Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Linux
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:11, 28 Cze 2018    Temat postu:

Wyszedł Python 3.7

Wszystkie zmiany i nowe ficzery opisane na [link widoczny dla zalogowanych]

...

To kolejna darmowa inicjatywa. Jest to architektura za pomoca ktorej mozna budowac to co chcecie. 99,9% z was tego robic nie bedzie ale dla programistow bardzo cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:43, 03 Lip 2018    Temat postu:

SUSE Linux zostało sprzedane
Reklama na Linuxiarze.pl



SUSE

Brytyjska firma Micro Focus International zajmujaca się oprogramowaniem zgodziła się sprzedać SUSE Linux i powiązane z nim oprogramowanie szwedzkiej grupie EQT Partners, zajmującej się prywatnymi akcjami, za 2,535 miliarda dolarów.

SUSE jest jedną z najstarszych firm open source i być może pierwszą firmą, która zaoferowała komenrycjne usługi dla użytkowników Linuksa. Firma ma ponad 1400 pracowników na całym świecie.

Ustalona kwota 2,535 miliarda dolarów USA to 26,7 razy skorygowany zysk operacyjny jednostki oprogramowania SUSE w okresie od 12 miesięcy do końca października 2017.

Patrząc wstecz historii, SUSE nie po raz pierwszy zmieniło właściciela.

Rok po opublikowaniu jądra Linux, kilku niemieckich studentów stworzyło akronim SUSE dla Software- und System-Entwicklung (Software and Systems Development). Sprzedali dyski zmodyfikowanej wersji Slackware Linux i początkowo wspierali przedsiębiorstwa.

W 2003 r. amerykańska firma programistyczna Novell nabyła SUSE za 120 milionów USD. Novell przez długi czas próbował konkurować z Microsoftem na rynku systemów operacyjnych, a przejęcie SUSE było częścią ich strategii.

Nawet SUSE nie mógł powstrzymać upadku Novella a w 2010 r. Novell został przejęty za 2,2 miliarda dolarów przez inną amerykańską firmę The Attachmate Group. Grupa Attachmate została poparta przez Microsoft, a Microsoft nabył ponad 800 patentów firmy Novell.

W 2014 roku Attachmate zostało połączone w brytyjską firmę Micro Focus za 1,2 miliarda dolarów a dziś sperzedane za kwotę ponad dwukrotnie większą.

...

Czy to pomoze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:28, 08 Lip 2018    Temat postu:

Gentoo Linux po ataku na GitHubie: dwustopniowa autoryzacja to konieczność
Strona główna Aktualności06.07.2018 15:57
Matteo 'Peach' Pescarin, gentoo.org
Xyrcon
Anna Rymsza
@Xyrcon
Użytkownicy Gentoo, jednej z popularniejszych dystrybucji Linuksa, na pewno zauważyli, że pod koniec czerwca do repozytorium dystrybucji na GitHubie wkradł się bałagan. Na stronie wprowadzone zostały zmiany, podmienione zostały też niektóre pliki w repozytorium. Powodem był atak na konto jednego z programistów.

Prowadzący repozytorium już uporali się z problemami i opublikowali szczegółowy raport wydarzeń. Osoby, które 28 czerwca pobierały pliki Gentoo zostały ostrzeżone o niebezpieczeństwie i zalecono usunięcie tych danych. Atakujący starali się zaszkodzić Gentoo na różne sposoby – usuwali uprawnienia innych użytkowników, dopisywali rasistowskie komentarze do plików tekstowych, a w skryptach kierujących kompilacją dodawali polecenie usuwania plików z dysków użytkowników (na przykład rm -rf $HOME ~/ w skrypcie configure w źródłach systemd).

Repozytorium zostało na kilka dni ukryte przed publicznym dostępem. Do 30 czerwca administratorzy Gentoo z pomocą GitHuba uporali się z problemami i przywrócili swoje pliki, zasoby były ponownie dostępne dopiero 3 lipca.

Włamanie było możliwe przez to, że przynajmniej jedna z osób, której konto miało wysokie uprawnienia, nie zastosowała się do podstawowych zasad bezpieczeństwa. Atakujący po prostu zgadli hasło, a ponieważ na koncie nie było dodatkowych zabezpieczeń, bez problemu je przejęli. Oczywiście nie było to możliwe od razu – z raportu wiemy, że próby zalogowania się na konta programistów były prowadzone od 8 kwietnia. Repozytorium uratowałaby dwuetapowa autoryzacja. Całe szczęście, że działania atakujących zaczęły się od razu i można było je łatwo wykryć. Gdyby zamiast od razu wymuszać kasowanie plików złoczyńcy zaczekali, mogliby wyrządzić więcej dyskretniejszych szkód, może nawet zdobyć dostęp do głównych serwerów Gentoo. Widocznie nie zależało im na tym lub nie mieli cierpliwości.

Na szczęście szkodliwość ataku nie była wysoka. Repozytorium Gentoo na GitHubie to mirror tego, co znajduje się na własnych serwerach gentoo.org. Jeśli więc korzystacie z synchronizacji bezpośrednio z nimi, nie ma zagrożenia. Fundacja rozwijająca Gentoo Lunux wymaga teraz, by każdy z dostępem do repozytorium korzystał z dwustopniowej autoryzacji i menedżera silnych, unikalnych haseł. My także polecamy tę praktykę.

...

I tu jakies mendy niszcza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:13, 15 Lip 2018    Temat postu:

Popłoch jądra i planista w pełni sprawiedliwy: polonizacja Linuksa to więcej niż tylko żart
Strona główna Aktualności15.07.2018 14:31

eimi
Adam Golański
@eimi
Przywykliśmy do tego, że słownictwo informatyczne zostało całkowicie zangielszczone. Tradycja polskiej informatyki z lat 70 i 80 poszła w zapomnienie, pozostały tylko niewyraźne wspomnienia o „giętkich płaskokrążkach informacjonośnych”. Czy tak już będzie zawsze? Słuchając mowy polskich programistów czy menedżerów projektów (przepraszamy, „deweloperów” i „pi-emów”), można odnieść wrażenie, że po prostu inaczej być nie może. A jednak niektórzy próbują to zmienić, nawet jeśli brzmi to jak żart. Zaczęli od popłochu jądra.

10 lipca na facebookowej grupie Linuksowa Alternatywa pojawił się zaskakujący wpis Przemka Buczkowskiego. Złożył on petycję, by od teraz kernel panic (czyli poważny błąd kernela, którego system sam nie jest w stanie obsłużyć) nazywać po polsku „popłochem jądra”. Zapewnił przy tym, że nie jest pijany.

I tak właściwie to czemu by nie? Co takiego jest w informatyce, że musimy przez nią zaśmiecać ojczysty język w sposób niespotykany w żadnej innej dziedzinie? Weźmy jako przykład polskie słownictwo matematyczne, które jest pełne spolonizowanych eleganckich określeń technicznych. Nikt nie nazywa przestrzeni parazwartych „parakompaktowymi spejsami”. A przecież jak mówi pewna historia z brodą, gdy podczas rozmów nad pewnym projektem dla amerykańskiego inwestora polscy programiści poprosili o chwilę dla siebie, by szybko coś omówić po polsku, uczestniczący w rozmowie Amerykanie mieli śmiać się, że rozumieją co drugie słowo.

Z pomysłu Przemka Buczkowskiego powstał całkiem konkretny projekt o nazwie polinux, mający na celu stworzenie zestawu łatek dla linuksowego jądra, które zapewnią tłumaczenie na język polski znajdujących się tam „na sztywno” komunikatów po angielsku. Jest to zabawne, ale zarazem ma wartość edukacyjną: porządne przetłumaczenie danej nazwy wymaga jej zrozumienia. Przy okazji tłumacz oswaja się z drzewem kodu źródłowego i uczy kompilować jądra.

Wytyczne tworzenia odpowiednich dla linuksowego jądra polskich słów są w projekcie polinux dobrze pomyślane i prowadzą do stylu, przypominającego prozę Stanisława Lema. Dyskusje nad tłumaczeniami toczą się na wiki projektu – i już widać, że niektóre z przekładów są po prostu wspaniałe. Obok popłochu jądra mamy też komunikaty w rodzaju usiłowano zabić wstępniaka (chodzi o init), właściwości takie jak nie splugawiony (not tainted) czy własne nazwy jak wps (planista w pełni sprawiedliwy – odpowiednik schedulera cfq).

Mamy też piękne tłumaczenia słownictwa z systemu kontroli wersji git – zamiast uprawianych przez korporacyjnych deweloperów pulli i commitów, polscy programiści mogliby popełniać wrepowzięcia i zatwierdzenia.

Polinux przechowywany jest obecnie na githubie, wbijajcie tam – [link widoczny dla zalogowanych]

...

Wlasnie! Ratujmy tradycje jezykowe polskiej informatyki! Trzeba sporzadzic slownik poki ludzie jeszcze zyja z tych lat 60 tych i 70 tych. Po 89 nastapilo otwarcie na Zachod i katastrofa cywylizacyjna. Zostala pustynia. Widzicie w PRLu byli Polacy ktorzy ten PRL obalili tera so nowopolscy czyli amerykany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:49, 19 Lip 2018    Temat postu:

UE nalozyla 4,3 mld kary na google za przegladarke chrome. O co chodzi? Akurat mam Androida i chrome uzywam raz na 100 razy zwykle majac 10 innych przegladarek. Moze nie bede reklamowal.
O co chodzi? Nie wiem. Nie znam sie na budowie wewnetrznej systemow operacyjnych itd. Stad nie moge sie wypowiedziec. Ani UE ani google fajne nie sa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:07, 25 Lip 2018    Temat postu:

Adam Golański Otwarty i darmowy klon Windowsa zbuduje sam siebie, pozwoli zagrać w Warcrafta III

Sen o wolnym Windowsie, rozwijanym zgodnie z potrzebami społeczności, a nie pod dyktando biznesowej strategii Microsoftu jakoś nie chce się rozwiać. Po 20 latach prac ReactOS jest wciąż rozwijany, a wydana właśnie wersja 0.4.9 jest znaczącym krokiem naprzód w tym rozwoju. Otwarty odpowiednik Windowsa można już wykorzystać do zbudowania samego siebie. Świadczy to dobrze o dojrzałości kernela ReactOS-a, gdyż mało zadań jest równie obciążających pamięć i I/O systemu, co właśnie wielowątkowa kompilacja i linkowanie dużego projektu software’owego.
reklama
Osoby zainteresowane ReactOS-em pamiętają, że ponad 10 lat temu system ten już pozwalał na skompilowanie samego siebie. Jednak ulepszenia wprowadzane w kernelu, mające uczynić go bardziej kompatybilnym z kernelem NT, sprawiły że system zawieszał się przy budowaniu większych projektów, zawodziła komunikacja z systemem plików. Udało się do tego wrócić w dużym stopniu dzięki kodowi zapożyczonemu z FreeBSD, konkretnie implementacji funkcji sortowania qsort. ReactOS 0.4.9 ma być też znacznie bardziej stabilny. Namierzono główne źródło dotychczas pojawiających się niestabilności, to sterownik systemu plików FastFAT, który nadmiernie pochłaniał dostępne bufory przy kopiowaniu większych plików. Po skorygowaniu jego zachowania mechanizmem dławienia zapisu i ograniczeniu dostępu do bufora nieco spadła wydajność systemu w operacjach I/O, w zamian jednak wyeliminowano awarie.
Ważną zmianą jest też poprawnie obsługi nieczystych wolumenów: teraz jak zostaną wykryte, system automatycznie wywoła narzędzie chkdsk by naprawić ich strukturę. Pozwoli to uniknąć uszkodzeń plików, a nawet nieodtwarzalnych uszkodzeń calego systemu plików po zawieszeniu się ReactOS-a. Tym zmianom „pod maską” towarzyszą ulepszenia graficznej powłoki systemu. Podobnie jak Windows, ReactOS potrafi już obsługiwać w swoim menedżerze plików archiwa ZIP poprzez rozszerzenie zipfldr – nie trzeba instalować więc żadnych dodatkowych narzędzi. Przetwarzanie archiwów jest bardzo szybkie. Kolejne ulepszenie to rozszerzenie możliwości operacji przeciągnij i upuść zrobionej z prawym przyciskiem myszy – teraz wywołuje to menu kontekstowe pytające, czy plik ma zostać przeniesiony, skopiowany czy też jedynie utworzony skrót do niego. Drobiazg, ale twierdzą autorzy, był trudny w zaimplementowaniu.
Nowa wersja systemu doczekała się też licznych ulepszeń menedżera urządzeń, miksera dźwięku, ustawień myszy, schowka i powłoki tekstowej. Można definiować własne rozszerzenia plików i powiązywać je z aplikacjami. Dodano możliwość prezentowania się oprogramowaniu win32 jako Windows 8.1 i położono podstawy pod możliwość uruchamiania w przyszłości ReactOS-a z urządzeń USB. Dzięki tym wszystkim wprowadzonym zmianom wzrosła kompatybilność z windowsowym oprogramowaniem. ReactOS 0.4.9 uruchomi wiele klasycznych gier, w tym StarCrafta, Worms Reloaded i Warcraft III: Reign of Chaos. Udało się nawet uruchomić emulator Maka PearPC z systemem Mac OS X 10.4. To oczywiście w dużym stopniu zasługa projektu Wine – wiele bibliotek DLL jest zapożyczonych z jego wersji 3.3 Staging.

...

I najwazniejsze Might and Magic! Istotnie poniewaz byl monopol to praktycznie wszystko bylo na Windowsa a niekiedy moze mialo inne wersje...
A Billus chce co 4 lata kasy na nowy system i dlatego stare gry nie pojda na nowych Windowsach gdyz po to je zmieniali abys musial kupic wiec nie pasuje.
Gdyby na starym systemie chodzily nowe gry to po co zmieniac system?
Stad masa roboty wynikla tylko ze ,,strategii'' Gatesa. I brawo ze ludzie robia. Jakis emulator na Android Win od 95 do xp by sie przydal to by mozna poszalec mobilnie w te swietne gry!
Zainteresowani ReactOS-em znajdą obrazy ISO (LiveCD i BootCD) na stronie projektu .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:58, 27 Lip 2018    Temat postu:

Linux Polska – technologia open source napędza biznes
9 na 10 osób biorących udział w badaniu przeprowadzonym przez Linux Polska przyznało, że firma, którą reprezentują, korzysta na co dzień z narzędzi open source. Według firmy doradczej Forrester, programiści pracujący aktualnie nad rozwojem nowych aplikacji nawet w 80-90 proc. korzystają z otwartych komponentów. Wspomniana technologia jest obecnie kluczowym kierunkiem rozwoju sektora IT, a także motorem napędowym innowacji w wielu gałęziach gospodarki. Ale jej początki nie były łatwe. W lutym minęło dokładnie 20 lat od spotkania The Open Source Initiative (OSI) uważanego za symboliczne narodziny ruchu open source, któremu początkowo nie wróżono sukcesu. Wydarzenie dało również początek organizacji, której misją jest promowanie otwartych rozwiązań. Jednym z założycieli OSI był Eric S. Raymond, autor „19 przykazań” zawartych w eseju, a potem w książce pt. The Cathedral and the Bazaar , które do dziś stanowią aktualną listę dobrych praktyk, ważnych dla programistów pracujących na otwartym kodzie.
Historia jednej przeglądarki
Na początku 1998 r. Netscape, firma współpracująca z Raymondem opublikowała kod źródłowy swojej przeglądarki Netscape Communicator, co stanowiło impuls do zorganizowania spotkania The Open Source Initiative, na którym powołano do życia organizację wspierającą rozwój otwartego oprogramowania. OSI przyczyniła się do opublikowania dokumentu pt. „Open Source Definition”, a tym samym do upowszechnienia się samego terminu. Open source dotyczy oprogramowania, którego kod źródłowy został upubliczniony i jest powszechnie dostępny – w odróżnieniu od rozwiązań zamkniętych, gdzie taka wiedza objęta jest tajemnicą przedsiębiorstwa.
Jak zaznacza Dariusz Świąder, Prezes Zarządu Linux Polska: – Popularność rozwiązań opartych o technologie open source pokazuje, że można z powodzeniem działać w branży technologicznej, udostępniając jednocześnie swoje know-how w postaci kodu źródłowego oprogramowania. Dwie dekady temu rynek nie widział w takim podejściu biznesowego uzasadnienia. Dziś z open source codziennie korzystają choćby miliony użytkowników smartfonów. Otwarty kod jest silnie obecny także w oprogramowaniu dla biznesu. Wiele firm posiadających własne centra danych, korzysta właśnie z otwartych systemów operacyjnych. Z kolei, jeśli przyjrzymy się najistotniejszym kierunkom rozwoju IT, okaże się, że również one są zdominowane przez otwarte technologie. Wystarczy wymienić rynek konteneryzacji, data science czy uczenia maszynowego. Open source należy więc postrzegać jako źródło innowacji w sektorze technologicznym.
Dlaczego firmy stawiają otwarte rozwiązania?
Wszechobecność open source w dzisiejszym świecie IT obrazuje analiza The Forrester Wave: Software Composition Analysis. Według tego opracowania, nawet 80-90 proc. kodu w nowo powstałych aplikacjach pochodzi z otwartego źródła, a tylko 10-20 proc. zostaje napisane od nowa przez deweloperów. Dostępność komponentów oprogramowania o otwartym kodzie źródłowym przyspiesza, usprawnia i zmniejsza koszt tworzenia nowych aplikacji, pomagając zaspokoić popyt generowany zarówno przez wewnętrzne potrzeby organizacji, jak i klientów zewnętrznych. Wyniki badania wskazują również na jedną z głównych zalet ruchu otwartego oprogramowania – dzielenie się wiedzą. Co skłania programistów do udostępniania swojego kodu, a co za tym idzie – dzielenia się własnym czasem i cennym doświadczeniem z innymi? Udział w projektach open source pozwala najszybciej i najefektywniej szlifować posiadane kompetencje oraz zdobywać nowe umiejętności. Co istotne, można również liczyć na rzetelną informację na temat swojej pracy. Nad otwartymi rozwiązaniami pracuje bowiem wielomilionowa społeczność specjalistów, która nieustannie weryfikuje jakość i poprawność kodu, oraz projektuje nowe funkcjonalności, które usprawniają pracę innych osób tworzących oprogramowanie.
Według badania Black Duck Open Source 360 Survey, przeprowadzonego wśród ok. 900 respondentów, już 90 proc. organizacji używa otwartego oprogramowania, a 60 proc. zwiększyło skalę jego wykorzystania w ciągu ostatniego roku
– Popularność otwartych technologii jest dobrze widoczna również na naszym rynku. Ten trend potwierdzają wyniki badania przeprowadzonego w maju – Polski Rynek Open Source 2018. Otwarte oprogramowanie jest nie tylko powszechnie stosowanie w wielu przedsiębiorstwach, ale też ma realny wpływ na rodzimy biznes – dodaje Dariusz Świąder.
Jeszcze więcej open source
Rozwój ruchu otwartego oprogramowania przyspiesza wraz ze wzrostem świadomości firm technologicznych, które zaczynają dostrzegać korzyści z kontrybucji. Co czwarta firma biorąca udział w ankiecie Black Duck przyznała, że przynajmniej połowa zatrudnionych w nich deweloperów uczestniczy w rozwijaniu minimum jednego projektu open source. Powszechność open source sprawia, że na tę technologię otwierają się również firmy kojarzone dotąd powszechnie z oprogramowaniem zamkniętym. Przykładem jest Microsoft, który dziś jest największym korporacyjnym kontrybutorem otwartego kodu.
źródło: Linux Polska

...

Gigantyczne oplaty licencyjne z uwagi na coprighty powoduja ze OS bije wszelka konkurencje. A poza tym wytwory OS zaspokajaja wszelkie potrzeby. Nie mowiac juz ze potrafia lepiej dzialac i mniej sie psuc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:23, 29 Lip 2018    Temat postu:

Linux Mint 19 dla zapracowanych
autor Salvadhor • 24 lipca, 2018 • 55 komentarzy
← PhotoTeleport 0. 6 Basemark 1. 0 . 2 – młot na karty graficzne →
Translate »
Flatpak i jego koncepcja
Osoby którym wolny czas wyznacza początek przerwy na sen po skończonej pracy a wieńczy barbarzyński dźwięk budzika nad ranem, nie mają czasu na delektowanie się system operacyjnym. Z wiekiem coraz ciężej znaleźć czas na wycieczki po terminalu czy też ustawieniach systemu. Paradoksalnie wiele z tych osób zdecydowało się na Linuksa właśnie po to, aby tego nie robić. Przy odrobinie szczęścia i kompatybilności sprzętowej są w stanie system zainstalować i używać na domyślnych ustawieniach. Nawet przez najbliższe kolejne lata. Niemniej, czy Linux Mint 19 może nam dać radość kontroli, poczucie bezpieczeństwa oraz wytchnienie od standardowych kanonów wizualnych?
System na standardowych ustawieniach powinien być używalny. I taki jest Linux Mint 19. Nie potrzebujemy praktycznie żadnych działań z naszej strony, by kernel w tandemie ze środowiskiem graficznym sprawnie napędzał nasz komputer. Owszem, to teoria z tezą szczęśliwej koegzystencji systemu z komponentami elektronicznymi. Niemniej, ta machina ma o wiele więcej możliwości niż tylko samoistnienie. Może nam ułatwić życie. Oto kilka najbardziej podstawowych odruchów świeżo upieczonego posiadacza Linux Minta 19.
Aktualizacje, aktualizacje
To oczywiście wyświechtany komunał – ale system należy aktualizować. Szczególnie jeżeli podczas jego instalacji nie wybraliśmy w instalatorze opcji „ Pobierz aktualizacje podczas instalacji”. Przyczyny tego mogły być różne – chcieliśmy zainstalować system w ekspresowym tempie, nie podłączyliśmy się do sieci podczas instalacji, itp. Teraz czas nadrobić te zaległości – wybieramy Menu -> Administracja -> Menedżer Aktualizacji. W ten sposób unikniemy różnych niedomówień w systemie które zostały naprawione poprzez aktualizacjach.
Bądź multimedialny
Kolejna pozycja obowiązkowa dla zapominalskich lub ustanawiających rekordy w czasie instalacji. Jeżeli w instalatorze nie została zaznaczona opcja „Zainstaluj oprogramowanie firm trzecich”, to nasz system nie będzie w stanie obsłużyć większości popularnych formatów audio-wideo jak choćby mp3, mp4. Naprawiamy to uruchamiając Menu -> Administracja -> Menedżer Oprogramowania i instalując paczkę mint-meta-codecs .
System dla potomnych
Od wersji Linux Mint 18.3 twórcy mocno pochylili się nad bezpieczeństwem i wygodą użytkowników. Zaprezentowane zostało wtedy narzędzie Timeshift które automatyzuje proces tworzenia kopii zapasowych systemu operacyjnego. Przed dalszym klikaniem po systemie zróbmy sobie zatem jego kopię. Wystarczy uruchomić Menu -> Administracja -> Timeshift. Wskazujemy miejsce gdzie mają tworzyć się przyrostowe kopie systemu (a zatem zawierające tylko zmienione pliki). W razie awarii – przywracamy system.
Linux Mint ma sterowniki
Chociaż na pierwszy rzut oka nic na to nie wskazuje, to w Mincie jak i w każdym systemie operacyjnym pieczę nad komponentami naszego komputera sprawują sterowniki. To, że system działa „samodzielnie” po instalacji nie oznacza, że nie możemy spróbować wycisnąć więcej z naszych urządzeń. Zwykle pomagają w tym sterowniki wprost od producenta. Zwykle też są to sterowniki do kart graficznych. Ale nie tylko. Sprawdzamy to udając się do Menu -> Ustawienia systemowe -> Zarządzanie sterownikami. Po chwili system wyświetli nam dla którego urządzenia możemy spróbować innego sterownika. Pobieranie sterowników ze strony producenta nie jest wymagane i jest to ostateczność z której mogą skorzystać zaawansowani.
Znajdź swoje programy
Zwykle przeciętny użytkownik nie ma ambicji szperania za jakimś oprogramowaniem. Wystarcza mu to, co systemem ma zainstalowane domyślnie. Lecz warto rozważyć niestandardową ofertę repozytoriów linuksowych. Może się okazać, że:
domyślną przeglądarką może zostać Google Chrome ,
w roli odtwarzacza wideo doskonale sprawdzi się doskonały VLC ,
Spotify da dostęp do streamingów,
Darktable pozwoli profesjonalnie obrobić zdjęcia RAW,
Skype umożliwi rozmowy ze znajomymi,
z Shotcut wyedytujemy pliki wideo,
Atom to coś w sam raz dla programistów,
Dropbox do nam dostęp do naszego Dropboksa.
Wszystko to znajdziemy w Menu -> Administracja -> Menedżer Oprogramowania .
Korzystaj z paczek Snap i Flatpak
Pomimo oczywistego spowinowacenia z Ubuntu 18.04 LTS, Linux Mint 19 nie oferuje w standardzie obsługi paczek Snap . Jednak z Menedżerem Oprogramowania została zintegrowana możliwość instalowania paczek Flatpak. Dostępne jest zatem całe oprogramowanie jakie znajdziemy na [link widoczny dla zalogowanych] . By obsłużyć paczki Snap potrzebujemy pakietu snapd .
Jeżeli ktoś nie jest przekonany, czy wie o czym jest mowa, to przypomnę. Snap i Flatpak to dwa formaty uniwersalnych paczek, które dają się instalować na dowolnej dystrybucji bez konieczności dziwnych zabiegów. W przypadku Flatpaka i Linux Minta 19 wystarczy znaleźć w internecie program i kliknąć na linku do pliku *.flatpakref , który zostanie otworzony w Menedżerze Oprogramowania. W przypadku paczek Snap potrzebna będzie podstawowa edukacja jak je instalować (terminal).
Oczy to podstawowe wyposażenie
W wielu systemach operacyjnych i środowiskach graficznych zaczęto dbać o zdrowie użytkowników. Polega to na tym, że światło emitowane przez nasz wyświetlacz jest dostosowywane do panującej pory dnia. Tym samym nocą nie smażymy sobie oczu w niebieskiej poświacie z naszego monitora – barwa ta zostaje ocieplona. Niestety, Linux Mint 19 nie posiada tej opcji w standardzie. Tzn. posiada, ale program Redshift nie jest domyślnie uruchamiany. Po jego odpaleniu z Menu -> Akcesoria -> Redshift możemy aktywować go na przyszłość – PPM na ikonie w zasobniku systemowym i Uruchamiaj Automatycznie.
Stacer dla pełnej kontroli
Stacer to bardzo ciekawym program który stwarza wspaniałe możliwości opieki nad systemem. Oprócz ładnego wyświetlenia podstawowych informacji o zasobach komputera, dowiemy się też, jakie usługi mamy na nim uruchomione, jakie programy startowe, jakie repozytoria są w użyciu. Będziemy tym wszystkim mogli zawiadywać, aktywować i deaktywować PPA, usuwać pamięć podręczną pakietów i wiele innych rzeczy. Program zdecydowanie dla bardziej ambitnych osób.
Zyskaj na czasie
Niektóre rzeczy można zoptymalizować. Jak choćby czas pracy naszego laptopa na baterii. Domyślnie paczka tlp nie jest zainstalowana i niektóre ustawienia systemu spowodują, że będzie pracowali krócej. Wystarczy zainstalować tlp i niektóre ustawienia automagicznie się poprawią. Uwaga – nie należy używać tego programu razem z laptop-mode-tools .
Poznaj swój system
Nie bójmy się jednak od czasu do czasu zerknąć w Ustawienia Systemowe, czy przegrzebać kategorię Administracja lub Preferencję. Odkryjemy tam wiele ciekawych narzędzi, jak choćby Kopia Bezpieczeństwa Danych, Ustawienia Qt5, konfigurację zachowań narożników, ustawienia powiadomień, itp. itd.
Upiększ swój system
Domyślnie Linux Mint 19 ze swoim domyślnym tematem graficznym Mint-Y wygląda całkiem całkiem. Niemniej nie ma rzeczy, której nie można by było poprawić. W tym przypadku możemy skorzystać z Menu -> Ustawienia Systemowe -> Motywy. Znajdziemy tam sekcję odpowiedzialną za tematy dla powłoki Cinnamona. Wystarczy odświeżyć pamięć podręczną i potem zainstalować te które wpadły nam w oko. Automatycznie pobiorą się z internetu. Gorzej jest z tematami właściwymi dla programów, ikonami, itp. Te musimy namierzyć samodzielnie i umiejętnie skopiować do katalogu
~/.themes/ (tematy graficzne) i ~/.icons/ (ikony). Sugestie? Tematy graficzne: Marwaita , Shades of Gray , CobiBird , Telinkrin , Ant i wiele, wiele
innych .
To oczywiście jedne z podstawowych porad jakie cisną się pod palce. Są to też zarazem sugestie dla typowych użytkowników. Można jeszcze opisywać sposoby konfigurowania firewalla, metody na przyśpieszenie startu systemu, optymalizację wykorzystania pamięci, konfigurację pamięci swap. Ale to już temat na inną opowieść.

...

Warto czytac porady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:16, 01 Sie 2018    Temat postu:

Czym jest open source, czyli otwarte oprogramowanie?
JEDYNKA
9 na 10 firm, w tym te jednoosobowe, korzysta z oprogramowania otwartego. Czym jest open source? Skąd ich taka popularność w biznesie? - w radiowej Jedynce Dariuszem Świądrem, prezes Linux Polska rozmawiał Błażej Prośniewski.
Największym odbiorcą open source są firmy telekomunikacyjne oraz banki.
Według ekspertów otwarte oprogramowanie jest kluczowym kierunkiem rozwoju sektora IT a także motorem napędowym innowacji w wielu gałęziach gospodarki.
Dariusz Świąder, prezes Linux Polska wyjaśnia, że open source oznacza "wytwór pracy informatyków wraz z kodem źródłowym dostępny dla wszystkich". - Możemy je modyfikować i na tym polega tworzenie oprogramowania open source - dodaje.
Otwarte czyli niebezpieczne?
- Nie! Trzeba zmienić sposób myślenia. Jeśli coś jest otwarte i widoczne to każda próba manipulacji przy takim rozwiązaniu jest natychmiast wykrywana, ponieważ te rozwiązania są oglądane przez miliny ludzi. A jeśli wykryje się lukę, szybko jest ona usuwana. W przypadku oprogramowani zamkniętego zanim wykryje się lukę mija dużo czasu - podkreśla ekspert.
A dlaczego firmy częściej wybierają oprogramowania otwarte?
Zdaniem Dariusza Świądra powodem jest dostępność, możliwość współpracy z wieloma podmiotami, efektywność kosztowa i możliwość dostosowania oprogramowania do swoich potrzeb.
Największym odbiorcą open source są firmy telekomunikacyjne oraz banki. - Czyli tam gdzie potrzebna jest szybka reakcja - podkreślił ekspert.
Czy zatem open source może stać się podstwa do rozwoju innowacyjnej gospodarki w Polsce? - Zdecydowanie tak. To widać po nastawieniu administracji publicznej, która potrzebuje skoku technologicznego. W ogóle idea otwartości, nie tylko w informatyce, jest podstwą rozwoju wiedzy - dodał prezes Linux Polska.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Błażej Prośniewski, kw

...

Zdecydowanie jest to najlepsza forma dla internetu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:45, 01 Sie 2018    Temat postu:

Maciej Olanicki

Zeszłotygodniowy raport o postępach w pracach nad kolejnym wydaniem Linuksa Minta obiecywał, że już pod koniec sierpnia ukaże się nowa wersja testowa bazująca na Debianie. Okazuje się, że twórcy zostawili sobie sporo rezerwy – beta systemu Linux Mint Debian Edition 3 dostępna jest już dziś!
reklama
LMDE 3 nosi przydomek „Cindy”, obrazy bety można pobrać z serwerów producenta w wersji 32-bitowej oraz 64-bitowej . Jedną z mocniejszych stron Minta bazującego na Debianie pozostają niskie wymagania sprzętowe. Nie uległy one zmianie od ostatniej wersji i z LMDE wciąż można korzystać na maszynach z gigabajtem RAM-u. Dla „komfortowego” działania systemu przyda się kolejny gigabajt. Czysta instalacja Cindy na dysku zajmuje około 15 GB, twórcy rekomendują jednak wygospodarowanie 20 GB.
Pulpit LMDE 3 tuż po instalacji.
Linux Mint Debian Edition 3 bazuje na wydanym w czerwcu zeszłego roku Debianie 9.0 Stretch wykorzystującym jądro Linux w wersji 4.9. Dobre wieści mamy dla użytkowników, którzy korzystają z LMDE na maszynach wirtualnych nadzorowanych przez VirtualBoksa . Odtąd system będzie obsługiwał VirtualBox Guest Additions. Dzięki temu na maszynie z LMDE korzystać można już ze współdzielenia folderów z hostem, akceleracji sprzętowej, przenoszenia plików metodą przeciągnij i upuść, czy większej rozpiętości rozdzielczości ekranu.
Warto zwrócić uwagę, że w nowym LMDE domyślnie zablokowane jest konto roota. Aby, je aktywować, należy w Terminalu wprowadzić polecenie sudo passwd root i ustanowić hasło chroniące konto. Jak nietrudno się domyślić, wersja beta daleka jest od bezbłędności. Problemy mogą wystąpić z obsługą mikrofonów i dźwięku – należy wówczas doinstalować pakiet pavucontrol , co doda konfigurator PulseAudio Volume Control, którego możliwości zresztą większe niż domyślnego.
reklama
Z pełną listą nowości i problemów można zapoznać się na stronach Minta . Wersja beta ukazała się miesiąc przed wyznaczonym wcześniej terminem, co napawa entuzjazmem co do tempa prac nad tym, nie oszukujmy się, pobocznym przedsięwzięciem. Twórcy jednak nie podzieli się jak dotąd informacjami o dacie premiery wydania stabilnego.

Nowy Linux Mint w wariancie bazującym na Debianie już dostępny w wersji beta

...

Postepy ciesza!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:43, 02 Sie 2018    Temat postu:

Lubuntu nie chce być dłużej systemem dla starych komputerów

Systemy typu Linux można podzielić na wiele sposobów. Najczęściej spotyka się jednak skategoryzowanie od najlżejszych do tych bardziej zaawansowanych. Jednym z najpopularniejszych, niezbyt wymagających systemów jest Lubuntu, czyli oficjalna wersja Ubuntu ze środowiskiem LXDE. To sprawiało, że OS ten był idealny dla starszych komputerów, co do tej pory było głównym celem deweloperów. To się jednak zmieni.
Lubuntu to jeden z najpopularniejszych, lekkich Linuksów. Niewielkie wymagania minimalne oraz świetna optymalizacja środowiska sprawiała, że system ten działał dobrze nawet na bardzo starych komputerach. Ba! Twórcy reklamowali swój produkt jako idealny dla starych PeCetów.
W tym roku Lubuntu przeszło sporo zmian. Przede wszystkim porzucono domyślne środowisko graficzne na rzecz LXQt, które można opisać jako znacznie unowocześnione LXDE. Teraz natomiast twórcy porzucają politykę reklamowania tego OS-a jako idealnego dla starych komputerów.
Deweloperzy tłumaczą, że ciągłe wspieranie bardzo starych urządzeń staje się trudne. Zaznaczają również, że definicja starych komputerów ostatnio nieco się zmieniła, bowiem aktualnie dziesięcioletnia maszyna będzie dobrze współpracowała z większością systemów typu Linux, nie tylko z Lubuntu.
Pulpit w systemie Lubuntu 18.04
Lubuntu team tłumaczy jednak, że system pozostanie lekki i szybki, dzięki czemu powinien dobrze działać nawet na starszym sprzęcie. Mimo to, deweloperzy nie chcą się ograniczać w dodawaniu nowych technologii tylko dlatego, aby wszystko współpracowało ze starymi komputerami. Lubuntu od teraz ma być nowoczesnym systemem, bazującym na bibliotekach Qt, co pozwoli na wykorzystanie go w wielu miejscach.
Ruch Lubuntu jest bardzo ważny w świecie Linuksa, bowiem inne dystrybucje mogą powtórzyć tę decyzję. Przyznam, że po cichu na to liczę. Dlaczego? Otóż kilka dni temu doświadczyłem braku wsparcia dla nowszych technologii na jednym z systemów, a dokładnie na Peppermint OS. Jak się okazało, dystrybucja ta nie wsprowadziła wsparcia dla ekranów HiDPI (wyświetlacz w moich laptopie ma 12,3 cala i rozdzielczość 2K), przez co wszystkie elementy na monitorze są bardzo małe, a co za tym idzie – nie mogę korzystać z tego OS-a.

..

Brawo! Prosty szybki system dla przecietnego uzytkownika to jest to! W koncu dla przegladarek gier i jakichs notatnikow czy pdfow nie trzeba supermachiny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:34, 04 Sie 2018    Temat postu:

Ubuntu 18.04.1 LTS z numerkiem 1, co oznacza, że można bez obaw już ten system zainstalować, zostało załatane wiele błędów. Jeśli ktoś nie chciał na początku pobierać systemu, ponieważ czekał na poprawki i łatki teraz spokojnie może.

Ubuntu 18.04.1 czyli wersja połatana już można pobierać

...

Znakomicie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:47, 10 Sie 2018    Temat postu:

LibreOffice 6.1 dostępny! Darmowa alternatywa dla MS Office
09.08.2018 12:15, dodał: Arfałek Ocena: Jeśli nie
Darmowy pakiet biurowy LibreOffice to doskonała alternatywa dla MS Office. Bezpłatny pakiet biurowy w najnowszej odsłonie 6.1 jest już dostępny. Pobierz LibreOffice 6.1 za darmo i ciesz się jego nowymi usprawnieniami.
Jeżeli zastanawiacie się czy wydawać kilkaset złotych na pakiet biurowy Microsoft Office zainteresujcie się darmowymi alternatywami. Posiadają niemal wszystkie opcje, w które wyposażone są programy płatne. Niegdyś triumfy święciło narzędzie Open Office, którego rozwój niestety z różnych przyczyn został zawieszony. Na szczęście w jego miejsce pojawił się pakiet Libre Office, który doczekał się aktualizacji do wersji 6.1!
W tym tygodniu udostępniono darmowy pakiet biurowy LibreOffice w wersji 6.1, który jest znacząco usprawnioną wersją udostępnionego w lutym LibreOffice 6.0. W nowej edycji oprogramowania usprawniono wszystkie bolączki wersji 6.0.
LibreOffice 6.1 - darmowa alternatywa dla MS Office
W skład pakietu LibreOffice 6.1 wchodzą dokładnie te same programy, które znaleźć możecie w płatnym odpowiedniku Microsoftu. Jest więc edytor tekstu (Writer), edytor arkuszy kalkulacyjnych (Calc), program do tworzenia prezentacji i kilka innych, rzadziej używanych aplikacji.
LibreOffice pozwala m.in. eksportować dokumenty tekstowe do popularnego formatu ePUB, obsługiwanego przez czytniki e-booków. Nie zabrakło nowych stylów tabel we Writerze, kilku nowych praktycznych formuł w Calcu oraz odczuwalnego przyspieszenia prędkości działania poszczególnych aplikacji.
Twórcy poprawili silnik wszystkich programów i usprawnili czas konwertowania dokumentów .ODT (format tekstowy OpenOffice) oraz xHTML. Arkusz kalkulacyjny Calc umożliwia teraz także jeszcze wygodniejsze wklejanie grafik.

...

Znakomicie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:51, 13 Sie 2018    Temat postu:

Jądro Linuksa 4.18 jest teraz oficjalnie dostępne

Jądro Linux 4.18 Oficjalnie Wydane

...

Kolejne poprawki dodane.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:43, 13 Sie 2018    Temat postu:

PAWEŁ POBUDEJSKI
11:15, 13-08-2018
KOD ŹRÓDŁOWY TESLI BĘDZIE DOSTĘPNY DLA KAŻDEGO – ELON MUSK ZDECYDOWAŁ SIĘ NA OTWARTE OPROGRAMOWANIE
@baweu
Kategorie Moto Nowości Oprogramowanie
Powiązane tematy Elon Musk open-source Tesla
Twórcy oprogramowania przyjmują podczas jego tworzenia różne taktyki. Jedni chcą, żeby kod źródłowy ich systemu był dostępny dla każdego, inni wolą, żeby nikt niepowołany nie maczał palców w ich projekcie. Elon Musk uznał, że wybiera pierwszą opcję i zapowiedział, że kod źródłowy oprogramowania Tesli zyska wkrótce status open-source .
Prawdopodobnie zgodzicie się ze mną, że jednym z największych zagrożeń oprogramowania w autonomicznych samochodach jest błąd w kodzie źródłowym. Czujniki i ich prawidłowe działanie to jedno, ale ich zaprogramowanie wydaje się być kwestią, która jest dla nas trudniejsza, czego dowodem może być chociażby
wypadek autonomicznego Ubera . Niedopracowanie kodu może wiązać się również z lukami bezpieczeństwa, które mogą posłużyć do niecnych celów. Jedną z taktyk zapobiegania tego typu zagrożeniom, jest udostępnienie kodu źródłowego – oprogramowanie open-source może być wtedy sprawdzane przez wszystkie osoby z całego świata i szansa na wykrycie luk zwiększa się wielokrotnie. Właśnie ją wybrał Elon Musk, który zapowiedział udostępnienie oprogramowania odpowiedzialnego za bezpieczną pracę Tesli.
Elon Musk
@elonmusk
Great Q&A @defcon last night. Thanks for helping make Tesla & SpaceX more secure! Planning to open-source Tesla vehicle security software for free use by other car makers. Extremely important to a safe self-driving future for all.
20:42 - 11 sie 2018
23 tys. Ludzie o tym mówią: 4 192
Decyzja Elona Muska prawdopodobnie jest spowodowana również tym, że oprogramowanie Tesli jest w dużej mierze oparte na Linuksie, który przecież wręcz charakteryzuje się byciem open-source . Jednak bez względu na przesłanki marketingowe trzeba przyznać, że taki ruch może przynieść pozytywny efekt.
Tesla gromadzi wokół siebie całą rzeszę fanów, podobnie zresztą jak Elon Musk, który stał się swego rodzaju technologicznym celebrytą. Oznacza to, że w internecie spokojnie znajdą się osoby chętne do przejrzenia kodu źródłowego oprogramowania autonomicznych samochodów, co nierzadko może wiązać się ze zgłoszeniem zastrzeżeń lub sugestii, które pozytywnie wpłyną na kolejną wersję systemu. Zastanawiam się tylko, czy w tym wszystkim nie ma drugiego dna. Czy udostępnienie kodu, pod kontrolą którego będzie pracować Tesla, nie sprawi, że łatwiejsza będzie modyfikacja otwartego oprogramowania i „przestawianie” go pod swoje własne potrzeby? Wiecie, coś w rodzaju zrootowania samochodu?
Pomijając już omówiony w tym wpisie aspekt skorych do pomocy użytkowników, znamienna jest też druga część decyzji Elona Muska. Udostępnienie oprogramowania w formie kodu open-source sprawia, że wszyscy producenci samochodów będą mogli zastosować w swoich produktach rozwiązania bezpieczeństwa, jakie zostaną zaimplementowane w Tesli.

...

Moje uznanie. Kto by sie spodziewal! Linux rosnie w sile!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:08, 15 Sie 2018    Temat postu:

Koncerny farmaceutyczne ich nienawidzą. Hakerzy leków pokazują ludziom, jak samemu, niskim kosztem, można wyprodukować leki, za które w aptece trzeba zapłacić fortunę. Dlaczego nie siedzą w więzieniu? Bo nie łamią prawa, a za swoje leki nie chcą ani grosza.

Nie chcą, byś kupował drogie leki. Nie chcą, byś kupował drogie leki. Powiedzą ci, jak je zrobić w kuchni

...

Medyczny Linux. Brawo. Nie sa to oszusci ,,leczacy" woda i kapusta za 140 zl sztuka. DARMO! Sa jeszcze zioła. Trzeba wykorzystac wszelkie mozliwosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:09, 17 Sie 2018    Temat postu:

Nowy Linux może gwałtownie przyspieszyć sieci i uruchamianie programów

Adam Golański

Opiekunowie najważniejszych dystrybucji Linuksa od kilku dni intensywnie pracują nad wprowadzeniem do nich najnowszego kernela 4.18, zatwierdzonego przez Linusa Torvaldsa z tygodniowym opóźnieniem. To interesujące wydanie, wprowadzające m.in. bezpieczne montowanie systemów plików przez zwykłych użytkowników, kontrolę współbieżności bez blokad za pomocą mechanizmu restartowalnych sekwencji, aktywne zarządanie domenami zasilania czy nowy interfejs do superszybkiego odczytywania danych z połączenia sieciowego. Gracze dostali zaś pełne wsparcie dla kontrolera Steam, nie muszą już niczego instalować, by korzystać z niego jako standardowego urządzenia HID w systemie. A to oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej – zapraszamy więc do zerknięcia na pozostałe nowości.
reklama
Sieci muszą działać szybciej
Oprócz wspomnianego już API do bezpośredniego odczytywania danych z połączeń TCP, oraz specjalnych łatek XDP, które pozwalają ominąć stos sieciowy przy bardzo dużych szybkościach sieci, nowy Linux przynosi nową technologię filtrowania pakietów dla zapór sieciowych. BPF (bpfilter), bo o nim mowa, ostatecznie ma zastąpić dotychczasowy podsystem Netfilter. Jest to w praktyce prosta maszyna wirtualna, wykonująca specjalny, wysoce zoptymalizowany kod, przetwarzający pakiety krótko po ich odebraniu przed sprzęt sieciowy. Efekty są spektakularne – benchmarki pokazują nawet czterokrotny wzrost wydajności w profesjonalnych zastosowaniach z wykorzystaniem interfejsów sieciowych Ethernet 40 Gb/s.
Administratorzy nie powinni się martwić, że będą musieli znów się uczyć nowego podsystemu filtrowania. Umiejętności korzystania z Iptables czy Nftables. BPF zastępuje jedynie podsystem kernela, na którym Iptables i Nftables działają. Stosowane w nich polecenia i listy pozostaną w pełni kompatybilne z nowym podsystemem. Więcej na temat tego, dlaczego linuksowa społeczność zastępuje Iptables przez BPF dowiecie się z wpisu na blogu firmy Cilium.
Zwykli użytkownicy będą mogli za to zauważyć przyspieszenie działania bezprzewodowych sieci lokalnych. Nowa kompresja SACK (Selective Acknowledgment) na stosie TCP obiecuje mniejsze korki w takich sieciach i ogólnie zwiększenie wydajności. Pakiety SACK muszą być wysyłane, gdy pakiet TCP jest odbierany poza kolejnością. Zdarza się tak często podczas zadławienia sieci – ale właśnie wtedy pakiety SACK to tylko dolanie oliwy do ognia. Kernel potrafi teraz opóźnić wysyłanie pakietów SACK, oraz wysyłać je w postaci skompresowanej, jeśli są nadal potrzebne. Ma to znacząco ograniczać zadławienia sieci.
reklama
Przyspieszenia oczekujmy też od programów
Po kilku latach rozwoju, kernel zaczął obsługiwać sekwencje restartowalne. To mechanizm zarządzania wielowątkowością, od jakiegoś czasu ewidentnie wykorzystywany przez Google. Pozwala on programiście zdefiniować specjalny region kodu, który miałby działać bez przerwy na określonej dla danego rdzenia procesora strukturze danych. Jeśli wątek zostałby wywłaszczony w trakcie pracy, to mógłby musieć walczyć z innym wątkiem pracującym na tej samej strukturze danych.
Sekwencja restartowalna zapewnia, że kernel zmusi wątek do przerwania w momencie ponownego uruchomienia, a następnie zrobienia porządku i ponownej próby (stąd restartowalna). Normalnie jednak do wywłaszczeń dochodzi rzadko, restartowalna sekwencja będzie więc wykonywała przypisany do procesora kod z dużą prędkością.
Wprowadzone w Linuksie 4.18 rozwiązanie wprowadza binarny interfejs (ABI) między każdym wątkiem w przestrzeni użytkownika a kernelem. Umożliwia to aktualizację danych przypisanych do procesora bez konieczności wykonywania kosztownych operacji atomowych. Dzięki takiemu rozwiązaniu znacznie przyspieszają takie operacje jak wyszukiwanie numeru bieżącego procesora, inkrementacja liczników przypisanych do procesora, modyfikacja danych chronionych przez blokady na procesor, zapis/odczyt na buforach procesora i wiele innych.
Wraz z pracami nad nowym filtrem sieciowym poczyniono zmiany w infrastrukturze kernela, które mogą doprowadzić w przyszłości do ciekawych konsekwencji. Otóż w modułach kernela będą mogły znaleźć się pomocnicze programy, które kernel będzie mógł uruchamiać z niższymi uprawnieniami. Niektórzy eksperci mówią o tym jako o wprowadzeniu do monolitycznego przecież kernela rozwiązań kojarzonych z mikrokernelami.
Znacznie łatwiej będzie korzystać z aplikacji w kontenerach. Mechanizm nieuprzywilejowanego montowania systemów plików pozwala poprzez mechanizm FUSE montować w przestrzeni użytkownika systemy plików w bezpieczny sposób, bez narażania kernela na różne podatności, które mogłyby się w takim systemie kryć. Działa to ze wszystkimi wspieranymi przez kernel systemami plików, trzeba mieć tylko w swoim kontenerze uprawnienia roota.
Najciekawsze ulepszenia w sterownikach
Powody do świętowania mają użytkownicy nowych Radeonów. Kernel 4.18 wprowadza poprzez AMDGPU liczne ulepszenia dla architektury Vega, w tym kontrolę częstotliwości i sterowanie profilami zasilania. Sterownik AMDKFD pozwala zaś na wykorzystanie tych nowych GPU do obliczeń poprzez bibliotekę OpenCL – działa to w przestrzeni użytkownika, bez konieczności jakiejkolwiek konfiguracji. Wprowadzono też podstawowe wsparcie dla grafiki Vega M osadzonej w nowych procesorach Intela z serii Kaby Lake G oraz niewydanych jeszcze układów graficznych Vega 20.
Nowy kernel jest też pierwszą wersją jądra, zapewniającą pełne wsparcie dla Raspberry Pi 3B i 3B+. To jednak nie wszystko, pojawił się w nim sterownik V3D DRM, wcześniej znany jako Broadcom VC5. Przeznaczony on jest dla sprzętu z grafiką VideoCore V – która miejmy nadzieję znajdzie zastosowanie w przyszłości w Raspberry Pi 4.
Linux obsługuje teraz też dwukanałowy transfer danych zdefiniowany w USB 3.2, który podwaja maksymalną przepustowość po złączu USB-C do 20 Gb/s.
Należy też wspomnieć o obsłudze procesora Qualcomm Snapdragon 845. To czip wykorzystywany w tych nowych, modnych komputerkach typu Always Connected PC, sprzedawanych z Windowsem 10. Linus Torvalds osobiście jest zainteresowany takim sprzętem, który zapewniłby wydajność choć w połowie porównywalną do urządzeń x86, ekstremalnie długi czas pracy – i zarazem byłby całkowicie wspierany przez Linuksa.
NSA zadba o bezpieczeństwo Internetu Rzeczy
Szereg pomniejszych modyfikacji zwiększył ochronę przed atakami Spectre v1, zoptymalizowano również ochronę procesorów AMD przez Spectre v4. Linux wreszcie wprowadza metody mające na celu ochronę 32-bitowych procesorów ARM podatnych na Spectre v1 i v2 przed wykorzystaniem tych luk. Na zabezpieczenie czekaliśmy tak długo ze względu na problemy w dogadaniu się z opiekunem architektury ARM.
Do kernela trafiło w końcu wsparcie dla szyfrowania systemu plików za pomocą kontrowersyjnych algorytmów Speck128/Speck256. Czemu kontrowersyjnych? No cóż, stoi za nimi amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA), utrzymująca, że zapewniają one „akceptowalny poziom szyfrowania” na mało wydajnych urządzeniach Internetu Rzeczy. Początkowo Google chciało korzystać z tych algorytmów w najtańszych urządzeniach z Androidem, ale ostatecznie odrzuciło ten plan.
Zainteresowanych szczegółową listą zmian w nowym kernelu zapraszamy do Phoronixa . Linuksa 4.19 spodziewajcie się w połowie października. Jest możliwe, że Linuksa 4.20 już nie będzie – jeśli Linus Torvalds spełni swoje groźby, to Linux 5.0 mógłby pojawić się na przełomie grudnia i stycznia.

...

Coraz wiecej sukcesow! Pieknie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:34, 17 Sie 2018    Temat postu:

Rok Linuksa potwierdzony ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚

Debian ma 25 lat!

...

Tak jest! Dziekujemy wszystkim tworcom wolnego otwartego opropgramowania. Wasza nagroda w niebie bedzie wielka. Nawet jak teraz o tym nie myslicie i nie pojmujecie. To wykracza dalece poza wymiar ziemski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:56, 21 Sie 2018    Temat postu:

25 lat z Debianem
autor Salvadhor •

Wiekopomne dzieła mają to do siebie, że przeżywają swoich twórców. Z pewnością nie takie komunały siedziały w głowie Iana Murdocka , gdy 16 sierpnia 1993 roku na liście dyskusyjnej comp.os.linux.development ogłosił powstanie dystrybucji Debian Linux Release . Jednak Iana nie ma wśród nas od paru lat , a przemianowany na Debian Project system ma się dobrze po dziś dzień. Właśnie obchodzimy jego 25 urodziny.
Co może posłużyć za lepszą reklamę dystrybucji niż fakt, że przetrwała w czasach krwiożerczego konsumpcjonizmu 25 lat z hasłami wolnościowymi na sztandarach. Debianowi zawsze było bardzo blisko wspomnianej wolności, choć sam ruch GNU odżegnuje się od wzajemnej sympatii. Obecnie miliony użytkowników na świecie używają tego systemu. Tak, także Ty użytkowniku Ubuntu, Minta, Zorina, LMDE i wielu wielu innych dystrybucji. Dość powiedzieć, że Google ma swojego „biurkowego” Debiana dla deweloperów – to gLinux .
Debian zdobył prestiżowe nagrody, przysłużył się nauce, badaczom, zdobywcom kosmosu i tak dalej. Nie są obce mu kernele takie jak GNU/kFreeBSD, GNU/Hurd (oraz standardowy Linux). W jego repozytoriach online zalega niemal 51 tysięcy pakietów, zorganizowanych w sekcje Stable, Unstable oraz Testing. Obecnie jest to najmocniej wspieranym projektem Open Source. Liczba wolontariuszy biorących udział przy jego tworzeniu idzie w tysiące. Jego format paczek .deb jest obsługiwany również przez Apple oraz Google.
Najnowsze wydanie Debian GNU/Linux 9.5 „Stretch” zostało wydane w połowie lipca. To oczywiście wydanie poprawkowe serii 9.xx, niemniej do użytkowników trafiło ponad 100 poprawek bezpieczeństwa i niemal setka innych usprawnień. Wersja ta będzie wspierania do 2020 roku, a już w połowie 2019 swoją obecnością zaszczyci nas Debian 10 Buster.
Sukcesy, osiągnięcia i wielkość tego projektu można gloryfikować przeróżnymi słowami. Ale największym podziękowaniem dla twórców są użytkownicy którzy używają ich działa na co dzień. Wiwat!

...

Wspanialy jubileusz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:46, 23 Sie 2018    Temat postu:

Jeszcze 10 lat temu jedynie najwięksi desperaci korzystali z Linuksa do gier. Od pojawienia się pod koniec 2012 roku działającego na Ubuntu sklepu Steam wiele się pod tym względem zmieniło. Na Linuksa dostępne są dziś tysiące tytułów gier, a wśród nich coraz więcej tych najgłośniejszych, klasy AAA. Wielu deweloperów uznało, że warto jest myśleć o wspieraniu systemów innych niż Windows. Teraz jednak Valve, wydawca sklepu Steam, zrobił coś, co może sprawić, że przygotowywanie gier na Linuksa straci po prostu sens. Przedstawiony właśnie Proton to specjalna wersja środowiska uruchomieniowego Wine, które pozwoli w ramach linuksowego klienta Steam uruchamiać gry napisane na Windowsa – z oficjalnym błogosławieństwem Valve.
reklama
Wiele osób podejrzewało, że za ostatnim przełomem technologicznym w dziedzinie uruchamiania windowsowych gier na Linuksie stoi właśnie wydawca sklepu Steam. Chodzi oczywiście o rewolucyjne DXVK, bazującą na API Vulkan warstwę translacji dla Direct3D 10 i 11, która otworzyła drogę do wydajnego uruchamiania windowsowych gier na systemie z Pingwinem. Naprawdę wydajnego – klasyczny już Wiedźmin 3 działa u autora newsa z wydajnością na Linuksie zaledwie 5-7% niższą od natywnej dla Windowsa (na karcie GeForce GTX 970 z własnościowymi sterownikami Nvidii).
Valve faktycznie zatrudniło głównego dewelopera DXVK, a oprócz tego wyłożyło pieniądze na wiele innych ważnych projektów. Pomogło w pracach nad vkd3d, czyli implementacji Direct3D 12 na Vulkanie, linuksową implementacją interfejsu Steamworks i przeniesieniem na Linuksa bibliotek wirtualnej rzeczywistości OpenVR. Programiści Valve dostarczyli też sporo łatek zwiększających wydajność Wine w uruchamianiu windowsowych gier.
reklama
To wszystko znalazło się w nowej wersji Steam Play, która pozwolić ma użytkownikom Linuksa na cieszenie się windowsowymi grami poprzez środowisko uruchomieniowe Proton. Ta bazująca na Wine platforma jest oczywiście otwartoźródłowa , a skorzystać z niej może każdy, kto zapisał się do kanału beta klienta Steam.
Windowsowe gry, które nie mają swojej linuksowej wersji, mogą być dzięki Protonowi bezpośrednio instalowane na linuksowych dystrybucjach w kliencie Steam. Będą mogły korzystać z natywnych linuksowych wersji Steamworks i OpenVR.
Valve zapewnia, że zadbano o pełne wsparcie trybu pełnoekranowego i automatyczną obsługę wszystkich kontrolerów gier zgodnych ze Steamem. Gry wykorzystujące wielowątkowość mają działać znacznie szybciej, niż na zwykłym Wine.
Co szczególnie istotne, sprzedane na Protona windowsowe gry będą wliczane do statystyk Linuksa – co miałoby pokazać deweloperom znaczenie otwartego systemu operacyjnego. Na liście początkowo wspieranych tak tytułów znalazło się 27 pozycji , w tym DOOM II, NieR: Automata, S.T.A.L.K.E.R.: Shadow of Chernobyl, Star Wars: Battlefront 2 i Tekken 7.
Lista windowsowych gier możliwych do zainstalowania i uruchomienia przez linuksowego klienta Steam ma być stale rozszerzana – jak tylko nowe tytuły będą do niej dodane jak tylko przejdą testy zgodności. Valve udostępniło także narzędzie do instalacji i konfiguracji sterowników graficznych, które pomoże skorzystać z Vulkana i DXVK na linuksowych dystrybucjach.
Linuksowi gracze mogą oczywiście świętować. Nie tylko zresztą oni – nagle całkiem realne staje się robienie komputerów do gier, za które nie trzeba płacić podatku Microsoftu. Ten kij ma jednak drugi koniec. Można się obawiać, że wielu producentów gier po prostu machnie ręką na tworzenie linuksowych wersji, uznając, że skoro wersja windowsowa dobrze działa na Protonie w sklepie Steam, to nic więcej robić nie trzeba.
Tak samo nikt nie będzie się specjalnie przejmował tworzeniem gier na Vulkana, skoro można zrobić grę na DirectX, skorzystać z daleko posuniętych optymalizacji, a w wypadku Linuksa (i macOS-a) zrzucić całą pracę na DXVK. Jako zaś że Proton będzie wbudowany w klienta Steam, zwykły użytkownik nawet nie zauważy, że właściwie to uruchamia windowsową grę – bo innej wersji po prostu nie ma.

...

To norma. Jak w 2005 chcialem grac to musial byc Windows. A tu cena 450! A ludzie wtedy zarabiali po 1200! To byl horror. Jeden system to patologia. Bo owszem Linux ale jak sie nie da grac to traci wiekszosc uzytkownikow. Oczywiscie Gates ,,ciezko sie napracowal" zeby byc jedynym... podcinajac konkurentow...
Niestety Steam to jest to samo monstrum. Konfiskuja 30% zyskow tworcom i to za co! Za udostepnienie serwera? Gdy do samej sprzedazy to mozna miec darmowy histing. To zwykle zbojectwo i kradziez. Nie maja zadnego wkladu w tworzrnie tych gier.
Zatem odradzam korzystanie ze steama.
Ja ani facebook ani steam. Youtube owszem bo to po prostu filmiki. Ale i twitch. Teraz youtube to ciemna strona mocy sie robi. W ogole ciemnisc ogolna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:11, 24 Sie 2018    Temat postu:

Od teraz Windows 95 to aplikacja, która pobierzesz na swój komputer

Windows 95, a nawet Win98 to systemy archaiczne i nie spotkamy ich już na wielu urządzeniach. Oba widzieliśmy już na iPhone’ach, zegarkach Apple Watch, Android Wear, a nawet konsoli Xbox One. Teraz jeśli chcesz odbyć sentymentalną podróż możesz pobrać aplikację Windows 95 na swój komputer. Aplikacja jest dostępna na systemy Windows, macOS oraz Linux.
Stworzył ją deweloper Felix Rieseberg i opublikował kod źródłowy oraz instalatory aplikacji na Github. Wśród aplikacji znajdują się Wordpa, MS Paint i Saper, które działają bez problemu. W przypadku Internet Explorer nie ładują się strony.

...

Ja nie mam sentymentu i patrze praktycznie. Cenna praca bo umozliwia rozruch starych progarmow. Zapewne bardziej potrzebne na tablety. Zrobcie na Android! To sobie odpale mnostwo starych gier! Bo na komputerze nie mam problemu z nimi. XP jest kompatybilny.
Zapewne xp bylby tez dobry w ten sposob potraktowany. Na niego jest mnostwo programow. Xp odpalany na nowym systemie rozwiazal by mnostwo problemow. Odpalil bym na linuksie xp i wszystkie gry! To jest to.

Z produktow Ms podstawowe to W95,xp,W7. Inne znikly w niepamieci. Np. vista. W10 tez jest na dobrej drodze do niepamieci. Te trzy warto utrzymywac przy zyciu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:10, 26 Sie 2018    Temat postu:

"Tworzę (darmowy) system operacyjny (tylko hobby, nie będzie wielki i profesjonalny jak gnu) dla klonów AT na 386(486)." - Linus Torvalds, 27 lat temu. Wszystkiego najlepszego Linuksie!

Linux obchodzi 27 urodziny.

...

Na szczescie sie pomylil bo wyrosl gigantyczny ruch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:56, 28 Sie 2018    Temat postu:

Męczy Cię Windows i kusi Cię Linux? Sprawdź którą dystrybucję warto wybrać
Jakub Szczęsny 2018-04-20 Linux Poradnik

Przejście na Linuksa wcale nie musi być tak bolesne jak u mnie (niestety, u mnie się to nie sprawdziło). Niemniej, niektórzy z Was wcale nie muszą podzielać moich wątpliwości co do tego systemu. Prawdą jest fakt, iż Linux to naprawdę świetny kawał oprogramowania - przemyślcie jedynie, czy Wasze przyzwyczajenia nie spowodują rychłej chęci powrotu na łono Microsoftu (lub Apple).
Jeżeli jesteście zdecydowani co do przejścia na Linuksa , musicie poznać kilka moim zdaniem najlepszych na początek dystrybucji. Jądro Linuksa to jedno, a dystrybucja to właśnie drugie – ta przede wszystkim sporo mówi nam o zastosowaniu konkretnego produktu. Niektórzy będą oczekiwać, że oprogramowanie będzie przede wszystkim szybkie i zadziała nawet na nieco mniej wydajnych maszynach. Dla innych ważna będzie na przykład kompleksowość i spory wybór preinstalowanych programów.
Ubuntu – najbardziej uniwersalna dystrybucja
Doskonale pamiętam jak jeszcze zamawiałem wprost od Canonicala pakiet kilkunastu płyt z pakietem instalacyjnym Ubuntu . Złożenie zamówienia było całkowicie bezpłatne, podobnie jak i wysyłka. Niestety, na dostarczenie płyt (+ kilku gadżetów, na przykład naklejek) trwało nawet kilka miesięcy. Dzisiaj nie ma to już najmniejszego sensu: Ubuntu można bardzo szybko pobrać z sieci i zainstalować go dosłownie w jedną godzinę.
Ubuntu linux
Najnowszą stabilną wersją Ubuntu jest 17.10 Artful Aardvark, natomiast aktualną wersją testoqwą jest 18.04 Bionic Beaver. Użytkownicy tego systemu bardzo chwalą sobie jego prostotę – rzeczywiście jest to najczęściej wybierana dystrybucja przez początkujących adeptów systemów linuksowych. Istnieje też wersja o przedłużonym okresie wsparcia (LTS) – aktualnie jest to Ubuntu 16.04.4 LTS. Osoby, które zainstalują Ubuntu – również na laptopach z dużą dozą prawdopodobieństwa nie będą musiały doinstalowywać żadnych sterowników, a ponadto będą mogły się cieszyć ze sporego poziomu bezpieczeństwa. Najnowsza odsłona LTS korzysta jeszcze z własnego interfejsu Unity, ale już 17.10 wykorzystuje Gnome’a 3, który będzie nieco bardziej przyjazny dla migrantów z Windows lub macOS.
Istnieją również inne wariacje na temat Ubuntu: warto zwrócić uwagę na Lubuntu, który świetnie poradzi sobie ze słabszymi konfiguracjami sprzętowymi. Środowisko użytkownika oparte o LXDE oferuje dostęp do szerokiego wyboru bardzo prostych i minimalistycznych aplikacji.
Pobieranie Ubuntu – ze strony producenta
Jest jeszcze jedna ciekawa wariacja na temat Ubuntu. Studio to dystrybucja skierowana do osób, które przede wszystkim tworzą na swoich komputerach
Producenci skupieni wokół audio oraz wideo mogą w zwykłym Ubuntu czuć się nieco zagubieni. Poszukiwanie odpowiednich programów, samodzielne ustalanie pluginów audio to problemy, z którymi nie każdy będzie chciał się mierzyć zaczynając swoją przygodę z Linuksem. Odpowiedzią na te potrzeby jest właśnie Ubuntu Studio – dystrybucja skierowana wprost to osób, które mogą z powodzeniem nazwać się „twórcami”.
Ubuntu Studio bazuje na oficjalnych wydaniach bazowej dystrybucji, jest on jednak wzbogacony o programy do edycji audio oraz wideo oraz dodatki, które pozwalają na szybkie rozpoczęcie pracy w tym środowisku. Dobrane przez producenta dystrybucji aplikacje stanowią świetne alternatywy dla windowsowskich lub macowskich płatnych wersji, a ponadto – programy w dalszym ciągu można doinstalowywać tak samo, jak ma to miejsce w Ubuntu, co nie jest ani trudne, ani przesadnie „upierdliwe” (choć ja w dalszym ciągu nie mogę się do tego przekonać). Niemniej, w mojej ocenie Ubuntu Studio to jedna z ciekawszych dystrybucji skierowanych do profesjonalistów.
Pobieranie Ubuntu Studio – ze strony producenta
Przesiadasz się z macOS? W elementary OS poczujesz się niemal jak u siebie
Takie przenosiny zawsze są okupione pewnymi problemami – ale warto przecież mieć ich najmniej, prawda? Jeżeli nie przekonuje Was Ubuntu i wcale nie potrzebujecie rozbudowanej bazy programów do edycji audio / wideo na start, elementary OS może okazać się ciekawą alternatywą. Przede wszystkim, jest to naprawdę atrakcyjna wizualnie propozycja. Po drugie – nie jest przeładowana funkcjami oraz programami. Znajdziecie w niej sporo domyślnych dla Ubuntu aplikacji, a ponadto – interejs Pantheon oparty na Gnome przypomni Wam to, co jest najlepsze właśnie w macOS.
Elementary OS można z powodzeniem polecić osobom, które zaczynają swoją przygodę z Linuksem i bardzo nie chciałyby się do niego zrazić. Jestem pewien, że elementary OS będzie bardzo dobrym wyborem.
Pobieranie elementary OS – ze strony producenta
Prosty, od razu gotowy do pracy. Wypróbuj Linux Mint!
Ta dystrybucja wyrosła wprost ze środowiska chcącego spopularyzować Linuksa wśród zwykłych użytkowników – w tym momencie skupiona wokół niego społeczność zdołała stworzyć naprawdę spójne, proste, przyjazne środowisko, w którym znajdziecie prosty interfejs użytkownika, świetną stabilność oraz szeroki wybór programów na start. Jego twórcy chwalą się tym, że właściwie już po zainstalowaniu tego systemu posiadamy wszystko, co jest nam potrzebne do rozpoczęcia pracy.
Ta dystrybucja jest skierowana głównie dla osób, które nie chcą pobierać niebotycznych ilości dodatkowych programów i chciałyby mieć niemal wszystko dostępne „od instalacji”. W razie czego możliwy jest dostęp do repozytorium oprogramowania z Ubuntu, co znacznie ułatwia poszukiwania innych aplikacji.
Pobieranie Linux Mint – ze strony producenta
Anonimowość przede wszystkim. Pozna Tails Linux
Doskonale wiemy o tym, że całkiem niemałe grono naszych czytelników to również osoby, które bardzo dbają o swoją prywatność. W kontekście ostatnich wydarzeń (choćby wokół Facebooka) takie postawy pochwalamy i jeżeli wcześniej nie słyszeliście o tego typu dystrybucji Linuksa, to świetny moment by ją poznać. Tails to akronim od: „The Amnesic Incognito Live System”, co jasno wskazuje na jego przeznaczenie. Możecie z niego skorzystać za pomocą płyty DVD lub pamięci USB – cała aktywność użytkownika na komputerze jest zapisywana w pamięci RAM. Po odłączeniu zasilania wszystkie ślady… dosłownie znikają. Cały ruch sieciowy przekierowywany jest przez Tora, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo użytkownika. Ponadto, cały system jest w wsparty dobrym pakietem szyfrowania.
Pobieranie Tails Linux – ze strony producenta
Granie na Linuksie? A jednak – Steam OS to produkt skierowany do graczy
Szczerze? Nigdy nie pomyślałbym o Linuksie w kontekście grania: od tego mam konsolę i w dalszym ciągu przymierzam się do kupna gamingowo – profesjonalnego laptopa (z Windows!), który pozwoli mi na cieszenie się przeróżnymi tytułami w podróży. Steam OS natomiast to dystrybucja, która nosi w sobie sporo usprawnień w jądrze Linuksa, które jest bardziej zoptymalizowane pod kątem potrzeb graczy. Mało tego, znajduje się w nim wsparcie dla nowszych kart graficznych oraz innych elementów hardware’u.
steam os
Więcej ogłoszeń
Steam OS jest jednak nastawiony głównie na granie – nie znajdziecie w nim ogromnego wyboru programów pozwalających na cokolwiek innego poza tą aktywnością. Warto jednak pochwalić sporą bibliotekę gier oraz kompatybilność z różnymi urządzeniami skierowanymi dla graczy. Jeżeli czujecie się na siłach, by przejść na Linuksa i jednocześnie, uwielbiacie grać w gry – Steam OS będzie dla Was dobrym wyborem.

...

Dlatego mowie ze trzeba jednej prostej dystrybucja dla przecietniaka. Instaluje i uzywa. A dla trwadzieli te wszystkie inne. Linuksow jest duzo i trzeba uwazac. Nie kazdy jest dla ludzi ktorzy nie maja pojecia o informatyce. Moga byc problemy. Ale dobrzr ze jest wybor to nie Windows! O to chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:02, 28 Sie 2018    Temat postu:

Na ten moment czekało wielu graczy – w końcu można spokojnie zagrać w Wiedźmina na Linuxie. Od kilku dni dzięki Steam Play można uruchomić gry z Windowsa na Linuksie, korzystając jedynie z klienta Steam i dostarczonej z nim warstwy kompatybilności.
reklama
Oczywiście nie możemy spodziewać się, że od razu wszystko będzie działać perfekcyjnie na systemie, który występuje w setkach odmian i działa na tysiącach konfiguracji sprzętowych. Społeczność Steam Play przygotowała ankietę , w której gracze mogą informować o swoich doświadczeniach ze Steam Play i posiadanymi grami. W chwili pisania artykułu gracze zgłosili 2227 przetestowanych gier, wydanych dla Windowsa i uruchomionych na Linuksie.
Na razie możemy spokojnie stwierdzić, że Steam Play w ciągu 6 dni istnienia umożliwił stabilne uruchamianie na różnych dystrybucjach Linuksa 1022 gier, kolejnych 437 działa przyzwoicie na niektórych dystrybucjach. To sporo więcej, niż zakładał Valve – na jego liście znajduje się tylko 27 pozycji. Jeśli interesuje was konkretny tytuł, możecie sprawdzić wyniki na stronie społeczności albo przeszukać arkusz ze zgłoszeniami.
Gry mają jeden z 6 statusów: całkowicie stabilna, stabilna, niestabilna, niegrywalna i nie uruchamia się. Statystyki są dośc obiecujące.
reklama
Większość zgłoszeń pochodzi z Ubuntu, liczni gracze testowali także Arch Linuxa i Minta. Informacje o sterownikach mówią nam, że największą popularnością wśród linuxowych graczy cieszą się karty Nvidii.
Przed Valve jeszcze dużo pracy, ale pierwszy tydzień działania Steam Play można zaliczyć do bardzo udanych. Być może Steam Play dokona tego, czego nie osiągnął SteamOS – wprowadzi Linuxa do świata gier. Oczekiwany od lat „rok Linuxa na desktopie” jest bliżej niż kiedykolwiek, ale nie nastanie dzięki wysokiej jakości systemu, dostępności darmowego oprogramowania czy staraniom projektantów środowisk graficznych. Podziękować będziemy mogli firmie Valve, która zatrudniła programistę stojącego za projektem DirectX-to-Vulkan. Steam Play zapewnia prostotę obsługi, której brakuje takim narzędziom, jak Wine czy wspomniany DXVK.
Sukces Steam Play nie oznacza jednak, że będziemy mogli porzucić Windowsa. Do tego prawdopodobnie nigdy nie dojdzie, a winić możemy (ponownie) agresywne zabezpieczenia DRM.
Gaming
@Xyrcon
Anna Rymsza © dobreprogramy

Ponad tysiąc gier z Windowsa działa stabilnie na Linuxie. Steam Play się rozpędza

...

Wreszcie jaka taka normalnosc. Wieksza ilosc gier pasuje na DWA SYSTEMY! Ake sukces! Na swiecie niedlugo 10 mld ludzi i gry pasowaly do JEDNEGO SYSTEMU! Wolny rynek nieprawdaz? Ja nie jestem bynajmniej zwolennikiem anarchii wrecz przeciwnie. Porzadku. PORZADKU OPARTRGO NA WOLNOSCI! Dlatego wlasnie Linux. Wielu popiera Linux bo jest za rewolucja i rozwaleniem wszystkiego czyli anarchia. Tymczasem nie o zniszczenie prawa chodzi a o to ABY DZIALALO! To znaczy rynek DLA KAZDEGO NIE DLA JEDNEGO!
Dlatego tez mimo ze teraz normalnosc wieksza nie popedze na Steam bo KONFISKUJA 30% KASY! Przez nich gry sa gorsze a studia czesciej bankrutuja. Czyli zachowuja sie jak Gates... Nie po to powstal Linux zeby chodowac kolejne Ms...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:48, 01 Wrz 2018    Temat postu:

Dla miłośników starych DOS-owych gier, DOSBox od lat stanowi najlepszy sposób na ich uruchamianie. Nie troszcząc się o często wręcz niemożliwe dostosowanie współczesnych systemów operacyjnych do wymogów oprogramowania retro, uruchamiają ten programowy emulator starych pecetów, na którym wszystko działa jak powinno. Czy jednak sam DOSBox nie stał się oprogramowaniem retro? Większość użytkowników mogła myśleć, że od 2010 roku projekt jest porzucony. Aż do teraz – po ośmiu latach pojawiła się jego nowa wersja.
reklama
Czy takie stabilne i spełniające wszystkie swoje funkcje oprogramowanie potrzebuje dalszego rozwoju? DOSBox jest przecież pełnym emulatorem procesora x86, z wbudowaną własną wersją DOS-a, emulacją popularnych w dawnych czasach kart grafiki, dźwięku i sieci. Jak chcemy, to uruchomimy na nim nawet Windows 95, nawet na ARM-owych komputerkach takich jak Raspberry Pi. Dostępny jest też na przeróżne współczesne systemy, nawet tak egzotyczne jak Haiku. Czego chcieć więcej?
Dlatego takim zaskoczeniem dla społeczności fanów starych gier było wydanie wersji poprawkowej DOSBoxa, oznaczonej numerkiem 0.74-2. Wprowadza ona następujące zmiany:
na Windowsie 7 poprawkę algorytmu automatycznego dobierania liczby emulowanych cykli, co pozwala uniknąć zacinania się dźwięku,
na macOS-ie dostarcza 64-bitowej kompilacji o wyższej wydajności,
na Linuksie rozwiązuje problem z dynamiczną rekompilacją (a właściwie translacją) w 64-bitowych systemach, usuwa wiele usterek kompilacji i dodaje łatki do Wine.
Deweloperzy przyznają, że lista kompatybilności z grami pozostaje bez zmian. Oznacza to, że DOSBox 0.74-2 jest w stanie uruchomić ponad 90% tytułów z jego bazy . Ale uwaga: zbliża się otóż wydanie 0.75, które najwyraźniej przyniesie sporo zmian – na tyle dużo, że niektóre ze gier mogą przestać działać.
reklama
Rozwój DOSBoksa nigdy bowiem całkiem nie ustał. W repozytorium SVN pojawiały regularnie kolejne ulepszenia, a na ich podstawie tworzono też nieoficjalne rozszerzenia – np. wersja SV-lfn, która dodawała obsługę długich nazw plików czy kopiowania i wklejania za pomocą myszki.
Najnowszą oficjalną wersję 0.74-2 emulatora znajdziecie w naszej bazie oprogramowania, w wersjach na Windowsa i macOS-a .
Adam Golański

...

Wspanialy program! Jeden z najlepszych wolnych. Teraz tez na tablety. Uruchamia tez Win95! Tylko trzeba miec obraz img i montowanie gry jest upiornie skomplikowane. Nie dla zwyklych ludzi. Przydalo by sie to uproscic.
Ale wielkie brawa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:50, 10 Wrz 2018    Temat postu:

Linux Mint Debian Edition 3 – finalna wersja systemu już jest
Krzysztof Bogacki -- czerwono-biały portretKrzysztof Bogacki 8 września 2018 2 komentarze Facebook Twitter
Linux Mint Debian Edition 3 bazuje na Debianie 9.0 Stretch z czerwca 2017 i jądrze Linux w wersji 4.9.
W przeciwieństwie do standardowej edycji systemu Mint, wersja Debian Edition rozwija się nieco wolniej. Od premiery wersji oznaczonej numerem drugim minęło już ponad 1,5 roku, a między pierwszą i drugą było to ponad dwa lata. Nie jest to jednak pozbawione sensu, jako że Mint Debian Edition istnieje głównie jako alternatywa dla podstawowego Minta bazującego na Ubuntu. Wiele osób wybiera tą wersję, jako mniej wymagającą sprzętowo.

Tak też jest z nowościami wprowadzanymi przez kolejne wersje systemu LMDE. Są obecne, ale to nie one są tu najważniejsze. Podstawowe założenie jest takie, żeby dostarczyć użytkownikom system o niskich wymaganiach, ale nadal nowoczesny. Minimalne wymagania LMDE 3 to ledwie 1 GB RAM oraz 15 GB przestrzeni wolnej na dysku. Zalecane jest natomiast posiadania dodatkowego gigabajta pamięci operacyjnej oraz 5 GB miejsca na nośniku danych. W efekcie wymagania są zabawnie wręcz niskie.


LMDE 3 wygląda dość prosto, ale też przejrzyście.
Mimo niskich wymagań system może pochwalić się dość czytelnym UI Cinnamon. Ponieważ LMDE 3 „Cindy”, bo taka jest pełna nazwa systemu, obsługuje VirtualBox Guest Additions, można skorzystać z niego z użyciem folderów współdzielonych, współdzielenia schowka między maszynami czy korzystanie z maszyny wirtualnej na całym ekranie.

LMDE 3 ma oczywiście tzw. choroby wieku dziecięcego, m.in. zgłaszane przez użytkowników jeszcze od wersji beta błędy w obsłudze audio, zwłaszcza mikrofonów. Problem na szczęście można rozwiązać instalując pakiet pavucontrol, dodający panel konfigurujący dźwięk PulseAudio Volume Control. Poza tym, oraz kilkoma innymi zgłaszanymi przez użytkowników drobnymi problemami, większość opinii jest przychylna, a system działa podobno całkiem sprawnie nawet na konfiguracjach zgodnych z wymaganiami minimalnymi.

...

Kolejna wersja Linuxa. Dobrze ze jest wiele bo kazdy moze wybrac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:19, 18 Wrz 2018    Temat postu:

Linus Torvalds robi sobie przerwę od Linuksa. Teraz będzie rozwijać własny charakter
Strona główna Aktualności17.09.2018 12:04

REKLAMA

o.zio
Oskar Ziomek
@o.zio
Użytkownicy Linuksa mogą się poczuć zaskoczeni. Wraz z informacjami o nowym wydaniu wersji 4.19 RC4, Linus Torvalds poinformował, że na pewien czas odsuwa się od projektu, by poświęcić czas własnemu rozwojowi i szlifowaniu charakteru. Twórca jądra Linuksa przyznaje, że ma problemy z rozumieniem ludzkich emocji i często zachowuje się nieprofesjonalnie, co ma wpływ nie tylko na jego prywatne życie, ale przede wszystkim stosunki w pracy i konsekwencji odbija się między innymi na dalszym rozwoju Linuksa.

W długim wyjaśnieniu, które pojawiło się tuż pod krótkim podsumowaniem nowości w nowym wydaniu, Torvalds przeprasza wszystkich dotychczasowych współpracowników i osoby, z którymi się kontaktował, między innymi za atakowanie ich w wiadomościach e-mail. Zwraca przy tym uwagę, że zdał sobie sprawę, iż problem leży po jego stronie i to właśnie dlatego udaje się na urlop, podczas którego chce zasięgnąć pomocy i zrozumieć jak odczytywać ludzkie emocje i właściwie na nie reagować.

Torvalds zaznacza przy tym, że zdecydowanie nie czuje się wypalony i odsunięcie się od Linuksa ma wyłącznie charakter tymczasowy. Twórca chce wkrótce wrócić do projektu z innym nastawieniem i z pełnią energii kontynuować jego rozwój, który jak dotąd towarzyszy mu już od prawie trzech dekad. Na czas nieobecności Torvaldsa, pozostali członkowie załogi mają się zająć dopracowaniem wersji 4.19, w której jego zdaniem pozostało już niewiele do poprawy.

Uważam, że wydanie 4.19 wygląda całkiem dobrze, sprawy są już na „spokojnym” etapie cyklu wydawniczego, a ja już rozmawiałem z Gregiem i zapytałem go, czy nie miałby nic przeciwko ukończeniu dla mnie wersji 4.19, bym mógł dzięki temu zrobić sobie przerwę i spróbować naprawić własne zachowanie – dodaje Torvalds. Jak zatem widać, główne obowiązki twórcy jądra Linuksa, na czas jego nieobecności przejmie Greg Kroah-Hartman.

...

To zrozumiale. Trudno dlubac w kolo nad jednym.
Sugeruje Biblię! Nic lepszego na ,,rozwoj osobowosci" nie ma! I na zrozumienie czlowieka. Bo psycholodzy to czesto szar!atani.

Jedna z najciekawszych osob naszych czasow. Symbol wolnosci w sieci. Oczywiscie obecnie to wielki ruch wielu ludzi. Jednak ruch musi miec symbole...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:17, 21 Wrz 2018    Temat postu:

Łatwiejsza instalacja Ubuntu 18.04 na Hyper-V

Przy pomocy kilku kliknięć będzie można otrzymać wstępnie skonfigurowaną maszynę wirtualną z Ubuntu 18.04 działającą pod Hyper-V. Przydatne dla początkujących użytkowników.

...

Znakomicie. Im prosciej tym lepiej.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:39, 23 Wrz 2018    Temat postu:

Zmierzch merytokracji: Linux trafi pod kontrolę bojowników o sprawiedliwość społeczną?
Strona główna Aktualności23.09.2018 17:45

REKLAMA

eimi
Adam Golański
@eimi
Wydarzenia tego tygodnia sprawiły, że wielu ludzi zaczęło głośno mówić o początku końca Linuksa. I nie bez powodu: doniesienia o przerwie w pracy, którą zrobił sobie Linus Torvalds, aby „rozwijać własny charakter” i „zrozumieć ludzkie emocje”, brzmiały przecież zupełnie nierealnie. Gdy zaś internet obiegła informacja, że córka Linusa Torvaldsa podpisała „manifest przeciwko merytokracji”, a Fundacja Linuksa przepchnęła osobliwy Kodeks Postępowania (Code of Conduct) w pospiechu i bez konsultacji ze społecznością, zrobiło się naprawdę groźnie. Microsoft może zacierać ręce – niewykluczone, że najważniejszy opensource’owy projekt na świecie czeka wojna domowa.

Przedstawiona 16 września przez Linusa Torvaldsa informacja o wydaniu Linuksa 4.19-rc4 była znacznie dłuższa niż zwykle. Zamiast o kodzie i zmianach, Torvalds rozpisał się o swoim charakterze, swoim niewłaściwym podejściu do komunikacji z ludźmi, problemach w społeczności tym wywołanych. Przyznał, że zdaje sobie sprawę, że problem leży po jego stronie i potrzebuje urlopu, podczas którego zasięgnie pomocy i nauczy się właściwie komunikować z ludźmi. Swoje obowiązki scedował na znanego opiekuna kernela, Grega Kroaha-Hartmana.

W linuksowym światku zawrzało. Niektórzy przypomnieli, że już trzy lata temu mówiło się, że przygotowywana jest prowokacja o seksualnym podtekście, która miałaby zrujnować reputację niewygodnego dla związanych z amerykańską lewicą Linusa Torvaldsa. Czy w końcu udało się znaleźć na twórcę Linuksa jakieś haki?

Linus pod ścianą
Rzeczywistość okazała się inna, lecz również związana z intrygami. „Dożywotni dyktator” Linuksa poszedł na przymusowy urlop ze względu na działania dziennika The New Yorker. Noam Cohen, reporter tego dziennika miał przycisnąć Linusa do ściany w kwestii seksizmu panującego w linuksowej społeczności, seksizmu, który miał zniechęcać kobiety do pracy nad kernelem.

The New Yorker dał Linusowi i jego pracodawcy, The Linux Foundation, kilka dni na przygotowanie odpowiedzi. I tak oto 15 września Greg Kroah-Hartman, działając jako przedstawiciel Technicznej Rady Fundacji, przepchnął w pospiechu do linuksowej dokumentacji oficjalny Kodeks Postępowania (Code of Conduct). Kodeks stawiał sobie za cel uczynienie z linuksowej społeczności miejsca otwartego na wszystkich niezależnie od płci, rasy, orientacji seksualnej, tożsamości gender, sprawności fizycznej itd. itp., a zarazem wolnego od wszelkich form prześladowania i dyskryminacji.

Niedopuszczalnym uczyniono używanie nacechowanego seksualnymi konotacjami języka, trollowanie, upokarzające komentarze, a także wszelkie inne działania, które mogłyby zostać uznane za niewłaściwe w miejscu pracy. Opiekunowie kernela zostali zobowiązani do podejmowania wszelkich korekcyjnych działań w razie napotkania przypadków naruszenia Kodeksu Postępowania – coś zupełnie nie do pomyślenia wcześniej, gdy konflikty rozstrzygano na podstawie daleko bardziej liberalnego dokumentu Code of Conflict, obecnie z dokumentacji kernela usuniętego.

Należy podkreślić, że ten nowy Kodeks Postępowania został podpisany jedynie przez 6 z 10 członków Rady Technicznej Fundacji Linuksa. Fatalnie to wygląda w porównaniu do Code of Conflict, pod którym podpisało się ponad 60 kluczowych deweloperów kernela.

16 września, jak już wspomnieliśmy, Linus Torvalds wygłosił samokrytykę i udał się na urlop, oddając opiekę nad kernelem Kroah-Hartmanowi.

19 września na łamach The New Yorkera opublikowany został artykuł Noama Cohena, uzupełniony o informacje o ustąpieniu Linusa Torvalda (i krytykujący go za niewystarczającą samokrytykę i żarty ze sprawy) oraz działaniach Fundacji Linuksa, w szczególności wprowadzeniu tego Kodeksu Postępowania.

Zmierzch merytokracji
W maju 2018 roku transseksualna programistka Coraline Ada Ehmke, znana ze swojej walki o sprawiedliwość społeczną i wkład w język Ruby, opublikowała na GitHubie dokument pt. The Post-Meritocracy Manifesto. Głosi on, że merytokratyczne podejście napędza ruch Open Source i całą informatykę – liczą się jedynie kompetencje. Najwyższy czas z tym jednak skończyć, ponieważ merytokracja służyć ma wyłącznie uprzywilejowanym, wykluczać mniejszości.

Dlatego ruch post-merytokratyczny dąży do tego, by zwiększyć różnorodność reprezentowanych w branży osób, odrzucić pracę, która negatywnie wpływa na dobre samopoczucie innych ludzi i zaakceptować zmiany społeczne. Co szczególnie ważne, głos tych, którzy nie znają się na technice, ma być teraz równie ważny co głos tych, którzy technikę tę tworzą. Nie ma też mowy o tym, by usprawiedliwiać toksyczne zachowania ludzi tworzących technikę ich wkładem w rozwój projektu.

Innymi słowy – Linus Torvalds ma do powiedzenia w kwestii Linuksa tyle samo, co np. dbający o różnorodność płci i orientacji seksualnych opiekunowie projektu GNOME Outreachy, a jego toksyczna osobowość nie może być dłużej akceptowana i usprawiedliwiana jego wielkim wkładem w projekt.

Na liście osób, które podpisały się pod manifestem, znalazła się Patricia Torvalds – córka Linusa, studentka informatyki, od kilku lat aktywnie działająca feministka, która otwarcie deklarowała w udzielonych wywiadach, że brak różnorodności to błąd. Opowiadanie zaś, że jeśli ktoś jest dobry w swojej robocie, to jego orientacja seksualna i płeć nie mają znaczenia jest tanią wymówką.

Amerykański Kulturkampf
Warto przypomnieć, że nowy linuksowy Kodeks Postępowania nie jest pierwszym tego typu dokumentem – w lutym 2018 roku podobny dokument, zachwalający różnorodność, przyjęła społeczność FreeBSD. Jest on jeszcze bardziej surowy, zakazując nawet używania „niewłaściwych” zaimków osobowych czy czynienia jakichkolwiek komentarzy w kwestii obżarstwa i otyłości.

Ten kodeks FreeBSD jest niemal dosłowną kopią kodeksu stworzonego przez społeczność GeekFeminism, zrezygnowano w nim jedynie z klauzuli wykluczającej możliwość poskarżenia się na „cisfobię” czy „rasizm na odwrót” – ponieważ coś takiego, jak piszą autorki GeekFeminism, nie istnieje.

Linuksowy kodeks postępowania jest jednak znacznie bliższy temu, co znajdziemy w kodeksie GeekFeminism, niż np. wolne od polityki tożsamości seksualnej, stawiające na pragmatyzm kodeksy postępowania KDE czy Debiana (nie mówiąc już o minimalistycznym kodeksie TrueOS-a).

Innymi słowy można powiedzieć, że linuksowy kernel stał się oficjalnie projektem rozwijanym już nie według merytokratycznych założeń Code of Conflict, lecz według wytycznych polityki amerykańskich bojowników o sprawiedliwość społeczną (SJW – Social Justice Warriors).

Wyrzucić tego seksistę!
Pierwszą wymienioną z nazwiska ofiarą nowego kodeksu postępowania Linuksa stał się Theodore T’so, notabene jeden z tych czterech członków Rady Technicznej Fundacji Linuksa, który kodeksu nie podpisał. Jest on jednym z głównych deweloperów kernela, autorem najpopularniejszego linuksowego systemu plików EXT4.

Pani Sage Sharp poinformowała otóż na łamach Twittera, że Theodore T’so pochwala gwałty, a przecież dyskryminacja czy prześladowania ze względu na płeć czy gender są zakazane. Ten seksista napisał w 2011 roku podczas dyskusji na liście dyskusyjnej, że jedynie 27% przypadków zgłoszonych gwałtów faktycznie okazuje się gwałtami, a więc przedstawiane przez feministki statystyki gwałtów są przesadzone, oraz że oskarżenie o gwałt wymaga dowodów rzeczowych a seks z pijaną, lecz chętną kobietą nie jest gwałtem.


Biorąc pod uwagę to, że Theodore T’so jest członkiem Rady Technicznej Fundacji Linuksa, pani Sharp stawia pod znakiem zapytania zdolność linuksowej społeczności do samodzielnego wprowadzenia Kodeksu Postępowania w życie. Na łamach swojego bloga Otter Tech wzywa do zmuszenia Fundacji Linuksa do publikowania raportów z przestrzegania Kodeksu Postępowania.

W sukurs przychodzi jej Coraline Ada Ehmke. Transseksualna programistka ogłosiła otóż uruchomienie projektu CoC Beacon, który ma doprowadzić do powstania bezpiecznego i efektywnego systemu przestrzegania Kodeksów Postępowania – nadającego się do projektów Open Source wszelkich rozmiarów.


W ten sposób cel polityczny bojowników o sprawiedliwość społeczną może zostać osiągnięty: toksyczna merytokracja musi odejść, nadzór nad projektami Open Source znajdzie się w rękach tych, którzy najlepiej się na tym znają i których celów politycznych nikt nie kwestionuje.

Niektórzy zauważają zarazem, że wspomniane cele polityczne wcale nie są takie, jakie się nam wydają. To, że Theodore T’so został zaatakowany jako pierwszy ma mieć swoje uzasadnienie – programista ten odrzucił presję ze strony Intela, forsującego używanie zamkniętego, sprzętowego generatora liczb losowych. Taki niesprawdzalny, nieweryfikowalny generator mógłby działać jako furtka w systemach, obniżając entropię i ułatwiając złamanie szyfrowania.

Quo vadis, Linux?
Każda akcja powoduje reakcję – i nie inaczej jest w wypadku nagłego wprowadzenia linuksowego Kodeksu Postępowania. Na łamach Change.org opublikowano petycję, wzywającą Fundację Linuksa do jego odrzucenia. Autorzy twierdzą, że Kodeks doprowadzi jedynie do podzielenia społeczności, wprowadzenia polityki do spraw programistycznych i administracyjnych.

To jest jednak tylko proszenie o naprawienie sytuacji. Pojawiły się jednak też groźby – i to poważne. Na łamach listy dyskusyjnej kernela opublikowano list otwarty, którego autorzy twierdzą, że mogą zlikwidować Linuksa.

Chodzi o znajdującą się w licencji GPLv2 możliwość wycofania swojego kodu z projektu. Jeśli ktoś zostałby wyrzucony ze społeczności ze względu na naruszenia Kodeksu Postępowania, to mógłby też zabrać ze sobą dotychczas stworzony kod. Dalsze jego wykorzystanie w kernelu stałoby się nielegalne, autor kodu mógłby dochodzić strat, zaskarżyć Fundację Linuksa na bazie amerykańskiego prawa.

Klauzula uniemożliwiająca wycofanie swojego kodu przez autora została wprowadzona bowiem dopiero w licencji GPLv3, kernel jednak od początku objęty jest licencją GPLv2.

Jeśli faktycznie do tego by doszło – i wykluczony ze społeczności linuksowej za niewłaściwe wypowiedzi o gwałtach Theodore T’so zabrałby swój kod EXT4, trudno sobie wyobrazić konsekwencje dla całego linuksowego ekosystemu. A takich „toksycznych merytokratów” jak T’so jest najwyraźniej znacznie więcej. Niech co drugi z nich zabierze swoje klocki – przez długi czas nie zobaczymy nowych wydań kernela, gdy trzeba będzie na nowo przepisywać kod kluczowych podsystemów.

W pewnym jednak sensie ludzie tacy jak Coraline Ada Ehmke mają rację. Pokazali swoimi działaniami, że jest inaczej, niż wydawało się Linusowi Torvaldsowi. Nie wystarczy zająć się techniką, by wszystko było dobrze. Rozwijanie opensource’owych projektów to działalność nie tylko techniczna, ale i polityczna. Ignorancja Linusa w kwestii polityki – którą wielokrotnie wypominał mu np. Richard Stallman – obróciła się przeciwko projektowi. Pozostaje tylko pytanie: czy znajdą się tacy, którzy metodami politycznymi zdołają powstrzymać bojowników o sprawiedliwość społeczną?

Bo jeśli nie, to tylko czekać, aż z Linuksa zrobi się feministyczny ToleranUX, a kluczowi linuksowi deweloperzy podzielą los Larry’ego Garfielda, dewelopera Drupala, który został wykluczony z projektu za praktykowanie seksualnej dominacji nad kobietami.

...

Zaatakowal Noam Cohen? Tak syjonisci! To nie zadne tam glupie kobiety ktore u nich sa podludzmi. Chodzi o polzenie łapska na Linuxie i albo zrobienie z tego gieszeftu na miliardy albo rozwalenie! Tacy oni sa to ośmiornica. To jest budowa NWO i wszystko co wolne i niezalezne musi byc zniszczone! Stad i ACTA 2! Az mam wyrzuty sumienia ze sie rozpisalem bo zwrocilem uwagę tych mętów na Linuxa. A tak by sie zainteresowali... Obawiam sie ze w zboczonej Szwecji nie ma duzych szans obrony. Trzeba by przeniesc wszystko do Polski tutaj go nie rusza. Bo wiemy co z ACTA 2! Ale mimo wszystko dobrze to mowi o Linuxie! Oni atakuja czyli znak ze jest to wielkie dobro!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:31, 24 Wrz 2018    Temat postu:

Lawrence_z_Arabii 3 godz. temu +143
Poznajcie panią Karolinę, która jakiś czas temu była panem Karolem.

Pani ta opublikowała "Post-merytokratyczny manifest" dotyczący tworzenia programów Open Source. Głosi on, że należy odrzucić system w którym wartościowe, czyli merytoryczne materiały są lepiej traktowane niż materiały bezwartościowe i niemerytoryczne, gdyż dyskryminuje to osoby "wykluczone technicznie" czyli jak to się mówi po polsku, debili.

Według tego manifestu osoby bez wykształcenia technicznego, ale mające inne wartościowe osiągnięcia, takie jak odcięcie sobie w szpitalu penisa i twierdzenie, że jest się kobietą, mają mieć takie same prawo głosu i decydowania o rozwoju otwartego oprogramowania jak zawodowi i profesjonalni programiści i informatycy.

Żegnaj prawacki, merytokraryczny świecie, nadciąga debilokratyczna rewolucja, która raz na zawsze zniszczy faszystowskie, merytokraryczne, wykluczająca osoby wykluczone matematyczne, twierdzenia takie jak "2+2=4" i "Ziemia nie jest płaska", wykluczająca wykluczonych astronomicznie.

Ktoś powie, że to jakiś żart ale niestety, to są jedne z wytycznych, wedle której pracować ma Linux Fundation, odpowiedzialny za pracę nad kernelem Linuxa, który jest podstawą działania miliardów urządzeń, w tym Androida w telefonach i oczywiście systemów z rodziny Linux, na których działa wiele serwerów i komputerów osobistych.

Chińczycy już zacierają ręce i nikt zdrowy umysłowo nie powinien mieć do nich żalu.

Boli mnie jedynie, że Polska leży w strefie wpływów państwa i kultury, w których ruchy takie jak debilokracja nie tyle występują, co robią się bardzo popularne i zatruwają kolejne dziedziny życia.

...

No i prosz... Co my tu mamy? Lsbgt? Skad my to znamy! Gender NWO satanisci antychryst. Ci sami dokladnie niszcza Linuxa co Kościół. Satanisci ktorzy maja w rekach wielkie kortporacje chca zebyscie MUSIELI PLACIC! A tu Linux darmo! Tak jak nakazuje Ewangelia. Rzecz jasna zniszczyc! Musicie kupowac a jak nie macie znamienia bestii to nie mozecie kupowac itd. Taki jest ich plan! A reszta to lipa. Cala ta gadka to sciema.
A fundacja Linuxa juz zmienia statuty na lsbgt homo gender NWO itd. Efektem bedzie syf i upadek.
Linux jest zadaniem dla ludzi KOMPETENTNYCH oczywiscie. I belkot genderowo ldbgtowy to zwykla rozwałka! Tak jakby do piekarza przyszli zbole i zaczeli mu robic porzadki po swojemu. To jakie beda efekty w dziedzinie chleba? Katastrofa...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy