Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:36, 20 Lip 2009 Temat postu: Immanuel Velikovsky i jego dzieła. |
|
|
Na poczatek oczywiscie musze zaczac od jakiegos szczegolnego tematu.
I akurat tak sie sklada ze byl sobie uczony ktory zajmowal sie podstawami nauki i warto od niego zaczac.
Byl to Immanuel Velikovsky.Co ciekawe byl on psychoanalitykiem a wiec jest to zawod majacy kiepska renome cos jak polaczenie Szamana z naciaganiem ludzi na kase.Ale oczywiscie nie chodzi tu o te akurat dziedzine.
Bo zajmowal on sie takimi np. tematami jak pochodzenie i narodziny swiata.A wiec podstawowymi dla nauki.
Ale jak uwaga!
Zaczal on od studiowania:
Biblii!
Apokryfow!
Papirusow Egipskich!
Starozytnych mitologii!
I co?
I z tych studiow stwierdzil ze:
-Slonce ma silne pole elektryczne
-Powierzchnia Marsa jest popekana i porysowana
-Wenus ma temperature kilkaset stopni C'
To byl okolo roku 1950.Nic na ten temat nie wiedziano!
Ale byly oczywiscie autorytety naukowe!Wiec rozlegl sie gigantyczny rechot!HEHEHEHEHE!!!
Z papirusow i Biblii takie rzeczy wyczytal.HAHAHAHAHA!Niech sie zajmie lepiej legendami czy inna poezja a nie wchodzi z butami nie do swojej dziedziny przeznaczonej dla powaznych naukowcow poslugujacych sie nowoczesna technologia...
Sam Einstein skrytykowal te twierdzenia!!!!
Tymczasem technologia sie rozwijala badania postepowaly i ....
Okazalo sie ze Slonce ma silne pole elektryczne,powierzchnia Marsa jest porysowana a Wenus goraca!
Ale to malo.Kamienie przywiezione z Ksiezyca wykazywaly pierwotny magnetyzm tak jak twierdzil Velikovsky!!!
!!!!!!!!!!
Velikowsky stwierdzil tez ze Jowisz wysyla fale radiowe.
Sam Wielki Einstein skrytykowal te twierdzenia!!!!
Tymczasem w 1955 zaszokowani astronomowie z Carnagie Institution poinformowali o odebraniu silnych sygnalow plynacych z Jowisza!
!!!!!!!!!!!!
Natomiast co do Wenus wysmiano twierdzenie ze jej atmosfera jest niezwykle ciezka.
Dopiero w 1966 zaczela sie do Wenus zbilzac sonda kosmiczna Venera 3
najlepsza bo radziecka i ...
ZOSTAŁA ZGNICIONA jak puszka po piwie przez 95 razy ciezsza od ziemskiej atmosfere!
Uczelnie od tej pory zaczely bic sie o jego wyklady!Ale nikt nie mogl pojac jakim cudem doszedl on do takich odkryc wpatrujac sie pozolkle pergaminy nadpalone papirusy starozytne hieroglify czy tez Biblie!
Sam Einstein przed smiercia studiowal jego dzielo bo znaleziono po smierci otwarty egzemplarz ksiazki Velikovskyiego Worlds in Collision (Kolizje swiatow).
>>>>>
Nic wiec dziwnego ze od takiego uczonego zaczalem!Skoro mamy zajmowac sie tak fundamentalnymi kwestiami to trzeba znalezc podobnych uczonych.A wiec tak wybitnych ze nawet Einsteina zadziwiali!
Tacy moga najwiecej przyniesc pozytku!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:46, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Widzimy tutaj samotnosc osoby ktora poczyni wybitne odkrycia.Nikt nie jest w stanie ich zrozumiec!Na coz wybitna wiedza skoro ludzie nie pojmuja!Czlowiek a wiec takze naukowiec chcialby sie podzielic z innymi.Wyjmujac oczywiscie pajacow ktorzy belkocza niezrozumiale terminy cieszac sie ze nikt nie rozumie bo to pokazuje jacy z nich tytani nauki...
No ale to jest dno.Tacy nic nie wynajda...
>>>>>>
Warto tutaj przyjrzec sie metodzie Velikovskiego.O czym mowia nam starozytne teksty?Sa tam rozane rzeczy ale interesuja nas te dotyczace Nieba.Czlowiek od poczatku interesowal sie Niebem.Zajmowali sie nim Astrologowie czy tez Magowie.
Tak jak np. Trzej Krolowie oddajacy hold Jezusowi sa tez uwazani za takich Magow Babilonskich.
Oczywiscie wrozenie z ruchow gwiazd to plugastwo i magia.Ale przeciez nie tylko tym sie zajmowali.Z tego przeciez plyneky tez obserwacje Nieba.Zapisywanie ruchow planet komet itp.A to juz jest calkiem realne.
I widzimy juz do czego dotarl Velikovski!Do starozytnych obserwacji Nieba zapisanych w starych tekstach!A wiec nie jest to tak tajemnicze.
Tylko oczywiscie trzeba umiec czytac!
Podam przyklad:
Apokalipsa mowi ,,I widzialem Szatana spadajacego z Nieba jak Jutrzenka'' chodzi o stracenie Szatana w wyniku wojny z Aniolami.
I teraz analiza tego.
Jutrzenka-Gwiazda Poranna czyli Wenus zwana tez Lucifer (czyli Niosacy Swiatlo)Fosforos(to samo po grecku).
Z analizy tego i podobnych tekstow strozytnych mozna wywnioskowac ze 4 tysiace lat temu nastapila gigantyczna katastrofa kosmiczna w wyniku ktorej nastapilo oderwanie sie jej od Jowisza (Jupiter).
Wenus przeleciala przez Uklad Sloneczny ladujac tam gdzie obecnie jest.
Taki ,,odlot'' spowodowal oczywiscie olbrzymia katastrofe na Ziemi zapisana przez starozytnych w tym w Biblii.I oczywiscie nie musze mowic jak to bylo widoczne!Wszak Wenus w wyniku tarcia i zderzen z pylem kosmicznym byla dobrze widoczna ciagnac ogon jak kometa.
Z tego wychodzilo jasno ze musi byc goraca i miec ciezka atmosfere!Nie ma w tym nic juz tajemniczego.Zwykla konsekwencja katastrofy.
>>>>>
A jesli chodzi o mitologie to Jowisz -Jupiter to Bog Rzymian.Najwyzszy.Pan Nieba.
I widzimy tutaj ten symbol!
Wenus w wyniku katastrofy odrywa sie od Jowisza i odlatuje tworzac odrebna Planete.
A w Biblii Szatan odrywa sie od Boga aby kombinowac bez Niego!!!
Tak!!!
Oczywiscie to jest w Biblii piekne porownanie.Planeta Wenus nie jest Diabelska jako taka.Po prostu Jowisz najwieksza planeta naszego Ukladu nadawala sie na symbol Boga a skoro Wenus sie oderwala to nadala sie na symbol Szatana.
Ale przypomnijmy ze Jutrzenka to tez Chrystus!A Maryje nazywamy Gwiazda Zaranna!
Po prostu chodzi o to ze jak planeta Wenus pojawia sie rano zwiastujac dzien.Tak Chrystus i Maryja zwiastuja i przynosza nam Dzien czyli Zbawienie!
Inna symbolika ale tez Wenus.
>>>>>
Widzimy wiec jak to jest wszystko jest logicznie polaczone.
I ta metoda Velikovsky stwierdzil, ze:
System Sloneczny uksztaltowal sie ostatecznie przed TYSIACAMI lat a nie jak twierdza astronomowie przed milionami w wyniku serii gwaltownch katastrof...
>>>>>
A co jeszcze ciekawsze:
Na rozwoj istot zywych wplynely glownie mutacje zachodzace podczas kosmicznych katastrof a nie powolna trwajaca miliardy lat ewolucja....
Czyli ten wybitny uczony doszedl do tego ze nasz swiat ma ...
Parę tysiecy lat....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:53, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
I oto wspaniala wiadomosc!Jest strona Velikovskiego w internecie!
A na niej jego publikacje!!!A wiec bez zadnego trudu mozna siegnac.
:O))))))
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak wiec z miejsca siegam po ksiazke ,,Na poczatku''.Bo co sadzil ten uczony o poczatku naszego swiata jest bardzo interesujace!
[link widoczny dla zalogowanych]
I od razu mozna komentowac!!!!
Tak wiec mamy wstep:
[link widoczny dla zalogowanych]
Opisuje on swoje publikacje na ten temat.Widzimy ze opiera sie glownie na Biblii Hebrajskiej ale studiuje tez wszystko a wiec papirusy egipskie,pisma greckie rzymskie,hinduskie,chinskie!
Jak widzimy po prostu wrecz porywajacy rozrzut zrodel no i jaki ciekawy temat!
Czesc pierwsza nosi tylul Wczesne Lata.I tam pierwszy rozdzial poswiecony hebrajskiej kosmogonii czyli stworzeniu swiata:
[link widoczny dla zalogowanych]
Znamy to oczywiscie z Biblii.O ile znamy!:O))))
Czyli ciemnosci byly nad Ziemia.A Duch Bozy unosil sie.
No i mamy akt kreacji czyli stworzenia swiata oczywiscie EX NIHILO z niczego bo inaczej nie ma kreacji!!!Tylko jest przemysl czyli przerobka.
I tutaj Velikovski wykorzystal tez legendy hebrajskie nie bedace Biblia.
Twierdzily one ze zanim Bog stworzyl ten swiat obecny to 6 razy tworzyl rzekomo inny niszczyl az w koncu wyszedl ten obecny.
Inna wersja znowu mowi ze bylo stworzonych siedem Ziemi i siedem Nieb na raz.Czyli zupelnie cos innego.Co ciekawe Siedem Nieb to nawet jest prawda poniewaz mowimy sidme Niebo czyli to najlepsze.Takze Dante w swojej Boskiej Komedii.Sw Pawel byl uniesiony tez do wyzszego Nieba.Czyli to jest prawda.Tylko...
No wlasnie nie widac zadnych siedmiu ziemi a tylko jedna.Tak samo nonsensem bylo by aby Bog siedem razy po kolei stwarzal i niszczyl.Jak jakies niedorobki.Widac tu zanieczyszczenie prawdy.
Totez powstala ostateczna koncepcja ze Bog stworzyl Siedem Nieb w JEDNOSCI i 7 Ziem w jednosci.Czyli 7 Niebo oznacza najwyzszy poziom szczescia w tym samym jednym Niebie.A co do 7 ziem to mozna to przyjac jako aspekty ludzkiego zycia typu aspekt duchowy materialny moralny itp.Bo fizycznie nie ma zadnych 7 ziem.
Ale widzimy ze powtarza sie ta liczba 7.Bo to liczba szczesliwa i doskonala na wschodzie.Jest np 7 Archaniolow...
No i rzecz jasna Bog tworzyl w 7 dni swiat!A wiec tutaj mamy ten jednolity akt kreacji rozlozony na 7 aspektow jakby siedem stworzen swiata.Ale oczywiscie dla Boga to byl jeden akt.Tylko nasz rozum rozroznia bo nie potrafi!
Na przyklad Gniew Bozy Boza Sprawiedliwosc Boze Przebaczenie Boze Milosierdzie to jedno I TO SAMO!Ale my nie potrafimy laczyc i wydzielamy.
>>>>>
Widzimy jaka to fascynujaca lektura!Polaczenie historii archeologii sensacji i wszystkiego.Stad oczywiscie omawiam te dziela!
Ale spokojnie nie ma pospiechu.Z rozdzialu na rozdzial napiecie rosnie :O))))A poniewaz jest w sieci to w kazdej chwili jest dostepne wiec skcesywnie moge to omowic i ewnentualnie wyjasnic czy nawet sprostowac jesli wyjda jakies bledy!Podstawa jak widzimy jest oczywiscie Biblia tam jest pelnia prawdy.Inne teksty bierzemy aby umiejscowic w kontekscie historii i wyluskac co w nich jet prawda a co zanieczyszczeniem!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 11:55, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:24, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kolejny rozdzial to Epoki Planetarne:
[link widoczny dla zalogowanych]
Bo tez i dawniej w starozytnych rekopisach epoki ludzkosci nazywano od cial niebieskich.
Na przyklad Hezjod opisywal ze Zlotym Wiekiem ludzkosci byly lata pod rzadami Saturna.Srebrnymi i brazowymi lata Jupitera czyli Jowisza.Podobnie Wergiliusz.
Podone idee znajdujemy u gnostykow sekt Pitagorejczykow czcicieli Szatana.
No ale takie obledne zrodla oparte na opetanych sa zwodnicze i malej wartosci wiec tylko na marginesie.
Ale tez i Juliusz Afrykanski wspomina.Takze apokryf etiopski Ksiega Henocha ktory jest wlaczony do tamtejszej Biblii.
Tak samo Indyjska ksiega Sidra Rabba.
Akurat do Indii dotarl Aleksander Wielki a i wczesniej Persowie wiec mogly tu przenikac idee....
Kolejny rozdzial:
[link widoczny dla zalogowanych]
Szabas (czyli Dzien Pana).
Podobnie i 7 dni tygodnia bylo podporzadkowanych planetom:
Euzebiusz mowi o Perskich tradycjach Dio Kasjusz o Egipskich.
Przeszlo to i do jezykow np.
Satur(n)day dzien saturna
Mo(o)nday dzien ksiezyca
Wenusdaj
Sunday czyli Slonca
5 planet widocznych z ziemi oraz slonce i ksiezyc mowiac w skrocie to te ,,7 planet''.
>>>>
I tutaj nie chodzi bynajmniej o oddanie czci bogom symbolizowanym przez te planety.Tutaj mamy wspomnienie realnych i konkretnych epok z dziejow ludzi.
.....
I tutaj Szabas czyli sobota stal sie dniem pamiatkowym gdzie nie wolno bylo pracowac.Jak wiemy Bog stwarzal swiat w szesc dni a w sidmy odpoczal.Stad odpoczynek.
Natomiast pozostale szesc dni to byl okres tworzenia swiata.
Hebrajczycy zapamietali je jako okres wielkich katastrof plag potopu i innych gwaltownych wydarzen ktore zmienialy oblicze swiata.
I tutaj pojawila sie koncepcja ze kazdy dzien to jedna epoka.Oczywiscie tradycyjne 1000 lat.
I Hebrajczycy zyli w 7 erze czyli erze Odpoczynku Boga.I ze juz wiecej katastrof nie bedzie w zwiazku z tym.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:44, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie przypadkiem te epoki konczyly sie wielkimi katastrofami typu :Potop,pomieszanie jezykow,plagi Egopskie itd.Byly to bole tworzenia Wszechswiata.
Niektore modlitwy mowia tylko szesciu epokach bez ostatniej.I to nie musi byc blad bo ta piesn byla tworzona w szostej epoce gdy siodma jeszcze nie nadeszla.Stad nic o niej nie mowi.
Siodma epoka nastapila dopiero z wyjsciem z Egiptu tzw. Exodusem i Szabas jest tego pamiatka.
>>>>
Jesli chodzi o rozne kultury swiata to tam roznie sa wydzielane epoki.Majowie liczyli np 5 inni 10.Ilosc epok miesci sie w granicach 5-10.Zaleznie od tego jakie katastrofy uznawano za narodziny nowej epoki.
Na przyklad zaobserwowana kometa na pogrzebie Juliusza Cezara byla uznawana za znak nowej epoki za czasow Cezara Augusta.
A wtedy jak pamietamy przyszedl Chrystus.Wiec jak najbardziej mielismy nowa Epoke.O czym zreszta mowi nasz czas datowania rocznego.
>>>>>
Podobne idee uksztaltowania sie ostatecznego swiata w kolku epokach spotykamy tez w mitologii Chin.
>>>>
Po okolo 2500 latach Hebrajczycy zagubili Idee Sabatu w jej kosmicznym znaczeniu.
>>>>>
Koleiny rozdzial to :
[link widoczny dla zalogowanych]
Czyli Ubóstwienie Planet...
Mitologie ludow starozytnych uczynily planety bostwami.
I tak Jowisz to oczywiscie rzymski Jowisz grecki Zeus Babilonski Marduk Egipski Amon.Najpotezeniejszy bog.
Wazniejszy niz Slonce=Helios.Dlaczego?
Dlaczego Mars byl symbolem wojen?
I mnostwo innych bogow Toth Nergal Mitra Mazda Vishnu Shiva Ketzalkoatl wszyscy oni byli kojarzeni z planetami...
Spiewano o nich piesni.
Renan myslal ze glownym motywem powinno byc Slonce czy ksiezyc.
Ostatecznie moze piekno gwiezdnych konstelacji powinno pobudzac ludzi?
A tu ludzie nadali glowne znaczenie planecie Jowiszowi?!
Tymczasem gwiazdy sa margnalnie wspominane w mitologii.A swiatem rzadza planety!W postaci bogow!
I to nie sa jakies symbole bogow!Planety sa samymi bogami co wynika z modlitw!?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:01, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Te planety-bogowie w starozytnych kulturach maja decydujacy wplyw na swiat ludzi pod wzgledem materialnym kulturowym duchowym...
Zastanawial sie nad tym juz sw Augustyn...
Taki Merkury jest ledwie co widoczny a mimo to mial powazny udzial w kulcie...
Starozytni byli wystarczajaco inteligentni aby wiedziec ze planety to po prostu wielkie skaly z materii a mimo to czcili w nich bogow?
>>>>>
I tu dotykamy jednego z wielkich problemow mitologii starozytnych...
>>>>>
Wenus doznala deifikacji ze wzgledu na dramatyczne okolicznosci pojawienia sie ktore Velikovsky opisal w ksiazce Worlds in Collision.Podobnie z innymi planetami.
Zostaly one bogami ze wzgledu na dramatyczne katastrofy jakie wiazaly sie z nimi w historii starozytnych...
Persowie uwazali ze od nich zalezy istnienie swiata,Egipcjanie przypisywali 7 planetom wladze nad swiatem,Grecy i Rzymianie uznawali ze kieruja oni losem ludzi...
U Hebrajczykow z kolei 7 planet to 7 arachaniolow (Archaniolow jest bowiem siedmiu ale oczywiscie nie sa oni planetami :O))) to tylko spekulacje okolobiblijne dawnych Hebrajczykow).
Planetom-bogom przypisywano zle zamiary i okrucienstwo wobec ludzi w zwiazku z tymi katastrofami.
>>>>>
Kolejny rozdzial Uran:
[link widoczny dla zalogowanych]
Planeta Uran wystepowala w mitologiach zaraz po Jowiszu.
W Babilonii widac go bylo golym okiem.Ale byl znany jako upadle i zapomniane bostwo.A to dlatego ze stracil duzo ze swej jasnosci.
Slabiej go widzieli wiec uznawali ze moc ma mniejsza.Mniej sie bali mniej czcili.Widzimy jak zjawiska astronomiczne odbijaly sie na mitologii DZIEKI CZEMU MOZEMY STUDIOWAC ZMIANY NA NIEBIE W STAROZYTNOSCI!Stad osiagniecia Velikovskiego...
>>>>>
Era Urana byla przed era Saturna.
Jak mowiono Saturn usunal ,,ojca'' Urana w cien.
Za ta historia stoi zapewne jakies wydarzenie na niebie.W teorii naukowej planety powstaly z oderwanego od Slonca materialu w postaci gazu.
Saturn byl przedstawiany przez Rzymian z sierpem.
Stad obrzezanie ktore u starozytnych bylo imitacja kastracji...
Czyli najpierw kastrowali ofiary naprawde ku czci bostwa, pozniej zlagodzili rytual i tylko robili obrzezanie.
Mialo to byc symbolem tego co Saturn zrobil swojemu ,,ojcu''...
>>>>>
Byc moze przed powstaniem zapisow Saturn Neptun Jowisz i Uran tworzyli poczworny system pojmany przez Slonce z ktorego to Slonca powstaly planety.Ale tradycja jest tu uboga bo to bylo bardzo bardzo dawno temu.
Zgodnie z Hezjodem zejscie w cien Urana wiazalo sie z narodzinami Afrodyty ktora przez Velikovskiego zostala zidentyfikowana w Worlds in Collision z Ksiezycem...
>>>>>
Tutaj wychodzi z tego ze skoro Saturn byl ,,synem'' to znaczy ze kiedys go nie bylo.
Czyli najpierw byl Jowisz pozniej Uran pozniej Saturn.A nastepnie ksiezyc...Taka jest kolejnosc obserwacji ludzi.
ZWRACAM UWAGE CO NAM WYCHODZI!
LUDZKOSC PAMIETA SWIAT BEZ KSIEZYCA!!!
TAK!
A oficjalna nauka daje ksiezycowi ...
4,5 MILIARDA LAT WIEKU
A mamy przekazy starozytne ze NIE BYLO JESZCZE KSIEZYCA za pamieci starozytnych!!!
Przekazy sprzed paru tysiecy lat!!!
I co sa warte osiagniecia tzw. naukowe?Ich ,,datacje'' itp...
Ale o tym fascynujacym zagadnieniu nastepnym razem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 18:04, 08 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:28, 18 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
No i dochodzimy do sensacyjnego rozdzialu:
ZIEMIA BEZ KSIEZYCA
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak!
>>>>
Ziemia bez ksiezyca to bardzo dawne wspomnienie ludzkosci!
Wymienmy uczonych ktorzy o tym pisali.
Wspominali o tym slawni Demokryt i Anaksagoras.
Wiemy o tym z pism chrzescijanskich a konkretnie:
Hipolita, Refutatio Omnium Haeresium V. ii.
Pisze o tym Arysoteles ze bylo to w czasach Arkadyjskich przed przybyciem Hellenow czyli gdy byla przedhellenska ludnosc.
....
Apoloniusz z Rodos w swojej Argonautyce tez pisze jasno o arkadyjskich czasach przedhellnskich BEZ KSIEZYCA.
>>>>
Plutarch w Kwestii rzymskiej.
Aby bylo krocej to moze bede wymienial:
Owidiusz Fasti
Lukian w Astrologii
Cenzorinus w Ksiedze Narodzin
>>>>
Natomiast w Biblii mamy nastepujace fragmenty ktore moga byc odblaskiem tego faktu:
Hiob 25;5
5 Jeśli niejasny i księżyc,
gwiazdy przed Nim nieczyste,
(W tym tlumaczeniu nie bardzo to widac ale wiemy jak trudno tlumaczyc Biblie)
Psalm72;5
5 I będzie trwał długo jak słońce,
jak księżyc przez wszystkie pokolenia.
(Tu tez trudno sie dopatrzyc takiego sensu :O)))
>>>>>
A teraz przejdzmy do Ameryki.
Indianie z Bogoty mieli w swych opowiesciach ustnych identyczna tradycje.
Ci maja cala teorie:
Ksiezyc powstal w tym samym czasie i z tej samej materii co Ziemia ale nie przy Ziemi ale w odleglej czesci Ukladu Slonecznego.I zostal pochwycony przez Ziemie...
Ale orginalnie byl czescia skorupy Ziemi kladl sie spac w Pacyfiku.(to jak widac obserwacja naoczna.
>>>>>
A wiec nie ma watpliwosci po obu stronach Atlantyku ludzkosc pamieta Ziemie bez Ksiezyca!!!
A ta pamiec ma pare tysiecy lat a nie miliardow...
>>>>
I tutaj mozna sobie wyrobic zdanie o wspolczesnej ,,nauce''...
Skad oni wzieli te miliardy lat?Chodzilo im o to aby zmiescic EWOLUCJE!!!
Tak z ideologii ewolucjonizmu skonstruowali sobie ten absurdalny wiek...
Tylko biedacy nie znali tekstow starozytnych!
:O))))))
No bo astronomowie tym sie nie zajmuja...
Tymczasem nauka starozytnosci nie moze sprzeczna z nauka astronomia...Tak jak matematyka jest taka sama czy w ekonomii czy w historii czy w fizyce...
Oczywiscie mozna uznac uczonych starozynych za debili,ktorzy nie potrafili dojrzec Ksiezyca wychodzac z domu...
No ale badzmy szczerzy.To jest smieszne...
Zgodna tradycja wszystkich kontynentow...
Przekazy dawne ale jednobrzmiace...
A przeciw nim jakies domniemania naukowcow ;O)))
[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:48, 27 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Wysłane przez kuligowska w 2018-03-26 14:33
Wenus wraca na wieczorne niebo. Kontrowersyjna praca z 1950 roku głosi, że planeta ta była w rzeczywistości kometą, która niemal zderzyła się z Ziemią - i to dwukrotnie!
Autorem tej dziwnej rozprawy naukowej na temat przeszłości Układu Słonecznego był urodzony w Witebsku, pracujący w Stanach Zjednoczonych psychiatra Immanuił Wielikowski (ang. Immanuel Velikovsky, 1895–1979). Okazuje się, że w jego czasach spowita grubą warstwą chmur Wenus silnie pobudzała wyobraźnię. Planeta ta obserwowana za pomocą teleskopu wykazuje charakterystyczne fazy oraz zmienia janość, jednak nie da się dostrzec żadnych szczegółów jej powierzchni. Dawni astronomowie nie wiedzieli więc zbyt wiele o tym najbliższym nam świecie - zmieniły to dopiero sondy kosmiczne i wynalezienie radaru, który ukazał nam jej rzeźbę terenu w latach sześćdziesiątych XX wieku.
Blisko sto lat wcześniej Wielikowski ukończył swój słynny rękopis zatytułowany "Worlds in Collision" ("Światy w zderzeniach"). Książka bazowała na ówczesnym braku solidnej wiedzy naukowej i prezentowała wyjątkowo dziwną na dziś dzień teorię formowania się i ewolucji Układu Słonecznego. Wielikowski, wcześniej student historii, prawa, biologii i psychoanalizy, utrzymywał, że wewnętrzne planety dopiero niedawno przyjęły swe obserwowane, stabilne orbity. W jego wizji Wenus była pierwotnie wielką i nietypową kometą, którą w wewnętrzne obszaru naszego układu wyrzucił Jowisz (miało to mieć miejsce około 1500 roku p.n.e.). Co więcej, ta wędrująca kometa zdążyła w tym czasie uderzyć w Słońce, dwukrotnie musnąć Ziemię o włos, oraz zderzyć się z Marsiem. Dopiero po tych przygodach Wenus osięgnęła jego zdaniem prawie idealnie kołową orbitę.
Podstawą całego tego zdumiewającego wywodu nie były jednak szczegółowe obliczenia ruchów orbitalnych planet, ale niezachwiana wiara Wielikowskiego w historie wzięte wprost ze Starego Testamentu, oraz, co ciekawe, kosmologiczne mity zaczerpnięte z Chin, Ameryki Środkowej, Indii, Asyrii i innych kultur. Autor szukał również związków mechaniki Układu Słonecznego z plagami, jakich mieli doświadczyć dawni Egipcjanie. Jego zdaniem to właśnie Wenus dawała na wszystko właściwą odpowiedż.
Długi warkocz "komety" Wenus, ciągnący się za nią od Jowisza, spowodował na przykład spustoszenie w kraju Faraonów, gdy Ziemia przeszła przez niego dwa razy. I choć uniknęliśmy wówczas bezpośredniej kolizji, tymczasowa bliskość Wenus miała wówczas wywołać zmianę orbity Ziemi i nachylenie jej osi rotacji do płaszczyzny ekliptyki. A także odwrócenie jej biegunów magnetycznych, a co za tym idzie - ogólnoświatowe powodzie, huragany i erupcje wulkanów. Wszystko to zapisało się w ludzkiej historii, choć nie do końca, gdyż (jak twierdził Wielikowski) żadna z tych globalnych katastrof nie została opisana przez naszych przodków, którzy cierpieli wówczas na "zbiorową amnezję".
Wielikowski zdawał sobie sprawę (i przyznawał), że jego scenariusz jest sprzeczny z fizyką. Jednocześnie jego zdaniem wszelkie te niespójności nie wynikały z mieszania mitów z faktami - wskazywał on natomiast na "potrzebę nowego podejścia do mechaniki niebieskiej, w której siły elektryczne i magnetyzm potęgowały siłę grawitacji". Ówczesni astronomowie byli tym podejściem oburzeni i autor miał początkowo spore problemy z opublikowaniem swojego "dzieła". Książka "Worlds in Collision" stała się jednak niezwykle popularna w XX wieku, w latach pięćdziesiątych, szczególnie w środowisku nowojorskich literatów. Z czasem trafiła nawet na szczyt listy bestsellerów New York Timesa i utrzymała się tam w pierwszej dziesiątce przez pięć miesięcy.
Sam Wielikowski, krytykowany i wyśmiewany przez niemal wszystkich zawodowych astronomów, pozostał... dobrym znajomym Alberta Einsteina. Z czasem na koncie jego naukowych dokonań pojawiły się też pewne sukcesy - wskazał on na przykład to, że Jowisz może być źródłem energii radiowej, miał też rację co do faktu, że Wenus musi być bardzo gorąca.
Tymczasowa, ale ogromna popularność teorii Wielikowskiego może być zastanawiająca. Pamiętajmy jednak, że podobne pseudonaukowe hipotezy są powszechnie głoszone i dziś - i choć jeszcze trudniej jest je opublikować, w szybkim tempie rozprzestrzeniają się one za pośrednictwem Internetu.
Tymczasem Wenus w tym miesiącu wraca na wieczorne niebo, na którym zagości aż do września. Wiosenne i letnie noce będą zatem doskonałe do obserwacji pięknej Gwiazdy Wieczornej.
...
Zagadka jest dlaczego ten niby szarlatan mial tyle trafnych teorii! A przynajmniej trafnych wnioskow. Nie zagrozil on niczym nauce a czyta sie te ksiazki znakomicie. Szal srodowiska i proby utrącenia jego publikacji wydaja smutne swiadectwo naukowcom. A raczej pseudonaukowcom! Co to za sposob rozstrzygania sporu poprzez zakaz publikacji. Na pewno bardziej zacheci on do astronomii niz uczone rozprawy. I w przeciwienstwie do Daenikena trafnie prognozowal fakty! Gdyby to byly tylko fantazje zaden problem.
A zatem spokojnie. To nauka nie religia!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|