Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienie?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:42, 08 Lip 2015    Temat postu: Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienie?

Londyńscy bogacze płacą tysiące funtów za "uczenie ich dzieci prawdziwego życia"

Londyńscy bogacze płacą tysiące funtów za "uczenie ich dzieci prawdziwego życia" - Shutterstock

Najbogatsi mieszkańcy Londynu wynajmują konsultantów, którzy mają umożliwić ich dorosłym dzieciom styczność z "prawdziwym życiem". Krezusi płacą tysiące funtów za to, by ich potomstwo poznało trudy prostej i niskopłatnej pracy, jaką wykonują przeciętnie sytuowani mieszkańcy Wielkiej Brytanii.

Eksperci mieszkający w stolicy UK zajmują się klientami, których majątki wycenia się na co najmniej 20 milionów funtów. Przedstawiciele Salamanca Group – jednej z firm świadczących tego rodzaju usługi – od początku roku pomogli już 90 rodzinom z Londynu.
REKLAMA


- Ci ludzie nie chcą, by ich dzieci chowały się pod kloszem – tłumaczą przedstawiciele Salamanca Group, firmy świadczącej tego rodzaju usługi. - Są tacy, dla których najważniejsze jest, by młodsze pokolenie zbierało doświadczenia zawodowe pozwalające zrozumieć, jak ich rodzice doszli do statusu, jaki mają obecnie. Są tacy, którzy chcą, by młodzi posmakowali prostego życia, którego rytm wyznaczany jest koniecznością pracy za naprawdę skromne wynagrodzenie – dodają.

Usługa, za którą bogacze płacą krocie, polega w dużej mierze także na "dobieraniu" pracy do młodego kandydata. - Podpowiadamy, jakie szkoły wybrać, jak napisać dobre CV, które trafi do przełożonych, wskazujemy najlepszych korepetytorów – mówi Gabrielle Villani, szef działu edukacyjnego Salamanca Group. - Współczesna rzeczywistość wymaga od nas świadomego kierowania własnym rozwojem i karierą. Zapotrzebowanie na nasze usługi rośnie – dodaje.

Co ciekawe, brytyjscy milionerzy nie wahają się posłać dziecka nawet do takiej pracy, gdzie do jego obowiązków miałoby należeć… czyszczenie toalet. - Chcą dać dzieciom szansę na zobaczenie świata takim, jakim jest dla milionów zwykłych ludzi. Najlepiej świadczą o tym miejsca, do których posyłaliśmy naszych młodych podopiecznych. Pracowali m.in. nie tylko w gabinetach dentystycznych i lekarskich, bankach czy kancelariach prawnych, ale także w organizacjach charytatywnych czy zajmujących się ochroną sztuki – mówi Villani.

Usługi świadczone przez konsultantów kariery wycenia się na ok. 10 tys. funtów. Kwota ta obejmuje znalezienie idealnej szkoły lub firmy, wprowadzenie tam młodego człowieka oraz zakup odpowiedniej garderoby, jak np. mundurki szkolne.

Londyn jest jednym z ulubionych miast europejskich bogaczy. Szacuje się, że obecnie w brytyjskiej swoje posiadłości ma ok. 140 rodzin oraz osób indywidualnych, których majątek szacowany jest na ponad miliard funtów.

...

I tutaj macie odpowiedź na rzekomo miażdżące oskarżenie Boga. Dlaczego dopuszcza cierpienie. Bóg nie trzyma was w pałacu dla waszego dobra. Bogacze którzy chowali dzieci w luksusie żeby czasem się nie oparzyly stwierdzili że dzieci wyrosły na inwalidów! Zrobili im krzywdę! Bóg nikomu krzywdy nie zrobi. Cierpienie czyli wysiłek jest potrzebne aby człowiek stał się w pełni człowiekiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:21, 19 Lip 2015    Temat postu:

Grudziądz: ksiądz nie udzielił ślubu i chrztu ponieważ był pijany

Ksiądz nie był w stanie udzielić sakramentów - Shutterstock

- Zepsuł nam najpiękniejszy dzień w życiu! - tak o zachowaniu proboszcza mówi pan młody. Monika Arendt, mama Lenki, która tego samego dnia miała być ochrzczona: - Czekaliśmy i czekaliśmy. Nikt nie wiedział, co się dzieje. Kościelny tylko mówił, że ksiądz już idzie! Duchowny jednak nie wyszedł ponieważ nie był w stanie. O sprawie pisze "Gazeta Pomorska".

Świątynia w Świeciu nad Osą (powiat grudziądzki) jest piękna i duża. Zbudowana na wzgórzu. Obok plebania. Wokół zieleń i parking. To właśnie w tym malowniczym i spokojnym miejscu doszło do zdarzenia, do którego dojść nie powinno.
REKLAMA


- Przyjechaliśmy przed mszą, żeby podpisać dokumenty. Księdza nie było - opowiada Monika Arendt. - Kościelny cztery razy po niego chodził! A on nawet drzwi mu nie otwierał! Znajomi i rodzina siedzieli w nerwach. - Nie wiedzieliśmy co robić! W domu wszystko naszykowane, a mała nie ochrzczona - mówi pani Monika.

Kapłan w zastępstwie udzielił sakramentów

W tym czasie przyjechała do ślubu para młoda. A razem z nimi zaproszeni goście. - Księdza nie było, kościół nie ustrojony - mówi pan młody. - Weselnicy też dobijali się do proboszcza. Nie otwierał. Nie pokazał się nikomu - twierdzi Monika Arendt. - W końcu świadek panny młodej wsiadł w samochód i pojechał po księdza z pobliskiego Jabłonowa Pomorskiego.

- Dopiero ten kapłan najpierw udzielił ślubu, a następnie ochrzcił małą Lenkę. - Z kościoła wychodziłam z małym dzieckiem o 19.30! - denerwuje się Monika Arendt. Młoda mama, jednocześnie zaznacza, że nie przypomina sobie, żeby wcześniej dochodziło do takich incydentów. - Mimo wszystko proboszcz powinien stanąć przed nami, przeprosić i wyjaśnić całą sytuację - uważa kobieta. - To jest jego obowiązek. On przecież pełni służbę!

Był podporą w trudnych chwilach

Mieszkańcy wsi o zachowaniu księdza Dariusza niechętnie się wypowiadają. - Dajcie spokój - mówią reporterom "Gazety Pomorskiej". - To dobry chłop. Dużo zrobił dla naszej parafii. Nowy parking, dach, piękne wnętrze kościoła... - wyliczają mieszkańcy Świecia nad Osą. - Pewnie komuś był niewygodny i stąd całe zamieszanie - podejrzewają.

- Widzieliście księdza kiedyś pijanego? - pytają dziennikarze dwóch gospodarzy z sąsiadującego z kościołem domu. Mężczyźni bez chwili zawahania odpowiadają: - Nie, nigdy! Także mijane po drodze seniorki ze Świecia nad Osą o duchownym wypowiadają się w samych superlatywach: - Zawsze był dla nas podporą. Pijany? Nie wierzymy w to.

Młodsi mieszkańcy mają jednak nieco inne spostrzeżenia: - Pił, ale "po cichu". Po prostu każdy to widział, ale nikt o tym nie mówił - krótko ucinają. Po feralnym zdarzeniu proboszcz opuścił Świecie nad Osą. Obecnie przebywa w Radzyniu Chełmińskim, gdzie znajduje się nadrzędna nad jego dotychczasową, parafia.

Czeka na decyzję biskupa

Dziekan, ks. kanonik Stefan Schwebe z Radzynia Chełmińskiego w rozmowie z "Pomorską" wyjaśnił, że póki co ks. Dariusz jest zawieszony w obowiązkach proboszcza i nie może odprawiać mszy świętych w Świeciu nad Osą. O problemie alkoholowym młodszego księdza, dziekan wiedział. - Był na leczeniu. Przez piętnaście lat nie pił - wyjaśnia ks. Schwebe. - Po prostu traktujemy tę sytuację jako wypadek w pracy.

Ks. kanonik był na miejscu po całym zajściu. Twierdzi, że nie było widać, by proboszcz był pijany. - Rozmawiał ze mną i nie wierzę, że miał wypite - kwituje duchowny. Zapytaliśmy zatem dziekana, dlaczego nie wezwał policji, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Odpowiedź nie padłac- Czekamy na decyzje biskupa - podsumowuje ks. Stefan Schwebe.

Przeprasza i prosi o modlitwę

Dopóki nie zapadną wiążące ustalenia odnośnie dalszych losów ks. Dariusza, zgodnie z zasadami duchownych, nie może on wypowiadać się publicznie. Zapewnił nas, że żałuje i prosi o modlitwę. Wczoraj i w czwartek "Gazeta Pomorska" próbowała skontaktować się z rzecznikiem prasowym Kurii Diecezji Toruńskiej, ks. prałatem dr. Andrzejem Nowickim. Będzie to możliwe dopiero w poniedziałek.

...

Eee tam. Ale przygody, gdyby nie smutny stan księdza to byłaby znakomita atrakcja. Chcielibyście mieć zwyczajnie jak wszyscy? Szkoda tego księdza. Alkoholizm to choroba. W sumie dobry człowiek. Ludzie nawet go chcą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:38, 03 Wrz 2017    Temat postu:

„Uwiodłeś mnie, Panie”, ale z tym krzyżem to bez przesady… Komentarz do Ewangelii
Ks. Łukasz Kachnowicz | Wrz 03, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Chrześcijaństwo nie jest cierpiętnictwem – słyszymy regularnie. To dlaczego Jezus namawia nas do niesienia krzyża?


K
iedy Jezus mówi swoim uczniom o tym, że musi wiele wycierpieć i zostać zabity, Piotr reaguje buntem, robi Mu wyrzuty.

Tak szczerze, to ja rozumiem Piotra i wcale mnie nie dziwi jego reakcja. Kto chce wchodzić w takie doświadczenie: musimy zaciskać zęby i cierpieć, bo taka jest droga chrześcijanina? Nic tylko smutno spuścić głowę i dźwigać ten swój krzyż. Taka wizja faktycznie może rodzić w sercu bunt. Chrześcijaństwo nie jest jednak cierpiętnictwem. Jest objawianiem się Bożej miłości.

Miałem okazję ostatnio być na kilku ślubach moich przyjaciół. Sakrament małżeństwa pokazuje, że miłość to decyzja: „Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński? Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?”
Czytaj także: Jezus – najlepszy mówca motywacyjny świata. Komentarz do Ewangelii

Dwoje ludzi podejmuje decyzję, która ma swoje konsekwencje. Życie przyniesie różne sytuacje, w których trzeba będzie zaprzeć się samego siebie. Zaprzeć się samego siebie, kiedy przyjdzie prosić o wybaczenie albo wybaczyć po kłótni. Zaprzeć się samego siebie, kiedy trzeba będzie wstać w nocy do dziecka. Zaprzeć się samego siebie, kiedy trzeba będzie posprzątać mieszkanie, ugotować obiad, zrobić pranie…

To jest ten własny krzyż, na którym umiera egoizm, ale z tego umierania rodzi się życie. Chrześcijański krzyż nie jest tragiczną koniecznością cierpienia, ale decyzją o tym, że chcę kochać. Jezus nie umierał na krzyżu dlatego, że nie miał wyjścia, że Ojciec Mu kazał, albo dlatego, że powiesili Go na nim ludzie. Jezus umarł na krzyżu dobrowolnie z miłości do nas.

Jak mówi List do Rzymian: „Zapłatą za grzech jest śmierć”. On jednak tak umiłował świat, że wziął tę śmierć na siebie, bo „nie ma większej miłości niż tak, gdy ktoś życie daje za przyjaciół swoich” (J 15, 13). Umiera kompletnie niesprawiedliwie, więc musi zaprzeć się samego siebie, żeby przyjąć tę niesprawiedliwość, ale wie, że to jest decyzja, która ratuje życie tym, których „do końca umiłował”.

Bóg podjął decyzję: chcę kochać. Piotr nie rozumiał jeszcze, że krzyż Jezusa jest decyzją miłości, więc naturalnie budziło to w nim bunt, ale kiedy to pojął, to sam dał się poprowadzić na krzyż.

Miłość jest decyzją wolności. Nie można nikogo zmusić, żeby kochał, dlatego Jezus mówi: „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. Jeśli chcesz kochać.

Prorok Jeremiasz powie dzisiaj: „Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść”. Pozwoliłem, to znaczy podjąłem decyzję, że zgadzam się na tę miłość. Dalej powie o tym, że konsekwencje tego bywają trudne dla niego i musi toczyć w sobie walkę o wierność tej decyzji. Na tym polega miłość.

Podobnie Św. Paweł powie: „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej.” Nasza rozumna służba Boża, to znaczy, że moje chrześcijaństwo nie jest czymś narzuconym mi, ale czymś, na co ja decyduję się dobrowolnie.

Miłość jest możliwa tylko w wolności, a wolność objawia się wtedy, kiedy mogę podjąć decyzję: chcę lub nie chcę. Chrześcijaństwo to decyzja wolnego człowieka: chcę iść za moim Mistrzem, to znaczy chcę kochać.
Czytaj także: Masz problem z Kościołem lub księżmi? Ta Ewangelia może pomóc [komentarz]

I czytanie: Jr 20, 7-9
II czytanie: Rz 12, 1-2
Ewangelia: Mt 16, 21-27

...

Jezus mowil o reliach. Nikt nie uniknie cierpienia. Nikczemnicy tez. Tylko ze onu cierpia bez sensu. Bo konczy sie ono ich kleską i hańbą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy