Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Papież Franciszek mówi do nas .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:40, 19 Mar 2018    Temat postu:

Młodzi zapytali papieża o jego opinię na temat tatuaży. Franciszek odpowiedział
Katolicka Agencja Informacyjna | 19/03/2018
PAPIEŻ FRANCISZEK, TATUAŻE
Antoine Mekary/Aleteia | Pexels | CC0
Udostępnij Komentuj
Papież spotkał się z młodzieżą w ramach spotkania przedsynodalnego. Jedno z pytań dotyczyło modnego dziś robienia sobie tatuaży.

Znaczenie świadectwa kapłańskiego
Podczas dialogu z młodymi uczestnikami spotkania przedsynodalnego odbywającego się w Papieskim Międzynarodowym Kolegium „Maria Mater Ecclesiae” w Rzymie jedno z pytań zadał alumn greckokatolickiego seminarium duchownego we Lwowie. Dotyczyło ono znaczenia świadectwa kapłańskiego.

Czytaj także: Tatuaże i chrześcijanie. Średniowieczna tradycja, która przetrwała do dziś
Franciszek podkreślił wagę wsparcia kapana przez całą wspólnotę wierzących. Zaznaczył, że także relacja między kapłanem a wspólnotą winna być świadectwem. Wskazał, że jedną z najstraszniejszych chorób w Kościele jest klerykalizm, gdy wspólnota nie znajduje w kapłanie ojca, ale księcia.

Martwi mnie sprowadzanie roli kapłana do zarządcy, szefa. Niepokoją mnie też postawy nie-braterskie, kiedy w relacji dochodzi do przesadnego uduchowienia, oderwania od życia – wyznał papież. Zaznaczył, że potrzebne jest świadectwo miłosierdzia Chrystusa. Przestrzegł też przed zeświecczeniem kleru, zaznaczając, iż wiele zła wyrządzają wspólnocie księża-światowcy.



Sequence selfies avec @Pontifex_fr #synod2018 #presynod pic.twitter.com/w3M33R46VZ

— Nathalie Becquart (@SrNatB) March 19, 2018


Franciszek mówi o tatuażach
Pytany o znaczenie tatuaży Ojciec Święty stwierdził, że wskazują one na naszą tożsamość: czego szukasz? do czego należysz? Zachęcił, by się ich nie lękać, ale też nie przesadzać.

Ostatnie pytanie zadała zakonnica z Chin. Mówiła o kryzysie tożsamości ludzi młodych w swej ojczyźnie, a także problemach zakonnic w nawiązywaniu kontaktu z młodymi.

Franciszek odpowiadając, zachęcił do prowadzenia dialogu z życiem, które nie dopuszcza Boga, a jednocześnie przestrzegł przed pokusami materializmu. „Pamiętajcie, że diabeł wchodzi przez kieszenie” – stwierdził papież.

Czytaj także: Tatuaż, kolczykowanie, skaryfikacja – afirmacja czy autodestrukcja?


#PopeFrancis greets youth, including some in weelchair, before our cofee break. #Synod2018 @synod2018 pic.twitter.com/xFLLhBSlIM

— Filipe Domingues (@filipedomingues) March 19, 2018


KAI/ks

...

Duzo tematow. Odpowiedz jest taka ze zawsze liczy sie czystosc intencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:21, 20 Mar 2018    Temat postu:

Franciszek: Człowiek, który chodzi do prostytutki jest przestępcą
Katolicka Agencja Informacyjna | 19/03/2018
PROSTYTUTKA
Shutterstock
Udostępnij Komentuj
Papież poprosił o wybaczenie wszystkie kobiety traktowane przez katolików jak niewolnice.

„Człowiek, który chodzi do prostytutki jest przestępcą” – powiedział Ojciec Święty podczas dialogu z młodymi uczestnikami spotkania przedsynodalnego odbywającego się w Papieskim Międzynarodowym Kolegium „Maria Mater Ecclesiae” w Rzymie. Tym mocnym stwierdzeniem zareagował papież na pierwsze pytanie zadane przez pochodzącą z Nigerii Blessing Okoedion.

Przed czterema laty przybyła ona do Włoch, padając ofiarą handlu ludźmi. Zapytała Franciszka, jak przezwyciężyć mentalność uprzedmiatawiającą kobietę? Dodała, że wielu wykorzystujących to katolicy.



.@synod2018 thank you for inviting me to represent the #Muslims in the youth pre-synodal meeting. @Pontifex , the religious leaders should learn from your lovely smile and wisdom. #WeTalkTogether #Lebanon @adyanfoundation pic.twitter.com/u9zCC1gtFl

— Dalia Al Mokdad (@dalmok) March 19, 2018


Odpowiadając, Ojciec Święty nawiązał do swej ubiegłorocznej wizyty w domu dla dziewcząt wyzwolonych z handlu ludźmi. Mówił o różnych sytuacjach, w których kobiety zostają dziś zniewolone, o przemocy, także o cierpieniach rodzin. Zauważył, że we Włoszech wśród klientów prostytutek 90 proc. stanowią ludzie ochrzczeni.

„Człowiek, który chodzi do prostytutki jest przestępcą” – stwierdził papież i wezwał młodych do walki o godność kobiety. Poprosił o wybaczenie wszystkie kobiety potraktowane przez katolików jako niewolnice.



Angela from Australia is speaking about youth in Oceania #presynod #Synod2018 pic.twitter.com/JXbaM3nTWV

— Nathalie Becquart (@SrNatB) March 19, 2018


KAI/ks

...

To ohyda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:46, 25 Mar 2018    Temat postu:

KOŚCIÓŁ
Franciszek: Drodzy młodzi! Nie bądźcie cisi i niewidzialni, wybierajcie radość
Katolicka Agencja Informacyjna | 25/03/2018

Antoine Mekary Aleteia I.Media
Udostępnij 55 Komentuj 0
Istnieje wiele sposobów, aby uczynić ludzi młodych cichymi i niewidzialnymi. Wiele sposobów na ich znieczulenie i uśpienie, aby nie robili „rabanu”, aby nie zadawali sobie pytań i nie zastanawiali nad sobą - mówił Franciszek podczas sprawowanej na placu św. Piotra liturgii Niedzieli Palmowej.

Publikujemy fragmenty papieskiej homilii:



Zdolni, by kochać, i by nienawidzić
Jezus wkracza do Jerozolimy. Liturgia zachęciła nas byśmy włączyli się i uczestniczyli w radości i święcie ludu, który potrafi krzyczeć i uwielbiać swego Pana. Radość ta zanika, pozostawiając gorzki i bolesny smak po zakończeni obecnie relacji o Męce Pańskiej. W tej celebracji zdają się krzyżować dzieje radości i cierpienia, błędów i sukcesów, będące częścią naszego codziennego życia jako uczniów, ponieważ udaje się jej odsłonić uczucia i sprzeczności, które dziś często należą również do nas, mężczyzn i kobiet tego czasu: zdolnych, by bardzo kochać … a także nienawidzić – i to bardzo; zdolnych do szlachetnych poświęceń, a także potrafiących „umyć ręce” w odpowiedniej chwili; zdolnych do wierności, ale także wielkich porzuceń i zdrady.

W całej narracji ewangelicznej wyraźnie też widać, że radość rozbudzona przez Jezusa jest dla niektórych osób motywem irytacji i rozdrażnienia. (…)



Niewygodna radość
Ta wielbiąca radość okazuje się niewygodna i staje się absurdalna oraz gorsząca dla tych, którzy uważają się za sprawiedliwych i „wiernych” prawu i nakazom rytualnym. Jest to radość nieznośna dla tych, którzy zdławili swoją wrażliwość w obliczu bólu, cierpienia i nędzy. Ale wielu myśli: to lud prostacki. Nieznośna radość dla tych, którzy utracili pamięć i zapomnieli o wielu otrzymanych szansach. Jak trudno zrozumieć radość i święto Bożego miłosierdzia tym, którzy starają się usprawiedliwić samych siebie i urządzić! Jakże trudno mieć udział w tej radości tym, którzy ufają jedynie we własne siły i czują się lepsi od innych!

Tak rodzi się wołanie tych, którym nie zadrży głos, by krzyczeć: „Ukrzyżuj Go!”. To nie jest okrzyk spontaniczny, ale krzyk spreparowany, skonstruowany, który tworzy się z pogardą, z oszczerstwem, powołując fałszywych świadków. (…) Jest to głos tych, którzy chcą bronić swojej pozycji dyskredytując zwłaszcza tych, którzy nie mogą się bronić. Jest to krzyk wytworzony przez intrygi samowystarczalności, pychy i arogancji, który głosi bez żadnych problemów, „Ukrzyżuj Go, ukrzyżuj Go”.

Czytaj także: Franciszek: Człowiek, który chodzi do prostytutki jest przestępcą
Chrystus wykrzyczał swoją miłość
W ten sposób ucisza się święto ludu, burzy nadzieję, zabija marzenia, eliminuje radość. Tak w końcu zamyka się serce, oziębia miłość. Zaś krzyk „ocal sam siebie” chce uśpić solidarność, przygasić ideały, znieczulić oko … Krzyk, który chce, wyeliminować współczucie, cierpienie z drugim.

W obliczu tych wszystkich głosów krzyczących najlepszym antidotum jest spojrzenie na krzyż Chrystusa i pozwolenie, by wyzwaniem był dla nas Jego ostatni krzyk. Chrystus umarł, wykrzykując swoją miłość do każdego z nas: do młodych i starców, świętych i grzeszników, miłość do ludzi swoich czasów i naszych czasów. Na Jego krzyżu zostaliśmy zbawieni, aby nikt nie mógł przygasić radości ewangelii; aby nikt, w sytuacji, w której się znajduje nie był daleko od miłosiernego spojrzenia Ojca. Spojrzenie na krzyż oznacza przyzwolenie, abyśmy zastanowili się nad naszymi priorytetami, decyzjami i działaniami. Oznacza postawienie sobie pytania o naszą wrażliwość na tych, którzy przeżywają lub doświadczają chwili trudności.

Bracia i siostry! Co widzi nasze serce? Czy Jezus jest nadal przyczyną radości i uwielbienia w naszym sercu, czy też wstydzimy się Jego priorytetów wobec grzeszników, ostatnich i zapomnianych?



Radosnym człowiekiem trudno manipulować
Drodzy młodzi radość, którą Jezus w was wzbudza, jest dla niektórych powodem niechęci i irytacji, ponieważ młodym radosnym człowiekiem trudno manipulować.

Ale w tym dniu możliwy jest trzeci rodzaj wołania: „Niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!» Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą»” (Łk 19, 39-40).

Uciszanie młodych ludzi jest pokusą, która istniała zawsze. Sami faryzeusze atakują za to Jezusa i proszą Go, aby ich uspokoił i uciszył.

Istnieje wiele sposobów, aby uczynić ludzi młodych cichymi i niewidzialnymi. Wiele sposobów na ich znieczulenie i uśpienie, aby nie robili „rabanu”, aby nie zadawali sobie pytań i nie zastanawiali nad sobą – bądźcie cicho! Jest wiele sposobów, aby ich uspokoić, żeby się nie angażowali a ich marzenia się zdewaluowały, stając się przyziemnymi, sennymi, miernymi fikcjami.

W tę Niedzielę Palmową, obchodząc Światowe Dni Młodzieży, dobrze usłyszeć odpowiedź Jezusa dla faryzeuszy dnia wczorajszego i wszystkich czasów, także dnia dzisiejszego: „Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą” (Łk 19,40).

Drodzy młodzi, od was zależy, czy postanowicie wołać, to od was zależy, czy zdecydujecie się na niedzielną „Hosanna”, aby nie wpaść w piątkowe „Ukrzyżuj Go!” … I od was nie zależy, czy nie pozostaniecie milczący. Jeśli inni milczą, jeśli my starsi i odpowiedzialni, czasami zepsuci, milczymy, jeśli świat milczy i traci radość, pytam was: czy będziecie wołali?

Proszę, zdecydujcie, zanim kamienie wołać będą.

KAI/am

...

Kosciol glosi radosc!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:56, 29 Mar 2018    Temat postu:

Franciszek: W Poranek Wielkanocny obmyjcie wodą oczy Waszych dzieci
Katolicka Agencja Informacyjna | 28/03/2018
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCE
Antoine Mekary | ALETEIA | I.Media
Udostępnij Komentuj
„W wielu krajach jest zwyczaj, że gdy słychać dzwony, mamy czy babcie prowadzą dzieci, by obmyły sobie oczy wodą życia” – mówił papież. I wyjaśnił, co oznacza ta tradycja.

„Pomyślmy o tzw. chrześcijanach-mafiosach. Nie mają oni w sobie nic z chrześcijaństwa. Nazywają się chrześcijanami, ale niosą śmierć w duszy” – powiedział papież Franciszek podczas audiencji ogólnej. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:



Co jest istotą Triduum Paschalnego?
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Dzisiaj chciałbym zatrzymać się nad rozważaniem Triduum Paschalnego. Chciałbym wam zadać pytanie: jakie święto naszej wiary jest najważniejsze? Boże Narodzenie czy Wielkanoc? [okrzyki: Wielkanoc!]. Ale powiem wam, że do 15 roku życia sądziłem, że najważniejsze jest Boże Narodzenie. Ale myliłem się.

Czytaj także: 5 superwyzwań na Wielki Tydzień. Zaryzykuj, a naprawdę wejdziesz w Tajemnicę
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCEGaleria zdjęć
Triduum rozpoczyna się jutro, wraz ze Mszą Wieczerzy Pańskiej, a zakończy nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania. Te trzy dni proponują na nowo ludowi chrześcijańskiemu wielkie wydarzenia zbawienia, dokonane przez Chrystusa. Św. Paweł streszcza wydarzenie paschalne w następującym wyrażeniu: „Chrystus został złożony w ofierze jako nasza Pascha” (1 Kor 5,7). Dlatego „to, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe” (2 Kor 5, 17).

Zbawienie zostało nam dane darmo, dzięki Łasce Bożej i jest to jądro Triduum Paschalnego. Jedynym, który nas usprawiedliwia, jednym, który sprawia, że rodzimy się na nowo jest Jezusa Chrystus, a nie kto inny, a za to nic nie trzeba płacić! Bowiem usprawiedliwienie jest darmo dane! To właśnie jest wspaniałością miłości Jezusa: daje nam życie darmo, aby nas uczynić świętymi, aby nas odnowić, aby nam przebaczyć. To właśnie jest istotą tego Triduum Paschalnego.



Jesteśmy grzesznikami, ale nie zepsutymi
W Triduum Paschalnym pamięć tego podstawowego wydarzenia staje się celebracją pełną wdzięczności, a jednocześnie odnawia w ochrzczonych poczucie ich nowego stanu, który Apostoł Paweł wyraża: „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, […] a nie tego, co na ziemi” (Kol 3,1-2).

Patrzcie w niebo, patrzcie na perspektywę, poszerzcie swój horyzont. To jest nasza wiara, to jest nasze usprawiedliwianie. To jest stan łaski. Przez chrzest bowiem zmartwychwstaliśmy z Jezusem i umarliśmy dla rzeczy i dla logiki świata; odrodziliśmy się jako nowe stworzenia: jako taka rzeczywistość, która domaga się, aby stawać się konkretnym życiem dzień po dniu.

Chrześcijanin, jeśli naprawdę pozwala, by obmył go Chrystus, jeśli naprawdę pozwala, aby ogołocił go ze starego człowieka i kroczył w nowym życiu, chociaż pozostaje grzesznikiem, nie może już być zepsuty. Usprawiedliwienie Jezusa zbawia nas od zepsucia. Jesteśmy grzesznikami, ale nie zepsutymi. Nie może już żyć ze śmiercią w duszy, ani też nie może być przyczyną śmierci. I tutaj muszę powiedzieć coś smutnego i bolesnego.

Czytaj także: Franciszek: Nie róbmy z duszy targowiska


Módlmy się za obłudnych chrześcijan
Są chrześcijanie obłudni, ci którzy mówią: Jezus zmartwychwstał, zostałem usprawiedliwiony przez Jezusa, żyję nowym życiem – ale żyję życiem zepsutym. A ci obłudni chrześcijanie źle skończą. Zepsuty udaje osobę honorową, ale w końcu w środku jest zgnilizna. Jezus daje nam nowe życie. Chrześcijanin nie może żyć ze śmiercią w duszy, ani też nie może być przyczyną śmierci.

Pomyślmy o tzw. chrześcijanach-mafiosach. Nie mają oni w sobie nic z chrześcijaństwa. Nazywają się chrześcijanami, ale niosą śmierć w duszy. Módlmy się za nich, aby Pan poruszył ich duszę. Bliźni, zwłaszcza najmniejszy i najbardziej cierpiący, staje się konkretnym obliczem, które powinniśmy obdarzyć taką miłością, jaką obdarzył nas Jezus. A świat staje się przestrzenią naszego nowego życia jako zmartwychwstałych.

Stojąc z podniesioną głową, możemy dzielić upokorzenie tych, którzy także dziś, jak Jezus, przeżywają cierpienie, nagość, są w potrzebie, samotni, stają w obliczu śmierci, aby dzięki Niemu i wraz z Nim zostać narzędziami odkupienia i nadziei, znakami życia i zmartwychwstania.



Obmyj swoją duszę
W wielu krajach jest zwyczaj, że gdy słychać dzwony, mamy czy babcie prowadzą dzieci, by obmyły sobie oczy wodą życia, aby było to znakiem możliwości zobaczenia świata spraw Jezusa rzeczy nowych. Dajmy sobie w tę Wielkanoc obmyć duszę, by widzieć piękne rzeczy i czynić rzecz piękne. To wspaniałe! Właśnie tym jest zmartwychwstanie Jezusa po śmierci, która była ceną zbawienia każdego z nas.

Pozostawiając wam te myśli, składam wam wszystkim, a także waszym wspólnotom i bliskim najserdeczniejsze życzenia radosnych i świętych Świąt Wielkanocnych. I radzę wam, abyście w Poranek Wielkanocny zaprowadzili dzieci do kranu z wodą i umyli im oczy. Będzie to znak, jak widzieć Jezusa zmartwychwstałego. Dziękuję.

[Do wiernych z Polski]

Pozdrawiam polskich pielgrzymów. Drodzy bracia i siostry, przygotujmy się do wejścia w tajemnice męki, śmierci i zmartwychwstania Pana, które na nowo będziemy przeżywali podczas Triduum Paschalnego. Niech nam w tej duchowej podróży towarzyszy Najświętsza Maryja Panna. Niech wyjedna nam łaskę wewnętrznego zaangażowania w celebracje nadchodzących dni, aby nasze serce i nasze życie były nimi prawdziwie przemienione. Życzę Wam radosnej i świętej Wielkanocy i z serca wam błogosławię!

Czytaj także: Franciszek: Wielki Post to nie jest smutny czas!
KAI/ks

...

Nikt brudny do nieba nie wejdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:31, 30 Mar 2018    Temat postu:

"PAPIEŻ FRANCISZEK POWIEDZIAŁ MI, ŻE PIEKŁO NIE ISTNIEJE"
ŚWIAT Wczoraj, 29 marca (21:30)
Udostępnij
Komentuj (2151)
2151
93-letni znany włoski dziennikarz Eugenio Scalfari twierdzi, że papież Franciszek powiedział mu, że piekło nie istnieje. Do sprawy odniósł się Watykan.

Papież Franciszek /AFP
Papież Franciszek /AFP
Eugenio Scalfari, założyciel gazety "La Repubblica" szczyci się tym, że nie nagrywa rozmów ze światowymi przywódcami, ani nie robi notatek.

REKLAMA

Ich słowa odtwarza później z pamięci podczas pisania artykułów.

W swoim najnowszym materiale Scalfari przytacza odpowiedź papieża Franciszka na pytanie o to, co się dzieje z potępionymi duszami.

"One nie są karane. Ci, którzy okażą skruchę, otrzymają wybaczenie i zajmą miejsce pośród kontemplujących Boga, natomiast ci, którzy nie wyrażą żalu, nie będą mogli otrzymać przebaczenia i znikną. Piekło nie istnieje, istnieje unicestwianie grzesznych dusz" - miał powiedzieć papież.

Do sprawy w oficjalnym oświadczeniu odniósł się Watykan. Jak podkreślono, materiał Scalfariego jest "owocem rekonstrukcji" i nie stanowi "wiernej transkrypcji słów Ojca Świętego".

Scalfari, który jest ateistą, zaprzyjaźnił się niedawno z papieżem Franciszkiem.

Watykan już trzeci raz odcina się od jego słów na temat papieża.

...

A co tak naprawde mogl powiedziec papiez? Ze pieklo jako podziemie z kotłami siarki nie istnieje. Bo pieklo to stan ducha. Przypomina kraine oblednego snu. I boli strasznie. Tam jes tylko ból. I to jest praktycznie unicestwienie bo co to za zycie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:51, 01 Kwi 2018    Temat postu:

KOŚCIÓŁ
Franciszek: Ostatnim słowem nie są już śmierć, samotność i lęk
Katolicka Agencja Informacyjna | 01/04/2018

AA/ABACA/EAST NEWS
Ewakuacja ludności cywilnej ze Wschodniej Ghouty w Syrii, marzec 2018. Khaled Akasha / Anadolu Agency
Udostępnij Komentuj
W Niedzielę Zmartwychwstania w południe papież tradycyjnie udzielił błogosławieństwa „Urbi et Orbi” i wygłosił wielkanocne orędzie. Co było jego tematem? Posłuchaj słów Franciszka.

Drodzy bracia i siostry, dobrych Świąt Paschalnych!

Jezus zmartwychwstał!

W Kościele na całym świecie rozbrzmiewa to orędzie wraz ze śpiewem Alleluja: Jezus jest Panem, Ojciec wskrzesił Go z martwych i żyje na wieki pośród nas.

Sam Jezus zapowiedział swoją śmierć i zmartwychwstanie, odwołując się do obrazu ziarna pszenicznego. Powiedział: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24). Oto tak właśnie się stało: Jezus, ziarno pszenicy zasiane przez Boga w bruzdach ziemi, umarł zabity przez grzech świata, dwa dni pozostawał w grobie; lecz w Jego śmierci zawarta była cała moc miłości Bożej, która została wyzwolona i ukazała się trzeciego dnia, tego, który dziś obchodzimy: Paschy Chrystusa Pana.

My, chrześcijanie, wierzymy i wiemy, że zmartwychwstanie Chrystusa jest prawdziwą nadzieją świata, tą, która nie zawodzi. To siła ziarna pszenicy, moc miłości, która się uniża i daje siebie aż do końca, i która naprawdę odnawia świat. Siła ta przynosi owoce także i dziś w bruzdach naszej historii, naznaczonej wieloma niesprawiedliwościami i przemocą. Przynosi owoce nadziei i godności tam, gdzie jest ubóstwo i wykluczenie, gdzie jest głód i brakuje pracy, pośród osób przesiedlonych i uchodźców – wiele razy odrzucanych przez obecną kulturę odrzucenia – ofiarom przemytu narkotyków, handlu ludźmi oraz niewolnictwa naszych czasów.

A dzisiaj prosimy o owoce pokoju dla całego świata, poczynając od ukochanej i udręczonej Syrii, której mieszkańcy są wyczerpani wojną, której końca nie widać. Niech w tę Wielkanoc, światło zmartwychwstałego Chrystusa oświeci sumienia wszystkich przywódców politycznych i wojskowych, aby natychmiast położono kres trwającej eksterminacji, szanowano prawo humanitarne i zatroszczono się o ułatwienie dostępu do pomocy, której ci nasi bracia i siostry pilnie potrzebują, zapewniając jednocześnie odpowiednie warunki dla powrotu osób wysiedlonych.

Modlimy się o owoce pojednania dla Ziemi Świętej, również w tych dniach ranionej przez otwarte konflikty, które nie oszczędzają bezbronnych, dla Jemenu i dla całego Bliskiego Wschodu, aby dialog i wzajemny szacunek były ważniejsze od podziałów i przemocy. Oby nasi bracia w Chrystusie, którzy często cierpią z powodu przemocy i prześladowania, mogli być widocznymi świadkami Zmartwychwstałego oraz zwycięstwa dobra nad złem.

Błagamy w tym dniu o owoce nadziei dla osób tęskniących za życiem bardziej godnym, szczególnie w tych częściach kontynentu afrykańskiego, które cierpią głód, trwające od dawna konflikty i terroryzm. Niech pokój Zmartwychwstałego uleczy rany w Sudanie Południowym i w udręczonej Demokratycznej Republice Konga: niech otworzy serca na dialog i wzajemne zrozumienie. Nie zapominajmy o ofiarach tego konfliktu, zwłaszcza o dzieciach! Niech nie zabraknie solidarności dla wielu ludzi zmuszonych do opuszczenia swojej ziemi i pozbawionych minimum niezbędnego do życia.

Błagamy o owoce dialogu dla Półwyspu Koreańskiego, aby trwające obecnie rozmowy krzewiły zgodę i budowanie pokoju w tym regionie. Nich ci, którzy ponoszą bezpośrednią odpowiedzialność, działają z mądrością i rozeznaniem, aby promować dobro narodu koreańskiego i budować relacje zaufania w łonie społeczności międzynarodowej.

Prosimy o owoce pokoju dla Ukrainy, aby umocniono działania na rzecz zgody oraz ułatwiono inicjatywy humanitarne, których potrzebuje ludność.

Błagamy o owoce pocieszenia dla narodu wenezuelskiego, który – jak napisali jego pasterze – żyje na swego rodzaju „ziemi obcej” we własnej ojczyźnie. Oby mógł on, dzięki mocy zmartwychwstania Pana Jezusa, znaleźć właściwą drogę, pokojową i humanitarną, by jak najszybciej wyjść z rozszarpującego go kryzysu politycznego i humanitarnego. Niech też nie zabraknie gościnności i pomocy dla tych spośród jego dzieci, które są zmuszone do opuszczenia swej ojczyzny.

Niech Zmartwychwstały Chrystus przynosi owoce nowego życia dzieciom, które z powodu wojen i głodu dorastają bez nadziei, pozbawione edukacji i opieki zdrowotnej; a także osobom starszym odrzuconym przez egoistyczną kulturę, która spycha na margines tych, którzy nie są „produktywni”.

Modlimy się o owoce mądrości dla tych, którzy na całym świecie ponoszą odpowiedzialność polityczną, aby zawsze szanowali ludzką godność, z poświęceniem dokładali wszelkich starań w służbie dobru wspólnemu i zapewnili rozwój i bezpieczeństwo swoim obywatelom.

Drodzy bracia i siostry!

Także do nas, podobnie jak do kobiet, które przyszły do grobu, skierowane jest to słowo: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał!” (Łk 24, 5-6). Ostatnim słowem nie są już śmierć, samotność i lęk. Jest takie słowo, które wykracza poza granice ludzkiej wyobraźni i które tylko Bóg może wypowiedzieć: jest to słowo zmartwychwstania (por. Jan Paweł II, Przemówienie na zakończenie Drogi Krzyżowej, 18 kwietnia 2003). Mocą Bożej miłości „oddala ono zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi” (Exultet).

Wszystkim życzę dobrych Świąt Wielkanocnych!

...

Dokladnie o to chodzi. Koncem nie jest smierc! Czeka na nas szczescie woeczne. To nas raduje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:10, 07 Kwi 2018    Temat postu:

Aleteia.pl - pozytywna strona Internetu w Twojej skrzynce e-mail

Papieska intencja modlitewna na kwiecień: aby gospodarka tworzyła wspólnotę
Redakcja | 06/04/2018

Pope's Worldwide Prayer Network
Udostępnij Komentuj
Aby gospodarka była w służbie sprawiedliwości społecznej i dobra wspólnego - taka jest intencja modlitewna, którą Franciszek zaproponował na kwiecień.

W orędziu wideo z intencją, przygotowanym z tej okazji przez Światową Sieć Modlitwy Papieskiej, Ojciec Święty poprosił, aby „modlić się za ludzi odpowiedzialnych za myślenie i zarządzanie gospodarką, aby mieli odwagę odrzucenia ekonomii wykluczenia i potrafili otwierać nowe drogi”.
Gospodarka nie może dążyć wyłącznie do wzrostu zysku, zmniejszając rynek pracy i tworząc przez to nowych wykluczonych – oświadczył papież w swym przesłaniu.


Czytaj także: Franciszek: korupcji nie zwalcza się ciszą. Papieska intencja na luty
Zaznaczył, że gospodarka winna „kroczyć drogą tych przedsiębiorców, polityków, myślicieli i działaczy społecznych, którzy na pierwszym miejscu stawiają osobę ludzką i czynią wszystko, co w ich mocy, aby upewnić się, że są możliwości godnej pracy”.

Franciszek wezwał ponadto do sprzeciwu wobec gospodarki wykluczenia i która zabija. Zachęcił do walki „o uzyskanie «tak» dla gospodarki, która daje życie, gdyż dzieli się zyskami, włączając w to ubogich i wykorzystuje je do tworzenia wspólnoty”.

Zabierzmy wspólnie głos, aby osoby odpowiedzialne za myśl ekonomiczną i zarządzanie gospodarką, odważyły się odrzucić ekonomię wykluczenia i potrafiły otworzyć nowe drogi – zakończył swe orędzie wideo Ojciec Święty.
Czytaj także: Franciszek: Społeczeństwo, które nie widzi swoich ubogich, samo staje się ubogim
Ostatni Raport o Rozwoju Społecznym (z ang. Human Development Report) publikowany przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (z ang. United Nations Development Program – UNDP) sugeruje, że cztery fundamentalne strategie polityczne, które mają wziąć w obronę ludzi wykluczonych, to: walka o prawa człowieka, zagwarantowanie sprawiedliwości, wspieranie integracji oraz gwarancja odpowiedzialności.

„Świat ma mniej niż 15 lat, aby zrealizować odważny plan, nie pozostawiając nikogo na uboczu” – zaznacza w prologu dyrektor raportu, Selim Jahan.

Jakiego rodzaju społeczeństwa chcemy? Za liczbami i rynkami kryją się ludzie. Spójrzmy na inne możliwe ścieżki – komentuje jezuita, o. Frédéric Fornos, dyrektor międzynarodowy Papieskiej Światowej Sieci Modlitewnej (Pope’s Worldwide Prayer Network).

...

Ekonomia jest wazna dziedzina dzialalnosci ludzkej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:40, 09 Kwi 2018    Temat postu:

Zadanie na dziś od papieża Franciszka: Podziękuj apostołowi Tomaszowi. Jest za co
Katolicka Agencja Informacyjna | 08/04/2018
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCE
Antoine Mekary | ALETEIA | I.MEDIA
Udostępnij Komentuj
„Ewangelia nazywa Tomasza Didymos, czyli bliźniakiem, i jest on w tym naprawdę naszym bratem bliźniakiem” – powiedział Franciszek.

„Miłosierdzie nie jest jedną z wielu Jego cech między innymi, lecz pulsem Jego serca” – mówił papież Franciszek podczas mszy świętej w Niedzielę Bożego Miłosierdzia w Watykanie. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej homilii:



Podziękować apostołowi Tomaszowi
Musimy podziękować Tomaszowi, mimo jego niewiary, bo nie zadowolił się usłyszeniem od innych, że Jezus żyje, ani też zobaczeniem Go w ludzkiej postaci, ale chciał wejść do wnętrza, dotknąć jego ran, znaków Jego miłości.

Ewangelia nazywa Tomasza „Didymos”, czyli bliźniakiem, i jest on w tym naprawdę naszym bratem bliźniakiem. Bo i nam nie wystarcza wiedzieć, że Bóg istnieje: nie wypełnia naszego życia Bóg zmartwychwstały, lecz odległy; nie pociąga nas Bóg daleki, chociaż sprawiedliwy i święty. Nie, także i my musimy „zobaczyć Boga”, dotknąć własnymi rękami, że dla nas zmartwychwstał.

Czytaj także: Dlaczego Jezus po zmartwychwstaniu złożył chustę, która okrywała Jego twarz w grobie?
Jak to możemy zobaczyć? Podobnie jak uczniowie: przez Jego rany. Patrząc tam, uświadomili sobie, że nie kochał ich na niby i że im przebaczył, mimo że wśród nich byli tacy, którzy się Go zaparli i którzy Go opuścili. Wejście w Jego rany to kontemplowanie bezgranicznej miłości, wypływającej z Jego serca.

To zrozumieć, że Jego serce bije dla mnie, dla ciebie, dla każdego z nas. Drodzy bracia i siostry, możemy uważać się i określać za chrześcijan i mówić o wielu pięknych wartościach wiary, ale podobnie jak uczniowie potrzebujemy widzenia Jezusa dotykając Jego miłości.



Mój Pan, mój Bóg
Tomasz, widząc rany Pana, zawołał: „Pan mój i Bóg mój!”. Chciałbym zwrócić uwagę na przymiotnik powtarzany przez Tomasza: mój. Jest to przymiotnik dzierżawczy i, jeśli się zastanowimy, mogło by się zdawać nie na miejscu odnoszenie go do Boga: jakże Bóg może być mój?

Tak naprawdę, mówiąc „mój”, nie dopuszczamy się bezczeszczenia Boga, ale oddajemy cześć Jego miłosierdziu, ponieważ to On chciał „stać się naszym”. Bóg nie jest urażony, by być „naszym”, ponieważ miłość wymaga zaufania, miłosierdzie wymaga zaufania.

Wchodząc dzisiaj poprzez rany w tajemnicę Boga, rozumiemy, że miłosierdzie nie jest jedną z wielu Jego cech między innymi, lecz pulsem Jego serca. A zatem, podobnie jak Tomasz, nie żyjemy już jako uczniowie wątpiący, pobożni, lecz niezdecydowani; stajemy się i my prawdziwymi rozmiłowanymi w Panu! Nie bójmy się tego słowa: rozmiłowani w Panu!



Zrozumieć swój wstyd
Jak możemy zakosztować tej miłości, jak możemy dzisiaj dotknąć miłosierdzia Jezusa? Aby doświadczyć tej miłości musimy przez to przejść: czy pozwalam, by mi przebaczono? Ależ Ojcze, pójście do spowiedzi wydaje się trudne.

Jesteśmy kuszeni, aby wobec Boga postępować tak, jak uczniowie w Ewangelii: zabarykadować się za zamkniętymi drzwiami. Uczynili to ze strachu, a my też się boimy, wstydząc się otworzyć się i wyznać grzechy.

Niech Pan obdarzy nas łaską zrozumienia wstydu, postrzegania go nie jako zamknięte drzwi, lecz jako pierwszy krok spotkania. Gdy doświadczamy wstydu, winniśmy być wdzięczni: oznacza to, że nie godzimy się na zło, i to jest dobre. Wstyd jest tajemnym zaproszeniem duszy, która potrzebuje Pana, by przezwyciężyć zło. Dramat pojawia się wtedy, gdy już nie wstydzimy się niczego.

Czytaj także: Czy po zmartwychwstaniu Jezus jako pierwszą odwiedził swoją matkę?


Drzwi zamknięte przed Panem
Natomiast istnieją takie drzwi zamknięte przed przebaczeniem Pana, jakimi jest rezygnacja. Doświadczyli tego uczniowie, którzy w dzień Paschy z goryczą zauważyli, że wszystko powróciło do stanu poprzedniego: nadal byli w Jerozolimie, zniechęceni; „rozdział Jezusa” wydawał się skończony i po długim czasie przebywania z Nim nic się nie zmieniło.

Ulegamy zniechęceniu. Ale Pan nas wzywa: „Czy nie wierzysz, że moje miłosierdzie jest większe od twojej nędzy? Czy powracasz do grzechu? Stale powracaj do proszenia o miłosierdzie a zobaczymy, kto wygra!”.

Poza tym wie o tym ten, kto zna sakrament przebaczenia – to nieprawda, że wszystko pozostaje tak jak było. Za każdym razem otrzymując przebaczenie jesteśmy pokrzepieni, doznajemy otuchy, bo za każdym razem czujemy się bardziej miłowani, brani w ramiona przez Ojca. Odkrywamy wtedy, że siłą życia jest otrzymanie Bożego przebaczenia i pójście naprzód, od przebaczenia do przebaczenia.

Obok wstydu i rezygnacji są jeszcze inne drzwi zamknięte, czasami opancerzone: nasz grzech. Kiedy popełniam wielki grzech, jeśli szczerze mówiąc, nie chcę sobie wybaczyć, to dlaczego miałby to czynić Bóg? Te drzwi są jednak zaryglowane tylko z jednej strony, naszej; dla Boga nigdy nie są nieprzekraczalne. Jak naucza Ewangelia, lubi On wchodzić właśnie „przez drzwi zamknięte”, gdy wszelki dostęp zdaje się zaryglowany. Tam Bóg dokonuje cudów.

KAI/ks

....

Choc nie zachowal sie perfekcyjnie to jego postawa jest bardzo cenna. Pokazuje nam ze apostolowie byli,, racjonalistami". Ciezko im bylo uwierzyc! A to znaczy ze dowody byly bardzo mocne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:13, 11 Kwi 2018    Temat postu:

Mark Zuckerberg zeznawał w Senacie USA. "Czy Facebook jest monopolem? Nie sądzę"

Transmisja przesłuchania Marka Zuckerberga na Wall Street
Spencer Platt / Getty Images North America / AFP
Hubert Kozieł
NAPISZ DO AUTORA
Prezes Facebooka Mark Zuckerberg złożył długo oczekiwane wyjaśnienia przed połączonymi Komisjami Handlu i Sprawiedliwości Senatu USA. Wypadł podczas przesłuchania zadziwiająco dobrze.
Akcje Facebooka zamknęły się 4,5 proc. na plusie na koniec wtorkowej sesji na Wall Street. To był największy jednodniowy wzrost kurs tych papierów od dwóch lat. Inwestorzy dobrze ocenili wystąpienie Marka Zuckerberga, prezesa Facebooka przed komisjami Senatu USA. Kajał się w nim za błędy, obiecywał poprawę i wyrażał gotowość do współpracy z regulatorami. - Jestem otwarty na właściwe regulacje - odpowiedział na pytanie jednego z senatorów.
Republikański senator Orin Hatch dopytał go na jakie regulacje jest otwarty. Zuckerberg odparł, że na takie, które będą zrozumiałe przez użytkowników. Jego zdaniem zbyt duże regulacje w takich dziedzinach jak technologia rozpoznawania twarzy czy sztuczna inteligencja sprawią, że USA pozostaną w tyle za Chinami w wyścigu technologicznym.
Zuckerberg zaznaczył, że zawsze będzie darmowa wersja Facebooka. Część analityków uznała to za zapowiedź tego, że pojawi się płatna wersja tego portalu.
Republikański senator Lindsey Graham spytał, czy Facebook jest monopolem. - Nie wydaje mi się, by był - odparł Zuckerberg, wywołując chichot na sali.

...
Jest twitter jest youtube! Zdecydowanie i na szczescie to nie Microsoft. Paza tym sa emaile. To nie jest tak za aby sie z kims skomunikowac musisz wejsc na facebook. Tymczasem zeby wlaczyc komputer musisz miec Windows. Jak chcialem w sklepie kupic byl tylko Windows za r50?! Ludzie zarabiali po 1100 na miesiac! 40%pensji!! Zeby w ogole wpaczyc komputer! Wlasny zakupiony! Jednak bezuzyteczny. Nic takiego tu nie ma. Problem to monetyzacja danych. Co robili z danymi. Ludzie im zaufali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:18, 12 Kwi 2018    Temat postu:

Chrzcić małe dzieci czy czekać, aż dorosną i zdecydują? Papież odpowiada kategorycznie
Katolicka Agencja Informacyjna | 11/04/2018
CHRZEST
AFP PHOTO / OSSERVATORE ROMANO
Papież Franciszek chrzci małe dziecko, styczeń 2018.
Udostępnij Komentuj 0
„Niektórzy stawiają pytanie, dlaczego chrzcić dzieci, które nie rozumieją tego, co się dzieje” – mówił Franciszek w katechezie. No właśnie: dlaczego?

„Wszyscy powinniśmy znać datę naszego chrztu świętego. To kolejne urodziny, rocznica naszego odrodzenia” – powiedział papież Franciszek podczas środowej audiencji ogólnej. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:



Znasz datę swojego chrztu?
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Pięćdziesiąt dni liturgicznego okresu wielkanocnego sprzyja refleksji nad życiem chrześcijańskim, które z natury jest życiem pochodzącym od samego Chrystusa. Grecki czasownik „chrzcić” oznacza „zanurzyć” (por. KKK, 1214). Kąpiel w wodzie jest powszechnym obrzędem różnych wierzeń, by wyrazić przejście od jednego stanu do drugiego, znakiem oczyszczenia dla nowego początku.

Czytaj także: Franciszek: chrzest dowodem osobistym człowieka wierzącego
Ale my, chrześcijanie musimy zauważyć, że o ile ciało musi być zanurzone w wodzie, to dusza musi być zanurzona w Chrystusie, by otrzymać odpuszczenie grzechów i być oświecona Bożym światłem.

A zatem chrzest jest odrodzeniem. Jestem pewien, że każdy z nas pamięta datę swojego chrztu. Ale mając pewne wątpliwości, zastanawiam się i stawiam wam pytanie: czy każdy z was pamięta, którego dnia został ochrzczony? [odzywają się niepewne głosy]. Niektórzy mówią, że tak, ale jest to takie niepewne, słabe. Może dlatego, że wielu tej daty nie pamięta. Ale jeśli świętujemy urodziny, to jakże nie świętować, a chociażby pamiętać daty odrodzenia?

Wszyscy powinniśmy znać datę naszego chrztu św. To kolejne urodziny, rocznica naszego odrodzenia. Woda chrzcielna nie jest bowiem wodą byle jaką, lecz wodą, nad którą przyzywany jest Duch, który „daje życie” (Credo).



Dlaczego chrzcimy dzieci, a nie dorosłych?
Zanurzając nas w Chrystusie, chrzest czyni nas także członkami Jego Ciała. Nie jesteśmy wyizolowani. Jesteśmy członkami Ciała Chrystusa, którym jest Kościół i uczestnikami Jego misji w świecie (por. KKK 1213). Żywotność wypływająca ze źródła chrzcielnego jest określona słowami Jezusa: „Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity” (J 15, 5).

Chrzest pozwala Chrystusowi żyć w nas, a nam żyć zjednoczeni z Nim, by współpracować w Kościele, każdy zgodnie ze swoim stanem, na rzecz przemiany świata. Obmycie chrzcielne otrzymane tylko raz, rzuca światło na całe nasze życie, prowadząc nasze kroki aż do niebieskiego Jeruzalem.

Istnieje pewne „przed” i „po” chrzcie. Sakrament zakłada pielgrzymkę wiary, którą nazywamy katechumenatem, widoczną, gdy dorosły prosi o chrzest. Ale również dzieci, od czasów starożytnych, są chrzczone w wierze swoich rodziców.

Niektórzy stawiają pytanie, dlaczego chrzcić dzieci, które nie rozumieją tego, co się dzieje. Miejmy nadzieję, że dojrzeje, zrozumie i samo poprosi o chrzest. Ale oznacza to brak zaufania do Ducha Świętego, gdy bowiem chrzcimy dziecko, wkracza w nie Duch Święty.

A Duch Święty sprawia wzrost w tym dziecku, obdarza je cnotami chrześcijańskimi, które następnie się rozwiną. Zawsze trzeba dawać tę możliwość wszystkim dzieciom, by miały w swoim wnętrzu Ducha Świętego, który prowadziłby je w trakcie ich życia. Nie zapominajcie chrzcić dzieci!

[Do wiernych z Polski]

Drodzy pielgrzymi polscy, pozdrawiam was serdecznie i życzę trwania w radości wielkanocnej. W Wigilię paschalną odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne: wyrzekliśmy się złego ducha i wszystkiego, co prowadzi do grzechu, wyznaliśmy naszą wiarę i przyrzekliśmy wierność Chrystusowi.

Te przyrzeczenia muszą być ponawiane właściwie każdego dnia, by naszą świadomość przenikała obecność Chrystusa w nas i pragnienie służenia Mu całym życiem. Niech ta myśl, płynąca z dzisiejszej katechezy, będzie dla was okazją do osobistej refleksji. Z serca wam błogosławię.

Czytaj także: Kościół katolicki uznaje ważność chrztu w innych Kościołach. Wiesz, w których?
KAI/ks
...

Chrzest to wlaczenie do Kosciola a nie swiadomy wybor wiary! Na dodatek gladzi Grzech Pierworodny. Nie ma z czym czekac. Potem i tak trzeba wybrac Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:56, 16 Kwi 2018    Temat postu:

Franciszek: ciało wspaniałym darem Boga
Katolicka Agencja Informacyjna | 15/04/2018
PAPIEŻ FRANCISZEK
AP/EAST NEWS
Udostępnij Komentuj
O szacunek i okazywanie troski o nasze ciało a także ciała naszych bliźnich zaapelował papież Franciszek w rozważaniu przed odmawianą w okresie wielkanocnym modlitwą „Regina Coeli”.

Ojciec Święty nawiązując do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Łk 24,35-4Cool zauważył, że w swoim opisie św. Łukasz kładzie duży nacisk na realizm zmartwychwstania. „Nie chodzi bowiem o pojawienie się duszy Jezusa, ale Jego rzeczywistą obecność w zmartwychwstałym ciele” – podkreślił Franciszek. Dodał, że zmartwychwstały Jezus nie jest duchem, jest człowiekiem z ciałem i duszą.

Czytaj także: Zamień odchudzanie w świadome kochanie siebie!


Człowiek jest jednością duszy i ciała
Ojciec Święty zaznaczył, że rzeczywistość Jego zmartwychwstania rzuca światło na chrześcijańską perspektywę dotyczącą ciała: „nie jest ono przeszkodą czy też więzieniem duszy. Ciało jest stworzone przez Boga, a człowiek nie jest pełny, jeśli nie jest jednością ciała i duszy. Jezus, który zwyciężył śmierć i zmartwychwstał w ciele i duszy pozwala nam zrozumieć, że musimy mieć pozytywną wizję naszego ciała. Może stać się ono okazją lub narzędziem grzechu, ale grzech nie jest spowodowany przez ciało, ale przez naszą słabość moralną. Ciało jest wspaniałym darem Boga, przeznaczonym, w zjednoczeniu z duszą, aby w pełni wyrazić obraz i podobieństwo do Niego. Zatem jesteśmy wezwani, by mieć wielki szacunek i troskę o nasze ciało, a także ciało innych osób” – stwierdził Franciszek.

Czytaj także: Młodzi zapytali papieża o jego opinię na temat tatuaży. Franciszek odpowiedział


Ciało Chrystusa w ciele maltretowanych
Papież podkreślił, że każda obraza, rana lub przemoc wobec ciała naszego bliźniego jest zniewagą dla Boga Stwórcy. Zwrócił uwagę, że w ciele osób maltretowanych znajdujemy ciało Chrystusa. „W świecie, w którym nazbyt często przeważa brutalność wobec najsłabszego i materializm tłumiący ducha, dzisiejsza Ewangelia wzywa nas, abyśmy byli osobami zdolnymi do spojrzenia w głębię, pełnymi zdumienia i wielkiej radości z powodu spotkania zmartwychwstałego Pana. Osobami umiejącymi podjąć i docenić nowość życia, jaką zasiewa On w dziejach, aby ją ukierunkować ku nowemu niebu i nowej ziemi” – powiedział Ojciec Święty.

Czytaj także: Zaopiekuj się swoim ciałem. Ono Cię potrzebuje!
st (KAI) / Watykan

...

Zdecydowanie cialo wymaga szacunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:12, 17 Kwi 2018    Temat postu:

Czy mój niewierzący tata jest w niebie? Zapłakany chłopiec w objęciach Franciszka
Katolicka Agencja Informacyjna | 16/04/2018
WIZYTA PAPIEŻA W RZYMSKIEJ PARAFII
AP/EAST NEWS
Udostępnij 254 Komentuj 1
Tata Manuela zmarł niedawno. Był człowiekiem niewierzącym, ale mimo to ochrzcił czworo swoich dzieci. „Był bardzo dobrym tatą” - powiedział chłopiec papieżowi i spytał, czy jego tata jest teraz w niebie.

Jezus jest w stanie przemienić najgorszego z ludzi i uczynić go ewangelizatorem, apostołem i świętym. Papież Franciszek mówił o tym podczas wizyty w kolejnej rzymskiej parafii. Niedzielne popołudnie papież spędził w leżącej na peryferiach Wiecznego Miasta parafii św. Pawła od Krzyża.



Dzieci przepytują papieża Franciszka
Pełna spontanicznych gestów wizyta rozpoczęła się od spotkania z dziećmi, które pytały Franciszka o to, jaki jest jego ulubiony fragment Ewangelii, czy ludzie nieochrzczeni są również dziećmi Bożymi i co czuł, kiedy wybrano go papieżem. Ojciec Święty dał się wciągnąć w dialog i chętnie odpowiadał.

Wyznał, że jego ulubionym fragmentem Ewangelii jest scena powołania celnika Mateusza i poprosił dzieci, by po powrocie do domu przeczytały z rodzicami tę opowieść.

Podoba mi się ten fragment, ponieważ w tej historii widać siłę Jezusa, by zmienić nasze serce. Mateusz był jednym z najgorszych ludzi, a Jezusowi udało się go zmienić – mówił papież.
I dodał: Może znacie ludzi, którzy mówią: nie dam rady się zmienić, nigdy nie stanę się dobrym człowiekiem. Tak nie jest. Jezus jest w stanie przemienić najgorszego z ludzi i uczynić go ewangelizatorem, apostołem i świętym.
Czytaj także: Franciszek do spowiedników: W konfesjonale nie trzeba zbytnio wypytywać
WIZYTA PAPIEŻA W RZYMSKIEJ PARAFIIGaleria zdjęć


Serce pomaga nam rozeznawać
Franciszek wyjaśnił też dzieciom, że wszyscy ludzie – niezależnie od tego, czy są ochrzczeni czy nie – są dziećmi Bożymi. Żartując dodał, że dziećmi Bożymi są nawet mafiosi, którzy niestety zachowują się, tak jakby byli dziećmi diabła. Wskazał, że Bóg daje nam sumienie, abyśmy umieli rozróżniać, co jest dobre, a co złe.

„Podczas chrztu Duch Święty umacnia tę naszą przynależność do Boga, daje siłę do tego, by żyć jako chrześcijanie” – tłumaczył. Pytanie o wybór na papieża skwitował krótko: „Nie czułem nic nadzwyczajnego. Nie czułem strachu ani specjalnej radości. Czułem pokój i to, że Bóg tego chciał”.

Franciszek powiedział dzieciom, że pokój serca, jaki daje Bóg jest często wewnętrzną odpowiedzią pomagającą rozeznać, czy podjęliśmy słuszną decyzję i czy idziemy dobrą drogą.



Zapłakany chłopiec w papieskich objęciach
Wyjątkowo wzruszającym momentem było spotkanie Franciszka z Manuelem, który wśród łez wyszeptał papieżowi do ucha swoje pytanie. Gdy się w niego wtulał, pozwolił by ten powiedział publicznie o bólu, który przeszywał jego serce.

Chłopiec dopiero co stracił tatę. Wyznał Franciszkowi, że był on człowiekiem niewierzącym, ale mimo to ochrzcił czworo swoich dzieci. „Był bardzo dobrym tatą” – powiedział Manuel do papieża i spytał, czy jego tato jest teraz w niebie.

Franciszek uspokoił dziecięce serce zapewniając, że Bóg ma serce ojca i na pewno nie opuściłby jego taty. „Nie miał daru wiary, a jednak ochrzcił swoje dzieci. Bóg jest dumny z twojego taty. Był dobrym tatą, jest teraz z Bogiem. Módl się za niego i często z nim rozmawiaj” – radził Franciszek zapłakanemu malcowi.

Czytaj także: Franciszek daje konkretne rady, jak walczyć ze Złym. Przypomina, że mamy potężną broń


Skarb parafii
Franciszek spotkał się także z osobami starszymi i chorymi. Proboszcz nazwał je „skarbem parafii”. Ks. Roberto Cassano wyznał, że jednym z najważniejszych problemów, którym stawia czoło tamtejsza wspólnota jest coraz większa samotność parafian, wśród których jest bardzo dużo ludzi w podeszłym wieku.

„Niesiemy wsparcie materialne pomagając ponad 100 rodzinom m.in. opłacić rachunki. Jesteśmy jednak przekonani, że równie ważna jest nasza obecność i zwyczajna rozmowa” – mówił proboszcz.

Papież zachęcił osoby chore, by nigdy nie traciły nadziei i radości. „Każdy ma swoje bóle i rany, ale one nie mogą nam odbierać nadziei, bo jest nią Jezus. Każdy z nas może czynić dobro chociażby poprzez swoją modlitwę” – mówił papież. Po czym z zebranymi wspólnie odmówił „Zdrowaś Maryjo”.



Grzech postarza nasze serca
Centralnym punktem papieskiej wizyty była niedzielna Eucharystia sprawowana dla wspólnoty parafialnej w kościele św. Pawła od Krzyża. W improwizowanej homilii Franciszek mówił o skutkach zmartwychwstania Jezusa dla życia chrześcijanina. Przypomniał, że uczniowie „z radości nie wierzyli” w Jego zmartwychwstanie.

„Radość, którą dawało zmartwychwstanie była zbyt wielka. Często przeżywamy to w o wiele mniejszych sprawach, gdy zanim uwierzymy i zaczniemy się cieszyć dopytujemy i sprawdzamy, czy coś się naprawdę wydarzyło i jest prawdą” – mówił Papież.

Nawiązując do czytań mszalnych przypomniał, że grzech postarza nasze serca, czyni je zatwardziałymi, zmęczonymi. Natomiast spotkanie z Jezusem np. w sakramencie spowiedzi odmładza nasze serca, napełnia je życiem. Papież zachęcał, by modlić się o łaskę wiary, że Jezus prawdziwe zmartwychwstał, że żyje i jest wśród nas.

„Módlmy się o łaskę spotkania z Jezusem w sakramentach, na modlitwie, w chorych, potrzebujących, więźniach, dzieciach, ludziach starych” – zachęcał Franciszek. Przypomniał, że radość chrześcijańska czyni nas młodymi. „Prośmy o to, by ta wspólnota parafialna otrzymała łaskę bycia wspólnotą pełną radości” – zakończył swą homilię Franciszek.

Czytaj także: Młodzi zapytali papieża o jego opinię na temat tatuaży. Franciszek odpowiedział
vaticannews.va/ks

...

Bardzo wiele zagadnienien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:30, 19 Kwi 2018    Temat postu:

Papież do Polaków: „Niech to będzie waszym zadaniem”
Katolicka Agencja Informacyjna | 18/04/2018
PAPIEŻ FRANCISZEK Z EWANGELIARZEM
AP/FOTOLINK
Udostępnij Komentuj
Skąd brać na co dzień „nieodzowną moc dla waszego życia chrześcijańskiego”? Franciszek ma dla nas konkretną wskazówkę.

„Usiłujcie zatem każdego dnia, indywidualnie lub z rodziną, znaleźć chwilę czasu na lekturę i medytację Pisma Świętego” – mówił do polskich pielgrzymów papież Franciszek podczas środowej audiencji. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:



Imię, jakie nadajemy dziecku jest ważne
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! W trwającym obecnie okresie wielkanocnym kontynuujemy katechezy na temat chrztu. Przede wszystkim w obrzędzie przyjęcia zadawane jest pytanie o imię kandydata, ponieważ wskazuje ono na tożsamość osoby. Bo anonim to osoba nieposiadająca imienia. Bez imienia pozostajemy nieznani, bez praw i obowiązków.

Czytaj także: Franciszek: Dobra modlitwa wstawiennicza wymaga dwóch cech i jednego dodatku
Bóg powołuje każdego po imieniu, kochając nas indywidualnie, w konkretności naszych dziejów. Chrzest rozpala osobiste powołanie do życia po chrześcijańsku, które będzie się rozwijało przez całe życie. Pociąga ono za sobą osobistą odpowiedź, a nie zapożyczoną, z „kopiuj i wklej”. Życie chrześcijańskie utkane jest rzeczywiście z serii powołań i odpowiedzi: Bóg stale wymawia nasze imię na przestrzeni lat, sprawiając, że Jego powołanie rozbrzmiewa na tysiąc sposobów, i że stajemy się podobni do Jego Syna, Jezusa.

Zatem imię jest ważne! Jeszcze przed urodzeniem dziecka rodzice myślą o tym, jakie imię mu nadadzą: to także jest częścią oczekiwania na dziecko, które w swoim imieniu będzie miało swoją oryginalną tożsamość, również w odniesieniu do życia chrześcijańskiego związanego z Bogiem.



Nauczcie dzieci poprawnie czynić znak krzyża
O ile katechumeni dorośli wyrażają to, co pragną otrzymać jako dar od Kościoła, to dzieci przedstawiane są przez swoich rodziców wraz z rodzicami chrzestnymi. Dialog z nimi pozwala im wyrazić wolę, aby dzieci otrzymały chrzest, a Kościołowi zamiar jego sprawowania. Wyraża się to przez znak krzyża, jaki celebrans i rodzice kreślą na czole dziecka.

„Znak krzyża… wyciska pieczęć Chrystusa na tym, który ma do Niego należeć, i oznacza łaskę odkupienia, jaką Chrystus nabył dla nas przez swój Krzyż” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1235).

Chciałbym powrócić do pewnej kwestii, o której już wcześniej mówiłem: czy nasze dzieci potrafią dobrze się żegnać? Wiele razy widziałem, że robią to byle jak. Nie potrafią się przeżegnać. A wy ojcowie, matki, babcie, dziadkowie, ojcowie i matki chrzestne winniście nauczyć dzieci, by umiały dobrze czynić znak krzyża, bo jest to powtórzenie tego, co stało się w sakramencie chrztu św. Czy to dobrze zrozumieliście? Trzeba nauczyć dzieci, by umiały dobrze czynić znak krzyża. A jeśli się tego nauczą jako dzieci, to będą go czyniły jako dorośli.

Krzyż jest oznaką, która ukazuje, kim jesteśmy: nasze mówienie, myślenie, patrzenie, działanie jest pod znakiem krzyża, to znaczy miłości Jezusa aż do końca. Dzieci są znaczone na czole.

Stajemy się chrześcijanami na tyle, na ile krzyż jest w nas odciśnięty jako znak „paschalny” (por. Ap 14, 1; 22, 4), ukazując, także zewnętrznie, chrześcijański sposób przejścia przez życie. Zatem czynienie znaku krzyża, gdy się budzimy, przed posiłkami, w obliczu niebezpieczeństwa, by bronić się przed złem, wieczorem przed zaśnięciem, oznacza powiedzenie sobie i innym, do kogo należymy, czyimi chcemy być.

Czytaj także: Znak krzyża. Dlaczego chrześcijanie wschodni żegnają się inaczej niż zachodni?
Dlatego tak bardzo ważne jest nauczenie dzieci, by dobrze umiały czynić znak krzyża. I tak jak czynimy wchodząc do kościoła, możemy to czynić również w domu, trzymając w małym naczyniu wodę święconą – niektóre rodziny to czynią: w ten sposób za każdym razem, gdy wracamy lub wychodzimy, czyniąc znak krzyża tą wodą, przypominamy sobie, że jesteśmy ochrzczeni.

Nie zapominajcie – powtarzam raz jeszcze – może zbytnio – nauczyć dzieci, by umiały dobrze czynić znak krzyża. Czy to zrozumiałe? Dziękuję.

[Do wiernych z Polski]

Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów polskich. W tych dniach obchodzony jest w Polsce X Tydzień Biblijny, którego motto brzmi: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”. Usiłujcie, zatem każdego dnia, indywidualnie lub z rodziną, znaleźć chwilę czasu na lekturę i medytację Pisma Świętego, abyście mogli zaczerpnąć z niego nieodzowną moc dla waszego życia chrześcijańskiego. Niech to będzie waszym zadaniem. Z odwagą dzielcie się z innymi Słowem Bożym, żyjcie Nim, na co dzień, dając świadectwo wierności Chrystusowi i Jego Ewangelii. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

KAI/ks

..

Kazdy dzien to wysilek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:49, 20 Kwi 2018    Temat postu:

Franciszek: Jezus ewangelizował na trzy sposoby i zawsze pod wpływem Ducha
Katolicka Agencja Informacyjna | 19/04/2018
MODLITWA UWIELBIENIA
Kamil Szumotalski/ALETEIA
Udostępnij Komentuj
„Nie istnieje ewangelizacja z fotela” – powiedział papież. I rozwinął temat w oparciu o fragment Nowego Testamentu, który nazwał „prawdziwym traktatem o ewangelizacji”.

Podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty papież Franciszek zaznaczył, że wszyscy chrześcijanie mają obowiązek i misję niesienia Ewangelii. Nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (Dz 8, 26-40), w którym mowa jest o nawróceniu i udzieleniu chrztu dworzaninowi królowej etiopskiej przez Filipa.

Czytaj także: Siłownia Ewangelizacyjna w Łodzi. Największe ciężary nie są na sztangach, tylko na sercu
Traktat o ewangelizacji
Papież zauważył, że scena ta rozpoczyna się od inicjatywy anioła Pańskiego, który powiedział do Filipa: „Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta”. Przypomniał, że po męczeństwie Szczepana nastąpiło wielkie prześladowanie chrześcijan, którzy rozproszyli się na wszystkie strony. Zauważył, że wiatr prześladowań popchnął uczniów, by wyszli poza swoją ojczyznę czy znane sobie sytuacje.

„Podobnie jak czyni wiatr z nasionami roślin, niosąc je daleko i zasiewa, tak też się stało w tym wypadku: poszli poza to, co było im znane z ziarnem Słowa i siali je. Możemy więc powiedzieć, nieco żartując, że w ten sposób zrodziła się propaganda fide [Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów – przyp. KAI]. Wychodząc z prześladowania, od wiatru, uczniowie nieśli ewangelizację. I ten fragment, który dzisiaj czytaliśmy, z Dziejów Apostolskich, jest wielkiej urody… Ale jest to prawdziwy traktat o ewangelizacji” – stwierdził Ojciec Święty.



Ewangelizacja to nie prozelityzm
Następnie Franciszek wskazał, iż ewangelizacja to nie dobrze przygotowany plan prozelityzmu. Ale to Duch Święty mówi nam, jak powinniśmy iść, począwszy od: „wstań i idź”.

„Nie istnieje ewangelizacja z fotela. Wstań i idź. Zawsze trzeba wychodzić. Idź, rusz się. Idź w miejsce, gdzie powinieneś głosić Słowo Boże” – podkreślił papież. Przypomniał wielu misjonarzy, którzy musieli opuścić swą ojczyznę i bliskich, aby głosić Słowo Boże, często nieprzygotowanych fizycznie, młodo umierających czy też ponoszących śmierć ze względu na nienawiść do wiary – męczenników ewangelizacji.

Czytaj także: Jezu, ufam Tobie. Ale czy na pewno? Misja ewangelizacyjna zmieniała moje serce
Ojciec Święty wyraził przekonanie, że konieczny jest nie tyle jakiś podręcznik ewangelizacji, ile bliskość oraz wyjście od konkretnej sytuacji, a nie od teorii.

„Nie można ewangelizować w teorii. Ewangelizacja jest po trosze spotkaniem twarzą w twarz, osoby z osobą. Zaczyna się od sytuacji, a nie od teorii. I głosi Jezusa Chrystusa, zaś męstwo będące darem Ducha Świętego pobudza Filipa, by ochrzcił dworzanina królowej etiopskiej” – zauważył Franciszek.



Trzy elementy ewangelizacji
Papież raz jeszcze przypomniał słowa kluczowe w dziele ewangelizacji: wyjdź, zbliż się do osoby oraz wyjdź z konkretnej sytuacji. Zaznaczył, że jest to metoda prosta, ale jest to metoda Jezusa.

„Jezus ewangelizował w ten sposób. Zawsze w drodze, zawsze blisko ludzi i zawsze zaczynał od konkretnych sytuacji. Ewangelizacja jest możliwa tylko z tymi trzema postawami, ale także pod wpływem mocy Ducha Świętego. Bez Ducha, nawet te trzy postawy na nic się nie przydadzą. To Duch pobudza nas, byśmy wstali, podeszli bliżej i wychodzili od konkretnych sytuacji” – przypomniał na zakończenie swej homilii Ojciec Święty.

Czytaj także: Czy katolicy potrzebują ewangelizacji? Rozmowa z Marcinem Zielińskim
KAI/ks

...

Zdecydowanie rozprawy teoretyczne slabo zbawiaja. Przemowia tylko do umyslow teoretykow a takich myslicieli nie jest wielu. Choc tez trzeba. Walka jest o kazda dusze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:04, 22 Kwi 2018    Temat postu:

Franciszek: Jezus zna nasze mocne strony, nasze niedostatki i plany
Katolicka Agencja Informacyjna | 22/04/2018

AP/EAST NEWS
Udostępnij Komentuj
Do rozwijania i pogłębiania więzi ze zmartwychwstałym Jezusem zachęcił Ojciec Święty w rozważaniu przed odmawianą w okresie wielkanocnym modlitwą „Regina Coeli”.

Publikujemy tekst papieskiego rozważania:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Liturgia tej czwartej niedzieli wielkanocnej nadal pragnie nam pomóc w odkrywaniu naszej tożsamości jako uczniów Zmartwychwstałego Pana. W Dziejach Apostolskich Piotr wyraźnie stwierdza, że dokonane przez niego uzdrowienie chromego, o którym mówi cała Jerozolima, miało miejsce w imię Jezusa, bo „nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (4,12).

W tym uzdrowionym człowieku jest każdy z nas, nasze wspólnoty: każdy może zostać wyleczony z wielu form duchowej choroby – ambicji, lenistwa, pychy – jeśli zgodzi się na ufne złożenie swego życia w rękach Zmartwychwstałego.

W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – stwierdza Piotr – ten człowiek stanął przed wami zdrowy (w. 10).
Ale kim jest uzdrawiający Chrystus? Na czym polega bycie uzdrowionym przez Niego? Z czego nas leczy? I przez jakie postawy?

Czytaj także: Nawet jeśli droga wydaje się bez sensu, idę za Nim jak owca. Komentarz do Ewangelii


Jezus – Dobry Pasterz
Odpowiedź na wszystkie te pytania znajdujemy w dzisiejszej Ewangelii, gdzie Jezus mówi:

Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce (J 10,11).
Prezentacja Jezusa nie może być sprowadzona do emocjonalnej sugestii, bez żadnego konkretnego skutku! Jezus uzdrawia poprzez swoje bycie pasterzem, który daje życie. Oddając za nas swe życie, Jezus mówi do każdego: „twoje życie jest dla mnie tak cenne, że aby je zbawić, daję całego siebie”. To właśnie owo ofiarowanie swojego życia czyni Go dobrym Pasterzem w pełnym tego słowa znaczeniu, Tym, który leczy, Tym, który pozwala nam żyć życiem pięknym i owocnym.

Druga część tego samego fragmentu Ewangelii mówi nam pod jakimi warunkami Jezus może nas uzdrowić i uczynić nasze życie radosnym i owocnym:

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca (ww. 14-15).
Jezus nie mówi o wiedzy intelektualnej, ale o relacji osobistej, o szczególnym umiłowaniu, o wzajemnej czułości, będącej odzwierciedleniem tej samej bliskiej relacji miłości między Nim a Ojcem. Nie zamykać się w sobie, ale otworzyć się na Niego, aby On mnie poznał. Jest to postawa przez którą dokonuje się żywa i osobista relacja z Jezusem: dać się Jemu poznać. Troszczy się o każdego z nas, dogłębnie zna nasze serce: zna nasze strony mocne i nasze niedostatki, plany, które zrealizowaliśmy i niespełnione nadzieje. Ale akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy, nawet z naszymi grzechami, aby nas uzdrowić, aby je nam wybaczyć. Prowadzi nas z miłością, abyśmy mogli pokonywać nawet trudne ścieżki, nie gubiąc drogi. On nam towarzyszy.

Czytaj także: Jak spotkałem Dobrego Pasterza? [komentarz do Ewangelii]


Franciszek: poznawajmy Jezusa
A my ze swej strony jesteśmy wezwani, aby poznać Jezusa. Oznacza to spotkanie z Nim, które wzbudzi pragnienie pójścia za Nim, porzucając postawy zamknięcia w sobie, aby wyruszyć na nowe drogi, wskazane przez samego Chrystusa i otwarte na szeroką perspektywę. Kiedy w naszych wspólnotach wystyga chęć przeżywania relacji z Jezusem, słuchania Jego głosu i wiernego naśladowania Go, to nieuchronnie przeważać będą inne sposoby myślenia i życia, niezgodne z Ewangelią.

Niech Maryja, nasza Matka pomaga nam rozwijać coraz silniejszą więź z Jezusem otworzyć się na Jezusa, aby wszedł do naszego wnętrza, aby ta relacja była mocniejsza. On jest Zmartwychwstały. W ten sposób możemy Go naśladować w całym naszym życiu. Niech w tym Światowym Dniu Modlitw o Powołania Maryja wstawia się, aby wielu odpowiedziało z wielkodusznością i wytrwałością Panu, który wzywa do opuszczenia wszystkiego dla Jego królestwa.

tłum. st (KAI) / Watykan

...

Jedyna Drogą Jezus.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:49, 26 Kwi 2018    Temat postu:

Papież wyjaśnia potrzebę egzorcyzmu chrzcielnego: To sposób chronienia dzieci
Katolicka Agencja Informacyjna | 25/04/2018
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCE
Antoine Mekary | ALETEIA | I.MEDIA
Udostępnij Komentuj
„Niech wam towarzyszy wasz profesor Karol Wojtyła – św. Jan Paweł II!” – powiedział papież do przedstawicieli władz i studentów KUL-u. W środowej katechezie Franciszek mówił również o chrzcielnym egzorcyzmie.

„Trudno jest walczyć ze złem, uciekać od jego podstępów, odzyskać siły po męczącej walce, ale musimy wiedzieć, że całe życie chrześcijańskie jest walką. Ale musimy też wiedzieć, że nie jesteśmy sami” – mówił papież Franciszek podczas audiencji generalnej. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:



Modlitwa Kościoła pomaga w walce ze złem
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Kontynuujmy naszą refleksję nad Chrztem w świetle Słowa Bożego.

Do źródła chrzcielnego nigdy nie idziemy sami, ale towarzyszy nam modlitwa całego Kościoła, jak przypomina litania do wszystkich świętych, poprzedzająca modlitwę egzorcyzmu i przedchrzcielne namaszczenie olejem katechumenów.

Czytaj także: Byłem egzorcyzmowany. I cała moja rodzina także
Są to gesty, które od czasów starożytnych, zapewniają tych, którzy przygotowują się do odrodzenia jako dzieci Boże, że modlitwa Kościoła pomaga im w walce ze złem, towarzyszy im na drodze dobra, pomaga im uciec od władzy grzechu, aby przejść do królestwa Bożej łaski.

Nie zapominajcie: modlitwa Kościoła trwa nieustannie, a my musimy wejść w tę modlitwę i modlić się za cały lud Boży i za wszystkich potrzebujących modlitwy.



Egzorcyzm na chrzcie świętym
Dlatego droga katechumenów dorosłych jest naznaczona przez powtarzające się egzorcyzmy wypowiadane przez kapłana (por. KKK, 1237), czyli modlitwy, proszące o wyzwolenie od wszystkiego, co oddziela od Chrystusa i przeszkadza wewnętrznemu zjednoczeniu z Nim.

Także dla dzieci prosimy Boga, by uwolnił je od grzechu pierworodnego i uświęcił jako mieszkania Ducha Świętego (por. Obrzęd Chrztu Dzieci, n. 56). Trzeba modlić się za dzieci, za ich zdrowie duchowe i cielesne. To sposób chronienia dzieci poprzez modlitwę. Jak zaświadczają Ewangelie, sam Jezus walczył i wypędzał demony, aby ukazać nadejście królestwa Bożego (por. Mt 12,2Cool: Jego zwycięstwo nad władzą Złego pozostawia wolną przestrzeń dla panowania Boga, które raduje i jedna z życiem.

Chrzest nie jest formułą magiczną, ale darem Ducha Świętego, który uzdalnia tego, kto go otrzymuje „do walki ze złym duchem”, wierząc, że „Bóg posłał na świat swojego Syna, aby zniszczyć władzę szatana i przenieść człowieka z ciemności do przedziwnego królestwa światła” (por. Obrzęd chrztu dzieci, n. 49).

Z doświadczenia wiemy, że życie chrześcijańskie zawsze podlega pokusie oddzielenia się od Boga, od Jego woli, od komunii z Nim, aby powrócić do więzów ziemskich pokus. Chrzest przygotowuje nas, daje nam moc do tej codziennej walki, także walki z diabłem, bo jak mówi św. Piotr jest „jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć” (1 P 5,Cool, zniszczyć.

Czytaj także: Franciszek: chrzest dowodem osobistym człowieka wierzącego
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCEGaleria zdjęć


Namaszczenie olejami
Oprócz modlitwy, jest też namaszczenie na piersi olejem katechumenów, którzy „otrzymują w nim siłę, by wyrzec się szatana i grzechu, zanim zbliżą się do źródła i odrodzą się w nim do nowego życia” (obrzędy błogosławieństwa olejów: wprowadzenie, n. 3).

Ze względu na to, że olej przenika do tkanek ciała, przynosząc mu korzyści, starożytni zapaśnicy zwykli byli namaszczać się olejem, aby wzmocnić mięśnie i łatwiej uciec przed uściskiem przeciwnika. W świetle tej symboliki, pierwsi chrześcijanie przyjęli zwyczaj namaszczania ciała kandydatów do chrztu olejem poświęconym przez biskupa, aby zaznaczyć tym „krzyżmem zbawienia”, że moc Chrystusa Zbawiciela umacnia, by walczyć ze złem i przezwyciężyć je (por. Obrzęd chrztu dzieci, n. 9Cool.

Trudno jest walczyć ze złem, uciekać od jego podstępów, odzyskać siły po męczącej walce, ale musimy wiedzieć, że całe życie chrześcijańskie jest walką. Ale musimy też wiedzieć, że nie jesteśmy sami, że Kościół modli się, aby jego dzieci, odrodzone w Chrzcie św. nie uległy zasadzkom zła, ale pokonały je mocą Paschy Chrystusa.

Umocnieni przez zmartwychwstałego Pana, który pokonał księcia tego świata (J 12, 31), także i my możemy powtarzać z wiarą świętego Pawła: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,13). Wszyscy możemy zwyciężyć, ale z mocą pochodzącą od Jezusa. Dziękuję.

[Do wiernych z Polski]

Witam polskich pielgrzymów. W sposób szczególny pozdrawiam Arcybiskupa Lublina, Kolegium Rektorów, Profesorów i Studentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, którzy przybyli tu z okazji 100-lecia jego założenia i 70-lecia duszpasterstwa akademickiego przy uczelni.

Wraz z wami dziękuję Panu za każde dobro duchowe, jakie zrodziło się w waszej wspólnocie uniwersyteckiej w tym stuleciu. Zachęcam was, abyście kontynuowali dobrą tradycję poszukiwania więzi łączących wiarę i rozum, a równocześnie, byście odkrywali nowe metody zgłębiania nauk humanistycznych i przyrodniczych, aby coraz lepiej odpowiadać na wyzwania, jakie współczesny świat stawia przed człowiekiem i społecznościami. Niech wam towarzyszy wasz profesor Karol Wojtyła – św. Jan Paweł II! Wam i wszystkim pielgrzymom tu obecnym z serca błogosławię. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

..

To nas broni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:49, 29 Kwi 2018    Temat postu:

Franciszek: wyjdźmy ze swoich ograniczeń i wyruszmy na otwarte morze potrzeb innych osób
Katolicka Agencja Informacyjna | 29/04/2018
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCE
Antoine Mekary | ALETEIA | I.MEDIA
Udostępnij Komentuj
Każde działanie - praca i odpoczynek, życie rodzinne i społeczne - każda działalność, jeśli jest przeżywana w jedności z Jezusem oraz z postawą miłości i służby, jest okazją do życia w pełni chrztem i ewangeliczną świętością - zaznaczył Franciszek podczas niedzielnej modlitwy "Regina Coeli" w Watykanie. Papież zwrócił uwagę, że aby być świętymi „nie trzeba być biskupami, kapłanami, zakonnikami ani zakonnicami, lecz wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi".

Winnica i latorośle
Franciszek zwrócił uwagę, że Słowo Boże na piątą niedzielę wielkanocną, stale wskazuje nam drogę i warunki bycia „wspólnotą Zmartwychwstałego Pana”. Nawiązał do słów dzisiejszej Ewangelii, w których Jezus przedstawia się jako „prawdziwy krzew winny” i zachęca nas, abyśmy „trwali z Nim zjednoczeni”.

„Winorośl jest rośliną, która tworzy jedność z latoroślami; a latorośle owocują tylko dlatego, że są zjednoczone z winnym krzewem. Związek ten jest tajemnicą życia chrześcijańskiego, a św. Jan ewangelista wyraża to za pomocą czasownika „trwać”, który w dzisiejszym fragmencie powtarza się siedmiokrotnie” – wyjaśnił Franciszek.

Zaznaczył, ze „trwanie z Panem” to odważne wyjście ze swoich ograniczeń, z naszej wygody, ograniczonych i chronionych przestrzeni, by „wyruszyć na otwarte morze potrzeb innych osób i tchnąć sporo życia do naszego chrześcijańskiego świadectwa w świecie”.

Franciszek przypomniał, że odwaga ta rodzi się z wiary w zmartwychwstałego Pana i z pewności, że Jego Duch towarzyszy naszej historii a jednym z najdojrzalszych owoców, który wypływa z komunii z Chrystusem, jest zaangażowanie miłości wobec bliźniego. „Dynamizm miłości człowieka wierzącego nie jest owocem strategii, nie wynika z napięć zewnętrznych, aspektów społecznych czy ideologicznych, ale ze spotkania z Jezusem i trwania w Jezusie” – mówił Ojciec Święty.



Bądźmy w bliskiej relacji z Jezusem
Wskazał, że jeśli jesteśmy w bliskiej relacji z Panem, tak jak są sobie bliskie i połączone ze sobą krzew winny i latorośle, to jesteśmy zdolni do przynoszenia owoców nowego życia, miłosierdzia, sprawiedliwości i pokoju, które wywodzą się ze Zmartwychwstania Pana.

Zaznaczył, że tak właśnie czynili święci, którzy żyli w pełni życiem chrześcijańskim i świadectwem miłości, ponieważ byli prawdziwymi latoroślami winnego krzewu Pana. Cytując adhortację apostolską „Gaudete et exsultate”, zwrócił uwagę, że aby być świętymi „nie trzeba być biskupami, kapłanami, zakonnikami ani zakonnicami, lecz wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi”.

„Każde działanie – praca i odpoczynek, życie rodzinne i społeczne, podejmowanie odpowiedzialności politycznej, kulturalnej i gospodarczej – każda działalność, jeśli jest przeżywana w jedności z Jezusem oraz z postawą miłości i służby jest okazją do życia w pełni chrztem i ewangeliczną świętością” – podkreślił Franciszek.

Na zakończenie wezwał: „Niech nam pomaga Maryja, Królowa Wszystkich Świętych i wzór doskonałej komunii ze swoim boskim Synem”.



Módlmy się za wstawiennictwem bł. Hanny Chrzanowskiej
Franciszek po modlitwie zachęcił, by modlić się za wstawiennictwem bł. Hanny Chrzanowskiej.

„Wczoraj, w Krakowie została ogłoszona błogosławioną Hanna Chrzanowska, wierna świecka, która poświęciła swoje życie opiece nad chorymi, w których widziała oblicze cierpiącego Jezusa. Dziękujmy Bogu za świadectwo tej apostołki chorych i starajmy się naśladować jej przykład” – powiedział papież.

..

Pokonywanie ograniczen wyzwala!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:01, 07 Maj 2018    Temat postu:

Co zrobić, żeby miłość była pełna żaru i śmiałości? Wskazówki od papieża Franciszka
Katolicka Agencja Informacyjna | 06/05/2018

Pixaby
Udostępnij Komentuj
Miłość wobec innych nie może być ograniczona do chwil wyjątkowych, ale musi stać się stałym elementem naszego życia – mówił Ojciec Święty.

Oto kilka wskazówek papieża Franciszka z katechezy towarzyszącej modlitwie Regina Coeli:

– Przebywanie w nurcie Bożej miłości, obranie w niej stałego mieszkania jest warunkiem, aby sprawić, żeby nasza miłość nie utraciła po drodze swego żaru i swej śmiałości. My również, tak jak Jezus i w Nim, musimy przyjąć z wdzięcznością miłość, która pochodzi od Ojca i trwać w tej miłości, starając się od niej nie oddzielać przez egoizm i grzech. Jest to program wymagający, ale nie niemożliwy.

– […] miłość Chrystusa nie jest uczuciem powierzchownym, ale podstawową postawą serca, która przejawia się w życiu tak, jak On tego chce. Jezus stwierdza: „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości” (w. 10).

– Miłość urzeczywistnia się w życiu codziennym, w postawach, w działaniach; w przeciwnym razie jest tylko czymś iluzorycznym, to tylko słowa, słowa, słowa… – to nie jest miłość. Miłość jest konkretna.

– Jezus wielokrotnie wskazywał, kto jest drugim, którego trzeba miłować, nie słowami, lecz czynem. To ten, którego spotykam na mojej drodze i który ze swoim obliczem i swoją historią jest dla mnie wyzwaniem. To ten, który samą swoją obecnością pobudza mnie do wyjścia z moich zainteresowań i zabezpieczeń. To ten, który oczekuje mojej gotowości do słuchania i przemierzenia fragmentu drogi razem.

– […] miłość wobec innych nie może być ograniczona do chwil wyjątkowych, ale musi stać się stałym elementem naszego życia. Dlatego właśnie jesteśmy wezwani, by strzec osób starszych jako cennego skarbu i z miłością, nawet jeśli stwarzają problemy gospodarcze i niedogodności. Właśnie dlatego musimy udzielić chorym, nawet jeśli są na ostatnim etapie życia, wszelkiej możliwej pomocy. Właśnie dlatego trzeba zawsze przyjąć tych, którzy mają się urodzić. Właśnie dlatego ostatecznie życie musi być zawsze chronione i miłowane od poczęcia do naturalnego kresu – to właśnie jest miłość.

– Jesteśmy kochani przez Boga w Jezusie Chrystusie, który wymaga od nas, abyśmy się tak miłowali nawzajem, jak On nas miłuje. Ale nie możemy tego uczynić, jeśli nie mamy w sobie Jego Serca. Eucharystia, w której mamy uczestniczyć każdej niedzieli, ma na celu kształtowanie w nas Serca Chrystusa, aby całe nasze życie kierowało się Jego hojnymi postawami.

...

Zdecydowanie milosc nie jest odswietnym luksusem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:28, 10 Maj 2018    Temat postu:

Franciszek: Przez grzech nasz chrzest może nie przynosić owoców zbawienia
Katolicka Agencja Informacyjna | 09/05/2018
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCE
Antoine Mekary | ALETEIA | I.Media
Udostępnij Komentuj
Co to znaczy uczestniczyć w królewskim i prorockim kapłaństwie Chrystusa? I dlaczego chrzest jest znamieniem, którego najcięższy grzech nie może zmazać? O tym mówił papież podczas środowej audiencji.

„Bóg nigdy nie wypiera się swoich dzieci. Czy to zrozumieliście? Bóg nigdy nie wypiera się swoich dzieci” – powtarzał papież Franciszek podczas audiencji. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Jeśli nasi rodzice zrodzili nas do życia doczesnego, to Kościół w chrzcie odrodził nas do życia wiecznego. Ojciec Niebieski sprawia, że w każdym z nas, odrodzonym przez wodę i Ducha Świętego rozbrzmiewa z nieskończoną miłością Jego głos mówiący: „Tyś jest mój Syn umiłowany” (por. Mt 3,17).

Czytaj także: Franciszek: chrzest dowodem osobistym człowieka wierzącego


Znamię chrztu świętego
Ten ojcowski głos, niedostrzegalny dla ucha, ale dobrze słyszalny sercem ludzi wierzących towarzyszy nam przez całe życie, nigdy nas nie opuszczając. Przez całe życie Ojciec nam mówi: „Tyś jest mój syn umiłowany”, „Ty jesteś moją umiłowaną córką”. Bóg nas bardzo kocha, bo jest Ojcem, i nie zostawia nas samymi. Dzieje się to od chwili chrztu św.

Odrodzeni jako dzieci Boże, jesteśmy nimi na zawsze! Chrztu się bowiem nie powtarza, ponieważ wyciska niezatarte znamię duchowe: „Znamienia tego nie wymazuje żaden grzech, chociaż z powodu grzechu chrzest może nie przynosić owoców zbawienia” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1272). Nigdy nie tracimy znamienia chrztu.



Featured Videos

Powered by Aleteia


„Ależ Ojcze, jeśli ktoś staje się złoczyńcą, jednym z tych najbardziej znanych, który zabija ludzi, dopuszcza się niesprawiedliwości, czy wówczas znamię nie zanika? – Nie! Ku swej hańbie Boże dziecko, którym jest ten człowiek dopuszcza się takich rzeczy. Ale znamię nie zanika, a on jest nadal Bożym dzieckiem, które sprzeciwia się Bogu, ale Bóg nigdy nie wypiera się swoich dzieci. Czy to zrozumieliście? Bóg nigdy nie wypiera się swoich dzieci. Powtórzmy to wszyscy razem [powtarzają: Bóg nigdy nie wypiera się swoich dzieci].

POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCEGaleria zdjęć


Jak uczestniczyć w kapłaństwie Chrystusa?
Wcieleni w Chrystusa poprzez chrzest ochrzczeni upodabniają się do Niego, „pierworodnego między wielu braćmi” (Rz 8, 29). Poprzez działanie Ducha Świętego chrzest oczyszcza, uświęca, usprawiedliwia, aby z wielu utworzyć w Chrystusie jedno ciało (por. 1 Kor 6,11; 12,13). Wyraża to namaszczenie krzyżmem „które ma oznaczać włączenie ochrzczonego w królewskie kapłaństwo i dopuszczenie go do wspólnoty ludu Bożego” (Obrzędy chrztu dzieci, Wstęp, n. 18, 3).

Cały lud Boży, ożywiany tym samym Duchem uczestniczy w funkcjach Jezusa Chrystusa „Kapłana, Proroka i Króla”. Co to znaczy uczestniczyć w królewskim i prorockim kapłaństwie Chrystusa? Oznacza uczynienie z siebie ofiary Bogu przyjemnej (por. Rz 12,1), składając Jemu żywe świadectwo poprzez życie wiary i miłości (por. Lumen gentium, 12), podporządkowując je służbie innym, idąc za przykładem Pana Jezusa (por. Mt 20, 25-28; J 13, 13-17). Dziękuję!

Czytaj także: Kościół katolicki uznaje ważność chrztu w innych Kościołach. Wiesz, w których?


[Do wiernych z Polski]

Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów. Drodzy bracia i siostry, wczoraj Kościół w Polsce świętował uroczystość waszego patrona św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Oddał życie jako obrońca Ewangelii, wartości moralnych i godności każdego człowieka. Jego heroiczny przykład niech będzie dla was wszystkich drogowskazem w waszej codzienności, w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Niech jego wstawiennictwo wspiera was w podążaniu drogami prawdy i miłości. Niech Bóg wam błogosławi!

KAI/ks

...

Tak to my niweczymy dar chrztu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:55, 14 Maj 2018    Temat postu:

Papież na „Regina caeli”: „Szukajmy Chrystusa na drogach naszych czasów”
Katolicka Agencja Informacyjna | 13/05/2018

Franciszek pozdrawiam pielgrzymów przybyłych na uroczystości setnej rocznicy objawienia się Matki Bożej trojgu pastuszkom: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi, 12 maja 2017. © Pedro Fiúza/NurPhoto
Udostępnij Komentuj
Do poszukiwania Chrystusa na drogach naszych czasów wezwał papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Regina caeli” na placu św. Piotra w Watykanie.

Przypomniał, że przyjęcie chrztu czyni nas misjonarzami, którzy głoszą Ewangelię, dzięki czemu misja powierzona przez Jezusa apostołom trwa także dzisiaj. Przypominając o obchodzonej dzisiaj uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, Franciszek wskazał, że kieruje ona „nasze spojrzenie ku niebu, gdzie uwielbiony Jezus zasiada po prawicy Boga”, a jednocześnie „przypomina nam początek misji Kościoła: Jezus który zmartwychwstał i wstąpił do nieba, posyła swoich uczniów, aby szerzyli Ewangelię po całym świecie”.

„Dlatego Wniebowstąpienie zachęca nas, byśmy wznieśli spojrzenie ku niebu, aby następnie natychmiast zwrócić je ku ziemi, wypełniając zadania powierzone nam przez zmartwychwstałego Pana” – stwierdził papież. Wskazał, że „wydarzenie Wniebowstąpienia następuje bezpośrednio po misji, jaką Jezus powierza uczniom. Jest to misja bezkresna – to znaczy dosłownie bez granic – przekraczająca siły ludzkie.

Istotnie Jezus mówi: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”. Wydaje się ona zbyt śmiałym zadaniem, które Jezus powierza małej grupie prostych ludzi, pozbawionych wielkich zdolności intelektualnych! Jednak ta niewielka grupa, nieistotna dla wielkich mocarstw świata, jest posłana, aby zanieść orędzie miłości i miłosierdzia Jezusa do każdego zakątka ziemi – mówił Ojciec Święty.

Czytaj także: Chrystus wstąpił do Nieba ze swoim ciałem. A co z naszymi ciałami? Wniebowstąpienie daje wskazówki
Dodał, że „ten Boży plan może zostać zrealizowany jedynie dzięki mocy, jaką sam Bóg udziela apostołom”. Dlatego „Jezus zapewnia, że ich misję będzie wspierał Duch Święty”. „W ten sposób mogła wypełnić się ta misja, a apostołowie rozpoczęli dzieło, które następnie kontynuowali ich następcy. Misja powierzona przez Jezusa apostołom trwała przez wieki i trwa także i dzisiaj: wymaga współpracy nas wszystkich. Każdy bowiem na mocy otrzymanego chrztu jest uprawniony ze swojej strony do głoszenia Ewangelii – podkreślił papież. Wezwał, byśmy byli „mężczyznami i kobietami Wniebowstąpienia, czyli poszukiwaczami Chrystusa na drogach naszych czasów, niosącymi Jego słowo zbawienia aż po krańce ziemi”.

„Na tej drodze spotykamy samego Chrystusa w braciach, zwłaszcza w najuboższych, w tych, którzy znoszą w swoim ciele trudne i upokarzające doświadczenie starych i nowych form ubóstwa. Tak jak na początku Zmartwychwstały Chrystus posłał swoich apostołów mocą Ducha Świętego, tak dzisiaj posyła nas, z tą samą siłą, aby dawać konkretne i widzialne znaki nadziei” – zauważył Franciszek.

st, pb (KAI) / Watykan

...

Kazdy czas ma byc czasem Boga. Zadna epoka nie jest stracona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:06, 17 Maj 2018    Temat postu:

Chrześcijanie to „wybrańcy Boży”. Papież przypomina cnoty, jakie mamy pielęgnować
Katolicka Agencja Informacyjna | 16/05/2018
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCE
Antoine Mekary | ALETEIA | I.MEDIA
Udostępnij Komentuj
Franciszek zakończył dziś cykl katechez o chrzcie świętym. Przypomniał przy tej okazji listę cnót, które ochrzczeni winni pielęgnować przez całe życie.

„Sakrament chrztu jest również nazywany iluminacją, a nowo ochrzczeni są nazywani oświeconymi” – mówił papież Franciszek podczas środowej audiencji. Publikujemy papieską katechezę:

Czytaj także: Franciszek: Przez grzech nasz chrzest może nie przynosić owoców zbawienia
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Dzisiaj kończymy cykl katechez o chrzcie świętym. Duchowe skutki tego sakramentu, niewidzialne dla oczu, ale działające w sercu osób, które stały się nowym stworzeniem, są jasno widoczne dzięki wręczeniu białej szaty i zapalonej świecy.



Symbolika białej szaty i świecy chrzcielnej
Po obmyciu odradzającym, zdolnym do stworzenia człowieka na nowo według Boga w prawdziwej świętości (por. Ef 4,24), od pierwszych wieków zdawało się naturalne przyobleczenie nowo ochrzczonych w nową szatę, śnieżnobiałą, na podobieństwo blasku życia otrzymanego w Chrystusie i w Duchu Świętym. Biała szata, symbolicznie wyrażając to, co wydarzyło się w sakramencie, ogłasza stan przemienionych w Bożej chwale.

Co znaczy być przyobleczonym w Chrystusa, przypomina św. Paweł wyjaśniając, jakie cnoty winni pielęgnować ochrzczeni: „Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości” (Kol 3,12-14).

Również rytualne wręczenie świecy zapalonej od paschału przypomina o skutkach chrztu św.: „Przyjmijcie światło Chrystusa”. Słowa te przypominają, że nie my jesteśmy światłem, ale Jezus Chrystus (J 1, 9; 12, 46), który postawszy z martwych zwyciężył ciemności zła. Jesteśmy powołani, aby przyjąć Jego blask! Tak, jak płomień paschału obdarza światłem poszczególne świece, tak też miłość Zmartwychwstałego Pana rozpala serca ochrzczonych, napełniając ich światłem i żarem. Z tego względu od czasów starożytnych, sakrament chrztu jest również nazywany „iluminacją”, a nowo ochrzczeni są nazywani „oświeconymi”.

Czytaj także: Jak wybrać rodziców chrzestnych?
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCEGaleria zdjęć


Wychowanie chrześcijańskie
Bowiem powołaniem chrześcijańskim jest „postępowanie nieustannie jak dzieci światłości, trwając w wierze” (por. Obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych, 226; J 12,36). Jeśli chodzi o dzieci, to zadaniem rodziców wraz z chrzestnymi jest zatroszczenie się o posilanie płomienia łaski chrztu swoich dzieci, pomagając im wytrwać w wierze (por. Obrzędy chrztu dzieci, 65).

„Wychowanie chrześcijańskie, do którego dzieci mają prawo, zmierza do tego, aby stopniowo je doprowadzać do poznania planu Bożego w Chrystusie tak, aby dzieci te mogły w końcu potwierdzić wiarę, w której zostały ochrzczone” (tamże, Wprowadzenie teologiczne i pastoralne, 3).

Żywa obecność Chrystusa, którą trzeba w nas strzec, bronić i rozwijać, jest lampą, która oświetla nasze kroki, światłem ukierunkowującym nasze wybory, płomieniem rozpalającym serca wychodzące na spotkanie Pana, czyniąc nas zdolnymi do pomagania tym, którzy idą drogą wraz z nami, aż po nierozdzielną jedność z Nim. Tego dnia, mówi ponownie Apokalipsa „już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków” (por. 22, 5).

Celebracja chrztu św. kończy się modlitwą „Ojcze nasz”, właściwą wspólnocie dzieci Bożych. Istotnie, dzieci odrodzone przez chrzest otrzymają pełnię daru Ducha Świętego w bierzmowania i będą uczestniczyć w Eucharystii, ucząc się, co to znaczy zwracać się do Boga i nazywać Go „Ojcem”.

Na zakończenie tych katechez o chrzcie, ponawiam wobec każdego z was zachętę, którą wyraziłem w adhortacji apostolskiej Gaudete et exsultate: „Pozwól, by łaska twego chrztu owocowała na drodze świętości. Pozwól, aby wszystko było otwarte na Boga i dlatego wybierz Jego, wybieraj Boga wciąż na nowo. Nie zniechęcaj się, ponieważ masz moc Ducha Świętego do tego, by świętość była możliwa. Ona w głębi jest owocem Ducha Świętego w twoim życiu (por. Ga 5, 22-23)”(n. 15). Dziękuję.



Featured Videos

Wybierz Jego, wybieraj Boga wciąż na nowoRzucił świetną pracę, by wylądować w slamsachMatka Boża FatimskaPiękna Pani z LibanuNauczcie dzieci poprawnie czynić znak krzyża. Audiencja z Franciszkiem 18.04.2018Joanna Mazur - "Wyjątkowa"Matka Boża "Salus Populi Romani"Nigdy nie tracimy znamienia chrztuKsiądz pyta ludzi na ulicy, czy może w czymś im pomócPapież pyta wiernych kto jest większy, Bóg czy grzech?Co się dzieje, kiedy często odmawiasz różaniec?Przepis na udane małżeństwoPytał przypadkowe osoby, czy może im w czymś pomóc. Zobaczcie reakcje!Świadectwo byłego satanistyMatka Boża Częstochowska
Powered by Aleteia


[Do wiernych z Polski]

Pozdrawiam pielgrzymów polskich, a szczególnie weteranów II wojny światowej, przybyłych na obchody rocznicy bitwy o Monte Cassino. Napawa smutkiem wspominanie wojen. Dwóch wojen światowych minionego wieku. A obecnie niczego się nie uczymy. Niech Bóg nam pomoże. Niech tragedia przeżytej przez was wojny, hart waszego ducha, wierność ideałom i świadectwo życia staną się apelem o zaprzestanie toczonych w świecie wojen i poszukiwanie dróg pokoju. Wam wszystkim, waszej Ojczyźnie, obecnym tu pielgrzymom, a wśród nich dzieciom pierwszokomunijnym z Kościoła św. Stanisława w Rzymie, z serca błogosławię.

...

Trzeba czynic dobro po prostu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:01, 21 Maj 2018    Temat postu:

Franciszek o Duchu Świętym: boska siła, która zmienia świat [modlitwa]
Katolicka Agencja Informacyjna | 20/05/2018
POPE FRANCIS
© Antoine Mekary - ALETEIA
Udostępnij Komentuj
Podczas mszy z okazji uroczystości Zesłania Ducha Świętego papież odmówił piękną modlitwę. Przeczytajcie jej treść.

W swojej homilii Ojciec Święty przypomniał, że w Dziejach Apostolskich zesłanie Ducha Świętego porównano do „uderzenia gwałtownego wiatru” (Dz 2, 2). Wskazał, że wiatr jest wielką siłą zmieniającą rzeczywistość. Również Duch Święty tak czyni będąc boską siłą, która zmienia świat. Wkracza On w sytuacje i je przekształca; przemienia serca i zmienia bieg wydarzeń.

Franciszek podkreślił, że Duch Święty przemienia serca i sprawia że uczniowie, wcześniej przestraszni, stają się odważnymi i wyruszając z Jerozolimy udają się aż po krańce świata.


Jednocześnie wskazał, że przemiana dokonywana przez Ducha Świętego nie rewolucjonizuje życia wokół nas, ale przemienia nasze serce: „To jest wielka przemiana: z winnych czyni nas sprawiedliwymi i w ten sposób wszystko się zmienia, ponieważ z niewolników grzechu stajemy się wolnymi, ze sług – dziećmi, z odrzuconych – cennymi, z rozczarowanych – pełnymi nadziei. W ten sposób Duch Święty sprawia odrodzenie radości, w ten sposób sprawia, że w sercu rozkwita pokój” – powiedział Ojciec Święty.

Czytaj także: Lamborghini papieża Franciszka sprzedane. Wiadomo, na co pójdą pieniądze
Franciszek porównał Ducha Świętego do środka pobudzającego i zachęcił, byśmy budząc się prosili: „Przyjdź, Duchu Święty, przyjdź do mojego serca, przyjdź w mój dzień”.

Następnie papież podkreślił, że Duch Święty przemienia także wydarzenia i gdy jest obecny zawsze coś się wydarza. Dlatego przestrzegł wiernych przed postawą rezygnacji. „Kiedy żyjemy, aby przetrwać i nie wychodzimy do tych, którzy są daleko, to nie jest dobry znak. Duch Święty tchnie, ale my zwijamy żagle. A przecież wiele razy widzieliśmy, jak działa cuda. Często, właśnie w okresach najbardziej mrocznych, Duch wzbudzał najwspanialszą świętość! On jest duszą Kościoła, zawsze ożywia go nadzieją, napełnia radością, obdarza owocami nowości, zalążkami życia” – podkreślił Ojciec Święty.

Czytaj także: Czy mój niewierzący tata jest w niebie? Zapłakany chłopiec w objęciach Franciszka
Franciszek wskazał na nieustanną młodość Kościoła, „że jest młodą oblubienicą, w której Pan jest zakochany do szaleństwa”.

Charakteryzując moc Ducha Świętego papież określił ją jako jednocześnie siłę dośrodkowa i odśrodkowa. Jest dośrodkowa, bo działa w głębi serca, wnosząc jedność we fragmentaryczności, pokój w uciskach, męstwo, gdy jesteśmy kuszeni. Duch Święty daje zażyłość z Bogiem, siłę wewnętrzną, aby iść naprzód. Ale jednocześnie jest On siłą odśrodkową, czyli popycha na zewnątrz. Posyła, czyni świadkami i dlatego wzbudza miłość, życzliwość, dobroć, łagodność.


Swoją homilię Franciszek zakończył modlitwą:

„Tchnij na nas Duchu Święty, porywczy wietrze Boga. Tchnij w nasze serca i spraw, abyśmy oddychali czułością Ojca. Tchnij na Kościół i pchnij go aż po krańce ziemi, aby niesiony przez Ciebie, nie niósł niczego innego jak tylko Ciebie. Tchnij na świat delikatne ciepło pokoju i orzeźwiające pokrzepienie nadziei. Przyjdź, Duchu Święty, przemień nasze wnętrze i odnów oblicze ziemi. Amen”.

...

Dzis drugi dzien Świąt! Kolejny dzien do odzyskania jak Trzech Króli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:40, 22 Maj 2018    Temat postu:

Gdy Kościołowi brakuje wymiaru kobiecego, staje się drużyną piłki nożnej. Homilia Franciszka
Katolicka Agencja Informacyjna | 21/05/2018
PAPIEŻ FRANCISZEK
CPP / Polaris/East News
Udostępnij 25 Komentuj
Ważne, aby Kościół był kobietą, aby miał postawę oblubienicy i matki. Kiedy o tym zapominamy, to mamy do czynienia z Kościołem męskim, Kościołem starych panien, żyjących w izolacji, niezdolnych do kochania, do płodności. Bez kobiety Kościół się nie rozwija.

Kościół, jak Maryja, jest kobietą i matką – podkreślił papież Franciszek sprawując dziś Eucharystię w Domu Świętej Marty w liturgiczne wspomnienie Maryi, Matki Kościoła.



Kobiecy wymiar Kościoła
W swojej homilii Ojciec Święty zauważył, że w Ewangeliach Maryja jest zawsze określana jako „Matka Jezusa”, a nie „Pani” czy „wdowa po Józefie”. Jej macierzyńskość przenika całe Pismo Święte, od Zwiastowania aż po kres obecności na ziemi.

Zrozumieli to natychmiast Ojcowie Kościoła. Zatem Kościół, będąc oblubienicą Pana, a zarazem matką, jest w wielu językach rodzaju żeńskiego. Jest matką rodzącą nowe dzieci.

Oblubienica i matka. A Ojcowie idą dalej i mówią: „Także twoja dusza jest oblubienicą Chrystusa i matką”. I w tej postawie pochodzącej od Maryi, która jest Matką Kościoła możemy zrozumieć ów kobiecy wymiar Kościoła. Gdy go brakuje, to Kościół traci swoją prawdziwą tożsamość i staje się stowarzyszeniem charytatywnym lub drużyną piłki nożnej, albo czymś innym, ale nie Kościołem – zaznaczył Franciszek.
Czytaj także: Abp Ryś: Kościół ludzi nadętych to będzie Kościół rozproszony


Kościół płodny i czuły
Papież dodał, że tylko Kościół nacechowany kobiecością może przybierać „postawy płodności”, zgodnie z zamiarem Boga, który „zechciał narodzić się z niewiasty, aby nas nauczyć tej drogi kobiecej”.

Ważne, aby Kościół był kobietą, aby miał postawę oblubienicy i matki. Kiedy o tym zapominamy, to mamy do czynienia z Kościołem męskim, pozbawionym tego wymiaru, który staje się niestety Kościołem starych panien, żyjących w izolacji, niezdolnych do kochania, do płodności. Bez kobiety Kościół się nie rozwija. A ta postawa kobieca bierze się z Maryi, ponieważ Jezus takim go chciał – zaznaczył Ojciec Święty.
Franciszek podkreślił, że cnotą szczególnie właściwą kobiecie jest czułość, podobna do czułości Maryi, która „urodziła swego pierworodnego Syna, owinęła w pieluszki i położyła w żłobie”: otoczenie opieką z łagodnością i pokorą to wybitne cechy matek.

Kościół, który jest matką, idzie drogą czułości. Zna język wielkiej mądrości pieszczoty, milczenia, spojrzenia umiejącego współczuć, wiedzącego, co to milczenie. A także osoba, która żyjąc taką przynależnością do Kościoła, wiedząc, że jest on również matką, musi iść tą samą drogą: osoby łagodnej, czułej, uśmiechniętej, pełnej miłości – powiedział papież, kończąc swą homilię.

...

Kosciol porownujemy do matki i do Matki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:07, 24 Maj 2018    Temat postu:

„Przyjmij znamię daru Ducha Świętego”. Pamiętacie te słowa? Papież o „chryzmacji”
Katolicka Agencja Informacyjna | 23/05/2018
POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCE
Antoine Mekary | ALETEIA | I.Media
Papa Francisco: “Se llama también crismación, porque con la unción del crisma se recibe al Espíritu Santo", miércoles 23 de mayo de 2018
Udostępnij 25 Komentuj
„Jak można zobaczyć, że otrzymaliśmy Dar Ducha?” – pyta papież i daje wskazówki w swej katechezie.

„Trzeba zachowywać się jak dzieci Boże, to znaczy upodobnić się do Chrystusa działającego w Kościele świętym, angażować się w jego misję w świecie. Zapewnia to namaszczenie Ducha Świętego” – mówił papież Franciszek podczas środowej audiencji. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Jezus powierzył swoim uczniom wspaniałą misję: „Wy jesteście solą dla ziemi, wy jesteście światłem świata” (por. Mt 5,13-16). Są to obrazy, które każą pomyśleć o naszym zachowaniu, ponieważ zarówno niedobór jak i nadmiar soli sprawiają, że jedzenie jest niesmaczne, podobnie jak zarówno brak, czy też nadmiar światła uniemożliwiają widzenie.

Tylko Duch Chrystusa może nas naprawdę uczynić solą, która nadaje smak i zachowuje od zepsucia oraz światłem rozjaśniającym świat! I to jest dar, który otrzymujemy w sakramencie bierzmowania, na którym razem z wami pragnę się zatrzymać i zastanowić.



POPE FRANCIS GENERAL AUDIENCEGaleria zdjęć


Sakrament bierzmowania
Nazywa się on „bierzmowaniem” (confirmatio) – ponieważ utwierdza chrzest i umacnia jego łaskę (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1289) – oraz „chryzmacją”, ponieważ otrzymujemy Ducha poprzez namaszczenie „krzyżmem” – olejem zmieszanym z balsamem konsekrowanym przez biskupa. Termin ten odwołuje do „Chrystusa”, namaszczonego Duchem Świętym.

Odrodzenie się do życia Bożego w chrzcie św. jest pierwszym krokiem. Następnie trzeba zachowywać się jak dzieci Boże, to znaczy upodobnić się do Chrystusa działającego w Kościele świętym, angażować się w jego misję w świecie. Zapewnia to namaszczenie Ducha Świętego.

Jezus (…) wieczorem dnia Paschy Zmartwychwstały tchnął na uczniów i powiedział im: „Przyjmijcie Ducha Świętego” (J 20, 22); a w dniu Pięćdziesiątnicy moc Ducha zstąpiła na Apostołów w formie nadzwyczajnej (por. Dz 2, 1-4), tak jak to znamy. „Tchnienie” Chrystusa zmartwychwstałego napełnia życiem płuca Kościoła. I rzeczywiście usta uczniów „napełnione Duchem Świętym” otwierają się, by głosić wszystkim wielkie dzieła Boga (por. Dz 2,1-11).



Znamię daru Ducha Świętego
O ile w każdym sakramencie działa Duch Święty, to dzieje się tak zwłaszcza w bierzmowaniu, że „wierni otrzymują Dar samego Ducha Świętego” (PAWEŁ VI, Konst. ap. Divinae consortium naturae o sakramencie bierzmowania).

W chwili namaszczenia biskup mówi: „Przyjmij znamię daru Ducha Świętego”. To wielki dar, który znajduje się w głębi naszej duszy, prowadzi nas, abyśmy stali się dobrą solą i właściwym światłem. Jeśli w chrzcie Duch Święty zanurza nas w Chrystusa, to w bierzmowaniu Chrystus napełnia nas swoim Duchem, konsekrując nas na swoich świadków, uczestników tego samego źródła życia i misji, zgodnie z planem Ojca Niebieskiego.

Świadectwo złożone przez bierzmowanych ukazuje przyjęcie Ducha Świętego i uległość wobec Jego twórczego natchnienia.

Jak można zobaczyć, że otrzymaliśmy Dar Ducha? Jeśli wypełniamy dzieła Ducha, jeśli wypowiadamy słowa jakich nauczył nas Duch Święty (por. 1 Kor 2,13). Świadectwo chrześcijańskie polega na czynieniu wyłącznie tego i tego wszystkiego, czego wymaga od nas Duch Chrystusa, udzielając nam sił, aby to wypełnić.

[Do wiernych z Polski]

Witam polskich pielgrzymów. W sposób szczególny pozdrawiam leśników i dyrekcję generalną Lasów Państwowych w Polsce. Przywieźli oni sto sadzonek dębów, które – z okazji stulecia niepodległości Polski – zostaną posadzone jako znak zaangażowania na rzecz ochrony środowiska.

Drodzy bracia i siostry, jak napisałem w Laudato sì, „Bardzo szlachetne jest podjęcie obowiązku troski o środowisko poprzez małe codzienne działania. Wspaniałe jest i to, że edukacja potrafi je zmotywować i ukształtować pewien styl życia. Wychowanie do odpowiedzialności za środowisko naturalne może zachęcać do różnych zachowań, które mają bezpośredni i znaczący wpływ na troskę o środowisko (…). Wszystko to jest częścią szczodrej i godnej kreatywności ukazującej to, co najlepsze w człowieku” (n 211). Z serca wszystkim błogosławię.

KAI/ks

...

Chociaz Ducha Świętego nie mozemy pojac On dziala.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:26, 28 Maj 2018    Temat postu:

Franciszek: „Tajemnica Trójcy Przenajświętszej zachęca nas do życia w komunii”
Katolicka Agencja Informacyjna | 27/05/2018

Public Domin|Wikipedia
Trinity, Fridolin Lieber, Early 20th century
Udostępnij 91 Komentuj
W czasie krótkiego rozważania przed modlitwą Anioł Pański Franciszek zaznaczył, że uroczystość Trójcy Świętej ma nam pomóc w kontemplowaniu i uwielbianiu tajemnicy Boga będącego jednością trzech Osób: Ojca, Syna i Ducha Świętego, Boga, który jest Miłością, a który daje nam darmo swoje życie i prosi, abyśmy je szerzyli w świecie.

Miłość nas stworzyła
Papież wskazał, że wiara chrześcijańska jest wiarą „w Miłość, która stworzyła wszechświat i zrodziła lud, stała się ciałem, umarła i powstała z martwych dla nas, a jako Duch Święty wszystko przekształca i doprowadza do pełni”. Natomiast misją jaką powierza nam Bóg jest głoszenie i dawanie świadectwa wszystkim Jego Ewangelii i w ten sposób poszerzanie komunii z Nim i wypływającej z niej radości.

„Zatem uroczystość Trójcy Przenajświętszej każe nam kontemplować tajemnicę Boga, który bezustannie stwarza, odkupia i uświęca, zawsze z miłością i ze względu na miłość, i każdemu stworzeniu, które Go przyjmuje pozwala odzwierciedlać promień Jego piękna, dobroci i prawdy”
Na zakończenie Franciszek wezwał: „Niech Najświętsza Maryja Panna, której od dzisiaj ponownie przyzywamy w modlitwie „Anioł Pański”, pomoże nam wypełnić z radością misję świadczenia światu, spragnionemu miłości, że sensem życia jest właśnie nieskończona i konkretna miłość Ojca i Syna i Ducha Świętego”.

Czytaj także: Czym jest życie wieczne? Papieskie rozważanie o Trójcy Świętej
Żyjcie w komunii!
W porannym wpisie na Tweeterze Papież odniósł się do dzisiejszej uroczystości i stwierdził: „Tajemnica Trójcy Przenajświętszej zachęca nas do życia w komunii, w miłości i w braterskim dzieleniu się, pewni, że gdzie jest miłość, tam jest Bóg”

...

Teraz Jej nie pojmiemy. Ale to dobrze! Bóg ktorego mozna pojac slabym rozumkiem bylby nieciekawy! Ale On jest Niepojęty! To wspaniałe!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:16, 28 Maj 2018    Temat postu:

Franciszek: „Małżonkowie są jednym ciałem. To mocne słowa. Ciała nie da się podzielić”
Redakcja | 26/05/2018
DIVORCE
zimmytws - Shutterstock
Udostępnij Komentuj
W czasie sobotniej homilii w Domu św. Marty Franciszek odwołał się do nauczania Jezusa o nierozerwalności małżeństwa.

Papież Franciszek w czasie swojego kazania wspomniał parę małżeńską z 60-letnim stażem. Kiedy zapytał się ich, czy są szczęśliwi, bez zastanowienia opowiedzieli: „Jesteśmy zakochani”.

To prawda, że są trudności, że są problemy z dziećmi czy w małżeństwie, spory, kłótnie – mówił Ojciec Święty. – Ważne jest, by pozostało jedno ciało. Wtedy wszystko można przezwyciężyć. I jest to sakrament nie tylko dla małżonków, ale również dla Kościoła. On zwraca nam uwagę: „Ależ popatrzcie, miłość jest możliwa!”. Miłość może sprawić, że będziemy żyć przez całe życie jak zakochani: w radości i cierpieniu, w problemach z dziećmi i w problemach między sobą… Ale zawsze iść naprzód. W zdrowiu i chorobie, zawsze naprzód. I to jest piękne.
Czytaj także: Wielka siła małych poradni. Parafialny potencjał pomocy dla małżeństw
Małżeństwo – jedno ciało
Papież nawiązał do fragmentu z Księgi Rodzaju i opisu stworzenia świata, bo tam trzeba szukać początków nierozerwalności małżeństwa: „na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę; dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem”. Franciszek komentuje te słowa jako bardzo mocne. Ciała nie da się bowiem podzielić.

Czytaj także: Spotkania Małżeńskie, czyli złota recepta na dialog


Miłość jest niemedialna
Ojciec Święty z przykrością dodał, że niestety życie w zgodzie z Bogiem jest niemedialne. Nikt nie chce opowiadać o szczęśliwej miłości.

To przykre, że o tym się nie mówi – stwierdził Ojciec Święty. – Dla gazet i dzienników telewizyjnych nie jest to ważna wiadomość. A przecież to małżeństwo przeżyło tyle lat razem. I nie jest to interesująca wiadomość. Ważną wiadomością jest skandal, rozwód, że ktoś decyduje się na separację. (…) Ale [życie] na obraz Boga nie jest ważną wiadomością. A na tym polega piękno małżeństwa. Jest ono na obraz i podobieństwo Boga. I to jest dla nas ważną wiadomością, wiadomością chrześcijańską.

...

Nastepuje takie polaczenie ze istotnie sa jednym cialem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:17, 28 Maj 2018    Temat postu:

Franciszek: Radość jest oddechem chrześcijanina. Czego bał się ewangeliczny młodzieniec?
Katolicka Agencja Informacyjna | 28/05/2018

AFP Photo / Tiziana Fabi
Papa Francesco indossa un cappello regalatogli da un bambino in Piazza San Pietro dopo le sue udienze speciali per il Giubileo il 18 giugno 2016. Il Pontefice ha accolto altri nove richiedenti asilo siriani a Roma due mesi dopo aver portato un altro gruppo via dalla Grecia sul suo aereo personale, ha affermato il Vaticano il 16 giugno 2016. L'ultimo gruppo era vissuto in un campo di transito nell'isola greca di Lesbo dopo un viaggio pericoloso in mare dalla Turchia. / AFP PHOTO / TIZIANA FABI
Udostępnij Komentuj
„Radość to nie życie od jednego do drugiego wybuchu śmiechu. Radość to nie bycie zabawnym” – tłumaczył papież w homilii.

Radość „jest oddechem chrześcijanina”, radość budowana na prawdziwym pokoju, a nie radość zwodnicza, jaką oferuje współczesna kultura, wynajdująca wiele rzeczy do zabawy, niezliczone „okruchy słodkiego życia” – powiedział papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do dzisiejszych czytań liturgicznych (1 P 1,3-9; Mk 10,17-27).

Czytaj także: Tradycja Kościoła mówi o 12 owocach Ducha Świętego. Ile z nich funkcjonuje w Tobie?


Radość: owoc działania Ducha Świętego
Komentując fragment z Ewangelii św. Marka – opowiadający o bogatym młodzieńcu, który nie może zrezygnować ze swoich korzyści, aby pójść za Jezusem – Franciszek zaznaczył, że prawdziwy chrześcijanin nie może być „ponury” czy „zasmucony”.

Bycie mężczyzną i kobietą radości oznacza bycie mężczyzną i kobietą pokoju, oznacza bycie mężczyzną i kobietą pocieszenia. Chrześcijańska radość jest oddechem chrześcijanina. Chrześcijanin, który nie byłby radosny w sercu, nie jest dobrym chrześcijaninem. Radość jest oddechem, sposobem wyrażania się chrześcijanina. Nie jest to coś, co się kupuje czy dokonuje się wysiłkiem, nie: jest to owoc Ducha Świętego. Tym, który sprawia radość w sercu, jest Duch Święty – podkreślił Franciszek.
Ojciec Święty wskazał, że radość chrześcijańska wspiera się na pamięci. Nie możemy bowiem zapominać o tym, co uczynił dla nas Pan, odradzając nas do nowego życia. Wspiera się też na nadziei tego, co nas oczekuje – spotkania z Synem Bożym. Pamięć i nadzieja są dwoma czynnikami pozwalającymi chrześcijanom żyć w radości, nie radości pustej, beztroskiej, lecz radości, której „pierwszym stopniem” jest pokój.

„Radość to nie życie od jednego do drugiego wybuchu śmiechu. Radość to nie bycie zabawnym. Chrześcijańska radość to pokój. Pokój, który jest w korzeniach, pokój serca, pokój, który może nam dać tylko Bóg” – powiedział papież.



Okruchy słodkiego życia
Franciszek zauważył, że współczesny świat zadowala się kulturą, która wcale nie jest radosna, gdzie wynajduje się wiele rzeczy, aby nas rozerwać, wiele okruchów „słodkiego życia”, które jednak nie dają pełnego zadowolenia.

Radość nie jest czymś, co kupuje się na rynku, jest darem Ducha, ale rozbrzmiewa także w chwilach niepokoju, w chwili próby – zauważył Ojciec Święty.

Istnieje dobry niepokój, ale jest też inny, który nie jest dobry, kiedy szuka się wszędzie bezpieczeństwa, wszędzie szuka się przyjemności. Ewangeliczny młodzieniec bał się, że jeśli porzuciłby swoje bogactwo, to nie byłby szczęśliwy. Radość, pocieszenie – oto nasz oddech chrześcijan – powiedział papież na zakończenie swej homilii.

...

Bogactwo uzaleznia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:46, 02 Cze 2018    Temat postu:

Franciszek: Jesteśmy świadkami „wielkich prześladowań” nie tylko chrześcijan, ale każdego mężczyzny i każdej kobiety
Katolicka Agencja Informacyjna | 01/06/2018
POPE FRANCIS
Antoine MEKARY I ALETEIA
Udostępnij
Prześladowania chrześcijan, które w ciągu wieków "powielały się" niczym pożar, stanowią "część życia chrześcijańskiego", a więc swego rodzaju "błogosławieństwo". Ojciec Święty przypomniał, że Jezus był prześladowany "z powodu swej wierności Ojcu".

Prześladowania to część życia chrześcijańskiego
Nawiązując do pierwszego czytania, zaczerpniętego z Listu św. Piotra Apostoła, w którym mowa jest o prześladowaniach chrześcijan, które w ciągu wieków „powielały się” niczym pożar, Ojciec Święty zauważył, że stanowią one „część życia chrześcijańskiego”, a więc swego rodzaju „błogosławieństwo” i przypomniał, że Jezus był prześladowany „z powodu swej wierności Ojcu”.

Prześladowanie jest w pewnym stopniu „powietrzem”, którym żyje chrześcijanin również dzisiaj, gdyż dziś także jest bardzo wielu męczenników, wielu prześladowanych ze względu na ich umiłowanie Chrystusa. W licznych krajach Jego wyznawcy nie mają praw – tłumaczył dalej Franciszek. Zwrócił uwagę, że „jeśli nosisz krzyżyk, trafiasz do więzienia i rzeczywiście są więźniowie [z tego powodu], ludzie są skazywani na śmierć za to, że są chrześcijanami, i to dzisiaj”. Dodał, że ludzie z tego powodu giną i obecnie liczba męczenników jest wyższa niż w pierwszych wiekach i podkreślił z naciskiem: „Znacznie większa!”.

Czytaj także: Papież: cierpienia są częścią dzieła ewangelizacji


Diabeł źródło codziennych prześladowań
Zauważył następnie, że w naszych czasach istnieją też inne prześladowania, a ich ofiarami padają każdy mężczyzna i kobieta dlatego, że są żyjącym obrazem Boga”. Zdaniem Ojca Świętego za każdym prześladowaniem – czy to chrześcijan, czy ludzi w ogóle – stoi diabeł, który próbuje zniszczyć wyznanie Chrystusa w chrześcijanach i obraz Boga w mężczyźnie i kobiecie. Od początku próbował to robić – przekonywał Ojciec Święty.

Przypomniał, że wystarczy przeczytać o tym w Księdze Rodzaju, gdzie zniszczył on ustanowioną przez Pana zgodę między mężczyzną a kobietą, tę zgodę, którą wypływa z bycia obrazem i podobieństwem Boga. I – dodał papież – szatanowi udało się to osiągnąć: za pomocą kłamstwa, zwodzenia, a więc tego oręża, którym się posługuje. „Zawsze tak czyni, ale dziś jest to siła, powiedziałbym, wściekłość przeciw mężczyźnie i kobiecie, w przeciwnym bowiem wypadku nie dałoby się wyjaśnić tej narastającej fali niszczenia mężczyzny i kobiety, tego, co ludzkie” – stwierdził Ojciec Święty.

Zaznaczył następnie, że szatan stoi także za takimi współczesnymi zjawiskami jak głód, zniewolenie, kolonizacje kulturalne czy wojny. Głód jest „niesprawiedliwością niszczącą mężczyznę i kobietę, gdyż nie mają nic do jedzenia” – tłumaczył kaznodzieja.

Wspomniał z kolei o wykorzystywaniu ludzi, o różnych formach niewolnictwa i w tym kontekście przywołał widziany niedawno filmik wideo, nakręcony ukrytą kamerą w więzieniu, w którym przebywają migranci, poddani „torturom” w postaci „niszczenia”, aby uczynić z nich niewolników. „A wszystko to dzieje się w 70 lat pod ogłoszeniu [przez ONZ] Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka” – zauważył z goryczą Franciszek.

Czytaj także: 6 mln chrześcijan wyemigrowało z Bliskiego Wschodu. Kolebka chrześcijaństwa bez chrześcijan?


Wojny narzędzie niszczenia ludzi
I na zakończenie trzeba pomyśleć o wojnach jako o narzędziu niszczenia ludzi, będących obrazem Boga – zaczął podsumowywać swe kazanie Ojciec Święty. Wyjaśnił, że chodzi też o tych, którzy planują wojny, aby zapanować nad innymi, o tych, którzy rozwijają różne dziedziny przemysłu zbrojeniowego, aby niszczyć ludzkość oraz obraz mężczyzny i kobiety, zarówno fizycznie, jak i moralnie i kulturowo. Zauważył przy tym, że wśród tych ludzi są też chrześcijanie, w tym również ci prześladowani.

„Tak, oni też są obrazem Boga” – podkreślił papież, dodając, że właśnie dlatego szatan ich prześladuje. „Nie powinniśmy pozwalać sobie na naiwność, gdyż ojciec każdego prześladowania nie dopuszcza, aby i oni byli obrazem i podobieństwem Boga, dlatego atakuje i niszczy ten obraz” – powiedział Franciszek. „Nie jest łatwo to pojąć, dlatego potrzeba wiele modlitwy, aby to zrozumieć” – zakończył swe rozważania kaznodzieja.

...

Zycie nasze uplywa w cierpieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:24, 03 Cze 2018    Temat postu:

Franciszek: Jezus w Eucharystii jak ogień spala w nas egoistyczne postawy
Katolicka Agencja Informacyjna | 03/06/2018
CENTENARY.MASS,ORIENTAL.POPE FRANCIS
Antoine Mekary | Aleteia | I.Media
Pope Francis celebrates the Mass of the Centenary of the Congregation for Oriental Churches, at the Santa Maria Maggiore Basilica in Rome on October 12, 2017.
Udostępnij
Karmiąc się Ciałem i Krwią Chrystusa upodabniamy się do Niego, przyjmujemy w sobie Jego miłość, nie po to, aby trzymać ją zazdrośnie dla siebie, ale dzielić się nią z innymi – mówił papież.

„Ta logika wpisana jest w Eucharystię. Otrzymujemy Jego miłość i dzielimy ją z innymi” – powiedział Franciszek w rozważanie przed modlitwą Anioł Pański. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:



Zauroczeni obecnością Chrystusa w Eucharystii
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Dzisiaj w wielu krajach, w tym we Włoszech obchodzona jest uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, lub zgodnie z najbardziej znanym wyrażeniem łacińskim, uroczystości Bożego Ciała. Ewangelia prowadzi nas z powrotem do słów Jezusa wypowiedzianych podczas Ostatniej Wieczerzy spożywanej wraz z uczniami: „Bierzcie, to jest Ciało moje […] To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana” (Mk 14,22.24).

Czytaj także: Aby Eucharystia była pełna i skuteczna, nie wystarczy komunia i adoracja
Właśnie na mocy tego testamentu miłości wspólnota chrześcijańska gromadzi się w każdą niedzielę i każdego dnia wokół Eucharystii – sakramentu odkupieńczej ofiary Chrystusa. A zauroczeni Jego rzeczywistą obecnością chrześcijanie adorują i kontemplują Go przez pokorny znak chleba, który stał się Jego Ciałem.

Karmiąc się Ciałem i Krwią Chrystusa upodabniamy się do Niego, przyjmujemy w sobie Jego miłość, nie po to, aby trzymać ją zazdrośnie dla siebie, ale dzielić się nią z innymi. Ta logika wpisana jest w Eucharystię. Otrzymujemy Jego miłość i dzielimy ją z innymi. Taka jest jej logika! Kontemplujemy w niej bowiem Jezusa – chleb łamany i ofiarowany, krew przelaną dla naszego zbawienia.

Jest to obecność, która jak ogień spala w nas postawy egoistyczne, oczyszcza nas ze skłonności, by dawać tylko wtedy, gdy otrzymaliśmy, i rozpala pragnienie, abyśmy i my w jedności z Jezusem stali się chlebem łamanym i krwią przelaną dla braci.



Uroczystość Bożego Ciała
Dlatego uroczystość Bożego Ciała jest tajemnicą zauroczenia Chrystusem i przekształcenia w Niego. Jest też szkołą konkretnej miłości, cierpliwej i ofiarnej, jak Jezusa na krzyżu. Uczy nas stawania się bardziej gościnnymi i dyspozycyjnymi wobec osób poszukujących zrozumienia, pomocy, dodania otuchy, a które są usunięte na margines i samotne. Obecność Jezusa żyjącego w Eucharystii jest jak brama, brama otwarta między świątynią a drogą, między wiarą a historią, między miastem Boga – a miastem człowieka.

Wyrazem ludowej pobożności eucharystycznej są procesje z Najświętszym Sakramentem. Odbywają się one dzisiaj w wielu miastach i miasteczkach. Są wymownym znakiem, że Jezus, który umarł i zmartwychwstał, nadal przemierza drogi świata, dołącza do nas i poprowadzi nasze pielgrzymowanie: karmi naszą wiarę, nadzieję i miłość; pociesza w przeżywanych próbach; wspiera zaangażowanie na rzecz sprawiedliwości i pokoju. Niech Matka Boża towarzyszy nam tego dnia.

Czytaj także: Czym jest Eucharystia? 10 podpowiedzi od Jana Pawła II
KAI/ks

..

Trzeba spalic wady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:10, 05 Cze 2018    Temat postu:

O czym premier Morawiecki rozmawiał z papieżem Franciszkiem?
Katolicka Agencja Informacyjna | 04/06/2018
PREMIER MORAWIECKI I PAPIEŻ FRANCISZEK
AP/EAST NEWS
Udostępnij 83
Rozmowa premiera Mateusza Morawieckiego i papieża Franciszka trwała 35 minut. Szef rządu i Ojciec Święty poruszyli wiele tematów, w tym głównie społecznych i dotyczących problemów europejskich.

Audiencja papieża Franciszka dla Mateusza Morawieckiego rozpoczęła się tuż po godz. 10.00. Rozmowa w cztery oczy, którą tłumaczył ks. prałat Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, trwała ok. 35 minut.

Relacjonując przebieg audiencji, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rozmowa z papieżem Franciszkiem była bardzo ciepła i serdeczna. Szef rządu i Ojciec Święty poruszyli wiele tematów, w tym głównie społecznych i dotyczących problemów europejskich.



Droga Polski do wolności
„Rozmawialiśmy, jak pomagać ludziom w sytuacji niższego i wyższego wzrostu gospodarczego; jakie zagrożenia niesie ze sobą system społeczny zoligarchizowany, gdy zbyt silne jednostki dominują we własności gospodarczej nad innymi” – wspomniał premier.

Mateusz Morawiecki opowiedział papieżowi o „polskiej drodze do wychodzenia z komunizmu i postkomunizmu”. – Bardzo wiele z tych naszych doświadczeń papieżowi się podobało, właściwie wszystkie się podobały – stwierdził premier.

Innym tematem była kwestia programów społecznych realizowanych przez rząd Mateusza Morawieckiego, a skierowanych na zwalczanie przestępczości podatkowej, gdyż zdaniem premiera „te dwie rzeczy trzeba utrzymywać w pewnym związku, nie ma jednego bez drugiego”.

Czytaj także: Co chrześcijaństwo dało Polsce? Opowiada Wojtek Drewniak z „Historii bez cenzury”


Sytuacja Ukraińców w Polsce
Szef rządu poruszył też w rozmowie z Franciszkiem kwestie międzynarodowe, m.in. sytuację w Rosji i na Ukrainie. „Papież Franciszek był bardzo zainteresowany, w jaki sposób Polska rozładowuje napięcia, pomaga stabilizować sytuację w Europie Wschodniej i Centralnej” – powiedział Mateusz Morawiecki.

Papież był bardzo zainteresowany sytuacją Ukraińców – powiedział premier. „W tym wypadku można powiedzieć, że jesteśmy najlepiej poinformowani w zakresie nie tylko wsparcia polityki ukraińskiej, ale też w szczególności utrzymania integralności i niepodległości Ukrainy. Agresja Rosji na Ukrainie stworzyła nową rzeczywistość. Mówiłem także, ilu migrantów i uchodźców przyjmujemy z Ukrainy” – powiedział szef rządu.

Premier Morawiecki poinformował, że podczas rozmów z Ojcem Świętym wymienili się spostrzeżeniami, jak radzić sobie z problemem uchodźców. „Mówiłem o naszym wkładzie do różnych funduszy i co robimy, starając się odbudować szpitale i szkoły na Bliskim Wschodzie. Papież absolutnie zgadza się z naszą polityką. Nie było tutaj cienia wątpliwości, że to jest ten kierunek działań politycznych, a także w obszarze działań migracji, a w szczególności uchodźców, który my prezentujemy” – powiedział premier.

„Papież z ogromnym z ogromnym zrozumieniem podchodzi do naszej polityki, do tego jak staramy się rozładowywać napięcia” – dodał Mateusz Morawiecki.



Spójna wizja zjednoczonej Europy
Papież pytał też o historię Polski i Europy Zachodniej po drugiej wojnie światowej i różnice geopolityczne, jakie nastąpiły w tym okresie na mapie Starego Kontynentu i miały wpływ na dzisiejszą sytuację poszczególnych krajów. „Jestem przekonany, że papież Franciszek bardzo dobrze rozumie różnice między Europą Zachodnią a Centralną, reprezentowaną przez Polskę i inne kraje” – zapewnił szef polskiego rządu.

Czytaj także: AKTUALIZACJA Irlandia zdecydowała. Znamy wyniki referendum aborcyjnego
„Tak jak nasz wielki Polak papież Jan Paweł II mówił, że Europa potrzebuje dwóch płuc, to papież Franciszek – jeśli mogę tak powiedzieć – idzie jeszcze dalej. Chce zjednoczonej Europy, ale równocześnie Europy bardzo różnorodnej” – powiedział Mateusz Morawiecki.

„Ta wizja Europy jest bardzo bliska wizji Europy, którą my reprezentujemy. Papież użył nawet pięknej metafory, że jedność europejska nie może być jak kula, mieć kształtu doskonałego, ale być jak wielościan – figura bardzo spójna. My tak chcemy budować Europę – Europę ojczyzn, a jednocześnie tożsamość naszych państw i narodów chcemy utrzymywać i pielęgnować” – dodał szef rządu.

Premier stwierdził, że poczuł się nawet nieco zaskoczony, jak ta wizja Europy zjednoczonej, ale Europy ojczyzn w idealny sposób wpisuje się w papieską wizję Europy. „Byliśmy właściwie unisono, mówiliśmy jednym głosem, jeśli chodzi o nasz stosunek do Brukseli. Papież sam pierwszy powiedział o Brukseli jako o istotnym miejscu, w którym decyduje się polityka europejska, pokazując jednocześnie na to, jak ważne jest, abyśmy starali się wypracowywać żmudny kompromis, przy utrzymaniu indywidualnych polityk wszystkich krajów członkowskich” – dodał premier.

Zdaniem premiera Franciszek z dużym uznaniem wypowiedział się także na kwestie polityki skierowanej do rodzin, jaką realizuje polski rząd. „Papież jest bardzo prorodzinny, zachęca bardzo mocno Europę do polityki proludnościowej, która spowoduje, że Europa o wspólnych wartościach się odrodzi” – dodał Morawiecki.



Polska filarem wartości
„Niezwykle się cieszę, że papież postrzega Polskę jako filar budowy wartości Europy XXI wieku. Ja też patrzę na Europę jak na kontynent wielkiej nadziei, który potrzebuje swoistego renesansu” – zaznaczył Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu poinformował, że po spotkaniu z papieżem w rozmowie z kard. Pietro Parolinem, sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej i jego współpracownikami także rozmawiano na temat migrantów i uchodźców. „Zwróciłem uwagę ilu jest w Polsce np. Czeczenów, a mamy też uchodźców z Kirgistanu i Uzbekistanu – powiedział premier i dodał – Wymiar wschodnioeuropejski, który nie jest tak dobrze widoczny za zachodzie Europy, w Państwie Watykańskim jest dobrze rozumiany i doceniony. Doceniane są także wysiłki, jakie Polska czyni na tym odcinku”.

Obydwaj rozmówcy poruszyli też – zrelacjonował premier – tematy osobiste i rodzinne.

Po audiencji w Bibliotece Pałacu Apostolskiego Ojciec Święty przyjął również pozostałych członków polskiej delegacji, w tym towarzyszącą premierowi podczas wizyty w Watykanie żonę Iwonę, która niezwykle rzadko bierze udział w oficjalnych spotkaniach, oraz czworo dzieci państwa Morawieckich: Aleksandrę, Jeremiasza, Ignacego oraz Magdalenę.

Czytaj także: Macie co najmniej troje dzieci? Rusza VI Zjazd Dużych Rodzin!
Ojciec Święty otrzymał od premiera koszulkę reprezentacji Polski z imieniem „Franciszek” oraz numerem „100”, co stanowi nawiązanie do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Wśród darów znalazła się także fotografia Józefa Piłsudskiego z 1920 roku oraz ikona Jezusa Chrystusa.

W skład polskiej delegacji, która przybyła do Stolicy Apostolskiej wchodzą m.in. minister Michał Dworczyk – Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, minister Marek Suski – Szef Gabinetu Politycznego Premiera oraz Joanna Kopcińska – rzeczniczka rządu.

To pierwsza wizyta Mateusza Morawieckiego w Stolicy Apostolskiej od objęcia urzędu premiera w grudniu ubiegłego roku. Zwykle szefowie polskiego rządu już w ciągu pierwszego półrocza urzędowania udają się z wizytą właśnie do Watykanu.

rl, tom, lk (KAI Watykan) / Watykan

...

Ciekawe spotkanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33  Następny
Strona 31 z 33

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy