Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:19, 18 Cze 2010 Temat postu: Świadectwa męczeństwa unitów ! |
|
|
Nie trzeba mowic jak wielka jest obecnie ignorancja jesli chodzi o jakakolwiek wiedze.Gorzej niz w czasach komuny.Bo wtedy chociaz ludzie czytali to co bylo zakazane w ,,podziemiu'' a teraz juz nic...
Ponadto komunistyczni ,,naukowcy'' nie znaja jak wiemy swoich dziedzin i po prostu nawet nie wiedza ze takie rzeczy byly to jak oni maja nauczac?
Jednym z przykladow jest Teofil Lenartowicz i jego utwor wydany dopiero w 1917 po wyrzuceniu Moskwy w Warszawie.A dotyczy on unitow dlatego szczegolnie nim sie zajalem. :
Moskiewska Ewangelia Carska.Ułamek z nocy drugiej.(Z pamiętników wygnańca Moskiewskiego.
>>>>>>
Scena przed kościołem.
--------------
Kmieć:To wy z carskiego dworu,a my od Lublina...
Język się plącze w gębie,jeno nie od wina,
Ale od strachu,czyli jaki szpieg nie słucha...
Chodzi o donosicieli.Ludzie bali sie nawet mowic...
Widzicie,zbrodnie się tam okrutne podziały,
Rozlała się krew ludzka...jeno nastaw ucha,
Czy szpieg nie slucha jaki historii całej
Wiecie,że my się wiary dzierżymy jednakiej,
Czyli TRZYMAMY SIE WIARY JEDYNEJ I PRAWDZIWEJ...
Otoż pozbiegali się moskale saniami,
I pop przyjechał z nimi, a wszystko pijaki.
Czyli zalani w trupa...
Przyjdzie łaska-szeptali...Wreszcie przyszły łaski:
Komisyją przysłał wielki namiestnik warszawski
Przyjechał pop z Lublina,sam go kiedyś wiozłem,
Pijanicę rudego, co znać z djabłem trzyma,
Bo mu wykrzywionemi patrzy złe oczyma
Ryża broda i kłaki, a wskroś cuchnie kozłem
I naczelnik powiatu w mundurze ze szpadą:
Zeszliśmy a oni: WÓDKI! - krzykną skoro.
I temu wódki leją,temu ruble kładą,
Jedni biorą a drudzy poczciwsi nie biorą,
Widzimy tutaj probe wytrzymalosci sumien na korupcje...
No chłopy, pijcie wódkę za dobrego cara
Kto go kocha niech pije,a wierzy jak ony
Widzimy tutaj ideologie panstwowa Rosji i sposob wychowywania rosyjskiego ludu - Kto cara kocha ten żłopie wódę (pozniej w wyniku takiego wychowania jak wiemy cara zamordowali).
Niech będzie car jeden,jeden lud i wiara
Car wam przysyła popa i ołtarz i dzwony
Do cerkwi,jak będziecie wiary prawosławnej
Widzimy tutaj ,,dążenie do jedności'' tak nam dzisiaj znane.Wszystko ma byc jak w Moskwie.Jednosc.
No gadajcie!
Więc my po sobie wejrzeli,
A Jędrzej prosi, żeby zbytecznie nie leli,
Że carska wiara piękna, ale my przy dawnej
Zostaniemy,boby nas ojce nie poznali
na drugim świecie, że my od swojej odstali.
Rzekł,
!!!!!!!!!!
Jaki argument!Ze by ojcowie nas nie poznali w niebie bo my zdradzilismy!
- a ci na nas wejrzą - to i wy tak samo?
A naród milczy,jeno czapki w rękach gniecie...
Ha! wy psy, ha polaki, a to wy nie chcecie,
Rózgi! a wóz z rózgami z cierni stał pod bramą.
Więc krzyk, dziatki niebogie tulą się i tłoczą,
Rózgi!...A zaraz kozacy jak djabły podskoczą.
Brać tu tego starucha... trzęsą starowiną.
Rzucili go o ziemię, pop siedzi a słucha,
Biją a biją, a ten przytaiwszy ducha
Leży, krwi małe strużki tu i owdzie płyną
Zaciął zęby, lecz kiedy do kości dobili,
Aż ci dziadek jak chora dziecinka zakwili:
-Czekajcie...
... zaprzestali, myślą że już onych,
Czyli ze juz jest ich!,,Zrozumial slusznosc jednosci''.
-Fedku! Jurku! czy mnie to samego puścicie,
Idźcie za mną;
więc znowu siec poczęły wicie,
I zasiekli ponieśli...
Ikona męczennika z Podlasia Daniela Karmasza
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:09, 21 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
teraz kto u brzega,
Aż tu matka Makryna najpierwsza wybiega,
-Sieczcie wielmożne pany, na kolana klękła,
Poszły rózgi, za trzecią skóra na szerz pękła,
I krew do góry trysła - ludzie stoją cisi.
Wejrzę na belkę, a tam krwi kropelka wisi
I kap na moją głowę... żal okrutny chwyta,
A kiedy żal pochwyci, o nic człek nie pyta,
Oszalałem i nie wiem co się tam wyrzekło...
Dopiero wtedy w izbie zrobiło się piekło,
Pierwszy pop mnie pochwycił a trząsł jakby gruszą,
Myślałem,że mi duszę moskale wyduszą,
Jak nieboskie stworzenie zbity,pokrwawiony,
Ocknąłem się na śniegu, na siarczystym mrozie.
Otwartym okiem patrzę, jak ptak z jednej strony,
Rózeg cierniowych wreszcie zabrakło na wozie
To znaczy od bicia im sie wszystkie rozgi zniszczyly...
A tu już ludzi pędzą,już Pratolin cały,
Stoi w koło... Kozactwo roznosi śnieg biały
Na kopytach a ludziom nahajkami grozi.
Co moskal nie zabije, to ten mróz wymrozi.
Czekają niebożątka nie wszyscy okryci,
A co wiatr przyjdzie srogi ,to płachtę podchwyci,
I nagle łyśnie ciało, starcowie pod płoty
Wsparci na kijach patrzą a drżą jak poloty,
Dziatki leżą na śniegu,a człowieku zda się:
Że to Agnuski białe owieczki, Ignasie
Do rzezi na Wielkanoc...
Chodzi tutaj o symbol Baranka Ofiarnego którym jest Jezus...
Matko Boża, za co
My tacy nieszczęśliwi, i czemu nas tracą?
Popatrzyłem, głowa mi zaciążyła srodze;
i przypadła do śniegu, a tam gdzieś po drodze
Pędzą ludzi do cerkwi, kłapotają grudą,
Pop pijany coś ręką wymachiwał chudą,
I półkownik komendę po moskiewsku woła...
Wicher szumi ku cerwkwi odeszli od sioła,
Bo cerkiew jest opodal: leżę, aż coś tyka,
Ciągnij się za drugiemi i jak pies z śmietnika
Zdychający, gdy pański usłyszy głos znany,
Dysząc chudemi boki, bijąc się o ściany,
To ciągnie to przypada tak jak na czworaku
Pociągnąłem za ludem, a nie szło mi sporo,
A to jak powiadali potem, dla krwi braku,
Co się onej rozlało okrutne jezioro,
Bo ja byłem wpierw mocny... no nic, na kolanach
To na łokciach a dalej ... choć co raz w dół lecę,
Patrzę, a tam u cerkwi zapalają świece
Woskowe, więc znów padłem i o boskich ranach
Rozmyślałem niegodny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:08, 09 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Znów krzyk coś się bieli
Krzyż wychodzi, przy krzyżu gromada... stanęli
I stoją, drzewo święte Płośka wyniosła,
Stryjkowa córka, śliczna jak topolka rosła,
Krzepko trzyma, dziecięta, co się za nią włóczą
Stoją, a w Zbawiciela małe oczki puczą.
Widzę i moich dwoje... hej! kto to opowie,
Ot, coś mi się zrobiło jakby wiatrak w głowie,
Krew zatrzęsła i ległem bez duszy na śniegu...
Aż mnie ludzie zabrali.. coś jak gdyby grzmotem
Zahuczało nad głową całego szeregu
Karabiny... dość padło, nie wiem, bo się kryją,
I nie prędko się dowie, kogo gdzie zabiją
I tylko moich dziatek, jużem nie powitał,
Kiwali ludzie głową, kogom się zapytał,
Tyle mego...
Tutaj mozecie zobaczyc jak przedstawia sie meczennikow. Oprawcy sa malo widoczni lekko zaznaczeni.Natomiast wyeksponowani sa Unici. Nic dziwnego. To jest na ich czesc! Oni okryli sie chwala!
Narodu zapędzili chmarę
Do cerkwi, pokropili, w księgi zaciągnęli,
I teraz powiadają, że my ruską wiarę
Już mamy, ale święci niebiescy anieli
Ubogim ludziom będą świadczyć Matce Bożej...
A ja powiadam, lepiej nam, kiedy nam gorzej...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:54, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
- O Irenie też prawda, przecież nic jej za to:
Chałupę zapalili na śmiech, na pustotę,
A ta z dzieckiem nieboga patrząca za chatą,
Niech palą, przecież Pan Bóg przygarnie sierotę;
Tak powiada, a pop jej niewinną dziecinę
Za oną to rozdartą chwyta koszulię...
Szarpnęła się niewiasta i prosto w płomienie
Leci jak oszalała i dziecinkę żenie:
Paie! ty ciężko skarzesz cara, tych moskali,
A to bierz, a niechaj się lepiej w ogniu spali
Coby miało na wiarę moskiewską być chrzczone...
Moskale ją pod areszt wzięli jak szalonę
To znaczy postawili ,,diagnoze'' - chora ,,psychicznie'' i zamkneli ...
I potem wypuścili - włóczy się po siele,
A gdzie popiół zobaczy, patrzy po popiele,
Rozgarnia , szuka, szuka, trze po czole skórę,
Aż do krwi i obraca duże oczy w górę,
I stoi godzinami, a łzy bujną strugą
Lecące wciąż obciera - pójdzie ta iedługo,
Oj! pójdzie, bo już ledwie na nogach się trzyma...
My o niej, a ta idzie, o! o spojrzcie, ona,
Przystanęła, za głowę oburącz się ima,
To ta nasza Irenka biedna, nawiedzona,
Znów haj bieży za piórkiem, które wiatr ponosi,
Jak to ona nieboga po swojemu prosi,
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 15:49, 13 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:53, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Przyklękła, szarą płachtą od mrozu okryta,
Coś odpędza od siebie, cości chwyta ręką,
No i cóż, ot zwyczajnie szalona kobieta.
A człowiek czapkę zdejma jak przed Bożą męką.
Ledwie skończył, cień prędzej niż niewiasta żywa
Staje przed nimi, z głową z pod płachty odkrywa
-Czyście mnie nie poznali? co prawda z daleka
Oj, z daleka przychodzę, zdaleka zagada,
Kiedy ja poszła z chaty za mojego człeka,
Dobre człeczysko było, a no, trudna rada,
Popędzili do żony zimą, nocną porą,
Po całych dniach płakałam, płakała, płakała,
Pan Bóg wie jeden tylko zkąd się te łzy biorą,
Długo! długo, pokądem tego nie wydała,
Na świat, potem się dusza pocieszyła przecie...
Gdzie się obrócę, kołem oglądnę po świecie,
A to niby tak samo, jedno z każdej strony,
Coraz to się pokaże smutek przyczajony.
Wejrzę się po chałupie, z za pieca, z za łóżka,
Jakaś niby strapiona w oczy patrzy duszka,
Czyli patrzy nia dusza tego spalonego dziecka...Wiersz ukazuje tutaj przezycia matki ktora stracila dziecko i miota sie we wszystkie strony widzac swoje dziecko...
W dalekie pole biegnę za dzienną robotą,
To kiedy od ogniska dymy się pomiotą
Od lasu, a fujarka zagrywa wierzbowa,
Coś cię goni, a dusza nie wie gdzie się schowa.
Na niebo wejrzy, niebo na wicher czerwone,
Cóż ja mam, wszystko moje poszło stracone,
Czyli dziecko...
Pozwólcież, niechaj rękę ucałuję waszą.
Takam biedna, to już mną dzieci straszą;
Patrzcie, idzie Irena, ta co dzieci pali...
Bożę! ty przecież karę spuścisz na moskali,
Na moskiewskiego cara -
Zwracam uwage ze te slowa zawieraja proroctwo!
Jak mowi historia o carze ktory niszczyl Unitów:
Komitet wykonawczy„Narodnej Woli”, podjął decyzję o zabiciu cara. Po wielu nieudanych próbach, z których car wychodził bez szwanku, zwykle na skutek przypadkowych okoliczności (bo robili to Rosjanie a przypomnę że przypadków nie ma jest tylko WOLA BOŻA – 13 marca 1881 Aleksander II zginął w zamachu bombowym dokonanym przez działacza organizacji Narodna Wola – Białorusina lub, wg innych źródeł, Polaka Ignacego Hryniewieckiego. (Czyli Liwina bo z Wielkiego Księstwa dopiero wtedy).
Co zrobili bolszewicy z Mikołajem II i jego rodzina nie musze mowic:
Dom Ipatiewa.
Polacy dostawali w XIX wieku objawienia z nieba jaki bedzie los Rosji!Poeci (Mickiewicz,Słowacki,Krasiński jak widac Lenartowicz ale inni), święci, meczennicy uniccy.
Doslownie bylo tak ze Polacy zamordowani przez Carat po wejściu do nieba prosili Boga o wymierzenie sprawiedliwości!
Bóg jak widzicie NIE CZEKAŁ DŁUGO!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:39, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Hej! W głowie jak w młynku,
Ja ciebie nie spaliłam, nie prawda mój synku,
Którażby matka mogła... coś podniosło dłonie,
Paliło się, strzelali, zabijali... nie wiem...
Nie ma dzieciny, chodzę, wszystkich pytam o nie,
Obracam się za każdem dymiącem zarzewiem,
Niech będzie pochwalony...
Odchodzi w tył głowa.
A naprzód sobą idzie, doba porankowa.
W kościółku Litanję, słychać modrzewiowym,
I kozacy dalekim ciągną polem płowem,
Płosząc kruki po drodze wilgotnej na roztopach,
Wicher przykry na polu i cisza na chłopach...
:::::::::::::::::::::::::::::::
Litania z kościoła
CHÓR I. Przez ciemne chmury słońce prześwieca
Nadciąga chmura sroga,
Módl się za nami Boga rodzica.
CHÓR II. Przyczyń się Matko Boga.
I. Mróz szalony i wicher nad głową,
W cieniach naród, sierota,
Módl się za nami Polska Królowo.
II. Przyczyń się Różo Złota,
Nad naszym krajem grzmi grom po gromie,
Od ognia strach i noża.
I. Otwórz się dla nas niebieski domie.
II. Przyczyń się Gwiazdo Morza.
I. Do ciebie Panie modły wznosimy,
Łza łzę podbija;
Dola okrutna, bracia Kainy.
CHÓR. Zdrowaś Maryja,
(inne głosy z kościoła)
Boże zbaw Rossyę nawróć ją o Panie
W prochu przed tobą poniżymy czołą,
Niech tylko (Rosja) klęknie przed głową kościoła(Papieżem)
My zapomnimy nasze łzy i rany...
I tutaj wielka poezja Teofila Lenartowicza osiaga wspaniale apogeum.
Panie Boże zbaw Rosję niech się nawróci my Polacy zapomnimy nasze łzy i rany jako i my wybaczamy naszym winowajcom!Pokazuje to nam ze Lenartowicz byl wielkim poeta zwlaszcza pod wzgledem MORALNYM.Jak znakomicie przedstawia Ewangeliczne wybaczenie w konkretnej sytuacji Polski!Nie dziwi wiec ze ten poeta mial rowniez objawienia z nieba jak wielu poetow.Ale ten fragment pokazuje jedno z takich.Tutaj jak kazdy pojmuje nasuwa się od razu Fatima.Lenartowicz mial te objawienia kilkadziesiat lat PRZED FATIMA.Juz w 1863!!!!Oczywiscie data nieprzypadkowa.Chodzilo o to aby Polaków pocieszyc z uwagi na pozorna kleske...Pozorna bo coz moze byc bardziej pozornego niz sytuacje gdy na prosby ,,przegranych'' Polaków odpowiada Bóg, że Rosja zostanie upokorzona a ,,wygrani'' nic o tym nie wiedza, ze ich dni sa policzone...
Pozbawili sie godnosci poprzez czynienie zla i stali sie przedmiotem o ktorym sie mowi co go czeka, a nie rozmawia jak z istota posiadajaca godnosc. To jest najwyzsza madrosc! Nikczemnik szkodzi SAM SOBIE. A pozorny przegrany zwycieza jak Jezus! Dlatego:
Vae Victis!
Chwała zwyciężonym!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 16:43, 16 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:15, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Łatwo zapomni kto ran nie odbierał,
Na czyich rękach nie konał kochany,
Kto z cierpiącymi stokroć nie umierał.
Komu wróg córki nie zhańbił ni żony.
Chaty nie spalił, krwią lica nie zalał,
Kto mordowany, męczony, dręczony,
Życia nie przeklął w mękach nie oszalał.
Lecz czyje oczy wciąż widzą przed sobą
Cienie kochane okryte żałobą,
Kogo wstyd i ból wiodą do rozpaczy,
Taki Ojczyzny wrogom nie przebaczy.
Tutaj poeta we wspanialy sposob mowi o trudnosci przebaczenia.Nie jest to latwe i tym trudniejsze IM WIECEJ KTOS KOCHA. Zdarza sie tez taka rozpacz ze nie ma przebaczenia...
Bluźnierstwa czarnym przestwór opasują kołem,
A ty idź duszo polska z podniesionym czołem,
Gdy po dawnemu serce w twoich piersiach bije.
I wiara w sprawiedliwość nie zagasa Bożą,
Ani badaj zkąd przyjdzie ni przez rece czyje,
Kolejny niesamowity fragment. autor nie mniej ni wiecej mowi ze przyjdzie Sprawiedliwosc Boga nie wazne czymi rekami wymierzona na Rosji!
Aniżeli nam czy ludzie otchłanie otworzą
Któż powie... ja wiem jedno żem jest na pogrzebie
Jakiegoś świata i wiem,że jest Bóg na niebie.
Tak konczy ten wielki poeta!I znow objawienie.POGRZEB SWIATA!Rzeczywiscie!Trudno inaczej nazwac epoke przed 1917 w Rosji jak pogrzeb swiata.Po 1917 juz wszystko w Rosji jest inne!A kara byla straszliwa jak wiemy.Trudno wprost to wyrazic ale widac wyraznie ze Teofil Lenartowicz byl jednym z prorokow jak ci w Biblii i ewidentnie PRZEPOWIADAL!Swiadczy to ze Duch Boży spoczywał na Nim.Co widac zreszta po jego uduchowionej poezji!Oto czym jest prawdziwa poezja!Odkrywa nam najwieksze duchowe tajemnice!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 14:16, 20 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:24, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dla wyjasnienia wiersza Teofil Lenartowicz przytacza list zeslanca z guberni Chersonskiej:
Od was nie możemy tu dostać żadnej wiadomości- prganiemy więc bodaj was zawiadomić o naszym losie; pozwólcie przeto, że tak jak umię i czuję napiszę. Nie będzie to świetne pisanie- bom ja człek nieuczony - prosty mieszczanin podlaski zesłany w głąb Rossyi, gdzie to się zapomina co się dawniej umiało. Nieszczęście również człowieka przygniata i mimowolnie otumania.
Widzimy tutaj typowy rosyjski system otumaniania czyli duractwa.Chodzi o to aby bylo jak najwiecej durakow - tacy wladzy mieli nie szkodzic. A pamietamy ze nadszedl rok 1917 i duractwo pokazalo jak jest nieszkodliwe...
Opisze dokładnie - jak nieprzyjaciel z nami się obchodził i jakich środków używał, by przeciągnąć nas na szyzmę - i jakiego to losu dziś doznajemy.
Oto w roku 1866 nieprzyjaciele poczęli wydawać rozkazy w dyecezji chełmskiej aby wyrzucono ze wszystkich kościołów gr. kat. organy. A gdy lud się wzbraniał tego, rozpoczęło się okrutne mizerowanie narodu. Nasyłano wojsko na egzekucje po wsiach i miasteczkach, zabierano pieniądze każdodzienne ile się im podobało; a w braku tychże fantowano i robiono zajęcia inwentarza, aby się naród wypłacił.
Fantowanie oznacza zabieranie ,,fantow'' i koniecznosc ich wykupu.Taka zabawa znana takze w Rosji.Tylko ze przestaje byc zabawne jak zabiora chlopu np. konie i kaza ,,wykupic'' po cenie rynkowej...
Nic to jednak nie pomagało - to też nieprzyjaciel widzac, że naród sobie z tego nic czynić nie chce, otoczył wojskiem kościoły, rujnował organy, obrazy i wszystkie rzeczy religijne, jaka ich w tem wola była; natomiast żołnierze wnosili swoje prawosławne rzeczy do kościołów, i pędzili lud na nabożeństwo. Lecz ludzie broniąc swej wiary nie podlegli tym rozkazom a czynili według swego prawdziwego gr. kat. obrządku, to też poczęto naród bić, morzyć głodem i męczyć chłodem.
Czyli mrozem.
A gdy i to cierpliwie znoszono, okrótniki nie wiedząc co czynić odkryli broń swoją, jakby na wojnę. Kłuli rąbali i strzelali, wielu pokaleczyli a niektórych na śmierć pozbijali, a w dodatku mnóstwo pozabierano do aresztów i trzymano ich tam po różnych najgroszych miejscach.
Tutaj mamy wspanialy motyw.Cichosci i spokoju w znoszeniu cierpien.Oczywiscie taki spokoj doprowadza do szalu oprawcow ktorzy posuwaja sie coraz dalej i dalej w sadyzmie.To oczywiscie jest wspoludzialem w cierpieniu Boga czyli Jezusa.On tez spotkal sie z furia i wyjatkowym sadyzmem dlatego ze :
byl cichy i pokorny- nie zlorzeczyl a wybaczal oprawcom...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 15:49, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:33, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Minęło kilka miesięcy - wydano wyrok. Jedni poszli do Rossji - inni kilka miesięcy jeszcze odsiedzieli - a resztę rozpuszczono do domów. Od tego czasu rok za rokiem nie ustając w zamiarze swoim, poszukiwali zawsze na nieszczęśliwych ludziach jakiejś okazji, jakichś zaczepek, aby tylko naród dręczyć i grabić.
Widzimy tutaj sadyzm zwyrodnialej wladzy ktora dzien po dniu dreczy ludzi.W Rosji taka jest niemal zawsze ale nie oszukujmy sie takie zjawiska sa wszedzie...
Na rozkazy ich lud nie mógł się zgodzić - to też żałując swego obrządku przeniósł się do kościołów łacińskich i tam śpiewał zaprowadzony prawie po wszystkich kościołach Różaniec św.
Zwyrodnialcy zwalczali RÓŻANIEC!
i tam modlił się po swojemu, to jest w polskim języku. Przeraziło to nieprzyjaciela. I znowu z różnych miejsc zabierali naród do aresztów i trzymali niektórych rok cały lub więcej. Księży łacińskich natomiast począł rząd straszyć. Nakazał im surowo, aby żadnych nie czynili posług Unitom.
ZABRONILI CZYNIC POSLUG RELIGIJNYCH!Oczywiscie chodzilo o to aby zapedzic do cerkwii moskiewskich...
Pozostał więc naród jakby zbłąkany. Rodziły się dzieci i pozostawały bez chrztu - umierali ludzie i nikt ich nawet święconą wodą nie pokropił.
Tak ludzie ZYLI BEZ SKARAMENTOW ! Do takiej sytuacji doprowadzili!
Oczywiscie od razu musze wyjasnic ze zachodzil tzw. SAKRAMENT WOLI. To znaczy rodzice chcieli ochrzcic czy krewni pogrzebac ALE NIE MOGLI z uwagi na zwyrodniala okupacje.W tej sytuacji WOLA WYSTARCZY.I Sakrament MA MIEJSCE.Ale niepokoj ludzi pozostaje i wina okupantow...
Oczywiscie ZADEN UNITA z tego tytulu nie mial problemow w niebie.Przciwnie dostal NAGRODE WIELKA.Ale co z okupantami?No wlasnie...
Jak widzicie u Boga litowac sie nalezy nad PRZEŚLADOWCAMI ! Odwrotnie niz widza to ludzie.
I to jest przeciez wielka radosc ze Bóg tak urzadzil swiat ze ofiary sa zwyciezcami!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 15:51, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:14, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nieprzyjaciel widząc upadek swego rozkazu i swoje cerkwie puste i bezludne, począł na nowo swoje wymysły.
W 1874 rozpuszczono wojsko jakoby na rabunek. Szalano bez granic. Wojsko oblegało wsie i miasteczka, wyrzynało wszystek dobytek, zabierano zboże i siano a niepotrzebne już, aby nie zostawić nogami marnowali. I tem jednak nieprzyjaciel niczego niedokazał - wzięto się więc znowu na inny sposób. W każdej parafii zwoływano naród wielokrotnie do gromady i wywoływano każdego z imienia, rozkazując aby przystąpił do szyzmy. Naród stojąc obarczony zbrojnym wojskiem do okoła, był tak przestraszony, iż nie każdy mógł śmiało powiedzieć ,, nie chcę i nie odstąpię od swej wiary ''. Niektórzy więc zamilkli - a ci którzy śmiało rzekli; że wolą paść ofiarą śmierci, aniżeli na nieprzyjacielską wiarę przystąpić, okropnie byli katowani. Oto przyskakiwał do niego urzędnik, chlasnął go w policzek z całej siły i wołał do kozaków: siecz jewo do smerti.
W tej chwili porywano człowieka pod nogi a pięciu, sześciu, lub dziesięciu kozaków, obstąpiwszy siekli go na przemian nahajkami że aż krwią się opływał.
Tutaj zwracam uwage na sformulowania autora tego listu.
Ostapiwszy go siekli az krwia oplywal.Sa to sformulowania Z EWANGELII!!! Tak bardzo męczeństwo łączy się z tym PODSAWOWYM ZBAWCZYM JEZUSA ZE INNE SLOWA NIE PASUJA.
Po chwili dopytywali się: ,,odrzekasz się swojej wiary?''
A zaledwo wyrzekł że nie! chwytano go powtórnie i doprawiano nahajkami tak, że niektórych już prawie na wpół umarłych dopiero przestawano bić i ciągnięto do aresztu. Innych wśród najsroższej zimy rozbierano do naga i tak bito łozami, a później kopiąc nogami wlecono do turmy. I mało było takich, którzy byliby zdrowi zabrani do aresztu.
Wydaje sie niewiarygodne ze ktos tak chcial nawracac na ,,chrzescijanstwo'' - ktos powie Krzyżacy. Ale oni ,,nawracali'' chrześcijan. I epoka byla inna. Zreszta juz w 1410 takie nawracanie bylo juz zbyt szokujace. A tu rok 1874... Widac tutaj ewidentnie opetanie! Ten sadyzm!Oczywiscie zawinone zlym zyciem.Bo to nie jest tak ze dobrotliwych Rosjan bez powodu nagle Szatan opetal.Kradnie sie pije cudzolozy to wtedy widac skutki...Za takich wlasnie cierpial Jezus w pierszej kolejnosci!Z tego powodu bylo to cierpnienie.Mowiac w skrocie z powodu grzechu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:15, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tam siedzieliśmy po roku i dłużej, a przez ten cały czas nakłaniano nas za pomocą różnych środków do szyzmy. Przyjeżdżała tam nawet kilka razy komisja i obiecywała nam złote gruszki na wierzbie, jeżeli przejdziemy na wiarę - a groziła nam wygnaniem w głąb Rossji jeśli rozkazów ich nie usłuchamy.
Dotrzymano groźby. Jednych w miesiącu Czerwcu 1874 a innych nieco później, powywożono w głąb Rossji do guberni Chersońskiej.
Widzimy tu narastajcy poziom agresji.To typowe zjawisko przy takim sadyzmie.Groza a tu nic to co?Jeszcze bardziej przydusic?A jesli nie?I ten sposob Kreml osiaga szczyty sadyzmu bo ,,nie mozna sie cofnac''...Zawsze ta sama spirala obledu i sadyzmu.
Oto nasza podróż: Konwoje wojska otoczywszy pędziły nas do stacji kolejowej. Tu powstał płacz i krzyk żegnających nas żon i dzieci. Wojsko rzuciło się na nich - rozpędziło - a my pojechaliśmy w świat.
Gnano nas w śród mrozu, bez wypoczynku a naród będąc w więzieniu znużony i wybladły, nie mógł wydołać temu i wielu zapadło na siłach tak, że z liczby nas trzystu ludzi, kilkunastu życie zakończyło.
Aleksander Sochaczewski
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 16:23, 04 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:34, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tak przybyliśmy do gubernialnego miasta Chersonu - tam wtrącono nas do więzienia, a niebawem zjawił się gubernator i począł namawiać nas do zarobku do łamania skały kamiennej. My odrzekliśmy mu, że wiary i ojczyzny nam potrzeba, a nie zarobku.
Coz za odpowiedz!Jak wiele moze nas dzis nauczyc!
Więzienie to trwało kilka miesięcy - po czem porozsyłano nas po jednemu lub po dwu po wsiach Chersońskiej guberni. Zostaliśmy rozproszeni - każdy dostał się pod srogi nadzór, a na żywność otrzymywał dziennie po 8 kopiejek. Dnia 23 Marca 1875 wypłatę wstrzymano i pozostawiono nas opiece Boskiej.
Czyli moskiewska wolnosc! Wywiezli i przestali karmic ...
O udręczeniach, jakich tu doznajemy i pisać nie chcę - bo na to nie wystraczyłoby i setki arkuszów. Dość będzie jeśli powiem, że niektórym nie dawano jeść przez 10 dni - a żadnemu z nas nie pozwolono nawet nosić krzyżyków, szkaplerzy, koronek lub Różańców.
Bo jak przypomne moskiewscy schizmatycy nie uznali objawien Naszej Matki. Oni wiedzieli lepiej na czym polega prawdziwa wiara!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:39, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
W roku 1879 zjechał do nas pomocnik ministra, Baranow,
Znow niezywkle trafne nazwisko!
i namawiał nas do szyzmy. Odpowiedzieliśmy mu jednak to samo - co innym. Nieprzyjaciel mimo tego nie dał za wygranę. Oto w r. 1881 przyjechało do nas dwu ruskich popów i chłop jeden. Jeździli oni od stanu do stanu,
Chodzi o stan-ice a nie o USA!
gdzie nas gromadzono po kilkadziesiąt ludzi, aby przyjść do jakiegoś z nami ułatwienia. Tak przystępując do nas, przemawiali po polsku i tłómaczyli, że są naszymi księżmi i pochodzą z Polski z dyecezji chełmskiej. Po tym wstępie rozpoczęła się stara historja. Nakłaniano nas znowu do szyzmy mówiąc: Ruska a prawosławna wiara to jedno - a ta tylko różnica, że Papieża my nie uznajemy.
Wot drobna roznica... czut czut...
To nam wystarczyło do poznania wilków w owczej skórze i pojechali z kwitkiem. Nazwiska ich są: Burdziałowicz,
Genialne nazwisko dla schizola Burda + podziałowicz
Wachowicz i chłop Błyskocz.
Z nazwisk mozna sadzic ze faktycznie to jacys renegaci.
I tak widzimy ze najprostszy lud Ruski nie dal sie wziac na schizme wolac smierc niz zaszczyty czy pieniadze czy inne tego typu.Jakos rozum starczylo prawda?Analfabetyzm 100% a jednak madrosc...Niestety tego nie mozna powiedziec o wielu innych lepiej wyksztalconych ktorzy bez zadnego uzywania rozumu robili i robia schizmy!
Bóg nie daje zadan ponad sily.A prawde mowiac to zadania sa DZIECINNIE PROSTE jak juz sie zdazylem zorientowac,,,
No bo wszak jestesmy dziecmi i to bardzo malymi przy Bogu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|