Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kadynał Prymas August Hlond .

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:04, 20 Sty 2012    Temat postu: Kadynał Prymas August Hlond .

Przed Janem Pawłem II byl prymas Wyszyński . Tez swiety . Ale przed prymasem tez byl wybitny poprzednik ! Jeden po drugim ! Bóg tak Polską kieroawal aby na najwazniejszym posterunku nie bylo pustki . To jest wlasnie prowadzenie przez Ducha Świętego !

Anna Nowak / Wydawnictwo Astrum

Wizje kardynała z Mysłowic

Przeżył I i II wojnę światową, stąd też właśnie one najczęściej przewijają się w jego proroctwach. Sceptycy zwykli podważać wizjonerski charakter jego wypowiedzi. Twierdzą oni zgodnie, że prymas bał się o losy kraju, stąd jego zapiski to tylko wyraz zwyczajnych ludzkich przypuszczeń i obaw, które późniejsi interpretatorzy nagięli według potrzeb ciekawskiego świata. Jak jest naprawdę?

Wizje kardynała z Mysłowic Kardynał August Hlond przyszedł na świat w 1881 roku w Mysłowicach – Brzęczkowicach. Już od młodzieńczych lat wykazywał się niespotykanym patriotyzmem i głęboką wiarą. Pozostawił po sobie wiele pism, z których nie wszystkie mają wydźwięk profetyczny. Niektóre są po prostu filozoficznymi przemyśleniami na temat ówczesnej polityki, sytuacji w państwie i religii, którą prymas Hlond uważał za najwyższe dobro. Jednak wielkim nadużyciem byłaby chęć całkowitego podważenia jego zdolności prognozowania przyszłości. Jest bowiem wiele przykładów listów i innego rodzaju zapisków, w których uwidaczniają się bardzo silnie idee profetyczne. A pisał August Hlond głównie o wojnie i wierze, która potrzebna jest do przetrwania w tak trudnych dla ludzkości czasach. Bez wątpienia przyszło mu żyć w czasach najtrudniejszych. Nie trzeba znać się na historii, by wiedzieć pojąć, że mężczyzna przeżył I i II wojnę światową. Stąd też właśnie one najczęściej przewijają się w jego proroctwach. Sceptycy zwykli podważać wizjonerski charakter jego wypowiedzi. Twierdzą oni zgodnie, że prymas bał się o losy kraju, stąd jego zapiski to tylko wyraz zwyczajnych ludzkich przypuszczeń i obaw, które późniejsi interpretatorzy nagięli według potrzeb ciekawskiego świata. Jak jest naprawdę? Poniżej przytaczamy najsłynniejsze fragmenty rzekomych przepowiedni arcybiskupa Augusta Hlonda.

„To, cośmy przeżywali, nie było przypadkiem i przypadkiem skończyć się nie może [...]. Jako naród srodze upokorzony, najbardziej zdeptany i najwięcej wyniszczony, niewątpliwie powołani jesteśmy przez Opatrzność do wielkości [...]. Jeżeli pójdziemy po linii planów Bożych i do niej dostosujemy swe życie, wkroczymy w świetny okres dziejów polskich, jeżeli porzucimy drogę Opatrzności i odstąpimy od Boga, pójdziemy ku nowym katastrofom [...]. Bóg nas na to pozostawił przy życiu i sposobi nas do zadań w przyszłości, byśmy jako naród byli światu wzorem zdrowego chrześcijańskiego życia zbiorowego, a jako jednostki budowali się wzajemnie przykładem szczerych cnót ewangelicznych. Bez wahania decydujemy się pójść w przyszłość z Bogiem. Jutro Polski będzie wielkie i szczęśliwe, bo oparte na trwałych wartościach moralnych narodu i opromienione łaską oraz błogosławieństwem Stwórcy [...].

Polska urośnie do znaczenia i potęgi moralnej i będzie natchnieniem przyszłości Europy, jeżeli nie ulegnie bezbożnictwu, a w rozgrywce pozostanie niezachwianie po stronie Boga. Jako promieniujący ośrodek chrześcijański Polska będzie powagą i może odegrać rolę wzoru oraz pośredniczki oczekiwanego braterstwa narodów, którego samą li tylko grą dyplomatyczną zbudować niepodobna. Na rozstaju dziejowym Polska nie powinna się przeto zawahać, nie powinna zbaczać ze swej drogi, lecz iść za swym powołaniem, nie uczyć się zła od nikogo, a wszystkim podawać naukę prawdy i dobra”.


Z Listu Episkopatu Polski z 18 lutego 1946 r.

Widać jak na dłoni obawy prymasa Hlonda o to, że Polacy wyniszczeni psychicznie odejdą od wiary i Kościoła. Nic w tym dziwnego, wszak całe życie poświęcił Bogu, a wiara i moralność były dla niego najdroższym drogowskazem.

Z drugiej jednak strony nie trudno zauważyć wspólny mianownik tej i innych znanych przepowiedni. Zawsze mowa o religii, moralności i o konieczności wytrwania w wierze. Warto też zauważyć, że w objawieniach dotyczących końca świata zazwyczaj istnieje szansa, dzięki której ludzie mogą odwrócić los. Mowa oczywiście o zrezygnowaniu z pokus, które zgodnie ze słowami objawień szykują nam wielki, tragiczny koniec. Co, jeśli słowa Hlonda to też jedna z takich proroczych przestróg? Pewności nie ma, ale jeśli to i inne proroctwa mają szansę się spełnić, to zastanówmy się nad ścieżką, którą idziemy, bo ponoć koniec świata już blisko...

August Hlond pozostawił po sobie testament, w którym czytamy:

"Nil desperandum! Nihil desperandum! Sed victoria, si erit - erit victoria Beatae Mariae Virginis. In hoc certamine, quod certatur inter satanicos conventus et Christum, aliquis eorum, qui se credebant vocatos esse, revocatur in altum et erit sicut Deus ipse disponet”.

Tłumaczenie tych słów znajdujemy w publikacji Wincentego Łaszewskiego. A znaczą one tyle co: "Nie traćcie nadziei. Nie traćcie nadziei. Lecz zwycięstwo, jeśli przyjdzie – będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. W tej walce, która się toczy między gromadą szatanów a Chrystusem, tych, którzy wierzą, że są wezwani, [Bóg] wezwie na głębię i będzie tak, jak chce sam Bóg".


W prywatnych zapiskach prymasa Hlonda jest też fragment, który przywołuje dzień Sądu Ostatecznego. Wydaje się jednak, że Polacy nie powinni obawiać się końca świata, bo wiara uchroni ich od najgorszego. Jak będzie w rzeczywistości zapewne wszyscy się kiedyś przekonamy. Na tę chwilę mamy do dyspozycji między innymi słowa Augusta Hlonda, które brzmią następująco:

„Trzeba ufać i modlić się. Jedyna broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo – jest różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi możne narody będą karane za swą niewierność względem Boga. Polska będzie pierwsza, która dozna opieki Matki Bożej. Maryja obroni świat od zagłady zupełnej. Polska nie opuści sztandaru Królowej Nieba. Całym sercem wszyscy niech się zwracają z prośbą do Matki Najświętszej o pomoc i opiekę pod Jej płaszczem”.

>>>>

To wiecej niz przepowiednie to wskazania ! Slowa te sa tak wazne i doniosle ze trzeba by je omawiac szczegolowo . Widzimy jednak jak jasna mial wizje przyszlosci a mowil to w sytuacji niewoli hitlerwoskiej i zaczynajacej sie komuny gdy ludzie tracili nadzieje ! Wrecz zapisywali sie do PPR aby uratowac ,,co sie da'' . A prymas mowil o zwyciestwie ! To jest wlasnie sila plynaca z Boga . Oto wzor ! Rzecz jasna prymas ten jest OCZYWISTYM kandydatem do ogloszenia go swietym . Nawet nie trzeba tlumaczyc .

Ilosc wybitnych ludzi w Polsce jes rzeczywiscie olbrzymia i zajmuja sie nie np. technika wynalazkami nauka . Ale celem ostatecznym swiata ! Zbawieniem ! Sensem zycia ludzkiego . Takimi zagadnieniami ! najwazniejszymi . Ale po to jest Polska . To oznacza wybranie . ednych zadaniem jest robic samochody czy telewizory czy nawet wynalazki ( dzis praktycznie tylko w USA ) . Inni maja prowadzic swiat ku Bogu na ostateczne spotkanie . Czyli Polacy . I tez jak widzicie nie liczy sie ilosc .
Wystarczy Bogu niewielu ale swietych ! Jak August Hlond :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:11, 02 Gru 2013    Temat postu:

Na zakończenie Roku Kardynała Hlonda odsłonięto tablicę pamiątkow

Tablica z popiersiem kardynała Augusta Hlonda została w niedzielę odsłonięta w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach. Umieszczono na niej znaną myśl Hlonda: "To wartości decydują o tym, kim jest człowiek".

Tablicę odsłonięto w trakcie mszy, której przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. "Wielki człowiek", "wielki Ślązak, kapłan, kardynał, prymas Polski", "dar Śląska dla Kościoła i Polski" - tak o Hlondzie mówił podczas homilii kard. Nycz.

Metropolita podkreślił, że dzięki ustanowieniu roku 2013 Rokiem kard. Augusta Hlonda oraz uroczystościom, które odbyły się w ramach obchodów m.in. w Warszawie, Rok Hlonda w sposób znaczący przyczynił się do przybliżenia tej wybitnej postaci wszystkim Polakom. - Równocześnie stał się wielką okazją do promocji Śląska w całej ojczyźnie - powiedział Nycz.

- Taką rzeczą, która zadziwia, to jest niesłychana aktualność tego co mówił, tego co czynił, (...) która zaowocowała w jego życiu niezwykłą dalekowzrocznością - zarówno w jego wypowiedziach, a także w jego decyzjach i podejmowanych dziełach dla dobra Kościoła w Polsce i dla dobra naszej ojczyzny - mówił kard. Nycz. Dodał, że nauczanie kard. Hlonda jest w wielu punktach nadal aktualne.

W uroczystości odsłonięcia tablicy uczestniczyli również metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, abp senior Damian Zimoń, marszałek woj. śląskiego Mirosław Sekuła, prezydent Katowic Piotr Uszok.

Rok 2013 został ogłoszony Rokiem kard. Augusta Hlonda przez Sejmik Województwa Śląskiego. - Pochodził z Górnego Śląska, był organizatorem i pierwszym biskupem diecezji katowickiej, w 1926 roku został prymasem Polski. Po 1939 roku przeciwstawił się z całą konsekwencją zagrożeniom ze strony dwóch totalitaryzmów, nazistowskiego i komunistycznego, reprezentując wówczas poglądy nie tylko Kościoła katolickiego, ale także większości Polaków - napisali w uzasadnieniu do uchwały radni sejmiku.

Podczas minionych miesięcy odbyło się szereg wydarzeń związanych z tą wybitną postacią - 65. rocznicę śmierci kardynała Augusta Hlonda uczcili m.in. radni sejmiku oraz posłowie. Młodzież z woj. śląskiego pisała eseje inspirowane jego myślą - "To wartości decydują o tym, kim jest człowiek", odbyło się szereg konkursów, sesji naukowych i wystaw. Pamiątkową tablicę z brązu poświęconą pamięci kard. Hlonda odsłonięto w październiku przed wejściem do Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. Decyzję o wzniesieniu pomnika podjęli również radni Katowic.

Kardynał August Hlond urodził się na granicy Brzęczkowic i Mysłowic w 1881 roku. Był wychowankiem salezjanów, ukończył studia w Rzymie. Po złożeniu ślubów zakonnych, a potem kapłańskich, po pierwszej wojnie światowej organizował kościół katolicki na polskim Górnym Śląsku - najpierw jako administrator apostolski, a potem pierwszy biskup diecezji katowickiej.

Utworzył w Katowicach kurię, kapitułę i sąd biskupi. Zdecydował o utworzeniu śląskiego seminarium duchownego z siedzibą w Krakowie. Powołał też do życia istniejący do dziś tygodnik "Gość Niedzielny". W połowie 1926 roku został arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim; mianowany prymasem Polski stanął na czele Kościoła katolickiego w Polsce.

Po wybuchu II wojny światowej kardynał przebywał na uchodźstwie najpierw w Rzymie, potem we Francji. W Rzymie przygotował dwa obszerne raporty o sytuacji Kościoła w okupowanej Polsce. Pod koniec wojny został aresztowany przez Niemców. Po powrocie do kraju utworzył administrację kościelną na ziemiach zachodnich i północnych, przyczyniając się do ich integracji z resztą kraju. Zmarł 22 października 1948 roku w Warszawie, na swego następcę wyznaczając Stefana Wyszyńskiego. Od 1992 roku trwa jego proces beatyfikacyjny.

....

Wybitnego prymasa dal nam Śląsk . A oczywiscie Śląskowi Bóg . SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:04, 04 Sty 2016    Temat postu:

Katowice: inscenizacja w 90. rocznicę sakry biskupiej Augusta Hlonda

Pomnik Prymasa Augusta Hlonda - Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta

3 stycznia 1926 r. późniejszy prymas Polski August Hlond przyjął święcenia biskupie, formalnie obejmując urząd biskupa katowickiego. Wydarzenia sprzed 90 lat przypomniała niedzielna inscenizacja w kościele świętych Piotra i Pawła, który był pierwszą katowicką katedrą.

Autorzy inscenizacji zadbali o wierność historycznym detalom, starając się oddać atmosferę towarzyszącą uroczystościom w 1926 r., których świadkami były wówczas tłumy Ślązaków. Aktor wcielający się w rolę późniejszego prymasa przyjechał przed kościół odkrytą dorożką podobną do tej, z jakiej 90 lat temu wysiadł ks. Hlond – to jeden z momentów uwiecznionych na pamiątkowych fotografiach i pocztówkach z tamtego okresu.
REKLAMA


Później odtworzono fragment święceń biskupich, z wykorzystaniem autentycznych wypowiedzi biskupa Hlonda. Uroczystość wpisała się również w obchody 90-lecia Archidiecezji Katowickiej.

Wiosną tego roku w Katowicach stanie pomnik prymasa Hlonda, zlokalizowany w sąsiedztwie gmachu Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego i Archikatedry Chrystusa Króla. Wysoki na 4,5 metra monument z drobnoziarnistego twardego piaskowca powstał w podtoruńskiej pracowni rzeźbiarza Zbigniewa Mikielewicza.

Niedzielną inscenizację poprzedziła msza święta, którą odprawił katowicki biskup pomocniczy Marek Szkudło. Z okazji rocznicy w katowickim kościele świętych Piotra i Pawła można także obejrzeć wystawę poświęconą prymasowi. Ekspozycja przedstawia postać kard. Hlonda, jego życie i posługę w trudnych czasach budowy II Rzeczypospolitej, II wojny światowej i w komunistycznej rzeczywistości. Wydarzenia z życia kardynała ilustrowane są fotografiami, dokumentami i zapiskami.

Kardynał August Hlond urodził się w 1881 r. w Brzęczkowicach, obecnie dzielnicy Mysłowic. Był wychowankiem salezjanów, ukończył studia w Rzymie. Po złożeniu ślubów zakonnych, a potem kapłańskich, po pierwszej wojnie światowej organizował Kościół katolicki na polskim Górnym Śląsku – najpierw (od grudnia 1922 r.) jako administrator apostolski, potem jako pierwszy biskup diecezji katowickiej.

Utworzył w Katowicach kurię, kapitułę i sąd biskupi. Zdecydował o utworzeniu śląskiego seminarium duchownego z siedzibą w Krakowie. Powołał też do życia istniejący do dziś tygodnik "Gość Niedzielny". W połowie 1926 r. został arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim, mianowany prymasem Polski stanął na czele Kościoła katolickiego w Polsce.

Po wybuchu II wojny światowej kardynał przebywał na uchodźstwie najpierw w Rzymie, potem we Francji. W Rzymie przygotował dwa obszerne raporty o sytuacji Kościoła w okupowanej Polsce. Pod koniec wojny został aresztowany przez Niemców. Po powrocie do kraju utworzył administrację kościelną na ziemiach zachodnich i północnych, przyczyniając się do ich integracji z resztą kraju. Zmarł 22 października 1948 r. w Warszawie. Od 1992 r. trwa jego proces beatyfikacyjny.

Niedawno salezjanie z klasztoru w Czerwińsku nad Wisłą (Mazowieckie) utworzyli muzeum poświęcone prymasowi Hlondowi. To pierwsza w kraju ekspozycja prezentująca zbiór pamiątek po nim. Muzeum znajduje się w jednej z sal czerwińskiego opactwa zaaranżowanej na gabinet. Zgromadzone tam eksponaty to kilkadziesiąt osobistych pamiątek po prymasie, w tym biurko, przy którym pracował, wraz z całym oryginalnym wyposażeniem.

...

Warto przypominac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:41, 09 Gru 2016    Temat postu:

W kard. Hlondzie widzieli przyszłego papieża?

Joanna Juroszek
dodane 09.12.2016 12:14


Konferencja o kard. Hlondzie
Joanna Juroszek /Foto Gość

W Mysłowicach trwa konferencja o pierwszym biskupie katowickim, późniejszym prymasie Polski, kard. Auguście Hlondzie.

Została ona zorganizowana z okazji 135. rocznicy urodzin kard. Hlonda oraz w 90 lat po objęciu przez niego stolicy prymasowskiej w Gnieźnie. O jego życiu, działalności i wizjach dotyczących Kościoła w Górnośląskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Mysłowicach rozmawiają naukowcy i duchowni.

Miejsce spotkania nie jest przypadkowe: Mysłowice to miasto rodzinne prymasa Polski, a szkoła, w której odbywa się spotkanie, nosi jego imię. Placówkę prowadzą jezuici.

Jaki powinien być papież?

"Kardynał August Hlond Prymas Polski na nowo odczytany" - to tytuł konferencji. Zaproszeni prelegenci w trakcie jej trwania mówią m.in. o kard. Hlondzie jako wychowawcy młodego pokolenia Polaków, przedstawiają jego wizję odnowy Kościoła i małżeństwa, wspominają o przewidzianych przez niego laicyzacji i ateizmie.
Uczestnicy konferencji poznają również ważne fakty z życia prymasa Polski, jego proroctwa maryjne oraz działalność społeczną.

Nad wydarzeniem patronat objął m.in. abp Wiktor Skworc. Przypomniał, że rok 2013 w woj. śląskim był rokiem kard. Hlonda oraz że niedawno w pobliżu katedry Chrystusa Króla, Wydziału Teologicznego UŚ, katowickiej kurii i seminarium stanął jego pomnik. Zaznaczył jednak, że to w Brzęczkowicach (dziś dzielnicy Mysłowic) od swoich rodziców kard. Hlond otrzymał wychowanie religijne i patriotyczne. Dodał, że miało ono wpływ na całe jego późniejsze życie.

Prof. dr hab. Jerzy Pietrzak z Uniwersytetu Wrocławskiego przedstawił referat dotyczący odnowy Kościoła katolickiego w wizji kardynała Augusta Hlonda.
Kard. Hlond w pozostawionych przez siebie zapiskach i notatkach przyznał, że reformy wymagają zarówno urząd papieski, jak i kuria rzymska. Papież w jego ocenie nie miał być "więźniem Watykanu", a pasterzem, który sprawuje "duchowe rządy dusz".

...

Wybitna postac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:26, 21 Kwi 2018    Temat postu:

Czy kard. Hlond został otruty przez służby bezpieczeństwa PRL?
Katolicka Agencja Informacyjna | 21/04/2018

YouTube
Udostępnij 1 Komentuj 0
Wniosek o wszczęcie śledztwa w sprawie śmierci kard. Augusta Hlonda złożył w IPN wicepostulator procesu beatyfikacyjnego prymasa Polski, chrystusowiec ks. Bogusław Kozioł. W rozmowie z KAI wyjaśnia, dlaczego okoliczności śmierci niezłomnego prymasa Polski do dziś budzą wątpliwości.

„Praktycznie już podczas pogrzebu kard. Hlonda pojawiła się pogłoska, że mógł on zostać otruty na zlecenie służb bezpieczeństwa. Były ku temu poważne przesłanki: jeszcze za życia Kardynała, w czasie jego powojennych objazdów parafii na północy Polski, służby bezpieczeństwa pozorowały wypadki z jego udziałem. Na szczęście nieskutecznie” – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. Bogusław Kozioł SChr, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego kard. Augusta Hlonda. Przypomina także o budzących wątpliwość okolicznościach śmierci ówczesnego prymasa Polski, której oficjalną przyczyną było, wg dokumentacji medycznej, zapalenie płuc, będące powikłaniem po ostrym zapaleniu wyrostka robaczkowego.


Wątpliwości dotyczące przyczyny śmierci kard. Hlonda
„Przed śmiercią Prymas dwukrotnie przeszedł operację. Już wówczas mówiono, że pierwsza z nich była niepotrzebna i przeprowadzono ją w następstwie postawienia błędnej diagnozy. Kard. Hlond pytał zresztą lekarzy na łożu śmierci: co panowie podacie jako powód mej śmierci? Tak, jakby zdawał sobie sprawę z ukrywanych faktów” – przypomina wicepostulator.

Ks. Kozioł odwołuje się też do przeprowadzonej niedawno kwerendy w archiwach IPN. „Znalazłem kilka dokumentów agentów i współpracowników SB, którzy informują swoich przełożonych, że w środowiskach salezjańskich krąży pogłoska o rzekomym otruciu kard. Hlonda i proszą o zajęcie się tą sprawą. Ponadto, w artykule opublikowanym na jednym z polskich portali w ubiegłym miesiącu, przytoczone są fragmenty wypowiedzi represjonowanego ks. Józefa Zatora Przytockiego, który w wspomina, że w czasie jednego z przesłuchań miał usłyszeć od przesłuchującego go oficera: po śledztwie tutaj zdechniesz. My sobie damy radę ze wszystkimi. Myśmy pomogli zdechnąć Hlondowi” – mówi chrystusowiec. Wicepostulator ufa, że jeśli IPN pozytywnie rozpatrzy złożony wniosek, przyszłe śledztwo być może pomoże rozwiać wątpliwości dotyczące przyczyny śmierci kard. Hlonda.

Czytaj także: Rozpoczyna się proces beatyfikacyjny abp. Baraniaka – niezłomnego żołnierza Kościoła


Kard. Hlond. Proces beatyfikacyjny
Obecnie proces beatyfikacyjny kard. Augusta Hlonda znajduje się na tzw. „etapie rzymskim”. W Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych złożono dokumentację zebraną w toku trwającego procesu. 9 marca 2017 r. odbyła się już dyskusja komisji teologów, która pozytywnie zaopiniowała heroiczność cnót i życia Kardynała. Natomiast 15 maja br. w Rzymie zbierze się z kolei komisja kardynałów i biskupów.

„Jeśli wyda ona, w co gorąco wierzymy, również pozytywną opinię, będzie to przedostatni krok w procesie beatyfikacyjnym. Ostatnim będzie podpisanie przez papieża dekretu o heroiczności cnót. Wówczas proces formalnie zostanie zakończony, a Kardynałowi będzie przysługiwał tytuł Czcigodnego Sługi Bożego. Do beatyfikacji potrzebny będzie jeszcze cud, o który się modlimy” – wyjaśnia kapłan.

Jak dodaje, niedawno był badany w Niemczech przypadek domniemanego cudu zgłoszony ze środowiska polonijnego, jednak ze względu na brak dostatecznej dokumentacji, sprawa została odłożona. Obecnie dokumentowany jest też kolejny przypadek, tym razem ze Śląska.

Czytaj także: Jak odchodził ks. Blachnicki? „Wbił wzrok w wizerunek Maryi”


70. rocznica śmierci kard. Hlonda
22 października br. obchodzona będzie 70. rocznica śmierci kard. Hlonda. Z tej okazji podjęto szereg inicjatyw, mających na celu przybliżyć osobę Kardynała. Między innymi w Warszawie, w dniu rocznicy, planowane są okolicznościowe wydarzenia: sesja naukowa w Sejmie oraz msza św. sprawowana w warszawskiej archikatedrze. Jeszcze na wiosnę, wspólnie z Pocztą Polską przygotowywana jest emisja okolicznościowego znaczka pocztowego. Z kolei jesienią w Mysłowicach odbędzie się też konferencja naukowa poświęcona prymasowi.

„Opracowuję także dwie publikacje. Pierwsza z nich, zatytułowana Myślałem o Was tyle razy, przygotowywana jest przede wszystkim z myślą o nas, chrystusowcach, ponieważ kard. Hlond był naszym założycielem. Będzie to zbiór wszystkich jego myśli, pism, listów, które do nas skierował. Kolejną będzie stanowił zbiór jego nauczania do Polonii: korespondencja, przemówienia, homilie, listy” – zapowiada ks. Kozioł.

...

Jednakze belkot ubekow nie jest dowodem. To ze sie przechwalali nic nie znaczy. Tyle ze chcieli zastraszyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:56, 15 Cze 2018    Temat postu:

Kard. Hlond błogosławionym? Pięć (subiektywnych) powodów
Ewa K. Czaczkowska | 13/06/2018
KARDYNAŁ AUGUST HLOND
fot. zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego
Udostępnij 35
Rodzajem prorockiego widzenia było wskazanie przez umierającego prymasa Hlonda na swojego następcę bp. Stefana Wyszyńskiego. Żył bardzo skromnie, nawet ascetycznie. Swoją pensję prymasowską oddawał ubogim.

Zatwierdzenie przez papieża Franciszka heroiczności cnót prymasa Augusta Hlonda oznacza, że w niedługim czasie może być beatyfikowany. Oczywiście, po uznaniu cudu za wstawiennictwem Sługi Bożego.

Dlaczego prymas ze Śląska, jak popularnie mówi się o Auguście Hlondzie, stojący na czele Kościoła w Polsce w latach 1926-1948, powinien być błogosławionym? Oto pięć – subiektywnych – powodów.


Czytaj także:
Czy kard. Hlond został otruty przez służby bezpieczeństwa PRL?


1. Prorok
Myślę, że miał cechy proroka, czyli wysłannika Boga, który widzi dalej i lepiej. Tak było wtedy, gdy przed śmiercią w październiku 1948 mówił, by w trudnej sytuacji, w jakiej po wojnie, w wyniku przejęcia władzy przez komunistów, znaleźli się Polacy i Kościół, nie tracić nadziei, bo zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny.

„Walczcie z ufnością. Pod opieką błogosławionej Maryi Dziewicy pracujcie… Zwycięstwo wasze jest pewne. Niepokalana dopomoże wam do zwycięstwa”. Tych słów jak testamentu-programu trzymał się jego następca – prymas Stefan Wyszyński. Wypełnienie proroctwa, jak mówił, ujrzał 2 czerwca 1979 r., gdy na placu Zwycięstwa w Warszawie, w centrum stolicy rządzonej wciąż przez komunistów, stanął krzyż, pod którym mocy Ducha Świętego przyzywał papież-Polak.

Rodzajem prorockiego widzenia było też wskazanie przez umierającego prymasa Hlonda na swojego następcę bp. Stefana Wyszyńskiego. Wbrew tradycji i utartemu rozumowaniu wskazał na młodego stażem i mało znanego biskupa lubelskiego w przekonaniu, że ma on cechy potrzebne na ten nowy czas Kościoła w Polsce. Była to bez wątpienia opatrznościowa decyzja.

Wyrazem duchowego „słuchu”, umiejętnego odczytywania znaków czasu było też wsparcie przez prymasa Hlonda nowych form kultu Bożego Miłosierdzia przekazanych przez s. Faustynę Kowalską. Prymas musiał uwierzyć w jej prywatne objawienia, skoro w zgodzie z nimi w 1946 r. episkopat, na którego stał czele, wystąpił do Watykanu o ustanowienie święta Bożego Miłosierdzia w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. I ułożył też, o czym zaświadczała s. Olszamowska, modlitwę o beatyfikację s. Faustyny.



2. Zawierzenie Bogu i Maryi
August Hlond zawierzył się Maryi na przepadłe. Szerzył Jej kult i kult Najświętszego Sakramentu. 8 września 1946 r. na Jasnej Górze, wraz z całym Episkopatem, dokonał Aktu poświęcenia Polski Niepokalanemu Sercu Maryi. Był to akt odnowienia „przymierza Polski z Jej niebieską Królową” u progu nowych, trudnych czasów.

Wcześniej tego aktu dokonano we wszystkich parafiach i diecezjach, wypełniając tym samym wezwanie Maryi z Fatimy. Jest też coś niezwykle przejmującego w pełnym zawierzenia Bogu wyznaniu latem 1945 r. na Jasnej Górze:

Dla nas, katolików, nie ma problemu, gdzie mamy żyć. Jeżeli Pan Bóg każe nam być w piekle, to musimy być w piekle, ale to nie znaczy, że mamy pracować dla piekła. Sytuacja, jaka powstała w Polsce po wojnie, nie jest sytuacją wybraną przez nas, została nam narzucona. Jednak jest w tym jakiś zamysł Boży, aby wystawić nas na próbę, doświadczyć nas.

Czytaj także:
Prymas Wyszyński. 5 powodów, dla których powinien zostać błogosławionym


3. Asceta
Wiódł franciszkański stylu życia, ubogi na wzór św. Franciszka z Asyżu. Prymas August Hlond, urodzony w wielodzietnej rodzinie, od dwunastego roku życia wychowanek salezjanów w Turynie, żył bardzo skromnie, nawet ascetycznie. Swoją pensję prymasowską oddawał ubogim.

Ubóstwo też zalecał duchowieństwu, szczególnie w czasach wielkiego kryzysu gospodarczego lat 30. XX wieku. Jako salezjanin zajmował się też dziećmi ulicy. Słowem robił to wszystko, o czym dziś mówi i do czego nawołuje papież Franciszek.



4. Męstwo
Wprawdzie we wrześniu 1939 r. wyjechał z Polski, tak jak prezydent, premier i rząd, ale trzeba pamiętać, że uczynił to pod wpływem nalegań nuncjusza apostolskiego abp. Filippo Corteziego, który przekonywał, że „w tej tragicznej sytuacji, jedynym dla niego racjonalnym, a dla Polski korzystnym wyjściem jest wyjazd do Rzymu i podjęcie się tam roli obrońcy udręczonego gwałtem i bezprawiem narodu polskiego”.

I tak było przynajmniej do 1944 r., gdy we Francji przez dwa miesiące był więziony przez gestapo, a następnie internowany na terenie Niemiec. Wyrazem męstwa prymasa więzionego przez gestapo była odmowa współpracy i udziału w montowanej antybolszewickiej krucjacie, która jakoby miała służyć obronie cywilizacji chrześcijańskiej.

Dla mnie wyrazem męstwa, a także jakiejś prorockiej dalekowzroczności, była organizacja administratur apostolskich na Ziemiach Zachodnich i Północnych w sierpniu 1945 r. Prymas uczynił to na podstawie ustnej odpowiedzi na pytanie postawione w Sekretariacie Stanu, czy tego także dotyczą specjalne pisemne pełnomocnictwa, które otrzymał od Piusa XII w lipcu 1945 r. Nie wahał się szybko z tej ustnej odpowiedzi skorzystać.

Kościół w Niemczech to pociągnięcie silnie krytykował, odwoływał się do Watykanu, który nie zabrał w tej sprawie głosu. Budowa struktur Kościoła na Ziemiach Zachodnich, tymczasowych do 1972 r., pozwoliła otoczyć duchową opieką Polaków przesiedlonych ze Wschodu. To było wielkie dzieło prymasa.



5. Ponad podziałami
Nie wszyscy hierarchowie to potrafią. August Hlond w tej dziedzinie, jak sądzę, może być wzorem dla wszystkich duchownych. W okresie międzywojennym starał się stać ponad podziałami politycznymi – nie opowiadał się ani za endecją, ani za obozem piłsudczykowskim.

Po wojnie też długo nie spotkał się, mimo nacisków, z przedstawicielami komunistycznych władz, by nie sprawiać wrażenia legitymizacji tej władzy. Był prymasem Kościoła, którego rolą jest prowadzić wszystkich wierzących, niezależnie od poglądów politycznych, do zbawienia.

...

Zdecydowanie. Oczywisty święty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:23, 22 Paź 2018    Temat postu:

Kardynał August Hlond - prymas Polski na emigracji
ostatnia aktualizacja:
22.10.2018 06:43

- W obliczu śmierci trzeba być radosnym - mówił na łożu śmierci prymas Polski kardynał August Hlond. - Wszystkich nas to spotka. Trzeba śmierć pogodnie przyjmować. Ona jest przejściem do lepszego życia. Jest drogą do wieczności.

70 lat temu zmarł August Hlond, prymas Polski w czasie II wojny światowej i tuż po niej.
Pochodził z wielodzietnej rodziny, jako 12-latek wyjechał do Turynu, gdzie trafił pod skrzydła ks. Jana Bosko. Już 4 lata później zaciągnął się w szeregi duchownych synów swojego nauczyciela i został salezjaninem. 23 września 1905 otrzymał w Krakowie święcenia kapłańskie. Jego przyjaciel, papież Pius XI powierzał kolejne zadania. Najpierw został biskupem diecezji katowickiej, a później rozpoczął posługę w Poznaniu - stolicy Arcybiskupów Gnieźnieńsko-Poznańskich. Tym samym 24 czerwca 1926 został prymasem Polski.
Wojenna tułaczka
Wojna stała się osobistą tragedią prymasa Hlonda. Na prośbę prezydenta udał się do stolicy, nie spodziewając się tak szybkiego zajęcia Poznania i braku możliwości powrotu do archidiecezji. 10 września 1939 podczas nalotu na stację kolejową w Siedlcach został ranny. 4 dni później przekroczył granicę Polski. Początkowo przebywał w Rumunii, gdzie Ignacy Mościcki rozważał jego kandydaturę na prezydenta. Prymas, który nigdy nie chciał mieszać się w sprawy polityczne, odmówił. Udał się do Watykanu, by u boku Piusa XI bronić sponiewieranego narodu polskiego.
– Od piotrowej stolicy (…) zasyłam Ci w tej godzinie tragicznej, Polsko najdroższa, swe tęskne pozdrowienie prymasowskie, wyrazy najgłębszego podziwu i umiłowania – pisał kardynał do rodaków w czasie wojny. – Hołd składam niezrównanej armii, która bijąc się za Polskę i o Boga w Polsce, z walecznością bez przykładu w dziejach, morzem szlachetnej krwi przelanej, stwierdziła przed światem prawa narodu do niepodległości i religijnych swobód.
Prymas Hlond tworzy listy zbrodni wojennych, a jego raport o sytuacji i prześladowaniu Kościoła w Polsce odbija się echem na całym świecie. 9 czerwca 1940, w przeddzień deklaracji Mussoliniego o przystąpieniu do wojny, Hlond wyjeżdża do Francji.
– Rząd faszystowski niby nie interesował się obecnością prymasa Polski, ale jednak istnieją dowody w różnych archiwach w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Rzymie, gdzie można zauważyć, że był kontrolowany – wyjaśniał historyk dr Witold Zahorski.
Aż do 6 kwietnia 1943 przebywał w Lourdes, gdzie informował przywódców Zachodu o sytuacji w okupowanej Polsce. Prymas wciąż był przekonany, że tułaczka ta nie potrwa długo. Niestety w lutym 1944 roku został aresztowany przez Gestapo. Odzyskał wolność w kwietniu 1945 roku.
– On zawsze uważał, że jego miejsce jest w Polsce (…), więc po wojnie musiał wrócić do kraju – stwierdził dr Witold Zahorski w audycji "Biografie niezwykłe". – Na pewno zastanawiał się nad tym, rząd w Londynie chciał go namówić, by pozostał na Zachodzie.
Powrót na polską ziemię
- Wierzył w Polskę - mówił o swoim poprzedniku w homilii, w 16. rocznicę śmierci Augusta Hlonda, prymas Stefan Wyszyński. - I dlatego też na progu tych nowych czasów, doświadczony w więzieniach śpieszył do Polski. Nie znał żadnej przeszkody i żadnej trudności (…) Wiedział, gdzie jego miejsce i dlatego przez wiele granic krajów, wśród zgliszcz, zniszczonych dróg, zerwanych mostów, podążał, by stanąć na miejscu.
20 lipca 1945 prymas August Hlond wraca w końcu do ukochanej Ojczyzny, gdzie witają go tłumy wzruszonych rodaków. Władze komunistyczne lubiły podkreślać, że Prymas po prostu uciekł z kraju.
- To jest postać w pewnym sensie tragiczna - mówił o losie prymasa dr Witold Zahorski. - On nie wiedział, co ze sobą zrobić. Miał związane ręce.
8 września 1946 prymas August Hlond wraz z całym Episkopatem w obecności miliona Polaków, na Jasnej Górze, dokonał aktu poświęcenia kraju Niepokalanemu Sercu Maryi.
- Widział nie tylko to, co się wówczas działo, on widział przyszłość - wspominał prymasa Hlonda kardynał Stefan Wyszyński. - On dla niej (Polski -przyp. red.) pracował i przed wojną, i po wojnie.
Posłuchaj kazania kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski, wygłoszonego z okazji 16. rocznicy śmierci prymasa Augusta Hlonda.
Przez 3 lata po powrocie do kraju duchowny odbudowywał polski Kościół. Na odzyskanych Ziemiach Zachodnich stworzył pięć apostolskich wikariatów, pokrywając cały ten obszar siecią jednostek parafialnych. Przeniósł siedzibę prymasowską z Poznania do Warszawy, gdzie sam stanął na czele tej metropolii.
- Wiedział, że Polska jest jedna i ma swój dalszy ciąg, że ta powojenna jest tą samą, która korzenie swoje zapuściła dawno przed historycznymi czasami mieszkowymi w polskim gruncie, że to jest ta sama Polska, chociaż nie taka sama - dostrzegał wizję prymasa Hlonda kardynał Stefan Wyszyński.
Prymas August Hlond zmarł 22 października 1948, w wieku 67 lat, nie kończąc swego dzieła odbudowy Kościoła w Polsce. Jego rola w polskim Kościele, choć ważna, została przyćmiona przez zasługi jego następcy Prymasa Tysiąclecia – kardynała Stefana Wyszyńskiego. Ciało kard. Augusta Hlonda spoczywa w kaplicy św. Jana Chrzciciela w katedrze św. Jana w Warszawie. Od 1992 roku trwa jego proces beatyfikacyjny.
mb

...

Wybitny kaplan Kościoła polskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy