Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:05, 20 Lis 2013 Temat postu: Biznes holokaustu . |
|
|
"Forbes" przeprosił społeczność żydowską, ale nie zgadza się z opublikowanym sprostowaniem
Miesięcznik "Forbes Polska" (Ringier Axel Springer Polska) zamieścił na swojej stronie internetowej sprostowanie w sprawie tekstu o reprywatyzacji znacjonalizowanego majątku gmin żydowskich w Polsce, choć z jego treścią redakcja się nie zgadza. Decyzję o publikacji sprostowania miała podjąć zagraniczna centrala koncernu po naciskach polskich organizacji żydowskich. "To nasza suwerenna decyzja" - zapewniają w Ringier Axel Springer Polska.
We wrześniu br. "Forbes" zamieścił trzy teksty: artykuł dziennikarza tego miesięcznika Wojciecha Surmacza "Kadisz za milion dolarów" (powstał we współpracy z izraelskim dziennikarzem Nissanem Tzurem), felieton Seweryna Aszkenazego, prezesa stowarzyszenia Beit Warszawa, "Kim są nasi przywódcy?" i felieton "Żydowskie oskarżenie" Eryka Stankunowicza, pierwszego zastępcy redaktora naczelnego "Forbesa". W tekstach oskarżano osoby ze Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce i Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego o to, że sprzedają warte miliony złotych nieruchomości przedwojennych wspólnot żydowskich zwracane im przez państwo. Pieniądze ze sprzedaży miały trafiać do prywatnych kieszeni.
"Moglibyśmy na tych terenach ewentualnie - to jest pytanie do tego komitetu doradczego do spraw halachicznych - wziąć odszkodowania za różne rzeczy, które się mieszczą na cmentarzach. Zapłaciliby, ale my nie wiemy, czy nam za to wolno wziąć pieniądze - o ile wiemy z tego, co pytaliśmy różnych rabinów, to nam nie wolno" - zastanawiał się w tekście opublikowanym przez "Forbes Polska" Andrzej Zozula, ówczesny dyrektor biura Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce. "Forbes" napisał, że Zozula zwracał się z nadzieją do amerykańskich Żydów: "Ale myślę, że wy bez wątpienia będziecie potrafili znaleźć rabinów, którzy dadzą na to zgodę".
Tekst w miesięczniku "Forbes" nie spodobał się Związkowi Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce i Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, a także Michaelowi Schudrichowi, naczelnemu rabinowi Polski. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, z żądaniem sprostowania zwrócili się oni do centrali koncernu Ringier Axel Springer Polska w Zurychu z pominięciem redakcji "Forbes Polska" i jego wydawcy Ringier Axel Springer Polska.
Polski wydawca "Forbesa" zamówił jednak ekspertyzy prawne w kancelarii Kochański Zięba Rapala i Partnerzy na temat szans wygrania procesu w razie niezamieszczenia sprostowania. - Wynikało z nich, że wydawnictwo ma duże szanse taki proces wygrać. Ale niemiecka centrala Springera ugięła się pod naciskiem Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP i zdecydowała, że "Forbes" musi teksty sprostować - mówi nasze źródło.
Roman Szczepanik, dyrektor HR i komunikacji korporacyjnej w Ringier Axel Springer Polska, na pytanie, czy w sprawie zażegnania konfliktu wywołanego tekstem polskiej edycji magazynu "Forbes" interweniowała centrala Springera, odpowiada: - Wiele organizacji i osób kontaktowało się w ciągu ostatnich tygodni zarówno z nami, jak i naszymi udziałowcami, wyrażając swoje uznanie lub sprzeciw związany z tą publikacją. Niemniej decyzja o publikacji sprostowania przesłanego do redakcji, zgodnego z formalnymi warunkami prawa prasowego, jest naszą suwerenną decyzją - zapewnia.
Sprostowanie dotyczy 15 błędów zawartych w artykule Surmacza. Redakcja je opublikowała, a w odrębnym oświadczeniu przeprosiła społeczność żydowską w Polsce. "Wyrażamy ubolewanie z powodu opublikowania nieuprawnionych twierdzeń o działaniu opisanych instytucji i osób na szkodę mienia i dziedzictwa społeczności żydowskiej w Polsce" - napisała.
W oświadczeniu redakcja "Forbesa", a także jego wydawca (Ringier Axel Springer Polska) przepraszają za trzy błędy z 15 wyszczególnionych w sprostowaniu: za to, że w tekście pojawiły się informacje, iż osoby wskazane w artykule czerpały korzyści z działalności organizacji żydowskich w Polsce, czyli ze sprzedaży odzyskanych cmentarzy w Toruniu, Gliwicach i w Lublinie, za stwierdzenie rozdzielające Żydów na "prawdziwych" i "nieprawdziwych" oraz stwierdzenie, że we władzach organizacji żydowskich "prawdziwych Żydów jest jak na lekarstwo".
"Pod dzisiejszymi przeprosinami w miesięczniku »Forbes« podpisała się redakcja oraz wydawca, ponieważ dotyczą one szczególnej kwestii, jaką jest możliwa obraza uczuć religijnych. Podpisując przeprosiny wspólnie, chcieliśmy podkreślić, że wydawca przyłącza się do nich oraz wyrazić wspólne stanowisko redakcji oraz wydawcy" - wyjaśnia Anna Marucha, rzeczniczka Ringier Axel Springer Polska. Twierdzi, że wydawnictwo przesłane sprostowanie poddało szczegółowej analizie prawnej. "W jej wyniku uznaliśmy, że ponieważ spełnia ono wymogi formalne, to opublikujemy je nie czekając na decyzję sądu. Przeprosiny redakcji dotyczą jedynie dwóch kwestii niewystarczająco dobrze udokumentowanych i możliwej obrazy uczuć religijnych" - tłumaczy Marucha "Presserwisowi".
Kazimierz Krupa, redaktor naczelny miesięcznika "Forbes Polska", nie zgadza się z większością zarzutów zamieszczonych w sprostowaniu. - Zgodnie z prawem prasowym mamy obowiązek publikowania sprostowań, które spełniają formalne wymogi. Bez względu na to, jaka jest prawda. Dziś w sprostowaniu można napisać każda bzdurę, nawet to że ziemia jest płaska, a wydawca musi je opublikować. W oświadczeniu odcięliśmy się zresztą od większości zarzutów przyznając się tylko do błędów, które rzeczywiście popełniliśmy - mówi Krupa.
- Jeżeli redaktor naczelny, bo to na nim spoczywa obowiązek publikacji sprostowania i uprawnienie do odmowy jego publikacji, dojdzie do przekonania, że istnieją podstawy do odmówienia zamieszczenia sprostowania, to zawiadamia o tym zainteresowanego. W pewnych przypadkach ma wręcz obowiązek odmowy, jak na przykład wówczas, gdy nadesłane sprostowanie jest nierzeczowe lub nie odnosi się do faktów, lub przekracza dopuszczalną objętość. W razie odmowy zamieszczenia sprostowania to nie redaktor naczelny idzie do sądu, lecz prawo takie przysługuje nadsyłającemu sprostowanie. Wówczas sąd bada, czy odmowa zamieszczenia była zasadna i zgodna z prawem prasowym, czy też naruszyła jego ramy - wyjaśnia mecenas Jerzy Naumann, specjalizujący się w prawie prasowym.
Wojciech Surmacz, autor tekstu "Kadisz za miliony" odmówił nam komentarza. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że został wczoraj wezwany przez zarząd Ringier Axel Springer Polska, który był zdania, że nie powinien udzielać informacji mediom w tej sprawie.
Nissan Tzur, izraelski dziennikarz piszący do dzienników "Maariv" i "The Jerusalem Post" (współpracował z Surmaczem przy tekście opublikowanym w "Forbesie"), nie ma takich oporów: - Po ukazaniu się naszego artykułu Piotr Kadličik, przewodniczący Gminy Wyznaniowej w Warszawie i rabin Schudrich wystosowali do władz Ringier Axel Springier list, w którym oskarżyli nas o nazizm, arabski terroryzm i antysemityzm. Poczułem się tak, jakbym wbito mi nóż w plecy. Jestem Żydem, a moi dziadkowie byli w obozie w Oświęcimiu. Jestem przekonany, że to centrala Springera zdecydowała o sprostowaniu. Odpowiadam tylko za swoje informacje zawarte w tekście, ale zamierzam wytoczyć proces Kadličkowi za zniesławienie - mówi Tzur.
- Teraz wiemy, że w polskich gminach żydowskich działają święci ludzie. Zachowanie wydawcy "Forbesa" jest skandaliczne - uważa Seweryn Aszkenazy, polski Żyd, który po latach wrócił do Polski i jest prezesem stowarzyszenia Beit Warszawa.
...
Ale kuriozum ! Przeprosili za jakies drobne pomylki MIMO ZE OSYOTA JEST PRAWDA ! Ale CENTRALA Z NIEMIEC NAKAZALA PRZEPRASZAC ZA PRAWDE ! W IMIE RZEKOMO DOBRA IZRAELA ! Tymczasem to Izrelczycy protestowali przeciw decyzjom sitw niby ich przedstawicieli ktore to decyzje Izraelczycy uznaja za szkodliwe dla siebie ! Zatem przeprosiny nie sa w interesie narodu ale tych klik ! Tak to nie żydzi rzadza swiatem jak mowia a tylko waskie kliki z tego ludu we wlasnym interesie nie narodu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:17, 05 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Francja wypłaci odszkodowania amerykańskim ofiarom Holokaustu
Francja wypłaci 60 mln dol. tytułem odszkodowania amerykańskim ofiarom Holokaustu, które w czasie wojny były transportowane do obozów zagłady przez francuskie koleje państwowe SNCF - poinformowali negocjatorzy, którzy ustalają szczegóły porozumienia.
Rozmowy w sprawie odszkodowań prowadzone są w Waszyngtonie, a porozumienie zostanie podpisane w poniedziałek. Przewiduje ono utworzenie przez Paryż specjalnego funduszu, z którego wypłacone zostaną odszkodowania "kilku tysiącom" osób deportowanych lub ich rodzinom - powiedziała ambasador ds. praw człowieka w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Francji Patrizianna Sparacino-Thiellay.
Każda osoba deportowana w czasie drugiej wojny światowej, mająca obecnie obywatelstwo amerykańskie otrzyma tytułem odszkodowania około 100 tys. dol. - powiedziała Sparacino-Thiellay.
Francuskie koleje państwowe, którymi zarządzał reżim Vichy, w latach 1942-1944 przetransportowały do obozów zagłady w wagonach towarowych 76 tys. Żydów.
Porozumienie w sprawie odszkodowań dla ofiar Holokaustu przewożonych przez SNCF podpiszą sekretarz stanu USA John Kerry i ambasador Sparacino-Thiellay; wejdzie ono w życie, gdy francuski parlament zmodyfikuje ustawę z 1948 roku regulującą wypłacanie powojennych odszkodowań.
...
O no panie ! USA POSZKODOWANE PRZEZ HOLOKAUST ! SENSACJA HISTORYCZNA !
Widzicie narod przebrany jak rwie kase ! Zydzi z USA w imieniu ofiar wyciagaja rece po odszkodowania !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:28, 13 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Żyd malował antysemickie graffiti
W najbogatszej XVI dzielnicy Paryża na dwudziestu samochodach wymalowano antysemickie napisy. Wszystkie tropy wskazują na to, że autorem tych napisów jest Żyd, który później zgłaszał je na policję.
Sprawa bardzo szybko stała się głośna, donosiły o niej nawet izraelskie media. Okazało się, że autorem napisów jest sześćdziesięcioletni Żyd, Pierre B., znany policji, ponieważ wcześniej dwukrotnie przybywał na komisariat informując o antyżydowskich aktach. Wraz z żoną Zuzanną mówili, że na ich skrzynce pocztowej, korytarzu i drzwiach mieszkania wymalowano swastyki.
W grudniu 2014 r. złożyli skargę twierdząc, że na murach budynku, w którym mieszkali, napisano „Brudny Żyd” i wymalowano swastyki. Trwa śledztwo, ale wszystko wskazuje na to, że autorami tych antysemickich akcji było żydowskie małżeństwo.
[link widoczny dla zalogowanych]
Stary numer ! Prowokacja a pozniej sie zala jaki to antysemityzm i zadaja roznych przywilejow . Takie cwaniactwo wzbudzanienie poczucia winy . U nas specjalizuje sie w tym Wyborcza .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:00, 02 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Niepokorni Cywińscy, finanse Muzeum KL Auschwitz i strefa eksterytorialna.
Dział: Polityka, Temat: Polityka historyczna
6413 170 1 A A A
W dniu 6 lutego 2018 r. w Gazecie Krakowskiej ukazał się artykuł pana Bogusława Kwietnia pt. „Oświęcim. Fake newsy po obchodach rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Według muzeum służą podsycaniu emocji”, który prezentuje oświadczenie rzecznika prasowego Muzeum KL Auschwitz Birkenau na temat kilku nieprzyjemnych oskarżeń, jakie padły w przestrzeni publicznej ze strony polskich środowisk oświęcimskich.
Rzecznik prasowy pan Bartosz Bartyzel zdementował kilka, jego zdaniem niesprawiedliwych pomówień.
W tym m.in. stwierdził, iż :”…nieprawdą jest twierdzenie, że wystawa o ruchu oporu w niemieckim obozie Auschwitz została zamknięta by zmarginalizować ten obszar Pamięci.
Piętro bloku 11, na którym znajdowała się ekspozycja dotycząca ruchu oporu, ucieczek z KL Auschwitz oraz kar obozowych, jest niedostępne dla grup zwiedzających ze względów bezpieczeństwa.
Stan stropów w budynku nie pozwala na przebywanie tam dużej liczby osób.
Osoby indywidualne mogą zwiedzić wystawę po wcześniejszym uzgodnieniu z Obsługą Odwiedzających.
W tej chwili jest także przygotowywana nowa wystawa poświęcona tematyce ruchu oporu w niemieckim obozie Auschwitz, która będzie prezentowana w dwóch salach na parterze bloku 11. Jej otwarcie planowane jest do końca roku 2018…”.
No rzeczywiście. Jak można podejrzewać szlachetną dyrekcję pod jeszcze szlachetniejszym nadzorem merytorycznym Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, mającej ostatnio w składzie m.in. : Barbarę Engelking – przewodniczącą, Henia Wujca- wiceprzewodniczącego, Pawła Machcewicza – członka, co to rychtował Muzeum II Wojny Światowej w Danzig czy Dariusza Stolę, dyrektora Muzeum Żydów w Polsce Polin o niecne intencje?
Bo przecież takie „zamknięcie z powodów słabego stropu” nie może mieć związku z faktem, że Polski Więzień KL Auschwitz nr 918 Kazimierz Piechowski z drugiego polskiego transportu do KL Auschwitz w 1940 r. – zmarł 15 grudnia 2017 r.
Wcześniej, bo 29 lipca 2012 r. zmarł inny uciekinier z KL Auschwitz: August Kowalczyk, legendarny aktor i jeden z liderów w środowisku byłych Więźniów KL Auschwitz . Więzień numer 6804 lat, który w dniu 10 czerwca 1942 r. uciekł po miesiącu przebywania w kompanii karnej. Zmarł w hospicjum w Oświęcimiu (pełna nazwa: Pomnik- Hospicjum Miastu Oświęcim), ufundowanym głównie przez byłych Więźniów KL Auschwitz, uratowanych przez mieszkańców Oświęcimia i okolic – w podziękowaniu za okazaną pomoc.
Jak państwo widzą, nie ma świadków, zamknęła się pewna epoka a pan dyrektor Cywiński kontynuuje długoterminowy program „wyczyszczenia pamięci KL Auschwitz z polskich naleciałości”.
To się zaczęło zresztą już w latach 90-tych słynną aferą a właściwie serią awantur najpierw wokół klasztoru zakonnic katolickich a potem były „krzyże na Żwirowisku”. Potem były afery z „wieżą kościoła”, która „zakłócała krajobraz świętego miejsca Żydów” i jakiś sklepik
Kto jest dzisiaj głównym „zleceniodawcą” pana dyrektora Piotra Cywińskiego, można łatwo zrozumieć analizując sprawozdania roczne Państwowego Muzeum KL Auschwitz Birkenau.
Wystarczy rzucić okiem na sprawozdania z roku 2007 na stronie 56 pt. „Finanse”. Pani Główna Księgowa Małgorzata Mentelska wykazała następującą strukturę przychodów Muzeum: „…W roku 2007 budżet Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau wyniósł nieco ponad 23 mln zł (ok. 6,3 mln Euro). Jego struktura przedstawia się następująco: dotacja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na wydatki bieżące i konkretne wydatki majątkowe- 11 mln zł, przychody własne Muzeum – 11,5 mln zł, fundusze pozyskane z zagranicy – 754 TYSIĄCE zł..”. Czyli „fundusze z zagranicy” stanowiły zaledwie 3,24% przychodów ogółem.
Ale już na końcu sprawozdania na stronie 70 jest cała strona poświęcona podziękowaniom dla dobrodziejów, którzy łącznie zrzucili się na 3.24 % przychodów Państwowego Muzeum KL Auschwitz Birkenau: The Ronald S. Lauder Foundation USA, The Holocaust Memorial Resource and Education Center of Florida USA, Das Land Niedersachsen Deutschland, Foundation pour La Memoire de Shoah France, Fuer Die Zukunft Lernen – Verein Zur Erhaltung Der Kinderbaracke Auschwitz Birkenau E.V.Deutschland, Monika Reich Israel, Jehuda Widawski Israel.
I w tej kwocie mieści się też dotacja biednej polskiej Fundacji Pamięci Ofiar Zagłady Auschwitz Birkenau w Oświęcimiu Polska.
Tak się składa, że w roku 2007 pan Ronald S. Lauder, dziedzic fortuny pani Estee Lauder (pudry, szminki, róże) wycenianej w 2013 roku na jakieś 3,7 mld USD – został przewodniczącym Światowego Kongresu Żydów i zaczął się za te swoje skromne datki ostro rządzić w okolicach Państwowego Muzeum KL Auschwitz. I obecnie zasiada w Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej, która napisała mu laurkę, jak to już od 20 lat troszczy się o Państwowe Muzeum KL Auschwitz Birkenau i dał aż 2,5 mln USD „na bardzo ważne przedsięwzięcia konserwatorskie, pracownie”. I temuż podobnież.Do tego drogiego darczyńcy i mentora miliardera Laudera dołączyła w roku 2009 Fundacja Auschwitz Birkenau założona przez drogiego „profesora” Władysława Bartoszewskiego a której prezesem jest pan dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau dr Piotr Cywiński.
Pan Bartoszewski zarejestrował fundację na Mokotowskiej 56/9 pod numerem KRS 0000328383 a pan premier Donald Tusk rozesłał do rządów różnych państw listy z prośbą o wsparcie Fundacji. Oficjalnie aby „sfinansować Globalny Plan Konserwacji” opracowany w 2013 r.
Naiwny czytelnik może przypuszczać, że ta cała kasa – została przekazana Muzeum. I dlatego „oni tak się rządzą” a „Polaków nam tu nie trzeba”. Ale jest inaczej. Kasa jest w podmiocie prywatnym, niezależnym od Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau.
Wymienia się następujące kraje i kwoty: Niemcy -60 mln Euro, USA – 15 mln USD, Polska – 10 mln Euro (czyli prawie tyle co USA), Francja – 5 mln Euro, Austria – 4 mln Euro, Wielka Brytania – 2,1 mln Euro, Szwajcaria – 1 mln Euro, Izrael – 1 mln USD, Rosja – 1 mln USD.
W czerwcu 2011 r. pan prezydent Komorowski podpisał ustawę przegłosowaną przez Sejm RP :”… o dotacji dla Fundacji Auschwitz-Birkenau. Jej celem jest zgromadzenie 120 mln euro na funduszu wieczystym, z którego odsetki pozwolą na realizowanie prac konserwatorskich w b. obozie zagłady. Wysokość planowanej dotacji to 10 mln euro. Pieniądze dla Fundacji ma przekazać MKiDN w całości lub w transzach nie później niż do końca 2015 roku….”.
Zatem ponad 60 mln zł z budżetu Państwa Polskiego poszło „bokiem” nie do Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau ale do „wspólnego worka” Fundacji, która da pieniądza na to, na co będzie chciała a niekoniecznie na to, co WINNO BYĆ POLSKĄ POLITYKĄ HISTORYCZNĄ.
Zrobiła się z tego całkiem przyjemna „inicjatywa publiczno prywatna”, bowiem w radzie fundacji zasiadają m.in. osoby, które siedzą w Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej: Henio Wujec, Paweł Machcewicz, Marek Zając, Serge Klarsfeld z Francji (ten od ścigania nazistów) a pani Magdziak Miszewska ( była ambasador RP w Izraelu) – w zarządzie Fundacji. Ponadto do Rady Fundacji została wg jakichś kryteriów doproszona pani Eleonora Bergman z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Więc nie ma się czemu dziwić, że niektórzy zachowują się tak, jakby teren Państwowego Muzeum KL Auschwitz Birkenau był – wyłączony spod jurysdykcji polskiej.
Tymczasem zestawienie sprawozdań finansowych Muzeum za lata 2006-2017 pokazuje, że te wszystkie nagłaśniane „dotacje”, „finansowania zewnętrzne” etc. to nadal nieznaczny procent przychodów tej placówki podlegającej formalnie Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Łącznie za lata 2006 -2017 przychody Muzeum wynosiły 551.501 tysięcy zł, z tego dotacja i fundusze celowe na inwestycje Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – 198.309 tys. zł (36%), dochody własne Państwowego Muzeum (niezdefiniowane szczegółowo) – 287.305 tys. zł (51,9%), dotacje z funduszy Unii Europejskiej od 2009 r. – 34.100 tys. zł ( 6,2%), Fundacja Auschwitz Birkenau – 25.700 tys. zł ( 4,7%).
Przychody Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau 2006-2017 w mln zł
Rok
Dotacja
MKiDN
Środki własne
Fundacja Auschwitz
Birkenau
Dotacje
EU
Inne dotacje 1)
Fundacja Pomocy A-B
Razem przychody
2006
10,3
10,2
-
-
0,51
b.d
21,0
2007
11,3
10,2
-
-
0,75
b.d
23,3
2008
12,7
13,0
-
-
1,50
b.d
27,0
2009
11,6
16,2
0,1
2,5
0,60
b.d
31,0
2010
20,8
20,2
0,6
3,1
0,40
b.d
45,1
2011
16,4
22,3
0,3
6,9
b.d
b.d
45,9
2012
17,3
24,8
1,7
9,7
b.d
0.02
53,5
2013
18,6
26,7
2,1
5,8
b.d
0,05
53,2
2014
19,0
28,6
2,1
0.8
1,2
0,06
51,8
2015
20,6
33,4
5,2
2,1
0.6
0,08
62,0
2016
19,6
39,5
5,9
1,3
0.3
0,03
66,6
2017
20,4
41,0
7,7
1,9
0,2
0.03
71,2
Razem przych.
06-17
198,3
287,3
25,7
34,1
6,0
0,26
551,6
%
36,0
51,9
4,7
6,2
1,1
x
100.0
1) 1) Fundacje Volkswagena i Królestwa Niderlandów
Jeśli do tabeli dochodów za okres 2006-2017 doda się szacunkowe przychody Muzeum za okres 1947-2005 wg zasady: 47-49 – 1 mln rocznie, 50-59 –2 mln rocznie, 60-69 – 3 mln rocznie,70-79 – 4 mln rocznie, 80-89- 5 mln rocznie, 90-99 – 6 mln rocznie, 00-05 – 15 mln rocznie daje to łącznie za okres 1947-2005 293, 0 mln zł.
Szacunkowa kwota przychodów za okres istnienia Muzeum jest nie niższa niż 844,6 mln zł a udział wydatków Państwa Polskiego na utrzymanie Muzeum wynosi – 92,3%. Odpowiednio udział wpłat Fundacji Auschwitz Birkenau – 3%, zaś słynne dotacje miliardera Laudera, który nas stawia do moralnego pionu – w kwocie 2,5 mln USD czyli ok. 10 mln zł – odpowiednio – 1,18%.
Czyli – jako polscy podatnicy w ciągu 70 lat wydaliśmy jakieś 0,8- 1,0 miliard zł na utrzymanie Muzeum Martyrologii Polskich, Żydowskich i innych Ofiar III Rzeszy Niemieckiej to teraz róbmy z tego „strefę eksterytorialną” z wyłączeniem Polaków. Bo Lauder z Danielsem ( a po cichu Niemcy) mają takie genialne pomysły.
Władze Państwowego Muzeum KL Auschwitz Birkenau, podobnie jak władze RP - NIE konsultowały z opinią publiczną „Globalnego Planu Konserwacji”, który , sądząc ze zdjęć obiektów od wewnątrz – oznaczają – praktycznie – budowę nowego obozu.
Przez lata nikt nie dotykał obiektów. W efekcie mamy – zapadające się stropy w murowanych budynkach dawnych koszar wojskowych. Murowane budynki mogą przetrwać kilkaset lat. Ale nie tam.Kasa szła na full wypas” sale konferencyjne, w których lansowali się różni myśliciele świata całego i kiwali głowami nad „tym całym Holocaustem” a tymczasem podłoga pierwszego piętra w bloku 11 – się zapada. Bo może ktoś zapomniał uszczelnić dachy i deszcz lał się do środka albo coś w tym guście. Ciekawe, jak często robią tam kontrole pożarnicy i inspektor budowlany, że dopuszczono do urządzenia wystawy w miejscu, które grozi zapadnięciem się. Może z nadzieją, że przy okazji „zniszczą się” pamiątki po polskich Organizatorach podziemia w KL Auschwitz.
W dodatku mimo 87% polskiego finansowania tylko w okresie 2006-2017 , bo do 1989 r. wynosiło ono 100% – polski udział w martyrologii więźniów jest zepchnięty na zupełny margines a Polacy są traktowani jako natręci i uciążliwi „nachodźcy”. Pan rzecznik prasowy musi dementować informacje o tym, że były sytuacje, w których – nie wolno było pokazywać flagi Rzeczpospolitej Polskiej, nie wolno było śpiewać polskiego Hymnu a do – faktycznego odcięcia części Muzeum dotyczącej Polskich Organizacji Podziemnych na terenie KL Auschwitz – dla zwiedzających - faktycznie się przyznali sami.
Podobno zaproszenia na ostatnie obchody rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz – nie otrzymał nikt z Rodziny Rotmistrza Pileckiego a zaproszenia dla Polskich Więźniów – zostały drastycznie ograniczone.
Zdaniem rzecznika pana Bartyzela – ci wszyscy ludzie to sobie – zmyślili. Rodzina Pileckich zmyśliła sobie, że NIE została zaproszona na obchody wyzwolenia KL Auschwitz, na których to obchodach ambasadorka Izraela, za te ich „deklarowane 1 mln USD dotacji na fundację” – zachowała się jak faktyczna szefowa terenu. A dyrektor KL Auschwitz nie wyglądał na zgorszonego ani wzburzonego.
Pan dr Piotr Cywiński nie jest cynicznym komunistą. Pan Cywiński jest synem „sztandarowego katolika PRL” pana Bohdana Cywińskiego, działacza Klubów Postępowej Inteligencji Katolickiej, redaktora naczelnego miesięcznika „Znak” a w ostatnich latach wykładowcy Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
...
Widzicie jaki przekret. Polska placi 97% ale syjonisci dodali jakkes grlsze te 3% z wielkim wrzaskiem jak to oni utrzymuja muzeum po to aby zasiasc w muzeum i przejac wladze. A potem juz z gorki. Usuwanie sladow zaglady Polakow itd. Strefa eksterytorialna. Te psudofundacje maja zniknac. Te 3% znajdziemy w budzecie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|