Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:18, 26 Cze 2009 Temat postu: Zmarła cool-towa postac konsumpcjonizmu... |
|
|
Warto sie zatrzymac nad Jacksonem bo to w koncu byl nr.1 cywilizacji konsumpcyjnej obok whory ale nawet whora nie jest tak popularna jak byl Majkel.Tych dwoje to symbol USA!
Coz mozna powiedziec?Spojrzmy jak wygladal.
W tym celu musimy znalezc zdjecie z wczesnego dziecinstwa:
Mamy tutaj typowego murzyna o rysach silnie zaznaczonych i nie pozostawiajacych watpliwosci ze to charakterystyczny przyklad wzorcowy murzyna.
I spojrzmy na ostatnie zdjecia:
Kilkaset operacji plastycznych zrobilo swoje!Kazdy element twarzy wymienny.Zaleznie od potrzeb mozna mu bylo dokrecic takie czy inne usta oczy uszy policzki czy nos.
TAKIEJ RASY NIE MA!
Aby znalezc cos podobnego trzeba sie odwolac do fantastyki i do herosow a tam do postaci Lich (od slowa licho).
To jest rasa multikulturalna zapewne zrobiona po to aby sciagnac wszystkich.Bo to ,,produkt'' multi bez zadnej tozsamosci...
I tu nie chodzi o to aby sie ,,pobrechtac''.To pokazuje z czym tu mamy do czynienia.Oczywiscie z opetaniem demonicznym poprzez pyche.
Goscie nie wiadomo skad i jak nagle zyskuja range idola bez zadnych sensowynch przyczyn.Gdyby nawet mieli ladny glos to takich na swiecie sa miliony.Ta ,,sława'' powoduje totalna destrukcje osoby i zamiane jej w potworka.Wiemy ze te ,,gwiazdy'' kretynieja niesamowicie a Majkel byl tu rekordzista.Bawil sie zabawkami itp. o wygladzie juz mowilem.
Takich gosci Diabel stawia ludziom po to aby odciagnac ich od Boga a cena jaka placa za ,,slawe'' jest koszmarna.Sam slyszalem jak chlopak z liceum stwierdzil ,,Chcialbym miec TAKA KASE jak on ALE TO CO ON MA W GLOWIE to dziekuje''.Zdrowy polski rozsadek a bylo to gdzie ok roku 1992 a wiec jeszcze to bylo pokolenie wychowane w komunie!Przypuszam ze teraz juz nie bylo by takich zastrzezen.BYLE BYC ,,SLAWNYM''.Taka destrukcja nastapila w umyslach po tych 20 latach...
To coz wychodzi ze w komunie bylo lepiej?Niewatpliwie komuna to byla opresja.A trudnosci rodza bohaterow:
http://www.ungern.fora.pl/wiara-ojcow-naszych,4/ogniem-milosci-gorejacy,1534.html
Cywilizacja konsumpcji i ucieczki od cierpienia rodzi degeneratow debili i psychopatow!Oczywiscie moge wszystkich pocieszyc ze nie ma determinizmu.Nawet w Ameryce:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/latynoski-macho-na-jasnej-gorze,1586.html
A wiec nie kazdy zostanie automatycznie debilem.Jednak aby nie zostac trzeba WYSILKU!A po co sie wysilac skoro w konsumpcjonizmie wszytko jest na wyciagniecie reki nawet zarcie podaja z okienka do samochodu...
I teraz rozumiemy swietych ktorzy twierdzili ze zycie bez cierpienia jest nudne!Ba nie tylko nudne czyni z czlowieka debila!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 15:19, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rozum
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:42, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No Baronie, przyznaję świetny tekst.
A takich młodo zmarłych - ten to trochę jeszcze wytrzymał - gwiazd amerykańskiej popkultury było więcej - Norma Baker (bardziej znana jak Marylin Monroe), Elvis Presley, coś przedawkowali albo im się coś stało w "niejasnych okolicznościach". No Mercury jeszcze, ale to przykład skrajny... Widzimy, że to się wszystko źle kończy. Wielka kasa to wielkie wyzwanie, nie każdy potrafi takiemu podołać.
Ale problem z Jacksonem jest też większy - był eksploatowany w dzieciństwie, w zasadzie to żadnego normalnego dzieciństwa nie miał. Tak się kończy pogoń za kasą, nieliczenie się z normalnym wychowaniem. Tragiczne życie Micheala Jacksona to też świetna lekcja dla rodziców.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:57, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zeby nie rozwijac nadmiernie w sumie trywialnego tematu odpowiem w tym samym poscie.Fakt Dzekson na dodatek mial zniszczone dziecinstwo bo juz rodziciele kombinowali jak zdobyc ,,slawe''.To oczywiscie jest okolicznoscia lagodzaca.W sumie nalezalo by go traktowac jako emocjonalnego kaleke.Kaleka zrobili go rodzice.
Oczywiscie tych ,,gwiazdek'' jest na peczki ale Majkel byl jakby najnowszym produktem.Koncza tak samo bo diabelska zasada jest identyczna.Te same przyczyny daja te same skutki.
Poprawiam...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:46, 24 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytfanna :
W szolbiznesie wlasnie wykonczyli 27 latke ... Majkel docignal do 54 teraz juz tylko 27 niedlugo beda umierac zgodnie z zasadami matematyki 13,5 latki . A tu ciekawy artykul:
,,Winehouse doprowadzona do autodestrukcji"
Amy Winehouse została doprowadzona przez muzyczną branżę i tabloidy do autodestrukcji - tak o zmarłej w wieku 27 lat brytyjskiej wokalistce pisze na swej stronie internetowej włoski tygodnik katolicki "Famiglia Cristiana".
>>>> Wiadomo tabloidy ! Podsluchy wszedzie nawet u umarlych w grobach ... Koszmar !!!
- Do ostatniej chwili mieliśmy nadzieję, że to się tak nie skończy - podkreślono w artykule redakcyjnym, żegnającym artystkę, która od lat zmagała się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.
- Do samego końca mieliśmy nadzieję, że początek jej najbardziej znanego utworu, "Rehab" (Odwyk) to pełne wściekłości wyzwanie zbuntowanej dziewczyny w tarapatach, która wciąż wierzy w to, że poradzi sobie sama. Tymczasem teraz te słowa brzmią jak dramatyczny testament - dodał komentator pisma.
>>>>> Bez Boga nie da rady ... Ludzie zachodu slabi sa nie przeszli okupacji radzieckiej to sa slabego ducha ...
- Podczas gdy dziesiątki piosenkarek obdarzonych tylko okruchem jej talentu osiągały sukces naśladując ją w mniej lub bardziej jawny sposób, naciski środowiska muzycznego (mówi się o płycie reggae przez nią nagranej, odrzuconej przez wytwórnię jako za mało komercyjna; teraz na pewno zostanie wydana), a także tabloidów, które śledziły każdy jej krok gotowe uchwycić i nagłośnić każdą jej słabość, by uczynić z niej fenomen niczym z cyrku, doprowadziły ją do powolnej, ale nieuchronnej autodestrukcji - oceniono w artykule.
>>>> Banda zwyrodnialych mordercow...
- Biedna Amy - podkreślił tygodnik dodając: "Kurt Cobain zanim się zabił napisał na kartce kilka słów Neila Younga: »lepiej spłonąć niż zniknąć«. My wolimy wspominać ją piosenką Pink Floyd »Wish you were here«" - kończy "Famiglia Cristiana".
>>>>
Co do Cobaina to brzmi groznie ... Bo on interesowal sie ,,buddyzmem'' gdzie jest ,,znikniecie'' a on wolal splonac niz zniknac ... A splonac to sie kojarzy z pieklem ! Brrr !!!
Zreszta z tego co czytalem w Tybecie ludzie maja taka sama wiare jak my czyli za dobre uczynki niebo za zle pieklo ... Nie wiem kto wciska jakies tam ,,rozplywanie sie'' ... Wszystkie religie swiata maja pieklo i niebo bo to jest sluszne i taka jest po prostu prawda !
Najlepiej isc do nieba ! Innego ceku nie ma ! Jakie to proste !
W Polsce bardzo proste dzieki Naszej Matce...
Zachodni ateisci juz sobie zgotowali pieklo na ziemi... A cymbaly w Polsce ich nasladuja ... Tez chca piekla !
To jest wlasnie grzech taki jak w raju... Ucieczka w absurd z raju do piekla...
Zachodnia antycywilizacja to droga do piekla ...
W Polsce macie prosta droge do nieba I NIE KOMBINUJCIE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:04, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Internetowy serwis TMZ donosi, że tragicznie zmarła wokalistka planowała adopcję 10-letniej dziewczynki z wyspy Saint Lucia.
>>>>>
To moze byc kluczowa wiadomosc o jej smierci ! Moze Bóg czekal na jakis jej decyduajcy dobry uczynek ... Pozniej okazja do lepszej smierci mogla sie nie zdarzyc ... A u Boga wystarcza intencje dobra ! Bóg nie czeka na ,,skutecznosc'' jak wiemy chocby z zycia meczennikow ! Bóg zawsze wybiera najlepszy moment ... Dlatego zreszta eutanzja jest tak potworna bo czlowiek wybierze sam sobie najgroszy przeszkadzajac Bogu ... W czym ? W uratowaniu samego siebie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:57, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
"Zbrodnicza lekkomyślność" lekarza Jacksona
Na cztery lata więzienia skazał sąd w Los Angeles doktora Conrada Murraya, osobistego lekarza Michaela Jacksona, uznanego trzy tygodnie temu przez ławę przysięgłych za winnego nieumyślnego zabójstwa króla muzyki pop. Sędzia mówił, że lekarz "okazał taką zbrodniczą lekkomyślność, że stanowi zagrożenie dla społeczeństwa".
Prowadzący sprawę sędzia Michael Pastor odrzucił wniosek obrony o warunkowe zawieszenie kary i w uzasadnieniu wyroku podkreślił liczne okoliczności obciążające oskarżonego.
25 czerwca 2009 r. Murray podał Jacksonowi w jego domu silny środek znieczulający propofol oraz inne medykamenty, co spowodowało śmierć piosenkarza. Propofolu używa się jedynie przy operacjach i można go aplikować tylko w warunkach szpitalnych.
Mimo wyroku czterech lat Murray odsiedzi tylko dwa lata, zgodnie z prawem w Kalifornii, na podstawie którego osoby popełniające przestępstwa bez użycia przemocy i uprzednio niekarane mają odbyć karę skróconą w lżejszym więzieniu komunalnym. Uzasadnia się to przepełnieniem więzień stanowych.
Decydując o wysokości kary, sędzia Michael Pastor miał do wyboru wyroki więzienia od dwóch do czterech lat. Zdecydował się na surowszą z kar, uznając, że doktor Murray wielokrotnie kłamał i zachowywał się nieodpowiedzialnie jako lekarz. W długim przemówieniu przed ogłoszeniem wyroku sędzia Pastor podkreślił, że postępowanie Murraya było "rażącym i niedopuszczalnym naruszeniem etyki lekarskiej", a nie przykładem błędu w sztuce medycznej, jak twierdzili obrońcy oskarżonego.
Przypomniał, że Murray "nie okazał absolutnie żadnej skruchy" ani poczucia odpowiedzialności i usiłował ukryć i zatuszować swój postępek, uciekając się do licznych kłamstw.
Adwokaci oskarżonego argumentowali, że był on pod presją Jacksona. Gwiazdor przygotowywał się do serii koncertów w Europie i cierpiąc na bezsenność, domagał się od swego lekarza silnych środków nasennych i znieczulających. Obrońcy podkreślali też, że Murray nie był dotychczas karany, i utrzymywali, że sama utrata licencji medycznej zarządzona przez sąd będzie wystarczająco dotkliwa.
Prokuratorzy wnioskowali o jak najsurowszą karę, twierdząc, że doktorem kierowały pobudki materialne - wysokie honoraria obiecane mu przez Jacksona. Podkreślali, że zabijając go, Murray pozbawił jego dzieci ojca.
Surowego wyroku domagała się też rodzina piosenkarza i wielu jego wielbicieli.
Sędzia odmówił zawieszenia kary, argumentując, że Murray "okazał taką zbrodniczą lekkomyślność, że stanowi zagrożenie dla społeczeństwa".
>>>>
Wyglada to na kozla ofiarnego ... Cieszyl sie ze taka prace dostal a tu wiezienie ... Ale jak umiera przed czasem taka gwiazda to trzeba winnego znalezc . Nie ma innej opcji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:07, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Whitney Houston nie żyje. Szok i smutek w USA
Gwiazda muzyki pop, aktorka, laureatka nagród Grammy Whitney i Emmy, Whitney Houston zmarła w sobotę - poinformował rzecznika rodziny. Piosenkarkę znaleziono w sobotę w Hotelu Beverly Hilton; o godz. 15.55 została oficjalnie uznana za zmarłą przez służby ratunkowe, które wezwano do hotelu. Nie podano jeszcze przyczyn, ani okoliczności śmierci gwiazdy.
Houston była jedną z najsłynniejszych piosenkarek świata - przypomina Reuters. Zmarła na dzień przed szczególnie ważnym wydarzeniem świata muzyki - ceremonią rozdania prestiżowych Grammy Awards.
Według CNN Houston przebywała przez kilka ostatnich dni w hotelu w Beverly Hills - mieście stanowiącym część metropolii Los Angeles, znanym jako enklawa bogatych i sławnych ludzi, gwiazd i celebrytów.
CNN przypomina, że Whitney Houston walczyła z nałogami; gwiazda przeszła co najmniej dwa programy leczenia odwykowego w 2005 i w 2006 roku.
Houston przyznała sie publicznie do zażywania marihuany, kokainy i nadużywania leków. Jej wyśmienity niegdyś głos stał się szorstki i chrapliwy, nie miał też tak imponującej skali jak wcześniej - pisze agencja AP.
"Nie mogę teraz mówić o tym, to szokujące, nie do uwierzenia"
"Mam złamane serce, jestem we łzach z powodu szokującej śmierci mojej przyjaciółki, niezrównanej Whitney Houston" - napisała Mariah Carey. Lionel Richie w wywiadzie dla CNN wyraził nadzieję, że po jej śmierci ludzie będą pamiętać "nie tragedię, ale jej głos".
"Jednym z najpiękniejszych głosów w historii muzyki" nazwał zmarłą piosenkarkę Smokey Robinson. Muzyk i producent Quincy Jones napisał, że Houston miała "prawdziwie oryginalny i niezrównany talent". Dodał: "Żałuję, że nie miałem okazji z nią pracować".
Aretha Franklin, która była matką chrzestną Houston napisała w oświadczeniu: "Nie mogę teraz mówić o tym, to szokujące, nie do uwierzenia".
>>>>
I znowu to samo ... Kropka w kropke to samo ... Kto nastepny ?? Szal biznes jest potworny . Gwiazdy ktore wam przedstawiaja jako idoli to chodzace trupy a nieliczni dozywaja 50-tki ... To jest machina zbrodni ... Widzicie terz jak dobrze byc zwyklym czlowiekiem . Sieganie po kult nalezny tylko Bogu konczy sie katastrofa . Nie dlatego Bóg ostrzega przed takimi kultami ze jest zazdrosny . To smieszne wszak nikt nie jest pokorniejszy niz On . Bóg po prostu wie jakie to jest szkodliwe DLA WAS czy NAS . Dla kazdego .
Akurat Łitnej nie byla jakas porno . Wizerunek miala skromy i przyzwoity muyke takze . Nie wiem jak tam z tekstami wszak nie znam ich w masie .
Ale niestety leko i narko mania jak u prawie wszystkich ... Brak odpornosci na stresy ( wynikajacy z ułatwionego życia ) . ,,Rodzinka'' zbijajaca kabze na artyscie ... Wszystko to jak u wszystkich z ,,branzy''...
NO I BRAK BOGA ! Bez Boga nic ... To nie Bogu jest potrzebny kult to wy potrzebujecie Boga ... Nawet rodzina Go nie zastapi bo jak wida czesto mysli o kasie zbitej na was ... Zatem nie warto dazyc do slawy a tylko do Boga ! Tylko do Boga . Z Nim mozna wszystko . Samemu co mozna ... Widac . Szkoda mowic . Poza tym co za radosc z ludzi gdy sa jak sępy . A Bóg daje wszystko . Swoje ŻYCIE ZA KAŻDEGO ODRĘBNIE . Bo Jezus nie umarl za ,,ludzkosc'' tylko za każdego OSOBIŚCIE !!! Czyli to nie Ofiara ogolna tylko za kazdego czlowieka ! Taka ma wartosc ... Jak mozna zatem od Boga uciekac ? To obled !
I oczywiscie trzeba sie modlic bo pewnie znow czysciec zatem potrzebuje pomocy i ofiar aby wejsc do nieb ...
Trafny obrazek . To swiatlo moze byc symbolem Boga- a wiec dazenia do Niego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:25, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Spekulacje o przyczynach śmierci Whitney Houston
Śmierć Whitney Houston jest jednym z głównych tematów w mediach amerykańskich. W sobotę wieczorem czasu USA informacyjne stacje telewizyjne przerwały swoje programy, aby nadać wiadomość o zgonie słynnej piosenkarki.
W niedzielę doszły nowe szczegóły o okolicznościach jej śmierci. 48-letnią gwiazdę bez oznak życia znalazł jej ochroniarz w wannie w jej apartamencie w hotelu Beverly Hilton w Los Angeles. Wezwani do hotelu sanitariusze bezskutecznie próbowali ją uratować. Władze informują, że przyczyna śmierci Houston jest na razie nieznana. Odmawiają potwierdzenia, że powodem zgonu było utonięcie, do czego przyczyniły się narkotyki. Wykluczają jednak zabójstwo.
Houston od wielu lat walczyła z nałogiem narkotykowym. W wywiadzie dla Opry Winfrey w 2009 r. przyznała, że zażywała marihuanę i kokainę. Opowiadała też o interwencjach policji, którą wezwała jej matka, aby zmusić ją do zerwania z nałogiem.
W wywiadzie dla Diane Sawyer z telewizji ABC Houston mówiła, że jest "sama dla siebie diabłem".
>>>>
Niestety opetana - widac ze sama o tym mowila ... Oczywiscie nie oznacza to pojscia do piekla ! Bez obaw . Ale wskazuje kto tutaj dzialal aby ja zniszczyc ... Musicie byc roztropni . Strzec sie ale nie panikowac ! B`og pomaga gdy sie Go wezwie !
W ostatniej dekadzie jednak jej gwiazda przygasała. W związku z nałogiem narkotykowym głos Houston, o ogromnej skali, podziwianej przez ekspertów, zaczął tracić swoją barwę.
Piosenkarka coraz częściej była tematem sensacyjnych doniesień brukowców, które rozpisywały się o jej burzliwym związku z mężem Bobbym Brownem, z którym się rozwiodła w 2007 r., i jej dziwnym zachowaniu w miejscach publicznych.
Kilka miesięcy temu portale internetowe publikowały szokujące zdjęcia Houston - z postarzałą i zniszczoną twarzą, z włosami w nieładzie.
Ale jednocześnie informowano możliwości jej udanego powrotu na estradę. Dochodziły na ten temat sprzeczne doniesienia.
W ostatni czwartek miała bardzo dobry występ w Los Angeles, ale według świadków zachowywała się potem dziwnie, co miało wskazywać, że nadal boryka się ze swymi problemami. Tabloidy donosiły o jej awanturach z ochroniarzami i personelem hotelu.
W hotelu Beverly Hilton, gdzie znaleziono Houston, zebrały się w niedzielę gwiazdy muzyki pop, by uczcić jej pamięć.
Przedwczesna śmierć piosenkarki zbiegła się z uroczystością rozdania nagród Grammy, która ma się odbyć w niedzielę wieczorem (czasu USA). Houston miała w niej uczestniczyć. Organizatorzy zapowiedzieli już, że wydarzenie to zmieni charakter, aby oddać hołd zmarłej. Specjalnej ceremonii na cześć Houston ma przewodniczyć Jennifer Hudson.
>>>>>
Jak widac swiat ,,rozrywki'' jest bardzo smuntny bo bez Boga ... Bez Boga jest pieklo czyli smutek . To takie oczywiste . Stad Kościół o tym mowi nie dlatego ze ma w tym interes ale dlatego ze to prawda . Zreszta sam jestem przykladem ze z Bogiem jest radośnie :O)) Szalenstwem i obledem jest zatem ateizm i ja nie rozumiem jak mozna zyc jakby Boga nie bylo . To samobojstwo . Po co pchac sie w takie cos ! A Bóg przeciez mowi ze zawsze chce pomoc . Trzeba sie starac zeby ta pomoc odrzucic !!! Nigdy tego nie robcie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:28, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Szczegóły nt. okoliczności śmierci Whitney Houston. Smutna ceremonia rozdania Grammy
W cieniu śmierci piosenkarki upłynęła niedzielna uroczystość rozdania nagród Grammy. Zmarłą gwiazdę wspominali jej znajomi i przyjaciele, m. in. Aretha Franklin, która byłą jej matką chrzestną, Mariah Carey, Jennifer Hudson, Rihanna i legenda muzyki jazzowej Herbie Hancock.
Jak podał internetowy magazyn Radaronline.com, powołując się na źródła policyjne, w pokoju w hotelu Beverly Hilton, w którym mieszkała piosenkarka, znaleziono liczne środki nasenne i uspokajające, m.in. Lorazepam, Valium i Xanax. Houston znaleziono w wannie; miała głowę zanurzoną w wodzie. Według początkowych doniesień znalazł ją jej ochroniarz, ale w apartamencie - jak informuje m.in. tygodnik "Forbes" - przebywali wtedy także: jej córka Bobbi Kristina, brat Gary i szwagierka Pat Houston. Wezwani do hotelu sanitariusze bezskutecznie usiłowali reanimować artystkę.
Władze wykluczyły działania przestępcze i nieoficjalnie informują, że za przyczynę śmierci nie uważają samobójstwa. Według tabloidów, badają hipotezę, że piosenkarka zmarła w wyniku przypadkowego przedawkowania narkotyków.
Fani Houston składają kwiaty i zapalają świece pod hotelem, w którym zakończyła życie. Gwiazdy muzyki pop - m.in. Diana Ross, Gladys Knight, Smokey Robinson - wyraziły szok po jej przedwczesnej śmierci.
W niedzielę oświadczenie w sprawie śmierci Houston przekazał mediom jej były mąż Bobby Brown.
- Jestem głęboko zasmucony z powodu odejścia mojej byłej żony Whitney Houston. Prosimy teraz o prywatność, zwłaszcza dla naszej córki Bobbi Kristiny - oświadczył Bobby Brown, z którym Hoston rozwiodła się w 2007 r.
Smutna ceremonia rozdania nagród Grammy
Uroczystość rozdania nagród Grammy, która odbyła się w niedzielę upłynęła w tym roku w cieniu śmierci Whitney Houston. Zmarłą gwiazdę wspominali jej znajomi i przyjaciele, m. in. Aretha Franklin, która byłą jej matką chrzestną, Mariah Carey, Jennifer Hudson, Rihanna i legenda muzyki jazzowej Herbie Hancock.
Prowadzący galę w Staples Center w Los Angeles raper i zarazem aktor LL Cool J powiedział: "Nie możemy tego pominąć. Mieliśmy śmierć w rodzinie", po czym odmówił modlitwę za zmarłą piosenkarkę.
Uczestnicy gali, obejrzeli klip, z nagraniem Whitney Houston wykonującą jeden z jej największych przebojów "I Will Always Love You" na ubiegłorocznej uroczystości wręczenia nagród Grammy. LL Cool J powiedział później: "Whitney, będziemy zawsze ciebie kochać".
Jennifer Hudson wykonała wiązankę największych przebojów Houston. Zdobywcy nagród w ponad 75 kategoriach i wielu laureatów z poprzednich lat wspominali Houston.
Poruszający moment nastąpił kiedy rodzice zmarłej w ub. r. piosenkarki Amy Winehouse, Mitch i Janis Winehouse, odebrali w jej imieniu nagrodę. - Niech żyje Whitney Houston, niech żyje Amy Winehouse i niech żyje Etta James (zmarła w br. w piosenkarka). Tam wysoko jest piękny żeński zespół" - powiedział Mitch Winehouse.
>>>>
Oczywiscie tylko najpierw czysciec . Trudno pieknie wygladac jak sie jest oblepionym brudem moralnym ... Trzeab byc przyzwoitym juz tu na ziemi aby pozniej po smierci nie miec problemow ... ŁAMANIE PRYKAZAŃ BOGA PROWADZI DO ŚMIERCI ! tak trudno pojac ??? Branie narkotykow jest zlem bo zabija ... To takie proste . Rozumailem to juz ajko dziecko a tu takie stare konie nie pojmuja . Podobnie rpzusta rozwody itp . A co najgorsze to nie smierc tu ale wieczna czyli pieklo ... To jest glupota . Jesli Bóg mowi nie cudzoloz to czynienie tego jest glupota i nie trzeba zaraz na wlasnej skorze kazdej glupoty probowac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:59, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dom w ogniu, bo zapaliła świecę dla Whitney Houston.
Fanka Whitney Houston, Anne Lomax z Manchesteru, niechcący podpaliła swój dom podczas wieczornego czuwania przy świecach ku pamięci gwiazdy, która zmarła w miniony weekend - donosi brytyjski dziennik "The Telegraph".
53-latka zostawiła zapaloną świecę przed pójściem do łóżka. Gdy kobieta smacznie spała, ogień najpierw przeniósł się na zasłony, potem szybko zajął stojący w pobliżu sprzęt elektroniczny.
Kobieta obudzona przez czujnik dymu tuż po 2.00 w nocy, natychmiast wybiegła z płonącego domu wraz ze swoimi trzema psami. Na miejscu szybko zjawiła się straż pożarna.
- Siedziałam przed komputerem i słuchałam muzyki, wypowiadając modlitwę za Whitney Houston - powiedziała Lomax. - Byłam jej wielką fanką, wiadomość o jej śmierci mną wstrząsnęła. Zapaliłam świeczkę, by uczcić jej pamięć - dodała.
- Myślałam, że ją zdmuchnęłam, gdy szłam do łóżka. Strach pomyśleć, co by się stało gdyby nie alarm przeciwpożarowy. Mógłam zginąć - powiedziała po wszystkim przerażona kobieta.
>>>>
Swąd by ją obudził . Tu zadzialal demon ! Ewidentnie ... Jest to forma pokuty za grzechy i Bóg tak to potraktuje . Dla poszkodowanej bedzie to powod do chluby bo czynila dobro dla kogos czyli dla Łitnej ktora potrzebuje pomocy . Ta ofiara ma duza wartosc bo duzo kosztuje !
A ta milosniczka Łitnej zyska od Boga nagrode ! :O))) Oczywiscie latwiej poswiecic sie za kogos kogo sie kocha . Sprobojcie za wroga ! To jest sztuka !!! Ale dobrze ze nawet za przyjaciol sie poswiecacie !
(fot. / Damian Dovarganes)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:33, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
I kolejne ofiary szału biznesu :
Tragiczne śmierci gwiazd
Gwiazdy showbiznesu - rozpalają wyobraźnię milionów, tłumy za nimi szaleją. Często żyją szybko i intensywnie, by umżeć w młodym wieku w niewyjaśnionych okolicznościach.
Heath Ledger był australijskim aktorem, znany z głównej roli w filmie "Tajemnica Brokeback Mountain", i pośmiertnym laureat Oscara za drugoplanową rolę Jokera w filmie "Mroczny Rycerz". 22 stycznia 2008 r. gospodyni znalazła go nieprzytomnego w apartamencie na Manhattanie. Wezwany lekarz stwierdził zgon. Obok ciała aktora znaleziono opakowanie tabletek nasennych, jednak zarówno policja, jak i znajomi aktora zdarzenie określają raczej jako tragiczny wypadek, a nie świadome przedawkowanie.
Natalie Wood (L) właściwie (Natalia Nikołajewna Zacharienko) urodziła się 20 lipca 1938 w San Francisco. Aktorka zagrała w ponad 50 filmach oraz uzyskała 3 nominacje do Oscara. Wood zginęła tragicznie 29 listopada 1981 roku. Podczas weekendu wybrała się na wycieczkę jachtem wraz ze swoim mężem, Robertem Wagnerem. Według ustaleń śledczych, będąca pod wpływem alkoholu Wood w nocy wypadła za burtę i utonęła po 15 minutach wołania o pomoc.
Tupac Amaru Shakur zmarł w wieku 25 lat, 13 września 1996 roku, około 9 rano, na skutek odniesionych ran postrzałowych; jego zabójców nie schwytano do dziś .
>>>>
Tutaj zwraca uwage pseudonim . Tupac Amaru to najwyzszy wladca Inków . Prawdziwa dynastai uciekła z Peru do Polski przed tajnymi sluzbami kolonialistow Hiszpanii ...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Marilyn Monroe - w latach 50. uchodziła za symbol urody , czarowała wyglądem, tańcem, śpiewem i temperamentem. Zagrała w kilku dramatach: "Niagara" i "Skłóceni z życiem". Znała takze kilku czołowych polityków. Zmarła 5 sierpnia 1962 r. w niewyjaśnionych do końca okolicznościach. Oficjalnie poinformowano, że przedawkowała środki nasenne.
Howard Hughes - amerykański miliarder, pilot i konstruktor lotniczy oraz producent filmowy. Fundator Instytutu Medycznego Howarda Hughesa w Chevy Chase, Maryland. W 1935 r. ustanowił światowy rekord prędkości - 567 km/h, a w 1938 r. wykonał etapowy lot dookoła świata w czasie 91 godzin. Pod koniec życia odseparował się od świata i związał z mormonami. Według niektórych źródeł zapadł na chorobę psychiczną. Po śmierci Hughesa toczyły się głośne procesy spadkowe o jego wielomiliardowy majątek.
Raper Notorious B.I.G. naprawdę nazywał się Christopher Wallace i urodził się w 1972 roku w Nowym Jorku. W marcu 1997 roku po przyjęciu w Los Angeles Notorious zginął od strzałów oddanego z przejeżdżającego samochodu. Tak, jak w przypadku Tupaca, jego śmierci nie wyjaśniono do dziś.
Jam Master Jay grał na basie i perkusji w kilku garażowych kapelach przed przyłączeniem się do Run D.M.C. Na wszystkich ich albumach nagrywał partie instrumentalne, był także DJ-em grupy. 30 października 2002 roku Jay został zastrzelony w studiu nagraniowym w dzielnicy Queens w Nowym Jorku.
>>>
Akurat raperzy to gina w incydentach gangsterskich . Ale tak czy inaczej owoce slawy sa gorzkie ... Radosc w tym srodowisku nie wynika bynjamniej zwewnetrznego stanu ale jest rutyna zawodowa ...[/img]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:22, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Joanna Zajączkowska
Rodzinna klątwa. Szokująca śmierć gwiazd
Wiadomości o ich śmierci wstrząsnęły światem. W 1973 r. w niejasnych okolicznościach umarł popularny gwiazdor. 20 lat później zginął jego syn. Co kryje się za tą tragiczną rodzinną klątwą?
Walcząca ikona popkultury W niecałe dwa lata Bruce Lee zainteresował filmami sztuk walki cały świat stając się niekwestionowanym królem tego gatunku. Mistrz wschodnich sztuk walki, aktor, pisarz, filozof, reżyser, scenarzysta i producent filmowy. Bruce Lee zrewolucjonizował azjatyckie kino akcji i sprawił, że zyskało ono uznanie zachodniej publiczności. Chociaż wystąpił tylko w jednym filmie długometrażowym zrealizowanym w Hollywood, powszechnie uważany jest za ikonę popkultury.
Bruce Lee urodził się w 1940 r. w San Francisco w rodzinie chińskich emigrantów. Kiedy miał 13 lat zaczął trenować Wing Chun (jeden ze stylów kung-fu) pod okiem mistrza Yip Mana. Z czasem Bruce stworzył własny styl walki zwany Jeet Kune Do ("droga przechwytującej pięści"). Tradycyjne chińskie techniki walki wzbogacił m. in. o takie elementy jak boks, zapasy, judo i taekwondo.
Bruce Lee udzielał lekcji sztuk walki takim gwiazdom kina jak Steve McQueen, James Coburn czy Lee Marvin, jego stylem i fenomenalną szybkością inspirowali się sportowcy z całego świata, łącznie z legendarnym bokserem Muhammadem Alim. Chociaż przygodę z kinem zaczął w Hollywood (występował w kilku serialach telewizyjnych), to jednak światową sławę zyskał występując w filmach akcji produkowanych w Hong Kongu.
Gwiazdor kierował karierą według własnych zasad, a w systemie filozoficznym, który stworzył stawiał rewolucyjne tezy. Nie wszystkim się to podobało. Prezentując nowy styl walki, uznał wiele technik kung-fu za przestarzałe, słabe i niepraktyczne. Wielu raziło jego komercyjne podejście do sztuk walki i to, że w zakładanych przez siebie szkołach nauczał za pieniądze ludzi spoza Azji.
W 1972 r. Bruce Lee był u szczytu popularności, w Hong Kongu miał status megagwiazdy. Trzy jego kolejne filmy ("Wielki szef", "Wściekłe pięści" i "Droga smoka") osiągnęły oszałamiający sukces, co otworzyło mu możliwość współpracy z amerykańską wytwórnią Warner Bros. Jednak wraz ze sławą rosła presja wywierana na Lee. W trakcie pracy nad filmem "Wejście smoka" Bruce Lee sięgnął po haszysz.
10 maja 1973 r. podczas nagrywania dubbingu do "Wejścia smoka" aktor zemdlał. W stanie śpiączki został przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono obrzęk mózgu. Ze względu na to lekarze szybko podjęli odpowiednie działania, pacjenta udało się w porę odratować. Jednak pomimo tego ostrzeżenia, Bruce Lee nie zrezygnował całkowicie ze stosowania używek. Dwa miesiące później nastąpił moment krytyczny.
Zejście smoka. Początek legendy
W lipcu 1973 r. Bruce Lee prowadził negocjacje dotyczące obsady w jego kolejnym filmem "Gra śmierci". Do zagrania głównej roli żeńskiej typowano aktorkę Betty Ting Pei. Wieczorem 20 lipca Bruce postanowił odwiedzić Betty w jej apartamencie aby omówić szczegóły ich współpracy. W trakcie wizyty Bruce skarżył się na uporczywe bóle głowy, więc Betty podała mu popularny środek przeciwbólowy. Zaraz po jego zażyciu Bruce poczuł się senny i położył się do łóżka aby na chwilę się zdrzemnąć. Po jakimś czasie Betty zauważyła, że przestał oddychać. Wówczas wezwała prywatnego lekarza. Przez 10 minut lekarz reanimował Bruce'a. Bez rezultatu. Dopiero wówczas Betty wezwała karetkę. Lee został przewieziony do szpitala królowej Elżbiety.
Przez długi czas lekarze odwlekali ogłoszenie jego zgonu, chociaż według ich ustaleń, już w chwili przywiezienia na ostry dyżur pacjent nie żył od kilku godzin. Kiedy oficjalna wiadomość o śmierci gwiazdora została przekazana mediom, Hong Kong pogrążył się w żałobie. Śmierć 32-letniego Lee była szokiem dla jego fanów na całym świecie, zwłaszcza, że w tym czasie oczekiwano premiery jego najnowszego filmu. Sześć dni później odbyły się pierwsze pokazy "Wejścia smoka", obrazu który zapewnił Bruce'owi nieśmiertelną sławę. Do tej pory film, powszechnie uznany za przełomowe dzieło w gatunku kina akcji, zarobił na całym świecie ponad 200 milionów dolarów. Bruce Lee stał się ikoną popkultury.
W czasie gdy "Wejście smoka" biło rekordy popularności w kinach w Azji, w Hong Kongu trwało śledztwo mające ustalić przyczynę zgonu gwiazdora.
Morderstwo z zemsty?
Podczas sekcji zwłok Bruce'a Lee lekarze stwierdzili obrzęk mózgu. Ponadto w organizmie zmarłego wykryto obecność marihuany, haszyszu i środków przeciwbólowych. Na ciele denata nie zauważono żadnych obrażeń. Ze względu na to, ujawnienie informacji o obecności narkotyków w organizmie Lee, oznaczałoby dla rodziny zmarłego utratę ubezpieczenia z polisy, lekarze zrezygnowali z podawania tej wiadomości do mediów. Wstępnie orzeczono, że Bruce Lee zmarł na wskutek nieszczęśliwego wypadku. Do ostatecznego ustalenia przyczyny jego śmierci powołano większą grupę ekspertów, w skład której wchodzili również obcokrajowcy. To podsyciło zainteresowanie śledztwem i ze strony mediów wywołało lawinę komentarzy.
W czasie, gdy między lekarzami orzekającymi o przyczynie śmierci gwiazdora trwał spór, w chińskich mediach spekulowano na temat powodów dlaczego umarł Bruce Lee. Pojawiły się plotki o rzekomym romansie, jaki miał połączyć Lee z aktorką Betty Ting Pei (Bruce był żonaty z Amerykanką i miał dwójkę dzieci). Dziewięć dni później w sprawie Bruce'a Lee biegli ogłosili, że śmierć nastąpiła wskutek obrzęku mózgu spowodowanego przez reakcję alergiczną na jeden ze składników leku przeciwbólowego.
Pomimo oficjalnego stanowisko biegłych w sprawie Bruce'a Lee, sensacyjne hipotezy na temat powodów śmierci aktora nadal powstawały. Pojawiały się nawet pogłoski, że Bruce Lee żyje jako pustelnik w odległym zakątku Chin. Wśród spiskowych teorii, które w tym czasie zyskały najwięcej zwolenników wymieniane są te, mówiące o zemście. Jako wykonawców zbrodni wskazywano mnichów z klasztoru Shaolin. Według tej hipotezy mnisi mieli zabić Bruce'a "ciosem wibrującej pięści", bo ujawnił sekretne tajniki Kung-fu. Inna sensacyjna hipoteza na temat przyczyny śmierci Bruce'a Lee wskazuje, że morderstwo Lee dokonały triady - chińskie organizacje przestępcze. Głównym źródłem dochodu tych grup przestępczych jest hazard, pranie brudnych pieniędzy, wymuszenia, handel narkotykami, lichwiarstwo, prostytucja oraz piractwo towarowe. W Hong Kongu triady kontrolują przemysł filmowy. Stąd w gazetach pojawiały się przypuszczenia, że Bruce Lee mógł zostać otruty, gdyż odmówił gangsterom płacenia haraczu w zamian za ochronę. Poza tym mówiło się o klątwie rzuconej na męskich członków rodziny Lee przez chińskich kupców.
Przez lata prasa na całym świecie snuła domysły na temat prawdziwej przyczyny zgonu najsłynniejszego mistrza wschodnich sztuk walki. 20 lat po śmierci legendarnego aktora dochodzi do kolejnej tragedii w rodzinie Lee. Czy był to ciąg dalszy klątwy?
Prawdziwa śmierć na planie
Dla 28-letniego Brandona Lee, syna Bruce'a, udział w amerykańskim filmie "Kruk", adaptacji kultowego komisu, miał był przełomem w dotychczasowej karierze zawodowej.
Od dzieciństwa Brandon podążał śladami ojca - ćwiczył intensywnie wschodnie sztuki walki i planował, że w przyszłości zostanie aktorem. Chociaż wydawało się, że syn legendarnego aktora ma otwarte drzwi do kariery w Hollywood, Brandon nie zamierzał wcale korzystać z udogodnień, jakie daje mu posiadanie znanego nazwiska. Wybrał własną ścieżkę kariery, która oznaczała najpierw solidne przygotowanie do zawodu aktora. Studiował teatrologię, a później uczęszczał do prestiżowej szkoły aktorskiej Lee Strasberg Institute. Potem zagrał w kilku w filmach akcji kręconych w Azji.
1 lutego 1993 r., w dniu swoich 28 lat, rozpoczął pracę na planie filmu "Kruk" występując w głównej roli. Film opowiada mroczną historię zamordowanego muzyka rockowego, który wraca zza grobu by się zemścić się na oprawcach i odzyskać spokój.
Podczas zdjęć do tego thrillera doszło do całej serii dziwnych wypadków. Jeden z techników ledwie uszedł z życiem ciężko porażony na planie. Rozwścieczony pracownik zniszczył laboratorium. Gorsza niż zwykle pogoda piętrzyła trudności, a burze zniszczyły część dekoracji. W końcu na dziewięć dni przed ukończeniem zdjęć doszło do tragedii podczas kręcenia sceny, w której ginie główny bohater. Brandon Lee został postrzelony i z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala w Wilmington (stan Karolina Północna). Wczesnym popołudniem 31 marca, po około 12 godzinach od zdarzenia, Lee zmarł. Przyczyną śmierci była rana postrzałowa brzucha. 3 kwietnia w czasie prywatnej uroczystości pogrzebowej Brandon Lee został pochowany obok swojego ojca na Cmentarzu Lake View w Seattle.
Śmierć Brandona Lee wywołała szok w amerykańskiej branży filmowej. Media na całym świecie spekulowały na temat przyczyn wypadku. W sprawie zostało wszczęte policyjne śledztwo. Aby ustalić dlaczego na planie użyto broni naładowanej prawdziwymi nabojami przesłuchano ok. 50 świadków. Ostatecznie nikomu nie przedstawiono zarzutów, gdyż śledczy uznali, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Osoba odpowiedzialna za używanie broni na planie filmowym była tego feralnego dnia nieobecna.
Jednak dla wielu fanów gwiazdorskiej rodziny te wyjaśnienie nie było zadowalające, tym bardziej, że w sprawie istniały kontrowersje, co stało się z materiałem filmowym z momentu postrzelenia Lee. Jedna teoria głosi, że został on niezwłocznie zniszczony, podczas gdy inna sugeruje, że został użyty jako dowód w śledztwie, a następnie przekazany rodzinie.
Do mediów zaczęły wyciekać kolejne informacje na temat dziwnych zdarzeń mających miejsce na planie "Kruka".
W gazetach na nowo przywoływano sprawę Bruce'a Lee, snuto przypuszczenia na temat klątwy, która miała wisieć od pokoleń nad członkami rodziny Lee. Przywoływano inne sensacyjne teorie na temat powodów nagłych zgonów ojca i syna.
W cieniu tragicznej śmierci aktora będącego u progu wielkiej kariery, producenci kończyli realizację filmu. Pierwsze pokazy filmu odbyły się w maju 1994 r. Gotycki thriller na motywach komiksu został bardzo przychylnie przyjęty przez publiczność i krytyków, zachwalano ostatnią kreację aktorską Brandona Lee . "Kruk" na całym świecie zarobił ponad 144 miliony dolarów i został uznany za arcydzieło gatunku.
>>>>
Co smiecie Bruce'a to niestety wyglada trywialnie po holywoodzku . Narkotyki srodki i inne swinstwa . Co to syna to faktycznie jakis horror niewyjasniony do dzis. Z tym ze pamietajmy . To nie zachod ! Bruce wychowal sie w cywilizacji gdzie narkotyki sa norma . A Ewangelii NIE MA ! Nie oceniamy ich tak zachod ktory poznal Boga i odrzucil ...
Rzecz jasna filmy te mnie zcahwycaly w dziecinstwie . Nie dosc ze walka to jeszcze zrecznosc . Czyli nie walenie na chma w karczmie ale inteligentne . No i zli przegrywali . Wiec oczywicie plakat z Brucem itp - wtedy czarno-bialy ... Bo PRL ... Jest to kino dla chlopcow ewidentnie . Ale oczywiscie nie ma w tym nic zlego . Walka trwa caly czas . I jesli jest to walak dobra ze zlem to w porzadku . Kino wszak nie musi byc filozofia . Prosty temat prosta historai dobrze nakrecona ma swoj urok . Byle jak mowie dobro bylo dobrem a zlo zlem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:31, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Założyciel legendarnego zespołu walczy o życie
Jeden z trzech braci Gibb, założycieli popularnego zespołu Bee Gees – Robin Gibb znajduje się w śpiączce po tym, jak zachorował na zapalenie płuc - podano w oświadczeniu jego na stronie internetowej. Jak informują media, muzyk jest w szpitalu w Londynie.
62-letni Gibb walczy z rakiem wątroby i pod koniec marca przeszedł kolejną poważną operację. Komunikat o tym, że znajduje się w śpiączce, potwierdza wcześniejsze doniesienia mediów na temat jego stanu. "Mamy nadzieję i modlimy się o to, by wyzdrowiał" - głosi oświadczenie opublikowane w internecie.
Bee Gees to jeden z najbardziej charakterystycznych zespołów muzycznych na świecie. W 1997 roku najpopularniejsza grupa softrockowa na świecie, założona w 1958 roku przez trzech braci Gibb - Barry'ego, Robina i Maurice'a - trafiła m.in. do Salonu Sławy Rock and Roll. Obok The Beatles, Paula McCartneya, Elvisa Presleya i Michaela Jacksona zaliczono ją do grona pięciu największych artystów wszech czasów.
>>>>
Tez przechodzi jakies oczyszczenie z grzechow . Rzecz jasna nie zanm jego zycia i co robil ale sadze po tym jaki tryb zycia prowadza te gwiazdy . Wszelkie choroby sa po to aby skrocic zmniejszyc lub w ogole ominac czysciec ktory jest straszny ale oczywiscie z niego idzie sie do nieba . Tylko po co przezywac tam meki ? Od razu do nieba... Trzeba byc przyzwoitym.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:49, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Paris Jackson, córka Michaela Jacksona, trafiła do szpitala po próbie samobójczej
Paris Jackson, córka Michaela Jacksona, trafiła do szpitala po nieudanej próbie samobójczej - informuje internetowy serwis "Daily Mail".
Informację o nieudanej próbie samobójczej 15-latki potwiedziła jej matka Debbie Rowe w rozmowie z ETonline.com.
Paris Jackson została zabrana z domu w Calabasas w stanie Kalifornia do pobliskiego szpitala w środę ok. 2.00 w nocy czasu miejscowego.
TMZ.com podaje, że 15-latka czuje się dobrze.
...
Oto USA ktorym zazdroscicie a tam ludzie swiruja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:03, 17 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Cory Monteith, gwiazda "Glee", zmarł z powodu przedawkowania
Kanadyjski aktor Cory Monteith, gwiazda popularnego serialu "Glee", zmarł z powodu przedawkowania heroiny i alkoholu - poinformował urząd koronera prowincji Kolumbia Brytyjska. Aktor miał 31 lat.
W oświadczeniu urzędu koronera napisano, że nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby, iż śmierć Monteitha "była czymś innym niż tragicznym wypadkiem".
Ciało Monteitha w pokoju na 21. piętrze hotelu Fairmont Pacific Rim w Vancouver znaleźli pracownicy hotelu, którzy weszli do pomieszczenia, gdy aktor nie wymeldował się na czas.
31-letni Monteith zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Na pierwszą terapię odwykową zgłosił się w wieku 19 lat. Już wcześniej otwarcie mówił w wywiadach o swoim uzależnieniu; w jednym z programów przyznał, że "brał już wszystko" i "ma szczęście, że żyje". W kwietniu ponownie zgłosił się do ośrodka leczenia uzależnień.
Cory Moteith znany jest przede wszystkim z serialu "Glee", gdzie grał Finna Hudsona, popularnego w swoim liceum sportowca, który zaczyna śpiewać w szkolnym chórze. Serial, w którym gościnnie występują też znani aktorzy i aktorki, m.in. Gwyneth Paltrow, bił w USA i na świecie rekordy oglądalności, czyniąc ze stosunkowo mało znanych aktorów międzynarodowe gwiazdy.
>>>>
Kolejny ! Do tego prowadzi ,,styl zycia" szolbiznesu zachodu . Sex Drugs InVitro Aborcja itd . Chcesz byc nastepnym ?
Teraz juz tylko modlitwa post jalmuzna i ofiara za dusze ktora jest chyba w czysccu bo nalogowcow Bóg ratuje . To nie jest do konca ich wina bo nie ma swiaomosci i dobrowolnosci .
ttt
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:12, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Iveta Bartosova nie żyje. Popełniła samobójstwo
Iveta Bartosova, jedna z najpopularniejszych czeskich wokalistek lat 90. nie żyje. 48-letnia artystka we wtorek popełniła samobójstwo rzucając się pod pociąg. Do tragedii doszło w dzielnicy Uhrinevsi w Pradze.
O jej śmierci poinformował mąż gwiazdy, Josef Rychtar. Przed śmiercią, Iveta napisała mu krótką wiadomość: „Będę za tobą tęsknić gdzieś indziej”.
Iveta Bartosova miał w Czechach status wielkiej gwiazdy. Karierę muzyczną zrobiła w latach 90., natomiast w ciągu ostatnich lat z powodu dużego zainteresowania mediów jej życiem prywatnym, stała się jedną z najpopularniejszych czeskich celebrytek.
Ostatnia dekada była dla niej ciężkim okresem, Iveta zmagała się z depresją i uzależnieniem od leków oraz alkoholu. Problemy osobiste zaowocowały niezdrowym zainteresowaniem tabloidów, które śledziły każdy jej krok (m.in. relacjonowały jej pobyt w klinice odwykowej).
>>>
Do tego prowadzi zachodni styl zycia bez Boga ktory tak wam sie podoba . To sa wasi idole ...
Panie uratuj ją !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:45, 13 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Robin Williams nie żyje. Policja podała oficjalną przyczynę śmierci
Robin Williams - Getty Images
Robin Williams powiesił się i zmarł na skutek uduszenia. Policja podczas konferencji prasowej potwierdziła, że przyczyną śmierci aktora było samobójstwo. Robin Williams został znaleziony martwy w swoim domu w poniedziałek około 12 w południe lokalnego czasu.
Oficjalna przyczyna śmierci Robina Williamsa
Porucznik Keith Boyd potwierdził, że Robin Williams zmarł na skutek powieszenia. Aktor został znaleziony w swoim domu w Tiburon przez asystentkę. Kobieta zastała gwiazdora "nieprzytomnego i niereagującego" z paskiem wokół szyi. "Był zawieszony w pozycji siedzącej, a pasek był wciśnięty pomiędzy drzwi a framugę" - relacjonował Boyd. Ratownicy, którzy pojawili się na miejscu, w pobliżu ciała odnaleźli scyzoryk. Na lewym nadgarstku Robina Williamsa znajdowały się ostre nacięcia.
- Na razie nie będę udzielał informacji na temat ewentualnej notki - odpowiedział porucznik Keith Boyd na pytanie, czy aktor zostawił list. Boyd nie chciał też powiedzieć, czy była to pierwsza próba samobójcza Robina Williamsa.
Śmierć Robina Williamsa
Ostatnią osobą, która widziała aktora, była jego żona - Susan Schneider. Kobieta opuściła dom Williamsa w Tiburon o 10.30 rano w poniedziałek. Myślała, że jej mąż śpi. O 11.45 lokalnego czasu asystentka aktora zaniepokoiła się, że nie może skontaktować się z Williamsem. Robin nie odpowiadał na jej pukanie, ale asystentce udało się wejść do domu. Karetka przyjechała na miejsce zdarzenia w południe. O 12.02 stwierdzono zgon.
Dalsze badanie przyczyn śmierci
Biuro szeryfa w hrabstwie Marin ogłosiło, że za dwa tygodnie zostaną podane wyniki badania toksykologicznego.
Robin Williams, jeden z najsłynniejszych amerykańskich aktorów komediowych, zmarł w wieku 63 lat. Aktor zmagał się z głęboką depresją. Walczył też z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Niedawno zapisał się do programu 12 kroków.
...
Kolejny ! Czy ktoś tam umarł normalnie ? Oto wasz Zahut i szczyt rzekomego szczęścia unholywut ... Słuchajcie mediów a też tak będziecie mieli . Najgorszy możliwy ustrój zachodni konsumpcjonizm .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:49, 27 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Bobbi Kristina Brown nie żyje. Córka Whitney Houston miała 22 lata
Bobbi Kristina Brown - East News
Bobbi Kristina Brown, córka Whitney Houston nie żyje. Dziewczyna zmarła 26 lipca w wieku 22 lat. Bobbi Kristina Brown końcem stycznia została znaleziona nieprzytomna w wannie w swoim domu w Georgii. Przez sześć miesięcy walczyła o życie podłączona do respiratora. "Bobbi Kristina Brown w końcu znalazła się w ramionach Boga. Chcemy podziękować wszystkim za ogromną miłość i wsparcie w ostatnich miesiącach" – podkreśliła w oświadczeniu rodzina dziewczyny.
Bobbi Brown znaleziona w wannie
Bobbi Brown, 22-letnia córka Whitney Houston i Bobby'ego Browna w sobotę, 31 stycznia została znaleziona nieprzytomna w wannie w swoim domu przez Nicka Gordona. Przed przyjazdem karetki Brown próbował ją reanimować. Następnie dziewczyna została przetransportowana do szpitala, gdzie podłączono ją do respiratora.
REKLAMA
W internecie natychmiast rozpoczęły się dyskusje na temat domniemanego uzależnienia Bobbi Brown od narkotyków. Przypomnijmy, że 11 lutego 2012 roku w wannie odnaleziono ciało jej matki, Whitney Houston.
Bobbi Brown – walka o życie
Ostatecznie nie potwierdzono, czy w domu Bobbi Brown znaleziono narkotyki. "Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie. Dziękujemy za wasze modlitwy, dobre życzenia i doceniamy wasze wsparcie" – napisała rodzina Houston w oficjalnym oświadczeniu. O uszanowanie prywatności apelował także ojciec Bobbi Kristiny Brown: "Proszę, pozwólcie mojej rodzinie przetrwać ten trudny okres i dajcie mojej córce miłość i wsparcie, których teraz potrzebuje".
Bobbi Brown została przetransportowana do szpitala w Atlancie, gdzie podłączono ją do respiratora. Podczas testów na aktywność mózgu, dziewczyna na chwilę otworzyła oczy, co lekarze uznali za "minimalne" polepszenie się stanu jej zdrowia. W kwietniu ojciec Bobbi publicznie poinformował, że dziewczyna obudziła się ze śpiączki.
– Mogę dziś to powiedzieć. Bobbi się obudziła – powiedział Bobby Brown do publiczności zebranej w Verizon Theatre w Dallas 18 kwietnia. Piosenkarz dodał, że jego córka również spojrzała na niego. Informację o wybudzeniu się Bobbi Kristiny Brownn szybko jednak zdementowano.
W czerwcu rodzina Bobbi wydala oświadczenie mówiące o przewiezieniu jej do hospicjum. "Pomimo dobrej opieki medycznej i pobytu w wielu placówkach, stan Bobbi Kristiny nadal się pogarsza. Została przeniesiona do hospicjum. Dziękujemy wszystkim za wsparcie i modlitwę. Ona jest teraz w rękach Boga" – można było przeczytać w oficjalnym oświadczeniu.
W środę, 24 czerwca, złożony został pozew przeciwko chłopakowi Bobbi Nickowi Gordonowi. Mężczyzna został oskarżony o fizyczne oraz psychiczne znęcanie się nad córką Whitney Houston oraz o kradzież 11 tysięcy dolarów z jej konta bankowego. Do przywłaszczenia pieniędzy miało dojść już w czasie, kiedy 22-letnia Bobbie przebywała w śpiączce w szpitalu. W pozwie znalazła się m.in. informacja o bójce między Gordonem a Brown, do której miało dojść przed odnalezieniem nieprzytomnej dziewczyny w wannie.
...
Logiczne. Taki biznes. I te tantiemy tyle im pomagaja...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:40, 11 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Cameron: David Bowie był geniuszem
David Cameron - TOBY MELVILLE / Reuters
Śmierć brytyjskiej gwiazdy rocka Davida Bowiego poruszyła wielu Brytyjczyków, wśród nich premiera Wielkiej Brytanii. David Cameron powiedział telewizji BBC, że boleje nad utratą olbrzymiego brytyjskiego talentu. Jak zaznaczył, geniusz to nadużywane słowo, ale podkreślił, że muzycznie, twórczo i artystycznie David Bowie był genialny.
- Był autorem sporej porcji ścieżki dźwiękowej naszego życia - powiedział David Cameron, który jako polityk docenia zwłaszcza talent Davida Bowiego do pojawiania się w nowych wcieleniach, które świetnie się sprawdzały.
Tymczasem założyciel i do dziś gospodarz słynnego festiwalu rockowego w Glastonbury, przyjaciel gwiazd, farmer Michael Eavis wspominał początki kariery Davida Bowiego, który w 1971 roku jako zupełnie nieznany muzyk grał równie nieznane piosenki na koncercie o 4 nad ranem. - Dopiero szukał swojego stylu, zaczynał występy. Grał przez jakąś godzinę i był świetny, absolutnie doskonały - powiedział Michael Eavis.
David Bowie wystąpił potem w Glastonbury jeszcze tylko raz, 29 lat później, w 2000 roku i był już wtedy główną atrakcją festiwalu.
...
No tak. Kolejny zafascynowany zlem to sie Cameronowi podoba. Ja oczywiscie tyle ze znam nazwisko. Zadnego utworu nie kojarze. Slyszalem ze nasycony zlem. Jak cale to srodowisko. Jednak to z glupoty wiec piekla nie bedzie. Czysciec. Zatem znow modlitwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:17, 25 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Prince zmarł z przepracowania? Brat: nie spał 154 godziny
wyślij
drukuj
mw,d | publikacja: 25.04.2016 | aktualizacja: 11:00 wyślij
drukuj
Wcześniej podawano, że tydzień przed śmiercią Prince był leczony z przedawkowania narkotyków (fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS)
Prince przed śmiercią przez sześć dni pracował bez przerwy, nie kładąc się nawet spać – twierdzi brat artysty Maurice Phillips tabloidowi „The Sun”. Artysta miał nie odpoczywać przez 154 godziny.
Obama, Timberlake, Perry. Świat żegna Prince’a
Ciało legendarnego muzyka zostało znalezione w czwartek w windzie w jego posiadłości. Ostatni raz był widziany żywy 12 godzin wcześniej.
Wcześniej amerykańskie media informowały, że artysta na tydzień przed śmiercią trafił do szpitala z objawami przedawkowania narkotyków. Zwolnił się jednak do domu po nieco ponad dobie. Według ustaleń policji nie ma powodów do podejrzeń, by Prince popełnił samobójstwo. Nie ma także dowodów na udział osób trzecich.
Legenda muzyki
Jak powiedział Phillips, posiadłość Prince’a zostanie przekształcona w muzeum.
W sobotę odbyła się uroczystość kremacji zwłok artysty. Prince miał 57 lat. Nagrał 49 albumów, komponował także dla innych artystów. Znakomity wokalista i multiinstrumentalista mieszał różne gatunki, w tym pop, rock, soul i blues. Był również znany jako organizator jednych z najbardziej widowiskowych koncertów.
Sky News, „the Sun”
...
I pewnie ,,wzmacnial sie" ,,srodkami"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:43, 02 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
AP: Prince zmarł po przedawkowaniu leków przeciwbólowych
az/
2016-06-02, 19:16
Skomentuj
0
Dotychczasowe badania wykazały, że słynny muzyk Prince zmarł na skutek przedawkowania opioidowych leków przeciwbólowych - poinformowała w czwartek agencja AP, powołując się na anonimowego przedstawiciela władz zbliżonego do dochodzenia ws. śmierci Prince'a.
flickr/PeterTea
Świat
Prokuratura bada dlaczego lekarz wypisał...
Świat
Policja sprawdza, czy Prince zmarł od...
21 kwietnia 57-letni piosenkarz został znaleziony martwy na terenie swojej posiadłości w stanie Minnesota. Bezpośrednio po przeprowadzeniu sekcji zwłok policja informowała, że na ciele Prince'a nie znaleziono urazów i nic nie wskazuje na to, że popełnił samobójstwo.
Amerykańskie władze, w tym przedstawiciele rządowej agencji antynarkotykowej FDA, od kilku tygodni prowadzą postępowanie mające ustalić przyczynę zgonu legendarnego muzyka.
Lek przeciwbólowy o działaniu uzależniającym
Wcześniej media informowały, że w chwili śmierci w organizmie Prince'a znajdował się Percocet, dostępny na receptę opioidowy lek przeciwbólowy o działaniu uzależniającym. Lek ten znaleziono również na miejscu zgonu muzyka - podała AP, powołując się na źródło w organach ścigania.
Prince (właśc. Prince Rogers Nelson) był piosenkarzem, kompozytorem, autorem tekstów, multiinstrumentalistą. W swej muzyce łączył pop, jazz, funk i disco. Do jego największych przebojów należą: "Purple Rain", "Kiss" i "When Doves Cry".
Zdobył sławę jeszcze w latach 70.; przez dziesięciolecia był jedną z najbardziej nowatorskich i ekscentrycznych postaci amerykańskiej sceny muzycznej. Wielokrotnie zdobywał nagrody Grammy, w 2004 roku trafił do Rock and Roll Hall of Fame.
PAP
...
Czyli zgodnie z przewidywaniami. Ucieczka od cierpienia. NIE DA SIE ZYC NA ZIEMI I MIEC ZERO CIERPIEN!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:04, 22 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Setki zdjęć pornograficznych i pedofilskich w domu Jacksona. Raport z 2003 roku ujawniony
pr/
2016-06-22, 11:57
W nieznanym do tej pory dokumencie z policyjnego przeszukania w posiadłości Michaela Jacksona zapisano, że w środku funkcjonariusze znaleźli także duże ilości recept i leków na środki pomagające w walce z uzależnieniem od seksu.
Brama na ranczo Neverland w 2009 roku, fot. By Shazari/CC BY 2.0/via Wikimedia Commons
Świat
Nie żyje Prince, miał 57 lat. "Straciliśmy...
Przeszukanie w posiadłości o nazwie Neverland, do którego doszło w listopadzie 2003 roku, było częścią śledztwa ws. nadużyć seksualnych piosenkarza wobec dzieci. W trakcie przeszukania Jackson był nieobecny w domu - przebywał w Las Vegas.
Z raportu wynika, że śledczy w posiadłości znaleźli setki pornograficznych zdjęć z udziałem dzieci, zwierząt oraz przedstawiających sadomasochistyczny seks. Oceniono, że gwiazdor używał tych materiałów do uwodzenia młodych chłopców.
Szczegółowo opisane jest siedem zbiorów, które przedstawiają nagich lub częściowo nagich nastoletnich chłopców. Zdjęcia zostały wykonane w sypialni Jacksona. Ponadto odkryto nagrania z mężczyznami, kobietami, chłopcami i dziewczynkami w różnych pozycjach seksualnych.
Córka broni "krystalicznego" ojca
Do sprawy odniosła się 18-letnia córka Jacksona, Paris. "Niestety negatywne informacje zawsze będą się sprzedawać. Namawiam was wszystkich do ignorowania śmieci i pasożytów, którzy budują swoją karierę próbując pomawiając mojego ojca. Najbardziej krystaliczni ludzie zawsze są niszczeni. Będziemy nadal dowodzić, że mój kochany ojciec zawsze był i zawsze będzie niewinny" - napisała na Twitterze.
W toku śledztwa w 2003 roku piosenkarz usłyszał siedem zarzutów związanych z molestowaniem dzieci i dwa dotyczące odurzenia małoletniego poniżej 14. roku życia w celu uwiedzenie.
Jackson mógł zostać skazany nawet na 20 lat pozbawienia wolności, ale został oczyszczony z zarzutów 2 lata później. Nieoficjalnie piosenkarz zapłacił za milczenie dwudziestu ofiarom 200 mln dol.
Daily Mirror
...
Chyba nikt nie podrzucil. Sprawa zostala zatuszowana CO POKAZUJE ILE MOZE KASA W USA! A sadownictwo tamtejsze swietne jest glownie na filmach...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:00, 23 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Śmierć adoptowanego syna amerykańskiej gwiazdy. Policja wskazuje na samobójstwo
wyślij
drukuj
łz | publikacja: 23.09.2016 | aktualizacja: 01:05 wyślij
drukuj
Syn Mii Farrow miał zaledwie 27 lat (fot TT/People)
Nie żyje Thaddeus Wilk Farrow, adoptowany syn amerykańskiej aktorki Mii Farrow. Lekarze nie byli w stanie go uratować po tym jak trafił do szpitala z raną postrzałową korpusu. Policja ustaliła, że 27-latek popełnił samobójstwo.
Jim Carrey przyczynił się do śmierci byłej dziewczyny? Jej mąż rzuca poważne oskarżenie
Mężczyznę znaleziono w swoim samochodzie w miejscowości Roxbury w stanie Connecticut. Policja oceniła, że w sprawie nie ma śladów „aspektu kryminalnego”.
„Jesteśmy załamani utratą Thaddeusa, naszego syna i brata. Był wspaniałą i odważną osoba, która przeżyła tak wiele w swoim krótkim życiu. Brakuje nam go” – napisała na Twitterze Mia Farrow.
Thaddeus został adoptowany przez aktorkę w 1994 roku z sierocińca w Kalkucie. Przeżył polio i był sparaliżowany od pasa w dół. W 2013 roku magazyn „Vanity Fair” napisał, że syn Farrow jest mechanikiem samochodowym i uczy się, by zostać policjantem.
#wieszwiecej | Polub nas
Mia Farrow zyskała status gwiazdy dzięki występowi w filmie „Dziecko Rosemary” Romana Polańskiego. Przez lata była żoną i muzą innego reżysera Woody’ego Allena. Ma jedenaścioro dzieci – czwórkę biologicznych i siódemkę adoptowanych. Thaddeus jest trzecim, które zmarło. RMF FM, „USA Today”
...
Niestety satanizm daje znac. Oni nie powinni adoptowac bo sie nie nadaja. Hollywood niszczy czlowieka od wewnatrz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:15, 22 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Rozrywka
Kanye West przeszedł załamanie nerwowe. W kajdankach trafił do szpitala psychiatrycznego
Kanye West przeszedł załamanie nerwowe. W kajdankach trafił do szpitala psychiatrycznego
Dzisiaj, 22 listopada (09:03)
Amerykański gwiazdor rapu Kanye West został w nocy odwieziony do szpitala psychiatrycznego w Los Angeles. Ratownicy medyczni musieli mu założyć kajdanki.
Kanye West z żoną, Kim Kardashian
/Abaca /PAP/EPA
Jak pisze portal TMZ, w nocy policja została wezwana do mieszkania trenera osobistego Kanye’a - Harleya Pasternaka. Gwiazdor, który był tam w odwiedzinach, "zachowywał się nieracjonalnie". Policjanci zdecydowali o wezwaniu karetki, która skrępowanego piosenkarza odwiozła do szpitala psychiatrycznego.
Nieoficjalnie źródła twierdzą, że Kanye od dłuższego czasu cierpi na bezsenność. W ostatnich tygodniach kilka razy trafił na czołówki plotkarskich gazet.
W zeszły weekend piosenkarz zszedł ze sceny w Sacramento po zaledwie trzech piosenkach.
Wygłosił natomiast emocjonalne przemówienie, które trwało blisko 15 minut. Zaatakował w nim m.in. Hillary Clinton, Baracka Obamę, Marka Zuckerberga, a także Beyonce. Stwierdził, że zabolało go to, że piosenkarka dostała nagrodę dla najlepszego teledysku podczas ostatniej gali MTV, na którą sam liczył. Fragmenty skandalicznego występu zdenerwowani fani umieścili w internecie.
Kanye West znowu zszokował fanów /
Na koniec zwrócił się do swojego byłego przyjaciela Jay Z.
Jay Z, zadzwoń do mnie. Wiem, że znalazłeś zabójcę. Nie wysyłaj go do mnie. Zadzwoń, jak człowiek - powiedział ze sceny.
W poniedziałek przerwał kolejny koncert, a następnie ogłosił, że przerywa turnee.
Źródło TMZ+ STORYFUL/x-news (j.)
...
Do tego prowadzi celebrytyzm jak widac. Zycie bezsensowne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:11, 16 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Kultura
Janet Jackson jako nastolatka urodziła w tajemnicy dziecko. Oddała je do adopcji
Janet Jackson jako nastolatka urodziła w tajemnicy dziecko. Oddała je do adopcji
Dzisiaj, 15 grudnia (19:44)
Według lekarza nieżyjącego już Michaela Jacksona, Janet Jackson miała córkę ze swoim byłym mężem Jamesem DeBargem. Narodziny dziecka były utrzymywane w tajemnicy, jak również fakt, że dziewczynka została oddana do adopcji – pisze o tym portal Radar Online.
Janet Jackson na scenie /ALI HAIDER /PAP/EPA
Doktor Conrad Murray twierdzi, że siostra Michaela Jacksona, Janet urodziła w latach 80. dziecko, które następnie oddała do adopcji. Murray pisze o tym w książce, którą niedawno wydał. Powołuje się w niej na informację, jaką przekazał mu listownie były mąż piosenkarki James DeBarge.
"Conrad, nie mogę tego dłużej utrzymywać tylko dla siebie. Dowiedziałem się, że urodziła mi się córka, kiedy byłem z Janet" - pisze eksmąż.
DeBarge i Janet pobrali się, kiedy gwiazda miała 18 lat. Po roku małżeństwo zostało anulowane.
Według DeBarge, narodziny dziecka utrzymywane były w tajemnicy, między innymi dlatego, że rodzina Jacksonów oddała dziewczynkę do adopcji.
Już jako dorosła kobieta miała odszukać swojego ojca. "Byłem tak szczęśliwy, że nie wiedziałem, co robić" - pisze James. Twierdzi, że nie ma za złe Janet, że nie powiedziała mu, iż został ojcem.
Jak twierdzi Radar Online, kobieta, która odszukała swojego ojca, nie chciała, by o tym dowiedziała się jej biologiczna matka - Janet.
50-letnia Janet Jackson jest obecnie w ciąży ze swoim mężem Wissamem Al Many. Jak do tej pory podawały media, ma to być jej pierwsze dziecko.
...
O matko! Co tu powiedziec... I tak ze nie zabila. To chyba nawet jak na srodowisko ,,dobra kobieta"... Szolbiznes jest straszny...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:55, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
KTY
OPINIE
AKCJE RMF FM
ROZRYWKA
ZDJĘCIA
FILMY
RMF 24
Fakty
Kultura
Niewydolność serca przyczyną śmierci George'a Michaela
Niewydolność serca przyczyną śmierci George'a Michaela
Dzisiaj, 26 grudnia (06:31)
Michael Lippman, menadżer zmarłego w niedzielę brytyjskiego piosenkarza George'a Michaela, powiedział, że przyczyną śmierci artysty była niewydolność serca.
George Michael
/PEER GRIMM /PAP/EPA
Słynny piosenkarz zmarł w swej posiadłości w miejscowości Goring. Miał 53 lata.
W nocy z niedzieli na poniedziałek lokalna policja poinformowała, że traktuje śmierć artysty na tym etapie śledztwa jako "niewyjaśnioną, ale nie podejrzaną".
Michael, urodzony w północnym Londynie jako Georgios Kyriacos Panayiotou, sprzedał podczas swojej kariery ponad 100 milionów płyt. Był współzałożycielem legendarnego zespołu "Wham!", który stworzył m.in. świąteczny hit "Last Christmas".
Po rozpadzie zespołu w 1986 roku Michael rozpoczął niezwykle udaną karierę solową, stając się jednym z najpopularniejszych artystów muzyki popularnej w historii. Aż jedenaście jego singli znalazło się na czele listy przebojów w Wielkiej Brytanii; w 2008 roku magazyn "Billboard" sklasyfikował go na 40. miejscu listy najpopularniejszych artystów w historii.
Największe przeboje Michaela to: "Careless Whisper", "Faith", "December Song", "Freedom" i "Father Figure".
...
,,Serce" czyli znowu ,,dopalcze"... Za duzo kasy. Tantiemy skracaja zycie. 53 lata na 90 srednich w krajach bogatych to smiesznie malo. Tylko ze srednia to normalni ludzie... Ten szolbiznes to masakra...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:41, 27 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
George Michael nadużywał heroiny i marihuany? Miał palić nawet 25 skrętów dziennie
Dzisiaj, 27 grudnia (07:21)
Jeszcze w zeszłym roku rzecznik George’a Michaela zaprzeczał, by piosenkarz miał problemy z narkotykami. Brytyjska gazeta "Daily Telegraph" twierdzi jednak, że to właśnie twarde narkotyki przyczyniły się do śmierci gwiazdora. "Jestem i tak zdziwiony, że tak długo przeżył" – twierdzi anonimowa osoba z bliskiego otoczenia piosenkarza.
/
Rozmówca gazety "Daily Telegraph" twierdzi, że George Michael przedawkował narkotyki więcej niż jeden raz. Był uzależniony od heroiny. Kilka razy trafił na oddział ratunkowy - twierdzi źródło. 53-letni piosenkarz zmarł w Boże Narodzenie - jak podano oficjalnie - z powodu "niewydolności serca".
Prasa w Wielkiej Brytanii pisała już wcześniej, że na przełomie 2014 i 2015 roku George Michael spędził rok w klinice odwykowej w Szwajcarii. Wtedy rzecznik piosenkarza zaprzeczał. Twierdził, że piosenkarz "zrobił sobie przerwę od życia publicznego".
Także "Daily Mail" powołując się na członka rodziny piosenkarza donosiła o problemach George Michaela z narkotykami. Nasze najgorsze obawy stały się faktem - miał powiedzieć w niedzielę kuzyn gwiazdy Andros Georgiou. To jego żona miała w zeszłym roku zdradzić dziennikarzom, że piosenkarz nadużywał heroiny, alkoholu i marihuany. Palił nawet 25 skrętów dziennie.
George był jak kot, który ma 9 żyć. Kilka razy już myślałam, że nie przeżyje - mówiła kobieta.
Styl życia, jakie prowadził piosenkarz, wpłynął na jego wygląd. W ostatnim czasie George Michael bardzo przybrał na wadze, miał opuchniętą twarz. Według znajomych, bardzo przejmował się swoją niekorzystną przemianą i dlatego wycofał się z życia publicznego.
Zawsze był totalnym perfekcjonistą, ale w ostatnim czasie stracił całą pewność siebie - twierdzi rozmówca "Daily Mail". Do tego stopnia, że gdy w 2014 wydana została płyta "Symphonica", do promocji użyto starych zdjęć artysty.
...
Niestety jak zwykle...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:15, 30 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Pogrzeb George'a Michaela odbył się w Londynie
Pogrzeb George'a Michaela odbył się w Londynie
Wczoraj, 29 marca (21:20)
Słynny piosenkarz George Michael został pochowany w środę na londyńskim cmentarzu Highgate - poinformowała rodzina gwiazdora w specjalnym oświadczeniu. Ceremonia była kameralna i miała charakter prywatny.
George Michael
/Associated Press/x-news
Jak czytamy w oświadczeniu, na pogrzebie spotkali się najbliżsi George'a Michaela, żeby "pożegnać swojego syna, brata i przyjaciela".
Rodzina gwiazdora podziękowała za wszelkie wyrazy życzliwości i wsparcia i jednocześnie zaapelowała o poszanowanie jej prywatności.
Jak podaje "The Mirror", w pogrzebie mieli uczestniczyć m.in. koledzy Michaela z legendarnej grupy Wham! oraz słynna modelka Kate Moss.
George Michael zmarł w 25 grudnia 2016 r. Miał 53 lata. Jego ciało w domu w Oxfordshire znalazł jego partnet Fadi Fawaz. Przez ponad dwa miesiące okoliczności śmierci piosenkarza okryte były tajemnicą. Sekcja zwłok nie przyniosła definitywnych rozstrzygnięć. Dopiero szczegółowe badania zlecone przez koronera wykazały, że piosenkarz zmarł na przewlekłą chorobę serca. Wcześniej podejrzewano, że mógł przedawkować narkotyki. Takie sugestie przeciekły do mediów od rodziny piosenkarza.
..
Ba a to serce to tez nie tak sobie. Wysiadlo od czego? ,,Wzmacinal" organizm? Przy szolbiznesie to nie mam zludzen. I widzicie tantiemy na nic. Kto inny bedzie zgarnial kase bo tak sie cwaniacy ustawili. Z chwila smierci prawa autorskie powinny byc PUBLICZNE!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:04, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Kultura
Chester Bennington, wokalista Linkin Park, popełnił samobójstwo
Chester Bennington, wokalista Linkin Park, popełnił samobójstwo
Wczoraj, 20 lipca (20:24)
Chester Bennington, wokalista Linkin Park, popełnił samobójstwo - informują brytyjskie media powołując się na informacje amerykańskiego portalu TMZ.
Chester Bennington
/MJT/AdMedia /PAP/EPA
Według TMZ, 41-letni wokalista powiesił się w domu znajdującym się w Palos Verdes Estates w Los Angeles (Kalifornia). Jego ciało znalazła żona.
Jak zaznaczają media, Bennington zmagał się z depresją. Był dwukrotnie żonaty, osierocił szóstkę dzieci.
Amerykański magazyn "Spin" zauważa, że Bennington był bliskim przyjacielem Chrisa Cornella, wokalisty zespołu Soundgarden, który popełnił samobójstwo 18 maja w Detroit.
Linkin Park to jeden z najbardziej znanych zespołów reprezentujących nurt tzw. alternatywnego metalu.
Zespół powstał w 1996 roku, wydał 9 albumów. Wśród największych hitów zespołu są piosenki "One Step Closer", "Crawling" i "In The End" z albumu "Hybrid Theory".
15 czerwca grupa wystąpiła w Krakowie.
...
To nie jest samobojstwo. Jak ktos ma drgawki i wypadnie z okna to przeciez nie jest samobijstwo. Tu tak samo tylko psychicznie. TO SA CHOROBY PSYCHICZNE! One sa grozne TAKZE SMIERTELNIE! ZABIJAJA! Samobojstwo to swiadoma i dobrowolna decyzja odebrania sobie zycia najczesciej ucieczka przed popelnionym złem. Judasz, Hitler...
Tu mamy skutek choroby tylko ze psychicznej. Slychac ,,glosy" twoje zycie jest bez sensu zabij sie. To sa demony oczywiscie. Wszelkie choroby to szatani. Wiec bez bredni o ,,samobijstwie"...
Ten szolbiznes zabija jednak ciagle...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:40, 28 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Zmarł słynny założyciel "Playboya" Hugh Hefner. Jak poinformowało przedsiębiorstwo Playboy Enterprises, Hefner "odszedł w spokoju w swym domu". Miał 91 lat.
Hugh Hefner ze swymi przyjaciółkami: Holly Madison, Bridget Marquardt i Kendrą Wilkinson
/STR /PAP/EPA
Hugh Hefner nazwany został przez magazyn "Time" "prorokiem masowego hedonizmu". To on i jego magazyn pomogli w zapoczątkowaniu rewolucji seksualnej lat 60.
Czasem - jak zauważa agencja Reutera - bywał nazywany rozerotyzowanym Piotrusiem Panem.
Głośny był jego prywatny harem: Hefner trzymał w swej posiadłości - legendarnej Playboy Mansion - młode, blondwłose kobiety. Ich życie pokazano w reality show "The Girls Next Door", emitowanym w latach 2005-2010.
Hefner otwarcie mówił o tym, że dzięki Viagrze jego życie seksualne kwitło po 80-tce.
W wywiadzie dla CNN, którego udzielił w wieku 82 lat, ogłosił: Nigdy nie dorosnę.
...
Straszna postac. Jeden z tych co zapowiadaja antychrysta. Przyjemnosci odciagajace od Boga. To bedzie glosil ten glowny antychryst.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|