Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:41, 26 Paź 2018 Temat postu: Ideologie to współczesne herezje. |
|
|
Brzytwa_Ockhama 4 godz. temu +125
O kłamstwie Comte'a i ewolucji społeczeństwa
Dlaczego inteligencja nie idzie po drodze z dobrocią moralną
"Islam jest 500 lat przed nami" "Jeszcze trzysta lat i się ucywilizują" takie komentarze można spotkać po każdej stronie internetu na temat barbarzyńskich zachowań muzułmanów. Otóż w tym wpisie dokonamy dekonstrukcji tej myśli, zastanowimy się co za nią stoi i w końcu czy jest prawdziwa czy nie.
Zacznijmy od francuskiego pozytywisty Augusta Comte'a który dla wielu nieuświadomionych liberałów, w tym i ateistów, jest głosem podświadomości. Co to znaczy? To znaczy, że wielu liberałów jak i ateistów (a nawet niektórzy chrześcijanie) myślą tak jak Comte, ale nie mają o tym bladego pojęcia ponieważ nie mieli czasu aby zanurzyć się w myśli francuskiego uczonego. Nie ma w tym nic złego, fizycy teoretyczni mogą rozbijać nowe cząsteczki bez znajomości kategorii bytów Arystotelesa czy filozofii nauki i prawa. Ale wróćmy do Comte'a
Nasz francuski znajomy uważał, że ludzkość rozwija się w etapach zaś wraz z rozwojem technologicznym rozwija się "pozytywna" moralność człowieka. Te etapy to kolejno - faza teologiczna gdzie zjawiska wyjaśnia się na bazie istot boskich, metafizyczna - gdzie zjawiska wyjaśnia się na bazie "abstraktów" i w końcu pozytywna, nasza współczesna epoka - gdzie zjawiska są wyjaśniane na bazie faktów. Ale to jest na razie nic. Filozof August Comte postulował stworzenie globalnego systemu społecznego którego celem byłoby oświecenie człowieka. Jego koncepcje były zatrważające i w końcu znalazły ujścia w wielu dziwnych systemach społecznych. Uważał on, że należy wprowadzić kulty "abstraktów" jak Ludzkość, Ład i Postęp. Kapłani owej religii, naukowcy, mieliby monopol na nauczanie, sprawowaliby cenzurę. Ustrój miałby być dyktatorski a urzędy dziedziczne. Ostatecznie dewizą tego świata miała brzmieć "L’amour pour principe; l’ordre pour base; le progrès pour but („Miłość jako zasada, porządek jako podstawa, postęp jako cel”).
Rozróżnienie Comte'a narodziło nowy ruch w Europie zwany pozytywizmem. Pozytywiści rośli jak grzyby po deszczu i mieli do tego znakomite fundamenty. Europa rosła w świecie, trwały jej imperia, produkcja była największa od tysiącleci. Niewątpliwie ewolucją myśli Comte'a był Marks ze swoim Materializmem i oświeceniowym ateizmem. Comte inspirował także anarchistów a nawet chrześcijan którzy po śmierci królestw europejskich znaleźli nowy cel swoich dążeń politycznych. Ale były to garstki. Liberalizm angielski przez długi okres nie rozumiał Comte'a, ale w końcu zaprzągł jego idee do swojej własnej filozofii. I to właśnie dzisiaj neo-liberałowie często głoszą kult Postępu, Ładu i Ludzkości wraz z jej abstrakcyjnymi prawami człowieka które istnieją a priori i są niepodważalne. Problem jest tylko taki, że prawa człowieka wprowadzili głęboko wierzący chrześcijanie i chadecja po II wojnie światowej i prawa człowieka wywodzą się bezpośrednio z filozofii chrześcijańskiej gdzie każdy człowiek ma w sobie cząstkę imago Dei - podobieństwa Boga i przeto każdy jest wartościowy. W materialistycznym świecie nie każdy jest wartościowy, utylitarny, nie ma równości intelektualnej bowiem nie istnieją równe wszystkim reakcje chemiczne w mózgu. Tyle idea liberałów. Skoro zaczęliśmy o wojnie napiszmy dlaczego idea Comte'a stała się tak niepopularna po I wojnie światowej i dlaczego była obiektem takiej wielkiej krytyki ze strony przede wszystkim nihilistów takich jak Nietzsche.
Nihiliści powstali pod koniec XIX wieku i zauważyli, że Comte nie miał racji pisząc, że rozwój technologiczny jest tożsamy z rozwojem moralnym. Ba! Uważali, że im dalej postępujemy w technologii tym gorzej dla naszego naturalnego Ducha wywodzącego się z samego Życia i jego kontemplacji. Nihiliści jasno pisali, a przede wszystkim Nietzsche, że kult Ładu, Postępu i Ludzkości doprowadzi do wielkiego kataklizmu gdzie te idee zostaną wyniesione wyżej niż jednostka ludzka i jej jednostkowe, marne Życie. Życie, idea którą wielbił Nietzsche miała być wciągnięta w ramy skrajnego idiotyzmu intelektualnego którym wyrazem było słowo - Fakt. Istnieje według Nietzschego coś więcej niż fakt, wielka walka między dobrem a złem a i nawet rzeczy które przekraczają myślenie o dobroci i złu jak chociażby Miłość. Comte gdyby widział bajdurzenia Nietzschego najpewniej uznałby, że należy on do średniowiecza albo dalej do samych idiotycznych Starożytnych Greków.
Ewolucja społeczeństw według Comte'a była totalna i wszystko społeczeństwa je przechodziły. Świat chiński i islamski także tylko później. Ale udało się wcześniej zaprzeczyć idei Comte'a i to w jego własnej cywilizacji. Nadeszła I wojna światowa która pogrzebała nadzieję na jego idee. Okazało się, że literaturoznawstwo i anty-analfabetyzm nie sprawia, że ludzie są lepsi, bardziej mili, przyjacielscy; wręcz przeciwnie, okazało się, że dzięki temu, że ludzie mogli czytać i pisać propagandowe ulotki miliony ludzi rzuciło się na siebie przez opinie wielkich oświeconych Królów i Premierów. Okazało się, pierwszy raz zresztą (bo wojnę francusko-niemiecką z roku 1870 traktowano jako wypadek przy pracy), że rozwój ludzkości nie jest Jeden, ba! Nawet nie ma dwóch rozwojów ludzkości, ale jest to raczej tajemniczy Plan który rozwija się (albo zwija) w wielu kierunkach.
Co zabawne myślenie Comte'a mogło tylko powstać z powodu chrześcijańskiej myśli o linearnej historii. Historia nie jest kołowa jak rozumieli ją Hindusi czy Starożytni Grecy czy nawet Rzymianie ze swoim "złotym wiekiem który powróci" Historia jest linearna bowiem Jezus urodził się, umarł i zmartwychwstał i my ludzie czekamy na jego Powrót tzw. Paruzję. Ale to nie stanie się dwa razy czy trzy razy. Jezus w następnym cyklu nie powróci. Żyjemy w Jednej Historii według chrześcijańskiej filozofii w przeciwieństwie do koncepcji takich Azteków czy Greków. Dla Comte'a historia była ewolucją tj. rozwijała się w dobrym kierunku, ale I i II wojna światowa położyła kres takiemu myśleniu. I dobrze.
Druga sprawa, scjentyzm nie tworzy lepszych ludzi. Nie są oni jakościowo lepsi. Naziści żyli zgodnie ze stanem współczesnej nauki a współczesna nauka mówiła, że niektóre rasy są niżej od innych. Rozwój technologiczny dokonuje się nawet wbrew rozwojowi moralnemu. W końcu zdobycie kosmosu zawdzięczamy nazistom takim jak Wernher von Braun - późniejszy szef Nasa, który tworzył rakiety V-2 które miały przetransportować bomby atomowe na Londyn i inne miasta Aliantów.
Trzecia sprawa, moralność nie jest sprawą inteligencji. Ludzie z doktoratami z filozofii i chemii potrafili zabić miliony ludzi. Następnym razem więc z większym szacunkiem patrzmy na głupszą od nas osobę. Może to ona nie podniesie prawej ręki z okrzykiem: Ład, Ludzkość i Postęp! i nie stanie w szeregu obok przyszłych republikanów francuskich chcących wymordować symbole fazy metafizycznej i teologicznej - zwykłych ludzi którzy wobec liberałów są głupi, niechętni Oświeceniu.
Oświecenie bowiem oślepia serca i pochodzi o Lucyfera - którzy znaczy po łacinie - Niosący Światło.
Obserwuj #ockham
Na zdjęciu: August Comte
Moje inne wpisy
***
O źródłach rewolucji seksualnej - [link widoczny dla zalogowanych]
O tym, że Chiny to zwierciadło Zachodu - [link widoczny dla zalogowanych]
O Celu polityki - [link widoczny dla zalogowanych]
...
Ideologie to współczesne herezje. Przemalowaly sie ,,naukowo" ale to nie zmienia ich istoty. Herezja jest wypaczeniem prawdy czyli Biblii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:44, 10 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Fr. Felix Sarda y Salvany: Jak katolicy ulegają liberałom
Mariusz Matuszewski | 10 grudnia 2018 | 0 Komentarzy
Wierni katolicy popadają w błąd liberalizmu na różne sposoby.
Bardzo często zepsucie serca stanowi konsekwencję błędu rozumu, jednak znacznie częściej to błędy popełniane przez rozum powodowane są zepsuciem serca. Dzieje herezji jasno to pokazują. Ich początek prawie zawsze wygląda podobnie: jest to albo urażona miłość własna, albo gniew, który domaga się pomsty; albo kobieta powoduje, że herezjarcha traci głowę i duszę, albo sprzedaje on swoje sumienie za torbę złota.
Błąd prawie zawsze ma swoją genezę nie w głębokich i wypełnionych pracą studiach, ale w trójgłowym potworze, którego Św. Jan opisuje jako concupiscentia carnis, concupiscentia oculorum, superbia vitae: pożądliwość cielesną, pożądliwość oczu i pychę życia.
Oto źródła wszelkiego błędu, oto droga do liberalizmu. Zastanówmy się nad nią.
Człowiek staje się liberałem przez naturalne pragnienie niezależności i łatwego życia.
Liberalizm jest zawsze życzliwie nastawiony do grzesznej natury człowieka, podczas gdy katolicyzm nieustannie się jej sprzeciwia. Liberalizm to wyzwolenie od zahamowań, katolicyzm chce okiełznać namiętności. Idąc dalej: człowiek upadły, podążając w kierunku niejako naturalnym, wielbi system, który usprawiedliwia i wywyższa pychę oraz upust namiętnościom.
Tertulian mówi: „Dusza, w swoich szlachetnych dążeniach, jest ze swej natury chrześcijańska”. Podobnie można powiedzieć, że człowiek, ze względu na grzech pierworodny, rodzi się z naturalną skłonnością do liberalizmu.
Człowiek staje się liberałem przez pragnienie awansu
Liberalizm jest dziś ideą dominującą. Panuje wszędzie, zwłaszcza w sferze życia publicznego. Jest zatem pewną rekomendacją w dążeniu do publicznej akceptacji.
Na początku swojego dorosłego życia młody człowiek poszukuje różnych dróg, które prowadzą do bogactwa, sławy i popularności. Dostrzega, że jednym z najważniejszych warunków osiągnięcia postawionego sobie celu jest, przynajmniej współcześnie, bycie liberałem. Stawanie w opozycji do takiego stanowiska jawi się, zwłaszcza na początku, jako przeszkoda nie do pokonania. Musi wykazać się nie lada heroizmem ten, kto sprzeciwia się kusicielowi pokazującemu mu wspaniałą przyszłość i mówiącemu: Wszystko będzie Twoje, jeśli oddasz mi pokłon.
Bohaterów jest mało i jest rzeczą naturalną, że młody człowiek u progu kariery czuje, że powinien zaakceptować liberalizm. Obiecuje on wsparcie wszechmocnej prasy, rekomendacje potężnych protektorów, korzystanie z wpływów tajnych stowarzyszeń, patronat znamienitych osób. Tymczasem ultramontanin potrzebuje tysiąckroć więcej odwagi, by udowodnić swoją wartość i zbudować swoje nazwisko, jakkolwiek młodość nie sprzyja skrupulatności.
Co więcej: liberalizm sprzyja temu typowi życia publicznego, który czasy współczesne tak gorliwie realizują. Jako przynętę proponuje on wysokie stanowiska, prowizje i ciepłe posady, które współtworzą organizm oficjalnej machiny. Wydaje się być nieodzownym warunkiem politycznego awansu. W tej sytuacji spotkanie młodego, ambitnego człowieka, który gardzi i odrzuca perfidię diabła, zakrawa na cud.
Człowiek staje się liberałem z zachłanności i miłości do pieniędzy
Podążanie za światowymi trendami i osiąganie sukcesu w interesach stanowi od zawsze główną pokusę liberalizmu. Czeka ona na młodego człowieka za każdym rogiem. Dookoła na tysiąc sposobów odczuwa on skrytą lub jawną niechęć wrogów swojej wiary. W interesach lub życiu zawodowym bywa omijany, niedostrzegany, ignorowany.
Niech jednak rozluźni swój stosunek do wiary, niech dołączy do zabronionego tajnego stowarzyszenia – wówczas wszelkie przeszkody znikają. Człowiek ów zdobywa nagle klucz do sukcesu. Krzywdząca dyskryminacja, której był poddawany, znika w przyjacielskich uściskach jego dotychczasowych wrogów, którzy nagradzają jego przewrotność awansami czynionymi na tysiąc sposobów. Taka pokusa jest trudna do odparcia dla ambitnej jednostki.
Bądź liberałem, przyznaj, że nie ma większej różnicy między odmiennymi systemami wartości, a także, że ich rdzeń jest identyczny. Epatuj otwartością swojego umysłu głosząc, że inne religie są równie dobre dla swoich wyznawców, jak twoja własna dla ciebie; tamci mają rację w tym samym stopniu, w którym masz ją ty sam. To, w co człowiek wierzy, jest w znacznej mierze kwestią edukacji i temperamentu.
Jakże szybko zaczną cię wówczas poklepywać po plecach jako człowieka o otwartym umyśle, który uciekł od ograniczeń narzucanych mu przez jego system wartości. Będziesz szeroko wspierany – albowiem liberalizm jest bardzo szczodry dla konwertytów. Wszystko to będzie Twoje, jeśli oddasz mi pokłon – jak powiedział Szatan Chrystusowi na pustyni.
* * *
To zwykłe przyczyny odejścia w stronę liberalizmu. Z tych wyrastają kolejne. Każdy, kto ma jakąkolwiek wiedzę o świecie i ludzkim sercu, łatwo je wyśledzi.
Tłum. Mariusz Matuszewski
...
Znakomite! Heretycy dziala zawsze tak samo! Dozwalaja na ,,odpuszczenie" sobie w jakichs kwestiach moralnych. Najczesciej bedzie to seks bo to biologia ale na ogol tak naprawde to odpuszcza sobie wszystkie przykazania!
Np.
Mahomet 4 żony i rozwody.
Protestanci rozwody
Komunisci seks juz w ogole kazdego z kazdym.
Marksizm juz doszedl do sciany ze wszystko wolno. Dalej sie juz nie da!
Ale i nie kradnij tez sobie odpuscili!
Mahomet dal prawo do rabunku 3 dni. A niewiernych zawsze!
Protestanci kapitalizm i jego grabiez.
A marksisci znowu do sciany! Kradziez powszechna! Wszystko wspolne! Kto cos ma to kapitalista i zabrac mu! Grab zagrabione!
Itd.
...
Poziom ,,odpuszczenia" sobie zalezy od herezji! Gdy protestantyzm odpusza tylko ,,troche" to marksizm odpuszcza wszelkie przykazania! Bluznij Bogu donos na rodzicow zabijaj cudzoloz kradni pozadaj oszukuj! Wszystko w imie komunizmu.
Jednak od ,,malego" odpuszczenia sobie sie zaczyna! Potem juz tylko gorzej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|