Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:25, 17 Lip 2012 Temat postu: Przystanek Jezus . |
|
|
Kongres Nowej Ewangelizacji - duchowni i świeccy o stanie wiary i Kościoła.
Dyskusje z naukowcami i duchownymi, rekolekcje, spotkania z księżmi pracującymi w brazylijskich slumsach oraz koncerty to program pierwszego Kongresu Nowej Ewangelizacji, zaplanowanego na koniec lipca w Kostrzynie nad Odrą. Kongres rozpocznie się 28 lipca - równolegle z odbywającym się w Kostrzynie XIII. Przystankiem Jezus - i potrwa cztery dni.
Jak powiedział w Warszawie przewodniczący Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa Episkopatu Polski bp Grzegorz Ryś, cel kongresu to "ewangelizacja tych, który porzucili praktyki chrześcijańskie; ten fragment działania Kościoła, który się zwraca do ludzi ochrzczonych, ale którzy do kościoła nie chodzą".
Ryś zaznaczył, że tak rozumiana ewangelizacja "nie jest niczym nowym" - trwa w Polsce i w Kościele powszechnym od dziesiątków lat. Kongres ma być też okazją do spotkania wspólnot zaangażowanych w ewangelizację.
Wśród gości kongresu będzie przewodniczący Papieskiej Rady do spraw Krzewienia Nowej ewangelizacji abp Rino Fisichella. Rekolekcje będą głosić włoscy duchowni Enrique Porcu i Antonello Cadeddu, prowadzący misje ewangelizacyjna w slumsach Sao Paulo. Przyjadą biskupi, w tym pomysłodawca Przystanku Jezus bp Edward Dajczak, a także prof. Jan Grosfeld z Uniwersytetu kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, dr Tomasz Żukowski z UW, prof. Jacek Kurzępa oraz świecki rekolekcjonista i teolog Andrzej Sionek.
Naukowcy przedstawią stan wiary i kondycję Kościoła z punktu widzenia socjologii; duchowni opiszą te zagadnienia od strony duszpasterskiej.
Uczestnicy kongresu przedstawią nowe pomysły na ewangelizacje miast, parafii wiejskich, terenów nadmorskich i Bieszczad. Będą to m. in. projekty "Mobilna parafia" - wykorzystania nowoczesnych sposobów komunikacji wewnątrz parafii - i "Każdy tata czyta dzieciom" - kampania na rzecz uaktywnienia ojców w ewangelizacyjnym przekazie wiary. Inny pomysł to ewangelizacyjne dla ojców i dzieci. Będzie też mowa o roli muzyki w głoszeniu Dobrej Nowiny.
Udział w tegorocznym Przystanku Jezus zgłosiło blisko 900 osób, prawie 380 chce uczestniczyć w Kongresie Nowej Ewangelizacji.
>>>
Przystanek Jezus to kolejna ciekawa wspolczesna inicjatywa duchowa wychodzaca na przeciw glownie mlodym . Nie sposob jej przecenic . O to wlasnie chodzi ! To nie sa zadne ,,nowosci'' . Po prostu epoka sie zmienia i trzeba odpowiednich form ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:48, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
I Ogólnopolski Kongres Nowej Ewangelizacji
Ponad 1200 osób weźmie udział w rozpoczynającym się w sobotę w Kostrzyniu nad Odrą I Ogólnopolskim Kongresie Nowej Ewangelizacji. Potrwa on do wtorku - poinformowało PAP w czwartek biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski.
Kongres będzie największym w Polsce zgromadzeniem ludzi profesjonalnie zajmujących się nową ewangelizacją. Jego uczestnicy wezmą udział w rekolekcjach i debatach; będą też koncerty muzyki chrześcijańskiej.
Na polu koncertowym w Kostrzyniu pojawią się również goście z zagranicy, w tym przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji abp Rino Fisichella. Obecny ma być sekretarz generalny Episkopatu bp Wojciech Polak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, inicjator i wieloletni rekolekcjonista Przystanku Jezus bp Edward Dajczak, a także bp Grzegorz Ryś. Wydarzeniu patronuje przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik.
Kongres będzie połączony z jedną z najbardziej znanych inicjatyw ewangelizacyjnych w Polsce - z Przystankiem Jezus.
Nowa ewangelizacja - jak wyjaśnił przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Nowej Ewangelizacji bp Grzegorz Ryś - trwa w Kościele od dziesiątek lat. - To m.in. działalność i dziedzictwo ks. Franciszka Blachnickiego oraz szkół ewangelizacji istniejących w Polsce od ponad 40 lat. Obecnie podejmowane są coraz to nowe inicjatywy ewangelizacyjne, takie jak "Mobilna parafia", która jest propozycją nowoczesnego sposobu komunikacji wewnątrz parafialnej czy kampania na rzecz uaktywniania ojców w przekazie wiary "Każdy tata czyta dzieciom" - podkreślił.
Bp Ryś przypomniał słowa papieża Benedykta XVI, który mówi, że "nowa ewangelizacja dotyczy tych, którzy zostali ochrzczeni, ale porzucili praktyki chrześcijańskie". - Chcemy docierać do tych, którzy powinni być, a ich nie ma; są ochrzczeni, ale nie żyją własnym chrztem, nie ma ich z nami na naszych mszach świętych, nie ma ich z nami na wspólnej celebracji sakramentów – wyjaśnił.
Dodał, że nowa ewangelizacja jest możliwa tylko wtedy, gdy istnieją wspólnoty ludzi świeckich, którzy mają bliższy kontakt z wiernymi oddalającymi się od Kościoła.
>>>>
Tak abrdzo dobry pomysl . Trzeba wykorzystac potencjal mlodych ksiezy bo pamietajmy jaka jest przepasc cywilizacyjna miedzypokoleniowa w Polsce ! Starsi to ludzie PRLu - to wiadac slychac i czuc . Najbardziej siermieznym przykladem jest o. Rydzyk i kolesie jakich popiera typu Jaroslaw . Z drugiej strony mlodzi nie majacy pojecia o PRL a myslacy po amerykansku ,,klipami'' ... Jedni siermieznie radzieccy czarno biali drudzy krzykliwi kolorowi juesejowie ... Trzeba miec swiadomosc tego podzialu ... Podobnie jest wsrod ksiezy . Stad do kazdego pokolenia musza byc ODMIENNE SRODKI WYRAZU ... Kto chce jednakowo traktowac nieprzystajace zjawiska SZKODZI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:24, 18 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
KAI
Nad Bałtykiem: ewangelizacja na plaży
Nad Bałtykiem: ewangelizacja na plaży - Shutterstock
W nadbałtyckich kurortach trwa "Ewangelizacja nadmorska", jedna ze sztandarowych akcji duszpasterskich w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Kilkadziesiąt osób głosi Dobrą Nowinę na plażach i deptakach. - Jesteśmy katolikami! Przyjechaliśmy z całej Polski na zaproszenie biskupa Edwarda Dajczaka! - mówią uczestnicy akcji.
"Ewangelizacja nadmorska" odbywa się już po raz siódmy. Uczestnicy akcji przez cały dzień przebywają w jednej miejscowości. Część grupy pozostaje na adoracji Najświętszego Sakramentu w miejscowym kościele, podczas gdy reszta wychodzi na plaże i ulice ze śpiewem, świadectwami, modlitwą i zaproszeniem na wieczorne spotkanie w świątyni.
REKLAMA
Potocznie mówi się, że "Ewangelizacja nadmorska" to głoszenie "na żebraka". Uczestnicy nie zabierają ze sobą jedzenia, ani nie planują noclegów. Jak mówią, liczą na działanie Opatrzności Bożej, która objawia się także w życzliwości napotkanych ludzi.
Monika Pietruczuk, jak przyznaje, trochę na przekór rozsądkowi, w ostatniej chwili wyciągnęła z plecaka swoją kartę płatniczą i odłożyła ją na półkę, by zgodnie z założeniami rekolekcji zaufać całkowicie działaniu Bożej Opatrzności.
- Normalnie, kiedy mam poczucie, że mam choć odrobinę pieniędzy na koncie, a do tego jeszcze trzymam się Pana Boga, to jestem spokojna, wiem, że sobie poradzę. Do tej pory zawsze miałam jakiś plan B. Ale koleżanka, z którą tu przyjechałam, a która ma już za sobą ewangelizację "na żebraka", nie przestaje mi powtarzać, że nie muszę o wszystko zawsze troszczyć się sama i że te pieniądze na koncie też nie muszą być zawsze dostępne. Zostałam więc bez planu B - mówi dziewczyna, z nadzieją, że nadmorska akcja nauczy ją czegoś nowego.
Właściwie jedynym przygotowaniem do "Ewangelizacji nadmorskiej" były kilkudniowe rekolekcje przed wyruszeniem w drogę. Organizatorzy zdjęli nacisk z przygotowań logistycznych, technicznych, czy reklamujących przedsięwzięcie po to, by położyć go na przygotowanie duchowe. - Chodzi nam o uchwycenie głębokiej więzi z Panem Jezusem. Bez tego nie będziemy umieli zawierzyć Opatrzności Bożej, a chcemy przez tę ewangelizację doświadczyć, że jesteśmy prowadzeni przez Boga. Iść tam, gdzie nas poprowadzi - wyjaśnia ks. Radek Siwiński, dyrektor koszalińskiego Domu Miłosierdzia, inicjator przedsięwzięcia.
Nie znaczy to, że ewangelizatorzy nie znają trasy wyprawy, przeciwnie, miejsca postoju i spotkań w kościołach są zaplanowane, natomiast chodzi o otwarcie serca i oczu, by dostrzegać z kim porozmawiać, w jakie miejsce w danej miejscowości się skierować, jak zareagować.
Dwie grupy ewangelizatorów, w sumie kilkadziesiąt osób, prowadzą akcję w pasie nadmorskim od 15 lipca. Jedna z nich idzie ze wschodu na zachód poczynając od Ustki, przez Jarosławiec, Darłówko, Dąbki, Unieście. Druga podąża z zachodu na wschód od Dźwirzyna, przez Grzybowo, Ustronie Morskie, Gąski i Sarbinowo. Obie grupy spotkają się 24 lipca w Mielnie.
...
Bardzo dobra inicjatywa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:09, 07 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Jak rozmawiać o Bogu?
Krzysztof Król
dodane 07.02.2017 18:43
ORAE odbyła się od 3 do 7 lutego w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu.
Krzysztof Król /Foto Gość
Wiedzą jak wielkim skarbem jest wiara i nie chcą tego zatrzymywać tylko dla siebie! W Paradyżu zakończyła się Oaza Rekolekcyjna Animatorów Ewangelizacji.
Rekolekcje miały przygotować uczestników do ewangelizacji indywidualnej, czego wymiarem praktycznym było dzisiejsze głoszenie słowa Bożego na ulicach Świebodzina. Nie to było jednak punktem wyjścia.
- Spotkanie młodych z Panem Jezusem to oczywiście najważniejszy cel tych rekolekcji. Ponieważ podstawą ewangelizacji jest żywe spotkanie z Bogiem. Bez tego nie można ewangelizować bo nie można dawać komuś czegoś, czego się samemu nie doświadczyło - podkreśla ks. Łukasz Żołubak, moderator diecezjalnej diakonii ewangelizacji.
- Oczywiście uczymy się także rozmawiać z innym ludźmi o wierze i Panu Bogu - dodaje.
Te cztery dni to przede wszystkim okazja do pogłębienia relacji z Panem Bogiem. - To była także okazja do tego jak zrozumieć drugiego człowieka, jak z nim rozmawiać, a także jak podzielić się swoim świadectwem - wyjaśnia Bogna Nicałek z Torzymia.
- Chcę ewangelizować inne osoby, ponieważ sama doświadczyłam wielu cudów w swoim życiu i chciałabym innym przybliżyć Pana Boga, żeby one też doświadczyły takich cudów w swoim życiu - dodaje.
Wśród kilkunastu uczestników byli nie tylko nasi diecezjanie. - Dzięki tym rekolekcjom wiem, jak rozmawiać z ludźmi o Bogu - podkreśla Laura Puc ze Szczecina.
Więcej w papierowym wydaniu "Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego".
...
Praktycznie Zycie to nie teoria.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:14, 05 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Mycie nóg na Woodstocku, czyli jak działa Przystanek Jezus
Anna Malec i Katolicka Agencja Informacyjna | Sier 05, 2017
REPORTER
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Niektórzy myślą, że to przebierańcy, choć stali bywalcy przywykli już do ich obecności. Wiedzą, że w każdej chwili naprawdę mogą na nich liczyć.
W
śród wielu woodstockowych wiosek, trochę na uboczu, z dala od głównej sceny, jest miejsce, które przyciąga serdecznością, akceptacją i otwartością – Przystanek Jezus. W tym roku ta ogólnopolska inicjatywa ewangelizacyjna odbywa się już po raz 18. Hasłem tegorocznego spotkania są słowa Jezusa: „Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20).
Myjemy nogi
Tabliczki z napisem „mogę się za Ciebie pomodlić”, albo „mogę Cię wyspowiadać”, księża w sutannach, siostry zakonne, młodzi z różnych stron świata, budzą zainteresowanie uczestników festiwalu Woodstock. Niektórzy myślą, że to przebierańcy, choć stali bywalcy przywykli już do ich obecności. Wiedzą, że w każdej chwili naprawdę mogą na nich liczyć.
Po pierwszym dniu ewangelizacji na polu woodstockowym Mikołaj, wraz z innymi osobami, które przyjechały na Przystanek Jezus, by dzielić się tam swoją wiarą, postanowili potraktować Ewangelię dosłownie i… umyć nogi woodstockowiczom!
Czytaj także: Czy katolik może jeździć na Woodstock?
„W środowe popołudnie znów wyszliśmy na pole Woodstocku. Dni rekolekcji pomogły nam i dały siłę, by owocnie rozmawiać o Bogu. Pytanie, jak zacząć rozmowę?
Pomodliliśmy się za siebie i zdecydowaliśmy, że aby zachęcić ludzi do podejścia, będziemy im myć stopy. Pomysł tyle prosty, co skuteczny. Św. Franciszek również brał słowa z Pisma na poważnie i po prostu wcielał je w życie. Czemu my mielibyśmy pozostać na etapie samego czytania? W końcu jest napisane: (13 J, 12-16) Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem – i słusznie mówicie, bo Nim jestem. Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was.”
Tak też zrobiliśmy. Ludzie podchodzili i pytali: „O co wam chodzi?”, w odpowiedzi słysząc: „Naśladujemy Jezusa”. Niektórzy wtedy wykrzykiwali: „Tak? Ja też kocham Jezusa!”. Długo rozmawialiśmy, każdy dzielił się swoim doświadczeniem Boga, a wszystko to zaczynało się od kartonu z napisem: „Myjemy nogi”.*
Najpierw rekolekcje
Przystanek Jezus co roku zaczyna się kilka dni przed Woodstockiem. Ewangelizatorzy z Polski i z zagranicy przed wyjściem na woodstockowe pole uczestniczą w rekolekcjach. To dzięki nim mają siłę, by potem pójść i, tak jak Mikołaj, myć innym nogi!
Nie trudno znaleźć na Woodstocku PJ-ową wioskę – charakteryzuje ją wysoki, biały krzyż, widoczny nawet z oddali – „świadek wielu powrotów z długiej duchowej podróży” – jak mówią organizatorzy. Przy nim codziennie odbywa się modlitwa, spowiedzi, cicha adoracja.
Czytaj także: Chcemy towarzyszyć naszym przyjaciołom z Woodstocku
Ale wioska PJ to nie tylko miejsce spotkań i głębokich rozmów. Każdego dnia można organizowane są koncerty, pokazy filmów, uwielbienia i konferencje, np. z bp. Grzegorzem Rysiem.
„Ewangelizatorzy rozproszyli się po polu woodstockowym i są gotowi do rozmów ze swoimi współtowarzyszami przystankowymi” – powiedział Robert Kościuszko, rzecznik PJ, podkreślając, że niezwykła ewangelizacja odbywa się także poprzez śpiew. „Spotkanie ewangelizacyjne prowadzone przez zespół „2 Tm 2, 3”. To więcej niż koncert, to ewangelizacja Uwielbienia Boga, inspirowany życiem św. Brata Alberta, który patronuje przedsięwzięciu i są z nami jego Relikwie” – powiedział Kościuszko.
Na Woodstocku z br. Albertem
To właśnie ten święty jest patronem tegorocznego spotkania na PJ. św. Brat Albert Chmielowski swoją działalnością i duchowością wpisuje się w ewangelizacyjną posługę na Przystanku Woodstock.
W tym roku po raz pierwszy baza PJ znalazła się w bezpośredniej bliskości pola woodstockowego, a nie tak jak w poprzednich latach, przy kościele w Kostrzynie. Organizatorzy tłumaczą, że chcą być jak najbliżej tych, którzy będą potrzebować rozmowy, wspólnej modlitwy i pojednania z Bogiem. Biorąc wzór z życia i heroicznej służby Br. Alberta postanowili oddać się pod patronat tego świętego, który stanowi inspirację do szukania nowych sposobów wyjścia do ubogich przede wszystkim duchowo. „Albert jest dla nas przykładem radykalnego życia Ewangelią” – podkreślają.
Apetyt na ewangelizację
Na PJ w tym roku przyjechało ok. 500 ewangelizatorów nie tylko z Polski, ale z Anglii, Słowacji, Czech, Niemiec, Ukrainy, Francji, USA, Filipin i Pakistanu, gotowych jest dawać świadectwo swej wiary.
W niedzielę, 6 sierpnia, ewangelizatorzy rozjadą się do swoich miast. Na Woodstock wrócą pewnie za rok. Choć koniec festiwalu to dla nich nie koniec ewangelizacji. „Bądźcie niepowstrzymani w swoich apetytach ewangelizacji, nie tylko raz do roku na Woodstocku!” – zachęcał ewangelizatorów bp Grzegorz Ryś.
Czytaj także: Czy pielgrzymka to dobry czas na szukanie męża i żony?
PJ powstał w diecezji zielonogorsko-gorzowskiej w roku 1999, jako odpowiedź na potrzebę duszpasterskiej opieki nad młodzieżą zgromadzoną na PW, który jest jednym z największych koncertów muzyki rockowej w Europie gromadzący kilkaset tysięcy młodych. Przystanek Jezus od samego początku, cieszył się aprobatą konferencji Episkopatu Polski.
*świadectwo Mikołaja pochodzi ze strony [link widoczny dla zalogowanych]
...
Cenna inicjatywa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:08, 08 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ksiądz pierwszy raz pojechał na Woodstock. „Nie jestem w stanie opowiedzieć tego słowami”
Katolicka Agencja Informacyjna | Sier 08, 2017
REPORTER
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
„Właśnie tam, wśród tych ludzi, miałem bardzo mocne poczucie, że przytuliłem się do Jezusa. Piękne było też to, jak sami uczestnicy festiwalu o nas mówili: Jezusy są spoko”.
K
s. Jacek Dziel jest misjonarzem miłosierdzia i proboszczem w sanktuarium Matki Bożej w Markowicach. Przez wiele lat był szefem gnieźnieńskiej Caritas. Na Woodstock pojechał pierwszy raz – jako ewangelizator.
„Może to zabrzmi patetycznie, ale właśnie tam, wśród tych ludzi, miałem bardzo mocne poczucie, że przytuliłem się do Jezusa” – mówi.
Czytaj także: Czy katolik może jeździć na Woodstock?
Wyjazdu nie planował, ale gdy przyszło zaproszenie od organizatorów, zdecydował się od razu. Był jednym z pół tysiąca ewangelizatorów – księży, sióstr zakonnych, misjonarzy i zakonników, którzy towarzyszyli młodym podczas tegorocznego Przystanku Jezus, odbywającym się równolegle z Przystankiem Woodstock i był rozlokowany tuż przy woodstockowym polu.
Jak przyznaje, doświadczył tam takiego Kościoła, o jakim mówi papież Franciszek – Kościoła wychodzącego na peryferie, Kościoła ubrudzonego, Kościoła niczym szpital polowy, opatrującego rany i towarzyszącego ludziom poranionym, skrzywdzonym, noszącym w sobie ogromny ból i cierpienie.
„Po wielu spowiedziach i rozmowach, jakie tam odbyłem, jestem przekonany, że te wszystkie złe emocje, o których się słyszy, agresja, przemoc, alkohol, narkotyki, używki, to najczęściej maska, droga ucieczki czy mechanizm obronny przed wielkim bólem serca” – mówi, dodając, że samego Woodstocku nie ocenia, bo nie na tym polegała tam jego misja.
„Pojechałem na Woodstock jako misjonarz miłosierdzia, jako kapłan i spowiednik, by być z ludźmi i rozmawiać z każdym, kto będzie tego chciał i potrzebował. Nie byłoby Woodstocku, byłyby inne takie imprezy, bo przecież problem przemocy i narkotyków nie dotyczy miejsca, ale ludzi.
Nie pojechałem tam po to, by ich potępiać czy pouczać, ale by służyć i muszę powiedzieć, że obok tego wielkiego rockowego «funu» widziałem też wielki głód miłości i tęsknotę za Bogiem. Piękne było też to, jak sami uczestnicy festiwalu o nas mówili: «Jezusy są spoko»” – przyznaje.
Obecny na Przystanku Jezus bp Grzegorz Ryś przestrzegał ewangelizatorów, by nie naciskali, nie zmuszali do wiary, raczej czekali i byli otwarci. „Są takie rzeczy, takie momenty, które człowiek musi zrobić sam. A ty bardzo byś chciał mu pomóc, bo go kochasz. Ale nie możesz nic zrobić. Musisz mu pozostawić przestrzeń do wolności” – tłumaczył bp Ryś.
„I tak to wyglądało – przyznaje ks. Jacek pytany o to, jak w praktyce wyglądała jego misja ewangelizatora. – Siadywałem na polu Przystanku Jezus, pod kilkumetrowym krzyżem, miałem obok wolne krzesło i czekałem. I powiem, że nie czekałem długo. Wiele osób już na początku mówiło: właściwie nie wiem, po co tu przyszedłem.
Tak zaczynało się wiele rozmów. Doświadczyłem wtedy bardzo mocno, że ewangelizacja to tak naprawdę dzieło Pana Jezusa, że to On przyprowadza człowieka. Powtórzę się, ale tam zobaczyłem faktycznie Kościół jako ten franciszkowy szpital polowy, który ma leczyć, a nie rozdrapywać rany.
Słuchałem ludzi straszliwie poranionych, którzy przychodzili z cierpieniami trudnymi do wyobrażenia, z historiami trudnymi do uwierzenia, z życiem pogmatwanym na własne życzenie, ale też przez trudne dzieciństwo, brak miłości, opieki i bliskości w rodzinie. Wielu chciało po prostu to z siebie wyrzucić, chcieli, aby ich wysłuchać.
Nie mogę i nie jestem w stanie tego ich bólu, złości, pogubienia i jednocześnie wielkiego głodu miłości opowiedzieć słowami. Mam te wszystkie historie i tych ludzi w sobie, nadal o nich myślę i za nich się modlę” – mówi ks. Jacek.
Czytaj także: Mycie nóg na Woodstocku, czyli jak działa Przystanek Jezus
Były też trudne pytania o wiarę, o Boga, o zło. Wielu młodych mówiło, że w Boga wierzy, ale księży nienawidzi. „Mogłem im tylko powiedzieć: masz prawo. Niektórzy mówili o poczuciu krzywdy, o swoich pretensjach wobec księży. Myślę, że jedyną rzeczą, którą można wtedy zrobić to właśnie wysłuchać, żeby obok tego poczucia krzywdy zakiełkowała myśl, że może jednak są tacy, którym można zaufać” – dodaje kapłan.
Przystanek Jezus to ogólnopolska inicjatywa ewangelizacyjna skierowana do ludzi młodych uczestniczących w Przystanku Woodstock. Powstał w 1999 roku w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej z inicjatywy bp. Edwarda Dajczaka jako odpowiedź na potrzebę duszpasterskiej opieki nad uczestnikami największego festiwalu rockowego w Europie, gromadzącego nawet kilkaset tysięcy młodych.
Tegoroczny Przystanek Jezus był osiemnastym z kolei. Wzięło w nim udział ponad pół tysiąca ewangelizatorów z Polski i zagranicy – osób świeckich, kapłanów, sióstr zakonnych. Ich posłudze i samemu spotkaniu patronował św. Brat Albert Chmielowski. Każdego dnia w bazie Przystanku Jezus rozlokowanej bezpośrednio przy woodstockowym polu odbywały się Msze święte, adoracja Najświętszego Sakramentu, spotkania, koncerty, wykłady i projekcje filmów.
...
To jest po prostu przecietna mlodziez nie zbiorowisko narkomanow czy cos takiego. Oczywiscie to absurd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:05, 28 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Przystanek Jezus i Woodstock 2018: pokazać młodym Kościół strawny
Katolicka Agencja Informacyjna | 28/06/2018
PRZYSTANEK JEZUS
REPORTER
Udostępnij 23
To swoiste towarzyszenie młodym w ich naturalnym środowisku, do czego zaprasza nas Franciszek. Oni spotykają się tu z Kościołem, który ich bardzo mocno pociąga i jest dla nich strawny.
„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1) – pod takim hasłem odbędzie się w tym roku Przystanek Jezus. Obok wymiaru religijnego, z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę pojawią się też wątki patriotyczne. Podczas XIX Przystanku Jezus Dobrą Nowinę będzie głosiło ponad 500 ewangelizatorów z Polski, Anglii, Szkocji, Francji, Austrii, Niemiec, Malezji i Słowenii.
Czytaj także:
Ksiądz pierwszy raz pojechał na Woodstock. „Nie jestem w stanie opowiedzieć tego słowami”
Rekolekcje z abp. Rysiem
Przystanek Jezus odbędzie się od 29 lipca do 5 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Przez pierwsze 3 dni ewangelizatorzy wezmą udział w rekolekcjach, które poprowadzi metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji.
„Patrząc na uczestników Przystanku Jezus, widzimy przedstawicieli różnych grup w Kościele – kleryków, księży, siostry zakonne, ale też małżeństwa, pary i singli” – mówi ks. Artur Godnarski, koordynator Przystanku Jezus.
Tegoroczne spotkanie odbędzie się pod hasłem „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus!” (Ga 5, 1) i będzie miało dwa wymiary. Oprócz religijnego podkreślony będzie także wymiar patriotyczny przy okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Na Przystanek Jezus zaprosiliśmy „Panny Wyklęte” oraz „Contra Mundum”, żeby zaakcentować aspekt patriotyczny. Podczas festiwalu przypadnie też kolejna rocznica Powstania Warszawskiego i dlatego w godzinie „W” uroczyście oddamy hołd poległym – dodaje ks. Godnarski.
Blisko z artystami
Na tegorocznym Przystanku Jezus z prezentacją artystyczną pojawią się także członkowie zespołów: „Propaganda Dei”, „Pancerne Ryby”, „Fisheclectic”, „Adam Bubik” z Czech, „Jadah”, „Nieboskłonni” oraz szczególni ulubieńcy młodego pokolenia „Maleo Reggae Rockers” i raper „TAU”.
„Nie chcemy zapraszać młodych na koncerty. Będą to spotkania w szczególnej oprawie, wspólne celebrowanie pozytywnych wartości i wiary. To wszystko ma jeden cel: prowadzi do spotkania z Chrystusem w życiu i odbywa się w klimacie celebracji wyrażonej we współczesnym języku młodego pokolenia, które ma swój sposób komunikowania się i eksponowania własnych wartości, także wiary” – tłumaczy koordynator Przystanku Jezus.
„Dla młodzieży będzie to też ciekawe doświadczenie spotkania z chrześcijańskimi twórcami. Po wspólnym śpiewaniu i modlitwie w namiocie głównym, w mniejszych namiotach odbywać się będą kameralne spotkania z artystami. Młodzi ludzie będą mogli z nimi porozmawiać, pomodlić się, ale też opowiedzieć im swoją historię” – mówi ks. Godnarski.
Czytaj także:
Mycie nóg na Woodstocku, czyli jak działa Przystanek Jezus
Towarzyszenie młodym
Przystanek Jezus odbywa się równolegle do Pol’and’Rock Festival (wcześniej Przystanek Woodstock). Ks. Godnarski podkreśla, że młodzi przyjeżdżający na festiwal rockowy cenią sobie strefę, którą tworzy dla nich Przystanek Jezus.
Chętnie przychodzą do nas, by porozmawiać, wypowiedzieć swoje pytania, poznać nowych ludzi, pomodlić się, a także wypoczywać. Bardzo dobrze czują się w towarzystwie ewangelizatorów. To kapitalne momenty spotkań, wspólnego siedzenia na ziemi, rozmawiania w klimacie swoistego luzu. Nie ma żadnej spiny, nikt ich nie kontruje. Mogą powiedzieć, co im leży na sercu.
To swoiste towarzyszenie młodym w ich naturalnym środowisku, do czego zaprasza nas Franciszek. Oni spotykają się tu z Kościołem, który ich bardzo mocno pociąga i jest dla nich strawny. Niektórzy wręcz czekają na te spotkania i byliby zawiedzeni, gdyby Przystanek Jezus nie towarzyszył festiwalowi Pol’and’Rock Festival – zaznacza ks. Godnarski.
Biskupi na Przystanku Jezus
Na Przystanku Jezus ewangelizować będą także biskupi: Tadeusz Lityński, ordynariusz zielonogórsko-gorzowski, Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, a także abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.
Przystanek Jezus powstał w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w 1999 r. Jest to odpowiedź na potrzebę duszpasterskiej opieki nad młodzieżą zgromadzoną na Pol’and’Rock Festival (dawniej Przystanku Woodstock), który jest jednym z największych koncertów muzyki rockowej w Europie i gromadzi kilkaset tysięcy młodych.
Co roku w Przystanku Jezus bierze udział kilkuset ewangelizatorów z Polski i z zagranicy.
...
Znakomity pomysl.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:49, 04 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Misjonarze z Przystanku Jezus zbudowali ogromny krzyż. Tak się szykują do ewangelizacji [zdjęcia]
Kamil Szumotalski | 30/07/2018
Udostępnij
„Ten krzyż nas uświęca” – powiedział abp Grzegorz Ryś. Zobacz zdjęcia z chwili stawiania krzyża na Przystanku Jezus.
Kliknij tutaj, by przejrzeć galerię
odczas mszy świętej inaugurującej Przystanek Jezus abp Grzegorz Ryś na wstępie poświęcił krzyż, który stoi na przystankowym polu. „Chcemy go pokropić wodą święconą, mając świadomość, że ten krzyż nas uświęca. Modlimy się za wszystkich, którzy będą obok tego krzyża przechodzić, ten krzyż mijać” – mówił metropolita łódzki.
Czytaj także: Zanim wyjdą ewangelizować na woodstockowe pole, abp Ryś mówi im o „godności więźnia” [zdjęcia]
Postawienie kilkumetrowego drewnianego krzyża było nie lada wyzwaniem dla misjonarzy, którzy zaangażowali się w jego postawienie.
Zanim pójdą ewangelizować, sami muszą stanąć przed Bogiem. Młodzi ewangelizatorzy odbyli nabożeństwo pokutne i modlili się o moc Ducha Świętego, by z Nim wyjść potem na woodstockowe pole z Dobrą Nowiną.
Kliknij tutaj, by przejrzeć galerię
ucharystia z nieszporami oraz liturgia pokutna – tak upłynęło popołudnie i wieczór drugiego dnia na Przystanku Jezus . Oprócz ponad 450 ewangelizatorów na wspólnej modlitwie pojawili się także pierwsi uczestnicy festiwalu Pol’and’rock (dawniej Przystanek Woodstock).
Czytaj także: Misjonarze z Przystanku Jezus zbudowali ogromny krzyż. Tak się szykują do ewangelizacji [zdjęcia]
Punktem kulminacyjnym nabożeństwa było wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja. W tym czasie kapłani udzielali przystankowiczom i uczestnikom festiwalu sakramentu pokuty i pojednania, a wstawiennicy modlili się za każdego, kto zgłosił potrzebę bezpośredniego wsparcia duchowego.
Na zakończenie nabożeństwa, ale i całego drugiego dnia PJ wszyscy śpiewali i tańczyli na chwałę Boga przy akompaniamencie zespołu ICE Worship Team pod kierownictwem Huberta Kowalskiego.
...
Cenna inicjatywa wyjscia do. To jest wlasnie postawa prawdziwie ewangeliczna. Jezus ciagle chodzil po calym kraju w swoich 3 latach ukazania sie ludziom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:35, 05 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Zanim wyjdą ewangelizować na woodstockowe pole, abp Ryś mówi im o „godności więźnia” [zdjęcia]
Anna Malec | 30/07/2018
Udostępnij
Jesteś wolny. Dla kogo żyjesz? Masz swoje życie we własnych rękach. Komu potrafisz je dać? Co robisz z tą swoją wolnością - pytał uczestników Przystanku Jezus abp Grzegorz Ryś. W Kostrzynie nad Odrą trwają rekolekcje dla ewangelizatorów, które mają ich przygotować do dzielenia się swoją wiarą z uczestnikami festiwalu Pol&Rock.
Kliknij tutaj, by przejrzeć galerię
Przystanek Jezus 2018
W Kostrzynie nad Odrą trwa od niedzieli, 29 lipca XIX Przystanek Jezus – ogólnopolska inicjatywa ewangelizacyjna , która gromadzi ewangelizatorów z całej Polski, a także z innych krajów, m.in. ze Słowenii, USA, Chorwacji, Austrii, Anglii, Szkocji i Malezji.
Czytaj także: Misjonarze z Przystanku Jezus zbudowali ogromny krzyż. Tak się szykują do ewangelizacji [zdjęcia]
Zanim ewangelizatorzy wyjdą na woodstockowe pole, by dzielić się z uczestnikami festiwalu Pol&Rock swoim doświadczeniem wiary, biorą udział w rekolekcjach, które w tym roku prowadzi abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.
„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” – te słowa z listu św. Pawła do Galatów są motywem przewodnim tegorocznych rozważań.
Obejrzyjcie galerię zdjęć z Przystanku Jezus 2018:
Wolność – szczyt naszych marzeń?
Abp Ryś powiedział, że tym słowem – „wolność”, żyje 99,9 proc. ludzi, ale w istocie wolność nie jest, a w każdym razie nie powinna być, szczytem naszych marzeń. Uczy nas tego św. Paweł. „ Prawdziwa wolność, coś czego pragnie każdy z nas, prowadzi do dobrowolnego oddania swojego życia i stania się «niewolnikiem», który przychodzi po to, by służyć, a nie po to, by rządzić” – mówił.
Św. Paweł – jak podkreślił abp Ryś, przeżywał „godność więźnia” jako większą, niż godność apostoła. „I mówi do nas, szukających wolności – ja jestem więźniem. Mówi to człowiek, który niewątpliwie w Panu Jezusie odnalazł swoją wolność” – podkreślił. I właśnie dzięki temu, że stał się wolny doświadczając relacji z Bogiem, mógł oddać swoje życie najpierw Jemu, a potem drugiemu człowiekowi.
„Macie poczucie, że trzymacie swoje życie w swoich rękach? I co z nim zrobicie? Co zrobicie z tym życiem, które Bóg włożył w waszych rękach? Paweł potrafił to życie oddać i wtedy odkrył dar od Boga, który jest jeszcze większy. Tym darem jest miłość” – powiedział abp Ryś.
Wolność – dobrowolne oddanie swojego życia
A tym, co jest największą cnotą wolnego człowieka, jest posłuszeństwo, bo nie chodzi o to, by żyć wg własnych pożądliwości i pomysłów. „Jesteś wolny? Kogo słuchasz, komu się poddałeś w życiu? Żyjesz tylko dla siebie, czy potrafisz żyć też dla kogoś i podporządkować swoją wolę woli drugiego? Na tym polega posłuszeństwo wolnych ludzi” – powiedział abp Ryś.
Rekolekcjonista zaznaczył, że przewodzenie Kościołowi i budowanie go odbywa się właśnie w postawie bycia więźniem, wtedy, kiedy stajemy się najmniejsi. „ Nie rozkazujesz, nie jesteś Panem, stajesz w pozycji tego, który jest na samym dole i niczego się dla siebie nie domaga. Nie stoisz ponad człowiekiem, stoisz poniżej niego, jako ten, który nie ma żadnych praw. To jest sposób prowadzenia i budowania Kościoła” – powiedział.
Odnosząc się do ewangelizacji na polu woodstockowym, arcybiskup powiedział, że sens ma tylko wyjście tam w postawie wolności, która w istocie oznacza oddanie się drugiemu człowiekowi „nie z jakąś arogancją, pychą, ze stawianiem się ponad, bo nie jesteśmy ponad nikim. Tak buduje się Kościół” .
...
Bardzo trudno sluzyc. I nie chodzi tu o sluzbe niewolnika ktory nie ma wyjscia a o sluzbe z milosci jak matka dziecku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:56, 05 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Ewangelizatorzy z Przystanku Jezus poszli w pole! Zobacz barwny korowód [galeria]
Kamil Szumotalski | 31/07/2018
Udostępnij
To niepowtarzalne wydarzenie. Muzyka, śpiew, radosne okrzyki, a przede wszystkim wiara w sercu i pragnienie dzielenia się nią - z tym wszystkim misjonarze wyruszyli na pole festiwalu Pol'and'Rock.
Kliknij tutaj, by przejrzeć galerię
czestnicy Przystanku Jezus rozpoczęli dziś radosnym korowodem ewangelizację na polach festiwalu Pol’and’Rock. Śpiew, okrzyki, flagi, muzyka, koszulki ze słowami z listu do Galatów „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” – to ich znak rozpoznawczy. Od tej pory, aż do niedzieli, będą dzielić się swoim doświadczeniem z tymi, którzy przyjechali do Kostrzyna nad Odrą.
Przystanek Jezus – ogólnopolska inicjatywa ewangelizacyjna odbywa się już po raz 19. Rozpoczęła się 29. lipca, i potrawa do końca tygodnia.
„Myjemy nogi za darmo!” – tak ewangelizatorzy służą miłością na woodstockowym polu [zdjęcia]
Kamil Szumotalski | 03/08/2018
Udostępnij
Obmycie stóp jest nie tylko pięknym gestem liturgicznym pojawiającym się w kościele raz do roku. Może być też posługą miłosierdzia w najbardziej zaskakującym miejscu i czasie.
Na jednym z głównych traktów w festiwalowej wiosce stoją trzy miski i baniaki z wodą. Wokół nich grupa ewangelizatorów i kolejni festiwalowicze, którzy nie do końca dowierzają temu, co widzą. „Darmowe mycie nóg”. Przy okazji czas na rozmowę, czasami zadanie kilku pytań. Tym bardziej, że wśród myjących są też duchowni.
„Rozumiem, że dostaliście przykład od szefa z Watykanu i teraz go naśladujecie?” – próbują prowokować. Ale odpowiedź jest prosta. Przykład dostaliśmy od Szefa w Jerozolimie.
....
Bardzo to potrzebne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:50, 18 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Na Woodstocku imprezował do upadłego. Aż ktoś się za niego pomodlił…
Anna Malec | 04/08/2018
Udostępnij
5 lat temu, kiedy ostatni raz byłem tu jako woodstockowicz, piłem bardzo dużo, od rana do wieczora. Pamiętam takie głębokie doświadczenie pustki, wstydu, poczucia winy, beznadziei - mówi Jan, który dziś jest ewangelizatorem na Przystanku Jezus.
an przyjechał w tym roku na Przystanek Jezus po raz trzeci. To na mapie jego życia szczególne miejsce. Dlaczego? Kiedyś jeździł na Woodstock. Niby żadna to szczególna wiadomość, przecież to fajny festiwal, dobre koncerty, ciekawi ludzie. Nie ma nic złego w przyjeżdżaniu tutaj.
Dla Jaśka jednak przełom lipca i sierpnia na polach w Kostrzynie nad Odrą był świetnym pretekstem, by zaszaleć, ale tak na maksa. Bez opamiętania. Do czasu…
Posłuchajcie jego historii:
Wcześniej przez lata jeździłem na Woodstock, ale nie dla muzyki. Raczej po to, żeby się tam bawić, pić alkohol i spędzać czas ze znajomymi.
5 lat temu, kiedy ostatni raz byłem tu jako woodstockowicz, piłem bardzo dużo – od rana do wieczora.
Pamiętam takie głębokie doświadczenie pustki, wstydu, poczucia winy, beznadziei. Kierowałem się nie do końca chrześcijańskimi wartościami w życiu. Było we mnie dużo cwaniactwa, angażowałem się mocno w politykę i uważałem, że dobry polityk musi kłamać – takie miałem wartości.
Kiedy chodziłem taki pijany po polu woodstockwym, spotkałem ludzi z Przystanku Jezus, którzy zaproponowali, że się za mnie pomodlą. Zgodziłem się. Powiedzieli mi dobre słowo, odmówiliśmy razem „Ojcze nasz” i „Zdrowaś, Mario”. Dostałem też taką małą książeczkę z czterema prawami życia duchowego.
Przyszedłem potem do wioski PJ, siedziałem taki mocno pijany i zastanawiałem się nad sensem życia, nad moją relacją z Bogiem , i bardzo pragnąłem zapełnić to poczucie pustki. Czytałem tę książeczkę i zacząłem się zastanawiać, w którym miejscu w moim życiu jest Jezus. Niby w Niego wierzyłem, nawet czasem poszedłem do kościoła, ale to była bardzo odległa relacja. A jeśli Jezus istnieje, to chce przecież pełni relacji i mojego dobra. Wtedy wierzyłem, że może mi pomóc.
Ale wróciłem do picia. Ostatniego dnia Woodstocku, w niedzielę, obudziłem się rano, wyszedłem z namiotu i bardzo chciało mi się pić, szukałem piwa. Ale spojrzałem na ten bajzel dookoła, na smród, puste puszki. I wtedy poczułem takie wewnętrzne pragnienie, żeby zmienić swoje życie.
Złożyłem namiot, spakowałem plecak i poszedłem szukać wioski Przystanku Jezus, chciałem iść do spowiedzi. Przyszedłem tam, gdzie byłem wcześniej i zastałem puste pole.
Pamiętałem, że w kościele w Kostrzynie jest jeszcze msza św. kończąca PJ. Jakoś tam dotarłem – zmęczony, skacowany. Usiadłem na schodach i wtedy podszedł do mnie jeden z przystankowiczów. Przyniósł mi zupę, wodę, zaczęliśmy rozmawiać. Pocieszał mnie.
Poprosiłem też o spowiedź, po wielu latach. Przyszedł do mnie ojciec dominikanin, a ja w zasadzie nie byłem w stanie mówić. Zacząłem po prostu płakać. Poczułem ogromną Bożą Miłość, to, że Bóg mi przebacza, że chce mojego dobra i że jestem przez Niego kochany.
Tak się rozpoczął proces mojego nawrócenia. Za rok przyjechałem już na Przystanek Jezus.
Wróciłem do sakramentów, zacząłem czytać Pismo Święte. Ale to, co mnie zniewalało nie zniknęło. Nadal piłem, mimo relacji z Bogiem . To mi przeszkadzało. Z jednej strony wierzyłem w Boga, z drugiej – piłem i robiłem złe rzeczy. To było podwójne życie.
Dzisiaj wiem, że potrzebowałem po prostu terapii. Ksiądz namawiał mnie na spotkania AA, na początku się nie zdecydowałem, bo traktowałem Pana Boga magicznie, mówiłem – skoro wierzę, to mnie uzdrów. Teraz wiem, że Bóg chciał też mojej pracy, wysiłku.
Dziś już dwa lata nie piję, jestem po terapii, moja wiara jest inna – wolna, mimo moich grzechów.
Wiem, że Jezus nie chce mnie potępiać, ale zbawić. Daje mi życie wieczne, a nie poczucie winy.
Teraz, kiedy chodzę po polu woodstockowym, staram się zrozumieć tych, którzy tutaj przyjeżdżają. Każdy z nich ma swoją historię, to są świetni ludzie, bardzo różni. Chcę im mówić, że doświadczam w Kościele pięknych rzeczy.
...
Owoce tej inicjatywy sa olbrzymie. Sami widzicie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|