Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:20, 08 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
gosc.pl → Wiadomości → Maryjny ŚDM o zabarwieniu karaibskim
Maryjny ŚDM o zabarwieniu karaibskim
KAI
dodane 08.04.2017 11:32 Zachowaj na później
Młodzież z Panamy gościła w Polsce podczas krakowskich Światowych Dni Młodzieży
Andrzej Kerner /Foto Gość
Organizatorzy Światowych Dni Młodzieży w Panamie spodziewają się 350 tys. zarejestrowanych pielgrzymów.
Przygotowania do synodu biskupów o młodzieży, pokazanie Kościoła ubogich i męczenników, będącego najstarszą wspólnotą chrześcijan na stałym lądzie kontynentu amerykańskiego, oraz podkreślenie pobożności maryjnej – to najważniejsze punkty odniesienia dla duchowych przygotowań do Światowych Dni Młodzieży Panama 2019. Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego ŚDM Panama 2019 abp José Domingo Ulloa Mendieta podczas światowego zjazdu koordynatorów ŚDM przedstawił pierwsze szczegóły dotyczące organizacji spotkania.
– To będzie maryjny Światowy Dzień Młodzieży o zabarwieniu karaibskim – zapowiedział.
Jak podkreślają organizatorzy, wybór Panamy na organizatora spotkania jest również praktyczną realizacją papieskiej zachęty do wyjścia na peryferia egzystencjalne i geograficzne.
– W Ameryce Łacińskiej ponad 30 mln młodych ludzi nie ma pracy i się nie uczy. Ten Światowy Dzień Młodzieży będzie właśnie dla nich – podkreślał abp Ulloa. Jak dodał, spotkanie młodych jest wspólnym projektem Kościoła w Panamie, na Karaibach i w Ameryce Centralnej. Dlatego w organizację spotkania zaangażowany będzie zarówno złożony z ośmiu sekcji Komitet Organizacyjny Panama 2019, jak też specjalny panamski komitet międzydiecezjalny i komitet SEDAC (Sekretariatu Episkopatów Ameryki Centralnej).
W organizację Dni w Diecezjach, które odbędą się w dn. 17-21 stycznia 2019 r. angażuje się cały Kościół w Panamie, z wyłączeniem archidiecezji Panamy, odpowiedzialnej za przygotowanie Wydarzeń Centralnych. Dni w Diecezjach odbędą się zatem na terenie 5 diecezji (David, Santiago, Chitre, Penonome, Colon), prałatury Bocas del Toro i wikariatu apostolskiego Darien. Program Dni w Diecezjach zaoferują także diecezji Kostaryki i Nikaragui. W pozostałych krajach Ameryki Centralnej pielgrzymi będą mogli zorganizować pobyt przed ŚDM niezależnie od propozycji organizatorów spotkania.
Wydarzenia Centralne ŚDM Panama 2019 odbędą się w dn. 22-27 stycznia 2019 r. pod hasłem "Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1,3. Jeszcze w kwietniu br. zostanie zaprezentowane oficjalne logo spotkania, wyłonione w ramach konkursu. Oficjalnymi językami spotkania będą hiszpański, włoski, angielski, francuski i portugalski.
Według wstępnych prognoz, organizatorzy spodziewają się, że weźmie w nich udział ok. 350 tys. zarejestrowanych pielgrzymów. Rejestracja uczestników, która będzie się odbywać przy użyciu systemu rejestracyjnego, który został przygotowany na potrzeby ŚDM Kraków 2016, rozpocznie się ok. rok przed spotkaniem młodych. Ok. 200 tys. zarejestrowanych pielgrzymów ma zamieszkać w rodzinach, na terenie pięciu stref zakwaterowania, w odległości nie dalszej niż 1 godz. 15 minut od centrum stolicy.
W przygotowaniu spotkania pomogą też wolontariusze krótko- i długoterminowi. Ich rekrutacja również rozpocznie się na rok przed spotkaniem, a wolontariat długoterminowy będzie organizowany wspólnie z konferencjami episkopatów poszczególnych krajów.
Rodzaje pakietów pielgrzyma zostaną przygotowane na wzór tych, które zostały zaproponowane w Krakowie. Ich cena zostanie podana w najbliższych miesiącach. Także dystrybucja posiłków planowana jest na wzór ŚDM w Krakowie i Madrycie: na podstawie talonów żywieniowych realizowanych w restauracjach i innych punktach gastronomicznych.
Katechezy dla pielgrzymów planowane są w ok. 150 miejscach, we wszystkich 5 strefach zakwaterowania. Tam będą także przygotowane sceny festiwalu młodych tak, by uniknąć zbędnego przemieszczania się po mieście.
Peregrynacja symboli ŚDM, które panamska młodzież przyjmie jutro od Polaków na zakończenie Mszy św. na pl. Świętego Piotra, rozpocznie się w drugiej połowie 2017 r. i obejmie także Meksyk, region Ameryki Centralnej i Karaibów.
Przygotowanie do ŚDM Panama 2019 jest jednym z tematów światowego zjazdu koordynatorów ŚDM, które, z inicjatywy dykasterii ds. Świeckich, Życia i Rodziny, od wtorku do niedzieli odbywa się w Rzymie. Bierze w nim udział 270 delegatów, reprezentujących 103 kraje i ponad 40 międzynarodowych ruchów i wspólnot.
...
Sluszny wybor.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:01, 09 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
gosc.pl → Wiadomości → Franciszek w orędziu na ŚDM 2017: Sprawiajcie waszym życiem, by świat był lepszy
Franciszek w orędziu na ŚDM 2017: Sprawiajcie waszym życiem, by świat był lepszy
KAI
dodane 09.04.2017 10:40 Zachowaj na później
Papież Franciszek
PAP/EPA/OSSERVATORE ROMANO / HANDOUT
„Podobnie jak młoda Maryja, możecie sprawić, aby wasze życie stało się narzędziem dla ulepszenia świata. Jezus was wzywa, abyście pozostawili swój ślad w życiu, ślad, który naznaczyłby historię, waszą historię i historię wielu osób” – napisał papież w orędziu na tegoroczny, 32 Światowy Dzień Młodzieży. Jak wiadomo będzie on obchodzony w poszczególnych diecezjach, a jego hasłem są słowa zaczerpnięte z kantyku Magnificat: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1,49)
Ojciec Święty przypomniał, że ważnym wydarzeniem poprzedzającym zaplanowane w dniach 22−27 stycznia 2019 r. spotkanie w Panamie będzie Synod Biskupów na temat: „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”. Podejmie on między innymi kwestie przeżywania wiary przez ludzi młodych oraz ich zdolność do rozpoznania swego powołania. „Pragnę, aby istniała wielka zgodność między przygotowaniami do Światowego Dnia Młodzieży w Panamie a procesem synodalnym” – stwierdził Franciszek.
Nawiązując do swego przemówienia w Krakowie papież zachęcił młodych by czynnie kształtowali świat, w którym mają żyć, bo nasze czasy nie potrzebują „młodzieży kanapowej”. Jako wzór takiego zaangażowania wskazał Maryję, która przyjąwszy zwiastowanie anioła nie zamknęła się w domu, nie dała się sparaliżować strachem czy też pychą, lecz natychmiast wyruszyła w drogę, by pomóc swej starszej kuzynce. Ojciec Święty zauważył, że pielgrzymka ta była dla Matki Bożej okazją do przemyślenia słów anioła, odkrycia ich znaczenia oraz pogłębienia swego powołania. Analizując zaś scenę nawiedzenia i kantyk Magnificat papież przypomniał, że Pan Bóg dotyka również serc ludzi młodych, którzy stają się zdolni do prawdziwie wielkich czynów. „Podobnie jak młoda Maryja możecie sprawić, aby wasze życie stało się narzędziem dla ulepszenia świata. Jezus was wzywa, abyście pozostawili swój ślad w życiu, ślad, który naznaczyłby historię, waszą historię i historię wielu osób” – napisał Franciszek.
Ojciec Święty przypomniał młodym, że należą do narodu a ich osobista historia wpisuje się we wspólnotową pielgrzymkę tych, którzy nas poprzedzili w ciągu wieków, w dzieje Kościoła. Młodość nie oznacza bowiem oddzielenia od przeszłości. Jest to historia działania Boga w ludzkim życiu. Zatem zadaniem ludzi młodych jest odkrycie nici przewodniej Bożej miłości, która łączy całą naszą egzystencję – podkreślił papież. Jednocześnie przestrzegł, przed fałszywymi obrazami rzeczywistości, jakoby możliwe było życie bez jakiegokolwiek planu. „Bądźcie twórcami waszej historii, decydujcie o swojej przyszłości!” – zaapelował Franciszek.
Ojciec Święty zachęcił młodzież do integrowania w sobie pamięci wydarzeń życiowych i wskazał, że może w tym pomóc wieczorna refleksja modlitewna, rozważanie Słowa Bożego, trwanie w postawie dziękczynienia a także spotykanie osób starszych. „Aby budować sensowną przyszłość, trzeba znać wydarzenia minione i zająć wobec nich stanowisko. Wy, młodzi macie siłę, osoby starsze mają pamięć i mądrość. Podobnie jak Maryja wobec Elżbiety patrzcie na osoby w podeszłym wieku, na waszych dziadków. Powiedzą wam o tym, co rozbudzi entuzjazm waszej myśli i poruszy wasze serce” – wezwał papież.
Na zakończenie Franciszek przestrzegł przez pielęgnowaniem pamięci paraliżującej, która zawsze robi to samo, w ten sam sposób. „Wielkim darem Bożym jest to, że wielu z was z waszymi wątpliwościami, marzeniami i pytaniami sprzeciwia się tym, którzy mówią, że rzeczywistość nie może być inna” – stwierdził Ojciec Święty. Zauważył, iż społeczeństwo, które docenia wyłącznie teraźniejszość ma również skłonność do dewaluowania tego wszystkiego, co się dziedziczy z przeszłości, jak na przykład instytucji małżeństwa, życia konsekrowanego, misji kapłańskiej. „Nie dajcie się zwieść! Bóg przyszedł, aby poszerzyć horyzonty naszego życia we wszystkich kierunkach. On nam pomaga w nadaniu należytego znaczenia przeszłości, aby lepiej zaplanować szczęśliwą przyszłość: ale jest to możliwe tylko wówczas, jeśli przeżywamy autentyczne doświadczenia miłości, które nabierają konkretnego kształtu w odkryciu Bożego powołania i w posłuszeństwie temu wezwaniu. I tylko to nas czyni naprawdę szczęśliwymi” – podkreślił papież.
Franciszek zachęcił młodych do pielęgnowania zażyłej relacji z Matką Bożą. Przypomniał, że w tym roku przypada trzy setna rocznica odkrycia obrazu Matki Bożej z Aparecidy w Brazylii oraz stulecie objawień w Fatimie, w Portugalii. Ojciec Święty zawierzył Maryi pielgrzymowanie młodych do Panamy oraz proces przygotowań do Synodu Biskupów w 2018 r.
...
Mlodziez jest ciagle bo pokolenia sie przesuwaja jak uczy Biblia wymieniajac rodowody.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:53, 04 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Hymn ŚDM w Panamie. Refren to jedno z najbardziej „hardcorowych” zdań Ewangelii
Dorota Abdelmoula | Lip 04, 2017
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Hymn ŚDM to przede wszystkim fenomenalna modlitwa, która najpierw rozbrzmiewa na całym świecie w różnych językach i aranżacjach, a na koniec jednoczy wszystkich uczestników ŚDM w największy na świecie chór na ponad 2 miliony gardeł.
„O
to ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego” – brzmi refren oficjalnego hymnu, zaprezentowanego w poniedziałek wieczorem (czasu lokalnego) przez gospodarzy 34. ŚDM Panama 2019. To zaproszenie adresowane do młodych na całym świecie, by przygotowując się do spotkania w Panamie, modlili się jednymi z najbardziej „hardcorowych” słów Ewangelii.
Reklama
– To będą piękne dni młodzieży. Młodzi mają wiele talentów, trzeba dać im okazję do ich rozwijania! – mówił tuż po premierze hymnu gospodarz 34. Światowych Dni Młodzieży arcybiskup Panamy, José Domingo Ulloa Mendieta. Jego słowom towarzyszyły gromkie owacje uczestników 47. Wieczerzy Chleb i Wino – dorocznego panamskiego spotkania modlitewnego, które w tym roku stało się okazją do światowej premiery hymnu ŚDM.
Spośród 56 zgłoszonych w konkursie prac jury wspólnie z watykańską Dykasterią ds. Świeckich, Rodziny i Życia wybrało utwór „Niech mi się stanie według słowa Twego” autorstwa Abdiela Jiméneza, panamskiego katechisty i kantora z parafii San Miguelito, absolwenta Wydziału Nauk Religijnych Uniwersytetu Santa Maria de la Antigua.
Czytaj także: Od ŚDM-u do życia ofiarowanego na misji. Vatican Insider pisze o śp. Helenie Kmieć
W ciągu dwóch tygodni wybrany utwór został zaaranżowany i wyprodukowany z udziałem katolickich muzyków z Panamy i największych w kraju producentów muzycznych: dyrektora wytwórni muzycznej Corcheas Music & Audio Post Aníbala Muñoza oraz Carlosa Samaniego y Ricky’ego Ramíreza.
„Chcemy być misjonarzami Pana, przyjąć Jego słowo i Jego przesłanie” – śpiewają młodzi Panamczycy w pierwszych słowach utworu, który jest czymś więcej, niż tylko reklamą spotkania i rytmicznym przebojem, w takt którego młodzi pielgrzymi będą wędrować się z miejsca na miejsce. O roli hymnu ŚDM trafnie mówił 3 lata temu Kuba Blycharz, autor utworu „Błogosławieni miłosierni”, tłumacząc, czemu w jego treści zawarł jedynie tekst zaczerpnięty z Pisma Świętego.
Chciałem skorzystać z okazji, jaką daje hymn ŚDM, by młodzi na całym świecie modlili się Słowem Bożym. Nie miałem zamiaru wkładać w ich usta słów mojej modlitwy, ale stworzyć przestrzeń, w której wybrzmi i zadziała Słowo Pana – mówił wówczas.
Bo hymn ŚDM to przede wszystkim fenomenalna modlitwa, która najpierw rozbrzmiewa na całym świecie w różnych językach i aranżacjach, a na koniec jednoczy wszystkich uczestników ŚDM w największy na świecie chór na ponad 2 miliony gardeł, które wspólnie wyśpiewują to, co stanowi istotę spotkania.
To także modlitwa „podprogowa”, bo wielu przyciąga w pierwszej kolejności nie głęboki tekst, ale dobra rytmiczna muzyka, zagrana na najwyższym poziomie. W oparciu o hymn jedni komponują radiowe jingle, inni melodie psalmów, jeszcze inni podkłady muzyczne do świadectw i medytacji.
Tego, jak działa zawarty w nim tekst biblijny, który wpada w uszy i serca słuchaczy – nie sposób zmierzyć. Świadczy o tym choćby ostatnie spotkanie młodych w Krakowie, przy okazji którego słowa „Błogosławieni miłosierni” były odmieniane chyba przez wszystkie przypadki młodzieńczych refleksji i nawróceń. Często z komentarzem: „Zaczęło się od tego, że trafiłem w necie na ten kawałek i…”.
Czytaj także: Ta dziewczynka zaczęła się rodzić… na Jasnej Górze podczas papieskiej mszy
Zapewne podobnie będzie też w Panamie. Hymn, który – zgodnie z ŚDM-owym zwyczajem – nawiązuje do tematu spotkania, zachęca młodych do wspólnej modlitwy jednymi z najodważniejszych słów, jakie padają na kartach Nowego Testamentu: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego”.
Przygotowując się do spotkania w Panamie i promując je, młodzi powtarzają te słowa za Maryją i papieżem Franciszkiem, który wybrał je na temat najbliższego zlotu młodzieży z całego świata, a następnie, w orędziu na tegoroczny ŚDM, zachęcał, by młodzi podążali za przykładem Maryi w codzienności i planach na przyszłość.
Przesłuchując kolejne propozycje nadesłane na konkurs, szukaliśmy słów, które najlepiej wyrażą drogę, jaką podjął nasz Kościół i zaproszenie, jakie skierował do nas papież – tłumaczy Victor Chang Gonzalez, sekretarz generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM w Panamie.
Wraz z abp. Ulloą zachęca, by młodzież na całym świecie już teraz modliła się tymi słowami we własnych językach, a za półtora roku wspólnie wyśpiewała tę modlitwę w Panamie. Organizatorzy proszą też, by słów Matki Bożej nie wyrywać z kontekstu, ale poprzez nie odkrywać, że ta nastoletnia wówczas Bohaterka może i powinna być wzorem dla nowoczesnych nastolatków, których codzienność pozornie odbiega od biblijnych realiów.
„Być jak Maryja, która pewnego dnia odpowiedziała: TAK na wezwanie do Twego planu (…) Być jak Maryja, gotowa by wyruszyć (…) Zaangażowani tak, jak Maryja, która wiedziała, że jest służebnicą Pana” – o taką postawę proszą od dziś młodzi, nucąc piosenkę, która łączy wymagające treści z latynoskimi rytmami, entuzjazmem i radością – zupełnie, jak podczas ŚDM.
Czytaj także: 10 hitów Światowych Dni Młodzieży
...
Czekamy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:04, 09 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Hymny ŚDM – od Rzymu po Panamę. Subiektywny przegląd
Mateusz Stolarski
Kamil Szumotalski/ALETEIA
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Hymny ŚDM to już ponad 32 lata historii. Niedawno poznaliśmy najnowszy – zabrzmi on w 2019 roku w Panamie. A tymczasem zapraszamy Was do naszego przeglądu Światowych Dni Młodzieży od strony muzycznej. Przed nami 15 hymnów ze wszystkich stron świata!
T
o już tradycja – od 1986 roku powstało 15 hymnów Światowych Dni Młodzieży. Spotkania zainicjowane przez św. Jana Pawła II gromadzą miliony młodych ludzi z całego świata. Są one obchodzone co roku w diecezjach, ale co trzy lata odbywają się w sposób szczególny – z udziałem papieża i uczestników z całego świata.
Dotychczas ŚDM odbywały się m.in. w Rzymie, Kolonii, Częstochowie, Paryżu, Madrycie, Krakowie, Manilii, Syndey, Rio de Janerio, Toronto, Denver, Santiago de Compostella czy Buenos Aires.
Niedawno pisaliśmy też o najnowszym hymnie – na ŚDM w Panamie 2019.
Wiele symboli i elementów ŚDM pojawiało się podczas kolejnych spotkań. Tak jest na przykład z Drogą Krzyżową ulicami miasta goszczącego młodych. Pojawiła się ona dopiero od VIII ŚDM w Denver. Podobnie z ikoną Matki Bożej Salus Populi Romani, która towarzyszy uczestnikom dopiero od 2000 roku. Tymczasem hymny są stałym elementem światowych spotkań od samego początku.
Muzyka ponad podziałami
Jak ważny jest hymn, nie trzeba przekonywać. Świadczą o tym emocje przy wyłanianiu zwycięskiego utworu. Dzieje się tak, bo do konkursu staje często nawet kilkudziesięciu kompozytorów. Nie zawsze są to profesjonalni muzycy, czego najlepszym dowodem jest hymn ŚDM 2016 w Krakowie. „Błogosławieni miłosierni” został napisany przez Jakuba Blycharza, który z wykształcenia jest prawnikiem.
Cały świat śpiewa hymny ŚDM
To chyba też już tradycja – oprócz oficjalnej wersji, powstają liczne wersje narodowe. Szczególnie od kiedy internet stał się tak popularny.
Od spotkania w Sydney w 2008 roku to właśnie tą drogą hymny wędrują na cały świat. I od tej pory widać, jak bardzo łączą one młodych na całym świecie. W sieci znajdziemy liczne covery, tłumaczenia i modyfikacje hymnów ŚDM. Zarówno amatorskie, jak i profesjonalne. Nagrywane w studio, jak i na pielgrzymce. Służące jako podkład do układów tanecznych, flash mobów czy pantomim.
Oto ukraińska wersja Hymnu ŚDM 2016 w Krakowie:
„Abba, Ojcze”
Nie chwaląc się – polski hymn ze spotkania w Częstochowie w 1991 roku „Abba, Ojcze” stał się jednym z wyjątkowych „przebojów”. Od tamtej pory minęło przecież ponad ćwierć wieku, a słowa i melodia są rozpoznawalne i śpiewane aż do dzisiaj. Utwór autorstwa Jacka Sykulskiego do słów napisanych przez ś.p. o. Jana Górę OP (tak, tak to ten od Lednicy) wszedł też na stałe do śpiewników kościelnych.
...
Ciekawy element.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:22, 11 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Niech mi się stanie według słowa Twego. Polska aranżacja hymnu na Światowe Dni Młodzieży w Panamie!
Kamil Szumotalski | Wrz 10, 2017
@sdm_pl/Twitter
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
To prawdopodobnie pierwsza obcojęzyczna aranżacja hymnu na Światowe Dni Młodzieży w Panamie 2019.
O
ficjalny profil Światowych Dni Młodzieży w Polsce opublikował właśnie polską aranżację hymnu przygotowanego na uroczystości w Panamie, które odbędą się w 2019 roku. Jest to prawdopodobnie pierwsza obcojęzyczna aranżacja nowego hymnu. Za przygotowanie utworu odpowiedzialne było Okręgowe Duszpasterstwo Młodzieży w Limanowej. Premiera hymnu „na żywo” odbędzie się 23 września podczas Diecezjalnych Dni Młodzieży w Limanowej.
Poniżej prezentujemy teledysk i słowa utworu.
My jako pielgrzymi
przybywamy dzisiaj tu
z różnych kontynentów, miast i wsi
Dobrą Nowinę chcemy z mocą głosić światu
każdy z nas jest Twoim misjonarzem
Tak jak Maryja chcemy odpowiedzieć „tak”
na Twe wezwanie i Twój plan
Niebo się raduje i rozbrzmiewa śpiewem
Cała Ziemia chwali Twoje dzieła
Oto ja – służebnica Pańska
Niech mi się stanie według Słowa Twego x2
Służebnicą jestem
Córką Twoją jestem
Synem Twoim jestem
Tak jak Maryja chcemy teraz razem pójść
jako Kościół niosąc Twoją Miłość
Młodzi świadkowie i uczniowie
pełni wiary, radości, powołania!
Oto ja – służebnica Pańska
Niech mi się stanie według Słowa Twego x2
Nie lękajcie się!
Nie bójcie się!
zanieść światu Bożą Miłość
oddać Mu życie swe, tak jak Maryja
wskazuje nam, jak służebnicą być
Oto ja – służebnica Pańska
Niech mi się stanie według Słowa Twego x2 solo
Oto ja – służebnica Pańska
Niech mi się stanie według Słowa Twego x4
...
Bardzo dobre!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:49, 25 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Kościół nie słucha młodych? Teraz masz okazję wysłać swoją opinię do Watykanu
Eryk Markowski | Wrz 25, 2017
Shutterstock
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Masz 16-29 lat? Idealnie! Wypełnij ankietę i włącz się w przygotowania do synodu poświęconego ludziom młodym. Masz czas tylko do końca września.
N
a początku tego tekstu muszę ci zadać ważne pytanie: ile masz lat? Jeśli mieścisz się w przedziale 16-29, to bardzo dobrze, możesz zrobić coś niesamowicie ważnego! Chodzi o wypełnienie ankiety. Ale nie martw się, nie takiej, którymi zalewają Cię znajomi piszący prace magisterskie.
Przeprowadzenie ankiety, o której mówię, zlecił bowiem sam papież. A ma ona pomóc w przygotowaniach do XV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, który odbędzie się w październiku 2018 roku i poświęcony jest ludziom młodym. Pamiętaj tylko, że czasu na wypełnienie ankiety nie jest już tak wiele, bo tylko do 30 września!
Czytaj także: Franciszek zrobił lekcję w Watykanie. Podał młodym przykazania życia spełnionego
No dobrze, ale zacznijmy od początku. Co to takiego jest ten synod? Jest to zwołane przez papieża zebranie przedstawicieli episkopatów z całego świata (czyli biskupów, ale nie tylko) w celu omówienia ważnego zagadnienia związanego z działalnością Kościoła. Temat najbliższego brzmi: „Młodzi, wiara i rozeznawanie powołania”.
Widać więc już na pierwszy rzut oka, że tym razem w centrum rozważań papieża, biskupów i wybranych audytorów będzie młodzież. To bardzo ważny znak dany przez ojca świętego młodym ludziom. Pokazuje bowiem, że wciąż aktualne są słowa św. Jana Pawła II, który zwracając się do młodzieży mówił: „Wy jesteście przyszłością świata, wy jesteście nadzieją Kościoła. Wy jesteście moją nadzieją!”.
W przygotowanie synodu biskupów włączyć się może każdy. Podkreślił to jego podsekretarz bp Fabio Fabene, który w rozmowie z KAI powiedział: „Czekamy na wszystkie materiały, które stanowią refleksję nad rzeczywistością, w jakiej żyją młodzi ludzie”.
Do sekretariatu synodu mogą być wysyłane wszystkie dokumenty zebrane podczas oddolnych inicjatyw, a które dotyczą przeżywania wiary przez młodzież. Podobna praktyka była stosowana również podczas przygotowań do synodu poświęconego rodzinie.
Ważnym elementem przygotowań jest wypełnienie wspominanej na początku ankiety. Jej celem „jest danie ci możliwości, abyś został usłyszany, abyś wyraził siebie”. Zachęcał do tego sam Franciszek, który na swoim koncie na Twitterze opublikował wpis zapraszający do tej formy zaangażowania.
Drodzy młodzi, jesteście nadzieją Kościoła. Jak wyobrażacie sobie waszą przyszłość? Weźcie udział w #sinodo18! [link widoczny dla zalogowanych]
— Papież Franciszek (@Pontifex_pl) August 12, 2017
Przy tej okazji po raz pierwszy użyty został oficjalny hashtag synodu: #sinodo18. Jak przystało bowiem na synod poświęcony młodym żyjącym w XXI wieku, będzie go można śledzić również w sieci.
Watykan przygotował specjalną stronę internetową poświęconą właśnie XV Synodowi Biskupów. Znaleźć ją można pod tym adresem. Dostępna jest w językach włoskim i angielskim. Jeśli w tym momencie się bardzo zasmuciłeś, bo masz różne talenty, ale z językami Ci jakoś nie po drodze, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość – jest też polska strona poświęcona temu synodowi! Przygotowało ją Krajowe Biuro Organizacyjne ŚDM, a jej adres to [link widoczny dla zalogowanych]
Na polskiej stronie poświęconej synodowi na razie znaleźć można tylko ankietę, ale w przyszłości ma być ona platformą zawierającą informacje o wszelkich inicjatywach podejmowanych nad Wisłą z nim związanych. Warto dodać ten adres do ulubionych w swojej przeglądarce.
Czytaj także: Ponad 100 samobójstw rocznie. Dlaczego młodzi ludzie odbierają sobie życie?
Przygotowanie synodu to jednak nie tylko ankieta. To również, a może przede wszystkim modlitwa. Jak podkreśla podsekretarz synodu „nie ma on być jedynie czymś, co zrobimy dla młodzieży, ale drogą, którą podejmiemy wspólnie z młodymi”.
Biskup Fabene zwraca również uwagę na to, że synod dotyczy wszystkich młodych ludzi, nie tylko tych już zaangażowanych w różne formy duszpasterstwa. Chodzi bowiem o to, aby każdy znalazł swoje miejsce w Kościele, w którym będzie mógł rozwijać swoją wiarę i rozeznać powołanie.
...
Tu nie chodzi o marketing!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:50, 22 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Nie ma nic, więc sprzeda… własną brodę. Cel: ŚDM w Panamie
Aleksandra Gałka | 21/11/2017
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Pewien salezjanin z Małopolski bardzo chce wesprzeć rejs statku, którym polska młodzież dotrze do Panamy na Światowe Dni Młodzieży. Żyje bardzo skromnie, nie posiada żadnych cennych przedmiotów, ale ma za to długą brodę. I to właśnie ją zamierza... wystawić na aukcji.
K
s. Romana Sikonia mogą doskonale kojarzyć niektórzy uczestnicy Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Zasłynął wówczas jako „rikszarz w sutannie”. Pojazd sprowadził specjalnie z Indii, a popularnością pod względem fotografowania ustępował podobno tylko tramwajowi, który przewoził papieża Franciszka.
Rejs do Panamy
Teraz riksza już nie wystarczy, trzeba nam większego wehikułu, żeby dotrzeć do Panamy. Tym wehikułem będzie nasz wspaniały polski żaglowiec Dar Młodzieży – mówi ks. Sikoń w rozmowie z krakowskim oddziałem Telewizji Polskiej.
Pieniądze mają wesprzeć specjalny „rejs niepodległości”, który wyruszy do Panamy.
Na naszym żaglowcu znajdzie się oczywiście młodzież z Polski, będą duszpasterze Salezjanie i z pokładu tego żaglowca chcielibyśmy dalej prowadzić naszą działalność medialną, żeby łączyć się z widzami w Polsce – wyjaśnia ks. Roman.
Czytaj także: Bł. Oscar Romero zostanie świętym. I jednym z patronów ŚDM w Panamie
Broda na internetowej aukcji
Ks. Roman swoją brodę zapuszczał już od lipca 2016 roku – od ŚDM w Krakowie. Wpadł na pomysł, że to właśnie ją wystawi na internetowej aukcji. W rozmowie z TVP Kraków opowiada:
Broda wyrosła, ale cel pojawił się później i myślę, że z miłą chęcią trzeba poświęcić te sprawy doczesne, tę brodę… A, brody mają to do siebie, że odrastają.
Ks. Roman Sikoń pochodzi z miejscowości Gostwica w województwie małopolskim. Księdzem jest od czterech lat. Tuż po święceniach kapłańskich wysłano go do Indii, gdzie jako duszpasterz pracował w Katmandu.
Jego pracę w tamtym regionie przybliża film przygotowany przez Salezjański Wolontariat Misyjny Młodzi Światu:
Zatem, komu się przyda długa, prawie do pasa, broda pomysłowego zakonnika?
Źródło: TVP Kraków
..
Oryginalnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:02, 05 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Rejestracja na ŚDM w Panamie już wkrótce! Zapamiętaj termin
Katolicka Agencja Informacyjna | 05/01/2018
©You Tube I World Youth Day
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Najprawdopodobniej jeszcze w styczniu rozpocznie się rejestracja pielgrzymów i wolontariuszy krótkoterminowych, udających się na Światowe Dni Młodzieży w Panamie – informuje w rozmowie z KAI ks. Emil Parafiniuk, dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM. Przypomina też o konieczności zgłoszenia chęci udziału w spotkaniu diecezjalnym koordynatorom ŚDM.
Jak przypomina ks. Emil Parafiniuk, czuwający nad przygotowaniami polskich grup do udziału w ŚDM w Panamie, wzorem poprzednich edycji ŚDM, wszyscy, którzy rozważają udział w spotkaniu młodych, proszeni są o kontakt z koordynatorem ŚDM w swojej diecezji lub z Krajowym Biurem Organizacyjnym ŚDM, które podpowie, jakie dalsze kroki należy wykonać. Dotyczy to także grup organizowanych z ramienia międzynarodowych wspólnot i zakonów.
Chcemy zaopiekować się wszystkimi Polakami, którzy będą uczestniczyli w ŚDM w Panamie, także po to, aby w razie jakichkolwiek trudności, sprawnie udzielić im pomocy – wyjaśnia ks. Parafiniuk.
Rejestracja na ŚDM w Panamie do końca stycznia
Dotyczy to także usprawnienia przepływu informacji od organizatorów i procesu rejestracji, który – jak informuje dyrektor KBO ŚDM – rozpocznie się pod koniec stycznia br., zarówno dla pielgrzymów, jak i kandydatów do wolontariatu krótkoterminowego.
Podobnie, jak w poprzednich edycjach ŚDM, Polacy będą rejestrować się najpierw w krajowym formularzu internetowym, a następnie w systemie rejestracyjnym zarządzanym przez organizatorów spotkania młodych w Panamie. Dzięki polskiemu formularzowi, przygotowanemu przez KBO ŚDM, Polacy będą mogli zgłosić m.in., do której diecezji chcieliby pojechać na Dni w Diecezjach. Będą też mogli wybrać tzw. „pakiet Polaka” – w którym prawdopodobnie znajdzie się m.in. koszulka i kapelusz. Pakiet ten nie zastąpi, ale uzupełni materiały, które zarejestrowani uczestnicy ŚDM otrzymają w Panamie.
Czytaj także: Zostań Ambasadorem Polski – popłyń w świat i spotkaj się z Franciszkiem!
ŚDM: Panama, Kostaryka, Nikaragua
Ks. Parafiniuk przypomina też, że organizacja transportu do Panamy pozostaje w gestii grup uczestników zrzeszonych w poszczególnych diecezjach, jednak także KBO ŚDM służy radą i pomocą w tej kwestii.
Wydarzenia Centralne 34. ŚDM Panama odbędą się w dniach 22-27 stycznia 2019 r. pod hasłem „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1,3. Poprzedzą je Dni w Diecezjach, które odbędą się od 17 do 21 stycznia 2019 na terenie Panamy, Kostaryki i Nikaragui. Informacje o polskich przygotowaniach można znaleźć na stronie: kierunekpanama.p
...
Czyli za rok.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:36, 14 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
„Przez synod poświęcony młodym papież Franciszek odmładza Kościół”
Silvia Costantini | 13/01/2018
© MASSIMILIANO MIGLIORATO/CPP
Udostępnij 0 Komentuj 0
Wywiad udzielony Aletei przez sekretarza generalnego synodu kardynała Lorenzo Bladisseriego.
W 2018 roku najważniejszym międzynarodowym wydarzeniem w Kościele katolickim będzie Synod Biskupów poświęcony młodym. Jest to odpowiedź na największe wyzwanie chrześcijaństwa, jakim jest głoszenie Ewangelii młodym pokoleniom.
Od 18 do 24 marca 2018 roku odbędzie się przedsynodalne spotkanie młodych z całego świata. Jego uczestnicy będą mieli okazję opowiedzieć o sobie i porozmawiać o najważniejszych problemach młodzieży.
Czytaj także: Dlaczego młodzi odchodzą z Kościoła? Katecheci, teolodzy, ewangelizatorzy – obudźcie się!
Temat spotkania wybrany przez papieża Franciszka brzmi „Młodzież, wiara i rozeznanie powołaniowe”. Dokument podsumowujący obrady zostanie przekazany biskupom, którzy wezmą udział w październikowym Synodzie.
Aby lepiej zrozumieć intencje papieża Franciszka, od którego wyszła propozycja tej bezprecedensowej formuły, Aleteia spotkała się z kardynałem Lorenzo Baldisserim, sekretarzem generalnym Synodu biskupów.
Eminencjo, w jaki sposób wybrano temat najbliższego Synodu?
Taki temat wskazała większość osób, z którymi się konsultowano, począwszy od biskupów, przez konferencje episkopatów, po kardynałów. Temat młodzieży wyraźnie wysunął się na pierwszy plan. Stanowi on zarazem kontynuację tematu rodziny, nad którym pochyliliśmy się przedtem. Papież od razu go zaakceptował, uznając za szczególnie pilny.
Czego Papież oczekuje od tego Synodu?
Oczekuje poruszenia, wyrazistej drogi, autentycznego spotkania z młodzieżą. Chcemy słuchać młodych, towarzyszyć im, chcemy, żeby przybyli wszyscy: zarówno ci, którzy są w Kościele, jak i ci, którzy są od niego daleko.
Jakiego Kościoła mogą się spodziewać młodzi ludzie?
Chciałbym, żeby nawet ci, dla których wiara jest czymś odległym, zetknęli się z Kościołem otwartym, oferującym atrakcyjny, pełen nadziei przekaz, zdolnym przekazywać ideały.
Jak wybrano młodzież, która przyjedzie na spotkanie przedsynodalne?
Powierzyliśmy to zadanie konferencjom episkopatów. Zaproszonych będzie około 300 młodych ludzi. Ważne, żeby byli reprezentatywni dla swoich środowisk. Dlatego pomogą nam konferencje episkopatów, Kościoły Wschodnie, osoby mające styczność z młodzieżą, przedstawiciele różnych ruchów, stowarzyszeń, a także spora liczba młodych z zewnątrz, zarówno chrześcijan, jak i wyznawców innych religii i niewierzących. Chcemy dokonać głębokiego rozeznania i spotkać się z ważnymi przedstawicielami tych grup i społeczności. Będą naszymi gośćmi, zabiorą głos, pokryjemy także koszty związane z ich udziałem w spotkaniu.
Czy będziecie stosować jakąś szczególną metodę pracy?
Będziemy pracować tak jak w czasie synodów. Będą wystąpienia, zespoły robocze, zostanie opracowany dokument końcowy, który otrzymają ojcowie synodalni. Oczywiście to spotkanie odbędzie się przed publikacją Instrumentum Laboris i rzecz jasna zostanie w nim uwzględnione. Zgodnie z naszym statutem, wszystko zostanie przedłożone Radzie sekretariatu, a potem Ojcu Świętemu. Ale Radzie przewodniczy Papież, który tutaj przybędzie. Bardzo mu na tym zależy, ponieważ przewodniczy Synodowi. To jedyny organ w Stolicy Apostolskiej, którego przewodniczącym jest sam Papież.
Eminencja znał już Papieża, zanim zasiadł na tronie Piotrowym. Jak go postrzegał?
Poznałem go, choć nie bezpośrednio, w Aparecidzie. Bergoglio był znany w całej Ameryce Łacińskiej jako świetny jezuita, bo jezuici są świetni. Miał swój sposób pracy, który naturalnie nie wszystkim się podobał. Uważano go za specjalistę od opracowania dokumentów podsumowujących. I rzeczywiście, w Aparecidzie on przewodniczył końcowej redakcji dokumentu, wniósł do niego najważniejsze elementy. Poznałem go jako nuncjusza apostolskiego w Brazylii.
Czytaj także: Franciszek do młodych: Zróbcie trochę hałasu! Chcę byście krzyczeli waszym życiem
Czytaj także: Dlaczego młody człowiek miałby woleć celibat od życia w związku?
[Więcej informacji na temat Synodu Biskupów poświęconego młodzieży można przeczytać na stronie synod2018.va]
Tekst pochodzi z włoskiej edycji portalu Aleteia
...
Ciagle rodza sie ludzie i ciagle trzeba ich wprowadzac w zycie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:27, 23 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
wając się za fałszywymi tożsamościami, sami stajecie się „fejkiem”
Katolicka Agencja Informacyjna | 22/02/2018
Antoine Mekary | ALETEIA | I.MEDIA
Udostępnij 30 Komentuj 0
Drodzy młodzi, nie pozwalajcie, aby przebłyski młodości gasły w mroku zamkniętego pokoju, w którym jedynym oknem na świat jest komputer i smartfon. Otwórzcie na oścież drzwi waszego życia!
„Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga” (Łk 1, 30) to hasło tegorocznego XXXIII Światowego Dnia Młodzieży, który odbędzie się w Niedzielę Palmową, 25 marca 2018 r., na szczeblu diecezjalnym. To drugie orędzie papieża Franciszka w przygotowaniu do Światowych Dni Młodzieży w Panamie. Publikujemy najważniejsze fragmenty tego tekstu.
Nie bójcie się!
Drodzy młodzi, Światowe Dni Młodzieży 2018 stanowią krok naprzód w przygotowaniu międzynarodowego spotkania, które odbędzie się w Panamie w styczniu 2019 roku. Ten nowy etap naszej pielgrzymki przypada na rok, w którym zwołane jest Zgromadzenie Zwyczajne Synodu Biskupów na temat: „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”. To dobry zbieg okoliczności.
Czytaj także: ŚDM 2019 w Panamie: Nie dam rady… Co? Ja nie dam rady?
Jak już wiecie, postanowiliśmy, aby w tej drodze towarzyszył nam wzór i wstawiennictwo Maryi, młodej kobiety z Nazaretu, którą Bóg wybrał jako Matkę swego Syna.
To zrozumiałe, że nagłe pojawienie się anioła i jego tajemnicze pozdrowienie: „Bądź pozdrowiona pełna łaski, Pan z Tobą” (Łk 1,2, wywołały silny niepokój w Maryi, zaskoczonej tym pierwszym objawieniem jej tożsamości i powołania, do tej pory jej nieznanych.
A Wy, ludzie młodzi, jakie żywicie obawy? Co was najbardziej niepokoi w głębi serca?
Retuszowanie swojego wizerunku
W wielu z was istnieją obawy „drugoplanowe”, że nie jesteście kochani, lubiani, nie akceptowani takimi, jakimi jesteście. Dziś jest wielu młodych, którzy mają poczucie, że muszą być inni od tego, czym są w rzeczywistości, próbując się dostosować do często sztucznych i nieosiągalnych standardów.
Nieustannie dokonują retuszowania swoich wizerunków, chowając się za maskami i fałszywymi tożsamościami tak, że sami niemal stają się „fake’iem”. U wielu z nich mamy do czynienia z obsesją na tle otrzymywania jak największej liczby „polubień”. I z tego poczucia nieadekwatności rodzi się wiele obaw i niepewności.
Lęki przed samotnością i niespełnieniem
Inni lękają się, że nie znajdą bezpieczeństwa emocjonalnego i zostaną sami. W wielu, w obliczu niepewności związanej z pracą, wkracza lęk przed niemożnością znalezienia satysfakcjonującej afirmacji zawodowej, nie spełnienia swoich marzeń.
Te obawy są dziś bardzo obecne w wielu młodych ludziach, zarówno wierzących, jak i niewierzących. Także ci, którzy przyjęli dar wiary i poważnie poszukują swojego powołania, nie są rzecz jasna wolni od strachu. Niektórzy myślą: może Bóg chce ode mnie albo zażąda ode mnie za wiele. Może przemierzając drogę wskazaną mi przez Niego, nie będę naprawdę szczęśliwy albo nie będę mógł sprostać temu, o co mnie prosi.
Inni zadają sobie pytanie: czy podążam drogą wskazaną mi przez Boga, kto może mi zagwarantować, że będę mógł podążać nią do końca? Czy nie ulegnę zniechęceniu? Czy nie stracę entuzjazmu? Czy będę umiał wytrwać przez całe me życie?
Reprymenda Jezusa
W tym celu zapraszam wszystkich, byście spojrzeli do swego wnętrza i nazwali wasze lęki po imieniu. Zadajcie sobie pytanie: co mnie martwi, czego boję się najbardziej dzisiaj, w konkretnej sytuacji, której doświadczam? Co mnie blokuje i nie pozwala mi iść naprzód? Dlaczego nie mam odwagi, by dokonać ważnych decyzji, które powinienem podjąć?
Czytaj także: Franciszek: Te dwie „tabletki” pomagają żyć radośnie i chronią przed duchowym niebezpieczeństwem
Nie lękajcie się uczciwie spojrzeć na swoje lęki, uznać je takimi, jakimi są i zmierzyć się z nimi. Biblia nie zaprzecza ludzkiemu uczuciu strachu ani wielu przyczynom, które mogą go powodować. Abraham się bał (por. Rdz 12, 10), Jakub się lękał (por. Rdz 31,31; 32,, a również Mojżesz (por. Wj 2,14, 17,4), Piotr (Mt 26,69nn) i Apostołowie (Mk 4,38-40; Mt 26,56). Sam Jezus, chociaż na nieporównywalnym poziomie, także doświadczał lęku i udręki (Mt 26, 37; Łk 22, 44).
„Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” (Mk 4,40). Ta reprymenda Jezusa wobec uczniów pozwala nam zrozumieć, jak często przeszkodą dla wiary nie jest niewiara, ale bojaźń. Dlatego dzieło rozeznania, po zidentyfikowaniu naszych lęków, musi nam pomóc w ich przezwyciężeniu, otwierając nas na życie i ze spokojem stawiając czoło wyzwaniom, jakie nam ono przedstawia.
Wolni od bojaźni
W szczególności dla nas, chrześcijan, bojaźń nigdy nie może mieć ostatniego słowa, ale powinna stanowić okazję, aby dokonać aktu wiary w Boga… a także wiary w życie! Oznacza to uwierzenie w zasadniczą dobroć istnienia, które dał nam Bóg, zaufanie, że prowadzi On do dobrego celu przez często tajemnicze dla nas okoliczności i zmienne koleje losu. Jeśli zamiast tego podsycamy lęki, będziemy zmierzali do zamknięcia się w sobie, zabarykadowania się, by bronić się przed wszystkim i wszystkimi, pozostając jakby sparaliżowani. Musimy zareagować!
Nigdy się nie zamykaj! W Piśmie Świętym znajdujemy 365 razy wyrażenie „nie lękajcie się”, ze wszystkimi jego odmianami. To jakby powiedzieć, że każdego dnia roku Pan chce, abyśmy byli wolni od bojaźni.
Otwórzcie na oścież drzwi waszego życia!
Nigdy nie traćcie smaku radowania się ze spotkania, z przyjaźni, smaku wspólnego marzenia, pielgrzymowania z innymi. Prawdziwi chrześcijanie nie boją się otwierać na innych, dzielić się przestrzeniami życiowymi, przekształcając je w przestrzenie braterstwa.
Czytaj także: Bp Dajczak podaje młodym swój e-mail. Zapewnia, że wszystkie listy przeczyta
Drodzy młodzi, nie pozwalajcie, aby przebłyski młodości gasły w mroku zamkniętego pokoju, w którym jedynym oknem na świat jest komputer i smartfon.
Otwórzcie na oścież drzwi waszego życia! Niech wasze przestrzenie i wasz czas będą zapełnione konkretnymi ludźmi, głębokimi relacjami, w których możecie dzielić się autentycznymi i realnymi doświadczeniami w waszym codziennym życiu.
Watykan, 11 lutego,
VI niedziela okresu zwykłego,
Wspomnienie Matki Bożej z Lourdes
Pełen tekst papieskiego orędzia
...
Dokladnie! Zyjac w falszu przestajecie istniec! Wasze falszywe ja nie istnieje! A prawdziwego nie macie bo zyjecie w falszywym. To gdzie jestescie? NIGDZIE! I to juz zaczyna byc pieklo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:14, 08 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Jest już międzynarodowa wersja hymnu ŚDM Panama 2019. Z teledyskiem
Redakcja | 05/07/2018
Udostępnij
Zapamiętajcie ten refren: He aquí la sierva del Señor, hágase en mí según tu palabra (Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa). Wpada w ucho i pociąga. A teledysk: ile tam jest energii młodych ludzi!
Znamy już oficjalną międzynarodową wersję hymnu Światowych Dni Młodzieży, które w 2019 roku odbędą się w Panamie. Wersje narodowe istnieją już od jakiegoś czasu, także polska.
Czytaj także:
Hymn ŚDM w Panamie. Refren to jedno z najbardziej „hardcorowych” zdań Ewangelii
Tytuł hymnu „Hágase en mí según tu Palabra” to słowa Maryi: „Niech mi się stanie według Słowa Twego”. Międzynarodowa adaptacja hymnu ŚDM różni się od narodowych tym, że przeplatają się w niej różne języki. Mamy tu też finalny teledysk zapraszający młodych z całego świata do Panamy.
Wydarzenia Centralne 34. ŚDM Panama 2019 odbędą się w dniach 22-27 stycznia 2019 r. pod hasłem „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1,3. Poprzedzą je Dni w Diecezjach, które odbędą się od 17 do 21 stycznia 2019 na terenie Panamy, Kostaryki i Nikaragui.
Międzynarodowa wersja hymnu ŚDM Panama 2019
Jeśli nie widzisz tego filmu, kliknij tutaj
Czytaj także:
Hymny ŚDM – od Rzymu po Panamę. Subiektywny przegląd
Polska wersja hymnu ŚDM Panama 2019
NIECH MI SIĘ STANIE WEDŁUG SŁOWA TWEGO
My jako pielgrzymi
przybywamy dzisiaj tu
z różnych kontynentów, miast i wsi
Dobrą Nowinę chcemy z mocą głosić światu
każdy z nas jest Twoim misjonarzem
Tak jak Maryja chcemy odpowiedzieć „tak”
na Twe wezwanie i Twój plan
Niebo się raduje i rozbrzmiewa śpiewem
Cała Ziemia chwali Twoje dzieła
Oto ja – służebnica Pańska
Niech mi się stanie według Słowa Twego x2
Służebnicą jestem
Córką Twoją jestem
Synem Twoim jestem
Tak jak Maryja chcemy teraz razem pójść
jako Kościół niosąc Twoją Miłość
Młodzi świadkowie i uczniowie
pełni wiary, radości, powołania!
Oto ja – służebnica Pańska
Niech mi się stanie według Słowa Twego x2
Nie lękajcie się!
Nie bójcie się!
zanieść światu Bożą Miłość
oddać Mu życie swe, tak jak Maryja
wskazuje nam, jak służebnicą być
Oto ja – służebnica Pańska
Niech mi się stanie według Słowa Twego x2 solo
Oto ja – służebnica Pańska
Niech mi się stanie według Słowa Twego x4
...
Bardzo dobrze!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:38, 16 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Chcesz być wolontariuszem na ŚDM w Panamie? Zgłoś się jak najszybciej!
Katolicka Agencja Informacyjna | 13/07/2018
WYD PANAMA VOLUNTEER
© Marcin Mazur /catholicnews.org.uk (CC BY-NC-SA 2.0)
Udostępnij 19
Zachęcamy: informujcie znajomych, którzy chcieliby zostać wolontariuszami ŚDM, by nie odkładali zgłoszenia na ostatnią chwilę, ale już teraz zgłaszali swój udział. To usprawni rekrutację i ułatwi zakup biletów lotniczych - zachęca polską młodzież ks. Emil Parafiniuk, dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM. Wg szacunków w ŚDM w Panamie może wziąć udział ok. 200 polskich wolontariuszy krótkoterminowych.
Zachęcamy wszystkich, którzy chcieliby uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży w Panamie jako wolontariusze, do tego, żeby rejestrowali się w systemie, dostępnym na stronie panama2019.pa Rejestracja nie trwa długo, a system poprowadzi ich przez cały proces – zachęca dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM ks. Emil Parafiniuk.
Wolontariuszu, zgłoś się na ŚDM jak najszybciej!
Jak dodaje, nie ma limitu miejsc dla polskich wolontariuszy krótkoterminowych (czyli tych, którzy pracują bezpośrednio przed i w trakcie spotkania młodych), jednak ważne jest, by chętni zgłaszali się jak najszybciej.
Zachęcamy: informujcie znajomych, którzy chcieliby zostać wolontariuszami ŚDM, by nie odkładali zgłoszenia na ostatnią chwilę, ale już teraz zgłaszali swój udział. To usprawni rekrutację i ułatwi zakup biletów lotniczych – mówi kapłan.
Jak wyjaśnia, organizatorzy ŚDM liczą na doświadczenie tych, którzy byli wolontariuszami w poprzednich edycjach spotkania, ale zapraszają także tych, którzy nie mają takie doświadczenia. Wszyscy muszą być w wieku 18-30 lat i posługiwać się komunikatywnie językiem hiszpańskim lub angielskim. Ks. Parafiniuk przypomina również, że list polecający, który każdy z kandydatów do wolontariatu musi załączyć do formularza rejestracyjnego, musi być podpisany przez diecezjalnego koordynatora ŚDM lub przez diecezjalnego duszpasterza młodzieży.
Czytaj także:
Bł. Oscar Romero zostanie świętym. I jednym z patronów ŚDM w Panamie
Rejestracja na ŚDM w Panamie
Rejestracja w panamskim systemie, to pierwszy krok do tego, by podczas najbliższych ŚDM służyć jako wolontariusz.
Dalsza część rekrutacji prowadzona jest w Krajowym Biurze Organizacyjnym ŚDM – wyjaśnia.
Bowiem osoby, które zgłaszają się w systemie rejestracyjnym są następnie zapraszane na rozmowę rekrutacyjną z przedstawicielami KBO ŚDM.
Rozmowa jest albo „w cztery oczy”, albo przy pomocy Skype’a. Mamy nadzieję, że kompletną listę wybranych wolontariuszy uda nam się przesłać do Panamy do końca lipca – mówi ks. Parafiniuk.
Zapowiada, że po wakacjach zorganizowane zostaną spotkania integracyjne dla wolontariuszy z Polski, aby mogli się poznać i wspólnie przygotować do wyjazdu.
Dla nas jest ważne, by te osoby wyjechały do Panamy przede wszystkim jako uczestnicy ŚDM, którzy swoją posługą będą pomagali innym – podkreśla dyrektor KBO ŚDM. Młodzi mogą też skorzystać z cegiełek, zaproponowanych przez KBO ŚDM, których rozprowadzanie jest jednym ze sposobów na zebranie dofinansowania na koszty wyjazdu.
Szczegóły można uzyskać u koordynatorów diecezjalnych.
200 polskich wolontariuszy w Panamie
Według szacunków KBO ŚDM do Panamy może pojechać ok. 200 polskich wolontariuszy krótkoterminowych. Obecnie w panamskim systemie rejestracyjnym zgłoszonych jest ok. 150 polskich kandydatów z Polski.
Wydarzenia Centralne 34. ŚDM Panama 2019 odbędą się w dniach 22-27 stycznia 2019 r. pod hasłem „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1,3. Poprzedzą je Dni w Diecezjach, które odbędą się od 17 do 21 stycznia 2019 na terenie Panamy, Kostaryki i Nikaragui.
...
Dobra propozycja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:30, 26 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
ŚDM Panama: polscy harcerze uratowali życie wolontariuszce
Panama 2019
Udostępnij 177
Redakcja | 26/01/2019
Do Panamy wyruszyło 200 przeszkolonych wolontariuszy-ratowników ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej.
Jeden z patroli HOPR otrzymał w piątek 25 stycznia zgłoszenie dotyczące zatrzymania akcji serca jednej z wolontariuszek. Na ratunek ruszył trzyosobowy zespół w składzie: Anna Czesak, Maciej Skóra i Szymon Bekisz.
Wydarzenia, które miały miejsce po dotarciu do dziewczyny, opisał jeden z ratowników, Maciej, na stronie zhr.pl:
Po upewnieniu się w danej sytuacji zacząłem wykonywać RKO. Niesamowite, że po dwóch uciśnięciach, dziewczynie wróciło życie. Pochodzi z Salwadoru, nie znam jej imienia, ale niech nadal Bóg ma ją w opiece – tu – na Ziemi.
Wspomniał także o swoim postanowieniu, które udało mu się przy tej okazji zrealizować.
Jest taka piękna tradycja w harcerstwie – zawiązywanie węzła na krańcu swojej chusty, który rozwiązać można gdy spełni się dobry uczynek danego dnia. Gdy miałem jakieś 7 lat otrzymałem swoją pierwszą chustę. Niedługo potem otrzymałem Znaczek Zucha, przy którym składałem Obietnicę Zuchową, aby dzielnie służyć Bogu i Polsce. Te kilkanaście lat temu zawiązałem węzeł z postanowieniem, że rozwiąże go dopiero, gdy uratuję życie drugiej osobie.
...
Pomagajmy sobie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:51, 27 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Papież do biskupów: Kościół musi być pokorny i ubogi, a nie wyniosły i pełen pychy [ŚDM]
PAPIEŻ DO BISKUPÓW W PANAMIE
Grzegorz Gałązka/SIPA/SIPA/East News
Udostępnij 2k
Katolicka Agencja Informacyjna | 25/01/2019
Pasterz musi nauczyć się i słuchać rytmu serca swego ludu, odczuć „woń” mężczyzn i kobiet dnia dzisiejszego, aż po nasączenie jego radościami i nadziejami, smutkami i lękami i w ten sposób dogłębnie zrozumieć Słowo Boże.
Do inspirowania się postawą św. Oskara Romero i jego zawołaniem biskupim „Sentire cum Ecclesia” (Odczuwać z Kościołem) zachęcił Ojciec Święty biskupów Ameryki Środkowej. Spotkał się z nimi w kościele św. Franciszka z Asyżu w Panamie. Publikujemy obszrne fragmenty tego przemówienia:
Drodzy bracia, możliwość spotkania z wami oznacza także „podarowanie mi” szansy objęcia i poczucia się bliżej waszego ludu, utożsamienia z jego pragnieniami, a także rozczarowaniami, a zwłaszcza tej mężnej wiary, która potrafi podsycać nadzieję i poruszyć miłosierdzie. Dziękuję, że pozwoliliście mi zbliżyć się do sprawdzonej, lecz prostej wiary w ubogim obliczu waszego ludu, który wie, że „Bóg jest obecny, nie śpi, jest aktywny, patrzy i pomaga” (św. Oskar Romero, Homilía, 16 diciembre 1979).
Czytaj także:
Bądź patriotą – zabij księdza. Tragiczna historia abp. Oskara Romero
Z radością podkreślam postać św. Oskara Romero, którego miałem przywilej niedawno kanonizować podczas Synodu Biskupów na temat młodzieży. Jego życie i nauczanie są stałym źródłem natchnienia dla naszych Kościołów, a w sposób szczególny dla nas, biskupów.
Zawołanie, jakie wybrał dla swego herbu biskupiego i jakie znajduje się nad jego grobem, jasno wyraża jego zasadę przewodnią oraz to, czym było jego życie jako pasterza: „Sentire cum Ecclesia” (pl. „Odczuwać z Kościołem”). Jest to kompas, który naznaczał jego życie wiernością, nawet w chwilach najbardziej burzliwych.
Jest to dziedzictwo, które może stać się dla nas, będących z kolei powołanymi również do męczeńskiego poświęcenia w codziennej posłudze dla naszego ludu, świadectwem aktywnym i ożywiającym. To na tym dziedzictwie chciałbym się oprzeć w tej refleksji, którą pragnę podzielić się z wami.
1. Uznanie i wdzięczność
Kiedy św. Ignacy proponuje reguły, by odczuwać z Kościołem, stara się dopomóc w ćwiczeniu się w przezwyciężaniu wszelkiego rodzaju fałszywych dychotomii i antagonizmów, które mogą sprowadzić życie Ducha do częstej pokusy dostosowania Słowa Bożego do własnych interesów. Tak pozwala to osobie doświadczającej łaski poczuć się i mieć świadomość przynależenia do ciała apostolskiego większego od niej samej, a jednocześnie z rzeczywistą świadomością swoich sił i swoich możliwości: nie czuć się ani słabą, ani selektywną, ani nierozważną. Chodzi o poczucie się częścią pewnej całości, która będzie zawsze większa niż suma części (por. adhort. ap. Evangelii gaudium, 235), i której towarzyszy Obecność, która ją będzie zawsze przewyższała (por. adhort. ap. Gaudete et exsultate, .
Właśnie dlatego chciałbym umieścić w centrum to pierwsze „Sentire cum Ecclesia” otrzymane od św. Oskara, jako dziękczynienie i wdzięczność za tak wielkie dobro przyjęte, a niezasłużone. Romero był w stanie dostroić się i nauczyć się życia w Kościele, ponieważ bardzo głęboko kochał tego, który zrodził go w wierze. Bez tej głębokiej miłości bardzo trudno byłoby zrozumieć jego dzieje i nawrócenie, ponieważ to właśnie ta miłość poprowadziła go do męczeństwa.
Ta miłość, która rodzi się z przyjęcia daru całkowicie bezinteresownego, który do nas nie należy i który uwalnia nas od wszelkiego zadęcia i pokus, by uważać się za jego właścicieli lub wyłącznych interpretatorów. Nie wymyśliliśmy Kościoła, nie narodził się wraz z nami i będzie szedł naprzód bez nas. Taka postawa, nie pozostawiając nas w apatii, budzi niezgłębioną i niewyobrażalną wdzięczność, która ożywia wszystko.
Męczeństwo nie jest równoznaczne z małodusznością lub postawą kogoś, kto nie kocha życia i nie potrafi uznać posiadanej wartości. Wręcz przeciwnie, męczennikiem jest ten, kto jest w stanie ucieleśnić i przełożyć to dziękczynienie na życie.
Romero odczuwał z Kościołem, ponieważ przede wszystkim kochał Kościół jako matkę, która go zrodziła w wierze i poczuł się jego członkiem i częścią.
Czytaj także:
Franciszek mówi o wilkach w Kościele. Poruszające przemówienie do Kurii Rzymskiej
2. Miłość ze smakiem ludu
Ta miłość, przywiązanie i wdzięczność skłoniły go do przyjęcia z pasją, ale także z poświęceniem i studium, cały wkład i odnowę Magisterium, jaką zaproponował Sobór Watykański II. Tam znalazł pewną dłoń w naśladowaniu Chrystusa. Nie był ideologiem ani człowiekiem ideologicznym. Jego działanie zrodziło się z zaznajomienia się z dokumentami soborowymi.
Dla Romero, oświeconego tą perspektywą kościelną „odczuwanie z Kościołem” oznaczało rozważanie go, jako ludu Bożego. Pan nie chciał bowiem zbawić każdego z nas w izolacji i oddzielnie, ale zechciał utworzyć lud, który wyznawałby Go w prawdzie i służyłby Mu w świętości (por. Konst. dogmat. Lumen gentium, 9). Cały lud, który posiada, strzeże i celebruje „namaszczenie od Świętego” (por. tamże, 12), a przed którym Romero stawał w zasłuchaniu, by nie odrzucać Jego natchnień (por. S. OSCAR ROMERO, Homilía, 16 julio 1978).
W ten sposób ukazuje nam, że pasterz, by poszukiwać i spotkać Pana musi nauczyć się i słuchać rytmu serca swego ludu, odczuć „woń” mężczyzn i kobiet dnia dzisiejszego, aż po nasączenie jego radościami i nadziejami, smutkami i lękami (por. Konst. duszp. Gaudium et spes, 1), i w ten sposób dogłębnie zrozumieć Słowo Boże (por. Konst. dogm. Dei Verbum, 13). Słuchanie ludu jemu powierzonego, aż po oddychanie i odkrycie przez niego woli Boga, który nas wzywa (por. Homilia podczas czuwania modlitewnego na placu św. Piotra, 4 października 2014 r. w: L’ Osservatore Romano wyd. pl. n. 10 (366)/2014 s. 7). Bez dychotomii i fałszywych antagonizmów, ponieważ tylko miłość Boga może zharmonizować wszystkie nasze miłości w tym samym poczuciu i spojrzeniu.
Krótko mówiąc, dla niego odczuwać z Kościołem, to uczestniczyć w chwale Kościoła, która polega na niesieniu w swoim wnętrzu całej kenozy Chrystusa. W Kościele Chrystus żyje pośród nas i dlatego musi być on pokorny i ubogi, ponieważ Kościół wyniosły, Kościół pełen pychy, Kościół samowystarczalny nie jest Kościołem kenozy (por. s. Oscar Romero, Homilía, 1 octubre 1978).
3. Niesienie w sobie kenozy Chrystusa
Jest to nie tylko chwała Kościoła, ale także powołanie, zachęta, aby była naszą chwałą osobistą i drogą świętości. Kenoza Chrystusa nie jest rzeczą z przeszłości, ale aktualnym zapewnieniem, by odczuwać i odkrywać Jego obecność działającą w dziejach. Obecność, której nie możemy i nie chcemy przemilczeć, ponieważ wiemy i doświadczyliśmy, że tylko On jest „Drogą, Prawdą i Życiem”. Kenoza Chrystusa przypomina nam, że Bóg zbawia w historii, w życiu każdego człowieka, jest to również Jego historia i On wychodzi nam na spotkanie (por. s. Oscar Romero, Homilía, 7 diciembre 1978).
Bracia, ważne jest, abyśmy nie bali się dotknąć i zbliżyć do ran naszego ludu, które są również naszymi ranami, a trzeba to czynić w stylu Pana. Pasterz nie może być daleko od cierpienia swego ludu. Co więcej, możemy powiedzieć, że serce pasterza jest mierzone jego zdolnością do wzruszania się w obliczu tylu istnień zranionych i zagrożonych. Czynić to w stylu Pana oznacza pozwolić, aby cierpienie to wpłynęło i naznaczyło nasze priorytety i nasze gusty, wykorzystanie czasu i pieniędzy, a także nasz sposób modlitwy, by móc namaścić wszystko i wszystkich pociechą przyjaźni z Jezusem Chrystusem we wspólnocie wiary, która zawierałaby i otwierała coraz to nowe horyzonty, nadające życiu sens i nadzieję (por. adhort. ap. Evangelii gaudium, 49).
Kenoza Chrystusa wymaga porzucenia wirtualności istnienia i dyskursów, aby wsłuchać się w hałas i śpiew realnych ludzi, którzy wzywają nas do tworzenia więzi. I pozwólcie mi to powiedzieć: sieci służą do tworzenia kontaktów, ale nie korzeni, nie są w stanie dać nam przynależności, sprawić, abyśmy poczuli się częścią tego samego ludu. Bez tego poczucia wszystkie nasze słowa, zgromadzenia, spotkania, pisma będą znakiem takiej wiary, która nie potrafiła towarzyszyć kenozie Pana, wiary, która pozostała w połowie drogi.
Czytaj także:
Franciszek do biskupów: Świeccy nie są naszymi parobkami ani naszymi pracownikami
4. Kenoza Chrystusa jest młoda
Ten Światowy Dzień Młodzieży to wyjątkowa okazja, aby wyjść na spotkanie i przybliżyć się jeszcze bardziej do rzeczywistości naszej młodzieży, pełnej nadziei i pragnień, ale także głęboko naznaczonej wieloma ranami. Wraz z nią możemy odczytać w nowy sposób naszą epokę i rozpoznawać znaki czasu, ponieważ, jak stwierdzili Ojcowie synodalni, ludzie młodzi są jednym z „miejsc teologicznych”, w których Pan pozwala nam poznać niektóre z Jego oczekiwań i wyzwań dla budowania jutra (por. SYNOD O MŁODZIEŻY, Dokument końcowy, 64). Wraz z nimi możemy lepiej zobaczyć, jak sprawić, by Ewangelia była bardziej widoczna i wiarygodna w świecie, w którym żyjemy; są jak termometr ukazujący, gdzie jesteśmy jako wspólnota i jako społeczeństwo.
Młodzi niosą ze sobą troskę, którą musimy doceniać, szanować, której musimy towarzyszyć, a która jest dla nas bardzo korzystna, ponieważ nas porusza i przypomina nam, że pasterz nigdy nie przestaje być uczniem i jest w drodze. Ten zdrowy niepokój wprawia nas w ruch i nas poprzedza. Przypomnieli o tym ojcowie synodalni, kiedy powiedzieli: „Młodzież pod pewnymi względami może wyprzedzić pasterzy” (tamże, 66).
Musi napełnić nas radością, gdy stwierdzamy, że siew nie padł w próżnię. Wiele z tych aspiracji i intuicji wzrosło w łonie rodziny, podsycane przez jakaś babcię czy katechetkę, lub w parafii, w duszpasterstwie wychowawczym czy młodzieżowym. Są to pragnienia, które rozwijały się w słuchaniu Ewangelii oraz we wspólnotach o żywej i żarliwej wierze, która znajduje glebę do wzrastania. Jak nie dziękować, że mamy ludzi młodych pragnących Ewangelii! To nas pobudza do większego zaangażowania, aby pomóc im we wzrastaniu, oferując im więcej lepszych przestrzeni, które wprowadzą ich w marzenie Boga.
Kościół z natury jest matką i jako taka rodzi i powoduje dojrzewanie życia, chroniąc je przed wszystkim, co zagraża jego rozwojowi. Dojrzewanie w wolności i do wolności. Zachęcam was zatem do promowania programów i ośrodków wychowawczych, które umiałyby towarzyszyć, wspierać i umacniać odpowiedzialność waszej młodzieży. „Wykradajcie” ich ulicy, zanim kultura śmierci będzie „sprzedawać im dym” i magiczne rozwiązania, opęta i wykorzysta ich wyobraźnię. I nie czyńcie tego z paternalizmem, patrząc z góry, ponieważ nie tego chce od nas Pan, ale jako ojcowie, jako bracia wobec braci. Młodzi są dla nas obliczem Chrystusa i nie możemy dotrzeć do Chrystusa od góry do dołu, ale z dołu do góry (por. S. OSCAR ROMERO, Homilía, 2 septiembre 1979).
Niestety wielu ludzi młodych uwiedziono rozwiązaniami doraźnymi, które obciążają życie. Ojcowie synodalni mówili nam: z powodu przymusu lub braku alternatyw są głęboko zanurzeni w sytuacjach bardzo konfliktowych i bez szybkiego rozwiązania: przemoc domowa, zabójstwa kobiet – jaką plagę pod tym względem przeżywa nasz kontynent – gangi uzbrojone i przestępcze, handel narkotykami, seksualne wykorzystywanie małoletnich i trochę starszych, itp.
Z bólem zauważamy, że u podstaw wielu z tych sytuacji jest doświadczenie osierocenia, będące owocem kultury i społeczeństwa, które „się rozpadło”. Rodziny są bardzo często rozbite przez system ekonomiczny, który nie stawia na pierwszym miejscu osób i dobra wspólnego, i który uczynił swój „raj” ze spekulacji, w którym można się stale obławiać obojętnie czyim kosztem. W ten sposób nasi młodzi bez domu, bez rodziny, bez wspólnoty, bez przynależności, zostają pozostawieni na pastwę pierwszego oszusta.
Nie zapominajmy, że „prawdziwy ból człowieka najpierw należy do Boga” (GEORGES BERNANOS, Pamiętnik wiejskiego proboszcza, Warszawa 1961, s. 86). Nie rozdzielajmy tego, co On chciał zjednoczyć w swoim Synu.
Jutro wymaga poszanowania chwili obecnej, respektując godność kultur waszych narodów i dążąc do ich dowartościowania. Także i w tym przypadku w grę wchodzi godność: w poczuciu wartości własnej kultury. Wasi ludzie nie są „zaściankiem” społeczeństwa, ani niczego innego. Mają bogatą historię, którą trzeba zaakceptować, docenić i wspierać. Na tych ziemiach zostały zasiane ziarna Królestwa.
Mamy obowiązek je rozpoznać, zatroszczyć się o nie, aby nic z tego dobra, które zasadził Bóg, nie uschło z powodu fałszywych interesów, które wszędzie rozpowszechniają zepsucie i rozwijają się wyzyskując najuboższych. Troska o korzenie, to dbałość o bogate dziedzictwo historyczne, kulturowe i duchowe, które ta ziemia potrafiła wymieszać. Angażujcie się i podnoście głos przeciw pustynnieniu kulturowemu i duchowemu swoich narodów, które powoduje radykalną nędzę pozostawiając bez tej istotnej życiowej odporności, która podtrzymuje godność w chwilach największych trudności.
W swoim ostatnim liście pasterskim stwierdzacie: „W ostatnim okresie nasz region został dotknięty migracją dokonującą się na nowy sposób, masową i zorganizowaną, a to ewidentnie ukazało motywy powodujące przymusową migrację i zagrożenia jakie ona pociąga za sobą dla godności osoby ludzkiej” (SEDAC, Mensaje al Pueblo de Dios y a todas las personas de buena voluntad, 30 noviembre 2018).
Wielu migrantów ma młodą twarz, szukają większego dobra dla swoich rodzin, nie boją się ryzykować i pozostawić wszystko, aby zapewnić minimum warunków gwarantujących lepszą przyszłość. Nie wystarcza tutaj jedynie oskarżenie, ale musimy głosić konkretnie „dobrą nowinę”. Kościół poprzez swoją powszechność może zaoferować tę braterską i przyjazną gościnę w taki sposób, aby wspólnoty pochodzenia i wspólnoty przeznaczenia prowadziły dialog i przyczyniły się do przezwyciężenia lęków i podejrzeń oraz umocniły więzy, jakie migracje, w zbiorowej wyobraźni mogą zerwać. „Przyjmować, chronić, promować i integrować” – mogą być czterema czasownikami, za pomocą których Kościół w tej sytuacji migracyjnej wyraża swoje macierzyństwo w dniu dzisiejszym historii (por. SYNOD O MŁODZIEŻY, Dokument końcowy, 147).
Wszystkie wysiłki, jakie możecie podjąć budując mosty między wspólnotami kościelnymi, parafialnymi, diecezjalnymi, a także poprzez Konferencje Episkopatów, będą proroczym gestem Kościoła, który w Chrystusie jest „znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (Konst. dogm, Lumen gentium, 1). W ten sposób zanika pokusa, by ograniczyć się jedynie do oskarżenia i dokonuje się głoszenie nowego Życia, które daje nam Pan.
Pamiętajmy o napomnieniu św. Jana: „Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga? Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!”(1 J 3,17-1.
Wszystkie te sytuacje stawiają pytania, są sytuacjami, które wzywają nas do nawrócenia, do solidarności i do zdecydowanych działań wychowawczych w naszych wspólnotach. Nie możemy pozostać obojętni (por. SYNOD O MŁODZIEŻY, Dokument końcowy, 41-44). Świat odrzuca, – wiemy o tym i cierpimy z tego powodu. Kenoza Chrystusa nie odrzuca, my tego doświadczyliśmy i nadal doświadczamy w naszym własnym ciele poprzez przebaczenie i nawrócenie. To napięcie zmusza nas do ciągłego zadawania sobie pytania: po której stronie chcemy stać?
Czytaj także:
Wszystkie ŚDM po 1986. Te zdjęcia pozwolą przeżyć je jeszcze raz
5. Kenoza Chrystusa ma charakter kapłański
Dobrze znana jest przyjaźń arcybiskupa Romero z o. Rutilio Grande i wpływ, jaki zamach na niego wywarł na arcybiskupie. Było to wydarzenie, które na zawsze naznaczyło jego serce człowieka, kapłana i pasterza. Romero nie był zarządcą zasobów ludzkich, nie kierował ludźmi ani organizacjami, czuł z miłością ojca, przyjaciela i brata. Jest to miara dość wzniosła, miara wobec której możemy zadać sobie pytanie: jak bardzo obchodzi mnie życie moich księży? Na ile pozwalam, by wpływało na mnie to, czym żyją, opłakiwanie ich cierpień, świętowanie i radowanie się z powodu ich radości?
Kościelny funkcjonalizm i klerykalizm – tak niestety powszechny, stanowiący karykaturę i wypaczenie posługi – zaczyna się mierzyć tymi pytaniami. Nie jest to sprawa zmiany stylów, manier lub języków, z pewnością wszystkie te rzeczy są ważne, ale przede wszystkim jest to kwestia oddziaływania i zdolności do tego, aby nasze programy biskupie miały miejsce na przyjmowanie, towarzyszenie i wspieranie naszych księży, aby miały „realną przestrzeń”, by się nimi zajmować. To nas czyni płodnymi ojcami.
Zazwyczaj na nich w sposób szczególny spada odpowiedzialność za to, aby ten lud był ludem Bożym. Są na pierwszej linii. Niosą na swoich barkach ciężar dnia i spiekoty (por. Mt 20,12), są narażeni na szereg codziennych sytuacji, które mogą ich uczynić bardziej bezbronnymi i dlatego też potrzebują naszej bliskości, naszego zrozumienia i wsparcia, naszego ojcostwa. Skutek pracy duszpasterskiej, ewangelizacji w Kościele i misji nie opiera się na bogactwie i zasobach materialnych lub liczbie wydarzeń czy przeprowadzonych działań, ale na centralnym miejscu współczucia: jedna ze wspaniałych cech, które jako Kościół możemy oferować naszym braciom.
Kenoza Chrystusa jest najpełniejszym wyrazem współczucia Ojca. Kościół Chrystusowy jest Kościołem współczucia, a to zaczyna się w domu. Zawsze dobrze jest zadać sobie pytanie, jako pasterze: jak bardzo obchodzi mnie życie moich kapłanów? Czy potrafię być ojcem, czy też pocieszam się tym, że jestem zwykłym wykonawcą? Czy pozwalam się niepokoić? Pamiętam słowa Benedykta XVI na początku jego pontyfikatu, gdy mówił do swoich rodaków: „Chrystus nie obiecał nam wygodnego życia. Kto szuka wygód, u Niego ich nie znajdzie, bo pomylił adres. On ukazuje nam jednak drogę do rzeczy wielkich, do dobra, do prawdziwego ludzkiego życia” (BENEDYKT XVI, Przemówienie do pielgrzymów niemieckich, 25 kwietnia 2005 r., w: L’Osservatore Romano, wyd. pl. n. 6(274)/2005, s.14 ).
Wiemy, że nasza praca, podczas wizytacji i spotkań, które prowadzimy – szczególnie w parafiach – ma wymiar i składnik administracyjny, który trzeba rozwijać. Trzeba się upewnić, że jest to wykonane, ale to nie jest i nie będzie równoznaczne z tym, że musimy wykorzystywać ograniczony czas na zadania administracyjne. Podczas wizytacji rzeczą fundamentalną, której nie możemy zlecać innym, jest wysłuchiwanie. Istnieje wiele rzeczy, jakie czynimy każdego dnia, a które powinniśmy powierzyć innym.
Tym, czego nie możemy natomiast zlecić komuś innemu, jest umiejętność słuchania, umiejętność śledzenia zdrowia i życia naszych kapłanów. Nie możemy delegować innym drzwi otwartych dla nich. Otwartych drzwi, które stwarzają warunki umożliwiające bardziej zaufanie niż strach, szczerość bardziej niż obłudę, otwartą i pełną szacunku wymianę zdań, niż monolog dyscyplinujący.
Pamiętam te słowa Rosminiego: „Rzecz jasna, że tylko wielcy ludzie mogą kształtować innych wspaniałych ludzi […]. W pierwszych wiekach dom biskupa stanowił seminarium księży i diakonów. Obecność i święte życie ich biskupa było żarliwą lekcją, stałą, wzniosłą, gdzie uczono się teorii w jego mądrych słowach wraz z praktyką w jego nieustannych zajęciach duszpasterskich. I tak obok młodych Aleksandrów można było wówczas widzieć, jak dorastali młodzi Atanazy” (ANTONIO ROSMINI, Delle cinque piaghe della santa Chiesa, Brescia 1966, 40).
Ważne, aby kapłan znalazł ojca, pasterza, w którym mógłby „się przejrzeć”, a nie administratora, który chce „przejrzeć szeregi na odprawie”. Istotne jest, aby ze wszystkimi rzeczami, w których się różnimy, a także, w których się nie zgadzamy, czy nawet dyskusjami, które mogą istnieć (i jest normalne i oczekiwane, że będą), księża dostrzegali w biskupie człowieka zdolnego, by się dla nich poświęcił i naraził, zachęcał ich do pójścia naprzód i wyciągnął do nich rękę, gdy ugrzęzną. Człowieka rozeznania, który potrafi ukierunkować i znajdować konkretne i możliwe do przejścia drogi na różnych rozdrożach każdej historii osobistej.
Słowo autorytet pochodzi etymologicznie z łacińskiego korzenia augere, co oznacza powiększenie, promowanie, postęp. Władza pasterza polega przede wszystkim na pomaganiu w rozwoju, w promowaniu swoich kapłanów, a nie w promowaniu samego siebie – to właśnie czyni samotnik. Radość ojca/pasterza polega na dostrzeganiu, że jego dzieci dorosły i były płodne. Bracia, niech to będzie nasz autorytet i znak naszej płodności.
6. Kenoza Chrystusa jest uboga
Bracia, odczuwanie z Kościołem, to odczuwanie z wiernym ludem, z ludem Bożym, który cierpi i żywi nadzieję. To świadomość, że nasza tożsamość szafarza rodzi się i pojmuje w świetle tej wyjątkowej i konstytutywnej przynależności naszej istoty.
W związku z tym chciałbym przypomnieć to, co święty Ignacy napisał do nas jezuitów: „ubóstwo jest matką i murem”, rodzi i wspiera. Matką, ponieważ wzywa nas do płodności, do generatywności, do zdolności daru z siebie, która byłaby niemożliwa w sercu skąpym lub dążącym do gromadzenia. A murem, ponieważ chroni nas przed jedną z najbardziej subtelnych pokus, jakiej my, osoby konsekrowane, musimy stawić czoło, światowości duchowej: przyobleczenie wartościami religijnymi i „pobożnymi” żądzy władzy i znaczenia, próżności i pychy, a nawet arogancji. Mur i matka, które pomagają nam być Kościołem, który jest coraz bardziej wolny, ponieważ jest skoncentrowany na kenozie swego Pana.
Kościół, który nie chce, by jego siła tkwiła – jak powiedział arcybiskup Romero – w poparciu możnych lub polityki, ale który szlachetnie uwolniłby się, aby iść podtrzymywany jedynie ramionami Ukrzyżowanego, będącego jego prawdziwą siłą. A to przekłada się na konkretne i oczywiste znaki. To stawia nam pytania i pobudza do rachunku sumienia odnośnie do naszych decyzji i priorytetów w wykorzystaniu zasobów, wpływów i stanowisk. Ubóstwo jest matką i murem, ponieważ strzeże naszych serc, aby nie popadły w ustępstwa i kompromisy, które osłabiają wolność i parezję, do których wzywa nas Pan.
Bracia, zanim zakończymy, stańmy pod płaszczem Dziewicy, pomódlmy się razem, aby strzegła naszych serc pasterzy i pomagała nam lepiej służyć ciału jej Syna, pielgrzymującemu świętemu wiernemu ludowi Bożemu, który pielgrzymuje, żyje i modli się tutaj, w Ameryce Środkowej. Pomódlmy się do Matki Bożej: „Zdrowaś Maryjo…”
Niech Jezus was błogosławi, a Dziewica Maryja was strzeże. I proszę was, nie zapominajcie za mnie się modlić.
Dziękuję bardzo!
...
Zawsze z Matką!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:23, 27 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Papież do duchownych: Zrezygnujmy z męczącego użalania się nad sobą [ŚDM]
© JMJ 2019
Le 24 janvier 2019, le Pape prononce un discours d'accueil devant les jeunes pour les JMJ de Panama.
Udostępnij 873
Katolicka Agencja Informacyjna | 26/01/2019
Od jakiegoś czasu nierzadko zdarza się, że w naszych wspólnotach gości pewien subtelny rodzaj zmęczenia, który nie ma nic wspólnego ze zmęczeniem Pana…
Na powrót do źródeł swego powołania jako lekarstwo na „znużenie nadziei” wskazał papież spotykając się z panamskim duchowieństwem i dokonując konsekracji ołtarza w katedrze Matki Bożej Starszej (Santa Maria la Antigua) w Panamie. Odnosząc się do renowacji świątyni Ojciec Święty wskazał, że piękno dnia wczorajszego staje się podstawą do budowania piękna jutra. Publikujemy tekst papieskiej homilii:
Zmęczony Jezus
„Jezus, zmęczony przebytą drogą, usiadł obok studni, a było to około godziny szóstej. Nadeszła wtedy kobieta – Samarytanka, aby zaczerpnąć wody. Jezus poprosił ją: «Daj mi się napić»” (J 4,6-7).
Usłyszana przez nas Ewangelia nie waha się ukazać nam Jezusa zmęczonego chodzeniem. W południe, gdy słońce daje się odczuć z całą swą siłą i mocą, znajdujemy Go obok studni. Musiał zaspokoić i ugasić pragnienie, odświeżyć swe kroki, odzyskać siły, by móc kontynuować misję.
Czytaj także:
ŚDM: Franciszek wyspowiadał trzech więźniów. W tym mordercę
Uczniowie widzieli na własne oczy, co oznacza poświęcenie i gotowość Pana, aby nieść Dobrą Nowinę ubogim, opatrywać rany serc złamanych, zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę, pocieszać zasmuconych, obwieszczać rok łaski dla wszystkich (por. Iz 61,1-3). Są to sytuacje, które pochłaniają nasze życie i energię; i „nie oszczędzały”, obdarzając nas wieloma ważnymi chwilami w życiu Nauczyciela, w których również nasze człowieczeństwo mogłoby spotkać słowo Życia.
Zmęczony drogą
Dla naszej wyobraźni, kompulsywno-wydajnościowej, stosunkowo łatwe jest rozważanie i nawiązanie komunii z działalnością Pana, ale nie zawsze potrafimy czy możemy rozważać i towarzyszyć „trudom Pana”, jakby to nie była sprawa Boga. Pan się zmęczył i w tym znoju znajdują miejsce liczne znużenia naszych narodów i naszych ludów, naszych wspólnot i tych wszystkich, którzy są utrudzeni i obciążeni (por. Mt 11, 2.
Przyczyny i motywy, które mogą powodować zmęczenie drogą w nas, kapłanach, osobach konsekrowanych, członkach ruchów świeckich są wielorakie: od długich godzin pracy, które pozostawiają mało czasu na jedzenie, odpoczynek, modlitwę i przebywanie z rodziną, po „toksyczne” warunki pracownicze i uczuciowe, które prowadzą do wyczerpania i powolnego osłabienia serca; od prostego i codziennego poświęcenia, aż po rutynowy ciężar osób, które nie znajdują zadowolenia, uznania lub wsparcia niezbędnego do zmierzenia się z codziennością; od zwykłych i możliwych do przewidzenia sytuacji skomplikowanych, aż po koszmarne i stresujące godziny napięcia. Cała gama ciężarów, które trzeba znieść.
Nie sposób ogarnąć wszystkich sytuacji wypalania się życia osób konsekrowanych, ale we wszystkich odczuwamy pilną potrzebę znalezienia studni, która mogłaby zaspokoić i ugasić pragnienie i zmęczenie przebytej drogi. Wszystkie domagają się, jak milczące wołanie, jakiejś studni, od której można zacząć od nowa.
Od jakiegoś czasu, pod tym względem, nierzadko zdarza się, że w naszych wspólnotach gości pewien subtelny rodzaj zmęczenia, który nie ma nic wspólnego ze zmęczeniem Pana. Jest to pokusa, którą moglibyśmy nazwać znużeniem nadziei. To znużenie, które pojawia się wówczas, gdy – jak w Ewangelii – słońce pada jak ołów, a godziny stają się nie do zniesienia, z taką intensywnością, że nie pozwalają iść naprzód czy też spoglądać w przyszłość. Jakby wszystko stawało się zamglone.
Nie chodzi mi o „swoisty trud serca” (JAN PAWEŁ II, Enc, Redemptoris Mater, 17; por. Adhort. ap. Evangelii gaudium, 287) ludzi „rozerwanych na strzępy” z powodu pracy, potrafiących pod koniec dnia ukazać spokojny i wdzięczny uśmiech, ale o to inne znużenie, które rodzi się w obliczu przyszłości, kiedy rzeczywistość „wymierza policzki”, i podważa siły, środki i wykonalność misji w tym tak zmieniającym się i stawiającym pytania świecie.
Jest to zmęczenie paraliżujące. Rodzi się z patrzenia w przyszłość, nie wiedząc, jak zareagować na intensywność i niepewność przemian, które przeżywamy jako społeczeństwo. Zmiany te wydają się nie tylko podważać nasze formy wyrazu i zaangażowania, nasze zwyczaje i stosunek do rzeczywistości, ale w wielu przypadkach kwestionować samą możliwość życia zakonnego we współczesnym świecie. I nawet prędkość tych zmian może doprowadzić do obezwładnienia wszelkich decyzji i opinii, a to, co było znaczące i ważne w innych czasach, wydaje się nie mieć już miejsca.
Znużenie nadziei rodzi się ze świadomości Kościoła zranionego swoim grzechem, który wiele razy nie potrafił usłyszeć licznych wołań, w których kryło się wołanie Nauczyciela: „Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27,46).
W ten sposób możemy przyzwyczaić się do życia ze znużoną nadzieją w obliczu niepewnej i nieznanej przyszłości, a to sprawia, że powstaje miejsce, aby w samym sercu naszych wspólnot zadomowił się szary pragmatyzm. Wszystko wydaje się postępować normalnie, ale w rzeczywistości wiara niszczeje i się rozkłada.
Zawiedzeni rzeczywistością, której nie rozumiemy lub w której uważamy, że nie ma już miejsca dla naszego projektu, możemy nadać „obywatelstwo” jednej z najgorszych możliwych herezji naszych czasów: myśleniu, że Pan i nasze wspólnoty nie mają nic do powiedzenia czy dania temu nowemu rodzącemu się światu (por. Adhort. ap. Evangelii gaudium, 83). A wówczas zdarza się, że to, co pewnego dnia zrodziło się jako sól i światło świata, w ostateczności oferuje swoją najgorszą wersję.
Czytaj także:
Panama w obiektywie. Tak obchodzimy Światowe Dni Młodzieży 2019
Daj mi się napić
Utrudzenie drogą się przytrafia i daje się odczuć. Istnieje, czy nam się to podoba, czy też nie, i dobrze mieć tę samą odwagę, jak Nauczyciel, by powiedzieć: „Daj mi się napić”. To co przydarzyło się Samarytance może się przytrafić każdemu z nas i nie chcemy ugasić pragnienia byle jaką wodą, lecz tym „źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu” (J 4,14).
Wiemy, podobnie jak dobrze wiedziała Samarytanka, która od lat nosiła puste dzbany nieudanych miłości, że nie każde słowo może pomóc w odzyskaniu sił i proroctwa w misji. Nie byle jaka nowość, niezależnie od tego jak bardzo mogłaby się zdawać uwodzicielska, może załagodzić pragnienie. Wiemy, podobnie jak ona to dobrze wiedziała, że nawet wiedza religijna, usprawiedliwienie określonych decyzji raz tradycje minione i obecne nie czynią nas zawsze płodnymi i zapalonymi „czcicielami w Duchu i w prawdzie” (J 4,23).
„Daj mi się napić” – o to prosi Pan, i chce abyśmy i my powiedzieli te słowa. Mówiąc to, otwieramy drzwi naszej znużonej nadziei, by bez lęku powrócić do będącego u podstaw źródła pierwszej miłości, kiedy Jezus przeszedł naszą drogą, spojrzał na nas z miłosierdziem, poprosił, byśmy za Nim poszli. Mówiąc to, odzyskujemy pamięć tej chwili, kiedy Jego oczy spotkały się z naszymi, chwili, kiedy dał nam do zrozumienia, że nas miłuje i to nie tylko w sposób osobisty, ale także jako wspólnotę (por. Homilia w Wigilię Paschalną 19 kwietnia 2014).
To powrócenie do naszych kroków i usłyszenie w kreatywnej wierności, że Duch nie stworzył jakiegoś szczególnego dzieła, planu duszpasterskiego czy jakiejś struktury, którą należy zorganizować, ale za pośrednictwem wielu „świętych z sąsiedztwa (wśród których znajdziemy ojców i matki założycieli waszych instytutów, biskupów i księży, którzy potrafili położyć fundament dla swoich wspólnot), dał życie i tlen dla określonej sytuacji historycznej, która zdawała się tłumić i zniszczyć wszelką nadzieję i godność.
„Daj mi się napić” oznacza mieć odwagę, aby dać się oczyścić i odzyskać najbardziej autentyczną część naszych pierwotnych charyzmatów – które nie ograniczają się jedynie do życia zakonnego ale obejmują cały Kościół – i zobaczyć, w jaki sposób mogą wyrazić się dzisiaj. Chodzi o to, by nie tylko spoglądać z wdzięcznością na przeszłość, ale iść w poszukiwaniu korzeni – źródła inspiracji i pozwolić, by ponownie mocno zabrzmiały pośród nas (por. PAPIEŻ FRANCISZEK – FERNANDO PRADO, „Siła powołania”, Poznań 2018, s. 4.
„Daj mi się napić” oznacza zgodę, aby Duch przekształcił nas w mężczyzn i kobiety pamiętających o pewnym kroku, zbawczym kroku Boga. I z ufnością, że tak, jak to uczynił wczoraj, tak będzie On nadal czynił jutro, „sięganie do korzeni bez wątpienia pomaga nam przeżywać teraźniejszość we właściwy sposób, bez lęku. To ważne, by żyć bez lęku, odpowiadać życiu z entuzjazmem osoby zaangażowanej w historię, osadzonej w niej. Chodzi o entuzjazm osoby zakochanej” (por. tamże, 51).
Znużona nadzieja zostanie uzdrowiona i będzie się cieszyć „swoistym trudem serca” wówczas, gdy nie będzie się bała powrócić do miejsca pierwszej miłości i będzie umiała spotkać na peryferiach i w wyzwaniach, przed którymi stajemy dzisiaj, ten sam śpiew, to samo spojrzenie, które zrodziło śpiew i spojrzenie naszych ojców. W ten sposób unikniemy niebezpieczeństwa wychodzenia od samych siebie i zrezygnujemy z męczącego użalania się nad sobą, aby spotkać oczy, którymi dzisiaj Chrystus nadal nas poszukuje, wzywa i zachęca do misji.
Nie wydaje mi się wydarzeniem nieistotnym fakt, że ta katedra ponownie otwiera swoje drzwi po długim okresie renowacji. Doświadczyła upływu lat jako wierny świadek historii tego ludu, a dzięki pomocy i pracy wielu osób zechciała ponownie obdarzyć swym pięknem. Będąc czymś więcej niż rekonstrukcją formalną, która zawsze stara się powrócić do pierwotnego oryginału, starała się odzyskać piękno lat minionych, otwierając się na przyjęcie wszystkich nowości, które może dać teraźniejszość.
Katedra hiszpańska, indiańska i afroamerykańska staje się w ten sposób katedrą panamską, tych dnia wczorajszego, ale i tych dnia dzisiejszego, którzy sprawili, że mogła zaistnieć. Nie należy już tylko do przeszłości, ale jest pięknem teraźniejszości. Dziś znów jest łonem, które pobudza do odnowienia i posilania nadziei, odkrywania, jak piękno dnia wczorajszego staje się podstawą dla budowania piękna jutra. Tak działa Pan.
Bracia, nie pozwólmy, by ukradziono nam piękno, które odziedziczyliśmy po naszych ojcach! Niech będzie ono żywym i owocnym korzeniem, który pomoże nam nadal czynić piękną i proroczą historię zbawienia na tych ziemiach.
KAI/ks
...
Zmeczenie a zniechecenie to dwie rozne rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:43, 27 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
ŚDM: Franciszek wyspowiadał trzech więźniów. W tym mordercę
PAPIEŻ FRANCISZEK, LITURGIA POKUTNA
Cristina Rodriguez/Panama 2019/Flickr
Udostępnij 583
Katolicka Agencja Informacyjna | 25/01/2019
W ramach Światowych Dni Młodzieży papież odwiedził ośrodek karny dla nieletnich. Odprawił tam poruszające nabożeństwo pokutne [zdjęcia].
Kliknij tutaj, by przejrzeć galerię
Wszyscy podejmijcie wysiłek szukania i odnajdywania dróg integracji i transformacji – zachęcił papież młodych skazanych, personel i kierownictwo Ośrodka Karnego dla Nieletnich „Las Garzas” w miasteczku Pecora, ok. 50 km od Miasta Panamy 25 stycznia. Przemawiał do nich podczas liturgii pokutnej, w czasie której m.in. wyspowiadał trójkę osadzonych.
Jezusowe spojrzenie nawrócenia
W przemówieniu, którego dużą część Ojciec Święty wygłosił „z głowy”, odchodząc od przygotowanego wcześniej tekstu, nawiązał do odczytanego fragmentu Ewangelii św. (Łk 15, 1-7), mówiącego o zgorszeniu faryzeuszy i uczonych w Piśmie tym, że Pan Jezus „przyjmuje grzeszników i jada z nimi”.
Podkreślił, że Chrystus nie boi się zbliżać do ludzi znienawidzonych przez społeczeństwo. Czyni to, ponieważ wie, że w niebie jest więcej radości z powodu jednego nawróconego grzesznika niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia (por. Łk 15,7). Zawsze zachęca do poszukiwania perspektywy, która może odnowić życie i historię.
Papież wskazał na dwa przeciwstawne spojrzenia: szemrania i plotki, reprezentowane przez faryzeuszy i uczonych w Piśmie oraz na Jezusowe spojrzenie nawrócenia. Zaznaczył, że postawa szemrania i plotki zatruwa wszystko, ponieważ wznosi niewidzialny mur, sugerujący, że przez spychanie na margines, rozdzielanie lub izolowanie magicznie zostaną rozwiązane wszystkie problemy.
„Jakże boli, gdy widzimy społeczeństwo koncentrujące swoje energie bardziej na szemraniu i okazywaniu wzburzenia, niż na zmaganiach i walce o stworzenie szans i transformację!” – stwierdził Franciszek.
Zobaczcie zdjęcia papieża z ośrodka karnego dla nieletnich:
Galeria zdjęć
Jezus przełamał logikę izolacji
Podkreślił, że cała Ewangelia przesiąknięta jest spojrzeniem nawrócenia. „Jedząc z celnikami i grzesznikami Jezus przełamuje logikę, która oddziela, wyklucza, izoluje i fałszywie dzieli między «dobrymi a złymi»” – wskazał papież. Dodał, że Pan Jezus czyni to, stwarzając więzi. Mówca przeciwstawił się też zdecydowanie tezie, że ten, który urodził się jako „celnik”, musi umrzeć jako „celnik”.
Zwracając się do swych młodocianych słuchaczy, papież zaapelował: „Pomóżcie nam dowiedzieć się, jaki jest najlepszy sposób, aby towarzyszyć procesowi transformacji, którego wszyscy potrzebujemy jako rodzina”.
Wskazał, że „społeczeństwo jest płodne, gdy potrafi wytworzyć dynamizmy mogące włączać i integrować, zająć się i walczyć, by stworzyć szanse i alternatywy, które przyniosą nowe możliwości dla jego dzieci, gdy podejmowane są starania, by tworzyć przyszłość ze wspólnotą, edukacją i pracą”.
Wezwał więźniów, osoby odpowiedzialne za nadzór i władze ośrodka oraz ministerstwa, rodziny więźniów, pracowników duszpasterskich do szukania i odnajdywania dróg integracji i transformacji. Zapewnił, że „Pan to błogosławi, wspiera i temu towarzyszy”.
Świadectwo skazanego
Wcześniej przybywającego do zakładu karnego Ojca Świętego powitali owacyjnie zgromadzeni tam więźniowie. Spotkanie rozpoczęło się pieśnią „Modlitwa ubogiego”, wykonany przez chór więźniów, założony przez kilkunastu z nich po raz pierwszy w historii tej placówki i z myślą o wizycie papieskiej.
Potem Dostojnego Gościa powitał i krótkie świadectwo złożył 21-letni Luis Oscar Martínez De la Cruz. Opowiedział o swoich powikłanych losach, gdy już w pierwszym roku swego życia przeżył odejście ojca, a jego matka musiała się sama troszczyć o troje małych dzieci. Gdy podrósł, zrozumiał, że czegoś mu brakuje, że doświadcza pustki wokół siebie.
„W 2015 Bóg dotknął mego serca i postanowiłem przyjąć Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela i tego dnia odzyskałem ojca” – zwierzał się dalej 21-latek. Po pewnym czasie popełnił jednak przestępstwo, wyrządzając wielką krzywdę komuś najbliższemu i samemu sobie, w kwietniu 2016 trafił do więzienia i wydawało się, że wszystko utracił. Ale gdy przeniesiono go do ośrodka „Las Garzas”, pewnej nocy „coś mi powiedziało, że nie wszystko stracone i że Bóg Ojciec był ze mną a to, że jestem teraz tutaj, rozmawiając z papieżem, jest łaską i miłością Boga, mojego umiłowanego Chrystusa” – dzielił się swymi przemyśleniami młody skazany.
Wyznał, że po wyjściu na wolność chciałby zostać szefem jakiejś instytucji międzynarodowej i „technikiem od specjalistycznego chłodzenia”. Liczy też na to, że da radość swej matce i nawiąże kontakt z rodziną, którą wcześniej utracił. Podziękował Franciszkowi za to, że „jako sługa naszego Pana Jezusa znajduje czas, aby wysłuchać takiego młodego więźnia, jak ja”. „Brak mi słów, aby opisać wolność, którą w tej chwili odczuwam” – dodał na zakończenie Luis Martínez.
Papież spowiada więźniów
Po jego wystąpieniu rozpoczęło się nabożeństwo pokutne, w czasie którego papież wygłosił homilię, po czym zasiadł do konfesjonału i wyspowiadał troje osadzonych, m.in. chłopaka, który w wieku 16 lat został skazany za podwójne zabójstwo.
Następnie wszyscy odmówili razem Modlitwę Pańską, po czym Ojciec Święty udzielił zgromadzonym błogosławieństwa. Pożegnała go dyrektor placówki, mającej zasięg ogólnokrajowy – Emma Alba Tejada. W imieniu ośrodka podziękowała papieżowi za jego obecność i za jego przesłanie miłości, wiary i nadziei dla tych młodych ludzi, „którzy wierzą w Boga Stwórcę nieba i ziemi, który wybacza grzechy i daje nowe możliwości wszystkim, aby zmienili swoje życie, nie wlokąc za sobą przeszłości”.
Szefowa placówki wspomniała, jak intensywnie przygotowywali się młodzi skazani do tego spotkania, przede wszystkim pod względem duchowym, korzystając z pomocy duszpasterstwa więziennego i innych podobnych instytucji. Dzięki temu wielu z nich się nawróciło i dziś głoszą oni Słowo i wiarę, które, „zmieniając ich postępowanie i myślenie, pozwalają im wyjść z siłą duchową ku lepszej przyszłości” – podkreśliła dyrektorka.
Poinformowała ponadto, że w ośrodku jest obecnie 167 młodych, których zapowiedź tej wizyty napełniła wzruszeniem, marzeniami i nadzieją i którzy „poczuli się pobłogosławieni, dowiedziawszy się, że papież będzie wśród nich”.
„Dziękujemy za to, że dzięki temu wiemy, iż wszyscy jesteśmy równi i że aby przemierzać drogę dobra, która jest drogą Jezusa, ty, Ojcze Święty, nam towarzyszysz” – zakończyła swą wypowiedź Emma A. Tejada.
Wcześniej w rozmowie z dziennikarzami przyznała ona, że przygotowania te były niełatwe, ponieważ część młodych więźniów to osoby niewierzące i nieochrzczone.
Więźniowie budowali konfesjonały
Przed opuszczeniem placówki przez papieża nastąpiła wymiana darów. Ojciec Święty otrzymał drewniany pastorał, wykonany przez czworo osadzonych w wieku 17-25 lat, Składa się on z czterech części, każda długości 18 cali. Symbolika rzeźby, umieszczonej w górnej części, nawiązuje do przemiany, jaka dokonuje się w życiu młodych ludzi za sprawą wiary. Przedstawia ona łańcuch, rozerwany przez krzyż, a także logo ŚDM.
Wychodzącego Franciszka bardzo gorąco pożegnali więźniowie, a 30 spośród nich, którzy zbudowali konfesjonały, ustawiło się między ośrodkiem a śmigłowcem papieskim i pozdrowili swego gościa, gdy wsiadał do maszyny. Udał się nią do stolicy, a tam do nuncjatury na krótki odpoczynek i obiad.
Ośrodek Karny dla Nieletnich „Las Garzas” w Pecorze rozpoczął działalność w 2012 r. jako wzorcowa placówka tego rodzaju nie tylko w Panamie, ale w całym tym regionie i jest obliczony na 192 więźniów. Prowadzona jest tam resocjalizacja na płaszczyźnie wychowawczej, rodzinnej i sanitarnej. Wszyscy przebywający tam muszą przejść seminarium i formację przygotowujące do zawodu i w zakresie rozwoju ludzkiego.
...
Oby wyszli ze zła na zawsze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:16, 27 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Papież: Prawdziwa odwaga to powiedzenie Panu „tak”. Zdjęcia z nocnego czuwania na ŚDM
Udostępnij 97
Katolicka Agencja Informacyjna | 27/01/2019
Piękną Modlitwą z Maryją, odmówioną przez Franciszka w intencji młodych, zakończyło się jego czuwanie modlitewne z ich udziałem wieczorem 26 stycznia na Polu św. Jana Pawła II (Campo San Juan II) w Metro Parku w stolicy Panamy.
Przed opuszczeniem tego miejsca Ojciec Święty przez chwilę modlił się przed tzw. pielgrzymującą figurą Matki Bożej Fatimskiej, którą następnie przekazał młodzieży, aby towarzyszyła im przez całą noc w ich wypoczynku i modlitwie. Był to ostatni punkt programu 34. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM) w tym dniu.
Zbawienie dociera do nas dzięki „tak” Maryi
To modlitewne spotkanie młodych pielgrzymów z całego świata z papieżem rozpoczęło się przy śpiewie hymnów poprzednich Światowych Dni Młodzieży – przejechał on papamobilem w towarzystwie arcybiskupa Miasta Panama José Ulloa Mendiety wzdłuż sektorów, witany owacyjnie przez zebranych. Gdy zajął przygotowane dlań miejsce, na wielkich ekranach pokazano młodych ludzi z całego świata, którzy w różnych językach wypowiadali słowa Maryi ze Zwiastowania: „Niech mi się stanie według słowa twego„.
Następnie rozpoczęło się właściwe czuwanie, któremu towarzyszyło widowisko baletowe „Drzewo życia”, ukazujące, jak dzieje zbawienia aktualizują się współcześnie w naszym życiu. Grzech nie ma ostatniego słowa a śmierć została usunięta dzięki ofierze Chrystusa na krzyżu. Zbawienie dociera do nas dzięki „tak” Maryi Panny, która – przyjmując Życie w swym łonie – zaakceptowała także życie dla całej ludzkości.
Galeria zdjęć
Czytaj także:
ŚDM Panama: polscy harcerze uratowali życie wolontariuszce
Świadectwa młodych ludzi
Przedstawienie było też symboliczną ilustracją świadectw trzech osób. Ich wypowiedzi składały się na trzy bloki tematyczne: obrona życia, wychodzenie z upadku i prześladowani chrześcijanie.
Jako pierwsza opowiedziała o sobie 45-letnia Erika de Buctron z Panamy, żona z 22-letnim stażem małżeńskim i matka czworga dzieci: syna i trzech córek, z których najmłodsza – niespełna 3-letnia obecnie Inés urodziła się z zespołem Downa. Oboje z mężem Rogelio są szczęśliwym małżeństwem i – jak przyznała – nie spodziewała się, że w wieku 42 lat jeszcze raz zajdzie w ciążę, „ale Bóg miał inne plany dla mojej rodziny”.
Stan błogosławiony był obciążony wysokim ryzykiem, a w 17. jego tygodniu lekarz stwierdził, że dziecko ma zespół Downa, potem kobieta przeżyła upadek, który jeszcze bardziej skomplikował sytuację. Powiedziała, że całkowicie zdała się na opiekę Bożą i „prosiliśmy o spełnienie się Jego woli”. Gdy dziewczynka się urodziła, „postanowiliśmy kochać ją z całego serca, nie czyniąc żadnych różnic w stosunku do pozostałych naszych dzieci, które także przyjęły ją z wielką miłością” – wyznała matka. Dodała, że nazwali ją Inés [Agnieszka] dla uczczenia świętej, która jako dziecko poniosła śmierć męczeńską „z miłości do Chrystusa, jest patronką młodych i narzeczonych oraz jest znakiem czystości”.
Z kolei zabrał głos 20-letni Panamczyk Alfredo Martínez Andrión, mający 6 młodszych braci. W wieku 7 lat został ochrzczony, wkrótce potem przystąpił do I komunii św., był ministrantem i przyjął sakrament bierzmowania. Gdy miał 16 lat, bardzo pogorszyła się sytuacja materialna jego rodziny i nieraz panował nawet głód. Porzucił naukę i poszedł do pracy, ale niebawem skończył się kontrakt i stał bez bezrobotnym i bez wykształcenia. Zaczął brać narkotyki i przestał chodzić do kościoła, spędził rok w więzieniu, po czym znów sięgnął po marihuanę i wrócił do dawnego złego życia.
W końcu jednak trafił do Fundacji św. Jana Pawła II, gdzie znalazł drugi dom, wsparcie, a przede wszystkim braci, którzy dodawali mu otuchy na drodze resocjalizacji. Nauczyli go ufać Bogu a przez Niego także innym ludziom. „I oto dziś jestem tutaj, walcząc o swoją rodzinę, gdyż jestem jej jedynym wsparciem ekonomicznym. Chcę powiedzieć wszystkim młodym na świecie, że Bóg nas kocha i nigdy nas nie opuszcza. Jesteśmy panami swoich czynów, ale jeśli jesteśmy z Bogiem, wszystko idzie dobrze” – zakończył swe wyznanie Alfredo.
Jako ostatnia wystąpiła 26-letnia Palestynka Nirmeen Odeh. Wyznała, że zawsze była lękliwa, a zarazem ciekawa jak „szczur biblioteczny”. Ukończyła studia, kierując się jedną podstawową myślą, że najważniejsza w życiu jest wiedza. Chociaż pochodziła z rodziny chrześcijańskiej, w rzeczywistości nie interesowała się sprawami wiary ani miejscami świętymi, istniejącymi w jej okolicach.
„Pochodzę z miejsca, gdzie powszechnie łamie się najprostsze prawa” – dodała, toteż uznała za najsłuszniejsze trzymać się z dala od chrześcijaństwa, aby nie mieć problemów w życiu. A jednak ciekawiła ją idea Boga. W 2016 przybyła na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa i tam 23 lipca wyspowiadała się i po raz pierwszy z wiarą przyjęła Ciało Chrystusa. W samolocie, którym wracała do siebie, przeczytała pierwszą książkę chrześcijańską – „Wyznania” św. Augustyna, a po niej wiele innych mówiących o miłosierdziu i miłości Boga oraz co to znaczy być chrześcijaninem.
Przyznała, że dla niej ŚDM były dopiero początkiem, a kluczowe znaczenie miał dzień, gdy zrozumiała, że Jezus ją ukochał taką, jaka jest, ze wszystkimi jej niedostatkami; On „spotkał mnie w jedynej rzeczy, w której się ukrywałam: w książkach” – dodała Palestynka. „Przyjaciele ze świata, to wydarzenie [ŚDM] może być przełomową chwilą także w waszym życiu. Nie odchodźcie dziś bez przyzwolenia na to, aby Jezus zmienił wasze życie, ufajcie Mu i pozwólcie Mu przyjść” – zakończyła swe rozważania Nirmeen.
Czytaj także:
Panama w obiektywie. Tak obchodzimy Światowe Dni Młodzieży 2019
Czy chcesz być „osobą wpływową” w stylu Maryi?
Z kolei papież wygłosił kazanie, w którym, wychodząc od wspomnianego widowiska o Drzewie Życia, podkreślił, że zbawienie, które daje nam Pan, jest zaproszeniem do uczestnictwa w historii miłości, przeplatającej się z naszymi dziejami. Tak też stało się w życiu Maryi, która powiedziała Bogu „tak”.
Kaznodzieja zauważył, że chociaż nie była Ona „osobą wpływową” we współczesnym rozumieniu tego pojęcia, to jednak stała się kobietą, która miała największy wpływ na historię. Choć Jej decyzja nie była łatwa, to jednak „tak” i chęć służenia były w Niej silniejsze niż wątpliwości i trudności.
Franciszek zwrócił uwagę, że „tak” Maryi rozbrzmiewa w kolejnych pokoleniach, o czym mówili także ci, którzy publicznie przedstawiali swe świadectwa. To „tak” wypowiadają rodzice oczekujący dziecka, które najprawdopodobniej będzie zmagało się z chorobą lub niepełnosprawnością, bo świat jest nie tylko dla silnych.
Papież zaznaczył, że powiedzenie Panu „tak” to odwaga, by przyjąć życie takim, jakim jest, akceptując to wszystko, co nie jest doskonałe, czyste lub przefiltrowane, ale mimo to warte jest miłości. Przypomniał też, że Jezus wziął w ramiona trędowatego, ślepca i paralityka, objął faryzeusza i grzesznika, łotra na krzyżu, a nawet uściskał i przebaczył tym, którzy Go krzyżowali.
Tylko to, co się miłuje, może być zbawione, a zatem „pierwszy krok polega na tym, by nie lękać się przyjmować życie takim, jakim jest, objąć życie!” – stwierdził papież.
Podkreślił następnie rolę korzeni i wsparcia wspólnoty, by mając pracę i rodzinę czuć się kochanym, tak jak to czynił św. Jan Bosko. „Być «osobą wpływową» w XXI wieku oznacza bycie stróżami korzeni, stróżami tego wszystkiego, co przeciwdziała, by nasze życie było ulotne i wyparowało w nicości. Bądźcie stróżami wszystkiego, co pozwala nam czuć się częścią siebie nawzajem, należenia do siebie nawzajem” – zachęcił kaznodzieja.
Następnie przypomniał, że życie to nie tylko najnowsze zdobycze techniki, że „świat nie będzie lepszy, gdy będzie mniej osób chorych, słabych, kruchych lub starszych, którymi trzeba się zajmować, a nawet nie dlatego, że będzie mniej grzeszników, ale będzie lepszy, gdy będzie więcej osób, które są gotowe i mają odwagę zrodzić jutro i uwierzyć w przemieniającą moc Bożej miłości”.
„Czy chcesz być «osobą wpływową» w stylu Maryi, która odważyła się powiedzieć «Niech mi się stanie»? Tylko miłość czyni nas bardziej ludzkimi, pełniejszymi, a cała reszta to dobre, lecz puste placebo” – stwierdził Ojciec Święty.
Nawiązując do adoracji eucharystycznej, która nastąpiła wkrótce potem, młodzież do otwarcia swych serc przed Bogiem. „Nie bójcie się powiedzieć Mu, że także wy chcecie wziąć udział w Jego historii miłości w świecie, że jesteście gotowi na więcej!” – zaapelował Franciszek. Poprosił także o modlitwę w jego intencji.
Modlitwa Franciszka
Ojciec Święty przyjął potem wszystkich wypowiadających się i chwilę rozmawiał z każdą z tych osób. Na zakończenie tego odcinka czuwania, poświęconego rozważaniu życia na podstawie „Tak” Maryi, argentyński piosenkarz Axel odśpiewał nastrojową piosenkę „Celebra la Vida” (Świętuj życie), po czym rozpoczęła się najbardziej podniosła część spotkania – adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwy w intencji różnych powołań życiowych.
Po procesjonalnym wniesieniu dużej, oryginalnej monstrancji rozległy się śpiewy i krótkie modlitwy i nastąpiły długie chwile ciszy i skupienia. Następnie modlono się w różnych językach kolejno o powołania do małżeństwa, do życia zakonnego, kapłańskiego i o misjonarzy. Każde wezwanie obmawiały dwie osoby z różnych krajów, w tym jedną z modlitw za kapłanów odmówiła po polsku nasza rodaczka Marta.
Z kolei Ojciec Święty pobłogosławił wszystkich monstrancją z Najświętszym Sakramentem, po czym odmówił modlitwy liturgiczne i oryginalną, piękną Modlitwę wraz z Maryją w intencji młodzieży. Oto jej polski tekst:
Drodzy młodzi,
nigdy nie byliście sami na swej drodze wiary,
zawsze mieliście przykład i towarzystwo Matki Jezusa,
przykład słuchania i odpowiedzi na głos Boga.
Tak jak w tamtej chwili u stóp krzyża,
Maryja zawsze towarzyszy nam w naszych trudnościach
i porusza się z naszymi nadziejami.
Dziś wracamy, aby słuchać głosu Jezusa, który mówi nam:
„Oto Matka twoja”, jak apostoł Jan,
również jesteście wezwani do przyjęcia Jej w swoim życiu.
W czasie tej nocy Maryja nadal wstawia się za światem
i za Kościołem,
nadal towarzyszy jego modlitwom, pragnieniom i odpowiedziom.
Także tej nocy możemy słuchać Jej, gdy mówi:
„Zróbcie wszystko, cokolwiek On wam powie”.
Na zakończenie Ojciec Święty przez chwilę modlił się przed tzw. pielgrzymującą figurą Matki Bożej Fatimskiej, którą następnie przekazał młodzieży, aby towarzyszyła im przez całą noc w ich wypoczynku i modlitwie.
KAI/ks
...
Bardzo piekne swiadectwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:12, 28 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Kolejne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Lizbonie
Dzisiaj, 27 stycznia (16:39)
Następne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Lizbonie w 2022 roku. Poinformowano o tym po mszy kończącej ŚDM w Panamie.
Następne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Lizbonie w 2022 roku. Poinformowano o tym po mszy kończącej ŚDM w Panamie.
Papież Franciszek/ETTORE FERRARI /PAP/EPA
"Wam, drodzy młodzi, wielkie "dziękuję" za #Panama2019. Nie ustawajcie w drodze, kontynuujcie życie wiarą i dzielcie się nią. Do zobaczenia w Lizbonie w 2022!" - taki wpis pojawił się na oficjalnym koncie papieża Franciszka na Twitterze.
O wyborze Lizbony poinformowano również na koncie ŚDM.
W mszy kończącej ŚDM w Panamie uczestniczyło ok. 700 tys. osób. W homilii papież Franciszek powiedział, że nieraz wierzący wolą "Boga na odległość; miłego, dobrego, wspaniałomyślnego, ale odległego, takiego, który nie przeszkadza". Bowiem Bóg bliski i codzienny, przyjaciel i brat wymaga od nas, byśmy nauczyli się bliskości, codzienności, a przede wszystkim braterstwa - dodał.
Papież przestrzegał przed uważaniem młodości za "synonim poczekalni dla oczekujących na swój czas".
A w tym czasie wymyślamy lub sami wymyślacie dla siebie przyszłość higienicznie dobrze opakowaną i bez konsekwencji, dobrze skonstruowaną i zagwarantowaną ze wszystkim dobrze zapewnionym - dodał. Taką postawę nazwał "udawaniem radości".
W ten sposób was uspokajamy i usypiamy, byście nie robili rabanu, nie zadawali pytań samym sobie i innym, abyście nie podawali w wątpliwość samych siebie i innych - mówił Franciszek.
Jak zaznaczył, w tym czasie marzenia młodzieży "tracą polot", zaczynają zasypiać i stawać się "przyziemnymi, sennymi, miernymi fikcjami tylko dlatego, że uważamy, bądź uważacie, że jeszcze nie nadeszło wasze teraz, że jesteście zbyt młodzi, by zaangażować się w marzenia i budowanie jutra".
Uczestnicy mszy kończącej ŚDM w Panamie /ESTEBAN BIBA /PAP/EPA
Uczestnicy mszy kończącej ŚDM w Panamie/ESTEBAN BIBA /PAP/EPA
Papież wezwał młodych ludzi, aby "walczyli" o przestrzeń dla siebie. Tej przestrzeni, zaznaczył, "nie wygrywa się na loterii". Możemy mieć wszystko, ale jeśli brakuje nam namiętności miłości, to zabraknie wszystkiego. Niech Pan sprawi, byśmy się zakochali w Jezusie - dodał.
Żegnając się z młodzieżą na zakończenie mszy, Franciszek dziękował za możliwość ponownego przeżycia Światowych Dni Młodzieży i za ich zorganizowanie.
A wam, drodzy młodzi, wielkie dziękuję. Wasza wiara i radość wprawiły w drganie Panamę, Amerykę i cały świat - oświadczył. Proszę was, abyście nie ostudzili tego, co przeżyliście w tych dniach. Powróćcie do swoich parafii i wspólnot, do swoich rodzin i przyjaciół, i przekażcie to doświadczenie, aby inni mogli wibrować z siłą i radością, jaką wy macie - mówił.
...
Do zobaczenia w Portugalii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:16, 28 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
świadectwo dla świata
23 MIN. ZAJMIE CI PRZECZYTANIE TEGO ARTYKUŁU.
Od 22 do 27 stycznia z udziałem Franciszka odbyły się w Panamie 34. Światowe Dni Młodzieży – pod hasłem: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”. Wzięło w nich udział ponad 700 tys. młodych ze 156 krajów świata, którym towarzyszyło 450 biskupów i 2,3 tys. księży oraz 2,5 tys. dziennikarzy. Ojciec Święty nazwał je „świętem radości i nadziei dla całego Kościoła, oraz świadectwem wiary dla całego świata”. Była to również 26. podróż zagraniczna papieża Begoglio.
Przylot
Franciszek wylądował 23 stycznia o 22.15 na międzynarodowym lotnisku Tocumen koło Miasta Panamy. Na płycie lotniska papieża witało ok. 2 tys. mieszkańców Panamy, klaszczących i wznoszących okrzyki, a nad ich głowami powiewały flagi watykańskie i panamskie, a na zaimprowizowanej scenie zespół artystów w strojach narodowych wykonywał tańce ludowe.
Ojca Świętego powitali najpierw przedstawiciele władz państwowych z prezydentem Juanem Carlosem Varelą i jego małżonką oraz biskupi, wśród nich kard. José Luis Lacunza i arcybiskup stolicy – José Domingo Ulloa. Obecny był także nuncjusz apostolski w Panamie, abp Mirosław Adamczyk.
Ojciec Święty po wyjściu z samolotu uściskał kilkoro dzieci, a następnie wraz prezydentem i jego małżonką, przeszedł – przy dźwiękach hymnów Watykanu i Panamy – po czerwonym dywanie do niewielkiego pawilonu. Po chwili Papież entuzjastycznie witany przeszedł wzdłuż sektorów. A następnie wsiadł do skromnego, czarnego samochodu i w eskorcie honorowej odjechał do nuncjatury apostolskiej, która była jego rezydencją przez cały czas pobytu w Panamie. Na trasie 22-kilometrowego przejazdu witały go wielotysięczne tłumy mieszkańców i uczestników ŚDM.
EPA/ETTORE FERRARI
Spotkanie z władzami: Panama mostem między oceanami i naturalną ziemią spotkań
Nazajutrz rano, 24 stycznia Franciszek – zgodnie z obowiązującym protokołem – spotkał się z prezydentem na półgodzinnej, prywatnej rozmowie, po czym wraz z prezydentem Juanem Carlosem Varelą Rodríguez i jego małżonką na krótko wyszli na balkon, z którego Ojciec Święty pozdrowił zgromadzonych przed budynkiem. Przed odjazdem rozmawiał ze stojącą wśród pielgrzymów grupą niepełnosprawnych i ich opiekunami.
Następnie Ojciec Święty udał się do Palacio Bolivar na spotkanie z ok. 700 przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego. Prezydent witając go podkreślił, że Panama jest „miejscem spotkania różnych narodów i ziemią marzeń”. Zaznaczył, że od ponad 500 lat wykorzystuje ona swe uprzywilejowane położenie geograficzne „pośrodku świata”, aby „być punktem spotkania i wymiany, ewangelizacji, handlu i pomostem m narodami”. Podkreślił też rolę Kościoła katolickiego a szczególnie wspólnot zakonnych, dziękując za „cudowne dziedzictwo pomocy najbardziej potrzebującym i troskę o chorych i o oświatę”.
Franciszek w swym przemówieniu powiedział, że Panama jest „mostem między oceanami i naturalną ziemią spotkań”. Zauważył, że powinna być ona nie tylko centrum regionalnym lub punktem strategicznym dla handlu czy tranzytu, lecz – jak się wyraził – „ziemią marzeń, stawiającą wyzwanie wielu pewnikom naszego czasu i stwarzającą życiodajne perspektywy”.
Wezwał miejscową klasę polityczną do troski, by wszyscy mieszkańcy mieli możliwość poczuć się twórcami swego losu, losu swoich rodzin i całego państwa. Zaapelował o zapewnienie dostępu do edukacji i godnej pracy. Podkreślił też wagę troski o sprawiedliwość społeczną i zaznaczył, że służba publiczna powinna być synonimem uczciwości i sprawiedliwości oraz przeciwieństwem wszelkiej formy korupcji.
EPA/ALBERTO PIZZOLI
Na spotkaniu z biskupami Ameryki Środkowej: Abp Romero waszym wzorcem!
Następnie papież udał się do kościoła pw. św. Franciszka na spotkanie z Sekretariatem Episkopatu Ameryki Środkowej (SEDAC). W jego skład wchodzi ok. 60 biskupów z Panamy, Salwadoru, Kostaryki, Gwatemali, Hondurasu i Nikaragui.
Wezwał biskupów do inspirowania się postawą św. Oskara Romero i jego hasłem biskupim „Sentire cum Ecclesia” (Odczuwać z Kościołem). Abp Romero został zamordowany w 1980 r. w San Salvador, a w październiku ub. r. został kanonizowany.
Franciszek zaznaczył, że „odwołanie się do postaci abp. Romero oznacza odwołanie się do świętości i proroczego charakteru, który żyje w DNA waszych Kościołów partykularnych”. Podkreślił, że odczuwanie z Kościołem to przede wszystkim umiłowanie go jako matki, która zrodziła nas w wierze i świadomość bycia jego częścią. Tłumaczył, że chwała Kościoła polega na niesieniu kenozy (uniżenia) Chrystusa. „W Kościele Chrystus żyje pośród nas i dlatego musi być on pokorny i ubogi, ponieważ Kościół wyniosły, Kościół pełen pychy, Kościół samowystarczalny nie jest Kościołem kenozy” – mówił.
Zwrócił też uwagę na dramatyczną sytuację młodych Ameryki Środkowej. Przypomniał, że wielu z nich gorąco pragnie Ewangelii i zachęcił biskupów, by wychowywali ich do odpowiedzialnego korzystania z wolności w obliczu zagrożenia życiem w fałszu. Zauważył, że także wielu imigrantów to osoby młode. Wezwał Kościół, by zaoferował im gościnę przezwyciężając lęki i podejrzenia oraz umacniając więzy. Wskazał, że sytuacje w jakich znajduje się wielu migrantów wzywają pasterzy do „nawrócenia, do solidarności i do zdecydowanych działań wychowawczych”.
Kończąc, zachęcił biskupów do pielęgnowania ubóstwa, będącego „matką i murem”, wzywającego do płodności, do daru z siebie, oraz chroniącego przed pokusą światowości duchowej, polegającej na „przykryciu «pobożnymi» wartościami żądzy władzy i znaczenia, próżności i pychy, a nawet arogancji”. „Ubóstwo jest matką i murem, ponieważ strzeże naszych serc, aby nie popadły w ustępstwa i kompromisy, które osłabiają wolność i parezję, do których wzywa nas Pan” – stwierdził.
EPA/BIENVENIDO VELASCO
Powitanie z uczestnikami XXXIV ŚDM: Budujcie kulturę spotkania!
Po południu 24 stycznia Papież przybył na położone na wybrzeżu Oceanu Spokojnego pole Maki Bożej Starszej (Cinta Costera), na którym oczekiwało go ponad 350 tys. pielgrzymów ze 156 krajów świata. Przy dźwiękach hymnu ŚDM dotarł do podium. Wraz z dwójką młodych Panamczyków przeszedł przez replikę śluzy Kanału Panamskiego. Po drugiej stronie czekało pięcioro młodych z różnych kontynentów.
Jako pierwszy papieża powitał arcybiskup Panamy, José Domingo Ulloa. Podziękował mu za przyznanie Panamie i całej Ameryce Środkowej organizacji Światowych Dni Młodzieży. Wyjaśnił, że „dzięki temu bardzo wielu młodych ludzi z tego regionu, zwłaszcza tych, naznaczonych wykluczeniem i ubóstwem, może przeżyć doświadczenie spotkania z innymi, dzielić się marzeniami, planami i wyzwaniami”. To zaś odprowadzi do ponownego odkrycia, tego, że „są głównymi sprawcami odnowy Kościoła i społeczeństwa”.
Po chwili papieża powitały pary młodych reprezentujących różne kontynenty. Zaraz potem młodzi z czterech krajów Ameryki Łacińskiej przybliżyli papieżowi postaci świętych patronów tegorocznych Światowych Dni Młodzieży: św. Jana Pawła II, św. Jana Diego, Marcina de Porresa, Różę w Limy, s. Marię Romero, Józefa Sancheza del Río i Oskara Arnulfa Romero. Młody Salwadorczyk podkreślił, że stał się on świętym nie tylko z powodu męczeństwa, poniesionego z miłości do biednych i cierpiących, ale także dlatego, że zawsze rozświetlał swe życie radością bycia pasterzem, który towarzyszy i rozumie innych.
Papież witając młodych zaznaczył, że Światowe Dni Młodzieży są „świętem radości i nadziei dla całego Kościoła, a dla świata wielkim świadectwem wiary”. Nie są jakimś „Kościołem paralelnym, bardziej «rozrywkowym»”, a wręcz przeciwnie. Tłumaczył, że „chcemy tu odkryć na nowo i rozbudzić wraz z wami nieustanną nowość i młodość Kościoła, otwierając się na nową Pięćdziesiątnicę”. A warunkiem tego jest „słuchanie siebie i słuchając uzupełnianie się nawzajem”. Ponadto dawanie świadectwa poprzez konkretną służbę.
Przypomniał młodym, że bycie uczniem Jezusa, to zawsze wyruszenie w drogę i podjęcie ryzyka. Zaapelował do nich o przezwyciężanie podziałów i tworzenie „kultury spotkania”. A „kultura spotkania jest tym, co sprawia, ze kroczymy razem mimo naszych różnic, ale z miłością, wszyscy zjednoczeni na tej samej drodze”. Apelował by młodzi swoją postawą przezwyciężali podziały oraz tendencję do wykluczania i eliminowania tych, którzy nie są tacy, jak my. „Wręcz przeciwnie, wiemy, że ojciec kłamstwa woli lud podzielony i kłótliwy, niż lud, którzy uczy się pracować razem” – tłumaczył Ojciec Święty.
Zaznaczył też, że „kultura spotkania jest wezwaniem i zaproszeniem, by mieć odwagę podtrzymywania wspólnego marzenia”, a „marzenie to nazywa się Jezus, jest zasiane przez Ojca z ufnością, że będzie wzrastać i żyć w każdym sercu”. Wyraża się ono słowami „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem” (J 13,34).
Spotkanie zakończyło wspólne „Ojcze nasz” i papieskie błogosławieństwo. Wybrzmiała też antyfona Salve Regina, a Franciszek złożył kwiaty u stóp figury Matki Bożej.
EPA/ETTORE FERRARI
Franciszek w więzieniu: Chrystus nie boi zbliżać się do ludzi znienawidzonych przez społeczeństwo
W piątek rano Franciszek odwiedził młodych osadzonych w Ośrodku Karnym dla Nieletnich „Las Garzas” w miasteczku Pecora. Więźniowie powitali go owacyjnie. Spotkanie rozpoczęło się pieśnią „Modlitwa ubogiego”, wykonany przez chór więźniów.
Papieża powitał, opowiadając o swoich powikłanych losach 21-letni Luis Oscar Martínez De la Cruz. Wyznał, że po wyjściu na wolność chciałby zostać szefem jakiejś instytucji międzynarodowej i „technikiem od specjalistycznego chłodzenia”. Liczy też na to, że da radość swej matce i nawiąże kontakt z rodziną, którą wcześniej utracił.
Po jego wystąpieniu rozpoczęło się nabożeństwo pokutne, w czasie którego papież wygłosił homilię, po czym zasiadł do konfesjonału i wyspowiadał troje osadzonych, m.in. chłopaka, który w wieku 16 lat został skazany za podwójne zabójstwo.
W swoim słowie Franciszek zaapelował do więźniów jak i do więziennego personelu, by podjęli „wysiłek szukania i odnajdywania dróg integracji i transformacji”. Nawiązał do odczytanego fragmentu Ewangelii św. Łukasza (15, 1-7), mówiącego o zgorszeniu faryzeuszy i uczonych w Piśmie tym, że Pan Jezus „przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. Podkreślił, że Chrystus nie boi zbliżać się do ludzi znienawidzonych przez społeczeństwo i wskazał na dwa przeciwstawne spojrzenia: szemrania i plotki, reprezentowane przez faryzeuszy i uczonych w Piśmie oraz na „Jezusowe spojrzenie nawrócenia”. Zaznaczył, że postawa szemrania i plotki zatruwa wszystko, ponieważ wznosi niewidzialny mur, sugerujący, że przez spychanie na margines, rozdzielanie lub izolowanie – magicznie zostaną rozwiązane wszystkie problemy.
Zwracając się do młodocianych przestępców apelował dalej: „Pomóżcie nam dowiedzieć się, jaki jest najlepszy sposób, aby towarzyszyć procesowi transformacji, którego wszyscy potrzebujemy jako rodzina”. Wskazał, że „społeczeństwo jest płodne, gdy potrafi wytworzyć dynamizmy mogące włączać i integrować, zająć się i walczyć, by stworzyć szanse i alternatywy, które przyniosą nowe możliwości dla jego dzieci, gdy podejmowane są starania, by tworzyć przyszłość ze wspólnotą, edukacją i pracą”.
Na zakończenie wszyscy odmówili Modlitwę Pańską, po czym Ojciec Święty udzielił błogosławieństwa. Przed opuszczeniem placówki otrzymał drewniany pastorał, wykonany przez czworo osadzonych przedstawiający łańcuch, rozerwany przez krzyż, a także logo ŚDM.
Ośrodek Karny dla Nieletnich „Las Garzas” w Pecorze rozpoczął działalność w 2012 jako wzorcowa placówka tego rodzaju nie tylko w Panamie, ale w całym tym regionie i jest obliczony na 192 więźniów. Prowadzona jest tam resocjalizacja na płaszczyźnie wychowawczej, rodzinnej i sanitarnej.
Przed wyjazdem do Ośrodka Karnego Franciszek spotkał się prywatnie z grupą 450 młodych kubańskich uczestników Światowych Dni Młodzieży w Panamie. Mieszkają oni w Esclavas College, w pobliżu nuncjatury. W 10-minutowym spotkaniu uczestniczyło też dwóch towarzyszących im biskupów z Kuby.
EPA/ETTORE FERRARI
Droga Krzyżowa z apelem o nadzieję
W piątkowy wieczór 400 tys. młodych wzięło udział w nabożeństwie Drogi Krzyżowej z papieżem Franciszkiem. W rozważaniach 14 stacji nawiązano do takich tematów, jak: migracja, przemoc, przestępczość.
Na wstępie Ojciec Święty zaznaczył, że pójście z Chrystusem jest „łaską i ryzykiem”. Jest łaską „ponieważ angażuje nas w życie wiarą i poznanie Go, wkraczając w najgłębszą część Jego serca, rozumiejąc moc Jego słowa i głębokie znaczenie Jego działań, Jego pełną miłości bliskość”. Jest też ryzykiem „ponieważ Jezus Nauczyciel, Droga, Prawda i Życie wie, że Jego słowa, gesty, Jego działania są sprzeczne z duchem świata, z ludzką ambicją, z propozycjami kultury odrzucenia i braku miłości”.
Rozważania do pierwszej stacji przygotowali młodzi z Hondurasu, którzy mówili o ubogich oraz o powołaniu. Drugą stację powierzono Kubańczykom, którzy prezentowali temat poszukiwania jedności i ekumenizmu. Przy trzeciej stacji Salwadorczycy, nawiązując do postaci św. Oskara Romero mówili o Kościele męczenników. W stacji czwartej Gwatemalczycy poruszyli temat ludów tubylczych, zaś w piątej młodzi z Kostaryki – ekologii. Stację szóstą – poruszającą temat migracji – powierzono Wenezuelczykom.
Przy siódmej mieszkańcy Haiti mówili o ofiarach katastrof naturalnych, a przy ósmej Brazylijczycy o nadziei. Stacja dziewiąta poświęcona została przemocy wobec kobiet i powierzona Dominikanie. Przy dziesiątej Kolumbijczycy mówili o prawach człowieka, przy jedenastej Portorykańczycy o korupcji, przy dwunastej młodzi USA o roli matek w społeczeństwie, a przy trzynastej – Meksykanie o terroryzmie i zabójstwach. Stacja czternasta, powierzona Nikaragui, dotyczyła plagi aborcji i grobu jakim dla nienarodzonych dzieci staje się łono ich matek.
Panamczycy z kolei poprowadzili ceremonię, nazwaną „Od krzyża do światła”, w czasie której nastąpiła iluminacja krzyża, a młodzież odczytała apel o nadzieję. „Musimy przekonać świat o wierze, która przemienia, o nadziei, która sprawia powstanie ludzkości z bólu grzechu i śmierci” – stwierdziła panamska młodzież.
W swym rozważaniu Ojciec Święty zauważył, że nawet my, chrześcijanie ulegamy różnym wadom i słabościom, takim jak konformizm, czy różne formy obojętności, nie pozwalające, by rozpoznać Chrystusa w cierpiącym bracie. A tymczasem Pan Jezus utożsamił się na krzyżu z każdym cierpieniem, z każdym, kto czuje się zapomniany. „Ojcze, dzisiaj droga krzyżowa Twego Syna trwa nadal” – stwierdził, wymieniając różne sytuacje ludzkiego cierpienia.
Zachęcił młodych do wpatrywania się w Maryję, by uczyć się od niej towarzyszenia cierpieniu naszych braci i sióstr. „Podobnie jak Maryja, chcemy być Kościołem, który sprzyja kulturze zdolnej do przyjmowania, chronienia, promowania i integrowania: która nie piętnowałaby, a tym bardziej nie uogólniała z najbardziej absurdalnym i nieodpowiedzialnym potępieniem, utożsamiając każdego imigranta jako niosącego zło społeczne” – tłumaczył papież.
„Naucz nas, Panie, stać u stóp krzyża, u stóp krzyży. Otwórz dziś wieczór nasze oczy, serce. Ocal nas od paraliżu i zamętu, od lęku i rozpaczy. Naucz nas mówić: oto jestem tu z twoim Synem, razem z Maryją i tylu umiłowanymi uczniami, którzy pragną przyjąć Twe królestwo w swoich sercach” – modlił się Ojciec Święty przed błogosławieństwem.
EPA/ESTEBAN BIBA
Do kapłanów podczas Mszy św. w katedrze: Nie ulegajcie wypaleniu, odnajdujcie źródła nadziei!
W sobotę 26 stycznia rano Franciszek odprawił Mszę św. w panamskiej archikatedrze Matki Bożej Starszej (Santa María la Antigua), podczas której poświęcił ołtarz z relikwiami świętych Jana Pawła II i Oskara Romero. W uroczystej Eucharystii uczestniczyli m. in.: prezydent Panamy, Juan Carlos Varela z rodziną, przedstawiciele rządu i władz miasta.
Zwracając się do zgromadzonych w świątyni kapłanów, osób konsekrowanych i przedstawicieli ruchów apostolskich, papież wskazał na konieczność powrotu do źródeł swego powołania jako lekarstwa na „znużenie nadziei”. Podkreślił, że w każdej z sytuacji wypalania się konieczne jest znalezienie „studni, która mogłaby zaspokoić i ugasić pragnienie oraz zmęczenie po przebytej drodze”. Zauważył, że jest to zmęczenie nadzwyczaj paraliżujące, a rodzi się ono z patrzenia w przyszłość, nie wiedząc, jak zareagować na intensywność i niepewność przemian, które przeżywamy jako społeczeństwo a także z subiektywnego poczucia, jakby Bóg był daleko i opuścił swój Kościół. Grozi to zadomowieniem się w życiu duchownych „szarego pragmatyzmu, ale także przekonania, że Bóg i Kościół nie mają nic do powiedzenia ani dania temu nowemu rodzącemu się światu”.
Zwrócił uwagę, że lekarstwem na to „znużenie nadziei” jest powrót do źródła, czyli odczytanie na nowo charyzmatów, jakimi Bóg obdarzył swój Kościół.
Zachęcił, by powracać do miejsca pierwszej miłości oraz dziedzictwa poprzedników, nie użalając się nad sobą, „aby spotkać oczy, którymi dzisiaj Chrystus nadal nas poszukuje, wzywa i zachęca do misji”.
Następnie – po odśpiewaniu Litanii do Wszystkich Świętych – Franciszek umieścił w ołtarzu relikwie czworga świętych: Marcina de Porresa i Róży z Limy – pierwszych rodzimych świętych ziemi amerykańskiej, Oskara Romero – arcybiskupa-męczennika z Salwadoru oraz patrona młodzieży i ŚDM – Jana Pawła II. Relikwie świętego papieża Polaka, podarowane przez kard. Stanisława Dziwisza, przywiózł do Panamy jego następca, metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Papież namaścił ołtarz olejami świętymi i okadził.
Dziękując Ojcu Świętemu abp Ulloa Mendieta powiedział, że „w tej bazylice katedralnej Matki Bożej «La Antigua» jest obecny Kościół katolicki, będący wyrazem ludu, który przyjął wiarę 505 lat temu z rąk Maryi Panny. Jest to wiara, którą chcemy odnowić przed Następcą Piotra, Wikariuszem Chrystusa, aby powiedzieć jak Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Słowa Twego»”.
Czynna od 1688 r. świątynia jest jedną z największych katedr w Ameryce Środkowej i została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. W ostatnich latach przeszła gruntowny remont zarówno wnętrza, jak i na zewnątrz.
EPA/RODRIGO SURA
Obiad z młodzieżą, trudne pytania do papieża
Odbył się w seminarium św. Józefa w Panamie z udziałem siedmiorga młodych pielgrzymów ŚDM, z USA, Palestyny, Panamy, Burkina Faso, Indii, Hiszpanii i z Australii którzy po wyjściu podkreślali, że zapamiętają to wydarzenie na całe życie.
Wrażenie zrobiła na nich prostota i pokora Franciszka. Pytania, jakie zadali papieżowi były różnorodne i dotyczyły kryzysu nadużyć seksualnych w Kościele, jedności chrześcijan, konfliktów zbrojnych, stosunku młodych do systemów politycznych, ale także np. jak długo Franciszek śpi w nocy.
Ojciec Święty z kolei mówił im o konieczności wysłuchania ludzi starszych, cenienia tożsamości i kultury, uczenia się historii, by ulepszać przyszłość oraz formowania młodych liderów, którzy zmienią społeczeństwo.
Czuwanie młodych: Czy chcesz być «osobą wpływową» w stylu Maryi!
To modlitewne spotkanie młodych pielgrzymów z całego świata z papieżem rozpoczęło się w sobotę wieczorem przy śpiewie hymnów poprzednich Światowych Dni Młodzieży. Franciszek przejechał najpierw papamobile wzdłuż sektorów w towarzystwie arcybiskupa Miasta Panama José Ulloa Mendiety, witany owacyjnie przez zebranych. Na wielkich ekranach pokazano młodych ludzi z całego świata, którzy w swych językach wypowiadali słowa Maryi ze Zwiastowania: „Niech mi się stanie według słowa twego”.
Trzech młodych złożyło świadectwa, które składały się na trzy bloki: obrona życia, wychodzenie z upadku i prześladowania chrześcijan. Jako pierwsza opowiedziała o sobie 45-letnia Erika de Buctron z Panamy, matka czworga dzieci: syna i trzech córek, z których najmłodsza – niespełna 3-letnia obecnie Inés urodziła się z zespołem Downa. Oboje z mężem Rogelio są szczęśliwym małżeństwem i – jak przyznała – nie spodziewała się, że w wieku 42 lat jeszcze raz zajdzie w ciążę, „ale Bóg miał inne plany dla mojej rodziny”. W 17. tygodniu ciąży lekarz stwierdził, że dziecko ma zespół Downa, potem kobieta przeżyła upadek, który jeszcze bardziej skomplikował sytuację. Powiedziała, że jednak całkowicie zdała się na opiekę Bożą. „Postanowiliśmy kochać ją z całego serca, nie czyniąc różnic w stosunku do pozostałych naszych dzieci, które przyjęły ją z wielką miłością” – wyznała matka. Dodała, że nazwali ją Inés [Agnieszka] dla uczczenia świętej, która jako dziecko poniosła śmierć męczeńską i „z miłości do Chrystusa, jest patronką młodych i narzeczonych oraz jest znakiem czystości”.
Jako drugi zabrał głos 20-letni Panamczyk Alfredo Martínez Andrión, mający 6 młodszych braci. W wieku 7 lat został ochrzczony, wkrótce potem przystąpił do pierwszej komunii św., był ministrantem i przyjął sakrament bierzmowania. Gdy miał 16 lat, pogorszyła się sytuacja materialna jego rodziny i panował w niej głód. Chłopiec porzucił naukę i poszedł do pracy, ale niebawem stał bez bezrobotnym, bez wykształcenia. Zaczął brać narkotyki, przestał chodzić do kościoła, spędził rok w więzieniu. W końcu jednak trafił do Fundacji św. Jana Pawła II, gdzie znalazł drugi dom, wsparcie, a przede wszystkim braci. „I oto dziś jestem tutaj, walcząc o swoją rodzinę, gdyż jestem jej jedynym wsparciem ekonomicznym. Chcę powiedzieć wszystkim młodym na świecie, że Bóg nas kocha i nigdy nas nie opuszcza” – zakończył swe wyznanie Alfredo.
EPA/RODRIGO SURA
Jako ostatnia wystąpiła 26-letnia Palestynka Nirmeen Odeh. Wyznała, że zawsze była lękliwa, a zarazem ciekawa jak „szczur biblioteczny”. Ukończyła studia, kierując się jedną podstawową myślą, że najważniejsza w życiu jest wiedza, toteż uznała za najsłuszniejsze trzymać się z dala od chrześcijaństwa. A jednak ciekawiła ją idea Boga i dlatego w 2016 przybyła na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa. Tam wyspowiadała się i po raz pierwszy z wiarą przyjęła Ciało Chrystusa. W samolocie, przeczytała „Wyznania” św. Augustyna. Przyznała, że kluczowe znaczenie miał dzień, gdy zrozumiała, że Jezus ją ukochał taką, jaka jest, ze wszystkimi jej słabościami.
Franciszek w swym słowie podkreślił, że zbawienie, które daje nam Pan, jest zaproszeniem do „uczestnictwa w historii miłości, przeplatającej się z naszymi dziejami”. Tak też stało się w życiu Maryi, która powiedziała Bogu „tak”. Zauważył, że chociaż nie była Ona „osobą wpływową” we współczesnym rozumieniu tego pojęcia, to jednak stała się kobietą, która miała największy wpływ na historię.
Następnie z mocą przypomniał, że „TAK” Maryi rozbrzmiewa w kolejnych pokoleniach, o czym mówili także ci, którzy na początku czuwania dali świadectwa. Zaznaczył, że powiedzenie Panu „tak” to odwaga, by przyjąć życie takim, jakim jest, akceptując to wszystko, co nie jest doskonałe, czyste lub przefiltrowane, ale mimo to warte jest miłości. Przypomniał też, że Jezus wziął w ramiona trędowatego, ślepca i paralityka, objął faryzeusza i grzesznika, łotra na krzyżu, a nawet uściskał i przebaczył tym, którzy Go krzyżowali.
Tylko to, co się miłuje, może być zbawione, a zatem „pierwszy krok polega na tym, by nie lękać się przyjmować życie takim, jakim jest, objąć życie!” – stwierdził papież.
Następnie przypomniał, że życie, to nie tylko najnowsze zdobycze techniki, że „świat nie będzie lepszy, gdy będzie mniej osób chorych, słabych, kruchych lub starszych, którymi trzeba się zajmować, a nawet nie dlatego, że będzie mniej grzeszników, ale będzie lepszy, gdy będzie więcej osób, które są gotowe i mają odwagę zrodzić jutro i uwierzyć w przemieniającą moc Bożej miłości”.
„Czy chcesz być «osobą wpływową» w stylu Maryi, która odważyła się powiedzieć «Niech mi się stanie»? Tylko miłość czyni nas bardziej ludzkimi, pełniejszymi, a cała reszta to dobre, lecz puste placebo” – pytał zgromadzonych Ojciec Święty.
Nawiązując do adoracji eucharystycznej, która nastąpiła wkrótce potem, zachęcał młodzież do otwarcia swych serc przed Bogiem. „Nie bójcie się powiedzieć Mu, że także wy chcecie wziąć udział w Jego historii miłości w świecie, że jesteście gotowi na więcej!” – apelował. Poprosił także o modlitwę w jego intencji.
Na zakończenie argentyński piosenkarz Axel odśpiewał pieśń „Celebra la Vida” (Świętuj życie), po czym rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Towarzyszyły jej modlitwy w intencji odkrycia przez młodych swego powołania na różnych drogach życia. W różnych językach modlono się o powołania do małżeństwa, do życia zakonnego, kapłańskiego i o misjonarzy.
Na zakończenie Ojciec Święty modlił się przed pielgrzymującą figurą Matki Bożej z Fatimy, którą następnie przekazał młodzieży, aby towarzyszyła im przez całą noc w ich wypoczynku i modlitwie.
EPA/ETTORE FERRARI
Msza św. posłania: Nie prześpijcie swego powołania!
Z udziałem 700 tysięcy młodych ze 156 krajów świata Franciszek dziś rano odprawił Mszę św. posłania, kończąca 34. Światowe Dni Młodzieży. „Nie jesteście przyszłością, nie tkwicie w „międzyczasie”, lecz jesteście Bożym „teraz” – powiedział. Podkreślił, że Ewangelia powinna w życiu każdego chrześcijanina wyrażać się w „konkretnej miłości daru z siebie”. Na zakończenie mszy ogłoszono, że miejscem ŚDM w 2022 r. będzie Lizbona, stolica Portugalii.
Papież najpierw przejechał w papamobile przez sektory na błoniach św. Jana Pawła II w Panamie, entuzjastycznie witany. W latynoskich rytmach nad głowami powiewały flagi 156 krajów. Wśród zgromadzonych było 3,8 tys. pielgrzymów z Polski wraz Agatą Kornhauser-Dudą, małżonką prezydenta RP, 12 biskupami i ponad 200 księżmi.
Arcybiskup Panamy José Ulloa Mendieta witając papieża zapewnił, że „doświadczenie wspólnoty kościelnej oraz odnowa duchowa i duszpasterska, które przeżywaliśmy razem z Następcą Chrystusa, pozostaną na zawsze w życiu każdego z nas”.
W homilii Franciszek podkreślił, że „Jezus objawia chwilę obecną Boga, która przychodzi, aby także i nas wezwać do wzięcia udziału w Jego teraz, aby «ubogim głosić dobrą nowinę», «więźniom wyzwolenie, a niewidomym przejrzenie», a «zniewolonych uczynić wolnymi», oraz «aby ogłosić rok łaski od Pana» (Łk 4,18-19)”.
Gorąco zachęcił młodych do „odkrycia powierzonej im misji i zakochania się w niej”. Apelował, by poczuli się wezwani już teraz, nie czekając na warunki idealne. Przestrzegł przed pokusą „stwarzania dystansu w relacji z Bogiem” oraz traktowania misji i swego powołania jako czegoś na przyszłość, a nie w teraźniejszości. Wyjaśnił, że młodość nie może być „synonimem poczekalni dla oczekujących na swój czas”. Bo w przeciwnym wypadku marzenia młodych stracą polot, zaczną zasypiać i staną się przyziemnymi, sennymi, miernymi fikcjami.
A jako wzór do naśladowania wskazał Maryję. „Przez wszystkie te dni w szczególny sposób towarzyszyły nam, jak muzyka w tle, słowa Maryi: «Niech mi się stanie!». Ona nie tylko wierzyła w Boga i obietnice jako coś możliwego, ale wierzyła Bogu i odważyła się powiedzieć „tak”, aby uczestniczyć w tym teraz Pana. Poczuła, że ma misję, rozmiłowała się i to zadecydowało o wszystkim” – podkreślił.
„Czy chcecie żyć konkretnością Jego miłości? – pytał Franciszek na zakończenie homilii, prosząc, aby „wasze tak było bramą wejściową”, aby „Duch Święty dał nową Pięćdziesiątnicę dla świata i dla Kościoła”.
„Dla tak wielu młodych, którzy są dzisiaj tutaj, przed Tobą, Ojcze Święty i dla jeszcze liczniejszych, którzy towarzyszyli nam w tych dniach za pośrednictwem środków przekazu, ŚDM były doświadczeniem przemiany, w którym doświadczyli piękna piękna oblicza Pana oraz dokonali ważnych wyborów w swoim życiu” – zwrócił uwagę kard. Kevin Farrell, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, zabierając głos na zakończenie Eucharystii.
Zwrócił uwagę, że najważniejsze owoce tych doświadczeń będą widoczne później w życiu codziennym. Ci sami młodzi, którzy powiedzieli: „Jestem tutaj”, powiedzą w swych wspólnotach kościelnych: „Jesteśmy sługami Pana” i otwarci na wezwanie Boga do każdego z nich powiedzą z Maryja: „Niech mi się stanie według słowa Twego”.
Kard. Farrel ogłosił też, że Lizbona, stolica Portugalii będzie miejscem Światowych Dni Młodzieży w 2022 r., co zostało przyjęte owacją wszystkich zgromadzonych.
Na zakończenie Mszy św. Franciszek zaapelował jeszcze raz do młodych: „Idźcie dalej, żyjcie wiarą i dzielcie się nią”.
„Proszę was, abyście nie ostudzili tego, co przeżyliście w tych dniach. Powróćcie do swoich parafii i wspólnot, do swoich rodzin i przyjaciół, i przekażcie to doświadczenie, aby inni mogli wibrować z tą siłą i radością, jaką wy macie. Razem z Maryją stale mówcie „tak” marzeniu, jakie zasiał w was Bóg” – apelował Franciszek.
Na Mszy św. na błoniach św. Jana Pawła II (Campo San Juan Pablo II) w Metro Park, oprócz ponad 700 tys. młodych z 156 krajów świata, byli obecni m. in. : prezydent Panamy, Juan Carlos Varela, Kostaryki, Carlos Alvarado Quesada, Kolumbii, Iván Duque Marquez z żoną Marią Julią Ruiz, Hondurasu, Juan Orlando Hernández, Gwatemali, Jimmy Morales Cabrera z żoną Hildą Patricią Marroquin, Salwadoru, Salvador Sánchez Cerén i Portugalii, Marcelo Rebelo de Sousa.
Wśród koncelebransów był też patriarcha Lizbony, kard. Manuel Clemente a także inni biskupi portugalscy, którzy z radością przyjęli wiadomość, że ŚDM w 2022 r. odbędzie się w portugalskiej Lizbonie.
EPA/BIENVENIDO VELASCO
Spotkanie z wolontariuszami: „nie wiem, czy będę podczas następnych Światowych Dni Młodzieży”
Na zakończenie pobytu w Panamie na 34. Światowych Dniach Młodzieży papież Franciszek spotkał się w niedzielę z 20 tysiącami wolontariuszy. Podobnie, jak w 2016 roku w Krakowie, przyznał, że nie wie, czy będzie na następnych ŚDM w Lizbonie za trzy lata. Spotkanie tuż przed odlotem papieża do Rzymu odbyło się na stadionie imienia panamskiego piłkarza Rommela Fernandeza.
Franciszek wysłuchał między innymi świadectwa wolontariusza z Polski, Bartosza Placaka, który był także ochotnikiem w czasie ŚDM w Krakowie. Podkreślał on, że w Panamie można było podziwiać bogactwo różnorodności Kościoła i prosił, by papież modlił się za młodzież. Mowił też o doświadczeniu własnych słabości.
W przemówieniu Franciszek podziękował wszystkim za służbę w minionych dniach Światowych Dni Młodzieży oraz podczas ostatnich miesięcy, które je poprzedziły.
Nawiązując do słów polskiego wolontariusza papież podkreślił: „Jak nam mówiłeś, Bartoszu, człowiek doświadcza także własnych słabości. To piękne, że te słabości nie powstrzymały cię w twoim zaangażowaniu, a nawet nie stały się rzeczą główną i najważniejszą. To prawda, doświadczyłeś ich służąc, starając się oczywiście zrozumieć i służyć innym wolontariuszom i pielgrzymom ale miałeś odwagę, by to cię nie powstrzymało, nie sparaliżowało i szedłeś naprzód”.
„Dziękuję wszystkim, ponieważ w tych dniach zwracaliście uwagę i byliście gotowi służyć aż po najmniejsze, codzienne i pozornie nieistotne szczegóły, jak podanie kubka wody, a równocześnie dokonaliście najwspanialszych rzeczy, które wymagały wielkiego planowania”- oświadczył Franciszek.
Nawiązując do zapowiedzianego na 2022 rok spotkania w Lizbonie w Portugalii papież zaznaczył: „Jak wam powiedziałem w Krakowie, nie wiem, czy będę podczas następnych Światowych Dni Młodzieży, ale Piotr z pewnością tam będzie i umocni was w wierze”.
EPA/BIENVENIDO VELASCO
Za zakończenie papież powiedział:
Idźcie naprzód, z siłą i odwagą, i proszę, nie zapomnijcie się za mnie pomodlić!
...
Wspaniale spedzony czas.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
-> Wiara Ojców Naszych |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
|
Strona 9 z 9 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|