Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:46, 06 Cze 2015 Temat postu: Winnetou... |
|
|
Nie żyje Pierre Brice, odtwórca roli Winnetou
Pierre Brice, odtwórca roli Winnetou - HORST OSSINGER / AFP
Nie żyje Pierre Brice, odtwórca kultowej roli Winnetou z popularnej w latach 60. serii filmów o przywódcy Apaczów. Aktor zmarł w podparyskim szpitalu. Miał 86 lat.
Brice urodził się w 1929 roku. Późniejszy aktor grający Winnetou pochodził z rodziny szlacheckiej. W wieku 15 lat wstąpił do francuskiego ruchu oporu, gdzie podczas II wojny światowej był kurierem. Później wyjechał do Algierii. Walczył także w wojnie w Indochinach. Po powrocie do Francji w 1951 roku został odznaczony medalami za odwagę, a w 2007 r., w uznaniu zasług dla kraju − orderem francuskiej Legii Honorowej.
Pierre Brice ukończył konserwatorium aktorskie w Paryżu. Zadebiutował w 1958 roku, ale sławę i uznanie przyniosły mu role w filmach o Winnetou. Co ciekawe, w samej Francji był mało znany. Największą popularność zyskał w krajach byłego bloku wschodniego oraz we Włoszech, Hiszpanii, Niemczech i Austrii.
Odtwórca roli Winnetou był zdeklarowanym przeciwnikiem faszyzmu i nazizmu. Za najważniejsze wartości uznawał pokój, godność człowieka, wolność i tolerancję. Angażował się również w działalność charytatywną w UNICEF, za którą w 2000 roku został odznaczony nagrodą Thomasa More'a. Docenieno jest zaangażowanie w organizację konwoju pomocy dla dzieci-ofiar min przeciwpiechotnych w Kambodży.
Od 1982 roku był żonaty. Brice poślubił Niemkę Hellę Krekel, z którą mieszkał na przedmieściach Paryża. W 2004 roku aktor wydał w Niemczech autobiografię Winnetou und Ich (Gustav Lübbe Verlag).
...
Winnetou... Nie trzeba mowic. Najwiekszy symbol Indian. Pomnik tego nieszczesliwego ludu wytepionego prawie calkowicie w Ameryce Polnocnej i w Poludniowej w wiekszosci...
Ten aktor znakomicie pasowal wygladem do postaci zreszta tak samo jak slynny Old Shatterhand. Znakomity dobor wizualny. Gdy patrzysz od razu mowisz - tak to oni! Niezwykle rzadkie w kinie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:36, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Szymon Majewski: Stan wojenny, a my… Indianie
Szymon Majewski | Lip 21, 2017
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Szymona Majewskiego wspomnienie najwspanialszych wakacji w życiu!
D
o tej pory spotykam ludzi, którzy uważają, że to bujda, że sobie wymyślam. Pytają mnie:
– Co? W środku stanu wojennego, za komuny, budujecie na środku jeziora obóz na palach? Z placem apelowym, z miejscem na ognisko? I co jeszcze powiesz, że ze zwodzonym mostem??
– Tak, był zwodzony most…
Tak, był zwodzony most, był plac apelowy, były chatki na wzór indiańskich, z plecionej maty i był bujane prycze. A to wszystko na środku Jeziora Morawy w 1982 r. I to był nasz pomysł, nasz, czyli najstarszego plutonu 16 WDH im. Zawiszy Czarnego.
Czytaj także: Szymon Majewski: „A ja mam szesnaście lat, nie wiem sam, kto serce mi skradł“
Pamiętam, jak mój drużynowy „Szwejk”, czyli Marek Gajdziński wpadł do mnie w styczniu 1982 roku, pokazał rysunek indiańskich chatek rodem z powieści Alfreda Szklarskiego i powiedział, że fajnie byłoby takie zbudować. Było ciemno, zimno, śnieżnie jakby na zamówienie Jaruzelskiego, ale to ten właśnie pomysł ogrzewał nas w te ponure dni.
Już na wiosnę mieliśmy plan, reszta to były dobre chęci, wyobraźnia i te cudowne 16 lat…, czyli jedyne w swoim rodzaju paliwo.
16 WDH, czyli popularna 16-tka słynęła z niekonwencjonalnych pomysłów i swoistej wariackiej czasami fantazji, ale żeby zamienić się w Indian nad Morawami, to wychodziło daleko poza czapki ówczesnego ZHP. Pamiętam, że już w kwietniu o niczym innym nie myślałem jak o tym obozie, rzecz jasne jak zwykle przepłacając to otarciem się o niezdanie. Jakoś wizja obozu na palach wydawała mi się bardziej kolorowa niż ponure oblicze Hugona Kołłątaja, patrona mojej szkoły.
Czytaj także: Kim jest współczesny harcerz i dlaczego lubi spać w lesie?
W lipcu nasz pluton, czyli dwa zastępy, „Dziki” i „Wilki”, pojechał na Morawy, trzy tygodnie wcześniej od innych. Najpierw zaczęliśmy wbijać pale konstrukcyjne w dno jeziora naszym ręcznym kafarem. Dwóch stało po bokach na specjalnej platformie, a jeden z góry wbijał pal.
Równolegle pletliśmy maty z trzcin na dachy i ściany naszych chatek. Trzciny cięliśmy po drugiej stronie jeziora, potem wiązaliśmy je i przewoziliśmy na takiej tratwie, wiosłując pagajem. Po dwóch godzinach byliśmy na miejscu.
Pracowaliśmy po dziesięć, dwanaście godzin dzienne, z przerwą na wpadanie do wody z dachu chatki, wyścigi trzcinowymi tratwami i inne hopsztosy. To było jak sen, na zajęciach praktyczno-technicznych w szkole nie chciało nam się zrobić deski do krojenia, a tu robiliśmy konstrukcje Indian XX wieku.
Po trzech tygodniach trzy chatki stanęły, środkowa zajmowana była przez „Szwejka”, dwie boczne przez zastępy „Dzików” i „Wilków”.
Już wtedy zaczęli przyjeżdżać turyści, żeby oglądać tą dziwną indiańską konstrukcję na środku Moraw.
Czytaj także: Szymon Majewski: Strażnik z Teksasu, czyli chudy Szymek kontra reszta świata!
A my w tym czasie spędzaliśmy tam wakacje i obóz życia, który przeszedł do legendy 16 WDH im. Zawiszy Czarnego, drużyny, która liczy sobie już 105 lat!
Najmilej wspominam ogniska na środku jeziora (tak, było miejsce na ognisko z falowanej wysuwanej blachy) i chwile, kiedy rano mogłeś przez ścianę rzucić okiem na jezioro.
I to, jak stojąc na warcie podziwiałem z pomostu magiczny moment, gdy jezioro budzi się do życia. Nic nie odda tej radości, gdy na porannym apelu wciągaliśmy flagę na maszt stojący na środku jeziora.
Miałem 16 lat i byłem w 16-tce.
I to się wtedy najbardziej liczyło.
Klaw Boys!
Autorami zdjęć są Marek Talacha, Paweł Szadkowski i Marek Gajdziński.
Zdjecia:
[link widoczny dla zalogowanych]
...
Jak widzicie wysilek gigantyczny a jednak sie ,,oplacil"! Dzis to juz ma tez inne formy czyli np ja i budowanie miast do Heroes III. Komputery otworzyly nowe pola. Ale to jest podobne wyzwanie. Jest pomysl na miasto i budujemy!
Np: tu chodzi o to aby byl dym z komina. A muzyka nie my oczywiscie tylko King Romero Bacca tytul Regnan Fleet jedyny zatytulowany utwor w MMVIII:
https://youtube.com/watch?v=C3sst43w3rQ
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:46, 07 Gru 2022 Temat postu: |
|
|
Dentysta broni Karola Maya przed zarzutem rasizmu
67-letni dentysta Franz Xaver Berger praktykuje w stroju wodza Apaczów Winnetou na znak protestu "Mam dość ciągłej poprawności politycznej. Nie chcę być przez to gnębiony i terroryzowany" Wkurzył się na oskarżanie książek Karola Maya o rasizm.
...
Oczywiście wspaniały pisarz! Zwłaszcza dla młodych i nie mających za wiele wspólnego z czytelnictwem. Owszem super wyrafinowany czytelnik czyli np. ja będzie już zbyt rozwiniety na tak proste fabuły ale większość akurat znajdzie to co lubi! Większość nie siedzi w literaturze. Lewactwo to rak trzeba wypalać chemioterapia.
May co ciekawe pisał do kościelnych czasopism w celu umoralniania młodzieży :0))) Rok czy dwa lata temu dopiero wyczytałem! Zrozumiałem czemu są tak niezwykle etyczne podniosłe moralnie! Stąd mi wpadły w ręce w dzieciństwie! Nie ma przypadku jest tylko plan Boga!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|