Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:01, 19 Kwi 2012 Temat postu: Ostatnia szansa Stalina - Zbawienie Rosji ! |
|
|
"4 stycznia 1953 r. zmarła w Rosji Iwana Puszkin, wnuczka [raczej prawnuczka - przyp. mój: T.T.] wielkiego rosyjskiego poety. Potajemnie wyznawała ona wiarę katolicką, organizowała Kościół podziemny i ofiarowała swe życie za zbawienie Rosji, świadomie wykluczając duszę Stalina, gdyż przerażał ją ogrom popełnionych przez niego zbrodni. Pewnego piątku, podczas trzygodzinnej agonii Marii Teresy, zostałem powiadomiony o śmierci tej kobiety. Zostało mi przekazane, że mam zapytać Marię Teresę, czy zechciałaby przyjąć jej ofiarę w zastępstwie, wraz ze wszystkimi skutkami, jakie wiązały się z ofiarą za Rosję oraz, co oczywiste, za wszystkie kraje zdominowane przez Rosję, którym usiłowano narzucić doktrynę materializmu ateistycznego. Zapytałem ją o to, jeszcze zanim skończyły się trzy godziny cierpienia. Odpowiedziała mi: »Jeśli Pan tego chce i jeśli da mi potrzebną siłę, zgadzam się«. Od tej pory Maria Teresa czuła, jak cierpienia nasilają się stopniowo, przytłaczając jej ducha ogromnym smutkiem".
>>>>
Tak sensacyjnie zaczyna sie historia konca zycia jednego z najwikszych zbrodniarzy swiata Stalina . Rzecz jesna jesli mowa ze ,,zostala powiadomiona'' to nie przez media . Wszak kraj radziecki byl na glucho zamkniety i opleciony drutem kolczastym . Powiadomienie bylo Z NIEBA ! Od Boga ! Moze przez anioła ? Bo w takiej roli oni wystepuja . Sa poslancami ...
Widzimy tutaj ze pra?wnuczka Puszkina byla wyznania katolickiego rzecz jasna potajemnie bo inczaj byc nie moglo . Potajemnie organizowala Kościół w Rosji a wrecz oddala sie na ofiare za zbawienie Rosji !!! A zatem święta !
Widzimy tez poswiecenie za innych tak typowe dla swiety i udzial w cierpieniach Jezusa !
Widzimy tutaj ze Bogu nic nie jest tajne . Zadne druty kolczaste go nie zatrzymaja . A jesli nic nie wiemy o jakims swietym bo umarl dawno i jeszcze kraju tak potwornym to poslancy z nieba nam o nim mowia ! NIKT U BOGA NIE ZGINIE !!!
Widzimy wreszcie ze oprocz historii znanej z ksiazek historycznych tej branej z dokumentow mamy historie ducha . Jakze pasjonujaca bo ostateczna . O ile poznanie tej pierwszej historii jest ciekawe to zawsze niepelne bo nie rozumiemy sensu . Dopiero ta historia nadprzyrodzoan wyszystko wyjasnia i pokazuje cel ostateczny .
Kim byla Maria Teresa i co dalej ze zbawieniem Rosji ? O tym nastepnym razem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:08, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kard. Henryk Gulbinowicz: po śmierci Józefa Stalina odprawiłem mszę za jego duszę
- Mało kto o tym wie, ale ja po śmierci Józefa Stalina odprawiłem mszę za jego duszę - powiedział kard. Henryk Gulbinowicz w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Kardynał opisuje, że mszę za Stalina odprawił będąc na drugim roku studiów teologicznych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. - Pewnego marcowego poranka roku 1953 zszedłem wcześnie rano, przed godziną szóstą, do klasztoru sióstr zakonnych odprawić mszę świętą. Nagle zaczepiła mnie nieznana mi niewiasta, pytając, czy słyszałem, że Stalin umarł - wspomina.
Kobieta pracowała jako sprzątaczka w Urzędzie Wojewódzkim i tam usłyszała wiadomość o śmierci Stalina. - Patrząc mi w oczy zapytała: "czy ktoś pomodli się za duszę Stalina?". We mnie, jakby piorun strzelił. Przecież wiadomo było, ile ten człowiek ma na swoim sumieniu. Ale ta prosta kobieta wiedziała, że miłosierdzie Boże nikogo nie odrzuci, jeśli tylko człowiek będzie żałował za swoje winy - mówi kardynał. I dodaje: "prosta sprzątaczka nauczyła mnie pokory nawet dla największych łajdaków". Gulbinowicz odprawił mszę za duszę Stalina. - Od tamtego czasu wiem, jak ważna jest pokora i otwartość na grzeszników - przyznaje.
Kardynał pytany, jakich zmian możemy się spodziewać za pontyfikatu papieża Franciszka, wyraża przekonanie, że obejmą one reformy w Kurii Rzymskiej. -
Na pewno dojdzie do uproszczenia ceremonii kościelnych, co będzie częścią odchodzenia od bizantynizmu i zwrotem w stronę prostoty franciszkańskiej. Słowa Franciszka, że Kościół ma być ubogi i ma się zająć ubogimi, są bardzo dobrym znakiem - ocenia.
>>>>
Fascynujace ! Znowu ten sam temat ! Tym razem prosta niby a jak madra kobieta mowi o ratowaniu duszy Stalina do przyszllego kardynala ! Oto miłość ! Oto wiara !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:27, 05 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
64 lata temu zmarł Józef Stalin
oprac.Michał Kurek
akt. 5 marca 2017, 06:57
64 lata temu, 5 marca 1953 r. w Kuncewie k. Moskwy zmarł Józef Stalin, współtwórca ZSRS, komunistyczny dyktator odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi. Organizator Wielkiego Terroru w ZSRS w latach 1937-1938. Z jego rozkazu w 1940 r. prawie 22 tys. Polaków zginęło w zbrodni katyńskiej.
...
Konynujmy zatem opowiesc o swietej Marii Teresie:
Do dotychczasowych cierpień fizycznych i moralnych doszły ataki szatana, który dokuczał jej fizycznie, kalecząc i raniąc, oraz krytyka i pomówienia ze strony otoczenia. Ponieważ widywano proboszcza często udającego się do niej, zaczęła krążyć plotka, że łączą go z Marią Teresą nie tylko potrzeby duszpasterskie. Ksiądz Campany zwrócił się nawet w tej sprawie do biskupa ordynariusza, a ten polecił nie zaprzestawać opieki duchowej nad mistyczką, skoro jest taka potrzeba.
Oddajmy znów głos spowiednikowi: „Na początku marca podano wiadomość, że Stalin został dotknięty paraliżem i był bliski śmierci. W następny piątek, zanim zaczęło się trzygodzinne cierpienie, »ten sam głos« powiedział do mnie: »Teraz cię o coś poproszę, jeśli na to pozwolisz i jeśli zgodzi się ta istota. Zanim Stalin umrze, pomimo jego zbrodni chcę dać mu możliwość zbawienia, tak samo jak wszystkim duszom odkupionym. Jeśli wyrazicie zgodę, proszę cię o ofiarowanie tych trzech godzin za duszę Stalina. Ale niech nie przerażą ciebie cierpienia tej istoty«. Zapytałem Marię Teresę, czy zechce złożyć tę ofiarę: zgodziła się. Trzygodzinne cierpienie miało miejsce, jak zwykle, w tym samym ustronnym pokoju. Było to po południu. Przez cały czas byłem przy tym obecny. Nigdy nie zapomnę tych trzech godzin. Nigdy więcej nie widziałem podobnego cierpienia... także w sensie fizycznym... Płakałem z przerażenia i miałem ochotę krzyczeć: »Dosyć! Dosyć!«”.
Chyba ,,ta istota" to Stalin? Czyli on sie zgodzil aby za jego zbrodnie cierpiala. Zauwazcie roznice. Hitler zastrzelil sie jak Judasz i tu widzimy pieklo po smierci. Natomiast Stalin umieral w bólu a zatem to zupelnie inna kategoria. Nie on stworzyl ideologie i to panstwo. Rosja to dzicz. A Stalin pochodzil z rodziny patologicznej i wrecz zdaje sie byl dzieckiem z gwałtu lub cudzlostwa. Zatem Bóg nie planowal jego narodzin ale zostal zmuszony do ich przyjecia. Zatem Stalin mial to na obrone ze nie mial szans wyrosc na normalnego. Od poczatku kandydat na bandziora. A Bóg uwzglednia srodowisko bo jest sprawiedliwy. Co innego z porzadnej rodziny co innego z patologii. Jednak oczywiscie dzieci z takich rodzin niezostaja Stalinami! Jego wina byla olbrzymia tylko byly okolicznosci łagodzące... Stąd szansa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:04, 05 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
65 lat temu, 5 marca 1953 r. w Kuncewie k. Moskwy przestało bić serce Józefa Stalina, odpowiedzialnego za śmierć milionów ludzi. A zatem ciag dalszy...
„Czy Stalin skorzystał z tej ostatniej łaski?” – pytał ks. Campany.
Relacje z ostatnich chwil Stalina przekazała w swoich pamiętnikach jego córka Swietłana. Mieszkała w tym samym co ojciec apartamencie na Kremlu, ale kontaktu z nim nie miała łatwego, gdyż Ławrientij Beria, szykujący się do objęcia władzy po Stalinie, otaczał go pierścieniem ochrony tak ciasnym, że nawet córka nie mogła widywać ojca. Gdy dotarła do niej wieść, że jest poważnie chory, zdobyła się na odwagę i pokonawszy – groźbą, prośbą, a jak trzeba było, to również przy użyciu siły – poszczególne posterunki, dotarła do łoża ojca. Zaraz się zorientowała, że stan chorego jest bardzo ciężki. Stalin był nieprzytomny, oczy miał zamknięte. Swietłana usiadła przy jego łóżku i postanowiła nie ruszyć się stamtąd aż do końca. W pewnym momencie zauważyła, że umierający otworzył oczy i spojrzał na nią. I wtedy dostrzegła w tych oczach tak obłędny strach, że sama zmartwiała. Kilka chwil potem Stalin nie żył.
Stalin zobaczyl pieklo i miejsce dla niego przygotowane przez demony...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|