Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:49, 30 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Kultura
Konserwatorzy odkryli nieznaną ikonę Jerzego Nowosielskiego
Konserwatorzy odkryli nieznaną ikonę Jerzego Nowosielskiego
Dzisiaj, 30 maja (13:5
Ikonę z wizerunkiem św. Pawła autorstwa Jerzego Nowosielskiego odkryli konserwatorzy z Muzeum Lubelskiego. Obraz był przykryty inną ikoną "Chrystusa Pantokratora", którą artysta podarował Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu w latach 60 ub. wieku.
Nieznana ikona Jerzego Nowosielskiego
/Jerzy Nowosielski /RMF FM
Jest to rzecz niebywała. Ten obraz przez blisko 60 lat był pod drugim płótnem. One nie były na siebie naklejone, tylko jedno płótno było napięte na drugie. Dzięki temu mamy niesamowitą okazje oglądać obraz w stanie niezmienionym. Nie oddziaływało na niego światło i ta moc koloru jest niezwykła, taka jakby malarz właśnie odszedł od sztalugi - powiedział dyrektor Muzeum KUL Krzysztof Przylicki na konferencji prasowej we wtorek w Lublinie.
Obraz był przykryty inną ikoną „Chrystusa Pantokratora”
/Krzysztof Kot /RMF FM
Nowosielski na początku lat 60. XX wieku został zaproszony przez KUL do wykonania polichromii w tamtejszym kościele akademickim. Artysta przekazał wówczas uniwersytetowi trzy obrazy: "Chrystus Pantokrator", "Matka Boża Orantka" oraz "Przemienienie na Górze Tabor". Prawdopodobnie chciał pokazać swoje możliwości malarskie ówczesnym decydentom - dodał Przylicki. Do realizacji malowideł w kościele jednak nie doszło, nie wiadomo z jakich powodów, a do dziś zachowały się jedynie ich rysunki projektowe.
Muzeum Lubelskie, które mieści się na Zamku w Lublinie, wypożyczyło ikony Nowosielskiego od KUL-u na okres jednego roku. Zgodnie z praktyką muzealną dzieła sztuki zostały poddane przeglądom konserwatorskim.
...
Ciekawe!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:35, 01 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Kaplica Sykstyńska średniowiecza wydobyta spod ziemi po niemal 1200 latach! [foto]
Daniel Esparza | Maj 31, 2017
Shutterstock
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Bazylika Santa Maria Antiqua, nazywana Kaplicą Sykstyńską średniowiecza, została zasypana w czasie trzęsienia ziemi, które miało miejsce w IX w. Teraz znowu ujrzała światło dzienne.
B
azylika Santa Maria Antiqua – jedno z najstarszych miejsc kultu maryjnego w Rzymie – pod ziemią spędziła ponad tysiąc lat. 117 lat temu odkrył ją na zboczach Palatynu rzymski archeolog Giacomo Boni. Trwające sto lat prace wykopaliskowe przyniosły wreszcie rezultat, a bazylika otworzyła swoje podwoje dla pielgrzymów i turystów.
Paradoksalnie, te niemal 1200 lat pod ziemią okazały się zbawienne dla świątyni. Większość dziedzictwa artystycznego z VII i VIII stulecia została całkowicie lub częściowo zniszczona z powodu ikonoklazmu, więc freski zachowane w bazylice Santa Maria Antiqua są dziś wyjątkowym i unikatowym świadectwem sztuki chrześcijańskiej pierwszych wieków – w skali nie tylko Rzymu, ale i światowej.
Czytaj także: Niezwykłe skarby rzymskiego kościoła Santa Maria Antiqua
Szczególną uwagę warto zwrócić na fresk, który – zdaniem architekta Francesco Prosperettiego, specjalisty od artefaktów archeologicznych Wiecznego Miasta – może być najstarszym wizerunkiem Maryi Panny z Dzieciątkiem Jezus, a na pewno jest najstarszą ikoną w Rzymie.
Jednak najciekawszą rzeczą jest to, że odkrycie bazyliki Santa Maria Antiqua rzuca nowe światło na bizantyjską przeszłość samego Rzymu. Sądząc po greckich inskrypcjach na marmurze i na murach świątyni, Rzym był miastem dwujęzycznym. Ponadto bizantyjski styl ikon z Santa Maria Antigua wyraźnie pokazuje, że wpływ Cesarstwa Wschodniorzymskiego dotarł nie tylko do włoskich wybrzeży w Rawennie, ale także na Wzgórze Palatyńskie.
Galeria zdjęć
Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia
...
Cenne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:57, 07 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Policjanci nagrodzeni za odzyskanie obrazu, który... wcale nie był zaginiony
Policjanci nagrodzeni za odzyskanie obrazu, który... wcale nie był zaginiony
1 godz. 56 minut temu
Szef MSWiA nagrodził policjantów za odzyskanie obrazu Maksymiliana Gierymskiego, który od 10 lat figuruje w katalogu ministerstwa kultury jako dzieło odnalezione - ustalił reporter RMF FM. Co więcej, ten obraz był w depozycie Muzeum Narodowego przez 8 lat. Mowa o "Patrolu Polskim", który policjanci w lutym zajęli w jednym ze stołecznych domów aukcyjnych.
Obraz M. Gierymskiego
/Policja /
Komentując te ustalenia, Komenda Stołeczna Policji twierdzi, że odnalezienie obrazu nie jest równoznaczne z jego zabezpieczeniem w zbiorach muzealnych, a nagrodzeni policjanci obraz właśnie fizycznie zabezpieczyli. Poddali go specjalistycznym badaniom, aby potwierdzić autentyczność i pochodzenie.
"Odnalezienie obrazu nie jest jednoznaczne z jego posiadaniem, a stanowi jedynie informację, iż dany obraz znajduje się w posiadaniu osób prywatnych lub też na tzw. rynkach antykwarycznych. Stanowi to wyłącznie informację lub potwierdzenie, że obraz nie uległ zniszczeniu lub nie zaginął bezpowrotnie" - napisała KSP w nadesłanym komentarzu. Jak dodaje, że śledztwo w sprawie obrazu Gierymskiego prowadzi stołeczna prokuratura.
W lutym minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak nagrodził policjantów, którzy odzyskali obraz Maksymiliana Gierymskiego "Patrol Polski 1830 roku".
Minister Mariusz Błaszczak nagradza policjantów, którzy odzyskali obraz Maksymiliana Gierymskiego „Patrol Polski 1830 roku”.
/foto. mswia.gov.pl /
Doceniam państwa zaangażowanie i profesjonalizm. Nie bez powodu wyróżniłem funkcjonariuszy, którzy wykazali się postawą służby i ponadprzeciętnym zaangażowaniem - mówił wtedy szef MSWiA.
Gdy teraz zapytaliśmy Mariusza Błaszczaka o tę sprawę, odpowiedział, że porozmawia z komendantem głównym policji i zażąda informacji na ten temat.
"Patrol Polski" Gierymskiego był w depozycie Muzeum Narodowego w latach 2000-2008, jako własność osoby prywatnej. Dokumentacja dotycząca tego depozytu została przekazana policji. W 2007 roku obraz został opublikowany w katalogu strat wojennych w rozdziale "Obrazy odnalezione w kraju i za granicą".
(j.)
Krzysztof Zasada
....
O co chodzi?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:56, 28 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
malowidło z postacią św. Krzysztofa
17 komentarzy Autor: BK – zobacz profil autora 27 lut 11:40
Remont trwający w kościele Franciszkanów w Kaliszu przynosi coraz więcej niespodzianek. Podczas prac prowadzonych w prezbiterium udało się odkryć mierzące 13 metrów malowidło, pochodzące prawdopodobnie z przełomu XIII/XIV wieku. Może to być najstarszy obraz w Wielkopolsce.
Article 20180227 110041fot. Błażej Krawczyk
Prace remontowe w kaliskiej świątyni ruszyły w październiku 2017 roku. Objęły renowację prospektu organowego i wszystkich elementów drewnianych, w tym ambony, konfesjonału i obrazów. W drugim etapie będą montowane ławki tzw. stalle. Największe prace remontowe we wnętrzu kościoła odbędą się przy finansowym wsparciu Urzędu Marszałkowskiego.
Już początkowe prace zapowiadały, że kościół skrywa wiele ciekawostek, zabytków i niespodzianek. To odkrycie, o którym jest głośno od wczoraj, przeszło najśmielsze oczekiwania. W prezbiterium świątyni, ściana północna w pobliżu ołtarza pracownicy odkryli malowidło.
- Na początku zakładaliśmy, że jest to św. Józef, ale dopiero dr Jerzy Domasłowski z Instytutu Historii Sztuki, stwierdził, że to jest św. Krzysztof – mówi Ojciec Waldemar Ułanowicz, Gwardian Klasztoru OO. Franciszkanów.
Konserwatorzy oraz dr Jerzy Domasłowski oceniają, że obraz pochodzi z końca XIII bądź początków XIV wieku. Trwają badania nad odkryciem, które rozpoczęły się od pobrania i wysłania próbek do Torunia. Według badacza z Instytutu Historii Sztuki, może to być najstarsze malowidło w Wielkopolsce.
Na pewno obiekt będzie wyeksponowany i stanie się atrakcją dla kaliszan i turystów. Musiałoby przejść ono wcześniej renowację, na którą na razie środków nie ma. Odkrycie nie jest jeszcze dobrze widoczne i przysłania je rusztowanie, dlatego w pełnej okazałości prawdopodobnie ukaże się nam w kwietniu br.
Oprócz obrazu św. Krzysztofa, odkryte zostało w prezbiterium na ścianie północnej malowidło ścienne z XIX wieku, ukazujące okna gotyckie. - Znaleziona została również moneta w nawie kościoła, która oceniana jest jako 4 moneta w Polsce, co wskazuje, że Kalisz był ważną miejscowością na szlaku handlowym – mówi Ojciec Waldemar Ułanowicz.
Codziennie przy remoncie pracuje do 8 firm i kilkudziesięciu ludzi, do późnych godzin wieczornych. Wiele elementów kościoła jest na nowo odkrywanych i dokumentowanych.
Dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego wyniesie 8,7 mln a koszt całego projektu to 12 mln zł. Remont potrwa do 31 grudnia 2018 roku. Prace rewitalizacyjno-konserwatorskie współfinansowane są przez Unię Europejską ze Środków Europejskiego Funduszu Regionalnego.
...
Wspaniale odkrycie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:02, 22 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
LUBLIN: ODKRYCIE W KLASZTORZE DOMINIKANÓW
WIADOMOŚCI LOKALNE Piątek, 18 maja (19:04)
Udostępnij
Komentuj (91)
91
Kilka doskonale zachowanych polichromii z przedstawieniami prawdopodobnie XVI-wiecznych postaci odkryto w skrzydle zachodnim klasztoru ojców dominikanów na Starym Mieście w Lublinie.
Klasztor oo. dominikanów w Lublinie /Wojtek Jargiło /Reporter
Klasztor oo. dominikanów w Lublinie /Wojtek Jargiło /Reporter
W klasztorze trwa remont skrzydła zachodniego, w którym będzie się mieścić klub samopomocy. Polichromie mają około półtora metra średnicy - mówi przeor klasztoru, ojciec Grzegorz Kluz. Przy okazji skuwania tynków ze ścian sprawdzono, czy nie ma tam malowideł.
Jak mówi przeor, specjaliści i zakonnicy domyślali się obecności polichromii. Odkryto kilka medialionów z wizerunkami prawdopodobnie kardynałów czy inkwizytorów, mianowanych przez XVI-wiecznego papieża-dominikanina, Piusa V.
Polichromie zostaną zabezpieczone i zamalowane. Jak tłumaczy ojciec Kluz, w projekcie remontu nie ma bowiem prac konserwatorskich.
...
Bardzo cenne! Kto by sie spodziewal! XVI wiek!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:15, 02 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Odnaleziono nieznane dotąd wydanie ,,Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią"
POLSKA Dzisiaj, 2 lipca (17:04)
Udostępnij
Komentuj (47)
47
W jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich profesor Wiesław Wydra z UAM w Poznaniu odnalazł nieznane dotąd wydanie "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" z 1542 roku. W odróżnieniu od znanej dotąd wersji dialogu, ten zachował się w całości - podał Instytut Książki.
W jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich odnaleziono nieznane drukowane wydanie "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" z 1542 roku, opublikowane w Krakowie przez Macieja Szarfenberga. Odkrycia dokonał profesor Wiesław Wydra z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
"W odróżnieniu od znanej dotąd wersji dialogu z rękopisu płockiego przekaz ten zachował się w całości. To najważniejsze wydarzenie w polskiej filologii w ostatnich latach" - podaje Instytut Książki. Znalezisko doczeka się opracowania krytycznego - ukaże się ono jesienią nakładem Wydawnictwa Poznańskie Studia Polonistyczne jesienią.
Przedmiotem zainteresowań znalazcy starodruku, prof. Wiesława Wydry są historia literatury i książki w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym, badania nad pieśniami w późnym średniowieczu, a także edycja nieznanych lub niewydanych utworów polskich z tego okresu. Profesor jest również znawcą inkunabułów i starych druków.
"Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią", liczący około pół tysiąca wersów utwór jest chyba najbardziej po "Bogurodzicy" znanym polskim tekstem średniowiecznym. Jego autorstwo przypisuje się Mikołajowi z Mierzyńca, kanonikowi płockiemu, który napisał go prawdopodobnie na początku XV wieku. Oryginał nie zachował się. Około roku 1463 nieznany kopista przepisał większą część utworu, poza zakończeniem (znane nam dziś ostatnie wersy dialogu to XIX-wieczna rekonstrukcja na podstawie rosyjskich przekładów utworu z XVI wieku). Ten tekst dialogu został odnaleziony w latach 80. XIX wieku przez Wojciecha Kętrzyńskiego w jednym z rękopisów Biblioteki Katedralnej w Płocku. Polski autor wzorował się na łacińskich pierwowzorach dialogów ze śmiercią, które obrazowały równość wobec niej wszystkich ludzi - od papieża po żebraka, ulotność i marność dóbr doczesnych. Zazwyczaj w tego typu utworach przedstawiano satyryczny obraz wszystkich stanów społecznych - tak też jest i w polskim "Dialogu Mistrza Polikarpa..".
Tekst dialogu należy do najczęściej analizowanych utworów w literaturze staropolskiej, wciąż jednak odkrywa nowe tajemnice.
Jacek Sokolski z Uniwersytetu Wrocławskiego w artykule "Jako samojedź krzywousta" (Pamiętnik Literacki" 2017) stawia tezę, że wizerunek śmierci w polskim tekście wzorowany jest na obrazie chorego na trąd. Spośród innych tego typu utworów polska wersja dialogu wyróżnia się bardzo rozbudowanym opisem personifikowanej Śmierci. W znanych wersjach łacińskich temat ten potraktowano zdawkowo: rozmówczyni Polikarpa wygląda strasznie, jest blada i przepasana płachtą, w ręce trzyma kosę.
W polskiej wersji Śmierć nie jest szkieletem jak na wizerunkach z Zachodu Europy, można nawet poznać jej płeć - jest kobietą, o czym mówi fragment gdy Mistrz Polikarp, modląc się w kościele "Uźrzał człowieka nagiego,/ Przyrodzenia niewieściego, /Obraza wielmi skaradego/ Łoktuszą przepasanego". Dalej mamy inne szczegóły - postać jest "chuda, blada" i ma "żółte lice" - charakterystyczny objaw trądu, podobnie jak połysk skóry twarzy (śmierć "Łszczy się jako miednica"). Fragment "Upadł ci jej koniec nosa,/ Z oczu płynie krwawa rosa" badacz interpretuje jako opis zmian w trądzie, kiedy zaatakowane zostają tkanki twarzy, podobnie jak wersy: "Nie było warg u jej gęby,/ Poziewając skrżyta zęby".
"Niewykluczone, iż XV-wieczny wierszopis zetknął się z chorymi na trąd, ponieważ właśnie w jego czasach w Polsce mamy do czynienia ze szczególnym nasileniem tej budzącej powszechnie lęk i odrazę choroby, która wcześniej spowodowała ogromne spustoszenia na zachodzie Europy" - konkluduje Sokolski.
...
Rzeczywiscie sensacja! Tak dawne dzielo w znakomitym stanie! Az trudno uwierzyc!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:17, 06 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Proboszcz Kamieńca Ząbkowickiego znalazł skarb. Trwają prace nad transkrypcją
Niezwykłe znalezisko proboszcza z Kamieńca Ząbkowickiego. W szafie organowej, poprzekładane gazetami, leżały nuty. Najstarsze to rękopisy, pozostałe, najmłodsze, są drukowanymi zapisami utworów muzycznych. Druga część zbioru leżała na chórze w zwykłej, wydawałoby się, szafie. Specjaliści od kilkunastu miesięcy pracują nad transkrypcją, by można było usłyszeć muzykę, która rozbrzmiewała w tych murach przed wiekami.
Kościół w Kamieńcu Ząbkowickim zbudowany został przez cystersów, którzy stworzyli istne imperium gospodarcze. Wciąż oglądać w nim można barokowe obrazy Michaela Willmanna zwanego śląskim Rembrandtem, który operował światłem tak, że ma się wrażenie, iż sceny sprzed tysięcy lat rozgrywają na naszych oczach. Opat Woywode przebudował i wyposażył w okresie baroku aż 70 okolicznych kościołów. Gdy wychodził z mszą, grały nie tylko organy, ale i prawdziwa orkiestra, dla której kompozytorzy tworzyli specjalnie utwory. W zbiorach parafii przetrwał oryginalny barokowy bęben. Panowało przekonanie, że nic więcej po wielkim dziedzictwie kultury muzycznej tego miejsca nie ocalało. Tak było do czasu, gdy proboszcz otworzył na chórze szafę organową...
Nie wiadomo, jakie były losy zbioru muzykaliów od 1810 r., gdy pruskie władze skasowały kamienieckie opactwo (wraz z innymi klasztorami kontemplacyjnymi na Śląsku) po to, by przejąć jego majątek i tak załatać dziurę budżetową. Mienie ruchome rozparcelowano, nieruchomości sprzedano.
Niemcy z czasem zorientowali się, że umknęły ich uwadze muzykalia. Jest na to dowód. Część kart ma wbitą pieczęć świadcząca, że zbiór przygotowywano do przekazania do zbiorów specjalnych biblioteki uniwersyteckiej na Piasku we Wrocławiu (notabene ulokowano je w byłym klasztorze po sekularyzacji z 1810 r.). Brakuje sygnatur, co świadczy, że w kościele w Kamieńcu Ząbkowickim dokonano tylko wstępnej selekcji zbioru. O tym, że ktoś muzykaliami się interesował, świadczy też fakt, że między kartami tkwiły gazety. Co więcej, karty były przemieszane. Dlaczego zbioru nie wywieziono do Wrocławia?
Archiwiści z państwowego archiwum we Wrocławiu, mającego swój oddział w dawnym pałacu opata w Kamieńcu Ząbkowickim przypuszczają, że dlatego, iż wybuchła II wojna światowa i nikt już do muzykaliów z kamienieckiego kościoła nie miał głowy.
- Nie jestem muzykologiem, nie mogłem ocenić fachowo rangi znaleziska – mówi proboszcz, ks. Wojciech Jarosław Dąbrowski. - Pozyskałem kontakt z Ludmiłą Sawicka, muzykologiem, obecnie mieszkającą we Wrocławiu. Razem z drugim muzykologiem, panią profesor Jolantą Byczkowską Sztabą, podjęły się oceny zbioru i uporządkowania pomieszanych ze sobą partytur, układając je w poszczególne utwory. Okazało się, że w zbiorze są utwory specjalnie zamawiane dla kamienieckiego opactwa i utwory powszechnie znane takich kompozytorów, jak Haydn czy Mozart, które na potrzeby kamienieckiej orkiestry dostosowano.
Odkryty przez proboszcza zbiór nut zdeponowano w kamienieckim archiwum państwowym, bo parafia nie ma warunków do ich przechowywania. Ponadto musiano poddać je dezynfekcji.
Nie były zniszczone, ale mogły być zagrzybione – mówi Krystyna Dróżdż kierownik archiwum w Kamieńcu Ząbkowickim – Poszły do specjalnej komory na 24 godziny, a wygląda to tak, że daje się specjalny proszek i wpuszcza gaz, który zabija wszelkie drobnoustroje, żeby nie niszczyły akt. Zbiór liczy około metra akt, więc jest spory. Jak na kasatę, wojny i inne dziejowe zawieruchy to cud, że to się zachowało.
Takie dobro nie może się zmarnować – mówi proboszcz.
- W przygotowaniu jest katalog, a w międzyczasie znalazłem jeszcze mały zbiór nut, który też trzeba poddać dezynfekcji i opracowaniu. Natrafiłem nań po przejęciu zbiorów, które były w depozycie w miejscowej izbie pamiątek. Spoczywały w szufladzie komody, która stanowiła fragment dużej szafy na szaty liturgiczne przeniesionej do izby pamiątek.
Wiedzieliśmy, że przed wiekami opactwo kamienieckie było znaczącym centrum kultury, a znajdując muzykalia zyskaliśmy na to dowód – mówi proboszcz. - Postanowiliśmy się tym skarbem kultury muzycznej podzielić z wszystkimi. Gdy zdiagnozowaliśmy, że to odkrycie niecodzienne, zaczęliśmy szukać muzyków, którzy chcieliby te utwory zaprezentować. Nie mamy pieniędzy, żeby zatrudnić wzorem cystersów kilkudziesięcioosobową orkiestrę, dlatego postanowiliśmy dokonać transkrypcji utworów. Uczyniło to małżeństwo Corneliusów. Dzięki temu muzyka, która rozbrzmiewała w tych murach przed wiekami, jest współcześnie osiągalna dla każdego.
tekst: Marek Perzyński
...
Rzeczywiscie sensacja!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:42, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
W kolegium o. Pijarów odkryto pozostałości średniowiecznych kamienic
Pozostałości trzech średniowiecznych kamienic, z których dwie najstarsze pochodzą z XIV wieku, odkryli konserwatorzy podczas prac w Kolegium Zakonu Pijarów w Krakowie. Zachowały się fragmenty murów oraz gotyckie portale.
Pijarzy przybyli do Krakowa w połowie XVII wieku. Kościół wzniesiono w latach 20. XVIII w. według projektu znanego wówczas architekta Kacpra Bażanki. Obok świątyni były kamienice, z których korzystali zakonnicy. Z czasem zostały one przekształcone w jeden budynek klasztorny.
"Jak się okazało, nasze kolegium jest posadowione na trzech wcześniejszych kamienicach, z których najstarsza pochodzi z XIV wieku. Zostały one wykorzystane przez naszych poprzedników Pijarów, którzy otrzymali tę fundację od Lubomirskich, do wybudowania klasztoru. Kamienic nie zburzono całkowicie, wykorzystano fundamenty i ściany. Rewelacją jest to, że mamy zachowane znaczące wątki XIV- i XV-wiecznych murów, odkryto także dawne przejścia, portale i arkady. Organizacja funkcjonalna tych budynków była zupełnie inna niż obecnie" – mówił w środę PAP o. Józef Tarnawski, ekonom prowincji oo. Pijarów.
W piwnicy pijarskiego kolegium odkryto pozostałości trzech budynków średniowiecznych, z których dwa najstarsze były budowane krótko po sobie około połowy XIV wieku, a trzeci powstał w XV wieku. Wiadomo, że w kolejnych stuleciach były one przekształcane. Na poziomie dzisiejszego pierwszego piętra kolegium dominują już mury XV- i XVI-wieczne.
"Nie spodziewaliśmy się, że w pobliżu murów obronnych Krakowa natrafimy na pozostałości tak sędziwych budowli, które można datować na wiek XIV" - mówił historyk sztuki i badacz architektury Stanisław Cechorz.
W piwnicy zachowały się dwa gotyckie portale: kamienny i wykonany z cegieł, a na parterze i pierwszym piętrze pozostałości barokowych arkad. "Mógł być to szeroki korytarz komunikacyjny, otwarty dużymi oknami, półkoliście zakończonymi arkadami w kierunku północnym" - powiedział Cechorz. Dodał, że ta część murów istniała już w XVI wieku, a w XVIII wieku została przebudowana. Niewykluczone, że autorem tej nowej aranżacji był włoski architekt Francesco Placidi, który zajmował się fasadą kościoła oraz przebudową klasztoru.
Odkrycia są dokładnie inwentaryzowane: mierzone, fotografowane, przenoszone na plany poszczególnych kondygnacji budynków.
Kolegium funkcjonuje jako dom zakonny i siedziba prowincjała. "Odsłanianie wszystkich odkrytych elementów jest niezasadne i kłóciłoby się z normalnym funkcjonowaniem tego budynku, który musi być użyteczny na miarę XXI wieku" – mówił o. Tarnawski. Dodał, że zostaną one zasłonięte w taki sposób, że będzie można do nich kiedyś wrócić, nawet za dwa, trzy czy cztery stulecia. "Dzięki inwentaryzacji będziemy mieć solidną dokumentację i będzie można na tej podstawie prowadzić prace naukowe czy snuć domysły o rozwoju starego Krakowa" – podkreślił.
W kościele oo. Pijarów realizowany jest projekt "Perła polskiego baroku - rewaloryzacja nowo odkrytych, unikatowych polichromii w krypcie kościoła Pijarów w Krakowie oraz remont konserwatorski klasztoru w celu zabezpieczenia i udostępnienia zabytkowych wnętrz na działalność kulturalną". Potrwa do jesieni 2019 r. i ma zapewnione trzyletnie finansowanie z funduszy, którymi dysponuje SKOZK. Prace są współfinansowane także z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach programu operacyjnego Funduszy Europejskich "Infrastruktura i Środowisko 2014-2020". (PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
...
Wspaniale!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:41, 18 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Mazowieckie: W Żelechowie odkryto średniowieczny zamek
Chcieliśmy odkryć drugi Malbork, a znaleźliśmy... Biskupin - mówią odkrywcy późnośredniowiecznego zamku w Żelechowie w Mazowieckiem. Była to siedziba rodowa możnowładczego rodu Ciołków, do dziś świetnie zachowały się jego drewniane elementy.
...
Oool Poznosredniowieczna siedziba rodu! Nie ma tego zbyt wiele! O ile nie jest to jedyna! Warto zrekonstruowac jak Biskupin zeby miec choc jedna na pokaz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:24, 28 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
W Sadowie odkryto średniowieczne freski
Znajdują się w prezbiterium. – Po prawej stronie przy oknie mamy najlepiej zachowane malowidło, które najprawdopodobniej przedstawia św. Wawrzyńca. Po przeciwległej stronie przypuszczamy, że jest św. Anna Samotrzecia. Kościół w w Sadowie k. Lublińca został konsekrowany w 1331 roku.
...
Bardzo cenne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:28, 23 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Niezwykłe odkrycie w trakcie prac remontowych: Wielkopolska ma najstarszy kościół drewniany w Polsce!
Dodano wczoraj, godzina 08:20
fot. Krobia.org
Chodzi o kościół pw. św. Michała Archanioła w Domachowie w powiecie gostyńskim.
Zaczęło się w lipcu ubiegłego roku. Właśnie wtedy w niewielkim kościele w Domachowie rozpoczęły się prace renowacyjne wnętrza świątyni. Po mniej więcej dwóch miesiącach, we wrześniu, pod XVIII-wiecznym odeskowaniem ścian prezbiterium odkryto coś niezwykłego - pozostałości polichromii na zrębie.
- Polichromie o tematyce biblijnej, w ornamentalnej oprawie, z licznymi inskrypcjami wyróżniają się bogatą tematyką, kolorystyką i stanowią unikatowy przykład malarstwa na terenie naszego województwa, przypuszczalnie z końca XVI wieku, który czeka na konserwację - wyjaśnia Jolanta Goszczyńska, Wojewódzka Konserwator Zabytków.
Ale polichromie to nie wszystko. - Przeprowadzone w ostatnim czasie wstępne badania kościoła oraz badania dendrochronologiczne drewna zmieniły całkowicie dotychczasową wiedzę o świątyni. Rzadko bowiem spotyka się, aby poprzednie ustalenia i datowania zabytku zostały przesunięte aż o 200 lat - dodaje.
Dotychczas kościół w Domachowie datowano na 1568 rok. W trakcie specjalistycznych badań próbek drewna pobranych z desek wykorzystanych do budowy kościoła okazało się, że dęby wykorzystane do budowy obiektu ścięto... w latach 1368 i 1369! Co więcej, specjaliści ustalili, że kościół wybudowano z niesezonowanego materiału, tak więc kościół musiał powstać w 1369 roku. - Po przeprowadzeniu przez badacza analizy porównawczej stwierdzono, że świątynia jest najstarszym, dotychczas potwierdzonym naukowo, prawie w całości zachowanym drewnianym kościołem w Polsce i jednym z najstarszych na obszarze europejskim - tłumaczy Jerzy Borwiński, konserwator zabytkoznawca.
Dziś wiadomo, że badania będą kontynuowane, a po ich zakończeniu niezwykłe polichromie mają cieszyć oko wszystkich miłośników sztuki.
....
Wspaniale!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:19, 25 Wrz 2019 Temat postu: |
|
|
Sensacyjne odkrycie! XIII-wieczny obraz wisiał nad kuchenką gazową
Sensacyjne odkrycie we Francji. Warty miliony euro obraz pędzla XIII-wiecznego prekursora włoskiego renesansu Cimabue’a wisiał… w kuchni emerytki, która była przekonana, że to mało wartościowa ikona.
KOMENTARZE (10) : najstarszenajnowszenajlepsze
Yoyek5 22 godz. temu +35
Jeszcze pełno takich arcydzieł wisi w mieszkaniach za Odrą, bo Hans albo Berta "odziedziczyli po dziadku" ...
udostępnij
Vanguard1990 21 godz. temu +2
@Yoyek5: złodzieje
udostępnij
QuickCharger 11 godz. temu +1
dziadku
@Yoyek5: Po dziadku z wermachtu. Oczywiście dziadek służył tylko w kuchni albo orkiestrze.
...
Nas to okradli. Iwany też!
Tu rzeczywiscie tak wybitny tworca europejski i tak stary! Bo oczywiscie w Egipcie niejedno jeszcze wykopia. Ale w Europie to jest przeczesane wszystko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|