BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:44, 29 Cze 2017 Temat postu: Apostołów Piotra i Pawła |
|
|
Piotr i Paweł. Na tych dwóch świętych grzesznikach opiera się Kościół
Ks. Łukasz Kachnowicz | Czer 29, 2017
Fr Lawrence Lew OP/Flickr
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Pierwszy papież, który wyparł się Jezusa i Apostoł Narodów walczący z Kościołem? Dosyć dziwne postacie jak na filary Kościoła. Obydwaj mają poważną skazę na życiorysie. Skazę, której oni sami się nie wypierali, ani Kościół nie zamiatał tego nigdy pod dywan.
W
małym miasteczku Mejorada del Campo pewien człowiek od ponad 50 lat buduje katedrę, którą powszechnie nazywa się „katedrą ze śmieci”, ponieważ jako materiałów używa odpadów budowlanych, złomu, np. starych beczek do konstrukcji filarów. Kiedyś już pisałem o tej dziwnej, choć naprawdę pięknej i robiącej wrażenie budowli, ale przypomniałem sobie o niej przy okazji uroczystości Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Czemu? Przecież obydwaj mają poświęcone sobie piękne bazyliki rzymskie. Obydwaj nazywani są też „filarami Kościoła”. Piotr i Paweł bardziej przypominają jednak filary z katedry w Mejorada del Campo niż z bazylik w Rzymie. Bóg nie wybrał sobie najszlachetniejszych materiałów na filary swojego Kościoła. Historia każdego z nich naznaczona jest grzechem i słabością.
„Ty jesteś Piotr, skała, i na tej skale zbuduję mój Kościół” – powiedział Jezus do Szymona, którego nazwał Piotrem. Nie był on jednak skałą niezachwianą. Piotr miał problem z krzyżem. Nie był w stanie wejść w to doświadczenie. Kiedy Jezus mówi o sobie, że będzie musiał wiele wycierpieć, będzie odrzucony i zabity, Piotr mocno się temu sprzeciwia – tak, że Jezus mówi mu: „Zejdź mi z oczu szatanie, bo myślisz po ludzku, a nie po Bożemu”.
Czytaj także: Josemaría Escrivá: Patron świętej codzienności
A więc pierwszy papież myślący bardziej po ludzku niż po Bożemu. Piotr deklarował – i na pewno robił to szczerze – że nigdy nie opuści Jezusa i choćby miał iść na śmierć razem z Nim, to pójdzie. Kiedy przyszła jednak „godzina”, o której mówił Jezus, Piotr doświadczył swojej największej słabości, w najważniejszym momencie zawiódł.
Najpierw, razem z innymi uczniami, nie potrafił czuwać z Jezusem w czasie modlitwy w Ogrójcu. Sen był silniejszy. Kiedy przyszli pojmać jego Mistrza, on zostawił Go i uciekł razem z innymi. Ale najbardziej dramatyczna scena rozegrała się na dziedzińcu pałacu arcykapłana, gdzie Piotr trzy razy wyparł się swojego Mistrza i to nie przesłuchiwany przez kogoś ważnego, ale zapytany przez służącą i jakichś ludzi stojących w tłumie. Powiedział publicznie, że nie zna Go, że nie jest jednym z Jego uczniów, nie ma z Nim nic wspólnego.
Czy dzisiaj na konklawe ktoś wybrałby papieża z taką czarną kartą historii? A Jezus go wybrał, świadomie. Po zmartwychwstaniu, kiedy znów się spotkali nad Jeziorem Galilejskim, nie odwołał swoich słów, wręcz przeciwnie, potwierdził je mówiąc do Piotra: „Paś baranki moje”.
Szaweł był bardzo zaangażowanym faryzeuszem, który „siał grozę i dyszał rządzą zabijania uczniów Pańskich”. Jeszcze jako młody chłopak przyglądał się kamienowaniu diakona Szczepana. Potem sam brał czynny udział w prześladowaniu chrześcijan, tropiąc ich, wtrącając do więzienia i skazując na śmierć. Był temu naprawdę oddany. Nienawidził chrześcijan z całego serca i robił wszystko, co możliwe, żeby ich wytępić.
To właśnie w trakcie realizowania swojego morderczego planu, pod Damaszkiem, doświadczył spotkania z Chrystusem. Jezus powie jednak o nim: „Wybrałem sobie tego człowieka jako narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela”.
Czytaj także: Dlaczego chrześcijanie używają symbolu ryby?
Papież, który wyparł się Jezusa i Apostoł Narodów walczący z Kościołem. Dosyć dziwne postacie, jak na filary Kościoła. Obydwaj mają poważną skazę na życiorysie. Skazę, której oni sami się nie wypierali, ani Kościół nie zamiatał tego nigdy pod dywan.
To ciekawe, że Jezus nie wybrał sobie ludzi o nieposzlakowanej historii, powierzył los swojego Kościoła w ręce tych, którzy doświadczyli tak mocno własnej słabości i grzeszności. Być może to jest właśnie ich atut. Piotr i Paweł wiedzieli doskonale, że nie zasługują na pozycję, którą zajmują w Kościele. Wiedzieli, że ich powołanie jest znakiem łaski Bożej. Łaski, która jest niezasłużona, darmowa, która przychodzi do słabych.
Paweł podkreśla to wielokrotnie w swoich listach, nie wstydzi się swojej słabości, chlubi się nią, bo w niej może objawiać się moc Boża. Jeśli grzesznicy mogli stać się filarami Kościoła, to znaczy, że Kościół od początku był, ciągle jest i zawsze będzie wspólnotą grzeszników, ludzi słabych, w których działa łaska Boża.
Piotr i Paweł kiedyś weszli też w poważny spór między sobą. Paweł zarzucał Piotrowi, że jest nieszczery, że inaczej zachowuje się przy poganach, tylko w ich obecności, a inaczej, gdy są obecni także inni Żydzi. Był oburzony jego zachowaniem. Tak, papież i Apostoł Narodów pokłócili się.
Dziś wspominamy ich razem. W Kościele jest miejsce także na to, żeby się kłócić, nie zgadzać ze sobą, bo w Kościele jest miejsce na ludzką słabość. Bogu dzięki, że Kościół nie wyretuszował historii Piotra i Pawła, nie bał się zgorszenia i zostawił ich prawdziwymi, także w ich słabości.
...
Zapomniane swieto ktore warto przypomniec.
Post został pochwalony 0 razy |
|