Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:59, 27 Maj 2009 Temat postu: Dorota z Mątowów |
|
|
25 czerwca minie 615. rocznica odejscia do Boga błogosławionej Doroty z Mątowów.
Zyciorys:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Parafia:
[link widoczny dla zalogowanych]
I od razu przechodzimy do najbardziej szokujacych i najbardziej niesamowitych zjawisk swietosci.Blogoslawiona Dorota nalezy tutaj wlasnie do najbardziej swietych (oczywiscie swieci nie sa mniej czy bardziej ale dla nas swiety ktory opiekuje sie tredowatymi cale zycie i umiera na trad jest jakis ,,zwykly'' prawda a Dorota?).
1.Mistyczka-czyli rozmawiajaca z Bogiem.
2.Stygmatyczka-majaca rany Chrystusa
3.Pustelnica-czyli odcieta od swiata nazywamy to rekluza.
4.Matka 9!!!dzieci (z ktorych 8 zmarlo a corka zostala zakonnica).
5.Zakonnica!
.....
Wiare religijna miala wpojona od dziecka.I juz od dziecka rozmawiala z Bogiem.Chciala isc do klasztoru ale rodzina zmusila ja do malzenstwa w wieku 16 lat ze starszym od nie o 20 lat bogaczem.Od razu spiesze wyjasnic ze to BYLA NORMALKA!Rzemieslnik zostawal mistrzem ok 35 roku zycia i bral za zone mloda 16 latke.Tak samo chlopi-gospodarze.
Wiec nic w tym nie bylo typu ze ,,za stary'' itp.
......
Tu wydaje sie ze sam Bog chcial aby Ona miala rodzine.Bo Ona sama chciala do klasztoru i odciac sie od swiata!
Musicie wiedziec ze mistycy czyli osoby ktore raz ujrza Chrystusa.NIE CHCA DALEJ JUZ PRZEBYWAC NA ZIEMI!TYLKO CHCA DO NIEBA!!!
PANIE BOZE CHRYSTE DAJ MI SMIERC MECZENSKA JAK TY!
To jest podstawowa prosba.Latwo to wytlumaczyc.Przebywanie z Chrystusem jest tak atrakcyjne ze swiat wydaje sie zalosny.No bo jakaz to atrakcja te ,,gwiazdy'' swiata?Prymitywne zarozumiale egoistyczne ŻAŁOSNE!!!Przebywanie z nimi to NIEPRZYJEMNOSC.I tak ze wszystkim.Dobre jedzenie?W Niebie nie glodujesz.Stroje?Przyroda?Piekne budowle?W Niebie piekno jest nie do opisania.
Swiat wyglada przy tym nedznie.A czlowiek dazy do najwiekszego dobra dla siebie natychmiast.Chce miec dobrze.A z Bogiem w Niebie jest najbardziej dobrze.No to DO NIEBA NATYCHMIAST!
>>>>>
I teraz Jezus co ma zrobic?To sa SWIECI!A wiec ZASLUZYLI.Ale przeciez ziemia TEZ jest po to aby na niej zyc!
Gdybyscie stwierdzili ziemia jest DO NICZEGO chcemy do Nieba.To tez byla by obraza Boga.To on stworzyl Niebo I ZIEMIE.I oczywiscie Bog jest Nieskonczony i przy nim swiat wyglada jak pyłek...
ALE SWIAT JEST PIEKNY I PO TO ABY NA NIM ZYC.
>>>>>
Wiec Jezus stara sie zatrzymac na tym swiecie Swietego.Poczekaj pozyj troche DAJ PRZYKLAD INNYM.Przeciez po to sa swieci aby dawac przyklad a nie aby uciekli do Nieba i nikt o nich nie wiedzial.
I stad Dorota przymusowo wyszla za maz(oczywiscie Szatan kombinowal ze jak ja sprowadzi na ziemie to zgrzeszy i zniszczy swietosc ale Bog widzac co Szatan kombinuje wiedzial ze Dorota nie zgrzeszy a jeszcze da przyklad innym wiec pozwolil na ten przymus.I o tym mowimy ze Bog dozwala zlo-czyli przymusowe malzenstwo-ale to sie konczy DOBRZE).
I musiala zyc wsrod ludzi.
A posluszna Bogu urodzila te 9 dzieci.
Ale caly czas sie modlila i chodzila do kosciola.A pieniadze dawala ubogim.
Maz lubiacy zycie ziemskie przyjecia uczty wpadal w szal!Ze ciagle chodzi do kosciola bil ja ZAMYKAL.Bo uwazala ze uczty to STRATA CZASU...
Po prostu WSZYSTKO DLA BOGA.Stad swieta.
>>>>
I tylko szkoda ze ktos tam nie wyjasnil ze Chrystus TEZ UCZTOWAL.I swieta powinna TEZ UCZESTNICZYC w ucztach.Poniekad przez meza tez i Bog jej wskazywal (oczywiscie Szatan psul wprowadzajac go w gniew i w pijanstwo aby Dorote zniechec) aby tez i korzystala z zabaw tego swiata.
Szkoda ze maz nie wytlumaczyl spokojnie.Przeciez taka swieta mogla spowodowac aby te zabawy byly bardziej owocne np. bez upijania sie!
Ale to bylo sredniowiecze!A wiec asceza absolutna.
>>>>>
Oni sie wtedy SAMOBICZOWALI!Tez szokujace!Ale pamietajmy ze to byli twardzi ludzie!70% umieralo w dziecinstwie.Zylo pozostale 30% a geny jakie przekazywali byly juz z powodu selekcji WYTRZYMALE!Tak ze byli niesamowicie twardzi!Np. post to dla nich nic.Jak przyszlo 7 lat chudych?
I co?7 lat jedli jakies ,,zupy z lebiody'' ,,gotowana korę'' oczywiscie troche dzikiej zwierzyny.I PRZEZYLI.Przy takich warunkach post to zadne wyrzeczenie.Wiec kazdy rozumie ze dopiero biczowanie bylo czyms dotkliwym.Bo glod byl norma ktora trzeba zniesc!
Zreszta widzimy ze skoro byly trudne czasy to Bog milosiernie zabieral 70% ludnosci w wieku dzieciecym do Nieba aby sie nie meczyly a tylko 30% twardych zylo BO BYLI W STANIE!Teraz ludzie zyja 80 lat a geny sa slabiutkie.Gdyby wrocic do tych czasow 99,9% obecnej ludnosci by zmarlo.Ale i tez teraz juz nie trzeba takich poswiecen!
>>>>
Jest po prostu sprawiedliwosc Boga.Ciezka epoka?Ludzie umieraja mlodo i ciesza sie w Niebie.Komfortowa epoka.Zyja dlugo i korzystaja z ziemskich przyjemnosci az do smierci.Np. internet jest popularny wsrod starszych.
Tak wiec bez obaw!Nie trzeba sie od razu biczowac aby byc zbawionym :O))))
Jest epoka tłusta to trzeba cieszyc sie z dobrodziejstw techniki I DZIEKOWAC BOGU (A tego nie robia obecnie I TO JEST PROBLEM a nie to ze jest bogactwo!).
>>>>
Ale pokazuje to nam tamte czasy i pokazuje swietosc!
Co do stygmatow to tu nie musze tlumaczyc.Dodam tylko ze byly BARDZO ROZNE i przez 40 lat zmienialy sie miejsca na ciele z ranami.
O stygmaty Swiety prosi aby nasladowac Chrystusa w cierpieniu bo jak mowilem chca oni jak najszybciej do Nieba.Ale sa one chyba glownie DLA NAS aby zobaczyc ze to jest PRAWDA.Bo przeciez Swieci mogli by cierpiec bez widocznych znakow .NO ALE MAJA BYC WIDOCZNI!
I pokazywac ze skoro oni cierpia TO I TY MOZESZ NIE WPADAC W PANIKE JAK TRZEBA ISC DO DENTYSTY czy NA BADANIA.Czy leczyc grype.Czy na rozmowe egzamin itp.itd.
>>>>>
Dorocie udalo sie poprawic meza swoja pokora.Nawrocil sie ku Bogu.Podrozowal razem z zona po Europie.(Oczywiscie nie autostradami!A na traktach wtedy byli zbójcerze raubritter-wiec ich napadli okradli!Takie to byly wydarzenia!).Sprzedali majatek.Maz zmarl na pielgrzymce.A Ona rozdala caly majatek ubogim.
>>>>>
Ale jedna z najwazniejszych rzeczy w jej zyciu byla WYMIANA SERCA!
Tak!
Chrystus podszedl do niej I WYJAL JEJ SERCE DAJAC SWOJE!!!
Po prostu!To nie zadna przenosnia.To bylo doznanie cielesne!
Od tej chwili slyszala mowe Boga Aniolow i Zbawionych!!!
Oporocz normalnych dzwiekow tego swiata slyszala Niebo!
Tak!!!To pokazuje jak wielkie miala zaslugi.
>>>>>
To juz chyba nikogo nie zdziwi ze w koncu chciala aby ja ZAMUROWAC w celi jako pustelnice.Bo wstapila do klasztoru.Oczywiscie nie chodzi tutaj zeby zmarla.Tylko o ODCIECIE OD SWIATA.Normalnie bylo okienko np. dla spowiedzi i jedzenia.
I oczywiscie zamurowana przezywala wielka radosc co poznawano po tym ze śpiewala z radosci!Przed tym okienkiem ludzie rozmawiali z nia proszac o modlitwe i cuda.Ktore za jej sprawa sprawial Bog.
>>>>
Byla w tym stanie rok i miesiac gdy Bog zabral Ja do Nieba co bylo Jej celem zawsze!A Bog nie bedzie przeciez zanadto zwlekal gdy widzi ze dusza Go pragnie!
>>>>
Jest to oczywiscie szokujace dla ludzi zanurzonych w materializmie.Ale doskonale logiczne.I wytlumaczalne!I nie ma sie czego bac!Bo wiem ze tak na pierwszy rzut to odpycha.
Ale swieci sa ludzmi.Jako ludzie daza do najwiekszego SZCZESCIA.A to nie jest praca pozycja wladza kariera ale Bog!Swieci sa madrzejsi po prostu i od razu chca Najwiekszego Szczescia a nie tylko troche.Gdy zwykli gonia za malym szczesciem ONI GONIA ZA NAJWIEKSZYM.Czyli co by nie mowic oni zawsze wszystko robia bardziej!
Gdy ludzie MOCNO PRAGNA zrobic Kariere na ziemi i posmakowac szczescia.
Swieci JESZCZE MOCNIEJ PRAGNA wejsc do Nieba i ....
posmakowac szczescia!
)))))
Swieci to nie sa ludzie ktorzy chca mniej niz inni i dlatego nie korzystaja z przyjemnosci swiata.Nie korzystaja bo chca WIECEJ NIZ INNI!
>>>>>
Tak wiec w tlumaczeniu nawet na jezyk kultury masowej rozrywki jest to zrozumiale.
>>>>
Tu jeszcze warto wspomniec ze jest to Patronka Narodu.
Mianowicie Patronka Prus!
I tu dotykamy wielkiej rany!Poniewaz Prus NIE MA!
Trzeba odroznic tutaj Prusow od Pruskow.Prusactwo to zaborczy potworek ktory doprowadzil do Hitlera i samozaglady i jak kazdy satanizm.
Ale byli jeszcze Prusowie!
Przypomne ze Panstwo Zakonne stalo sie panstwem swieckim.Od razu zreszta HERETYCKIM!I diabel za pomoca heretykow poniszczyl relikwie!Swietych Pruskich.Juty,Jana i Doroty!Dziedzictwem herezji stalo sie wlasnie Prusactwo.I Hitler...
Natomiast relikwie przetrwaly tam gdzie byla...
POLSKA!
W Panstwie Zakonu powstal tzw. ,,Zwiazek Jaszczurczy'' konspiracja ktora zwrocila sie do Polski aby przylaczyc Prusy i dac im wolnosc.I jak wiemy to sie stalo ale NICALKOWICIE!!!Prusowie walczyli pozniej aby w calosci przylaczyc sie do Rzeczypospolitej.Ostanim bohaterem narodowym byl Kalkstein zamordowany przez tajnych agentow wladcy Prusakow.
Tytulatura wladcy Rzeczypospolitej byla:
Krol Polski Wielki Ksiaze Litewski Ruski PRUSKI...
Niewatpliwie byl duch wolnosci byli swieci BYL NAROD!
I tak w 1637 blogoslawiona Dorote ogloszono Patronka Prus ale Prus Krolewskich!Przez Zygmunta III Waze.Jest wiec Ona patronka.Pomorza Gdanskiego,Ziemi Chelminskiej,Warmii i Mazur.Czyli tych czesci Prus ktore sa w Polsce.Tak wiec nastapilo DOBROWLNE zlanie sie Narodu Pruskiego z Polskim.I tak my czcimy ta Blogoslawiona ale jest ona Patronka Prus i Prusow.Trzeba o tym pamietac!Duch nie ginie!
(A i ciało tez nie ginie zreszta!:O)))))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 15:37, 15 Gru 2020, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:17, 20 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Bł. Dorota z Mątów: od nieudanego małżeństwa po zamurowanie w celi [Wszyscy Świetni]
Elżbieta Wiater | 25/06/2018
DOROTA Z MĄTOWÓW
Marcin n® ☼/Wikipedia | CC BY-SA 2.5
Udostępnij 351
Ze swoim doświadczeniem trudnego życia małżeńskiego jest patronką związków w kryzysie. Doświadczała stanów mistycznych, miała wizje, była stygmatyczką. Pod koniec życia zdecydowała się na radykalny krok: została wprowadzona do rekluzji i tam zamknięta.
Rodzice Doroty urodzili się w Holandii, ale szczęścia postanowili szukać w rozwijającym się energicznie w XIV w. Państwie Krzyżackim. Przenieśli się więc do miejscowości o nazwie Mątowy Wielkie, przynosząc ze sobą wiedzę, pracowitość i gorliwą religijność. Stali też twardo na ziemi, co sprawiło, że woleli wydać swoją szesnastoletnią córkę za bogatego płatnerza niż zgodzić się na to, by poszła za swoim wewnętrznym pragnieniem oddania się całkowicie Bogu.
Czytaj także:
Piękna Gemma Galgani. Poznajcie świętą, która „kłóciła się” z Jezusem
Bolesny Gdańsk
Adalbert, bo tak miał na imię mąż Doroty, mieszkał i miał warsztat w Gdańsku. Tym samym dziewczyna marząca o modlitwie i wyciszeniu trafiła w sam środek gwarnego, bogatego miasta. Płatnerz, czyli rzemieślnik zajmujący się wyrobem zbroi, miał kontakty wśród szlachty, rycerzy krzyżackich i samej śmietanki miasta. A jeśli do tego lubił się bawić i być docenianym w towarzystwie, miał do tego i możliwości finansowe, i wiele okazji.
Tymczasem jego żona wolała codziennie biegać na mszę i modlić się w kościele. Wolała unikać bogatych strojów, a pieniądze przeznaczać raczej na jałmużnę niż brylowanie na imprezach towarzyskich, zresztą te ostatnie nie budziły jej zainteresowania. Jeśli dodamy do tego wybuchowy charakter Adalberta i jego skłonność do wymuszania siłą posłuszeństwa, otrzymujemy przepis na bardzo nieudane małżeństwo.
Dorota próbowała jakoś odnaleźć się w tej sytuacji, ale konflikty nie ustawały. Urodziła mężowi dziewięcioro dzieci, z których był bardzo dumny, nie zaniedbywała troski o dom i rodzinę, jednak wciąż jej pobożność wydawała się Adalbertowi niezrozumiała i nadmierna.
Zaraza i nawrócenie
Na początku lat osiemdziesiątych Gdańsk nawiedziła zaraza, zapewne przypłynęła na którymś z licznych statków. Dzieci Doroty i Adalberta, jedno po drugim, umierały na ich oczach. Przeżyła tylko najstarsza córka, która wtedy była już mniszką i nie mieszkała w Gdańsku.
Dla płatnerza był to olbrzymi cios. Zobaczył, jak ulotne i kruche jest doczesne powodzenie. Żona wspierała go, jak mogła, w cierpieniu, którego doświadczał. Zapewne pod jej wpływem dostrzegł wreszcie wartość życia duchowego i zaczął wspierać ją w tym, za co przedtem prześladował.
Zgodził się na pielgrzymkę Doroty do Akwizgranu, a potem sam zaczął jej towarzyszyć. Powędrowali do Einsiedeln, gdzie znajduje się sanktuarium maryjne. Rok później znów ruszyli na pielgrzymkowy szlak, a kiedy w 1389 r. papież ogłosił rok jubileuszowy, udali się do Rzymu. W trakcie tej podróży Adalbert zachorował i zmarł.
Czytaj także:
Maria Karłowska: błogosławiona, która oddała życie kobietom ulicy [Wszyscy Świetni]
Kwidzyn i pustelnia
Jako wdowa Dorota mogła wreszcie pójść za głosem tego, co rozeznawała jako swoje zasadnicze powołanie. Od dawna doświadczała już stanów mistycznych, miała wizje, zwykle ściśle powiązane ze świętami w roku liturgicznym, otrzymała także dar stygmatów (były u niej niewidoczne), tym samym jest pierwszą, i jak dotąd jedyną stygmatyczką na ziemiach polskich wyniesioną na ołtarze. Potrzebowała tym samym dobrego kierownika duchowego, na tyle wykształconego i pobożnego, by potrafił rozeznać, na ile jej doświadczenia są prawdziwe.
Polecono jej Jana z Kwidzyna, mistrza teologii, który wcześniej wykładał na Uniwersytecie Praskim. To on wsparł jej pragnienie zamurowania się w celi przy prezbiterium kwidzyńskiej katedry. Po pół roku próby, 2 maja 1393 r., Dorota uroczyście została wprowadzona do rekluzji i tam zamknięta. Kontaktowała się odtąd ze światem jedynie przez małe okienko. Otrzymała też bardzo rzadki w tamtym czasie przywilej codziennego przyjmowania komunii św.
Przeżyła w celi czternaście miesięcy, do 25 czerwca 1394 r. Przez ten czas nie tylko praktykowała ascezę i modliła się, ale także udzielała duchowych i życiowych rad tym, którzy do niej przychodzili. Opinia jej świętości była tak wielka, że już kilka miesięcy po jej bardzo uroczystym pogrzebie wydobyto jej ciało z grobu i przeniesiono do katedry, a nad jej nowym pochówkiem wzniesiono ołtarz. Jej spowiednik napisał jej żywot i spisał objawienia, od razu też ruszył proces beatyfikacyjny.
Kilkaset lat kultu
Chociaż akta procesowe zaginęły w Rzymie, kult w Kwidzynie a nawet w całej Pomezanii trwał nieprzerwanie. Ludzie ciągnęli do jej grobu, wypraszali tam łaski a także korzystali z nauk, jakie były zawarte w jej objawieniach.
Beatyfikowano ją dopiero w 1976 r. bez procesu, wpisując ją na listę świętych na podstawie trwającego od wieków kultu i to nie tylko na Pomorzu, ale także w Niemczech, m.in. w Bawarii (postać Doroty pojawia się m.in. w nauczaniu Benedykta XVI).
Ze swoim doświadczeniem trudnego życia małżeńskiego jest patronką związków w kryzysie, z pewnością doskonale je rozumie. O jej wstawiennictwo proszą także matki, kobiety, Pomorzanie i odlewnicy.
...
Wstrzasajace i niesamowite zycie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|