Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:44, 26 Sie 2015 Temat postu: Święty Antoni. |
|
|
Kamil umierał, aż stało się coś niespodziewanego
Cudowne uzdrowienie 20-latka? Choroba się cofa!
Kamil umierał, aż stało się coś niespodziewanego
20-letni Kamil do ostatnich sił walczył z nowotworem, przerzuty były już prawie w całym ciele. Lekarze nie wierzyli w szczęśliwy koniec i sugerowali jego bliskim, by pogodzili się ze stratą. I wtedy nagle choroba zaczęła się cofać. Dlaczego?
Wydawało się, że śmierć młodego mężczyzny to kwestia godzin. Nowotwór już zaatakował płuca i wątrobę, Kamil nie oddychał samodzielnie, był w śpiączce. Jednak bliscy nie tracili nadziei i nie ustawali w modlitwie, w najgorszych momentach prosząc o pomoc św. Antoniego. Wtedy stało się coś niewiarygodnego: 20-latek wybudził się i straszna choroba ewidentnie zaczęła się cofać.
Teraz Kamil jest już w domu, w miejscowości znajdującej się kilkadziesiąt kilometrów od Radecznicy – pisze „Kurier Lubelski”. Młody mężczyzna czuje się coraz lepiej, a nawet zaczął jeździć samochodem. Odrastają mu włosy po chemioterapii, powoli wraca do sił.
Dziś, 24 sierpnia, Kamil ze swoimi bliskimi odwiedzi sanktuarium świętego Antoniego i podczas spotkania Rodziny Radia Maryja opowie o swoim cudownym uzdrowieniu. – Namówiłem ich do tego – przyznaje się ojciec Zenon Burdak, wikary z Radecznicy w rozmowie udzielonej dziennikarzom "Kurier Lubelskiego". I dodaje: – Takie historie wypowiedziane publicznie powinny nam przypominać, że nadzieja ma zawsze umrzeć na samiusieńkim końcu.
Jednak lekarze pozostają sceptyczni i nie śpieszą się z przyznaniem, że w tym przypadku udział miały siły nadprzyrodzone. Kamil był ostatecznie leczony w tradycyjny sposób. Przyjmował chemię, leżał w szpitalu. A wiadomo, że leki nie działają od razu. Na poprawę po ich przyjęciu też trzeba poczekać. – Nigdy wcześniej nie słyszałem o cudach i nie spotkałem się w swojej pracy z sytuacją, którą można by cudem określić – komentuje dr n. med. Wojciech Prażmo, specjalista chirurgii ogólnej i onkologicznej w rozmowie z "Kurierem Lubelskim". – Osobiście nie wierzę w cudowne uzdrowienia. O takich przypadkach nie mówi też nic współczesna medycyna.
Świadectwo 20-letniego Kamila zostanie nagrane, więc miejmy nadziej, że niedługo osobiście usłyszymy historię młodego mężczyzny i przekonamy się sami, czy to uzdrowienie rzeczywiście można nazwać cudem.
...
Cuda maja mowic o Bogu nie byc wyreczeniem medycyny. Tu jak czytam sytuacja byla tak beznadziejna ze nie mozna mowic o sukcesie terapii. Bylo coraz gorzej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:08, 13 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Jedyne na świecie miejsce objawień św. Antoniego. Tak, jest w Polsce
Elżbieta Wiater | 13/06/2018
ŚWIĘTY ANTONI PADEWSKI
Wikipedia | Domena publiczna
Udostępnij 1
Św. Antoni poprosił, by na miejscu objawień postawiono kościół. I obiecał, że w tym miejscu dzięki jego wstawiennictwu ludzie doświadczą wielu łask.
Św. Antoni objawia się w Radecznicy
Najpierw trzeba się wspiąć po wielu schodach w głębi sklepionego beczkowo tunelu. Po wyjściu z niego otwiera się widok na piękną, barokową fasadę kościoła i widok na okolicę. To na tym wzgórzu, nazywanym Łysą Górą, w XVII w. jednemu z mieszkańców wioski objawił się św. Antoni z Padwy. Miejscowość nosi nazwę Radecznica (Roztocze), a wizjoner był tkaczem o imieniu Szymon.
Święty franciszkanin rozmawiał z Szymonem kilka razy na szczycie góry, ale także pojawił się u jej stóp, przy źródle, które pobłogosławił. Prosił tkacza, by na miejscu objawień postawiono kościół, i obiecał, że w tym miejscu dzięki jego wstawiennictwu ludzie doświadczą wielu łask. Historia potwierdziła prawdomówność Antoniego (a przy okazji i tkacza).
Czytaj także:
Podchodzi Franciszek do grupy licealistek i opowiada anegdotę o św. Antonim
Samowolka duszpasterska
Opisane wydarzenia miały miejsce w czasie kolejnego konfliktu zbrojnego Rzeczpospolitej, tym razem z Rosją, w 1664 r. Wyniszczony walkami kraj, a szczególnie ludzie ubodzy, którzy zawsze najbardziej cierpią w ich wyniku, potrzebowali duchowego wsparcia. Zapewne dlatego Antoni przyszedł do nich i zapewne dlatego, zanim Szymon wystarał się o uznanie kultu, do Radecznicy zaczęły ciągnąć tłumy. Wystarczyły informacje o pierwszych cudach, a już na wzgórzu stanął drewniany krzyż, pod którym zaczęli się zbierać pątnicy.
Na szczęście nie zabrakło mądrego biskupa, który zadbał o kult, ale też o jego sprawdzenie. Mowa o sufraganie (biskupie pomocniczym) chełmskim Mikołaju Świrskim. Zakupił on ziemie, na których rodziło się właśnie samowolne sanktuarium, zbudował tam drewnianą kaplicę i malutki klasztor, do którego wprowadzili się bernardyni.
Zatwierdzenie objawień św. Antoniego
Bracia franciszkanie założyli księgę cudów. Miała je zbadać specjalna komisja teologów stworzona przez biskupa diecezji chełmskiej. W 1679 r. przesłuchała ona kilkadziesiąt osób będących świadkami wydarzeń, zbadano cuda zapisane w księdze i ostatecznie uznano prawdziwość objawień.
W międzyczasie ruch pielgrzymkowy rósł w przyśpieszonym tempie. Bernardyni postanowili postawić murowaną świątynię i udało im się znaleźć fundatorów, za główną uważana jest Elżbieta z Drohojowskich Kopczyńska. Już w 1694 r. kościół został konsekrowany i wraz z otoczeniem stanowi jedną z architektonicznych perełek Roztocza.
Czytaj także:
7 miejsc w Polsce, w których objawiła się Maryja
Lubelska Częstochowa
Ruch pielgrzymkowy swoje największe natężenie zyskał w XIX w. Na odpusty 13 czerwca do Radecznicy ciągnęły tłumy po kilkadziesiąt tysięcy ludzi rocznie. Co ciekawe, nie byli to wyłącznie katolicy obrządku łacińskiego – Antoni wypraszał łaski i przyciągał także unitów i prawosławnych. Przez to Radecznica stała się miejscem jednoczenia Kościoła, zanim ktokolwiek słyszał o ekumenizmie.
Sytuacja zmieniła się po powstaniu styczniowym, kiedy bernardynów skasowano. Wrócili dopiero na początku XX w. Radecznica stała się wtedy centrum nie tylko duchowym, ale także kulturowym. Prowadzono tam wykłady, powstała szkoła męska, nawet zaczęto wydawać własne pismo.
Niestety, wkrótce wybuchła następna wojna a po niej władze komunistyczne próbowały zniszczyć kult, ale bez powodzenia. Śladem tych czasów jest szpital psychiatryczny, który mieści się w dawnych zabudowaniach klasztornych. Miał on „zepsuć” dobre imię miasteczka, które miało się kojarzyć odtąd z chorobami psychicznymi, a nie uzdrowieniem.
Święty Antoni nadal działa
W sanktuarium wciąż dzieją się cuda, Antoni wyprasza zdrowie, czasem nawet sam o jego przywróceniu mówi swoim podopiecznym. Niektóre są tak spektakularne (jak cofnięcie się wszystkich zmian u dziecka urodzonego z toksoplazmozą), że nie do uwierzenia.
Wierni odwdzięczają się świętemu swoją hojnością – kiedy w 1995 r. pożar wypalił całe wnętrze kościoła, tak szybko zebrano potrzebne fundusze i podjęto prace, że do końca roku dokonano ponownej konsekracji świątyni.
Niedawno kościół otrzymał od papieża Franciszka godność bazyliki mniejszej. Myślę jednak, że bez względu na status świątyni, nigdy nie zabraknie tam wiernych i łask. W końcu Antoni obiecał!
..
Co najlepsze to w Polsce!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|