BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:51, 26 Sie 2018 Temat postu: Obozy jenieckie I Wojny Światowej. |
|
|
KRIEGSGEFANGENENLAGER CZERSK
Obóz jeniecki w Czersku powstał w odpowiedzi na sukcesy wojenne Cesarstwa Niemieckiego w 1914 roku. Przebywało w nim tysiące więźniów. Odwiedziły go też całe rzesze poszukiwaczy. Mimo to wciąż skrywa przed nami niejedną tajemnicę...
Ślad po prawosławnych jeńcach rosyjskich /Odkrywca
30 sierpnia 1914 roku był ważną datą w historii Starego Kontynentu. Tego dnia stało się jasne, że budząca grozę ofensywa rosyjska, mierząca prosto w serce Rzeszy Niemieckiej, załamała się, a niemal cała 2 Armia pod dowództwem generała Aleksandra Wasiliewicza Samsonowa uległa zniszczeniu. Bitwa zwana przez Rosjan bitwą pod Soldau, okrzyknięta przez niemiecką propagandę "drugą bitwą pod Tannenbergiem", przyniosła zwycięzcom przejęcie inicjatywy na froncie wschodnim wojny, do której jakiś czas potem przylgnęło miano światowej. Wielkie zwycięstwo oznaczało wielkie łupy wojenne. Podobno samych zdobytych koni było tyle, że aby je przewieźć, potrzebnych było kilkadziesiąt pociągów. Kolej niemiecka uginała się także pod ciężarem około pięciuset dział oddanych przez kapitulującą rosyjską 2 Armię. Obłożenie jedynego w tamtym czasie dostępnego środka masowej lokomocji zwiększyło prawie sto tysięcy wziętych do niewoli poddanych cara. Dla kogo zwycięska bitwa mogła stać się utrapieniem? Z pewnością dla generała Emila Friedricha z Unterkunftsdepartment, który w błyskawicznym czasie zmuszony był przygotować obozy jenieckie zdolne pomieścić dziewięćdziesiąt dwa tysiące ludzi.
"Deutsche Wirtschaft"
Baraki strażników na terenie obozu jenieckiego w Czersku /Odkrywca
Baraki strażników na terenie obozu jenieckiego w Czersku /Odkrywca
Tak powstały obóz jeniecki w Tucholi i niedługo później w Czersku. Budowane w pośpiechu rękami wziętych do niewoli Rosjan. Owym obozom daleko było do propagowanego w tamtym czasie "niemieckiego porządku". Molochy, które miały pomieścić po kilkadziesiąt tysięcy jeńców, zasłynęły z tragicznych warunków bytowych, stając się prawdziwymi pomnikami maksymy "Vae victis". Przybyli do Czerska jeńcy wzięci w bitwie pod Tannenbergiem, w obliczu nadchodzącej zimy, zdani byli na samych siebie. Własnymi rękami wznosili ziemianki i baraki, aby jakoś przetrwać nadchodzące mrozy. Wielu z nich nie dotrwało do wiosny. Żołnierz rosyjskiej armii Stanisław Stabno relacjonował: "Tuż po przybyciu do obozu ludzie padali jak muchy. Trupy grzebaliśmy w ziemi, w miejscu w którym miał powstać cmentarz"1. Wybuchające co chwila epidemie gruźlicy układu oddechowego oraz innych organów, zapalenia płuc, duru (tyfusu) plamistego i brzusznego, ospy, cholery azjatyckiej, tężca, febry czerwonki oraz grypy tzw. hiszpanki zbierały w Czersku czarne żniwo, pochłaniając kilkadziesiąt ludzkich istnień dziennie. Na tle pozostałych obozów jenieckich, w ponurym rankingu śmiertelności jeńców, Kriegsgefangenenlager Czersk znajdował się w ścisłej czołówce, osiągając zastraszający wynik 25% jeńców. Całości dopełniał stosunek nadzorców do przetrzymywanych, który używając eufemizmów określić można jako "surowy".
W takiej ziemiance mieściło się 150 jeńców /Odkrywca
W takiej ziemiance mieściło się 150 jeńców /Odkrywca
Przez obóz przewinęło się wiele narodowości, z których najliczniej występowali poddani cara. Pośród nich znajdowało się sporo Polaków. Dobitnie podkreśla to relacja legionisty Stanisława Gilowskiego: "W listopadzie 1916 roku nadszedł rozkaz z Gdańska, żeby cały obóz z Bytowa przenieść do Czerska. Więc jazda do Czerska, tutaj nowe katusze w norach podziemnych, w których setki Polaków pomarło"2. Za drutami obozu przetrzymywani byli także Rumuni, Serbowie, Włosi, Anglicy, Francuzi, Portugalczycy oraz Belgowie.
Obozowe życie
W położonym poza terenem obozu tartaku zatrudniani byli więźniowie, którzy za swą pracę otrzymywali stawki pięćdziesięciokrotnie niższe niż Niemcy /Odkrywca
W zasobacg cyfrowych Królewskiej Biblioteki w Kopenhadze znajduje się raport duńskiego Czerwonego Krzyża, który 16 października 1915 roku wizytował obóz w Czersku.
Te półtorej stronicy tekstu jest obecnie najbardziej wiarygodnym i najprecyzyjniejszym dostępnym źródłem do poznania obozu w pierwszym roku jego użytkowania. Z raportu tego wynika, że w momencie wizytacji był on w stanie pomieścić około 25 tysięcy jeńców i podzielony był na cztery sektory. Komisja została poinformowana o planowanej rozbudowie obozu o dwa kolejne sektory3, z których każdy pomieścić miał po pięć tysięcy jeńców. Podobozy o numerach III i IV składały się z około setki obiektów półziemiankowych zdolnych pomieścić po 150 ludzi. Owe półziemianki ogrzewały murowane piece. Jeńcy spali tam na wypełnionych słomą materacach, przydziałowo posiadając po dwa koce. Podobóz II składał się z 50 obiektów półziemiankowych podobnych do tych z opisywanych wyżej, ponadto stało tam jeszcze 17 namiotów, z których korzystano w sezonie letnim. Na terenie tego podobozu znajdował się obiekt kąpielowy oraz sektory służące izolacji nowo przybyłych jeńców. Inspektorzy otrzymali zapewnienie wybudowania kolejnych czterech obiektów kąpielowych. W podobozie I znajdowały się duże drewniane baraki, mieszczące po 450 jeńców oraz 40 obiektów półziemiankowych, w których znajdowały się takie udogodnienia jak bieżąca woda czy oświetlenie elektryczne. Każda półziemianka posiadała swego komendanta oraz tłumacza. Mieszkańcy obozu narzekali na wyżywienie i złe traktowanie. Jeńcy wykonujący prace obozowe byli wynagradzani. Najlepiej zarabiali kucharze, którzy za swe usługi otrzymywali po 70 fenigów dziennie. Dniówka szewca wynosiła 60 fenigów. Jeńcy zatrudnieni przy rozbudowie obozu zarabiali po 10 fenigów dziennie [w tamtym czasie średnia płaca robotnika w Niemczech wynosiła ponad 5 marek dziennie - przyp. autora4]. Życie każdego z podobozów koncentrowało się przy położonych między barakami kotłach, w których gotowano wodę na herbatę, czy do kąpieli. Więźniowie wnioskowali o zwiększenie ilości takich kotłów. Na terenie obozu w Czersku znajdowały się dwa lazarety. Inspektorzy Czerwonego Krzyża w pierwszym z nich zastali 429 chorych, z czego 200 cierpiało na urazy wymagające interwencji chirurga, natomiast ponad połowę hospitalizowanych stanowili chorzy na gruźlicę. W drugim lazarecie w momencie wizytacji leczonych było 412 jeńców.
Wnętrze półziemianki jenieckiej /Odkrywca
Trzeci lazaret położony był w samym Czersku, w starym budynku fabrycznym. Inspektorzy zastali w nim 1539 Rosjan, którzy ciężko ranni zostali wzięci do niewoli, z tego powodu śmiertelność w tym lazarecie sięgała 10% hospitalizowanych. W owym szpitalu pracowało siedmiu niemieckich i siedmiu rosyjskich lekarzy. Rosjanie narzekali na protekcjonalne traktowanie ich przez niemieckich kolegów po fachu, które sprowadzało rolę tych ostatnich do lekarzy pomocniczych.
Reasumując: 30 hektarów powierzchni, grubo ponad dwieście budynków przeznaczonych jako lokum dla jeńców, cztery podobozy zdolne pomieścić 25 tysięcy ludzi i w perspektywie budowa dwóch kolejnych podobozów. Koszary strażników, lazarety, łaźnie, pompy, kuchnie, kantyny, zakłady szewskie. Prawdziwe miasto o populacji czterokrotnie przewyższającej zaludnienie ówczesnego Czerska.
...
Jest to interesujace w kontekscie Moskwy wykorzystujacej sprawe jencow sowieckich w Polsce. Jak wtedy traktowano jencow. Bo wszystko nalezy porownac i okazuje sie ze Niemcy jencow rosyjskich w 1915 a nie w 1920! Czyli nie sowieckich i nie po 6 latach demoralizacji wojna I NIE ZABORCOW NIEMIEC TRAKTOWALI JAK WIDAC! 1914/15! Czyli nie wyglodzeni po 6 latach wojny jeszcze na poczatku ledwie wzieci do wojska z cywila. I widzimy co bylo. Jest to zapomniane. Polacy odkrywaja!
Post został pochwalony 0 razy |
|