BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:07, 28 Gru 2012 Temat postu: Sprawiedliwość Boga . |
|
|
Bardzo ciekawe sytuacje zdarzaja sie w zyciu . A na wojnie wrecz ekstremalne . Znalazlem taka w ciekawych wspomnieniach :
Jan Ziółek - Moja wojna z bolszewikami 1919 - 1920 .
... na scianach wisialo duzo swietych obrazow ... Kapral Kubicki rozejrzal sie i mowi: ,,to chyba kosciol" ; wyraznie wystroj ten go draznil .
....
To jest Wojsko Polskie nie bolszewicy i mamy osobnika ktorego draznia swieci w chacie !!!
Zawsze byl bardzo pewny siebie , chociaz czasem wydawalo sie , ze jest to poza .
.....
Oczywiscie bo chcial budzic respekt zreszta nie ma tu nic zlego . Trudno aby dowodzacy budzil smiech .
W warunkach frontowych nie mogl nam wiele dokuczac, bal sie o wlasna skore .
....
Bo mogli strzelic w leb .
Byl tez w naszej kompanii zolnierz nazwiskiem Kraszewski , nalezacy do sekty mariawitow . Jemu kapral najeiecej dokuczal nazywajac go ,,Kozieł".
....
Czyli znalazl sobie kozla ofiarnego . Jak widac pewne patologie sa w kazdej armii .
...mowi : - Koziel - widzisz go ?
Na jednej ze scian wisial obraz sw. Mikolaja .
....
Zwraca sie nieregulaminowo zreszta bo przezwiskiem .
- Ten z biala broda spalil nam piekarnie i dlatego nie mamy chleba ... rozstrzalasz go .
...
Niby zart .
Kraszewski wzial wiec obraz ... odmierzyl 20 krokow ... kapral wydal komende - pal ! ... ale karabin nie odpalil .
!!!!
Normalnie cud ! Swiety Mikolaj przypominam ! I nie przypadkiem bo :
Patrzylismy na to przez okna naszej kwatery.
....
A wiec bylo to ku nauce calej masy zolnierzy !!!
Zarepetowal po raz drugi ... Luska z prochem wyleciala ale kuli nie bylo .
!!!!!
Znikla kula czyli czubek naboju a reszta taka rurka z prochem jest nieszkodliwa . Czyli jeszcze wiekszy cud !
Kolejny raz pociagnal za spust i karabin takze nie odpalil .
!!!
Jeszcze wiekszy cud ! Trzy razy pod rzad ! Biblijna liczba doskonala . Cos jak pieczec potwierdzajaca cud ... I co dalej ?
Kapral Kubicki zdenerwowal sie , wyrwal Kraszewskiemu karabin z reki , zarepetowal i odpalil .
....
Typowa furia opetanego . I jaki skutek ?
Zrobil sie straszny huk, karabin rozlecial sie na drobne kawalki . Poprzednie kule zagwozdzily lufe , wyrwalo wiec zamek do tylu .
!!!!
Karabin eksplodowal !!!!
Kapral mial wielkie szczescie, ze zamek ominal jego twarz bo zostalby bez glowy .
....
Oczywiscie nie szczescie a miłosierdzie Boga i św . Mikołaja . Uratowali go od skutkow glupoty i nienawisci .
Za to palacy sie proch pokaleczyl i poparzyl mu cala twarz . Wygladal jak po ciezkiej ospie , pozostala mu pamiatka do konca zycia .
....
Ku przestrodze !
Zlamana kolba karabinu uderzyla go w obojczyk z taka sila , ze nieprzytomny padl na ziemie . Kiedy po paru minutach przyszedl do siebie , wpadl w taka wscieklosc , ze rozkazal Kraszewskiemu obraz utopic w Dzwinie , co ten bez skrupulow wykonal .
....
A co mial bidok wystrasziny robic ?
Z wygladu swojej twarzy kapral tlumaczyl sie przed dowodca ze mu klimat nie odpowiada . Gorzej bylo z brakiem karabinu ale, ,,Koziel" ukradl w innej kompanii .
....
Czyli zmusil bidaka do kradziezy jeszcze aby zatuszowac swoja podlosc ! Mial byc twardy a sie osmieszyl .
Kiedy dzis zastanawiam sie nad tym wydarzeniem , nie moge zrozumiec , dlaczego nikt z nas nie reagowal . Przeciez wiekszosc zolnierzy byla wierzaca i praktykujaca, a wszyscy patrzyli na to jak na widowisko .
....
Psychologia tlumu i strach przed psychopata . Czesto ludzie sa tylko gapiami .
Karabin zawsze moze sie zagwozdzic , ale niewytlumaczalne jest to ze nie rozerwal sie w rekach Kraszewskiego, chociaz on najwiecej razy probowal z niego wystrzelic .
...
On byl niewinny a wrecz byl ofiara sadysty . Bóg go chronil . Gdy dorwal sie winny od razu sie ukaral ! Ten kto rozkazuje jest winny ! Sprawiedliwosc Boga jest nieomylna . Nie karze ofiar !
Mysle, ze byla w tym wszystkim jakas niepojeta tajemnica, a moze sila .
...
Widzimy jak dalo im do myslenia ! Tak to tajemnica Sprawiedliwosci Boga . Widzimy tutaj glupote nienawisci do Boga . Czlowiek sie rzca wscieka i sam sobie szkodzi . ZAWSZE !
Ale zeby nie bylo smutno przytocze motywacje autora :
Ja poszedlem do wojska na ochotnika, a pozniej zglosilem sie na front, moze dlatego, odwrotnie niz inni, odczuwalem duzo satysfakcji i zadowolenia z tego, ze sie tu wlasnie znalazlem . Mialem przekonanie, ze jestem tu potrzebny .
Historii Polski za wiele nie znalem, chodzilem do szkoly rosyjskiej, jedynie czytac uczylismy sie po polsku . Ale pasjami lubilem sluchac opowiadan starszych osob o powstaniach polskich , a szczegolnie o powstamiu styczniowym . Byly ine autentyczne, poniewaz dotyczyly moich dziadkow, rodzicow, sasiadow i znajomych ze wsi, w ktorej sie urodzilem. Ich patriotyczna postawa byla i dla mnie lekcja patriotyzmu, chociaz skromna, ale wzbudzajaca pragnienie znalezienia sie wsrod obroncow Ojczyzny . I oto teraz mialy sie spelnic moje dziecinne marzenia .
....
Wspaniale ! Osoby niewykszalcone nie czytajace ksiazek a jacy patrioci ! Patriotyzm nie zalezy ani od poziomu wiedzy ani kultury ! Mozna nie miec pojecia o historii czy literaturze a byc patriota i na odwrot ! Calkiem prosci ludzie byli patriotami w tych latach . Jakie to piekne ! :0))))
Post został pochwalony 0 razy |
|