Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:22, 22 Maj 2011 Temat postu: Z głębi wieków ! Tum - 850 lat legendarnej kolegiaty ! |
|
|
Prymas Glemp: Dzieje Tumu to dzieje Polski
Patrząc na dzieje Tumu patrzymy na przeszłość, w której odbijają się dzieje Polski - powiedział w Tumie k. Łęczycy - prymas Polski kardynał Józef Glemp. Wziął on udział w uroczystej mszy św. związanej z 40. rocznicą obchodów związanych z Millenium Chrztu Polski.
Msza św. nawiązała do wydarzenia sprzed 40. lat, kiedy to do Tumu przyjechali kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski i ówczesny arcybiskup krakowski Karol Wojtyła, który celebrował mszę św. z okazji Millenium Chrztu Polski. Uroczystości w Tumie odbyły się w 1967 roku, a więc rok później niż centralne uroczystości millenijne na Jasnej Górze.
Sebastian Zaborowski, autor książki "Millenium łęczyckie. Fakty, dokumenty, wspomnienia" powiedział, że diecezja łódzka była jedną z ostatnich, w której odbywały się takie uroczystości. Tum był doskonałym miejscem do ich zorganizowania, bo kolegiata była niemal "rówieśnikiem państwa polskiego".
Do wydarzeń sprzed niemal pół wieku powrócił w swojej homilii również prymas Glemp. Przypomniał on, że 1966 rok był rokiem wielkiego jubileuszu - chrztu państwa polskiego. Rok ten też obejmował nawiedzenie przez wszystkich biskupów najważniejszych miejsc w Polsce, które miały związek z chrztem narodu i z jego dalszymi dziejami religijnymi i umacnianiem wiary oraz rozwojem życia duchowego.
Cały ten rok przebiegał w wędrówce i odkrywaniu tych miejsc, które były związane z początkiem chrześcijaństwa w Polsce i z kontynuacją dzieła Kościoła w czasach nieraz b. trudnych. To bogate kalendarium, jakie wówczas było, nie pomieściło dwóch miejsc - Tumu k. Łęczycy i Kołobrzegu - mówił prymas. Dodał, że trzeba było je dopiero odkryć na nowo i dlatego przesunięto obchody millenijne na rok 1967.
Patrząc na dzieje Tumu patrzymy na przeszłość, w której się odbijają dzieje Polski. Tum pozostał jako świadectwo wiary ciągle trwającej z ludem pracowitym, odpornym na cierpienia i nękania. Nie można dzisiaj rozeznać naszych dziejów bez spojrzenia na źródła wiary, na to, co przynosi nam Ewangelia - mówił prymas podczas homilii.
Odnosząc się do współczesności powiedział m.in., że naród kroczący w ciemności po omacku ujrzał światło, które rozjaśniło mu drogę. To światło bożej nauki i bożej prawdy (...). Gdy spojrzymy na dzieje świata, ludzi, naszej ojczyzny, to widzimy jak bardzo Bóg chce przybliżać się i być pośród ludzi. Jak niebo chce się stykać z ziemią, po to, ażeby to, co stworzone przez Boga mogło nabierać kształtów prawdy, rzetelności, pokoju, radości - mówił. Takim miejscem odkrytym z ciemności - według prymasa - ważnym dla polskiej historii jest właśnie Tum.
Co my z tamtych nauk i dziejów czerpiemy na dzisiaj?" - pytał prymas. Jego zdaniem, dojrzewamy w naszym patrzeniu na rozwój społeczeństw. "Dzisiaj musi dojrzewać prawda, wspólne dobro - powiedział. Dodał, że wielkim wyzwaniem przed ludzkością jest walka z nienawiścią i terroryzmem. Aby tak się stało, Ewangelia musi wchodzić do rodziny, potrzebna jest modlitwa. Potrzebna nam jest też spokojna i rozważna wymiana zdań, która doprowadzi do ładu, zjednania i współpracy.
Archikolegiata w Tumie to jeden z najciekawszych zabytków sztuki romańskiej nie tylko w Polsce, ale także i w Europie. Wybudowana została w latach 1141-1161 na miejscu wcześniej istniejącego tu opactwa benedyktyńskiego. Fundamenty dawnego opactwa zostały odkryte w latach 1954-1956 w czasie odbudowy kolegiaty tumskiej.
Budowę archikolegiaty przypisuje się arcybiskupowi gnieźnieńskiemu Janikowi. Poza funkcją sakralną, była miejscem ważnych zjazdów kościelnych, a także schronieniem dla okolicznej ludności podczas najazdów Litwinów, Prusów, Tatarów i Krzyżaków. Wielokrotnie palona i odbudowywana. Po zniszczeniach w czasie bitwy nad Bzurą w 1939 roku, kościół pozostał w ruinie do 1946 roku. W następnych latach został odbudowany według projektu Jana Koszyc-Witkiewicza, który już przed wojną przymierzał się do restauracji kolegiaty.
Kościół jest zbudowany ze starannie obrobionej kostki granitowej, natomiast naroża wież, obramowania okien i wejść wykonane są z piaskowca. Wnętrze kolegiaty zawiera bardzo cenny zabytek sztuki zdobniczej XII wieku tj. płaskorzeźbę przedstawiającą Chrystusa Pantokratora. Na uwagę zasługuje także znajdujące się we wnętrzu romańska płyta nagrobna, która przedstawia rycerza, czternastowieczne kamienne wsporniki sklepienne i krzyżowe, sklepienia naw bocznych, portal gotycki prowadzący z prezbiterium do zakrystii z datą 1487, płyty nagrobne kanoników łęczyckich z XV wieku, stalle gotyckie z początku XVI wieku z herbami Dębno i Sulima, fragmenty fresków gotyckich i renesansowych.
>>>>
Tak ! Wspaniala rocznica 850 lat ! Wspaniala budowla ! Tuz po smierci Bolesława Krzywoustego ! Zupelnie inny byl to kraj ! NIEPODOBNY do tego co pozniej ! Na poły pogański ! Nawet duchowienstwo malo przypominalo to co rozumiemy pod tym pojeciem !
Ksieza byli zonaci i to ,,stanowisko'' przechodzilo w ramach rodziny ! Podobnie inni sludzy koscielni ! Ale takie bylo spoleczenstwo ... Taki siermiezny etap w rozwoju Kościoła w Polsce ktory jak wiemy z pozniejszej historii okazal sie niebywaly ! Niespotykany na swiecie ! Polska stala sie najbardziej katolickim krajem swiata... Królestwem Maryi ! Ale poczatki byly proste surowe ...
I taka tez jest ta kolegiata... To styl romanski a wiec jeszcze sztuka budowlana nie byla doprowadzoana do perfekcji... Trzeba bylo ostroznie stawiac wszystko grube masywne aby sie na zawalilo... Zreszta taki tez byl i czlowiek... Architektura to tylko zwierciadlo duszy... Potezna majestatyczna bryla mowila o potedze i mocy Boga w dostepny dla ludzi tej epoki sposob... A zwazmy ze nie bylo wiezowcow czy mostow... Najwieksze byly grody alebyl drzewno-ziemne ... A kolegiata murowana ! To tez swiadczy !
Łęczyca nie byal jakims kluczowym miejscem - tyle ze tu zbiegaly sie drogi w centrum kraju... Ale Kraków przeciez bylby stolica - dlaczego nie tam ? Czy chocby Poznan Sandomierz Gniezno Plock ... To byly metropolie ? Trudno powiedziec ! Wtedy zreszta kościoły budowano dla Boga ! Stad tez odkrywamy rzezby NIEWIDOCZNE dla ludzi chyba ze podniesie ich dzwig... To byly rzezby ,,na chwałę Boga'' o ktorych wiedzial tylko tworca i Bóg ! Widzimy jednak jak wspaniale dziela wydala ta epoka ! :O))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:37, 12 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
I kolejne wieści ze średniowiecza :
Ważna uroczystość dla Cystersów z Wąchocka
Konsekracją nowego ołtarza i poświęceniem odnowionych wnętrz romańskiego kościoła cystersi z Wąchocka (Świętokrzyskie) uczczą w niedzielę 60. rocznicę swego powrotu do XII-wiecznego opactwa. Uroczystości będzie przewodniczyć sufragan radomski bp Adam Odzimek. Neoromański ołtarz główny w wąchockim kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Floriana, wykonany w 1894 r. według planów biskupa sandomierskiego Antoniego K.Sotkiewicza i nawiązujący swoim wyglądem do pierwszego ołtarza cystersów z początków opactwa, jest obecnie odnawiany. Uzupełniający go nowy ołtarz posoborowy i ambonkę ufundował ks. Franciszek Szczykutowicz, wąchocki prałat z USA - poinformował opat Eugeniusz Augustyn.
Opactwo w Wąchocku jest jednym z najpiękniejszych zabytków architektury romańskiej Polsce. W celu odbudowy i konserwacji jego obiektów została powołana w 1991 roku specjalna fundacja. Dzięki sponsorom i fundacji odnowiono w kościele m.in. stare freski, stalle, posadzkę, ławki, konfesjonały i wymieniono instalację elektryczną. Na wymianę czekają dwie rozety, okna z witrażami, a na odnowę zakrystia z XVII-wiecznymi komodami i elewacja zewnętrzna. W klasztorze wyremontowany został dach, odrestaurowano wirydarz i częściowo dom opata.
Opactwo cystersów w Wąchocku - podobnie jak klasztory w Jędrzejowie, Koprzywnicy i Sulejowie wywodzące się od burgundzkiego opactwa w Morimondt - to najlepiej zachowany obiekt romański w kraju. Jego kapitularz jest jednym z nielicznych, idealnie ocalałych wnętrz z tamtego okresu. Mury kościoła - trójnawowej bazyliki z transeptem i kaplicami po bokach prezbiterium - są w charakterystyczny sposób oblicowane dwubarwnym piaskowcem.
Fundatorem opactwa w Wąchocku był w 1179 roku biskup krakowski Gedeon (Gedko), a budowniczym Simon, z pochodzenia Włoch. W 1818 roku w wyniku carskiej kasaty zakonów świątynię przejęła parafia, a klasztor - Urząd Górniczy. Mnisi powrócili do dawnego opactwa w 1951 roku z inicjatywy konwentu z Mogiły. Obecnie klasztor posiada dwie filie – w Sulejowie oraz Winnikach na Pomorzu.
W 1988 roku staraniem b. żołnierzy Armii Krajowej i opata Benedykta Matejkiewicza sprowadzono z Nowogródczyzny do klasztoru w Wąchocku prochy mjr. Jana Piwnika "Ponurego" (1912-1944) - legendarnego dowódcy Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK. W trzy lata później opat Alberyk Siwek urządził w klasztorze muzeum, które prezentuje imponujący zbiór militariów, dokumentów, sztandarów i innych pamiątek patriotycznych, podarowanych opactwu na jubileusz 800-lecia przez historyka-kolekcjonera ks. Walentego Ślusarczyka (1906-1981).
>>>>>
Jeszcze z czasow biskupa Gedki ! I tradycyjnie budowal Wloch :O))) Jest to epoka św. Wincentego Kadłubka ! A wiec glebokie sreniowiecze ! Styl stabilny masywny ! Sztuka siermiezna ! Ale pelna ekspresji . Mnisi ! Spiewy gregorianskie (bez muzyki) . Poczatki Polski ! To jest klimat :O))) Kazda epoka ma swoj !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:07, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Urodziny poznańskiej katedry, "matki wszystkich kościołów"
"Polska Głos Wielkopolski": W środę swoje urodziny obchodzi poznańska katedra - najstarsza polska świątynia i pierwsza katedra biskupów polskich.
- To matka wszystkich kościołów - mówi proboszcz parafii katedralnej ks. Ireneusz Szwarc. - Dziś obchodzimy liturgicznie ustanowione wspomnienie poświęcenia tej świątyni, to zawsze wielkie duchowe święto - zapewnia. Katedra na Ostrowie Tumskim stoi już od II poł. X wieku.
Powstała jako świątynia wczesnoromańska. Miała wówczas około 40 m długości. W 968 r. otrzymała patrona, którym został św. Piotr. Później była kilkakrotnie zmieniana. W XIV w. jej korpus przebudowano w stylu gotyckim. Później w XVII wieku po wielkim pożarze katedrę odbudowano w stylu barokowym.
W roku 1821 katedra zyskała drugiego patrona, św. Pawła i została podniesiona do rangi archikatedry. W czasie drugiej wojny światowej pełniła funkcję magazynu dla niemieckich wojsk. Zawartość jej skarbca została natomiast wywieziona w głąb Rzeszy. Niemcy zabrali wówczas także pięć nagrobnych płyt spiżowych oraz połacie miedzianego dachu.
Po wojnie katedra została odbudowana w stylu gotyckim. Wierni na nowo mogli modlić się w świątyni od roku 1956. Prowadzone wówczas prace archeologiczne pozwoliły odkryć przedromańskie i romańskie fragmenty katedry.
Można je oglądać w rezerwacie archeologicznym w podziemiach świątyni. Znajdują się tam grobowce, które prawdopodobnie należą do pierwszych władców Polski.
Katedra kryje też w swoim skarbcu tzw. miecz św. Piotra, który jest prawdopodobnie najstarszą polską relikwią. Przez niektórych uznawany za miecz, którym św. Piotr odciął ucho Malchusowi w Ogrodzie Oliwnym.
Karolina Koziolek "Głos Wielkopolski"
>>>>>
Tak jest ! Tu sa poczatki chrześcijaństwa polskiego ! Gdy Mieszko I którego odtąd błogosławić będą wszystkie pokolenia za tą wielką decyzję ! Dla Polaków porównywalną ze Zwiastowaniem Naszej Matce ! To wtedy Polska powiedziala Bogu TAK ! I kraj Maryi stal sie chrześcijański ! Nasz Matka juz wczesniej oczywiscie wiedziala ze to bedzie Jej kraj ktory wybrala - Polacy dowiedzieli sie pozniej ! Pierwsze wezwania kościołów w Polsce sa wlasnie Naszej Matki ! swiatynie budowano na miejscach kultu poganskiego. Poniewaz ,,Ona zetrze glowe twoja'' ... Nasza Matka miazdzyla w ten sposob wladze demonow nad duszami pogan w Polsce . Stad mamy wolność ktora jest idea Polski i ktorej teraz chca juz wszystkie narody nawet te o ktorych mowiono ze ,,u nich tego nigdy nie bylo i nie wiedza co to jest'' ... Okauje sie ze wiedza . I ida droga Polski ktora zaczela sie wtedy :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:11, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
W Kaliszu odkryto średniowieczne polichromie
Warstwy polichromii z czasów Bolesława Pobożnego i krzyże w prezbiterium kaplicy Męki Pańskiej, które fundowali ówcześni władcy odkryto w trakcie prac renowacyjnych w XIII - wiecznym kościele ojców franciszkanów w Kaliszu.
- Podczas prac konserwatorskich odsłonięto m.in. przykryte elementy gotyckiego okna maswerkowego. Po tych badaniach konserwatorzy uznali, że najprawdopodobniej była tutaj kaplica książęca. To bardzo istotna dla historii miasta wiedza – powiedziała miejski konserwator zabytków, Anna Woźniak. Franciszkanów sprowadziła do Kalisza księżna Jolanta – córka króla węgierskiego Beli IV, która po zaślubinach w katedrze wawelskiej (1256 r.) z księciem kaliskim Bolesławem Pobożnym przybyła do tego miasta ze swoim kapelanem, franciszkaninem Janem z Bolonii. Książę wzniósł wtedy w centrum miasta murowaną świątynię.
Po zakończeniu prac u franciszkanów opracowano program dalszych badań na 2012 r., które będą kosztować ponad 600 tys. zł. - Chcemy przywrócić pierwotny stan, aby można było zobaczyć jak świątynia wyglądała w okresie średniowiecza – wyjaśniła Woźniak.
W drewnianym kościółku filialnym św. Wojciecha z 1798 r. przylegającym dziś do Rezerwatu Archeologicznego na Zawodziu, prowadzono prace przy nawie głównej. - Oczyszczono warstwy malarskie, przywrócono polichromie do pierwotnego stanu – powiedziała konserwator.
Zakonserwowano też okna w nawie i miniwitrażyki. Pełna konserwacja nie została zakończona, ponieważ specjaliści stwierdzili zły stan techniczny belki podwalinowej. Według Woźniak, sporządzana jest dokumentacja, bez której nie można rozpocząć jej konserwacji. Dodała, że w kościółku oczyszczono też sufit oraz zastosowano preparaty przeciwko drewnojadom.
W kościele św. Józefa renowacji poddano XIV wieczny przedsionek i zakrystię. Odsłonięto ceglane ściany i pierwotną głębokość posadowienia kościoła. Sanktuarium św. Józefa jest największym w Polsce centrum kultu tego świętego.
Na prace konserwatorskie w trzech świątyniach miasto wydało prawie 200 tys. zł. Pozostałe potrzebne pieniądze wyłożyły parafie.
>>>>>
Kolejna rewelacja ! Zabytki z lat 1200 - 1300 to jedne z najstarszych w Polsce jeszcze w stylu romanskim . Nie musze mowic ze jest ich najmniej . Kazde odkrycie czegos romanskiego to odkrycie najwyzszej wagi w sztuce przechodzace z miejsca do podrecznikow . I oczywiscie to wszystko jest sztuka religijna wszak jest plonem z posiewu jakim byl Chrzest Polski :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:04, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Znaleziono nagrobki uczestników wypraw krzyżowych
Osiem nagrobków rycerzy sandomierskich, którzy uczestniczyli w wyprawach zbrojny do Ziemi Świętej zidentyfikowano w kościołach w Wąchocku, Sandomierzu i Radomiu.
- Nagrobki te są znane od lat, jednak jak dotąd nie doczekały się naukowego opracowania. Nie wiadomo było z jakich są czasów, ani z kim należy je łączyć - wyjaśnia ich odkrywca dr Marek Florek, archeolog z Instytut Archeologii Uniwersytetu Marii-Curie Skłodowskiej.
Badaczowi udało się ustalić, że są to płyty nagrobne przedstawicieli rycerstwa sandomierskiego - uczestników wypraw krzyżowych z poł. XII i XIII wieku. Widoczne są na nich przedstawienia samych mieczy, bądź mieczy w towarzystwie innych przedmiotów - zazwyczaj lasek pielgrzymich, a w jednym przypadku toporka.
Zabytki pochodzą z kościoła św. Wacława w Radomiu, z kościoła dominikańskiego św. Jakuba w Sandomierzu i klasztoru cystersów w Wąchocku. Poza nimi z ziem polskich dotychczas znany jest badaczom jeszcze tylko jeden taki nagrobek, odkryty w Strzelinie na Dolnym Śląsku.
- Miecz, będący w średniowieczu podstawowym i najważniejszym atrybutem rycerza, a jednocześnie ze względu na swój kształt budzący skojarzenie z krzyżem, w sposób szczególny nadawał się, jako symbol rycerza - chrześcijanina walczącego za wiarę, do umieszczenia na nagrobku rycerza - krzyżowca - wyjaśnia dr Florek.
- Dodatkowym atrybutem wskazującym, że mamy do czynienia z nagrobkami krzyżowców, są znajdujące się obok mieczy na części płyt nagrobnych z Ziemi Sandomierskiej, przedstawienia lasek pielgrzymich. Przedmiot ten był bowiem w średniowieczu atrybutem nie tylko osób pielgrzymujących do miejsc świętych, ale także rycerzy krzyżowych, nazywanych często we współczesnych źródłach właśnie mianem peregrini, a więc pielgrzymi.
Według archeologa, na możliwość łączenia znanych z Ziemi Sandomierskiej płyt nagrobnych z przedstawieniami mieczy z rycerzami - uczestnikami wypraw krzyżowych, wskazuje też miejsce ich odkrycia. Cystersi byli mocno związani z ideą krucjat i zakonami rycerskimi, przede wszystkim z zakonem rycerzy z Calatrava oraz z joannitami, którzy mieli swoją komandorię w Zagości, powołaną z inicjatywy Henryka Sandomierskiego.
- Dominikanie z kolei byli odpowiedzialni za głoszenie krzyża i propagandę krucjatową m.in. w Małopolsce, zarówno przy krucjatach lewantyńskich, jak i pruskich czy też mongolskich - wyjaśnia badacz.
....
Takie rewelacje sa i nie badaja !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:36, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Naukowcy o odkryciach w liceum w Płocku, najstarszej polskiej szkole
Odkrycia dokonane podczas remontu Liceum Ogólnokształcącego im. Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku, najstarszej polskiej szkoły, wskazują, że istniejąca tam w średniowieczu kolegiata była jedną z najwcześniejszych budowli gotyckich na terenie Polski.
Tak uważa nadzorujący prace renowacyjne prof. Robert Kunkel z wydziału architektury Politechniki Warszawskiej, specjalista w dziedzinie historii architektury średniowiecznej.
Według archeologa dr Marka Barańskiego, pochówki wraz ze szczątkami ludzkimi, które znaleziono na terenie kolegiaty, będącej obecnie częścią szkolnego muzeum, a także na terenie przyległym, stanowią bardzo ważny materiał do analiz antropologicznych dotyczących średniowiecznej populacji Płocka.
"Małachowianka", bo tak popularnie nazywana jest szkoła, została założona w 1180 r. przy kolegiacie św. Michała Archanioła i od tamtej pory działa nieprzerwanie w tym samym miejscu. To jedna z najstarszych szkół w Europie. Podczas prac remontowych odkryto tam ostatnio romańskie fundamenty i detale architektoniczne, które wcześniej nie były znane. Znaleziono także szczątki ponad 60 osób, pochowanych tam w okresie od XIII do końca XVII wieku.
- Historyk sztuki powie, że jest to budowla późnoromańska, natomiast dla architekta jest to już wczesny gotyk. W prezbiterium mamy bowiem wyraźne ślady służek, na których opierały się sklepienia krzyżowo-żebrowe. To świadczy o tym, że jest to jedna z najwcześniejszych budowli gotyckich na terenie naszego kraju - powiedział dziennikarzom prof. Kunkel.
W jego ocenie, tej klasy architektura z okresu 1230-40 r., czyli z czasów panowania księcia Konrada I Mazowieckiego, jest obecnie do zobaczenia w zasadzie jedynie na Śląsku. - Ta kolegiata to bardzo ciekawa, wysokiej klasy budowla. W tej chwili mamy jedynie zewnętrzne mury i fundamenty murów wewnętrznych, które w czasach baroku zburzono, tworząc jednoprzestrzenny kościół. Jest to okres późnego romanizmu, kiedy cegła była w powszechnym użyciu, ale oprócz tego jest też bardzo piękny detal kamienny. Zachowały się w części bazy kolumn - relacjonował Kunkel.
Zaznaczył, że być może przy okazji dalszych prac wykopaliskowych uda się dokonać jeszcze innych odkryć. - Być może pod tą XIII-wieczną kolegiatą znajduje się jeszcze starszy kościół, który można by identyfikować, a o tym pisali już badacze wcześniej "Małachowianki", ze znanym tylko z dokumentów kościołem Dobiechny - przekonywał Kunkel.
Dobiechna to wdowa po Wojsławie, opiekunie Bolesława III Krzywoustego, władcy Polski, który pochowany jest w krypcie płockiej katedry.
Odnosząc się do pochówków odkrytych w kolegiacie i na terenie przyległym Barański podkreślił, że tak duża liczba dobrze zachowanych szczątków daje wielką szansę na przeprowadzenie kompleksowej analizy antropologicznej. - Przy takiej liczbie da się wyprowadzić statystykę dla średniowiecznego Płocka, czyli kto tu wtedy mieszkał, jakiego wieku dożywali ówcześni mieszkańcy miasta, na co chorowali, na co umierali - powiedział.
Według niego, część odkrytych pochówków znalezionych wewnątrz kolegiaty może nawiązywać do średniowiecznej tradycji grzebania najbardziej znacznych osób, jak rycerzy czy duchownych. Przyznał, że wśród pochówków, w tym na zewnątrz kolegiaty, znaleziono szczątki zarówno kobiet, dzieci, jak i mężczyzn w różnym wieku.
- Byłoby bardzo frapujące poszukać DNA, a na tej podstawie nawet może przodków współczesnych mieszkańców Płocka, ale to chyba obecnie za daleka droga - przyznał Barański. Zastrzegł, że przy szczątkach nie znaleziono dotychczas żadnych artefaktów.
Zdaniem Barańskiego, szczątki, które odkryto, powinny zostać po badaniach wtórnie pochowane w specjalnie wybranym do tego miejscu, być może w pobliżu szkoły. - Szczątki nie powinny być tu eksponowane, bo przecież nie taki był cel pochówków. Powtórne pochowanie będzie zapewne dla mieszkańców Płocka ważną ceremonią. Przecież to ich krajanie, ich przodkowie - mówił.
Barański uznał, że odkryte szczątki w przyszłej aranżacji szkolnego muzeum mogłyby zostać zastąpione plastikowymi replikami. - Jest to wielka szansa, by szkoła, która ma swoją historii, tę historię pokazywała - zaznaczył Barański.
Prace renowacyjne w płockiej szkole rozpoczęły się pod koniec września 2012 r. i potrwają do 2014 r.
>>>>
Kolejne wspaniale odkrycie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:47, 02 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Święty Krzyż: niezwykłe odkrycie archeologów
Wspólny pochówek małżonków w średnim wieku, trzymających się za ręce odkryli archeolodzy w krużgankach klasztoru na Świętym Krzyżu (powiat kielecki). Zdaniem archeologa, Czesława Hadamika, ciała złożono w podwójnej trumnie prawdopodobnie w XVII lub XVIII wieku.
Naukowiec podejrzewa, że małżonkowie zmarli mniej więcej w tym samym czasie z powodu zarazy lub działań wojennych. - Szczegółowe informacje na ten temat poznamy po badaniach, jakie przeprowadzą antropolodzy - wyjaśnił dr Hadamik.
Naukowcy przypuszczają, że małżeństwo zmarło w wieku około 50 lat. Wyzwaniem, jakie postawił przed sobą dr Hadamik jest obecnie określenie tej pary "z imienia i nazwiska". Ma w tym pomóc między innymi analiza dokumentów historycznych dotyczących klasztoru na świętym Krzyżu.
Jak zaznaczył dr Czesław Hadamik, pewne poszlaki już są. - Wiele wskazuje na to, że byli to dobrodzieje klasztoru, fundatorzy. Wiemy, że zmarli w tym samym lub w bardzo zbliżonym czasie, zostali pochowani tuż przy wejściu do kaplicy Oleśnickich - być może byli to członkowie tego rodu - powiedział.
Na kości ramieniowej kobieta miała miedzianą ozdobę. - Nie zachowała się w całości, ale będziemy ją konserwować. Może to nam powie coś więcej na temat chronologii - wyjaśnił archeolog. Oprócz wspomnianego małżeństwa, w krużgankach odnaleziono kilkanaście pochówków benedyktynów.
Historycy nadal nie mają pewności, co do daty założenia benedyktyńskiego opactwa na Świętym Krzyżu (Łysa Góra). Według tradycji miało to nastąpić w 1006 roku z fundacji Bolesława Chrobrego. Naukowcy mówią jednak częściej o XII wieku. Nazwa klasztoru oraz Gór Świętokrzyskich pochodzi od przechowywanych tam relikwii Krzyża Świętego. W czasach przedrozbiorowych, świętokrzyskie sanktuarium było celem licznych pielgrzymek, które odbywali także królowie Polski.
Od lat trzydziestych XX wieku gospodarzami klasztoru są zakonnicy ze zgromadzenia Oblatów. Tuż przed ustąpieniem papież Benedykt XVI nadał kościołowi na Świętym Krzyżu tytuł Bazyliki Mniejszej. Była to jedna z ostatnich decyzji papieża. Uroczyste ogłoszenie tego aktu zaplanowano na niedzielę 16 czerwca b.r. Każdego roku, klasztor na świętym Krzyżu odwiedza 300 tys. turystów.
...
Piekne odkrycie ! Znow z glebi wiekow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:16, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Zapalą znicze przy grobach pierwszych władców Polski
W dzień Wszystkich Świętych będzie można odwiedzić groby pierwszych władców Polski. W Katedrze Poznańskiej na Ostrowie Tumskim znajdują się podziemia z domniemanymi pozostałościami grobowców Mieszka I i Bolesława Chrobrego, a w Złotej Kaplicy mają spoczywać ich prochy.
Chętni, którzy będą chcieli zapalić znicz i pomodlić się za dusze Mieszka I i Bolesława Chrobrego będą mogli to zrobić w Złotej Kaplicy poznańskiej katedry w piątek przed sumą o godzinie 10-tej.
Proboszcz Parafii Archikatedralnej postanowił wyjątkowo otworzyć Złotą Kaplicę w uznaniu dla zasług obu władców dla włączenia Polski w krąg chrześcijańskiej Europy.
- Dzięki decyzji Mieszka o przyjęciu chrztu w 966 roku Polska znalazła się w kręgu ówczesnej, chrześcijańskiej Europy. Syn Mieszka, Bolesław, konsekwentnie wspierał chrystianizację kraju. Pamiętając o ich zasługach, Ksiądz Proboszcz Parafii Archikatedralnej wyjątkowo otworzy 1 listopada Złotą Kaplicę na czas zapalenia zniczy i modlitwy za Pierwszych Władców Polski - głosi uzasadnienie decyzji otwarcia zazwyczaj zamkniętej dla zwiedzających kaplicy.
W murach katedry spoczywają pierwsi władcy Polski aż do Kazimierza Odnowiciela, a także członkowie wielkopolskiej linii Piastów. Spoczywają tu Mieszko I, Bolesław I Chrobry, Mieszko II, Kazimierz Odnowiciel, Władysław Odonic, Przemysł I, Bolesław Pobożny i Przemysł II.
Msze za pierwszych władców Polski organizowane są w poznańskiej katedrze po Święcie Niepodległości wtedy też składane są kwiaty w Złotej Kaplicy oraz u grobu Przemysła II.
Teren Ostrowa Tumskiego jest najstarszą i jedną z najcenniejszych historycznie części Poznania. To miejsce stało się siedzibą pierwszych władców Polski, Mieszko I zbudował tu swoje palatium, tu najprawdopodobniej odbył się chrzest Polski w 966 roku. Na tym terenie powstała też pierwsza katedra chrześcijańska, w której powołano w 968 roku pierwsze w Polsce biskupstwo.
...
NIE MODLCIE SIE O DUSZE MIESZKA I !!! ON JEST SWIETY W NIEBIE !!! MODLCIE SIE O JEGO WSTAWIENNICTWO !!! Mieszko I Juz w XVII wieku w katalogu Baroniusza ale swietny pseudonim chyba musze zmienic swoj bo widze ze mialem poprzednika:-) Mieszko wystepuje jako swiety . Oznacza to powszechna opinie swietosci . I to prawda potwierdzaja to objawienia i oczywisty fakt ze wprowadzenie chrzescijanstwa bylo tak GIGANTYCZNYM CZYNEM NA MIARE TYSIACLECI ze gladzilo grzechy i dawalo niebo ! U wielu narodow promotorzy chrystianizacji sa swietymi . Co do Chrobrego nie w8em ale biorac pod uwage range tego wladcy i jego zaslugi pewnie jest podobnie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:33, 25 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Odkryto fragmenty XIII-wiecznego kościoła
Fragmenty XIII-wiecznego murowanego kościoła dominikanów odkryto w Kamieniu Pomorskim (Zachodniopomorskie). W poniedziałek w Szczecinie naukowcy przedstawili efekty prac prowadzonych tam od 2012 r.
Konserwator zabytków Henryk Kustosz podkreślał podczas konferencji prasowej w Muzeum Narodowym w Szczecinie wagę znaleziska. - Jeśli chodzi o historię architektury, jest to znalezisko bezwzględnie nietuzinkowe, mające duże znaczenie, bo odkrywające kościół, o którym wielu naukowców próbowało pisać i odtwarzać, ale wszyscy robili to na zasadzie absolutnych hipotez niemających żadnego pokrycia w rzeczywistości, która została odsłonięta - powiedział Kustosz.
Jak mówił, naukowcy mają już plan kościoła, ale istotny jest także kompleks klasztorny. - Klasztor to nie był tylko kościół, ale cały zespół zabudowy, jak się okazuje łącznie z krużgankami. Konieczne są dalsze badania, natomiast już w tej chwili wiemy, jaka była skala tego klasztoru, jaki to był kościół i możemy szukać powiązań - dodał Kustosz.
Kustosz zaznaczył, że dominikanie, którzy tutaj przybyli, wkomponowali się w pejzaż architektury dominikańskiej w Polsce w tym czasie.
Prezbiterium dominikańskiego kościoła stoi w miejscu wcześniejszego drewnianego kościoła św. Idziego, ufundowanego przez rycerza Czesława. Według Kustosza do drewnianej świątyni dobudowana została nawa, a później drewniane prezbiterium przebudowano na murowane.
W źródłach historycznych kościół św. Idziego pojawia się u schyłku wczesnego średniowiecza (początek XIII w.) jako już istniejąca budowla darowana przybyłym do Kamienia dominikanom, którzy na przyległym terenie wznieśli klasztor. Powstanie świątyni chrześcijańskiej przy lub na wzgórzu nazwanym później Aschenberg, niektórzy badacze wiążą z misją chrystianizacyjną św. Ottona z Bambergu, który erygował jeden – w granicach grodu, gdzie znajdowała się siedziba książęca – lub dwa kościoły w Kamieniu.
Należący do dóbr klasztornych kościół św. Idziego podzielił losy zabudowy założenia dominikańskiego - w XVI w. został pozbawiony wyposażenia, a następnie uległ zniszczeniu.
Podczas prac archeologicznych w Kamieniu Pomorskim poza śladami kościoła dominikańskiego odkryto także m.in. kilka pochówków wczesnośredniowiecznych i liczne groby, zawierające kilkaset szkieletów, datowane od schyłku średniowiecza do początku XVII w.
....
Znakomite odkrycie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:46, 26 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Świętokrzyskie: w 2013 r. dokonano kilku ważnych odkryć na Świętym Krzyżu
Przejścia pod krużgankami, system gromadzenia wody, liczne pochówki, w tym jeden podwójny - na tyle tajemniczy, że jego analizą zajęli się specjaliści z Zakładu Kryminalistyki w Krakowie - odkryli m.in. w mijającym roku archeolodzy prowadzący prace na Świętym Krzyżu.
Jak powiedział kielecki archeolog dr Czesław Hadamik, w 2013 roku prace archeologiczne prowadzone były w dwóch rejonach, w północno-wschodnim narożniku krużganków oraz na wewnętrznym dziedzińcu, czyli klasztornym wirydarzu. - Najbardziej rozwojowe są badania pod krużgankami, dlatego, że dotykamy kwestii rozwoju przestrzennego klasztoru w średniowieczu i działamy w rejonie, który nie był dotąd systematycznie badany pod tym względem – wyjaśnił.
Archeologom udało się w ostatnich miesiącach przebadać całą przestrzeń, pod wspomnianym narożem krużganków do poziomu pięciu metrów. - Dzięki tym pracom zorientowaliśmy się, jak przebiegał tam pierwotny teren oraz jaka była kolejność stawiania murów. Brakuje nam tylko jednego, mianowicie ściślejszego określenia chronologii tych wszystkich procesów – przyznał dr Hadamik.
Dla historyków podstawą do badań najdawniejszych dziejów Św. Krzyża są dwa źródła pisane – "Kronika Halicko-Wołyńska", która opisuje wypadki związane z najazdem Tatarów na Polskę zimą 1259/60 czyli z XIII wieku, która sugeruje, że kościół na Łyścu już wówczas był murowaną budowlą oraz kroniki Jana Długosza z XV wieku. - To co działo się między XIII w. a XV w., jest dla nas największą tajemnicą do rozwiązania – wskazał naukowiec.
- Pod krużgankami natrafiliśmy na dwie ciekawe rzeczy, których nikt się nie spodziewał – dwa przejścia jedno w murze północnym, drugie w murze wschodnim krużganków” – relacjonował dr Hadamik. Odkrycie to dało archeologom informacje o tym, że mury, które oddzielają krużganki od skrzydła północnego i wschodniego klasztoru nie są jednolite. „Mamy wyraźnie zaznaczone dwa etapy budowy – starszy i młodszy. Ten drugi możemy datować ściśle na około połowę XV wieku. Jego powstanie wiąże się z budową czworoboku krużganków - powiedział archeolog. Nadal zagadką dla naukowców jest kwestia tych starszych murów.
Jak ustalili archeolodzy, w jednym z przejść został urządzony dwukomorowy piec. - Planujemy ścisłą inwentaryzację tego obiektu, jego przeznaczenie jest ciągle rzeczą niepewną. Prawdopodobnie był piecem wielofunkcyjnym od funkcji kuchennych po hypocaustum – czyli rodzaj, jakbyśmy to dziś powiedzieli, centralnego ogrzewania klasztor – powiedział dr Hadamik.
Pod krużgankami badacze natrafili także na kilkanaście pochówków, które nadal są w trakcie analizy antropologicznej. Archeologom udało się natrafić na niespotykane dotąd na Świętym Krzyżu ślady trumien przy pochówkach mnichów.
Jeden z grobów jest na tyle tajemniczy, że jego analizą zajęli się specjaliści z Zakładu Kryminalistyki w Krakowie. Chodzi o podwójny pochówek w podwójnej trumnie, który jest zaskoczeniem dla historyków badających przeszłość Świętego Krzyża. - Znaleźliśmy tam wyposażenie w postaci ośmiocentymetrowego krzyża i aplikacji miedzianej, prawdopodobnie naszytej na tkaninie – te elementy wymagają jeszcze konserwacji, być może będą śladem dla odkrycia tajemnicy tego niezwykłego pochówku – powiedział dr Hadamik.
Ostatnim znaczącym odkryciem jest system gromadzenia wody na dziedzińcu klasztornym, rozbudowywany od XVII wieku. Według obliczeń naukowca dzięki niemu udawało się zabezpieczyć na potrzeby klasztoru około 35 metrów sześciennych wody. Dr Hadamik szacuje, że była to wystarczająca ilość, by można było przetrwać okresy dłuższych niedoborów wody i suszy.
W 2014 roku prace archeologiczne na Świętym Krzyżu będą kontynuowane.
Według tradycji utrwalonej przez Jana Długosza opactwo benedyktyńskie powstało w 1006 roku z fundacji Bolesława Chrobrego. Z badań historyków (m.in. prof. Marka Derwicha) wynika, że powstało ono nieco później bo w XII wieku. Jako założyciela wskazują oni Bolesława Krzywoustego. W okresie panowania dynastii Jagiellonów Święty Krzyż był najważniejszym sanktuarium w Polsce.
W lutym b.r. papież Benedykt XVI zdecydował o nadaniu kościołowi Św. Trójcy na Świętym Krzyżu tytułu bazyliki mniejszej. Była to jedna z ostatnich decyzji podjętych w czasie jego pontyfikatu. Dekret Stolicy Apostolskiej w tej sprawie został uroczyście odczytany 16 czerwca.
.....
Piekne polaczenie archeologii z historia i wiara
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:44, 28 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Kard. Ryłko: Katedra na Wawelu to świadek naszej historii i wiary
Katedra była miejscem koronacji niemal wszystkich polskich władców - PAP
Katedra na Wawelu to świadek historii naszego narodu i naszej wiary - mówił dzisiaj przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Stanisław Ryłko podczas mszy, odprawionej w 650. rocznicę konsekracji tej świątyni.
Nabożeństwo, któremu przewodniczył wysłannik papieża Franciszka kard. Ryłko, była punktem kulminacyjnym jubileuszowych obchodów. Przed uroczystością bił dzwon Zygmunt.
W uroczystości uczestniczyli m.in. prymas Czech kard. Dominik Duka, prymas Polski abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, były metropolita lwowski kard. Marian Jaworski, biskupi ordynariusze, przedstawiciele władz Krakowa i Małopolski, reprezentanci uczelni wyższych.
- Wchodząc do tej katedry trzeba wyostrzyć słuch na głos historii ojczystej, a nade wszystko na świadectwo wiary tylu pokoleń Polaków. Katedra Wawelska to żywa księga, nad którą pochylamy się dzisiaj z wielkim pietyzmem i miłością. Pomimo upływu wieków ta katedra wciąż pulsuje życiem - mówił kard. Ryłko.
Jak podkreślił, lekcja historii w katedrze "otwiera nas na dojrzałe przeżywanie teraźniejszości, budzi nadzieję na przyszłość i uczy tą przyszłość mądrze budować, budować na skale, którą jest Chrystus".
- Tutaj bije serce Kościoła krakowskiego – mówił kardynał. Jak zaznaczył, w panoramie miast i wiosek "potrzebujemy widoku świątyń, ponieważ potrzebujemy nadziei, której gwarantem jest Bóg". - Katedra Wawelska mówi nam o naszych korzeniach, które są chrześcijańskie – mówił kard. Ryłko.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich mówił, że świat wystawia chrześcijańską tożsamość na wielką próbę, narzuca wzorce postępowania sprzeczne z Ewangelią i wielu Polaków tej pokusie ulega, odwracając się od Boga. Dlatego - podkreślił - wierni mają obowiązek przyjmować i przekazywać następnym pokoleniom "bezcenne chrześcijańskie dziedzictwo, którego ucieleśnieniem jest Katedra Wawelska".
Prymas abp Józef Kowalczyk powiedział, że Katedra na Wawelu jest wyjątkowa dla wszystkich Polaków. Przypomniał, że obok bazyliki prymasowskiej w Gnieźnie, katedra to miejsce najważniejszych ceremonii państwowych, w tym koronacji królów i miejsce pochówku polskich władców, bohaterów i wieszczów.
Wierni, którzy do końca tego roku odwiedzą katedrę, będą mogli uzyskać po spełnieniu zwyczajnych warunków odpust zupełny.
O historii katedry, jej architekturze, funkcji sakralnej i znaczeniu w dziejach państwa polskiego mówiono podczas dwudniowej sesji naukowej „Klejnot w koronie”, zorganizowanej przez Wydział Historii i Dziedzictwa Kulturowego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Wyższym Seminarium Duchownym.
Obecna katedra nie jest pierwszą świątynią wzniesioną na Wzgórzu Wawelskim. Wybudowane w X wieku, a później w XII wieku nie dotrwały w całości do naszych czasów. Katedrę gotycką, której budowę rozpoczęto za panowania Władysława Łokietka, konsekrował w obecności króla Kazimierza Wielkiego 28 marca 1364 r. arcybiskup gnieźnieński Jarosław Bogoria Skotnicki.
Katedra była miejscem koronacji niemal wszystkich polskich władców, z wyjątkiem Stanisława Leszczyńskiego i Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jest też miejscem pochówku wybitnych Polaków, m.in. marszałka Józefa Piłsudskiego i gen. Władysława Sikorskiego. W kryptach złożono także szczątki Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Tadeusza Kościuszki oraz ziemię z mogiły Cypriana Kamila Norwida.
...
A tak realnie to wyglada na to ze jest najstarszym kosciolem w Polsce ! Pierwszy powstal gdzies w 880 ! PRZED CHRZTEM POLSKI ! Oczywiscie to nie ten budynek ale na starym kosciele budowano nowy . To ciagle byl ten sam kosciol
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:38, 30 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Modlitwa za pierwszych władców Polski w katedrze poznańskiej
Symboliczny znicz w dzień Wszystkich Świętych zapłonie w sobotę w Złotej Kaplicy poznańskiej katedry, miejscu w którym znajduje się sarkofag Mieszka I i Bolesława Chrobrego. 16 listopada w katedrze odprawiona będzie msza w intencji pierwszych władców Polski.
Poznańska katedra jest najstarszą w kraju nekropolią królewską. Tu pochowani zostali pierwsi Piastowie: od Mieszka I po Przemysła II. Relikty grobów znajdują się w podziemiach. W XIX wieku mauzoleum pierwszych Piastów stała się Złota Kaplica.
Znicz w dzień Wszystkich Świętych zapali przy sarkofagu Mieszka I i Bolesława Chrobrego proboszcz parafii archikatedralnej w Poznaniu ks. kanonik Ireneusz Szwarc. Złota Kaplica jest niedostępna dla odwiedzających katedrę, pozostanie zamknięta także 1 listopada.
- Podziemia katedry ze znajdującymi się tam reliktami są udostępniane przez cały rok. Wejście do Złotej Kaplicy zarezerwowane jest jednak wyłącznie dla specjalnych gości i wyjątkowych wydarzeń. To zabytek najwyższej klasy i musi być pod najwyższą ochroną – powiedział ks. Szwarc.
Jak dodał, wnętrze kaplicy, choć strzeżone kratami, jest jednak dobrze widoczne dla odwiedzających świątynię.
W niedzielę, w Dzień Zaduszny metropolita poznański abp Stanisław Gądecki odprawi w katedrze poznańskiej mszę św. za wszystkich wiernych zmarłych.
Jak poinformował rzecznik prasowy poznańskiej kurii metropolitalnej ks. Maciej Szczepaniak, uczestnicy nabożeństwa zakończonego procesją wewnątrz katedry, w krypcie będą modlić się szczególnie za pochowanych tam władców Polski i biskupów poznańskich.
16 listopada w katedrze odprawiona zostanie uroczysta msza św. za zmarłych królów i władców Polski. W uroczystości od lat biorą udział przedstawiciele władz miasta i regionu.
W murach katedry spoczywają pierwsi władcy Polski aż do Kazimierza Odnowiciela, a także członkowie wielkopolskiej linii Piastów: Mieszko I, Bolesław I Chrobry, Mieszko II, Kazimierz Odnowiciel, Władysław Odonic, Przemysł I, Bolesław Pobożny i Przemysł II.
Dyrektor Centrum Turystyki Kulturowej TRAKT Robert Mirzyński przyznał, że związana z Poznaniem historia początków polskiej państwowości wciąż nie jest dobrze znana.
- Świadomość tego, że tu, na Ostrowie Tumskim w Poznaniu jest pierwsza nekropolia władców, pierwsze biskupstwo, miejsce najpotężniejszego grodu Mieszka I nie jest powszechna. Ludzie z grobami pierwszych królów przede wszystkim kojarzą Kraków i Wawel. To miejsce wciąż tak naprawdę czeka na swoje powszechne odkrycie – powiedział.
Od maja tego roku historię związaną z początkami państwa polskiego przybliża sąsiadujące z katedrą interaktywne centrum interpretacji dziedzictwa - Brama Poznania. Dzięki technikom multimedialnym można w niej m.in. stanąć pośrodku odtworzonej Złotej Kaplicy, poznać jej historię i skarby tego miejsca.
Komitet budowy kaplicy królewskiej w katedrze zawiązany został na początku XIX wieku. Kaplicę przebudowano w latach 1836 – 37, w stylu bizantyjskim, przez następne lata kompletowano wyposażenie. Projekt opracował Franciszek Lanci.
Wewnątrz kaplicy znajduje się sarkofag ze szczątkami księcia Mieszka I i króla Bolesława Chrobrego. Naprzeciw sarkofagu jest pomnik obydwu władców, wykonany ze spiżu przez Christiana Raucha. W kaplicy jest też ołtarz z obrazem Matki Bożej Wniebowziętej, będącej kopią działa Tycjana, oraz obraz Edwarda Brzozowskiego "Bolesław Chrobry i Otton III u grobu św. Wojciecha".
Na sklepieniu umieszczono postać Boga Ojca i wizerunki polskich świętych. Mozaikowa posadzka w kaplicy jest dziełem Liborio Salandriego z Wenecji.
Teren Ostrowa Tumskiego jest najstarszą i jedną z najcenniejszych historycznie części Poznania. To miejsce stało się siedzibą pierwszych władców Polski, Mieszko I zbudował tu swoje palatium. Na tym terenie powstała też pierwsza katedra chrześcijańska, w której powołano w 968 roku pierwsze w Polsce biskupstwo.
>>>
Tak tylko jak mowilem Mieszko jest w niebie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:19, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Wspólny bilet na zwiedzanie muzeów Ostrowa Tumskiego
Teren Ostrowa Tumskiego to najstarsza i najcenniejsza historycznie część Poznania
Trzy poznańskie instytucje przedstawiające historię Ostrowa Tumskiego i początków państwa polskiego połączyły siły i od 11 listopada rozpoczną sprzedaż wspólnego biletu. Dzięki temu rozwiązaniu turyści oszczędzą czas i pieniądze.
Teren Ostrowa Tumskiego to najstarsza i najcenniejsza historycznie część Poznania położona na wyspie między Wartą i Cybiną. Na tym terenie powstała pierwsza w Polsce chrześcijańska katedra, w której powołano w 968 r. pierwsze biskupstwo. Rezydowali tu pierwsi władcy Polski, a podziemia katedry stały się nekropolią Piastów. W murach katedry spoczywa trzech królów i pięciu książąt tej dynastii, wśród nich Mieszko I i jego syn, Bolesław Chrobry.
Decyzję o połączeniu oferty podjęło interaktywne centrum Brama Poznania, Rezerwat Archeologiczny Genius loci oraz Muzeum Archidiecezjalne. Instytucje chcą też wzajemnie promować swoją ofertę. Przygotowanie wspólnego biletu wymagało zgodny właścicieli muzeów, którymi są Miasto Poznań i Archidiecezja Poznańska.
- Sprawdziliśmy, że jest to w Polsce rozwiązanie bez precedensu, aby podmioty należące do dwóch różnych instytucji przygotowały taką ofertę. Dla turystów jest to oszczędność czas i pieniędzy oraz zachęta do skorzystania z atrakcji Ostrowa Tumskiego – powiedział w czwartek na konferencji prasowej zastępca prezydenta Poznania Tomasz Kayser.
Normalny bilet do wszystkich trzech muzeów będzie kosztował 21 zł, co oznacza oszczędność 7 zł. Bilet będzie ważny przez 10 dni od wejścia do Bramy Poznania – ta ekspozycja rozpoczyna wędrówkę po Ostrowie Tumskim. Turyści w cenie biletu otrzymają również dostęp do audioprzewodników. Przygotowano też zniżkowe bilety ulgowe dla rodzin i grup.
Wspólny bilet ma promować dziedzictwo kulturowe Ostrowa Tumskiego. Jego celem jest zatrzymanie turysty na wyspie katedralnej na jak najdłuższy czas.
Brama Poznania to interaktywna ekspozycja poświęcona historii wyspy. Od pierwszego grodu i początków osadnictwa na Ostrowie Tumskim, przez chrzest Polski, po wydarzenia z XX w. Turysta po centrum oprowadzany jest za pomocą interaktywnego audioprzewodnika. Obiekt został oddany do użytku wiosną tego roku i cieszy się dużą popularnością – przez pół roku odwiedziło go ponad 60 tys. gości.
Rezerwat Archeologiczny Genius loci jest oddziałem poznańskiego Muzeum Archeologicznego. Od 2012 r. można w nim oglądać oryginalne relikty wałów grodu sprzed tysiąca lat. Rezerwat jest największym w kraju wykopem archeologicznym udostępnionym zwiedzającym z odsłoniętymi warstwami, które powstały na przestrzeni kilkuset lat. Historię w Genius loci pomagają zrozumieć hologramy i filmy 3D. Te najstarsze w Poznaniu fortyfikacje chroniły rezydujących w grodzie pierwszych władców Polski.
W Muzeum Archidiecezjalnym można obejrzeć m.in. Miecz św. Piotra, czyli najstarszą relikwie przywiezioną ok. 968 r. do Polski przez pierwszego biskupa Jordana. W muzeum wystawiana jest również najstarsza zachowana w kraju monstrancja z ok. 1400 r., która była darem króla Władysława Jagiełły.
...
Znakomite wiesci !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:16, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
870. rocznica poświęcenia katedry w Płocku
870 lat temu konsekrowana została w Płocku katedra obecnie pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. To jedna z pięciu najstarszych w kraju bazylik i jedna z trzech, gdzie spoczywają dawni władcy Polski.
W krypcie płockiej bazyliki pochowani są średniowieczni władcy Polski: Władysław I Herman (1043-1102) i jego syn - Bolesław III Krzywousty (1086-1138). W ich czasach Płock był stolicą Polski. W katedrze pochowanych jest także 15 książąt mazowieckich. Podczas uroczystej mszy świętej odprawionej w katedrze przez biskupa płockiego Piotra Liberę modlono się m.in. w intencji architektów, budowniczych i ordynariuszy diecezji płockiej, powstałej w 1075 r.
- Głową i duszą Kościoła jest Chrystus, ale członkami jesteśmy my; słabi, grzeczni ludzie. Pamiętajmy więc zawsze o tym, że wszyscy jesteśmy biednymi grzesznikami. Tyle już razy zawiedliśmy Jezusa. Pomimo tego on nie zmęczył się naszymi grzechami, wadami, naszą słabością. Stale okazuje nam swoje przebaczenie i miłosierdzie - podkreślił bp Libera.
Dodał, że niemym świadkiem prawdy o przebaczeniu i miłosierdziu Boga są także mury płockiej świątyni katedralnej, a szczególnie jej konfesjonały. - Ileż by mogły one powiedzieć. Od 870 lat Bóg bogaty w miłosierdzie mieszka w tej świątyni. Dziękujemy w ten listopadowy wieczór Opatrzności za dar naszej katedry. Jest w niej miejsce dla każdego, bo Bóg czeka tu na wszystkich, szczególnie na grzeszników, by obdarzyć miłosierdziem i przebaczeniem - powiedział bp Libera.
Katedra pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Płocku została wybudowana przez biskupa Aleksandra z Malonne w latach 1130-44 w stylu romańskim. Od tego czasu była wielokrotnie przebudowywana. Ostatnia przebudowa świątyni, dokonana według projektu architekta Stefana Szyllera (1857-1933), miała miejsce w latach 1903-15. Z granitowych kamieni odbudowano wtedy m.in. dolne partie murów, a górne części zrekonstruowano z nowej cegły. W miejscu dawnego, drewnianego chóru wzniesiono nowy, murowany. Polichromię wnętrza świątyni wykonał wówczas malarz Władysław Drapiewski (1876-1961). Po wybuchu II wojny światowej we wrześniu 1939 r. część bazyliki, w tym jedna z jej kaplic, uległa zniszczeniu w wyniku niemieckiego nalotu. Naprawy dokonano w 1946 r. Ostatnia zmiana architektoniczna świątyni miała miejsce w 2003 r., gdy przebudowano prezbiterium.
7 czerwca 1991 r. katedrę w Płocku odwiedził papież Jan Paweł II w czasie swej czwartej pielgrzymki do Polski.
W marcu tego roku projekt remontu zabytkowej świątyni nie otrzymał wsparcia finansowego w ramach programu "Konserwacja i rewitalizacja dziedzictwa kulturowego". Jak informowało wtedy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, „rewitalizacja zespołu zabytkowego Bazyliki Katedralnej w Płocku wraz z otoczeniem" na kwotę ponad 13,27 mln zł znalazła się na liście projektów, które pozytywnie przeszły etap oceny merytorycznej, "ale ze względu na limity alokacji nie otrzymały dofinansowania".W 2012 r. ekspertyzę o stanie technicznym katedry ze wskazaniem potrzebnych prac remontowych przygotowali specjaliści z płockiej filii Politechniki Warszawskiej. Poprzedni ogólny przegląd stanu świątyni został wykonany 100 lat temu. Według specjalistów, pilnego remontu wymagają obecnie dach i więźba dachowa katedry, a także jej mury, w tym mury dwóch wież.
Katedra w Płocku góruje nad malowniczą skarpą wznoszącą się na wysokość ok. 50 metrów nad poziom Wisły, skąd rozpościera się panorama na szeroką dolinę rzeki.
...
Plock stolica Mazowsza . Metropolia od 1076 roku !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:39, 23 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Zaskakujące odkrycie archeologów w bazylice na Świętym Krzyżu
Archeolodzy prowadzący prace pod posadzką bazyliki na Świętym Krzyżu odkryli ślady trzech wcześniejszych kościołów, które stały w tym miejscu oraz zawaloną kryptę – prawdopodobnie romańską.
- To pierwsze takie odkrycie w tym miejscu. Liczę, że po żmudnym okresie interpretacyjnym uda nam się zaproponować zarys zarówno romańskiego jak i gotyckiego kościoła – powiedział archeolog od lat badający klasztor na Świętym Krzyżu dr Czesław Hadamik. Obecna XIX wieczna świątynia jest czwartym kościołem wzniesionym w tym miejscu .
- W jednym z wykopów odkryliśmy poziomy użytkowe prawdopodobnie kościołów gotyckiego i barokowego. Widzimy kamienną posadzkę na wapiennej zaprawie, bardzo starannie wykonaną – powiedział dr Hadamik. Wiele wskazuje na to, że pamięta ona czasy, gdy na Święty Krzyż z pielgrzymkami przybywał Władysław Jagiełło oraz Kazimierz Jagiellończyk.
Nieco bliżej północno-zachodniego narożnika świątyni, naukowcom udało się prawdopodobnie odnaleźć bardzo cenną pozostałość po romańskim, pierwszym kościele wzniesionym już w XII wieku.
- Tu jest najciekawsza rzecz, według naszej oceny mamy do czynienia z zapadłym sklepieniem romańskiej krypty pamiętającej czasy najstarszej świątyni. Znaleźliśmy tu pojedyncze kości ludzkie, które wymagają badań antropologicznych. Mamy tutaj jak dotąd jedyny grób odkryty +in situ+ w obrębie kościoła – podkreślił Hadamik.
Jak dodał, krypta mogła zostać "oczyszczona" w połowie XVIII wieku, kiedy wszystkie szczątki odnalezione podczas remontów klasztoru zebrano w jedno miejsce i złożono pod ołtarzem z 1766 roku, który do dziś można zobaczyć w świętokrzyskich krużgankach.
dkrycie jest dobrą okazją do tego, by z większą dokładnością spojrzeć na dzieje rozbudowy klasztoru na Świętym Krzyżu. W północnej ścianie bazyliki już wcześniej odnaleziono fragmenty romańskiej budowli. Jedno z jej okien jest widoczne na pierwszym piętrze budynku klasztornego tuż przy posadzce. - Znajduje się ono około sześciu metrów od podłoża – wyjaśnił naukowiec.
Jak przypomina dr Hadamik, pierwszy kościół romański prawdopodobnie został wybudowany w XII i XIII wieku. Został wspomniany w tzw. "latopisie wołyńsko-halickim", który opisywał wypadki związane z drugim najazdem tatarskim na Polskę (zima 1259/60).
- Tam jest jedno zdanie nieznanego ruskiego kronikarza, z którego wynika, że Tatarzy musieli zdobywać gród na Łyścu, w którym znajdowała się kamienna "cerkiew" pw. Świętej Trójcy. Wiele wskazuje jednak na to, że nie zniszczyli kościoła – powiedział.
W początkach XIV wieku, pojawiły się tu relikwie Św. Krzyża, być może przywiezione z Węgier przez Władysława Łokietka.
- Od tej chwili, ten klasztor zaczynał stopniowo swoją karierę sanktuarium. Rozbudowa odbyła się w pierwszej połowie XV wieku i fundował ją Władysław Jagiełło i później Kazimierz Jagiellończyk. Bardzo poważnym sponsorem był kardynał Zbigniew Oleśnicki. Wiemy, że wówczas ten pierwotny kościół romański nie był zburzony, a poszerzany w kierunku wschodnim i zachodnim – powiedział dr Hadamik.
Jak wynika z notatki z połowy XV wieku świątynia była rozbudowana zarówno od strony wschodniej jak i zachodniej czyli prezbiterium i kruchta. - Mamy prawo przypuszczać, że nowy gotycki kościół by mniej więcej dwa razy dłuższy niż pierwotny romański – dodał archeolog.
Trzeci barokowy kościół powstał z rozbudowy prowadzonej przez opata Stanisława Sierakowskiego około połowy XVII wieku. W kronice zakonnika świętokrzyskiego z 1690 roku istnieje jedyny wizerunek kościoła sprzed XIX wieku. Można na nim zobaczyć, że jego korpus pozostał gotycki, natomiast od zachodu powstała fasada z dwiema wieżami zwieńczonymi barokowymi hełmami – opowiadał.
Obecny kościół powstał po pożarze w 1777 roku. Ściany były podobno w tak złym stanie, że postanowiono całkowicie rozebrać świątynię, która stopniowo narastała od XII wieku. Wtedy zdecydowano o zburzeniu kościoła i wyrównania terenu. Przy okazji utracono wszystkie nagrobki i tablice. - Zachowała się tylko jedna tablica opata Michała z Krakowa – jednego z najwybitniejszych opatów świętokrzyskich w XV w., dyplomaty i bliskiego współpracownika Kazimierza Jagiellończyka – zauważył dr Hadamik.
Fasady obecnego kościoła są późnobarokowe natomiast wnętrze jest typowo klasycystyczne typowe dla czasów Stanisława Augusta.
Według tradycji utrwalonej przez Jana Długosza opactwo benedyktyńskie powstało w 1006 roku z fundacji Bolesława Chrobrego. Z badań historyków (m.in. prof. Marka Derwicha) wynika, że powstało ono nieco później bo w XII wieku. Jako założyciela wskazują oni Bolesława Krzywoustego. W okresie panowania dynastii Jagiellonów Święty Krzyż był najważniejszym sanktuarium w Polsce.
W lutym 2013 roku papież Benedykt XVI zdecydował o nadaniu kościołowi Św. Trójcy na Świętym Krzyżu tytułu bazyliki mniejszej. Była to jedna z ostatnich decyzji podjętych w czasie jego pontyfikatu. Dekret Stolicy Apostolskiej w tej sprawie został uroczyście odczytany 16 czerwca 2013 roku.
...
Wspaniale odkrycie sprzed stuleci
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:06, 26 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
"Chrześcijanie często spotykają się z uprzedzniem". Obchody ku czci św. Wojciecha
W Gnieźnie odbyły się uroczystości ku czci św. Wojciecha
Chrześcijanie często spotykają się z uprzedzeniami czy bezpodstawnymi oskarżeniami, a nawet z niezrozumiałą nienawiścią - powiedział w Gnieźnie podczas dzisiejszej sumy odpustowej prymas Węgier Peter Erdo. Msza była głównym punktem obchodów ku czci św. Wojciecha.
Podczas tegorocznego odpustu uczczono 990. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski. Sumie odpustowej w ramach uroczystości ku czci św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski przewodniczył prymas Węgier, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (RKEE) kard. Peter Erdo, który wygłosił homilię.
- Chrześcijanie często spotykają się z uprzedzeniami czy bezpodstawnymi oskarżeniami, a nawet z niezrozumiałą nienawiścią. Bywa też, że różne środowiska wysuwają szczególnie wymagające żądania pod adresem pojedynczych grup czy też całego Kościoła – mówił prymas Węgier.
Dodał, że „wiele osób uważa, że każda religia przeżywana z zaangażowaniem stanowi zagrożenie pokoju między ludźmi, jest źródłem nietolerancji i przemocy”. - Tego typu uogólnienia mogą prowadzić do różnorodnych przejawów - ślepych i nietolerancyjnych zachowań w stosunku do wiary - powiedział.
- Kościół musi w jasny sposób przekazywać Chrystusowe dziedzictwo, także w dzisiejszym skomplikowanym świecie – apelował.
Przewodniczący RKEE podkreślił, że w obliczu nowych zjawisk - jak „szerzącego się braku zaufania względem instytucji małżeństwa i rodziny” oraz skrytykowanego przez papieża Franciszka podczas przemówienia do Rady Europy „smutnego indywidualizmu” - należy „proponować dobrą nowinę Chrystusa, a w szczególności jego wymagającą, ale i pociągającą naukę o małżeństwie”. - Tak jak czynił to w charyzmatyczny sposób św. Jan Paweł II, słusznie nazwany Papieżem Rodziny – podkreślił kard. Erdo.
Prymas Polski abp Wojciech Polak wskazał, że uroczystości wpisują się w przygotowania do czekającej nas w przyszłym roku 1050. rocznicy chrztu Polski. - Jednocześnie wspominamy 990. rocznicę koronacji króla Bolesława Chrobrego. Dzięki otwarciu i przyjaźni tego władcy, nasz patron św. Wojciech uzyskał potrzebną pomoc i wparcie w swojej misyjnej wyprawie. Dzięki Bolesławowi Chrobremu relikwie św. Wojciecha doznają czci właśnie tutaj, w piastowskim Gnieźnie – przypomniał prymas.
Uroczystości ku czci św. Wojciecha trwały w Gnieźnie od soboty. Uczestniczyli w nich pielgrzymi z kraju i zza granicy, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, biskupi z całej Polski i z wielu krajów Europy. W obchodach wziął też udział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki i metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz oraz nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore.
Podczas mszy nuncjusz papieski nałożył krzyże misyjne 35 duchownym i świeckim, przygotowującym się do podjęcia pracy apostolskiej na terenach misyjnych. Wyjadą oni m.in. na Kubę, Jamajkę, do Kamerunu, Kolumbii, Tanzanii i Peru.
Przed niedzielną sumą odpustową prymas Polski w katedrze gnieźnieńskiej odsłonił epitafium poświęcone kard. Józefowi Glempowi. W ten sposób uczono zmarłego w 2013 r. prymasa seniora.
Odpust rozpoczął się w sobotę Nieszporami w bazylice prymasowskiej, po których ulicami miasta przeszła procesja z relikwiami św. Wojciecha do kościoła św. Michała Archanioła.
Uroczystości ku czci św. Wojciecha zakończą w niedzielę Nieszpory sprawowane w Bazylice Prymasowskiej. Po Nieszporach, zgodnie z tradycją, prymas Polski udzieli błogosławieństwa dzieciom.
Święty Wojciech urodził się w czeskich Libicach w 956 roku. W wieku 27 lat został biskupem praskim. Wypędzony z Pragi przybył do Gniezna na dwór księcia Bolesława Chrobrego. Zginął tydzień po rozpoczęciu misji w Prusach. Jego ciało wykupił od Prusów Bolesław Chrobry. Według legendy zapłacił za nie tyle kilogramów złota, ile ważyło. Relikwie misjonarza męczennika umieszczono na ołtarzu romańskiej katedry w Gnieźnie.
...
Tak od razu od początku wielki święty w Polsce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:22, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
XII-wieczna archikolegiata w Tumie - jednym z ciekawszych zabytków sztuki romańskiej
XII-wieczna archikolegiata w Tumie - Fot . Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Jeden z najciekawszych w Europie zabytków sztuki romańskiej - XII-wieczna archikolegiata w Tumie oraz pozostałości grodziska uważanego za pierwszą lokalizację Łęczycy - mogą odwiedzić w woj. łódzkim pielgrzymi, którzy przyjadą do Polski na Światowe Dni Młodzieży.
Przez Łęczycę przez lata przejeżdżało wielu kierowców jadących z południa Polski nad Bałtyk. Miasto leży bowiem przy "starej jedynce", czyli obecnej drodze krajowej nr 91, którą można się tu dostać m.in. od strony Krakowa, gdzie latem odbędą się Światowe Dni Młodzieży.
REKLAMA
W linii prostej stolicę Małopolski od Łęczycy dzieli prawie 230 km. Jadąc jednak samochodem, trzeba pokonać trasę o kilkadziesiąt km dłuższą. O ile dokładnie? To zależy od kierowcy, który może wybrać różne warianty dojazdu. W pobliżu Łęczycy biegną m.in. autostrady A1 i A2.
Dojazd do Łęczycy i Tumu jest więc dobry, co można wykorzystać do tego, by zwiedzić tumską archikolegiatę - jeden z najciekawszych zabytków sztuki romańskiej nie tylko w Polsce, ale i Europie. Archikolegiata została wybudowana w latach 1141-1161 na miejscu wcześniej istniejącego tu opactwa benedyktyńskiego (jego fundamenty odkryto dopiero w latach 1954-1956).
Budowę archikolegiaty przypisuje się arcybiskupowi gnieźnieńskiemu Janikowi. Poza funkcją sakralną, była ona także miejscem ważnych zjazdów kościelnych, jak i schronieniem dla okolicznej ludności podczas najazdów Litwinów, Prusów, Tatarów i Krzyżaków. Wielokrotnie palona i odbudowywana. W jej wnętrzu znajduje się m.in. płaskorzeźba przedstawiająca Chrystusa Pantokratora, bardzo cenny zabytek sztuki zdobniczej XII wieku.
W pobliżu znajduje się niewielki, barokowy kościółek drewniany pw. św. Mikołaja, wzniesiony w 1761 roku, w związku z czasowym zamknięciem dla wiernych kolegiaty. Archikolegiata i kościół wraz z otoczeniem zespołu są wpisane do rejestru zabytków województwa łódzkiego. Kompleks nie stał się jednak obiektem, do którego przybywałyby pielgrzymki.
Po sąsiedzku, na tzw. Szwedzkiej Górce, na łąkach i bagnach wokół Bzury znajduje się tumskie grodzisko, które od 1938 r. jest własnością Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Zdaniem archeologów był to jeden z najważniejszych grodów Polski centralnej.
- Tutaj możemy obserwować zalążki państwa polskiego i cały długi proces historyczny z początków jego istnienia. Uczono nas, że Kazimierz Wielki po swoim ojcu Władysławie Łokietku zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Zastał to, co odkopaliśmy na grodzie tumskim, a zostawił murowany zamek w Łęczycy - wyjaśnił dyrektor muzeum prof. Ryszard Grygiel.
Tumskie grodzisko istnieje od 1200 lat i jest ściśle związane z początkami państwa polskiego. Gall Anonim w swoich kronikach wspomina o tym, że Bolesław Krzywousty w miejscu dzisiejszych wykopalisk odbudował "stary gród". Wcześniej, w 1107 roku, Krzywousty i jego wojska spaliły tumskie grodzisko. Doszło do tego w czasie walk o tron, o który Krzywousty bezlitośnie rywalizował ze swoim bratem Zbigniewem. W chwili spalenia tumskie grodzisko miało już, zdaniem Grygiela, ok. 200 lat.
Po odbudowie przez Krzywoustego gród przetrwał do 1331 r. Wtedy to po raz kolejny został całkowicie zrujnowany i spalony. Tym razem dokonali tego Krzyżacy. Po tych zniszczeniach mieszkańcy nie wrócili już do grodziska w Tumie, które jest uważane za pierwszą lokalizację Łęczycy. Miasto przeniosło się niespełna trzy kilometry dalej. Ciekawostką może być to, że obecnie Tum nie jest w gminie Łęczyca, tylko w sąsiedniej gminie - Góra Świętej Małgorzaty.
W samej Łęczycy, na wspomnianym już zamku wzniesionym przez Kazimierza Wielkiego, nadal straszy legendarny diabeł Boruta. Można tu też zwiedzić m.in. nieczynne już, ale nie mniej znane od Boruty więzienie, zlokalizowane w dawnym klasztorze ojców dominikanów. Przez lata było ono uznawane za najcięższy zakład karny w Polsce. Swój wyrok odsiadywał tu m.in. Henryk Kwinto, główny bohater kultowego filmu "Vabank".
Jeśli jadąc z Łęczycy do Tumu ktoś przegapi zjazd w kierunku archikatedry i grodziska, to nie będzie się musiał martwić. Po kilkunastu kilometrach dojedzie bowiem do Piątku, gdzie znajduje się geometryczny środek Polski. Stąd wszędzie jest blisko.
Zarówno Tum, jak i Łęczyca leżą w granicach diecezji łowickiej, która w związku ze ŚDM spodziewa się przyjazdu ok. 2,5 tys. młodych ludzi zza granicy, m.in. z Włoch, Francji, Brazylii, Kanady, Ukrainy, Słowenii. Młodzież ta będzie przebywać w siedmiu rejonach, na jakie podzielono diecezję: kutnowskim, łęczyckim, łowickim, rawskim, skierniewickim, sochaczewskim i żyrardowskim.
...
ttomaszewski : mnie sie udalo zobaczyc kolegiate i jeszcze nakrecilem film o tym co znajduje sie obok - skansen polskiej wsi . mozna go zobaczyc na YT.
~Przemo do ~Maciek: Masz rację ja w tym mieście przyszedłem na świat w 1975r mieszkałem w nim do 1988r i i sercem zawsze będę z nim związany i wiem też że włodarze nic nie robią aby te piękne miasto wypromować! Parafia św Andrzeja piękny barokowy kościół w którym miałem komunię kościół i opactwo Bernardynów stary ratusz rynek kamieniczki z czasów potopu Szweckiego, park renesansowy z altanami które zostały zniszczone po 1989. To miasto ma piękną historię zabudowę i cenne zabytki polecam każdemu kto chce zobaczyć prawdziwe Romańskie miasto a tak po prawdzie pierwszą stolicę państwa POLAN
~łęczycanka do ~Maciek: Potwierdzam
...
Tak to mowia do nas stulecia! Bryła budowli powoduje jakis inny stan ducha.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:41, 20 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Opactwo w Szczyrzycu – jedyny nieprzerwanie istniejący klasztor cystersów w Polsce
Opactwo w Szczyrzycu - Bartłomiej Kuraś / Agencja Gazeta
Historia opactwa w Szczyrzycu sięga I połowy XIII w. To tutaj znajduje się jedyny nieprzerwanie istniejący klasztor cystersów w Polsce. Co roku odwiedzają go tysiące turystów i wiernych, powierzających intencje Matce Boskiej Szczyrzyckiej.
Podczas ŚDM miejscowość przyjmie m.in. grupę Polonii amerykańskiej.
REKLAMA
- Warto tu przyjechać ze względu na wszechotaczający spokój, którego wiele osób w dzisiejszych czasach może potrzebować. Oko cieszą piękne widoki o każdej porze roku. Można skosztować tradycyjnego piwa, ale i wyrobów regionalnych - zachęcali w rozmowie z ojcowie cystersi. Podkreślili także, że odwiedziny Szczyrzyca oznaczają cenną lekcję historii chrześcijaństwa.
Historia cystersów na Podtatrzu i Sądecczyźnie sięga 1234 r., kiedy to wojewoda krakowski Teodor Gryfita ofiarował cystersom z Jędrzejowa rozległe ziemie w tym rejonie - by je skolonizowali. Pierwotnie ojcowie mieli siedzibę w Ludźmierzu. Ok. 10 lat później przenieśli się do Szczyrzyca. Nie jest znana dokładnie przyczyna ich decyzji, ale jako czynniki, które zmusiły ojców do przeprowadzki, wymienia się: surowy klimat, nieurodzajną ziemię i groźbę najazdów tatarskich.
O powstaniu klasztoru w Szczyrzycu krąży też legenda. Zgodnie z nią miejscowy grajek napotkał diabła, który obiecał mu worek złota w zamian za grę. Grajek spełnił prośbę diabła i otrzymał obiecane wynagrodzenie. Nie chciał jednak, by jego żona dowiedziała się o tym, w jaki sposób zdobył złoto i ofiarował je cystersom na budowę klasztoru w Szczyrzycu.
Gdy czarownica powiedziała szatanowi o czynie grajka, czart postanowił zniszczyć klasztor, zrzucając na niego ogromny głaz. Cystersi jednak, dowiedziawszy się o planach szatana, powierzyli klasztor opiece Matki Boskiej. W ten sposób głaz stał się tak ciężki, że diabeł musiał go porzucić ok. 3 km od Szczyrzyca, w Krzesławicach. Miejsce, w którym znajduje się skała z odciśniętym czarcim kopytem, zwane jest dziś Diablim Kamieniem.
Na kartach kroniki opactwa nie brak dramatycznych wydarzeń. Przetrwał on najazdy Tatarów i grabieże zbójników. W 1705 r. klasztor ograbili Szwedzi. 60 lat później budowle sakralne w Szczyrzycu zniszczył ogromny pożar. Ciosem dla ojców cystersów była także decyzja rządu austriackiego w 1794 r., która zakazywała wyboru nowego opata. W 1918 r. papież Benedykt XV przywrócił klasztorowi godność opactwa.
Ważnymi w dziejach opactwa datami są rok 1983, kiedy to Jan Paweł II poświęcił na Jasnej Górze korony dla Matki Boskiej Szczyrzyckiej oraz 1984 r. - uroczystość nałożenia koron Matce Bożej.
Zespół klasztorny w Szczyrzycu tworzą XVII-wieczny klasztor i barokowy kościół Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej i św. Stanisława Biskupa - wybudowane z inicjatywy opata Stanisława Drohojewskiego, zastąpiły stare budowle. Obok świątyń jest też XVI-wieczny Dom Opata, a także… browar, w którym cystersi wytwarzają niskoprocentowe piwo - jedną z największych atrakcji w upalne dni.
W przyklasztornym, dawnym spichlerzu, działa muzeum klasztorne. Założył je ponad 60 lat temu ówczesny opat dr Stanisław Kiełtyka, który chciał w ten sposób ocalić zbiory sztuki sakralnej, a także eksponaty zbierane od okolicznej ludności.
Wśród cennych zbiorów są przede wszystkim militaria i dzieła sztuki sakralnej. Ciekawie prezentują się różne rodzaje broni, m.in. azjatycka (nóż harakiri, kris malajski), drzewcowa (berdysz, spisa kozacka); figura Matki Bożej z XVI w., XVIII-wieczna kopia mapy świata z XIII w. Konrada Milera z Hanoweru.
Szczyrzyc leży w dolinie rzeki Stradomki, na pograniczu Beskidu Wyspowego i Pogórza Wiśnickiego. Nie znajduje się na głównych trasach z Krakowa do Zakopanego czy Nowego Sącza, dlatego najlepiej skręcić do niego z Dobczyc, Limanowej, Myślenic albo Mszany. Niewielkie wzgórza sprzyjają spacerom i wycieczkom rowerowym. W pobliżu są też stoki narciarskie. Szczególną atrakcją dla dzieci jest pobliska wioska indiańska.
...
Kolejny dawny budynek...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:26, 10 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Mały kościół, wielka historia
ps
dodane 10.12.2016 11:42
Prace wewnątrz budynku zakończyły się w środę 7 grudnia. Nie kończą się jednak badania na zewnątrz
Grzegorz Kozakiewicz
zobacz galerię
Podczas renowacji okazało się, że kościółek św. Benedykta w krakowskim Podgórzu to jedyna przedromańska kamienna świątynia, która znajduje się poza Wzgórzem Wawelskim.
Początkowo zakładano, że renowacja zakończy się na wymianie posadzki, odnowieniu chóru i nałożeniu tynku na mur. Okazało się jednak, że kościół był w gorszym stanie niż sądzono. Szukanie przyczyn ubytków pozwoliło odkryć niezwykłą historię, którą kryje ten maleńki kościółek na Wzgórzu Lasoty.
Pod posadzką znaleziono ludzkie szczątki. Wewnątrz i na zewnątrz budynku było prawie 100 pochówków. Jak na najmniejszy kościół w Krakowie liczba ta jest imponująca.
- Wiele z nich to były pochówki dziecięce. Podejrzewamy też, że chowano tam osoby zamożne. Po ich uzębieniu widać, że były dobrze odżywione - mówi Jacek Czuszkiewicz, kierujący pracami archeolog.
Najstarsze odnalezione szczątki pochodzą prawdopodobnie z XII wiek. Wiele z nich pochodzi też ze średniowiecza, choć są również szczątki z baroku, a nawet z XIX wieku.
Jednak prawdziwa sensacja kryła się nieco głębiej pod posadzką. Były to najstarsze mury świątyni pochodzące jeszcze z XI wieku. Oznacza to, że kościół powstał pod koniec panowania Bolesława Chrobrego lub na początku rządów Mieszka II.
- To plasuje go w rzędzie najstarszych kościołów Krakowa i jest to jedyna przedromańska kamienna świątynia, która znajduje się poza wzgórzem wawelskim - mówi J. Czuszkiewicz.
Kościół pierwotnie miał kształt elipsoidalnej rotundy. Na pozostałościach po niej odkryto ślady drugiej, tym razem czworokątnej świątyni. Na niej z kolei powstał kościół, który po kilku przeróbkach zachował się do dziś.
Po prawej stronie ołtarza głównego badacze stworzyli rezerwat archeologiczny - po otwarciu klapy można tam zobaczyć pozostałości pierwszego muru świątyni.
Jeszcze przed rozpoczęciem renowacji i w początkowych jej etapach wiele osób kościół ten łączyło z benedyktynami z Tyńca. Taki trop podsuwał patron kościoła - św. Benedykt. Wyniki badań zweryfikowały tę teorię.
- Benedyktyni tynieccy pojawili się później, za czasów Kazimierza Odnowiciela. Wezwanie św. Benedykta niekoniecznie musi być z nimi związane, ale jeśli już, byli to raczej benedyktyni z Czech - wyjaśnia J. Czuszkiewicz.
Prace wewnątrz budynku zakończyły się w środę 7 grudnia. Nie kończą się jednak badania na zewnątrz. W planach jest wykonanie kamiennej otoczki wokół kościoła i schodów.
Jak zapowiada ks. Antoni Bednarz, proboszcz parafii św. Józefa w Podgórzu, do której należy kościół, w przyszłości obiekt będzie udostępniany zwiedzającym. I chociaż już zasypano skarby ukryte pod posadzką, to do dyspozycji turystów będą opisy i zdjęcia z prowadzonych tam badań.
- To jest jedno z ważniejszych i przy tym piękniejszych miejsc jeśli chodzi o początki chrześcijaństwa na tych terenach - przekonuje kapłan. Po dwuletniej przerwie powrócą tam też nabożeństwa i to w szczególnych okolicznościach.
- Wkrótce odbędzie się tam chrzest dziecka. To bardzo piękne, że rodzice wybrali dla niego właśnie imię Benedykt - mówi proboszcz.
...
Istotnie Krakow ma najstarsze swiatynie. Moze nawet okolo 900 roku PRZED CHRZTEM POLSKI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:14, 24 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Nieznane fragmenty klasztoru dominikanów odkryto w Sandomierzu
Nieznane fragmenty klasztoru św. Jakuba z 1 poł. XIII w. odkryli archeolodzy w Sandomierzu. Badacze ustalili, że ta część budowli nie została jednak nigdy sfinalizowana - jej budowę porzucono.
Klasztor dominikanów przy kościele św. Jakuba w Sandomierzu jest drugim co do wieku założeniem dominikańskim w Polsce. Dominikanie pojawili się w Sandomierzu w 1226 r. Sprowadził ich tam św. Jacek Odrowąż. Do tej pory znano tylko niewielki fragment klasztoru z tego okresu.
W czasie tegorocznych badań naukowcy ustalili, że wejście zlokalizowane w najstarszej części klasztoru wiodło bezpośrednio na plac budowy. "Oznacza to, że mnisi planowali budowę klasztoru z prawdziwym rozmachem i wedle nieznanego nam dotychczas planu" - uważa kierownik wykopalisk Andrzej Gołembnik.
Najnowsze odkrycie badaczy zmienia zatem dotychczas znaną wizję rozplanowania pierwotnego klasztoru dominikanów.
"Wszystko wskazuje na to, że powodem zmiany koncepcji architektonicznej były zniszczenia dokonane podczas pierwszego najazdu tatarskiego, dokonanego w 1241 roku. Nie mam wątpliwości, że pożoga była powodem zamknięcia budowy" - dodał szef badań.
Za przejściem od strony zewnętrznej pozostawiono strzępia, czyli elementy połączenia murowanych ścian, w której jedna ma być przyłączona do drugiej. Jak wyjaśnił Gołembnik, dodatkowym dowodem planowanej i nieskończonej akcji budowlanej jest zasypany, regularny wykop budowlany - jego zdaniem planowano w nim umieścić fundamenty konstrukcji. W wykopie znaleziono gruz wraz z zabytkami z pocz. XIII w.
"Po pierwszym najeździe tatarskim mnisi powrócili do pracy, ale rozbudowywali klasztor wedle innego już planu. Porzucono koncepcję rozszerzenia budowli na południe i wschód - to te relikty przebadaliśmy w tym roku" - opisał Gołembnik.
Niestety drugi najazd tatarski w 1260 r. spowodował, że szykowany z niebywałym rozmachem klasztor podupadł, zginęło też kilkudziesięciu dominikanów. Zakonnicy porzucili też plany jego rozbudowy.
Konwent dominikański, który od 1226 roku rozwijał się w Sandomierzu, stał się ośrodkiem studiów i szerszym zapleczem dla rozwoju misji Kościoła katolickiego w kierunku wschodnim. To właśnie stąd, z Sandomierza, jeszcze w latach dwudziestych XIII wieku św. Jacek Odrowąż wraz ze współbraćmi wyruszył ewangelizować Ruś Kijowską i dotarł aż do Kijowa. Jednak najazd tatarski z 1260 i wymordowanie całego klasztoru dominikanów zrewidowały plany dotyczące jego działalność. Odbudowa klasztoru św. Jakuba i dalsza rozbudowa klasztoru odbywały się już wedle odmiennych planów.
Klasztor dominikanów przylega do kościoła św. Jakuba (ten prawdopodobnie powstał równolegle do zabudowań klasztornych w XIII w.). Uznawany jest za jeden z wspanialszych przykładów ceglanych, późnoromańskich budowli w Polsce.
PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
...
Kolejna niebywale dawna budowla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|