Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Papież Franciszek mówi do nas .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:13, 24 Sty 2016    Temat postu:

Papież: Kościół służy biednym, ale to nie opieka społeczna ani polityka

Papież: Kościół służy biednym, ale to nie opieka społeczna ani polityka - Reuters

Papież Franciszek powiedział wiernym, że priorytetem Kościoła jest "ewangelizowanie biednych", czyli bliskość z nimi i służenie im. Zastrzegł, że to nie znaczy, że Kościół ma tylko zajmować się "opieką społeczną", ani tym bardziej polityką.

- Ewangelizować biednych - oto misja Jezusa. To także misja Kościoła i każdego ochrzczonego- mówił papież podczas spotkania na południowej modlitwie Anioł Pański w Watykanie.
REKLAMA


Wyjaśnił, że ewangelizowanie biednych polega na okazywaniu im bliskości, służeniu im, wyzwoleniu ich z ucisku, na trosce szczególnie o ludzi zepchniętych na margines i ciemiężonych, więźniów.

Franciszek zachęcił wiernych do refleksji, czy ich wspólnoty, parafie i stowarzyszenia są wierne temu "programowi Jezusa"i czy jest to dla nich priorytet. Następnie dodał: "Ale uwaga - nie chodzi o to, by być pomocą społeczną ani tym bardziej, by prowadzić działalność polityczną". Chodzi o to - wskazał - "by oferować siłę Ewangelii Boga, która nawraca serca, leczy rany, przemienia relacje międzyludzkie i społeczne zgodnie z logiką miłości".

We wtorek papież przyjmie na audiencji w Watykanie prezydenta Iranu Hasana Rowhaniego. Będzie to pierwsza wizyta irańskiego przywódcy za Spiżową Bramą od 1999 roku.

W związku z tym oczekiwanym przez obserwatorów spotkaniem źródła dyplomatyczne i zagraniczne media spekulują, że Rowhani może zaprosić papieża do Iranu - pisze w niedzielę dziennik "La Repubblica". Dodaje, że taka wizyta byłaby historycznym wydarzeniem i przywołuje opinie, że relacje między Teheranem a Watykanem były "zawsze doskonałe".

Rzymska gazeta twierdzi również, że być może w maju Franciszek pojedzie do Armenii. Dlatego nie wyklucza się, że mógłby odwiedzić Iran właśnie w czasie tej podróży.

Czasu na przygotowanie takiej wizyty zostało bardzo mało, "ale przy tym papieżu wszystko jest możliwe" - pisze "La Repubblica", powołując się na źródła dyplomatyczne.

...

Nie sprowadzac pomocy ubogim do kasy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:09, 26 Sty 2016    Temat postu:

Watykan: Papież przyjął na audiencji prezydenta Iranu

Papież przyjął na audiencji prezydenta Iranu - Alessandro Bianchi / Reuters

Papież Franciszek spotkał się dziś z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim. Była to pierwsza od 17 lat wizyta przywódcy Iranu za Spiżową Bramą. Mówiono o wspólnych wartościach duchowych, godności człowieka i porozumieniu w sprawie programu nuklearnego.

Dziennikarze obserwujący audiencję w Watykanie relacjonują, że papież, witając gościa, powiedział: "Mam nadzieję na pokój".
REKLAMA


Rowhani, żegnając się potem z Franciszkiem po 40-minutowym spotkaniu, poprosił go, by modlił się za niego i życzył mu "dobrej pracy".

Prezydent podarował papieżowi ręcznie tkany dywan z Kom, świętego miasta szyitów w środkowym Iranie. Wręczył też Franciszkowi księgę z miniaturami. Papież dał zaś Rowhaniemu pamiątkowy medal z wizerunkiem świętego Marcina, który okrywa płaszczem ubogiego. - To znak bezinteresownego braterstwa - wyjaśnił.

Następnie irański prezydent udał się na rozmowę z watykańskim sekretarzem stanu kardynałem Pietro Parolinem i szefem dyplomacji arcybiskupem Paulem Gallagherem.

W wydanym komunikacie Watykan poinformował, że w czasie rozmów poruszono takie kwestie, jak wspólne wartości duchowe, "dobry stan stosunków między Stolicą Apostolską a Islamską Republiką Iranu", ważna rola, jaką może odegrać Iran w krzewieniu rozwiązań politycznych dla konfliktów na Bliskim Wschodzie oraz w zwalczaniu terroryzmu i handlu bronią. Wspomniano też sprawę realizacji porozumienia światowych mocarstw z Iranem w sprawie programu nuklearnego tego kraju.

Ponadto, jak głosi nota Stolicy Apostolskiej, mowa była o działaniach Watykanu na rzecz "promowania godności człowieka i wolności religijnej". "Zgodzono się co do znaczenia dialogu międzyreligijnego i odpowiedzialności wspólnot religijnych za krzewienie pojednania, tolerancji i pokoju" - czytamy w watykańskim komunikacie.

Oficjalnie nic nie wiadomo natomiast o kwestii ewentualnego zaproszenia papieża do Iranu, o czym wcześniej pisała m.in. włoska prasa.

...

Tu oczywiscie mamy kraj typu sowieckiego. Wiec zadnej nadziei na normalne stosunki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:45, 26 Sty 2016    Temat postu:

Papież krytykuje modele fałszywego rozwoju opartego na kulcie pieniądza

Papież krytykuje modele fałszywego rozwoju opartego na kulcie pieniądza - PAP

W orędziu na Wielki Post papież Franciszek skrytykował "modele fałszywego rozwoju", oparte na kulcie pieniądza i prowadzące do zobojętnienia na los ubogich. Potępił zaślepienie wynikające - jego zdaniem - z bogactwa i "pełną pychy żądzę wszechmocy".

W opublikowanym dziś orędziu papież nawiązując do trwającego Roku Miłosierdzia podkreślił, że jest ono przesłaniem skierowanym do świata. "Miłosierdzie Boże zmienia serce człowieka i pozwala mu doświadczyć wiernej miłości, sprawiając, że i on staje się zdolny do miłosierdzia" - napisał Franciszek.
REKLAMA


Przypomniał, że wiara wyraża się w konkretnych, codziennych uczynkach miłosierdzia, które określił jako sposób na obudzenie sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa. "Ciało Chrystusa staje się znów widoczne w umęczonych, poranionych, ubiczowanych, niedożywionych, uciekinierach, abyśmy mogli Go rozpoznać, dotknąć i troskliwie Mu pomóc" - podkreślił.

Zdaniem Franciszka najnędzniejszym ubogim jest zaś człowiek bogaty jako "niewolnik grzechu". Grzech ten "każe mu używać swego bogactwa i władzy nie po to, by służyć Bogu i bliźnim, ale by zagłuszyć w sobie myśl, że i on w rzeczywistości jest tylko ubogim żebrakiem" - twierdzi papież.

"Im większym bogactwem i władzą dysponuje, tym większe może się stać jego kłamliwe zaślepienie" - uważa Franciszek. Wyraził opinię, że temu zaślepieniu towarzyszy "pełna pychy żądza wszechmocy".

"Ta żądza może przyjąć formę społeczną i polityczną, jak pokazały systemy totalitarne XX wieku i jak pokazują dzisiaj ideologie promujące jedyną słuszną myśl oraz technonaukę, dążące do tego, by Bóg stał się nieistotny, a człowiek został sprowadzony do masy, którą można posługiwać się w sposób instrumentalny" - ostrzegł.

Franciszek skrytykował następnie "modele fałszywego rozwoju" opartego na kulcie pieniądza, który zobojętnia na los ubogich bogatsze osoby i społeczeństwa.

W opinii papieża Wielki Post w Roku Miłosierdzia jest sprzyjającym momentem, by móc wyjść z wyobcowania poprzez słuchanie Słowa Bożego i uczynki miłosierdzia.

Franciszek przypomniał o losie ubogich, którzy "potrzebują, by ich nakarmić, odziać, przyjąć do domu i nawiedzić". Zachęcił również do uczynków duchowych, wśród których wymienił dawanie rad, pouczanie, darowanie uraz, upominanie i modlitwę.

Dzięki temu - jak wskazał papież - także "ludzie pyszni", "władcy", "bogacze" mogą dostrzec miłość Chrystusa Ukrzyżowanego. Zdaniem Franciszka tylko ta miłość może zaspokoić pragnienie nieskończonego szczęścia i miłości, które człowiek usiłuje osiągnąć łudząc się, że znajdzie je w kulcie wiedzy, bogactwa i władzy.

Franciszek przestrzegł jednocześnie "pysznych, możnych i bogatych", że zamykając się przed Chrystusem i ubogimi mogą sami "skazać się na otchłań samotności, którą jest piekło". Wezwał wiernych, by nie zmarnowali czasu Wielkiego Postu, sprzyjającego nawróceniu.

...

To droga do katastrofy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:15, 31 Sty 2016    Temat postu:

PAP

Podczas spotkania z papieżem dzieci wypuściły balony-symbol pokoju

Balony symbolizowały pokój - Reuters

Włoskie dzieci, które przybyły dziś na spotkanie z papieżem Franciszkiem na modlitwie Anioł Pański wypuściły w niebo różnokolorowe balony, symbolizujące pokój. Watykan definitywnie odstąpił od wieloletniego zwyczaju wypuszczania białych gołębi.

Przez lata w ostatnią niedzielę stycznia Jan Paweł II, a po nim Benedykt XVI i na początku pontyfikatu także Franciszek wypuszczali z okna gołębie w obecności dzieci z włoskiej Akcji Katolickiej. Franciszek odstąpił od tego zwyczaju przed rokiem, ponieważ wcześniej uwalniane przez niego ptaki były natychmiast atakowane nad placem Świętego Piotra przez agresywne rzymskie mewy i wrony.

Zgodnie ze zwyczajem dwoje dzieci stanęło w południe w oknie obok Franciszka. Dziewczynka odczytała orędzie pokoju. Następnie tysiące dzieci obecnych na placu wypuściły w niebo kolorowe balony jako symbole pokoju.

Wizyta u papieża tradycyjnie kończy inicjatywę Akcji Katolickiej pod nazwą Karawana Pokoju. W tym roku w jej trakcie zbierano pieniądze na wsparcie diecezjalnego ośrodka w Agrigento na Sycylii, który udziela pomocy przypływającym do Włoch migrantom.

Papież zachęcał najmłodszych włoskich katolików, by byli "narzędziami pokoju i miłosierdzia" wśród swych rówieśników.

Wcześniej w katechezie Franciszek przestrzegał wiernych przed pokusą traktowania religii jako "ludzkiej inwestycji" i w konsekwencji przed przekonaniem, że można "zawrzeć kontrakt z Bogiem" dla swoich własnych interesów.

....

Najwazniejszy jest pokoj ducha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:53, 01 Lut 2016    Temat postu:

PAP

Papież o zakonach: nie trzeba przyjmować każdego

Papież Franciszek - ETTORE FERRARI / PAP

Papież Franciszek wyznał zakonnicom i zakonnikom, że czasem nachodzi go pokusa, by stracić nadzieję wobec kryzysu powołań. Przestrzegał jednak przed przyjmowaniem do zakonów wszystkich chętnych i wprowadzaniem zasad "wojskowego posłuszeństwa".

Podczas zorganizowanego z okazji Roku Miłosierdzia spotkania z 5 tys. przedstawicieli zakonów i zgromadzeń w przeddzień ich święta, czyli uroczystości Ofiarowania Pańskiego, Franciszek z niepokojem mówił o pustoszejących klasztorach prowadzonych niekiedy przez kilka "zakonnic staruszek".

– Muszę wam wyznać, że wiele mnie kosztuje to, że widzę spadek powołań i kiedy pytam biskupów, ilu mają seminarzystów, a ci odpowiadają: czterech, pięciu – powiedział papież podczas audiencji w watykańskiej Auli Pawła VI.

Odłożył przygotowane przemówienie, jakie miał wygłosić, mówiąc, że jest "trochę nudne" i improwizował.

Następnie zażartował, że w związku z kryzysem powołań "niektóre zgromadzenia robią eksperymenty ze sztucznym zapłodnieniem". Po tych słowach, które wywołały śmiech słuchaczy, papież wyjaśnił, że ma na myśli sytuacje, gdy przyjmuje się wszystkich. – A potem są problemy, należy przyjmować do zakonów z powagą i rozpoznać tych z prawdziwym powołaniem – podkreślił.

Papież dodał, że zakony nie mogą być miejscem "wojskowego posłuszeństwa" i "dyscypliny". Posłuszeństwo jako "ofiarowanie serca" jest potrzebne, bo "anarchia jest córką diabła" – powiedział.

Franciszek zauważył następnie, że kiedy zgromadzenia zakonne kurczą się, to niekiedy "przywiązują się do pieniędzy". Zakonnicy "myślą, że pieniądze uratują im życie, myślą o starości, o tym, by nie brakowało im tego czy tamtego" – powiedział papież, który przypomniał następnie, że pieniądze nie dają nadziei.

– Przeciwnie, doprowadzą do upadku – ostrzegł.

Papież wskazał, że wybór życia konsekrowanego nie może oznaczać oddalenia się od ludzi i "wszystkich wygód" z tym związanych. Chodzi o to, by być blisko ludzi, rozumieć życie chrześcijan i niechrześcijan, ich cierpienia i problemy – wyjaśnił. Wybór życia konsekrowanego "nie oznacza wspięcia się jeden, dwa, trzy schodki wyżej w społeczeństwie" – podkreślił.

Franciszek przestrzegł również, co czynił już wcześniej wielokrotnie, przed "terroryzmem plotek". – Ten, kto plotkuje, jest terrorystą w swojej wspólnocie, bo rzuca jak bombę słowo przeciwko innemu, a potem odchodzi spokojnie" – oświadczył. Jeśli komuś przychodzi ochota, by "rzucić bombę plotki, niech mocno ugryzie się w język – poradził papież.

...

W tej dziedzinie masa jest wyjatkowo bez sensu. Liczy sie jakosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:14, 02 Lut 2016    Temat postu:

Papież Franciszek pojawi się w filmie dla rodzin

Papież Franciszek pojawi się w filmie dla rodzin - PAP

Papież Franciszek zadebiutuje w filmie; pojawi się w produkcji przeznaczonej dla dzieci i rodzin, z której dochód trafi na cele dobroczynne. Włoscy producenci poinformowali, że sam Franciszek zaproponował, by taki film nakręcić.

"Beyond the sun" (Poza słońcem) - taki ma być tytuł filmu z udziałem papieża.

Zdjęcia rozpoczną się w najbliższych miesiącach wynika z cytowanych przez agencję Ansa zapowiedzi producentów z firmy Ambi Pictures.

Celem filmu według oczekiwań papieża ma być przekazanie orędzia Jezusa. Wpływy z filmu trafią do działających w jego ojczyźnie, Argentynie, dwóch organizacji dobroczynnych: El Almendro i Los Hogares de Cristo. Niosą one pomoc dzieciom i młodzieży w trudnych sytuacjach życiowych.

Na ekranie przedstawione zostaną dzieci pochodzące z różnych kultur i rodzin, które poszukują Jezusa w otaczającym je świecie. Jego przesłaniem jest to, że można żyć lepiej, dokonując dobrych wyborów i pomagając innym - opowiedzieli producenci.

...

Wszystko ku dobru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:16, 02 Lut 2016    Temat postu:

Papież: podziwiam i szanuję Chiny

Papież Franciszek - Filippo Monteforte / AFP

Papież Franciszek powiedział, że podziwia i szanuje Chiny. W opublikowanym we wtorek wywiadzie dla chińskiej gazety „Asia Times” pochwalił zmiany w chińskiej polityce jednego dziecka. To pierwszy wywiad papieża dla mediów w Państwie Środka.

„Dla mnie Chiny były zawsze punktem odniesienia, jeśli chodzi o wielkość" - powiedział Franciszek.
REKLAMA


To nie tylko wielki kraj, ale także „wielka kultura, z wielką niewyczerpaną mądrością” - dodał. Od dzieciństwa mam podziw i wielki szacunek dla Chin - podkreślił. Przyznał, że kiedy przelatywał podczas swej podróży do Seulu nad Chinami, był bardzo przejęty i wzruszony. „To coś, co zwykle mi się nie zdarza” - zapewnił.

Franciszek wyraził opinię, że świat nie powinien obawiać się szybkiego rozwoju tego kraju, bo „strach nie jest nigdy dobrym doradcą”. „Nie powinniśmy obawiać się wszelkiego rodzaju wyzwań, skoro wszyscy, kobiety i mężczyźni, mają zdolność znalezienia sposobu koegzystencji, szacunku i wzajemnego uznania” - ocenił.

„To oczywiste - podkreślił Franciszek - że taka kultura i taka mądrość, a dodatkowo tyle wiedzy technicznej - pomyślmy tylko o odwiecznych metodach medycznych - nie mogą pozostać zamknięte wewnątrz kraju, bo mają tendencję do rozszerzania się”.

„A my tu mamy Babcię Europę” - oświadczył papież przywołując swe słowa z wystąpienia w Parlamencie Europejskim, dodając: „Wydaje się, że nie jest już ona Matką Europą”.

W opinii papieża trzeba przyjmować różne wyzwania. „Wszyscy - świat zachodni, świat Wschodu i Chiny - mają zdolność zachowania równowagi pokoju i siłę, by to zrobić” - powiedział. Przypomniał, że jest to możliwe tylko poprzez dialog. „Dialog nie oznacza, że coś kończy się kompromisem: pół tortu dla ciebie, a druga połowa dla mnie. Właśnie to wydarzyło się w Jałcie, a rezultaty widzieliśmy - powiedział papież. - Dzielenie tortu oznacza dzielenie ludzkości i kultury na małe kawałki, a one nie mogą być podzielone”.

W obszernym wywiadzie Franciszek pozytywnie ocenił zmiany w polityce rodzinnej władz w Pekinie i określił jako „bardzo bolesne” to, że Chińczycy nie mogli mieć więcej dzieci. W rezultacie - zauważył - na jednym dziecku spoczywał ciężar utrzymania rodziców i dziadków. To jego zdaniem jest nie tylko męczące, ale również „to nie jest naturalna droga”.

„Rozumiem, że Chiny otworzyły inne możliwości w tej sprawie” - tak odpowiedział na pytanie o tzw. politykę jednego dziecka i kontroli urodzeń.

Mówił także, że „naród chiński idzie naprzód i to jest jego wielkość, przechodzi, jak wszystkie narody, przez światło i cienie".

"Każdy naród musi pojednać się ze swoją historią, tak jak ze swoją drogą, ze swymi sukcesami i błędami. A takie pojednanie z własną historią przynosi wiele dojrzałości i wzrostu" - oznajmił papież i w tym kontekście przywołał pojęcie miłosierdzia.

Jego zdaniem "uzdrawiające" jest to, że każdy ma miłosierdzie dla samego siebie i że nie jest "sadystą ani masochistą". To samo - powiedział - odnosi się do narodu, który również powinien mieć dla siebie miłosierdzie.

"Konieczne jest uznanie wielkości narodu chińskiego, który zawsze zachowywał swą kulturę. A jego kultura - nie mówię o ideologiach z przeszłości - nie została narzucona" - powiedział.

Papież złożył również noworoczne życzenia narodowi i prezydentowi Chin Xi Jinpingowi.

W ostatnim czasie włoska prasa informowała o przełomie w relacjach Watykanu z Chinami i dialogu, który może doprowadzić do nawiązania oficjalnych stosunków. Franciszek już wcześniej wyznał, że do Chin poleciałby w każdej chwili.

...

Niestety Chin juz nie ma. Komuna zniszczyla. Dzis to ruina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:45, 05 Lut 2016    Temat postu:

Watykan: spotkanie Franciszka i Cyryla 12 lutego na Kubie

Papież Franciszek - AFP

Do historycznego spotkania papieża Franciszka i patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla dojdzie 12 lutego na Kubie - ogłosił we wspólnym komunikacie Watykan i Patriarchat rosyjski. Spotkanie odbędzie się na lotnisku, w drodze papieża do Meksyku.

W komunikacie wyjaśniono: "Spotkanie będzie miało miejsce na Kubie, gdzie papież zatrzyma się w drodze do Meksyku i gdzie patriarcha będzie z oficjalną wizytą".

Spotkanie, podkreślono, w trakcie którego dojdzie do prywatnej rozmowy, zakończy się podpisaniem wspólnej deklaracji.

"To spotkanie zwierzchników Kościoła katolickiego i Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, przygotowywane od dłuższego czasu, będzie pierwsze w historii i wyznaczy ważny etap w relacjach między dwoma Kościołami" - głosi nota.

Następnie dodano w niej: "Stolica Apostolska i Patriarchat Moskwy wyrażają pragnienie, by był to także znak nadziei dla wszystkich ludzi dobrej woli. Zachęcają wszystkich chrześcijan do żarliwej modlitwy, aby Bóg pobłogosławił to spotkanie, aby przyniosło dobre owoce".

O możliwości spotkania papieża i patriarchy moskiewskiego i całej Rusi mówiono od lat 90, czyli od pontyfikatu Jana Pawła II i patriarchy Aleksego. Od początku zakładano, że do pierwszego spotkania dojdzie w neutralnym miejscu. Dopiero wtedy, uważano, możliwa będzie wizyta papieża w Moskwie.

...

Cerkiew to nie instytucja religina a tamtejsz struktura wladzy i tu jest problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:54, 12 Lut 2016    Temat postu:

Historyczne spotkanie papieża Franciszka z patriarchą Cyrylem
akt. 12 lutego 2016, 08:53
• To pierwsze tego typu spotkanie od prawie 1000 lat
• Rozłam w Kościele chrześcijańskim trwał kilkaset lat
• Rozmowa rozpocznie się o godz. 20.15 polskiego czasu
• Program spotkania wciąż utajniony



W piątek ma dojść do historycznego spotkania papieża Franciszka z patriarchą Moskiewskim i Wszechrusi Cyrylem. Franciszek zatrzyma się tam w drodze do Meksyku. Rozmowa duchowych przywódców Kościoła katolickiego i Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w Hawanie na Kubie rozpocznie się o 20.15, według czasu obowiązującego w Polsce.

Rosyjscy dziennikarze podkreślają, że będzie to pierwsze tego typu spotkanie od prawie 1000 lat, czyli od czasu tak zwanej schizmy wschodniej.

Według historyków rozłam w Kościele chrześcijańskim na wschodni i zachodni trwał kilkaset lat. Jednak za datę graniczną przyjmuje się rok 1054, kiedy to legat papieża Leona IX wkroczył do świątyni Hagia Sofia w Konstantynopolu i złożył na ołtarzu listy nakładające ekskomunikę na biskupa Michała Cerulariusza.

Na pierwsze, oficjalne spotkanie duchowych przywódców zwaśnionych Kościołów nie przypadkowo wybrano port lotniczy w Hawanie. "Ani papież, ani patriarcha w tym miejscu nie będą mogli występować w roli gościa czy gospodarza” - twierdzą rosyjscy publicyści.

"Spotykają się ludzie, którzy czekali na możliwość bezpośredniej rozmowy, spotykają się duchowni świadomi swojej odpowiedzialności za losy chrześcijaństwa i rzeczywiście mający sobie coś do powiedzenia” - przekonuje współpracujący z patriarchą Cyrylem prawosławny mnich, ojciec Stefan.

Na czas spotkania, które zaplanowano na co najmniej dwie godziny, port lotniczy w Hawanie zostanie zamknięty. Spotkanie zakończy się podpisaniem wspólnej deklaracji. Franciszek odleci następnie do Meksyku, a Cyryl kontynuować będzie wizytę na Karaibach

Do saloniku dla specjalnych gości papież i patriarcha zostaną wprowadzeni dwoma przeciwległymi wejściami i usiądą na specjalnie przygotowanych fotelach, które mają zostać ustawione na tle krzyża.

Program spotkania wciąż jest utajniony. Wiadomo jedynie, że Franciszek i Cyryl będą rozmawiać o prześladowaniach chrześcijan, a także o sytuacji Kościoła katolickiego w Rosji.

Historyczne spotkanie

O możliwości spotkania papieża i patriarchy moskiewskiego i całej Rusi mówiono od lat 90., czyli od pontyfikatu Jana Pawła II i patriarchy Aleksego. Od początku zakładano, że do pierwszego spotkania dojdzie w neutralnym miejscu. Dopiero wtedy, jak uważano, możliwa będzie wizyta papieża w Moskwie.

Jednak, jak wielokrotnie podkreślali komentatorzy, z powodów geopolitycznych i historycznych, ale i ze względu na narodowość Jana Pawła II na jego spotkanie z patriarchą Moskwy i Wszechrusi i na jego podróż do Rosji nie było szans.

Wraz z wyborem Benedykta XVI perspektywa taka zaczęła się wydawać bardziej prawdopodobna, także dlatego, że zna on Cyryla i spotkał się z nim, zanim ten został zwierzchnikiem rosyjskiej Cerkwi.

Na to spotkanie zgodę wyraził Kreml

Piotr Eyoum, publicysta katolicki, przypomina jak bardzo takiego spotkania pragnęli Jan Paweł II i Benedykt XVI. Dochodzi do niego teraz. W Patriarchacie Moskiewskim nie ma przypadków. Na to spotkanie zgodę wyraził Kreml, aby przedstawić Franciszkowi politykę Rosji na Bliskim Wschodzie - dodaje Piotr Eyoum.

Patriarchat moskiewski podał, że centralnym punktem rozmów patriarchy z papieżem będzie sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Łatwo się domyśleć, że tak naprawdę chodzi o przekazanie Franciszkowi opinii Rosji - podkreśla Piotr Eyoum.

Jednocześnie przypomina, że polityce Rosji na Bliskim Wschodzie zaczęła przeciwstawiać się Turcja. Dlatego Kremlowi na rękę jest użycie Cyryla do przekonania tak ważnej i wpływowej osoby jak papież.

Zdaniem rozmówcy IAR, może to być nie takie trudne, ponieważ wielu chrześcijan z Syrii popiera Baszara el-Asada. Wiedzą oni, że na Bliskim Wschodzie nie można zbudować demokracji. Jeden reżim zastępuje drugi - uważa Piotr Eyoum.. Natomiast Rządy allawity Baszara el Asada zapewniały chrześcijanom największą wolność w tym rejonie świata.

Franciszek i Cyryl po dwugodzinnym spotkaniu podpiszą wspólne oświadczenie.

...

Rosja zajmie sam Bóg spadna na nich katastrofy i zostana upokorzeni bo po dobroci to nie rozumieja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:22, 13 Lut 2016    Temat postu:

Pierwsze historyczne spotkanie papieża Franciszka i patriarchy Cyryla
12 lutego 2016, 23:45
• Rozmawialiśmy jak bracia - powiedział papież Franciszek po spotkaniu z patriarchą moskiewskim i całej Rusi Cyrylem w Hawanie
• Jedność buduje się w marszu, rozmawialiśmy bez półsłówek - zapewnił
• To pierwsze od blisko tysiąca lat schizmy spotkanie zwierzchników Kościoła rzymskokatolickiego i rosyjskiego prawosławia

Historyczny moment powitania nastąpił o godzinie 20.26 czasu polskiego w salonie lotniska imienia Jose Marti. - Nareszcie - powiedział papież Franciszek witając Cyryla. Następnie dodał: "Jesteśmy braćmi", a potem powtórzył te słowa kilka razy.

Cyryl zauważył zaś: "Od teraz jest łatwiej". Papież odpowiedział mu: "To jasne, że to jest wola Boga". Patriarcha powiedział do papieża: "Było wiele trudności, w ciągu ostatnich dziesięciu lat staraliśmy się je przezwyciężyć i mimo że wiele z tych trudności nie minęło, mamy dziś możliwość napełnić nasze serce".

Cyryl mówił też, że spotkanie odbywa się we właściwym czasie i miejscu i że nie ma przeszkód do zorganizowania innych spotkań. Obaj uśmiechali się do siebie. Rozmowy odbywały się bez kamer i aparatów fotograficznych.

- Czułem ducha dialogu - wyznał papież po rozmowie i podziękował Cyrylowi za pokorę i "pragnienie jedności". Ujawnił: "wystąpiliśmy z szeregiem inicjatyw, które są do zrealizowania".

Z kolei Cyryl powiedział, że rozmowa z Franciszkiem była "pełna treści" i pozwoliła poznać i zrozumieć stanowisko "drugiej strony". Mówił też o potrzebie działań, by nigdzie na świecie nie było wojny i by szanowano ludzkie życie.

Papież Franciszek i patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl we wspólnej deklaracji podpisanej w Hawanie zaapelowali m.in. o pokój na Ukrainie i przezwyciężenie religijnych problemów oraz podziałów w tym kraju.

- Wyrażamy ubolewanie z powodu konfliktu na Ukrainie, który już spowodował wiele ofiar, niezliczone rany zadane pokojowo nastawionym mieszkańcom i pogrążył społeczeństwo w ciężkim kryzysie ekonomicznym i humanitarnym - głosi deklaracja katolicko-prawosławna.

Franciszek i Cyryl podkreślili: "Zachęcamy wszystkie strony konfliktu do rozwagi, solidarności społecznej i do działań na rzecz budowy pokoju".

- Zachęcamy nasze Kościoły na Ukrainie, by działały po to, aby osiągnięto zgodę społeczną, aby powstrzymywały się przed udziałem w konflikcie i aby nie wspierały jego rozwoju - zaapelowali sygnatariusze.

Papież i patriarcha wyrazili pragnienie, aby schizma między wiernymi prawosławnymi na Ukrainie została przezwyciężona na podstawie istniejących norm kanonicznych i aby wszyscy prawosławni chrześcijanie w tym kraju żyli w pokoju oraz zgodzie, a także by tamtejsze wspólnoty katolickie wniosły wkład w coraz większe braterstwo chrześcijańskie.

We wspólnej deklaracji wyrazili przekonanie, że Europa powinna pozostać wierna swym chrześcijańskim korzeniom. Wezwali chrześcijan wschodu i zachodu, by razem głosili świadectwo Chrystusa.

- Chociaż pozostajemy otwarci na wkład innych religii do naszej cywilizacji, jesteśmy przekonani, że Europa powinna być nadal wierna swym chrześcijańskim korzeniom. Prosimy chrześcijan Europy Wschodniej i Zachodniej, by zjednoczyli się, aby razem głosić świadectwo Chrystusa i Ewangelii po to, by Europa zachowała swą duszę, ukształtowaną przez dwa tysiące lat tradycji chrześcijańskiej - podkreślono w deklaracji.

Mowa w niej też jest o tym, że w wielu krajach Bliskiego Wschodu i północnej Afryki trwa "eksterminacja chrześcijan".

Papież i patriarcha stwierdzili: "Proces integracji europejskiej, zapoczątkowany po wiekach krwawych konfliktów, został powitany przez wielu z nadzieją jako gwarancja pokoju i bezpieczeństwa".

W sali, gdzie rozmawiali, wystawiono prezenty. Papież przywiózł dla Cyryla relikwię świętego Cyryla i kielich. Patriarcha moskiewski wręczy zaś Franciszkowi kopię ikony Matki Bożej Kazańskiej. W sierpniu 2004 roku zaginiony na początku XX wieku oryginał ikony, symbol chrześcijańskiej tradycji narodu rosyjskiego, podarowany następnie Janowi Pawłowi II, został przez niego wysłany ówczesnemu patriarsze Aleksemu II. Ikonę, która znajdowała się w papieskim apartamencie, zawiozła do Moskwy delegacja Stolicy Apostolskiej. Nie udało się przy okazji jej przekazania zorganizować spotkania Jana Pawła II i Aleksego II, choć Watykan miał na to nadzieję.

Gospodarzem tego przełomowego spotkania jest przywódca Kuby Raul Castro, który rozmawiał krótko z papieżem po jego przybyciu do Hawany.

Gdy papież leciał do Hawany, na jego profilu na Twitterze pojawiły się słowa: "Dzisiaj jest dzień łaski. Spotkanie z patriarchą Cyrylem to dar Boga. Módlcie się za nas".

...

Tysiac lat temu to nie bylo Rosji. Patriarcha jest prymasem Rosji to nie zwierzchnik prawoslawia. Ten jest w Konstantynopolu i to wspanialy czlowiek. Z Rosja to jest ten problem ze to nie jest kraj chrzescijanski a Cerkiew to struktura wladzy. Cos jak w Anglii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:02, 21 Lut 2016    Temat postu:

Papież wspomina spotkanie z Cyrylem i apeluje o zniesienie kary śmierci
21 lutego 2016, 13:10
• Papież Franciszek apeluje o zniesienie kary śmierci na świecie
• "Przykazanie 'nie zabijaj' ma wartość absolutną"
• "Również przestępca zachowuje nienaruszalne prawo do życia, dar Boga"

Podczas spotkania z wiernymi w niedzielę papież Franciszek wyraził wdzięczność i zadowolenie, że mógł spotkać się z patriarchą moskiewskim i całej Rusi Cyrylem. Wystosował także apel o zniesienie kary śmierci na świecie.

Zwracając się do tysięcy ludzi, zgromadzonych na placu Świętego Piotra na modlitwie Anioł Pański, papież podsumował swą niedawną podróż do Meksyku, której pierwszym etapem było 12 lutego historyczne spotkanie z patriarchą Cyrylem na lotnisku w stolicy Kuby, Hawanie. Było "to spotkanie tak bardzo upragnione również przez moich poprzedników" - przypomniał.

- Także to wydarzenie jest profetycznym światłem Zmartwychwstania, którego dzisiaj świat bardziej potrzebuje niż kiedykolwiek. Niech Święta Boża Rodzicielka dalej prowadzi nas drogą przyjaźni i jedności - powiedział Franciszek. - Módlmy się o to do Matki Bożej z Kazania. Patriarcha Cyryl podarował mi jej ikonę.

Franciszek o karze śmierci

W dalszej części swego przemówienia papież wystosował żarliwy apel o zniesienie kary śmierci. Uczynił to w związku z poniedziałkową naradą w Rzymie z udziałem ministrów sprawiedliwości z 30 krajów ze wszystkich kontynentów, która odbędzie się pod hasłem "Na rzecz świata bez kary śmierci" z inicjatywy Wspólnoty Świętego Idziego.

- Współczesne społeczeństwa mają możliwość skutecznego powstrzymywania zbrodni bez definitywnego odbierania temu, kto ją popełnił, możliwości odkupienia - wskazywał Franciszek. Wyraził przekonanie, że wymiar sprawiedliwości musi być coraz bardziej zgodny z godnością człowieka i Bożym planem. - Przykazanie "nie zabijaj" ma wartość absolutną i dotyczy zarówno niewinnego, jak i winnego - oświadczył.

Zdaniem papieża trwający obecnie Rok Miłosierdzia stanowi odpowiednią okazję, by krzewić na świecie "coraz bardziej dojrzałe formy szacunku dla życia i godności każdej osoby".

- Również przestępca zachowuje nienaruszalne prawo do życia, dar Boga. Kieruję apel do sumień rządzących, aby osiągnięto międzynarodową zgodę w sprawie zniesienia kary śmierci i proponuję tym, którzy są wśród nich katolikami, o dokonanie odważnego wzorcowego gestu, aby żaden wyrok nie został wykonany w tym Roku Świętym Miłosierdzia - wzywał Franciszek.

Wskazał, że wszyscy chrześcijanie i ludzie dobrej woli powinni działać nie tylko na rzecz zniesienia kary śmierci, ale również poprawy sytuacji w więzieniach, "w duchu poszanowania godności osób pozbawionych wolności".

Z inicjatywy Franciszka tysiącom wiernych zebranych w Watykanie rozdano "miserikordynę", czyli przypominające lekarstwo opakowanie, zawierające różaniec i obrazek Jezusa Miłosiernego. To "lek duchowy", pochodzący z Polski. Franciszek przypominając wiernym, że już wcześniej rozdawano go na placu, dodał z uśmiechem, że tym razem jest to "miserikordyna plus", czyli jeszcze lepsza jego wersja. Dystrybucją opakowań zajęli się na placu ubodzy i uchodźcy.
PAP
...

Kara smierci jest w Biblii. Owszem Rok Milosierdzia moze byc rokiem ŁASKI! ALE ŁASKA TO ODSTAPIENIE OD CZEGOSC CO SIE NALEZY A NIE OD CZEGOS OHYDNEGO! Ohyde trzeba odrzucic natychmiast!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:37, 05 Mar 2016    Temat postu:

Papież Franciszek mówi o "arabskiej inwazji" i ostrzega przed "nacjonalistycznym egoizmem"
Papież Franciszek mówi o "arabskiej inwazji" i ostrzega przed "nacjonalistycznym egoizmem" - PAP

"Możemy dziś mówić o arabskiej inwazji. To fakt społeczny" - powiedział Franciszek, cytowany na łamach watykańskiego dziennika "Osservatore Romano". Słowa te padły podczas dyskusji z delegacją z Francji o napływie uchodźców do Europy. Jednocześnie papież Franciszek przestrzegał w trakcie spotkania, by Europa nie popadała w "nacjonalistyczny egoizm".

Słowa te padły podczas spotkania papieża w jego mieszkaniu w Domu świętej Marty z przedstawicielami francuskich środowisk i organizacji chrześcijańskich związanych z lewicą. Franciszek od razu jednak dodał, że taka sytuacja rodzi nowe możliwości: "Jak wiele innych inwazji przeżyła Europa w swojej historii! Ale zawsze je pokonywała, szła do przodu i na koniec - zawsze wychodziła z tego wzbogacona o inne kultury".
REKLAMA


Papież odniósł się w ten sposób do wyzwań stojących obecnie przed Starym Kontynentem i jego jednością, które mogą teraz nabrać nowego rozpędu. Przestrzegł też, by Europa nie popadała w nacjonalistyczny egoizm: "Koniecznie musimy jeszcze raz usiąść przy stole rozmów, ale musimy mieć świadomość, że czasem trzeba coś stracić, by wszystko zyskać".

"Niegdyś młoda Matka Europa stała się bezpłodną Europą Babcią" - Franciszek przywołał własne słowa wypowiedziane w listopadzie 2014 roku w Parlamencie Europejskim. Wspomniał, że przyrost naturalny w takich krajach jak Włochy i Hiszpania oscyluje koło zera. Kontynent musi więc jak najbardziej wspierać rodziny, by się odmłodzić.

Papież podkreślił jednak, że w obliczu wszystkich tych wyzwań społecznych i politycznych bardzo ważne jest, by pamiętać o swoich korzeniach kulturowych: "Europa się osłabi, gdy zapomni o własnej historii. Stanie się pustym miejscem". Franciszek wyraził żal, że brakuje takich osobowości scalających kontynent, jak Robert Schumann i Konrad Adenauer, inicjatorów europejskiego ruchu integracyjnego po drugiej wojnie światowej.

...

Inwazja barbarzyncow jest typowa gdy mamy zwyrodnienie cywilizacji. Tak bylo z Rzymem, Bizancjum i we wszystkich innych przypadkach. Tak jest i teraz. Zwyrodnialy Zachod musi znikniac z powierzchni ziemi. Nie bedzie zadnej ,,cywilizacji" opartej na invitro homo aborcji i eutanazji. Beda nowe ktore stworza barbarzyncy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:18, 07 Mar 2016    Temat postu:

Spowiedź papieża Franciszka na oczach wiernych

Nabożeństwo pokutne w Watykanie pod przewodnictwem papieża rozpoczęło zorganizowane po raz trzeci w całym Kościele katolickim "24 godziny dla Pana". Podczas nabożeństwa papież spowiadał się kilka minut. Następnie sam zasiadł w konfesjonale i przez kilkadziesiąt minut spowiadał wiernych.

Ojciec Święty podszedł do konfesjonału, w którym kapłan czekał na wiernych, a następnie ukląkł i zaczął się spowiadać.

Pierwszy raz spowiadającego papieża mieli okazję zobaczyć zgromadzeni wierni dwa lata temu podczas publicznej ceremonii w bazylice świętego Piotra. Włoskie media rozpisywały się wówczas o wyjątkowości tej sceny, podkreślając, że nikt wcześniej nie był świadkiem takiego wydarzenia.

Franciszek wielokrotnie zwracał się do wiernych z apelem o odwagę przystępowania do sakramentu spowiedzi.

W bazylice Świętego Piotra w konfesjonałach zasiadło kilkudziesięciu spowiedników, którzy spowiadali w wielu językach świata, wśród nich po indonezyjsku, chińsku i słowacku.

Wcześniej w ciągu dnia Franciszek spotkał się w Watykanie z uczestnikami kursu dla spowiedników. Prosił ich, by szukali zawsze drogi, by odpuścić grzechy.

...

Widzicie tutaj dlaczego Kościół to prawda. Jedyna instutucja ktora mowi ze na jej czele stoi grzesznik. WSZYSCY MAJA PRZYWODCOW CHODZACYCH IDEALOW BEZ SKAZY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:18, 12 Mar 2016    Temat postu:

Papież zaoferował obiad przyjaciołom zmarłego bezdomnego Polaka
VATICAN POPE (Pope Francis) - GIORGIO ONORATI / PAP

Po pogrzebie bezdomnego 57-letniego Polaka, który odbył się dzisiaj w kościele niedaleko Watykanu, papież Franciszek zaoferował obiad grupie jego przyjaciół - poinformował rzecznik Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi.

Watykański rzecznik powiedział dziennikarzom, że w sobotni poranek odbyły się w kościele, przy prowadzącej do Watykanu via della Conciliazione, uroczystości pogrzebowe bezdomnego o imieniu Borys, który zmarł przed dwoma tygodniami na tej właśnie ulicy. Pogrzeb opóźniły, jak wyjaśnił, trudności biurokratyczne i wymóg nawiązania kontaktów z rodziną zmarłego.
REKLAMA
REKLAMA


Po mszy w kościele wszyscy przyjaciele mężczyzny zostali zaproszeni na zaoferowany przez papieża obiad, wydany w noclegowni dla bezdomnych "Dar Miłosierdzia", otwartej niedawno koło Watykanu z jego inicjatywy.

...

Ciekawe... Uroczysty obiad... ALE WSROD BEZDOMNYCH!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:16, 20 Mar 2016    Temat postu:

PAP

Papież: nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za los uchodźców
Papież Franciszek - Reuters

Tak, jak nikt nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za upokarzanego i skazanego Jezusa, tak obecnie nikt nie chce brać na siebie ciężaru odpowiedzialności za los uchodźców - powiedział papież Franciszek podczas mszy w Niedzielę Palmową w Watykanie.

Mszę, na którą przybyły dziesiątki tysięcy wiernych, rozpoczęła procesja z udziałem papieża, kardynałów i biskupów z gałązkami oliwnymi i palmami na pamiątkę wjazdu Jezusa do Jerozolimy.
REKLAMA
REKLAMA


Papież niósł pastorał z drewna drzewka oliwnego.

W homilii w czasie mszy na placu Świętego Piotra Franciszek mówił o tłumie wiwatującym na powitanie Jezusa: "Także my podzieliliśmy ten entuzjazm; podnosząc palmy i gałązki oliwne, wyraziliśmy cześć i radość, pragnienie przyjęcia Jezusa, który przychodzi do nas".

Papież dodał, że "tak, jak Jezus wjechał do Jerozolimy, pragnie wejść do naszych miast i naszego życia". - Jezus przybywa do nas pokornie, w imieniu Boga; siłą swej boskiej miłości wybacza nam nasze grzechy i jedna nas z Ojcem i nami samymi - wskazywał papież.

- Nic nie mogło zatrzymać entuzjazmu z powodu przybycia Jezusa; niech nic nie przeszkadza nam odnaleźć w nim źródło naszej radości, radości prawdziwej, która zostaje i daje pokój - mówił Franciszek, podkreślając że tylko Jezus ratuje przed pułapką grzechu, śmierci, strachu i smutku.

W dalszej części homilii przywołał Mękę Pańską, mówiąc, że wielu uciekło i porzuciło Jezusa, a on doznał "najwyższego upokorzenia". - Odmówiono mu wszelkiej sprawiedliwości - zaznaczył papież, wskazując że Jezus doświadczył obojętności, ponieważ nikt nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za jego los.

Odchodząc od tekstu homilii, Franciszek powiedział: "Myślę o tak wielu ludziach, tak wielu zepchniętych na margines, o tylu uchodźcach i uciekinierach, za których los nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności".

Papież podkreślił, że wierni wezwani są do tego, by wybrać drogę Jezusa: drogę służby, daru, zapominania o sobie. - A nam wydaje się takie trudne, by choć na moment zapomnieć o sobie - dodał.

Przed liturgią na środku placu Świętego Piotra papież pobłogosławił gałązki oliwne i palmowe, przyniesione przez wiernych. Były wśród nich gałązki oliwne - symbol pokoju, pochodzące z Ziemi Świętej, z Monte Cassino i z Asyżu, które do Watykanu przyniosła grupa polskich wolontariuszy z kilku organizacji dobroczynnych. Następnie zawiozą je oni do Krakowa, gdzie wręczą władzom państwowym i kościelnym, zaangażowanym w organizację lipcowych Światowych Dni Młodzieży z udziałem Franciszka.

We mszy w Niedzielę Palmową w Watykanie uczestniczyli też przedstawiciele organizatorów krakowskich ŚDM, wspólnot parafialnych oraz harcerze.

...

Na szczescie dla rzadzacych sytuacja nie jest taka prosta ze mamy paru uchodzcow i nikt ich nie chce. Mamy milionowe migracje ludow ktore spodziewaja sie raju na Zachodzie. Dostana zasilki i beda oplywac w luksusy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:40, 25 Mar 2016    Temat postu:

Papieska Msza Wieczerzy Pańskiej wśród uchodźców
akt. 24 marca 2016, 18:34
• Papież Franciszek odprawił mszę Wieczerzy Pańskiej w wielkim ośrodku dla uchodźców w miejscowości Castelnuovo di Porto pod Rzymem
• W tradycyjnym geście Wielkiego Czwartku umył stopy 11 migrantom i pracownicy placówki

Podczas mszy odprawionej przy polowym ołtarzu na terenie placówki dla 900 uchodźców starających się o azyl papież nawiązał do wtorkowych zamachów w Brukseli i nazwał je "gestem wojny, zniszczenia w mieście w Europie, dokonanym przez ludzi, którzy nie chcą żyć w pokoju".

- Ale za tym gestem, tak jak za Judaszem, byli inni. Za Judaszem stali ci, którzy dali pieniądze po to, by Jezus został wydany - mówił Franciszek. Podkreślił, że za gestem zniszczenia w Brukseli "byli producenci, przemytnicy broni, którzy chcą krwi, a nie pokoju, wojny, a nie braterstwa".

Ataki w stolicy Belgii przeciwstawił odprawionej w ośrodku mszy, której uczestnicy, mężczyźni i kobiety różnych religii, uznają się za braci i chcą żyć w pokoju.

W całkowicie improwizowanej homilii papież powiedział: "Oto dwa gesty: Jezus myje stopy, a Judasz sprzedaje go za srebrniki. My tutaj razem, wywodzący się z różnych religii i kultur, ale dzieci tego samego Ojca, bracia, oraz ci, którzy kupują broń po to, by siać zniszczenie".

- Wszyscy dokonujemy gestu braterstwa i wszyscy mówimy: jesteśmy inni, różnimy się, mamy różne religie i kultury, ale jesteśmy braćmi i chcemy żyć w pokoju - wskazywał Franciszek, zwracając się do uchodźców.

Dodał: "Każdy z was niesie swoją historię, tyle krzyży, tyle bólu, ale ma też otwarte serce, które chce braterstwa".

Papież zachęcał: "Niech każdy z was w języku swej religii modli się do Boga, aby to braterstwo szerzyło się na świat i aby nie było 30 srebrników, by zabić brata, aby zawsze było braterstwo i dobroć".

W czasie mszy w geście symbolizującym pokorną służbę i uniżenie Franciszek umył stopy 11 uchodźcom z Syrii, Pakistanu, Mali, Nigerii oraz Włoszce - pracownicy placówki. Było wśród nich trzech muzułmanów, hinduista, trzy chrześcijanki Koptyjki, pięcioro katolików. Jedna z migrantek trzymała na rękach 12-dniowe dziecko.

Franciszek jest pierwszym papieżem, który w Wielki Czwartek wyjechał z Rzymu. W poprzednich latach swego pontyfikatu odprawił mszę tego dnia w więzieniach i klinice dla niepełnosprawnych.

W ośrodku dla migrantów ubiegających się o azyl, który odwiedził, przebywają Syryjczycy i obywatele wielu krajów Afryki. Większość stanowią muzułmanie. Z okazji wizyty papieża przybył tam także jeden z imamów z Wiecznego Miasta.

Podopieczni struktury, w której jest także wiele dzieci, otrzymali w prezencie od papieża 200 wielkanocnych jajek z czekolady.

Z Rzymu Sylwia Wysocka
PAP

...

Zadne zamachy nie zmienia obowiazku pomagania uchodzcom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:54, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Grecja: papież Franciszek i patriarcha Bartłomiej odwiedzą wyspę Lesbos
Papież Franciszek - TONY GENTILE / Reuters

Papież Franciszek i ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej odwiedzą w przyszłym tygodniu wyspę Lesbos, by wesprzeć przebywających tam uchodźców - poinformowały greckie źródła rządowe.

- Grecki rząd przyjmie papieża Franciszka i ekumenicznego patriarchę Bartłomieja jako ważnych obrońców (tezy o konieczności) wspierania uchodźców, a grecki premier Aleksis Cipras uda się z nimi na wyspę Lesbos - powiedział rozmówca AFP.
REKLAMA
REKLAMA


Dodał, że jest to "wizyta o nadzwyczajnym znaczeniu" i odbędzie się prawdopodobnie 14 lub 15 kwietnia.

Wcześniej o tym, że papież Franciszek może odwiedzić Grecję, informował rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi.

We włoskich mediach, powołujących się na źródła kościelne w Grecji, również pojawiła się data 14 lub 15 kwietnia jako możliwy termin papieskiej wizyty.

Watykaniści podkreślają, że byłby to gest o wielkim symbolicznym znaczeniu; podobnie jak pierwsza podróż Franciszka na początku jego pontyfikatu, w lipcu 2013 roku na włoską wyspę Lampedusa, wówczas największy symbol kryzysu migracyjnego.

Franciszka miałby powitać na Lesbos arcybiskup Aten Hieronim II.

Pobyt papieża na Lesbos będzie zapewne wpisany do kalendarza jego specjalnych gestów miłosierdzia, czyli wizyt, jakie składa raz w miesiącu z okazji Roku Miłosierdzia w miejscach naznaczonych cierpieniem i ubóstwem.

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:34, 07 Kwi 2016    Temat postu:

PAP
PAP
Papież poleci na grecką wyspę, aby wesprzeć uchodźców
Wizyta papieża będzie bardzo mocnym gestem wsparcia dla migrantów
Wizyta papieża będzie bardzo mocnym gestem wsparcia dla migrantów - Reuters

Papież Franciszek poleci w sobotę 16 kwietnia na grecką wyspę Lesbos - ogłosił w czwartek Watykan, potwierdzając wcześniejsze doniesienia o planowanej wizycie w miejscu, gdzie przebywają tysiące uchodźców, głównie z Syrii.

Radio Watykańskie podało, że papież uda się na Lesbos na zaproszenie ekumenicznego patriarchy Konstantynopola Bartłomieja oraz władz Grecji. Razem z patriarchą Franciszek spotka się z uchodźcami.

Wcześniej podkreślano, że wizyta ta będzie bardzo mocnym, sugestywnym gestem wsparcia dla migrantów, podobnie jak przed prawie trzema laty podróż papieża na włoską Lampedusę.

>>>

Cenne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:56, 08 Kwi 2016    Temat postu:

PAP

Papież: logika miłosierdzia wobec osób rozwiedzionych w nowych związkach
Papież Franciszek - Alberto Pizzoli / AFP

W adhortacji apostolskiej na temat rodziny, podsumowującej dwa synody biskupów papież Franciszek zachęca duszpasterzy do kierowania się "logiką miłosierdzia" wobec rozwodników w nowych związkach i "odpowiedzialnego rozeznania" ich sytuacji oraz cierpienia. Papież wyraża przekonanie, że należy "przezwyciężać wykluczenie" rozwiedzionych w nowych związkach i dążyć do ich integracji poprzez analizę każdego przypadku z osobna.

W ogłoszonym dzisiaj dokumencie "Amoris laetitia" (Radość miłości) z podtytułem "O miłości w rodzinie" nie ma, zgodnie z przewidywaniami, przełomu w sprawie sytuacji osób rozwiedzionych i ewentualnej zgody na dopuszczenie ich do komunii. Jest mowa natomiast o tym, że są "szczególne sytuacje", ale – jak wyjaśnia papież – ich rozpoznanie nie może zostać podniesione do poziomu "jednej normy".
REKLAMA
REKLAMA


Franciszek wyraża przekonanie, że rozwodnicy powinni odnaleźć swe miejsce w Kościele oraz uczestniczyć w życiu wspólnoty chrześcijańskiej. Kładzie nacisk zarazem na nierozerwalność sakramentu małżeństwa.

Odnosząc się do osób rozwiedzionych będących w nowych związkach, zwraca uwagę na konieczność pamiętania o zasadzie, zawartej w adhortacji apostolskiej "Familiaris consortio" Jana Pawła II: "Niech wiedzą duszpasterze, że dla miłości prawdy mają obowiązek właściwego rozeznania sytuacji".

Franciszek wskazuje, że podczas gdy w jasny sposób należy głosić doktrynę, trzeba unikać osądów, niebiorących pod uwagę złożoności różnych sytuacji i z troską patrzeć na to, jak takie osoby żyją i cierpią z powodu swego położenia. Podkreśla, że chodzi o to, aby "integrować wszystkich, pomagać każdemu znaleźć swój sposób uczestnictwa we wspólnocie kościelnej, aby czuł się obiektem miłosierdzia – niezasłużonego, bezwarunkowego i bezinteresownego".

"Rozwiedzeni, którzy żyją w nowym związku, mogą znaleźć się w bardzo różnych sytuacjach, których nie należy katalogować i podsumować zbyt surowymi stwierdzeniami, nie zostawiając miejsca na właściwe rozeznanie osobiste i duszpasterskie" – głosi adhortacja.

Jak zaznacza papież, "ochrzczeni rozwiedzeni, którzy są w nowych związkach cywilnych, powinni być bardziej zintegrowani we wspólnotach chrześcijańskich w różny możliwy sposób, unikając wszelkiej formy zgorszenia". Jednocześnie pisze z naciskiem, że "nie powinni oni czuć się ekskomunikowani, ale mogą żyć i dojrzewać jako żywi członkowie Kościoła". Taka integracja jest konieczna również ze względu na troskę i chrześcijańskie wychowanie ich dzieci – dodaje papież.

Zasadnicze przesłanie Franciszka w kwestii osób rozwiedzionych w Kościele i sprawy ich dostępu do komunii jest następujące: Jeśli weźmie się pod uwagę wielość i różnorodność ich sytuacji, zrozumiałe jest to, że nie należy oczekiwać od Synodu czy tego dokumentu "nowej generalnej normatywy typu kanonicznego, stosowanej we wszystkich przypadkach".

Papież zachęca do odpowiedzialnego osobistego rozeznania, w którym według niego należy uznać, że konsekwencje i skutki ewentualnej normy niekoniecznie muszą być zawsze takie same, ponieważ stopień odpowiedzialności za rozpad małżeństwa nie jest jednakowy we wszystkich przypadkach. Wskazuje też na znaczenie dialogu między wiernymi i duszpasterzami.

Podkreśla, że choć normy ogólne stanowią dobro, nie mogą jednak uwzględniać poszczególnych sytuacji. Wyjaśnia, że właśnie z tego powodu "to, co stanowi część praktycznego rozeznania wobec szczególnej sytuacji, nie może zostać podniesione do poziomu normy".

Papież w adhortacji zachęca "wiernych żyjących w sytuacjach złożonych, aby podjęli z ufnością dialog ze swymi pasterzami lub świeckimi, którzy żyją oddani Panu. Nie zawsze znajdą w nich potwierdzenie własnych idei i pragnień, ale na pewno otrzymają światło, które pozwoli im lepiej zrozumieć to, co się dzieje i będą umieli odkryć drogę osobistego rozwoju". Papież zachęca też duszpasterzy do wysłuchania takich osób "z miłością i spokojem" oraz szczerym pragnieniem wejścia w ich dramat, by zrozumieć ich punkt widzenia, by "pomóc im lepiej żyć i uznać swoje miejsce w Kościele".

Duszpasterzom wskazuje trzy kluczowe słowa "logiki duszpasterskiego miłosierdzia": "towarzyszenie, rozeznanie i integracja".

Papież ocenia, że "rozwód jest złem i bardzo niepokojący jest wzrost liczby rozwodów". "Z tego powodu niewątpliwie naszym najważniejszym zadaniem duszpasterskim dotyczącym rodzin jest umacnianie miłości i pomaganie w leczeniu ran w taki sposób, abyśmy mogli zapobiec rozszerzaniu się tego dramatu w naszej epoce" – dodano.

We wstępie zastrzega, że "nie wszystkie dyskusje doktrynalne, moralne czy duszpasterskie powinny zostać rozstrzygnięte poprzez magisterium", czyli jego nauczanie. Wyraża opinię, że w niektórych kwestiach w każdym kraju czy regionie można szukać rozwiązań zgodnie z lokalną kulturą i tradycjami. Zdaniem Franciszka reguła osadzenia zasad w kulturze danego miejsca jest szczególnie ważna dla sposobu postawienia i zrozumienia problemów, który "abstrahując od kwestii dogmatycznych wyraźnie sformułowanych w nauczaniu Kościoła, nie może zostać zglobalizowany".

Przede wszystkim jednak papież kładzie nacisk na to, że należy wyjść poza "jałowe przeciwstawianie lęku przed zmianami czystemu oraz zwykłemu stosowaniu abstrakcyjnych norm".

Odnosząc się do relacjonowanych w mediach podziałów wokół najbardziej spornych kwestii, Franciszek konstatuje: "Dyskusje, które mają miejsce w środkach przekazu bądź publikacjach czy nawet między kapłanami Kościoła, rozciągają się od niepohamowanego pragnienia zmiany wszystkiego bez wystarczającej refleksji lub fundamentu do postawy, która chce rozwiązać wszystko, stosując ogólne normatywy albo wyciągając za daleko idące wnioski z niektórych refleksji teologicznych".

W rozdziale "Rzeczywistość i wyzwania dla rodzin" papież wskazuje na takie zjawiska jak migracja oraz "ideologiczne negowanie różnicy płci", czyli "ideologię gender".

Franciszek apeluje o "pokorne poczucie" realizmu w podejściu do rodziny, bo to – jego zdaniem – sprawi, że nie będzie się przedstawiać "zbyt abstrakcyjnego teologicznego ideału małżeństwa, niemal sztucznie zbudowanego, dalekiego od konkretnej sytuacji".

Jego zdaniem rodzina nie wspiera się, "kładąc nacisk wyłącznie na kwestie doktrynalne, bioetyczne i moralne".

W tekście padają słowa zachęty do swoistej autokrytyki z powodu niewłaściwego prezentowania przez Kościół realiów życia małżeńskiego i rodzinnego. Franciszek przypomina: "Jesteśmy wezwani do tego, by formować sumienia, a nie uzurpować sobie prawa do tego, by je zastąpić".

Analizując miłość małżeńską na przestrzeni lat związku, Franciszek stwierdza, że z powodu wydłużenia się życia ludzkiego pojawiło się nowe zjawisko, które nie było powszechne w przeszłości: intymna relacja i wzajemna przynależność do siebie rozciągają się na cztery, pięć czy sześć dekad. "Nie możemy obiecać sobie, że będziemy mieli takie same uczucia przez całe życie. Ale na pewno możemy mieć stabilny wspólny plan, zobowiązać się do miłości i połączonego życia, póki śmierć nas nie rozłączy i przeżywać zawsze bogatą intymność" – radzi.

Franciszek porusza też kwestię sytuacji rodzin, w których są osoby o skłonnościach homoseksualnych. Przypomina o konieczności szacunku dla nich, odrzucania każdej niesprawiedliwej dyskryminacji wobec nich oraz wszelkiej agresji i przemocy.

Przypomina, że na synodzie mówiono, iż "jeśli chodzi o plany zrównania z małżeństwem związków osób homoseksualnych, to nie ma żadnej podstawy, aby je upodobnić lub dokonywać analogii, nawet dalekiej między takimi związkami a planem Bożym wobec małżeństwa i rodziny".

Papież wyraża też poparcie dla wychowania seksualnego dzieci i wskazuje, że powinno ono odbywać się zgodnie z zasadą "wychowania do miłości, do wzajemnego oddania".

W tekście pojawia się ostrzeżenie przed określeniem "bezpieczny seks", ponieważ wyraża ono "negatywną postawę wobec naturalnego celu prokreatywnego seksualności, tak, jakby ewentualne dziecko było wrogiem, przed którym trzeba się chronić".

...

Czyli stanowisko takie jak do tej pory. To ludzie chorzy a chorych sie leczy... z miloscia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:47, 09 Kwi 2016    Temat postu:

KAI, Onet
Rzecznik KEP: Kościół to także rozwiedzeni
Papież Franciszek - ALESSANDRO DI MEO / PAP

"Nie należy oczekiwać nowych norm ogólnych typu kanonicznego" - pisze papież Franciszek w najnowszej adhortacji (nr 300). Podkreśla w ten sposób, że nie ma zmiany doktryny Kościoła. – Jak wiemy, osoby żyjące w ponownych związkach nie mogą przystępować do komunii świętej, bo nie żyją w stanie łaski uświęcającej. Jednak Kościół to także rozwiedzeni. Oni są częścią Kościoła - komentuje dla Onetu rzecznik Episkopatu ks. dr Paweł Rytel-Andrianik.

Nigdy nie należy kończyć dnia bez pojednania w rodzinie. "A jak mam się jednać? Na kolanach? Nie! Wystarczy mały gest, mała rzecz, i wraca zgoda w rodzinie. Wystarczy pieszczota, bez słów. Lecz niech nigdy dzień rodziny nie kończy się bez pogodzenia się" – pisze papież Franciszek. - Ta wypowiedź ukazuje bardzo praktyczny język najnowszego dokumentu papieża pt. "Radość Miłości" - podkreśla ks. Rytel-Adrianik.
REKLAMA
REKLAMA


Dokument Papieża Franciszka jest określany mianem "wyjścia" do osób rozwiedzionych, zwróceniem na nie uwagi. Obecna głowa Kościoła pochodzi z kręgu kulturowego, w którym religia jest przeżywana inaczej niż w Europie, a duchowni mają jeszcze bardziej bezpośredni kontakt z wiernymi. – Papież ubogaca tę adhortację także swoim osobistym doświadczeniem pracy duszpasterskiej – uważa rzecznik KEP.

Papież pisze "Nie zapominajmy, że często zadanie Kościoła jest podobne do szpitala polowego" (nr 291) co wynika z ewangelicznego stwierdzenia: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają". Stąd często w dokumencie pojawiają się sformułowania, aby nie podsumować innych zbyt surowymi stwierdzeniami, nie zostawiając miejsca na właściwe rozeznanie osobiste i duszpasterskie osób rozwiedzionych. Dlatego w dokumencie jest zachęta, aby osoby rozwiedzione włączały się w życie Kościoła m.in. przez uczestnictwo w Mszy Świętej, religijne wychowanie dzieci, zaangażowanie w ruchy i stowarzyszenia katolickie - przypominają biksupi.

Synod jest zebraniem przedstawicieli duchowieństwa kościołów chrześcijańskich. Dokument opublikowany przez papieża Franciszka podsumowuje dwa zwołane przez niego synody dotyczące spraw rodziny w 2014 i 2015 r. W tekście i przypisach można znaleźć ponad 35 odniesień do nauczania Jana Pawła II, i ponad siedem do Papieża Benedykta XVI, co oznacza kontynuację nauczania papieży.
Watykan: zaprezentowano posynodalną adhortację "Amoris laetitia"

- Ta adhortacja mówi w tytule o "radości miłości" i ja przeczytałem ją z wielką radością i chcę bardzo podziękować Ojcu Świętemu za ten piękny dokument – powiedział kard. Christoph Schönborn podczas prezentacji najnowszej adhortacji Franciszka "Amoris laetitia" 8 kwietnia w Watykanie. Wzięli w niej udział także: kard. Lorenzo Baldisseri, sekretarz generalny Synodu Biskupów oraz Francesco Miano i jego żona Giuseppina De Simone, eksperci na XIV Zwyczajnym Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów nt. rodziny w październiku 2015 r.

Sekretarz generalny Synodu Biskupów wskazał, że nowa adhortacja kontynuuje treści zawarte w pierwszej adhortacji Franciszka "Evangelii gaudium", która "wnosi radość Ewangelii do miłości przeżywanej w rodzinie". Synod ukazał "piękno rodziny, mówiąc o miłości, która stanowi fundament instytucji rodziny". Zgłębiając w swej adhortacji "Ewangelię małżeństwa i rodziny", Franciszek daje "konkretne wskazówki duszpasterskie".

Papież "jasno potwierdza nauczanie o małżeństwie i rodzinie, proponowane jako nieodzowny ideał". Aby uniknąć wszelkiej nadinterpretacji, tłumaczy, że "Kościół w żaden sposób nie może zrezygnować" z głoszenia ludziom młodym "pełnego ideału małżeństwa jako planu Bożego". W obliczu rozpadu małżeństw - aby "uniknąć wszelkich błędnych interpretacji" - zaznacza, że "bardziej istotny niż duszpasterstwo niepowodzeń jest wysiłek duszpasterski na rzecz umocnienia małżeństw i w ten sposób zapobieżenia rozpadom". Jednocześnie przypomina, że "nie umniejszając wartości ewangelicznego ideału", trzeba "z miłosierdziem i cierpliwością towarzyszyć możliwym etapom rozwoju osób formujących się dzień po dniu", zostawiając przestrzeń dla "miłosierdzia Pana, zachęcającego nas do czynienia możliwego dobra".

Adhortacja składa się z 9 rozdziałów, podzielonych na 325 punktów. Jej tekst opatrzony jest 391 przypisami, głównie wskazującymi źródła jej treści. 52 razy adhortacja cytuje relację końcową zgromadzenia Synodu z 2014 r., a 84 razy - relację końcową zgromadzenia z 2015 r. W ten sposób papież przyznaje wielkie znaczenie kolegialnej pracy uczestników Synodu. Liczne są odwołania do Ojców Kościoła, teologów średniowiecznych i późniejszych (ze św. Tomaszem z Akwinu na czele - 19 razy), a także autorów współczesnych (nie tylko katolickich, np. do pastora Martina Luthera Kinga). Cytowane są teksty papieży Piusa XI, Piusa XII, Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka, nauczanie Soboru Watykańskiego II i Katechizm Kościoła Katolickiego, a także wypowiedzi urzędów kurii rzymskiej, konferencji episkopatów i uczestników Synodu.

Kard. Baldisseri zwrócił uwagę na 6 kluczowych - jego zdaniem - elementów adhortacji.
Papież kładzie akcent na piękno miłości małżeńskiej i życia rodzinnego, pomimo ich kryzysu. W oryginalny sposób przedstawia płodny wymiar miłości, odwołując się do hymnu o miłości św. Pawła, tworząc w ten sposób "duchową i egzystencjalną medytację" o życiu małżeńskim. Zawiera ona duchowe wskazówki, jak wzrastać w miłości małżeńskiej.
Franciszek przypomniał, że to biskup, odpowiedzialny za prowadzenie ludu Bożego, ma zająć się sytuacją małżonków przeżywających kryzysy.
Podkreślił, że w obliczu różnorodności sytuacji małżeńskich nie można oczekiwać "nowego prawa kanonicznego", które dałoby się zastosować do wszystkich przypadków. Trzeba bowiem brać pod uwagę stopień odpowiedzialności konkretnego człowieka za zaistniałą sytuację, dlatego wymaga ona duszpasterskiego rozeznania w każdym przypadku z osobna. Osoby ochrzczone, które po rozwodzie zawarły nowe związki, powinny być włączone w życie Kościoła i jego posługi. Wymaga to rozeznania, które z obecnych form wykluczenia można przezwyciężyć. Towarzyszenie duchownych osobom znajdującym się w "sytuacjach nieuregulowanych" z kościelnego punktu widzenia, musi się odbywać w zgodzie z nauczaniem Kościoła i wskazówkami biskupa. Konieczny jest rachunek sumienia na drodze skruchy oraz rozeznanie wespół z kapłanem tego, co stanowi przeszkodę w pełnym uczestnictwie w życiu Kościoła i jakie kroki podjąć, by je umożliwić.
Dla życia ideałem małżeństwa wielkie znaczenie ma przygotowanie do jego zawarcia. Wymaga ono przekazania nie tylko nauczania Kościoła, ale też bogactwa jego duchowości i konkretnych rad praktycznych, wynikających z doświadczenia, jak również wskazówek psychologicznych. Pomocą powinny też być objęte pary, które już zawarły związek małżeński, zwłaszcza w pierwszych latach po ślubie.
Gdy chodzi o małżeństwa jedynie cywilne i o pary faktycznie zamieszkujące ze sobą bez ślubu, papież wskazuje, że należy im towarzyszyć "w rozwoju ku sakramentowi małżeństwa".
Duszpasterstwu powinna przyświecać "zasada stopniowości", wynikająca z "Bożej pedagogii". Tak jak Bóg troszczy się o swe dzieci, poczynając od najsłabszych i najbardziej oddalonych, podobnie Kościół zwraca się z miłością do tych, którzy uczestniczą w jego życiu w sposób niedoskonały, aby wszyscy zostali włączeni do wspólnoty kościelnej. Nikt bowiem "nie może być potępiony na zawsze, bo to nie jest logika Ewangelii". Niezasłużona łaska i bezwarunkowe miłosierdzie obejmują bowiem wszystkich, bez względu na sytuację, w jakiej się znajdują - przypomniał kard. Baldisseri.
Kościół nie chce nikogo odrzucać

Na wstępie kard. Christoph Schönborn zaznaczył, że przeczytał ten długi dokument "z radością, wdzięcznością i z silnym wzruszeniem". Zwrócił uwagę, że w wypowiedziach kościelnych nt. małżeństwa i rodziny występuje często tendencja, nie zawsze może uświadamiana, skupiania się na dwóch różnych rzeczywistościach życiowych: z jednej strony są małżeństwa i rodziny "w porządku", żyjące zgodnie z zasadami, gdzie wszystko "idzie dobrze" i z drugiej strony sytuacje "nieregularne", stwarzające problemy. Tymczasem papież stawia sobie za zadanie zintegrowanie wszystkich w Kościele, wychodząc z podstawowego rozumienia Ewangelii, że wszyscy potrzebujemy miłosierdzia – tłumaczył austriacki purpurat.

Podkreślił, że dla Ojca Świętego wszystkie małżeństwa i rodziny "są w drodze", również te, które "są w porządku", to znaczy mają wzrastać, rozwijać się, pokonywać nowe etapy. Ten, kto doświadczył grzechu i upadku, potrzebuje pojednania i nowego początku, nawet w późnym wieku – przypomniał kardynał słowa Franciszka z adhortacji.

Zaznaczył, że papież mówi w swym najnowszym dokumencie o wszystkich sytuacjach, w jakich żyją współczesne rodziny, "nie katalogując ani nie kategoryzując ich". Nikt nie powinien czuć się potępiony ani odrzucony i w tym klimacie przyjęcia chrześcijańska wizja małżeństwa i rodziny staje się zaproszeniem, zachętą i radością miłości, w którą możemy wierzyć i która nikogo nie wyklucza. - Dla mnie adhortacja jest przede wszystkim i w pierwszej kolejności "wydarzeniem językowym", tak jak to było w przypadku «Evangelii gaudium», gdyż coś się zmieniło w języku kościelnym – stwierdził z uznaniem kard. Schönborn. Dodał, że zmiany te dawały o sobie znać już na posiedzeniach Synodu Biskupów w latach 2014 i 2015, bo już wtedy widać było, że w wypowiedziach było więcej szacunku, mniej osądzania i potępień. W "Amoris laetitia" jest to już stały ton językowy – podkreślił kardynał.

Nie chodzi o same tylko zmiany językowe, ale raczej o głęboki szacunek wobec każdego człowieka, a nie o "przypadek problemowy", chodzi o osobę z jej historią i jej drogą do Boga. I tu mamy do czynienia z dwoma innymi słowami-kluczami dla tego dokumentu: rozeznanie i towarzyszenie, które dotyczą nie tylko sytuacji "nieregularnych" (Ojciec Święty mówi o "tak zwanych sytuacjach nieregularnych" – dodał kardynał), ale wszystkich ludzi, każdego małżeństwa i każdej rodziny. - Moja wielka radość z tego dokumentu bierze się stąd, że w sposób spójny pokonuje on sztuczność tego podziału na "regularność" i «nieregularność», stawiając wszystkich w obliczu wymogów Ewangelii – oświadczył arcybiskup Wiednia.

Jednocześnie zauważył, że najnowszy dokument papieski nie oznacza ani relatywizmu, ani permisywizmu, choć wielokrotnie odwołuje się do miłosierdzia. Papież Franciszek nie pozostawia żadnych wątpliwości co do swych zamiarów i intencji, gdy mówi, że chrześcijanie nie mogą proponować nowych wzorców małżeństwa, ulegając modzie czy oglądając się na słabości ludzkie – podkreślił kardynał. Dodał, że oznaczałoby to pozbawianie świata wartości, "które mamy i powinniśmy proponować". Ojciec Święty jest przekonany, że chrześcijańskie widzenie małżeństwa i rodziny ma nadal niezmienną siłę przyciągania – stwierdził z mocą arcybiskup wiedeński.

Zarazem zauważył, że "należy z pokorą i realistycznie przyznać, iż niekiedy nasz sposób przedstawiania przekonań chrześcijańskich oraz sposób traktowania innych sprzyjały powstawaniu tego, nad czym dziś ubolewamy". Teologiczny ideał małżeństwa bywał ukazywany zbyt abstrakcyjnie i jakby sztucznie utworzony, daleki od konkretnych sytuacji i rzeczywistych możliwości rodzin "takich, jakie one są" – podkreślił purpurat. Przywołał też swe wspomnienia z ubiegłorocznego Synodu Biskupów, na którym w dwóch spośród 13 "circuli minores" rozpoczynano dyskusje od przedstawiania własnych sytuacji rodzinnych z ich troskami, "nieregularnościami" itp. I papież wzywa nas do mówienia o rodzinach "takich, jakie są" – powtórzył kard. Schönborn.

Mówił też o głębokim zaufaniu w sercach i o tęsknotach ludzi, co wyrażają bardzo dobrze te fragmenty jego dokumentu, które dotyczą wychowania. Rozważa on tam dwa skrajne zagrożenia: z jednej strony swego rodzaju "leseferyzm", a więc prawie zupełną swobodę postępowania z jednej strony i obsesję kontrolowania i panowania nad wszystkim z drugiej. - Rodzina nie może się wyrzekać bycia miejscem wsparcia, towarzyszenia i przewodzenia, zawsze musi być czujna, ale nadmierna czujność też nie jest dobra – stwierdził kardynał. Dodał, że papież jawi się tu jako pedagog i często odwołuje się do zaufania, jakie ma wobec wiernych oraz do "rozeznania osobistego", które – jak przypomniał mówca – jest centralnym punktem rekolekcji ignacjańskich. Ma to pomagać rozeznać wolę Bożą w konkretnych sytuacjach życiowych oraz uczynić z osoby dojrzałą osobowość a droga chrześcijańska ma być pomocą w osiągnięciu owej dojrzałości.

Jako pedagog Franciszek dobrze wie, że najsilniej przemawia do ludzi i ich motywuje pozytywne doświadczenie miłości – mówił dalej kard. Schönborn. W tym kontekście zachęcił do przeczytania 4. rozdziału adhortacji, który – jak zaznaczył – "jest szerokim komentarzem do Hymnu o miłości z 1. Listu św. Pawła do Koryntian". Słowa te dodają odwagi do uwierzenia w miłość i do zaufania w jej moc – podkreślił austriacki purpurat.

Odnosząc się do najbardziej bodaj dyskutowanej na ostatnich obradach synodalnych sprawy osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach, papież przypomniał dotychczasowe nauczanie Kościoła na ten temat, że nie mogą oni przystępować do sakramentów, dodając jednak, że pozostają nadal we wspólnocie Kościoła, że należy im towarzyszyć, rozeznawać ich sytuację i jej delikatność. "Rozwiedzeni nie tylko nie powinni czuć się ekskomunikowani, ale mogą żyć i dojrzewać jako żywe członki Kościoła, odczuwając go jako matkę, która ich zawsze przyjmuje" – przypomniał kardynał jeden z fragmentów adhortacji. Dodał, że będzie to wymagać jeszcze dalszych dyskusji i uściśleń.

Na zakończenie arcybiskup wiedeński przypomniał, że papież pokłada ufność w "radości miłości", a "miłość umie znaleźć drogę, jest kompasem, który nam ją wskazuje". "Bóg jest miłością i miłość jest od Boga. Nic nie jest tak wymagające jak miłość. Nie można jej nabyć na targu, dlatego nikt nie powinien się obawiać, że papież Franciszek wezwie nas przez swój dokument, do drogi zbyt łatwej. Droga nie jest łatwa, ale pełna radości" – zakończył swą wypowiedź kard. Schönborn, wyrażając jednocześnie wielką wdzięczność Ojcu Świętemu za jego adhortację.
Erotyczny wymiar miłości to dar Boży

Zdaniem Francesco Miano i jego żony Giuseppiny De Simone adhortacja jest głosem Kościoła, który nie tyle "wchodzi na katedrę", ile "wychodzi na ulice i zamierza pozostać tam do końca". Dzięki temu może "stać się nauczycielką, która pomaga wyjaśnić i za każdym razem odnaleźć sens postępowania".

W centrum adhortacji jest małżeństwo jako "dynamiczny proces", jako wyzwanie, które "wymaga walki i odrodzenia, osobistego zaangażowania i zaczynania ciągle od nowa, aż do śmierci".

Wśród nowości dokumentu zauważają fakt, że Franciszek kładzie akcent na uczucia i erotyczny wymiar miłości, który nie jest "dopuszczonym złem" ani też "ciężarem do dźwigania", ale stanowi "dar Boży, który czyni pięknym spotkanie małżonków".

Prof. Francesco Mian jest wykładowcą filozofii moralnej na rzymskim Uniwersytecie Studiów Tor Vergata a prof. Giuseppina De Simone in Miano jest filozofką z Wydziału Teologicznego Włoch Południowych w Neapolu.

...

Co innego rozwiedzeni a co innego rozwiedzeni ZYJACY W CUDZOLOSTWIE! To jest podstawowa roznica. Trzeba tlumaczyc bo w mediach glupcy nic nie pojmuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:26, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Papież: przekazujmy orędzie wiary cierpiącym, ubogim i wykluczonym
prz/
2016-04-10, 13:57


Skomentuj
0
Papież Franciszek powiedział w niedzielę wiernym, że zadaniem chrześcijan jest przekazywanie orędzia wiary wszystkim spotykanym osobom, zwłaszcza tym, które cierpią, są samotne, znajdują się w trudnych warunkach, chorym i zepchniętym na margines.


Podczas spotkania z 50 tysiącami wiernych na południowej modlitwie Regiona coeli w Watykanie Franciszek mówił, że entuzjazm wiary w Zmartwychwstanie ostro kontrastuje z "zagubieniem, przygnębieniem, poczuciem bezsilności".


- Ciemność została pokonana przez światło, bezużyteczna praca staje się ponownie owocna i obiecująca, poczucie zmęczenia i opuszczenia ustępuje nowej energii i pewności - wskazał papież, podkreślając że to właśnie te uczucia ożywiają Kościół.


Apel o uwolnienie wszystkich zakładników


Papież zauważył, że choć przy powierzchownym spojrzeniu "może się wydawać, że czasami przewagę mają mroki zła i trud życia codziennego, to Kościół wie z całą pewnością, że nad tymi, którzy podążają za Panem Jezusem, świeci niegasnące światło". - Sprawmy, by do wszystkich dotarł promień światła zmartwychwstałego Chrystusa, znak Jego miłosiernej mocy - wzywał Franciszek.


Zaapelował także o uwolnienie wszystkich zakładników, uprowadzonych w strefach konfliktów na świecie. Wymienił wśród nich salezjańskiego księdza Toma Uzhunnalila z Indii, porwanego w marcu w Adenie na południu Jemenu podczas ataku terrorystycznego na dom opieki prowadzony przez siostry ze zgromadzenia Misjonarki Miłości.


Na zakończenie południowego spotkania papież pozdrowił uczestników trwającego w Rzymie maratonu, w którym udział wzięło kilkanaście tysięcy osób. Było wśród nich wielu Polaków.



PAP

...

Przekazywac wiare przykladem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:13, 15 Kwi 2016    Temat postu:

Lesbos czeka na papieża. Franciszek odwiedzi ośrodek dla uchodźców
wyślij
drukuj
łz, dmilo | publikacja: 15.04.2016 | aktualizacja: 17:49 wyślij
drukuj
Lesbos jest pierwszym przystankiem uchodźców w UE (fot. PAP/EPA/KOSTAS TSIRONIS)
Grecja odlicza godziny do wizyty papieża Franciszka, który razem ze zwierzchnikiem Greckiego Kościoła Prawosławnego oraz ekumenicznym patriarchą Konstantynopola odwiedzi wyspę Lesbos. Komentatorzy uważają, że wydarzenie to powinno pomóc w uwrażliwieniu świata na problem uchodźców.

Znowu starcia na granicy macedońskiej z migrantami
Arcybiskup Aten Hieronim podkreślił, że trzeba pobłogosławić inicjatywę, dzięki której dojdzie w sobotę do spotkania zwierzchników Kościołów. Wyraził przy tym radość, że przywódcy duchowi pochylą się nad problemem imigracji.

– Chodzi o to, aby ten problem, który mamy od dłuższego czasu, umiędzynarodowić, aby stał się nie tylko sprawą Greków, czy nawet Europy, ale wszystkich ludzi – podkreślił zwierzchnik Greckiego Kościoła Prawosławnego.

Nie chcieli usuwać migrantów z ulic

Na przybycie papieża czekają mieszkańcy Lesbos. Sprzeciwili się usuwaniu migrantów z ulic, bo chcą, by papież zobaczył prawdziwe oblicze wyspy.

W rozmowie z Polskim Radiem Greczynka Anastasija Megalojani oceniła, że wizyta może połączyć oba Kościoły i pomóc w rozwiązaniu problemu migracyjnego. – Papież popatrzy w inny sposób na uchodźców, zobaczy problem z bliska i wierzę, że to przeniesie się na inne kraje – przekonywała.

Trudne warunki

Leżąca około 4 km od wybrzeża Turcji wyspa Lesbos to pierwszy przystanek uchodźców w Unii Europejskiej. Michele Telaro, szef lokalnej misji Lekarzy bez Granic wskazuje, że w obozie dla imigrantów Moria panują bardzo trudne warunki.

– Obóz ten jest przeznaczony dla tysiąca osób. Teraz jest ich tam trzy razy więcej. Brakuje łazienek, miejsc do spania. Rodziny z dziećmi śpią na ziemi pod gołym niebem. Brakuje też pożywienia. Wojsko zapewnia trzy posiłki dziennie dla 2,4 tysiąca osób. Resztę dokarmia niewielka organizacja hiszpańska. Panuje totalne zamieszanie – powiedział Radiu Watykańskiemu.
IAR, KAI

...

Ci ludzie to wyzwanie. Najlepsza pomoc to przyblizyc ich do Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:46, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Papież z wizytą na Lesbos. "Lecimy na spotkanie największej katastrofy po drugiej wojnie światowej"
ptw/kan
2016-04-16, 09:43



Skomentuj
0
Papież Franciszek, który w dziesiątkach przemówień i homilii upominał się o prawa i pomoc dla uchodźców i zwracał uwagę na ich los, pielgrzymuje w sobotę na grecką wyspę Lesbos. To drugi po włoskiej Lampedusie symbol obecnego kryzysu migracyjnego w Europie.
EPA/YANNIS KOLESIDIS

Świat
Franciszek: jałmużna gestem miłości i troski

W samolocie Franciszek powiedział towarzyszącym mu dziennikarzom: "Lecimy na spotkanie największej katastrofy po drugiej wojnie światowej".



Zauważył też: "Ta podróż różni się od innych, to podróż naznaczona przez smutek". - W czasie innych podróży lecimy spotkać się z ludźmi, jest radość. Ta podróż jest smutna. Lecimy zobaczyć tylu ludzi, którzy cierpią i nie wiedzą, dokąd iść - mówił papież



Pięciogodzinna wizyta ma charakter ściśle humanitarny i ekumeniczny - podkreśla Watykan i zapewnia, że nie ma ona wymiaru politycznego.



Nie należy jej interpretować - zastrzegł rzecznik Stolicy Apostolskiej, ksiądz Federico Lombardi - jako wyrazu krytyki pod adresem Unii Europejskiej, która zawarła porozumienie z Turcją w sprawie odsyłania uchodźców.



Ale obserwatorzy przypominają, że wcześniej przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów, kardynał Antonio Maria Veglio w dzienniku "L`Osservatore Romano" skrytykował umowę UE-Ankara jako „krótkowzroczną”, a sterowanie falą uchodźców uznał za niedopuszczalne.



"Dramatyczna sytuacja"



Watykańska gazeta, pisząc o podróży Franciszka, oceniła, że stanowić ona będzie "mocne wezwanie do odpowiedzialności i do solidarności w tak bardzo dramatycznej sytuacji".



Watykański rzecznik położył nacisk na to, że Franciszkowi towarzyszyć będą prawosławni dostojnicy: patriarcha Konstantynopola Bartłomiej oraz arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim. Uczestniczyć oni będą w każdym punkcie programu pobytu papieża na Lesbos.

Jego ekumeniczny aspekt - zauważa się - jest szczególnie ważny w Grecji, w którym religią państwową jest prawosławie, a katolicy stanowią 1,5 proc. ludności.



W czasie środowej audiencji generalnej Franciszek powiedział, że uda się na wyspę, by „okazać bliskość i solidarność” z uchodźcami, mieszkańcami i całą ludnością Grecji, która „okazuje wielkoduszną gościnność”.



Sam Watykan przyznaje, że wizyta jest „zaskoczeniem” i wynikiem spontanicznej decyzji papieża oraz jego zaniepokojenia sytuacją migrantów, którzy przypłynęli na Lesbos z pobliskich wybrzeży Turcji.



Według strony watykańskiej władze Grecji są w stanie zapewnić bezpieczeństwo papieżowi i dostojnikom także w miejscach, gdzie w związku z trudną sytuacją migrantów nie należy wykluczać napięć.



Spotkanie z uchodźcami i mieszkańcami wyspy



Franciszek pojedzie z patriarchą Bartłomiejem i arcybiskupem Hieronimem do obozu uchodźców Moria, gdzie przebywa około 2500 osób czekających na azyl.



Papież z towarzyszącymi mu dostojnikami prawosławnymi przejdzie przez dziedziniec, gdzie dokonuje się rejestracji uchodźców i tam cała trójka przywita się osobiście z 250 podopiecznymi tego ośrodka. Tam również wygłoszą przemówienia, a na zakończenie podpiszą wspólną deklarację i zjedzą obiad z uchodźcami. To spotkanie będzie też mieć wymiar międzyreligijny, bo - jak przypomniał watykański rzecznik - będą wśród nich liczni muzułmanie.



Wczesnym popołudniem Franciszek i przedstawiciele prawosławia pojadą do portu. Spotkają się tam z mieszkańcami wyspy i przedstawicielami wspólnoty katolickiej.



Po przemówieniu papieża oddadzą hołd ofiarom migracji i będą modlić się za tych, którzy utonęli w drodze na wyspę.



Franciszek upomina się o uchodźców



Do wizyty tej dojdzie po tym, gdy wiele razy od początku swego pontyfikatu Franciszek apelował do społeczności międzynarodowej, w tym przede wszystkim do Unii Europejskiej, o przyjście z pomocą uchodźcom. Przypomina się, że podczas uroczystości Wielkiego Tygodnia codziennie mówił o ich losie. Mszę Wieczerzy Pańskiej odprawił w ośrodku dla uchodźców pod Rzymem i to grupie dwunastu z nich umył stopy w tradycyjnym geście Wielkiego Czwartku.



Pod koniec lutego podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański Franciszek powiedział: "W mojej modlitwie, i na pewno także w waszej, zawsze obecny jest dramat uchodźców, którzy uciekają przed wojnami i innymi nieludzkimi sytuacjami".



Przypomniał, że są kraje, które znajdują się na „pierwszej linii” kryzysu migracyjnego. Podał przy tym przykład Grecji, która przychodzi z "hojnym ratunkiem", ale dodał jednocześnie, że potrzebna jest "współpraca wszystkich państw". "Zgodna odpowiedź może być skuteczna i sprawiedliwie rozłożyć ciężary" - stwierdził apelując o przyjmowanie uchodźców.



Najmocniej głos Franciszka zabrzmiał w lipcu 2013 roku na wyspie Lampedusa, która była celem pierwszej wizyty jego pontyfikatu. To tam, zauważają watykaniści, wstrząsnął sumieniami.



W homilii podczas mszy na włoskiej wyspie w Cieśninie Sycylijskiej, na którą przybywały wtedy tysiące uchodźców z wybrzeży Afryki, papież - syn imigrantów powiedział, że ludzie w bogatych krajach stracili poczucie odpowiedzialności i popadli w obojętność na los cierpiących.



"Kultura dobrobytu, która prowadzi do myślenia o sobie samych, sprawia, że stajemy się nieczuli na wołanie innych, że żyjemy w mydlanych bańkach, które są piękne, ale są niczym, są iluzją płycizny, tymczasowości" - mówił Franciszek. Piętnował zjawisko „globalizacji obojętności”.

To ono sprawia - dodał - że "przyzwyczailiśmy się do cierpienia innych, nie dotyczy nas, nie interesuje, to nie nasza sprawa". Wezwał wówczas Europę, by okazała człowieczeństwo i solidarność.



PAP

...

Milosierdzie obowiazuje RAZEM Z ROZSADKIEM! Nie jest milosierdziem wpuszczac do domu grupe zakaznych mord ktore ,,prosza o pomoc".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:04, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Papież przyleciał „na spotkanie największej katastrofy po drugiej wojnie światowej”
wyślij
drukuj
msies, kaien, rs | publikacja: 16.04.2016 | aktualizacja: 10:28 wyślij
drukuj
Papież Franciszek witany na lotnisku w Mityleny (fot. PAP/EPA/YANNIS KOLESIDIS)
Franciszek przybył w sobotę rano na grecką wyspę Lesbos, na którą w ostatnich miesiącach przypłynęły tysiące uchodźców. Papieża powitał na lotnisku premier Grecji Aleksis Cipras. Franciszek podziękował mu za gościnność jego kraju. W czasie podróży powiedział dziennikarzom: „Lecimy na spotkanie największej katastrofy po drugiej wojnie światowej”.

Franciszek umył nogi 12 uchodźcom
Papież wylądował w głównym mieście wyspy, Mityleny, w sobotę rano. Na lotnisku powitał go premier Grecji Aleksis Cipras, a następnie patriarcha Konstantynopola Bartłomiej i arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim.

Cipras: pokazaliśmy solidarność

Po powitaniu papież i szef greckiego rządu udali się na rozmowę, której początek był transmitowany przez media. Franciszek mówił Ciprasowi: „Przede wszystkim przybyłem tutaj, by podziękować narodowi greckiemu za wielkoduszność. Grecja jest kolebką cywilizacji; widać, że nadal daje przykład ludzkości i odważnie pokazuje tę wielkoduszność".

– Zarówno mieszkańcy naszych wysp, jak i cały naród grecki, mimo wielkich trudności, których doświadczyli z powodu polityki oszczędności, pokazali swoją solidarność – stwierdził z kolei Aleksis Cipras. – Jestem bardzo dumny – dodał premier i podkreślił, że „niektórzy, w imię chrześcijańskiej Europy, wznieśli mury uniemożliwiając przejście osobom najsłabszym”.

Cipras oświadczył, że wizyta papieża jest „historyczna” i podziękował mu za przybycie.

„Podróż naznaczona przez smutek”

W czasie drogi na Lesbos Franciszek powiedział towarzyszącym mu dziennikarzom: „Lecimy na spotkanie największej katastrofy po drugiej wojnie światowej”. Zauważył też, że „to podróż naznaczona przez smutek”. – W czasie innych podróży lecimy spotkać się z ludźmi, jest radość. Ta podróż jest smutna. Lecimy zobaczyć tylu ludzi, którzy cierpią i nie wiedzą, dokąd iść – mówił papież.

„Niech zostaną wynagrodzone osoby i państwa, które starają się ratować uchodźców”
Wizyta w obozie uchodźców

Po tej rozmowie Franciszek pojechał z patriarchą Bartłomiejem i arcybiskupem Hieronimem do obozu uchodźców Moria, gdzie przebywa około 2500 osób czekających na azyl.

Papież z towarzyszącymi mu dostojnikami prawosławnymi przejdzie przez dziedziniec, gdzie dokonuje się rejestracji uchodźców i tam cała trójka przywita się osobiście z 250 podopiecznymi tego ośrodka. Tam również wygłoszą przemówienia, a na zakończenie podpiszą wspólną deklarację i zjedzą obiad z uchodźcami. To spotkanie będzie też mieć wymiar międzyreligijny, bo – jak przypomniał watykański rzecznik – będą wśród nich liczni muzułmanie.

„Przyjmijcie po jednej rodzinie”. Papież Franciszek apeluje do wiernych o pomoc uchodźcom
Hołd dla ofiar migracji

Wczesnym popołudniem Franciszek i przedstawiciele prawosławia pojadą do portu. Spotkają się tam z mieszkańcami wyspy i przedstawicielami wspólnoty katolickiej.

Po przemówieniu papieża oddadzą hołd ofiarom migracji i będą modlić się za tych, którzy utonęli w drodze na wyspę.

Po ceremonii w porcie przewidziano rozmowy Franciszka z Bartłomiejem i Hieronimem oraz drugie spotkanie z premierem Ciprasem. Po godz. 15 papież odleci do Rzymu.

Wizyta „spontaniczną decyzją papieża”

W czasie środowej audiencji generalnej Franciszek powiedział, że uda się na wyspę, by „okazać bliskość i solidarność” z uchodźcami, mieszkańcami i całą ludnością Grecji, która „okazuje wielkoduszną gościnność”.

Sam Watykan przyznaje, że wizyta jest „zaskoczeniem” i wynikiem spontanicznej decyzji papieża oraz jego zaniepokojenia sytuacją migrantów, którzy przypłynęli na Lesbos z pobliskich wybrzeży Turcji.
TVP Info, PAP

...

To nie jest radosna sytuacja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:37, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Franciszek swoim samolotem zabrał do Watykanu dwunastu muzułmańskich uchodźców
wyślij
drukuj
łz, jk | publikacja: 16.04.2016 | aktualizacja: 15:14 wyślij
drukuj
Franciszek zaapelował o rozwiązanie problemu migracyjnego (fot. PAP/EPA/FILIPPO MONTEFORTE)
Piękny gest papieża Franciszka wobec uchodźców. Na zakończenie wizyty na greckiej wyspie Lesbos Ojciec Święty zaprosił dwunastu muzułmańskich imigrantów na pokład samolotu, którym odleciał do Włoch.

Papież i patriarcha Konstantynopola upominają się o uchodźców. „Świat zostanie osądzony po tym, jak was traktował”
Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi poinformował, że Franciszek zabrał ze sobą trzy rodziny uchodźców, w sumie 12 Syryjczyków, w tym sześcioro dzieci. Wszyscy przebywali w ośrodku na Lesbos. Ich pobyt sfinansuje Watykan. Na początek trafią do katolickiej dobroczynnej Wspólnoty Świętego Idziego w Rzymie.

Podczas kilkugodzinnej wizyty na wyspie Ojciec Święty razem z Ekumenicznym Patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem oraz Arcybiskupem Aten i całej Grecji Hieronimem ogłosił apel do wspólnoty międzynarodowej o reakcję na kryzys migracyjny. Wezwał, szczególnie Europę, do solidarności z uchodźcami i odpowiedzialność w obliczu kryzysu humanitarnego.

Podziękował premierowi

Franciszek odwiedził również w towarzystwie premiera Grecji Aleksisa Ciprasa ośrodek dla uchodźców. Papież podziękował Ciprasowi za gościnę, jakiej jego naród udziela przypływającym migrantom.

Zwierzchnik Kościoła Katolickiego jest niezwykle wrażliwy na los uchodźców. 8 lipca 2013 roku Franciszek, w kilka miesięcy po wyborze na papieża, odwiedził włoską wyspę Lampedusę, na którą tłumnie przybywali wówczas migranci przeprawiający się z północnej Afryki.
PAP, IAR

...

Symbol.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:40, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Papież do uchodźców na Lesbos: nie jesteście sami
ptw/kan
2016-04-16, 14:28
Skomentuj
0
Franciszek, składając w sobotę wizytę na greckiej wyspie Lesbos, powiedział uchodźcom, że przybył tam, by zwrócić uwagę świata na poważny kryzys humanitarny i modlić się o jego rozwiązanie. - Nie traćcie nadziei - apelował. Po południu odleciał do Rzymu. Na pokład samolotu zabrał ze sobą 12 uchodźców.
PAP/EPA/FILIPPO MONTEFORTE

Świat
Papież z wizytą na Lesbos. "Lecimy na...

Świat
Papież: przekazujmy orędzie wiary cierpiącym,...

Świat
Franciszek: jałmużna gestem miłości i troski

Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi poinformował, że w drodze powrotnej papież zabrał na pokład samolotu 12 uchodźców z Syrii, w tym 6 dzieci; są to trzy rodziny muzułmańskie. Wszyscy przebywali w obozie dla uchodźców na Lesbos. Ich pobyt sfinansuje Watykan, a na początku gościny udzieli im w Rzymie katolicka dobroczynna Wspólnota Świętego Idziego.



"Papież jest naszą nadzieją"



Wcześniej Franciszek wraz z towarzyszącymi mu prawosławnymi dostojnikami: ekumenicznym patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem i arcybiskupem Aten i całej Grecji Hieronimem odwiedził obóz uchodźców Moria, gdzie przebywa około 2,5 tys. osób, oczekujących na azyl.

Przeszli wśród kilkuset nieletnich i matek z dziećmi, ludzi starszych. Franciszek przywitał się uściskiem ręki z wieloma z nich, rozmawiał, obejmował. Wielu mówiło mu, że są z Syrii i Iraku.



Migranci trzymali transparenty: "Chcemy wolności", "Papież jest naszą nadzieją". Na jednym widniał apel: "Prosimy ratujcie Jazydów", odnoszący się do grupy religijnej prześladowanej na terytoriach zajmowanych przez dżihadystów z Państwa Islamskiego.



Opowiedzieli swoje historie



W namiocie papież przywitał się po kolei z 250 uchodźcami i słuchał ich historii. Wielu z nich płakało i błagali papieża o pomoc.



Tam również Franciszek wygłosił przemówienie, które rozpoczął od słów: "Chciałem być dzisiaj z wami. Pragnę wam powiedzieć, że nie jesteście sami".



- W minionych miesiącach i tygodniach znosiliście wiele cierpień w swoim dążeniu do lepszego życia. Wielu z was czuło się zmuszonymi, by uciec od konfliktów i prześladowań, zwłaszcza z uwagi na wasze dzieci, na maleństwa - powiedział.



- Przybyłem tutaj z moimi braćmi, patriarchą Bartłomiejem i arcybiskupem Hieronimem, tylko po to, żeby być z wami i usłyszeć wasze opowieści. Przybyliśmy, aby zwrócić uwagę świata na ten poważny kryzys humanitarny i modlić się o jego rozwiązanie - dodał.



- Jako ludzie wiary pragniemy połączyć nasze głosy, aby wypowiedzieć się w waszym imieniu. Mamy nadzieję, że świat dostrzeże te sytuacje tragicznej i naprawdę rozpaczliwej potrzeby i zareaguje w sposób godny naszego wspólnego człowieczeństwa - podkreślił.



"Nie traćcie nadziei"



- Kiedy cierpi którykolwiek z naszych braci lub sióstr, wszyscy jesteśmy dotknięci. Wszyscy wiemy z doświadczenia, jak łatwo niektórym ludziom ignorować cierpienia innych, a nawet wykorzystywać ich słabość - zauważył Franciszek.



Następnie stwierdził, że takie kryzysy mogą też wyzwolić w ludziach to, co najlepsze. Zwrócił uwagę na postawę narodu greckiego, który "wspaniałomyślnie" odpowiedział na potrzeby uchodźców, pomimo własnych trudności.



Przypomniał, że wiele osób przybyło z Europy, by pomóc migrantom przybywającym do Grecji. - To prawda, wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. Ale dziękujmy Bogu, że w naszych cierpieniach nigdy nie zostawia nas samymi. Nie traćcie nadziei - apelował papież.



- Największym darem, jaki możemy ofiarować sobie nawzajem jest miłość: miłosierne spojrzenie, gotowość do słuchania i zrozumienia, słowo zachęty, modlitwa - podkreślił.



Przykład dobrego Samarytanina



Franciszek przypomniał przypowieść o dobrym Samarytaninie, który dostrzegł potrzebującego człowieka i natychmiast się zatrzymał, aby mu pomóc.



- Dla nas jest to przypowieść, która odnosi się do bożego miłosierdzia, adresowanego do wszystkich, bowiem Bóg jest wszechmiłosierny. Jest to również apel, aby okazać to samo miłosierdzie osobom będącym w potrzebie. Niech wszyscy nasi bracia i siostry na tym kontynencie, jak dobry Samarytanin, przychodzą wam z pomocą w owym duchu braterstwa, solidarności i poszanowania ludzkiej godności, która cechuje jego długą historię - wezwał.



Papież podczas wizyty w obozie otrzymał rysunki od dzieci. - Trzeba je zachować, nie mogą się zgubić, chcę je mieć na swoim biurku - zwrócił uwagę jednemu ze swoich współpracowników.



Deklaracja ws. uchodźców


Papież Franciszek, oraz prawosławni dostojnicy: ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej i arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim podpisali deklarację , w której podkreślili, że świat nie może ignorować kryzysu migracyjnego.



"Z Lesbos wzywamy wspólnotę międzynarodową do odważnej reakcji, aby stawić czoło temu ogromnemu kryzysowi humanitarnemu i przyczynom leżącym u jego podstaw, poprzez inicjatywy dyplomatyczne, polityczne i charytatywne oraz wspólne wysiłki zarówno na Bliskim Wschodzie jak i w Europie" - zaapelowali.



"Uznając już podjęte wysiłki w celu zapewnienia pomocy i opieki uchodźcom, imigrantom i azylantom, wzywamy wszystkich przywódców politycznych do wykorzystania wszelkich środków na rzecz zapewnienia tego, aby jednostki i wspólnoty, w tym chrześcijanie, pozostali w swoich ojczyznach i cieszyli się podstawowym prawem do życia w pokoju i bezpieczeństwie" - dodali Franciszek, Bartłomiej i Hieronim.



Do wszystkich wierzących zaapelowali, by pamiętali słowa Jezusa Chrystusa: "Byłem głodny, a daliście mi jeść; byłem spragniony, a daliście mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście mnie; byłem nagi, a przyodzialiście mnie".



PAP

...

Papiez wam pomoze ale nie tak jak myslicie. Wasze potrzeby sa glownie duchowe. Pedzicie za mirażem zachodniego bogactwa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:58, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Sanders w Watykanie. Papież: Uścisnąłem mu dłoń i nic więcej
Dodano dzisiaj 20:28
Bernie Sanders / Źródło: Newspix.pl / Van Tine Dennis
Papież Franciszek w sobotę poinformował, że jego spotkanie z ubiegającym się o nominację prezydencką demokratów w USA Bernie Sandersem nie było angażowaniem się w politykę.

Sanders poinformował, że spotkanie miało miejsce w sobotę w papieskiej rezydencji, czyli w Domu świętej Marty.

– Kiedy do mnie przyszedł, uścisnąłem mu dłoń i nic więcej. To po prostu dobre maniery, a nie angażowanie się w politykę. Jeśli ktoś sądzi inaczej, powinien zacząć rozglądać się za psychiatrą – zażartował w rozmowie z dziennikarzami papież Franciszek. Ojciec Święty w sobotę odwiedził grecką wyspę Lesbos, na którą w ostatnich miesiącach przypłynęły tysiące uchodźców.




Sanders w wywiadzie dla ABC News po spotkaniu w Ojcem Świętym mówił, że był to dla niego zaszczyt. – Wyraziłem podziw dla jego pracy, którą wykonuje. Podnosi najważniejsze kwestie i wyzwania, które stoją przed nami, m.in. potrzebę moralności w gospodarce światowej – mówił amerykański polityk.

Reuters, ABC News

...

A co to za koles?

brał aktywny udział w protestach przeciwko interwencji wojsk USA w Wietnamie
do Ronalda Reagana o wycofanie amerykańskiego wsparcia dla partyzantki w Nikaragui
...

Czyli popieral Sowietow

aborcji i finansowania Planned Parenthood ze środków publicznych

!!!

NIE TYLKO ZE POPIERA MORDOWANIE DZIECI TO CHCE Z BUDZETU NA TO KASY!

związków homoseksualnych (notabene jego stan jako pierwszy zalegalizował takie związki)

...

Jak przystalo na bestie.

sprzeciw wobec kary śmierci

..

I oczywiscie kocha zwyrodnialcow w koncu sam jest taki.

...

Tylko choru umyslowo moze sugerowac poparcie Franciszka dla takiej bestii on reprezentuje szatana a Franciszek Boga. Ali Agca jest sympatyczniejszy a jak slyszymy wrecz sie nawrocil.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:01, 17 Kwi 2016    Temat postu:

„Pozdrowiłem osobiście 300 uchodźców. Widziałem wiele bólu”
wyślij
drukuj
kf, jk | publikacja: 17.04.2016 | aktualizacja: 14:32 wyślij
drukuj
Franciszek opisał wiernym rozmowę, jaką odbył na Lesbos z jednym z muzułmańskich uchodźców (fot. PAP/EPA/OSSERVATORE ROMANO)
– Pozdrowiliśmy około 300 uchodźców, każdego po kolei. Wśród nich było wiele dzieci. Niektóre z nich były świadkami śmierci swych rodziców i kolegów, którzy utonęli w morzu. Widziałem tyle bólu – tak papież Franciszek relacjonował w niedzielę wiernym w Watykanie swoją sobotnią wizytę na Lesbos.

Papież i patriarcha Konstantynopola upominają się o uchodźców. „Świat zostanie osądzony po tym, jak was traktował”
Papież powiedział w niedzielę wiernym zebranym na modlitwie Regina coeli, że podczas swej wizyty na greckiej wyspie Lesbos, gdzie odwiedził uchodźców, przekazał im oraz narodowi greckiemu zapewnienie „solidarność Kościoła”.

Przypomniał, że razem z nim na wyspie byli prawosławni dostojnicy: patriarcha Konstantynopola Bartłomiej i arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim, co – jak powiedział – było znakiem „jedności w miłości wszystkich uczniów” Jezusa.

– Odwiedziliśmy jeden z obozów dla uchodźców, którzy pochodzą z Iraku, Afganistanu, Syrii, Afryki, z wielu krajów. Razem z patriarchą Bartłomiejem i arcybiskupem Hieronimem pozdrowiliśmy około 300 uchodźców, każdego po kolei. Wśród nich było wiele dzieci. Niektóre z nich były świadkami śmierci swych rodziców i kolegów, którzy utonęli w morzu. Widziałem tyle bólu – mówił wzruszony papież.

Franciszek swoim samolotem zabrał do Watykanu dwunastu muzułmańskich uchodźców
Chrześcijanka ścięta przez terrorystów

Następnie Franciszek opisał swą rozmowę z jednym z uchodźców; 40-letnim muzułmaninem z dwojgiem dzieci.

– Opowiedział mi, że ożenił się z chrześcijanką. Kochali się i szanowali się nawzajem. Ale niestety ta dziewczyna została ścięta przez terrorystów, ponieważ nie chciała wyrzec się Chrystusa i porzucić swej wiary. To męczennica. Ten człowiek tak bardzo płakał – mówił papież.
PAP

...

Arabowie naprawde sa PIERWSZYMI OFIARAMI ISLAMISTOW! 90% ZAMORDOWANYCH TO MUZUŁMANIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:43, 05 Maj 2016    Temat postu:

Franciszek apeluje: doceniajmy pracę kobiet
po/kan
2016-05-05, 07:40
- Wkład kobiet w każdy aspekt ludzkiej aktywności jest niezaprzeczalny. Zbyt mało robimy dla kobiet w ciężkich sytuacjach - powiedział papież Franciszek w przesłaniu wideo nagranym z okazji Papieskiej Intencji Ogólnej na maj.
PAP/EPA/Ettore Ferrari
Świat
Dziennikarz: gdy papież do mnie dzwoni, mówi:...

Co miesiąc papież Franciszek apeluje o modlitwę w dwóch intencjach; ogólnej i ewangelizacyjnej. W maju pierwsza z nich to, "aby we wszystkich krajach świata kobiety były traktowane z czcią i szacunkiem oraz by doceniano ich niezbędny wkład w życie społeczne".



Papież podkreślił konieczność potępienia przemocy seksualnej, której doświadczają kobiety oraz wezwał do usunięcia przeszkód uniemożliwiających ich "pełne włączenie w życie społeczne, polityczne i gospodarcze".



Oprócz jego słów na filmiku pojawia się kilka stwierdzeń nt. troski o pracę kobiet: "Moja praca ma taką samą wartość jak praca mężczyzny", "Nie dla przemocy z powodu płci", oraz "My, kobiety i mężczyźni, jesteśmy dziećmi Bożymi".





Od wielu dziesięcioleci kolejni papieże przygotowują na każdy miesiąc dwie oddzielne intencje. W styczniu br. Franciszek po raz pierwszy wzbogacił treść intencji ogólnej krótkim przesłaniem wideo, które miało ją ilustrować.



Odtąd co miesiąc pojawiają się kolejne krótkie filmiki-orędzia Ojca Świętego, nawiązujące do tekstu bieżącej intencji ogólnej.



polsatnews.pl

>>>

Herezja czyli ideologia doprowadzajaca do absurdu nauke Kosciola o kobietach jest feminizm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:47, 05 Maj 2016    Temat postu:

Dziennikarz: gdy papież do mnie dzwoni, mówi: "to ja, rewolucjonista"
po/
2016-05-05, 05:40
"To ja, rewolucjonista" - tak żartobliwie przedstawia się przez telefon papież Franciszek, gdy dzwoni do założyciela lewicowego dziennika "La Repubblica" Eugenio Scalfariego. 92-letni publicysta opowiedział o tym podczas debaty w Rzymie na temat obecnego pontyfikatu.
PAP/EPA/Ettore Ferrari
Kraj
Premier Szydło spotka się z papieżem...

W czasie dyskusji w środę wieczorem w teatrze Eliseo w Wiecznym Mieście Scalfari stwierdził, że papież mówi tak o sobie, bo wie, że on uważa go za rewolucjonistę.



- Nawiązuje do Kościoła, jaki był do 300 roku po Chrystusie, zanim nadeszła władza doczesna - oświadczył Scalfari. Zauważył, że Franciszek chce Kościoła misyjnego.



Rewolucjonista, ale nie komunista



Ujawnił też, że usłyszał kiedyś od papieża, że bardzo ceni sobie mistycyzm, bo bez niego "Kościół byłby filozofią".



Zaproszony na debatę z publicystą sekretarz generalny włoskiego episkopatu biskup Nunzio Galantino wyraził opinię, że nazywanie Franciszka "komunistą", co czasem się zdarza, świadczy o "słabości intelektualnej", bo wtedy - ocenił - "nie chce się zrozumieć, że papież mówi o Ewangelii" i że to ona jest "duszą jego nowego stylu, także w ekonomii".



- Jego rewolucyjność oznacza powrót do Ewangelii - dodał biskup Galantino.



"Powrót do chrześcijaństwa"



Sekretarz episkopatu wywołał entuzjazm i owację słuchaczy zebranych na debacie, gdy odnosząc się do porządków w Kościele przeprowadzonych przez papieża oznajmił: "Według mnie on ma szaloną chęć powiedzieć biskupom, księżom: Po co tu jesteś? Jeśli chcesz robić karierę, jak inni, lepiej, żebyś sobie poszedł".



Przytoczono też żartobliwe powiedzenie znanego komika i aktora Roberto Benigniego, który stwierdził kiedyś, że Franciszek chce, aby "Kościół powrócił do chrześcijaństwa".



Na pytanie, czy Benigni ma rację, włoski hierarcha odparł: "Myślę, że tak".



PAP

>>>

Rewolucje mozna zrobic tylko z Bogiem. Bez tego wychodzi nazizm badz komunizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 17 z 33

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy