Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:49, 18 Mar 2010 Temat postu: Władze zamknęły jedyną w Palestynie telewizję chrześcijańską |
|
|
Władze Autonomii Palestyńskiej zamknęły jedyną chrześcijańską stację telewizyjną, nadającą na jej terytorium. Al-Mahed TV działała od 14 lat. Jej siedziba znajdowała się 350 m od bazyliki Narodzenia w Betlejem.
Oficjalnym powodem zamknięcia stacji było nadawanie bez licencji. Za jej wydanie władze domagały się sumy, której chrześcijańska telewizja nie zapłaciła.
Stacja emitowała programy o tematyce społecznej, politycznej, religijnej, gospodarczej i kulturalnej. Transmitowała Msze i ważne wydarzenia religijne. Wśród jej widzów byli także muzułmanie.
W liście do prezydenta Mahmuda Abbasa i premiera Salama Fajjada, właściciel Al-Mahed TV Samir Qumsieh zaprotestował przeciwko niesprawiedliwemu – jego zdaniem – zamknięciu stacji. Zapowiedział jednocześnie, że nie będzie „żebrał” o jej ponowne otwarcie.
!!!!!!!
Oszaleli!Przeciez tam dojdzie do jatki miedzy Palestynczykami!Chrzescijanie to jedyni na Ziemi Świetej neutralni i mowiacy o pojednaniu ludzie!Wsrod ogolnego szalenstwa!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:10, 19 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj w Betlejem wesoła nowina? Jak wygląda życie w miejscu narodzin Jezusa
Karolina Przewrocka-Aderet | 19/12/2017
AFP/EAST NEWS
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Dzisiejsze Betlejem jest świadkiem konfliktu ciągnącego się od lat między Izraelem i Palestyną. Ale w czasie Bożego Narodzenia bieda pokryta sreberkiem od cukierka przez chwilę będzie niewidoczna dla oka...
„Dobrze jest mieszkać w Betlejem. I całkiem smutno” – powie nam od progu 31-letni Khalil. Zaprosi do swojego sklepiku przy betlejemskim Placu Żłóbka, podsunie krzesełko, zaproponuje kubek kawy. „Są dobrzy ludzie, ciepła atmosfera, pan burmistrz, który robi, co może, byśmy wszyscy tu byli bezpieczni – wyliczy bez tchu. Doda jeszcze – na wypadek, gdyby ktoś zapomniał, że Betlejem ma bogatą historię i architekturę liczoną w tysiącach lat. Oraz Boga, który rodzi się tu co roku”.
Urodzi się lada chwila, czego trudno nie zauważyć. Nad Placem Żłóbka góruje już choinka, między okalającymi plac palmami – nawet tymi przy meczecie Omara – rozwieszono świetlne girlandy. Młodzież z ratusza przygotowuje szopkę i scenę: za kilka dni zapaleniem choinkowych światełek Betlejem rozpocznie czas Bożego Narodzenia.
Betlejem – miasto za murem
Ale miasto ma też problem, o czym Khalil za chwilę opowie. Niepasujący zgoła ani do cichej stajenki z biblijnej opowieści o Narodzeniu, ani do radości, która tę opowieść przesyca.
Bo dzisiejsze Betlejem jest świadkiem konfliktu ciągnącego się od lat między Izraelem i Palestyną. Było już sceną palestyńskiego powstania, terrorystycznych ataków, przypadkowych śmierci. Całkiem ucichło, gdy wybudowano wokół niego betonowy 8-metrowy mur. Ten nie tylko skutecznie oddzielił od siebie walczące narody, ale też pogłębił izolację, bezradność i strach, spotęgował wzajemną niechęć.
W regionie utarło się już, że jeśli nazwa Betlejem pojawia się w wieczornych wiadomościach, to zwykle nie niesie dobrej nowiny. To ma swoją cenę, i Khalil dobrze o tym wie. Bo gdy w telewizjach mówią, że Palestyna jest niebezpieczna, to dla niego oznacza to mniejszy zarobek. – „Turyści boją się, nie chcą do nas przyjeżdżać. A gdy już przyjeżdżają, to w zorganizowanych wycieczkach. Z autokaru wysiadają pod Bazyliką Narodzenia, po pół godzinie wychodzą i odjeżdżają. Nie mamy z nimi prawie żadnego kontaktu” – powie Khalil.
Złości go, że z obecności kilkudziesięciu turystów korzysta czasem jeden sklepikarz w mieście. Wystarczy być bogatszym, zapłacić przewodnikowi lub kierowcy. Ale Khalil zapłacić nie może: dziennie zarabia przecież 5-7 dolarów. Dlatego w propozycji, by rozejrzeć się po jego sklepie, słychać błagalny ton.
Podobnie jest z taksówkarzami, przewodnikami, wędrownymi sprzedawcami różańców. Spotyka się ich na Placu Żłóbka, przed Bazyliką Narodzenia, w drodze do Groty Mlecznej. Będą się napraszali ze swoimi usługami, prosili o to, by w czymkolwiek turyście pomóc. W miesiącach poza grudniem te prośby podszyją się prawdziwą desperacją.
Czytaj także: Z Nazaretu do Betlejem jest ok. 150 km, głównie pod górkę. Jak wyglądała podróż Maryi i Józefa?
Z Betlejem na ŚDM w Krakowie
Ale dziś Bóg się rodzi, więc miasto rozkwita. Dlatego Khalil jest inny niż zwykle: klienci pojawiają się w jego sklepiku, przebierają wśród tkanin, torebek, szalików i arafatek. W ratuszu przed inauguracją świątecznego sezonu rejestrują się dziennikarze z najdalszych zakątków świata, i nawet po suku kręci się więcej turystów.
„Jest lepiej, znacznie lepiej niż przed dwoma miesiącami. Czas świąt jest dla nas błogosławieństwem” – potwierdza starszy sprzedawca z sąsiedniego sklepiku przy Placu Żłóbka. Sklepik wabi nas biało-czerwonym szyldem, pozdrowieniem po polsku, wizerunkiem Jana Pawła II. Gdy sprzedawca słyszy jednak, że ma do czynienia z dziennikarką, będzie rozmawiał niechętnie, nie poda swojego imienia. Na wstępie też zastrzeże, że nie będzie mówił o polityce. O czym zatem chętnie opowie? O polskich turystach.
Bo są drugą najliczniejszą grupą pielgrzymów odwiedzających Ziemię Świętą. A w Betlejem pełnią szczególną rolę: gdy inni pielgrzymi wyjeżdżają po krótkiej wizycie, Polacy chętnie zostają tu na dłużej. Jest ich tak wielu, że syn sklepikarza w krótkim czasie nauczył się podstaw polskiego. Betlejem wydelegowało go nawet na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa, gdzie śpiewał papieżowi w chórze. „Kochamy polskich turystów” – mówi z dumą jego ojciec. I będzie to jego jedyny uśmiech podczas naszej krótkiej rozmowy.
Czytaj także: Banksy w Palestynie na Boże Narodzenie. Nie dla wszystkich święta są szczęśliwe
Marzenie o pokoju w Ziemi Świętej
Trzydziestojednoletni Khalil chciałby się wreszcie ożenić. Ale nawet jeśli miałby z kim, to na pewno nie miałby za co. Przekalkulował już: na organizację ślubu i początek wspólnego życia w palestyńskich standardach potrzebowałby ok. 30 tysięcy dolarów i domu. Ale jego kupno, czy choćby samej ziemi, a już nawet wynajem samodzielnego mieszkania, przekracza jego możliwości.
A więc Khalil jest w rozterce: bo kocha Betlejem, chciałby tutaj zostać, ale jak dziś żyć w takim mieście – nawet, jeśli widziało narodziny Boga? „Jeśli dasz mi wizę, wyjadę stąd jutro. To nie jest miejsce dla młodego człowieka”– mówi Khalil.
Nie pamięta, kiedy ostatnio był w oddalonej stąd o 20 minut Jerozolimie. Nie może swobodnie przejeżdżać na drugą stronę muru: by to zrobić, musi otrzymać specjalne pozwolenie. Dlatego nie żartuje, gdy mówi, że odwiedzenie Polski byłoby dla niego łatwiejsze niż dotarcie do jerozolimskiej starówki. Nie jest religijny, lecz gdyby był, odcięcie drogi między Betlejem i Jerozolimą wiązałoby się dla niego z dodatkowym cierpieniem.
Nie powiemy tego głośno, ale i Khalil, i bezimienny sprzedawca, i my, zwykli pielgrzymi, wiemy, że to się szybko nie skończy. Że proces pokojowy między Izraelem i Palestyną jeszcze nigdy nie był w tak głębokim impasie, bez szansy i zewnętrznego impulsu do tego, by zmienić sytuację. Że nikomu już na tym procesie nie zależy.
W złotej klatce Betlejem zaczyna się Boże Narodzenie. Bieda pokryta sreberkiem od cukierka przez chwilę będzie niewidoczna dla oka. Może to dobrze, a może i źle: bo Betlejem, choćby chciało, nie ucieknie od codzienności. Dalekiej w końcu świątecznym makijażom, a bliższej biedzie Jezusowego żłóbka.
...
Ohyda spustoszenia jak w calej Ziemi Świętej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:04, 03 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Polska „Gwiazda Pokoju” trafi do Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem!
Redakcja | 03/01/2018
Adam Warżawa/PAP
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Gwiazda została wykonana z kryształu górskiego, bursztynu i metali szlachetnych, a jej autorami są Polacy, Mariusz i Kamil Drapikowscy. Do Groty Narodzenia trafi na Trzech Króli.
Wielu z nas doskonale kojarzy dużą srebrną gwiazdę umieszczoną w podłodze Groty Narodzenia, w miejscu, gdzie – według tradycji – Chrystus przyszedł na świat.
Thomas Coex | AFP
Jednak „Gwiazda Pokoju” zawiśnie dwa metry dalej, w części, w której znajdował się żłobek Jezusa i nad którą opiekę sprawują franciszkanie. To właśnie br. Ananiasz Jaskólski zwrócił się z prośbą do gdańskiego bursztynnika, Mariusza Drapikowskiego (m.in. współtwórcy Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny), by ten podjął się jej wykonania.
Czytaj także: Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny w Gdańsku – największy taki na świecie?
„Gwiazda Pokoju” – detale
Gwiazda ma średnicę o długości od 50 do 60 centymetrów i składa się z ośmiu ramion. Dlaczego tylu?
Liczba osiem mówi o Chrystusie. W ikonografii hebrajskiej liczba siedem oznacza czas dokonany, zamknięty, wypełniony, a liczba jeden jest nowym początkiem. Chrystus to właśnie nowy początek – tłumaczył Radiu Gdańsk Mariusz Drapikowski.
Dzieło zostało wykonane z naszych rodzimych dóbr, czyli kryształu górskiego, bursztynu i metali szlachetnych. Na każdym z jego ramion znajduje się napis „Gwiazda Pokoju” w różnych językach – nie mogło oczywiście zabraknąć aramejskiego, czyli ojczystego języka Jezusa, oraz polskiego.
Polska gwiazda zastąpi poprzednią, z której ojcowie franciszkanie nie byli zadowoleni, i będzie oświetlać Grotę Narodzenia. Trafi do tego szczególnego miejsca przed Uroczystością Objawienia Pańskiego, a zostanie poświęcona w nocy z 5 na 6 stycznia, kiedy to w Grocie będzie sprawowana msza święta pod przewodnictwem o. Dobromira Jasztala, wikariusza generalnego Kustodii Ziemi Świętej.
Czytaj także: Bazylika Narodzenia Pańskiego – miejsce chrześcijańskiego kultu już od I wieku
„Gwiazda Pokoju” to wotum
Mariusz Drapikowski jasno deklaruje, że „Gwiazda Pokoju” to wotum wdzięczności za stulecie niepodległości Polski, które będziemy obchodzić w 2018 roku. Dlatego na gwieździe widnieje także taki napis:
Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą. W miejscu, w którym narodził się Chrystus, książę Pokoju, składamy dziękczynne wotum w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez naszą umiłowaną Ojczyznę, z prośbą, aby Bóg Miłosierny zachował Polskę i świat od wojny i obdarzał trwałym Pokojem.
„Gwiazda Pokoju” jest kolejną już pracą gdańskiego bursztynnika, którą można podziwiać w Ziemi Świętej. To z jego pracowni wyszedł między innymi ołtarz adoracji do IV stacji Drogi Krzyżowej w Jerozolimie (obecnie znajduje się w Grocie Mlecznej w Betlejem) czy choćby krzyż, który stanowi element ołtarza (nad tabernakulum) Bazyliki Narodów w Getsemani.
Galeria zdjęć
Czytaj także: Naukowcy ostrzegają: Grób Chrystusa w niebezpieczeństwie
Źródło: Radio Gdańsk, KAI
...
To pieknie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:00, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Chrześcijańscy przywódcy przez podatki zamykają kościół na miejscu pochówku Chrystusa
dzisiaj 11:53
FACEBOOK | 109
TWITTER | 0
E-MAIL
KOPIUJ LINK 57SKOMENTUJ
Przywódcy największych wyznań chrześcijańskich zamykają Bazylikę Grobu Świętego. Powodem są nakładane przez Izrael podatki. Jak informuje "Jerusalem Post", władze miejskie Jerozolimy oszacowały podatek od 887 różnych własności na terenie miasta na 650 mln szekli (ponad 632 mln zł).
Bazylika Grobu PańskiegoFoto: istock
Bazylika Grobu Pańskiego
57
‹ wróć
Decyzja o zamknięciu bazyliki została ogłoszona dziś przez przywódców kościołów prawosławnych, rzymskokatolickich i ormiańskich kościołów apostolskich, kiedy to izraelska komisja ministerialna spotkała się, by przedyskutować projekt ustawy, która pozwoliłaby państwu wywłaszczać ziemię w Jerozolimie sprzedaną przez grekokatolików i kościoły rzymskokatolickie od 2010 roku. Z informacji nytimes.com wynika jednak, że kościół na znak protestu będzie zamknięty tylko przez kilka godzin.
Grób Chrystusa [INFOGRAFIKA]
ZOBACZ WIĘCEJ
Według izraelskiej rady miasta chrześcijanie mają zbyt duże przywileje i powinny obejmować one jedynie "miejsca kultu", a w praktyce kościoły nie płacą podatku również od nieruchomości o innym charakterze.
REKLAMA
W tej sprawie dostojnicy z terenu Ziemi Świętej napisali niedawno list. "Uważamy, że takie postanowienie jest sprzeczne z historyczną pozycją Kościołów w Świętym Mieście Jerozolimie i ich stosunkami z władzami świeckimi na przestrzeni dziejów" - pisali we wspólnym komunikacie dostojnicy kościelni z terenu Ziemi Świętej.
Pod listem podpisali się m.in. grecko-katolicki Patriarcha Teofil III, administrator apostolski łacińskiego patriarchatu Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa oraz Kustosz Ziemi Świętej o. Francesco Patton OFM.
Jak podaje "National Catholic Reporter", decyzja o nałożeniu nowych podatków to wynik eskalacji sporu finansowego między Dystryktem Jerozolima a izraelskim Ministerstwem Finansów. Burmistrz Jerozolimy Nir Barkat od dłuższego czasu domaga się, aby ministerstwo zwiększyło przekazywane dystryktowi dotacje. Dodatkowe opłaty nałożone na kościoły mają być kolejną formą nacisku na resort finansów, co w efekcie ma doprowadzić do zwiększenia państwowych subwencji.
Wcześniej Barkat próbował szantażować ministra finansów Mosze Kachlona, grożąc masowymi zwolnieniami w sferze budżetowej. Zdaniem Barkata, Kachlon wstrzymuje wypłatę środków przeznaczonych dla lokalnych ośrodków władzy. Oświadczenie burmistrza nie przyniosło jednak żadnych korzyści i doprowadziło do protestów m.in. pracowników służb komunalnych, których miały dotknąć zwolnienia.
...
A za tym wszystkim stoi antychryst ktory oczywiscie chce zlikwidowac Kościół. Tylko ktos bardzo naiwny moze myslec ze to przypadkowa glupota dwu urzedasow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:04, 27 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ziemia Święta: Bazylika Bożego Grobu zamknięta dla pielgrzymów
Marcin Gutowski | 26/02/2018
AFP/EAST NEWS
Udostępnij 141 Komentuj 0
W niedzielę zamknięto do odwołania najważniejsze sanktuarium w Ziemi Świętej. To protest przeciw izraelskiej polityce wobec wspólnot chrześcijańskich. Zamknięci w świątyni zakonnicy modlą się o zakończenie kryzysu.
„Dość tego! Stop prześladowaniu Kościołów” – to hasło z plakatu wywieszonego przy zamkniętym wejściu do Bazyliki Grobu Świętego. Obok zdjęcia burmistrza miasta Nira Barkata i deputowanej do Knesetu Rachel Azarii, autorki projektu zmian w prawie nakładających na Kościoły drakońskie podatki.
„Izrael pali mosty ze światem chrześcijańskim” – to z kolei pierwszy poranny nagłówek na stronie izraelskiego dziennika Haaretz.
Zwierzchnicy najważniejszych wspólnot chrześcijańskich w Jerozolimie, w niedzielę 25 lutego w południe, ogłosili decyzję o zamknięciu do odwołania najważniejszej świątyni w Ziemi Świętej – Bazyliki Grobu Świętego.
Czytaj także: Naukowcy ostrzegają: Grób Chrystusa w niebezpieczeństwie
Galeria zdjęć
Bazylika Grobu Świętego zamknięta
Ta decyzja to efekt trwającego od tygodni napięcia pomiędzy władzami Jerozolimy a zwierzchnikami trzech Kościołów posiadających decydujące zdanie w sprawie opieki nad Bożym Grobem – prawosławnego, łacińskiego i ormiańskiego patriarchatu Jerozolimy.
Władze miasta chcą zmusić wspólnoty kościelne do płacenia podatków od tych nieruchomości, które nie są miejscami kultu ani szkołami. Przed dwoma tygodniami jerozolimski ratusz wystąpił do rządu Izraela o pozwolenie na ściągnięcie od władz kościelnych podatków w wysokości 650 milionów szekli (nieco ponad 650 mln złotych).
Biskupi kilkakrotnie publicznie protestowali przeciw proponowanym zmianom. Tym razem, w ramach sprzeciwu, wspólnie zdecydowali o zamknięciu świątyni wzniesionej w miejscu śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
Wewnątrz bazyliki pozostają zamknięci pracujący tam na co dzień mnisi. Franciszkanie sprawujący pieczę nad Grobem Pańskim z ramienia Kościoła katolickiego nie komentują sprawy. Czekają na decyzje władz kościelnych. Przełożony tamtejszej wspólnoty o. Zacheusz Drążek OFM powiedział Aletei jedynie, że niedzielny wieczór i poniedziałkowy poranek spędził na modlitwie z braćmi w ciszy, przy zamkniętych drzwiach świątyni.
Czytaj także: Jerozolima sprzed stu lat u krakowskich dominikanów
Jerozolima. Walka o nieruchomości
W oświadczeniu wystosowanym przez patriarchów i kustosza Ziemi Świętej odczytanym podczas niedzielnej ceremonii zamknięcia drzwi wskazano, że proponowane zmiany prawne „przypominają ustawodawstwo wymierzone w Żydów w mrocznym okresie, w którym niegdyś znalazła się Europa”.
Z wielkim niepokojem obserwujemy metodyczną kampanię przeciw Kościołom i chrześcijańskim wspólnotom w Ziemi Świętej polegającą na rażącym łamaniu dotychczasowego Status Quo (…). Te działania naruszają dotychczasowe umowy i zobowiązania międzynarodowe, które gwarantują Kościołom prawa i przywileje, co sprawia wrażenie osłabiania obecności chrześcijan w Jerozolimie. Największymi ofiarami tego są ubogie rodziny, które zostaną pozostawione bez pożywienia i mieszkania, a także dzieci, które stracą możliwość nauki w szkole – napisali zwierzchnicy Kościołów.
Ich zdaniem nowe prawo „doprowadzi do upadku działalność charytatywną i społeczną”, a proponowane zmiany nazywają „formą wywłaszczenia”.
Walka o nieruchomości, zwłaszcza te położone na Starym Mieście i we Wschodniej Jerozolimie, gdzie znajduje się większość kościelnych budynków, od lat stanowi istotny element konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Wysiedlenia arabskiej ludności oraz wykupywanie majątków na rzecz żydowskich osadników jest na porządku dziennym. Jesienią ubiegłego roku na jaw wyszedł skandal związany ze sprzedażą izraelskim inwestorom majątków Kościoła prawosławnego. Palestyńscy wierni rozpoczęli wręcz bojkot swojego patriarchy. Tym razem Teofil III stanął w obronie kościelnych przywilejów wraz z kustoszem Ziemi Świętej, o. Francesco Pattonem oraz patriarchą Kościoła ormiańskiego Nourhanem Manougjanem.
W odpowiedzi na oświadczenie biskupów burmistrz Jerozolimy Nir Barkat odparł, że „zwalnianie sklepów czy hoteli z podatku tylko dlatego, że należą do Kościołów nie ma sensu, a proceder ten trwał od zbyt wielu lat”. Tymczasem izraelski rząd wstrzymał decyzję dotyczącą proponowanych zmian w prawie do czasu uspokojenia sytuacji.
Bazylika Grobu Świętego to jeden z najważniejszych celów podróży turystów przybywających do Izraela, codziennie odwiedza ją kilka tysięcy pielgrzymów. W ciągu roku ich liczba przekracza nawet 2 miliony.
...
Skandal! Widzimy czas antychrysta. Izrael jest na jego uslugach zgodnie z objawieniami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:19, 29 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Wieczernik: miejsce odarte z chrześcijańskich symboli?
Marcin Gutowski | 29/03/2018
WIECZERNIK W JEROZOLIMIE
Marco Plassio/Wikipedia | CC BY-SA 3.0
Udostępnij Komentuj 0
Wieczernik – miejsce kojarzone z Ostatnią Wieczerzą i odwiedzane przez miliony chrześcijan – znajduje się w posiadaniu Żydów, a wygląda jak… meczet.
Biblia nazywa to miejsce „salą na górze”. Dziś rzeczywiście trzeba do Wieczernika wejść po schodach, później minąć znudzonego uzbrojonego izraelskiego strażnika i wystający przy drzwiach fragment uciętej kolumny – dowodu na to, że niegdyś budowla była częścią większej całości.
Jeden krok przez wysoki próg i znajdujemy się na wyślizganej przez miliony stóp kamiennej posadzce. Czy to na niej siedział Chrystus z apostołami podczas Ostatniej Wieczerzy? Wątpliwe, że dokładnie na tej. Ale bardzo możliwe, że spotkali się rzeczywiście tutaj, bo budowlę wzniesiono w miejscu prawdopodobnego domu modlitwy pierwszych chrześcijan z I wieku naszej ery.
Chrześcijański Syjon
Wieczernik stoi na górze Syjon. Wzgórze nosi tę nazwę, choć pierwszy Syjon był położony nieco bardziej na wschód. To tam król Dawid założył pierwszą osadę. Dziś miejsce to nosi nazwę Ofel.
Drugi Syjon to miejsce, na którym Salomon wybudował świątynię, a Syjon współczesny, na którym usytuowany jest Wieczernik, zyskał tę nazwę zdecydowanie najpóźniej, bo dopiero w IV wieku, za sprawą chrześcijan. Dlatego często, dla odróżnienia od starotestamentowego, nazywa się go „chrześcijańskim”.
To właśnie wtedy, gdy chrześcijaństwo stało się religią Imperium Rzymskiego, a cesarzowa Helena pielgrzymowała do Jerozolimy, by odnaleźć świadectwa męki Jezusa, w miejscu judeochrześcijańskiej synagogi z czasów apostolskich wzniesiono pierwszą wielką świątynię, bazylikę Świętego Syjonu – Hagia Sion.
Jerusalem; Church; Last Supper
Jacek555 / Wikipedia
Rzut prawdopodobnego planu kościoła krzyżowców i lokalizacja Wieczernika; góra Syjon, Jerozolima
Burzliwe dzieje Wieczernika
Przez wieki miejsce dzieliło los wielu innych sanktuariów Ziemi Świętej: najpierw zburzenie przez Persów, wzniesienie niewielkiej świątyni w miejscu uznawanym za to, w którym odbyła się Ostatnia Wieczerza, zniszczenie jej przez wyznawców islamu i judaizmu, przybycie krzyżowców i kolejna bazylika – zburzona po kilkudziesięciu latach przez Arabów.
To krzyżowcy odkryli tam grobowiec, który przypisali królowi Dawidowi. Dlatego do dziś pod „salą na górze” znajduje się miejsce uznawane za grób patriarchy – choć naukowcy nie mają wątpliwości, że nie może to być prawdziwe miejsce jego pochówku.
Wieczernik w dzisiejszym kształcie powstał w XIV w., gdy franciszkanie wykupili teren od egipskiego sułtana i założyli tam swój klasztor. Dwa stulecia później inny sułtan odebrał im to miejsce, które z czasem przekształcono w meczet i sanktuarium Proroka Dawida – Nabi Da’ud. To właśnie dlatego dzisiejszy Wieczernik bardziej niż chrześcijańską świątynię przypomina meczet. W oczy rzucają się barwne orientalne witraże z arabskimi inskrypcjami i mihrab (nisza wskazująca kierunek Mekki).
Wieczernik nie dla chrześcijan
Chrześcijanie nie mogli odwiedzać tego miejsca przez kilkaset lat aż do powstania państwa Izrael i przejęcia kontroli nad sanktuarium przez izraelskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Od niemal pięciu wieków w miejscu, w którym miała zostać ustanowiona Eucharystia, obowiązuje również zakaz sprawowania chrześcijańskiej liturgii.
Został on uchylony zaledwie dwukrotnie. Po raz pierwszy podczas jubileuszowej pielgrzymki Jana Pawła II do Ziemi Świętej. Postawiono wtedy zwykły stół, który przykryto obrusem. W półmroku na wyślizganej posadzce otoczonej przybrudzonymi murami, bez choćby krztyny otaczającego go niemal bez przerwy blichtru, Ojciec Święty powiedział: „Celebrując Eucharystię w wieczerniku w Jerozolimie, jednoczymy się z Kościołem na każdym miejscu i w każdym czasie”. Jan Paweł II sprawował mszę po łacinie, a homilię wygłosił po angielsku. Podczas przeistoczenia wtrącił jednak jedno zdanie po polsku – „To jest ciało moje”.
Czternaście lat później te same słowa (choć już nie po polsku) wypowiedział w Wieczerniku podczas mszy świętej papież Franciszek. Stało się to mimo głośnych protestów ortodoksyjnych wyznawców judaizmu.
To Żydzi sprawują dziś pieczę nad Wieczernikiem. W miejscu, w którym Chrystus miał ustanowić Eucharystię, nadal nie widać krzyża, świętych obrazów czy innych chrześcijańskich symboli. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Budowla wzniesiona jest w dużej mierze z pozostałości chrześcijańskich świątyń, które ją poprzedzały. Kolumny dzielące wnętrze pomieszczenia na dwie części różnią się od siebie, bo pierwotnie znajdowały się gdzie indziej.
Stając o krok przed mihrabem i patrząc w górę, można dojrzeć na sklepieniu wyobrażenie wielkanocnego baranka – dotknięte mocno zębem czasu, ale wciąż istniejące. Przy wyjściu, na zwieńczeniu jednej z kolumn, znajduje się inny starochrześcijański symbol – pelikan. Mało który pielgrzym zdaje sobie sprawę z ich istnienia i znaczenia w budowli powstałej na fundamentach tej, w której już od pierwszych wieków wyznawcy Chrystusa rozpoznawali miejsce Ostatniej Wieczerzy.
...
I to jest wlasnie ohyda spustoszenia. Stan w jakim znajduja sie swiete miejsca jest POTWORNY!!! SZOKUJACY!!! OD JEZUSA LICZYMY NOWĄ ERĘ! To jakims ludzkim wynalazcom w kazdym hotelikuhoteliku gdzie byli stawiaja tablice pomniki! Gdyby tam Einstein zawital. To jest z bylo by centrum naukowe imienia. A tu Jezus! Bóg!
I dlatego ohyda. Ale to sie skonczy niebawem!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:18, 06 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Franciszkanin zaatakowany w Betlejem. Bronił pielgrzymów
Aleksandra Gałka | 05/06/2018
HOLY LAND
fundaciontierrasanta.es
Udostępnij
Franciszkanin o. Fadi Shalufa został zaatakowany w piątek 1 czerwca przez jednego z dwóch młodych mężczyzn, którzy wcześniej obrażali grupę pielgrzymów odwiedzających miejsce narodzin Jezusa – podaje agencja Fides. Agresorzy zostali już zatrzymani przez palestyńską policję.
O. Shalufa sprawuje pieczę nad „Grotą Mleczną” w Betlejem – sanktuarium maryjnym oraz kościołem klasztornym franciszkanów. Grota jest jednym z ważniejszych miejsc kultu w Ziemi Świętej. To właśnie tam Święta Rodzina miała zatrzymać się przed ucieczką do Egiptu. Kilka kropel karmiącej w pośpiechu Maryi miało upaść na skały, zabarwiając całą jaskinię na biało.
Fake newsy w internecie
Wadie Abunassar – rzecznik Komitetu Kościoła Katolickiego ds. mediów w Ziemi Świętej zabrał głos w sprawie ataku na o. Shalufę. W mediach i sieciach społecznościowych pojawiały się nieprawdziwe informacje, które postanowił zdementować i przedstawić prawdziwą wersję wydarzeń.
Abunassar poinformował, że mężczyźni zaczęli niepokoić i obrażać grupę pielgrzymów, którzy zmierzali do Groty Mlecznej znajdującej się w pobliżu Bazyliki Narodzenia Pańskiego.
O. Fadi obserwując to zachowanie, pospieszył pielgrzymów i polecił im wejść do kościoła. Zamknął kratę i uniemożliwił mężczyznom przemierzenie progu. Młodzi mężczyźni zaczęli atakować duchownego, a jeden z nich próbował go nawet zranić – prawdopodobnie nożem. Na szczęście – nieskutecznie. Cała scena została zarejestrowana przez kamery monitoringu.
Swobodny dostęp do świętych miejsc
Jak czytamy w depeszy Fides, rzecznik Komitetu Kościoła ds. mediów w Ziemi Świętej – Wadie Abunassar, złoży podziękowania krajowym władzom za szybką reakcję oraz unieszkodliwienie agresorów. Wezwał użytkowników sieci społecznościowych, aby byli ostrożni i nie rozpowszechniali nieprawdziwych informacji na temat tego incydentu.
Do zajścia odniosła się także franciszkańska Kustodia Ziemi Świętej. W informacji zamieszczonej na stronie abouna.org wyraziła zaufanie do władz palestyńskich. Zobowiązała się także do zagwarantowania pielgrzymom swobodnego dostępu do świętych miejsc.
„Bezpieczeństwo pielgrzymów, zarówno lokalnych, jak i z zagranicy, chrześcijan czy muzułmanów jest tak święte, jak i świętość miejsc, które oni odwiedzają” – czytamy w komunikacie Kustodii cytowanym przez Fides.
...
Jakis opetany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|