Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Patologie prawne.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:01, 14 Gru 2015    Temat postu: Patologie prawne.

Włochy: niekompletny Trybunał Konstytucyjny
14 grudnia 2015, 00:08
Włoski parlament do skutku będzie wybierał brakujących trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jego skład jest niekompletny już do osiemnastu miesięcy, podczas, gdy ustawa zasadnicza stanowi, że wakaty mogą być tylko miesiąc.

Dwaj sędziowie przeszli w tym czasie na emeryturę. Trzecim, którego trzeba zastąpić, jest prezydent republiki Sergio Mattarella, wybrany na ten urząd w styczniu tego roku. To właśnie on jest najbardziej zgorszony trudnościami, jakie parlament ma z wyborem trzech sędziów. Jak się przypomina, w sytuacji przedłużającego się impasu prezydent mógłby zdecydować się wręcz na rozwiązanie parlamentu, byłby to jednak krok bezprecedensowy.

Przypuszcza się, że po dotychczasowych dwudziestu dziewięciu bezowocnych głosowaniach i przerwie na refleksję, partie polityczne zdecydują się na zmianę kandydatów, bo żaden z nich nie zdobył do tej pory wymaganej większości 3/5 głosów.

W skład włoskiego Trybunału Konstytucyjnego wchodzi piętnastu sędziów: pięciu wybiera szef państwa, pięciu parlament i pięciu przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości.

...

Widzimy ze Trybunaly Konstytucyjne niegdzie sie nie sprawdzaja. Sa tylko korytem dla prawnikow zeby jeszcze wiecej zarobic. Trzeba je likwidowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:41, 17 Gru 2015    Temat postu:

W 32. głosowaniu włoski parlament wybrał 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego

Po ponad roku impasu politycznego wybrano trzech brakujących sędziów TK - Shutterstock

Po ponad roku impasu politycznego parlament Włoch wybrał dziś, w 32. głosowaniu trzech brakujących sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Pat przezwyciężono, gdy koalicja rządowa zawarła porozumienie z opozycyjnym Ruchem Pięciu Gwiazd w sprawie kandydatur.

W wieczornym głosowaniu wymaganą większość trzech piątych głosów deputowanych i senatorów na wspólnym posiedzeniu obu izb otrzymali kandydaci zgłoszeni przez rządzącą Partię Demokratyczną: profesorowie prawa konstytucyjnego Augusto Barbera i Franco Modugno oraz profesor prawa pracy Giulio Prosperetti.
REKLAMA


Jeden z wakatów to rezultat wyboru dotychczasowego sędziego Trybunału Sergio Mattarelliego na prezydenta kraju. W minionych tygodniach szef państwa wielokrotnie apelował do parlamentu o wybór trzech brakujących sędziów i mówił, że utrzymujący się kryzys wokół tej instytucji jest nie do przyjęcia, gdyż grozi jej paraliżem.

Zgodnie z przepisami prezydent ma prawo rozwiązać parlament, jeśli nie jest on w stanie wyłonić sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Część prasy apelowała do Mattarelliego, by przypomniał o tym parlamentarzystom.

Wcześniej, od czerwca 2014 roku z powodu braku politycznej zgody żaden kandydat nie zdobył wymaganej większości głosów. W wielu głosowaniach opozycja nie brała udziału, lub też aby uniemożliwić wybór, zgłaszała kandydatów, którzy nie mieli szans na otrzymanie wymaganego poparcia.

Po 29 głosowaniach zakończonych bez rezultatu, w poniedziałek rozpoczął się we włoskim parlamencie "maraton" głosowań; organizowano je codziennie wieczorem. Szefowie izb parlamentu zapowiedzieli, że będzie tak do skutku.

Do przełomu doszło w trzecim dniu tego maratonu, gdy rządząca Partia Demokratyczna zawarła porozumienie o wspólnym głosowaniu nad trzema nowymi kandydatami z Ruchem Pięciu Gwiazd, który zawsze do tej pory głosował w każdej sprawie przeciwko rządowi.

W głosowaniu nie brała udziału opozycyjna Forza Italia, oburzona tym, że premier Matteo Renzi nie podjął z nią rozmów na temat kandydatów. Partia byłego szefa rządu Silvio Berlusconiego zgłaszała wcześniej kandydaturę jego adwokata. Nie głosowała także opozycyjna Liga Północna.

Włoski Trybunał Konstytucyjny liczy 15 sędziów. Po jednej trzeciej jego składu mianują: prezydent, obie izby parlamentu na wspólnym posiedzeniu i organy sądownictwa.

Komentatorzy polityczni zwracają uwagę na polityczny paradoks doraźnego sojuszu zawartego przez Partię Demokratyczną z ruchem komika Beppe Grillo. Zaraz po wspólnym głosowaniu z partią rządzącą ruch ma złożyć wniosek o głosowanie nad wotum nieufności dla minister ds. reform konstytucyjnych Marii Eleny Boschi. Zarzuca jej konflikt interesów.

...

Smieszny kabaret. Jak to traktowac powaznie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:56, 21 Sty 2016    Temat postu:

Sąd Najwyższy: oferta 100 euro łapówki od pijanego kierowcy to nie korupcja

- Shutterstock

Zaoferowanie 100 euro łapówki przez kierowcę policjantowi po to, by nie wystawiał mandatu za jazdę pod wpływem alkoholu nie jest korupcją- orzekł włoski Sąd Najwyższy. Uznał, że kwota ta nie jest wystarczająco „poważna”.

Według włoskich sędziów, których orzeczenie cytują media, postępowania kierowcy nie można uznać za karalne, jeśli zaproponowana suma nie jest wysoka, a ponadto oferta pochodzi od osoby będącej w „niestabilnym” stanie psychofizycznym.

Mężczyzna, który w stanie nietrzeźwym chciał wręczyć łapówkę policjantowi, został wcześniej skazany przez sądy dwóch instancji za próbę przekupienia funkcjonariusza. Wyrok ten uchylił jednak Sąd Najwyższy i go uniewinnił. W uzasadnieniu tej decyzji podkreślono, że taką propozycję korupcyjną „musi charakteryzować stosowna powaga”.

Należy też według sędziów, którzy przychylili się do argumentów przedstawionych przez samego skazanego, wziąć pod uwagę stan składającego taką propozycję, a ten – jak przypomniano - znajdował się pod wpływem alkoholu. Kierowca przekonywał, że miał nawet kłopoty z precyzyjnym wysłowieniem się. Był zatem, stwierdzono, niezdolny do faktycznego wyrządzenia szkody i złamania prawa.

Poza tym Sąd Najwyższy wskazał, że w przypadku takim, jak ten zadaniem składu sędziowskiego jest sprawdzenie, czy zachowanie oskarżonego było rzeczywiście niebezpieczne i groziło tym, że dopuści się on przestępstwa.

...

Kuriozum. To jest korupcja. Owszem drobna. Mozna wybaczyc ale nie zaklamywac. Macie trybunaly...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:22, 14 Lut 2016    Temat postu:

Śmierć sędziego Sądu Najwyższego wywołała burzę wśród amerykańskich polityków
akt. 14 lutego 2016, 06:33
• W wieku 79 lat zmarł wpływowy i znany ze swych konserwatywnych poglądów sędzia Sądu Najwyższego USA Antonin Scalia
• Zgon konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego USA Antonina Scalii wywołał już ostre różnice zdań między Republikanami i Demokratami
• Prezydent Barack Obama zapowiedział, że nominuje nominuje nowego sędziego
• O śmierci Scylii poinformował gubernator stanu Teksas Greg Abbott

Według dziennika władz federalnych, Scalia zmarł "z przyczyn naturalnych" podczas pobytu w prywatnej rezydencji w luksusowym ośrodku turystycznym Big Bend, w południowo zachodnim Teksasie. Znaleziono go martwego w sobotę rano. Prezydent Barack Obama na wieść o śmierci sędziego przekazał "najszczersze kondolencje" rodzinie zmarłego.

Scalia został mianowany na sędziego Sądu Najwyższego w 1986 r. przez prezydenta Ronalda Reagana. Dał się poznać jako zdecydowany konserwatysta i zwolennik dosłownej interpretacji konstytucji USA. Opowiadał się m. in. za ograniczeniem praw policji do przeszukań i za większą ochroną praw oskarżonych. Był też zdecydowanym przeciwnikiem aborcji oraz bronił konstytucyjnego prawa do posiadania broni przez obywateli. Scalia znany był z pełnych pasji i zaangażowania wystąpień podczas posiedzeń sądu.

Uważa się, że śmierć Scalii może doprowadzić do kolejnej konfrontacji między demokratycznym prezydentem Barackiem Obamą i kontrolowanym przez opozycyjnych Republikanów Senatem wokół możliwych kandydatur następcy Scalii. Senat musi bowiem zatwierdzić nominację prezydenta.

Sąd Najwyższy jest najwyższym organem w systemie sądownictwa USA. Składa się z 9 sędziów, którzy sprawują tę funkcję dożywotnio. Jest ostateczną instancją apelacyjną nad wszystkimi sądami federalnymi oraz nad sądami stanowymi w sprawach dotyczących prawa federalnego. Rozpatruje też jako pierwsza i ostatnia instancja niektóre nieliczne sprawy. Sąd Najwyższy ma też ostateczny głos w interpretacji federalnego prawa konstytucyjnego.

Politycy podzieleni co do wyboru następcy sędziego

Zgon konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego USA Antonina Scalii wywołał już ostre różnice zdań między Republikanami i Demokratami co do terminu nominacji jego następcy. Scalia zmarł w nocy z piątku na sobotę w Teksasie w wieku 79 lat.

Przywódca republikańskiej większości w Senacie Mitch McConnell oświadczył, że dopiero następny prezydent USA powinien dokonać nominacji następcy Scalii.

- Naród amerykański powinien mieć prawo głosu w wyborze nowego sędziego Sądu Najwyższego. Dlatego ten wakat nie powinien być zapełniony do czasu wyboru nowego prezydenta - oświadczył McConnell w opublikowanym komunikacie.

Natomiast przywódca mniejszości demokratycznej w tej izbie Harry Reid wyraził pogląd, że prezydent Barack Obama powinien mianować nowego sędziego "niezwłocznie".

"Wobec tak wielu ważnych spraw czekających na rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy, Senat ma obowiązek wypełnić ten wakat tak szybko jak to będzie możliwe. Byłoby rzeczą bez precedensu we współczesnej historii aby Sąd Najwyższy pracował przez rok w niepełnym składzie" - głosi oświadczenie Reida.

To będzie prezydencka nominacja

Prezydent Barack Obama poinformował w sobotę wieczorem, że zgodnie z konstytucją USA zamierza mianować nowego sędziego Sądu Najwyższego USA, który zastąpi zmarłego w wielu 79 lat konserwatywnego sędziego Antonina Scalię. Nie ujawnił żadnego nazwiska.

- Planuję wypełnić konstytucyjny obowiązek i nominować w odpowiednim czasie następcę sędziego Scalii - powiedział Obama w specjalnym oświadczeniu, jakie wygłosił w sobotę wieczorem czasu lokalnego w Białym Domu. Jak dodał, oczekuje, że Senat przeprowadzi w sprawie tej nominacji "uczciwe przesłuchania i głosowanie".

Prezydent nie wymienił jednak żadnego nazwiska ewentualnego kandydata, podkreślając, że nie jest to odpowiedni moment. - Teraz jest czas na wspominanie sędziego Scalii- podkreślił, składając kondolencję żonie i rodzinie zmarłego.

Obama powiedział, że Scalia - "genialny umysł prawny o barwnych poglądach", całe swe życie "poświęcił demokracji i rządom prawa". Był synem imigranta z Włoch, ojcem 9 dzieci, miłośnikiem opery i polowań - podkreślił.

Były prezydent USA Bill Clinton pytany o komentarz po śmierci sędziego Scalii powiedział: "Może trudno w to uwierzyć, ale lubiłem go bo on nigdy nie udawał, że był kimś innym niż był. Nawiązując do jego bardzo konserwatywnych poglądów, Clinton przyznał, że podobnie myśli część obywateli w USA "i na tym właśnie polega demokracja".

Kandydaci GOP na prezydenta przeciw nominacji nowego sędziego SN

Kandydaci ubiegający się o prezydencką nominację Partii Republikańskiej (GOP) zgodnie zaapelowali podczas sobotniej debaty, by Senat USA uniemożliwił prezydentowi Obamie nominowanie nowego członka Sądu Najwyższego, na następcę zmarłego sędziego Antonina Scalii.

To trzeba "opóźnić, opóźnić, opóźnić" - apelował lider republikańskich sondaży prezydenckich Donald Trump podczas debaty telewizyjnej, jaka odbyła się w sobotę wieczorem czasu lokalnego w Karolinie Południowej. To właśnie w tym południowym stanie odbędą się w sobotę za tydzień kolejne prawybory.

Debatę rozpoczęła się od minuty ciszy, by uhonorować pamięć zmarłego w nocy z piątku na sobotę konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego Antonina Scalii. Prezydent Barack Obama zapowiedział w specjalnym oświadczeniu w sobotę wieczorem, że nominuje jego następcę. Będzie ona wymagać zatwierdzenia przez Senat USA, pozostający obecnie pod kontrolą opozycyjnej Partii Republikańskiej.

Trump przyznał, że gdyby był prezydentem USA to tak jak Obama, próbowałby mianować następcę Scalii. Ale - jak dodał - liderzy Republikanów w Senacie nie powinni tej nominacji zatwierdzać.

Inni republikańscy pretendenci do fotela prezydenta USA uznali, że Obama nawet nie powinien nominować następcy Scalii, bo - jak argumentował senator z Florydy Marco Rubio - Obama jest obecnie tzw. "kulawą kaczką" (lame duck), jak w waszyngtońskim żargonie określa się prezydenta kończącego swój mandat, podczas gdy Kongres kontrolowany jest przez opozycję.

Ultrakonserwatywny senator Ted Cruz ostrzegł, że Obama nominując nowego liberalnego sędziego może zupełnie zmienić układ sił w Sądzie Najwyższym. Konserwatyści straciliby bowiem dotychczas przewagę nad liberałami w liczącym 9 sędziów Sądzie Najwyższym. "Brakuje jednego sędziego, by Sąd Najwyższy naruszył wolności religijne Amerykanów - powiedział. "Senat musi być silny w tej sprawie" - dodał.

Brat i syn byłych prezydentów Jeb Bush przyznał, że Obama ma, zgodnie z konstytucją, prawo do nominacji nowego sędziego, ale powinno istnieć porozumienie między głową państwa a Senatem, co do osoby kandydata. "Jestem jednak pewien, że Obama nie będzie miał konsensusu, kiedy wyśle swoją nominację do Senatu" - powiedział Bush. Jak dodał, nowy sędzia SN powinien tak jak Scalia być "sprawdzonym konserwatystą".

Debata, w której brało udział już tylko sześciu kandydatów GOP, po tym jak kilku wycofało się po porażce w prawyborach w Iowa i New Hamshire, była znacznie agresywniejsza niż poprzednie. Kandydatom puszczały nerwy, wielokrotnie dochodziło do ostrej wymiany zdań, a nawet wyzywania się od kłamców.

"Ta debata zaczyna przypominać pijaną rodzinę podczas kolacji w święto Dziękczynienia" - komentowała na Twitterze Karen Tumuly, polityczna komentatorka "Washington Post".

Trump po raz kolejny zaatakował Jeba Busha, zarzucając mu, że nie chce przyznać, iż wojna w Iraku, którą w 2003 roku rozpoczął jego brat George W. Bush, była "błędem". "Nigdy nas tam nie powinno było być. Kłamali, że (w Iraku) jest broń masowego rażenia, wiedząc, że jej tam nie ma" - powiedział Trump.

Bush w odpowiedzi powiedział, że ma dość atakowania jego rodziny i brata, który "zapewnił naszemu krajowi bezpieczeństwo, podczas gdy Trump był zajęty swym programem reality show w telewizji". Oskarżył też miliardera o zbyt przychylne nastawienie do prezydenta Rosji Władimira Putina.

"On (George W. Bush) zapewnił nam bezpieczeństwo? World Trade Center został zburzony za prezydenta George'a W. Busha" - ripostował Trump, dodając, że stracił "setki przyjaciół" w zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku.

Z pomocą byłemu gubernatorowi Florydy przyszedł Rubio, który powiedział, że "codziennie dziękuje Bogu, że w czasie zamachów z 11 września prezydentem USA był G. W. Bush, a nie (Demokrata) Al Gore". "Do zamachów na World Trade Center doszło, gdyż prezydent Bill Clinton nie zabił Osamy bin Ladena, gdy miał ku temu okazję" - dodał.

Do ostrej kłótni dochodziło też miedzy dwoma senatorami kubańskiego pochodzenia. Senator z Teksasu oskarżył Rubio, że proponował "amnestię" dla nielegalnych imigrantów, będąc współtwórcą ponadpartyjnej ustawy o reformie prawa imigracyjnego, którą dwa lata temu odrzucił Kongres. W odpowiedzi Rubio oskarżył Cruza, że "kłamie" i zmieniał stanowisko, bo w przeszłości też wspierał zalegalizowanie pobytu nielegalnych imigrantów w USA. W pewnym momencie spór nabrał osobistego charakteru. Rubio wytknął Cruzowi, że nie mówi po hiszpańsku, na co ten zaczął coś wykrzykiwać w tym języku.

Sędziów Sądu Najwyższego mianuje prezydent jednak Senat - obecnie kontrolowany przez Republikanów - musi zatwierdzić jego nominację.

Analitycy podkreślają, że śmierć sędziego Scalii może spowodować zmianę rozkładu sił w Sądzie Najwyższym, w którym konserwatyści mieli dotychczas przewagę nad liberałami. Prezydent Obama mógłby bowiem mianować piątego liberalnego sędziego w liczącym 9 sędziów Sądzie Najwyższym, co spowodowałoby, że uzyskaliby oni większość. Jednak taka nominacja spotkałaby się zapewne ze sprzeciwem kontrolujących Senat Republikanów.

Dotychczasowa konserwatywna większość sędziów blokowała wiele inicjatyw Obamy jak np. w kwestii reformy prawa imigracyjnego, ograniczenia dostępu do broni palnej, czy walki ze zmianami klimatu.

Sąd Najwyższy jest najwyższym organem w systemie sądownictwa USA. Składa się z 9 sędziów, którzy sprawują tę funkcję dożywotnio. Jest ostateczną instancją apelacyjną nad wszystkimi sądami federalnymi oraz nad sądami stanowymi w sprawach dotyczących prawa federalnego. Rozpatruje też jako pierwsza i ostatnia instancja niektóre nieliczne sprawy. Sąd Najwyższy ma też ostateczny głos w interpretacji federalnego prawa konstytucyjnego.
PAP

....

Z kolei demokracja zagrozona w USA. Absurdalne dziwolagi prawne. Jakies ,,sady" mianowane przez wladze a ,,niezalezne" od wladzy wazniejsze niz wyborcy. To jest niszczenie demokracji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:47, 11 Mar 2016    Temat postu:

Art. 212 kodeksu postępowania karnego mówi m.in., że kto pomawia inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania o takie postepowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego zawodu, stanowiska lub rodzaju działalności podlega karze podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.

...

Znowu idiotyczne prawo. ,,Pomawianie o wlasciwosci"? CO ZA DEBILIZM! Toz kazde zdanie o osobie ,,przypisuje jej wlasciwosci"! Nie wolno juz o nikim nic powiedziec! TO POWINNO BRZMIEC KTO ZNIEWAZA! ZENADA! JA MAM SZANOWAC TAKIE DEBILNE PRAWO?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:13, 16 Mar 2016    Temat postu:

Barack Obama wybrał kandydata do Sądu Najwyższego. Republikanie zapowiadają blokadę nominata, chcą, by to nowy prezydent wskazał nowego sędziego
akt. 16 marca 2016, 17:36
• Prezydent USA ogłosił nazwisko kandydata na sędziego Sądu Najwyższego
• Będzie nim Merrick Garland, sędzia apelacyjny z Waszyngtonu
• Wyborowi sprzeciwiają się Republikanie
• Uznają, że powołanie nowego sędziego powinien przeprowadzić już nowy prezydent

Prezydent Barack Obama ogłosił nazwisko kandydata na sędziego Sądu Najwyższego, który ma zastąpić zmarłego Antonina Scalię. Jest nim sędzia apelacyjny z Waszyngtonu Merrick Garland. Republikanie zapowiadają zablokowanie nominacji.

63-letni Merrick Garland jest uważany za sędziego o wyjątkowych kwalifikacjach, dużej wiedzy prawniczej i umiarkowanych poglądach. W przeszłości z uznaniem wypowiadali się o nim zarówno Demokraci, jak i Republikanie. - On jest właściwym człowiekiem na to stanowisko i zasługuje, by zostać zatwierdzonym. Nie mogę być bardziej dumny z pracy, jaką dotychczas wykonał na rzecz Amerykanów - mówił Obama podczas wystąpienia w Białym Domu.

Nominacja sędziego Garlanda wymaga zatwierdzenia przez Senat, gdzie większość mają Republikanie. Politycy tej partii zapowiadają, że nawet nie zajmą się jego kandydaturą, argumentując, że decyzję o obsadzie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego Barack Obama powinien pozostawić swemu następcy.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że próba zablokowania nominacji Garlanda może obrócić się przeciwko Republikanom, ponieważ jeśli wybory wygra Hillary Clinton, to może wskazać dużo bardziej lewicowego kandydata.
IAR

...

Dokladnie wojna o TK CO JEST TYPOWE DLA PATOLOGICZNYCH USTROJOW POSIWDAJACYCH TK! I PROSZE MI NATYCHMIAST USUNAC Z MEDIOW SMIERDZIELI KTORZY OGLUPIALI NAROD JAK TO NIE MA W POLSCE DEMOKRACJI I TRZEBA DONIESC DO USA GDZIE JEST DOKLADNIE TO SAMO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:14, 18 Mar 2016    Temat postu:

Konflikt o Sąd Najwyższy w USA podobny do sporu w Polsce o TK. Prof. Lewicki: jest analogia do wydarzeń sprzed 80 lat
Przemysław Henzel
Dziennikarz Onetu
Jak zakończy się spór wokół Sądu Najwyższego w USA? - AFP

W USA, podobnie jak w Polsce, doszło do sporu dotyczącego sądownictwa konstytucyjnego. Pomimo różnic, w obu przypadkach jest kilka analogii. Można np. zauważyć, że PiS - na swój sposób - de facto odwołało się do argumentacji, z jakiej 80 lat temu skorzystał prezydent Franklin Delano Roosevelt.

- Do dziś ostry opór w Polsce i w USA budzi także fakt, że o interpretacji Konstytucji, co często oznacza tworzenie prawa, decydują osoby nie posiadające mandatu wynikającego z powszechnego wyboru - skomentował prof. Zbigniew Lewicki.
REKLAMA
REKLAMA


Nowy rozdział politycznej wojny w USA. Pogłębia się spór ws. Sądu Najwyższego

Śmierć sędziego Sądu Najwyższego Antonina Scalii, do której doszło 13 lutego, otworzyła nowy rozdział w konflikcie politycznym w Stanach Zjednoczonych pomiędzy Demokratami a Republikanami. Barack Obama poinformował już, że - zgodnie z Konstytucją - mianuje następcę Scalii, którym ma być Merrick Garland. Z taką argumentacja nie zgadzają się jednak Republikanie, którzy sprzeciwili się planowi prezydenta. Sprawa nominacji budzi ostre emocje, ponieważ stawką gry jest kształt Sądu Najwyższego na najbliższe lata oraz charakter wyroków, jakie ta instytucja będzie wydawać.

Po śmieci Scalii, należącego do "obozu konserwatywnego", amerykański Sąd Najwyższy składa się z ośmiu sędziów. W USA kandydata do tego gremium wyznacza prezydent, ale każdą kandydaturę musi zatwierdzić Senat. Obecną sytuację komplikuje jednak fakt, że po ostatnich wyborach większość w obu izbach Kongresu ma Partia Republikańska. Republikanie argumentują, że prezydent nie powinien podejmować takiego kroku w ostatnim roku swojego urzędowania.

Spór w USA przypomina konflikt w Polsce. "Są analogie, ale są także różnice"

Narastający konflikt o Sąd Najwyższy przypomina w pewien sposób spór w Polsce dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Obydwa przypadki można interpretować jako próby obsadzenia takich sądów kandydatami, którzy mieliby być przychylni wobec działań rządzących. Oczywiście, trzeba mieć jednak świadomość różnic, choćby sposobu funkcjonowania obu tych instytucji czy faktu, że w USA sędziowie Sądu Najwyższego mogą sprawować swoją funkcję dożywotnio, podczas gdy w Polsce sędziowie Trybunału Konstytucyjnego są wybierani na 9-letnie kadencje. Tym niemniej, w obydwu kryzysach występują pewne "punkty wspólne".

- Stany Zjednoczone i Polskę dzieli kultura polityczna i prawna, inne jest podejście do kwestii poszanowania Konstytucji, a role Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego są inaczej zdefiniowane; pomimo to, w obu sporach można znaleźć jednak kilka ciekawych analogii - komentuje prof. Zbigniew Lewicki. - Trzeba także zaznaczyć, że w USA, w przeciwieństwie do Polski, szacunek dla władzy sądowniczej jest ogromny. Pomimo kilku wcześniejszych prób, amerykańscy politycy nie mają już odwagi, by mieszać się w sprawy sądownictwa - podkreślił amerykanista z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Próby ingerencji we władzę sądowniczą. Lewica i prawica toczą walkę o wpływy

Prof. Lewicki zauważa jednak, że przykładów ingerencji władzy wykonawczej we władzę sądowniczą - także w państwach demokratycznych - jest sporo. Takich działań nie uniknęły również Stany Zjednoczone, o czym świadczy choćby sprawa Marbury vs. Madison z 1803 roku; z biegiem lat władza sądownicza w USA zdołała jednak ograniczyć liczbę takich nacisków. W przypadku Polski doprowadzić do tego może spór o TK, choć trudno ocenić teraz, jaki będzie jego finał. Sytuacji nie ułatwia fakt, że polski spór przerodził się w konflikt polityczny, z którym związane są wizje przyszłości prezentowane przez poszczególne partie.

Walka o Sąd Najwyższy w USA jest elementem szerszego sporu politycznego między Demokratami i Republikanami. Ważną rolę odgrywają w nim różnice ideologiczne, mające bezpośredni wpływ na działania polityczne. Republikanie sprzeciwiają się planom Baracka Obamy, bo nie chcą by w Sadzie Najwyższym przewagę zdobyli liberałowie. Dopóki żył Antonin Scalia, w składzie Sądu panował swoisty "remis" - w stosunku 4:4, a "języczkiem u wagi był sędzia Kennedy. W ocenie "New York Times", Merrick Garland będzie reprezentował "progresywne" poglądy, co części Republikanów od razu kojarzy się z "obozem liberalnym".

Sędziowski pluralizm w Polsce i USA. "Pracy Sądu nie da się sparaliżować"

Kwestia sędziowskiego pluralizmu jest także jednym z elementów sporu w Polsce. Prawo i Sprawiedliwość swoje działania motywuje bowiem dążeniem do osiągnięcia "stanu równowagi" w Trybunale Konstytucyjnym. Politycy tej partii argumentują, że w innym przypadku skład TK zostałby zdominowany przez sędziów pochodzących głównie z nominacji koalicji PO-PSL. Tymczasem w składzie Sądu Najwyższego zasiada obecnie ośmiu sędziów - po jednym z nominacji Ronalda Reagana i George’a H. W. Busha, a po dwóch - z nominacji George'a W. Busha, Billa Clintona i Baracka Obamy.

Taki skład osobowy, ukształtowany na przestrzeni lat, w praktyce oznacza równowagę między konserwatystami a liberałami - w stosunku 4:4. Parzysta liczba sędziów nie oznacza jednak, że Sądowi Najwyższemu grozi jakikolwiek paraliż. - Fakt, że sędziów jest teraz ośmiu, a nie dziewięciu, nic nie zmienia, bo także 8-osobowy skład może wydawać werdykty. Prac Sądu Najwyższego nie da się sparaliżować, bo nie ma przepisu, który stanowiłby ile osób musi być w składzie, by wyrok był ważny. A gdyby doszło do "remisu" 4:4, Sąd po prostu nie zmieniłby zaskarżonego wyroku - stwierdził prof. Lewicki.

PiS "odwołało się" do precedensu sprzed 80 lat. Nawiązanie do ery Roosevelta

W Polsce coraz częściej przypominany jest fakt, że sędziowie TK, którzy orzekają w żywotnych dla obywateli sprawach, nie pochodzą z wyborów powszechnych. W taki sam sposób sprawę postawił także prezydent USA Franklin Delano Roosevelt, który w 1936 roku podjął próbę wpłynięcia na skład Sądu Najwyższego. Powodem tych działań było obalanie przez Sąd kolejnych ustaw wprowadzających w życie założenia programu "New Deal", "znaku firmowego" demokratycznego prezydenta. Roosevelt zostały jednak powstrzymany przez Kongres, ponieważ tym planom sprzeciwiała się nawet część Demokratów.

- Do takiego myślenia odwołuje się teraz de facto część polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy twierdzą, że sąd taki jak Trybunał Konstytucyjny nie powinien pełnić roli "trzeciej izby". To właśnie ten przypadek sprzed 80 lat stanowi najważniejszą analogię w stosunku do Polski - ocenił prof. Zbigniew Lewicki. - Do dziś ostry opór w Polsce i w USA budzi jednak fakt, że o interpretacji Konstytucji, co często oznacza tworzenie prawa, decydują osoby nie posiadające mandatu wynikającego z powszechnego wyboru - dodał amerykanista w rozmowie z Onetem.

Ostre podziały na scenie politycznej. "Powinniśmy uczyć się od Amerykanów"

Kryzysy w Polsce i w USA, w związku z sądownictwem konstytucyjnym, już trwają. Według prof. Lewickiego, istotna różnica polega jednak na tym, że za Oceanem scena polityczna jest bardziej dojrzała, a polityczni przeciwnicy, mimo wszystko, darzą się większym szacunkiem, aniżeli w Polsce. - Tego właśnie powinniśmy uczyć się od Amerykanów. Nasza demokracja liczy jednak dopiero 26 lat, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych proces demokratyczny trwa nieprzerwanie od ponad 250 lat - nawet w czasie wojen światowych odbywały się tam wybory - przypomniał w rozmowie z Onetem.

W konflikcie o Sąd Najwyższy Republikanie robią wszystko, byle tylko zapobiec "dominacji" opcji liberalnej. Kwestia kandydatur na sędziów zawsze wywołuje polityczny konflikt, ponieważ pada pytanie o to, która z opcji zdobędzie przewagę i będzie mieć decydujący głos w podejmowaniu decyzji. Obamę czekają poważne kłopoty, ponieważ sprzeciw Republikanów doprowadził do eskalacji sporu. Osiągnięcie kompromisu w sprawie sędziego Garlanda będzie niezwykle trudne; prezydent USA w wywiadzie dla NPR stwierdził, że prawica uprawia "czystą politykę", a nierozpatrzenie tej kandydatury byłoby - jego zdaniem - "nowym niebezpiecznym precedensem".

Prezydent USA złamie polityczny obyczaj? "Jest tylko jedno wyjście"

Prof. Lewicki zaznacza jednak, że argumenty prawicy są tylko pretekstem do atakowania Obamy, ponieważ Konstytucja nie zabrania prezydentowi nominowania nowego sędziego w ostatnim roku prezydentury. - Obama nie złamałby prawa, ale co najwyżej obyczaj. Takiego przypadku nie było wprawdzie od lat, ale obyczaj jest zawsze krótkotrwały. Teoretycznie, prezydent mógłby wskazać swojego kandydata nawet ostatniego dnia swojego urzędowania, czyli 19 stycznia 2017 roku; oczywiście, można powoływać się na precedens, ale to "miękkie" pojęcie - w przeciwieństwie do twardych norm konstytucyjnych, które takich działań nie zakazują - zauważył.

Jeśli przesłuchania w Senacie się nie odbędą, to nie będzie mowy o zatwierdzeniu Merricka Garlanda na sędziego Sądu Najwyższego. Jak na razie nie wiemy, jak zakończą się kryzysy w Polsce i USA. Wszystko wskazuje jednak na to, że Stanom Zjednoczonym grozi polityczny klincz, który może zostać rozwiązany dopiero po listopadowych wyborach prezydenckich. Ale nawet co do tego nie można mieć absolutnej pewności.

...

TO NIE ANALOGIA TO TO SAMO! ROZNICE SA FOLKLORYSTYCZNE! TO SAMO DAJE TAKIE SAME SKUTKI!
Patologia Polski byl brak konfliktow! Oznaczalo to ze klika przy korycie byla zwarta jak w Rosji. Dopiero konflikt jest oznaka demokracji. TO NIE MA PRAWA DZIALAC DOBRZE! SKRZYZOWANIE KOMPETENCJI MUSI ISKRZYC! Chyba ze nie jest to skrzyzowanie bo rzadza ci sami. I tak bylo w Polsce.
TK trzeba zlikwidowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:48, 19 Mar 2016    Temat postu:

PAP

Prokurator: nie ma przeszkód, by były prezydent Lula da Silva pełnił funkcję ministra
- AFP

Urząd brazylijskiego prokuratora generalnego ogłosił w piątek, że nie ma przeszkód prawnych, aby były prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva wykonywał swoją nową funkcję ministra stanu i szefa kancelarii swej następczyni, prezydent Dilmy Rousseff.

Tym samym prokurator generalny, a następnie sąd w Rio de Janeiro zablokowali wykonanie decyzji jednego z sędziów federalnych, który w godzinę po zaprzysiężeniu Luli na nowym stanowisku zablokował mu możność praktycznego wykonywania tej funkcji, nie unieważniając jednak samej nominacji.
REKLAMA
REKLAMA


Sędzia sugerował, że prezydent Rousseff ogłosiła nominację swego poprzednika, aby uchronić go przed ewentualnym aresztowaniem w związku z toczącym się śledztwem w sprawie jego domniemanego udziału w aferach korupcyjnych w wielkim państwowym koncernie naftowym Petrobras.

Jedynie Sąd Najwyższy jest w Brazylii upoważniony do podejmowania decyzji o zawieszeniu członków rządu w wykonywaniu ich obowiązków.

Sam Lula zakwestionował w piątek prawo organów ścigania do zakładania podsłuchów w pałacu prezydenckim. Treść dwóch rozmów telefonicznych byłego prezydenta z jego następczynią została ogłoszona w piątek przez niektóre brazylijskie media.

...

Teraz w Brazylii. DOKLADNIE NA CALYM SWIECIE SA BOJE O STANOWISKA Z UZYCIEM ,,PRAWA"! Demokratycznym! W Rosji nie. Tam ,,problemow z prawem" nie maja... Dokladnie Wyborcza wam zrobila wode z mozgu. Spokoj z TK jest tam gdzie wladza jest w reku jednej sitwy jak w Rosji czy w Polsce roku 2014...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:43, 23 Mar 2016    Temat postu:

Fala krytyki w USA pod adresem Europy. W Waszyngtonie narasta frustracja i irytacja
Przemysław Henzel
Dziennikarz Onetu
Fala krytyki w USA pod adresem Europy. W Waszyngtonie narasta frustracja i irytacja - YORICK JANSENS / AFP

Według amerykańskich mediów, w Stanach Zjednoczonych narasta frustracja i irytacja wobec Europy, będąca wynikiem nieodpowiedniej pracy europejskich agencji wywiadowczych. Nową falę krytyki uruchomiły zamachy w Brukseli, przed którymi Amerykanie mieli ostrzegać belgijskie władze. Jednocześnie w USA nasilają się naciski na administrację Baracka Obamy, by "wypełnić luki" w systemie obrony europejskich sojuszników.

Ataki terrorystyczne w Brukseli. Media: USA ostrzegały Belgię przed atakiem

Amerykański serwis "Daily Beast" informuje, że wczorajsze zamachy w Brukseli, w których zginęły 33 osoby, wywołały "frustrację" w Waszyngtonie. W artykule przytoczono anonimową wypowiedź pracownika amerykańskiego wywiadu, z której wynika, że Stany Zjednoczone, w ten weekend, miały ostrzec Belgię przed takim atakiem; rozmówca serwisu zarzucił jednak niekompetencję belgijskim służbom specjalnym, a ich pracowników określił mianem "bezradnych dzieci". Amerykanie obawiali się, że do ataku terrorystycznego mogło doprowadzić aresztowanie Salaha Abdeslama.
REKLAMA
REKLAMA


Po zamachach władze Stanów Zjednoczonych natychmiast złożyły kondolencje Belgom i wezwały społeczność Zachodu do nasilenia walki z terroryzmem. Warstwa oficjalnych wyrazów współczucia dla rodzin ofiar nie przykryła jednak narastającej krytyki Waszyngtonu pod adresem sojuszników w Europie. Takie postawienie sprawy jest wymowne z uwagi na kwestię profesjonalizmu w działaniach służb, tym bardziej że nie ulega wątpliwości, iż amerykańskie agencje wywiadowcze są dużo bardziej skuteczne niż ich europejskie odpowiedniki.

Fala krytyki pod adresem Europy. W Waszyngtonie narasta frustracja i irytacja

Według "Daily Beast" Stany Zjednoczone próbowały już wcześniej nasilić współpracę wywiadowczą z państwami europejskimi, by zapobiec możliwym atakom odwetowym ze strony terrorystów, takim jak zamach w Brukseli. W przypadku Belgii na przeszkodzie stanęły jednak niewystarczające "zasoby" – ludzkie i finansowe – jakie państwo to przeznaczyło na walkę z terroryzmem. Serwis podkreśla, że Amerykanie krytycznie odnieśli się nie tylko do pracy belgijskiego wywiadu, ponieważ w podobny sposób ocenili oni również pracę agencji wywiadowczych w innych państwach Europy.

Dotychczasowe zacieśnianie współpracy wywiadowczej przynosiło mieszane rezultaty, podobnie było ze współpracą wojskową w ramach trwającej już 19 miesięcy operacji "Inherent Resolve" w Iraku i Syrii. Francuzi podjęli konkretne kroki na rzecz współpracy z amerykańskim wywiadem oraz Pentagonem dopiero po zamachach w Paryżu w listopadzie 2015 roku. Europejska opieszałość od dawna jest źródłem coraz gorzej skrywanej irytacji w Waszyngtonie; świadczy o tym choćby fakt, że sekretarz obrony Ash Carter potrzebował kilku miesięcy, by przekonać poszczególne państwa NATO do wsparcia wysiłku USA na Bliskim Wschodzie.

USA domagają się profesjonalizmu; Europa toczy spór ideologiczny

Krytyczne stanowisko Waszyngtonu względem Europy pokazuje również "różnice jakościowe" w pracy wywiadu o obu stronach Atlantyku. Szczególnie wymownym faktem jest charakter amerykańskiej krytyki, która dotyczy pracy europejskich agencji wywiadowczych, podczas gdy krytyka w Europie sprowadza się głównie do rozkręcania konfliktu ideologicznego między prawicą i lewicą, którego odpryski uderzają w uchodźców i imigrantów. Z tego powodu apele USA o zwiększenie współpracy i podniesienie jej jakości trafiają na ogół w próżnię, a Europa pogrąża się coraz bardziej w konflikcie światopoglądowym.

Spory tego typu, zwłaszcza na tle kryzysu imigracyjnego, doprowadziły już do wydatnego osłabienia Unii Europejskiej. Państwa Wspólnoty mają odpowiednie zasoby wywiadowcze i wojskowe, które mogą zostać wykorzystane w wojnie z terrorem, ale często przeszkadzają w tym względy polityczne. Z tego też powodu Amerykanie coraz częściej przypominają Europejczykom oczywiste fakty dotyczące charakteru trwającej od 15 lat wojny z terroryzmem. Były sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld doradził wczoraj, by – po prostu – wyjść poza samą obronę i zastosować "środki ofensywne".

Nasilają się naciski na Baracka Obamę. Stany Zjednoczone pomogą sojusznikom?

Truizm zaprezentowany przez byłego szefa Pentagonu doskonale odbija różnice w postrzeganiu zagrożenia po obu stronach Atlantyku. Barack Obama oświadczył wczoraj, że Stany Zjednoczone "zrobią wszystko, co konieczne, by winnych ataków w Brukseli postawić w obliczu sprawiedliwości". Prezydent USA ocenił jednocześnie, że pokonanie takich organizacji jak Państwo Islamskie, jest możliwe. W tym celu konieczna będzie jednak jeszcze większa niż dotychczas współpraca Stanów Zjednoczonych i państw europejskich.

Tragedia w Belgii sprawia, że coraz bardziej możliwe jest udzielenie wsparcia ze strony Waszyngtonu. Tom Cotton, Republikanin z Arkansas, uchodzący za jednego z "jastrzębi", powiedział, że administracja Obamy musi "wypełnić luki" sojuszników w systemie obrony przed terroryzmem. – Musimy również w końcu wdrożyć realną strategię i wypowiedzieć wojnę Państwu Islamskiemu w Iraku i Syrii; na czele kampanii, która zniszczy tego pożerającego naszą cywilizację raka, muszą stanąć USA – podkreślił polityk, cytowany przez serwis "TheHill".

"Zmiana kursu" w wojnie z Państwem Islamskim? Apel o stworzenie nowej strategii

Głos Cottona wpisuje się w falę republikańskiej krytyki pod adresem obecnego prezydenta USA. Najostrzejsze stanowisko prezentują niezmiennie senatorowie John McCain i Lindsey Graham, którzy wezwali Obamę do "zmiany kursu" w polityce zagranicznej oraz do stworzenia kompleksowej strategii wojskowej. – Obecna administracja latami pozwalała, by ISIS rosło w siłę, nie przygotowując żadnej strategii umożliwiającej zniszczenia Państwa Islamskiego w jakiejkolwiek akceptowalnej perspektywie czasowej – ocenili politycy po zamachach w Brukseli.

...

Czy sluzby sa nieudolne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:44, 23 Mar 2016    Temat postu:

IAR

Ziobro: belgijski TK utrudnił ściganie terrorystów
Zbigniew Ziobro - Agencja Gazeta

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uważa, że w walce z terroryzmem najważniejsze jest zapobieganie zamachom. We wczorajszych atakach terrorystycznych w Brukseli zginęły 34 osoby, a ponad 200 zostało rannych. Ziobro nawiązał do wyroków belgijskiego i polskiego Trybunału Konstytucyjnego, które - jego zdaniem - utrudniają ściganie terrorystów.

Minister powiedział w Trójce, że aby zapobiegać aktom terroru, służby specjalne powinny mieć możliwości inwigilacji podejrzanych. Tymczasem - jak podkreślał minister - belgijski Trybunał Konstytucyjny w zeszłym roku odebrał tamtejszym służbom takie uprawnienia, ograniczając możliwości pozyskiwania danych o terrorystach. Gość Trójki powiedział, że "lekkoduchy", które mówią o prawach człowieka, zapominają o prawach ofiar terroryzmu.
REKLAMA
REKLAMA


Dodał, że także orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku utrudnia zapobieganie zamachom. Zabroniło ono bowiem stosowania podsłuchów dłużej niż przez półtora roku.

Minister wyjaśnił, że niektórzy terroryści mogą przez dłuższy czas pozostawać w "uśpieniu", a potem przygotować zamach na polecenie zwierzchników. Ludziom takim nie można wcześniej postawić zarzutów i ich zatrzymać, a więc trzeba ich obserwować. Zdaniem Zbigniewa Ziobry, trzeba zmienić ustawę będącą konsekwencją wyroku Trybunału. Ziobro dodał, że środowiska obrońców praw człowieka, które protestowały przeciwko uchwalonej niedawno ustawie o inwigilacji, powinny się zastanowić, do czego to prowadzi.

Tak zwaną ustawę inwigilacyjną, przygotowaną przez posłów Prawa i Sprawiedliwości, Sejm uchwalił 15 stycznia tego roku. Przyjęcie nowelizacji wymusił wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku - sędziowie zadecydowali wtedy, że część zasad inwigilacji jest niezgodna z konstytucją. Koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego miała na przygotowanie nowelizacji kilkanaście miesięcy, ale projekt nie został ukończony.

Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył ustawę inwigilacyjną do Trybunału Konstytucyjnego. RPO ma wątpliwości co do zgodności przepisów, dotyczących stosowania kontroli operacyjnej i pobierania danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych, z konstytucją, Konwencją o ochronie praw człowieka i Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej.

...

A moze nie tyle sluzby nieudolne co im nie wolno?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:56, 13 Cze 2016    Temat postu:

Włosi od tygodnia liczą głosy po wyborach. "Rachunki się nie zgadzają"
am/dro/
2016-06-13, 14:49



Skomentuj
0
Po pierwszej turze wyborów samorządowych we Włoszech w mieście Crotone w Kalabrii trwa jeszcze liczenie głosów, co jest rekordem kraju. Na sześć dni przed drugą turą nadal nie wiadomo, ile głosów zebrały poszczególne partie.
Revol Web/Flickr/CC BY-SA 2.0

Świat
Włochy: Plaga kradzieży… parmezanu

Świat
Włochy: protesty i oburzenie bezpłatnym...

Rachunki się nie zgadzają - tak włoska prasa podsumowuje powyborczą sytuację w mieście liczącym ponad 60 tys. mieszkańców. Pewność istnieje co do wyników uzyskanych przez 9 kandydatów na burmistrza. Dwoje z nich zmierzy się 19 czerwca w drugiej turze.



Dotąd nie udało się natomiast obliczyć liczby głosów oddanych na partie i listy wyborcze.



W piątek, czyli pięć dni po wyborach, na stronie internetowej władz miasta opublikowano wyniki, w których podano, jakie poparcie zdobyło 25 list. Ale wkrótce wyniki zniknęły.



Więcej głosów niż głosujących



To wszystko dlatego, że miejska komisja wyborcza wykryła niezgodności w przesłanych protokołach. Zauważyła, że liczba głosów oddanych na listy przekracza liczbę głosujących, a nikt nie jest w stanie ustalić, jak do tego doszło.



Mijają kolejne dni, a chaos pogłębia się. Dotąd nie udało się ukończyć liczenia głosów w dziewięciu komisjach.



Pojawiły się apele o przeliczenie wszystkich głosów w całym mieście. Ale warunkiem podjęcia takiej decyzji jest dokończenie pierwszego liczenia i sporządzenie protokołów.



Sprawą zajęła się prokuratura



Miejscowa prokuratura, która otrzymuje kolejne sygnały o nieprawidłowościach, wyjaśni, czy brak zgodności liczby kart do głosowania i wyborców to działanie celowe czy też wynik braku doświadczenia członków komisji.



A w czasie głosowania wydarzyło się niemal wszystko - zauważa "La Stampa". Odnotowuje, że w jednym z lokali wyborczych właśnie podczas liczenia głosów nagle zgasło światło. Nie było go przez dwie godziny. Przyczyn tej zagadkowej awarii nie zdołano ustalić.

W takim klimacie niepewności i niejasności oraz zagadkowych zdarzeń mieszkańcy Crotone wybierać będą w niedzielę burmistrza - dodaje prasa.

PAP

...

Znowu zachodni wzorcowy model demokracji w dzialaniu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:12, 28 Cze 2016    Temat postu:

Papuga świadkiem w procesie o zabójstwo? W USA to rozważają
jak/pr/
2016-06-28, 16:46
Prokurator w Michigan zastanawia się, czy papuga może stanowić swoisty dowód w procesie o morderstwo. Była żona ofiary, do której trafiło zwierzę-świadek tragedii, twierdzi, że ptak zapamiętał ostatnie słowa wypowiadane przez jej zabijanego eksmęża.
Pixabay.com/Wow_Pho

Świat
Papuga przekroczyła dozwoloną prędkość....

48-letnia Glenna Duram został oskarżona o zamordowanie męża, Martina. Do zbrodni doszło w 2015 roku. Kobieta miała oddać w stronę mężczyzny pięć strzałów, a potem próbowała odebrać sobie życie.



Tragedii miała się przyglądać papuga o imieniu Bud. Gdy trafiła pod opiekę byłej żony swojego nieżyjącego właściciela Christiny Keller, ta doszła do wniosku, że ptak zapamiętał ostatnie słowa wypowiadane przez mężczyznę. I właśnie dlatego Bud powtarza teraz „nie strzelaj!”.

Rodzice zabitego także uważają, że papuga może być istotnym świadkiem i pomóc skompletować materiał dowodowy przeciwko ich synowej.



Prokurator Robert Springstead powiedział Detroit Free Press, że jest mało prawdopodobne, żeby ptak został wezwany do złożenia zeznań, ale amerykański wymiar sprawiedliwości ma teraz zagwozdkę.



BBC News

...

Chyba nie na ,,swiadka" ale na DOWOD! Czy prawnicy USA odrozniaja kogos od czegos? Papuga to cos w rodzaju magnetofonu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:11, 14 Lip 2016    Temat postu:

Sędzia Sądu Najwyższego USA przeprasza za krytykowanie Trumpa
po/
2016-07-14, 17:55
Sędzia Ruth Bader Ginsburg przeprosiła w czwartek za swe wypowiedzi krytyczne wobec Donalda Trumpa, ubiegającego się o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich. - Po namyśle uznałam, że moje niedawne uwagi w odpowiedzi na pytania prasy były nierozważne i ubolewam, że je poczyniłam - głosi oświadczenie Ginsburg opublikowane przez Sąd Najwyższy.
Flickr.com/Gage Skidmore

Świat
"Trump mówi cokolwiek przyjdzie mu do głowy"....

- Sędziowie powinni unikać komentarzy na temat kandydatów na urzędy. W przyszłości będę bardziej rozważna - zapewniła sędzia.



W ostatnich dniach Ginsburg udzieliła mediom wywiadów, w których krytycznie wypowiadała się o Trumpie. W CNN nazwała go "oszustem" (ang. faker).



W innym wywiadzie mówiła żartem o przeprowadzce do Nowej Zelandii, jeśli Trump zasiądzie w Białym Domu. Zarzucała mu, że "mówi, cokolwiek w danej chwili przyjdzie mu do głowy" i że jest "megalomanem".



Sędziowie kierujący się "ideologicznymi przekonaniami"?



Wypowiedzi sędzi zostały skrytykowane przez Trumpa, który wezwał 83-letnią sędzię do ustąpienia, a także przez prawników, którzy podkreślali, że sędziowie Sądu Najwyższego nie powinni wyrażać opinii w kwestiach dotyczących wyborów.



Sprawa ta wzbudziła obawy Demokratów, że sędzia Ginsburg dostarczyła argumentów Republikanom na poparcie ich twierdzeń, iż liberalni sędziowie - których powoływanie do Sądu Najwyższego zapowiada ubiegająca się o urząd prezydenta Hillary Clinton - kierują się w orzekaniu swymi ideologicznymi przekonaniami.



PAP

...

I oni nas pouczaja jak obsadzac TK. Żałosne. Nizsza cywilizacja ma sie uczyc od wyzszej A NIE JA POUCZAC! Smieszne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:46, 14 Sie 2016    Temat postu:

Turcja zezwala na seks z dziećmi poniżej 15. roku życia". Taki komunikat pojawił się na wiedeńskim lotnisku
zdr/
2016-08-14, 12:02
Władze Turcji w sobotę późnym wieczorem wezwały charge d'affaires Austrii ws. "nieprzyzwoitego komunikatu", jaki pojawił się na lotnisku w Wiedniu - przekazało tureckie MSZ. Komunikat dotyczył zniesienia zapisu penalizującego seks z małoletnimi.
Flickr/Roberto Verzo

Świat
MSZ Turcji i Iranu będą współpracować ws....

Świat
Tureccy dyplomaci uciekli do Włoch, obawiając...

Świat
Erdogan rozczarowany brakiem wsparcia ze...

- Turcja zezwala na seks z dziećmi poniżej 15. roku życia - głosił komunikat wyświetlany na elektronicznym pasku informacyjnym na wiedeńskim lotnisku. Zdjęcia pokazujące tę informację krążyły w mediach społecznościowych.



- Nasz niepokój i reakcja na ten komunikat, który szkodzi wizerunkowi Turcji i celowo wprowadza opinię publiczną w błąd, zostały w stanowczym tonie przekazane charge d'affaires (Austrii) - poinformował przedstawiciel tureckiego MSZ. Jak dodał, po interwencji resortu komunikat przestał być wyświetlany.


W lipcu turecki Trybunał Konstytucyjny opowiedział się za zniesieniem zapisu w kodeksie karnym, który wszelkie akty seksualne podjęte wobec osób poniżej 15. roku życia uznaje za molestowanie seksualne. Wcześniej orzekł tak lokalny sąd.

...

Szok! Tam to maja ,,Trybunal Konstytucyjny"!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:27, 12 Wrz 2016    Temat postu:

Norwegia: fryzjerka skazana za nieobsłużenie kobiety w hidżabie
ptw/
2016-09-12, 16:01
Sąd w Jaeren na zachodzie Norwegii uznał za winną i skazał na karę grzywny fryzjerkę, która w październiku 2015 roku nie wpuściła noszącej hidżab muzułmanki do swojego salonu w mieście Byrne. Adwokat skazanej zapowiedziała apelację.
PAP/EPA/CARINA JOHANSEN

Świat
Zakaz noszenia burkini "stygmatyzuje...

Świat
Cannes: pierwsze kobiety ukarane za noszenie...

Oprócz grzywny wynoszącej 10 tys. koron norweskich (ok. 4,7 tys. zł)) 47-letnia Meret Hodne musi również pokryć koszty sądowe w wysokości 5 tys. koron.



Sąd stwierdził, że Hodne powiedziała 24-letniej Malice Baya (na zdjęciu), że "powinna pójść w inne miejsce, bo ona (Hodne ) nie obsługuje takich osób". Hodne dopuściła się wobec Bayan "aktu celowej dyskryminacji" i wyprosiła ją ze swojego lokalu tylko dlatego, że jest muzułmanką - argumentował sąd.



- Czuję się głęboko upokorzona takim traktowaniem w przestrzeni publicznej w moim własnym kraju - powiedziała po zajściu Baya norweskiej prasie.



"Nie chcę tego zła w miejscu, w którym to ja jestem szefem"



Media w Norwegii przedstawiają Hodne jako byłą działaczkę organizacji antyislamskich.



- Nie chcę tego zła w miejscu, w którym to ja jestem szefem. Tym złem jest ideologia islamu, mahometanizm, a hidżab jest symbolem tej ideologii, tak samo jak swastyka jest symbolem nazizmu - oświadczyła fryzjerka w telewizji TV2 przed rozpoczęciem procesu. Dodała, że gdyby zgodziła się obsłużyć muzułmankę, do salonu nie mieliby wstępu mężczyźni, ponieważ ci mogliby zobaczyć jej włosy.

PAP

...

Patologie prawne jak widac sa wszedzie. Nikogo nie mozna zmuszac do sprzedazy uslug. PODSTAWOWA ZASADA WOLNOSCI O KTOREJ ZACHOD NIE MA POJECIA! WAZNIEJSZA NIZ PRAWO GLOSU! BO BEZ NIEJ MOZNA UMRZEC Z GLODU A NA WYBORY MOZNA NIE CHODZIC I MIEC SIE SWIETNIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:50, 20 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Francuska Rada Konstytucyjna zatwierdziła knebel dla obrońców życia
Francuska Rada Konstytucyjna zatwierdziła knebel dla obrońców życia
RADIO WATYKAŃSKIE
dodane 20.03.2017 16:30

Manifestacja pro-life we Francji
Wikipedia/Gavroche point final


Rada Konstytucyjna we Francji zaaprobowała nowe kontrowersyjne prawo, zakazujące rozpowszechniania treści, które mogłyby odwieść kobietę od aborcji.

Zarazem jednak ograniczono zakres jego zastosowania. Sędziowie orzekli, że zakaz ten nie może dotyczyć informacji skierowanych do ogółu odbiorców.

Tym niemniej Rada Konstytucyjna zgodziła się na represjonowanie obrońców życia, kiedy ich działalność jest skierowana bezpośrednio do kobiet w ciąży. Zdaniem ekspertów prawo to skutecznie zablokuje pracę wielu wolontariuszy, poradni czy telefonów zaufania przeznaczonych dla matek w trudnej sytuacji.

Za przekroczenie zakazu rząd przewidział bowiem drakońskie kary: do 30 tys. euro grzywny i do dwóch lat pozbawienia wolności.

...

I macie trybunaly i pseudosedziow... Zwyrodnialcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:02, 28 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Kolejny spór o Sąd Najwyższy w USA. Republikanie użyją "opcji nuklearnej"?
Kolejny spór o Sąd Najwyższy w USA. Republikanie użyją "opcji nuklearnej"?

Dzisiaj, 28 marca (05:46)

​Demokraci w komisji sprawiedliwości Senatu USA chcą przełożyć o tydzień głosowanie nad nominacją Neila Gorsucha na sędziego Sądu Najwyższego - poinformował w poniedziałek republikański przewodniczący komisji Chuck Grassley. Demokraci nie wykluczają zastosowania obstrukcji parlamentarnej aby zablokować nominację.
Zdjęcie ilustracyjne
/Paweł Żuchowski /RMF FM


Ponieważ regulamin komisji pozwala każdemu przedstawicielowi mniejszości na wnioskowanie przełożenia głosowania na najbliższy możliwy termin, oczekuje się że głosowanie nad rekomendacją dla Senatu w pełnym składzie kandydatury sędziego Neila Gorsucha odbędzie się 3 kwietnia.

Tym samym Republikanie będą mieli zaledwie kilka dni na mobilizację przed dwutygodniową, wiosenną przerwą w obradach, która rozpoczyna się 8 kwietnia.

Republikanie nadal wytykają palcami winnych poważnej porażki jaką było wycofanie w ub. piątek, z powodu braku wystarczającej ilości głosów, projektu ustawy o zniesieniu systemu opieki zdrowotnej "Obamacare".

Demokraci jeszcze przed fiaskiem próby zniesienia "Obamacare" zapowiadali walkę do upadłego przeciw zatwierdzeniu nominacji Gorsucha. Tym bardziej obecnie chcą wykorzystać porażkę Republikanów do kolejnego odwetu.

Przywódca mniejszości demokratycznej w Senacie Charles Schumer zapowiedział nawet zablokowanie kandydatury Gorsucha metodą obstrukcji parlamentarnej.

Republikanie w 100-osobowym Senacie mają 52 senatorów, o czterech więcej niż Demokraci. Jednak do zatwierdzenia nominacji na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego wymagane jest przynajmniej 60 głosów. Brakuje więc im 8 głosów.

Dlatego nie wykluczają zastosowania tzw. "opcji nuklearnej".
Czym jest "opcja nuklearna"

"Opcja nuklearna" polegałaby na zmianie regulaminu Senatu, tak aby nominacje na stanowiska 9 sędziów Sądu Najwyższego były zatwierdzane zwykłą większością głosów.

Przywódca Demokratów senator Schumer nie zamierza na to pozwolić. Występując po zakończeniu czterodniowego maratonu przesłuchań Gorsucha przed senacką komisją sprawiedliwości, zapowiedział, że będzie głosował przeciw zatwierdzeniu nominacji sędziego Neila Gorsucha.

Jeśli nominowany nie jest w stanie zdobyć 60 głosów, to odpowiedzią nie jest zmiana regulaminu, ale zmiana kandydata -powiedział Schumer w Senacie. Dlatego aby nie dopuścić do zatwierdzenia nominacji Gorsucha, Schumer zapowiedział nawet zastosowanie obstrukcji parlamentarnej, zwaną "filibuster".

Regulamin Senatu, w przeciwieństwie do regulaminu Izby Reprezentantów, nie ogranicza czasu wystąpień senatorów podczas sesji plenarnej. Pozwala im to - niekończącymi się przemówieniami, czyli "filibusterami" - na odwlekanie w nieskończoność głosowania nad daną ustawą, czy nominacją.

Obecnie na pierwszym miejscu najdłuższych "filibusterów" w historii znajduje się senator Strom Thurmond, konserwatywny Demokrata ze stanu Karolina Południowa, zwolennik segregacji rasowej, który aby nie dopuścić do głosowania nad Ustawą o Prawach Obywatelskich (Civil Rights Act ) przemawiał przez 24 godziny i 18 minut.

Aby przerwać "filibuster" potrzebne jest przynajmniej 60 głosów senatorów. Tak więc Republikanom, podobnie jak do "bezproblemowego" zatwierdzania nominacji sędziego Gorsucha, głosami wyłącznie senatorów GOP brakuje 8 głosów.

...

Te trybunaly jak widac to wszedzie patologia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:48, 29 Gru 2023    Temat postu:

Pakt z prezydentem ws. TVP? "Nie wiem, czy zdawał sobie sprawę"

- Konstytucji nie da się napisać, uprzedzając wszystkie patologiczne sytuacje. Ja i inni prawnicy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co jeszcze wymyślą chore głowy polityków - mówi Wirtualnej Polsce prof. Łętowska.

...

Da się przewidzieć tylko wy jesteście prawniczym dnem.
Np.
Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
1. Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji są powoływani przez Sejm, Senat i Prezydenta Rzeczypospolitej.
2. Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością pełnionej funkcji.

...

Co za idiota to pisał! Że co? Partie polityczne powołają apolitycznych członków KRRITV! To dopiero chory umysł! I jeszcze Sejm Senat Prezydent? Chyba myśleli że zmusza polityków wszystkich opcji do współpracy...
No i widzimy efekt!
To jest idiotyczna konstytucja typu francuskiego co było wiadomo już przed 1926 rokiem. Idioci nie rozumieli dlaczego konstytucję 1921 zastąpiła ta z 1935.
To jest za trudne dla was. Konstytucja to najwyższa szkoła jazdy prawne mistrzostwo. To chyba oczywiste.

Widzicie teraz czemu mówię że ta Konstytucja jest zła!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy