Demoralizacja demoliberalna...

BRMTvonUngern

Ostatnio pojawilo sie kilka kwestii moralnych zwiazanych ze swiatem medialnym.
Kwestia 1.
Moralnosc gwiazd medialnych.
To nic nowego.Przypadek gwiazdy ktora jednoczesnie dziala mocno w szolbiznesie i w tym samym czasie deklaruje przywiazanie do Kosciola.
Jest to wbrew pozorom przypadek kazdego z nas.
Mamy tutaj wezwanie Chrystusa z Ewangelii i osoba slyszy je i WIE ZE TO JEST DOBRO ktore warto posiasc.
Z drugiej strony jest ZEW TEGO SWIATA przyjemnosci zmyslow uznanie slawa pieniadze.Gwiazdy maja tego olbrzymia ilosc zwykli ludzie mniej ALE TEZ.
Zachodzi wiec konflikt.Chrystus wzywa i wiem ze to jest dla mnie dobre ale slysze tez zew tego swiata i to mi sie podoba!Zmysly natura chce przyjemnosci tego swiata!
Dodatkowo poniewaz jestem slaby/ba czesto ulegam innym ludziom i daje sie zaplatac w jakies szemrane moralnie dzialania.Najczesciejsa to ludzie zupelnie odlegli od Ewangelii calkowicie zanurzeni w TYM SWIECIE.Mowiac wprost opetani przez demony.
Co robic?
NIE JESTES SAM.Masz po to Kosciol!On mowi ci co jest dobre a co zle.ZLEGO NIE ROB a czyn dobro.NIECH NIE BEDA DLA CIEBIE AUTORYTETEM OPETANI a ludzie Bozy.Stracisz cos?NIC.Na tym ze nie wpadniesz w bagno ZYSKASZ.
>>>>
Kwestia 2
Sludzy Szatana.

I tutaj pojawia sie kolejny problem.Ludzie opetani.
Ludzie oplatani przez zlo i demony.Opetani.
Problemem jest z reguly gdy sa WYZEJ NIZ TY W SPOLECZENSTWIE.
Ktos opetany mogacy wydawac ci polecenia bo od niego zalezy twoj los (w jakims sensie) zarzada :
TERAZ BEDZIEMY ROBIC NOWE PRZEDSIEWZIECIE!
A to przedsiewziecie to totalne paskudztwo.Zlo zlo i jeszcze raz zlo.
Promocja zla na wielka skale.Destrukcja.
Z reguly ten ktory zarzadza to zlo ma z tego korzysc/przyjemnosc bo sam jest tym opetany i (demon w nim) chce opetac tym innych tlumaczac ze to jest ,,fajne'' ,,przyjemne'' i nie ma w tym nic zlego.A tylko Kosciol zakazuje zupelnie jak w Ksiedze Rodzaju opisujacej anatomie grzechu kazdego tzw. pierworodnego.
A tu taki opetany przelozony ma pod soba mnostwo Katolikow ktorzy wiazali z nim nadzieje na swoje zycie a tu kaza im czynic zlo.
Co robic?
Jest to znane juz w starozytnosci.Przelozny ma prawo kazac ALE TYLKO TO CO JEST W ZGODZIE Z MORALNOSCIA.Czyli sluchasz go we wszystkim CO JEST ZGODNE Z ZASADAMI.Gdy przekracza mowisz NIE.Non possumus.Musisz odmowic dzialan niemoralnych.Wtedy on ma obowiazek sie z tym zgodzic!Przymus jest PRZESLADOWANIEM.Niestety jesli zmusza to musisz sie z nim pozegnac.NIE MOZESZ SOBIE SZKODZIC.
A jesli zemsci sie pozniej niby nic nie robiac ci teraz?Jak mowie NIE MOZESZ SOBIE SZKODZIC.To cierpienie jest niczym wobec cierpienia jakie na ciebie sprowadza zlo przez ciebie robione...
>>>>
Czy nalezy rezygnowac z takiej pracy?Nie ma przymusu.Nawet jak przelozony jest grzesznikiem/opetanym nie masz obowiazku rezygnowac dopoki nie zmusza do czynienia zla!Wtedy to raczej jednak sam juz nie chcesz u niego pracowac...
Ale mozesz oczywiscie zademonstrowac swoje zdanie.Odchodze bo robicie rzeczy wstretne!To jest godne pochwaly i jest zasluga.Z tym ze nie kazdy sie odwazy a poza tym niektorzy sa w trudnej sytuacji wiec dopoki nie ma gwalcenia sumien nie mozemy zadac aby rezygnowali z zawodu jaki wykonuja...