Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:27, 19 Lut 2010 Temat postu: Droga Krzyżowa! |
|
|
Mamy Wielki Post i czas na Drogę Krzyżową.Tutaj warto przyblizyc wspaniale objawienia na ten temat ktore pozwalaja zrozumiec wiele tajemnic.Jednym z najpiekniejszych jest zyciorys Matki Bożej napisany przez przeorysze Marię z Agredy na podstawie ukazanych jej przez Boga widzen.W wyjatkowo prosty sposob opisuje on wiele czesto spornych Prawd Wiary...
>>>>
Jezus na Górze Oliwnej. Smutek Maryi.
Poprzez cudowne tajemnice dokonane podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus
Chrystus założył i uporządkował Królestwo, które na mocy nieodmiennego
wyroku dał Mu odwieczny Ojciec. Następnie postanowił podjąć ciężką walkę
życia i śmierci, przez którą dokonane miało być dzieło Odkupienia ludzi.
Wychodząc po wieczerzy, Jezus spotkał się z Najświętszą Matką. Miecz bólu
przeszył Ich serca, a cierpienia Obojga nie sposób opisać. Maryja upadła Synowi
do nóg i oddała Mu hołd, jako prawdziwemu Bogu i Odkupicielowi. Pan Jezus
spojrzał na nią wzrokiem pełnym majestatu i miłości i wyrzekł następujące
słowa: „Matko, w smutku twym będę z Tobą; spełnijmy wolę mego
odwiecznego Ojca i dzieło Zbawienia ludzi!" Królowa niebios z całego serca
zgodziła się na tę ofiarę, prosiła Syna o błogosławieństwo i powróciła do swego
pokoiku.
>>>>
Widzimy tutaj WSPÓŁODKUPIENIE czyli wspolne cierpienie Jezusa i Maryi na rzecz Zbawienia ludzi.Mam nadzieje ze kazdy widzi juz po tym tekscie jak jest on cudownie prosty i piekny!
>>>>>>
Podczas gdy Jezus ze swymi uczniami szedł na Górę Oliwną, Judasz pobiegł do
arcykapłanów i oznajmił im, że nadeszła najlepsza sposobność do pojmania
Jezusa. Arcykapłanów uradowała ta wiadomość; zgromadzili rzeszę
uzbrojonego pospólstwa, aby natychmiast pojmać tego najniewinniejszego
Baranka. O niesłychana walko pomiędzy złośliwością ludzi a dobrocią Boga!
Ta walka między dobrem a złem, której początek miał miejsce już u pierwszego
człowieka, najwyższy stopień osiągnęła przy śmierci naszego Zbawiciela.
Albowiem zło i dobro sięgnęły wówczas zenitu; złość ludzka odebrała
Stworzycielowi i Odkupicielowi cześć i życie; Zbawiciel w swej niezmiernej
miłości oddał jedno i drugie za ludzi.
>>>>
Od Adama do Jezusa!Droga Krzyzowa byla kulminacja ataku zla I JEDNOCZESNIE kulminacja rozlania sie DOBRA!
>>>>>>
Dusza Jezusa Chrystusa spoglądała
wówczas na najczystszą Matkę, aby wśród stworzeń zobaczyć przynajmniej
jedną istotę godną Jego miłości.
>>>>
Nikt inny nie jest godzien!
>>>>>
W świętości Maryi sprawiedliwość Boża
znalazła niejakie zadośćuczynienie za złośliwość ludzką, a Pan Jezus wiedział, że
Jego męka i śmierć w jednym czystym stworzeniu przynosi owoc w sposób
najgodniejszy. W najwierniejszym, najpokorniejszym i najmiłościwszym sercu
wzniosłej Królowej Bóg złożył skarby zasług Chrystusa, aby ich mocą Kościół
święty, jako ów Fenix powstał na nowo z popiołu.
>>>>
Feniks symbol zmartwychwstania!
>>>
Zbawiciel przeszedł przez
potok Cedron, zbliżył się do Góry Oliwnej i wstąpił do ogrodu Getsemani. Tu
rzekł do apostołów; „Usiądźcie tu i czekajcie, a Ja się oddalę i będę się modlił;
módlcie się ze Mną, abyście nie ulegli pokusie." Następnie z Piotrem, Janem i
Jakubem odszedł w inne miejsce.
Tu ponownie polecił się Ojcu Niebiańskiemu, jako ofiara za odkupienie rodzaju
ludzkiego. Zrzekł się wszystkich pociech i pokrzepień, aby dosięgły Go wszystkie
cierpienia.
>>>>
Chrystus zrzeka sie swego Bóstwa bo inaczej nie mogli by go zabic ani nic zrobic!!!Bo niemozliwe jest zrobic cokolwiek Bogu gdy tego nie chce!
>>>>
Odwieczny Ojciec zezwolił na to i przyjął wolę Przenajświętszego
Człowieczeństwa swego Syna.
>>>>
Ojciec przyjął jak widać ofiarę!
>>>>
Całe morze cierpień przelało się teraz do Duszy
Jezusa. W wielkim smutku i trwodze rzekł do trzech apostołów: „Smutna jest
dusza moja aż do śmierci."
>>>>
A wiec straszny niewyobrazalny i niemozliwy dla nas do przezycia smutek wynikly z wszelkich zbrodni ludzkosci zalał Duszę Jezusa...
>>>>
Odszedłszy nieco dalej upadł na twarz i modlił się:
„Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja
chcę, ale jak Ty."
>>>
I TERAZ UWAGA WYJASNIENIE TYCH SLOW BLEDNIE ROZUMOWANYCH!
>>>>
Boski Zbawiciel miał na myśli tych złych ludzi, którzy przez
swoje grzechy mieli udaremnić Jego gorzką mękę i śmierć. Miał na myśli tych,
którzy dlatego mieli iść na potępienie, że nie chcieli skorzystać z Jego miłości.
!!!!!!!!!
Śmierć poniesiona za przyjaciół i wybrańców była Zbawicielowi miła; gorzkie i
bolesne uczucia wywoływała w Nim myśl, że miał umrzeć za tych, co pójdą na
potępienie, albowiem wobec tych śmierć Jego nie miała osiągnąć ostatecznego
celu. To bolesne i gorzkie uczucie Jezus nazwał „kielichem" i prosił Ojca
niebiańskiego, aby ten gorzki kielich umierania za potępieńców był Mu odjęty.
!!!!!!!!!!
A wiec Jezus nie prosil Boga o to aby nie umieral na Krzyzu.To ze umrze i zbawi to byla i JEST dla Niego radosc!Kielichem Goryczy jest to ze umrze a i tak wielu odrzuci Boga i wyląduje w Piekle!
>>>>>
A ponieważ śmierć Jego była nieunikniona, więc niechby — o ile to możliwe —
ani jeden człowiek nie poszedł na potępienie, gdyż Odkupienie, którego
dokona, wystarczy aż nadto dla wszystkich;
>>>>>
Chrystus cierpial WIECEJ niz potrzeba dla Zbawienia wszystkich!
>>>>>
o ile mogłoby to zależeć od Niego,
przekazuje swoje dzieło Odkupienia wszystkim ludziom bez wyjątku, aby
wszyscy mogli z niego korzystać. Jeżeli jego ostatnie życzenie nie może być
spełnione, to poddaje swą wolę woli Ojca niebiańskiego. Zbawiciel odprawił tę
modlitwę po trzykroć.
>>>>
Trzy razy znaczylo wtedy NA PEWNO.Trzy powtorzenia nadawaly MOC PRAWNA.W mysl zasady ze raz to mozesz co powiedziec przypadkiem.A trzy razy to juz nie ma przypadku tylko wyraz Woli.
>>>>
Według naszego sposobu pojmowania odbywała się
wtedy jak gdyby walka pomiędzy Najświętszym Człowieczeństwem Chrystusa a
Jego Boskością. Albowiem Jego Człowieczeństwo z najczulszej miłości ku
ludziom chciało, aby wszyscy przez Jego mękę uzyskali zbawienie wieczne.
!!!!!!
Boskość Jego wiedziała natomiast, że na mocy najwyższych wyroków została
postanowiona liczba wybranych, a ze względu na sprawiedliwość Boską jest
rzeczą niegodną udzielać łaski tym, którzy nią gardzą i dobrowolnie się jej
wyrzekają.
!!!!!!!!!!!!!
Niegodne i niesprawiedliwe bylo by zbawianie tych ktorzy to odrzucaja.
!!!!!!!!!!!
Walka ta była tak bolesna i ogromna, że w śmiertelnej trwodze
Chrystus spływał krwawym potem; Jego Przenajświętsza Krew spływała na
ziemię.
>>>>>
Jak odpowiedzial na to Bóg?Nastepnym razem!
Ale mam nadzieje ze kazdy widzi jak wspaniale jest to objawienie zyciorysu Matki Bozej i jak jasno i klarownie przedstawia prawdy wiary!I jakie jest piekne!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 12:24, 16 Lut 2024, w całości zmieniany 11 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:49, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W tym najwyższym smutku Zbawiciel otrzymał pociechę i pokrzepienie od św.
Archanioła Michała. Z polecenia Ojca niebiańskiego Archanioł przekazał
Jezusowi, że w żaden sposób nie mogą być zbawieni ci, którzy zbawionymi być
nie chcą, jednak Bóg ustanowił wysoką liczbę wybranych, chociaż będzie ona
mniejsza od liczby potępionych.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No i tu sie zalamalem!Potepionych bedzie WIECEJ!Tak ludzie kombinuja takie ,,strategie'' opracowuja ze wiekszosc znajdzie sie w Piekle!
Teraz rozumiecie jak wielka byla i jest gorycz Jezusa...
Nie mozna zbawic kogos kto tego nie chce.No i co zrobic?Tylko uafc Bogu ja nie widze innego pocieszenia no bo sami rozumiecie...
>>>>>
Św. Michał przekazał także Jezusowi
wiadomość, że wśród wybranych znajduje się Jego Najświętsza Matka Maryja,
godny owoc Jego Odkupienia; Odkupienie przyniesie również owoc w
patriarchach, prorokach, apostołach, męczennikach, dziewicach i wyznawcach,
którzy wszyscy odznaczają się miłością ku Zbawicielowi i będą wykazywać się
cudowną czcią dla Najwyższego. Bezpośrednio po apostołach Archanioł
wymienił po nazwisku założycieli i fundatorów różnych zakonów.
!!!!!!
Czyli Aniol wymienial Zbawionych!
>>>>>>
Według opisu Ewangelistów Pan Jezus w przerwach w modlitwie udawał się do
apostołów, znajdował ich jednak pogrążonych we śnie, albowiem smutek i
cierpienie tak ich osłabiło, że popadli w stan obojętności i znieczulenia, w
którym to stanie sen ich łatwo zmorzył. Zanim Zbawiciel ich obudził przyglądał
się im i płakał nad nimi, widząc ich oddanych takiej obojętności i senności,
podczas gdy Lucyfer czuwał nieustannie by zgotować im upadek.
!!!!!!!
Potem rzekł
Pan do Piotra: „Szymonie, ty śpisz? Nie mogłeś jednej godziny czuwać ze mną?".
Potem zwrócił się do wszystkich i rzekł: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie
ulegli pokusie; albowiem moi i wasi nieprzyjaciele nie śpią tak jak wy."
>>>>>>>>>
Najświętsza Panna, która wraz z innymi świętymi niewiastami pozostała w
domu Ostatniej Wieczerzy, w niebiańskim oświeceniu patrzyła na wszystkie
czynności i tajemnice swego Syna; nic nie pozostało przed Nią w ukryciu.
>>>>>
Maryja byla w STALEJ duchowej łączności z Jezusem!
>>>>
W tym
samym czasie, kiedy Jezus z trzema apostołami: Piotrem, Jakubem i Janem udał
się w głąb ogrodu, Królowa niebios opuściła także resztę niewiast z
upomnieniem, aby czuwały i modliły się, żeby nie ulec pokusie.
>>>>
Czyli z uczennicami jak Jezus!
>>>>>
Wzięła ze sobą
trzy Marie, pomiędzy którymi Maria Magdalena wyróżniała się, jako
przełożona, i udała się z nimi do osobnej komnaty. Maryja błagała tam Ojca
odwiecznego, aby pozbawił Ją wszelkiej pociechy i pokrzepienia, które by
przeszkadzały Jej w odczuwaniu w najwyższym stopniu na ciele i duszy męki
Najświętszego Syna. Prosiła aby mogła razem z Panem Jezusem odczuwać na
swym dziewiczym ciele ból i rany.
!!!!!
Maryja chciala WSPÓŁCIERPIEĆ!
!!!!
Trójca Przenajświętsza przyjęła tę prośbę i
Maryja w odpowiednim stopniu odczuwała wszystkie cierpienia, jakie w czasie
całej swej męki ponosił Jej Boski Syn. To współcierpienie Maryi było tak wielkie,
że gdyby Najwyższy w cudowny sposób nie podtrzymywał Jej przy życiu
musiałaby polec pod ciężarem tych cierpień;
>>>>
Czyli Maryja w sposob cudowny przezyla dzieki temu ze Bóg Ją podtrzymal!
>>>>
z drugiej strony jednak cierpienia
te były dla Niej poniekąd pociechą, albowiem większą katuszą dla niej byłoby,
gdyby musiała patrzeć na cierpiącego Syna i nie mogła równocześnie dzielić
Jego męki.
>>>
Miłość doskonała!
>>>>
Kiedy Najświętsza Matka udała się z trzema Mariami do osobnej
komnaty poczęła modlić się i rzekła: „Smutna jest dusza moja, ponieważ mój
ukochany Syn będzie cierpiał i umrze, a ja nie mogę dzielić z Nim cierpień i
śmierci. Módlcie się, moje przyjaciółki, abyście nie uległy pokusie." Po tych
słowach oddaliła się nieco, aby przyłączyć się do modlitw, które Zbawiciel
odprawiał w Ogrodzie Oliwnym. Ponieważ znała ludzką wolę swego
Najświętszego Syna więc odprawiała ze swej strony tę samą modlitwę, którą
odmówił Jej Boski Syn. Podobnie jak Zbawiciel wracała, w tych samych
odstępach czasu, do trzech niewiast, aby upomnieć je by czuwały. Podobnie jak
Boski Zbawiciel popadła w śmiertelną trwogę i płakała nad upadkiem tych,
którzy mieli pójść na potępienie; objawione Jej zostały, bowiem wielkie
tajemnice dotyczące wybraństwa dobrych i odrzucenia złych. Aby we wszystkim
być podobną Zbawicielowi, święta Maryja, podobnie jak Jezus spłynęła
krwawym potem.
Nie trzeba nawet komentowac tych wspanialych Objawien tak sa proste madre i jasne!Dla nas abysmy CZUWALI A NIE SPALI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:19, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Z rozporządzenia Trójcy Przenajświętszej został do Niej wysłany Archanioł
Gabriel, aby pocieszał Ją podobnie jak Archanioł Michał pocieszył Pana Jezusa.
Św. Gabriel przedstawił Maryi wolę Najwyższego i to w tych słowach, jakimi św.
Michał przemawiał do Jej Boskiego Syna. Albowiem Oboje modlili się o to samo
i przyczyna smutku była u Obojga ta sama.
>>>>>
Czyli jak widzimy Maryja przezywala dokladnie to samo co Jezus jest wiec WSPÓŁODKUPICIELKĄ!
>>>>>
Tymczasem Pan Jezus po raz trzeci powrócił do swych uczniów i zastawszy ich
śpiących rzekł: „Spicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn
Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy! Oto blisko
jest mój zdrajca." Uczniowie wstali i Pan Jezus udał się z nimi tam, gdzie
pozostawił resztę apostołów. Zastał ich również śpiących, albowiem wskutek
wielkiego smutku zmorzył ich sen. Pan Jezus udzielił wszystkim apostołom
pouczenia, aby przygotowali się na nadchodzące wydarzenia. Słychać już było
gwar zbliżających się żołnierzy i sług arcykapłańskich. Syn Boży wystąpił nieco
naprzód aby wyjść ku nim i w niewysłowionej miłości mówił w swym Sercu
następujące słowa: „O cierpienia, za którymi tęskni moja dusza! O boleści, rany,
upokorzenia, smutki i śmierci haniebna, przybądźcie, przybądźcie jak
najszybciej! Gwałtowny ogień miłości, w jakiej pragnę zbawienia śmiertelników,
czeka na was. Przybądźcie do najniewinniejszego z ludzi, albowiem zna On
waszą wartość; On was szukał, On was pragnął, On starał się o was z własnej
woli i z radością was przyjmie. Czekałem na was z utęsknieniem i cenię was tak,
jak na to zasługujecie. Doznajecie wzgardy, ale Ja uczynię was godnymi czci i
nadam wam wysokie znaczenie. Niechaj przyjdzie śmierć. Chcę ponieść ją bez
winy i w ten sposób odnieść nad nią triumf i wysłużyć życie tym, którzy
grzechem zasłużyli na śmierć. Zezwalam aby, opuścili Mnie moi przyjaciele,
albowiem sam chcę wystąpić do walki, aby wszystkim wysłużyć zwycięstwo i
triumf!"
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A wiec Jezus czyni cierpienia czyms wielkim poprzez niewinne i dobrowolne ich przyjecie.Ludzie bowiem uciekaja od cierpien i nimi pogardzaja a chorych omijaja uwazajac ich za nieszczesnikow ktorzy ,,przegrali zycie'' i musza sie meczyc.Jezus wszystko odwraca!To Krzyz Cierpien z Milosci jest najwieksza chluba!
W ogole Zdarzenia w Ogrojcu przypominaja nam swoim opisem to co znamy z literetury Romantycznej czyli bohatera cierpiacego z milosci.Oczywiscie Jezus jest PIRWOWZOREM wszelkiego dobra a poeci romantyczni czerpali (najczesciej nieswiadomie) z tego co Chrystus przezyl!
>>>>>
Wtedy wystąpił Judasz, aby dać umówiony znak. Powiedział bowiem,
arcykapłanom, że ten, którego pocałuje, jest jego Mistrzem i tego mają pojmać.
Zbliżył się więc, ten zdrajca do Pana Jezusa, pocałował Go w twarz i rzekł: ,,Bądź
pozdrowiony, Mistrzu!" Najmiłościwszy Zbawiciel odrzekł pełen łagodności i
pokory: „Przyjacielu, po coś przyszedł? Pocałunkiem wydajesz Syna
Człowieczego?" Równocześnie Zbawiciel udzielił zdrajcy jasnego poznania jego
zbrodni, aby się nawrócił, jednak bezbożny uczeń oparł się tej ostatniej wielkiej
łasce, przez co jego upadek ostatecznie się rozstrzygnął.
>>>>
Czyli Jezus dal mu szanse nawrocenia...Nie skorzystal(jak wielu ludzi)...
>>>>
Potem Pan Jezus przemówił z wielką siłą i powagą do żołnierzy:, „Kogo
szukacie?" Oni odpowiedzieli: „Jezusa Nazareńskiego". Jezus odrzekł: „Ja nim
jestem." W tych słowach Jezus nazwał siebie naszym Zbawicielem i
Odkupicielem, przez co dał nam pewną rękojmię naszego zbawienia i
nieomylną nadzieję uzyskania wiecznej szczęśliwości, albowiem zależały od
tego, aby Zbawiciel sam się oddał w ręce nieprzyjaciół i odkupił nas przez swoją
mękę i śmierć.
!!!!!!!!!!!
Na owe słowa Zbawiciela cała zgraja bezbożników upadła na
ziemię. Po pewnym czasie Pan Jezus pozwolił im wstać
>>>>
Pokazuje to CALKOWITA DOBROWOLNOSC OFIARY!Jezus mogl czynic z nimi CO CHCIAL I MUSIELI SLUCHAC!Jesli mogli go aresztowac to tylko dlatego ze sie nie opieral SWIADOMIE!
>>>>
i rzekł po raz drugi:,
„Kogo szukacie?" A oni znowu odpowiedzieli: „Jezusa Nazareńskiego".
Zbawiciel odrzekł z największą łagodnością: „Powiedziałem wam, że Ja nim jestem. Jeżeli Mnie szukacie, pozwólcie odejść tym, którzy są przy Mnie!" W
tych słowach Pan Jezus dał pozwolenie żołnierzom na pojmanie Go i — o czym
wcale nie wiedzieli — wykonanie Jego wyroku, przez który postanowił
wszystkie nasze cierpienia i dolegliwości przyjąć na swoją Boską Osobę. Teraz
siepacze jak okrutne tygrysy rzucili się na Jezusa, tego najłagodniejszego
Baranka, związali Go powrozami i łańcuchami i zaprowadzili do arcykapłana.
>>>>>
Maryja, najczystsza Matka, widziała jak najdokładniej to wszystko, co działo się
podczas pojmania Zbawiciela. W świetle nadprzyrodzonego widzenia widziała
wszystko nawet lepiej, niż gdyby była osobiście przy tym obecna; duchem
przenikała wszystkie tajemnice słów i czynów Boskiego Syna.
!!!!!!!!
Widac tu wyraznie lacznosc Maryi z Jezusem.Nie musiala nawet byc osobiscie bo duch widzi WIECEJ!
!!!!!!!
Gdy spostrzegła
jak gromada żołnierzy i sług wyszła z domu arcykapłana wyobraziła sobie
wszystkie poniżenia i bezczelności, jakich dopuszczali się oni wobec Stwórcy i
Zbawiciela. Poprosiła wtedy aniołów, aby razem z Nią oddali Panu hołd i
uwielbienie, jako zadośćuczynienie za obelgi i pohańbienia, jakich doznał od
złośliwych sług ciemności. Do takiego zadośćuczynienia wezwała też owe
święte niewiasty, które się wraz z Nią modliły.
>>>>
Czyli aby za grzechy tamtych łotrów wynagrodzic!Ona sama aniolowie i niewiasty!To jest milosc!
>>>>
Najświętsza Panna oznajmiła im,
że Jej Najświętszy Syn pozwolił się teraz pojmać i poniewierać swoim
nieprzyjaciołom i że grzesznicy ci uczynili to z całą surowością i bezbożnością.
Razem z aniołami i świętymi niewiastami Królowa niebios wzbudziła cudowne
akty wiary i miłości, jak również uwielbienia Boga, oddając boski hołd
nieskończonemu Bóstwu i Najświętszemu Człowieczeństwu swego Syna i
Stworzyciela. Przez oddawanie czci i uwielbienia wynagradzała owe obelgi i
pohańbienia, którymi dzieci złości obrażały Zbawiciela. Zarazem łagodziła
sprawiedliwość Boską, aby nie powstała przeciw prześladowcom Chrystusa i nie
zniszczyła ich.
>>>>>
Bronila ich od natychmiastowej kary czyli wtracenia do Piekla!Milosc!Bo wszak Jezus byl bez grzechu!To ci łotrowie byli najbardziej stratni!GRZESZNIK NAJWIECEJ TRACI!
>>>>>
Tylko Najświętsza Panna była dostatecznie potężna aby
powstrzymać karę na takich zbrodniarzy.
!!!!!!!!!!!!
Potęzna świętością i czystością
!!!!!!!
Wielka Królowa była nie tylko na tyle potężna, że łagodziła gniew
sprawiedliwego Sędziego, ale zdołała nawet wyprosić łaskę dla tych, którzy
prześladowali Chrystusa.
!!!!!!!
Gdy najlitościwsza Matka zobaczyła, jak Judasz
pocałunkiem wydał swego Mistrza i jak jego nieczyste usta, które niedawno
przyjęły Pana w Najświętszym Sakramencie, dotknęły teraz najłagodniejszego
Oblicza Jej Boskiego Syna, wtedy ból przeszył Jej serce; zwyciężyła jednak
miłość i Maryja błagała Boskiego Syna, aby udzielił Judaszowi nowych łask
posiłkowych, aby nie zginął ten, który miał szczęście dotknąć Oblicza, w które
nawet aniołowie tylko wpatrują się z rozkoszą.
>>>>
A LUDZIE PATRZYLI I NIC NIE WIDZIELI!
>>>>>
Zbawiciel, powodowany prośbą
Najświętszej Matki, jeszcze w chwili zdrady udzielił Judaszowi łaski.
!!!!!!!
Gdyby ten
nieszczęśliwiec ją przyjął, Najlitościwsza Matka Miłosierdzia wyprosiłaby dla
niego jeszcze inne łaski, a w końcu nawet przebaczenie jego zbrodni, tak jak to
czyni dla wielu innych grzeszników, którzy się do Niej uciekają i zyskują przez to wieczne Zbawienie.
>>>>
Tu widzimy jak wyglada postepowanie Boga z grzesznikami i jaka role pelni Maryja
>>>>>
Ale Judasz nie rozumiał tego — dla niego wszystko było
stracone.
>>>>
Jak dla wielu grzesznikow...
>>>>>
W chwili, gdy pojmano i związano Zbawiciela, Najświętsza Matka odczuła na
swoich rękach ból powrozów i łańcuchów, jak gdyby sama była nimi związana;
tak samo było przy uderzeniach i popychaniach, które spotykały Jej Boskiego
Syna. Pan Jezus udzielił swej Matce tych cierpień, jako osobnej łaski. Cierpienie
ciała było dla Najświętszej Panny pociechą w porównaniu do tych cierpień
miłości, które ponosiłaby gdyby nie mogła, chociaż w ten sposób brać udziału w
męce Boskiego Syna.
Cierpienie z Jezusem bylo POCIECHA w porownaniu z sytuacja gdyby Maryja NIE MOGLA CIERPIEC!Zrozumienie tego zdarza sie chyba tylko u ludzi bardzo kochajacych gdy chetnie by wzieli na siebie chorobe (najczesciej zreszta dziecka).Widzimy ze Bog wcale nie dziala w ten sposob ze bol jest zly i nalezy go zabrac.Odwrotnie!Bog wie ze czlowiek POTRZEBUJE W SWEJ DUSZY tego cierpienia a bez niego jego cierpienie bylo DOPIERO POTWORNE!Wiemy co sie dzieje z zachodnia cywilizacja przyjemnosci.Tam wszelki bol likwiduja...I jakie tam dopiero sa meki WEWNETRZNE DUCHOWE!To juz lepszy bylby dla nich bol fizyczny!
Widzimy ze nie zawsze odebranie bolu jest dobre.Moze szkodzic.
Oczywiscie gdyby ludzie byli święci zadawanie im bólu bylo by potwornoscia.
Ale jesli grzesza?To co?Bez bolu do Piekla?Czy z bolem do Nieba?Co jest dobre?I w tym sensie w obliczu wielkiego zla bol okazuje sie czyms błogosławionym!Widzimy tu tak wielka madrosc ze nigdzie jej nie znajdziecie indziej!Stad tak wazna jest Droga Krzyzowa gdyz uczy nas najwyzszej madrosci.Wszak skad i po co cierpienie to najwazniejsze pytanie ludzi!To ich dreczy.Jezus i oczywiscie Biblia daje najwyzsza odpowiedz!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:35, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
I po kazdym objawieniu Maryja wyjasnia i poucza:
Nauka Najświętszej Królowej niebios skierowana do
czcigodnej Marii z Agredy.
„Moja córko! W tym wszystkim, co poznajesz dzięki memu pouczeniu i
opisujesz, zawiera się wyrok na ciebie i wszystkich śmiertelników; wyrok ten
zapadnie, jeżeli nie pozbędziecie się waszej niewdzięczności i nieczułości, jeżeli
nie będziecie dzień i noc rozważać gorzkiej męki i śmierci ukrzyżowanego
Jezusa. Oto jest mądrość świętych, o której nic nie wiedzą dzieci świata; to jest
chleb żywota i wiedzy, który nasyca maluczkich i udziela im mądrości, podczas
gdy pyszni tego świata pozostają głodni i nic nie zyskują. Jest moją wolą, abyś
ćwiczyła się w tej mądrości, albowiem z nią przypadną ci kiedyś wszelkie dobra.
>>>>
Czyli dla TWOJEGO dobra!
>>>>
Mój Syn i Pan uczył reguł tej ukrytej mądrości, gdy mówił: „Jam jest Drogą,
Prawdą i Życiem. Tylko przeze Mnie wiedzie droga do mego Ojca". Jeżeli mój
Pan i Mistrz przez to stał się Drogą i Życiem dla ludzi, że poniósł za nich mękę i
śmierć, to powiedz mi, moja córko, czy aby iść tą drogą należy naśladować tego
wyszydzonego, sponiewieranego, ubiczowanego Zbawiciela? Widzisz więc, jak
głupi są ludzie, że chcą przyjść do Ojca nie przez Chrystusa; że chcą panować z
Chrystusem, ale nie chcą się nad Nim litować ani razem z Nim cierpieć.
>>>>
Bo sami ponosza strate ktorej nie rozumieja.Wydaje im sie ze cierpienia sa zle to nie ale rzadzenie dobre to tak.Typowo grzeszne podejscie i grzeszne rozumienie panowania jako wladzy i przyjemnosci...
>>>>>
Nie
pamiętając nawet o męce i śmierci Jezusa, nie kosztując jej w najmniejszej
części, a nawet nie dziękując za nią szczerze, chcą, aby przynosiła im pożytek.
Chcieliby w obecnym i przyszłym życiu zażywać radości i czci, podczas gdy ich
Stwórca ponosił najstraszniejsze cierpienia i katusze, a czynił tak dlatego, aby w
ten sposób uzyskać wieczną chwałę, zostawić śmiertelnikom przykład i
otworzyć im drogę światła.
Kto nie naśladuje swego ojca, nie jest prawdziwym dzieckiem; kto nie
towarzyszy swemu panu nie jest wiernym sługą; kto nie idzie za swoim
mistrzem nie jest jego uczniem. Ja także nie uważam za mojego czciciela tego,
kto nie lituje się nad cierpieniami mojego Syna i nad moimi cierpieniami. Pełna
miłości troska o wieczne zbawienie ludzi zniewala nas do tego, abyśmy na ludzi,
którzy zapomnieli o tej prawdzie i nienawidzą cierpień, nasyłali takowe.
>>>>
Dla ich dobra!
>>>>
Przymuszeni przyjmą je — tylko taka jest droga do osiągnięcia wiecznego
spoczynku, którego tak pragną.
>>>>
Czyli uzyskaja to co pragna mimo ze odrzuca ich droga do spelnienia pragnien.Bog daje im to co tak NAPRAWDE chca choc zdaje im sie ze jest inaczej!
>>>>
To jednak nie wystarcza. Ślepa miłość do rzeczy
ziemskich panuje nad ludźmi, czyni ich serca leniwymi, odbiera im pamięć i
czucie — nie zdołają się wznieść ani ponad siebie, ani ponad rzeczy
przemijające. Dlatego nie znajdują w smutkach radości, w trudach
pokrzepienia, w cierpieniach pociechy, w przeciwnościach spokoju.
>>>>
Widzimy tu przyczyne utraty sensu konsumpcyjnych krajow-ucieczke od cierpienia.
>>>>
Brzydzą się
wszystkim, co uciążliwe i nie pragną niczego, co sprawić im może przykrość. A
przecież tego właśnie pragnęli święci, święci; cieszyli się ze swoich smutków, bo
przez nie uzyskiwali przedmiot swej tęsknoty.
!!!!!!!
Byli madrzy!
!!!!!
Wielu wiernych pragnie wprawdzie, aby przepajała ich miłość Boża; inni proszą
o przebaczenie wielu grzechów; jeszcze inni o wielkie łaski. Jednak nic z tego
nie mogą otrzymać, albowiem proszą o to nie w Imię Jezusa Chrystusa, Pana
mego, to znaczy nie chcą naśladować Go w Jego cierpieniach, nie chcą Mu w
nich towarzyszyć. Przyciśnij więc, moja córko, krzyż do piersi swoich i w
śmiertelnym życiu nie przyjmuj nigdy żadnej pociechy bez krzyża. Poprzez
rozważanie męki Jezusa i współczucie Mu dojdziesz do szczytu doskonałości i
uzyskasz miłość Oblubienicy. Naśladuj mnie, wysławiaj i uwielbiaj mego
Boskiego Syna za miłość, z powodu, której dla zbawienia ludzi poddał się
cierpieniom. Ludzie za mało zastanawiają się nad tą tajemnicą. Jako naoczny
świadek zapewniam cię, że mój Najświętszy Syn po zajęciu przed wiekami
miejsca po prawicy swego odwiecznego Ojca niczego tak wysoko nie cenił i
niczego bardziej nie pragnął jak wydać się na mękę i śmierć. Powinnaś w
prawdziwym żalu ubolewać nad tym, że Judasz znalazł więcej naśladowców —
swej zdrady i zbrodni — aniżeli Pan Jezus. Bardzo liczni są niewierni, źli katolicy,
obłudnicy, którzy sprzedają swego Zbawiciela, zdradzają Go i na nowo krzyżują.
Płacz nad tymi nieszczęściami, bo w tym celu zostały ci objawione."
Widzimy jak wielka to madrosc!Krzyz jest znakiem milosci!I pragnienie cierpienia nie oznacza jakiegos obledu.Jest tylko pragnieniem milosci.Jesli Bog kocha mnie i zbawia na Krzyzu to i ja chce Go kochac i nasladowac.Jeszcze raz wyjasnijmy ze pragnienie cierpien nie oznacza pociagu do bolu.Tutaj chodzi o tego typu cierpienie jak alpinista pragnie wysokich gor gdzie czeka go straszny wysilek!Albo zolnierz pragnacy bohaterstwa ktore jest przeciez strasznym wysilkiem i ryzykiem smierci.
Ucieczka od cierpienia nie oznacza ze ktos idzie do lekarza i ten leczy go z bolu !Ale oznacza zdrade-stad nasladowcy Judasza.Gdy ktos boi sie stracic wzgledy szefa i niszczy niewinnego.Zachowuje stolek.Uciekl od cierpienia czyli uciekl od bezrobocia kosztem swinstwa.Tak samo ktos kto porzca chora stara matke chore dziecko zabija aborcyjnie itp.Ucieka od koniecznosci poswiecen - cierpien.Swiety odwrotnie chce opiekowac sie nedza czyli np. Matka Teresa w smrodzie i brudzie Indii...To jest pragnienie cierpienia.
Wiec nie ma sie czego bac.Brzmi z pozoru strasznie.Pragnac cierpienia.A w sumie to oznacza pragnac trudnych zadan do wykonania czy wrecz spelniac to co trzeba.Typu: prac gotowac pracowac sprzatac.Sa to ,,nudne'' zajecia-czyli powodujace cierpienie- ale jak widac madrosc polega na tym ze sa one wielka zasluga i daja wiele dobra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:45, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jezus przed Annaszem i Kajfaszem.
Skrępowawszy Boskiego Zbawiciela na Górze Oliwnej, zbiry wśród wielkiego
wrzasku poprowadziły Pana, szarpiąc Go i obalając na ziemię. Ponieważ Jego
ręce były skrępowane, więc padał na swe Boskie oblicze, raniąc się i pokrywając
pyłem. Kiedy padał nie szczędzili Mu kułaków, kopali Go, deptali po Jego
obliczu, po głowie. Wszystko to czynili z okrzykami radości i z szyderczym
śmiechem, jak to przepowiedział już Jeremiasz.
Kiedy przybyli z bezczeszczonym Zbawicielem do domu arcykapłana Annasza,
przedstawili Go, jako zbrodniarza zasługującego na śmierć. Arcykapłan
wypytywał Zbawiciela o Jego uczniów i Jego naukę. Zadając te pytania chciał oczywiście przekręcić odpowiedź, gdyby choć jedno słówko się do tego
nadawało. Jezus ofiarował niebiańskiemu Ojcu te upokorzenia, że był
prowadzony, jako winowajca i wypytywany przez arcykapłana o rzekomo
fałszywą naukę. Z pokornym, spokojnym obliczem odpowiedział Zbawiciel: ,,Ja
przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w
świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem
niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem.
Oto oni wiedzą, co powiedziałem."
>>>>>
Chodzilo o zarzut tajnosci czyli spiskowania...
>>>>
Chociaż odpowiedź Zbawiciela była pełna mądrości, jeden ze sług arcykapłana
podniósł rękę i spoliczkował Jezusa mówiąc: „Tak odpowiadasz
arcykapłanowi?" Pan przyjął tę obrazę bez granic, modląc się do niebiańskiego
Ojca za obrażającego i był gotów, gdyby było potrzeba, podać także drugi
policzek, aby spełnić to, czego sam uczył.
>>>>
DOSŁOWNIE!
>>>>>
Aby jednak zaślepiony i zapamiętały
sługa nie pozostał bez upokorzenia i zawstydzenia Pan odpowiedział mu z
wielkim spokojem i łagodnością:, „Jeżeli źle powiedziałem; udowodnij, co było
złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?" O godne podziwu igrzysko! Syn
Boga z miłości do ludzi dozwala, aby bezbożny sługa wymierzył policzek w Jego
przenajświętsze Oblicze!
Następnie poprowadzono Zbawiciela do Kajfasza, zięcia Annasza. Arcykapłan
Kajfasz, otoczony faryzeuszami, siedział na krześle arcykapłańskim oczekując
Zbawiciela. Widząc Go związanego jak baranka wszyscy wybuchnęli szyderczym
śmiechem, bowiem mieli Go teraz w swej mocy. Szukano fałszywego
świadectwa przeciw Jezusowi, aby wydać Go na śmierć. Jednak zeznania
fałszywych świadków nie zgadzały się ze sobą. Wystąpili dwaj fałszywi
świadkowie, którzy zeznali, iż słyszeli z Jezusa ust, że świątynię zbudowaną
ludzką ręką zdoła zburzyć i w ciągu trzech dni inną zbudować. Na wszystkie te
oszczerstwa Zbawiciel nie odrzekł ani słowem. Kajfasz, widząc Go milczącego
tak cierpliwie, podniósł się i rzekł: „Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają
przeciwko Tobie?" Lecz i wtedy Jezus nie odpowiedział, gdyż Kajfasz i inni nie
chcieli Mu uwierzyć, tylko mieli podstępny zamiar zmusić Zbawiciela do
odpowiedzi, którą chcieli przekręcić i w ten sposób usprawiedliwić wobec ludu
swoje postępowanie z Jezusem.
Kajfasz z zajadłością wykrzyknął do Pana: „Poprzysięgam Cię na Boga żywego,
powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?" Jezus mu odpowiedział: „Tyś
powiedział. Jam jest. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego,
siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego na obłokach
niebieskich." Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: „Zbluźniłeś. Na
cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co
wam się zdaje?" Oni odpowiedzieli: „Winien jest śmierci." Wtedy podpuszczeni przez szatana wyładowali na Nim swoją złość diabelską. Policzkowali Go, kopali,
targali za włosy, pluli Mu w twarz wymierzali kułaki. Nigdy nie wyrządzono
człowiekowi tak niezmiernych przykrości, jakie wówczas zadano Zbawicielowi.
To, czego doznał wtedy Boski Zbawiciel przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie.
Tylko Najświętsza Maryja Panna poznawała Jego uczucia. Ponieważ jednak
Zbawiciel w szkole doświadczenia nauczył się litować nad tymi, którzy w
przyszłości chcieliby naśladować Jego przykład i Jego naukę, więc zwrócił się do
nich żeby ich uświęcić i pobłogosławić w tej godzinie, w której własnym
przykładem wskazał im drogę do doskonałości. Pośród obelg i katuszy Syn Boga
wyrzekł nad wybranymi ponownie owo błogosławieństwo, które im poprzednio
zapowiedział. Spojrzał na ubogich duchem, którzy chcieli Go naśladować w
ubóstwie i niedoli i rzekł im:
„Błogosławieni będziecie pozbywszy się rzeczy ziemskich; albowiem przez
moje cierpienie i śmierć przeznaczam Królestwo Niebieskie, jako pewną i
bezpieczną krainę dla dobrowolnego ubóstwa.
Błogosławieni będą ci, którzy z łagodnością znoszą przeciwności i
cierpienia, gdyż oprócz prawa do mego błogosławieństwa, które
otrzymają dzięki naśladowaniu Mnie, będą posiadali na ziemi władzę nad
wolą i sercem ludzi, którzy sieją i plączą; albowiem przez łzy otrzymają
chleb uznania i życia, aby odziedziczyć potem owoc wiecznej radości i
szczęśliwości.
Błogosławieni będą i ci, którzy łakną sprawiedliwości i prawdy: albowiem
wyjednam im nasycenie, które przejdzie ich życzenia, tak przez łaskę, jak i
nagrodę w chwale.
Błogosławieni będą miłosierni względem obrażających i prześladowców,
tak jak Ja to czynię; w imię Ojca mego przyrzekam miłosiernym wielkie
miłosierdzie.
Błogosławieni czystego serca, którzy naśladują mój przykład i umartwiają
swoje ciało, chcąc zachować czystość duszy; zapewniam im doznanie
spokoju i oglądanie mojej Boskości, ponieważ są do Mnie podobni.
Błogosławieni pokój czyniący, którzy nie ubiegają się o własną korzyść —
nie opierają się złym, ale cierpią ich w prostocie i ze spokojem serca, bez
zemsty; będą oni nazywani moimi synami, ponieważ naśladują
przedmioty swego niebiańskiego Ojca, a Ja przyznaję się do nich i zapisuję
ich sobie w pamięci i duszy, chcąc ich przyjąć, jako moich.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie w imię sprawiedliwości,
albowiem ich jest królestwo niebieskie; ponieważ cierpieli ze Mną, przeto pragnę, aby po wszystkie wieki byli ze Mną tam, gdzie Ja sam przebywać
będę. Dlatego cieszcie się wy ubodzy, wy co się smucicie, cieszcie się wy,
którzy uchodzicie za małych i jesteście wzgardzeni i wy, którzy cierpicie w
pokorze i cierpliwości. Cierpicie z wewnętrzną radością, albowiem
naśladujecie Mnie na drogach prawdy. Pozbądźcie się próżności,
wzgardźcie przepychem i obłudą pysznego świata; idźcie przez ogień i
wodę utrapienia, aż dojdziecie do Mnie, który jestem Światłością, Prawdą
i waszym Przewodnikiem do wiecznego pokoju i pokrzepienia."
>>>>>
Trudno wrecz docenic donioslosc tych slow!Ale generalnie chodzi o to ze wszyscy ci ktorzy tu na ziemi sa obecnie niszczeni ponizani torturowani mordowani otrzymaja NIEWYOBRAZALNA NAGRODE W NIEBIE I OSIAGNA W NIEBIE NIEWYSLOWIONE SZCZESCIE!Taka jest sprawiedliwosc Boga i jego Milosierdzie zarazem.Bo to jedno i to samo...
>>>>>
>>>>>
Najświętsza Panna ze swej alkowy, gdzie się modliła, oglądała wszystkie akty
swego Boskiego Syna i brała w nich udział. Widziała również jasno i wyraźnie
wszystkie szyderstwa i obelgi, jakie Mu zadawano i odczuwała je swym
najczystszym i najczulszym sercem macierzyńskim. Odczuwała nawet ból
cielesny, w tym samym czasie i w tych samych miejscach, co Zbawiciel, z tą
tylko różnicą, że gdy u Jezusa ból ten pochodził od uderzeń ze strony Żydów, to
u Najświętszej Panny pochodził z ręki Najwyższego, jak to sobie sama wyprosiła.
W tych wielkich cierpieniach Maryja pokrzepiała się siłą Boską, aby jeszcze
bardziej cierpieć ze swym Synem, roniąc krwawe łzy. Maryja widziała również,
jak Św. Piotr zaparł się swego Mistrza; płakała gorzko nad upadkiem tego
apostoła i błagała żarliwie o łaskę miłosierdzia dla niego; nie przestała błagać
dopóty, dopóki nie była pewna, że Piotr poruszony litościwą miłością Jezusa
niebawem nawróci się.
Widzimy ze Maryja przezywala dokladnie to samo co Jezus bo Bóg dozwolil aby Matka mogla polaczyc sie calkowicie z Synem w jego Męce Krzyżowej!Tutaj znow mamy niewyobrazalna Milosc ale na szczescie jednak mozemy sobie wyobrazic.Bo iluz rodzicow wzielo by na siebie cierpienia dzieci.Maryja jest tu DOSKONALYM przykladem bo jest BEZ GRZECHU!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:09, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
I kolejna nauka Królowej Niebios:
Nauka Najświętszej Królowej niebios skierowana do
czcigodnej Marii z Agredy.
„Moja córko! Jesteś powołana do wielkich spraw i dzięki światłu niebiańskiemu
>>>>
Jak kazdy czlowiek - zeby nie wyszlo ze jedni sa do wielkich spraw a inni malych.Nic takiego!Niewielu ma tak dokladne objawienia bo nie ma takiej potrzeby.Ale kazdy ma INNE!
>>>>
poznajesz tajemnice cierpienia mego Najświętszego Syna i moje cierpienia.
Widzisz w tym świetle, co cierpieliśmy dla rodzaju ludzkiego, a także jak źle nam
odpłaca niewdzięczny świat za tak wielkie dobrodziejstwa. Żyjesz w ciele
śmiertelnym i ulegasz ułomnościom pielgrzymów ziemskich,
>>>>
Skutki Grzechu Pierworodnego!
>>>>
jednak potęga
poznanej prawdy wywołuje w tobie podziw, ból, zasmucenie i współczucie z
tego powodu, że śmiertelni zapominają o tych wielkich tajemnicach, gardzą
nimi i wskutek swej obojętności pozbawiają się tak wielkich dóbr.
>>>>
Czyli ci co zapominaja o Drodze Krzyzowej TRACA!Nie po to obchodzimy pamiec Drogi Krzyzowej aby Bogu cos dac tylko aby BRAC DLA SIEBIE!
>>>>
A co o tym mają myśleć aniołowie i święci? Co Ja mam pomyśleć w obliczu
Pana, patrząc na świat i widząc, w jakiej straszliwej obojętności żyją wierni,
mimo iż mój Syn poniósł dla nich cierpienie i śmierć, mimo że mają mnie za
Matkę i Pośredniczkę, mimo że mają przed oczami, jako wzór najczystsze życie
Jezusa i moje życie!
>>>>
Jakie piekne!
Widzimy ze Matka Boga mowi do Marii z Agredy jak do przyjaciolki wprost!NO ZOBACZ SAMA!!!
>>>>
Powiadam ci, moja córko, że tylko moje orędownictwo i
zasługi Boskiego Syna powstrzymują kary i łagodzą gniew Boga; tylko to
powoduje, że Pan nie niszczy świata i nie uderza biczem swego gniewu w dzieci Kościoła, które wprawdzie znają Jego wolę, ale jej nie wypełniają.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mało znam
ludzi, którzy by cierpieli ze mną i pocieszali w cierpieniach mego Syna.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tu nie chodzi aby sobie zadawac bol!Ale aby znosic cierpliwie swoje obowiazki i nawet tego nie ma!
>>>>>>>
Ta zatwardziałość serca okryje hańbą złych chrześcijan w dniu Sądu
Ostatecznego; zobaczą wtedy z wielkim bólem, że byli nie tylko niewdzięczni,
ale także nieludzcy i okrutni względem mego Syna, względem mnie i względem
siebie samych.
!!!!!
Tak!Ci ktorzy uwazaja sie za chrzescijan!
>>>>>
Pamiętaj, moja córko, o twym zobowiązaniu. Wznieś się ponad
siebie i ponad wszystko co ziemskie, gdyż Ja cię wybieram i powołuję, abyś
mnie naśladowała i towarzyszyła mi w sprawie, w której ludzie pozostawiają
mnie osamotnioną, nie pamiętając o dobrodziejstwach, którymi zostali
obsypani przez mego Syna i przeze mnie. Rozważ ile kosztowało mego Pana
pojednanie ludzi z Jego Ojcem i zaskarbienie dla nich Jego przychylności.
>>>>
Czyli Zbawienie!
>>>>
Płacz
nad tym, że tak wielu ludzi o tym zapomina i pracuje nad zniszczeniem tego, za
co Bóg poniósł śmierć i co starałam się dla nich wyjednać.
!!!!!!!
Czyli ci co wrecz zwalczaja Zbawienie!
>>>>>>
Niech rozpacza twe serce, że obłudni świętokradczy arcykapłani, którzy pod
pozorem pobożności osądzili Pana Jezusa, znajdują w świętym Kościele tak
wielu naśladowców.
!!!!!!!!!!
Bowiem pycha i próżność są wznoszone na tron, natomiast
pokora, prawda, sprawiedliwość i inne cnoty są uciskane i w proch deptane.
Chciwość bierze górę, a ubóstwo Chrystusa znane jest niewielu.
Święta wiara jest powstrzymywana przez pychę świeckich władców i u wielu
katolików wiara zamiera.
!!!!!!!!!!!
Tak bylo wtedy czyli XVI wiek tak i teraz!
>>>>>
Zapomniano o radach ewangelicznych, podeptano
przykazania, miłość prawie zupełnie wygasa. Syn mój w cierpliwości i
łagodności nastawił swój policzek, ale gdzie są dzisiaj ci, którzy przebaczają
obrazę chcąc naśladować Jego przykład? Dzisiaj zupełnie przeciwna postawa
jest uznawana przez świat i to nie tylko przez niewiernych, lecz również przez
dzieci wiary i światła.
!!!!!!!!!
Co robic?
>>>>
Jeżeli spotkasz się z takimi grzechami masz czynić to, co ja
czyniłam w czasie cierpień Chrystusa: zadośćuczyniłam tym grzechom
pielęgnując cnoty przeciwne tym występkom.
>>>>
BYĆ DOBRYM!
>>>>
Jako zadośćuczynienie za
zniewagi ofiarowałam Panu modły pochwalne, za złorzeczenie — akty
uwielbienia, za niewiarę — akty wiary itd.
!!!!!!!!
Robic odwrotnie niz grzeszny swiat!Jak kreca bluzniercze dziela robic dziela Boze!Jak propaguja niemoralnosc glosic moralnosc!
>>>>>
Tak samo ty powinnaś postępować na świecie, w którym żyjesz. Strzeż się
owych niebezpieczeństw, które niesie ze sobą obcowanie z ludźmi;
!!!!!!!!!!!
TAK!Nie chciej podobac sie ludziom uwazaj!To niebezpieczne pokladac nadzieje w ludziach!To grzesznicy!
>>>>>
przykład
Piotra może tu służyć za przestrogę, bo nie jesteś silniejsza od tego apostoła i
ucznia Jezusa Chrystusa.
>>>>>
NIE JESTESMY SILNIEJSI NIZ PIOTR!
Ale moze jednak?
NIE!W ZADNYM WYPADKU!TAK MOWI MATKA I TAK JEST!
>>>>>
Swoje cierpienia znoś z odważnym sercem, albowiem
powiadam ci: nie ma dla duszy lepszego i skuteczniejszego ćwiczenia niż
cierpienie.
!!!!!!!!!!
Cierpienie daje światłość, umiejętność dobrego wnioskowania,
cierpienie odrywa serce ludzkie od rzeczy ziemskich i prowadzi je ku Bogu.
!!!!!!!
Bóg wybiega naprzeciw takiemu sercu; jest bowiem w pobliżu tych, którzy są
smutni, chcąc ich obronić i uwolnić."
!!!!!!!!!!!!
Trudno wrecz wyrazic madrosc pouczen Matki!Teraz rozumiecie dlaczego sa choroby trzesienia ziemi itp.itd.Dlaczego historia Polski np. jest taka jaka byla!Jest to wielka pomoc dla ludzi!Oczywiscie samo w sobie jest zle.
Ale lekarstwa same w sobie sa gorzkie i niedobre.Ale SKUTEK jest dobry!
I o skutek chodzi!Lekarstwem na grzech (Pierworodny) jest cierpienie.Lekarstwem czyli czyms co uzdrawia...
I zeby nie bylo jakichsc strachow czy bledow.Bóg WYBIEGA NA PRZECIW!I cierpienie cie nie zniszczy.Chrystus mowi ,,wez swoj krzyz'' ale zaraz po tym.,,Brzemie moje lekkie a ciezar slodki''.Czyli nie wez krzyz i wyj z bolu cale zycie zwijajac sie i gryzac sciany.Tylko JA CI POMOGE tak ze zobaczysz ze okaze sie one lekkie a wrecz SŁODKIE!Czyli widzac dobre efekty zaczniesz sie cieszyc!
!!!!!
Coz za wspaniale Objawienie!rudno wyjsc z zachwytu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:14, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jezus przed Piłatem. Biczowanie; cierniowa korona; wyrok
śmierci.
Z sali sądowej Kajfasza odprowadzono Zbawiciela do podziemnego więzienia,
gdzie przez całą noc cierpiał najokrutniejsze obelgi i zniewagi; będą one
wyjawione ludziom dopiero w dniu Sądu Ostatecznego.
!!!!!!!!!!!!!!!!
Wczesnym rankiem w
piątek Zbawiciela zaprowadzono znowu przed arcykapłanów i uczonych w
Piśmie; ponieważ obstawał przy tym, iż jest Bogiem, więc Żydzi pełni złości i
zajadłości postanowili wydać Go Piłatowi, żeby ten namiestnik wydał nań wyrok
śmierci.
Kiedy prowadzono Zbawiciela ulicami Jerozolimy, bolesna Matka opuściła swe
ustronie by wybiec na spotkanie swego najukochańszego Syna. Spotkali się na
zakręcie pewnej ulicy; kiedy Maryja ujrzała swego Syna pobitego i
znieważonego, padła na ziemię i modliła się do Niego z największą czcią. Kiedy
się podniosła, Syn i Matka spojrzeli na siebie z niewysłowioną miłością,
rozmawiając wewnętrznie.
!!!!!!!
Rozmowa dusz!Jest taka mozliwosc!Łączność duchowa jest nieporownanie wieksza niz ta slowna czy wzrokowa!
>>>>
Następnie Maryja cofnęła się nieco i postępowała za
Zbawicielem w pewnym oddaleniu. Obraz znieważonego i pobitego Syna wrył
Jej się tak głęboko w duszę, że pozostał na wszystkie czasy w Jej pamięci tak
żywy, jak gdyby wciąż go miała przed oczyma.
!!!!!!!
Kiedy Żydzi ze skrępowanym Zbawicielem przybyli przed dom Piłata, ten widząc
ich wahanie, wybiegł im naprzeciw i zapytał, jaką skargę wnoszą przeciw
Jezusowi. Żydzi odpowiedzieli: „Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydalibyśmy Go
tobie." „Ale jakąż popełnił zbrodnię" — zapytał Piłat. Zarzucają Mu,
odpowiedzieli Żydzi, że niepokoi kraj, chce się uczynić naszym królem, zabrania
płacenia podatków cesarzowi, podaje się za Syna Bożego i głosi swą naukę,
najpierw w Galilei, a potem w całej Judei aż do Jerozolimy. Piłat, więc rzekł do
nich: „Weźcie Go wy i osądźcie według swojego prawa!" Odpowiedzieli mu
Żydzi: „Nam nie wolno nikogo zabić."
>>>>
Tu mamy zwyczajne plugastwo ktore niektorzy nazywaja tzw. ,,polityka'' czyli oszczerstwa klamliwe zarzuty i z drugiej strony wymigiwanie sie od odpowiedzialnosci ze strachu o stolek...
>>>>
Przy tych wszystkich pytaniach i
odpowiedziach była obecna Najświętsza Panna ze św. Janem i niewiastami,
które szły za Nią; święci aniołowie zaprowadzili Ją na miejsce, skąd mogła
wszystko widzieć i słyszeć. Okryta zasłoną Maryja roniła krwawe łzy z
gwałtownego bólu.
!!!!!!!!!
Wzbudzając akty cnoty, była najczystszym zwierciadłem, w
którym odbijała się Najświętsza Dusza Jej Syna. Błagała Ojca przedwiecznego o
łaskę, aby nie straciła z oczu swego Syna aż do Jego śmierci.
!!!!!
Piłat usłyszawszy wzmiankę o Galilei zapytał, czy Jezus jest Galilejczykiem. Gdy
Żydzi to poświadczyli Piłat, nie chcąc wydawać wyroku, odesłał Zbawiciela do
Heroda, który w tym czasie był w Jerozolimie; był to ten sam Herod, który kazał ściąć Św. Jana Chrzciciela. Tak więc Stwórca życia przybył przed oblicze
mordercy, Heroda; krew świętego Jana Chrzciciela silniej wołała o pomstę niż
krew sprawiedliwego Abla.
!!!!!!!!!!
Nieszczęśliwy cudzołóżca, zaślepiony wobec
straszliwego sądu Najwyższego, przyjął Zbawiciela z urąganiem, uważając Go za
czarnoksiężnika. Tkwiąc w tym błędzie zaczął przesłuchiwać Jezusa i zadawać
Mu rozmaite pytania, wyobrażając sobie, że zdoła nakłonić Pana do uczynienia
na jego życzenie jakiegoś cudu. Arcykapłani i uczeni w Piśmie byli przy tym
obecni i nie szczędzili zarzutów i oszczerstw wobec Jezusa. Ale wobec Heroda
Pan nie wyrzekł ani słowa, nie odpowiadając na pytania i nie odpierając
zarzutów.
!!!!!!!!
Podkreslam!To nie bylo tak ze Jezus ponizal sie przed jakimis nedznikami i za wszelka cene z nimi rozmawial.Ten nie ,,zasluzyl'' nawet na jedno slowo!Tak byl wykolejony...
>>>>
Herod popadł w gwałtowny gniew, ale nie chciał, aby poznano jego
zawstydzenie. Naigrawał się z Mistrza, wyszydził Go i przyodziawszy w
wzbudzającą szyderstwo białą szatę kazał Go odprowadzić z powrotem do
Piłata. Zbawiciel przybył, więc po raz drugi do domu Piłata. Żydzi ponownie
zażądali osądzenia Pana.
Piłat znał jednak niewinność Chrystusa i zaciekłą nienawiść Żydów i najchętniej
uwolniłby się od tej sprawy. Myśląc nad tym, jakby odprawić z niczym Żydów
rzekł do nich: „Przyprowadziliście mi tego człowieka ze skargą, że uczy wiary i
podburza lud. Przesłuchawszy Go jednak w waszej obecności przekonałem się,
że nie jest winien tego, o co Go oskarżacie. Również Herod, do którego Go
posłałem, nie skazał Go na śmierć. Poprzestanę; więc na tym, że każę Go
ubiczować,
>>>>
Niewinny ale kaze go ubiczowac!Oto tchorzostwo!
>>>>
żeby poprawił się na przyszłość. Ponieważ z okazji świąt Paschy
muszę uwolnić jednego złoczyńcę, przeto puszczę Chrystusa, jeżeli mu chcecie
dad wolność, a ukarzę Barabasza." Kiedy Żydzi zrozumieli, że Piłat chce
wypuścić Chrystusa, wtedy cała zgraja zakrzyknęła: „Precz z Chrystusem,
wypuść nam Barabasza!"
Kiedy Piłat zajęty był tymi sporami, jego żona imieniem Procula (Klaudia)
wysłała do niego wiadomość: „Nie miej nic do czynienia z tym człowiekiem.
Wypuść Go, albowiem z Jego powodu miałam kilka widzeń w nocy." Stało się
tak, dlatego, że gdy szatan spostrzegł nieopisaną cierpliwość Jezusa zaczął się
niepokoić, że śmierć Jezusa może przynieść ludziom pożytek, a jemu samemu
szkodę. Chociaż w swojej pysze nie mógł przypuszczać, że upokorzony Jezus jest
Synem Boga, jednak napełnił obawą żonę Piłata.
>>>>>
Tu mamy sensacje!Szatan jako humanista nie lubiacy ,,krwawych'' widowisk !!!!Zaczal ,,ratowac'' Jezusa!!!Tutaj widzimy tych wszystkich ,,zniesmaczonych'' ,,krwawymi wystawami antyaborcyjnymi''...
Po co tyle krwi publicznie!
To jest od Diabla!
>>>>
Po raz trzeci Piłat próbował bronić niewinności Jezusa, ale Żydzi z wielkim
wrzaskiem domagali się ukrzyżowania Go. Widząc, że nic nie osiągnie, Piłat
zażądał wody, umył ręce na oczach tłumu mówiąc: „Nie jestem winny krwi tego
Sprawiedliwego. To wasza rzecz." Następnie uwolnił Barabasza, a Jezusa wydał
na ukrzyżowanie. Piłatowi zdawało się, że przez ceremonię umycia rąk zdoła się
uwolnić od winy i zrzucić ją na Żydów.
>>>>>
Dosc czesta postawa stad powiedzenie ,,umyl rece''...
>>>>
Żydzi w swej zaciekłości byli tak szaleni i
zaślepieni, że zgodzili się na to i zakrzyknęli: „Krew Jego niech spadnie na nas i na dzieci nasze." Obciążyli w ten sposób siebie i swoich potomków tą zbrodnią,
sami na siebie wydając wyrok i obciążając się strasznym przekleństwem.
>>>>>
Stad ich pozniejsze dzieje!
>>>>
Wspaniale objawienie wyjasniajace wiele zagadek i uscislajace mnostwo szczegolow z Ewangelii czesto nie rozumianych!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:55, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nasza wielka Królowa i Pani przebywała w domu Piłata w takim miejscu, że
mogła słyszeć utarczki, które ten niesprawiedliwy sędzia wiódł z arcykapłanami
i uczonymi w Piśmie. W milczeniu i z cudowną łagodnością przyjmowała wrzaski
tych okrutnych tygrysów, chociaż przenikały one Jej serce jak obosieczne
miecze. Ale wołanie Jej bolesnego milczenia milej brzmiało dla Ojca
odwiecznego niż narzekania Racheli, kiedy opłakiwała swoje dzieci.
!!!!!!!!!!!!!!
Nasza najpiękniejsza Rachel, najczystsza Dziewica Maryja, nie żądała zemsty,
ale raczej przebaczenia dla nieprzyjaciół, którzy zabrali Jej Jednorodzonego
Syna.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
We wszystkim naśladowała Chrystusa i ani katusze nie odebrały Jej duszy
sił, ani ból nie uszczuplił miłości, ani smutek nie osłabił gorliwości, ani wrzask
pospólstwa nie przeszkodził Jej wewnętrznemu skupieniu.
!!!!!!!!!!!
Tymczasem czyniono przygotowania do biczowania. Powierzono to sześciu
zbirom o najnikczemniejszym usposobieniu; ci wprowadzili Pana do
przestronnej komnaty, zdarli z Niego szaty oprócz przepaski wokół bioder,
której Mu zdjąć nie mogli. Przywiązali Jezusa do słupa i biczowali kolejno z
takim okrucieństwem, że żadna istota ludzka nie byłaby do tego zdolna, gdyby
Lucyfer nie zamieszkał w sercach tych bezbożnych sług swoich.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dwaj pierwsi bili Pana biczem z węzełkowatych powrozów, wytężając
przy tym całą zawziętość swej duszy. Ciało naszego Zbawiciela napuchło a
z ran popłynęła bezcenna krew.
Kiedy dwóch pierwszych zbirów zmęczyło się, dwóch następnych
przystąpiło do biczowania. Boska krew zrosiła całe święte ciało naszego
Zbawiciela Jezusa, spryskała szaty bezbożnych oprawców i spływała na
ziemię. Rzemienne bicze rozdrapywały rany Chrystusa.
Kolejna para oprawców użyła biczów ze ścięgien wołu, twardych jak
wysuszone witki. Popychani przez szatanów, których cierpliwość
Chrystusa wprawiała w jeszcze większą zajadłość, rozrywali po prostu
nieskazitelne ciało Chrystusa. Strzępy ciała padały na ziemię, a na plecach
Zbawiciela widać było już kości.
!!!!!!!!!!
Chcąc zniszczyć tę piękność, przewyższająca piękność wszystkich dzieci świata,
wszyscy powyżsi oprawcy wymierzali razy także w Jego Boskie oblicze, w ręce i
nogi. Nie było miejsca, którego by nie dosięgła ich zawziętość. Boska krew
strumieniami spływała na ziemię. Najczcigodniejsze oblicze Jezusa, obrzmiałe i
pokryte ranami wyglądało tak, że trudno było na nie patrzeć. Wylewali również na Zbawiciela swoje nieczystości, pluli Nań i urągali Mu. Dokładna liczba
wymierzonych Jezusowi razów wynosiła pięć tysięcy sto piętnaście.
!!!!!!!!!
Z tym ze tutaj liczba zalezy od tego czy Maria z Agredy dobrze zrozumiala.To ze ponad 5000 jest pewne!Czlowiek wytrzyma takich ze 40 jak twierdzili ,,eksperci'' z XV-XVI wieku.Z czego wynika ze jezus umral ponad 125 razy a tylko cudownie byl trzymany przez Boga przy zyciu aby sie spelnilo ZBAWIENIE!
!!!!!!!!
Tak więc wielki Pan i Stwórca całego świata, nie mogąc cierpieć w swej Boskiej
naturze,
!!!!!!!!
Bo cierpienie to skutek grzechu a Bóg nie ma nic zlego...
!!!!!!!!!
w ludzkiej postaci stał się „mężem boleści", jak to już przepowiedział
Izajasz. Z własnego doświadczenia poznał nasze słabości i to w najwyższym
stopniu; uważano Go za najmarniejszego pomiędzy wszystkimi ludźmi.
Kiedy Zbawiciela prowadzono na biczowanie, najmędrsza Pani cofnęła się z
niewiastami i św. Janem w kącik dziedzińca. Przebywając w samotni tego
miejsca oglądała w jasnowidzeniu wszystkie plagi i udręczenia, jakie ponosił Jej
Syn. Ból, jaki wtedy odczuwała, przechodzi ludzkie pojęcie i dopiero kiedyś,
wraz z innymi tajemnicami będzie nam odsłoniony.
!!!!!!!
Nie jestescie w stanie pojac tego bolu bo byl on wiekszy od WSZYSTKIEGO co cala ludzkosc wycierpi od czasu Adama az do przyjscia ponownego Jezusa i konca cierpien!
>>>>>>
Jak już wspominałam, nasza
miłościwa Pani również na ciele odczuwała wszystkie cierpienia Syna — było
tak również przy biczowaniu. Niepokalana Dziewica nie uroniła wprawdzie innej
krwi, jak tylko łzy krwawe, ale ból tak zmienił Jej oblicze, że towarzyszące Jej
osoby ledwo mogły Ją poznać. Większy niż ból ciała był jednak ból Jej duszy.
Pominąwszy miłość macierzyńską i nadzwyczajną miłość Bożą, jaką Maryja
pałała ku Jezusowi Chrystusowi, posiadała Ona także znajomość Jezusa, jakiej
nie posiadało żadne inne stworzenie. Tylko Ona umiała w godny sposób objąć i
pojąć niewinność Chrystusa, majestat Jego Boskiej Osoby i straszliwość
poniżeń, jakie Syn Boży wycierpiał od niewiernych Żydów i tych dzieci Adama, które wybawił od wiecznej śmierci.
Nienawiść Żydów nie została jeszcze nasycona po okrutnym biczowaniu; w
swojej zajadłości chcieli jeszcze bardziej wyszydzić Jezusa. W tym celu ubrano
Zbawiciela w podarty i brudny płaszcz szkarłatny, aby jak przebrany król w
teatrze służył wszystkim za przedmiot szyderstwa. Na Jego głowę włożono
koronę z ostrych cierni, które raniły głowę Syna Bożego sprawiając Mu okrutne
cierpienie. Zamiast królewskiego berła dano Mu w prawą rękę trzcinę. W taki
ohydny sposób niewierni Żydzi starali się ośmieszyć Tego, który był
prawdziwym Królem królów i Panem panów.
Następnie na oczach arcykapłanów i faryzeuszy żołnierze wzięli Jezusa w środek
i zaczęli obsypywać Go szyderstwami, drwinami i obelgami. Niektórzy zginali
przed Nim kolano wołając szyderczo: „Bądź pozdrowiony, Królu Żydowski". Inni
policzkowali Go, uderzali po głowie trzciną, którą trzymał w ręku, pluli na Niego.
Wszyscy znieważali Go w sposób, który podsuwał im szatan w swej diabelskiej
nienawiści.O cierpliwości, jakiej dzieci Adama nigdy nie oglądały i nawet sobie
nie wyobrażały! O mój Panie i najwyższe Dobro moje! Co sprawiło, że Ty, który
jesteś prawdziwym i potężnym Bogiem, poniżyłeś się tak bardzo i wycierpiałeś
tak niesłychane męczarnie, wyzwiska i obelgi?
!!!!!!!
MIŁOŚĆ!
!!!!!!!
Piłatowi wydawało się, że żałosny widok, jaki przedstawiał Jezus wzruszy serca
niewdzięcznego ludu. Wskazał na zbezczeszczonego, ukoronowanego cierniem i
przebranego w szydercze szaty Jezusa i rzekł „Oto Człowiek". Widzicie
człowieka, którego uważacie za swego nieprzyjaciela. Już teraz nie
potrzebujecie się Go więcej obawiać. Lecz nienawiść Żydów mogła być
zaspokojona tylko przez śmierć Pana i dlatego zakrzyknęli: „Ukrzyżuj Go!
Ukrzyżuj!"
Kiedy Najświętsza Matka ujrzała swego Boskiego Syna takim jak Go
przedstawiono ludowi, padła na kolana i modliła się do Niego, jako do
prawdziwego Boga - Człowieka. Tak samo uczynili święty Jan i święte niewiasty.
Piłat jeszcze raz usiłował oprzeć się Żydom, lecz ci zagrozili mu utratą łaski
cesarza:, „Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni
królem, sprzeciwia się Cezarowi."
>>>>
Typowa nikczemnosc grozenie wyzsza wladza i straszenie utrata stolka...
>>>>>
Pokonany tą groźbą Piłat zasiadł na trybunale
zwanym Gabbata i jako niesprawiedliwy sędzia ogłosił wyrok śmierci na Pana
życia. Gorzki ból jak miecz obosieczny przebił serce najmiłościwszej Matki.
Wspaniale objawienie nie trzeb komentowac!Jesli Maryja mowi jest to cudownie proste i jasne!
Ecce Homo (Oto czlowiek!) malował brat Albert Chmielowski
Jest to jeden z najwspanialszych obrazow religijnych!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nauka Najświętszej Królowej niebios skierowana do
czcigodnej Marii z Agredy.
„Moja córko! Jeżeli Zbawiciel, Twój Pan i Oblubieniec, został ukoronowany
cierniem i obsypany wyzwiskami, to jeżeli chcesz Mu towarzyszyć i uczestniczyć
w Jego życiu duchowym, to życie w radości nie jest dla ciebie możliwe.
>>>>>>
Tutaj zapewne powazny blad w tlumaczeniu.Nie chodzi o radosc a o przyjemnosc.Zycie DLA PRZYJEMNOSCI czyli HEDONIZM.
Bo przeciez Matka Boża nie zacheca do zycia w smutku aby czlowiek czul sie coraz gorzej i gorzej.Chodzi o to aby nie przyjmowac ze swiata stylu zycia wsrod czesto grzesznych przyjemnosci.Takze zycie wsrod przyjemnosci godziwych i gonienie za nimi jest bezsensowne...
>>>>>
Musisz
cierpieć prześladowania i być uciśniona, ale nie śmiesz żadnemu z twych
bliźnich sprawić cierpienia;
>>>>
Oczywiscie chodzi o grzeszne sprawianie cierpien nie na przyklad o upominanie grzeszacych!To jest OBOWIAZEK.
>>>>
musisz współpracować nad ich ocaleniem, czyniąc
postępy w doskonałości, jaką ci twój stan i powołanie wyznacza. Jest to udział w
rozkoszy Boga i dziedzictwo Jego dzieci w tym śmiertelnym życiu;
>>>>>
Jak widzimy chodzi to jedak o rozkosz tylko WIEKSZA.Udzial w rozkoszy Boga wynikajacy ze swietego zycia.A wiec bynajmniej nie chodzi o zycie w smutku i nieprzyjemnosci...
>>>>>
w tym
zawarty jest udział w łasce i Zbawieniu, które im wysłużył mój Syn i Pan przez
swoje cierpienie i śmierć na krzyżu. Ja również brałam udział w tym dziele
Zbawienia i sprawiło mi to smutki i boleści, jakie ci pokazałam. Jest moją wolą,
aby te moje cierpienia nigdy nie zatarły się w twojej pamięci.
Najwyższy był dość potężny, aby swoich wybranych uczynić w życiu doczesnym
wielkimi, udzielić im bogactw, rozkoszy i wyróżnień; mógłby ich wyposażyć w
lwią siłę i uczynić niepokonanymi.
>>>>>
Tu wspaniale slowa.Bog moglby dac wiernym wszelkie ziemskie dobra.Nie daje im takiego przesytu ...Dlaczego?
>>>>>
Jednak nie było wskazane prowadzić ich tą
drogą, albowiem zawiodłaby ich ona na manowce; wydawałoby się im, że
szczęście ich polega na widzialnej wielkości ziemskiej. Opuściliby ścieżkę cnoty,
zapomnieli o czci dla Pana, nie doznaliby łaski Bożej i nie pożądali dóbr
duchowych i wieczystych.
!!!!!!!!!
Wykoleili by się!Teraz rozumiecie dlaczego zaszczyty zdobywaja często łotrowie a porzadni gina gdzies z boku!
>>>>
Jest to nauka, którą powinnaś bez przerwy rozważad,
czynić w niej postępy i dwiczyć się we wszystkim, co dzięki tej nauce poznajesz."
>>>>
Widzimy jak wielka jest madrosc tych objawien!Pokazuja nam O CO CHODZI na tym swiecie!
Droga krzyżowa Jezusa.
Kiedy odczytano przed tłumem wyrok Piłata, zbiry włożyły ciężki krzyż, na
którym miano ukrzyżować Pana, na Jego zranione ramiona. Rozwiązano Mu
ręce, ale nie zdjęto powrozów, którymi opasane było Jego ciało — przy pomocy
tych powrozów prowadzono Go i szarpano. Krzyż miał 15 stóp długości i był
bardzo ciężki.
>>>>
Wyraznie objawienie mowi KRZYŻ nie belka!BARDZO CIĘŻKI.
Bo wystepuje plaga ,,poprawiania'' Ewangelii inspirowana przez Diabla.Ot zeby zasiac nieufnosc do Ewangelii niech naukowcy mowia nie krzyz a belka...Tymczasem wszystkie prawdziwe! objawienia mowia o KRZYŻU nie belce...
>>>>
Jezus spojrzał na krzyż wzrokiem pełnym radości i rozkoszy,
mówiąc w duszy te słowa: ,,0 Krzyżu, za którym tęskni moja dusza, który na
moje żądanie zostałeś Mi dany i który jesteś Mi tak drogi! Przyjmij Mnie na
swoje ramiona, aby odwieczny Ojciec na ramionach Krzyża, jak na świętym
ołtarzu, przyjął ofiarę na wieczne pojednanie z rodzajem ludzkim.
>>>>>
A wiec Jezus CIESZY SIE z Krzyża.Ale nie z Krzyza samego w sobie ale z Krzyża jako Narzędzia Zbawienia ludzi!Ludzie sa celem nie Krzyz.
>>>>>
Zstąpiłem z
nieba, przyjąłem śmiertelne życie i pełne cierpienia ciało, a teraz chcę umrzeć na
tobie. Ty masz być berłem, którym będę triumfował nad wszystkimi mymi
nieprzyjaciółmi; kluczem, którym pragnę otworzyć wybranym bramy raju;
świątynią, gdzie obciążone winami dzieci Adama znajdą miłosierdzie i skarbiec,
z którego mogą wzbogacić swe ubóstwo.
!!!!!!!!!!
Pragnę się tobą posłużyć, aby nadać
znaczenie i wartość cierpieniom i upokorzeniom, aby moi przyjaciele szukali ich
chcąc iść za Mną po tej drodze, którą chciałem dla nich utorować przez ciebie.
!!!!!!!!!!!!!!!!!
O
mój odwieczny Ojcze i Boże! Wysławiam Cię, jako Pana nieba i ziemi, z
posłuszeństwa wobec Twej potęgi i Twej Boskiej woli biorę Krzyż na me ramiona
i niosę na zbawienie wieczne ludzi. O mój Ojcze, przyjmij to, jako ofiarę i
zadośćuczynienie Twej sprawiedliwości, aby śmiertelnicy nie byli odtąd sługami,
lecz dziećmi i otrzymali ze Mną spadek Twego Królestwa."
!!!!!!!!!!!!!!!
Zadośćuczynienie!Poniewaz grzech domagal sie kary a Bóg jest sprawiedliwy i nie ma od tego zadnego odwrotu to ktos musial wziac na siebie grzech aby zmazac ten grzech...I kto wzial?Sam Bóg!Na siebie wziął!Nie wyslal kogos innego.W ten sposob czlowiek unika kary za grzech bo poniosl ja kto inny Bóg!I Bóg poprzez miłosierdzie daje swoje zasługi ludziom!W ten sposob milosierdzie PRZEWYZSZA SPRAWIEDLIWOSC ale jej nie znosi!Mozna to porownac z dlugiem.KAZDY MUSI SPLACIC SWOJ DLUG.A jesli ktos nie ma mozliwosci?Nie mozna umorzyc bo to uraga sprawiedliwosci.ALE KTOS INNY MOZE ZAPLACIC.Dlug zostaje wyrownany.Nie ma uszczerbku sprawiedliwosci.Pojawia sie za to Miłosierdzie!Nowa wartość!Ktorej by inaczej nie bylo!Z dlugu grzechu i niemoznosci jego splacenia wyrosla nowa wartosc MIŁOSIERDZIE!Gdyby nie grzech nie bylo by takiej mozliwosci!Dlatego Bóg pozwolił na grzech aby uzyskac ta nowa wartosc !
Miłosierdzie jest jeszcze wyższą formą miłosci ponieważ ktoś bierze na siebie winy i ciężary innych (bez grzechu nie bylo by win ani ciezarow).
Tutaj docieramy do najglebszych podstaw istnienia do fundamentow na jakich opiera sie caly swiat!
Widzicie do czego prowadzi u mnie rozwazanie Drogi Krzyżowej (wprost te madre slowa same mi przychodza gdy o tym pisze!) i jaka glupota jest uciekanie od niej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:13, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Najświętsza Panna, wielka Pani świata, poznała te wszystkie tajemnice. Dzięki
światłu Boskiemu poznała nieskończoną wartość, która została udzielona
świętemu drzewu krzyża w chwili, kiedy połączyło się z Człowieczeństwem
Jezusa. Dlatego oddała krzyżowi najgłębsze uszanowanie i złożyła mu
odpowiedni hołd. Tak samo uczyniły wszystkie duchy niebiańskie.
!!!!!!!!!!!
Kiedy Matka Boska usłyszała głos herolda, ogłaszającego wyrok na Jezusa,
wygłosiła na cześć wolnej od grzechu niewinności swego Syna hymn pełen
uwielbienia. Przeciwko winom przytoczonym w wyroku przedstawiał takie
zasługi Jezusa, iż słowa wyroku zostały wytłumaczone ku czci i uwielbieniu
Pana.
>>>>
Czyli Matka Boża odwracała zło na dobro!
!!!!!!!!
Ponieważ w tej godzinie cała wiara, nauka i miłość skupione były w sercu
Matki Mądrości, więc zdołała Ona w sposób najpełniejszy i godny pojąć, co
oznacza: „Bóg cierpi i umiera za ludzi." Rozważała w swej mądrości wszystkie
tajemnice Odkupienia i sposób, w jaki się spełniały bez współdziałania
zaślepionych ludzi, którzy byli właśnie odkupieni.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rozpamiętywała, kto jest Ten,
który cierpiał, co cierpiał, przez kogo i dla kogo cierpiał. Najświętsza Panna była pierwszą po Panu, która posiadała najwyższą i najpełniejszą znajomość
godności Osoby Jezusa Chrystusa w obu naturach, które w sobie łączył; znała
też doskonałości i przymioty obu tych natur.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ona jedynie była w stanie w pełni
pojąć znaczenie cierpienia i śmierci swego Syna, prawdziwego Boga.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Maryja jest NAJMADRZEJSZA Z LUDZI!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ta
Najczystsza Dziewica była nie tylko naocznym świadkiem cierpień Pana, lecz
znała je także z własnego poniekąd doświadczenia, wzbudzając tym święte
współzawodnictwo w aniołach, którzy nie dostąpili tej łaski.
!!!!!!!!!!
Aniołowie nie mogą cierpieć ponieważ są szczęśliwi!I bynajmniej nie jest to przywilej!Matka Boża jak widać PRZEWYŻSZA ANIOŁÓW!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prawica Wszechmocnego poprzez rękę Najświętszej Matki dokonała jeszcze
jednego cudownego czynu, skierowanego przeciw Lucyferowi i jego piekielnym
sługom.
>>>>
No i tu sie zaczyna!
>>>>
Szatan i jego towarzysze z natężoną uwagą śledzili wszystkie
wydarzenia podczas cierpień Jezusa. W chwili, gdy Zbawiciel wziął krzyż na
swoje ramiona, odczuli wstrząs i wielkie przerażenie, nie znając jeszcze jego
powodu.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Książę ciemności popadł w trwogę, że jego władza może ponieść
wielką szkodę przez cierpienie i śmierć Chrystusa. Smok piekielny postanowił,
zatem uciec i skryć się w kryjówce piekła, jednak nasza Królowa powstrzymała
go przed tym.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Albowiem Najwyższy oświecił Maryję, uzbroił Ją w swą władzę i
objawił Jej co ma czynic. Matka Boża zwróciła się przeciw Lucyferowi i złym
duchom, królewskim rozkazem powstrzymała ich od ucieczki i rozkazała im
doczekać końca cierpienia Jezusa.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Złe duchy nie śmiały opierać się rozkazowi
najpotężniejszej Królowej, albowiem czuły siłę Bożą w Niej działającą.
Przymuszone rozkazem Maryi towarzyszyły, jak jeńcy, Jezusowi Chrystusowi aż
na Golgotę, gdzie wedle rozporządzenia Odwiecznej Mądrości Pan miał ich
pokonać z tronu Krzyża, jak to jeszcze później zobaczymy. Pochód Lucyfera i
jego diabłów na Golgotę przypominał pochód skazańców prowadzonych na śmierć.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak tak!Ni mniej ni wiecej to PIEKLO ZOSTALO ZMUSZONE OGLADAC Drogę Krzyżową!Diabel widac ze ponosi kleske chcial sie schowac w piekle ale nie wolno mu bylo!Poniewaz musial ogladac to do czego doprowadzil.A to bylo bolesne bo oznaczalo KOMPROMITACJE.Kombinowal zamordowac Jezusa i zniszczyc dobro a tymczasem osiagnal ZBAWIENIE!I otworzyly sie Bramy Niebios!
Diabel wie o co toczy sie gra!Nie o to co na ziemi ale o to co bedzie POZNIEJ gdy czlowiek umiera.I tutaj jak widac sie skompromitowal.A upokorzona pycha to jest cos co najbardziej boli.Jak widac u diabla tylko to!Aniolowie poruszaja sie w swiecie abstrakcyjnych idei.Dobro zlo .Czyli u diablow pycha chciwosc nieczystosc.Nie konkretma pycha a w ogolnosci.I tak najbardziej ogolna kleska diablow jest ZBAWIENIE.Kleska we wszystkim.I stad takie zachowania!
>>>>>
Słudzy sędziowscy prowadzili Jezusa z niewysłowionym okrucieństwem i
bezczelnością. Jedni ciągnęli Go na powrozach do przodu, inni do tyłu. Te
okrucieństwa i wielki ciężar krzyża powodowały, że Jezus potykał się często i
padał na ziemię. Uderzał o kamienie i na Jego kolanach powstawały nowe rany;
również na ramionach ciężar krzyża spowodował nową ranę. Krzyż, uderzając o
Jego świętą głowę, wbijał Mu coraz głębiej ciernie korony.
Słudzy złości dodawali jeszcze do tego obelgi, przekleństwa, pluli na Niego i
obrzucali błotem, zalepiając Mu oczy, którymi tak miłosiernie na nich spoglądał.
Chcieli jak najprędzej zobaczyć Go umierającego, więc wciąż Go popędzali, nie
pozwalając ani na chwilę odpoczynku. Kto zobaczył to udręczone i
zbezczeszczone Człowieczeństwo ten musiał sądzić, że Jezus ulegnie bólowi i
udręce. Wśród tłumu ludzi szła także bolesna i zasmucona Matka, która w
towarzystwie św. Jana, św. Magdaleny i innych świętych niewiast postępowała
za swoim Synem. Błagała Ojca odwiecznego o łaskę, aby mogła stać przy swoim Synu i Panu u stóp krzyża i widzieć Go cielesnymi oczyma. Kiedy Najwyższy Jej
na to pozwolił, prosiła aniołów żeby umożliwili spełnienie się Jej życzenia.
Aniołowie spełnili rozkaz swojej Królowej i spowodowali, że w pewnym
momencie drogi Matka spotkała się oko w oko ze swoim Synem. W każdym z
Nich odnowił się ból z powodu tego, co drugie cierpiało. Najmędrsza z matek
prosiła w duchu Syna i Boga, aby ugięty pod ciężarem krzyża raczył mocą swej
władzy natchnąć któregoś ze zbirów myślą, by dać Mu kogoś do pomocy w
dźwiganiu tego brzemienia sama, bowiem nie byłaby w stanie ulżyć Mu w
ciężarze krzyża. Nasz Zbawiciel spełnił tę prośbę i stało się, że nakazano
Szymonowi z Cyreny pomóc dźwigać krzyż Zbawicielowi. Niektórzy z faryzeuszy
i sług sądowych zgodzili się na to z wrodzonej litości, inni z obawy, żeby
Chrystus zbyt wcześnie nie stracił życia.
!!!!!!!
A wiec nie stało sie to przypadkiem!Maryja Matka to sprawiła aby pomóc Synowi!
!!!!!!!!
Żaden człowiek nie zdoła pojąć i opisać bólu, jaki cierpiała dziewicza Matka w
tej drodze na Golgotę. Byłaby niechybnie umarła, gdyby władza Boża nie
pokrzepiła Jej i nie utrzymała przy życiu.
!!!!!!!!
Czyli Matka Boża też umarła wiele razy tego dnia a to że przeżyła wynikło tylko z tego że Bóg cudownie Ją ratował!
!!!!!!!!
W tej największej goryczy bólu Maryja
rzekła w sercu do Pana: ,,0 mój Synu i odwieczny Boże, Światło moich oczu i
Życie mojej duszy! Przyjmij, o Panie, tę bolesną ofiarę, że nie było mi dozwolone
ulżyć w ciężarze krzyża, wziąć go na siebie i umrzeć na nim z miłości do Ciebie,
tak jak Ty pragniesz umrzeć z żarliwej miłości do rodzaju ludzkiego! O miłości
bez granic i miary, co dopuszczasz do takich obelg i katuszy, aby jeszcze
wyraźniej objawiać ogień Twej miłości i Twoją siłę! O nieskończona i najsłodsza Miłości! Gdyby tak wszystkie serca ludzkie znajdowały się w mojej mocy, aby Ci
tak źle nie odpłacały za to, co dla nich wszystkich cierpisz! Któż przemawiać
będzie do serca śmiertelników i wskazywać im ile są Ci winni, ponieważ tak
wiele Cię kosztuje wykupienie ich z niewoli!"
!!!!!!!!
Pomimo tak wielkich cierpień Najświętsza Panna była posłuszna woli
niebiańskiego Ojca i nigdy nie dała nawet najmniejszego znaku, który mógł
wskazywać, że cofa swoją zgodę na to, aby Jej Syn cierpiał. Taka była Jej miłość
do ludzi i taka świętość, którą pokonywała własną ludzką słabość.
!!!!!!!!!!!!!!!!
Wspaniale!I Maryja musiala walczyc ze swa ludzka natura!Tu nic nie przychodzilo ulgowo!Na tym polega Jej wielkosc i Jej Zwycięstwo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:48, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nauka Najświętszej Królowej niebios skierowana do
czcigodnej Marii z Agredy.
„Moja córko! Poprzez tę naukę poznajesz tajemnicę cierpienia i śmierci mego
najświętszego Syna, a także jedyną i prawdziwą drogę do życia, to jest drogę
Krzyża. Poznajesz także, że nie wszyscy, którzy są do tego powołani, są również
wybrani, aby po tej drodze kroczyć.
!!!!!!!!!!!
Jest wielu takich, którzy twierdzą, iż pragną
naśladować Chrystusa, lecz niewielu jest takich, którzy naprawdę nadają się do
takiego naśladowania.
>>>>
Zapewne slowo ,,nadaja sie'' jest znieksztalceniem sensu.Chodzi tu o slowa ,,cierpliwie znosza'' co widac dalej:
>>>>>
Kiedy tylko zaczynają odczuwać krzyż cierpień, wtedy go
odrzucają. Ponieważ ból cierpień jest dotkliwy i atakuje ciało, więc zadaje gwałt naturze;
>>>>
Ucieczka od cierpienia!
>>>>
jednak owoc ducha jest bardziej ukryty i tylko niewielu daje się
kierować światłu. Dlatego tak wielu jest śmiertelników, którzy zapominają o
prawdzie, troszcząc się o swoje ciało. Są oni miłośnikami honoru i nic nie chcą
wiedzieć o obelgach; dążą do bogactwa i nienawidzą ubóstwa; są spragnieni
rozrywek, a obawiają się umartwień. Wszyscy oni są nieprzyjaciółmi Krzyża
Chrystusa;
!!!!!!!!!!!!
uciekają przed nim z bojaźnią i przerażeniem, uważając go za
pohańbienie — podobnie jak ci, którzy ukrzyżowali Pana.
Jeszcze jeden błąd ma miejsce na świecie — wielu wyobraża sobie, że naśladują
Chrystusa, chociaż nie cierpią, nie działają, nie wysilają się.
!!!!!!!!!
Wszyscy oni są
zadowoleni, ponieważ niezbyt wiele grzeszą; całą doskonałość pragną znaleźć w
mądrości lub leniwej miłości, niczego sobie nie odmawiając i nie praktykują
żadnych cnót, które stanowiłyby dolegliwość dla ciała.
!!!!!!
Pozbyliby się oni tych
złudzeń gdyby pamiętali, że mój Syn był nie tylko Zbawicielem, lecz także
Nauczycielem; pozostawił On światu nie tylko skarb swych zasług, jako środek
ocalenia od potępienia, lecz także, jako lekarstwo na chorobę grzechu. Nikt nie
był tak mądry jak mój Syn i Pan, nikt nie zdołał tak dobrze pojąć wymagań
miłości;
!!!!!!!
On jest przecież samą mądrością i miłością. Był dość potężny, aby stało
się według Jego woli. Mimo iż mógł uczynić, co chciał, to nie wybrał przecież
życia wygodnego dla ciała, lecz pełne cierpienia i bólu. Bowiem nie wykonałby
swego zadania dostatecznie, gdyby tylko ludzi wybawił,
!!!!!!!!!
a nie pouczał jak mają
pokonywać diabła, swoje ciało i siebie samych, gdyby nie pouczał, że tych wspaniałych zwycięstw nie można odnieść inaczej jak tylko przez krzyż, tj.
utrudzenie, pokutę, umartwienie i upokorzenie. To są bowiem znamiona i
dowody miłości, to są oznaki wybranych."
!!!!!!!
No co ja moge powiedziec!Wspaniala nauka Naszej Matki.Sama Mądrość!
Widzimy jak wielka jest tu Prawda jak jasno i prosto wyjasniona.Bo taka jest Matka Boża!Madrosc jest przeciwienstwem dlugich powiklanych niejasnych wywodow...
Jezus na krzyżu.
Okryty ranami i śmiertelnie zmęczony Zbawiciel przybył wreszcie na Golgotę;
zaraz po Nim przybyła tam także Jego najmiłościwsza Matka ze swym
otoczeniem. Z bólu serca była niejako zmieniona w swego Syna i Jego
cierpienie. Kiedy przygotowywano wszystko do ukrzyżowania Boski Zbawiciel
odmówił wewnętrzną modlitwę do niebiańskiego Ojca: „Odwieczny Ojcze, mój
Panie i Boże! Twemu niezmierzonemu Majestatowi, którego dobroć i
sprawiedliwość jest nieskończona, ofiarowuję całą moją ludzką naturę wraz z
wszelkimi uczynkami, których dokonałem według Twej przenajświętszej woli
zszedłszy z Twego łona w to śmiertelne ciało, chcąc wybawić ludzi. W zespoleniu
z Tobą ofiarowuję Ci, Panie, najmiłosierniejszą Matkę moją, Jej miłość, Jej
doskonałe uczynki, Jej ból, Jej wysiłki i najmędrszą troskliwość, którą okazała
służąc Mi, naśladując Mnie i towarzysząc Mi aż do śmierci. Ofiarowuję Ci tę małą trzódkę apostołów, zgromadzenie wiernych, które istnieje i istnieć będzie
do końca świata, a z nią także wszystkie śmiertelne dzieci Adama. Wszystko to
powierzam Tobie, który jesteś ich prawdziwym Bogiem i potężnym Panem.
Jeżeli o Mnie chodzi, to cierpię i umieram z ochotą za wszystkich. Pragnę, aby
wszyscy byli zbawieni, gdyby tylko naśladowali Mnie i czynili pożytek z dzieła
Mego Odkupienia. Poprzez łaskę, którą im wysłużyłem, z niewolników szatana
niech się staną Twoimi dziećmi, moimi braćmi i spadkobiercami. Ofiarowuję Ci,
Panie, biednych, wzgardzonych i uciemiężonych. Oni to idą za Mną po drodze
krzyżowej i są moimi przyjaciółmi. Życzę sobie, aby sprawiedliwi i wybrani na
wieki byli zapisani w Twej pamięci. Błagam Cię, Ojcze, abyś powstrzymał Twą
sprawiedliwą karę. Nie karz ludzi tak jak na to zasługują przez swoje grzechy.
Bądź im od tej godziny Ojcem, tak jak dla Mnie jesteś Ojcem. Proszę Cię, aby ci
wszyscy, którzy w pobożnym skupieniu są obecni przy mojej śmierci, zostali
oświeceni Twoim Boskim światłem. W końcu proszę Cię, aby wszyscy moi
prześladowcy nawrócili się ku prawdzie. Ale przede wszystkim proszę Cię o
wywyższenie Twego niewysłowionego i Najświętszego Imienia."
!!!!!!!!
Wspaniała modlitwa Jezusa o wyzwolenie ludzi z niewoli grzechu oczywiscie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:52, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Życzenia i prośby Jezusa Chrystusa były z pewnością znane Jego najświętszej
Matce. Dlatego i Ona wedle przykładu Syna prosiła Ojca niebiańskiego: „Panie
mój, wieczny Boże! Jesteś Ojcem Twego Syna Jednorodzonego, który jako Bóg
prawdziwy został przed wiekami zrodzony z ciebie, Boga prawdziwego, lecz jako
człowiek jest zrodzony z mego łona, gdyż dałam Mu naturę ludzką, w której
teraz cierpi. Żywiłam Go i pielęgnowałam, jak prawdziwa Matka miłuję Go, tego
najlepszego Syna, jaki kiedykolwiek mógł być zrodzony. Jako Jego prawdziwa
Matka mam przyrodzone prawo do Jego Najświętszego Człowieczeństwa
połączonego z Jego Boską Osobą; Twoja Boska Opatrzność nigdy nie odmawia
prawa temu, który je posiada i komu się należy. Ale teraz składam Ci w ofierze
moje prawo macierzyńskie, aby Twój i mój Syn był ofiarowany na Odkupienie
rodzaju ludzkiego. Przyjmij Panie tę milą Ci ofiarę. Gdybym mogła umrzeć
zamiast Niego i gdyby przez to mogło być ocalone Jego przenajświętsze życie,
byłoby to dla mnie wielkim pocieszeniem i spełnieniem moich życzeń."
Ojciec odwieczny przyjął ofiarę Maryi z niewysłowioną radością.
!!!!!!!!!!!
Patriarcha
Abraham mógł poświęcić swego syna tylko przez ceremonię zewnętrzną;
prawdziwe i rzeczywiste wykonanie Ofiary odwieczny Ojciec zastrzegł Sobie dla
swego Jednorodzonego. Matce Sarze nic nie powiedziano o tajemniczej
ceremonii i to nie tylko, dlatego, ponieważ Abraham był gotów bezzwłocznie
spełnić rozkaz, lecz także, dlatego, ponieważ Pan nie chciał macierzyńskiej
miłości Sary wyjawić tej małej ofiary; jakkolwiek była ona kobietą sprawiedliwą
i świętą, to jednak mogłaby próbować zapobiec wykonaniu rozkazu Bożego.
>>>>>
Bóg nie pozwala aby slabi byli kuszeni!
>>>>>
Inaczej Pan postąpił z Maryją, Najświętszą Panną; Jej — Ojciec niebiański mógł
powierzyć swe odwieczne postanowienie, aby połączona z wolą Ojca
współdziałała na swój sposób w ofierze Jednorodzonego. Siła woli i stałość
Najświętszej Matki
!!!!!!
Maryja najsilniejsza z ludzi byla w stanie wytrzymac wszystko!
!!!!!!!
jest tym bardziej godna podziwu, że była nie tylko fizycznie
obecna przy ofiarowaniu swego Syna, lecz także odczuwała wszystkie
zewnętrzne i wewnętrzne cierpienia Jezusa na swym dziewiczym ciele.
!!!!!!
Nic ulgowego!
!!!!!
Ze względu na to współcierpienie można powiedzieć, że i Matka Boża była
biczowana, ukoronowana cierniem, bita, opluwana i przybita do krzyża;
!!!!!!!!!
można
powiedzieć, że Matka była pod każdym względem żywym wizerunkiem swego
Syna. Oprócz wielkości i godności Maryi, w cudzie tym ukryta była jeszcze jedna
tajemnica. Miało to odpowiadać pragnieniu Jezusa, iżby Jego cierpienia odbiły
się w istocie czystej. Żadne inne stworzenie nie miało do tego większego prawa
niż Maryja.
!!!!!!!!!
Tymczasem zbiry zdarły Zbawicielowi szaty, ale nie zdołały Mu zdjąć przepaski
wokół bioder, ponieważ wskutek osobnej modlitwy Maryi zostali przed tym
powstrzymani przez potęgę Boga.
!!!!!!!!!!!!!!!!
Potem kazali Zbawicielowi rozciągnąć się na
krzyżu, aby oznaczyć miejsca na gwoździe. Pan usłuchał, ale niegodziwcy
wyznaczyli otwory nie odpowiednio do wielkości świętego ciała, ale dużo dalej,
aby sprawić Panu nową dolegliwość.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdy otwory zostały zrobione kazano Panu
po raz drugi położyć się na krzyżu, aby przybić Go gwoździami. Zbawiciel położył
się na krzyżu i rozciągnął swoje ręce na tym szczęśliwym drzewie. Jeden ze
zbirów pochwycił rękę Jezusa, przycisnął ją do krzyża, podczas gdy drugi
uderzeniami młota wbił gruby gwóźdź w rękę Pana, rozszarpując żyły, nerwy i
kości.
!!!!!!!
Ale druga ręka nie sięgała otworu, który wywiercono za daleko. Za pomocą łańcucha rozciągnięto ręce Pana
!!!!!!!!!!
i przybito drugim gwoździem. Potem
przystąpiono do nóg; położono jedną na drugą, przytwierdzono łańcuchem i
przybito trzecim, największym gwoździem. Tak więc przybito do krzyża święte
Słowo, ciało połączone z Bóstwem; było ono tak poszarpane i porozdzierane, że
można było policzyć wszystkie kości.
!!!!!!!
Jak mowi prorok chyba Izajasz!
!!!!!!!
Następnie wzięto krzyż z ukrzyżowanym Zbawicielem i wstawiono do
przygotowanego dołu. Niektórzy posługiwali się przy tym oszczepami i
włóczniami. Tak więc nasze prawdziwe Zbawienie i Życie zawisło na świętym
drzewie krzyża, w obliczu niezliczonego mnóstwa ludzi wszystkich narodów.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z
niezliczonych ran płynęła krew, a rany rozwarły się jak owe źródła, z których
według Izajasza z radością mieliśmy czerpać, chcąc ugasić pragnienie i zmazać
skazę naszych grzechów. I nie ma uniewinnienia dla tych, którzy nie pospieszą
pić z takiego źródła, albowiem tej wody nie sprzedaje się za srebro i złoto, tylko
daje się ją bezpłatnie — trzeba tylko usilnie o nią prosić.
!!!!!!!!!!
Wspanialy paradoks!Nie mozna kupic mozna tylko DOSTAC ZA DARMO bo to jest najwyzsza Miłosć i najwyzsze Miłosierdzie!
!!!!!!!!!
Następnie ukrzyżowano dwóch łotrów i umieszczono ich krzyże po lewej i
prawej stronie Zbawiciela. Zbawicielowi przeznaczono miejsce pośrodku, chcąc
wyrazić w ten sposób, że uważa się Go za głównego złoczyńcę. Na obu łotrów
zupełnie nie zważano, całą zajadłość kierując przeciwko Temu, który z natury
swojej nie był dostępny dla grzechu i jest święty. Wśród drwin i urągań rzucano
kamieniami i piaskiem w ukrzyżowanego Pana, wołając: „Ty, który burzysz
przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś
Synem Bożym zejdź z krzyża!" Inni wołali: „Innych wybawiał, siebie nie może
wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w
Niego."
Także ukrzyżowani obok łotrzy szydzili początkowo ze Zbawiciela, mówiąc: „Czy
Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw, więc siebie i nas." Bluźnierstwa obu łotrów
były dla Pana najboleśniejsze, bo byli już oni bliscy śmierci i nie odnieśli żadnych
korzyści z owych śmiertelnych katuszy, przez co mogliby, chociaż częściowo dać
zadośćuczynienie za swe zbrodnie. Jeden z nich wkrótce uczynił tak i skorzystał
ze sposobności chwili, aby uzyskać zbawienie.
>>>>>
A wiec nie ma zadnej sprzecznosci ze jedna Ewangelia mowi ze szydzili a druga ze jeden szydzil drugi prosil.NAJPIERW szydzili OBAJ pozniej jeden juz prosil ...A iluz ludzi porzucilo religie przez ten fragment bo niby ,,jest sprzecznosc w Ewangeliach'' i w sumie to chyba nie wiadomo czy to prawda...Coz za glupota!Widzimy jak proste jest rozwiazanie!
>>>>>>
Ponieważ święte drzewo krzyża było tronem królewskiego majestatu Chrystusa i kazalnicą, z której chciał
użyczyć życia, potwierdzając naukę własnym przykładem, miłościwy Zbawiciel
wyrzekł z krzyża owe słowa, w których zawarte jest pojęcie miłości: „Ojcze,
przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią." Tej zasady miłości i braterstwa Zbawiciel
przestrzegał tak ściśle, że nazwał ją „swoją". Chcąc potwierdzić prawdę, której
nas nauczył, zastosował ją na krzyżu, okazując swoim nieprzyjaciołom
życzliwość i przebaczenie, uniewinniając ich nieświadomość.
>>>>
Aby mieli JAKAKOLWIEK szanse na niebo!O tym myslal Jezus w czasie tej strasznej smierci wobec tych zbrodniarzy!
>>>>
Jeden z łotrów, imieniem Dysmas, dzięki orędownictwu Maryi poznał swego
Zbawiciela i zrozumiał coś z cudownej tajemnicy.
>>>>>
Przez Maryję!
>>>>>
Zdjęty głębokim bólem
skruchy za swoje grzechy zwrócił się do swego towarzysza: „Ty nawet Boga się
nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież sprawiedliwie, odbieramy
bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił." —
Następnie zwrócił się do Zbawiciela: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz
do swego królestwa." Jezus mu odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam ci: dziś ze Mną będziesz w raju."
>>>>>
A wiec nawet nie w czyscu!Tylko w raju!Bo przemiana byla calkowita u tego lotra.A Bóg nie chce kary dla grzesznika.Czysciec to operacja oczywiscie bolesna prostowania sumienia ale nie kara.Jesli ktos przed smiercia nawet zbrodniarz SZCZERZE I CALKOWICIE ODRZUCA GRZECH to unika nawet czyscca!A kto nie unika?Ci co kombinuja.A co mi tam umieram a nuz jest Bóg to sie wyspowiadam.To nie jest calkowita skrucha...Albo ci co czekaja do konca zeby sobie ,,pogrzeszyc'' umieraja w koncu i w ostatniej chwili ,,Boże ratuj!''.Bylo by niesprawiedliwe cwaniakow od razu do Raju prawda?Ale przeciez do piekla tez nie.No to bolesny czysciec.Po to jest czysciec.Kto natomiast szczerze od razu sie nawroci to do nieba.Bogu kara nie potrzebna!
MUNKÁCSY, Mihály 1884 Golgota (Bardzo prawidlowy obraz!U Jezusa CAŁY KRZYŻ u łotrów belka - tak mowia objawienia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:53, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:44, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Następnie Jezus zwrócił swe miłościwe oblicze do zasmuconej Matki, która stała ze świętym Janem u stóp krzyża. Rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój." Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja." Zbawiciel nazwał Maryję „niewiastą" a nie „matką", albowiem słowo „Matka" zawierało w sobie coś łagodnego i słodkiego; wymówienie tych słów sprawiłoby Mu pewną pociechę, której w swym cierpieniu nie chciał sobie wyświadczyć.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W słowie „niewiasta" Pan wyraził i to: Niewiasto, która jesteś błogosławiona pomiędzy wszystkimi niewiastami i najmędrsza pomiędzy wszystkimi dziećmi Adama. Ty, silna i wierna Niewiasto, której grzech nigdy nie pokonał, wierna w miłości ku Mnie, niestrudzona w mej służbie. Niewiasto, której miłości nie zdołały zagasić liczne wody mego cierpienia. Idę do mego Ojca i nie mogę być nadal przy Tobie, ale ukochany uczeń będzie Ci pomocą i będzie Ci służył jak swej matce; będzie on synem Twoim. Święty apostoł od owej godziny uważał Maryję za swą matkę, a Maryja z najpokorniejszym podziękowaniem przyjęła go jako syna.
!!!!!!!
Tutaj musicie wiedziec,ze to ze cos jest ,,mowione'' w objawieniu nie znaczy ze to wypowiedziano na glos!Tak!To czesto jest jezyk duszy!Jezyk ten wyraza wszystko.Slowa przy nim sa toporne i prymitywne!
>>>>>
Niebawem nadeszła dziewiąta godzina dnia i wtedy Zbawiciel wyrzekł czwarte słowo z krzyża, zawoławszy głosem silnym i donośnym: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?" Przez te słowa nasz miłościwy Zbawiciel wyraził, że sprawia Mu niewysłowiony ból zupełny brak pociechy w Jego cierpieniach i myśl o tych, którzy nie zechcą odnieść korzyści z Jego cierpienia.
!!!!!!!!
Czyli potepieni...
>>>>>
Niedługo potem Zbawiciel wyrzekł piąte słowo: „Pragnę". Umierający Zbawiciel wyraził w ten sposób nie swoje pragnienie cielesne, ale pragnienie duchowe.
!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pragnął tego, aby wszyscy ludzie Jego gorzkie cierpienie i śmierć zamienili na pożytek dla siebie i nie utracili wiecznej szczęśliwości, którą im zostawiał w spadku, gdyby takową chcieli wysłużyć i przyjąć. Takie było pragnienie naszego Zbawiciela i Nauczyciela. Jednak tylko Maryja zrozumiała wtedy tajemnicę tego pragnienia.
!!!!!
Z serdeczną tęsknotą i miłością przywoływała w duchu wszystkich biednych, smutnych, wzgardzonych i prześladowanych prosząc ich, aby zbliżyli się do Pana i zaspokoili Jego pragnienie. Ale Żydzi wśród naigrawań podali miłościwemu Panu gąbkę nasączoną żółcią i octem.
Następnie Zbawiciel wyrzekł tajemnicze słowo: „Spełniło się!". Spełniło się dzieło, dla którego zostałem zesłany z nieba. Spełniło się Zbawienie człowieka i spełnione zostało posłuszeństwo względem Mego odwiecznego Ojca, który Mnie zesłał abym cierpiał i umarł za zbawienie ludzi. Spełniły się pisma święte i przepowiednie Starego Testamentu, a bieg życia śmiertelnego, które przyjąłem w dziewiczym łonie Maryi, został dokonany. Pozostawiam światu mój przykład, moje życie, moje sakramenty i środki leczące z choroby grzechu.
!!!!!!!!
Sprawiedliwość odwiecznego Ojca została przejednana, a wina, którą obciążeni są potomkowie Adama została zmyta.
!!!!!!!!!!!!
Kościół mój został zaopatrzony we wszystkie środki, żeby zmazać grzechy ludzi. Całe dzieło, dla którego wykonania zostałem zesłany na świat, zostało wypełnione.
!!!!!!!
Zostały położone solidne fundamenty pod Kościół triumfujący — Kościół wojujący; nikt nie zdoła tymi fundamentami wstrząsnąć lub je zmienić. Wszystkie te tajemnice zawarte są w słowach „Spełniło się!". Gdy dzieło Odkupienia otrzymało swe uzupełnienie i uzyskało najwyższą doskonałość
Jezus Chrystus wypowiedział ostatnie słowa: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego." Słowa te Pan wyrzekł głosem silnym i donośnym, tak że słyszeli je wszyscy obecni. Wzniósł oczy do nieba, skłonił głowę i wyzionął ducha. Przez Boską siłę tych ostatnich słów Lucyfer z wszystkimi duchami piekielnymi został wtrącony do głębokich otchłani piekła.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bo jak wiemu musieli ogladac swoja kleske ...
!!!!!!
Maryja, Niepokalana Królowa i Pani cnót, jako Matka Zbawiciela i uczestniczka Jego cierpie najlepiej rozumiała całą tajemnicę. Tak jak podczas całej męki Chrystusa odczuwała ból i cierpienia Syna, tak i teraz, nie tracąc życia, odczuwała to wszystko, co cierpiał Pan w czasie śmierci. Nie umarła tylko, dlatego, że Bóg cudem utrzymał Ją przy życiu, a był to cud większy od wszystkich innych, przez co została pokrzepiona. Albowiem ból Maryi w chwili śmierci Jezusa był większy od tego, co wycierpieli wszyscy męczennicy od początku świata.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A ból Jezusa oczywiscie wiekszy niz WSZYSCY LUDZIE kiedykolwiek RAZEM doswiadcza bolu.To jest jasne.Poniewaz dusze Jezusa i Maryi byl BEZ SKAZY odczuwaly bol w sposob NIEZAKLOCONY.Czyli NIEWYOBRAZALNY (my grzeszni mamy przytepione zmysly i odczuwamy bol w stopniu NIEWIELKIM-bo Bóg dlatego zgodzil sie a zepsucie ciala czlowieka aby rowniez nie odczuwal tak wielkiego bolu).Gdybyscie mieli zmysly takie jak Adam w Raju to byscie sie wili z bolu odczuwajac kazdy promyk slonca a ciele...
Wszelkie wiec wymysly ze ,,Chrystus nie cierpial tak moco jak wielu torturowanych'' sa nietrafione.Bo cialo bez skazy odczuwa inaczej bol MOCNIEJ!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:43, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nauka Najświętszej Królowej niebios skierowana do
czcigodnej Marii z Agredy.
„Moja córko! Nigdy nie powinnaś zapomnieć o tajemnicach, które ci teraz
objawiłam. Ja, twoja matka i mistrzyni, będę prosiła Pana, aby swą Boską mocą
utrwalił w twym sercu te prawdy, które ci podałam, aby pozostały niezatarte
przez całe twoje życie. Dobrodziejstwo to ma zmierzać ku temu, abyś
bezustannie pamiętała o Ukrzyżowanym Chrystusie, moim świętym Synu i
Oblubieńcu.
>>>>
W znaczeniu ulubiencu a nie mezu!
>>>>
Nie powinnaś nigdy zapomnieć o Jego cierpieniach na krzyżu, o
Jego nauce, którą oznajmił i spełnił na krzyżu. Powinno to być zwierciadłem;
wedle, którego masz doskonalić piękno swej duszy i uzyskiwać w niej owo
wewnętrzne uwielbienie, które przystoi ci jako oblubienicy najwyższego Króla."
!!!!!!
Bardzo jasna rada!
>>>>>
Maryja — jedyna spadkobierczyni zasług Jezusa Chrystusa.
Święci Ewangeliści nie wspominali o niektórych tajemnicach, które Zbawiciel
spełnił na krzyżu, a których katolicy mogą się tylko domyślać na podstawie
nieomylnych prawd wiary. Tymczasem, oprócz innych tajemnic, było mi dane
poznać modlitwę, z którą nasz Zbawiciel zwrócił się do odwiecznego Ojca,
zanim wymówił owe siedem słów przytaczanych przez Ewangelistów. Było to
ostatnie objawienie woli Zbawiciela, czyli testament, w którym jako prawdziwy i
najmędrszy Ojciec przekazał swej rodzinie, tj. zbawionemu rodzajowi
ludzkiemu, skarby łask, które pozyskał za swego najświętszego życia.
Testament ten był zamknięty i ukryty dla ludzi; tylko Najświętsza Panna znała
jego treść i to nie tylko, dlatego, że były dla Niej jawne wszystkie czynności
najświętszej duszy Chrystusa, lecz także, dlatego, że została ustanowiona
Spadkobierczynią, Panią całego stworzenia. Ponieważ była Pomocnicą przy dziele Odkupienia, więc Ona właśnie musiała być wykonawczynią testamentu.
Przez Jej ręce miała być spełniona wola Chrystusa; Jej bowiem Syn powierzył
wszystko, tak jak Ojciec powierzył wszystko Synowi. Ta wielka Pani ma
polecenie rozdawania skarbów, które pozyskał Jej Syn i które do Niego należą,
tak ze względu na Jego Istotę, jak też ze względu na Jego zasługi.
!!!!!
Maryja rozdaje wszystko dla ludzi!Nie mozna czegos dostac bez NIEJ bo cierpiala jak Jezus!
!!!!!
Objawienie to zostało mi udzielone po to, aby jeszcze lepiej poznana została
godność naszej Królowej i żeby grzesznicy zostali skłonieni do uciekania się do
Niej, jako do skarbniczki wszystkich bogactw, które Jej Syn i nasz Zbawiciel
postanowił wraz z Ojcem niebiańskim pomiędzy nas rozdzielać. Albowiem
wszelka pomoc, która do nas przychodzi, staje się naszym udziałem za
pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny; jest Ona powołana do tego, aby
rozdzielać wszystko swymi litościwymi i szczodrobliwymi rękoma. Pan Jezus z
krzyża świętego na Golgocie zwrócił się wewnętrznie
>>>>
Czyli duchowa mowa.
>>>>
do swego Ojca
niebiańskiego w następującej modlitwie będącej testamentem z krzyża:
>>>>>
Testament Jezusa:
>>>>>
„O mój wieczny Ojcze, wyznaję Cię i wysławiam z tego Krzyża; wysławiam Cię
poprzez ofiarę mojego bólu, mojej męki i śmierci, ponieważ moje
Człowieczeństwo wskutek osobistego połączenia z naturą Boską wyniosłeś do
najwyższej godności; tak, iż Ja, Chrystus, jestem Bogiem, a zarazem człowiekiem
i pomazańcem przez Twoje Bóstwo. Wysławiam Cię, ponieważ memu
Człowieczeństwu już w chwili Wcielenia udzieliłeś pełni możliwych darów łaski i
chwały. Już w owej chwili udzieliłeś Mi na całą wieczność panowania nad
wszystkimi stworzeniami. Powołałeś Mnie na Pana niebios i żywiołów, na Pana
słońca, księżyca, gwiazd, ognia, powietrza, ziemi, mórz i wszystkich ożywionych
i nieożywionych rzeczy, jakie się na nich znajdują. Zleciłeś Mi następstwo czasu,
dni i nocy. Udzieliłeś Mi nad wszystkim władzę, tak iż podług swej woli mogę
wszystkim rozporządzać. Uczyniłeś Mnie Głową, Królem i Panem wszystkich
aniołów i ludzi, ażebym nimi rządził i rozkazywał im, wynagradzał dobrych a
karał złych. Dałeś Mi klucze do najwyższych niebios i do głębi piekielnych
więzień. W moje ręce złożyłeś wieczne zbawienie ludzi; przekazałeś Mi ich
królestwa, księstwa i państwa. Dałeś Mi władzę, abym wszystkich, którzy mogą
brać udział w Twej łasce i chwale usprawiedliwiał, wybawiał i zbawiał. Uczyniłeś
Mnie Panem życia i śmierci, Panem wszystkich dzieci ludzkich, Panem Kościoła
świętego i jego skarbów łask, Panem pism świętych, tajemnic, sakramentów i
darów łaski. Wszystko to złożyłeś w moje ręce, przekazałeś mej woli i swym
rozkazom; za to wszystko chwalę Cię, uznaję, wielbię. A teraz o wieczny Panie i
Ojcze, kiedy umierając na krzyżu schodzę z tego świata, aby powrócić na Twoją
prawicę, teraz, kiedy przez mękę i śmierć spełniłem dzieło Odkupienia, które Mi
przekazałeś, jest moim życzeniem, aby właśnie ten Krzyż był trybunałem Naszej sprawiedliwości i miłosierdzia. Przybity do krzyża pragnę sądzić tych, za których złożę moje życie w ofierze. Chcąc wykazać, iż moja sprawa jest słuszna, pragnę
rozdzielić skarby, które pozyskałem przez moje przyjście na świat, moje życie i
śmierć. Już teraz ma być wyznaczona nagroda, która należy się każdemu ze
sprawiedliwych i odrzuconych, według jego uczynków, którymi okazał Mi miłość
lub wzgardę. Wszystkich śmiertelników powołałem do mej łaski i przyjaźni; od
chwili, kiedy przybrałem ciało ludzkie, bez przerwy podejmowałem dla nich
trudy i cierpienia. Znosiłem trudy, szyderstwa, biczowanie, ukoronowanie
cierniem i teraz znoszę gorzką śmierd na krzyżu. Prosiłem o Twoje nieskończone
miłosierdzie dla wszystkich. Noce spędzałem na modlitwie, pościłem i
nauczałem, chcąc wszystkim ludziom pokazać drogę do życia wiecznego. O ile to
spoczywa w mej mocy — życzę wszystkim życia wiecznego, bowiem służyłem
wszystkim bez wyjątku. Dla wszystkich ustanowiłem prawo łaski, a Kościół, w
którym mogą być zbawieni, pozostanie silny i nie naruszony po wszystkie czasy.
Jednak w Naszym najmędrszym przewidywaniu wiemy, mój Boże i Ojcze, że nie
wszyscy ludzie chcą przyjąć wieczne szczęście, które im dajemy. W swej złości i
zaciekłości wielu nie chce skorzystać z Naszego miłosierdzia. Nie chcą oni iść
drogą, którą im wyznaczyłem przez moje życie, uczynki i śmierć; wolą iśd raczej
śladem swoich grzechów, dopóki nie zginą. Jesteś sprawiedliwy, mój Panie i
Ojcze, sprawiedliwe są Twoje wyroki; skoro ustanowiłeś Mnie sędzią nad
żywymi i umarłymi, nad dobrymi i złymi, to sprawiedliwym wyznaczę nagrodę
za naśladowanie Mnie i wyświadczone Mi przysługi, a grzesznikom karę za ich
przewrotność i zaciętość; jedni będą mieli udział w mych dobrach, a drudzy
zostaną pozbawieni dziedzictwa, którego nie chcą przyjąć. Teraz, więc wielbię
Cię mój wieczny Ojcze i wyrażam swą ostatnią wolę, która odpowiada Twej wiecznej i Boskiej:
1) Chcę, aby na pierwszym miejscu wymieniona została moja Najczystsza
Matka, która Mi dała życie ludzkie; czynię Ją przed wszystkimi innymi
główną Spadkobierczynią wszystkich dóbr przyrodzonych, łaski i chwały,
które do Mnie należą. Niechaj będzie niezawisłą Panią tych wszystkich
dóbr, a co jako czyste stworzenie może przyjąć z dóbr łaski, zapewniam
już Jej na przyszłość. Jest też moją wolą, aby aniołowie i ludzie byli Jej
własnością i aby posiadała nad nimi pełną władzę; wszyscy mają Jej
słuchać i służyć Jej; również diabli mają się Jej lękać i być Jej podlegli.
Mają Jej służyć wszystkie istoty nierozumne, niebiosa, gwiazdy, planety,
żywioły i wszystkie istoty żyjące: ptaki, ryby, inne zwierzęta i wszystko, co
żyje na ziemi. Ustanowiłem Ją Panią nad tym wszystkim, a wszystkie
stworzenia mają Ją wysławiać i wielbić. Jest również moją wolą, aby była
Skarbniczką i Rozdawczynią wszystkich dóbr, które zawarte są w niebie i
na ziemi. Wszystko, co zaleci i rozporządzi w Kościele względem moich dzieci, ludzi, będzie zatwierdzone w niebiosach przez trzy Boskie Osoby, a
czegokolwiek zażąda dla śmiertelników teraz i po wszystkie czasy,
spełnimy to według Jej woli i Jej rozporządzenia.
2) Oświadczam dalej, iż aniołom, którzy usłuchali Twej świętej i
sprawiedliwej woli należą się najwyższe niebiosa, jako ich właściwe i
wieczne miejsce zamieszkania razem ze szczęściem, iż mogą oglądać i
podziwiać Naszą Boskość; mają się oni cieszyć z Naszej przyjaźni i
towarzystwa. Rozkazuję im, żeby moją Matkę uznawali, jako prawowitą
Królową i Władczynię, żeby Jej służyli, otaczali opieką i nosili Ją na rękach;
mają słuchać Jej rozkazów i wykonywać wszystkie Jej polecenia.
3) Diabłów wypędzam i wyrzucam z Naszego towarzystwa, bo opierali się
Naszej świętej woli; ogłaszam ich za przedmiot Naszego wstrętu i skazuję
na wieczną utratę Naszej przyjaźni, widoku mojej Matki i moich
przyjaciół, świętych i sprawiedliwych. Na wieczne miejsce ich
przebywania wyznaczam to, które jest najdalej oddalone od Naszego
Boskiego tronu, tj. podziemne czeluście i przerażające ciemności. To
będzie ich spadek, który im się dostanie za pychę i zatwardziałość, z jaką
zbuntowali się przeciwko Istocie Boga i Jego rozporządzeniom. W owych
ciemnych czeluściach będą dręczeni wiecznym ogniem.
4) Z całego rodzaju ludzkiego powołuję, wybieram i całą mocą mej woli
wyróżniam wszystkich sprawiedliwych i powołanych, którzy przez moją
łaskę i naśladowanie Mnie stają się świętymi, wypełniając mą wolę i słuchając mego świętego prawa. Po mojej Matce ich właśnie mianuję
spadkobiercami wszystkich moich obietnic, tajemnic i błogosławieństw,
moich skarbów, sakramentów i tajemnic świętych pism. Uznaję ich za
spadkobierców wszystkich cnót: wiary, nadziei i miłości, mądrości i
sprawiedliwości, siły i umiarkowania, uczynię ich spadkobiercami mego
Krzyża, moich cierpień i upokorzeń, mego ubóstwa. Niechaj to będzie ich
udziałem i ich spadkiem w życiu śmiertelnym. Aby czynili to z radością,
spadek ten nazywam gwarancją mej przyjaźni, ponieważ i Ja ich dla
siebie wybrałem. Wedle stopnia ich przygotowania i miłości daję im moją
opiekę i obronę, moje święte obietnice, dowody łask i potężną pomoc.
Będę dla nich Ojcem, Bratem i Przyjacielem, a oni będą moimi dziećmi i
ulubieńcami. Jako moje dzieci będą spadkobiercami moich zasług i
skarbów. Chcę, aby uczestniczyli w moim świętym Kościele i
sakramentach i czerpali stąd łaski i dary, odnawiając się w mojej krwi i
oczyszczając się coraz bardziej. Pragnę, aby pomagało im w tym
orędownictwo mojej Matki i świętych. Moja Matka uzna ich za swoje dzieci, a aniołowie mają ich bronić, prowadzić i nosić na rękach, żeby się
nie potknęli; lecz gdyby mieli upaść, wtedy pomogę im powstać.
5) Jest następnie moją wolą, aby sprawiedliwi i wybrani stanęli ponad
odrzuconymi i diabłami. Moi nieprzyjaciele mają się ich obawiać i
podlegać im. Wszystkie stworzenia rozumne i nierozumne mają służyć
sprawiedliwym, niebiosa, gwiazdy i planety mają im dawać życie. Ziemia,
żywioły i wszystkie zwierzęta mają ich żywić; wszystkie stworzenia mają
im służyć, jako moim dzieciom i przyjaciołom. W nich pragnę widzieć
moje szczęście; pragnę udzielić im moich tajemnic, obcować z nimi
poufnie, a dopóki będą żyd w Kościele wojującym, pragnę przy nich
pozostać pod postaciami chleba i wina, jako gwarancja wiecznej
szczęśliwości i chwały, które im obiecuję. Potem otrzymają spadek—
wieczną szczęśliwość, ażeby używali jej ze Mną w niebie, gdzie ich dobra
będą nieskończone a rozkosz wieczna.
6) Natomiast powołanym, a podług Naszej sprawiedliwej woli potępionym,
wyznaczam taki spadek w ich życiu śmiertelnym, który polegać ma na
pożądliwości ciała i pysze żywota z wszystkimi jej skutkami; mają jeść i
nasycać się z pyłu ziemi, ze swych bogactw i nadętości świata. Albowiem
trudzili się, by posiąść te rzeczy, na nie kierowali swą wolę i zmysły; na nie
obrócili udzielone im zdolności i dobrodziejstwa, dali się dobrowolnie, i
według własnego wyboru, oszukać, wyszydziwszy prawdę przedłożoną im
w moim świętym prawie. Wyrzekli się owej prawdy, którą zapisałem w
ich sercach i którą pokazywała im moja łaska; wzgardzili moją nauką i
moimi dobrodziejstwami, natomiast słuchali moich i swoich nieprzyjaciół przyjmując ich kłamstwa. Lubili próżność, popełniali niesprawiedliwości,
schlebiali zaszczytom, cieszyli się zemstą, prześladowali biednych,
upokarzali sprawiedliwych, lżyli posłusznych i niewinnych. Służąc
niesprawiedliwym prawom starali się wywyższać ponad cedry Libanu.
Ponieważ czynili to wszystko, aby obrazić Naszą dobroć, tkwili w
zawziętości i zrzekli się prawa łaski, które wysłużyłem dla dzieci ludzkich,
przeto wyłączam ich z dziedzictwa mej przyjaźni i chwały. Tak jak
Abraham oddalił od siebie dzieci niewolnicy z kilku podarunkami, a
główny spadek zastrzegł dla Izaaka, syna Sary, tak i Ja wyłączam
odrzuconych z mego spadku i pozostawiam im tylko znikome dobra
ziemskie, które sami sobie wybrali. Wykluczam ich z Naszego
towarzystwa, towarzystwa mojej Matki, aniołów i świętych, skazuję ich
na wieczne potępienie i ogień piekła w towarzystwie Lucyfera i jego
diabłów, którym dobrowolnie służyli; na całą wieczność pozbawiam ich
nadziei zbawienia. To jest wyrok, Mój Ojcze, który wypowiadam, jako Sędzia i Głowa aniołów i
ludzi; to jest testament, który pozostawiam przed moją śmiercią, to jest skutek
dzieła Odkupienia, ponieważ sprawiedliwie każdemu odpłacam, stosownie do
jego uczynków i wedle postanowienia Twej niepojętej mądrości i Twej
sprawiedliwości."
W ten sposób Jezus Chrystus przemawiał na krzyżu do swego odwiecznego
Ojca; tajemnica ta została zapieczętowana w sercu Najświętszej Maryi Panny,
jako tajemny testament, który za Jej pośrednictwem miał być we właściwym
czasie wykonany.
>>>>
Tu nie ma nic do komentowania.Raczej radze kilka razy przeczytac i przemyslec!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 14:48, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:45, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zwycięstwo ukrzyżowanego Jezusa nad piekłem.
Opatrzność Boska chciała, aby przez cały czas przebywania naszego Zbawiciela
na ziemi Lucyfer nigdy nie miał pewności, że Jezus Chrystus jest prawdziwym
Bogiem i Zbawicielem ludzi. Dlatego nie wiedział również, że Maryja jest
prawdziwą Matką Boga i ową Niewiastą, która zetrze w proch jego głowę.
Zapewne Lucyfer domyślał się, że Jezus jest Bogiem widząc jego cuda, wiedział
bowiem dobrze, że Bóg przyjmie ciało ludzkie. Jednak w swojej pysze uważał za
rzecz niemożliwą, aby Syn Boga miał się ukazać w tak biednej i upokarzającej
postaci. Dopiero, więc u stóp krzyża miał się dowiedzieć o Boskości Chrystusa i
zostać zwyciężony siłą cierpienia i śmierci Jezusa.
!!!!!!!!!
Jak już powiedziano, Lucyfer i jego piekielne duchy w chwili, gdy Jezus wziął
krzyż na ramiona, odczuli skierowaną przeciwko sobie siłę, która dała im
odczuć, że śmierć Jezusa będzie dla nich klęską. Piekielne duchy chciały uciekać
i schronić się w przepaść,
>>>>>
Czyli otchłań piekielna
>>>>>
żeby uniknąć upokorzenia, jednak moc Boga trzymała
te zajadłe smoki jak gdyby na łańcuchu.
>>>>>
Demony zostaly wiec upokorzone.Bylo to sprawiedliwe poniewaz Demony podburzaly i opetywaly mordercow Jezusa aby Go zabili.Gdy ci zaczeli postepowac wedle podszptow nagle Szatani zrozumieli ŻE TO BÓG!ŻE JAK UMRZE NA KRZYŻU ZBAWI LUDZI!I to oni szatani do tego doprowadzili!KOMPROMITACJA!Stad chcieli uciec a tu... NIE WOLNO!Skoro doprowadziliscie to musicie DO KONCA wypic to piwo...
>>>>
Przez słowo Najświętszej Panny zostały
zmuszone do pozostania i pójścia za Chrystusem na Golgotę. Królowa niebios
trzymała koniec tego łańcucha, którym powstrzymywała złe duchy. Diabły
wytężały wszystkie siły i niemal umierały z wściekłości, ale nie mogły pokonać
siły, którą powstrzymywała je Królowa. Złe duchy były zmuszone do pójścia na
Golgotę, ustawienia się dokoła krzyża i na rozkaz Maryi nie mogły się stamtąd
ruszyć, dopóki nie dokonały się wzniosłe tajemnice zbawienia ludzi i potępienia
szatanów.
>>>>
Bylo to CALKOWIE UPOKORZENIE DEMONOW!
>>>>
Kiedy Zbawiciel wyrzekł słowa. „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią",
książęta ciemności zrozumieli, że Ojciec, do którego przemówił Zbawiciel, jest
wiecznym Ojcem; zrozumieli, że Chrystus z natury jest Synem Boga, że z Ojcem i
Duchem Świętym jest prawdziwym Bogiem. Zrozumieli, że w swej najświętszej,
z Bóstwem połączonej ludzkości przyjął dobrowolnie śmierć, chcąc zbawić cały rodzaj ludzki i że z powodu swych nieskończenie wielkich zasług udziela
wszystkim dzieciom Adama ogólnego odpuszczenia grzechów.
Z następnych słów: „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju"
szatani poznali owoc dzieła Odkupienia w usprawiedliwieniu grzeszników i
uwielbieniu sprawiedliwych, zrozumieli, że zasługi Chrystusa od owej godziny
zaczęły wzrastać ze wzmagającą się siłą, że bramy raju zamknięte przez
pierwszy grzech są na nowo otwarte i że odtąd ludzie mogą osiągnąć wieczną
szczęśliwość.
>>>>
BRAMY RAJU ZNOWU OTWARTE!
>>>>
Zrozumieli, że Pan Jezus posiada władzę usprawiedliwiania i
powoływania grzeszników. Widzieli też triumfy, jakie Jezus odnosił nad
szatanem w ciągu swego życia przez pokorę, łagodność, cierpliwość i wszystkie
inne cnoty. Udręka Lucyfera była tak wielka, że pycha jego zniżyła się do tego,
by prosić Najświętszą Pannę o pozwolenie zstąpienia do piekła i ucieczki.
!!!!!!!!
Znizyl sie do prosby!Tak bolalo i to prosil NIEWIASTĘ!
!!!!!!
Wielka Królowa nie zgodziła się na to, bo nie nadeszła jeszcze ku temu
odpowiednia chwila.
Przy słowach Jezusa: „Niewiasto, oto syn Twój" diabli zrozumieli, że owa
„Niewiasta" jest prawdziwą Matką Wcielonego Boga, że to Ona została im
ukazana, jako Ta, która zetrze ich głowę. Poznali godność i wzniosłość Tej
wielkiej Pani, której mimo usiłowań dotychczas nie rozpoznawali. Popadli w
wielką zajadłość i odnowiła się, — chociaż bezskutecznie — ich nienawiść do
Najświętszej Pani. Zrozumieli również, iż św. Jan został naznaczony przez
Zbawiciela na Anioła Stróża Jego Matki, wskutek władzy kapłańskiej, jaka
została mu udzielona. Lucyfer dowiedział się, że nie tylko świętemu Janowi lecz także wszystkim kapłanom zostaje udzielona władza nad złymi duchami
wskutek ich kapłańskiej godności, która polega na współudziale w kapłańskim
charakterze naszego Zbawiciela. Złe duchy zrozumiały, że i inni sprawiedliwi
cieszą się szczególną opieką Pana. Wszystko to osłabiło siłę Lucyfera i jego
piekielnych duchów.
!!!!!!!
Kiedy Jezus Chrystus w czwartym słowie zwrócił się do Ojca niebiańskiego:
„Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?", złe duchy zrozumiały, że miłość
Zbawiciela do wszystkich ludzi jest niezmierzona i że w z miłości tej pragnie On
cierpieć jak najbardziej, powstrzymując działanie Bóstwa na swoją ludzką
naturę. Złe duchy poznały smutek Zbawiciela, iż nie wszyscy ludzie będą
zbawieni i że niektórzy Go opuszczą, choć był gotów dla nich cierpieć nawet
jeszcze bardziej, gdyby taka była wola Ojca. Nieskończona miłość Boga do ludzi
wzbudziła zazdrość Lucyfera; był to straszliwy cios dla diabelskiej pychy i złości,
tym bardziej, iż diabły czuły się niezdolne zapobiec tej miłości, o ile ludzie sami
się jej nie wyrzekną.
!!!!!!!!
Piąte słowo Zbawiciela: „Pragnę!" wzbudziło jeszcze większą ich gorycz,
albowiem zrozumieli, że Pan powiedział przez to:, „Jeżeli moje cierpienia za
ludzi uważacie za znaczne, a moją miłość do nich za wielką, to wiedzcie, że
jestem gotów ponosić dla nich jeszcze większe cierpienia, byle wybawić ich z
waszej władzy i udzielić im sił przeciw waszej złości i waszej pysze."
Przy szóstym słowie Pana: „Wykonało się" Lucyfer poznał tajemnicę Wcielenia i
Odkupienia, które wedle rozporządzenia mądrości Bożej zostało wykonane
całkowicie i dokładnie. Jezus Chrystus okazał całkowite posłuszeństwo woli
wiecznego Ojca, wypełnił obietnice i przepowiednie patriarchów. Zrozumieli, że
pokora i posłuszeństwo Zbawiciela pokonały ich pychę i ich nieposłuszeństwo,
które okazali w niebie nie chcąc się poddać i uznać Go w ciele ludzkim za swego
Pana; przez tego Pana, którym wzgardzili, zostali teraz wzgardzeni i upokorzeni.
Zbawiciel, korzystając z powierzonej Mu roli sędziego, rozkazał Lucyferowi i
wszystkim jego duchom piekielnym, ażeby bezzwłocznie zstąpili do
najgłębszych otchłani piekielnych. Równocześnie Jezus wyrzekł siódme słowo:
„Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego.
Matka Jezusa przyłączyła się do woli Syna i wydała Lucyferowi i jego
zwolennikom rozkaz, żeby natychmiast zeszli do piekła. Złe duchy zostały
spędzone z Golgoty w otchłanie piekielne z większą chyżością, niż piorun spada
z chmur.
!!!!!!!!!!!!
Sami uciekli takie bylo upokorzenie.
>>>>>
W ten sposób władza szatanów została złamana przez Jezusa i Maryję. Diabły
nie zdołałyby tak kusić śmiertelników, gdyby ludzie sami wskutek swych
grzechów nie ośmielali swych nieprzyjaciół.
!!!!!!!
Przez długi czas Lucyfer i jego towarzysze zostawali jakby przykuci w piekle zupełnie bezsilni ze strachu.
!!!!!!!
Tutaj widzimy ze Diably odgrywaja pozytwna role MIMO WOLI.W mysl zasady ,,chcielismy dobrze a wyszlo jak zawsze''.Z tym ze wiemy co oznacza ,,dobrze'' w tym wydaniu.Oznacza zle...
Gdyby Szatan tak naprawde w ostatecznym rachunku doprowadzal do zla to by nie mial pozwolone dzialac.Oto co znaczy ze Bóg rzadzi wszystkim.WSZYSTKIM NAWET PIEKLEM.I nawet pieklo sluzy zbawieniu ludzi oczywiscie poprzez swoja glupote...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:02, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:48, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy się już mogli podnieść, Lucyfer wezwał do siebie wszystkie duchy piekielne,
aby naradzić się z nimi nad zemstą.
>>>>
Widzimy teraz skad zemsta.Tutaj ktos moglby powiedziec.Jak to?Taka kleska a ci dalej kombinuja?
No tak!Na tym polega ich demonicznosc.Wola Diablow jest UTWIERDZONA w zle i oni NIE POTRAFIA JUZ SIE ZMIENIC.To jest potepienie!
>>>>>>
Odezwał się do nich w następujących
słowach: „Wam, co od tak wielu lat stoicie po mojej stronie i zawsze stać
będziecie, dobrze wiadomo, jakiej niesprawiedliwości doznałem od tego Boga-
Człowieka.
!!!!!!!!!
Przez trzydzieści trzy lata zwodził mnie ukrywając swą Boską naturę i
pokonał nas przez śmierć. Zanim przyjął ciało już Go nienawidziłem i nie
mogłem uznać tego, że jest bardziej godny ode mnie być wielbionym przez
wszystkich. Za ten upór zostałem oczywiście razem z wami strącony z nieba i
przyodziany w brzydotę, która jest tak niegodna mojej wielkości i piękności.
!!!!!!!!
Ale
bardziej od wszystkiego dręczy mnie to, że zostałem pokonany przez tego
Człowieka i Jego Matkę. Od dnia, gdy został stworzony pierwszy człowiek
dążyłem do tego, by zgładzić Boga-Człowieka i Jego Matkę, a przynajmniej
zniweczyć wszystkie Jego stworzenia. Usiłowałem doprowadzić do tego, aby Go
nikt nie uznawał za Boga i nie słuchał. Takie było moje życzenie. Lecz teraz już na wszystko za późno, albowiem zwyciężył mnie przez pokorę i ubóstwo.
!!!!!!
Zmiażdżył mnie swoją cierpliwością, a w końcu przez cierpienia i swoją śmierć
pozbawił mnie panowania nad światem. Dręczy to mnie tak bardzo, iż moja
zazdrość i zajadłość nie zostałaby nasycona nawet wtedy, gdybym zdołał strącić
Go z prawicy Jego Ojca i ściągnąć wszystkich Jego zbawionych do czeluści
piekielnych. Czy to jest możliwe, aby natura ludzka, która jest przecież niższa od
mojej, została tak bardzo wyniesiona! Dlaczego Stwórca tak bardzo ją sobie
umiłował, że połączył ją z sobą w osobie Wiecznego Słowa? Ludzie, jak bardzo
Bóg, którego nienawidzę, kocha was i obsypuje swą łaskawością! W jaki sposób
będę mógł zniszczyć wasze szczęście, nie mogąc zniszczyć przymiotów, które
otrzymaliście?
!!!!!!!
Cóż poczniemy, moi poddani? W jaki sposób przywrócimy nasze
panowanie? Jak odzyskamy naszą siłę i zdołamy pokonać ludzi? Jeżeli bowiem
śmiertelnicy nie okażą względem tego Boga - Człowieka, który ich z taką
miłością odkupił, obojętności i niewdzięczności, i wszyscy poświęcą Mu swe
serca, to nikt nie będzie zważał na nasze kłamstwa.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ludzie wzgardzą wtedy
naszymi złudnymi zaszczytami, umiłują umartwienie i ubóstwo porzucając
skarby i bogactwa.
!!!!!!!!!
Będą naśladować Zbawiciela a odtrącą to, co nastręczamy
ich skłonnościom. Nasze państwo ulegnie wtedy zagładzie, wszyscy wybiorą
szczęśliwość, którą utraciliśmy, wszyscy będą upokarzać się i cierpliwie znosić
udręczenia, a mój gniew i pycha pozostaną niezaspokojone. Ach ja
nieszczęśliwy, jakie katusze przeżywam! Gdy Go kusiłem na pustyni, dałem Mu
tylko sposobność do pozostawienia ludziom przykładu, jak mnie zwyciężać.
!!!!!!!
Kiedy Go prześladowałem, dawałem Mu sposobność do nauczania pokory i
cierpliwości. Kiedy namawiałem Judasza, by Go zaprzedał i kusiłem Żydów, żeby
Go ukrzyżowali, wtedy pracowałem nad własną zgubą a ocaleniem ludzi; nauka, którą zwalczałem, pozostała dla świata.
>>>>>
Chcial ,,dobrze'' (czyli zle) ale wyszlo JAK ZAWSZE!
>>>>>
Jakże mógł się tak bardzo
upokorzyć Ten, który był prawdziwym Bogiem? Jakże mógł wycierpieć tyle od
złych ludzi? Jakże Boska jest siła tego Człowieka, jakże mnie obezwładnia! Jakże
potężna i niepokonana jest Jego Matka! Taka władza u zwyczajnego stworzenia
jest czymś niemożliwym; z pewnością uzyskała Ona siłę od Wiecznego Słowa,
które przyoblekła w ciało. Za pośrednictwem owej Niewiasty Wszechmocny
toczył przeciwko mnie wojnę. Dopóki gniew mój nie zostanie zaspokojony nie
przestanę walczyć z Maryją i ludźmi. Przybywajcie wszyscy diabli, aby obmyślić
ze mną środki do tej walki."
>>>>
Czyli leninowskie CO ROBIC jak widzimy pochodzi od Diabla.Oni po Zmartwychstaniu mieli ten problem...
>>>>>
Następnie pod przewodnictwem Lucyfera duchy piekielne poczęły obmyślać
sposoby, jakimi mogą zniweczyć owoc Zbawienia. Wszyscy zgodzili się na to, że
niepodobieństwem byłoby zaczepić osobę Chrystusa, uszczuplić znaczenie Jego
zasług lub sfałszować głoszoną przez Niego naukę. Należy natomiast szukać
dróg i sposobów, aby odwodzić ludzi od korzystania z łask Bożych, uwodząc ich pokusami i sztuczkami. Dlatego najbardziej przebiegli szatani rzekli: Prawda,
ludzie mają nową naukę i nowe prawo; mają też potężną Orędowniczkę i
Pośredniczkę w osobie owej Niewiasty. Jednak ich skłonności i namiętności do
rzeczy zmysłowych pozostają niezmienne. Jeżeli użyjemy odpowiednich
środków i podstępnie przystąpimy do dzieła, to zniszczymy to, co zdziałał dla
nich Bóg-Człowiek. Dlatego będziemy ludzi wabili, nęcili i wzbudzali ich
namiętności, aż pójdą za nami nie zważając na nic.
!!!!!!!
Rozdzielono rozmaite urzędy pomiędzy diabłów, grupując ich w szeregi,
odpowiadające rozmaitym występkom. Postanowiono, że na świecie
pozostanie bałwochwalstwo, aby ludzie nie mogli poznać prawdziwego Boga i
Jego dzieła Odkupienia. Na wypadek, gdyby bałwochwalstwo ustało, uznano za
stosowne zaprowadzić na świecie kacerstwo i sekciarstwo. W tym celu miano
wyszukiwać ludzi do szpiku złych i ogarniętych wszetecznymi skłonnościami —
ci mieli zostać mistrzami i głównymi krzewicielami błędów.
!!!!!!!!!!!!!!!
W piekle zatem, we
wnętrzu tych jadowitych żmij, wylęgła się sekta Mahometa
>>>>>
TAK POWSTAL ISLAM!!!
>>>>>
, kacerstwa Ariusza,
>>>>>
Arianizm...
>>>>>
Pelagiusza,
>>>>>
Pelagianizm
>>>>>
Nestoriusza
>>>>>
Nestorianizm
>>>>>
i inne odszczepieństwa, jakie pojawiły się od pierwszych
czasów Kościoła i które się jeszcze zjawią, a które wyliczać nie jest rzeczą ani
potrzebną, ani godną.
>>>>>
OCZYWISCIE POTEPIAMI HEREZJE nie ludzi czesto takich ktorzy JUZ URODZILI SIE W SEKCIE!
>>>>>
Lucyfer zaaprobował te pomysły, bo sprzeciwiały się
prawdzie Boskiej i burzyły podstawę zbawienia ludzkiego, to jest wiarę. Lucyfer
udzielił pochwały diabłom, którzy podali ten projekt i zobowiązali się
wyszukiwać bezbożnych ludzi do głoszenia błędnych nauk; diabłów tych
umieścił obok siebie.
!!!!!!
Heretycy sa najblizej Lucyfera!
>>>>>
Inni diabli wzięli na siebie zadanie nadawania złego kierunku skłonnościom dzieci. Inni chcieli podburzać rodziców, aby zaniechali nauki dzieci; dzieci
natomiast chcieli buntować z kolei przeciw woli rodziców.
>>>>>
Wychowanie bezstresowe!
>>>>>
Jeszcze inni okazali
gotowość do wzniecania niepokoju pomiędzy małżonkami i dawania im
powodów do naruszania powinności wierności.
>>>>
Rozwody!
\>>>>>
Wszyscy mieli natomiast dążyć
do tego, aby rozsiewaĆ pomiędzy ludźmi spory, nienawiść, niezgodę i zemstę,
podżegać ich do pychy i zmysłowych skłonności, chciwości, pragnienia
zaszczytów i honorów, a ponadto zaszczepiać w nich argumenty przeciwko
cudom Chrystusa.
!!!!!!!!!
Ateizm!
!!!!!!!
Przede wszystkim jednak zamierzali odwodzić śmiertelników
od pamiętania o cierpieniach i śmierci Chrystusa, o dobrodziejstwach
Odkupienia; chcieli sprawić, aby ludzie zapomnieli o piekielnych katuszach i
wiecznym ich trwaniu.
!!!!!!!!
Poprzez te działania piekielne duchy chciały
doprowadzić do tego, by ludzie swoje myśli i czyny skierowali ku rozrywkom i
rzeczom zmysłowym, zapominając o stronie duchowej i zbawieniu duszy.
!!!!!!!!!
Lucyfer wysłuchał rad diabłów i odezwał się w te słowa: „ Wasze rady uważam
za dobre i udzielam pozwolenia na ich wykonanie. Wszystko będzie można
łatwo osiągnąć u tych, którzy nie słuchają Zbawiciela; jednak w stosunku do tych, którzy przyjmą prawa głoszone przez Niego, nasze działanie będzie
utrudnione. Gotów jestem poświęcić wszystkie moje siły na prześladowanie z
największą zajadłością tych, którzy postępują wedle przykładu Zbawiciela.
!!!!!!
Musimy toczyć przeciwko nim krwawą wojnę aż do końca świata. Będę się
starał rozsiewać w tym nowym Kościele mój kąkol, to jest chciwość,
zmysłowość, ubieganie się o zaszczyty, nienawiść i wszystkie przywary, których
jestem władcą. Jeżeli grzechy wiernych będą się mnożyć, wtedy niewdzięczność
ludzka pobudzi Pana do odmówienia im pomocy łaski, którą wysłużył Zbawiciel.
!!!!!!
Jeżeli przez swoje grzechy ludzie zagrodzą sobie drogę do ocalenia, wtedy
odniesiemy zwycięstwo. Powinniśmy doprowadzić ludzi do tego, aby utracili
pobożność i upodobanie do rzeczy duchowych i Boskich, nie zważali na moc
sakramentów i nie przyjmowali łask. Jeżeli śmiertelnicy wzgardzą tymi
lekarstwami, wtedy będą podatni na nasze pokusy; zapomną o
dobrodziejstwach Boga, nie będą pamiętali o własnym Zbawicielu i
orędownictwie Jego Matki. Ta niewdzięczność oburzy Boga i pozbawi ich Jego
łaski. Wszyscy, nie szczędząc sil, powinniście mnie wspierać w tym
przedsięwzięciu."
!!!!!!!
Prawie rok spędzili szatani na snuciu planów przeciwko Kościołowi. Jeżeli to
wszystko nie wystarcza, aby sprowadzić ludzi na drogę zbawienia, to znaczy, że
Lucyferowi wiele udało się zdziałać. Niestety, te ważne prawdy uszły uwadze
wielu śmiertelników; wielu zapomina o prawdach, które powinny nam pokazać
niebezpieczeństwo i zmusić do tego, byśmy się mieli na baczności. Nieprzyjaciel
jest chytry, okrutny i czujny; my natomiast jesteśmy ospali, obojętni i leniwi.
Cóż więc dziwnego, że Lucyfer ma w posiadaniu tak wielką część świata!
Śmiertelnicy nie myślą o wiecznej śmierci, w którą usiłuje wtrącić ich szatan, nie
myślą o sposobie zbawienia, który swym cierpieniem i śmiercią zgotował im
Zbawiciel.
>>>>>
Wspaniale wyjasnienie sytuacji dzisiejszej.Ale tez pamietajmy ze Bóg i tak zwyciężył i nie pozostawia nas bezbronnymi.Przypomnijmy choćby nadchodzące Święto Miłosierdzia Bożego:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 19:49, 07 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:52, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nauka Naświętszej Królowej niebios skierowana do czcigodnej Marii z Agredy
„Moja córko! Złe duchy, dowiedziawszy się o tajemnicy Odkupienia i zobaczywszy, co
zdziałał mój Najświętszy Syn, stały się bezsilne i postradały umiejętność kuszenia wiernych
w ten sposób, w jaki kusiły niewiernych. Przez pierwsze lata Kościoła trwał strach diabłów
wobec ochrzczonych i zwolenników Jezusa Chrystusa. W wiernych tkwiła wówczas siła
Boga, a to z powodu gorliwości z jaką naśladowali przykład mego Syna, wyznawali Jego
świętą wiarę, słuchali nauk Ewangelii i ćwiczyli się w cnotach; wierni spełniali bohaterskie
akty miłości, pokory, cierpliwości, gardząc próżnością i zwodniczością pozornych dóbr
świata. Wielu przelało nawet krew dla naszego Pana, ofiarowując swe życie i dokonując
wzniosłych czynów dla uświetnienia Jego Imienia. Tę niezwykłą siłę posiadali dzięki temu,
że znajdowali się tak blisko cierpienia i śmierci naszego Odkupiciela, że żywo mieli przed
oczyma godny podziwu przykład Jego nadzwyczajnej pokory.
Naśladowanie przez pierwsze dzieci Kościoła przykładu Jezusa Chrystusa napełniło złe
duchy taką obawą, że nie śmiały się do nich zbliżać.
!!!!!!!
Byłoby tak do dnia dzisiejszego, gdyby
wszyscy katolicy przyjęli łaskę, działali z nią wspólnie, korzystali z niej i chodzili po drodze
krzyżowej, czego tak się obawiał Lucyfer. Lecz z biegiem czasu u wiernych zaczęła stygnąć
miłość, żarliwość i pobożność; zapominali o dobrodziejstwie zbawienia, popuszczali wodze
złym skłonnościom i cielesnym pożądliwościom, umiłowali próżność i skąpstwo, dali się
ogłupić sztuczkom i podszeptom Lucyfera. Przez to właśnie świat popadł w nieszczęśliwy
stan, w jakim się obecnie znajduje. Złe duchy posuwają się tak daleko, że usiłują zniszczyć
cały Kościół, a wielu katolików, na nieszczęście, nie ma o tym wcale pojęcia.
!!!!!!!
Opłakuj, moja
córko, upadek tak wielu dusz; nie zapominaj nigdy o tajemnicach Wcielenia, cierpienia i
śmierci mego Najświętszego Syna; dziękuj za to wszystko w imieniu tych, którzy te tajemnice
lekceważą. Zapewniam cię, że już pobożne wspominanie tajemnic Odkupienia napełni piekło
wielkim strachem; złe duchy uchodzą jak najdalej od tych, którzy wdzięcznym sercem
wspominają życie i tajemnice mego Najświętszego Syna."
!!!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:01, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
I teraz dowiemy sie co sie dzialo z chwila smierci Jezusa:
ROZDZIAŁ XLIV
Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Kiedy Najświętsza Dusza Pana Jezusa rozłączyła się z Ciałem, zstąpiła w towarzystwie
aniołów do otchłani, gdzie sprawiedliwi Starego Zakonu od długiego czasu czekali na swe
wybawienie.
!!!!!!!!!
Czekali w specjalnym miejscu.Nie bylo im zle ale nie widzieli Boga!Nie mogli byc w Raju (gdzie byli Henoch i Eliasz jako wyroznieni przez Boga).
A teraz ...
>>>>>
Przez ukazanie się Najświętszej Duszy Pana Jezusa ciemne więzienie zmieniło
się w niebo, wszystko napełnione zostało cudownym blaskiem. Dusze znajdujących się tam
sprawiedliwych doznały stanu błogosławieństwa i dostąpiły jasnego widzenia Bóstwa. W
jednej chwili przeszły ze stanu długiej tęsknoty do nieustannej chwały, z ciemności do
światła, które dotychczas było im niedostępne.
>>>>>
NIEBO OTWARTE!!!!
HOSANNA!!!
Wszyscy oddali hołd prawdziwemu Bogu i
Odkupicielowi, złożyli Mu podziękę, wielbili Go pieśniami pochwalnymi i wołali: „Baranek,
który został zabity, godny jest przyjąć Bóstwo, moc i potęgę. Ty, o Panie, swoją Krwią
wykupiłeś nas i uczyniłeś królestwem dla naszego Boga, abyśmy panowali. Twoja jest potęga,
Twoje jest królestwo, Twoja chwalą z Twoich dziel."
>>>>
Pisalem o tym:
http://www.ungern.fora.pl/wiara-ojcow-naszych,4/w-niebie,1560.html
>>>>>
Zbawiciel rozkazał aniołom, aby przywiedli wszystkie dusze, które cierpiały w czyśćcu;
w jednej chwili wszystkie stanęły przed Nim. Zbawiciel uwolnił te dusze od cierpień, które
jeszcze miały ponieść i jako sprawiedliwych obdarzył szczęśliwością oglądania Bóstwa. Tak
więc w owym dniu obecność najwyższego Króla opróżniła oba więzienia, otchłań i czyściec,
wyprowadzając przebywających w nich mieszkańców.
>>>>>
AMNESTIA!
:O)))))))
>>>>>
Po złożeniu do grobu Najświętszego Ciała Boskiego Najświętsza Maryja Panna
powróciła do domu, w którym odbyła się Ostatnia Wieczerza. Duch Jej był zatopiony w
bolesnych tajemnicach, jakie rozegrały się przed Jej oczyma; dlatego odmówiła sobie nawet
najmniejszej cielesnej lub duchowej pociechy, aż nie nadeszła chwila, w której Jej Boski Syn chwalebnie zmartwychwstał.
!!!!!!!!
Najświętsza Dusza Pana Jezusa przebywała w otchłani do
następnej niedzieli, do godziny trzeciej rano. O tej godzinie Zbawiciel jako zwycięski Książę
powrócił do grobu; towarzyszyli Mu aniołowie i święci, których uwolnił z podziemnych
więzień jako swą zwycięską zdobycz i jako sztandary swego pełnego chwały triumfu.
Przy grobie stało wielu innych aniołów, którzy go strzegli i oddawali cześć świętemu Ciału
połączonemu z Bóstwem. Niektórzy aniołowie na polecenie wielkiej Królowej pozbierali
relikwie — Krew, kawałki Ciała, Włosy i wszystko, cokolwiek należało do Ciała Boskiego
Syna; relikwie te były przechowywane z najświętszą czcią. Następnie patriarchom zostało
ukazane Ciało ich Odkupiciela i to w tym stanie, do jakiego doprowadziło je okrucieństwo
Żydów. Widząc ciało Zbawiciela święci oddali Mu cześć pełną najwyższego szacunku. Dali
również świadectwo, iż Słowo Wcielone prawdziwie wzięło na siebie nasze choroby i
cierpienia, złożyło ofiarę za nasze winy i uczyniło zadość sprawiedliwości odwiecznego Ojca;
pełni najczulszej wdzięczności wielbili Tego Świętego nad świętymi.
Następnie aniołowie oddali Najświętszemu Ciału Pana Jezusa wszystkie pozbierane
relikwie i w ten sposób osiągnęło ono swą naturalną pełnię i doskonałość.
>>>>>
Czyli cala krew i wszystkie powyrywane fragmenty ciala!
>>>>>
W tej chwili Dusza
Pana Jezusa połączyła się znowu z Ciałem i nadała mu przez to nieśmiertelne życie i chwałę.
Najświętsze Ciało uzyskało cztery dary chwały: jasność, niepoddawanie się cierpieniu,
zwinność i delikatność.
>>>>>
Takie sa wlasnosci ciala zmartwychwstalego w chwale!
>>>>
Dary te przeszły z Duszy naszego Zbawiciela na Jego połączone z
Bóstwem Ciało. Dary te były tak wspaniałe, jak wielka była wspaniałość Jego Duszy; nie
można tego opisać słowami, albowiem rozum ludzki nie jest w stanie pojąć wspaniałości
Najświętszej Duszy Chrystusa. W porównaniu z jasnością Jego Boskiego Ciała nawet kryształ
wydaje się ciemny. Promieniujące z Niego światło przewyższa każde inne, tak jak dzień
przewyższa noc, jak tysiąc słońc przewyższa jedną gwiazdę. Piękność wszystkich stworzeń
razem wziętych była niczym w porównaniu z pięknością Ciała Chrystusowego, wspaniałość
zmartwychwstałego Zbawiciela z niczym się nie da porównać.
!!!!!!
Ciało Jezusa nie podlegało cierpieniu i było wyższe ponad jakąkolwiek stworzoną potęgę
— nic go nie mogło zmienić lub uszkodzić. Ciało to było tak delikatne, że mogło przenikać
przez wszystko; nie mając ciężaru mogło błyskawicznie przenosić się z miejsca na miejsce.
!!!!!!!!
Tak maja tez swieci!Samoloty sa NIEPOTRZEBNE W NIEBIE NAWET STATKI KOSMICZNE!!!
>>>>>
Święte rany na nogach i rękach promieniały blaskiem, przyczyniając się do podniesienia wspaniałości i urody Najświętszego Ciała.
W całej tej piękności i wspaniałości nasz Zbawiciel wstał z grobu. W obecności świętych
i patriarchów obiecał całemu rodzajowi ludzkiemu ogólne zmartwychwstanie, jako
następstwo swego Zmartwychwstania; każdy człowiek zmartwychwstanie we własnym ciele,
a sprawiedliwi będą w swych ciałach uwielbieni. Aby dać rękojmię tej obietnicy Jego
Majestat rozkazał duszom wielu obecnych tam świętych aby połączyły się ze swymi ciałami i
pobudziły je do życia nieśmiertelnego. Rozkaz został natychmiast wykonany, a pomiędzy
wskrzeszonymi znajdowali się: Św. Anna, św. Józef, św. Joachim i wielu innych patriarchów,
którzy w szczególny sposób wyróżniali się tęsknotą za Zbawicielem.
>>>>>
Takie rzeczy przygotowal Bóg!
:O))))))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:58, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wielka Królowa, przebywając w domu Ostatniej Wieczerzy, przypatrywała się w duchu
tym wielkim tajemnicom. W chwili, gdy Dusza Jezusa połączyła się z Ciałem i udzieliła Mu
życia, ciało najczystszej Matki przeniknęła radość, której dotychczas wzbraniała sobie Jej
dusza, ponieważ Najświętsza Dziewica w ten sposób pragnęła doczekać Zmartwychwstania
Najświętszego Syna. Łaska ta była tak wielka, że przeniosła Maryję ze stanu cierpienia w stan
radości, ze stanu smutku w stan rozkoszy, ze stanu boleści w stan niewysłowionej pociechy.
W tej godzinie przybył do Maryi św. Jan Ewangelista, aby Ją odwiedzić i pocieszyć w Jej
pełnym samotności cierpieniu. Zastał Ją pełną łaski i obdarzoną darami chwały; pełen
podziwu święty apostoł przyglądał się Maryi z największym szacunkiem i nie wątpił, że Pan
Jezus zmartwychwstał, ponieważ Matka Boża jaśniała cała, jak gdyby odmłodzona radością.
!!!!!!!!!
W tym czasie Najświętsza Maryja Panna odczuwała taki rodzaj szczęścia i niebiańskiej
rozkoszy, który w cudowny sposób odpowiadał owym boleściom i katuszom, jakie ponosiła w czasie męki swego Boskiego Syna.
>>>>>
Im wiekszy udzial w Krzyżu tym wieksza radosc ze Zmartwychwstania!Tak to jest!Nagroda Boga?
Po prostu tak swiat funkcjonuje i kazdy moze wybrac.
To dziala AUTOMATYCZNIE im bardziej uczestniczysz w Krzyżu tym wiecej uczestniczysz w radosci Boga!
>>>
Ponadto Jej dusza najczystsza została olśniona owym
światłem, które zwykło poprzedzać jasne oglądanie Boga. Gdy Najświętsza Panna została w
ten sposób przygotowana, wszedł do Niej zmartwychwstały Zbawiciel, Jezus Chrystus, pełen
wspaniałości i otoczony wszystkimi świętymi i patriarchami. Zawsze pokorna Królowa
upadła na ziemię i oddała Synowi hołd boski. Zbawiciel podniósł Ją i przycisnął do serca. To
dotknięcie Pana Jezusa stało się jak gdyby bramą, przez którą w Maryję wstąpiło rozpoznanie
wspaniałości Duszy Pana Jezusa.
Dzięki tym wielkim łaskom duch wielkiej Królowej wspiął się po wielu stopniach ku
poznaniu najwyższych tajemnic, albowiem posłyszała głos, której rzekł do Niej: „Wstąp
wyżej, moja Przyjaciółko!". Słowa te dokonały w Maryi wielkiej zmiany: widziała w jasnym,
niezakrytym widzeniu Bóstwo i znalazła w Nim — wprawdzie tylko przejściowo — spokój i
zapłatę za wszystkie swoje boleści i cierpienia.
:O)))))))))))))))))
Tutaj muszę zamilknąć, bowiem słowa nie
mogą wyrazić tego, co doznała Maryja w tym pełnym szczęścia widzeniu. Było to najwyższe
i najwznioślejsze z dotychczasowych zachwyceń Najświętszej Panny.
Najświętsza Panna przez kilka godzin znajdowała się w stanie zachwycenia, połączona ze
swym Synem rozkosznym widzeniem Istoty Boskiej; tak jak brała udział w Jego cierpieniach,
tak teraz uczestniczyła w Jego chwale. Potem wróciła do zwykłego stanu ducha i cieszyła się
z Synem słodkimi rozmowami o wzniosłych tajemnicach Jego cierpienia i Jego uwielbienia.
W czasie tych rozmów rozkoszowała się winem Boskiej miłości, które mogła pić bez
ograniczeń z samego Źródła. Sprawiedliwość Boża chciała niejako wynagrodzić Maryi to, że
jako czyste i wolne od grzechu stworzenie, ponosiła cierpienia i katusze męki Chrystusa. Przy
Zmartwychwstaniu Zbawiciela Matka Boża doznała radości i działania łask w tej samej
mierze, w jakiej poprzednio cierpiała.
Nauka Najświętszej Królowej niebios skierowana do czcigodnej Marii z Agredy
„Moja córko! Dary duszy zażywającej niebiańskiej szczęśliwości polegają na oglądaniu i
posiadaniu Boga, raczeniu się tym najwyższym Dobrem. Natomiast darami Przemienionego
Ciała są: jasność, niepodleganie cierpieniom, delikatność i zwinność. Powinnaś wiedzieć, że
każdy dobry uczynek, który człowiek spełni w stanie łaski uświęcającej, pomnaża w
odpowiedni sposób każdy z tych darów, chociażby ten dobry uczynek nie był niczym więcej
jak podniesieniem słomki lub podaniem szklanki wody z miłości ku Bogu.
!!!!!!!!
Dzięki każdemu z
takich uczynków, chociażby nieznacznych samych w sobie, człowiek po wejściu do
niebiańskiej szczęśliwości zyskuje jasność przewyższającą jasność wielu słów. Przemienione
Ciało nie będzie podlegało cierpieniom, nie zazna rozkładu ani zgnilizny.
!!!!!!!!!
Dzięki uzyskanej
delikatności człowiek uzyska władzę przenikania przez wszystkie przeszkody.
!!!!!!!
Na mocy daru
zwinności będzie poruszał się lżej i szybciej od ptaków i wiatru.
!!!!!!!
I zapewne swiatla!
!!!!!!!!
Wszystkie te dary ciała
wynikają z darów duszy, a każdy człowiek sprawiedliwy w oglądaniu Bóstwa odbierze w
nagrodę większą jasność i lepsze zrozumienie Boskich przymiotów i doskonałości, aniżeli
posiadali je kiedykolwiek wszyscy uczeni w Piśmie i mędrcy Kościoła w swym życiu na
ziemi. Pomnożony będzie również dar posiadania Boga, albowiem sprawiedliwi zdobędą
pewność i spokój, który cenniejszy jest niż wszystkie doczesne majątki, uciechy i radości.
Trzecim darem udzielonym sprawiedliwej duszy jest dar radowania się Istotą Boską. Za
każdy dobry uczynek spełniony z miłości ku Bogu sprawiedliwi otrzymają takie dary i
dostąpią takiej rozkoszy, jakiej nie można porównać z niczym co istnieje na ziemi."
>>>>
OTO DOBRA NOWINA!
A tutaj sensacja!
Odtworzony proces Zmartwychwstania Jezusa na podstawie Całunu Turyńskiego!
http://www.youtube.com/watch?v=vSPskZ987s0&feature=player_embedded
ZAPIERA DECH!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|