nich wątek bezczynności organów ścigania albo wręcz padały oskarżenia pod adresem policji o tuszowanie nadużyć seksualnych wobec dzieci, co stało się przedmiotem odrębnego śledztwa.
Najgłośniejszy skandal dotyczył popularnego prezentera radiowego i telewizyjnego BBC Jimmy'ego Savile'a, który na przestrzeni lat miał wykorzystać seksualnie nawet kilkaset osób, w tym kilkuletnie dzieci, m.in. w ponad 30 szpitalach na terenie Wielkiej Brytanii. Śledztwo w ramach samej BBC ujawniło, że wiele osób miało podejrzenia dotyczące przestępczej działalności zmarłego w 2011 roku prezentera, ale nie zrobiło nic, by zapobiec dalszym nadużyciom.
...
Bez rezultatu... Skad my to znamy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:52, 19 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Dziecięce porno, sceny przemocy wulgaryzmy. W sieci coraz więcej złych treści
wyślij
drukuj
pw,d | publikacja: 19.04.2016 | aktualizacja: 07:18 wyślij
drukuj
W sieci można znaleźć coraz więcej złych treści (fot. flickr.com/ Joshua Dickens)
Wzrasta liczba zgłoszeń o stronach z niedozwoloną treścią. Jedna trzecia zawiera dziecięce porno – pisze „Rzeczpospolita”.
Internauci tropią pedofilów. Społeczne wsparcie dla walki z przestępczością w sieci
Pedofilów, którzy się wymieniają takimi plikami, zatrzymuje policja, ale na własną rękę wyszukują ich także użytkownicy sieci.
Z najnowszego raportu o zagrożeniach w internecie zespołu Dyżurnet.pl, działającego w ramach Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), który poznała gazeta, wynika, że zgłoszeń lawinowo przybyło.
Duży wzrost
W pierwszym kwartale 2016 roku zespół reagowania na nielegalne i szkodliwe treści w sieci przyjął aż 3853 sygnały. – To o ok. 30 proc. więcej, niż w podobnym okresie roku ubiegłego, kiedy było ich 2907 – mówi Zuzanna Polak, ekspert Dyżurnet.pl.
Jedna trzecia spośród zgłoszeń, które Dyżurnet.pl zakwalifikował jako materiały nielegalne, dotyczyła zdjęć i filmów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci (reszta to pornografia dorosłych, sceny przemocy, wulgaryzmy).
Co gorsza, materiałów pedofilskich było niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. W pierwszym kwartale 2015 roku zgłoszeń, które ich dotyczyły, było 469, a w tym samym czasie roku obecnego - już 925.
Również policyjne statystyki potwierdzają rosnący trend przestępstw dotyczących dziecięcej pornografii.
PAP
...
Az sie boje uzywac wyszukiwarek grafiki. Nigdy nie wiadomo z czym robot skojarzy slowo wyszukiwania. I wyswietli takie porno. A natykac sie na takie cos to jakby dostac nożem w serce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:25, 02 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Seksting – groźna moda wśród nastolatków
Katarzyna Nowicka
2016-05-02, 07:17
Skomentuj
0
Coraz więcej młodych ludzi robi sobie intymne zdjęcia i rozsyła je przez internet lub telefon. Nie myśląc o groźnych konsekwencjach. To tzw. seksting - nowa moda wśród nastolatków, która przybiera na sile. Jak pokazują badania przeprowadzone w ubiegłym roku w Polsce, ponad 25 proc. uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych otrzymało tego rodzaju zdjęcia, a 7,6 proc. je wysyłało.
Flickr/pro Juventute
Kraj
Gromadził zdjęcia nagich nastolatek. Podawał...
Na początku kwietnia policja w Świętokrzyskiem zatrzymała 40-latka podającego się za osobę 20 lat młodszą, który założył w internecie konto z fałszywymi danymi. Posługując się tym profilem, najpierw nawiązywał kontakt z nastolatkami, zdobywał ich zaufanie, a potem namawiał je do przesyłania nagich zdjęć oraz do kontaktów osobistych. Zdjęcia archiwizował. Policja zabezpieczyła jego telefony komórkowe i tablet.
To przypadek tylko z minionego miesiąca bardzo wyraźnie pokazujący jakie ryzyko niesie za sobą seksting. Tu akurat w porę interweniowali rodzice jednej z nastolatek, ale są też niestety przypadki, które kończą się tragicznie.
Historia Amandy
Na świecie niewątpliwie najgłośniejsza jest historia Amandy Todd. Niespełna 16-letnia Kanadyjka poznała na wideoczacie mężczyznę, który namówił ją do pokazania przed kamerą piersi, a następnie szantażował i prześladował domagając się kolejnych „sesji”. Gdy zdjęcia trafiły do sieci dziewczyna przeszła załamanie nerwowe.
Po nieudanej próbie samobójczej opublikowała w serwisie YouTube dramatyczny film, w którym na kolejno pokazywanych kartkach opisała swoją historię. To jednak tylko wzmogło ataki rówieśników pod jej adresem. Niedługo później Amanda Todd odebrała siebie życie.
Pod presją lub z własnej woli
Eksperci podkreślają, że najczęściej zdjęcia lub intymne filmy są przesyłane przez dziewczęta. Na przykład nastolatka wysyła je na prośbę chłopaka nie zdając sobie sprawy, że kiedyś związek może się skończyć, a on wykorzysta fotkę przeciwko niej.
Zdarzają się przypadki kiedy zdjęcie, jest przesyłane koledze lub kolegom. Za ich namową lub z własnej woli. Wtedy najczęściej chodzi o to żeby zaimponować, udowodnić swoja atrakcyjność. Nie myśli się o zagrożeniu, że materiał może posłużyć np. do szantażu. Bywa też, że zdjęcia, tak jak w przypadku ze Świętokrzyskiego, trafiają do osoby zupełnie obcej. To także może zakończyć się tragicznie.
Ze światowych badań wynika, że zjawisko nasila się wraz z rozwojem technologii. Także w Polsce seksting to coraz większy problem wśród nastolatków. Ankietę na ten temat przeprowadziły NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa) we współpracy z Biurem Rzecznika Praw Dziecka oraz Pedagogium Wyższą Szkołą Nauk Społecznych.
Okazało się, że ponad 25 proc. uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych otrzymało tego rodzaju zdjęcia, 7,6 proc. wysyłało je swojemu partnerowi lub partnerce, a 4,3 proc. innym osobom. Co trzeci z. nastolatków ma znajomych, którzy wysyłali takie materiały.
Erotyka w popkulturze
Z czego wynika popularność sekstingu? – Po pierwsze z fałszywego poczucia anonimowości w sieci. Nie bez znaczenia są też trendy wynikające z seksualizacji, z tego, że erotyka przenika do popkultury. Dziewczęta uważają, że właśnie tak należy postępować żeby być uznaną za nowoczesną i atrakcyjną – mówi polsatnews.pl Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje, która także zajmuje się problematyką sekstingu. W zeszłym roku przeprowadziła kampanię na ten temat „Myślę więc nie ślę” oraz badania.
Z badania Gfk Polonia przeprowadzonych na zlecenie fundacji wśród młodzieży w wieku 15-18 lat wynika, że co dziewiąta osoba w grupie ankietowanych, najczęściej dziewczyna, wysyła swoje nagie lub półnagie fotki. Ale, jak twierdzą eksperci, to wierzchołek góry lodowej, ponieważ duże grono badanych młodych ludzi twierdzi, że zna kogoś takiego, kto swoje roznegliżowane zdjęcie wysłał komuś innemu.
- Jest problem i widzimy go nie tylko w badaniach, ale także po zgłoszeniach na nasz telefon zaufania, a także podczas spotkań edukacyjnych w szkołach. Okazuje się, że właściwie nie ma klasy, w której ktoś nie przyznałby, że zaobserwował coś takiego w swoim otoczeniu – mówi Wojtasik.
Jak karty z piłkarzami
Ekspert podkreśla też, że często na dziewczyny ze strony chłopaka wywierana jest presja. Podobnie w grupie rówieśniczej. Dodaje też, że zdarzają się, choć oczywiście nie jest to nagminne, tzw. kolekcjonerzy - nastolatkowie, którzy intymne zdjęcia koleżanek zbierają "jak karty z piłkarzami".
- Spotkaliśmy się nawet z dziewczyną, która musiała zmienić szkołę wcale nie dlatego, że wysłała swoje zdjęcie i wynikły z tego jakieś konsekwencje. Odeszła, bo nie poddała się presji i właśnie w związku z tym miała duże nieprzyjemności ze strony kolegów – dodaje Wojtasik.
Nie ufają rodzicom
Przedstawiciele fundacji apelują do rodziców, aby nie bagatelizować problemu, być czujnym, rozmawiać z dziećmi i budować zaufanie. Bo jak pokazują badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, na pytanie do kogo zwróciliby się nastolatkowie w razie gdyby miało problem związany z sekstingiem zaledwie 3 proc z nich zaznaczyło odpowiedź: "do rodziców”.
Gdzie zadzwonić po radę i pomoc
116 111 - telefon zaufania FDN dla dzieci i młodzieży
800 100 100 - telefon dla dorosłych ws. bezpieczeństwa dzieci i młodzieży
...
Skutki molestowania dzieci tzw. seksedukacja...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:41, 18 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Amisz pedofil trzymał w domu 12 dziewczynek, jedna była „prezentem” od znajomych
wyślij
drukuj
łz, pszl | publikacja: 18.06.2016 | aktualizacja: 19:35 wyślij
drukuj
51-letni Lee Kaplan trafił do aresztu (fot. TT/Daily Mail)
Skandal pedofilski w środowisku amiszów. Policja zatrzymała 51-letniego Lee Kaplana, który miał wykorzystywać seksualnie 14-letnią dziewczynkę. W jego domu w miejscowości Feasterville w stanie Pensylwania odkryto 12 dziewcząt w wieku od 6 miesięcy do 18 lat.
Dożywocie dla brytyjskiego pedofila. W jego „kartotece” było 191 dzieci
Policja spadła na trop pedofila dzięki anonimowemu telefonowi. Ustalono, że cztery lata temu ze wspólnoty amiszów wykluczono małżeństwo z kilkorgiem dzieci. Daniel i Savilla Stoltzfus przekazali wówczas Kaplanowi swoją 14-letnią córkę w zamian za spłatę długów.
Wiadomo, że 51-latek współżył z dziewczynką, która urodziła mu dwójkę dzieci. Jedno ma trzy lata, drugie – sześć miesięcy. Kaplan oraz rodzice dziewczyny trafili do aresztu. Sąd ustalił kaucję w wysokości w sumie trzech milionów dolarów.
Kaplan usłyszał dziesięć zarzutów dotyczących napaści na tle seksualnym, w tym gwałtu i niedozwolonych kontaktów z nieletnią. Stoltzfusowie, mieszkający na terenie posesji 51-latka odpowiedzą natomiast za zaniedbanie dobra dzieci oraz współudział w napaści seksualnej.
#wieszwiecej | Polub nas
„New York Post”
...
Pedofile sa wszedzie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:31, 20 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
„Klub dewiantów” mógł polować na dzieci przez wiele lat
wyślij
drukuj
Rafał Pasztelański,d | publikacja: 20.07.2016 | aktualizacja: 13:16 wyślij
drukuj
CBŚP ujawnia wizerunki gangu pedofili (fot. cbsp.pl)
Co najmniej kilkadziesiąt dzieci w wieku od 5 do 14 lat padło ofiarami pedofilów, których rozpracowywali policjanci wydziału cyberprzestępczości poznańskiego CBŚP – dowiedział się portal tvp.info. Niektórzy przestępcy seksualni działali przez kilka lat, wymuszając podstępem na uczniach szkół podstawowych przesyłanie pornograficznych zdjęć i filmików.
Sąd opublikował nazwiska ofiar pedofila. Minister Ziobro żąda wyjaśnień
– Trafiliśmy na swoisty „klub dewiantów”. Na dyskach komputerów zabezpieczyliśmy tysiące zdjęć i filmów o charakterze pedofilskim. Jednak najbardziej przerażające jest to, że niektórzy z mężczyzn na czatach internetowych opisywali swoje fantazje seksualne takie jak gwałt na dziecku i brutalne morderstwo – opowiada jeden ze śledczych.
Policjanci zastrzegają, że choć część zatrzymanych wymieniała się między sobą zakazaną pornografią, to większość pedofilów się nie znała.
Policja w walce z pedofilią. Akcja w 16 województwach, zatrzymano 15 osób
Drapieżniki z sieci
Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że jeden z zatrzymanych mężczyzn przez kilka lat miał molestować troje dzieci jego znajomych: dziewczynki w wieku 5, 7 i 12 lat. Wykorzystywanym dzieciom robił także zdjęcia, którymi wymieniał się z pedofilami z całego świata. O krzywdzie dzieci rodzice dowiedzieli się dopiero po zatrzymaniu dewianta.
#wieszwiecej | Polub nas
Wiadomo, że pedofile polowali na dzieci korzystając z popularnych portali internetowych, takich jak Facebook czy Nasza Klasa. – Podszywając się pod rówieśników ofiar lub nawet zmieniając wirtualnie płeć, potrafili przez kilka tygodni tak osaczyć dzieci, że te przesyłały im swoje zdjęcia w bieliźnie lub nago. Wiemy, że niektórzy podejrzani spotykali się także z małoletnimi osobiście. Stąd decyzja o opublikowaniu wizerunków części podejrzanych – mówi tvp.info śledczy.
O tym, jak pewnie czuli się pedofile, świadczy fakt, że gdy doszło do zatrzymań, niektórzy z nich, akurat oglądali pornografię pedofilską.
Policja pokazuje twarze pedofilów. Szuka pokrzywdzonych
Dziesiątki ofiar
Policjanci z poznańskiego CBŚP rozpracowują pedofilski klub od dwóch lat. W sumie namierzyli 15 mężczyzn w wieku od 17 do 46 lat, są to mieszkańcy siedmiu województw w kraju, a także Norwegii i Irlandii. Mężczyźni korzystając z tzw. darknetu wymieniali się plikami pedofilskimi.
Śledczy już ustalili tożsamość kilkudziesięciu pokrzywdzonych małoletnich, „upolowanych” przez pedofilów. Nie można jednak wykluczyć, że liczba dzieci, które padły ofiarą sieciowych drapieżników, może przekroczyć nawet setkę. Zatrzymani mężczyźni potrafili prowadzić jednocześnie nawet kilka rozmów z ofiarami. Wiele dzieci uwiecznionych na zabezpieczonych zdjęciach nie zostało do tej pory zidentyfikowanych.
Niektórzy pedofile działali kilka lat. W czasie śledztwa CBŚP współpracowało z policjami niemal wszystkich europejskich krajów. Na razie nie natrafiono na dowody, że podejrzani handlowali pornografią pedofilską.
tvp.info
...
Brawo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:06, 16 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Australia walczy z seks-lalkami dla pedofilów. "One pomagają powstrzymać żądze" - twierdzi producent
jak/dro/
2016-08-16, 12:52
Australijska służba celna usiłuje powtrzymać nielegalny import produkowanych w Japonii lalek wyglądających jak 5-letnie dziewczynki. Od 2013 roku przechwyciła 18 takich dostaw. Posiadanie "anatomicznych" lalek, które mogą służyć przestępstwu, jest w Australii zakazane. Grozi za to grzywna w wys. do 450 tys. dolarów i do 10 lat pozbawienia wolności.
Pixabay.com/Alexas_Fotos
Lalki ubrane np. jedynie w bieliznę, stanowią w Australii tak duży problem, że pod petycją przeciwko ich sprzedaży podpisało się już 60 tysięcy osób.
Również policja sprawdza, kto posiada lub usiłuje kupić takie "anatomiczne" lalki. Wobec wszystkich podejrzanych o posiadanie materiałów przedstawiających wykorzystywanie dzieci lub wykorzystujących do molestowania "elementy przedstawiające dzieci" wszczynane są postępowania sądowe.
W tym roku skazano za posiadanie i rozpowszechnianie materiałów pedofilskich 44-letniego mężczyznę, który miał taką lalkę. Sprawa innego oskarżonego, 32-letniego mieszkańca Sydney, w którego łóżku policja znalazła lalkę, jeszcze toczy się przed sądem.
"Rozwiązuję ludzkie problemy"
Projektant lalek, Japończyk Shin Takagi, przekonuje, że one pomagają rozwiązać problem pedofilii.
- Mogą pomóc powstrzymać żądze i trzymać się "z dala" od dzieci. Musimy zaakceptować fakt, że nie ma sposobu na zmianę fetyszy - argumentuje.
Takagi twierdzi też, że klienci dziękują mu za pomoc, gdyż dzięki jego lalkom "powstrzymali się od popełnienia przestępstwa". Nazywa się artystą, który zgodnie z prawem pomaga rozwiązywać ludzkie problemy.
Eksperci: te lalki wzmacniają pragnienia
Tyle, że zdaniem cytowanych przez australijskie media ekspertów, posiadanie podobnych lalek i "korzystanie" z nich może wzmagać pedofilskie pragnienia.
Jak zaznaczają, nie ma naukowych dowodów, które byłyby w stanie potwierdzić tezę Japończyka zapewniającego o zbawiennej mocy lalek.
The Independent, The Sydney Morning Herald
...
Pobudzaja oczywiscie i ,,rozwijaja" wiadomo co. OHYDA! W Japonii niestety jest to plugastwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:44, 16 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Starsi internauci nie wiedzą, gdzie zgłosić pedofilię w sieci
hlk/
2016-09-15, 20:55
Kampania społeczna dyżurnet.pl, punktu kontaktowego, który przyjmuje informacje o nielegalnych treściach w internecie, ma zwrócić uwagę na to, że przez publikacje w sieci materiałów pedofilskich, ich ofiary są wtórnie krzywdzone. Aby powstrzymać ten proces i zatrzymać sprawców, należy takie treści zgłaszać. Ale tylko 2 procent dojrzałych użytkowników sieci wiedziało, gdzie należy to zrobić.
dyzurnet.pl
Celem kampanii "Możesz pomóc- reaguj, zgłoś!" jest zwrócenie uwagi na problem skutków, jakie niosą dla ofiar umieszczone w Internecie materiały przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci.
Kraj
Akcja policji przeciw pedofilom. Zatrzymano...
Kraj
Prezydent podpisał ustawę tworzącą rejestr...
Rusza kampania społeczna dyżurnet.pl, działającego przy NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa) punktu kontaktowego przyjmującego zgłoszenia o nielegalnych treściach pojawiających się w internecie. Akcję promuje spot reklamowy, dostępny m.in. w serwisie YouTube.
Kampania została objęta patronatami Ministra Cyfryzacji, Ministra Edukacji Narodowej oraz Rzecznika Praw Dziecka.
Powtórna krzywda w sieci
Cel to zwrócenie uwagi na skutki, które niosą dla ofiar pedofilów zamieszczane przez nich w internecie zdjęcia lub filmy. Specjaliści zwracają uwagę na to, że udokumentowanie momentu seksualnej przemocy, jak i późniejsze jej upublicznienie, pogłębia traumę ofiary. Wtórna wiktymizacja, czyli ponowne przeżywanie krzywdy i stawanie się ofiarą kolejnego przestępstwa, będąca skutkiem publikacji i rozpowszechniania takich materiałów, utrudnia dziecku uporanie się z negatywnymi konsekwencjami seksualnej przemocy oraz naraża je na dodatkowy, bardzo poważny stres.
Specjaliści podają przykład - materiały mogą oglądać ludzie z całego świata, ale może je obejrzeć sąsiad, który zna dziecko.
Z tego względu tak ważne jest przekazywanie informacji o obecności nielegalnych materiałów do Dyżurnet.pl, który, podobnie jak inne zespoły na świecie, podejmuje działania zmierzające do usunięcia nielegalnych treści z sieci.
- Bezpieczny i przyjazny Internet to wspólna odpowiedzialność wszystkich użytkowników - powiedział Wojciech Kamieniecki, dyrektor instytutu badawczego NASK, prowadzącego punkt kontaktowy Dyżurnet.pl. - Szczególnie aktywnie musimy przeciwdziałać rozpowszechnianiu materiałów, powodujących ogromną krzywdę dzieci. NASK, jako instytucja specjalizująca się w bezpieczeństwie sieci, wielką wagę przykłada do projektów edukacyjnych i informacyjnych w tym obszarze, a ponad dziesięcioletnie doświadczenia zespołu Dyżurnet.pl potwierdzają, że w tej pracy możemy liczyć na wiele instytucji i zwykłych użytkowników - podkreślił Kamieniecki.
Niepokojące badania. Niewiedza dorosłych
Badania przeprowadzone na zlecenie dyżurnet.pl dały niepokojące wyniki. Przeprowadzono je na reprezentatywnej próbie internautów w wieku od 18 do 65 lat.
35 procent badanych przyznało, że natrafiło w sieci na materiały przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci. Z tej grupy 37 proc. (13 procent ogólnej liczby zapytanych) zadeklarowało, że za każdym razem, gdy napotkało takie niedozwolone treści, podejmowało działania mające na celu usunięcie takich treści z sieci. Tylko 4 procent wszystkich badanych zdecydowanie stwierdziło, że nigdy na takie treści nie reaguje.
Niepokojące jest jednak to, że w grupie badanych w wieku od 40 do 59 lat, czyli w wieku rodziców bądź nawet dziadków dzieci i nastolatków tylko 2 procent osób wiedziało, gdzie należy zgłaszać treści przedstawiające wykorzystywanie seksualne nieletnich, aby mogły być skutecznie i szybko usunięte z internetu.
Internauci na ogół słyszeli jednak o zjawisku nielegalnych treści. Aż 90 procent badanych zgodnie twierdziło, że pedofilia w sieci stanowi istotny problem. Tylko pół procenta zapytanych stwierdziło, że takie materiały nie są żadnym problemem.
Zgłoś pedofilię w sieci do dyżurnet.pl
Dyżurnet.pl, funkcjonujący w instytucie badawczym NASK, to jedyny w Polsce zespół zbierający informacje o publikowanych w internecie treściach zabronionych prawem - przede wszystkim przedstawiających seksualne wykorzystanie dzieci. Zespół zajmuje się m.in. działaniami mającymi na celu usunięcie tych materiałów z sieci.
Internauci mogą zgłaszać się anonimowo do dyżurnet.pl zawsze, gdy natrafią w sieci na niepokojące treści. Można to zrobić bez podawania personaliów bądź innej identyfikacji za pomocą formularza, na stronie [link widoczny dla zalogowanych] lub kontaktując się z zespołem telefonicznie pod numerem 801 615005. Można także wysłać e-mail na adres [link widoczny dla zalogowanych].
Według polskiego prawa, osoba, która produkuje, posiada albo rozpowszechnia treści pornograficzne z udziałem małoletniego podlega karze więzienia od lat 2 do 12.
Międzynarodowa sieć walki z pedofilią
Dyżurnet.pl należy do międzynarodowej sieci INHOPE, która zrzesza 51 zespołów interwencyjnych, działających w 45 krajach. Internauci mogą do nich anonimowo zgłaszać napotkane w sieci nadużycia. Zespoły te sprawdzają, czy doszło do przestępstwa i kierują sprawy do organów ścigania lub kontaktują się z administratorami serwisów. Przekazują też sobie wzajemnie informacje, co pozwala działać wtedy, gdy internauta napotyka szkodliwe lub nielegalne treści umieszczone na serwerze za granicą.
Zespół Dyżurnet.pl funkcjonuje od 2005 roku. W tym czasie przeanalizował ponad 60 tysięcy zgłoszeń przesłanych przez użytkowników internetu, instytucji oraz innych zespołów reagujących na obecność nielegalnych treści w sieci.
polsatnews.pl
...
Tak sa strony!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:28, 05 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Szwecja chce karać za tzw. wirtualny gwałt
Szwecja chce karać za tzw. wirtualny gwałt
Dzisiaj, 5 października (17:04)
Grupa ekspertów szwedzkiego rządu zaproponowała zmiany w prawie umożliwiające karanie za tzw. wirtualny gwałt. Chodzi o przypadki, gdy sprawcy za pomocą kamery internetowej wykorzystują seksualnie przede wszystkim nieletnie ofiary.
Dotychczas szwedzkie sądy nie uznawały za przemoc seksualną czynności polegającej na nakłanianiu na odległość ofiary do rozbierania się i dotykania stref intymnych przed kamerą. Przyczyną jest ustawodawstwo, w którym zapisano, że warunkiem zaistnienia gwałtu jest fizyczny kontakt napastnika z osobą poszkodowaną.
Nadużycia na tle seksualnym na odległość powinny być traktowane w podobny sposób jak w przypadku bezpośredniego kontaktu sprawcy z ofiarą. Pozwoli to na lepszą ochronę przede wszystkim dzieci - ocenia w raporcie dla szwedzkiego rządu komitet ds. przestępstw seksualnych.
Eksperci proponują, aby określenie "gwałt" zastąpić bardziej uniwersalnym pojęciem "wykorzystania seksualnego". W kodeksie karnym mają zostać wprowadzone także nowe kategorie w skali przestępstw "bardzo poważnej napaści seksualnej" oraz "bardzo poważnego wykorzystania seksualnego dzieci", co pozwoli na surowsze karanie za tego rodzaju czyny.
Omawianą od lat propozycją, mającą chronić ofiary, ma być wprowadzenie zasady, że obie strony muszą wcześniej wyrazić jednoznaczną zgodę na czynność seksualną. Nie wystarczy już np. brak sprzeciwu kobiety lub jej milczenie. Jak podkreślają autorzy raportu, "bierność nie może być tłumaczona jako dobrowolna akceptacja".
Ma to związek z głośną w Szwecji sprawą, w której uniewinniony został mężczyzna oskarżony o dokonanie gwałtu na śpiącej kobiecie. W wyroku sąd stwierdził, że domniemany sprawca mógł być nieświadomy, że partnerka nie zgadza się na seks.
Komitet ds. przestępstw seksualnych został powołany w 2014 roku w celu zaproponowania zmian w ustawodawstwie. Wcześniej przed gmachem parlamentu setki osób demonstrowało, domagając się zaostrzenia kar za molestowanie seksualne.
pap
...
Jesli dziecko jest sterowane aby dokonywalo czynow plugawch musi byc kara.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:29, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Znowu horror przezylem.
Wlaczam rano internet a tu... Z tego adresu IP byly ogladane nielegalne filmy porno. Twoje dane zostaly przekazane organom scigania.
CZYLI CO BAZA PEDOFILI??? Po sekundzie pobytu w internecie? Oczywiscie wykasowalem polaczenie. ALE KTO TAK ZROBIL?
Do tej pory tylko mialem blokade adresu IP bo ktos spamował i nie moglem pisac na forum. Ale taka ,,atrakcja" pierwszy raz chyba o ile pamietam. Jakby komus wyskoczylo to po prostu ostrzegam ze tak sie robi.
Przypuszczam ze to oszusci chca wyludzic kase. Zadaja danych z tego co pisza ludzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Sob 10:35, 12 Lis 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:27, 21 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Norweska policja rozbiła siatkę pedofilów. Byli w niej politycy i prawnicy
Norweska policja rozbiła siatkę pedofilów. Byli w niej politycy i prawnicy
Dzisiaj, 21 listopada (05:00)
Norweska policja aresztowała 20 osób w wyniku akcji przeciw siatce pedofilów w zachodniej Norwegii. Od stycznia w operacji o kryptonimie "Dark Room" zidentyfikowano dotąd 51 osób. Wśród podejrzanych są m.in. dwaj politycy, adwokaci i personel przedszkolny.
Norweska policja aresztowała 20 osób w wyniku akcji przeciw siatce pedofilów w zachodniej Norwegii (zdj. ilustracyjne)
/LEO THAL /PAP/EPA
Policja poinformowała, że skonfiskowano na komputerach i nośnikach danych ponad 150 terabajtów materiałów noszących znamiona przestępstw na tle seksualnym. Jest to największa w historii Norwegii afera pedofilska. 16 osób umieszczono w areszcie śledczym.
Według państwowej telewizji NRK jeden z polityków miał być członkiem Norweskiej Partii Pracy (Ap), drugi - Partii Postępu (FrP), z ramienia której zasiadał w norweskim parlamencie.
Operację przeciw siatce pedofilów rozpoczęto po informacji otrzymanej od FBI w 2015 r., której działania wymierzone były przeciw portalowi Playpen. Osoby zaangażowane w ten proceder korzystały z Darknetu, czyli niedostępnej dla ogółu, zaszyfrowanej sieci połączeń internetowych. Wielu z podejrzanych miało zaawansowaną wiedzę informatyczną.
Zidentyfikowano ponad 5000 kont użytkowników na rozlicznych kanałach czatowych, gdzie dorośli wymieniali się materiałami z dziecięcą pornografią. W kręgu podejrzanych w związku ze sprawą znalazł się także policjant z Bergen, cieszących się wysokim zaufaniem. Został on przesłuchany w związku ze swoją aktywnością na forach o charakterze pedofilskim.
Zdaniem policji norweskiej obecna sprawa przeciw pedofilom ma charakter wyjątkowo drastyczny. Udaremniono m.in. nadużycia seksualne wobec dzieci wewnątrz własnych rodzin, łącznie z planowanym gwałtem na noworodku.
Fakt, że skonfiskowane materiały pochodzą z Norwegii napawa mnie dużym niepokojem. Ale to bardzo dobrze, że tego typu sprawy wychodzą na światło dzienne - powiedział w agencji NTB norweski minister sprawiedliwości Anders Anundsen.
....
Ciagle to samo. To ci wysoko postawieni we wszystkich krajach gdzie wykryto to robia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:08, 27 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Uprawiali seks z 13-latką. Ochroniarze z centrum handlowego "byli przekonani, że jest pełnoletnia"
Uprawiali seks z 13-latką. Ochroniarze z centrum handlowego "byli przekonani, że jest pełnoletnia"
Dzisiaj, 27 listopada (09:10)
Dziewięciu pracowników ochrony w centrum handlowym w stolicy Austrii zostało aresztowanych po tym, jak uprawiało seks z 13-latką - podał serwis thelocal.at. Policji tłumaczyli, że nie byli świadomi tego, że dziewczyna jest niepełnoletnia.
Zdjecie ilustracyjne
/PAP/EPA/ORLANDO BARRIA /PAP/EPA
Niemal wszyscy pracownicy odpowiadający za bezpieczeństwo klientów na terenie "The Mall" w Wiedniu mieli kontakt seksualny z nieletnią prostytutką. Po zatrzymaniu tłumaczyli, że nie wiedzieli, iż dziewczyna jest niepełnoletnia.
Rzecznik lokalnej policji Patrick Maierhofer poinformował, że policja wszczęła śledztwo po tym, jak dziewczyna podczas wizyty w szpitalu zeznała lekarzom, co się wydarzyło. Nastolatka miała uprawiać seks z mężczyznami od sierpnia tego roku, do spotkań dochodziło wielokrotnie. Stosunki seksualne miały odbywać się na terenie obiektu lub w jego pobliżu.
Jak poinformował Maierhofer, "podejrzani zeznali, że dziewczyna przekonywała ich, że ma 19 lub 20 lat. Mężczyźni byli nieświadomi, że ma dopiero 13 lat". Podczas przesłuchania, dziewczyna przyznała, że otrzymywała od mężczyzn pieniądze, co również potwierdziło dziewięciu podejrzanych - powiedział rzecznik policji.
Ochroniarze zostali tymczasowo zwolnieni z aresztu za kaucją. Będą odpowiadać za obcowanie seksualne z nieletnią.
Centrum handlowe w oficjalnym oświadczeniu poinformowało, że ubolewa nad zaistniałą sytuacją i potwierdziło, że współpracuje z firmą ochroniarską, w której zatrudnieni są podejrzani mężczyźni.
...
SZOK! Galerianki sobie wymyslili...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|