Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:45, 22 Wrz 2011 Temat postu: Benedykt XVI w Niemczech . |
|
|
Benedykt XVI przybyl do Niemiec kraju pelnego problemow z upiorna przeszloscia wciaz ciazaca :
Benedykt XVI: nie ignorujmy chrześcijańskich wartości Europy
Benedykt XVI podkreślił w dzisiejszym wystąpieniu na forum niemieckiego parlamentu znaczenie chrześcijańskich korzeni Europy i przestrzegł przed ich ignorowaniem.
- Z przekonania o tym, że istnieje Bóg Stwórca, zrodziły się idea praw człowieka, zasada równości wobec prawa, zasada nietykalności godności ludzkiej i świadomość odpowiedzialności człowieka za jego działania - powiedział papież. - Te przekonania wypływające z rozsądku składają się na naszą pamięć kulturową. Ignorowanie tego albo uznawanie za kwestię przeszłości byłoby amputacją całej naszej kultury - podkreślił Benedykt XVI. Dodał, że tożsamość Europy ukształtowała się w wyniku "spotkania Jerozolimy, Aten i Rzymu - spotkania wiary w Boga Izraela, filozoficznego rozsądku Greków i prawa rzymskiego".
>>>>>>
Tak o sobie lubia myslec w Europie ... Niestety prawda jest taka ze obecna Europe stworzyli dzicy ! Wszak starozytni wymarli z uwagi na zboczenia i homo . Ich miejsce zajeli rozni Wizygoci Ostrogoci Longobardowie Wandalowie i tym podobna potworna dzicz zadajaca ciosy w plecy i walaca maczugami po glowie ... Dopiero po kilkuset latach pracy Kościoła ta dzicz zdobyla oglade ... Przypominam ze w takim roku 1000 to praktycznie czytac i pisac potrafili tylko duchowni I TO NIE WSZYSCY !!! Ksiag liturgicznych uczyli sie na pamiec !
Czyli dziedzictwo kultury jest z drugiej reki... Ale obecnie to nawet nie ma kultury Grekow i Rzymian chyba ze uznac za ich ,,kulture'' homo ... To wtedy tak ... Jednak Grecji i Rzymu nie mozna tylko do zboczen sprowadzic.... Dzis europka to praktycznie dzikusy ,,kulure'' czerpiacy z USA ... Stad tez padaja ! Kto tam zna dzis mity greckie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:24, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
ANSA: ironia i humor w wystąpieniu Benedykta XVI
Ironię i humor Benedykta XVI odnotowała Ansa, relacjonując jego wystąpienie w Bundestagu. Według włoskiej agencji celne uwagi były zarazem skierowane pod adresem tych, którzy zarzucają papieżowi ingerowanie w politykę i wytykają mu wiek.
Zwraca się uwagę, że papieskie słowa dwukrotnie rozśmieszyły parlamentarzystów. Pierwszy aplauz i uśmiech wywołał fragment wystąpienia Benedykta XVI w części poświęconej ekologii:
- Nie uprawiam oczywiście propagandy na rzecz żadnej partii politycznej; nie ma niczego, co byłoby mi dalsze.
Później papież zdobył się na ironię, kiedy mówiąc o filozofie Hansie Kelsenie wspomniał, że pracował on w wieku 84 lat. - Pociesza mnie to, że w wieku 84 lat można wymyślić jeszcze coś rozsądnego - zauważył Benedykt XVI, który jest właśnie w tym wieku.
>>>>>
Po pojsciu do nieba TO DOPIERO MOZNA DOKONAC ! Zycie wszak nie konczy sie smiercia A DOPIERO ZACZYNA ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:37, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Papież: kto wierzy w Chrystusa, ma przyszłość
Podczas mszy na Stadionie Olimpijskim w Berlinie w czwartek wieczorem Benedykt XVI powiedział w homilii, że „kto wierzy w Chrystusa, ma przyszłość”. Papież apelował do wiernych, by pozostali w Kościele, który nazwał „najpiękniejszym darem Boga”.
Homilię Benedykt XVI rozpoczął od wspomnienia wizyty Jana Pawła II w Berlinie w 1996 roku. - Mija piętnaście lat, odkąd po raz pierwszy papież przybył do federalnej stolicy, Berlina. Wszyscy mamy żywe wspomnienie wizyty mojego czcigodnego poprzednika, błogosławionego Jana Pawła II, i beatyfikacji proboszcza katedry w Berlinie Bernharda Lichtenberga – oraz Karla Leisnera – dokonanej właśnie tu, w tym miejscu - podkreślił.
Następnie Benedykt XVI powiedział:
- Niektórzy patrzą na Kościół, zatrzymując się na jego aspekcie zewnętrznym. Wtedy Kościół wydaje się tylko jedną z wielu organizacji w demokratycznym społeczeństwie, według którego norm i praw powinien być oceniany i traktowany.
Dodał następnie:
- Jeśli do tego doda się jeszcze bolesne doświadczenie tego, że w Kościele są dobre i złe ryby, pszenica i kąkol, i jeśli spojrzenie skieruje się wyłącznie na sprawy negatywne, wówczas nie odsłoni się już wielkiej i głębokiej tajemnicy Kościoła.
- Chrystus przyszedł na świat, by być naszym fundamentem. W każdej potrzebie i suszy to on jest źródłem, które podarowuje wodę życia, które nas karmi i wzmacnia. To on też niesie na sobie każdy grzech, strach i cierpienia, i w końcu oczyszcza nas i w tajemniczy sposób przemienia nas w dobre wino - mówił papież, przywołując symbolikę winorośli.
Wskazał wiernym:
- W chwilach potrzeby niekiedy czujemy się tak, jakbyśmy trafili pod prasę, jak kiść winogron, które całkowicie się wytłacza. Lecz wiemy, że zjednoczeni w Chrystusie stajemy się dobrym winem.
- Bóg potrafi przekształcić w miłość ciężkie i przygnębiające rzeczy z naszego życia. Ważne jest to, że pozostajemy w winorośli, w Chrystusie - przypomniał Benedykt XVI.
- W naszych czasach niepokoju i indyferentyzmu, w których tak wielu ludzi traci orientację i wsparcie, w których wierność w miłości małżeńskiej i w przyjaźni stała się tak krucha i krótkotrwała, w których chcemy krzyczeć w potrzebie, jak uczniowie z Emaus: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił, Pan Zmartwychwstały oferuje nam schronienie, miejsce światła, nadziei, ufności, pokoju i bezpieczeństwa - powiedział papież.
- Tam, gdzie susza i śmierć grożą pędom winorośli, tam w Chrystusie jest przyszłość, życie i radość - dodał.
Papież zaznaczył:
- Pozostanie w Chrystusie oznacza, jak już widzieliśmy, pozostanie także w Kościele. Cała wspólnota wierzących jest mocno złączona w Chrystusie, winorośli. W Chrystusie my wszyscy jesteśmy razem zjednoczeni. W tej wspólnocie On nas wspiera i jednocześnie wszyscy członkowie wspierają się nawzajem. Tak wytrzymują burze i ofiarują sobie ochronę.
- My nie wierzymy sami, ale wierzymy z całym Kościołem - mówił Benedykt XVI, dodając: „Kościół jest najpiękniejszym darem Boga”.
- Kto wierzy w Chrystusa, ma przyszłość. Bo Bóg nie chce tego, co jest suche, martwe, sztuczne, co na końcu się wyrzuca, ale chce rzeczy płodnych i żywych, życia w obfitości - powiedział papież w homilii. We mszy na berlińskim stadionie uczestniczyło około 80 tys. ludzi.
>>>>
Tak jest ! Przyszlosc tu an ziemi i to glowna najwazniejsza bez konca po smierci w niebie a po zmartwychstaniu cial na Nowej Ziemi ... Pamietajmy ze perspektywa Boga to perspektywa nieskonczona .
A praktycznie widzimy ze bezbozne ludy wymieraja mimo materialnego bogactwa a ludy o silnej wierze w Boga chocby peymitywnej i prostej ale silnej wykazuja nieposkromiona zywotnosc ! To mowi samo za siebie to jest przyklad materialny ! Namacalny !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:20, 24 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Papież przewodniczył nieszporom w Etzelsbach
W drugim dniu wizyty w Niemczech Benedykt XVI przewodniczył wieczorem nieszporom w sanktuarium maryjnym w Etzelsbach w Turyngii. W homilii papież skoncentrował się na kulcie maryjnym, podkreślając, że dzięki niemu "dobro szerzy się na świecie".
Podczas nabożeństwa z udziałem kilkudziesięciu tysięcy wiernych papież powiedział w homilii: ludność tej okolicy "w czasach dwóch bezbożnych dyktatur, których celem było odebranie ludziom ich tradycyjnej wiary, miała pewność, że znajdzie w sanktuarium w Etzelsbach otwarte drzwi i miejsce wewnętrznego pokoju". - To nie samorealizacja przyczynia się do prawdziwego rozwoju osoby, co dzisiaj proponowane jest jako model nowoczesnego życia, ale co może łatwo przekształcić się w formę wyrafinowanego egoizmu. Prowadzi do tego postawa daru z samego siebie, która zwraca się ku sercu Maryi, a zatem ku sercu Zbawiciela - mówił Benedykt XVI.
- Tam, gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość. Tam, gdzie pozwalamy, aby miłość Boga działała w pełni w naszym życiu, tam otwiera się niebo - dodał papież. I podkreślił: - Tam małe rzeczy codziennego życia mają swój sens i tam wielkie problemy znajdują swoje rozwiązanie.
Papież przyleciał do sanktuarium maryjnego w Etzelsbach śmigłowcem. Oczekiwało go tam blisko 90 tysięcy wiernych, znacznie więcej niż oczekiwano. Składając wizytę w tym miejscu, Benedykt XVI docenił wytrwałość katolików w komunistycznej NRD. Region Eichsfeld, w którym znajduje się sanktuarium, pozostał katolicką enklawą po reformacji, a w czasach NRD był największym regionem o przewadze ludności katolickiej.
>>>>
Tak ! Pamietajmy ze jesli ktos sprzeciwial sie Hitlerowi w Niemczech to byli to chrzescijanie ! Z motywow ewangelicznych ! I pamietajmy ze tam bylo to wieksze bohaterstwo niz w Polsce gdzie ,,wszyscy byli w AK'' i szlo sie za grupa ... I co ciekawe byli NRDowcy maja lepiej ! Bo po Hitleryzmie wpadli w komunizm i pokutowali a RFNowcy zyli sobie w bogactwie bez pokuty ! Stad wiara ich upadla !
I ci ciekawe jezyk niemiecki bardzo ladnie wyglada przy piesniach religijnych wbrew temu co znamy z mowy ... Jak jest dobro w sercu to i jezyk staje sie ladny :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:39, 25 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Papież: postęp techniczny nie przynosi światła na świat
Benedykt XVI powiedział w sobotę wieczorem podczas czuwania modlitewnego z młodzieżą we Fryburgu Bryzgowijskim, że wysiłek człowieka i postęp techniczny naszych czasów "nie przynoszą światła na świat". Nie przemilczajcie istnienia zła - apelował.
W czuwaniu wzięło udział blisko 29 tys. młodych ludzi, którzy od wczesnego popołudnia gromadzili się na terenie targów we Fryburgu. Jadącego papamobile papieża powitano głośnym aplauzem i okrzykami "Benedetto". - Wciąż od nowa musimy doświadczać, że nasze zaangażowanie na rzecz lepszego i bardziej sprawiedliwego porządku spotyka ograniczenia - mówił papież do młodych niemieckich katolików. Dodał, że "cierpienie niewinnych i śmierć każdego człowieka stanowią nieprzenikniony mrok, który może być na chwilę rozjaśniony przez nowe doświadczenia, jak piorun w nocy". - Na końcu pozostaje jednak napawająca lękiem ciemność - mówił Benedykt XVI.
- Wokół nas mogą być mrok i ciemności, a jednak widzimy światło: mały płomień, malutki, który jest silniejszy od mroku pozornie tak potężnego i nie do pokonania. Chrystus, który wstał z martwych, rozbłyska w tym świecie i czyni to tym mocniej tam, gdzie według ludzkiego osądu wszystko wydaje się ponure i pozbawione nadziei - podkreślił papież.
Zauważył następnie: "Ten, kto wierzy w Jezusa, nie zawsze widzi tylko słońce w życiu, jakby oszczędzono mu cierpień i trudności, ale jest zawsze jasne światło, które wskazuje drogę prowadzącą do życia w obfitości. Oczy tego, kto wierzy w Chrystusa dostrzegają światło także podczas najciemniejszej nocy i widzą już blask nowego dnia".
Benedykt XVI przypomniał: "W wierze nie jesteśmy sami, jesteśmy ogniwami wielkiego łańcucha wierzących" i zauważył, że ludzie ciągle doświadczają kolejnych porażek i osobistych błędów mimo najlepszych intencji.
- Wydaje się, że świat, w którym żyjemy, mimo postępu technicznego, w ostatecznej analizie, nie staje się lepszy. Istnieją nadal wojny, terror, głód i choroby, skrajna nędza i represje bez litości. Także ci, którzy w historii uważali się za +niosących światło+, ale którzy nie byli oświeceni przez Chrystusa, jedyne prawdziwe światło, nie stworzyli tak naprawdę żadnego raju na Ziemi, lecz ustanowili dyktatury i totalitarne systemy, gdzie nawet najmniejsza iskra humanizmu została zdławiona - powiedział papież. Przypomniał wiernym, że nie mogą przemilczać faktu, że zło istnieje i że widać je w wielu miejscach na świecie.
Benedykt XVI wskazał, że w sercach ludzi "drzemie inklinacja do zła, zawiści, agresji"; "z pewną samodyscypliną jest ona w pewnym stopniu kontrolowana" - ocenił. Przestrzegł jednocześnie przed ukrytymi formami zła, jak lenistwo, powolność w chęci i czynieniu dobra. - Wielokrotnie w historii osoby dociekliwe zauważyły, że szkody wyrządzają Kościołowi nie jego przeciwnicy, ale chłodni chrześcijanie - zaznaczył.
Z ubolewaniem papież odnotował, że wiele razy wizerunek świętych był przedmiotem "karykatury" i że w "wypaczony sposób" przedstawiani są oni tak, jakby byli nierealni, nieautentyczni i pozbawieni radości. - Nierzadko myśli się, że święty to tylko ktoś taki, kto dokonuje ascetycznych i moralnych czynów na najwyższym poziomie i którego z całą pewnością można czcić, ale nigdy nie naśladować w życiu. Jakże błędna i zniechęcająca jest ta opinia! - mówił Benedykt XVI. Papież apelował do młodzieży, by zaangażowała swój talent dla Królestwa Bożego. "Umiejcie ośmielić się być żarliwymi świętymi", bądźcie "światłem nadziei" - wezwał.
>>>>
Tak ! Oczywiscie ze technika nie naprawi czlowieka poniewaz jest ona pochodna czlowieka a wiec czlowiek jest najpierw a potem technika . Zatem technika bedzie sluzyc tylko temu do czego uzyje ja czlowiek ... A wiec lotr ku lotrostwu a dobry ku dobru ...
Natomiast stwierdzic nalezy ze staly i nieprzerwany rozwoj techniczny nastapil dopiero w chrzescijanstwie . Do czasow chrzescijanskich postep techniczny byl incydentalny (przypadkowy) i tylko do pewnej bariery pozniej cywilizacja osiagala stagnacje i updala . Jak starozytny Egipt Asyria Persja Grecja Rzym . Po czym nastapil powrot barbarzynstwa ...
natomiast od ok 1000 roku nastapil staly i nieprzerwany rozwoj technologiczny ktory trwa do dzis ... PKB wzrosl z ok . 1000 $ do 30-40 tys. w krajach rozwinietych czyli 30 - 40 krotnie ... Nastapilo to tylko w krajach chrzescijanskich a nastepnie skopiowal to swiat - Japonia to najlepszy przyklad ... Zatem to chrzescijanstwo umozliwilo ten wzrost bogactwa bo wyzwolilo czlowieka na tyle ze mogl byc tworczy gdy w spolecznosciach niechrzescijanskich nacisk spoleczny byl tak silny ze blokowal wolnosc i spoleczenstwa byly stagnacyjne i kastowe - najlepszy pzyklad Indie ...
Zatem nawet wzrost ekonomiczny wynika z duchowosci jak wszystko ...
Dzis gdy zachod juz odrzucil Boga nastapil zmierzch jego sily . Choc rzecz jasan sa wynalazki bo przeciez zachod ni odrzucil swojej struktury uksztaltowanej przez Kościół gdyz nie ma tam innej . Jej odrzucenie nawet nie bardzo jest mozliwe ... Ale odrzucenie Boga skutkuje wymieraniem ... Moze nie widac materialnych zwiazkow ale przeciez to sprawy ducha i logiczne ze nie widac ... Ale widac skutki ! Po owocach poznajemy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:36, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Przestroga Benedykta XVI
Podczas mszy św. we Fryburgu Bryzgowijskim w Badenii-Wirtembergii w Niemczech Benedykt XVI przestrzegał przed "rutyną wiary" i apelował o jej odnowę. Mówił, że nie można postrzegać Kościoła wyłącznie jako "aparatu". - Bóg szanuje naszą wolność. On nas nie zmusza - zastrzegł papież.
W homilii podczas mszy św. na miejscowym lotnisku papież wyraził radość, że na liturgię przybyli wierni z różnych części Niemiec oraz z krajów sąsiednich. - Są teolodzy, którzy w obliczu wszystkich strasznych rzeczy, które dzieją się na świecie, mówią, że Bóg nie może być wszechmogący - mówił papież. - Jesteśmy zadowoleni i wdzięczni za to, że jest wszechmogący. Ale musimy zarazem zdawać sobie sprawę z tego, że on sprawuje swoją władzę w inny sposób niż mają w zwyczaju czynić ludzie - zastrzegł Benedykt XVI.
-Jesteśmy zadowoleni i wdzięczni za dar wolności. Kiedy widzimy jednak rzeczy straszliwe, do których dochodzi z jej powodu, boimy się. Pokładamy ufność w Bogu, którego władza objawia się przede wszystkim w miłosierdziu i przebaczeniu. I jesteśmy pewni, drodzy wierni: Bóg pragnie zbawienia swego ludu - podkreślił papież.
- Zawsze, a szczególnie w czasach niebezpieczeństwa i radykalnych zmian, On jest blisko nas - zapewnił. Zauważył, że konieczne jest otwarcie się na Boga, gotowość porzucenia zła, podniesienia się z obojętności i znalezienia miejsca dla Jego słowa.
- Bóg szanuje naszą wolność. On nas nie zmusza - zastrzegł papież.
- Nie liczą się słowa, ale czyny nawrócenia i wiary - dodał przestrzegając przed rutyną wiary. W tym kontekście przytoczył, jak sam przyznał, drastyczne słowa Jezusa z przypowieści o dwóch synach z Ewangelii św. Mateusza: - Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do Królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.
- Przetłumaczone na język naszych czasów stwierdzenie to mogłoby brzmieć mniej więcej tak: agnostycy, którzy z powodu kwestii Boga nie znajdują pokoju; osoby, które cierpią przez nasze grzechy i pragną czystego serca są bliżej Królestwa Bożego niż wierni rutynowi, którzy w Kościele widzą już tylko aparat, a ich serce nie jest dotknięte przez wiarę - wyjaśnił papież.
Wyraził przekonanie, że odnowa Kościoła może zostać zrealizowana tylko przez gotowość nawrócenia i poprzez odnowioną wiarę.
- Kościół w Niemczech przezwycięży wielkie wyzwania teraźniejszości i przyszłości i pozostanie zaczynem w społeczeństwie, jeśli księża, osoby konsekrowane i świeccy wierzący w Chrystusa wiernie ze swym powołaniem będą współpracować w jedności - uznał Benedykt XVI. Apelował do niemieckich katolików o pokorne zaangażowanie się w działania na rzecz bliźnich i dobra wspólnego.
Na terenie lotniska pod Fryburgiem Bryzgowijskim papieża powitało około 90 tys. pielgrzymów, w tym wielu z sąsiedniej Francji i Szwajcarii. Aby dotrzeć na czas musieli wyruszyć w długi marsz już nad ranem. Teren wokół lotniska zamknięto dla pojazdów - również rowerów - w promieniu trzech kilometrów. Według wolontariuszy około 5 tys. osób nocowało na terenie lotniska w śpiworach i kurtkach.
Niedziela jest ostatnim dniem wizyty papieża w Niemczech. Wieczorem powróci on do Rzymu.
>>>>
Tak ! Odpowiedz an to daczego Bóg dopuszcza potworonsci jest nadzwyczaj prosta bo Bóg jest prosty . Bo On nie rzadzi jak wladze ludzkie nawet najlepsze . Pozostawia wolna wole . Nawet najgorszym ludobójcom... Tutaj ktos powie - to moze by tak ich wyeliminowal i bylo by lepiej ??? Czy na pewno bylo by lepiej ??? Czy miliony zamordowanych w ludobojstwie dostaly by sie inaczej do nieba ? Ilu gdyby nie bylo ofiarami czekalo by pieklo ? A ilu ominelo czysciec ? To tez sa straszne meki . Bóg nie tylko walczy o ominiecie piekla ale i czyscca ! Zatem jak widac my niewiele wiemy ... I nie musimy ! Jest On ! I On wie ! Po smierci kazdy pozna jak to wszystko bylo madre i dobre :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|