Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Genetyka ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:05, 12 Lut 2012    Temat postu: Genetyka ...

Czesi odzyskali manuskrypt Gregora Johanna Mendla

Niemcy zwrócili Czechom cenny manuskrypt o podstawach genetyki autorstwa Gregora Johanna Mendla - XIX-wiecznego zakonnika i prekursora nauki o dziedziczeniu.

- To kluczowa praca naukowa. Był to naprawdę jeden z najbardziej znaczących uczonych w swych czasach. Jeśli przyglądamy się dziś testom DNA i podobnym sprawom, nie możemy zapominać, że właśnie Mendel był praojcem całej tej nauki - powiedział szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg, który specjalnie po dokument pojechał w tym tygodniu do Niemiec. Powrót dzieła - jak zaznaczył minister - był rezultatem długich zabiegów dyplomatycznych. O manuskrypt walczyli bowiem między sobą spadkobiercy rodziny Mendla, Zakon Świętego Augustyna, do którego uczony należał, a także władze Niemiec, Austrii oraz Czech. Czesi pierwszy raz wystąpili o ten tekst w 1953 roku, tymczasem władze Badenii-Wirtembergii wszczęły postępowanie mające uznać go za zabytek kultury niemieckiej.

Mendel urodził się w 1822 roku w Hynczicach, na czeskim Śląsku, wówczas części Austro-Węgier. Po studiach w Ołomuńcu wstąpił do zakonu augustianów i zajął się studiami teologicznymi.

Przede wszystkim interesowały go jednak nauki przyrodnicze; wykładał rolnictwo na politechnice w Brnie, w latach 1851-1853 podjął się także dodatkowych studiów na wydziale przyrodniczym w Wiedniu. Aktywnie działał w kilku towarzystwach naukowych.

W 1865 roku w Brnie przedstawił sformułowane przez siebie prawa dotyczące dziedziczenia cech, ogłoszone rok później w artykule "Badania nad mieszańcami roślin" (niem. "Versuche über Pflanzen-Hybriden"). Pracę poprzedził obserwacjami krzyżowania roślin w eksperymentalnym ogrodzie zakonnym, głównie grochu zwyczajnego.

Publikacja przeszła jednak bez echa. Jej wartość dostrzeżono dopiero kilkadziesiąt lat później, a podstawowe reguły przekazywania cech dziedzicznych nazwano "prawami Mendla". Powrót manuskryptu ma uświetnić obchodzoną w tym roku przez Brno 190. rocznicę urodzin Mendla. Najprawdopodobniej dokument zostanie wystawiony w poświęconym uczonemu muzeum, mieszczącym się na terenie brneńskiego klasztoru augustianów, a w którym Gregor Johann Mendel zmarł w 1884 roku.

>>>>

Tak to wielka postac nauki ! Porownywalna z Kopernikiem . Jgo odkrycia zmenily biologie calkowicie . Miedzy innymi zreszta obalily teorie Darwina o czym do dzis nie wiedza ;O))) Mianowicie ŻELAZNE PRAWO MENDLA :
NIE MA DZIEDZICZENIA CECH NABYTYCH !!!
Uniemozliwia ewolucje . Jesli wam sie np. zdaje ze zyrafa ma taka dluga szyje bo kolejne pokolenia zyraf siegaly zadzieraly glowy i wydluzaly sobie szyje tym sposobem a kolejne pokolenia rodzily sie z coraz dluzszymi to jest to bzdura . TAK NIE MA !!!
A wobec tego skoro nie mozna nabyc cech ktorych sie nie ma to skad niby ,,ewolucja'' ???
Oczywiscie obecnie klamai ze ,,mutacje'' ale oslawione mutacje sa patologiczne i osobnicy zmutowani szybko gina . Np. oslawione cielęta z dwoma glowami nie przezywaja . Mautacje sa WADAMI - patologia - usterkami genetycznymi a nie ulepszeniami technologicznymi .

Widzimy jednak ze dzilo ksiedza Mendla BYLO NIEZNANE ! Uczeni KILKADZIESIAT LAT WYPISYWALI GLUPOTY NA TEMT RZECZY KTORE BYLY ODKRYTE !!! Tak tez sie zdarza .
Ksiadz Mendel zrobil olbrzymi krok ku poznaniu swiata stworzonego przez Boga . Laczyl w sobie powolanie duchowne z droga naukowca ...
Droga naukowa tez powinna byc droga do Boga i jest o ile idacy nai idzie w prawdzie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:31, 21 Sty 2013    Temat postu:

Naukowcy zaobserwowali w DNA człowieka tzw. poczwórną helisę. Ma związek z powstawaniem raka?

Niecodzienne odkrycie genetyków. Brytyjscy naukowcy po raz pierwszy zaobserwowali w DNA człowieka tak zwaną poczwórną helisę. Niewykluczone, że ma ona związek z powstawaniem raka.

DNA, czyli nasz genetyczny kod znany jest od lat 50. ubiegłego stulecia. Już wtedy zaobserwowano, że ma on postać dwóch skręconych nici, czyli podwójnej helisy. Teraz jednak genetycy z Uniwersytetu Cambridge zaobserwowali jeszcze inną postać DNA, czyli helisę poczwórną.

Jeden z odkrywców, profesor Shankar Balasurbamanian sugeruje, że procesy związane z powstawaniem tej struktury mogą także brać udział w powstawaniu komórek rakowych. Jeśli tę zależność będzie można potwierdzić, być może uda się stworzyć syntetyczne cząsteczki, które będą zapobiegać tworzeniu się rakowych guzów. Byłby to nowy sposób walki z nowotworami.

Wyniki badań publikuje naukowy tygodnik Nature.

!!!

Cos takiego ! To sa rzeczy o ktorych nie snilo sie nie tylko filozofom ! Tak w ogole to co my wiemy o swiecie ???



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:45, 28 Cze 2013    Temat postu:

Sukces naukowców. Najstarsze odkodowane DNA

Na­ukow­cy zła­ma­li kod ge­ne­tycz­ny zwie­rzę­cia sprzed kil­ku­set ty­się­cy lat. To re­kord - nigdy wcze­śniej tak sta­re­go DNA, nie udało się od­ko­do­wać.

Ma­te­riał ge­ne­tycz­ny na­le­ży do zwie­rzę­cia, które było przod­kiem konia. Szcząt­ki zna­le­zio­no w Ka­na­dzie; za­cho­wa­ły się one dość do­brze, bo były za­mar­z­nię­te. Na­ukow­cy sza­cu­ją, że od­kry­te kości oraz DNA mają sie­dem­set ty­się­cy lat.

- Od­ko­do­wa­nie DNA nie było łatwe, bo było ono dość mocno uszko­dzo­ne - mówi jeden z au­to­rów badań dr Lu­do­vic Or­lan­do z Uni­wer­sy­te­tu w Ko­pen­ha­dze. Zre­kon­stru­owa­no 70 proc. ge­no­mu, ale to wy­star­czy­ło, by usta­lić, że zwie­rzę było przod­kiem wielu dzi­siej­szych ga­tun­ków, ta­kich jak konie czy zebry.

Od­two­rzo­ne DNA jest o pół mi­lio­na lat star­sze niż wcze­śniej­sze re­kor­do­wo stare i zba­da­ne prób­ki ma­te­ria­łu ge­ne­tycz­ne­go. Wy­ni­ki badań pu­bli­ku­je na­uko­wy ty­go­dnik "Na­tu­re".

>>>>

Z tymi milionami lat to bajki ale oczywiscie gratulujemy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:21, 10 Maj 2016    Temat postu:

Naukowcy złamali kod genetyczny... marchwi. Co to oznacza?
wyślij
drukuj
pw,d | publikacja: 10.05.2016 | aktualizacja: 06:38 wyślij
drukuj
Co nam da odkrycie kodu genetycznego marchwi? (fot. flickr.com/ Diane Main)
Zwykła marchewka awansowała do biologicznej galerii sław. Naukowcy złamali bowiem jej kod genetyczny. Stało się tak nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim dla potrzeb rolnictwa. Wśród autorów międzynarodowych badań jest naukowiec z Polski.

Marchewka zamiast chipsów w szkole
Wystarczył jeden korzonek oraz technologia sekwencjonowania DNA. Okazało się, że marchew ma 32 113 genów, z czego 10 530 to geny, które ma tylko marchew i żadna inna roślina.

Odkryty gen

Genetycy zanalizowali także DNA 35 gatunków i podgatunków marchwi - tych dzikich i tych uprawianych przez człowieka. Znaleziono przy okazji gen odpowiadający za wysokie stężenie beta karotenu: związku chemicznego, z którego powstaje witamina A.

Zdaniem współautora badań, prof. Dariusza Grzebelusa z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, znajomość tego kodu genetycznego bardzo się przyda - sprawi, że nowe odmiany będą odporniejsze na przykład na choroby roślin, ale również niedobory wody.

IAR

...

Prosze bardzo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:39, 23 Sie 2016    Temat postu:

Historia medyczna "zapisana" w genach?
Dodano dzisiaj 08:47
Ludzka komórka / Źródło: mit.edu
CRISPR czyli nowa metoda edycji genomu, posłużyła badaczom z MIT do tego, by nauczyć ludzkie komórki zapamiętywania własnej historii. Odczytując dane, które powstały w ten sposób, można dowiedzieć się np. jak często dane komórki doświadczały stanu zapalnego.

Dane w DNA zapisywane są przez naukowców już od jakiegoś czasu. Do tej pory jednak wykorzystywano do tego DNA pochodzące od prostych organizmów, np. od bakterii. Teraz naukowcy z MIT postanowili wykorzystać technikę modyfikacji genomów o nazwie CRISPR, aby nauczyć komórki zapamiętywania wydarzeń zachodzących wewnątrz ludzkiego ciała.


Eksperci stworzyli układ genów, których ekspresja następuje dopiero, gdy w pobliżu znajduje się kluczowa cząsteczka komórki układu odpornościowego. Im częściej układ wystawiany jest na jej działanie, tym częściej zachodzą w jego obrębie mutacje. Aby odkryć dane zapisane w tym fragmencie DNA, wystarczy przeprowadzić proces sekwencjonowania genów.

/ Źródło: news.mit.edu

....

Ciekawe!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:26, 12 Mar 2017    Temat postu:

Z genetyką nie ma żartów

Maciej Rajfur
dodane 12.03.2017 16:11

Prof. Stanisław Cebrat u salezjanów podczas spotkania adopcyjni.pl
Maciej Rajfur /Foto Gość

Co bardziej determinuje zachowanie człowieka: geny czy wychowanie, biologia czy wpływ środowiska? Na spotkaniu rodzin adopcyjnych na to pytanie próbował odpowiedzieć prof. Stanisław Cebrat, biolog i genetyk.

- Wiadomo, że dzieci dostają od jednego rodzica jeden zestaw genów i od drugiego rodzica drugi zestaw genów. Jeden zestaw to 3 miliardy nukleotydów. Czyli niczym powieść napisana 3 miliardami znaków, gdy mamy do dyspozycji tylko 4 litery. Konia z rzędem, jeżeli ktoś wie, co to jest 3 miliardy. Jeżeli chcielibyśmy zapisać tę liczbę w książkach, to byłoby to tysiąc tomów po tysiąc stron, a na każdej stronie 3 tysiące znaków. I tyle dostaje dziecko. Takie dwie biblioteki genetyczne - tłumaczył obrazowo prof. Cebrat.

Pytał zebranych, czy jeżeli ktoś jest agresywny i wykaże się, że agresja ta ma powiązanie z genami, z aktywnością jakiś genów, to czy powinien być bardziej karany, czy mniej?

- W naszym ładzie społecznym jest bardziej karany, bo recydywistów przecież się bardziej każe, a człowiek, u którego agresja łączy się z genami, ma do niej większą skłonność. Czy możemy powiedzieć, że agresja jest związana ze strukturą genetyczną? Oczywiście, że tak. Kto siedzi w więzieniach za najgorsze przestępstwa - mężczyźni, a czym się różnią od kobiet? Chromosomem Y - stwierdził prelegent.

Podkreślił, że struktura genetyczna wpływa na zachowanie, jednak trudno jest odpowiedzieć, co powinniśmy z tym robić. Traktować to łagodniej, czy też ostrzej.

- Przez tysiące lat człowiek ewoluował, nie zdając sobie sprawy, że przenosi informację genetyczną w genach. Wszelkie warunki ewolucji tak zostały dobrane, żeby przebiegała ona optymalnie. I chcemy teraz z naszą skromną, wręcz ubogą wiedzą ingerować w genetykę. Z tą wiedzą niektórzy chcieliby przystąpić np. do reprodukcji. Czy jesteśmy pewni tych operacji, ich skutków - nie sądzę - analizował prof. Stanisław Cebrat.

Zaznaczył, że problem ludzi z genetyką jako nauką, to brak wobec niej pokory. Grzebanie w genetyce, w mechanizmach ewolucyjnych człowieka, jest bardzo niebezpieczne - tego możemy być pewni.

- Co bardziej determinuje zachowanie człowieka: geny czy wychowanie, biologia czy wpływ środowiska? Niezwykle trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Spójrzmy, szympans różni się od nas tylko 1 procentem informacji genetycznej, ale jednak jest to różnica dość znacząca - mówił biolog i genetyk.

Uczestnicy spotkania pytali gościa, czy genetyka uwzględnia tchnienie Boskie?

- To pytanie, które nurtuje nie tylko genetyków, ale także np. fizyków. Gdzie się kończy wiedza, a gdzie zaczyna się wiara? Bardzo często fizycy twierdzili, że wśród nich jest więcej ludzi wierzących niż u biologów. Biologowie wyobrażają sobie, że wszystko już wiedzą. A fizycy dochodzą do ściany, przy której wiedzą, że coś za nią jest, ale tego nie widzą. U fizyków uchodzą za ludzi pokorniejszych - stwierdził prof. S. Cebrat.

Obalał na spotkaniu także powszechne mity, np. jaki poziom/stopień pokrewieństwa powinien być miedzy rodzicami, żeby sukces ewolucyjny był największy (sukces ewolucyjny mierzy się liczbą wnuków)?

- Mit jest taki, że im mniej spokrewnieni rodzice tym lepiej. Nieprawda, 2-3 stopień kuzynostwa jest optymalny. Pomyślcie państwo, w jakich grupach ewoluował człowiek tysiąc lat temu. Niewielkich - mówił genetyk.

Jego zdaniem, gdyby wszystko zależało od genów u człowieka, to nie byłoby epigenetyki, która zajmuje się wyjaśnianiem, dlaczego przy takiej samej informacji genetycznej organizm może wyglądać różnie.

W sali padło także pytanie o ewolucjonizm i kreacjonizm. Prelegent stwierdził, że dyskusja, co jest bardziej prawdopodobne, wydaje mu się bez sensu.

- Dlaczego Bóg nie mógł stworzyć świata ewoluującego? Uważam, że mógł to zrobić. Co by stało na przeszkodzie? Nic. Papież Jan Paweł II nie miał wątpliwości co do ewolucji, jedynie co do niektórych postulatów niesionych przez ewolucjonizm, czyli ideologię. Ja mam tak samo - stwierdził prof. Cebrat.

Wystąpienie pan profesora miało miejsce w ramach spotkania "Geny, a wychowanie" organizowanego przez Stowarzyszenie Rodzin Adopcyjnych "adopcyjni.pl".

...

Ciekawe tematy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:34, 24 Kwi 2018    Temat postu:

Naukowcy odkryli zupełnie nową strukturę DNA
autor: John Moll (2018-04-24 14:20)

Kategorie: naukaDNAodkryciebiologiagenetykabadaniaciekawostki

Źródło: Chris Hammang/Garvan Institute of Medical Research
Zwykle gdy pomyślimy o DNA, przed naszymi oczami pojawia się podwójna helisa. Jest to model struktury DNA, który został zaproponowany przez Jamesa Watsona i Francisa Cricka już w 1953 roku. Jednak nie od dziś wiemy również, że krótkie odcinki DNA mogą przyjmować zupełnie inny kształt.

Tzw. węzeł i-motif to nietypowa struktura, którą dotychczas badano jedynie w sztucznych warunkach w laboratorium i nie zaobserwowano jej bezpośrednio w żywych komórkach. Dlatego niektórzy naukowcy wątpili, czy taka struktura DNA w ogóle istnieje w organizmach żywych.



Naukowcy z Garvan Institute of Medical Research w Australii właśnie dokonali przełomu w tej kwestii. Badania przeprowadzone na żywej ludzkiej komórce pozwoliły namierzyć skręcony węzeł DNA i-motif. Specjaliści wykorzystali fragment przeciwciała, które potrafiło rozpoznawać i przyczepiać się do struktur DNA innych od helisy. Po zastosowaniu techniki fluorescencyjnej, w trakcie obrazowania węzły i-motif pojawiały się jako zielone plamki, dzięki czemu były łatwo zauważalne. Zespół wykazał, że węzły i-motif powstają zwykle w późnej fazie G1 cyklu życia komórek podczas aktywnego odczytywania DNA i pojawiają się w niektórych regionach promotorowych genu i w telomerach.



Źródło: Mahdi Zeraati/Garvan Institute of Medical Research

Zdaniem odkrywców, nowo odkryty węzeł i-motif może odpowiadać za włączanie i wyłącznie genów oraz decydować o ich odczytywaniu. Przejściowy charakter tych struktur najprawdopodobniej wyjaśnia dlaczego dotychczas nie udało się ich odnaleźć w żywych komórkach. Wyniki badań zostały opublikowane na łamach Nature Chemistry.

...

Wciaz malo o tym wiemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:31, 05 Sie 2018    Temat postu:

Po przodkach dziedziczymy nie tylko kolor oczu czy skłonność do niektórych chorób. Jak dowodzą najnowsze badania – mogą nam oni przekazać także lęki po traumatycznych przeżyciach.

Lęk dziedziczony po przodkach.

...

Tak jest brawo! Nie zdajecie sobie sprawy ile dziedziczycie. Przypuszczam ze w genach mozemy miec PAMIĘĆ NASZYCH PRZODKÓW! Czyli mielibysmy np. przezycia Adama i Ewy W GENACH!
A co robi Kościół!? Chrzci aby ZMAZAĆ GRZECH PIERWORODNY!!! TAK! Czyli mamy go w genach! Od 2000 lat Kościół chrzci a teraz odkrywamy dlaczego!
Nauka idzie dobrym tropem. Podobnie ludzie ktorzy w ramach ,,reinkarnacji" przypominaja sobie ,,poprzednie wcielenia" to zapewne sa przezycia przodkow bo reinkaranacji nie ma.
Mowiac geny zreszta uzywamy slowa symbolicznego. Tak faktycznie to jest pamiec komorek. Nie wiadomo dokladnie gdzie to jest i jak sie odbywa. Fascynujacy temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:53, 09 Sie 2018    Temat postu:

Misie koala pozwolą nam wyjaśnić, dlaczego ludzie posiadają śmieciowe DNA
Nie od dziś wiemy, że w swoim genomie mamy duży śmietnik. Problem w tym, że naukowcy nie wiedzą, skąd się tam wziął. W odkryciu tej tajemnicy mogą pomóc nam misie koala.
Koala to nadrzewne zwierzę roślinożerne z rodziny torbaczy i chociaż nazywa się go misiem, nie ma nic wspólnego z niedźwiedziami. Ostatnimi czasy te ospałe zwierzęta dręczy groźny wirus, i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że może on nam pomóc wyjaśnić, dlatego w naszym DNA znajduje się tyle niepotrzebnych informacji.
Międzynarodowy zespół naukowców, pod kierownictwem specjalistów z University of Queensland w Australii, od jakiegoś czasu bada retrowirus infekujący misie koala. Jest on o tyle groźny, że wprowadza do genomu gospodarza kopie swojego genomu. Niektóre geny mogą zmieniać komórki zarodkowe gospodarza, co skutkuje zapisem genomu wirusa, skopiowaniem go i jego replikacją na przyszłe pokolenia.
Naukowcy szacują, że w ludzkim genomie retrowirusy zaczęły czynić spustoszenie ok. 5 milionów lat temu. Od tego też czasu nasze DNA staje się coraz to większym śmietnikiem.
Misie koala pozwolą nam wyjaśnić, dlaczego ludzie posiadają śmieciowe DNA. Fot. 23AndMe.
Tymczasem u misia koala pierwsze infekcje retrowirusami dostrzegliśmy ok. 10 lat temu. Teraz naukowcy zamierzają wykorzystać ten fakt, chociaż przykry dla tych zwierząt, do lepszego poznania naszej historii interakcji z wirusami. Retrowirus atakujący koala ma mniej, niż 50 tysięcy lat, więc jest stosunkowo młody, a to oznacza, że jest świetnym materiałem badawczym. Jego DNA wciąż jest aktywne w genomie tych zwierząt i system obronny genomu jeszcze nie zdążył go zneutralizować.
Śmieciowe DNA retrowirusów stanowi aż 8 procent ludzkiego genomu. Jeśli poznamy mechanizm odpowiadający za powstanie tej całej masy niepotrzebnych informacji, będziemy mogli w przyszłości, na drodze eksperymentów genetycznych, oczyścić swoje genomy.
Co ciekawe, niedawno uczeni z Uniwersytetu Oksfordzkiego dowiedli, że jedynie 8,2 procenta ludzkiego genomu pełni istotną rolę w rozwoju ciała człowieka, a reszta to zwykłe, niepotrzebne mutacje, które pojawiły się w drodze ewolucji. Naukowcy oceniają, że procesy biologiczne naszych organizmów są zarządzane przez nieco ponad 1 procent DNA. Natomiast pozostałe 7 procent odpowiada prawdopodobnie za włączanie i wyłączane genów kodujących proteiny. Są one identyczne w każdej komórce naszego ciała, począwszy od urodzenia aż do śmierci.

...

DNA ulega stopniowo uszkodzeniu z czasem jak widac. Nie jest to zadna ewolucja tylko DEWOLUCJA. Jest coraz gorzej nie lepiej. Bledy sie nawarstwiaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:24, 14 Sie 2018    Temat postu:

Przypuszczam ze wiedze o biologii czerpiecie jeszcze z czasow szkolnych? A z nich praktycznie pamietacie tylko jedno... ewolucja... Niestety ta antynaukowa brednia najmocniej wchodzi bo jest emocjonalno religijna a jakies tam suche opisy gatunkow sa ,,nudne"... Niestety musze was zasmucic wasza wiedza jest zerowa... Ale i wiekszosci naukowcow tez... Wiec nie jestescie sami. Tymczasem nauka pedzi niebywale. To sie zmienia z dnia na dzien. Teorie padaja co dzien.

Jedna z najwiekszych sesacji bylo to ze... GENY NIE STERUJA ROZWOJEM CZLOWIEKA! Zapomnijcie o tym. Ma to w ,,genach" jest juz powiedzeniem nieprawdziwym bo:

Kody genetyczne wyższego rzędu
Naukowcy z University of Utah sugerują, że musi istnieć kod wyższego rzędu, który reguluje zachowuje znanego kodu genetycznego niższego poziomu.
Od lat 60-tych ubiegłego wieku wiadomo, że DNA koduje symboliczną informację konieczną do konstrukcji białek. Kodon lub triplet w łańcuchu DNA skada się z trzech nukleotydów. Geny odczytywane są poprzez owe kodony, gdzie każdy triplet koduje informację na temat danego aminokwasu. Jednak zdaniem naukowców z University of Utah sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Wygląda na to, że istnieje kod genetyczny wyższego rzędu, który nadaje znaczenia pojedynczym kodonom. Serwis
Phys.org wyjasnia:
Tak zwany centralny dogmat biologii molekularnej opisuje proces przemiany genetycznej informacji w białka, które są następnie używane przez komórki. "DNA tworzy RNA" - orzeka ten dogmat - "a RNA tworzy białka". Każde białko składa się z łańcucha aminokwasów i każdy aminokwas kodowany jest przez triplet, który w kodzie genetycznym utworzony jest przez trzy informacyjne jednostki DNA.
Biologowie z University of Utah w artykule opublikowanym w PNAS sugerują jednak, że na proces łączenia aminokwasów w rybosomie - komórkowej fabryki białek - może w istocie wpływać układ trzech kodonów - triplet złożony z trzech podstawowych tripletów, który dostarcza rybosomowi kluczowego kontekstu.
Naukowcy badali geny zaangażowane w budowę jednego z komponentów silnika protonowego bakterii Salmonella zwanego FlgM, kiedy zauważyli oni coś interesującego. Zmiana w kodonie sąsiadującym z uszkodzonym kodonem powodowała dziesięciokrotne zwiększenie aktywności białka FlgM. Zmiana w sąsiadującym z drugiej strony kodonie powodowała dwudziestokrotne zwiększenie aktywności tego samego białka. Natomiast jednoczesne zmiany w obudwu sąsiadujących kodonach powodowały 35-krotne zwiększenie aktywności białka FlgM. "Uświadomiliśmy sobie, że te dwa kodony, chociaż rozdzielone przez inny, środkowy kodon, komunikowały się ze sobą. Faktyczny kod może być tripletem tripletów" - stwierdzili badacze.
Naukowcy sugerują zatem, że musi istnieć kod wyższego rzędu, który reguluje zachowuje znanego kodu genetycznego niższego poziomu. Odkrycie to może wyjaśniać dlaczego tak trudno jest uzyskać, w procedurze zwanej heterologiczną ekspresją, ten sam wzorzec ekspresji jeśli wstawia się jakiś gen jednego organizmu w genom innego organizmu. Taki wstawiony gen interpretowany jest mianowicie w kontekście kodu innego organizmu.
Odkrycie to ma co najmniej trzy implikacje:
1. Istnieją nakładające się na siebie kody genetyczne
2. Musi istnieć mechanizm nadawania temu samemu łańcuchowi DNA różnych "znaczeń", w zależności od używanego kodu. Ergo: "dekoder" kodu genetycznego istnieje poza tym kodem.
3. Ewolucja białek poprzez przypadkowe zmiany w DNA wygląda coraz bardziej cienko.
Zacznijmy od ostatniego punktu. Badacze z University of Utah zauważają, że kod składajacy sie z tripletów innych tripletów znaczaco komplikuje zadanie dla doboru naturalnego. Istnieje 61 kodujących kodonów. Jeśli jakiś kodon zależy od swoich dwóch sąsiadów, a te z kolei od swoich zewnętrznych sąsiadów to presja selekcyjna na jeden kodon musi dotyczyć zespołu pięciu kodonów, co reprezentuje 615 lub 844596301 możliwych kombinacji tychże kodonów.
Jeśli chodzi o punkty 1 i 2: badacze sugerują, że kodony komunikują sie ze sobą, nawet jeśli rozdzielone są na nici DNA innym kodonem. Łatwo to napisać, jednak teoria komunikacji zakłada, że aby komunikacja mogła mieć miejsce, musi istnieć nadajnik, odbiornik, kanał komunikacyjny i odpowiedni system kodowania. Co jest nadajnikiem i odbiornikiem w przypadku tych kodonów? Czy nadajnik i odbiornik stanowią część kodonu? Za pomocą jakich oddziaływań tworzy się kanał komunikacyjny? Chemicznych sygnałów? Mechanicznych impulsów? Oddziaływań elektromagnetycznych? I w jaki sposób zakodowane są informacje wymieniane pomiędzy kodonami? Dopiero gdy poznamy odpowiedzi na te pytania będzie można faktycznie stwierdzić jak kodony komunikują się ze sobą.

!!!!

Geny nie rzadza! Cos? KTOŚ INNY ROZKAZUJE KTO?
Moze przeloze to na prosty rozum.
Geny to maszyny ktorymi KTOŚ zarzadza!
Np. mamy:
2 koparki
3 betoniarki
4 spychacze
5 dzwigow
kod ,,genetyczny" bylby:
2k3b4s5d
I teraz np. powstaje hotel na tej budowie.
Ale druga ma to samo. 2k3b4s5d
Ale powstaje... SZKOŁA!
Ten sam zestaw maszyn produkuje CO INNEGO!
Zatem z danego zestawu genow nic nie wynika.
Logiczne. Jesli widzimy same maszyny nie wiemy co zbuduja!
Tak jest z genami. Ten sam zestaw buduje to co... KAŻE WŁADZA!
JAKA? KTO?
No wlasnie. Czyzbysmy docierali do duszy? Juz Platon mowil o ideach ktorych odbiciem jest materia.
Naprawde docieramy do granic poznania. Nawet naukowcy nie nadazaja. Internet jest pelen horrendalnych teorii niezgodnych z najnowsza wiedza.
Poziom komplikacji stworzenia jest niewyobrazalny. Precyzja budowy nie do pojecia. Naprawde POTĘŻNY STWÓRCA TO PLANOWAŁ! Nie osmieszajcie sie nawet wyskakiwaniem z ,,przypadkowa ewolucja". To juz nawet nie jest zabawne. Wylacznie zalosne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:54, 09 Paź 2018    Temat postu:

: Krzysztof Kęciek | Luty 3, 2014
Rodzice i dziadkowie przekazują nam swoje radości i lęki. Czy dziedziczymy wspomnienia?

Czy prześladują nas lęki, stresy, psychiczne zmory, traumy i koszmary rodziców i dziadków? Czy możemy odczuwać dobroczynne skutki ich radości? Taka myśl wydaje się naukowym nonsensem. A jednak potwierdzają ją wyniki najnowszych badań. Być może nosimy w sobie doświadczenia poprzednich pokoleń.
Zjawisko to wyjaśnia epigenetyka, nauka jeszcze niedawno uważana za domenę ezoteryków i fantastów, obecnie jednak traktowana poważnie. Termin ten znaczy mniej więcej nadgenetyka czy genetyka poboczna.

Genetyka hamuje

Niemiecki neurobiolog Peter Spork, autor wydanej także w Polsce książki „Drugi kod. Epigenetyka, czyli jak możemy sterować własnymi genotypami”, obrazowo wyjaśnia, że gdyby ludzie byli komputerami, ich geny tworzyłyby hardware. Ale istnieje również software, który próbują zrozumieć i odczytać epigenetycy. Badają oni elementy genomu programujące go i określające, który gen będzie użyty, a który pozostanie w uśpieniu. Jeśli ludzie nauczą się sterować tym oprogramowaniem, będą mogli wykorzystać nieograniczony potencjał tkwiący w genach. Jak pisze Peter Spork: „Pierwszy kod, szereg liter genów, nie rozstrzyga o wszystkim. Istnieje bowiem jeszcze jeden biologiczny system informacyjny, któremu każda komórka zawdzięcza wiedzę o tym, skąd pochodzi, co przeżyła i dokąd zmierza. Jest to drugi kod, tak samo ważny jak pierwszy”. To najważniejsza teza epigenetyki.
Ciało ma swoistą pamięć, a tajemnica zdrowia w przypadku znacznej części chorób tkwi nie w materiale genetycznym, lecz w regulacji jego aktywności.
To epigenetyka wyjaśnia, dlaczego bliźnięta jednojajowe, mające przecież identyczne genotypy, często bardzo się różnią charakterem i podatnością na choroby.
Klasyczna genetyka jakby straciła rozpęd. Odczytanie ludzkiego genomu zostało uznane w 2000 r. za triumf i przełom w dziejach nauki, ale do zapowiadanej rewolucji genetycznej nie doszło. Skutki sukcesu okazały się minimalne. Naukowcy musieli przyznać, że bardzo niewiele jest chorób spowodowanych przez defekt jednego tylko czy kilku genów. Prof. Rudolf Jaenisch współpracujący z renomowanym Whitehead Institute for Biomedical Research w Bostonie głosi: „Dekada genetyki dawno już minęła. Teraz znajdujemy się w samym środku dekady epigenetyki. Na tym właśnie obszarze dzieją się najważniejsze i najbardziej sensacyjne wydarzenia w biologii molekularnej”.

Lęk następnych pokoleń

Brian Dias i jego koledzy z Emory University School of Medicine w Atlancie przeprowadzili badania na myszach, a przebieg i wyniki eksperymentu opisali na łamach magazynu „Nature Neuroscience”. Zwierzęta poddano działaniu zapachu przypominającego woń kwiatu wiśni, jednocześnie traktowano gryzonie lekkimi elektrowstrząsami. Po pewnym czasie myszy reagowały na zapach nerwowym zachowaniem i strachem. Dopiero wtedy pozwolono im na rozród. Badacze ze zdumieniem stwierdzili, że także w następnym pokoleniu aromat kwiatu wiśni wywołuje strach myszy. A przecież to pokolenie nie miało przykrych doświadczeń związanych z elektrowstrząsami. Co więcej, wspomnienia stresu związanego z zapachem kwiatu wiśni zostały przekazane mysim wnukom. Naukowcy zadbali przy tym, żeby myszy z trzech generacji nie miały ze sobą kontaktu. Lęk wywołany zapachem kwiatu wiśni był więc wynikiem dziedziczenia.
Okazało się, że w korze mózgowej dwóch następnych pokoleń zwierząt doszło do zmian. Wykształciło się więcej receptorów zwanych M71, odbierających ten zwiastujący niebezpieczeństwo zapach. Badacze dokonali też sztucznego zapłodnienia nasieniem generacji mysich dziadków. Wyhodowane w ten sposób myszki także reagowały lękiem na zapach kwiatu wiśni. W ich mózgach stwierdzono podobne zmiany.
Dociekliwi badacze z Atlanty przeanalizowali pewien gen w mysiej spermie i stwierdzili, że doszło w nim do zmian epigenetycznych. Są to chemiczne modyfikacje liter kodu genetycznego powstające np. poprzez przyłączenie się do nich molekuły zwanej grupą metylową. Działa ona jak swoisty zamek czy rygiel blokujący działanie genów. Gen odpowiedzialny za rozpoznawanie zapachów w generacji mysich dziadków traktowanych elektrowstrząsami i u ich potomstwa niemającego takich doświadczeń był znacznie mniej „nametylowany”.
W ten sposób pamięć o wydarzeniu przekazana została następnej generacji. Nie jest jednak pewne, w jaki sposób informacje o niebezpiecznym zapachu kwiatów wiśni zapisały się w mysiej spermie. Ta kwestia pozostaje tajemnicą, podobnie jak wiele innych zagadnień epigenetyki. Eksperyment na myszach dowodzi, że przynajmniej niektóre doświadczenia i lęki mogą być dziedziczone, że przeżycia i obawy rodziców zmieniają struktury i funkcje systemu nerwowego następnego pokolenia, i to jeszcze przed spłodzeniem potomstwa. Jak często podkreślają naukowcy, człowiek to nie jest duża mysz. Te gryzonie zasadniczo się różnią od homo sapiens. Prawdopodobne jest jednak, że podobne mechanizmy dziedziczenia wspomnień występują także u ludzi. Jeśli się uda wyjaśnić ten problem, zapewne możliwe będzie skuteczne leczenie lęków, fobii, traum i stresów, a może nawet zapobieganie im, np. w przypadku żołnierzy okaleczonych psychicznie na wojnie.
Doświadczenie z Atlanty zdaje się potwierdzać teorię sławnego francuskiego biologa Jeana-Baptiste’a Lamarcka (1744-1829), który doszedł do wniosku, że cechy nabyte mogą być dziedziczone. Żyrafa np. ma tak długą szyję, ponieważ wyciąga ją, aby dosięgnąć liści na wysokich drzewach. Karol Darwin nie uważał tych dociekań za bezsensowne, zwracał nawet uwagę, że kotki, którym amputowano ogon, rodzą pozbawione ogona kocięta. Ale poglądy Lamarcka zostały odrzucone, skompromitował je ostatecznie agronom Trofim Łysenko, faworyt Stalina, prowadzący w Związku Radzieckim absurdalne eksperymenty rolnicze. Obecnie wydaje się, że francuski uczony w pewnym zakresie mógł mieć rację i dziedziczenie pozagenowe rzeczywiście istnieje.

Zaskakujące skutki diety

Jeden z najważniejszych eksperymentów na polu epigenetyki przeprowadzili w 2003 r. Randy Jirtle, onkolog i toksykolog z Duke University w Durham (USA), oraz jego współpracownik Robert Waterland. Badacze zajęli się myszami aguti, dla których ewolucja nie była łaskawa. Aguti są bowiem otyłe i ociężałe, a z wiekiem często zapadają na cukrzycę i choroby nowotworowe. Wyróżniają się też jasnożółtą sierścią, ponieważ odcinek DNA odpowiadający za kolor futerka jest tak zmieniony, że tłumi czarny barwnik. Do tego zakłóca przemianę materii i w konsekwencji gryzonie tyją, a ich system odpornościowy nie potrafi powstrzymać rozwoju tkanek rakowych. Naukowcy postanowili karmić niektóre ciężarne samice aguti pożywieniem aktywizującym grupy metylowe. W karmie znalazły się kwas foliowy, witamina B12, cholina i betaina. Te substancje wprawiają w ruch enzymy „instalujące” grupy metylowe na genie. Inne myszki dostawały zwykły pokarm. Wkrótce ogłoszono sensację naukową: potomstwo obu grup było różnie ubarwione. Zwierzęta na diecie metylacyjnej wydały na świat brązowe, szczupłe i żwawe myszy. Mimo upływu czasu nie tyły one ani nie chorowały częściej niż te z innych gatunków. Samice, którym podawano normalną karmę, urodziły żółte potomstwo. Odziedziczyło ono wszelkie wady aguti. Jednak gryzonie z obu grup zachowały wadliwy gen aguti. Genotyp się nie zmienił. W organizmach zwierząt z brązową sierścią osadziło się za to więcej grup metylowych. Zadziwiające, że tak zasadniczych zmian dokonano wyłącznie przez odpowiedni pokarm dla ciężarnych matek.
Eksperyment ten udowodnił, jak bardzo przyszłość potomstwa zależy od sposobu odżywiania się matki. Rozszczep kręgosłupa, spina bifida, to bardzo poważna wada prowadząca nawet do śmierci. Można jednak jej uniknąć, jeśli ciężarna kobieta otrzymuje odpowiednie ilości kwasu foliowego. W Kandzie i USA prawo nakazuje nawet dodawanie kwasu foliowego do mąki.
Według hipotezy, którą w 2012 r. przedstawili William R. Rice i jego koledzy z amerykańskiego Narodowego Instytutu Syntezy Matematycznej i Biologicznej, homoseksualizm jest powodowany przez dziedziczenie epigenetyczne. U niektórych ludzi seksualne preferencje matki przenoszone są na syna, a ojca na córkę. Dzieje się tak, gdy modyfikacje histonowe, odpowiedzialne za seksualność, które powinny zniknąć z komórek rozrodczych, jakimś sposobem w nich pozostają. Jeśli powyższe założenie jest prawdziwe, tłumaczy to, dlaczego liczba osób homoseksualnych w populacji jest w każdej epoce stabilna.
Epigenetyka kryje jeszcze wiele sekretów. Badacze stoją dopiero u progu wielkiej tajemnicy. Nie można wykluczyć, że jeśli ta nauka się rozwinie, doprowadzi do pokonania traum, stresów i wielu chorób, czyli do przedłużenia ludzkiego życia. Podobne nadzieje wiązano z klasyczną genetyką, ale na razie się nie spełniły. Przyszłość pokaże, czy nadgenetyka rzeczywiście spowoduje ten długo oczekiwany przełom.

DNA nie decyduje o wszystkim
Badanie dotyczące ludzi przeprowadzili genetycy Marcus Pembrey z Londynu i Lars Olov Bygren z uniwersytetu w szwedzkim Umeå wraz z zespołem. Przebadali oni związek między dostępem do pożywienia a śmiertelnością mieszkańców małego szwedzkiego miasta Överkalix w północnej, odludnej części kraju. Podczas srogich zim mieszkańcy tego regionu często cierpieli głód. Poddano analizie informacje na temat 99 osób urodzonych w 1905 r. Okazało się, że dużo osób, których dziadkowie w dzieciństwie jadali do syta, w zaawansowanym wieku zapadło na cukrzycę. Choroba występowała według pewnego wzoru, atakowała tylko mężczyzn. Naukowcy stwierdzili także, że synowie ojców, którzy przed wejściem w wiek dojrzewania odżywiali się niedostatecznie, rzadziej umierali w dzieciństwie. Częściej rozstawali się wcześnie z życiem z różnych przyczyn synowie ojców, którzy przed okresem dojrzewania nie musieli głodować. Zjawisko to nie występuje u córek.
Świadczy to o zmianach epigenetycznych, które dotyczą chromosomów określających płeć. Ze zdobyczy epigenetyki wypływają więc niezwykle ważne wnioski. Geny nie decydują o wszystkim. Nie tylko mamy wpływ na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, ale jesteśmy odpowiedzialni również za nasze dzieci i wnuki. Paleniem i niezdrową dietą szkodzimy nie tylko sobie, ale i przyszłym pokoleniom.

Osobliwe przekaźniki
Zagadkowy drugi kod funkcjonuje za pomocą przekaźników epigenetycznych. Do tej pory badacze zidentyfikowali ich trzy biochemiczne struktury. Pierwsza to tzw. grupy metylowe, które odkładają się bezpośrednio na DNA i blokują poszczególne geny. Druga polega na zmianach chemicznych w proteinach, wokół których owijają się łańcuchy DNA. Trzecia to bardzo krótkie molekuły kwasu rybonukleinowego, mikroRNA, które nie pozwalają na to, aby odczytany już kod genetyczny doprowadził do wyprodukowania przez komórki białek.

...

To wyjasnia czemu czlowiek szuka raju. Bo ma wspomnienia Adama i Ewy!
To wyjasnia grzech pierworodny! I takze tzw. grzech pokoleniowy! Zlo uczynione dziedzicza dzieci!
Rzetelna nauka zawsze potwierdza Biblię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:52, 24 Paź 2018    Temat postu:

bioslawek 4 godz. temu +3
Informacja powstała w wyniku mechanizmów epigenetycznych u przodków może być przekazywana potomkom w plemnikach.

Każdy z nas odziedziczył genom od rodziców, połowę DNA (chromosomów) od ojca i połowę od matki. Pomijając mutacje w komórkach somatycznych w DNA w naszych genach nic się nie zmienia, a zmiany jakie przekazujemy swoim potomkom, to mutacje (błedy w replikacji) powstałe w komórkach rozrodczych w procesie mejozy.

Jednak istnieje dziedziczenie pozagenetyczne. Okreslamy je jako dziedziczenie epigenetyczne. Mechanizmy epigenetyczne mogą zmieniać ekspresję genów podczas życia osobniczego, które wpływają na rozwój i fizjologię człowieka. Naukowcy z UC Santa Cruz (UCSC) użyli obleńca jako organizmu modelowego w celu wykazania, że znaczniki epigenetyczne mogą być dziedziczone z przodków na potomków. W pracy napisanej dla czasopisma Nature Communications naukowcy ci wykazali, że glista C. elegans posiada plemniki zdolne do przekazywania znaczników epigenetycznych do kolejnych pokoleń.

Co wwięcej, badacze wykazali że owa informacja epigenetyczna ma wpływ na komórki, z których powstają gamety: plemmniki i jaja. "Postanowiliśmy się przyjrzeć C. elegans, ponieważ jest to dobry organizm modelowy do badania mechanizmów epigenetycznych za pomocą szeroko zakrojonych metod genetycznych" - powiedziała Susan Strome, profesor biologii molekularnej, komórkowej i rozwojowej.

Mechanizmy epigenetyczne, za pomocą specjalnych znaczników – np. metylacji, mogą modyfikować DNA lub białka histonowe, odpowiedzialne za upakowanie DNA w komórkach. W wyniku tego upakowania chromosomy przyjmują różną formę – np. największe upakowanie (koncentracja chromatyny) ma miejsce podczas podziału komórki. Biorąc nazwę od fazy podziałowej, w jakiej znajduje się wówczas komórka - podczas cyklu komórkowego – taki chromosom określamy jako metafazowy:

https://www.youtube.com/watch?v=gbSIBhFwQ4s

https://www.youtube.com/watch?v=VdPBWk7dBzs

Uczeni już od dziesięcioleci wiedzą, że chromatyna może miejscami bardzo skondensowana, a w innych miejscach nie. W tych drugich obszarach odbywa się intensywna transkrypcja genów. Niemniej w zależności od potrzeb skondensowana chromatyna może być rozluźniana, co umożliwia ekspresję wcześniej niedostępnych genów dla kompleksu transkrypcyjnego. Mechanizmy epigenetyczne maja wpływ na stan chromatyny, a tym samym na regulację ekspresji genów. Mechanizmy tego typu mają istotny wpływ podczas rozwoju zarodka, rożnicowania się komórek oraz podczas całego życia osobniczego:

https://youtu.be/29doT6Hf2MI

https://youtu.be/nygyUMODV7Y

Celem długotrwałych badań było ustalenie w jaki sposób epigenetycznie zmodyfikowane cechy genomu mogą być dziedziczone na totomków. W plemnikach histony ulegają wymianie na protaminy podczas kondensacji jądra tych komórek, ponieważ protaminy są w stanie ciaśniej wiązać się z DNA, co umożliwia skuteczniejsze upakowanie materiału genetycznego w główce plemnika:

https://www.youtube.com/watch?v=sOVpgmxBiqY

Z uwagi na to, że uważano iż plemniki tracą histony uczeni byli przekonani, że nie są one w stanie przekazywać informacji epigenetycznej z przodków na potomków. Ostatnie prace wykazały jednak, że w około 10 % DNA plemników jest upakowane za pomocą histonów – nawet w plemnikach myszy i ludzi! Mało tego. Histonowe upakowanie DNA plemników jest zlokazlizowane w obszarach odpowiedzialnych za rozwój organizmu, więc odziedziczone znaczniki epigenetyczne mogą mieć wpływ na okreslony rozwój organizmu potomka. Plemniki C. elegans zachowują kompletne upakowanie histonowe. Inne zespoły badawcze odkryły to zjawisko u ryby danio pręgowanego. Innymi słowy organizmy te są znakomitymi obiektami modelowymi w celu zbadania, czy histony obecne w plemnikach mogą przenosić informację epigenetyczną, majaca wpływ na potomstwo.

W badaniach jako markeru użyto znacznika epigenetycznego H3K27me3, który został znaleziony u wielu różnych organizmów. Kiedy znacznik ten był usuwany z chromosomów potomstwo było bezpłodne, co znaczy że ma on duże znaczenie w rozwoju płodności. Naukowcy wykorzystali zmutowanego robaka, aby chromosomy plemnika i jaja zostały rozdzielone po zapłodnieniu do potomnych komórek: jedna komórka zarodka otrzymała tylko chromosomy plemników, a druga komórka otrzymała jedynie chromosomy jaj. W wyniku tej techniki zostały wygenerowane robaki posiadajace jedynie epigenetyczne znaczniki zawarte w plemniku. Okazało się, że te robaki były płodne, a ich geny ulegały prawidłowej ekspresji.

Wyniki tych badań pokazały, że obecność upakowania w DNA plemników, za pomocą białek histonowych, jest istotne dla możliwości dziedziczenia informacji epigenetycznej. Badacze zaprojektowali wiele dodatkowych badań, aby jeszcze bardziej zrozumieć mechanizmy dziedziczenia epigenetycznego za pośrednictwem gamet – np. wpływu alkoholu na epigenom i czy powstałe znaczniki mogą być dziedziczone przez potomstwo. Chcą ustalić czy znaczniki epigenetyczne, będace wynikiem odziaływania środowiska mogą być przekazane potomstwu oraz w wyniku jakich mechanizmów jest możliwe przekazywanie informacji epigenetycznej do komórek rozrodczych - komunikacji międzykomórkowej, przekazywania fragmentow RNA itd.?

Mogą to być zarówno pozytywne wzorce – dostosowujące potomstwo do konkretnych wyzwań środowiska – w ramach normy reakcji na środowisko. W takim układzie dziecko przychodzi konkretnie przygotowane na ten świat, ponieważ rodzice przekazali mu cechy, jakich nabyli w wyniku modyfikacji epigenetycznych. Mogą to również być negatywne wzorce. Inne doświadczenia pokazują nam, że takie zjawiska mają miejsce w przyrodzie. Skutki urazu psychicznego w wyniku działania stresu przeszły na potomstwo myszy - a informacja ta została przekazana do następnych pokoleń za pośrednictwem informacji epigenetycznej zawartej w plemnikach. Teraz uczeni zaczęli poznawać molekularne mechanizmy tego rodzaju dziedziczności: [link widoczny dla zalogowanych]

„Po przodkach dziedziczymy nie tylko geny, ale też - "pozagenowo" - pamięć o lęku, skłonność do zaburzeń psychicznych i chorób somatycznych; trauma rodziców wpływa na dzieci i kolejne pokolenia - mówili w piątek naukowcy na odbywającej się w Katowicach konferencji. Jak podkreśliła prof. Jadwiga Jośko-Ochojska ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, współczesna nauka przy zastosowaniu nowoczesnych narzędzi coraz wyraźniej wskazuje, że przeżycia naszych rodziców, dziadków, a być może też pradziadków mają na nas znaczący wpływ.

„Nie rodzimy się jako niezapisana tablica. Jak stwierdziła w 2012 r. wybitna badaczka Nessa Carey, nasze DNA jest jak scenariusz, ale w zależności od reżysera, aktorów i ich zmysłów, nawet identyczny scenariusz może być różnie zrealizowany” – powiedziała.”: [link widoczny dla zalogowanych]

Źródła:

AAAS/Eurekalert! Via UCSC, Nature Communications
Sperm Can Pass Epigenetic Information Onto Offspring.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zobacz też:

Czym jest: NORMA REAKCJI NA ŚRODOWISKO?

[link widoczny dla zalogowanych]

#biologia #epigenetyka #dziedzicznosc #nauka #ciekawostki #podnosimypoziomwykopu

. . . kliknij, aby rozwinąć obrazek . . .źródło: 41467_2018_6236_Fig5_HTML.png


Genetyka jest tak pogmatwana ze genetycy nie ogarniaja.
Ciekawe ze na dodatek sa chyba jakies ,,pola psychiczne" gdzie jesli ja sie czegos ucze TO RESZTA LUDZKOSCI SZYBCIEJ SIE TEGO NAUCZY!!!! Jakby korzystala z mojej wiedzy! Szok! Ale naprawde to odkryto u szczurow! Jak grupa szczurow sie czegos nauczyla po 200 probach. Nastepna grupa juz po 20! Choc nic nie wiedziala bo byla izolowana! Czyli mury nie wystarczyly do izolacji!
Nie wiemy tak naprawde jak to sie dziedziczy! Te same geny daja szokujaco inne wyniki! Typu ze raz wyrasta roslina innym razem zwierze z bardzo podobnego skladu.
Geny sa jak litery! Sekwencje jak wyrazy. Z ich poznania nie wynika ze co wyjdzie. Czyli Iliada i Odyseja czy ksiazka adresowa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:09, 06 Lis 2018    Temat postu:

Trzy firmy. Trzy próbki genetyczne od jednej osoby. Trzy różne wyniki!

Trzy firmy badały geny Żydówki i wszystkie miały odmienne wyniki! Smile))) Ile warte są w takim razie takie testy? Na ile wiarygodne sa genealogie budowane na podstawie takich badań? Wyrzuciłeś już kase w błoto?

...

Przeraza zwlaszcza w kontekscie sądów! DNA uroslo do wagi zlotego cielca. DNA zbadali to koniec jestes winny na mur beton!
Co do genealogii to przypuszczam ze pojedyncze badania nie maja sensu. Jednak masowe juz tak bo bledy sie kasuja wzajemnie. Tak jak w socjologii. I w fizyce kwantowej. Nie mamy pewnosci w konkretnym przypadku ale strumien fotonow okreslamy bezblednie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:33, 08 Lis 2018    Temat postu:

bioslawek 17 godz. temu +9
Głowonogi edytują swoje RNA. Hipoteza zegara molekularnego nie sprawdza się w przypadku głowonogów!

Nowe wyniki badań nad genomem głowonogów, choć prowadzone już jakiś czas, podważają wcześniejsze założenia dotyczące ewolucji oraz roli mutacji w generowaniu zmienności umożliwiającej dostosowanie fizjologii organizmu do wyzwań środowiska. Naukowcy z Morskiego Laboratorium Biologicznego w Woods Hole i Uniwersytetu w Tel Awiwie przeprowadzili badania mające na celu ustalenie, w jaki sposób głowonogi: kalmary, ośmiornice, mątwy i łodziki - edytują swoje genomy i odkryli, że zmienność nie jest stopniowo generowana w wyniku mutacji w DNA!

Oragnizmy te są wyposażone w skomplikowaną maszynerię molekularną, która umożliwia im edytowanie matrycowego RNA, które powstaje na bazie genów zapisanych a DNA. Tym samym owe edycje nie zmieniają samego DNA, które jest dziedziczone przez potomstwo w takiej samej formie. Edycje matrycowego RNA odbywają się jedynie na poziomie osobniczym. Można to przyrównać do zmian w komórkach rozrodczych, które są dziedziczone i w somatycznych, które nie podlegają dziedziczeniu - tylko powstają podczas życia osobniczego będąc indukowane różnorakimi czynnikami środowiskowymi.

Jak się okazało u ludzi mniej niż jeden procent transkryptów wykazuje oznaki zmian i to samo dotyczy matrycowego RNA większości innych gatunków. W naszych komórkach instrukcje DNA są wiernie powielane na RNA, który następnie wykonuje swoje zadania zgodnie z instrukcjami zawartymi w genach. Jeżeli już pojawią się jakieś zmiany (mutacje), to pojawiają się w DNA i jeżeli zdarzy się to w komórkach rozrodczych są dziedziczone.

Głowonogi jednak potrafią manipulować procesem transkrypcji genów z DNA na RNA, edytując swoje instrukcje genetyczne, aby wytwarzać zmiany na poziomie indywidualnym:

https://www.youtube.com/watch?v=qzV9LrIEiPs

Kiedy naukowcy analizowali genom ośmiornicy, zauważyli że poziom zmienności u tych organizmów jest o rząd większy niż u naczelnych - jeżeli chodzi o rożnice w transkryptach. Oznacza to, że ośmiornice potrafią zmieniać informacje zapisane w ich DNA, przekształcając oryginalny kod genetyczny w niestandardowe polecenia. W rezultacie powstają zmodyfikowane, a nawet nowe białka strukturalne i enzymy, które mogą potencjalnie nadać głowonogom nowe umiejętności oraz funkcje fizjologiczne.

W roku roku 2015 niektórzy z tej samej ekipy badaczy odkryli, że ośmiornice edytują swoje RNA częściej niż inne gatunki. Teraz poszli o krok dalej i przeszukali cały genom ośmiornicy, w celu sprawdzenia, gdzie i kiedy te zmiany się zdarzają i jak może to wpłynąć na ich historię ewolucyjną. Wyniki swoich badań opublikowali czwartek w czasopiśmie 'Cell'. Wcześniejsze badania: [link widoczny dla zalogowanych]

Wiele edycji RNA występuje w neuronach, z których składają się mózgi głowonogów - twierdzą badacze. Na przykład jedna z adaptacji pozwala im funkcjonować w zimnym otoczeniu. Ośmiornice to niesłychanie inteligentne stworzenia np. zdolne do odkręcania pokrywek słoików. Uczeni twierdzą, że zdolność głowonogów do wprowadzania zmian w matrycowym RNA, obecnym w komórkach mózgowych, może odgrywać istotną rolę w ich inteligencji, choć przyznają, że nie ma na to żadnych ostatecznych dowodów. Wniosek taki wyciągnęli jedynie na podstawie porównań ilości zmienionych transkryptow ośmiornicy i łodzika, który nie jest tak inteligentny. Okazało się, że w dużej mierze o wiele mniej polega on na edycji RNA niż inne głowonogi. Innymi słowy moim zdaniem wniosek jest bardzo naciągany. Ponadto badacze twierdzą, że efekty procesów edycji RNA u głowonogów są najprawdopodobnie bardzo złożone, co jest oczywiście truizmem.

Uczeni przyznali, że w dalszym ciągu nie poznali mechanizmów molekularnych odpowiedzialnych za edycje genów u ośmiornic. Nie wiedzą co konkretnie dzieje się w komórkach i dlaczego jedne transkrypty zostają zmienione a inne wiernie odwzorowują instrukcje zapisane w DNA. Biolodzy molekularni dobrze rozumieją na czym polega replikacja DNA, transkrypcja, translacja, a nawet niektóre mechanizmy epigenetyczne - i wiele innych. Zrozumieli jakiego rodzaju maszyny biologiczne biorą udział w tych procesach i na jakich zasadach współpracują. W tym przypadku dużo zostało do odkrycia.

Niewątpliwie jest to mechanizm dostosowujący głowonogi do wyzwań środowiska – mechanizm funkcjonujący w ramach normy reakcji na środowisko. Uczeni twierdzą, że dużą rolę w tym procesie odgrywa dobór naturalny, który działa na zmienności w matrycowym RNA. Eliminuje on fenotypy, które nie pasują do środowiska, lecz sama zmienność nie jest dziedziczona. Po prostu gdy pionierzy zamieszkają w nowym środowisku uruchamia się proces edycji RNA, które na różne sposoby zmieniają fenotypy. Jedne okazują się mniej inne bardziej dostosowane, a te dopasowane zwyciężaja w walce o byt i pozostawiają więcej potomstwa. Potomstwo to nie dziedziczy zmian, przynajmniej jeszcze czegoś takiego nie zauważono – cały proces zaczyna się od nowa. Mechanizm umożliwia błyskawiczne dostosowanie i opanowanie środowiska. Umożliwia to też duża liczba potomstwa, jaką zostawiają głowonogi: https://www.youtube.com/watch?v=iqHuTElRwmo

Na początku niniejszego streszczenia niedziedziczny proces edycji RNA przyrównałem do mutacji w komórkach somatycznych. Ewolucję bazująca na zmienności w wyniku takich edycji można porównać do tej, jaka ma miejsce w komórkach odpornościowych, gdy szuka ona właściwych przeciwciał. Podczas tego procesu do DNA kodującego przeciwciała wprowadzane są zmiany (mutacje). Powstają różne białka aż w końcu trafiają się przeciwciała komplementarne do elementów patogenu: https://www.youtube.com/watch?v=L32Na8fGjzA

Czy jest to dobre wyjaśnienie dopiero się okaże. W każdym razie tego typu nieświadome sterowanie własną ewolucją nie ma nic wspólnego z neodarwinowską, która postuluje powstawanie korzystnych mutacji w DNA, które są dziedziczone oraz odcedzane przez dobór naturalny. Poza tym odnośnie mozliwości dzedziczenia tego typu zmienności moim zdaniem ostatnie słowo również nie zostało powiedziane. Ostatnie odkrycia dotyczące mechanizmów dziedziczenia epigenetycznego pozwalają zakładać, że być może i w tym przypadku będzie trzeba skorygować wnioski: [link widoczny dla zalogowanych]

Naukowcy odkryli że DNA glowonogów wykazazuje znacznie niższe tempo mutacji niż u większości stworzeń, coś, co według nich jest niezbędne do tego typu edycji RNA. Mniejsza ilość mutacji musi się wiązać z bardziej dokładną replikacja DNA, a więc np. ze skuteczniejszą naprawą ewentualnych błędów, które powstają podczas tego procesu. Uczeni poznali wiele tego typu procesów. Korektę błędów podczas replikacji DNA potrafi przeprowadzać już polimeraza DNA. Niemniej w ślad za kompleksem replikacyjnym podąża wiele wyrafinowanych kompleksów molekularnych, których zadaniem jest naprawianie różnych uszkodzeń DNA: od pojedyńczych mutacji polegających na złym sparowaniu nukleotydów (niekomplementarnym) po bardzij rozlegle usterki:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Na gifie i na zdjęciu; źle sparowane nukleotydy opuszczją miejsce odpowiedzialne za syntezę łańcucha DNA (polimeryzację) i migrują do miejsca egzonukleazy, gdzie błędnie wstawiony nukleotyd jest usuwany w wyniku hydrolizy: [link widoczny dla zalogowanych]

Kilka bardziej złoŻonych kompleksow, które są odpowiedzialne za naprawę DNA:

https://youtu.be/bgUH9NfO2QM

https://youtu.be/g4khROaOO6c

https://youtu.be/86JCMM5kb2A

Dobrym wyjaśnieniem jest też teza, że te obszary są z jakiegoś powodu konserwatywne i mutacje w nich okazują się częściej letalne niż u innych organizmów. Nie wyjaśnia to jednak dlaczego tak jest u głowonogów a analogiczne geny u innych organizmów tolerują więcej mutacji.

Badacze ponadto stwierdzili, że obszary genomu głowonogów, które kodują transkrypty podlegające edycji, to jakieś 23-41% sekwencji dodujących białka. Dodatkowo ustalono, że różnice procentowe zależą od gatunku. Właśnie te obszary DNA są bardzo konserwatywne pod względem nietolerowania różnych mutacji. Uczeni doszli też do wniosku że inne obszary DNA u głowonogów są bardziej przyjazne dla powstawania w nich zmian.

Nowe odkrycia komplikują też wcześniejsze ustalenia filogenetyków molekularnych. Dotyczą one ustaleń czasu pojawienia się głowonogow na świecie i ich dalszej ewolucji na podstawie zegara molekularnego. Metoda zegara molekularnego opiera się na założeniu, że tempo mutacji jest równe dla wszystkich tzw. linii ewolucyjnych (filogenetycznych). Jak się jednak okazało w przypadku głowonogów się to nie sprawdza, ponieważ ich geny zmieniają się w innym tempie niż analogiczne u innych organizmów!

Dystans molekularny

Jeżeli genetycy badają dwa spokrewnione organizmy i chcą ustalić kiedy żył ich wspólny przodek, to badają identyczne sekwencje zawarte w ich genomach. Są to fragmenty DNA - określane, jako homologiczne lub analogiczne, ewentualnie ortologiczne. Hipotetycznie od chwili, kiedy linie tych osobników się oddzieliły od wspólnego przodka i poszły swoimi drogami, następowały u nich różne mutacje. Podczas porównywania najpierw bierze się pod lupę wszystkie identyczne zmiany i uznaje, że powstały jeszcze u wspólnego przodka. Następnie po ich wyeliminowaniu liczy się rożnice. Kiedy będzie ich np. 5 (jak poniżej), to można zastosować koncepcję zegara molekularnego.

a) ATGCAGTTGCCTACGTRAC

b) ATACAATTGCATACATRAA

Jeżeli się założy, że jedna mutacja powstaje na pokolenie, a kolejne pokolenia pojawiają się każedo roku, to na podstawie tych różnic łatwo wyliczyć, że te dwie sekwencje rozeszły się 5 lat temu. Jednak jest to możliwe jedynie przy założeniu stałego tempa mutacji dla wszystkich linii filoegentycznych. Jeżeli głowonogi posiadają geny, w których przez pięć pokoleń nie pojawi się ani jedna mutacja, to wyniki badań na podstawie tych sekwencji okażą się całkowicie zwodnicze, ponieważ choć minie 5 lat geny powiedzą, że nie minął ani jeden rok od rozejścia się ich w wyniku dywergencji. Przy okazji dodam, że naukowcy pracujący nad udoskonalaniem zegara molekularnego, bądź co bądź użytecznej metody w wielu przypadkach, mają więcej problemów natury genetycznej.

Gorące miejsca mutacyjne

Choć darwiniści utrzymują, że podstawowym motorem ewolucji są losowe mutacje, to jednak odkryto takie, które nie są przypadkowe. Różni badacze opublikowali informacje dotyczace bakterii, owadów, ryb pielęgnic, palm czy zięb szybko dostosowujących się do różnych nisz ekologicznych i dzielących się na różne podgatunki, mimo że mieszkają w tym samym miejscu. Odkryli też, że w podobnych środowiskach mogą występować identyczne mutacje dostosowawcze w analogicznych genach i to w tej samej kolejności u różnych organizmów!: [link widoczny dla zalogowanych]

Zmienność taka nie dotyczy jedynie bakterii, ale również owadów, co zostało naukowo potwierdzone. Wszystko to łączy się z różnym stopniem, jak i tempem zmienności w genach, co może zafałszować wnioski filogenetyków molekularnych, które dotyczą nie tylko tempa mutacji, ale też stopnia powiązań filogenetycznych. Tutaj jest kilka linków do artykułów opisujących tego typu anomalie z punktu widzenia neodarwinizmu:

Evolution’s new wrinkle: Proteins with cruise control provide new perspective

[link widoczny dla zalogowanych]

Evolution Is Not Random (At Least, Not TotZobacz teżally)

[link widoczny dla zalogowanych]

Does evolutionary theory need a rethink?

[link widoczny dla zalogowanych]

Predictable evolution trumps randomness of mutations

[link widoczny dla zalogowanych]

Far from random, evolution follows a predictable genetic pattern, Princeton researchers find

[link widoczny dla zalogowanych]

Neo-Darwinism, the Modern Synthesis and selfish genes: are they of use in physiology?

[link widoczny dla zalogowanych]
Super-fast evolution

[link widoczny dla zalogowanych]
The closest look ever at the cell’s machines

[link widoczny dla zalogowanych]

How a shape-shifting DNA-repair machine fights cancer
[link widoczny dla zalogowanych]

ŹRÓDŁO STRESZCZENIA:

Octopuses Edit Their Genetic Code Like No Other Animal

[link widoczny dla zalogowanych]

...

Widac tutaj WBUDOWANE w organizm narzedzia sluzace przystosowaniu sie do srodowidka! Zatem nie sa to przypadkowe mutacje! Tylko ZAPLANOWANE mechanizmy? Kto zaplanował?! Bóg oczywiscie!

Naprawde zapominjcie o tym co mieliscie w szkole! To co odkrywaja teraz to szybsze zmiany wiedzy w lata niz dawniej przez tysiaclecia.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:25, 08 Gru 2018    Temat postu:

bioslawek 3 godz. temu +2
Dziedziczenie epigenetyczne u Archea!

Znaczniki epigenetyczne wpływają na ekspresję genów i dopiero od niedawna uczeni zaczynają rozumieć, jakie mechanizmy molekularne odpowiadają za te procesy. Naukowcy z University of Nebraska-Lincoln dowiedzieli się, że zmiany epigenetyczne działają w genomie prostego organizmu. Odkrycie opisano w renomowanym Proceedings of National Academy of Sciences (PNAS). Mogą one pomóc w lepszym zrozumieniu wpływów epigenetycznych na nasz genom.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Do tej pory mechanizmy epigenetyczne badano u wielokomórkowych organizmów eukariotycznych. Uczeni nie spodziewali się że działaja one u tak prostych komórek jak Archea. Za wikipedią : „Archeony, archeany (Archaea), archeowce, dawniej archebakterie lub archeobakterie (Archaebacteria) – drobne jednokomórkowce, pierwotnie bezjądrowe, zwykle ekstremofilne, tradycyjnie zaliczane z eubakteriami do prokariontów. „

Jak się okazało, to czynniki epigenetyczne, a nie mutacje umożliwiają tym mikroorganizmom przeżycie w bardzo zakwaszonym środowisku - powiedział Blum, profesor nauk biologicznych w stanie Nebraska. Uczeni prowadzili swoje obserwacje w Parku Narodowym Lassen – stamtąd pochodzi material badawczy. Przez kilka lat naukowcy poddawali te organizmy oddziaływaniu coraz większego stężenia kwasu. W efekcie wyewoluowały trzy odrębne szczepy, które są 178 razy bardziej odporne na działanie kwasów niż ich przodkowie z Yellowstone. Jeden z tych szczepów nie posiadał nowych mutacji w genach, nawet po tym, gdy stwierdzono że uzyskał odporność na wysokie stężenie kwasu. Inne szczepy miały mutacje genetyczne, ale tylko w genach, które nie mają nic wspólnego z tolerancją kwasu, co okazało się niezgodne z wcześniejszymi przewidywaniami!

Neodarwiniści uważają, że za postęp ewolucyjny odpowiadają korzystne mutacje, które jedynie są akceptowane przez dobór naturalny. Następnie korzystne cechy, powstałe w wyniuku ich powstawania mają dawać danym organizmom przewagę selekcyjną, bo takie pozostawiają najwięcej potomstwa, które w końcu wyeliminuje konkurencję. Ewolucja wywoływana czynnikami epigenetycznymi nie ma nic wspólnego z takimi zakładanymi procesami. Odpowiada za nią wyrafinowana maszyneria komórkowa. Neodarwinowska ewolucja, to z punktu widzenia samych darwinowców proces czysto losowy. Ewolucja wywołana przez czynniki epigenetyczne, to zmienność dostosowawcza polegająca na naturalnej biotechnologii komórkowej - jest to ewolucja kontrolowana. Proces, który mieści się w szeroko pojętym zakresie, który określamy: normą reakcji na środowisko.

Naukowcy/ darwiniści nie wspominają jednak o tym, że właśnie upadł ich kolejny mit. Wcześniej obserwowano wiele organizmów, które szybko uoodparniały się na różne substancje, lub przełączały swój metabolizm. Szkolnym przykładem jest eksperyment Lenskiego, którego darwiniści bezpodstawnie po dziś dzień używają, jako przykladu ewolucji neodarwinowskiej. TUTAJ jest więcej na ten temat: [link widoczny dla zalogowanych] Darwiniści za to rozważają, czy mechanizmy epigenetycznie wyewoluowały niezaleznie u prokariotów i eukariotów, czy pochodzą od wspólnego przodka. Po pierwsze nie wyjaśnia to skąd się wzięły w ogóle, po drugie takie „wyjaśnianie” doprasza się wyjaśnienia zagadki, jakie konkretnie czynniki selekcyjne były odpowiedzialne za to, że jedna forma ewolucji (neodarwinowska) doprowadziła do wyewoluowania innej formy ewolucji dostosowujacej, sterowanej przez komórkę! Smile

Nie jest to jedyny problem. Uczeni zastanawiają się jak niektóre mikroorganizmy posiadły zdolność nabywania odporności na atybiotyki, skoro jak powstawały nie było jeszcze antybiotyków na świecie. Przeciętnemu zjadaczowi chleba, który ma jakie takie pojęcie o biologii, nabywanie oporności na antybiotyki kojarzy się z mutacjami w takich genach, jak kodujące enzymy uczestniczące w replikacji DNA. Enzym traci wówczas powinowactwo do antybiotyku i replikacja DNA nie zostaje sparaliżowana w wyniku jego zatrucia antybiotykiem. Jednak za nabywanie odporności na antybiotyki odpowiada wiele innych, o wiele bardziej wyrafinowanych procesów molekularnych niż tylko mutacje w genach. Bakretie potrafią rekombinować swoje DNA, dzielić się nim z kompanami, lub wypompowywać antybiotyk z komórki: [link widoczny dla zalogowanych]

Wielu uczonych twierdzio, że mają w tym udział różne procesy w ramach normy reakcji na środowisko – które nie mają nic wspólnego z neodarwinowskimi. Więc, kiedy kolejnym razem ktoś ci powie, że antybiotykooporność jest dowodem na ewolucję, powiedz mu o tym! Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

„Pochodzenie genów antybiotykooporności

Wiele szczepów bakteryjnych niesie ze sobą pulę unikatowej informacji genetycznej, kodowanej w zwartych blokach DNA. Obecność analogicznych segmentów w genomach odległych filogenetycznie organizmów wskazuje na mobilność i możliwość ich przekazywania. Klastry genów oporności, bo o nich mowa, grupują determinanty różnego pochodzenia i są najczęściej obce dla bakteryjnego gospodarza. Źródłem genów, warunkujących antybiotykooporność są:
– producenci antybiotyków, u których geny te pełnią funkcje naturalnej samoobrony przeciwko wytwarzanej substancji;
– mutacje, zachodzące w genach metabolizmu podstawowego (ang. Housekeeping genes), w wyniku których dochodzi do przekształcenia mechanizmu biosyntezy czy rozkładu na mechanizm, warunkujący oporność;
– naturalne geny oporności, pochodzące od mikroorganizmów glebowych, które same produkują określony antybiotyk.
Geny kodujące oporność na antybiotyki odnaleziono na chromosomach, plazmidach, transpozonach, integronach oraz w tzw. kasetach genowych. Geny oporności, zlokalizowane na chromosomie, są rozprzestrzeniane na drodze podziału komórkowego, natomiast geny, zlokalizowane na ruchomych elementach genetycznych, są przekazywane albo podczas podziału komórkowego albo na drodze horyzontalnego transferu genów (HTG).”

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

„Naukowcy z kanadyjskiego McMaster University wykazali, że lekooporność jest naturalnym zjawiskiem, które o wiele, wiele lat poprzedza zastosowanie antybiotyków w praktyce klinicznej. W artykule opublikowanym w Nature powołują się na przykład antybiotykooporności sprzed co najmniej 30 tys. lat.
Antybiotykooporność jest postrzegana jako współczesnym problem. Nie da się co prawda zaprzeczyć, że antybiotyki stają się obecnie mniej skuteczne w wyniku szerzącej się w szpitalach oporności, lecz nadal podstawowym pytaniem pozostaje: skąd zjawisko się wzięło? – przekonują Gerry Wright i Hendrik Poinar.

Po latach badania bakteryjnego DNA z gleby pochodzącej ze zmarzliny Jukonu sprzed 30 tys. lat akademikom udało się opracować skuteczną metodę ekstrahowania niewielkich fragmentów prehistorycznego kwasu nukleinowego. Poza DNA mamutów, koni, bizonów i różnych roślin, które występowały tylko tutaj w czasie ostatniego interglacjału w plejstocenie, zidentyfikowano geny antybiotykooporności.
Kanadyjczycy skupili się na rejonie związanym z opornością na wankomycynę. Problem ten pojawił się w latach 80. ubiegłego wieku i nadal nie został rozwiązany. Brian Golding z Wydziału Biologii tłumaczy, że nie mamy do czynienia ze współczesnymi zanieczyszczeniami. Gdy odtworzyliśmy produkt genu w laboratorium, a następnie oczyściliśmy białko, wykazaliśmy, że przed tysiącami lat działało ono tak samo i miało taką samą budowę jak teraz. Naukowcy z McMaster University z dumą podkreślają, że to drugi przypadek, kiedy w laboratorium udało się ożywić prehistoryczne białko.

Antybiotyki stanowią część naturalnej ekologii planety, dlatego kiedy sądzimy, że wynaleźliśmy lek, który nie będzie wywoływał oporności […], sami siebie oszukujemy. […] Mikroorganizmy opracowały sposób radzenia sobie z nimi, nim w ogóle wymyśliliśmy, jak je stosować. W dalszej kolejności akademicy chcą badać jeszcze starszą zmarzlinę (sprzed milionów lat), by dotrzeć do jak najwcześniejszych przykładów antybiotykooporności.”

Niedawno napisałem o innym rewelacyjnym odkryciu. Uczeni stwierdzili, że DNA plemników wielu organizmów, w tym człowieka, zachowuje znaczną część upakowania histonowego, co umożliwia dziedziczenie epigenetyczne z rodziców na potomków. W dodatkach można znaleźć namiary na przykłady szybkiej ewolucji dostosowawczej w ramach normy reakcji na środowisko. Opisano tam zjawiska podobne do eksperymentu Lenskiego i dotyczące organiozmów wielokomórkowych:

Informacja powstała w wyniku mechanizmów epigenetycznych u przodków może być przekazywana potomkom w plemnikach.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zobacz też:

Głowonogi edytują swoje RNA. Hipoteza zegara molekularnego nie sprawdza się w przypadku głowonogów!

[link widoczny dla zalogowanych]

O stworzeniach, które wystąpiły przeciwko ewolucyjnemu Prawu Dollo – wsteczna ewolucja, czy mechanizm w ramach normy reakcji na środowisko?

[link widoczny dla zalogowanych]

O tym jak profesor biologii Paweł Golik równocześnie podważał i bronił hipotezy samolubnego genu! – Na dzień dzisiejszy na rynku idei naukowych nie ma żadnej spójnej teorii opisującej ewolucję chemiczną wiodąca do powstania pierwszej żywej komórki (abiogenezy) ani teorii ewolucji biologicznej – według przewidywań profesora Pawła Golika taka zostanie sformułowana dopiero za jakieś 10, 20, 30, lub 40 lat.

[link widoczny dla zalogowanych]

...

Czyli chodzi o to ze gdy mamy nowe srodowisko to nie nastepuje ,,dobor naturalny" i ,,przypadkowe mutacje" tylko EKIPY BUDOWLANE!!! PRZYSTEPUJA DO PRZEBUDOWY!!! Kto te ekipy stworzyl? Skad one sie wziely w organizmach!
Szok ze jakis darwnista wymysla z pustej glowy jakies ,,przypadki i mutacje" i od razu idzie to do szkoly jako ,,nauka". Za jakis czas okazuje sie to bzdura! Bo to nigdy nie byla nauka tylko ideologia! To co uczyli was w szkolach ma status absurdu dzis! Wszystko dziala inaczej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:28, 15 Gru 2018    Temat postu:

O płci decydują nie tylko chromosomy X i Y
13 godz. temu | Nauki przyrodnicze
Public Domain
Australijscy naukowcy z Murdoch Children's Research Institute dokonali odkrycia odnośnie tego, w jaki sposób ustala się płeć dziecka. Okazuje się, że swoją rolę odgrywają nie tylko chromosomy X i Y, ale również regulatory, które zwiększają lub zmniejszają aktywność genów wpływających na płeć.
Płeć dziecka określana jest w czasie poczęcia przez układ chromosomów. Embrion z dwoma chromosomami X będzie dziewczynką, a embrion z chromosomami X i Y – chłopcem, stwierdza doktorantka Brittany Croft.
Chromosom Y zawiera niezwykle ważny gen, SRY, który wpływa na działanie genu SOX9 i w ten sposób w embrionie rozpoczyna się rozwój jąder. Do ich prawidłowego rozwoju konieczny jest wysoki poziom SOX9. Jeśli jednak dojdzie do zaburzeń aktywności SOX9, jądra się nie rozwiną i urodzi się dziecko z zaburzonym rozwojem płciowym.
Główny autor badań, profesor Andrew Sinclair przypomina, że 90% ludzkiego DNA nie zawiera genów, ale jest źródłem ważnych regulatorów, które wpływają na aktywność genów. To tzw. wzmacniacze transkrypcji. Jeśli wzmacniacze kontrolujące geny odpowiedzialne za rozwój jąder źle działają, to może urodzić się dziecko z zaburzonym rozwojem płciowym. Uczony, który pracuje też na Wydziale Pediatrii, rozpoczął więc badania, których celem było stwierdzenie, w jaki sposób gen SOX9 jest regulowany przez wzmacniacze transkrypcji i czy nieprawidłowe działanie wzmacniaczy może doprowadzić do zaburzeń rozwoju płciowego.
Odkryliśmy trzy wzmacniacze, które wspólnie wpływają na SOX9 i powodują, że w embrionie XY gen ten jest na tyle aktywny, by prawidłowo rozwinęły się jądra, mówi uczony.
W czasie badań grupa Sinclaira dokonała istotnego odkrycia. Zidentyfikowaliśmy osoby z chromosomami XX, które normalnie powinny rozwinąć jajniki i być kobietami, ale miały one dodatkowe kopie wzmacniaczy transkrypcji SOX9, przez co rozwinęły się u nich jądra. Natrafiliśmy też na pacjentów XY, u których brak było tych wzmacniaczy, co skutkowało niską aktywnością SOX9 i rozwojem jajników zamiast jąder.
Australijczycy dokonali więc istotnego odkrycia, gdyż dotychczas specjaliści badający zaburzenia rozwoju płciowego przyglądali się wyłącznie genom. Teraz okazuje się, że podczas diagnozowania zaburzeń warto też zwrócić uwagę na wzmacniacze transkrypcji. Te wzmacniacze znajdują się w DNA, ale poza genami. W regionach, które dotychczas nazywano śmieciowym DNA lub ciemną materią. Może się jednak okazać, że kluczem do zrozumienia wielu chorób są właśnie wzmacniacze transkrypcji ukryte w słabo rozumianych regionach DNA, mówi Sinclair.
Uczony dodaje, że mamy w swoim genomie około miliona wzmacniaczy transkrypcji kontrolujących pracę około 22 000 genów.

...

Sprawa staje sie coraz bardziej skomplikowana!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:46, 26 Wrz 2019    Temat postu:

Szwedzi obalili ważną teorię dotyczącą DNA

Naukowcy ze szwedzkiego Uniwersytetu Technologicznego Chalmers obalili teorię mówiącą, że obie nici DNA są utrzymywane przez wiązania atomów wodoru. Okazuje się, że kluczem są siły hydrofobowe, nie atomy wodoru. Odkrycie to może mieć duże znaczenie dla medycyny i innych nauk biologicznych.

...

Duzo jeszcze do odkrycia zostalo w tej dziedzinie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy