Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:02, 12 Sie 2010 Temat postu: Naukowcy ,,zlikwidowali" gatunek dinozaura !!!! |
|
|
I znow nauka w stanie zawału:
Jeden z najbardziej znanych dinozaurów kredowych, Triceratops, prawdopodobnie był jedynie młodym dinozaurem rodzaju Torosaurus. Tym samym gatunek ten nie ma racji bytu - twierdzą dwaj paleontologowie z Montana State University - poinformował portal Montana State University (MSU).
Triceratops, "trójrogi" dinozaur okresu kredowego z potężnym kostnym kołnierzem i trzema rogowymi wypustkami na wielkiej czaszce, odkryty po raz pierwszy w końcu XIX wieku, stał się symbolem okresu w historii Ziemi nazywanego Erą Dinozaurów. Tymczasem badania amerykańskich paleontologów, Johna Scannelli (doktoranta MSU) i Jacka Hornera (profesora MSU i szefa muzeum paleontologicznego tej placówki) "likwidują" ten gatunek - pisze portal.
Scanella i Horner poświęcili 10 lat badaniu skamieniałości ze stanowiska Hell Creek Formation we wschodniej części stanu Montana. Był to zakrojony na szeroką skalę projekt, który zmierzał nie tylko do rekonstrukcji żyjących tam, w okresie kredowym, czyli 65 mln lat temu zwierząt i roślin, ale i całego ekosystemu i poznaniu zależności między jego poszczególnymi składnikami.
Po badaniach dostępnych czaszek obydwu gatunków i prześledzeniu ich możliwej ontogenezy (rozwoju osobniczego od zapłodnienia, poprzez osobnika młodego do starego i śmierci - PAP) Scanella i Horner postawili tezę, że gatunek znany jako Triceratops był w rzeczywistości młodym osobnikiem Torosaurusa. Hipoteza ta wraz z dowodami została opublikowana w sierpniowym numerze Journal of Vertebrate Paleontology.
- Jeśli Triceratops byłby innym gatunkiem od Torosaurusa, wówczas musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego śmiertelność wśród Triceratopsów była stosunkowo duża, podczas kiedy wśród Torosaurusów - bardzo niewielka. Jeśli byłby jego młodszym stadium - odpowiedź na to pytanie może być taka, że jako dorosły osobnik Torosaurus nie miał zbyt wielu wrogów i zwykle ginął śmiercią naturalną. Za to śmiertelność wśród jego młodych osobników - Triceratopsów -zanim osiągnęły one dojrzałość, była wysoka. Paleontolodzy mają problem, ponieważ nie mogą pójść w teren i sprawdzić jak wyglądał rozwój osobniczy Triceratopsa od małego do dorosłego osobnika. Układamy tę historię ze skamieniałości. Do jej skompletowania potrzebne jest wiele próbek pochodzących od dużej liczby osobników w różnych stadiach rozwoju - powiedział portalowi MSU Scanella.
Scanella i Horner przebadali 50 próbek czaszek i kośćca Triceratopsów pochodzących z różnych stanowisk.
Dokonywali pomiarów czaszek i kości, badali zależności pomiędzy zmianami powierzchni, mikrostruktury i wielkości samego kołnierza. Jak wynikało z mikroskopowych badań wycinków i szlifów kości, u Torosaurusa były one potężniejsze i mocniejsze niż u największych nawet Triceratopsów, co ułatwia przyjęcie hipotezy, iż te drugie były osobnikami młodszymi. Horner i Scanella uważają, że pod koniec ery mezozoicznej, przed samym wielkim wymieraniem dinozaurów, zróżnicowanie gatunkowe bardzo się zmniejszyło, co stanowiłoby potwierdzenie teorii, że wyginięcie dinozaurów nie zostało spowodowane tylko przyczyną nagłą - np. meteorem - ale także szybkimi zmianami klimatycznymi, być może podobnymi do dzisiejszych.
>>>>
Ta przycvzyna nagla to zapewne Potop opisywany w Biblii.Gdyby nie on nie zachowaly by sie zadne szczatki gdyz mieso zjadla by zwierzyna a kosci rozsypaly by sie w proch.Natomiast nagla katastrofa przykryla mnostwo cielsk warstwami ziemi i je ZAKONSERWOWALA!Stad mamy tyle kopalin.
Sami widzicie ze chluba nauki XIX wieku okazala sie ,,pomylka''...
W ogole trzeba by zredukowac ilsc gatunkow dinozaurow ,,wyprodukowanych'' przez fantazje artystow-plastykow na podstawiel 1/2 czy 1/4 kosci...Podobnie trzeba by zredukowac te miliony lat...
W sumie nauka to ciekawa zabawa!Cos jak łamigłówki!
Szkielet Triceratopsa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mathias
Dołączył: 26 Maj 2010 Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 23:23, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No nie, to niesprawiedliwe :/. Żaden naukowiec nie będzie mi teraz mętlić w głowie. Musiałbym teraz zacząć zbierać moją kolekcję gumowych dinozaurów (zbieranych daaawno temu) na jakieś nowe, bo oni zmieniają naukę :p. Ciekawe, co dalej, Tyranosaurus będzie wyrośniętym Pterodaktylem, a Diplodok skrzyżowaniem smoka i kury?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:18, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Co chwila to sie zmienia.Ja tez mam kolekcje dinozaurow tyle sprzed 25 lat!Jeszcze z czasow PRL produkowal to przemysl prywatny :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:55, 18 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nowe fakty dotyczące prehistorycznego stwora. "Pierwszy raz możemy to potwierdzić"
Naukowcy rzucają nowe światło na stworzenie morskie, które żyło ponad 250 mln lat temu. Eksperci uważają, że Cotyledion tylodes jest przodkiem dzisiejszych kielichowatych - podaje BBC.
Nowe dowody z anatomicznym odbiciem skamieniałych szczątek zwierzęcia sugerują, że gatunek należał do grupy drobnych organizmów morskich, zwanych Entoprocta (kielichowate). To grupa bezkręgowców żyjących w morzach lub wodach słodkich. Opisano dotychczas około 150 gatunków tego zwierzęcia.
Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Scientific Reports". Członkowie chińskiego zespołu badawczego sugerują, że organizmy te pojawiły wcześniej niż dotychczas sądzono.
Naukowcy przeanalizował setki skamieniałości zawierających Cotyledion tylodes, które zachowały się w miejscowości Chengjiang, w chińskiej prowincji Yunnan. Pochodzą one z kambru, ery geologicznej, która rozpoczęła się 545 mln lat temu i trwała 50 mln lat.
Znane do tej pory kielichowate pochodziły z okresu jury (205 do 142 mln lat temu). Jednak to reinterpretacja Cotyledion tylodes umieszcza zapis kopalny tej grupy we wcześniejszym okresie kambru.
Niektóre cechy anatomiczne tych prastarych organizmów porównywane są do nowoczesnych Entoprocta, zwłaszcza jelito w kształcie litery "U" oraz jama ustna otoczona mackami.
- Pierwszy raz możemy to oficjalnie potwierdzić - powiedział Zhang Zhifei z Northwest University, który dowodził zespołem badawczym.
>>>
Bardzo ciekawe . Nowy gatunek !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:57, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Hiszpania: naukowcy znaleźli setki jaj dinozaurów
Naukowcy odkryli w północno-wschodniej Hiszpanii setki skamieniałych jaj dinozaurów, w tym cztery rodzaje, których wcześniej nie znano. Jest to jedno z największych terenów gniazdowania, jaki dotąd odnaleziono - podaje serwis naukowy "Live science".
Fragmenty skorup oraz setki jaj znaleziono w stratygraficznych warstwach formacji geologicznej w miejscu Coll de Nargó, w hiszpańskiej prowincji Lleida, które w erze późnej kredy było, według naukowców, terenem bagnistym.
Jaja zostały złożone głównie przez dinozaury zwane zauropodami, ale zespół pod kierownictwem Albert García Selles z Katalońskiego Instytutu Paleontologicznego znalazł dowody na istnienie w tym regionie co najmniej czterech innych gatunków: Roussetensis Cairanoolithus, Aureliensis Megaloolithus, Megaloolithus Siruguei i Baghensis Megaloolithus. Gatunki te uważane są za największe żyjące na Ziemi.
- Dotychczas tylko jeden typ jaj dinozaurów został udokumentowany w tym regionie: Megaloolithus Siruguei - powiedział Selles w wywiadzie dla agencji SINC. - Nigdy jednak nie znaleziono tylu gniazd na jednym terenie. Obecność jaj różnych gatunków w tym samym miejscu sugeruje, że różne rodzaje dinozaurów dzieliły sam obszar gniazdowania - dodał Selles.
Zauropody to grupa roślinożernych gadów, obejmująca blisko sto rodzajów największych zwierząt, jakie kiedykolwiek żyły na Ziemi. Dinozaury te żyły w mezozoiku, który rozpoczął się 230 mln lat temu, a zakończył 65 mln lat temu. Znalezione skamieniałości pochodzą prawdopodobnie z okresu później kredy.
Coll de Nargó jest uważany za jeden z największych obszarów życia dinozaurów na terenie Europy.
....
Super odkrycie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:52, 13 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pod Rzeszowem odkryto nieznany gatunek ptaka sprzed 29 mln lat .
Nowy gatunek ptaka sprzed 29 mln lat odkrył pod Rzeszowem tamtejszy pasjonat paleontologii. Opis znaleziska, opracowany przez polskich naukowców, ukazał się właśnie w prestiżowym czasopiśmie "Journal of Ornithology".
Resoviaornis jamrozi to nowo odkryty gatunek ptaka wróblowego (Passeriformes) żyjącego w okresie wczesnego oligocenu.
- Nazwa naszego okazu (Resoviaornis jamrozi) pochodzi od nazwy miasta, w pobliżu którego został znaleziony. Rzeszów po łacinie to Resovia, ptak po grecku to ornis oraz od nazwiska znalazcy - Albina Jamróza - wyjaśnił dr hab. Zbigniew M. Bocheński z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN w Krakowie, jeden z autorów publikacji na temat znaleziska.
W zespole, który zajął się nowym gatunkiem, znaleźli się również dr hab. Teresa Tomek i mgr Krzysztof Wertz z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN oraz mgr Ewa Świdnicka z Zakładu Paleozoologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Skamielinę odkrył rzeszowski pasjonat paleontologii - Albin Jamróz. Okazy z jego kolekcji, na którą składają się głównie skamieniałości roślin i ryb z oligocenu Karpat, posłużyły w przeszłości do napisania kilku prac magisterskich na Wydziale Biologii Uniwersytetu Rzeszowskiego.
- Szczątki ptaka znalazłem na brzegu małego potoczku, który podmywał odkrywkę menilitowych łupków - nawarstwień sprzed dziesiątek milionów lat. Odkrycie to jest koronnym znaleziskiem mojego życia - powiedział Jamróz.
Według dr. Bocheńskiego Resoviaornis jamrozi żył ok. 29 mln lat temu. - Był wielkości dzisiejszej sikory modrej. Dziób ptaka wskazuje, że żywił się owadami lub owocami. Miał dosyć długie nogi i zapewne większość czasu spędzał na ziemi lub wśród gałęzi, a nie w powietrzu - opisał naukowiec.
Z uwagi na to, że odkryta skamieniałość różni się bardzo od współczesnych ptaków wróblowych, została umieszczona w specjalnie dla niej stworzonym nowym rodzaju.
Ptak, którego opisali naukowcy, utopił się w oceanie, pokrywającym kilkadziesiąt milionów lat temu teren dzisiejszej południowo-wschodniej Polski. Niestety nie zachowały się odciski jego piór. Dlatego nie wiadomo, jak dokładnie wyglądał.
Jak zauważają badacze, Resoviaornis jamrozi jest trzecim pochodzącym z oligocenu dotychczas opisanym gatunkiem ptaka wróblowego na świecie i jednocześnie jednym z najstarszych ptaków wróblowych w ogóle. To piąty okaz kopalny oligoceńskiego ptaka opisanego dotychczas z terenów dzisiejszej Polski.
- Nasze odkrycie wnosi cenne informacje na temat wczesnego etapu ewolucji tej grupy ptaków. Obecnie ptaki wróblowe są najliczniejszą grupą ptaków - spośród około 10 tys. znanych współcześnie gatunków ptaków ponad połowa (ok. 5400) to właśnie ptaki wróblowe - dodaje dr Bocheński.
Publikacja [link widoczny dla zalogowanych] target="_blank" >Springer, dzięki Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które od kilku lat opłaca taką opcję dla wszystkich prac pisanych przez Polaków.
....
Bardzo fajna wiadomosc .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:29, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Meksyk: odnaleziono dobrze zachowany ogon dinozaura
Zespół archeologów odkrył na pustyni w północnym Meksyku niezwykle dobrze zachowany ogon dinozaura sprzed 72 mln lat - podaje "The Telegraph".
Prawie 5-metrowa skamieniałość została znaleziona w pobliżu niewielkiej miejscowości Great Cepeda.
- Skamieniałe szczątki są nie tylko świetnie zachowane, ale to pierwsze pełne takie znalezisko na terenie Meksyku - powiedział Francisco Aguilar z Narodowego Instytutu Antropologii. Naukowcy przypuszczają, że ogon należał do hadrozaura, czyli tzw. ciężkiego jaszczura.
Archeolodzy odnaleźli całkowicie nienaruszony 50-kręgowy ogon po 20 dniach spędzonych na pustyni. Porozrzucane wokół ogona skamieniałości prawdopodobnie są częścią jego biodra.
Zachowane ogony dinozaurów są stosunkowo rzadkie. Odkrycie może rzucić nowe światło na dinozaury z rodziny hadrozaurów. Badania pomogą również w określeniu chorób, które je nękały. Naukowcom udało się już ustalić, że cierpiały m.in. na nowotwory i zapalenie stawów.
>>>
Wreszcie cos pewnego !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:17, 23 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ślady nieznanych zwierząt sprzed 125 milionów lat
Ślady pozostawione 125 milionów lat temu przez niezliczoną ilość dinozaurów i innych, nieznanych dotąd zwierząt, wychodzą dziś na światło dzienne. Naukowcy są podekscytowani odkryciem. - Tak naprawdę, to ślady prowadzące w przeszłość - mówią. Odkrycie miało miejsce stanie Utah (USA).
Ochotnicy zmiatają, zdrapują i usuwają warstwy, które skrywały ślady pozostawione przez dinozaury przed milionami lat. - Na razie znaleźliśmy ponad 200 śladów. W jednym przypadku odkryliśmy trop złożony z 17 śladów pozostawionych przez to samo zwierzę. Uważam, że to ważne odkrycie. W tym miejscu przechodziło co najmniej kilkanaście różnych zwierząt - mówią naukowcy.
Niektóre ślady należą do nieznanych dotąd gatunków. - To było około 125 milionów lat temu, w okresie kredy. Znalezisko pozwoli nam wypełnić lukę w wiedzy o zwierzętach, które wtedy żyły. Teraz wiemy, że istniały, choć nigdy nie znaleźliśmy ich szczątków - opowiadają eksperci.
...
Znakomite wieści ! Znowu nowe gatunki !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:22, 03 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Klątwa trzynastego dinozaura
Horatia Harrod
Peter Larson i trzynasty dinozaur - East News
W 1990 roku grupa paleontologów zapaleńców dokonała jednego z największych odkryć naszych czasów. Świat nauki zyskał wyjątkowy eksponat, a oni uciążliwego wroga – amerykański rząd.
Amator patrzący na trzy kości bielejące na zboczu widział zwykłe skały wypłowiałe w bezlitosnym słońcu Dakoty Południowej. Lecz Peter Larson, który ujrzał je 12 sierpnia 1990 roku, od razu wiedział, że teraz jego życie się zmieni. Instynkt wyostrzony po 40 latach poszukiwania skamieniałości podpowiadał mu, że kości, w których rozpoznał trzy kręgi najsłynniejszego dinozaura Ameryki Północnej, tyranozaura z gatunku T. rex, doprowadzą jego zespół z instytutu Black Hills Institute (BHI) do znacznie większego odkrycia.
Mimo wszystkiego tego, co nastąpiło później – akcja FBI, sprawa sądowa, lata spędzone w więzieniu, o czym opowiada film dokumentalny "Dinosaur 13" – Larson do dziś wzrusza się, gdy wspomina moment, gdy ich oczom ukazał się fragment wyjątkowej skamieniałości. - Jeszcze zanim wbiliśmy łopatę w ziemię, – mówi, pochylając się nad stolikiem w pustej kawiarni w Londynie – wiedziałem, że to będzie najbardziej niesamowite znalezisko, na jakie natrafiliśmy. Gdy znaleźliśmy czaszkę, a byłem pewien, że tam będzie, stało się oczywiste, że mamy do czynienia z ogromnym okazem, i że szkielet będzie doskonały. Każda kość, jaką wydobywaliśmy, wprawiała mnie w osłupienie. W tym odkryciu nie było niczego rozczarowującego. Z każdym fragmentem ogarniało nas coraz większe podniecenie.
Przez 17 dni czteroosobowy zespół Larsona – towarzyszył mu brat, Neal; Terry Wentz, specjalista od preparowania skamieniałości; i Susan Hendrickson, ochotniczka z BHI, która jako pierwsza zauważyła wystające z ziemi kości - w skupieniu wydobywał szczątki Tyrannosaurus rex. Kilofami i łopatami wkopali się na głębokość 10 metrów, nie zważając na to, że słupek rtęci wskazuje 46 stopni Celsiusa.
Nim prace dobiegły końca, potwierdziło się ich przeczucie: szkielet, trzynasty okaz gatunku T. rex wydobyty na świecie, był nie tylko największym, ale i najbardziej kompletnym znaleziskiem. Brakowało tylko garści mniejszych kości. Pozostałe okazy T. rex były kompletne w co najwyżej 40 procentach, tu w dobrym stanie zachowało się ponad 90 procent szkieletu. Skamieniałości nadano imię Sue, na cześć kobiety, która je odkryła.
Po zakończeniu prac wykopaliskowych zespół wręczył czek na pięć tysięcy dolarów Maurice’owi Williamsowi, Indianinowi z plemienia Dakotów, do którego należała przekopana przez nich działka położona w sercu rezerwatu Cheyenne River. W ciągu dwóch lat, kiedy przygotowywano szkielet do publicznej prezentacji, przez instytut BHI przewinęło się dwa tysiące gości, wśród nich około 30 naukowców i paleontologów, którzy przyjeżdżali z całego świata, by obejrzeć Sue. Plan był taki, by szkielet wystawić w muzeum instytutu, a przy okazji z sennego miasta Hill City w Dakocie Południowej uczynić światową mekkę wielbicieli dinozaurów.
Proces preparowania kości pozwolił im wiele dowiedzieć się o życiu i śmierci Sue. – Wszystko było dokładnie widać – mówi Larson. – Miała roztrzaskaną lewą kość strzałkową, która zrosła się tylko częściowo, dlatego Sue przez całe życie miała infekcję bakteryjną i prawdopodobnie przez to kulała. Na szczęce miała perforacje, zapewne jako młode zwierzę walczyła z innym tyranozaurem o terytorium. To nie była tylko kupa kości, dostrzegliśmy fragmenty życia tego zwierzęcia.
W maju 1992 roku Terry Wentz mozolnie spreparował miednicę, która w ziemi przykrywała ogromną czaszkę dinozaura. Operacja wymagała precyzji i wyczucia, dla Wentza był to "najważniejszy moment w karierze".
A potem sprawy zaczęły się komplikować. Rankiem 14 maja w instytucie zjawiło się FBI z nakazem zajęcia Sue. Trzydziestu agentów przez trzy dni buszowało po budynku instytutu, wynosząc nie tylko kości Sue, ale też kilkadziesiąt skrzynek pełnych innych skamieniałości. (Larson szacuje, że placówka odzyskała około 20 procent z nich). Zarzut był prosty: kradzież federalnego mienia. Okazało się, że przypieczętowana uściskiem dłoni umowa z Mauricem Williamsem była bezwartościowa, bo choć farmer był właścicielem działki, to w rzeczywistości ziemią tą w ramach funduszu powierniczego zarządzało Biuro ds. Indian.
Mieszkańcy okolicy codziennie przychodzili pod instytut protestować przeciwko wywiezieniu słynnej skamieliny. Z czasem pod petycją "Ratujmy Sue" podpisało się 20 tysięcy osób. Napięta atmosfera udzieliła się nawet funkcjonariuszom, którzy realizowali nakaz sądowy. – Pamiętam jedną miłą panią z Gwardii Narodowej, która pomagała załadować czaszkę Sue; miała łzy w oczach - mówi Larson. – Emocje udzieliły się wszystkim, jej też.
Kilka następnych lat Sue spędziła w Rapid City, w Szkole Wyższej Górnictwa i Technologii w Dakocie Południowej, uczelni, która wykształciła Petera Larsona. Podczas procesu, który odbył się wkrótce po przejęciu szkieletu przez władze, Larson często zachodził do budynku, w którym przechowywano Sue, i z nią rozmawiał. – Przeważnie uspokajałem ją, że nie zgnije w skrzyniach i obiecywałem, że ją stamtąd wyciągnę – mówi w filmie.
Niestety, nie udało mu się dotrzymać słowa. – Wydawało nam się, że to banalna sprawa – mówi. – Myśleliśmy, że szkielet jest prywatną własnością, więc właściciel ma prawo ją sprzedać. Ale sędzia zawyrokował, że Sue jest ziemią, a tej Williams nie miał prawa sprzedawać [bez zgody Biura ds. Indian].
W lutym 1993 roku inny sędzia orzekł, że Sue należy do Williamsa. Cztery lata później Williams sprzedał ją na aukcji. Szkielet kupiło Muzeum Historii Naturalnej w Chicago za 8,36 mln dolarów, co czyni Sue najdroższym dinozaurem w historii.
Tymczasem Larsona i Black Hills Institute oskarżono o oszustwo, pranie brudnych pieniędzy, transport kradzionych przedmiotów i parę innych przestępstw, wynikających z ich działalności na rynku skamielin. Larsona uznano za winnego czterech drobnych wykroczeń, za które groziło około sześciu miesięcy za kratami. Sędzia Richard Battey orzekł jednak "podwyższoną karę" dwóch lat pozbawienia wolności.
***
Wojny o dinozaury toczono od początku XIX wieku, kiedy to po raz pierwszy odkryto i sklasyfikowano ich skamieliny. Słynną "wojnę o kości" przez 20 lat toczyli dwaj wielcy amerykańscy paleontolodzy z połowy XIX wieku, Edward Drinker Cope i Othniel Charles Marsh, którzy nie stronili od kradzieży, przekupstwa i obrzucania się błotem na łamach czasopism naukowych. Przy okazji odkryli dziesiątki nowych dinozaurów, w tym pierwsze okazy stegozaura i triceratopsa.
W Wielkiej Brytanii tradycja zbierania skamieniałości nie przybrała tak zaciętego kształtu. Popularne hobby, jakim pod koniec XVIII wieku było amatorskie poszukiwanie i kolekcjonowanie skamieniałości, przyniosło światową sławę Mary Anning (1799-1847). Anning od dziecka przeszukiwała przybrzeżne klify w pobliżu jej domu w Lyme Regis w hrabstwie Dorset. Gdy miała 12 lat, odkryła pierwszy kompletny szkielet ichtiozaura w historii. Mary przez całe życie oddawała się temu zajęciu, dokonując kilku ważnych odkryć i przyczyniając się do rozwoju paleontologii. Jest duchowym przodkiem Petera Larsona i innych komercyjnych poszukiwaczy skamieniałości.
W USA, zwłaszcza w ostatnich latach, daje się zauważyć coraz wyraźniejszych rozłam między paleontologami-naukowcami, a poszukiwaczami komercyjnymi i rekreacyjnymi. – Amerykańskie środowisko jest bardzo podzielone w porównaniu z brytyjskim – mówi dr Phillip Manning, profesor historii naturalnej na Uniwersytecie w Manchesterze. – W Wielkiej Brytanii jednym z najwyższych wyróżnień przyznawanych przez Towarzystwo Paleontologiczne jest nagroda im. Mary Anning, która przecież była profesjonalnym zbieraczem i zarabiała na życie, sprzedając skamieniałości. W USA, zwłaszcza w ciągu ostatnich 10 lat, zmieniło się nastawienie i teraz kolekcjonerów, którzy sprzedają skamieniałości uważa się za złych ludzi.
Ten sposób myślenia reprezentuje dr Thomas Carr, biolog z Lutheran Carthage College w Kenosha w stanie Wisconsin. Carr uważa, że w przypadku odkryć o szczególnym znaczeniu dla nauki, państwo powinno dokonywać wywłaszczenia, oczywiście za odszkodowaniem. "Takie skamieniałości należy przejmować i przeznaczać na cele publiczne (np. naukowe, edukacyjne) - pisał na swoim blogu w listopadzie 2013 roku. - Eksponaty powinny być wystawiane w muzeum, gdzie naukowcy i społeczeństwo będą mieć do nich otwarty dostęp. Kolekcjonerzy powinni otrzymywać zwrot kosztów poniesionych podczas poszukiwań".
Wielu konserwatystów w świecie paleontologii podziela opinię Carra. Kolekcjonerzy amatorzy tak naprawdę nie zdają sobie sprawy z prawdziwej wartości tego, co znajdują. Niektórych motywuje wyłącznie korzyść finansowa, inni chcą zaspokoić egoistyczną potrzebę powiększenia kolekcji.
Poszukiwanie skamieniałości bez wątpienia ma swoją mroczną stronę. W czerwcu tego roku Eric Prokopi, komercyjny paleontolog z Florydy, trafił na trzy miesiące do więzienia za nielegalne sprowadzenie do USA i sprzedaż mongolskiego dinozaura z gatunku Tyrannosaurus bataar; w 2006 roku amerykańskie władze zarekwirowały cztery tony skamieniałych jaj dinozaurów, szyszek i krabów podczas dorocznych targów minerałów Tucson Gem and Mineral Show. Skamieniałości o wartości około 400 tysięcy dolarów wróciły do Argentyny, skąd zostały skradzione.
Lecz są i tacy, jak Larson, którzy swoją pracę traktują niemal jak święty obowiązek. – Za każdym razem, gdy wykopuje się któreś z tych zwierząt to tak, jakby odkrywało się masowy grób ludzi – uważa paleontolog. – Kiedyś to było żywe stworzenie i należy traktować je z wielkim szacunkiem. Takie szczątki mogą nam wiele powiedzieć. To tak jak oględziny miejsca zbrodni podczas śledztwa, należy robić to w skupieniu i z pokorą, bo to coś bardzo wyjątkowego.
Choć Larson dopiero teraz robi doktorat z paleontologii – pod kierunkiem dr Phila Manninga – zawsze dbał o to, by podczas prac wykopaliskowych zgromadzić wszystkie dostępne informacje naukowe. W tym samym czasie, gdy on i jego zespół z Black Hills Institute wydobywali Sue, dr Jack Horner z Uniwersytetu w Montanie, doradca naukowy przy produkcji filmów z serii "Park Jurajski" i prawdopodobnie najbardziej znany amerykański paleontolog, prowadził podobne prace wykopaliskowe nad dinozaurem z gatunku T. rex. Dziesięcioosobowy zespół dr Hornera potrzebował pięciu tygodniu, by dokonać tego, co czteroosobowa ekipa Larsona zrobiła w niecałe trzy tygodnie.
***
Gdy dinozaur trafia na sprzedaż, istnienie niebezpieczeństwo, że już na zawsze zniknie w czterech ścianach prywatnej kolekcji. Bogacze zawsze polowali na wyjątkowo duże skamieniałości – wielu, jak multimilioner Nathan Myhrvold z Microsoftu czy aktor Nicolas Cage, wydało fortuny, by mieć we własnym domu taki imponujący eksponat.
W 1956 roku w Niemczech w kamieniołomie należącym do Eduarda Opitscha odkryto skamieniały szkielet Archaeopteryx lithographica. Archeopteryks uznawany był za pierwszego prawdziwego ptaka, a okaz Opitscha był trzecim szkieletem, jaki odkryto – dla rozwoju nauki miał nieocenioną wartość. Przez prawie 20 lat Opitsch pozwalał paleontologom badać skamieniałość, lecz w 1974 roku zabrał okaz z muzeum w Solnhofen, gdzie go przechowywano i udostępniano do badań. Po śmierci Opitscha, który zmarł 17 lat później, okazało się, że skamieniałości nie ma w jego kolekcji. Do dziś nie wiadomo, czy została sprzedana, czy skradziona. Pewne jest tylko to, że ślad po niej zaginął.
Myśl o tym, że bezcenne skamieniałości mogą ot tak zniknąć, przeraża badaczy, m.in. Thomasa Carra, który uważa je za "zasoby nieodnawialne". Jego zdaniem aukcje, na których sprzedaje się skamieniałości dinozaurów są "rażącym naruszeniem i publicznym poniżaniem nauki", a to, że podczas licytacji prywatni kolekcjonerzy mogą bez trudu przebić oferty muzeów i uniwersytetów jest po prostu niemoralne.
Larson jest innego zdania: - Sue została sprzedana za 8,36 mln dolarów. A ile obrazów sprzedaje się za grupo ponad 100 milionów? Jeśli ktoś chce znaleźć pieniądze to na pewno je znajdzie. (Sue rzecz jasna zakupiło muzeum).
W okresie, gdy Larson odbywał karę więzienia, Black Hills Institute ledwo trzymał się przy życiu. – Przetrwaliśmy tylko dzięki kilku fantastycznym muzeom, które dokonały zakupów, by nas wesprzeć – mówi. – To było niesamowite. W ciągu 18 miesięcy odpisałem na 1997 listów od ludzi, którzy mnie wspierali.
Pobyt w więzieniu odebrał mu zapał, lecz nie złamał. – Po powrocie do instytutu byłem kompletnie rozstrojony przez jakieś sześć miesięcy – wspomina Larson. – Dopiero po roku byłem w stanie przyłożyć się do zadań i owocnie wykonywać swoją pracę.
Pięć lat temu w USA weszła w życie ustawa regulująca zbieranie skamieniałości na terenach państwowych. Zgodnie z Omnibus Public Land Management Act z 2009 roku, amatorzy i zbieracze komercyjni mogą zbierać skamieniałości bezkręgowców (mięczaki, owady, skorupiaki, gąbki, koralowce, itp.) w miejscach publicznych, lecz nie mają prawa zbierać skamieniałości kręgowców.
Dla Larsona ten przepis oznacza anatemę. Pamięta, jak sam znalazł swoją pierwszą skamielinę, ząb dinozaura. Miał wtedy cztery lata i odkrycie tak go zafascynowało, że pasji tej poświęcił ostatnie 40 lat swojego życia. – To amatorzy dokonują większości odkryć – podkreśla. – To tak jak z astronomią, potrzeba wielu par oczu, by znaleźć coś nowego. Zauważasz coś i zaczynasz kopać.
Jak myśli, co stałoby się z Sue, gdyby nie znalazł jej Black Hills Institute? – Nikt by jej nie odkrył. To pewne. Przy tak zaawansowanej erozji, jaka zachodziła na zboczu, dziś nie byłoby śladu po miednicy i przedniej części czaszki. I pewnie nie byłoby zębów. To wciąż byłoby ważne odkrycie, ale dziś brakowałoby połowy szkieletu.
Po odkryciu Sue, Larson i jego współpracownicy znaleźli jeszcze 9 szkieletów T. rex. Mimo nieprzyjemnej atmosfery wokół jego największego dokonania paleontologicznego Larson wciąż kocha to, co robi. – Niektórzy wchodzą w ten biznes na krótko, wierząc, że się wzbogacą. Cóż, szybko przekonują się, że nic z tego nie będzie – mówi. – W tym fachu trzeba być gotowym na życie pełne wyrzeczeń. Każde odkrycie to owoc miłości. Ci z nas, którzy się tym zajmują, także naukowcy, większość poszukiwaczy skamieniałości zafascynowała się dinozaurami w dzieciństwie. Chyba wszyscy mamy kompleks Piotrusia Pana: my po prostu nie chcemy dorosnąć.
>>>
Wladza zawsze potafia dokopac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:19, 05 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Dreadnoughtus - największe zwierzę, jakie kiedykolwiek chodziło po Ziemi
Miał 26 metrów długości i ważył ponad 60 ton. Jak przypuszczają amerykańscy paleontolodzy, odnaleziony w Patagonii szkielet dinozaura, należał do największego zwierzęcia, jakie kiedykolwiek chodziło po Ziemi. Eksperci dali mu nazwę Dreadnoughtus, co z angielskiego i łaciny oznacza "ten, który nie boi się niczego".
Żyjący około 76 milionów lat temu dinozaur ważył siedem razy więcej niż afrykański słoń i był prawie tak wielki, jak Boeing 737. Jego ogon mierzył prawie 9 m, a szyja ponad 11 m. Naukowcy sądzą, iż kolos, aby zapewnić funkcjonowanie swojego organizmu, spędzał całe życie na pochłanianiu olbrzymich ilości roślin.
Szczątki dinozaura odkryto w Patagonii, w Argentynie w połowie zeszłej dekady. Wykopaliska trwały przez cztery lata, a szkielet w ostatecznie został przewieziony do Uniwersytetu Drexela w Filadelfii, gdzie do tej pory kontynuowane są badania.
...
Zadziwiające . Nawiasem mówiąc to słowo jest dopuszczone . Przed wojna . Drednot . Chodziło zresztą o okręty .
Tak dinozaury to wielka zagadka . W ogóle te olbrzymie formy ... Jakby ktoś eksperymentował stworzenie . Najpierw duże formy później miniaturyzacja . Łatwej jest zrobić coś dużego topornego niż małego i skomplikowanego . Np piramidy egipskie to olbrzymie kloce prymitywny w porównaniu z obecnymi konstrukcjami z żelaza i szkła ...
Inna teoria to taka że grawitacji była silniejsza stąd kolosy .
I oczywiście tajemnicą wymarcia ... Jakaś kosmiczna katastrofa ? Tajemnicą na tajemnicy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:25, 01 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Podważono teorię dot. wyginięcia dinozaurów
Rozległe procesy wulkaniczne poprzedziły wymieranie dinozaurów
Rozległe procesy wulkaniczne, do których doszło na płaskowyżu Dekanu, poprzedziły wymieranie dinozaurów z końca epoki kredowej – dowodzą naukowcy na łamach tygodnika "Science". Podważa to dominującą dziś teorię, że jedynym sprawcą zagłady dinozaurów był ogromny meteoryt.
Najnowsze ustalenia geologiczne potwierdzają, że 66 mln lat temu, ok. 250 tys. lat przed wymieraniem dinozaurów, w zachodnich Indiach rozpoczęły się rozległe procesy wulkaniczne. Odbywały się one na obszarze tzw. trapów Dekanu, które miały powierzchnię trzech obszarów Francji. Trapy Dekanu są rozległymi pokrywami utworzonymi z lawy.
Przez następne 750 tys. lat wulkany w Dekanie wyrzuciły ponad 1,1 mln km sześc. lawy. Pierwsza faza erupcji rozpoczęła się ok. 1 mln lat wcześniej i miała intensywność ok. 10 proc. całego zjawiska.
Zdaniem badaczy z Princeton University (USA), którzy dokonali datowania najnowszymi metodami, podważa to dominującą dziś teorię, że jedynym sprawcą zagłady dinozaurów był ogromny meteoryt, który uderzył na obszarze półwyspu Jukatan w Meksyku, tworząc krater o nazwie Chicxulub.
Naukowcy zastosowali dokładną technikę datowania skał bazaltowych w oparciu o pomiar proporcji uranu do ołowiu w minerale o nazwie cyrkon. Cyrkon, który wykorzystuje się do datowania skał, wyodrębniono z popiołów wulkanicznych znajdujących się pomiędzy skałami bazaltowymi.
Jak podkreślają badacze, cztery z pięciu wielkich wymierań, do których doszło w ostatnich 500 mln lat, współwystępowało z podobnymi procesami wulkanicznymi.
...
Meteor uaktywnil wulkany ! ELEMANTARNE DROGI WATSONIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:40, 06 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Naukowcy: nagłe ochłodzenie w czasach dinozaurów
Wyniki badań to istotny dowód wystąpienia okresu chłodnego w kredzie - Saul Loeb / AFP
W okresie kredowym, w czasach, gdy na Ziemi żyły dinozaury, panował wyjątkowo ciepły klimat. Okazuje się jednak, że w międzyczasie pojawił się okres gwałtownego ochłodzenia – informują naukowcy na łamach pisma "Geology".
Okres kredowy, trwający pomiędzy 145 a 66 mln lat temu, należał do najcieplejszych na Ziemi. Zniknęły czapy lodowe na biegunach, a średnia temperatura wody w oceanach osiągała 35 st. C. Były to czasy, kiedy na Ziemi zapanowały dinozaury. - Typowy klimat cieplarniany, nazywany nawet przez niektórych supercieplarnianym - wyjaśnia prof. Jens Herrle z Uniwersytetu Goethego we Frankfurcie.
REKLAMA
Sześć milionów lat ochłodzenia
Najnowsze badania dowodzą jednak, że w międzyczasie nastąpił okres ochłodzenia. - Odkryliśmy, że w Arktyce ten ciepły okres został przerwany 112-118 mln lat temu na ok. sześć mln lat - dodaje Herrle. Badania prowadzone były w Arktyce w trakcie wypraw naukowych w 2011 i 2014 r.
We współpracy z prof. Claudią Schröder-Adams z Carleton University w Ottawie (Kanada), naukowcy z Frankfurtu prowadzili badania w arktycznym Fjord Glacier i Axel Heiberg Island.
Badacze mówią o "istotnym dowodzie" wynikającym z ich prac
Znaleźli tam tzw. glendonity – gwiaździste struktury węglanu wapnia, które przybierają krystaliczną postać minerału ikaitu, który z kolei zachowuje stabilność jedynie w temperaturze poniżej ośmiu st. C. Jak podkreślają badacze, jest to więc istotny dowód wystąpienia okresu chłodnego w kredzie.
Jak podkreśla Herrle, obszary polarne są szczególnie wrażliwe na globalne zmiany klimatu. Żeby zrozumieć wpływ człowieka na klimat, należy lepiej poznać dotychczasowe procesy odpowiadające za zmiany klimatyczne.
...
Jak widac oziebienie jest grozne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:11, 11 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Naukowcy odnaleźli krew dinozaura sprzed 75 milionów lat
Paleontolodzy znaleźli komórki krwi dinozaura, które mają 75 milionów lat. Komórki odnaleziono na pazurze i żebrach prehistorycznych gadów. Fragmenty szkieletu należały do dinozaurów z podrzędu terapodów.
Naukowcy z londyńskiego Imperial College znaleźli komórki krwi na skamieniałych fragmentach żeber, a dokładnie na stosunkowo słabo zachowanych fragmentach ośmiu kości. Po ich otwarciu naukowcy wyizolowali kolagen, wchodzący w skład tkanki łącznej.
Dotychczas sądzono, że tego rodzaju białka ulegają rozkładowi po czterech milionach lat. W przeciwieństwie do historii przedstawionej w filmie „Park Jurajski”, skamieniałości nie zawierały materiału genetycznego. Naukowcy mają nadzieję, że to odkrycie pozwoli im lepiej poznać życie i zwyczaje.
...
Cenne odkrycie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:10, 01 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Argentyński rolnik znalazł liczącą 10 tys. lat skamielinę
Argentyński rolnik odnalazł w Boże Narodzenie ogromną skamielinę. Szczątki mają około metra szerokości. Zdaniem paleontologów, to pozostałości glyptodona - dużego ssaka spokrewnionego z dzisiejszym pancernikiem. Glyptodony zamieszkiwały ziemię od 2,5 mln do 10 tys. lat temu. Zwierzę osiągało wraz z ogonem długość do 3 m oraz wysokość do 1,5 metra. Ważyło około tony.
...
Prosze!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:32, 08 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Tylko Przyroda
Archeolodzy odnaleźli jaszczurki liczące prawie 100 mln lat
Archeolodzy odnaleźli jaszczurki liczące prawie 100 mln lat - Reuters
W birmańskiej prowincji Kachin archeolodzy odnaleźli 12 starożytnych jaszczurek, które mogą liczyć nawet 99 milionów lat - informuje czasopismo "Science Advances".
Szczątki jaszczurek odnaleziono w Azji Południowo-Wschodniej. Naukowcy twierdzą, że odkrycie może zmienić wiele istniejących teorii naukowych. Gady te żyły w okresie kredowym, który rozpoczął się 145 milionów lat wcześniej. Do tej pory eksperci twierdzili, że kameleony pojawiły się 25 mln lat temu.
REKLAMA
Naukowcy twierdzą, że jaszczurki zidentyfikowano w bursztynie wraz ze skorpionami i stonogami. Utrzymują, że żywiły się one tym samym co obecne zwierzęta.
Eksperci dopatrzyli się u jednego z gadów słabej szczęki, przez co nie mogły one chwytać łupu. Posiadały one również wąski długi język, czego nie ma u współczesnych jaszczurek.
...
Te datacje to zawsze umowne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:19, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Polscy naukowcy odkryli prehistoryczne naczynia krwionośne
Paweł Pawlik
Dziennikarz Onetu
Polscy naukowcy odkryli prehistoryczne naczynia krwionośne - Paweł Pawlik / Onet
Polscy naukowcy odkryli prehistoryczne naczynia krwionośne w kościach dinozaurów liczących prawie ćwierć miliarda lat. To pierwsze tego typu odkrycie na świecie. – Współczesne wykopaliska będą wykonywane w materiale genetycznym, a nie w plenerze. Tam jest zapisana cała prawda o naszej historii – mówił dr Andrzej Boczarowski podczas prezentacji odkrycia na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Opisanego przez polskich naukowców na łamach prestiżowego magazynu naukowego PLOS One odkrycia dokonano w kościach gadów ziemnowodnych i lądowych - notozaura i tanystrofa. Szczątki zwierząt zostały znalezione w Gogolinie na Opolszczyźnie, oraz w dzielnicy Miasteczka Śląskiego – Żyglinie, niedaleko Tarnowskich Gór. Skamieniałe naczynia krwionośne z zachowanymi chemicznymi śladami białek w kościach, zachowały się dzięki szybkiej mineralizacji, co musiało nastąpić gwałtownie, by umożliwić zachowanie się tych struktur. Naukowcy przypuszczają, że po zgonie gadów ich ciała zostały błyskawicznie pochowane, co hamując rozkład, ocaliło szczątki.
REKLAMA
REKLAMA
– Prawdopodobnie ich ciała zostały dostarczone do morskiego środowiska, gdzie nastąpił szybki rozkład. Ciała zostały zakonserwowane w wyniku bardzo szybkiej mineralizacji – wskazuje Dawid Surmik, młody naukowiec, który podczas swoich studiów nad kośćmi gadów, w ramach pracy doktorskiej, zidentyfikował pod mikroskopem tkwiące w kościach, dziwne struktury. Szybko okazało się, że to przypadkowe odkrycie, może oznaczać rewolucję w dotychczasowej nauce.
Naukowcy: otwieramy drzwi
Dlaczego to takie ważne? – W kościach jest mnóstwo składników. Wnikamy do środka materii organicznej, budującej kiedyś organizmy. Otwieramy drzwi, co za nimi jest, jeszcze do końca nie wiemy – mówił podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach dr Andrzej Boczarowski z Wydziału Nauk o Ziemi UŚ. Jak wskazują naukowcy, tradycyjna paleontologia skupia się na anatomii i formie opisywanych znalezisk. Zaś nowoczesna zajmuje się nie tylko wyglądem kopalnych zwierząt, ale także tym jak żyły i dlaczego się zachowały.
Publikacja artykułu opisującego niezwykłe odkrycie zbiega się z rocznicą pierwszych opisanych badań dotyczących zachowania się struktur organicznych, jaką kiedykolwiek napisano. Pół wieku temu dokonał tego współautor najnowszej publikacji oraz członek zespołu badawczego profesor Roman Pawlicki, naukowiec z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1966 roku - na łamach prestiżowego czasopisma Nature - ukazał się jego artykuł opisujący świetnie zachowane, skamieniałe tkanki miękkie (włókna kolagenowe, naczynia krwionośne i komórki kostne) znalezione w kościach dinozaurów pochodzących sprzed 80 milionów lat. Kości należały do dinozaurów odkrytych przez polsko-mongolską wyprawę paleontologiczną na pustynię Gobi w Mongolii.
dcc0efed-78bc-40cf-8e7b-25ffa69f1f93 Materiały prasowe
Okazuje się, że w ścianach naczyń krwionośnych pochodzących z ciał gadów triasowych, odkrytych na Śląsku zachował się także kolagen, ale trzykrotnie starszy od opisywanego przez prof. Pawlickiego, co zostało potwierdzone badaniami, przy których pracował zespół naukowców. Badania prowadzili paleontolodzy: mgr Dawid Surmik, dr Andrzej Boczarowski oraz fizycy ciała stałego: prof. Jacek Szade, dr Katarzyna Balin, fizyk molekularny dr Mateusz Dulski, biogeolog dr hab. Barbara Kremer oraz histolog i morfolog prof. Roman Pawlicki.
Badanie materiału prowadzone były kilkoma uzupełniającymi się metodami, przy użyciu najnowocześniejszego sprzętu ze Śląskiego Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych w Chorzowie. Jak wskazują naukowcy, było to pierwsze w Polsce wykorzystanie takich urządzeń w badaniach próbek kopalnych. Użyto analiz z środowiskowego mikroskopu skaningowego (ESEM), spektroskopii w podczerwieni (FTIR) oraz rentgenowskiej spektroskopii fotoelektronowej (XPS). Wykorzystano także wysokorozdzielczy spektrometr mas jonów wtórnych z analizą czasu przelotu (ToF-SIMS), którzy umożliwia bardzo precyzyjne określenie składu chemicznego analizowanych próbek.
Badania nie pozostawiają wątpliwości, że opisana przez polskich naukowców na łamach PLOS One organika białkowa w kościach jest w tej chwili najstarszą zidentyfikowaną na świecie.
...
Wazne bo teraz znamy juz nie tylko kosci!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:17, 20 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Natknął się na kość dinozaura. Okazało się, że to nieznany gatunek
wyślij
drukuj
pl, bz | publikacja: 20.05.2016 | aktualizacja: 07:13 wyślij
drukuj
Dr Jordan Mallon i zrekonstruowana czaszka dinozaura (fot. cnn.com)
Żywił się roślinami, miał potężne rogi i żył około 76 milionów lat temu. Spiclypeus shipporum jest nowym gatunkiem dinozaura opisanym przez naukowców. Odkrycia, jak to często w nauce bywa, dokonano przez przypadek, dzięki entuzjaście wymarłych gigantów, który natknął się na szczątki jednego z osobników – podaje CNN.
Znaleźli szczątki największego mięsożernego dinozaura. „Pierwszy, który umiał pływać”
Historia rogatego dinozaura wiąże się z doktorem Billem Shippem, emerytowanym fizykiem jądrowym, który po przeprowadzce do amerykańskiego stanu Montana zainteresował się paleontologią. Dolina rzeki Judith (dopływ Missouri) słynie bowiem z wielu spektakularnych odkryć skamielin.
Pewnego dnia na terenie swojej posiadłości emeryt znalazł wystającą kość. „Nie wiedziałem, że gdy pierwszy raz wybiorę się na poszukiwanie skamielin, natknę się na nowy gatunek” – wspominał.
Próba skompletowania szkieletu dinozaura trwała dwa lata. Zespołowi specjalistów udało się odkryć połowę czaszki, część nóg, bioder i kręgosłupa dinozaura.
Artystyczna wizja rogatego giganta (fot. nature.ca)
Osobnika nazwano Judith – od miejsca, w którym dosłownie złożył kości. Nie określono płci zwierzęcia. Na pierwszy rzut oka wygląda jak triceratops, jeden z najbardziej rozpoznawalnych dinozaurów, które mają swoje miejsce nie tylko na kartach opracowań naukowych, ale i w popkulturze.
Nowy gatunek zidentyfikował paleontolog dr Jordan Mallon z zespołem. Drugi człon nazwy Spiclypeus shipporum pochodzi od nazwiska emerytowanego odkrywcy z Montany.
W Canadian Museum of Nature w Ottawie od 24 maja będzie można podziwiać wystawę poświęconą znalezisku. Jedną z głównych atrakcji jest rekonstrukcja czaszki dinozaura.
#wieszwiecej | Polub nas
cnn.com
...
Znakomicie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:00, 09 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Gigantyczny ślad dinozaura odkryty w Boliwii zadaje kłam teoriom naukowców
Dodano dzisiaj 09:04
Ślad dinozaura / Źródło: Fotolia / prajit48
Ogromny ślad stopy mięsożernego dinozaura został odkryty w Boliwii. To największa tego typu pozostałość po dinozaurze, na jaką udało się natrafić naukowcom - donosi CNN.
Niezwykłego znaleziska dokonał Grover Marquina, przewodnik wycieczek. Na skamieniały ślad stopy dinozaura natrafił 19 lipca, podczas wspinaczki w Maragua Crater. Mężczyzna na zlecenie władz miał wyznaczyć nowy szlak turystyczny. Badający znalezisko paleontolog Sebastian Apesteguia tłumaczył, że odkrycie jest o tyle niezwykłe, że zazwyczaj ślady tego typu mierzyły od 85 do 110 cm, tymczasem znaleziona przez Marquinę skamielina ma 115 cm.
Zdaniem paleontologa, prawdopodobnie ślad zostawił większy dinozaur z rodziny Abelizaurów - dwunogich drapieżników, które żyły około 70 mln lat temu. Jego zdaniem, zwierzę, które go pozostawiło, mierzyło ponad 12 metrów. Odkrycie jest przełomowe nie tylko ze względu na potwierdzenie istnienia w Ameryce Południowej aż tak wielkich dinozaurów mięsożernych. Wcześniej naukowcy byli przekonani, że większe dinozaury wymarły na tych terenach 100 milionów lat temu. Najnowsze odkrycie każe im jednak tę tezę zweryfikować.
/ Źródło: CNN
...
Taka jest nauka. Nigdy nie wiadomo na pewno do konca...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:17, 10 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
Dinozaur... w bursztynie. "O mało nie został przerobiony na biżuterię"
Dinozaur... w bursztynie. "O mało nie został przerobiony na biżuterię"
1 godz. 37 minut temu
Brytyjscy uczeni zbadali szczątki niewielkiego dinozaura zatopione... w bursztynie. Pochodzą sprzed 100 milionów lat. Znaleziono je w ubiegłym roku w Birmie. Dla naukowców to niezwykły eksponat.
Choć bursztyn ma niecałe 4 cm długości, to w przezroczystej masie zachowały się kości, ciało, skóra i pióra dinozaura, który był odległym kuzynem T-Rexa.
W bursztynie zidentyfikowano również ślady krwi.
Uczeni twierdzą, że niewielki dinozaur (mający zaledwie ok. 10 cm długości), poruszał się na dwóch nogach i przypominał ptaka. Zdaniem prof. Mike’a Bentona z uniwersytetu w Bristolu, zwierzę najprawdopodobniej przykleiło się do żywicy cieknącej z drzewa. Oznaczało to dla niego nieuniknioną śmierć.
Gdyby uczeni w porę nie zabezpieczyli bezcennego kawałka bursztynu, zostałby przerobiony na biżuterię. Początkowo uważali, że zachowany w nim materiał biologiczny był pozostałością prehistorycznych roślin. Dopiero dokładniejsze badania (przeprowadzone tomografem komputerowym) potwierdziły, że kości, które znajdują się pod piórami, pochodzą ze szkieletu dinozaura.
(mal)
Bogdan Frymorgen
...
Niiecodzienne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:48, 31 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Na australijskim wybrzeżu odkryto największe skupisko śladów dinozaurów
autor: Scarlet (2017-03-31 09:55)
Kategorie:
Australia
archeologia
dinozaury
nauka
odkrycie
Źródło: pixabay.com
Na zachodnim wybrzeżu Australii odkryto największe w historii skupisko śladów dinozaurów. Według badaczy, znalezisko składa się ze śladów 21 starożytnych gadów.
Odkrycia dokonano na skałach znajdujących się na Archipelagu Dampiera, a wiek skamielin szacuje się na 127 – 140 milionów lat. Przeprowadzono spis wszystkich znalezionych śladów, który zajął łącznie pięć lat i ponad 400 godzin dokumentacji. Łączna liczba odkrytych śladów wyniosła 48, twierdzi jeden z badaczy, Steven Solcieri.
Zidentyfikowano pięć typów śladów drapieżnych teropodów, sześć rodzajów roślinożernych zauropodów, cztery rodzaje śladów dwunożnych dinozaurów i sześć rodzajów śladów ankylozaurów. Udało się również zidentyfikować ślady o średnicy 1,7 metra – jedne z największych śladów zauropodów na świecie.
Taka różnorodność śladów w jednym miejscu jest pierwszym tego typu przypadkiem. Ponadto, zdaniem ekspertów, miejsce odkrycia jest pierwszym obszarem w Australii, który zawiera pozostałości z okresu kredowego.
‹ Poprzedni artykuł
Źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]
...
Cenne odkrycie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:32, 29 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Naukowcy znaleźli nowe dowody potwierdzające, że żółwie żyły kiedyś bez skorupy. Odkrycia dokonano dzięki gigantycznej skamielinie, która liczy 228 milionów lat. Znaleziono ją w prowincji Guizhou w południowo-zachodnich Chinach. Starożytny gad otrzymał nazwę Eorhynchochelys sinensis.
Archeolodzy odnaleźli Archeolodzy odnaleźli skamielinę, która potwierdza, że żółwie żyły bez skorupy
...
I widzicie co z wami robia. Odkryli kolejnego jaszczczura i tyle. ALE NIE!
Do was pojdzie WSZYSTKIE ZOLWIE ZYLY KIEDYS BEZ SKORUPY! Skad gdzie jak? Na kamieniu bylo wyryte? To sie obudzilo i zagadalo? Nie bo tu trzeba ideologie ewolucji wam wciskac wiec z pustej pały wymyslili i to wam wcisna jako ,,nauke"... Wszystkie zolwie zyly bez skorupy ale to brudasy i skora nie myta zaczela im twardniec i tak powstala skorupa. Kołtun tez tak powstaje na glowie ewolucjonisty. Trzeba uzywac szamponu.
Co za brednie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|