Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:06, 23 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Franciszek: Uczyńmy z wiary nasze życie
|
KAI |
dodane 23.11.2016 10:58
Henryk Przondziono /Foto Gość
Ojciec Święty mówił o znaczeniu nauczania i katechezy.
O znaczeniu nauczania i katechezy dla misji Kościoła i dobra społeczeństwa oraz poszczególnych osób mówił papież Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Ojciec Święty kontynuował cykl katechez o uczynkach miłosierdzia. Dzisiaj poruszył dwa z nich: wątpiącym dobrze radzić i nieumiejętnych pouczać.
Na wstępie papież zauważył, że obydwa wspomniane uczynki można przeżywać zarówno w wymiarze prostym, rodzinnym, dostępnym dla wszystkich, czy też na płaszczyźnie bardziej instytucjonalnej, zorganizowanej.
play
stop
TŁUMACZENIE:
„Pomyślmy na przykład, jak wiele dzieci cierpi z powodu analfabetyzmu, braku wykształcenia. Jest to sytuacja wielkiej niesprawiedliwości, która narusza samą godność osoby. Bez wykształcenia łatwo następnie paść łupem wyzysku oraz różnych form trudności społecznych.”
Ojciec Święty podjął też kwestię wątpliwości w wierze i podkreślił, że stawianie sobie pytań o naszą wiarę jest pewnym dobrem, ponieważ w ten sposób jesteśmy pobudzeni do jej pogłębienia. Dodał, że wątpliwości zawsze muszą zostać przezwyciężone.
play
stop
TŁUMACZENIE:
„Potrzebne jest do tego słuchanie słowa Bożego, i zrozumienie, czego nas ono naucza. Ważną prowadzącą do tego drogą jest katecheza, poprzez którą przepowiadanie wiary wychodzi nam na spotkanie w rzeczywistości życia osobistego i wspólnotowego. I jest jednocześnie inna, równie ważna droga - życia wiarą najbardziej jak jest to możliwe.”
Papież zaznaczył, że obydwa omawiane dziś uczynki miłosierdzia wobec duszy są bardzo bliskiej naszego życia, a każdy chrześcijanin jest wezwany do życia miłością Boga i bycia jej świadkiem, oferując miłosierdzie naszym braciom.
Papież wezwał też Polaków, by byli świadkami wiary i Chrystusa.
„Bądźmy każdego dnia, w każdej sytuacji życia, świadkami wiary i Chrystusa” - powiedział papież Franciszek pozdrawiając Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W wygłoszonej wcześniej katechezie Ojciec Święty mówił o dwóch kolejnych uczynkach miłosierdzia: wątpiącym dobrze radzić i nieumiejętnych pouczać.
„Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów polskich. Usłyszeliśmy dzisiaj polecenie, by wątpiącym dobrze radzić i nieumiejętnych pouczać. Bracia i siostry, by wypełnić te zadania, umacniajmy naszą wiarę, słuchając słowa Bożego, uczestnicząc w sakramentach, w życiu Kościoła i w posłudze najbardziej potrzebującym. Podnośmy na duchu wątpiących, bądźmy każdego dnia, w każdej sytuacji życia, świadkami wiary i Chrystusa. Z serca wam błogosławię.”
W dzisiejszej audiencji udział wzięli m.in. pielgrzymi z parafii św. Michała Archanioła z Wir z diec. świdnickiej oraz niepełnosprawni skauci „Niezłomni” z wrocławskiego Hufca Związku Harcerstwa Polskiego.
W sumie w Auli Pawła VI, gdzie dziś odbywała się audiencja ogólna, wzięło udział ok. 7 tys. wiernych z całego świata.
...
Wiara to cale zycie nie hobby.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:00, 24 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Franciszek: Przywiązanie do pieniędzy jest bronią Antychrysta
Franciszek: Przywiązanie do pieniędzy jest bronią Antychrysta
|
KAI |
dodane 18.11.2016 14:12
Roman Koszowski /Foto Gość
"Serce przywiązane do pieniędzy jest sercem bałwochwalczym".
O znaczeniu chrześcijańskiego ubóstwa, zwłaszcza w życiu kapłanów mówił dziś papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Byli na niej obecni sekretarze nuncjatur apostolskich, przybyli do Rzymu z okazji swojego Jubileuszu, zorganizowanego przez Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej. W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Łk 19,45-4, opisującego wypędzenie przekupniów ze świątyni. Zauważył, że zamienili oni dom modlitwy w „jaskinię zbójców”.
Franciszek zaznaczył, że we wspomnianym fragmencie Pan Jezus pozwala nam zrozumieć, iż przywiązanie do pieniędzy jest bronią Antychrysta, niszczącą królestwo Boże. „Serce przywiązane do pieniędzy jest sercem bałwochwalczym” – stwierdził papież. Przypomniał nauczanie Jezusa, który mówi nam, że nie możemy dwom panom służyć, Bogu i mamonie. Ale decyzja należy do nas - czy wybieramy Boga żywego, dom Boży będący domem modlitwy, czy też kult pieniądza, który zawsze usiłuje się wedrzeć do domu Bożego. To bałwochwalstwo może zniszczyć nasze życie i odebrać nam radość, wypływającą ze służenia Bogu prawdziwemu – przestrzegł Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, że Lud Boży ma wielkie wyczucie i wybacza kapłanom wiele słabości i grzechów, ale nigdy nie może wybaczyć materializmu oraz pogardzania ludźmi. Zachęcił księży, by zadowalali się tą sumą pieniędzy, jaką zyskuje uczciwy pracownik, przestrzegając zarazem przed bałwochwalstwem. „Niech Pan da nam wszystkim łaskę chrześcijańskiego ubóstwa. Niech nam Pan da łaskę tego ubóstwa robotników, tych którzy pracują i zarabiają to, co słuszne, nie szukając niczego więcej” – zakończył swoją homilię papież.
...
Absolutnie wstretne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:21, 24 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Papież: Wiele skandali w Kościele wybucha z powodu pieniędzy
Papież: Wiele skandali w Kościele wybucha z powodu pieniędzy
1 godz. 3 minuty temu
Papież Franciszek powiedział, że wiele skandali wybucha w Kościele z powodu pieniędzy. "Ileż kościelnych katastrof zaczęło się z braku ubóstwa"- podkreślił papież, którego wypowiedzi opublikowało w czwartek jezuickie pismo "Civilta cattolica".
Papież Franciszek
/OSSERVATORE ROMANO /PAP
Opiniotwórcze pismo zamieściło zapis rozmowy papieża z jezuitami ze spotkania z 24 października.
Franciszek mówił wówczas: Ileż skandali, o których niestety muszę być informowany z racji miejsca, w którym się znajduję, rodzi się z powodu pieniędzy. Zastrzegł, że nie odnosi się tylko do jezuitów, ale "ogólnie do Kościoła".
Za poważne zło w Kościele papież uznał klerykalizm, ponieważ - jak ocenił - "oddala się od ubóstwa".
Klerykalizm jest bogaty; jeśli nie w pieniądze, to w pychę - dodał.
To przywiązanie do posiadania - stwierdził papież i ostrzegł: "klerykalizm to jedna z najcięższych form bogactwa, z powodu których obecnie cierpi się w Kościele, a przynajmniej w niektórych jego miejscach".
Franciszek wyraził też opinię, że "nie należy zamykać drzwi przed żadną krytyką", lecz jej wysłuchać i rozpoznać, kto ją kieruje.
Uważam, że czasem nawet ktoś najgorszy z nieprzychylnie nastawionych może skierować krytykę, która mi pomoże - powiedział.
Papież przyznał, zwracając się do swych współbraci - jezuitów: Mówię do rodziny, a zatem mogę powiedzieć, że jestem raczej pesymistą, zawsze!
Nie mówię, że mam depresyjny nastrój, bo to nieprawda. Ale prawdą jest, że mam skłonność do tego, by patrzeć na to, co nie zadziałało. Pocieszenie jest dla mnie najlepszym lekiem antydepresyjnym - podkreślił.
Papież nie szczędził słów krytyki pod adresem polityków. Uważam, że wielka polityka coraz bardziej zdegradowała się do małej - ocenił.
Brakuje wielkich polityków, którzy byli zdolni do poważnego zaangażowania się na rzecz ideałów i nie obawiali się ani dialogu, ani walki, lecz szli naprzód, z inteligencją i charyzmą - oświadczył.
...
Niestety absurd ale jest faktem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:50, 25 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Franciszek: To izolacja nam szkodzi, a nie otwarcie
Franciszek: To izolacja nam szkodzi, a nie otwarcie
|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 25.11.2016 10:27
EMPphotos / CC 2.0
"Możliwość doznania krzywdy nie jest w spotkaniu, lecz w zamknięciu i odrzuceniu."
Aby rozwiązać problemy ludzi, trzeba rozpoczynać od dołu, pobrudzić sobie ręce, być odważnym i słuchać innych – powiedział Franciszek w wideoprzesłaniu na Festiwal Katolickiej Nauki Społecznej w Weronie. Papież podjął refleksję nad hasłem tego wydarzenia: „Pośród ludzi”.
„Wyraża ono wielką prawdę: zostaliśmy stworzeni, by być pośród innych. Przypomniałem to nazajutrz po moim wyborze na Biskupa Rzymu. Nasze człowieczeństwo bardzo się wzbogaca, kiedy żyjemy pośród innych i to bez względu na to, w jakiej znajdują się sytuacji. To izolacja nam szkodzi, a nie dzielenie się. Izolacja rodzi lęk i nieufność, nie pozwala nam się cieszyć braterstwem. Trzeba wręcz powiedzieć, że więcej ryzykujemy, kiedy się izolujemy, niż kiedy się otwieramy na drugiego. Możliwość doznania krzywdy nie jest w spotkaniu, lecz w zamknięciu i odrzuceniu. To samo można powiedzieć o opiece. Mam tu na myśli chorego, starca, imigranta, ubogiego, bezrobotnego. Kiedy się nim opiekujemy, mniej komplikujemy sobie życie, niż gdybyśmy pozostali skoncentrowani wyłącznie na nas samych” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek podkreślił, że to nie tylko inni potrzebują nas, ale to również my potrzebujemy innych, by na nas patrzyli, by do nas się zwracali, potrzebujemy ich dotyku i pytań. Doświadczenie pokazuje, że zazwyczaj więcej otrzymujemy od innych, niż sami dajemy – powiedział Papież.
„Być pośród ludzi to także poczuć, że każdy z nas jest członkiem ludu. Konkretne życie jest możliwe, bo nie jest ono sumą wielu jednostek, lecz artykulacją tak wielu osób, które wnoszą wkład w budowanie dobra wspólnego. Bycie razem pomaga nam widzieć razem. A kiedy widzimy razem, nasze spojrzenie zostaje wzbogacone i staje się oczywiste, że role, jakie pełni każdy z nas w ramach dynamiki społecznej, nie mogą być odizolowane czy absolutyzowane. Kiedy lud jest odseparowany od tego, kto rządzi, kiedy dokonuje się wyborów siłowych, nie mających poparcia społecznego, kiedy ten, kto rządzi jest ważniejszy od ludu, a decyzje podejmują nieliczni albo są one anonimowe bądź dyktowane przez ważne okoliczności, prawdziwe czy domniemane, to ład społeczny jest zagrożony, a konsekwencje tego są poważne: wzrasta ubóstwo, zagrożony jest pokój, rządzi pieniądz, a ludzie cierpią” - powiedział Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, że żyjąc pośród ludzi, dostrzega się wielość kolorów, kultur, ras i religii. Bogactwo i piękno różnorodności staje się czymś namacalnym. Włoskim społecznikom Franciszek dał za wzór Maryję. „Ona jest służebnicą, pokorną, miłosierną, w drodze z nami, konkretna, nigdy w centrum, ale stale obecna. Jeśli popatrzymy na Nią, poznamy najlepszy sposób na to, by być pośród ludzi” – powiedział Papież w wideoprzesłaniu na Festiwal Katolickiej Nauki Społecznej w Weronie.
...
DOKLADNIE! ZAMYKAJAC SIE TRACIMY SKARBY NIE ZYSKUJEMY! I chodzi oczywiscie nie o otwarcie domu bandytom a duszy potrzebujacym.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:55, 25 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Potępienie to oddalenie się od Boga, który daje szczęście
Potępienie to oddalenie się od Boga, który daje szczęście
|
KAI |
dodane 25.11.2016 13:37
Christus Vincit / CC 2.0
Franciszek podkreślił, że z diabłem, który jest kłamcą, nie wolno rozmawiać.
Decyzja, by oddalić się od Boga jest równoznaczna z wiecznym potępieniem - powiedział Franciszek podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty przestrzegł przed dialogowaniem z diabłem, zachęcił natomiast, by podchodzić do ostatniego spotkania z Bogiem w dniu sądu z pokornym sercem.
Papież nawiązał do pierwszego czytania z Księgi Apokalipsy świętego Jana (Ap 20,1-4.11-21,2), skłaniającego by postawić sobie pytanie o Sąd Ostateczny, ostateczne spotkanie z Jezusem. Zaznaczył, że pierwszy zostanie osądzony "wąż starodawny, którym jest diabeł i szatan", a którego anioł zstępujący z nieba wtrącił do Czeluści, i zamknął, i pieczęć nad nim położył, by już nie zwodził narodów" - bo jest on zwodzicielem podkreślił Franciszek:
"Jest on kłamcą, więcej: ojcem kłamstwa, rodzi kłamstwa, jest oszustem. Chce, byś uwierzył, że jeśli zjesz to jabłko to będziesz jak Bóg. Sprzedaje je tobie, a ty z kolei je kupujesz, a w końcu ciebie oszukuje, zwodzi i rujnuje ci życie. . Jezus nas uczy: nigdy nie rozmawiać z diabłem. Z diabłem się nie rozmawia. Co Jezus uczynił z diabłem? Wypędził go, pytał go o imię, ale z nim nie rozmawiał" - powiedział Ojciec Święty.
Franciszek przypomniał, że także na pustyni Jezus nie używał swego słowa, bo doskonale zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa. W trzech odpowiedziach, jakie dał diabłu, bronił się Słowem Bożym. Zatem z tym "kłamcą" i "oszustem", nigdy nie wolno rozmawiać - podkreślił papież.
Ojciec Święty zauważył, że w Apokalipsie pojawiają się następnie dusze męczenników, "pokornych", którzy byli świadkami Jezusa Chrystusa i nie oddali czci diabłu i jego uczniom, "mamonie, światowości i próżności", i właśnie z tego powodu męczennicy oddali swoje życie.
Franciszek cytując słowa Apokalipsy zaznaczył, że Pan osądzi wielkich i małych na podstawie ich uczynków, a przeklęci zostaną wrzuceni do jeziora ognia. I to będzie śmierć druga, zaś potępienie wieczne nie jest salą tortur, ale właśnie drugą śmiercią. Ludzie, którzy nie zostaną przyjęci w królestwie Bożym to ci, którzy nie zbliżyli się do Pana, ci nieustannie od Niego odchodzący. Jest to oddalenie od Boga, który daje szczęście, Boga, który bardzo nas kocha i to oddalenie właśnie jest ogniem, drogą wiecznego potępienia - stwierdził papież.
Ojciec Święty wskazał, że ostatni obraz Apokalipsy otwiera na nadzieję. Jeśli otworzymy nasze serca, jak prosi nas Pan Jezus, a nie pójdziemy swoją drogą, to będziemy mieli "radość i zbawienie", "niebo nowe i ziemię nową", o której mówi pierwsze czytanie dzisiejszej liturgii. Trzeba zatem pozwolić, aby Bóg obdarzył nas swoja czułością i przebaczeniem, bez pychy. lecz z nadzieją:
"Nadzieją otwierająca serca na spotkanie z Jezusem. To na nas czeka: spotkanie z Jezusem. Jest to bardzo piękne! A On nas prosi o pokorę i powiedzenie: "Panie". Wystarczy to słowo, a On zrobi resztę" - zakończył swoją homilię Franciszek.
...
Dokladnie. Z diablem sie nie dyskutuje bo to glupota.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:20, 26 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Papież modli się za zmarłego Fidela Castro i Kubańczyków
1 godz. 38 minut temu
Śmierć kubańskiego rewolucjonisty Fidela Castro jest "smutną wiadomością" - tak na informację o odejściu Fidela Castro zareagował papież Franciszek. Dodał, że modli się za niego oraz za cały kubański naród.
Papież Franciszek złożył kondolencie Raulowi Castro
/PAP/EPA/GIORGIO ONORATI /PAP/EPA
Franciszek przekazał swoje kondolencje bratu zmarłego w wieku 90 lat byłego przywódcy Kuby, Raulowi Castro.
W telegramie, jaki papież wystosował do obecnego przywódcy Kuby, Raula Castro, Franciszek napisał: "Otrzymawszy smutną wiadomość o śmierci Pańskiego drogiego brata, szanownej ekscelencji Fidela Alejandro Castro Ruza, byłego przewodniczącego Rady Państwa i rządu Republiki Kuby, składam kondolencje Waszej ekscelencji i innym krewnym zmarłego dostojnika, a także rządowi i narodowi tego umiłowanego kraju".
"Jednocześnie wznoszę modlitwy do Boga za jego odpoczynek i zawierzam cały naród kubański matczynemu wstawiennictwu Matki Bożej Miłosierdzia z el Cobre, patronki tego kraju" - dodał papież.
Papież Franciszek spotkał się z Fidelem Castro w 2015 roku podczas wizyty na Kubie.
(łł)
RMF FM/PAP
...
Smutny zyciorys. Zmarnowane zycie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:19, 28 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Papież: Zakonnicy żyjący jak bogacze ranią wiernych i szkodzą Kościołowi
Papież: Zakonnicy żyjący jak bogacze ranią wiernych i szkodzą Kościołowi
Sobota, 26 listopada (12:53)
"Hipokryzja osób konsekrowanych, które żyją jak bogacze, rani sumienia wiernych i przynosi szkody Kościołowi" - ostrzegł papież Franciszek uczestników konferencji na temat ekonomii, zorganizowanej w watykańskiej kongregacji ds. instytutów życia konsekrowanego.
Papież Franciszek
/OSSERVATORE ROMANO/HANDOUT /PAP/EPA
W przesłaniu do uczestników obrad papież podkreślił, że "musimy uczyć się odpowiedzialnej surowości". Nie wystarczą śluby zakonne, by być ubogim - wskazał Franciszek. Nie wystarczy - jak dodał - okopać się za deklaracją, że nic nie posiadam, bo jestem zakonnikiem czy zakonnicą, jeśli mój instytut pozwala mi zarządzać i cieszyć się wszystkimi dobrami, których pragnę i kontrolować cywilne fundacje, powołane, by wspierać jego działalność, unikając w ten sposób kontroli ze strony Kościoła.
Ile osób konsekrowanych wciąż myśli dzisiaj, że prawa ekonomii są niezależne od wszelkiej refleksji etycznej? - zapytał papież. Zauważył, że wiele razy zdarza się, iż sprzedaż nieruchomości kościelnej oparta jest wyłącznie na analizie kosztów i zysków oraz wartości rynkowej.
Niech Bóg uwolni nas od ducha funkcjonalności i uchroni przed popadnięciem w pułapkę chciwości - napisał Franciszek do uczestników obrad, w których udział bierze około tysiąca ekonomów i ekonomek generalnych domów zakonnych.
Wyraził przekonanie, że konieczne jest przemyślenie kwestii ekonomii. Zaznaczył, że od ekonomów zakonnych oczekuje się, by byli "roztropni jak węże i nieskazitelni jak gołębie". Roztropność chrześcijańska pozwala odróżnić wilka od owcy, bo jest wiele wilków przebranych za owce, zwłaszcza, gdy w grę wchodzą pieniądze - ocenił papież.
...
To jest potworne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:38, 28 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Papież: Wiara chrześcijańska nie jest teorią i filozofią, ale...
Papież: Wiara chrześcijańska nie jest teorią i filozofią, ale...
|
KAI |
dodane 28.11.2016 12:06
PAP/EPA/OSSERVATORE ROMANO
„Wiara chrześcijańska nie jest teorią i filozofią, ale spotkaniem z Jezusem” – powiedział Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Papież zachęcił do pielęgnowania trzech postaw: czujności w modlitwie, miłości wyrażającej się w uczynkach i radosnego uwielbienia.
W swojej homilii papież zaznaczył, że w Adwencie dążymy przede wszystkim do spotkania z Jezusem. Zauważył, że w tym okresie liturgia przedstawia nam wiele spotkań Jezusa: ze swoją Matką w łonie, św. Janem Chrzcicielem, z pasterzami, z Mędrcami. Wszystko to mówi nam, że Adwent jest czasem wyruszenia w drogę na spotkanie Pana, to nie jest czas, aby biernie siedzieć - powiedział Franciszek.
Następnie Ojciec Święty postawił pytanie o to jaką postawę należy pielęgnować, aby spotkać Boga. Nawiązał do tekstu kolekty dzisiejszego formularza mszalnego, wskazującej na czujność w modlitwie, miłość wyrażającą się w uczynkach i radosne chwalenie Pana. Zauważył, że miłość wymaga znoszenia ludzi uciążliwych, w tym naszych domowników – męża, żony, hałasujących dzieci, teściowej… Franciszek podkreślił, że także Bóg nie jest bierny, ale wychodzi nam na spotkanie, i to wcześniej, nim my sami wyruszymy na Jego poszukiwanie.
„Zawsze Pan wchodzi dalej, wychodzi jako pierwszy. Czynimy krok, a On stawia ich dziesięć. Zawsze doświadczamy obfitości Jego łaski, miłości, Jego czułości, która niestrudzenie nas poszukuje. Nawet czasami za pomocą małych rzeczy: sądzimy, że spotkanie z Panem jest rzeczą wspaniałą, jak Syryjczyk Naaman, który był trędowaty, a to nie łatwe ... I również jego spotkała wielka niespodzianka z powodu sposobu działania Boga. Nasz Bóg jest bowiem Bogiem niespodzianek, Bogiem, który nas szuka, czeka na nas i tylko prosi nas o mały krok dobrej woli” – powiedział papież.
Ojciec Święty wskazał, że my musimy jedynie chcieć się z spotkać z Bogiem. A potem On nam pomaga, będzie nam towarzyszył przez całe życie. Wiele razy zdarza się, że się od Niego oddalamy, ale On nas oczekuje, jak ojciec syna marnotrawnego – podkreślił Franciszek.
Papież wyznał, że zawsze wielkie wrażenie wywierało na nim stwierdzenie jego poprzednika, Benedykta XVI, który zaznaczał, że wiara nie jest teorią, filozofią, czy ideą ale spotkaniem z Jezusem. W przeciwnym razie, jeśli nie spotkaliśmy się z Jego miłosierdziem można odmawiać „Wierzę w Boga” na pamięć, ale nie mieć wiary.
„Uczeni w Prawie wiedzieli wszystko na temat dogmatów i nauczania moralnego swojej epoki. Nie mieli jednak wiary, bo ich serce oddaliło się od Boga. Stajemy wobec dylematu: albo się oddalić, albo też pragnąć wyjść na spotkanie Pana. O tę łaskę dziś właśnie prosimy. «Boże, nasz Ojcze, wzbudź w nas pragnienie wyjścia na spotkanie Chrystusa», poprzez dobre uczynki. Wyjść na spotkanie Jezusa. Dlatego pamiętamy o łasce, o jaką prosiliśmy, abyśmy byli czujni w modlitwie, czynni w miłości radośni w uwielbieniu. W ten sposób spotkamy Pana i będziemy mieli wspaniałą niespodziankę” – zakończył swoją homilię Ojciec Święty.
...
Dokladnie gdyby to byla filozofia to malo kto by pojal. A tu wrecz ci prosci sa podstawa Kosciola!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:13, 30 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Chrześcijańska pokora jest cnotą maluczkich
Chrześcijańska pokora jest cnotą maluczkich
|
KAI |
dodane 29.11.2016 13:25 Zachowaj na później
Witraż "Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie" autorstwa Louisa Davisa z 1898, Kelvedon, hrabstwo Essex, Wielka Brytania.
Simon_K / CC 2.0
Papież przypomniał pokorę Maryi, która nie mówiła innym o tym, co jej powiedział Anioł.
Maluczkim, a nie uczonym i mądrym Bóg objawia tajemnicę zbawienia - powiedział papież Franciszek podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty podkreślił znaczenie bojaźni Bożej, która nie jest lękiem, lecz pokorą.
Franciszek podkreślił, że „życie pokorą chrześcijańską to posiadanie bojaźni Pana, która jest podążaniem w obecności Boga, starając się być nienagannymi”.
play
stop
00:00
-00:26
TŁUMACZENIE:
„Pokora jest cnotą maluczkich, prawdziwa pokora a nie pokora nieco teatralna, ludzi mówiących: jestem człowiekiem pokornym, choć dumnym, że nim jestem. Pokora maluczkiego, to pokora człowieka, który podąża w obecności Pana, nie obmawia innych, troszczy się jedynie o posługiwanie, czuje się najmniejszym.”
Papież przypomniał pokorę Maryi Panny, która nie mówiła innym o tym, co jej powiedział Anioł. Na tym polega pokora: na podążaniu w obecności Pana z radością, bo w pokorze, radośni, bo strzeżeni przez Boga.
...
Pokorni to najlepsi ludzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:18, 30 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Papież o grzebaniu zmarłych
Papież o grzebaniu zmarłych
|
KAI |
dodane 30.11.2016 11:09
PAP/EPA/ALESSANDRA TARANTINO
Do modlitwy za żywych i za zmarłych zachęcił papież wiernych podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Katechezą podejmującą tę kwestię, a także grzebania umarłych Ojciec Święty zakończył cykl poświęcony uczynkom miłosierdzia. Jego słów w auli Pawła VI wysłuchało dziś 8 tys. wiernych.
Mówiąc o chowaniu umarłych Franciszek zauważył dramatyczną aktualność tego nakazu zwłaszcza w obliczu wojen, katastrof i klęsk żywiołowych. Wskazał, że także i dzisiaj są ludzie, którzy narażają swoje życie, by pogrzebać nieszczęsne ofiary wojny. Dodał, że dla chrześcijan pochówek jest aktem pobożności, ale także wielkiej wiary. Składamy bowiem w grobie ciała naszych bliskich z nadzieją na ich zmartwychwstanie.
Mówiąc z kolei o modlitwie za zmarłych papież zaznaczył, że jest ona przede wszystkim wyrazem wdzięczności z powodu świadectwa tych, którzy nas opuścili oraz za uczynione przez nich dobro. Jest ona dziękczynieniem Panu za to, że nam ich dał a także za ich miłość i przyjaźń. Powierzamy w niej naszych bliskich miłosierdziu Boga. „Modlimy się z chrześcijańską nadzieją, aby byli z Nim w raju, w oczekiwaniu, gdy spotkamy się razem w tej tajemnicy miłości, której nie rozumiemy, ale wiemy, że jest prawdziwa, ponieważ jest obietnicą złożoną przez Jezusa” – stwierdził Ojciec Święty.
Franciszek zachęcił także do modlitwy za żywych, którą należy umieścić w perspektywie wiary „w świętych obcowanie”. „Jest to tajemnica, która wyraża piękno miłosierdzia, jakie objawił nam Jezus. Komunia świętych rzeczywiście wskazuje, że wszyscy jesteśmy zanurzeni w życiu Boga i żyjemy w Jego miłości. Wszyscy, żyjący i zmarli jesteśmy w komunii, czyli we wspólnocie tych, którzy zostali ochrzczeni, karmili się ciałem Chrystusa i są częścią wielkiej rodziny Bożej” – wskazał papież. Jednocześnie podkreślił, że trzeba prosić, aby przed wszystkim wypełniła się wobec nich wola Boża. Zachęcił też do modlitwy za siebie nawzajem, „aby uczynki miłosierdzia względem ciała i względem duszy stawały się coraz bardziej stylem naszego życia” – powiedział Ojciec Święty.
- Serdeczne pozdrowienie kieruję do polskich pielgrzymów - mówił Franciszek - Bracia i siostry, w tym adwentowym czasie oczekiwania na przyjście Pana i przygotowania na spotkanie z Nim, módlmy się szczególnie za siebie nawzajem, aby uczynki miłosierdzia względem ciała i względem duszy stawały się coraz bardziej stylem naszego życia. Niech ta modlitwa rozwija i umacnia naszą wzajemną miłość, i zbliża nas ku nieskończonej miłości Boga. Niech Jego błogosławieństwo stale wam towarzyszy! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
...
Cialp ludzkie zasluguje na szacunek zawsze! Martwe tez!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:30, 04 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Idźcie wąską ścieżką
Idźcie wąską ścieżką
|
KAI |
dodane 04.12.2016 12:28
AUTOR / CC 2.0
- Nadchodzi królestwo Boże, jest wręcz bliskie, jest pośród nas! To jest centralne przesłanie wszelkiej misji chrześcijańskiej - powiedział Franciszek podczas dzisiejszej modlitwy Anioł Pański.
Papież zaznaczył, że warunkiem bycia częścią królestwa Bożego jest nawrócenie i zachęcił do opuszczenia wygodnych dróg i porzucenia bożków tego świata: sukcesu za wszelką cenę, władzy kosztem najsłabszych, pragnienia bogactwa i przyjemności.
Papież nawiązał do słów Ewangelii drugiej niedzieli Adwentu: „Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie” i przypomniał, że tymi samymi słowami Jezus rozpocznie swoją misję w Galilei. "Chodzi o to samo radosne głoszenie: nadchodzi królestwo Boże, jest wręcz bliskie, jest pośród nas! To jest centralne przesłanie wszelkiej misji chrześcijańskiej" - powiedział Franciszek.
Wyjaśniając czym jest "królestwo niebieskie" papież zaznaczył, że nie musimy go oczekiwać w przyszłości. "Przybliżyło się, w pewien sposób jest już obecne i już od teraz możemy doświadczać mocy duchowej. Bóg przychodzi, aby ustanowić swoje panowanie w naszej historii, w naszym codziennym życiu. A tam, gdzie jest ono przyjęte z wiarą i pokorą, rodzi się miłość, radość i pokój" - mówił Ojciec Święty.
Zwrócił uwagę, że warunkiem, by stać się częścią tego królestwa konieczne jest nawrócenie. Zachęcił aby opuścić drogi wygodne, ale mylące, bożków tego świata: sukcesu za wszelką cenę, władzy kosztem najsłabszych, pragnienia bogactwa, przyjemności za wszelką cenę. "Trzeba natomiast otwierać drogę dla Pana, który przychodzi: On nie odbiera naszej wolności, ale daje nam prawdziwe szczęście. Wraz z narodzeniem Jezusa w Betlejem sam Bóg zamieszkuje między nami, by nas wyzwolić od egoizmu, od grzechu i zepsucia" - mówił papież.
Franciszek podkreślił, że Boże Narodzenie jest przede wszystkim wydarzeniem religijnym, do którego konieczne jest przygotowanie duchowe. Przywołał słowa św. Jana Chrzciciela: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego!” "Przygotowujemy drogę Panu i prostujemy Jego ścieżki, kiedy dokonujemy rachunku sumienia, gdy badamy nasze postępowanie, kiedy szczerze i ufnie spowiadamy się z naszych grzechów w sakramencie Pokuty" - zaznaczył papież i dodał: "W tym sakramencie doświadczamy w naszym sercu bliskości królestwa Boga i Jego zbawienia. Zbawienie Boże jest dziełem miłości większej niż nasz grzech; tylko miłość Boga może usunąć grzech i uwolnić od zła i tylko miłość Boga może skierować nas na drogę dobra"
Na zakończenie wezwał: "Niech Maryja Panna pomoże nam przygotować się do spotkania z tą Miłością-coraz-to-większą, która w nocy Bożego Narodzenia stała się bardzo mała, jak ziarenko, które spadło na ziemię. Ziarenko królestwa Bożego".
...
Przygotujcie drogi Panu. To bedzie mialo coraz bardziej doslowne znaczenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:08, 05 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Papież: Dwa pociągnięcia werniksem i już? Nie!
Papież: Dwa pociągnięcia werniksem i już? Nie!
|
KAI |
dodane 05.12.2016 13:38
Jakub Szymczuk /FOTO GOść
Pozwólmy Jezusowi, aby mógł nas stworzyć na nowo, wyzwalając nas od naszych grzechów – zachęcił papież podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty przestrzegł przed bagatelizowaniem naszych grzechów. Zaznaczył, że jedynie nazywając je po imieniu możemy pozwolić Bogu, by uczynił nas nowymi ludźmi.
Franciszek zauważył, że już pierwsze czytanie dzisiejszej liturgii (Iz 35,1-10) mówi o tym, że pustynia zakwitnie, niewidomi będą widzieć a głusi słyszeć, a zatem o odnowieniu. Wszystko się zmieni, to co brzydkie stanie się piękne, zaś zło przemieni się w dobro. Zauważył, że lud Izraela oczekiwał od Mesjasza przemiany na lepsze.
Papież zaznaczył, że dzisiejsza Ewangelia (Łk 5,17-26) ukazuje Chrystusa uzdrawiającego duszę i ciało. Jezus ukazywał ludziom drogę przemiany i z tego powodu szli oni za Nim, nie dlatego, aby Jego orędzie było bardzo aktualne, ale ponieważ docierało do głębi ich serc.
„To, co czynił Jezus było nie tylko przemianą z brzydoty na to, co piękne, ze złego na dobre: Jezus dokonał transformacji. Nie jest to problem uczynienia pięknym, makijażu, oszustwa: wszystko przemienił od wewnątrz! Zmienił stwarzając na nowo: Bóg stworzył świat; człowiek popadł w grzech; przyszedł Jezus, aby świat stworzyć na nowo. I to jest orędzie Ewangelii, które jasno widać: Jezus przed uzdrowieniem owego człowieka odpuszcza mu grzechy. Odrodził tego człowieka, z grzesznika stworzył sprawiedliwego. Czyni go nowym, zupełnie nowym. A to powoduje zgorszenie!” – stwierdził Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, iż z tego powodu uczeni w Prawie zaczęli dyskutować, szemrać, ponieważ nie mogli zaakceptować Jego władzy. Jezus może bowiem nas grzeszników uczynić nowymi ludźmi. To wyczuła Maria Magdalena, która choć zewnętrznie była zdrowa nosiła w swoim wnętrzu swój grzech. Wyczuła, że ten Człowiek może uzdrowić nie tylko ciało, ale ranę duszy. Może ją stworzyć na nowo. A do tego potrzebujemy wielkiej wiary – podkreślił papież.
„Niech Pan nam pomoże przygotować się na Boże Narodzenie z wielką wiarą", ponieważ dla uzdrowienia duszy, dla uzdrowienia egzystencjalnego, ponownego stworzenia, które przynosi Jezus potrzebna jest wielka wiara” – powiedział Ojciec Święty. Zaznaczył, że łaską, którą przynosi nam Jezus jest przekształcenie. Zachęcił do przezwyciężenia pokusy niewiary, gdy mówimy, że nie damy rady. Jezus mówi nam „Odwagi!”.
„Wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale spójrz na korzeń twego grzechu i pozwól, aby Pan tam zszedł i stworzył go na nowo, a wówczas ten gorzki korzeń zakwitnie w uczynkach sprawiedliwości; a ty staniesz się nowym mężczyzną, nową kobietą. Ale jeśli mówimy: «Tak, tak, mam grzechy; idę, spowiadam się ... kilka słów, a potem postępuję tak dalej ... », to nie powalam Panu, aby mnie stworzył na nowo. Tylko dwa pociągnięcia werniksem i uważamy, że nie trzeba nic więcej! Nie! Muszę wyznać moje grzechy, z imieniem i nazwiskiem: popełniłem to, to, to i wstydzę się w moim sercu! I otwieram moje serce: «Jedyny mój Panie, stwórz mnie na nowo!» W ten sposób będziemy mieli odwagę, by podążać z prawdziwą wiarą - tak jak prosiliśmy – ku Bożemu Narodzeniu” – stwierdził Franciszek.
Papież zauważył, że zawsze staramy się ukryć powagę naszych grzechów. Na przykład, kiedy pomniejszamy zazdrość. A jednak jest ona straszna, jak jad węża, który dąży do zniszczenia innej osoby.
Ojciec Święty zachęcił, by dotrzeć do sedna naszych grzechów, a następnie oddać je Panu, aby On je usunął i pomógł nam z wiarą iść naprzód. Bóg pragnie bowiem, abyśmy oddali Jemu nasze grzechy i aby mógł nas uczynić nowym człowiekiem – powiedział Franciszek.
...
Tak to nie obluda to prawdziwa przemiana.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:47, 06 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Franciszek o Judaszu i czułości Boga
Franciszek o Judaszu i czułości Boga
|
KAI |
dodane 06.12.2016 12:17
PAP/EPA/CLAUDIO ONORATI
„Kto nie zna czułości Boga, ten nie zna doktryny chrześcijańskiej” – stwierdził papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do czytanej dziś Ewangelii (Mt 18,12-14), mówiącej o owcy zabłąkanej. Wskazał, że fragment ten łączy się z radością, ponieważ Bóg nigdy nie przestaje nas szukać. Jego zdaniem ewangelicznym obrazem owej owcy zabłąkanej jest Judasz. Dlatego wiele miejsca poświęcił Franciszek apostołowi, który zdradził Pana Jezusa.
Papież zaznaczył, że choć Pan przychodzi jako sędzia, to jest on pełen czułości, czyni wszystko, aby nas zbawić. „Nie przychodzi, by potępiać, ale aby nas zbawić, szuka każdego z nas, kocha nas osobiście, nie kocha nieokreślonej masy, ale kocha nas po imieniu, kocha nas takimi, jakimi jesteśmy” – podkreślił Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, że owca zabłąkana nie zagubiła się, bo nie miała kompasu. Dobrze znała drogę. Pobłądziła, bo miała chore serca, zaślepiona dysocjacją wewnętrzną - rozłączeniem funkcji, które normalnie są zintegrowane, czyli świadomości, pamięci, tożsamości czy percepcji - i uciekała od Pana, aby zaspokoić wewnętrzną ciemność, która doprowadziła ją do podwójnego życia: bycia w owczarni i ucieczki w mrok. „Pan zna te rzeczy i idzie jej szukać” – przypomniał papież.
Następnie Ojciec Święty wyznał, że postawa Pana wobec Judasza pozwała jemu najpełniej zrozumieć postawę Boga wobec owcy zagubionej.
„Najdoskonalszą owcą zagubioną w Ewangelii jest Judasz: człowiek, który zawsze miał w duszy pewną gorycz, coś, co kazało mu krytykować innych, zawsze w dystansie. Nie znał słodyczy bezinteresowności życia ze wszystkimi innymi. I zawsze, tak jak owa owca nigdy nie była zadowolona, podobnie i Judasz nigdy nie był człowiekiem zadowolonym! - uciekał. Uciekał, bo był złodziejem, tego poszukiwał. Inni są osobami zmysłowymi, uciekając zawsze, bo w ich sercu jest owa ciemność, która oddziela ich od owczarni. I mamy wówczas do czynienia z podwójnym życiem wielu chrześcijan, nawet musimy powiedzieć z bólem - księży, biskupów ... A Judasz był biskupem, był jednym z pierwszych biskupów. Owca zagubiona, biedaczysko!” – stwierdził Franciszek.
Papież zachęcił do podjęcia wysiłku zrozumienia owiec zagubionych, tym bardziej, że każdy z nas ma w sobie trochę z owcy zagubionej. Zaznaczył, że w jej sercu pojawia się pewna choroba, wykorzystywana przez diabła. Ale Judasz tego nie rozumiał i widząc zło, jakie spowodował szukając sztucznych świateł, doszedł do rozpaczy. Ojciec Święty wyraził przekonanie, że Boża miłość aż do końca działała w tej duszy, aż do chwili rozpaczy, taka jest bowiem postawa Dobrego Pasterza wobec owiec zagubionych. Wskazał, że Boże Narodzenie przynosi nam tę Radosną Nowinę o Bożej miłości. Zaznaczył, że Pan Jezus odnajdując owcę zagubioną jej nie wymyśla, pomimo, że wyrządziła wiele zła, a w Ogrodzie Oliwnym nazwał Judasza czule „przyjacielem”.
„Kto nie zna czułości Boga, ten nie zna doktryny chrześcijańskiej! Kto nie pozwala, aby Bóg obdarzył go czułością jest zagubiony! To jest radosna nowina, to jest szczere rozradowanie, którego dziś pragniemy. To jest radość, to jest pocieszenie, którego szukamy: aby przyszedł Pan ze swoją mocą, jaką jest czułość, aby nas nawiedził, aby nas zbawił, tak jak owcę zagubioną i doprowadził nas do owczarni swego Kościoła. Niech Pan da nam tę łaskę, by oczekiwać na Boże Narodzenie z naszymi ranami, naszymi grzechami, szczerze wyznanymi, by oczekiwać na moc tego Boga, który przychodzi aby nas pocieszyć, który przychodzi z mocą i czułością zrodzoną z Jego serca tak bardzo dobrego, który oddał za nas życie swoje” – zakończył swoją homilię Franciszek.
...
Judasz wykonczyl sie sam. Bóg mu przebaczyl.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 2:21, 07 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Papież apeluje o piękne kościoły
Papież apeluje o piękne kościoły
|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 06.12.2016 20:07
leonardo marangi / CC 2.0
"Dbajcie o piękno, bo ono uleczy tak wiele ran" - powiedział Franciszek.
Dbajcie o piękno, bo ono uleczy tak wiele ran, które znaczą serce i duszę człowieka naszych czasów – napisał Franciszek w przesłaniu na publiczne posiedzenia Papieskich Akademii. W sposób szczególny zwrócił uwagę na potrzebę zadbania o piękno budynków sakralnych, poczynając od nowych kościołów parafialnych, a zwłaszcza tych, które znajdują się na szeroko rozumianych peryferiach.
Przy pełnym zachowaniu swej prostoty i tego, co jest w nich istotne, kościoły mają być oazami piękna, pokoju, gościnności, pomagając w spotkaniu z Bogiem i w nawiązaniu wspólnoty między wiernymi. W ten sposób staną się również punktem odniesienia dla wszystkich mieszkańców – stwierdził Franciszek.
Ojciec Święty odniósł się w swych rozważaniach do głównego tematu posiedzenia, jakim jest przekształcanie architektury miast poprzez wprowadzanie do nich choćby niewielkich elementów piękna. Dotyczy to zwłaszcza tych dzielnic, które pod tym względem są najbardziej zubożone. Franciszek zacytował tu słynne zdanie włoskiego pisarza Italo Calvino, który twierdził, że „miasta, podobnie jak i sny, są zbudowane z pragnień i lęków”. Prawdopodobnie w naszych czasach – dodał Papież – wiele miast, z ich przygnębiającymi dzielnicami, więcej miejsca daje lękom niż pragnieniom i najpiękniejszym snom ludzi, zwłaszcza młodych. W tym kontekście Franciszek podkreślił, że troska o osoby wyraża się również w trosce o ich otoczenie.
W przesłaniu do Papieskich Akademii Franciszek bardzo obszernie odwoływał się do nauczania swego poprzednika, a w szczególności do jego spotkania z artystami w 2009 r. Benedykt XVI mówił wówczas o roli, jaką odgrywa piękno w poszukiwaniu sensu życia i dążeniu do szczęścia.
...
Skonczmy z pseudoarchitektami, ktorzy robia eksperymenty typu jak bardzo paskudny bunkier mozna zbudowac na zamowienie wiernych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:17, 07 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Co pomoże nadzieja w obliczu zła?
Co pomoże nadzieja w obliczu zła?
|
KAI |
dodane 07.12.2016 10:31
EMPphotos / CC 2.0
Ojciec Święty rozpoczął cykl katechez o chrześcijańskiej nadziei.
Papież Franciszek rozpoczął nowy cykl katechez - tym razem poświęcone one będą chrześcijańskiej nadziei. W pierwszej z nich, wygłoszonej dziś w auli Pawła VI w Watykanie, Ojciec Święty zachęcił do uczenia się nadziei, zwłaszcza w trwającym właśnie okresie Adwentu, który przygotowuje chrześcijan na Boże Narodzenie.
play
stop
TŁUMACZENIE:
„Bardzo jej potrzebujemy w tych czasach, które jawią się mroczne, w których niekiedy czujemy się zagubieni w obliczu otaczającego nas zła i przemocy, w obliczu cierpienia wielu naszych braci. Czujemy się zagubieni a także trochę zniechęceni, bo okazuje się, że jesteśmy bezradni i czujemy, że ten mrok nigdy się nie skończy.”
Ojciec Święty zapewnił, że pomimo naszych odczuć Bóg nie zostawia nas samych, a Pan Jezus zwyciężył zło i otworzył nam drogę życia.
play
stop
TŁUMACZENIE:
„Życie często jest pustynią, trudno na niej iść, ale jeśli powierzymy się Bogu, może stać się piękne i szerokie jak autostrada. Wystarczy nigdy nie tracić nadziei, wystarczy nadal wierzyć, zawsze, mimo wszystko.”
Franciszek zachęcał, by pozwolić się nauczyć się nadziei, ufnie oczekiwać na przyjście Pana, a cokolwiek byłoby pustynią naszego życia, stanie się ogrodem kwitnącym.
- Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów polskich - mówił papież. - Jutro będziemy obchodzili Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Na mocy zasług przewidzianej śmierci Chrystusa, Bóg zachował Ją od wszelkiej zmazy grzechu (por. Kolekta mszalna). Uczmy się od Niepokalanej życia w bliskości z Bogiem, zawierzenia Mu siebie, ufnej nadziei i pełnienia na co dzień Jego woli. Niech Jezus Miłosierny, Syn Maryi, za Jej przyczyną, pozwoli nam kiedyś, ze świadomością godnie przeżytego życia, osiągnąć z radością szczęście nieba. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Na zakończenie Franciszek zaapelował o walkę z korupcją i krzewienie praw człowieka. - Obydwie te kwestie są ze sobą ściśle związane: korupcja jest aspektem negatywnym, który należy zwalczać, począwszy od własnego sumienia i czuwając nad obszarami życia obywatelskiego, zwłaszcza tymi najbardziej narażonymi. Prawa człowieka są aspektem pozytywnym, które należy krzewić z nieustannie nową stanowczością, aby nikt nie był wykluczony ze rzeczywistego uznania podstawowych praw osoby ludzkiej. Niech Pan wspiera nas w tym podwójnym zaangażowaniu - zakończył papież.
...
Nadzieja to nie jest pocieszanie sie wbrew faktom. To przekonanie ze Bóg i tak zwyciezy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:07, 07 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Papież: Świeckość - tak, ideologia laicka - nie
Papież: Świeckość - tak, ideologia laicka - nie
|
KAI |
dodane 07.12.2016 12:59
PAP/EPA/GIORGIO ONORATI
Owoce Jubileuszu Miłosierdzia, kwestia sekularyzmu, wyzwania dla młodych i Europy, dążenie do synodalności w Kościele, odpowiedzialność mediów i rady dla kapłanów - to główne tematy poruszone przez papieża Franciszka w obszernym, opublikowanym dziś wywiadzie udzielonym belgijskiemu tygodnikowi katolickiemu „Tertio”.
Papież odpowiadając na pytanie o świeckość państwa wskazał na tendencje do systemowego oddzielania religii od życia publicznego. Odróżnił świeckość instytucji od ideologii laickiej i zaznaczył, iż państwo neutralne światopoglądowo jest lepsze od państwa wyznaniowego. Przestrzegł jednak przed ideologią laicką zamykającą drzwi wymiarowi transcendentnemu. Zauważył, że ideologia ta jest dziedzictwem Oświecenia. Natomiast otwartość na transcendencję należy do istoty osoby ludzkiej. Kiedy zatem jakiś system polityczny tego nie respektuje rozcina osobę ludzką. „Zatem odsyłanie do zakrystii wszelkich aktów transcendencji jest odcinaniem naturze ludzkiej znacznej części życia” – stwierdził Franciszek.
Następne pytanie dotyczyło wojny i fundamentalizmu religijnego. Papież stwierdził, że „żadna religia jako taka nie może podburzać do wojny”, ponieważ w tym przypadku „głosiła by boga zniszczenia, boga nienawiści”. Ojciec Święty podkreślił, że „nie można prowadzić wojny w imię Boga”, „w imię jakiejkolwiek religii”. Stąd „terroryzm, wojna nie są związane z religią”. Zdarza się natomiast, że „wypaczenia religii są wykorzystywane aby je uzasadnić”. Franciszek zauważył, że we wszystkich religiach pojawiają się grupy fundamentalistyczne, w tym w chrześcijaństwie. Dodał, że te małe grupy powodują „chorobę” swej religii i dokonują „podziału we wspólnocie, będącym formą wojny”.
Kolejna poruszona w wywiadzie kwestia to problemy Europy w obliczu „wojny światowej w kawałkach”. Papież po raz kolejny potępił wyścig zbrojeń i handel bronią, podkreślając, że ceną za konflikty jest ludzka krew. Jego zdaniem Europie brakuje dziś prawdziwych przywódców, takich jak Schumann, De Gasperi i Adenauer, którzy aktywnie przeciwstawiali się wojnie. „Europa potrzebuje liderów, przywódców, którzy szli by naprzód” – stwierdził Franciszek.
Znaczna część wywiadu dotyczy Jubileuszu Miłosierdzia. Ojciec Święty wyznał, że pomysł ogłoszenia zainspirowany był działaniami jego poprzedników – bł. Pawła VI i św. Jana Pawła II. Zrodził się z rozmowy z przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, abp. Rino Fisichellą, ale sama idea przyszła „z wysoka”. „Myślę, że natchnienie przyszło od Pana” – powiedział papież. Franciszek wyraził zadowolenie z dobrego przebiegu Jubileuszu, który nie ograniczył się tylko do Rzymu, lecz objął cały świat i pobudził wiele osób do pojednania się z Bogiem.
W wywiadzie poruszano też kwestię synodalności w Kościele. Ojciec Święty podkreślił, że Kościół rodzi się ze wspólnoty. „Albo mamy Kościół piramidalny, w którym czyni się to, co mówi Piotr – z góry do dołu, albo Kościół synodalny, w którym Piotr jest Piotrem, ale towarzyszy Kościołowi” – stwierdził papież. Franciszek nawiązał do dwóch zgromadzeń Synodu Biskupów poświęconych rodzinie, z których zrodziła się adhortacja Amoris laetitia. Jego zdaniem ciekawe jest charakterystyczne dla Kościoła bogactwo różnorodności niuansów. „To jedność w różnorodności” - podkreślił Ojciec Święty. Wskazał, że konieczne jest wysłuchanie Kościołów, ich harmonizowanie, rozeznanie. Przypomniał, że podczas obydwu synodów każdy wyrażał swoją myśl bez obaw, że zostanie osądzony. Wszyscy słuchali, nie potępiając. Była braterska dyskusja i wielka swoboda wypowiedzi. Dodał, że „Piotr jest gwarantem jedności Kościoła” i „trzeba czynić postępy w synodalności”, jednej z rzeczy, którą zachowali prawosławni.
Natomiast wspominając doświadczenie Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie papież zachęcił młodych Belgów, by nie wstydzili się wiary, szukali nowych dróg i nie przechodzi na emeryturę w wieku 20 lat.
Franciszek podkreślił rolę środków społecznego przekazu, zwłaszcza w kształtowaniu opinii. „Media są budowniczymi społeczeństwa, by skłonić do refleksji, kształcić” - powiedział. Zaznaczył, że same w sobie są pozytywne, ale mogą stać się szkodliwe, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami. Ojciec Święty wskazał na pewne pokusy, którym ulegają media: pokusę oszczerstw, zwłaszcza w świecie polityki, pokusę zniesławienia, aby przekreślić osobę. Przestrzegł następnie przed dezinformacją, kierującą w jednym kierunku, a pomijającą inną część prawdy. Zachęcił środki przekazu do wielkiej jasności, transparentności, nie popadania w koncentrowanie się na skandalach, co powoduje wiele szkód.
Na końcu papież zachęcił księży, by zawsze miłowali Matkę Bożą, aby nigdy nie czuli się sierotami, ale pozwolili, by patrzył na nich Jezus i „poszukiwali cierpiącego ciała Jezusa w braciach”. Stąd wypływa wszystko. „Niech kapłani nie wstydzą się okazywać czułości. Dziś bowiem potrzebujemy rewolucji czułości w tym świecie, który cierpi na stwardnienie naczyń wieńcowych” – powiedział w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika katolickiego papież Franciszek.
...
Pod swieckosc na Zachodzie podszywaja sie osobnicy umyslowo niezrownowazeni ziejacy patologiczna nienawiscia do Boga.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:41, 08 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Papież Franciszek: Trwa trzecia wojna światowa. Europa potrzebuje liderów
Papież Franciszek: Trwa trzecia wojna światowa. Europa potrzebuje liderów
Dzisiaj, 7 grudnia (18:37)
"Na świecie toczy się trzecia wojna światowa" - tych mocnych słów użył papież Franciszek w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika "Tertio". Stwierdził też, że Europa potrzebuje liderów.
Trwa trzecia wojna światowa- mówi papież
/PAZ /Archiwum RMF FM
W wywiadzie który ukazał się w środę, papież zauważył, że apel "Nigdy więcej wojny" po pierwszej wojnie światowej nie został "poważnie potraktowany", bo wybuchła druga wojna światowa.
Teraz jest trzecia wojna, którą przeżywamy w kawałkach. To jest wojna. Na świecie toczy się trzecia wojna światowa: Ukraina, Bliski Wschód, Afryka, Jemen - oświadczył Franciszek.
Mówimy: nigdy więcej wojny, ale produkujemy broń i ją sprzedajemy. Sprzedajemy ją tym, którzy walczą - dodał papież.
Podczas wywiadu przywołał również teorię ekonomiczną, zgodnie z którą kraj pogrążony w kłopotach gospodarczych wszczyna wojnę i poprawia w ten sposób swe finanse. To znaczy, że to jeden z najprostszych sposobów wytwarzania bogactwa, oczywiście za bardzo wysoką cenę: krwi - oznajmił.
Mówiąc o Europie stwierdził: Dzisiaj brakuje przywódców. Europa potrzebuje liderów, liderów idących naprzód.
Pytany o to, co powinno być najważniejsze dla księdza, Franciszek odparł: "czułość". Niech księża nie wstydzą się czułości - zaapelował. Zdaniem papieża potrzebna jest "rewolucja czułości" na świecie, który cierpi na "kardiosklerozę".
Wyraził również opinię, że wielkie szkody przynosi dezinformacja w mediach, czyli - jak zauważył - "mówienie tylko jednej części prawdy". Słuchaczowi czy widzowi przedstawia się tylko półprawdę, a zatem nie może wydać on poważnego osądu. Dezinformacja to prawdopodobnie największa szkoda, którą może wyrządzić środek przekazu, bo nakierowuje opinię w jedną stronę pomijając drugą część prawdy - oświadczył papież.
Uważam, że media muszą być bardzo przejrzyste, bardzo transparentne i nie popadać - proszę, bez urazy - w chorobę koprofilii, czyli chcieć zawsze informować o skandalu, o rzeczach brzydkich, nawet jeśli są prawdziwe - powiedział Franciszek, którego wypowiedzi przytoczyło watykańskie biuro prasowe.
Papież jest zarazem przeświadczony o tym, że media jako "budowniczy opinii" mogą też "wytworzyć ogromnie dużo dobra".
...
Tym razem na szczescie jest to wojna ostatnia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:53, 08 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Franciszek: W Maryi nie ma miejsca na grzech
Franciszek: W Maryi nie ma miejsca na grzech
|
KAI |
dodane 08.12.2016 12:24 Zachowaj na później
Andrés Meneses Photography / CC 2.0
Jezus „stał się we wszystkim równy z nami, z wyjątkiem jednej rzeczy: grzechu. Dlatego wybrał Maryję, jedyną istotą bez grzechu, niepokalaną.
Maryja jest nazywana „pełną łaski”, bo jest „jedyną istotą bez grzechu, niepokalaną”. W niej nie ma miejsca na grzech - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie.
Komentując czytania dzisiejszej uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, Franciszek wspomniał najpierw o pierwszym „nie” człowieka wobec swego Stwórcy, „gdy człowiek wolał patrzeć raczej na siebie niż na swego Stwórcę, chciał robić to, na co miał ochotę, wolał wystarczać sam sobie”. W ten sposób człowiek porzucił komunię z Bogiem, który jednak nie porzucił go i natychmiast zaczął go szukać. W końcu stał się człowiekiem i zamieszkał wśród nas, co stało się możliwe dzięki „tak” Maryi w chwili Zwiastowania.
Jezus „stał się we wszystkim równy z nami, z wyjątkiem jednej rzeczy: grzechu. Dlatego wybrał Maryję, jedyną istotą bez grzechu, niepokalaną. W Ewangelii, jednym słowem, jest ona nazywana „pełna łaski”, to znaczy napełniona łaską. Oznacza to, że w Niej, natychmiast pełnej łaski, nie ma miejsca na grzech - tłumaczył papież.
Wskazał, że Maryja odpowiada na propozycję Boga, mówiąc: „Oto ja służebnica Pańska”. - Nie mówi: „Tym razem wypełnię wolę Boga, jestem do dyspozycji, a potem zobaczę...”. Jej „tak” jest pełne, bezwarunkowe. I jak „nie” u początków zamknęło przejście człowieka do Boga, tak „niech mi się stanie” Maryi otworzyło drogę Bogu między nami. Jest to najważniejsze „tak” w historii, pokorne „tak”, które obala naznaczone pychą „nie”, wierne „tak” leczące nieposłuszeństwo, dyspozycyjne „tak”, obalające egoizm grzechu - mówił Ojciec Święty.
Zauważył, że także w życiu każdego z nas jest historia zbawienia, na którą składają się „tak” i „nie” wobec Boga. - Czasami jednak jesteśmy biegłymi w „tak” powiedzianym jedynie w połowie: jesteśmy dobrzy w udawaniu, że dobrze nie rozumiemy, co chciałby Bóg, a co sugeruje nam sumienie. Jesteśmy również chytrzy, i aby nie powiedzieć Bogu wprost i wyraźnie „nie” mówimy: „nie mogę”, „nie dzisiaj, ale jutro”; „jutro będę lepszy, jutro będę się modlił, uczynię dobro”. Jednakże w ten sposób zamykamy bramy dla dobra, a zło wykorzystuje te brakujące „tak”. Natomiast każde pełne „tak” dla Boga daje początek nowej historii: powiedzenie Bogu „tak” jest naprawdę „pierworodne”, a nie grzech, który sprawia, że jesteśmy starymi wewnątrz. Każde „tak” powiedziane Bogu daje początek historiom zbawienia dla nas i dla innych - stwierdził Franciszek.
Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” Franciszek zapewnił o swojej modlitwie w intencji ofiar trzęsienia ziemi na Sumatrze w Indonezji.
„Pragnę zapewnić o modlitwie w intencji ofiar i ich rodzin, za rannych i a tych, którzy stracili swoje domy. Niech Pan da ludności siłę i wspiera dzieło pomocy” – powiedział Franciszek.
W wyniku silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło wczoraj prowincję Aceh na wyspie Sumatra zginęło co najmniej 52 osób, a 270 jest rannych. Setki domów, meczetów i sklepów zawaliło się lub zostało uszkodzonych.
....
Tak! Kompletnie bezgrzeszna. Ani jednego grzechu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:51, 09 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Białe róże od papieża dla Maryi
Białe róże od papieża dla Maryi
|
KAI |
dodane 08.12.2016 17:10
Papież Franciszek na placu Hiszpańskim w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP
MAURIZIO BRAMBATTI /PAP/EPA
Zwyczajowo Franciszek udał się 8 grudnia przed posąg Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej na Placu Hiszpańskim w Rzymie.
Odmówił tam ułożoną przez siebie modlitwę do Niej, po czym chór odśpiewał litanię do Matki Bożej i hymn „Tota pulchra es Maria” [Cała piękna jesteś Maryjo] a na zakończenie Ojciec Święty udzielił zgromadzonym na Placu wiernym błogosławieństwa apostolskiego.
W swej modlitwie Franciszek powiedział, że w dniu poświęconym „naszej Matce Niepokalanej, przybywam do Ciebie, ale nie sam: przynoszę z sobą tych wszystkich, których Twój Syn mi powierzył, w tym Mieście i na całym świecie”. W tym kontekście wymienił „dzieci, zwłaszcza samotne i opuszczone, rodziny, które przekazują naprzód życie, i społeczeństwo, wszystkich pracujących, mężczyzn i kobiety, szczególnie tych, którzy z konieczności trudzą się, wykonując pracę upokarzającą oraz tych, którzy stracili pracę lub nie udało im się jej znaleźć”.
„Potrzebujemy Twego niepokalanego spojrzenia, Twego niepokalanego serca, Twych niepokalanych rąk i Twych niepokalanych stóp” – modlił się dalej Ojciec Święty. Podziękował też Maryi za to, że „ukazując się nam, uwalniasz nas od wszelkiej zmazy grzechu” i prosił Ją, aby „przypominała nam, że przed wszystkim jest łaska Boża, że to miłość Jezusa Chrystusa dała nam życie i że siła Ducha Świętego wszystko odnawia”. „Spraw, abyśmy nie popadali w zniechęcenie, ale ufając w Twą stałą pomoc, angażowali się dogłębnie na rzecz odnawiania samych siebie, tego Miasta i całego świata” – prosił papież. I słowami: „Módl się za na nami Święta Boża Rodzicielko” zakończył swą modlitwę.
Następnie u stóp figury maryjnej złożył białe róże.
Po odmówieniu modlitwy oraz odśpiewaniu litanii i hymnu do Matki Bożej Ojciec Święty udzielił błogosławieństwa wszystkim zebranym na Placu Hiszpańskim. Potem przywitał się z obecnymi tam przedstawicielami władz państwowych i miejskich, cywilnych i wojskowych. Byli wśród nich burmistrz stolicy Włoch Virginia Raggi i szef regionu Lacjum Nicola Zingaretti. Ze strony kościelnej przybyło wielu hierarchów i księży kurialnych i rzymskich, wśród nich papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kard. Agostino Vallini.
Na zakończenie papież podszedł do grupy 150 chorych i niepełnosprawnych, którzy na wózkach uczestniczyli w uroczystości i serdecznie uściskał wielu z nich i ich opiekunów.
Tradycyjnie też przed powrotem do Watykanu Ojciec Święty udał się do rzymskiej bazyliki Matki Bożej Większej na krótką modlitwę przed obrazem Salus Populi Romani.
Uroczystość 8 grudnia upamiętnia dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, który w tym dniu w 1854 ogłosił bł. Pius IX. Tenże papież 8 września 1857 pobłogosławił i odsłonił posąg Maryi Niepokalanej na rzymskim Placu Hiszpańskim.
Zwyczaj wysyłania białych róż pod to miejsce zapoczątkował w 1950 Pius XII, natomiast św. Jan XXIII jako pierwszy biskup Rzymu wkrótce po swym wyborze (28 października 1958) osobiście udał się 8 grudnia 1958 pod pomnik, by tam złożyć kwiaty. Wracając do Watykanu wstąpił na krótką modlitwę do bazyliki Matki Bożej Większej. Odtąd stało się to już trwałym zwyczajem, który podtrzymywali kolejni papieże: bł. Paweł VI, św. Jan Paweł II, Benedykt XVI i obecnie Franciszek.
...
Tak piekne swieto doslownie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:55, 09 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Papież Franciszek: Należy wyjść naprzeciw temu, kto nie umie wykonać pierwszego kroku
Papież Franciszek: Należy wyjść naprzeciw temu, kto nie umie wykonać pierwszego kroku
Wczoraj, 8 grudnia (17:22)
Papież Franciszek modlił się w uroczystość Niepokalanego Poczęcia za "wykorzystywane" dzieci, rodziny i ludzi bez pracy. Zgodnie z tradycją w to watykańskie i włoskie święto papież był na placu Hiszpańskim w Rzymie pod figurą Matki Bożej.
Papież Franciszek
/PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI /PAP/EPA
Pod statuą, wzniesioną na pamiątkę ogłoszenia w 1854 roku dogmatu o niepokalanym poczęciu Matki Bożej, Franciszek odmówił modlitwę za Rzym i za cały świat, by je "uratować przed niebezpieczeństwem".
Papież wspomniał o dzieciach - "samotnych, porzuconych, zawiedzionych i wykorzystywanych", a także o rodzinach, zmagających się z trudnościami.
Opiece Matki Bożej powierzył wszystkich pracowników, zwłaszcza tych, którzy "muszą wykonywać niegodną pracę", i tych, którzy ją stracili i nie mogą znaleźć.
Franciszek mówił, że trzeba "odnaleźć zdolność patrzenia na ludzi i sprawy z godnością i uznaniem, bez egoistycznych interesów i hipokryzji".
Potrzebujemy Twojego niepokalanego serca, by kochać w sposób bezinteresowny, bez innych pobudek, lecz dążąc do dobra drugiej osoby, z prostotą i szczerością, wyrzekając się masek i sztuczek - powiedział. Przypomniał o potrzebie troski o ubogich, chorych, pogardzanych oraz o tym, by "podnieść tych, którzy upadli, i wspierać tych, którzy się chwieją".
Należy "wyjść naprzeciw temu, kto nie umie wykonać pierwszego kroku", "iść po ścieżkach tych, którzy się zagubili, poszukiwać osób samotnych"- wskazywał.
Po odmówieniu modlitwy Franciszek długo błogosławił wiernych przybyłych na plac w centrum Wiecznego Miasta. Wiele czasu spędził z chorymi i ludźmi na wózkach inwalidzkich.
Następnie papież pojechał do bazyliki Matki Bożej Większej, by tam modlić się przed obrazem Matki Bożej Salus Populi Romani, patronki mieszkańców Rzymu.
...
Religia to szczerosc nie przedstawienie na pokaz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:55, 09 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Papież Franciszek: Należy wyjść naprzeciw temu, kto nie umie wykonać pierwszego kroku
Papież Franciszek: Należy wyjść naprzeciw temu, kto nie umie wykonać pierwszego kroku
Wczoraj, 8 grudnia (17:22)
Papież Franciszek modlił się w uroczystość Niepokalanego Poczęcia za "wykorzystywane" dzieci, rodziny i ludzi bez pracy. Zgodnie z tradycją w to watykańskie i włoskie święto papież był na placu Hiszpańskim w Rzymie pod figurą Matki Bożej.
Papież Franciszek
/PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI /PAP/EPA
Pod statuą, wzniesioną na pamiątkę ogłoszenia w 1854 roku dogmatu o niepokalanym poczęciu Matki Bożej, Franciszek odmówił modlitwę za Rzym i za cały świat, by je "uratować przed niebezpieczeństwem".
Papież wspomniał o dzieciach - "samotnych, porzuconych, zawiedzionych i wykorzystywanych", a także o rodzinach, zmagających się z trudnościami.
Opiece Matki Bożej powierzył wszystkich pracowników, zwłaszcza tych, którzy "muszą wykonywać niegodną pracę", i tych, którzy ją stracili i nie mogą znaleźć.
Franciszek mówił, że trzeba "odnaleźć zdolność patrzenia na ludzi i sprawy z godnością i uznaniem, bez egoistycznych interesów i hipokryzji".
Potrzebujemy Twojego niepokalanego serca, by kochać w sposób bezinteresowny, bez innych pobudek, lecz dążąc do dobra drugiej osoby, z prostotą i szczerością, wyrzekając się masek i sztuczek - powiedział. Przypomniał o potrzebie troski o ubogich, chorych, pogardzanych oraz o tym, by "podnieść tych, którzy upadli, i wspierać tych, którzy się chwieją".
Należy "wyjść naprzeciw temu, kto nie umie wykonać pierwszego kroku", "iść po ścieżkach tych, którzy się zagubili, poszukiwać osób samotnych"- wskazywał.
Po odmówieniu modlitwy Franciszek długo błogosławił wiernych przybyłych na plac w centrum Wiecznego Miasta. Wiele czasu spędził z chorymi i ludźmi na wózkach inwalidzkich.
Następnie papież pojechał do bazyliki Matki Bożej Większej, by tam modlić się przed obrazem Matki Bożej Salus Populi Romani, patronki mieszkańców Rzymu.
...
Religia to szczerosc nie przedstawienie na pokaz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:32, 09 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Papież: Szopki są zaproszeniem, aby uczynić miejsce dla Boga
|
KAI |
dodane 09.12.2016 12:12
Szopka i choinka na placu Świętego Piotra w Rzymie (2014)
Henryk Przondziono /Foto Gość
O symbolice tegorocznej szopki oraz choinki, kształtujących przesłanie nadziei i miłości, a umieszczonych na placu św. Piotra mówił Ojciec Święty przyjmując dziś na audiencji ofiarodawców z Malty oraz włoskiego regionu Trydent-Górna Adyga.
Mówiąc o symbolice szopki, będącej dziełem maltańskiego artysty Gozo Manwela Grecha papież zauważył, że odwołuje się ona nie tylko do krajobrazu tego kraju, ale przypomina także o tragicznym losie imigrantów zmierzających do Włoch. „W bolesnym doświadczeniu z tych braci i sióstr dostrzeżemy doświadczenie Dzieciątka Jezus, które rodząc się nie znalazło mieszkania i narodziło się w grocie betlejemskiej. Następnie zostało zabrane do Egiptu, aby uciec przed Herodem. Osoby odwiedzające ten żłóbek będą zachęcane do ponownego odkrycia w nim wartości symbolicznej, która jest przesłaniem braterstwa, dzielenia się, gościnności i solidarności. Także szopki umieszczone w kościołach, w domach i wielu miejscach publicznych są zaproszeniem, aby w naszym życiu i społeczeństwie uczynić miejsce dla Boga, ukrytego w obliczu wielu ludzi, którzy znajdują się w warunkach trudnych, biedy i ucisku” – powiedział Franciszek.
Ojciec Święty dodał, że świąteczna choinka pochodzi z lasów Scurelle, u podnóża pasma górskiego Lagorai, otoczonego wspaniałą przyrodą. „Piękno tych widoków stanowi zachętę do podziwiania Stwórcy i poszanowania przyrody będącej dziełem Jego rąk. Wszyscy jesteśmy wezwani, by podchodzić do przyrody z kontemplacyjnym zadziwieniem” – stwierdził papież.
Konkludując Franciszek podkreślił, że szopka i choinka kształtują przesłanie nadziei i miłości, pomagając tworzyć Bożonarodzeniowy klimat sprzyjający przeżywaniu z wiarą tajemnicy Narodzenia Odkupiciela. Zaznaczył, że przy żłóbku pojmujemy dobroć Boga i kontemplujemy Jego miłosierdzie, które stało się ludzkim ciałem, aby załagodzić nasze spojrzenia. Na zakończenie Ojciec Święty złożył przybyłym życzenia pogodnego i intensywnego przeżywania Bożego Narodzenia.
Światła na Bożonarodzeniowej choince zostaną zapalone dzisiaj o godz. 16.30, podczas uroczystości z udziałem delegacji ofiarodawców oraz gubernatora i przewodniczącego Papieskiej Komisji ds. Państwa Watykańskiego, kard. Giuseppe Bertello.
...
Oczywiscie to znak wiary.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:50, 10 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Papież: O surowych i narcystycznych kapłanach
Papież: O surowych i narcystycznych kapłanach
|
KAI |
dodane 09.12.2016 17:25
PAP/EPA/GIORGIO ONORATI
Kapłani mają być pośrednikami miłości Boga, a nie agentami pośrednictwa, myślącymi o własnych interesach – mówił Franciszek na porannej Mszy w swej watykańskiej rezydencji. W homilii skupił się na pokusach, które mogą zagrozić kapłańskiej posłudze. W sposób szczególny Papież przestrzegł przed kapłanami surowymi, obarczającymi wiernych ciężarami, których sami nie dźwigają.
Ojciec Święty odniósł się do dzisiejszej Ewangelii, w której Jezus mówi o ciągłym niezadowoleniu ludu, porównując go do rozkapryszonych dzieci. „Również dzisiaj – powiedział Papież – jest wielu niezadowolonych chrześcijan, którzy nie potrafią zrozumieć, czego ich Pan nauczył, co jest prawdziwą istotą objawienia Ewangelii”. W tym kontekście Franciszek wspomniał o niezadowolonych kapłanach, którzy wyrządzają wiele złego. Snują wciąż nowe plany, bo ich serca są dalekie od logiki Jezusa i dlatego się skarżą i są smutni.
Natomiast pełne zadowolenie daje kapłanowi logika Jezusa, który jest pośrednikiem między Bogiem a nami. Również i my musimy być pośrednikami, a nie agentami pośrednictwa, którzy wykonują jedynie swoją pracę, biorą za to zapłatę i nigdy nic nie tracą – powiedział Papież.
„Pośrednik natomiast poświęca samego siebie, by zjednoczyć obie strony, oddaje życie, samego siebie. Taka jest cena: własne życie. Płaci swym życiem, zmęczeniem, pracą, tyloma rzeczami, aby – jak w przypadku proboszcza – zjednoczyć owczarnię, ludzi, poprowadzić ich do Jezusa. Logika Jezusa jako pośrednika jest logiką samounicestwienia. Św. Paweł w Liście do Filipian jest co do tego bardzo jasny: unicestwił, ogołocił samego siebie (por. 2, 7), aby doprowadzić do zjednoczenia. Aż do śmierci, aż do krzyża. Na tym polega ta logika: ogołocić się, unicestwić”.
Franciszek zauważył, że prawdziwy kapłan jest blisko ludzi, natomiast agent pośrednictwa wykonuje tylko swą pracę i zachowuje się jak urzędnik, nie wie, co to znaczy pobrudzić sobie ręce w realnej sytuacji. I dlatego taki kapłan nie jest szczęśliwy. Szuka więc zadowolenia w tym, że chce się pokazać, daje odczuć swoją władzę.
„Aby zyskać na ważności, kapłani-agenci pośrednictwa wchodzą na drogę surowości: tak często oddaleni od ludzi, nie wiedzą, czym jest ludzkie cierpienie; zatracają to, czego nauczyli się w swym domu za sprawą taty, mamy, dziadka, babci, rodzeństwa... Zatracają to. Są surowi i obarczają wiernych tak wieloma rzeczami, których sami nie dźwigają, jak mówił Jezus o ówczesnych agentach pośrednictwa. Surowość. Z biczem w ręku na lud Boży: tego nie wolno, tak nie wolno... I tak wielu ludzi szukających pocieszenia, trochę zrozumienia oddala się na skutek tej surowości”.
Papież ostrzegł jednak, że surowości nie da się utrzymać na dłuższą metę. Jest to "schizoidalność". Sprawia się wrażenie surowego, ale wewnątrz jest katastrofa. Zdaniem Franciszka z surowością idzie też w parze światowość. Taki kapłan jest jednak nieszczęśliwy, bo obrał złą drogę.
„Odnośnie do surowości i światowości, przyszedł do mnie kiedyś pewien starszy już prałat z kurii, który pracuje, normalny i dobry człowiek, zakochany w Jezusie. Opowiedział mi, że poszedł do sklepu dla księży Euroclero kupić sobie parę koszul. Przed lustrem zobaczył chłopaka – jego zdaniem nie miał więcej niż 25 lat – młody ksiądz albo ktoś, kto miał wkrótce zostać księdzem. Stał przed lustrem w wielkiej pelerynie, z aksamitem, srebrnym łańcuszkiem i przyglądał się sobie... A potem założył kapłański kapelusz z dużym rondem i dalej się sobie przyglądał. Surowy światowiec. I ten kapłan – mądry prałat, bardzo mądry – potrafił wznieść się ponad ubolewanie i ze zdrowym poczuciem humoru powiedział: «A mówią, że Kościół nie zezwala na kapłaństwo kobiet!». I tak właśnie jest z kapłanem, który staje się urzędnikiem: jest śmieszny, zawsze”.
...
Tak upadli kaplani. Nie ma gorszych ludzi...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:33, 10 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Papież ostro o księżach przywiązanych do strojów: To prowadzi do śmieszności
Papież ostro o księżach przywiązanych do strojów: To prowadzi do śmieszności
Wczoraj, 9 grudnia (19:24)
Papież Franciszek skrytykował przywiązanie księży do strojów i "światowego życia". Takie zachowanie prowadzi do śmieszności - powiedział podczas mszy. Podkreślił, że zarówno księża "surowi", jak i ci prowadzący "światowe życie" to "katastrofa".
Papież Franciszek
/PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI /PAP/EPA
Papież przytoczył historię, którą usłyszał od starszego prałata z Kurii Rzymskiej. Poszedł on do znanej rzymskiej pracowni krawieckiej "Euroclero", gdzie szyte są sutanny i inne elementy strojów duchownych.
Zobaczył tam młodego mężczyznę, który nie miał więcej niż 25 lat; młodego księdza albo kogoś, kto miał zostać księdzem. Stał on przed lustrem, w wielkim szerokim płaszczu ozdobionym aksamitem, ze srebrnym łańcuchem i patrzył na siebie - relacjonował Franciszek. Potem założył jeszcze kapelusz i przyglądał się sobie - dodał.
Franciszek zacytował słowa starszego księdza, który - jak zauważył - "przezwyciężył swój ból na widok tego zdrowym poczuciem humoru", konstatując: "A potem mówi się, że Kościół nie pozwala na kapłaństwo kobiet".
Papież wyraził też opinię, że kiedy ksiądz staje się urzędnikiem, "popada zawsze w śmieszność".
...
Ksieza przywiazani do strojow to absurd.
Zauwazcie ze nikt tak nie wali ,,w ksiezy" jak papiez. I tak bylo zawsze. Najwieksza krytyka pod adresem duchownych jest zawsze ze strony Kosciola. Nikt zreszta nie zna tego lepiej. To jest roznica miedzy Kosciolem a czymkolwiek innym. INNI SAMI SIEBIE CHWALA! Dla madrego to dosc aby zrozumiec ze tu dziala nie ludzka reka... Ze mamy rzeczywistosc ponad ludzka...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:11, 11 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Radość owocem działania zbawczego i miłości Boga
Radość owocem działania zbawczego i miłości Boga
|
KAI |
dodane 11.12.2016 12:23
Papież Franciszek
Jakub Szymczuk /Foto Gość
Radość jest owocem działania zbawczego i miłości Boga - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie. - Dziś jesteśmy zaproszeni do radowania się z powodu bliskiego już przyjścia naszego Zbawiciela, i jesteśmy wezwani do dzielenia się tą radością z innymi, dając pociechę i nadzieję ubogim, chorym, osobom samotnym i nieszczęśliwym - wezwał Ojciec Święty.
Przypomniał zachętę św. Pawła: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! […] Pan jest blisko!” (Flp 4,4-5). - Nie jest to radość powierzchowna lub czysto emocjonalna, ani nawet światowa czy radość konsumpcjonizmu, ale idzie o radość bardziej autentyczną, a my jesteśmy wezwani do odkrycia na nowo jej smaku. Jest to radość dotykająca głębi naszej istoty, gdy czekamy na Tego, który już przyszedł, aby przynieść światu zbawienie, obiecanego Mesjasza, zrodzonego w Betlejem z Maryi Dziewicy - wyjaśnił papież.
Wskazał, że „nie słowa, ale fakty udowadniają, że zbawienie przyniesione przez Jezusa obejmuje całą istotę ludzką i ją odradza”. - Bóg wszedł w historię, aby uwolnić nas z niewoli grzechu; rozbił swój namiot pośród nas, aby dzielić nasze życie, leczyć nasze rany, opatrzyć je i dać nam nowe życie. Radość jest owocem tego działania zbawczego i miłości Boga - stwierdził Franciszek.
Zauważył, że „Boże Narodzenie jest blisko, znaki jego przybliżania się oczywiste na naszych ulicach, w naszych domach. Również tutaj, na placu św. Piotra został umieszczony żłóbek obok choinki. Te zewnętrzne znaki zapraszają nas do przyjęcie Pana, który zawsze przychodzi i puka do naszych drzwi. Zapraszają nas do rozpoznania Jego kroków pośród kroków braci, przechodzących obok nas, zwłaszcza najsłabszych i potrzebujących”.
...
Radosc tylko od Boga. Co innego tylko nazywamy radoscia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:13, 12 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Papież: Powtarzam stanowczo: żadna religia nie jest terrorystyczna
Papież: Powtarzam stanowczo: żadna religia nie jest terrorystyczna
PAP /KAI
dodane 12.12.2016 12:17
Na Pl. Św. Piotra w Rzymie
PAP/EPA/GIORGIO ONORATI
Papież Franciszek w orędziu na Światowy Dzień Pokoju napisał, że wyrzeczenie się przemocy musi być stylem decyzji, relacji między ludźmi i polityki. Dodał, że inspirowana przez Jana Pawła II walka bez przemocy przyniosła upadek komunizmu na wschodzie Europy.
Orędzie "Wyrzeczenie się przemocy: styl polityki na rzecz pokoju" na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2017 roku rozpoczyna się od życzeń pokoju, jakie papież składa mieszkańcom i narodom świata, szefom państw i rządów oraz przywódcom wspólnot religijnych i instytucji. Następnie Franciszek pisze: "Proszę Boga, aby pomógł nam wszystkim kierować się rezygnacją z przemocy w głębi naszych uczuć i wartości osobistych".
"Niech miłość i wyrzeczenie się przemocy inspirują sposób, w jaki traktujemy siebie nawzajem w relacjach międzyludzkich, społecznych i międzynarodowych" - zaapelował.
Papież zauważył, że gdy ofiary przemocy potrafią oprzeć się pokusie zemsty, mogą być "najbardziej wiarygodnymi uczestnikami procesów budowania pokoju bez przemocy". "Oby od szczebla lokalnego i powszedniego aż po światowy wyrzeczenie się przemocy stało się charakterystycznym stylem naszych decyzji, naszych relacji, naszych działań, polityki we wszystkich jej formach" - dodał.
Franciszek nakreślił obraz "rozbitego świata", powtarzając swą tezę, że trwa "straszliwa wojna światowa w kawałkach". Świadczą o tym według niego konflikty na różnych kontynentach, terroryzm, przestępczość, ataki zbrojne, a także nadużycia, przez które cierpią migranci oraz ofiary handlarzy ludźmi.
Przyznał zarazem, że trudno stwierdzić, czy obecnie na świecie jest mniej czy więcej przemocy niż kiedyś, czy to nowoczesne środki przekazu i mobilność naszej epoki sprawiają, że ludzie są bardziej świadomi przemocy lub też bardziej do niej nawykli.
Wskazał, że "przemoc nie jest lekarstwem dla naszego rozbitego świata", a reagowanie na nią przemocą prowadzi do przymusowej migracji i ogromnego cierpienia. Zaznaczył następnie, że niesłusznie rezygnacja z przemocy jest czasem rozumiana jako poddanie się, niezaangażowanie i bierność.
Papież wyraził przekonanie, że walka bez przemocy prowadzona stanowczo i konsekwentnie przyniosła "imponujące rezultaty". W tym kontekście wymienił m.in. sukcesy Mahatmy Gandhiego w Indiach oraz Martina Luthera Kinga w kampanii przeciwko dyskryminacji rasowej w USA.
"Nie możemy również zapominać o epokowej dekadzie, która zakończyła się upadkiem reżimów komunistycznych w Europie. Wspólnoty chrześcijańskie przyczyniły się do tego przez wytrwałą modlitwę i odważne działanie. Szczególne znaczenie miała posługa i nauczanie św. Jana Pawła II" - napisał Franciszek.
Położył nacisk na to, że Kościół wiele razy zaangażował się we wprowadzanie w życie odrzucających przemoc strategii, które mają na celu umacnianie pokoju w wielu krajach, zachęcając nawet - jak dodał - "najbardziej brutalne strony do wysiłków na rzecz budowy sprawiedliwego i trwałego pokoju".
Zdaniem papieża należy pamiętać o tym, że wysiłki takie nie są wyłącznym dziedzictwem Kościoła katolickiego, ale również wielu tradycji religijnych. "Powtarzam stanowczo: żadna religia nie jest terrorystyczna. Przemoc jest znieważaniem imienia Boga" - dodał.
Franciszek jako jeden z priorytetów wskazał "chodzenie drogą niestosowania przemocy przede wszystkim w obrębie rodziny". "Z wnętrza rodziny radość płynąca z miłości rozprzestrzenia się w świecie i promieniuje na całe społeczeństwo" - zauważył.
Wskazał następnie, że etyka braterstwa i pokojowego współżycia osób i narodów nie może opierać się na logice strachu, przemocy i zamknięcia, ale jej podstawą musi być odpowiedzialność, szacunek i szczery dialog. "W związku z tym kieruję apel o rozbrojenie, a także o zakaz i likwidację broni jądrowej. Zastraszanie nuklearne i groźba gwarantowanego wzajemnego zniszczenia nie mogą być podstawą tego rodzaju etyki" - wezwał papież.
Zaapelował też do zwierzchników politycznych i religijnych, szefów instytucji międzynarodowych, przedsiębiorstw oraz mediów całego świata, aby "budowali społeczeństwo, wspólnotę lub przedsiębiorstwo, za które są odpowiedzialni, stylem czyniących pokój; by okazywali miłosierdzie, wyrzekając się odrzucania ludzi, niszczenia środowiska i chęci zwycięstwa za wszelką cenę".
Takie działanie oznacza wybór solidarności jako stylu tworzenia historii i budowania przyjaźni społecznej - uważa Franciszek.
Na zakończenie papież napisał, że 1 stycznia 2017 roku w Watykanie zacznie działać nowy urząd: Dykasteria ds. Integralnego Rozwoju Człowieka. Wyjaśnił, że będzie ona promować sprawiedliwość, pokój i ochronę środowiska oraz troskę o migrantów, zepchniętych na margines, ofiary konfliktów zbrojnych i katastrof naturalnych, więźniów, bezrobotnych.
"Każde działanie w tym kierunku, nawet skromne, przyczynia się do budowania świata wolnego od przemocy, co stanowi pierwszy krok w kierunku sprawiedliwości i pokoju" - zakończył papież.
Podano także , że Franciszek dzwonił do zwierzchnika Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego, którego wierni ucierpieli w zamachu bombowym na kościół w kompleksie kairskiej katedry. Zginęło 25 osób a 49 zostało rannych. Ojciec Święty zapewnił Tawadrosa (Teodora) II o swojej solidarności z ofiarami, ich rodzinami, wiernymi a przede wszystkim kobietami i dziećmi – najliczniejszymi wśród poszkodowanych. Wyraził swe poruszenie zdjęciami jakie pojawiły się po zamachu. Natomiast patriarcha Tawadros podziękował papieżowi za modlitwy i przypomniał o „ekumenizmie krwi”. Na co Franciszek odpowiedział: „Jesteśmy zjednoczeni we krwi naszych męczenników”.
...
To oczywiste. Kult czegokolwiek nie jest od razu religia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:15, 13 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Franciszek ostro o klerykalizmie
Franciszek ostro o klerykalizmie
|
KAI |
dodane 13.12.2016 13:12 Zachowaj na później
PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI
Duch klerykalizmu jest złem obecnym także dzisiaj w Kościele a ofiarą pada lud, który czuje się odrzucony, wyzyskiwany – powiedział Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii (Mt 21,28-32), w której Pan Jezus zwraca się do arcykapłanów i starszych ludu Franciszek zauważył, że mieli oni władzę prawną, moralną, religijną i decydowali o wszystkim. Przypomniał, że Annasz i Kajfasz osądzili Jezusa, że to kapłani i przywódcy postanowili zabić Łazarza. Do nich także udał się Judasz na negocjacje, aby sprzedać Jezusa. Traktowali Prawo instrumentalnie, odnosząc się do ludu z arogancją i apodyktycznie. Stworzyli prawo z ogromną liczbą przykazań, które wszystko regulowały. Ale było to prawo, które nie pamiętało o pierwszym przykazaniu, danym Abrahamowi: „podążaj w mojej obecności i bądź nienaganny”. „Oni nie podążali, zawsze sztywno stawali, trzymając się swoich przekonań. I nie byli nienaganni” – stwierdził papież.
Ojciec Święty podkreślił, że intelektualistycznym, wyrafinowanym i kazuistycznym prawem przekreślili oni Prawo Boże. Zabrakło w ich tworze powiązania dnia dzisiejszego z Objawieniem, a ich ofiarą padł pokorny i biedny lud ufający Panu, osoby odrzucone, osoby wiedzące co to skrucha, choć nie wypełniające nakazów prawa i doznające niesprawiedliwości. Czują się potępieni, wyzyskani przez ludzi próżnych, pysznych, zarozumiałych. Papież zauważył, że jednym z tych odrzuconych był Judasz, zdrajca, który skruszony poszedł do nich, aby zwrócić pieniądze. Ale wówczas powiedzieli jemu, że to nie ich problem, lecz jego.
„Biedny zdrajca Judasz, skruszony nie został przygarnięty przez pasterzy. Zapomnieli oni bowiem, czym jest pasterz. Byli to intelektualiści religii, którzy mieli władzę, który przeprowadzali katechezę ludzi z dyskursem moralnym opartym na ich inteligencji, a nie na objawieniu Bożym” – powiedział Franciszek.
Dzisiaj przypada 47 rocznica święceń kapłańskich Jorge Mario Bergoglio. We Mszy św. wzięli także udział członkowie Rady Kardynałów ( K-9). Papież przestrzegł duszpasterzy przed stawieniem się intelektualistami religii o moralności dalekiej od Bożego Objawienia.
Ojciec Święty zaznaczył, że także dzisiaj takie rzeczy zdarzają się w Kościele. „Jest to duch klerykalizm, duchowni czują się lepsi, oddalają się od ludzi, nie mają czasu, aby wysłuchać biednych, cierpiących, uwięzionych, chorych” – stwierdził papież.
„Zło klerykalizmu jest czymś bardzo okropnym! To nowe wydanie «tych ludzi». A ofiara jest ta sama: ubogi i pokorny lud, który oczekuje na Pana. Ojciec zawsze starał się być blisko nas: posłał swojego Syna. Czekamy w oczekiwaniu radosnym, ciesząc się. Ale Syn nie dołączył do gry tych ludzi: Syn poszedł z chorymi, ubogimi, odrzuconymi, celnikami, grzesznikami - a to jest gorszące - z nierządnicami. Także dzisiaj Jezus mówi do każdego z nas, a także do tych, którzy są zwiedzeni klerykalizmem: «Celnicy i nierządnice wejdą przed wami do królestwa niebieskiego»” – zakończył swoją homilię Franciszek.
...
To jest potwornosc. Pamietajcie ze ksieza maja olbrzymi wplyw na rzeczywistosc duchowa. Np. na mnie Jan Pawel II czy ksiadz Jerzy. Niemal jakby to bylo dzis pamietam jego smierc. Co by bylo gdyby sie stoczyli i byli jakimis szemranymi typkami... Upadli ksieza to najwieksze zlo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:43, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Papież złożył świąteczne życzenia w... języku migowym
Papież złożył świąteczne życzenia w... języku migowym
Dzisiaj, 14 grudnia (05:53)
Papież Franciszek złożył życzenia na Boże Narodzenie posługując się językiem migowym. Krótkie nagranie filmowe zostało rozpowszechnione w internecie, w tym także na portalach społecznościowych, przez jego współpracowników.
Papież Franciszek
/MAURIZIO BRAMBATTI /PAP/EPA
Film trwa około 20 sekund i został również zamieszczony na stronach internetowych największych włoskich mediów.
Na nagraniu papież składa świąteczne życzenia pokazując między innymi gest kołysania dziecka. Następnie prosi: Módlcie się za mnie. Taką prośbą kończy wiele swych wypowiedzi podczas spotkań z wiernymi.
Na zakończenie nagrania udziela błogosławieństwa i macha rękoma na pożegnanie.
Już po raz drugi Franciszek komunikuje się z wiernymi posługując się językiem migowym. Zrobił to już w maju w czasie audiencji generalnej, gdy właśnie w ten sposób pozdrowił przybyłą do Watykanu pielgrzymkę osób głuchych.
...
Tez trzeba o nich myslec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:23, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Bóg przychodzi, by dokonać czegoś nowego
Bóg przychodzi, by dokonać czegoś nowego
KAI /Radio Watykańskie
dodane 14.12.2016 10:15 Zachowaj na później
Roman Koszowski /Foto Gość
Papież Franciszek na środowej katechezie mówił o tym, co jest motywem naszej nadziei.
Cud Boga wchodzącego w ludzką historię jest motywem naszej nadziei - powiedział papież Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W swojej katechezie Ojciec Święty nawiązał do zapowiedzi proroka Izajasza, o tym, że Pan stanie się bliskim wobec swego ludu, a nieliczni, którzy pozostaną Jemu wierni, będą mogli zobaczyć wspaniałości Boga.
play
stop
TŁUMACZENIE:
„Bóg przychodzi, by dokonać czegoś nowego, aby ustanowić królestwo pokoju; Bóg „obnażył swe ramię” i przychodzi, aby przynieść wolność i pocieszenie. Zło nie zatriumfuje na zawsze, istnieje kres cierpienia. Rozpacz została pokonana”.
Ojciec Święty zaznaczył, że każdy z nas jest powołany, by stać się człowiekiem nadziei, współpracując w przyjściu tego królestwa światła, przeznaczonego dla wszystkich.
play
stop
TŁUMACZENIE:
„Powierzone nam orędzie Dobrej Nowiny jest niecierpiące zwłoki, również my musimy biec jak zwiastun na górach, ponieważ świat nie może czekać, ludzkość jest głodna i spragniona sprawiedliwości, prawdy, pokoju”.
Papież Franciszek zachęcił do otwarcia naszych serc na cud Bożego Narodzenia, „Boga Dzieciątka, Boga ubogiego, Boga słabego, Boga, który porzuca swoją wielkość, aby stać się bliskim wobec każdego z nas”.
Ojciec Święty pozdrowił także pielgrzymów z Polski.
play
stop
„Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów polskich. Czas Adwentu jest szczególną okazją, byśmy pogłębiali naszą wiarę, otwierali serca na potrzeby bliźnich i byli bardziej gorliwi w wypełnianiu chrześcijańskiego powołania. Pomocą w podejmowaniu tych zadań niech będzie dla was codzienna modlitwa, rozważanie słowa Bożego, uczestnictwo w Roratach i w rekolekcjach adwentowych. W duchu radości przygotujcie wasze serca na przyjęcie Dobrej Nowiny o narodzeniu Bożego Syna. Wam tu obecnym i waszym bliskim z serca błogosławię”.
W dzisiejszej audiencji udział wzięli m.in. uczniowie i opiekunowie ze Szkoły Podstawowej nr 4 i Gimnazjum nr 2 im. Jana Pawła II w Aleksandrowie Kujawskim. Obecna była także grupa młodzieży z Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Prezentek z Krakowa.
Na audiencji środowej w Watykanie zapanował dziś świąteczny nastrój. Z okazji przypadających w najbliższą sobotę 80. urodzin Papież otrzymał pierwszy tort, na którym zdmuchnął świeczki. Składano mu też życzenia, za które podziękował w żartobliwym tonie. „Dziękuję wszystkim za życzenia na moje zbliżające się urodziny, bardzo dziękuję! Muszę wam jednak powiedzieć coś, co was rozbawi: w mojej ojczyźnie składanie życzeń z wyprzedzeniem przynosi pecha! I ten, kto je składa wcześniej, przynosi pecha” – mówił Franciszek. Zebrani na audiencji przyjęli papieskie słowa gromkimi brawami.
W sumie w papieskiej audiencji, która odbywała się w auli Pawła VI, wzięło udział około 7 tys. wiernych z całego świata.
...
Nowego wina nie mozna wlewac do starych buklakow...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 20:23, 14 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:50, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
gosc.pl » Wiadomości » Franciszek do chorych dzieci: Nie mam odpowiedzi na śmierć
Franciszek do chorych dzieci: Nie mam odpowiedzi na śmierć
|
KAI |
dodane 15.12.2016 16:42 Zachowaj na później
Papież Franciszek spotkał się w Auli Pawła VI z chorymi dziećmi
CLAUDIO PERI /PAP/EPA
Nie znajduję odpowiedzi na to pytanie i sądzę, że pozostaje ono otwarte – w ten sposób Franciszek odniósł się do pytania: „Dlaczego dzieci umierają?”.
15 grudnia papież przyjął w Auli Pawła VI w Watykanie prawie 6 tys. osób z rzymskiego Szpitala Dziecięcego „Dzieciątka Jezus”: kierownictwo, lekarzy, pielęgniarki oraz 150 dzieci i ich rodziców, w tym grupę dzieci zagranicznych, pochodzących z „peryferii świata”. Ponadto było tam 15 dzieci z Republiki Środkowoafrykańskiej wraz z arcybiskupem Bangi kard. Dieudonné Nzapalaingą.
W imieniu wszystkich zgromadzonych Ojca Świętego powitała szefowa placówki Mariella Enoc. Zaznaczyła, że szpital ten „nie powinien być i nie jest ośrodkiem władzy ani przynoszącym zysk”, jest natomiast „miejscem otwartym na cały świat”. Poinformowała, że obecnie leczą się tu dzieci z 20 krajów, a personel lekarski zajmuje się zarówno nimi, jak i ich rodzinami. Podziękowała papieżowi za to, że umożliwił im zatroszczenie się o Ośrodek Pediatryczny w Bangi. „Ale zajmujemy się także dziećmi syryjskimi, leczonymi w ośrodku w Jordanii i dziećmi w Betlejem” – dodała M. Enoc.
Przypomniała, że kierowana przez nią placówka obchodzi 150-lecie istnienia i w tym czasie dokonały się ogromne zmiany w społeczeństwie i „niewyobrażalny postęp w medycynie” a szpital ten jest dziś jedną z największych, a „może i największą kliniką i ośrodkiem badań pediatrycznych w Europie” – podkreśliła szefowa szpitala. Dodała, że chodzi zwłaszcza o transplantologię, leczenie chorób rzadkich, kardiologię, neurologię, onkologię i hematologię oraz rehabilitację. „Wyniki naszych badań i nasze odkrycia naukowe nie są naszą własnością, ale są i muszą być do dyspozycji wszystkich” – stwierdziła na zakończenie.
Dziękując za słowa powitania i witając swych gości Franciszek w improwizowanym przemówieniu odniósł się do kilku pytań i zagadnień, zadanych mu przez niektórych uczestników spotkania.
Nawiązał najpierw do pytania pielęgniarki Valentiny: „Dlaczego umierają dzieci?”. „Nie mam na nie odpowiedzi, sądzę, że będzie dobrze, jeśli pozostanie ono otwarte” – stwierdził papież. Zauważył, że nawet Jezus nie odpowiedział słowami i w obliczu niektórych tragedii nie głosił kazań ani teoretycznych wypowiedzi, pokazał natomiast drogę prowadzącą do nadania sensu również ludzkiemu cierpieniu. „Dopiero spoglądając na Ukrzyżowanego, sprawiamy, że to On odpowiada. To On cierpi i płacze i to jest nasze życie” – dodał papież. Przyznał, że najlepiej towarzyszyć cierpiącemu dziecku, okazując mu czułość, bliskość i płacząc razem z nim.
Zaznaczył następnie, że „nadzieja jest benzyną życia chrześcijańskiego, sprawiającą, że codziennie posuwamy się naprzód”. Zachęcił do odkrywania każdego dnia wartości wdzięczności, umiejętności dziękowania, dodając, że jest to „maleńka rzecz, której możemy się nauczyć od dzieci”. Zwykłe podziękowanie komuś „jest lekarstwem na ochłodzenie nadziei, które jest przykrą zaraźliwą chorobą” – przekonywał Franciszek. „Nadzieja jest lekarstwem, abyśmy nie stawali się wyjałowionymi” – dodał papież.
Zwrócił uwagę, że „droga małych spraw jest bardzo wielka”. „Większość tych małych prac zdaje się nie przynosić widocznych wyników, ale będzie można je dostrzec gdzie indziej, jest to sianie życia, każdy gest jest ziarnem, które kiełkuje, kwitnie i daje owoce, nigdy nie wiadomo, jaki jest koniec nasienia, ale zawsze coś ono daje” – zapewnił Ojciec Święty.
W odpowiedzi na inne tematy wspomniał, że „największym rakiem w szpitalach takich jak ten jest korupcja”. Wezwał do przeciwstawienia się wszelkim pokusom „przekształcenia tak pięknej rzeczy w przedsiębiorstwo”. Lekarze i pielęgniarki stają się wtedy ludźmi interesów – zaznaczył, a jego słowom towarzyszyły burzliwe oklaski. Przestrzegł przed korupcją, podkreślając, że ten, kto pracuje u Dzieciątka Jezus, ma prawo czuć się zmęczonym, spoconym, brudnym, chcieć rzucić to wszystko, ale jednak chce tu zostać. „Czy ja mogę zostać zepsuty przez te dzieci? Nie. Mogę kończyć dzień zabrudzony, zmęczony, ale bez zepsucia” – oświadczył Franciszek.
Na zakończenie złożył hołd „kobiecie silnej”, o której wspomina Biblia, a którą uosabiała na tym spotkaniu Serena – 23-letnia była pacjentka tego szpitala, wyleczona z ciężkiej choroby, połączonej z utratą wzroku, a obecnie studentka medycyny. Podkreślił, że ludzie tacy jak ona – silni w bólu – są „najlepszą zapłatą” za to, co robi ten szpital. Wspomniał też pielęgniarkę, która opiekowała się nim w Buenos Aires, gdy był chory, a która zawsze była radosna, cieszyły ją nawet przykre sprawy. „Szczęście rozsiewania życia, sprawiania, że dzieci rosną jako osoby silne – to jest wasza najlepsza zapłata!” – zakończył swą improwizowaną wypowiedź Ojciec Święty.
...
Naturalna (nie taka od ruskich bomb) smierc dzieci nastepuje gdy Bóg mowi ze dziecko juz uczynilo na ziemi najwieksze dobro jakie bylo mu przeznaczone. Jest to pojscie do Szczęścia a wiec zadna tragedia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|