Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Dzieje zbrodni. Rozrost imperium syjonistow w Palestynie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:27, 17 Maj 2018    Temat postu: Dzieje zbrodni. Rozrost imperium syjonistow w Palestynie.

2008-12-17 00:20
Adam Krawczyk
Prawa zastrzeżone
Al-Nakba – palestyńska katastrofa roku 1948 w publikacjach „nowych historyków”


Do połowy lat 80. XX wieku historiografię izraelską przedstawiali izraelscy historycy – syjoniści, których wersja o ciągłych planach zepchnięcia Izraela do morza przez państwa arabskie uzyskała aprobatę w państwach zachodnich, a w szczególności w Stanach Zjednoczonych. Dopiero w latach 80. nowa grupa badaczy zdecydowała się im przeciwstawić.


Bliski Wschód i Afryka Północna, 1945-1989, Metodologia i historia historiografii, Historia wojskowości, Historia polityczna, Artykuły


Strony: 1 2 3
Zobacz też: Bliski Wschód - miejsce starcia cywilizacji? [historia, artykuły, publicystyka]
Historia Izraela jest najbardziej zmitologizowaną częścią historii powszechnej XX wieku. W zależności od położenia geograficznego, a nawet wyznania, w pracach historyków powstawały różne wersje historii tego państwa. Do połowy lat 80. XX wieku historiografię izraelską przedstawiali izraelscy historycy – syjoniści, których wersja o ciągłych planach zepchnięcia Izraela do morza przez państwa arabskie uzyskała aprobatę w państwach zachodnich, a w szczególności w Stanach Zjednoczonych. Są to dzieła przedstawiające obraz historii całkowicie gloryfikujący państwo Izrael, (Efraim Karsh, Fabricating Israeli History, Anita Shapira, Land and Power, The Zionist Resort to Force, 1881-1948).

W latach 80. pracę badawczą nad historią Izraela rozpoczęli żydowscy historycy, nie związani z „syjonistyczną szkołą historyczną”. Ich badania, oparte na obszernym materiale źródłowym, dały zaskakujące rezultaty. Nazwano ich „nowymi historykami” lub „historykami – rewizjonistami”. Spośród członków tej grupy należy wymienić: Simha Flapan, The Birth of Israel: Myth and Realities; Benny Morris, The Birth of the Palestinian Refugee Problem 1947-1949; Tom Segev, One Palestine Complete: Jews and Arabs Under the British Mandate; Avi Shlaim, The Iron Wall: Israel and the Arab World. Mimo iż w późniejszym czasie drogi tych naukowców rozeszły się, na trwałe obalili oni wiele mitów odnoszących się do historii państwa żydowskiego, zakorzenionych w izraelskiej społeczności. Odnosiły się one głównie do wydarzeń lat 1947-1949, czyli okresu tworzenia państwa izraelskiego, rozszerzenia jego granic w wyniku działań zbrojnych oraz uchodźctwa palestyńskiego. Udowodnili oni odmienny obraz historii od tego, który oficjalnie był dotąd głoszony w Izraelu, szczególnie w odniesieniu do genezy państwa żydowskiego.

Jak naprawdę rodził się Izrael?
W listopadzie 1947 r., w chwili pozytywnego dla Żydów rozstrzygnięcia sprawy palestyńskiej na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, Hagana,1 która wcześniej zajmowała się ochroną żydowskich osiedli, wiosek, kibuców i dróg komunikacyjnych między nimi, od tego momentu rozpoczęła działania w przejmowaniu terenu wydzielonego przez ONZ pod przyszłe państwo arabskie, jak również międzynarodowej strefy Jerozolimy oraz pustyni Negev.

Kibuc Bet Alfa, okres międzywojenny

Podział Palestyny, który oficjalnie został przyjęty przez główny nurt syjonistów, był, jak podkreślają „nowi historycy”, zręcznym posunięciem propagandowym. Wcześniejsze wypowiedzi najważniejszej osoby wśród żydowskich osadników w Palestynie prezentowały zupełnie inną postawę niż ta oficjalnie głoszona. David Ben Gurion zapowiadał: „Gdy staniemy się siłą dzięki utworzeniu własnego państwa, obalimy podział i zajmiemy całą Palestynę. Państwo nasze będzie tylko początkiem w realizacji syjonizmu, jego zadanie będzie polegało na przygotowaniu dalszej ekspansji. Państwo będzie musiało wykonać to zadanie nie poprzez wygłaszanie kazań, ale dzięki karabinom maszynowym”2. Ben Gurion mówił także: „Akceptacja dla podziału nie zmusza nas, by wyrzec się Transjordanii. Nie wymagamy od nikogo rezygnacji z tej wizji. Przyjmiemy państwo w dzisiejszych granicach, ale granice syjonistycznych pragnień i zainteresowań żydowskich ludzi nie będą ograniczone przez żaden zewnętrzny czynnik”.3 Inna jego wypowiedź brzmiała: „Nie sugerujemy, że teraz przedstawiamy nasz ostateczny cel, który sięga o wiele dalej niż cel rewizjonistów – którzy sprzeciwiają się podziałowi. Jestem niechętny, by zrezygnować z wielkiej wizji, ostatecznej wizji która jest organiczną, duchową i ideologiczna częścią składową moich (…) syjonistycznych pragnień”.4 Inna jego wypowiedź brzmiała: „(...) niepełne żydowskie państwo nie może być końcem, ale dopiero początkiem. Nie możemy poprzestać na tym, możemy osiąść w innych częściach tego kraju i regionu”.5 Najpełniej przyszłe ekspansywne plany Ben Guriona zostały wyrażone w 1938 r., gdy mówił: „Granice syjonistycznych pragnień zawierają południowy Liban, południową Syrię, całą Cis-Jordanię i Synaj”.6

Palestyńczycy odeszli z własnej woli czy zostali wygnani?
Te syjonistyczne pragnienia mogły być zrealizowane jedynie poprzez wyeliminowanie arabskiej populacji Palestyny. Józef Weitz, przewodniczący Departamentu Osadnictwa Agencji Żydowskiej, przedstawiał te plany, mówiąc: „Między nami musi być jasne, że nie może być żadnego pokoju między dwoma narodami w tym kraju. Nie osiągniemy naszego celu, jeżeli Arabowie nadal będą w tym kraju. Jedynym wyjściem jest przeniesienie wszystkich Arabów do sąsiednich państw. Ani jedna wieś, ani jedna osada nie powinna się ostać”.7 Takie przedstawienie faktów budzi w izraelskim społeczeństwie sprzeciw, syjonistyczna historiografia przedstawiała przez lata pełne uznanie Ben Guriona dla planu podziału. Od początku lat 80. ubiegłego wieku trwa spór wśród historyków izraelskich, gdzie „nowi historycy” zaprzeczają wizji historii przedstawianej dotychczas w Izraelu.8 Benny Morris pisał, że: „pomysł transferu był tak stary jak nowoczesny syjonizm i towarzyszył jego rozwojowi i działaniu w minionym wieku”.9

Plany te udało się urzeczywistnić w czasie wojny 1947-48, gdy 700,000 Arabów palestyńskich stało się uchodźcami. W dniu proklamowania utworzenia państwa Izrael (14 maja 1948 r.) Żydzi byli w posiadaniu 1,734,000 dunamów ziemi, czyli około 6,59% całkowitej ziemi w Palestynie i stanowili 35 % populacji.10 Przez wiele lat w izraelskiej społeczności pokutował pogląd, że Arabowie uciekli, gdyż zostali do tego namówieni przez swoich przywódców, aby następnie powrócić z armiami państw arabskich. Wbrew temu, co przedstawiała syjonistyczna historiografia, nie było oficjalnego wezwania do ewakuacji palestyńskiej ludności ze strony prowizorycznych władz arabskich – Wysokiego Komitetu Arabskiego (al-Lajna al-‘Arabijja al-‘Ulija) z muftim Jerozolimy Hadżdż Amin al-Husejnim na czele, ani kampanii mediów na rzecz exodusu. Wysoki Komitet Arabski domagał się, by arabskie formacje wojskowe zawracały siłą wszystkich mężczyzn mogących wziąć udział w wojnie. Jak pisał Ilan Pappe, „nie było pojedynczego rozkazu, czy nawet sugestii o ewaluacji Palestyńczyków przez jakąś stację radiową zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz Palestyny w 1948 r”.11


Przypisy
1 Hagana (Obrona) – żydowska organizacja militarna utworzona w 1920 r.

2 R. Schoenman, The Hidden History of Zionism, Veritas Press, Vallejo California 1988, s. 98; S. Flapan, The Birth of Israel: Myth and Realities, Pantheon 1987, s. 22; W podobny sposób Ben Gurion mówił synowi: “jestem pewny, że będziemy w stanie osiąść we wszystkich innych częściach kraju, czy przez porozumienie i wzajemne porozumienie z naszymi arabskimi sąsiadami lub inaczej.” [w:] A. Shlaim, The Iron Wall: Israel and the Arab World, New York 2000, s. 21.

3 S. Flapan, op.cit., s. 53.

4 R. Schoenman, op.cit., s. 96.

5 Ibidem.

6 Ibidem.

7 E. Said, Question Palestine, Vintage 1980, s. 33.

8 W periodyku “Tikun” (Marzec/Kwiecień 1998) Benny Morris pisał: „Kiedy przywództwo Yishuv formalnie przyjęło rezolucję w 1947 r. mówiącą o dużym terenie dla izraelskiego społeczeństwa […], Ben Gurion sprzeciwił się i był niezmiernie nieszczęśliwy faktem podziału, chciał jak najwcześniej wywołać wojnę jako idealną okazję, by rozszerzyć granice nowego państwa , poza granice podziału ONZ kosztem Palestyńczyków”.

9 B. Morris, A new exodus for the Middle East?, “Guardian” 2002, 3 październik.

10 S. Flapan, op.cit., s. 44; B. Morris, Righteous Victims, Vintage Books 1999, s. 186.

11 I. Pappe, (bez tytułu), materiał opublikowany pod adresem: [link widoczny dla zalogowanych] (12.02.2003)

Zbrodnie, o których nie pisano
W grudniu 1947 r. rozpoczęła się wojna palestyńsko-żydowska, w czasie której doszło do wielu zbrodni żydowskich oddziałów wojskowych i paramilitarnych na arabskich (palestyńskich) cywilach. Prace Morris’a, Pappe’ego, Flapman’a szczegółowo prezentują działania oddziałów żydowskich w tej wojnie. W Izraelu zbrodnie z czasów wojny 1947-1949 nie stanowiły do lat 80. tematu dyskursu historycznego; jeżeli takowa tematyka pojawiała się w pracach naukowych, to kierowana była na tory organizacji ekstremistycznych – Irgunu i Gangu Sterna. Jednak organizacją, która przyczyniła się do masowych wypędzeń ludności palestyńskiej. była Hagana, z której jeszcze w maju 1948 r. powstanie oficjalne izraelskie wojsko. Do masakr dokonanych przez żydowskie oddziały miało dojść między innymi we wsiach: Chisas,12 Qazaza,13 Deir Jassin, Khirbet Nasir,14 Beit Daras,15 Dawajima.16 15–20 lutego 1948 r. Czwarty Batalion Palmachu, oddziału żydowskiego wojska, pod dowództwem Josefa Tabenkina wkroczył do wioski Qisarija. Wszyscy wieśniacy, którzy nie zdążyli uciec, zostali zamordowani.17 W dniach 1–4 maja 1948 r. w Ajn al-Zajntun oraz w pobliskich wsiach w ciągu 3-4 dni wydarzyło się pięć osobnych mordów. Trzeci Batalion Palmachu i batalion obrony cywilnej pod dowództwem Mosze Kelmana wrzucał granaty do domów arabskich wieśniaków, siedemdziesięciu pojmanych palestyńskich Arabów ze związanymi rękoma zostało rozstrzelanych.18 W nocy z 13 na 14 maja 1948 r. w Abu Susa żydowski oddział zatrzymał 12 mieszkańców, 10 mężczyzn i 2 kobiety. Mężczyźni i jedna z kobiet zostali zastrzeleni. Druga kobieta została zgwałcona, a następnie zamordowana.19 W dniach 22–23 maja 1948 r. we wsi Tantura ponad 200 wieśniaków, głównie młodych ludzi, zostało rozstrzelanych przez Brygadę Alexanronii.20 Mieszkańcy Lydda i sąsiadującego z nim miasteczka Ramle zostali wypędzeni. Icchak Rabin, późniejszy premier Izraela, w swoich pamiętnikach pisał, że w trakcie spotkania z Ben Gurionem i Jigalem Allonem ten ostatni spytał Ben Guriona: „Co zrobimy z ludnością Lydda?”, Gurion mu odparł: „Wypędzić ich”.21 Podczas marszu w pustynnym upale zmarło ponad 100 osób, głównie starców i dzieci. W historiografii, jak i w pamięci wielu Palestyńczyków, to wydarzenie zostało nazwane „marszem śmierci z Lydda”.22

W kwietniu 1948 r. miała miejsce jedna z najgłośniejszych masakr w Palestynie.23 Oddział Irgunu wraz z oddziałem Gangu Sterna zamordował 254 wieśniaków we wsi Dejr Jassin. W tej masakrze prawdopodobny jest również udział członków Hagany, którzy mieli dawać wsparcie artyleryjskie.24 Wieś została zaatakowana 9 kwietnia. Po krótkiej wymianie ognia, w której śmierć poniosło czterech Żydów, a kilkunastu zostało rannych, wieś poddała się. Aktywiści Irgunu i Lehi dokonali mordu na mieszkańcach wioski, część wieśniaków rozstrzelali, część została zamordowana z użyciem noży i tasaków. 30 października 1948 r. w wiosce Safsaf wojsko izraelskie skierowało całą jej ludność na plac między dwoma budynkami, 70 osobom zawiązano oczy i rozstrzelano.25

ONZ, chcąc zakończyć konflikt, wysłała do Palestyny mediatora, szwedzkiego dyplomatę Folke Bernadotte, który w czasie II wojny światowej uratował tysiące żydowskich ludzi od śmierci z rąk nazistów. Lansował on plan powrotu uchodźców palestyńskich oraz umiędzynarodowienia Jerozolimy, który nie podobał się ani przywódcom żydowskim, ani grupom terrorystycznym. Folke Bernadotte został zamordowany przez żydowskich ekstremistów (zobacz artykuł Adama Krawczyka na ten temat – przyp. red.).

Samochód Folke Bernadotte po zamachu. Fotografia wykonana przez Alego Za'rur.

Niesprawiedliwość, o której się nie pamięta
Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1948 r. przyjęło rezolucję o prawie powrotu Palestyńczyków do ich siedzib oraz do odszkodowań. W odpowiedzi na tą rezolucję rząd Ben Guriona wydał dekret w sprawie dóbr i domów opuszczonych przez uchodźców od listopada 1947 do września 1948 r. Poprzez ten dekret władze izraelskie powołały Straż Własności Osób Nieobecnych, która w ciągu następnych trzech lat przekazała cały majątek należący uprzednio do Palestyńczyków emigrantom żydowskim, zarówno z Europy, jak i z krajów arabskich.26 Palestyńskie mieszkania w Jerozolimie zostały przekazane urzędnikom rządowym.27 W wielu miastach, między innymi w Hajfie, Karmelu, Jaffie, palestyńskie domy zostały przekazane żydowskim emigrantom.28 Wiele tysięcy Palestyńczyków było uchodźcami wewnątrz Izraela, mieszkali w prowizorycznych barakach nieopodal swoich dawnych domostw. W sprawie powrotu Arabów palestyńskich do swoich domów istniała możliwość odwołania się do izraelskiego sądu. Nawet po pozytywnej decyzji sądu w wielu przypadkach nie było możliwości takiego powrotu.29 Pomiędzy 1948 a 1953 r. izraelski rząd założył 370 nowych osad na ziemiach skonfiskowanych Palestyńczykom.30 Rozbiór ten przyśpieszył napływ Żydów z zagranicy i umożliwił liczebny wzrost ludności Izraela do 1952 r. o blisko 700 tys. osób. Zamieszkujący te tereny Arabowie nie tylko zostali pozbawieni miejsc zamieszkania, ale również stad bydła i owiec, które przejęli członkowie kibuców i moszawów.31 W 1954 r. wartość skonfiskowanej ziemi została wyceniona na ponad 100 milionów funtów palestyńskich, ta kwota zawierała wycenę zagarniętych kamieniołomów, 10 tysięcy akrów winnic, 25 tysięcy gajów drzewek cytrusowych, 10 tysięcy sklepów, 50 tysięcy domów mieszkalnych itd.32

Kibuc Dan w Galilei, lata 90. XX w.

Oczyszczanie stref przygranicznych z arabskich mieszkańców trwało aż do 1951 r. Historyk izraelski Ilan Pappe pisał: „Żydzi przyszli i za pomocą wyrywania z korzeniami wzięli ziemię, która była arabska. Chcieliśmy być kolonialistami a jednocześnie zrobić moralne wrażenie (…) Armie arabskie, głównie z Egiptu, Syrii, Iraku i Transjordanii, teraz Jordanii, liczyły tylko 20 tysięcy ludzi. Rdzeń walczących sił arabskich pozostał z tyłu, by zapewnić wewnętrzną stabilność ich własnych, młodych reżimów (…) Izrael miał szczególne porozumienie z Transjordanią, którego Legion Arabski był najsilniejszą z nadjeżdżających armii; przejął tylko Zachodni Brzeg, który według podziału ONZ miał być centrum palestyńskiego państwa”.33

Przypisy
12 Masakra miała miejsce w połowie grudnia 1947 r., zamordowano w niej ponad 10 osób, w tym czworo dzieci, [w:] B. Morris,_ The Birth of the Palestinian Refugee Problem 1947-1949,_ Cambridge University Press 1989, s. 33-34.

13 B. Morris,_ The Birth of..., op.cit.,_ s. 212.

14 Ibidem, s. 72.

15 Ibidem, s. 69.

16 29 października 1948 r. izraelskie wojsko zaatakowało wieś al–Dawajima. Żołnierz biorący udział w masakrze – Shabatai Kaplan – opisał mające miejsce wydarzenia słowami: „wieś została zajęta bez walki przez 89 Brygadę (8 batalion). Najpierw zostało zabitych od 80 do 100 osób, mężczyźni, kobiety i dzieci. Dzieci zabijane były przez rozbijanie ich głów kijami. Nie było domu bez zwłok. Mieszkańcy zostali zamknięci w swoich domach, z nich wywleczono kilka kobiet, które zostały zgwałcone i zastrzelone. Jeden z dowódców wezwał saperów do podłożenia ładunków wybuchowych pod arabskie domy, które wraz mieszkańcami zostały wysadzone. Łącznie liczba zabitych wynosiła około 200.” Wewnątrz to masakra, która wystąpiła dnia 29 października 1948, Izrael Siły Obrony (IDF) zabił około 80-100 arabskich mężczyzn, kobiet i dzieci. Por.: B. Morris, The Birth of..., op.cit., s. 222-223; S. Flapan, op.cit., s. 94.

17 B. Morris, The Birth of..., op.cit., s.54

18 Ibidem, s. 102.

19 Ibidem, s. 127.

20 I. Pappe, The Tantura case In Israel: The Katz research and the trial, “Journal of Palestine Studies”, vol. XXX, no. 3, Spring 2001.

21 Pamiętniki Icchaka Rabina wydane w Izraelu zostały ocenzurowane, komitet cenzurujący nie dopuścił do opublikowania fragmentów opisujących wygnanie mieszkańców Lydda i Rumle. Dopiero po kilku latach „ New York Times” opublikował wycięte fragmenty, a do izraelskiej społeczności dotarły dzięki audycji radiowej w okrojonej formie i z komentarzem zaprzeczającym faktom podanym przez I. Rabina. Patrz: D. Shipler, Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej, Warszawa 2003, s.51.

22 The Lydda Death March, „The Link”, vol. 33, July-August 2000; M. Palumbo, The Palestinian Catastrophe: The 1948 Expulsion of a People from Their Homeland, London 1987, s. 126-138. Por.: S. Hadawi, Bitter Harvest: A Modern History of Palestine, New York 1990, s. 88; B. Morris, The Birth of..., op.cit., s. 205-206.

23 Masakra w Dejr Jassin jako jedna z nielicznych doczekała się szerokiego ujęcia w literaturze. Do najważniejszych pozycji należą: S. Hadawi, op.cit.; The Palestinian Villages Occupied and Depopulated by Israel in 1948, pod red. Walid Khalidi, Washington, D.C.: Institute for Palestine Studies 1992, s. 636; B. Morris, The Birth of..., op.cit.; N. Nazzal, The Palestinian Exodus from Galilee 1948, Beirut: The Institute for Palestine Studies 1978; M. Palumbo, op.cit.; U. Milstein, History of the War of Independence IV, Rozdział 16 “Deir Yassin”, University Press of America 1999, s. 377. Obok tych pozycji pojawiają się prace zaprzeczające masakrze w Deir Yassin: E. Karsh, Fabricating Israeli History: The „New Historians”, Jerusalem 2000.

24 N. Weinstock , Zionism: False Messiah, London 1979, s. 213.

25 B. Morris, The Birth of..., op.cit., s. 350.

26 W początku lat 50. do Izraela przybyło 125 tysięcy irackich Żydów, którzy uciekali przed zamachami bombowymi w nich wymierzonymi. Miał być to rodzaj arabskiego terroryzmu i antysemityzmu, jednak okazało się, iż za zamachami w wyniku, których ginęli Żydzi, stały izraelskie służby specjalne. Kilka lat po atakach w Iraku została wydana w Iraku książka zatytułowana Venom Zionist Viper. Autorem był jeden z irackich oficerów śledczych, który wskazał jako emisariusza Bena Guriona do Iraku – Mordechaia Ben – Porata, organizującego wszelkimi sposobami sprowadzenie irackich Żydów do Izraela. Skoro tylko książka wyszła, wszystkie kopie zniknęły, nawet z bibliotek. Agenci Mossadu, pracujący w amerykańskiej ambasadzie, skupowali wszystkie książki i niszczyli je. Szesnaście lat później czasopismo izraelskie „Haolam Hazeh” w publikacji autorstwa Uri Avneri’ego oskarżyło o zamachy Mordechai’a Ben – Porata, który nie zaprzeczył oskarżeniom. Patrz: N. Giladi: Ben Gurion Scandals: How Haganah & Mossad Eliminated Jews, (12.04.2005). Por.: W. C. Eveland, Ropes of Sand: America's Failure in the Middle East, NY: Norton 1980, s. 48-49; D. Raviv, Y. Melman, ...A każdy szpieg to książę. Pełna historia wywiadu izraelskiego, Warszawa 1993, s. 15, 45-52; The Jews of Iraq, “The Link”, Volume 31, Issue 2, April-May 1998 (23.05.2006). Patrz: N. Giladi, op.cit., s. 59-167.

27 T. Segev, 1949: First Israelis, New York 1986, s. 78.

28 Ibidem, s. 52-56, 74-76; B. Morris, The Brith of..., op.cit., s. 191.

29 Dla przykładu, palestyńscy rolnicy ze wsi Ikrit i Biram wygrali sprawy sądowe w izraelskich sądach o odzyskanie swojego mienia i powrót do poprzedniego miejsca zamieszkania. Po wyroku sądu izraelski minister obrony wydał rozkaz wojsku zrównania z ziemią wszystkich zabudowań w tych wsiach, uniemożliwiając powrót uchodźcom. W miejsce arabskich osad powstały żydowskie kibuce. H. Dib Nakkara, Israeli Seizure Land Under Various Defense and Regulations Emergency, “Journal of Palestine Studies”, vol. 14, no. 2, Winter 1985, s. 13, 28-30; T. Segev, op.cit., s. 31 59; U. Davis, N. Mezvinsky, Documents from Israel, 1967-1973: Readings for a Critique of Zionism, Londyn 1975, s. 32-33.

30 I. Lustick, Arabs in the Jewish State : Israel's Control of a National Minority Arabs w Jewish State, University of Texas Press 1980, s. 57.

31 T. Segev, op.cit., s. 73-74.

32 D. Peretz, Problems of Arab Refugee Compensation, „Middle East Journal”, vol. 8, 1954, s. 403-404. Można się w literaturze spotkać z innymi danymi dotyczącymi zagarniętej ziemi i majątku palestyńskich Arabów. Miało to być 299 tys. ha ziemi uprawnej, 73 tys. izb mieszkalnych w domach należących przedtem do palestyńskich Arabów, 8700 magazynów, warsztatów itp. Patrz: A. Rapacki, Dyktatura prastarych kamieni, „Gazeta Wyborcza” 2002, 5-6 październik, s.8-9. Donald Neff w pisał: „Podboje Izraela nie zawierały tylko główne miasta: Jaffę, Lyd i Acre, ale również 418 palestyńskich wsi, które zostały zniszczone i 100 następnych, które zostały zajete przez Żydów. We wszystkich nich Żydzi przejęli 50 tysięcy domów, 10 tysięcy sklepów i 1000 magazynów. Patrz: D. Neff, Fallen Pillars, Washington 1995, s. 72. Oprócz wywłaszczenia z ziemi, Palestyńczycy zostali pozbawieni również ekonomicznej infrastruktury. Arabom odebrano zakłady przemysłowe, sklepy itd. W Lydda odebrano fabrykę guzików, napojów gazowanych, masarnię, zakład włókienniczy, fabrykę makaronu. Patrz: Ch. S. Kamen, The Arab Population in Palesitne and Israel, 1946-1951, „New Outlook” 1984, October and Novemebr, s. 36-39; T. Segev, op.cit., s. 69-79.

33 I. Pappe, [link widoczny dla zalogowanych]


Dwie propagandy
Autorem najwszechstronniejszego badania dotyczącego ekspulsji arabskich mieszkańców Palestyny jest Benny Morris, którego fragment wypowiedzi brzmiał następująco: „Do tej chwili każdy, kto rozmawiał o Arabach i ich ucieczce w 1948 r., wie, że nie było żadnej „prawdziwej”, historycznej pracy badawczej. Były dwie kolidujące wersje propagandy, jedna arabska, druga żydowska. Jeżeli ktoś otrzymał edukację w Izraelu, wiedział, iż Arabowie uciekli i ja tak myślałem. Nie znałem nic innego. Żydowskie pokolenie 1948 znało prawdę i umyślnie ją fałszowało. Oni wiedzieli o masowych deportacjach, masakrach i gwałtach (…) Żołnierze i urzędnicy wiedzieli, lecz umyślnie szerzyli kłamstwa”.34 Wypowiedź izraelskiego generała Mosze Dajana potwierdza słowa „nowych historyków”, mówił on: „Żydowskie wsie zostały założone w miejscu arabskich wsi. Nawet nie znasz nazw tych arabskich wsi. I nie winię ciebie za to, ponieważ tamte książki geografii już nie istnieją, nie tylko książki nie istnieją, arabskie wsie również. Nakhal powstał w miejscu Mahlu, kibuc Girat w miejscu Jibta, kibuc Sarid w miejscu Huneifis, Kefar Jeszuszu’a w miejscu Tal al-Szuman. Nie ma jednego pojedynczego zbudowanego miejsca w tym kraju, w którym nie było wcześniej arabskiej populacji”.35

Jak pokazała późniejsza rzeczywistość, większość uchodźców nie miała możliwości powrotu do swoich domów, mimo iż usilnie próbowali do nich powrócić.36 Benny Morris szczegółowo opisał exodus Arabów palestyńskich w swojej książce The Birth of the Palestinian Refugee Problem, 1947-1949. Pisał on: „Ponad 350 arabskich wsi i miast zostało pozbawionych arabskiej ludności w czasie działań wojennych 1948-49 i w wyniku jej bezpośrednich następstw. W 1949 r. większość tych miejsc było całkowicie lub w częściowo zrujnowanych, nie nadając się do zamieszkania”.37

W listopadzie podział dawnego mandatu palestyńskiego i Jerozolimy między Izraelem a Jordanią został sfinalizowany wprawdzie jeszcze nieformalnie, ale wystarczająco, by przesądzić o geopolitycznym kształcie tego regionu i na długo pozbawić złudzeń zwolenników niepodległego państwa arabskiego w Palestynie. Teza o militarnej przewadze Arabów miała nie tylko dodawać splendoru izraelskim bojownikom o niepodległość, mobilizować opinię międzynarodową oraz opinię żydowskiej diaspory na rzecz Izraela, lecz również podbudowywać oficjalną izraelską wersję przyczyn exodusu ludności palestyńskiej poza granice nowego państwa.

Zobacz też:
Kulisy zamachu terrorystycznego na mediatora ONZ dla Palestyny Folke Bernadotte w 1948 roku
Kibuce izraelskie — kolektywne osiedla rolnicze
Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

Bibliografia:
Publikacje “nowych historyków”

S. Flapan, The Birth of Israel: Myth and Realities, Pantheon 1987.
B. Morris, A new exodus for the Middle East?, „Guardian” 2002, 3 październik.
B. Morris, Righteous Victims, Vintage Books 1999.
B. Morris, The Birth of the Palestinian Refugee Problem 1947-1949, Cambridge University Press 1989.
I. Pappe, The Tantura case In Israel: The Katz research and the trial, “Journal of Palestine Studies”, vol. XXX, no. 3, Spring 2001.
T. Segev, 1949: First Israelis, New York 1986.
A. Shlaim, The Iron Wall: Israel and the Arab World, New York 2000.
Inne publikacje wykorzystane w artykule

U. Davis, N. Mezvinsky, Documents from Israel, 1967-1973: Readings for a Critique of Zionism, Londyn 1975.
W. C. Eveland, Ropes of Sand: America's Failure in the Middle East, NY: Norton 1980.
N. Giladi, Ben Gurion Scandals: How Haganah & Mossad Eliminated Jews. l.com/library/bengurionscandals.rtf (12.04.2005).
S. Hadawi, Bitter Harvest: A Modern History of Palestine, New York 1990.
Ch. S. Kamen, The Arab Population in Palesitne and Israel, 1946-1951, "New Outlook” 1984, October and Novemebr.
E. Karsh, Fabricating Israeli History: The „New Historians”, Jerusalem 2000.
I. Lustick, Arabs in the Jewish State: Israel's Control of a National Minority Arabs w Jewish State, University of Texas Press 1980.
U. Milstein, History of the War of Independence IV, University Press of America 1999.
H. Dib Nakkara, Israeli Seizure Land Under Various Defense and Regulations Emergency, “Journal of Palestine Studies”, vol. 14, no. 2, Winter 1985.
N. Nazzal, The Palestinian Exodus from Galilee 1948, Beirut: The Institute for Palestine Studies 1978.
D. Neff , Fallen Pillars, Washington 1995.
M. Palumbo, The Palestinian Catastrophe: The 1948 Expulsion of a People from Their Homeland, London 1987.
D. Peretz, Problems of Arab Refugee Compensation, „Middle East Journal”, vol. 8, 1954.
A. Rapacki, Dyktatura prastarych kamieni, „Gazeta Wyborcza” 2002, 5-6 październik.
D. Raviv, Y. Melman, ...A każdy szpieg to książę. Pełna historia wywiadu izraelskiego, Warszawa 1993.
E. Said, Question Palestine, Vintage 1980.
R. Schoenman, The Hidden History of Zionism, Veritas Press, Vallejo California 1988.
D. Shipler, Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej, Warszawa 2003.
The Jews of Iraq, “The Link”, Volume 31, Issue 2, April-May 1998 (23.05.2006).
The Lydda Death March, „The Link”, vol. 33, July-August 2000.
The Palestinian Villages Occupied and Depopulated by Israel in 1948, pod red. Walid Khalidi, Washington, D.C.: Institute for Palestine Studies 1992.
N. Weinstock, Zionism: False Messiah, London 1979.
Przypisy
34 Benny Morris w wywiadzie przeprowadzonym przez Rami Tol w „Yedinot Ahronot”, 18 grudzień 1994 r.

35 Moshe Dayan zwracając się do studentów Israel Institute of Technology w Hajfie, „Ha’aretz” 04.04.1969.

36 B. Morris, The Birth of…, op.cit., s. 132-154.

37 Ibidem, s. 155.

Zredagował: Kamil Janicki
Korektę przeprowadziła: Joanna Łagoda

...

Adam Krawczyk

Doktor historii, pracownik dydaktyczny Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W 2007 roku obronił rozprawę doktorską Terroryzm ugrupowań fundamentalistycznych (na obszarze Izraela w II połowie XX wieku). Stały współpracownik największego polskiego portalu internetowego o terroryzmie i przemocy politycznej, [link widoczny dla zalogowanych] Brał udział w wielu krajowych i międzynarodowych konferencjach naukowych. Jest autorem kilkunastu artykułów naukowych omawiających XX-wieczną historię Bliskiego Wschodu i monografii zgodnej z tytułem dysertacji doktorskiej.

...

Zbrodnicza historia syjonistycznego panstewka. Mordy byly robione celowo zeby Palestynczycy uciekli a jak uciekli to brali majatek,, niczyj". A jak nie chcieli uciec to im pomagali!

Rozrost imperium syjonistycznego w Palestynie. Szokuje! TO TAK NIE ZOSTANIE NAWET NIE PROBUJCIE MARZYC!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:38, 28 Sty 2021    Temat postu:

JAK IZRAEL UKRYWA NIEWYGODNE DOKUMENTY ZAWIERAJĄCE DOWODY WS. WYPĘDZENIA ARABÓW W 1948 R.
28 stycznia 2021|0 Komentarze|w Analizy, Publicystyka |Przez Marek Trojan


Śledztwo dziennikarskie izraelskiej gazety ujawniło wieloletni proceder służb resortu obrony Izraela, polegający na przetrząsaniu archiwów i ukrywaniu dokumentów ws. Nakby, wielkiego eksodusu Arabów z czasów wojny izraelsko-arabskiej i zbrodni, jakich dopuszczali się izraelscy żołnierze.

W lipcu 2019 roku na łamach izraelskiego dziennika „Haaretz” ukazał się artykuł autorstwa Hagar Shezaf o tym, „jak Izrael systematycznie ukrywa dowody wypędzenia Arabów w 1948 roku”.



„Od początku ostatniej dekady, ekipy z ministerstwa obrony przetrząsały lokalne archiwa i usunęły wartościowe dokumenty historyczne, żeby ukryć dowody na Nakbę” – pisze dziennikarka. Chodzi tu o wielki palestyński eksodus w czasie I wojny izraelsko-arabskiej, podczas którego 700 tys. palestyńskich Arabów uciekło lub zostało wygnanych przez siły żydowskie.


Pilnujemy wspólnych spraw
Zależymy od Twojego wsparcia
WSPIERAM KRESY.PL
Punktem wyjścia dla autorki artykułu jest dokument znaleziony w 2015 roku przez izraelską historyczkę Tamar Novick w aktach Yosefa Waschitza, z departamentu arabskiego lewicowej partii Mapam, który ma opisywać wydarzenia z końca 1948 roku we wsi Safsaf (arab. Safed) w Galilei. Została ona wówczas zajęta przez oddziały izraelskie, które miały dopuścić się tam zbrodni wojennych. Dokument znaleziony przez Novick, wcześniej nieznany historykom, ma potwierdzać, że faktycznie doszło tam do zbrodni oraz, że najwyższe dowództwo musiało wiedzieć, co się dzieje.



„Safsaf – schwytano 52 mężczyzn, związano ze sobą, wykopano dół i zastrzelono. 10 jeszcze miało drgawki [przedśmiertne – red.]. Przyszły kobiety, błagały o litość. Znaleziono ciała 6 starszych mężczyzn. Było tam 61 ciał. 3 przypadki gwałtu, jeden na wschód od Safed, dziewczyna w wieku 14 lat, 4 mężczyzn zastrzelonych. Jednemu odcięto palce nożem, żeby zabrać pierścień” – cytuje dokument „Haaretz”. Opisano w nim jeszcze inne przypadki masakr, rabunków i okrucieństw dokonanych przez siły izraelskie w czasie wojny. Dokument nie jest podpisany i nie jest jasne z kim należy wiązać autorstwo. Ponadto, tekst urywa się w połowie.

Badając sprawę, Novick skonsultowała się z innymi historykami, w tym z Bennym Morrisem, autorem książek, będących podstawowymi publikacjami w temacie Nakby. Morris przyznał, że kiedyś w trakcie badań również natrafił na podobną dokumentację. Chodziło mu o notatki członka Komitetu Centralnego Mapam, Aharona Cohena, w oparciu o informacje przedstawione w listopadzie 1948 roku przez Israela Galili, byłego szefa sztabu żydowskiej bojówki Hagana, która przekształciła się w Izraelskie Siły Obronne, czyli siły zbrojne Izraela. Treść notatki opublikowanej przez Morrisa brzmi: „Safsaf 52 mężczyzn związano liną. Wrzucono do dołu i zastrzelono. 10 zostało zabitych. Kobiety błagały o litość. 3 przypadki gwałtów. Złapano i wypuszczono. 14-letnia dziewczyna została zgwałcona. Kolejne 4 zabito [tekst w języku angielskim nie określa, czy chodzi o inne kobiety, czy o mężczyzn – red.]. Pierścienie [zabierane przy użyciu – red.] noży”.

Dokument ten, według przypisu Morrisa, był przechowywany także w archiwum instytutu Yad Yaari. Kiedy jednak Novick chciała sama go zbadać, ku swojemu zaskoczeniu odkryła, że już go tam nie ma. Początkowo pomyślała, że być może Morris się pomylił. Dopiero później dowiedziała się od osób odpowiedzialnych, że dokument wcześniej umieszczono „pod kluczem” – na polecenie izraelskiego resortu obrony.

Pilnujemy wspólnych spraw
Zależymy od Twojego wsparcia
WSPIERAM KRESY.PL
Jak pisze „Haaretz”, od początku ubiegłej dekady zespoły wysłane przez izraelskie ministerstwo obrony przeczesywały izraelskie archiwa usuwając z nich dokumenty historyczne. Były to nie tylko papiery dotyczące projektu nuklearnego czy stosunków zagranicznych: „Setki dokumentów zostało ukrytych w ramach systematycznego wysiłku, żeby ukryć dowody Nakby”.

Zjawisko to jako pierwszy wykrył Akevot, Instytut ds. badań nad konfliktem izraelsko-palestyńskim. Opublikował on raport, w którym jako odpowiedzialnego wskazano Malmab – tajemniczy departament bezpieczeństwa w Ministerstwie Obrony Izraela (pełna nazwa to „Dyrektor Bezpieczeństwa Establishmentu Obronnego, względnie Władza Bezpieczeństwa Ministerstwa Obrony). To jego ludzie mieli nielegalnie, bez żadnych uprawnień, usuwać dokumenty historyczne. W niektórych przypadkach ukrywano też dokumenty, które wcześniej cenzura wojskowa dopuściła do publikacji i które już opublikowano.

W toku śledztwa dziennikarskiego prowadzonego przez „Haaretz” ustalono, że Malmab ukryło m.in. zeznania izraelskich dowódców, dotyczące zabijania cywilów i niszczenia wiosek. Podobny los spotkał dokumentację wysiedlania beduinów. W rozmowach szefowie publicznych i prywatnych archiwów mówili, że ludzie z departamentu bezpieczeństwa traktowali te archiwa jak swoją własność, niejednokrotnie posuwając się do gróźb względem dyrektorów.

Fakt, że taki projekt istnieje, potwierdził były, wieloletni szef Malmab, Yehiel Horev. Powiedział, że to on go uruchomił i że działania w tych ramach wciąż trwają. Według niego ukrywanie dokumentów ws. wydarzeń z 1948 roku jest uzasadnione, bo ujawnienie ich mogłoby wywołać niezadowolenie arabskich mieszkańców Izraela. Pytany o cel usuwania już opublikowanych dokumentów odparł, że celem tego jest podważenie wiarygodności studiów nad historią „problemu uchodźczego”. Zaznaczył, że twierdzenie badacza poparte oryginalnym dokumentem nie jest tym samym, co twierdzenie, którego nie można ani potwierdzić, ani odrzucić. Z kolei dokument, którego szukała Novick, mógłby wzmocnić pracę Morrisa.

Pilnujemy wspólnych spraw
Zależymy od Twojego wsparcia
WSPIERAM KRESY.PL
„Haaretz” dotarł do notatki Aharona Cohena ze spotkania komitetu politycznego Mapam w sprawie masakr i wypędzeń w 1948 roku. Uczestnicy tego spotkania wezwali do współpracy z komisją śledczą, która miała zbadać te wydarzenia. Komitet omawiał m.in. „poważne działania” w nieistniejącej już wsi Al-Dawajima, gdzie w październiku 1948 roku izraelscy żołnierze dopuścili się masakry na arabskiej ludności cywilnej. Jeden z uczestników spotkania wspomniał w związku z tym o rozwiązanej już wówczas podziemnej bojówce Lechi. Omawiano również przypadki rabunków, o które wzajemnie oskarżali się żołnierze różnych izraelskich oddziałów. Sama partia Mapam deklarowała, że sprzeciwia się wypędzeniom, jeśli nie ma ku temu żadnej konieczności militarnej. „To, co stało się w Galilei, to były akty nazistowskie! Każdy z naszych członków musi przedstawić, co wie” – napisano w dokumencie lewicowej partii.

Gazeta zwraca też uwagę na ważny dokument z czerwca 1948, dotyczący kwestii palestyńskich uchodźców, napisany przez oficera Szai, poprzedniczki izraelskiej służby bezpieczeństwa Szin Bet. Opisuje on powody usunięcia wielu arabskich mieszkańców w oparciu o sytuację każdej miejscowości. Dokument ten był podstawą dla artykułu Morrisa opublikowanego w 1986 roku. Po publikacji został usunięty z archiwum i jest niedostępny dla badaczy. Po latach zespół Malmab ponownie zbadał dokument i zarządził, jego utajnienie. Nie mogli wiedzieć, że parę lat później badacze z Akevot znajdą jego kopię, a wojskowi cenzorzy przyzwolą na publikację.

„Haaretz” ponownie opublikował dokument, który już na wstępie pochwala wysiedlanie arabskich wiosek. Jego treść przeczy jednak wieloletniej izraelskiej narracji, według której za eksodus Arabów z Izraela odpowiadają arabscy politycy, którzy zachęcali ludzi do opuszczenia swoich ziem. Według dokumentu, aż 70 procent Arabów odeszło w rezultacie żydowskich operacji wojskowych.

Autor raportu wymienia przyczyny odejścia Arabów w kolejności od najważniejszej. Na pierwszym miejscu wymienia „Bezpośrednie żydowskie akty wrogości przeciwko miejscom zamieszkania Arabów”, na drugim wpływ tych akcji na sąsiednie wioski, a na trzecim operacje podziemnych żydowskich bojówek: Irgun i Lechi. Dopiero dalej wspomina o poleceniach wydawanych przez arabskie instytucje i bojówki. Na piątym miejscu wskazano „żydowskie ‘operacje szeptane’, nakłaniające arabskich mieszkańców do ucieczki”, a dalej „ultimata ewakuacyjne”.

Pilnujemy wspólnych spraw
Zależymy od Twojego wsparcia
WSPIERAM KRESY.PL
„Bez wątpienia, wrogie działania były główną przyczyną ruchu ludności” – stwierdza autor dokumentu. Wspomina też o operacjach Irgun i Lechi:

„Wielu z wiosek w centralnej Galilei zaczęło uciekać po tym, jak porwano notablów z Szejk Muwannis [nieistniejąca już wieś arabska na północ od Tel Awiwu – red.]. Arabowie zrozumieli, że to nie wystarczy do zawarcia porozumienia z Haganą i że są inni Żydzi [tj. bojówki – red.], których trzeba się wystrzegać”.

Z kolei wspomniane przypadki dawania ludności ultimatum były szczególnie częste w środkowej Galilei, rzadziej w regionie Wzgórz Gilboa. „Naturalnie, akt tego ultimatum, podobnie jak efekt ‘przyjacielskiej rady’, nastąpił po pewnym przygotowaniu gruntu środkami wrogich działań w regionie”.

Dokument zawiera też aneks, w którym podano konkretne powody eksodusu dla każdej z licznych arabskich miejscowości. Oto przykłady: Ein Zeitun – „zniszczenie wsi przez nas”, Qeitiya – „zastraszanie, groźba podjęcia działań”, Almaniya – „nasze działania, wielu zabitych”, Tira – „przyjacielska żydowska rada”, Al-Amarir – „po rabunku i morderstwie przeprowadzonych przez rebeliantów [żydowskie bojówki – red.]”, Bir Salim – „atak na sierociniec”.

Na początku XXI wieku Centrum Icchaka Rabina w ramach projektu przeprowadziło serię wywiadów z byłymi osobistościami publicznymi i wojskowymi. Według Haaretz, „długie ramię Malmab” przejęło te wywiady, ale gazeta zdobyła oryginalne teksty kilku z nich i porównała je z wersjami dostępnymi publicznie. Okazało się, że w niektórych przypadkach usunięto całe fragmenty. Przykładowo, z wywiadu z generałem Aryehem Shalevem dotyczącego wygnania za granicę mieszkańców jednej z wiosek, wykasowano taki fragment:

„Był poważny problem w dolinie. Byli tam uchodźcy, którzy chcieli wrócić do Trójkąta [zgrupowanie arabskich miasteczek i wiosek we wschodniej części Izraela – red.]. Wygnaliśmy ich. Spotkałem się z nimi, żeby ich przekonać, żeby tego [tj powrotu do domu – red.] nie chcieli. Mam na to papiery”.

Z innego wywiadu, z gen. Eladem Peledem usunięto fragment, w którym mówił m.in., że była to „wojna między dwoma populacjami” i „gangami” każdej ze stron. Opowiadał też o rajdzie w palestyńskiej wiosce Sasa w Górnej Galilei:

„Celem było odstraszenie ich [Arabów – red.], powiedzenie im ‘Drodzy przyjaciele, Palmach [żydowski elitarny oddział uderzeniowy, siły specjalne paramilitarnej organizacji Hagana – red.] może dotrzeć wszędzie, nie jesteście odporni’. To było serce arabskiego osiedla. (…) Mój pluton wysadził 20 domów ze wszystkim, co było w środku. [Z ludźmi w środku?] Tak przypuszczam”.

Pilnujemy wspólnych spraw
Zależymy od Twojego wsparcia
WSPIERAM KRESY.PL
Podobnie próbowano ukryć fragment rozmowy z gen. Avrahamem Tamirem, w którym ten przyznaje się, że jako podwładny generała Tzvi „Chera” Tzura, późniejszego szefa sztabu izraelskich sił zbrojnych, otrzymał od niego swobodę działania. Był też odpowiedzialnym za realizowanie polityki premiera Dawida Ben Guriona i burzenie wiosek, które jeszcze nie zostały zasiedlone przez Żydów, żeby arabscy uchodźcy nie mieli dokąd wrócić. W większości były to wioski już opustoszałe. Gen. Tamir powiedział, że zburzył je wszystkie w ciągu 48 godzin „bez zawahania”.

Przeczytaj: MEM: Izraelczycy zburzyli kolejne palestyńskie domy

Dudu Amitai, szef archiwum Centrum Yad Yaari, w którym przechowywane są utajnione dokumenty twierdził, że ludzie z Malmab w latach 2009-2011 regularnie je odwiedzali. Pracownicy archiwum wspominają też o wizytach zespołów z departamentu bezpieczeństwa. Byli to dwaj emerytowani pracownicy ministerstwa obrony bez żadnego przygotowania w zakresie archiwistyki, którzy zjawiali się 2-3 razy w tygodniu. Szukali dokumentów po takich słowach kluczowych jak „nuklearny”, „bezpieczeństwo” czy „cenzura”, ale także dużo czasu poświęcali dokumentom z czasów I wojny izraelsko-arabskiej, dotyczących losu arabskich wiosek istniejących do 1948 roku. W końcu przedstawili podsumowanie, według którego znaleźli kilkadziesiąt „wrażliwych dokumentów”. Amitai powiedział, że ponieważ teczek zwykle się nie rozdziela, kilkadziesiąt z nich w całości ukryto i usunięto z katalogu publicznego. Każdy taki plik może zawierać nawet ponad 100 dokumentów.

Jedna z ukrytych teczek dotyczyła zarządu wojskowego nad życiem arabskich obywateli Izraela w latach 1948-1966. Ostatnio po powtórnym zbadaniu uznano, że niezależnie od opinii Malmab nie ma powodów, by jej nie odtajniać. Zdaniem historyków, Malmab może mieć kilka powodów, dla których chce, żeby ten zbiór dokumentów pozostał tajny. Jeden z nich dotyczy tajnego aneksu do raportu komitetu, który badał działania rządu wojskowego. Raport ten niemal w całości dotyczy nie kwestii bezpieczeństwa, lecz sporów własnościowych między arabskimi obywatelami a państwem żydowskim. Inne powody dotyczą m.in. tajnego aneksu do innego raportu (według niego utrzymywanie stanu wojennego miało na celu utrudnianie arabskim obywatelom dostępu do rynku pracy i odbudowę ich wiosek) czy wcześniej niepublikowanych relacji na temat wygnania kilkudziesięciu tysięcy beduinów, według których (w przypadkach oporu) izraelscy żołnierze wybijali ich stada owiec i wielbłądów (dochodziło też do mordów na opierających się wysiedleniom).

Historyk Tuvia Friling twierdzi, że pierwsze duże ingerencje archiwistyczne Malmab przeprowadził w latach 2001-2004, gdy był on głównym archiwistą Izraela. Powiedział, że początkowo miał to być projekt, który miał zapobiec wyciekowi wrażliwych danych dotyczących sfery nuklearnej. Z czasem jednak przerodził się w „projekt cenzorski na wielką skalę”. Był to jeden z powodów rezygnacji Frilinga ze stanowiska. Historyk zaznacza, że Malmab otrzymał pozwolenie tylko na szukanie dokumentów dotyczących „tematu nuklearnego”. Co więcej, Malmab przeforsował też przedłużenie tajności najstarszych dokumentów Szin Bet i Mossadu, która upływała w 1998 roku, z 50 do 70 lat, a później do 90 lat. Friling sugeruje, że raczej nie są to względy bezpieczeństwa, ale dążenie do ukrycia czegoś.

Pilnujemy wspólnych spraw
Zależymy od Twojego wsparcia
WSPIERAM KRESY.PL
Amitai uważa, że klauzula poufności nałożona przez resort obrony musi zostać zakwestionowana. Powiedział, że jednym z utajnionych dokumentów był rozkaz izraelskiego generała wydany podczas rozejmu w wojnie izraelsko-arabskiej, w którym nakazał żołnierzom powstrzymywać się od gwałtów i rabunków. Zamierzał raz jeszcze przejrzeć wszystkie zamknięte dla ludzi dokumenty, szczególnie te z 1948 roku i sprawdzić co tylko się da. Zaznaczył, że „Państwo Izrael musi nauczyć się radzić sobie z mniej przyjemnymi aspektami historii”.

„Haaretz” pisał, że choć „odwiedziny” ludzi z resortu obrony w Instytucie Yad Yaari już się skończyły, to nadal miały miejsce w przypadku dokumentów z Yad Tabenkin, centrum badawczo-dokumentacyjnego Zjednoczonego Ruchu Kibucu. Jego szef porozumiał się z Malmab, w wyniku czego „zamykane” mogły być tylko dokumenty, co do których widział on takie uzasadnienie. Warunki porozumienia były jednak naginane i „goście” zajęli się również materiałami archiwalnymi na temat historii osiedli na terytoriach okupowanych. Malmab zainteresował się np. książką z 1992 roku, opisującą politykę osadniczą na tym obszarze w latach 1967-77. Wspomniano w niej o planie osiedlenia palestyńskich uchodźców w Dolinie Jordanu oraz wysiedlenia ponad 1,5 tys. rodzin beduińskich z rejonu Rafy w Strefie Gazy w 1972 roku. W książce zacytowano byłego ministra sprawiedliwości Izraela, Jaakowa Szimszona Szapira, który powiedział, że „ten cały epizod beduiński nie jest chwalebnym rozdziałem w historii Państwa Izrael”.

Choć prawnicy zwracali uwagę, że o ograniczaniu dostępu do dokumentów może decydować wyłącznie dyrektor danej instytucji publicznej, to w zdecydowanej większości przypadków, gdy archiwiści stykali się z nieracjonalnymi decyzjami Malmab, nie oponowali. Do czasu, gdy w 2014 roku pracownikom resortu obrony odmówiono możliwości zbadania dokumentów w archiwum Instytutu Trumana na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Dyrektor archiwum wspominał, że ludzie z ministerstwa w reakcji na odmowę zapytali, czy w takim razie powodem dla ograniczenia dostępu do dokumentów byłaby np. relacja mówiąca o zatruwaniu studni podczas wojny o niepodległość Izraela. Odparł, że w takim razie tacy ludzie powinni stanąć przed sądem. Sprawa trafiła do wyższego rangą urzędnika ministerstwa. Podczas spotkania z nim miano formułować groźby pod adresem dyrektora archiwum. Ostatecznie, obie strony doszły do porozumienia.

Benny Morris przyznał, że pośrednio wiedział o działalności Malmab. Odkrył, że dokumenty, które niegdyś widział, teraz są zastrzeżone. Gdy odwiedził archiwum, odmówiono mu dostępu do oryginału, który opublikował kilkanaście lat wcześniej – na co zwrócił uwagę w przypisie w swoim artykule.

Pilnujemy wspólnych spraw
Zależymy od Twojego wsparcia
WSPIERAM KRESY.PL
Zaznaczono też, że największe w Izraelu archiwum Izraelskich Sił Obronnych jest niemal w całości zamknięte – dostępnych jest tylko około 1 procenta dokumentów. Całkowicie niedostępne, poza nielicznymi dokumentami, jest archiwum Szin Bet.

Poprzedni główny archiwista w Archiwum Państwowym, Yaacov Lozowick sporządził raport, w którym skrytykował praktyki dotyczące ukrywania ważnych informacji historycznych. Wymieniał przy tym argumenty zwolenników zatajania, według których „ujawnienie faktów mogłoby dać naszym przeciwnikom oręż przeciwko nam i osłabić determinację naszych przyjaciół”. Inne argumenty głosiły, że może to oburzyć ludność arabską czy osłabić argumenty państwa przed sądem w obliczu uznania tamtych wydarzeń za izraelskie zbrodnie wojenne. Lozowick twierdzi jednak, że wszystkie tego typu argumenty należy odrzucić, bo „jest to próba ukrycia części prawdy historycznej celem stworzenia bardziej przekonującej wersji”.

PRZECZYTAJ: Liverpool 1947 – ostatni pogrom w Europie

„Haaretz” udało się porozmawiać z Yehielem Horevem, szefem departamentu bezpieczeństwa ministerstwa obrony Izraela w latach 1986-2007. Przyznał, że to on zaczął projekt ukrywania dokumentów, gdy badacze chcieli zacząć publikować archiwalne dokumenty. Zorganizowano zespoły, które miały przeglądać je i oceniać, czy mogą one ujrzeć światło dzienne.

Jasne jest, że znacząca liczba dokumentów, do których uniemożliwiono dostęp, odnosi się do czasów wojny o niepodległość. Horev uważa, że przyjęte kryteria oceny dokumentów pod kątem tego, czy ich ujawnienie może zaszkodzić stosunkom zagranicznym i establishmentowi obronnemu, wciąż są adekwatne, a same papiery „problematyczne”. Pytany o to, w jakim sensie, mówił o możliwości agitacji wśród arabskich obywateli kraju. Gazeta zaznacza, że gdyby wydarzenia z 1948 roku nie były znane, można by spierać się o słuszność takiego podejścia, jednak w tym przypadku znanych jest wiele relacji i prac badawczych. Jaki jest zatem sens ukrywania?

„To kwestia tego, czy to może zaszkodzić, czy nie. To bardzo wrażliwa kwestia” – odpowiada Horev. Dodaje, że nie wszystko na temat „kwestii uchodźczej” zostało opublikowane i istnieją różne narracje. „To nie jest czarno-białe. Istnieje różnica między walką a tymi, którzy mówią, że zostali przymusowo wypędzeni. To inny obraz. Nie mogę teraz powiedzieć, czy to zasługuje na całkowitą niejawność, ale to temat, który zdecydowanie musi zostać przedyskutowany przed podjęciem decyzji o publikacji”.

Horev pytany o utajnienie dokumentu, który wcześniej opublikował Benny Morris powiedział, że nie przypomina sobie takiego czegoś. „Ale jeśli cytował go, a samego dokumentu tam nie ma [tj. tam gdzie Morris napisał, że jest – red.], to jego fakty nie są mocne. Jeśli mówi ‘Tak, mam dokument’, to nie mogę z tym dyskutować. Ale jeśli mówi, że to jest tam napisane, to może to prawda, a może nie. Jeśli dokument już był na zewnątrz i został zamknięty w archiwum, to powiedziałbym, że to szaleństwo. Ale jeśli ktoś to cytował – to jest to diametralna różnica w kwestii ważności dowodów, które cytuje”.

Pilnujemy wspólnych spraw
Zależymy od Twojego wsparcia
WSPIERAM KRESY.PL
Na uwagę, że chodzi tu o najczęściej cytowanego uczonego-specjalistę w sprawie palestyńskich uchodźców, odparł, że to nie robi na nim wrażenia. „Znam ludzi w akademii, którzy wygadują bzdury na temat, który znam od A do Z. Gdy państwo nakłada niejawność, publikowana praca jest osłabiona, bo nie ma dokumentu. (…) Jeśli ktoś napisze, że koń jest czarny, gdy ten koń nie jest na zewnątrz stajni, to nie można udowodnić, że rzeczywiście jest czarny” – powiedział Horev. Podkreślił też, że jeśli wiadomo, iż jakieś archiwum zawiera materiały zastrzeżone, to on jako szef departamentu bezpieczeństwa ministerstwa obrony Izraela ma władzę nakazać policji ich skonfiskowanie i nie potrzeba do tego żadnej zgody archiwistów.

„Jest pewna polityka. Dokumentów nie zamyka się bez powodu. A pomimo tego wszystkiego, nie powiedziałbym, że wszystko, co zostało zamknięte, ma 100-procentowe uzasadnienie [żeby być pod kluczem- red.]”.

Na końcu artykułu zaznaczono, że izraelskie ministerstwo obrony odmówiło odpowiedzi na pytania dotyczące wyników śledztwa dziennikarskiego „Haaretz”. Przesłało jedynie krótki komentarz, w którym podkreślono, że szef ochrony establishmentu obronnego (Malmab) „działa na mocy swojej odpowiedzialności za ochronę tajemnic państwa i jego aktywów bezpieczeństwa”. Dodano, że Malmab nie ujawnia szczegółów dotyczących trybu swojej działalności ani swoich zadań.

Opracował Marek Trojan na podstawie: „Burying the Nakba: How Israel Systematically Hides Evidence of 1948 Expulsion of Arabs”, Haaretz, 05.07.2019.

...

Takie sa fakty! Ale przed Bogiem nic nie ukryja i kara juz blisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy