Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:15, 01 Maj 2015 Temat postu: Człowiek i praca... |
|
|
XXII Ogólnopolska Pielgrzymka Robotników
O wsparcie w codziennym bycie i lepsze warunki pracy modlili się w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu (Wielkopolskie) uczestnicy XXIII Ogólnopolskiej Pielgrzymki Robotników do św. Józefa. Do Kalisza przyjechali też pracodawcy i przedsiębiorcy.
1 maja Kościół katolicki czci św. Józefa - patrona ludzi pracujących. Kaliska bazylika jest centralnym ośrodkiem kultu tego świętego w Polsce. Do Kalisza przybyli przedstawiciele wielu branż: górnicy, stoczniowcy, hutnicy, kolejarze, pracownicy przemysłu lekkiego, maszynowego, lotniczego, spożywczego i zbrojeniowego. W uroczystościach brali też udział przedstawiciele związków zawodowych, parlamentarzyści i władze miasta.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa: "Święty Józefie, wspomagaj robotników w ich twardym bycie codziennym". - Ta pielgrzymka jest wyjątkowa w skali kraju. To pielgrzymka robotników, ludzi ciężkiej, znojnej pracy. Twardy byt codzienny to jest niska pensja, umowy śmieciowe, wyzysk, zawyżone normy, złe warunki pracy. Ten codzienny byt robotnika nie wygląda najlepiej. Gdzie więc udać się z prośbą o pomoc? Tylko do św. Józefa! - powiedział przewodniczący ZR NSZZ "Solidarność" Wielkopolski Południowej Jan Mosiński.
Głównym punktem spotkania w Kaliszu była msza św. pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka. - Etos Solidarności nigdy się nie starzeje. Idea tak piękna, tak łącząca ludzi. I choć ludzie się zmieniają, czas wymazuje z pamięci wiele faktów, to my starsi pamiętamy i wiemy, jak bardzo jesteśmy wdzięczni tej Solidarności, która przyniosła wolność naszej ojczyźnie - mówił bp Janiak.
- Chcemy myśleć pozytywnie. Są jednak też niepokoje, które nas też bolą, które dzieją się w naszej ojczyźnie. Bo jednym każe się żyć za kilkadziesiąt tysięcy złotych, a innym za kilkaset (złotych). Są rzeczy, muszą niepokoić, jak wyprzedaż polskiej ziemi. Dlatego trzeba nam mądrych ludzi rządzących. Są rzeczy, które niepokoją, mając na uwadze bezpieczeństwo narodowe. Widzimy, jakie te struktury są słabe. Dlatego trzeba dużo modlitwy - dodał.
Hierarcha zachęcił też wszystkich do gorącej modlitwy i pamięci o bezrobotnych. Ogólnopolskiej Pielgrzymce Robotników towarzyszyła IX Pielgrzymka Pracodawców i Przedsiębiorców. Jan Mosiński powiedział, że wspólne pielgrzymowanie robotników i pracodawców może przyczynić się do poprawy ich wzajemnych relacji.
...
Człowiek i praca... Skąd ona się wzięła? Z grzechu. W Raju nie było pracy. Ale...
Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść -
przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu:
w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie
po wszystkie dni twego życia.
18 Cierń i oset będzie ci ona rodziła,
a przecież pokarmem twym są płody roli.
19 W pocie więc oblicza twego
będziesz musiał zdobywać pożywienie,
póki nie wrócisz do ziemi,
z której zostałeś wzięty;
I tak powstała praca. Czyli cierpienie. Praca to cierpienie mówiąc jasno. To nie była zresztą kara Boga. Czy jak dziecko rozwali zabawkę to jest to kara rodziców? Nie samo się ukarało. Tak samo z człowiekiem. ziemia i Wszechświat są popsute. Stąd trzeba pracować.
I jeszcze podstawową kwestia cywilizacyjna. Wszelkie cywilizacje pogańskie są zgodne że praca jest dla niewolników. Czyli trzeba dążyć aby inni na ciebie robili... I tak było. Stąd wszystkie cywilizacje pogańskie były zacofane. Tylko chrześcijaństwo postawiło pracę na piedestale. Dlatego że Jezus cierpieniem najwyższym dał wzór. Zatem skoro Jezus cierpiał i to było święte cierpienie to każdy kto męczy się w pracy też ma udział w świętości. I tak jak krzyż był kara dla niewolników tak praca też była dla niewolników tak teraz stała się czymś największym. Jezus pokazał świętość tam gdzie była pogarda. Stąd nastąpił tak olbrzymi rozwój Zachodu i dlatego poganie tak bardzo zostali w tyle. Zresztą Zachód wykorzystał to niegodnie. Ale to inny temat.
Jak wszelkie dobro tak i docenienie pracy też jest od Boga. O tym zresztą pisał szczególnie mocno Jan Paweł II.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:17, 03 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Praca dla katolika. Błogosławieństwo czy przekleństwo?
Eryk Łażewski | Maj 01, 2017
gpointstudio/Shutterstock
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Praca wiąże się z tym, co odróżnia człowieka od zwierząt, a mianowicie z tym, że jest osobą: kimś rozumnym i wolnym.
P
raca to rzeczywistość dobrze znana każdemu z ludzi. Przynosi nam ona zadowolenie, ale nieraz i smutek czy zmęczenie. Jaki zatem stosunek mieć do niej powinniśmy? Czy jest ona dla nas czymś dobrym – godnym poszukiwań, czy po prostu złem – czymś, od czego trzeba uciekać? Jest błogosławieństwem czy przekleństwem?
Szukając odpowiedzi na te pytania, badacze pracy sformułowali trzy jej rozumienia:
– praca jako kara, a więc zło;
– praca jako środek do pewnego celu, czyli dobro, ale tylko będące narzędziem do czegoś;
– praca jako cel sam w sobie – dobro, któremu należy podporządkować wszystko inne.
Od razu zauważmy, że w tradycji chrześcijańskiej mieszczą się tylko dwa pierwsze ujęcia pracy. Wynikają one bowiem wprost z Biblii.
Czytaj także: Wiesz, kto wymyślił słynne „ora et labora”? To święty idealny na nasze czasy
Jak bowiem mówi Księga Rodzaju (2,15), jeszcze przed grzechem pierworodnym Bóg polecił Adamowi, aby uprawiał rajski Ogród i go doglądał.
Widać jasno, że praca służy tu pewnemu celowi: trwałości Raju, w którym mieszka pierwszy człowiek. Z drugiej strony, w tej samej Ks. Rodzaju czytamy: „W trudzie będziesz zdobywał…pożywienie” (3,17).
Trud, czyli zmęczenie jest tutaj następstwem grzechu pierworodnego. I właśnie po nim następując, trud mógł być odczytany jako kara boża za przestępstwo prarodziców. Kara przecież, zawsze jest po jakimś przestępstwie, i zawsze jest jakimś złem, czyli pewną niewygodą. A trud – dodajmy – jest na pewno niewygodą dla zdobywającego pożywienie. W przypadku Adama, pracą na roli. W naszym przypadku, każdą pracą. Skoro zaś, bezpośredni powód trudu, czyli zła, stanowi właśnie praca, została ona przez niektórych myślicieli chrześcijańskich uznana również za zło i karę za grzech.
Inni jednak, w tym papieże i największy uczony katolicki – św. Tomasz z Akwinu, zauważyli, że trud jest czymś wtórnym wobec pracy. Pracy nakazanej przez Boga jeszcze w Raju.
Czytaj także: Robić coś dobrego dla innych. Czyli o pracy dla altruistów
Bóg jest oczywiście dobry w sposób absolutny. Nie mógł więc nakazać człowiekowi niczego dla niego złego. Wynika z tego, że praca jest dobrem człowieka. Zwłaszcza, że polecenia pracy nie dostały zwierzęta, a otrzymał je człowiek.
Praca wiąże się więc z tym, co odróżnia człowieka od zwierząt, a mianowicie z tym, że jest osobą: kimś rozumnym i wolnym.
Poglądy te (dowartościowujące pracę) prezentowały największe autorytety świata katolickiego. Dlatego trzeba uznać, że ściśle katolickim jest ujęcie pracy jako dobra człowieka. Czegoś więc, co mu służy. Służy osiąganiu przez niego określonych celów (dóbr).
Tomasz z Akwinu wymienił ich cztery:
– zwalczanie próżniactwa
– poskramianie ciała
– zaspokojenie swych potrzeb materialnych
– pomoc ubogim
Papież Leon XIII dodał jeszcze, że praca, przynosząc trud, służy pokucie za grzechy.
Bardzo wiele o pracy i jej celach napisał oczywiście polski papież np. w encyklice „Laborem exercens”. Tu – za Janem Pawłem II – wskażmy tylko na taki cel pracy, jak przekształcanie przyrody i dostosowanie jej do potrzeb ludzi.
Dążenie pracą do wymienionych celów sprawia zaś, że człowiek pracujący nabywa skłonności ku dobrym czynom, czyli cnót.
Można wymienić następujące cnoty:
– pracowitość
– czystość
– miłosierdzie
– sumienność
– obowiązkowość
– odpowiedzialność
Nic więc dziwnego, że święci, za których przykładem powinniśmy podążać, byli często ludźmi „dobrej roboty”.
Wspomnijmy choćby patrona dnia dzisiejszego, św. Józefa rzemieślnika. Z czasów nam bliższych zaś, jeszcze nie świętego, ale kandydata na ołtarze, Jerzego Ciesielskiego – inżyniera budownictwa i wykładowcę na Politechnice Krakowskiej.
Czytaj także: Szukasz pracy? Nie trać nadziei i módl się do św. Józefa [treść modlitwy]
Kończąc, trzeba oczywiście odpowiedzieć na pytanie, czy dla katolika praca jest przekleństwem, czy błogosławieństwem. Nasze rozważania jasno dowodzą, że błogosławieństwem – tym, co pochodzi od Boga i jest darem dla ludzi. A tylko w wyjątkowych przypadkach praca staje się przekleństwem. Wtedy mianowicie, gdy powoduje za duży trud. Przykładem, praca w sowieckich łagrach lub w niemieckich obozach koncentracyjnych.
Pracujmy więc spokojnie i módlmy się do ludzi pracy w niebie, aby nas w tym wspomagali.
...
Pytanie brzmi... Czy praca moze byc cos bez wysilku i zmeczenia? Czy tylko jak sie na meczymy? W fizyce jest to zamiana stanu jednego w drugi za pomoca energii. W tym ujeciu zmeczenie nie wystepuje. Zatem nie bylo by konieczne. Dzialania Adama w Raju przed grzechem bylby zatem praca ale trzeba wyraznie zastrzec ze nie taka jak teraz! Nie bylo zadnego zmeczenia, ktore jest skutkiem grzechu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|