Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bezwarunkowy dochód podstawowy.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:03, 04 Lis 2015    Temat postu: Bezwarunkowy dochód podstawowy.

Finlandia zamierza wprowadzić bezwarunkowy dochód podstawowy

Finlandia będzie pierwszym w świecie państwem gwarantującym każdemu swemu obywatelowi bezwarunkowy dochód podstawowy, jeśli zrealizują się plany przedstawione w ubiegłym tygodniu przez fiński zakład ubezpieczeń społecznych KELA.

Według tych planów zamiast różnych obecnych zasiłków każdy Fin niezależnie od poziomu swych dochodów otrzymywałby co miesiąc z budżetu wolną od podatku kwotę 800 euro. W skali całego państwa oznaczałoby to wydatek 52,2 md euro rocznie.

Proponowane przez KELA rozwiązanie miałoby wejść w życie w listopadzie 2016 roku, ale najpierw w wersji pilotażowej, przewidującej wypłacanie tylko 550 euro miesięcznie przy utrzymaniu części dotychczasowych świadczeń.

W przyszłym roku referendum w sprawie wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego odbędzie się w Szwajcarii. Jednak w związku z wysokimi kosztami takiego przedsięwzięcia spodziewane jest jego odrzucenie przez głosujących.

...

Pewnie taniej wyjdzie niz caly ten ,,system opieki spolecznej". Problemem sa ludzie ktorzy przepija a i tak beda glodni. Co srodkow to w tym ukladzie nie bedzie potrzebna wiekszosc opieki spolecznej. Poza tym duzo idzie na emerytury. Urzednicy panstwowi tez i tak otrzymuja od panstwa pensje. Jak to zbilansowac to moze nie byc kosztow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:49, 20 Kwi 2017    Temat postu:

Tysiąc euro dla każdego w Niemczech. Dają pieniądze za nic
7 godzin temu Świat

85 osób dostaje co miesiąc tysiąc euro i to przez rok. To eksperyment, który ma sprawdzić, jakie skutki miałoby wprowadzenie dochodu podstawowego. Testuje to niemiecki startup, który pieniądze na rozdanie zebrał od obcych ludzi w internecie.



Miko ma tylko pięć lat. Razem z rodzicami mieszka w Berlinie.



Jest wyjątkowym dzieckiem – został wylosowany do pewnego eksperymentu społecznego. Stoi za nim niemiecki startup Mein Grundeinkommen. Dzięki temu co miesiąc przez rok chłopiec dostaje tysiąc euro.



Miko jest jednym z dziesięciorga dzieci w Niemczech, które dostają takie pieniądze.



Poza nimi taką kwotę dostaje też 75 dorosłych. Wszyscy zostali wylosowani, żeby sprawdzić, jak zadziała na ludzi wypłacanie im tzw. dochodu podstawowego.


Skąd na to pieniądze?






Pomysłodawcą tego przedsięwzięcia jest Michael Bohmeyer, założyciel Mein Grundeinkommen. Dzięki temu projektowi chce udowodnić, że dochód podstawowy to dobre rozwiązanie.



Skąd wziął pieniądze na to, żeby przez rok utrzymywać 85 osób? Zebrał je na platformie crowdfundingowej. Do zbiórki przyłożyło się aż 55 tys. osób, które uwierzyły w sens tego eksperymentu.


Niemcy nie są jedynym krajem



Podobny eksperyment, z tym że na poziomie rządowym, prowadzi Finlandia.



Projekt ruszył w styczniu 2017 roku i dotyczy jedynie dwóch tysięcy bezrobotnych, którzy co miesiąc otrzymują 560 euro. Chodzi o to, by kwota była wyższa niż zasiłki, jakie otrzymują bezrobotni (500 euro). Nie muszą przy tym nawet udowadniać, że szukają pracy.



Eksperyment ma potrwać do końca 2018 roku.



Jeśli przyniesie pozytywne skutki, podstawowy dochód mógłby zostać wprowadzony w skali całego kraju. Mówi się o kwocie nawet 800 euro dla każdego, co kosztowałoby budżet Finlandii 52,2 mld euro rocznie.

Dodał(a): fastcake

...

Tez mi sie nie podoba przymus pracy ,,bo nie ma z czego zyc"...To bylo dobre gdyby ludzie byli dobrzy. Niestety bedzie seks drugs amd rokendroll... Bóg nie przypadkiem dopuscil do przymusu pracy jak jest w Biblii ze ztrudem bedziesz zdobywal srodki do zycia a ziemia bedzie ci przeszkadzac w tym. TO W RAJU BYL DOCHOD GWARANTOWANY!!! A czlowiek odrzucil. Ten projekt to proba powrotu do raju jak zwykle...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:08, 05 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Opinie
Tysiąc euro co miesiąc - bez pracy. Francja eksperymentuje z bezwarunkową pensją
Tysiąc euro co miesiąc - bez pracy. Francja eksperymentuje z bezwarunkową pensją
Autor: Michał Zieliński

Wczoraj, 4 listopada (20:59)

Ochotnicy zatkali stronę w internecie, przez którą można zgłosić się po pieniądze; przez rok za darmo. Francja jest kolejnym krajem, w którym prowadzi się eksperyment z tzw. podstawową płacą gwarantowaną. To rozwiązanie ma w przyszłości sprawić, że pracować będą tylko ci, którzy mają na to ochotę.
Zdj. ilustracyjne
/DPA/Thomas Muncke /PAP

W ramach francuskiego projektu co miesiąc ma być wypłacane tysiąc euro, bez względu na wiek, dochody, stan majątkowy, profesję i bez względu na to, czy obdarzony w ogóle pracuje. Program Mon Revenu Base, czyli moja płaca gwarantowana (podstawowa) ma sprawdzić, jakie są efekty takiego wypłacania pensji za darmo. Jak mówi jeden z rzeczników tego rozwiązania, trzeba sprawdzić czy obdarowany zrezygnuje z pracy, czy może zmieni się jego podejście do pracy, sposób wydawania pieniędzy czy spędzania czasu.

Jak informuje z Paryża nasz korespondent Marek Gładysz, program uruchomiono staraniem Zielonych. Ekologiczna partia powołuje się na opinie ekspertów, według których rewolucja technologiczna, w szczególności sztuczna inteligencja i automatyzacja, w ciągu kilkunastu lat pozbawią pracy znaczną część ludności.

Eksperci wskazują przy tym na miliony robotników zastępowanych przez roboty przemysłowe, na kierowców zastępowanych przez autonomiczne samochody, a także księgowych, sprzedawców, researcherów, telemarketerów, zastępowanych przez coraz doskonalsze programy komputerowe. Płaca gwarantowana, wypłacana przez państwo, miałaby złagodzić skutki rewolucji automatyzacyjnej i pozwolić zachować porządek społeczny.
Czy wszyscy będziemy bezrobotni?
Wszyscy będziemy bezrobotni. Nadchodzi epoka "aplikracji"

Innym argumentem na rzecz płacy gwarantowanej jest wynagradzanie ludzi, którzy nie pracują, ale ich wkład w społeczny dobrostan jest duży i istotny, tak jak np. w przypadku niepracujących matek, szczególnie w wielodzietnych rodzinach. Kolejny dotyczy zwiększenia możliwości otwarcia własnej działalności gospodarczej dla ludzi, którzy mimo pomysłowości, pozostają pracownikami najemnymi, z powodu przymusu ekonomicznego i obaw przed zaciągnięciem kredytu.

Koronnym argumentem zwolenników wypłacania pensji wszystkim jest otwarcie drogi do życia wedle własnego uznania i osobistego szczęścia opartego o dzielenie swojego czasu w indywidualnie preferowany sposób, pomiędzy pracę i rodzinę, obowiązki i rozrywkę, obowiązki i zainteresowania.

Podobne eksperymenty przygotowywane są w kilku krajach, np. Niemczech czy w Szkocji, prowadzone są już choćby w Kanadzie, czy Finlandii. W ostatnim z tych krajów, pierwsze wnioski wskazują, że pieniądze za nic wcale nie skłaniają do zmniejszenia zainteresowania pracą, lecz wręcz przeciwnie. Obdarowani szukają lepszego zajęcia i nowych możliwości, prawdopodobnie dlatego, że zmniejsza się poziom odczuwanego przez nich stresu związanego z zapewnieniem sobie bytu.

W Szwajcarii pomysł wypłacania pensji bez pracy dla wszystkich był poddany pod referendum. Zdecydowana większość głosujących odrzuciła ideę jako zbyt kosztowną. Szwajcarzy rozważali jednak od razu wersję hojną, każdy miałby dostawać po dwa tysiące franków miesięcznie. Koszt byłby horrendalny, ale należałoby od niego odliczyć oszczędności związane ze skasowaniem obecnych zasiłków i zapomóg oraz likwidacją urzędów zajmujących się wyliczaniem i wypłacaniem rozmaitych świadczeń społecznych.

Wprowadzenie gwarantowanej pensji podstawowej może okazać się koniecznością, jeśli rację mają eksperci od przyszłości zakładający, że nowa rewolucja będzie inna niż poprzednie, szczególnie przemysłowa, kiedy ludzie ostatecznie znaleźli zajęcie w innych, "porewolucyjnych" profesjach. Ich sfinansowanie wymagałoby zapewne zmiany systemu podatkowego, tak by właściciele automatów, podzielili się większą częścią zysków z państwem, a właściwie z pozbawionymi przez maszyny ludźmi.
Michał Zieliński

Michał Zieliński
Kraków
Teksty publikowane w dziale BLOGI RMF 24 są prywatnymi opiniami autorów

....

I znika opieka spoleczna urzedy pracy zusy. To moze byc nawet tansze niz teraz! Ale juz niedlugo paruzja i pieniadz straci racje bytu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:05, 12 Maj 2018    Temat postu:

MARTYNA KOŚKA
10 maja 2018
FacebookTwitterGoogle+PinterestLinkedInEmail
ODSŁUCHAJ

„Koniec pieniędzy za nic”, poinformowały światowe media przed kilkoma dniami. To w reakcji na decyzję Finlandii, że nie będzie kontynuowała eksperymentu, w ramach którego przyznała losowo wybranym bezrobotnym świadczenie w wysokości 560 euro. Jednak to nie koniec koncepcji dochodu gwarantowanego, idei hołubionej nie tylko przez “lewaków”.

Fińskim programem objęto 2 tysiące osób, a owo świadczenie, określane jako dochód podstawowy (tudzież gwarantowany), zostało przyznane bezwarunkowo na dwa lata lata. Jeśli więc bezrobotny w trakcie pobierania pieniędzy znalazł pracę, to gratulacje, bo nic nie stoi na przeszkodzie, by na jego konto spływało jednocześnie wynagrodzenie i owe 560 euro. Autorzy eksperymentu uznali (skądinąd słusznie), że jest całkiem duża grupa osób, która czuje się zdemotywowana do poszukiwania pracy, gdy to oznacza utratę zasiłku.

Piewcy wolnego rynku też podpisali się pod dochodem gwarantowanym

Więc jednak gratyfikacja ze wspólnego krajowego budżetu za nicnierobienie? To daleko idące uproszczenie – tak samo jak uproszczeniem jest twierdzenie, że pomysł taki mógł wykiełkować wyłącznie w głowach lewicowych ekonomistów. Dwaj wyznawcy wolnego rynku, Milton Friedman i Friedrich Hayek pisali, że rodzaj gwarantowanych świadczeń jest doskonałym narzędziem, za pomocą którego państwo może zwalczać biedę.

Dochód gwarantowany może sprawić, że ludzie nawet w jakichś bardzo dramatycznych momentach życia pozostaną samowystarczalni i nie będą musieli prosić o pomoc czy to bliskich, czy instytucje, pisał Hayek. W efekcie nie będą zdani na niczyją dobrą wolę. Tak oto myśl lewicowa połączona została sprytnie z bardzo liberalnym poglądem na funkcjonowanie jednostki.

Eksperymenty nasunęły ciekawe wnioski

Fiński eksperyment nie jest bynajmniej pierwszą próbą sprawdzenia, jak zachowują się ludzie, którym państwo wypłaca, bez żadnych dodatkowych warunków, pieniądze. W 1968 roku W USA zainicjowano program, w ramach którego ponad osiem tysięcy rodzin otrzymało dochód podstawowy w kwocie 1 600 dolarów rocznie (dziś byłoby to 10 tys. dolarów. Ach, ta inflacja!). Niestety, miał on na tyle dużo przeciwników, że po zaledwie kilku latach go zaniechano, ale i tak umożliwił naukowcom wyciągnięcie interesujących wniosków.


Dochód gwarantowany może sprawić, że ludzie nawet w dramatycznych momentach życia pozostaną samowystarczalni.
Mając gwarancję określonych wpływów w każdym miesiącu, ludzie mogli bardziej odważnie planować (albo w ogóle – planować, gdyż wielu beneficjentów żyło od pierwszego do pierwszego i na żadne życiowe zmiany nie mogli sobie pozwolić). Ktoś poszedł na kurs zawodowy i mógł liczyć na awans, ktoś inny wysłał dzieci na studia. Dzięki „zewnętrznemu zasileniu”, rodziny nie musiały już tak silnie polegać na pieniądzach przynoszonych przez nastolatki do domu, więc młodzież bardziej koncentrowała się na nauce. Wydłużył się średni czas pobierania nauki przez dzieci objęte programem w stosunku do tych, których rodziny z niego nie korzystały.

Kilka lat później Dauphin, gmina leżąca w kanadyjskiej prowincji Manitoba, objęła programem dochodu podstawowego 30 proc. mieszkańców. W tym czasie więcej młodzieży ukończyło szkołę średnią, a lokalne szpitale leczyły mniej pacjentów. To ostatnie nie powinno dziwić: skoro ludzie mieli do dyspozycji więcej pieniędzy, to mogli kupować jedzenie lepszej jakości. Do tego nie musieli pracować tak ciężko jak poprzednio, by związać koniec z końcem, więc byli wypoczęci i mniej podatni na choroby. Nie zmalał też odsetek osób aktywnych zawodowo.

Dochód podstawowy, który jest przyznawany w kwocie na tyle niskiej, że nie zachęca do porzucenia pracy, ale jednocześnie na tyle wysoki, że stanowi widoczną pozycję w budżecie, daje ludziom pewność siebie i pozwala n podejmowanie życiowych wyzwań, przekonują zwolennicy.

W tym jest duża oszczędność

Do listy korzyści dodają też argument o charakterze finansowo-organizacyjnym. Wyliczyli, że dla budżetu państwa mniej obciążające jest wypłacanie każdemu obywatelowi równej kwoty bez względu na sytuację rodzinną czy materialną, niż uzależnianie pomocy od spełnienia rozmaitych, czasem bardzo rygorystycznie określonych, warunków. Jak to możliwe? Ano tak, że gdy wypłacamy każdemu po równo, nie trzeba utrzymywać dziesiątków urzędników, którzy weryfikują dokumentację, na podstawie której wypłacane są zasiłki czy przykładowe 500 plus. Jest człowiek, znamy numer jego konta, więc raz w miesiącu pieniądze po prostu z automatu do niego płyną.

Założenie, że każdy dostaje takie same pieniądze, którymi może samodzielnie gospodarować, sprawia, że znoszone są zasiłki dla bezrobotnych czy najbardziej potrzebujących. Na dodatkowe wsparcie mogą liczyć (w zależności od systemu) tylko ludzie, których potrzeby znacznie przekraczają wysokość dochodu gwarantowanego, np. niepełnosprawni.

Przy tym założeniu dochód podstawowy nie jest tak obciążający dla budżetu państwa, jak się może w pierwszej chwili wydawać. Pieniądze byłyby bowiem przesuwane z „szufladek” przeznaczonych pierwotnie na inne cele.

Wizjonerzy mówią, że ludzkość nie poradzi sobie bez dochodu gwarantowanego

„Aby nasze społeczeństwo postępowało naprzód, mamy wyzwanie pokoleniowe – stworzenie nowych miejsc pracy, ponowne poczucie celu i podejmowanie dużych znaczących projektów. Nasze pokolenie będzie musiało radzić sobie z dziesiątkami milionów miejsc pracy, które zastąpi automatyzacja. Powinniśmy odkrywać takie pomysły, jak uniwersalne podstawowe dochody, dać każdemu poduszkę finansową” – to nie jest cytat z żadnego polityka, filozofa czy dyrektora instytucji wypłacającej zasiłki, lecz słowa Marka Zuckerberga.

Bo zagadnienie dochodu podstawowego bardzo interesuje także biznesmenów, którzy mają świadomość, że proponowane przez nich innowacje zmieniają rynek pracy i mogą doprowadzić do wykluczenia z niego setek tysięcy pracowników, którzy w wyniku automatyzacji pracy staną się zwyczajnie zbędni.

Podobnego zdania jest Elon Musk, założyciel m.in. Tesli i SpaceX. Uważa, że w przyszłości niewiele będzie zadań, z którymi nie poradzą sobie roboty. To że Musk, kapitalista z krwi i kości, jest zwolennikiem dochodu podstawowego, nie jest żadną sprzecznością. Nie marzy przecież o świecie, w którym istnieje garstka uprzywilejowanych (czyli szczęściarzy, którzy wciąż mają pracę) i miliony sfrustrowanych bezrobotnych, wyjadających resztki z koszy na śmieci. Pomysły Muska nie miałyby wtedy odbiorców, albo co gorsza: pogarszająca się sytuacja mogłaby doprowadzić do rewolucji i przywrócić stary porządek.



Wtóruje mu Richard Branson (założyciel m.in. Virgin Mobile), który w 2016 roku powiedział, że nierówność to prawdopodobnie największy hamulec wstrzymujący nas przed stworzeniem godziwej przyszłości dla wszystkich ludzi. Na liście miliarderów znajdziemy wielu innych zwolenników dochodu podstawowego (m.in. znanego z działalności filantropijnej Billa Gatesa).

Coś więc niewątpliwie jest na rzeczy, skoro ten sam pomysł – choćby nawet z różnych pobudek – zdobył przychylność i środowisk lewicowych, i instytucji zorientowanych na pomaganie ubogim i wreszcie, proroków nowych technologii. Z drugiej strony, nie wszyscy dali się uwieść wizji lepszego świata, który nastanie, gdy każdy będzie miał zagwarantowane minimum bezpieczeństwa finansowego.

A jednak nie wszyscy chcą dochodu podstawowego

W 2016 roku. Szwajcarzy zostali zapytani w referendum, czy chcą otrzymywać 2,5 tys. franków miesięcznie (prawie 9 tys. zł na głowę!). Dzieci, jako pełnoprawna przyszłość narodu, nie miały pozostać z niczym. Zaproponowano, że na ich rzecz zostanie z budżetu wyasygnowane po 625 franków miesięcznie.

Rząd wyliczył, że rocznie program kosztowałby 208 mld franków. Wprawdzie, jak zostało wcześniej powiedziane, pieniądze pochodziłyby głównie z przesunięć w różnych ministerstwach (likwidacja ulg, zasiłków), ale i tak rokrocznie brakowałoby 25 mld franków. Pozyskać je można albo poprzez cięcie wydatków na inne cele (np. budowę dróg) albo podniesienie podatków.

Znani z pragmatyzmu Szwajcarzy odrzucili pomysł. Przestraszyła ich nie tylko wizja dziury budżetowej, ale również scenariusz, w którym najmniej zarabiający w ogóle rezygnują z zatrudnienia, by polegać tylko na comiesięcznej „pensji od państwa”.


Dywidenda ma być wypłacana niezależnie od tego, ile obywatel włożył do wspólnego worka
Decyzja Szwajcarów ucieszyła rząd, który od początku był przeciwny dochodowi gwarantowanemu i zachęcał do głosowania przeciw. Wynik referendum nie wytrącił zwolennikom dochodu podstawowego argumentów. Bo Szwajcaria to jednak przypadek dość szczególny – mały, bogaty kraj, w którym większość ludzi żyje na poziomie niewyobrażalnym z punku widzenia Polaka czy Bułgara – zwłaszcza, gdy przeliczamy franki na złotówki.

Powtarzają, że dochód gwarantowany umożliwia ludziom podjęcie decyzji, co jest ważne i wcielenie tego w życie, daje im przestrzeń, w której mogą przemyśleć, czy wykonywana praca sprawia im radość i daje spełnienie. Gwarantowane pieniądze są zachętą do większego zadbania o siebie – kupowanie lepszych produktów spożywczych, ale też planowania weekendów za miastem czy wakacji, które przekładają się na wspólne spędzanie czasu z rodziną i pomagają wypocząć.

Do tego wspomniane już uszczuplenie biurokracji i realizacja pewnych norm sprawiedliwości. Jeśli bowiem państwo potraktujemy jak firmę, to wszyscy ludzie powinni mieć prawo, twierdzą zwolennicy koncepcji, do udziału w jej zyskach. Dywidenda ma być wypłacana niezależnie od tego, ile konkretnie obywatel włożył do wspólnego worka.

Eksperymenty trwają

Gdy pozbędziemy się pewnych uprzedzeń („pieniądze dla nierobów”, „kto to słyszał, żeby rozdawać kasę za nic”), te argumenty mogą brzmieć sensownie. Trudność w ocenie, czy znajdą zastosowanie poza excelowymi kolumnami polega na tym, że nikt tego jeszcze nie sprawdził. Bo choć eksperymenty były i są nadal podejmowane (np. w holenderskim Utrechcie czy Oakland w Kalifornii, rozważają to władze w Glasgow), to jednak obejmowały małe terytorium i niewielką grupę ludzi. Nie wiemy, jakie będą konsekwencje przyznania dochodu gwarantowanego wszystkim obywatelom kraju. Możemy zakładać, że wpłynie to na poziom bezrobocia, inflację, konkurencyjność gospodarki, ale nie wiemy, w jakim stopniu.

Fiński eksperyment, który oficjalnie zakończy się w grudniu tego roku (a ostateczne wyniki poznamy pewnie kilka miesięcy później, gdy przeanalizują je eksperci) jest więc ciekawym głosem w dyskusji, ale nie rozstrzyga jednoznacznie wielu kwestii. Być może dochód podstawowy jest, zgodnie ze słowami Muska czy Zuckerberga, przyszłością, ale nic nie wskazuje na to, by ta przyszłość miała nadejść w nieodległym czasie.

***

Martyna Kośka

U progu dorosłości marzyła o uporządkowanym życiu i oglądaniu miasta z wysokiego piętra przeszklonego wieżowca, więc ukończyła prawo. Nie zdążyła jednak zastukać obcasami na korytarzu sądowym, bo przekonała się, że znacznie ciekawszy świat czeka na mnie gdzie indziej.
Jest dziennikarzem gospodarczym, jej analizy można przeczytać w kilku popularnych serwisach finansowych - ale po godzinach pracy praktycznie nie używa słów typu "inflacja", "nowelizacja" i "jurysdykcja krajowa", lecz pisze dużo bardziej reportażowo, życiowo.
Czyta reportaże, ogląda polskie dramaty obyczajowe, wybiera schody zamiast windy.

...

Postulowal go Milton Friedman gdy zaobserwowal ze pomoc spoleczna idzie do klasy sredniej głównie! Nie do biednych bynajmniej! Do tych co potrafia ja sobie zalatwic. Tak samo jak migranci to klasa srednia krajow biednych a nie nedzarze ktorzy z glodu nie moga sie ruszyc.
Pomaganie zamoznym to absurd.
Jednakowy dochod jest idealny. Bo dla biedaka moze to byc 100% dochodu a dla bogacza 0,00001% czyli pomaga glownie biednym. Oznacza tez likwidacje mnostwa biurokracji. Podkreslmy ze nie wymaga on nowych pieniedzy. Ci co maja renty i emerytury maja juz ten dochod. Ci co pracuja maja kwote wolna od podatku ktora trzeba po prostu zwiekszyc. Na dzieci sa rozne 500+. Chodzi tylko o tych co nie maja nic. Czyli po prostu mowiac prostacko 500+ na wszystkich. Z tym ze emeryci i rencisci juz to maja. A pracujacy maja kwote wolna. Starczy podniesc kwote podatku i zniesc kwote wolna co sie zbilansuje. Czyli np pit 25% bez zwolnien ale w zamian 500+ co miesiac.
Skasowalo by to cala biurokracje! No bo co tu liczyc? Kazdy dostaje 500 i koniec.
Powoduje to ze ludzie sa bardziej wolni nie boja sie utraty pracy. Bo co to za wolnosc gdy strach ze stracisz stanowisko? Np. media. Tam jest straszny strach ze zwolnia i widzimy jakie upodlenie. Nie da sie tego czytac i ogladac.
Ogranicza to tez bezdomnosc.
A demotywacja do pracy? Chyba tylko tych co i tak niewiele by zarobili. Ludzie pracuja na ogol zeby miec lepszy samochod lepszy dom. Za minimalny dochod tego i tak nie osiagna.
Zreszta jak mniej lub pracuja mniej choruja. Wydajnosc jest wieksza. Francja zanim zniszczyla sie waluta euro wprowadzila 35 godz pracy. Kapitalisci wrzeszczeli ze nastapi upadek. A tam nastapila rekordowa wydajnosc pracy. Bili USA pod kazdym wzgledem. Bo teraz praca to uslugi. Nie robotnicy przy tasmie. A urzednicy siedzacy 8 godz po skroceniu siedza 7 godz. Wydajnosc rosnie automatycznie o14,3 :0)
Dlugie siedzenie w pracy nie oznacza wysokich wynikow tego siedzenia. Zmeczony sie myli i 10 razy zaczyna od nowa.
Dochod pozwala tez robic to co sie lubi. Np. malowac czy uprawiac ogrodek, gotowac czy majsterkowac. Normalnie nikt ci za obraz nie zaplaci i nie masz czasu malowac.
Ludzie majac czas wiecej by mogli tworzyc. Zwiekszylo by to np. Ilosc darmowych tresci w internecie robionych w czasie wolnym. PRACA NIE MUSI BYC ZA PIENIADZE! TAK SAMO WYTWARZANIE DOBR! W internecie mamy caly sektor freeware. To nie jest dochod? Jest! Ewidentna konsumpcja tylko darmowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:00, 05 Cze 2018    Temat postu:

W USA startuje testowy program z pensją dla każdego.

Za kilka miesięcy kalifornijskie miasto Stockton dołączy do kilku miejsc na świecie, gdzie testowany był lub jest bezwarunkowy dochód podstawowy. Wybrana grupa ubogich mieszkańców będzie dostawać pensję w wysokości 500 dolarów.

...

Kolejny taki test.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:48, 08 Lut 2019    Temat postu:

Dochód podstawowy w wysokości 560 euro miesięcznie, nieopodatkowany i wypłacany niezależnie od innego rodzaju dochodów, nie wpłynął pozytywnie na zatrudnienie, ale poprawił ”poczucie dobrobytu” u odbiorców świadczenia – wynika z ogłoszonego w piątek raportu.

Wstępne wyniki badań z pilotażu realizowanego w latach 2017-2018 opublikowały fińskie ministerstwo zdrowia i spraw socjalnych oraz urząd ubezpieczeń socjalnych Kela.

Reklama / Advertisement
Z raportu wynika, że przeprowadzany wśród bezrobotnych eksperyment dochodu podstawowego, „nie zwiększył zatrudnienia w pierwszym roku pilotażu”, ale „odbiorcy świadczenia doświadczyli jednak lepszej jakości życia”, niż należący do grupy porównawczej. Grupa porównawcza to osoby, które nie zostały wybrane do testu, a przed uruchomieniem programu pobierały zasiłki z tytułu bezrobocia.

Dwuletni program bezwarunkowego dochodu podstawowego został uruchomiony za kadencji liberalno-konserwatywnego rządu premiera Juhy Sipili z początkiem 2017 r. Uczestniczyło w nim 2 tys. osób, które co miesiąc otrzymywały 560 euro niezależnie od innych dochodów oraz np. od tego, czy aktywnie poszukiwały pracy. Dochód ten nie podlegał opodatkowaniu. Do programu losowo wybrane zostały osoby, które przed rozpoczęciem pilotażu pobierały zasiłki dla bezrobotnych. Z programu nie można było zrezygnować, żeby nie zafałszować wyników badań.

”Eksperyment dochodu podstawowego był wyjątkowym testem społecznym tak w Finlandii, jak i na skalę światową” – oceniła minister ds. zdrowia i spraw socjalnych Pirkko Mattila. Z przedstawionego raportu wynika, że odbiorcy dochodu gwarantowanego w trakcie pierwszego roku eksperymentu wykonywali pracę „średnio o pół dnia dłużej” niż osoby z grupy porównawczej (osoby z obu grup pracowały średnio po ok. 49 dni w roku). Równocześnie wskazano, że większość (55 proc.) z otrzymujących dodatkowe 560 euro miesięcznie przyznała, że doświadcza ”dobrego samopoczucia”, podczas gdy podobną ocenę z grupy porównawczej wystawiło 45 proc. badanych.

Jak powiedziała Minna Ylikanno z Keli, prowadząca badania, ”uczestnicy eksperymentu mieli mniej objawów stresu, a także mieli mniej problemów zdrowotnych czy związanych z koncentracją” niż grupa porównawcza. ”Przyznali także, że mocniej wierzyli w swoją przyszłość, jak i możliwości społeczne” – dodała badaczka.Wpływ eksperymentu na samopoczucie i jakość życia uczestników badano poprzez rozmowy telefoniczne. Pełne badania (w tym z drugiego roku trwania pilotażu) mają być opublikowane w 2020 r. Wyniki mają także dostarczyć wiedzy do reformy krajowego systemu świadczeń socjalnych i zmniejszenia biurokracji.

!!!

No i znakomicie! Ludzie poczuli sie bezpieczni! O to chodzi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:06, 09 Mar 2020    Temat postu:

UK:Bezwarunkowy dochód podstawowy nie pomoże ludziom znaleźć pracy

Jak wynika z badań bezwarunkowy dochód podstawowy nie pomaga ludziom w znalezieniu nowej pracy, ale dzięki niemu łatwiej jest związać koniec z końcem, a ludzie są zwyczajnie szczęśliwsi.

...

Znika strach ze jak strace prace to umre z glodu. Nie musze sie godzic na wszystko aby przezyc zatem moja wolnosc rosnie! Proste!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:05, 10 Paź 2020    Temat postu:

Bezdomnym dano gotówkę do ręki! Oto efekty

W programie prowadzonym w Vancouver bezdomnym dano pieniądze do ręki. Nie tylko szybko znaleźli mieszkanie, więcej wydawali na żywność i kupowali mniej alkoholu. Jednocześnie spadły wydatki opieki społecznej.

Pięćdziesięciu bezdomnym w wieku od 19 do 64 lat dano do ręki po 7,5 tys. dolarów kanadyjskich (CAD), przez rok obserwowano jak zmieni się ich sytuacja. Grupę, której przekazano gotówkę, porównywano z podobnej wielkości grupą kontrolną, która nie otrzymała pieniędzy. 52 proc. gotówki przeznaczano na czynsz i żywność, 15 proc. - na rachunki i lekarstwa, 16 proc. na ubrania i transport. Jak podkreślono w raporcie, gotówka w oczywisty sposób przyśpieszyła znalezienie mieszkania. Ci, którzy dysponowali dodatkowymi środkami znaleźli mieszkanie w ciągu średnio trzech miesięcy, osobom z grupy kontrolnej zajęło to średnio pięć miesięcy. "Przekazanie gotówki dało możliwość wyboru (...) Wbrew stereotypom, uczestnicy wydali pieniądze na rzeczy ważne". Średnio w ciągu pierwszych trzech miesięcy uczestnicy projektu otrzymujący gotówkę wydali 700 CAD na takie jednorazowe zakupy, jak meble, komputer czy rower. Również wbrew stereotypom uczestnicy projektu nie wydawali pieniędzy od razu. Jeszcze po roku osoby, które otrzymały gotówkę, miały średnio odłożonych ok. 1000 CAD. Jednocześnie o 39 proc. spadły w tej grupie wydatki na alkohol i papierosy. Dzięki temu, że osoby z grupy otrzymującej gotówkę spędziły mniej nocy w schroniskach, co oznaczało wydatki o 8100 CAD mniejsze na każdą z tych osób, oszczędności na schroniskach wyniosły ok. 405 tys. CAD w ciągu roku. Po uwzględnieniu wypłat gotówki oznacza to oszczędności dla społeczeństwa wynoszące 600 CAD w przypadku każdej z tych osób. Wszystkich uczestników programu proszono o odpowiedzi na opracowane przez naukowców pytania kwestionariusza, po miesiącu od rozpoczęcia programu, a potem co trzy miesiące - przez rok. 60 proc. uczestników to mężczyźni, 40 proc. - kobiety. Jedna trzecia z nich miała dzieci. Średnio byli bezdomni od sześciu miesięcy w chwili rozpoczęcia programu. Nie wszyscy byli bezrobotni: jedna czwarta z nich miała pracę. W szacunkach PBO przyjęto trzy scenariusze wypłat dla najmniej zamożnych w wieku 18-64 lata. Każdy bazował na zmniejszaniu dochodu gwarantowanego w zależności od dochodów z pracy, od 15 centów od każdego zarobionego dolara do 50 centów. Przyjęto, że osoba samotna powinna uzyskiwać minimum ok. 18 tys. CAD rocznie, a para - ok 26 tys. CAD. W najdroższej z trzech wersji pół roku dochodu gwarantowanego dla 20 mln Kanadyjczyków kosztowałoby 96,4 mld CAD, a w najtańszej, z największą redukcją wypłat - 45,8 mld CAD dla 9,6 mln Kanadyjczyków. PBO policzył, że likwidacja innych form pomocy socjalnej oznaczałaby oszczędności w wysokości 15 mld CAD w ciągu pół roku. Jak obliczał portal Huffingtonpost.ca, w Kanadzie funkcjonuje 55 federalnych i regionalnych programów pomocy dla osób niezamożnych.

...

Dokladnie. Libertarianizm to absurd. Rzekomo jak sie biednym nie pomaga to raźno biora sie do pracy i nastepuje superbogactwo. A w rzeczywistosci powstaja dzielnice nedzy prostytucji patologii jak w krajach poludnia. Oczywiscie nie oznacza to ze rozdawnictwo jest dobre! Rozdawanie pieniedzy zeby zyskac wyborcow powinno byc karalne jak kazda korupcja. Nie znaczy to tez ze socjalizm ma racje. Nie ma! Nie mowi on o pomocy biednym tylko o przebudowie spoleczenstwa.
Racje ma Ewangelia po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:36, 19 Sty 2022    Temat postu:

Milton Friedman, zdobywca Nagrody Nobla, libertariański ekonomista, zaproponował rządowy program gwarantujący każdemu minimalny dochód. Wymagany podstawowy angielski.
3
wykop
Dlaczego Milton Friedman wspierał gwarantowany dochód podstawowy | 5 powodów
zalogowany_user 1 godz. temu via Android
Friedman był po prostu praktyczny, wg. niego ludzie zarabiający poniżej jakiejś tam kwoty zapewniającej podstawowe dobra, mieli dostawać antypodatek, czyli zapomogę pozwalającą im żyć dostatniej

...

No wlasnie nie byl libertarianinem! Byl wolnorynkowcem.
Jednak zdawal sobie sprawe ze sa ludzie niezaradni niskowydajni itd. A dzielnice nedzy i robactwa to nie jest fajne rozwiazanie. Z drugiej strony udowodnil ze transfery socjalne ida do sredniobogatych glownie! Takich co potrafia wykombinowac ulgi. Dlatego chcial likwidacji wszelkich ,transferow' i zrobic wlasnie jeden negatywny podatek ktory trafi tym bardziej im bardziej ktos jest biedny.
Np wezmy 500 zl miesiecznie kazdemu nie demotywowalo by do pracy bo nawet jesli zarobisz 500 to masz razem 1000.
Tymczasem zasilek albo praca czyli gdy pracujesz tracisz zasilek demotywuje.
Bo np. masz 500 zasilku to nawet gdy zarobisz 1000 to utracisz 500 zasilku czyli de facto pracujesz za 500. Czesc ludzi woli miec 500 za nic niz 1000 i po kilka godzin dziennie pracy. A gdyby mieli 1000 ORAZ nadal 500 to wybor byly miec 500 czy 1500? To juz inna mowa!

Ponadto likwiduje sie biurokracje ktora rozdziela zasilki.

Friedman naprawde chcial bogactwa ludzi i wiekszej zamoznosci.

TO NIE JEST NWO! Ludzie mieli pracowac i miec ten dochod ktory mial pomagac biednym a nie byc jedynym zrodlem utrzymania mas w niewoli pod warunkiem szprycy i kodu. Mial nie zniechecac do pracy a likwidowac nedze.
Globalisci ukradli pomysl podejrzewam ze z mojego forum nawet i po swojemu znieksztalcili.

I ja to popieram. To jest dobre!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:37, 28 Lis 2023    Temat postu:

Dochód gwarantowany. Od kiedy w Polsce?

Co zrobisz, jeśli nie będziesz musiał martwić się o czynsz? Kiedy będziesz mogła wybrać najlepszą ofertę pracy, a nie taką, na którą musisz się zgodzić? Gdy będziecie mogli kształcić się i rozwijać, nie poświęcając cennego czasu na dorabianie?

...

Oczywiście jako przedstawiciel elity intelektualnej jestem zachwycony! Praca w korpo jak łatwo się domyślić mnie nie ekscytuje także rosnące konto przedsiębiorcy. Kasa mnie nie ,jara'... Konieczność pracy dla przeżycia chyba nikogo nie kręci...

Tylko niestety większość nie znamie się kultura sztuka nauka. Tylko raczej jak osławiona Joanna. Będzie ruja porobstwo rozpusta i patostrim.

Tu elity muszą mocno rozpoznać fakt że różnią się mocno od ludzi prostych i nie funkcjonują tak samo.

Oczywiście ekonomicznie jest to możliwe jeśli naprawdę poskromimy korporacje to starczy. Dziś za 20% PKB może żyć dostatnio 100% populacji a 80% dla pracujących. Będą mieć oczywiście nieporównanie więcej ale to sprawiedliwe. Pracujesz masz! Decydujesz w której grupie będziesz . A możesz je zmieniać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy