Tradycje, których nie warto kontynuować.

BRMTvonUngern

Hiszpanie nie zabiją już byka podczas kontrowersyjnego festiwalu
wyślij
drukuj
I.O., dmilo | publikacja: 19.05.2016 | aktualizacja: 21:51 wyślij
drukuj
W ostatnich latach narastały protesty przeciwników „zabawy” z bykami (fot. Wikipedia/Partido Animalista - PACMA)
Krwawy festyn z bykiem, tzw. Toro de la Vega, który wywołuje w Hiszpanii coraz większe kontrowersje, odbędzie się jak co roku. Po raz pierwszy jednak jego uczestnicy nie będą mogli zabijać zwierząt – zdecydowały w czwartek władze regionu autonomicznego Kastylia-Leon.

Auć! Byk wbił matadorowi róg w pośladek
Toro de la Vega, którego korzenie sięgają 1534 roku, odbywa się we wrześniu w miejscowości Tordesillas w środkowej Hiszpanii. Dotychczas uczestnicy festynu, konno lub pieszo, gonili byka i na oczach widzów dźgali go lancami, aż wycieńczone zwierzę dawało się zabić „bohaterowi” dnia.

W ostatnich latach narastały protesty przeciwników takiej „zabawy”, którzy nazywali ją brutalną i domagali się jej zakazania. W ub. roku, mimo większej niż zwykle obecności policji, podczas festynu doszło do starć między jego przeciwnikami a zwolennikami.

Wysoki rangą przedstawiciel władz Kastylii-Leon Jose Antonio de Santiago-Juarez powiedział, że decyzję podjęto, by chronić festyn i uniknąć całkowitego zakazu. – Chodzi o ochronę 500-letniej tradycji. Alternatywą było wprowadzenie pełnego zakazu – tłumaczył na konferencji prasowej.

Hiszpańska partia polityczna zrzeszająca obrońców praw zwierząt o nazwie Pacma z zadowoleniem przyjęła tę decyzję, pisząc na Twitterze, że „zabójcze lance Toro de la Vega zostały złamane”.

„To poniżej godności naszego kraju”

Pablo Iglesias, lider skrajnie lewicowej partii Podemos, która w grudniowych wyborach parlamentarnych uplasowała się na trzecim miejscu, także pochwalił decyzję. „Festyn Toro de la Vega jest poniżej godności naszego kraju” – napisał.

Z kolei wiceszef komitetu organizacyjnego Toro de la Vega Ramon Muelas oświadczył, że Tordesillas „będzie walczyć o swą najcenniejszą tradycję”, i ostrzegł, że zakaz zabicia byka „może wywołać konflikt”.

Decyzję podjęto w czasie, gdy utrzymuje się napięcie między przeciwnikami korridy a tymi, którzy zaciekle bronią tej tradycji. Na korridzie odbił się niedawny kryzys gospodarczy w Hiszpanii i mniejsze dopłaty przyznawane przez nowe, lewicowe władze wielu miast.
#wieszwiecej | Polub nas
PAP
...

Istotnie trudno lubić ,,sport" gdzie tłum dzikusow powoli morduje wystraszone zwierzę tratujac przy okazji tego lub owego człowieka. Samo zabicie zwierzęcia nie jest kontrowersyjne. Tylko całokształt tego widowiska.
Dziki kraj. Widzimy jak Polska cywilizacyjnie wyprzedza wszystkich o kilka epok. Chrzest 966 NAPRAWDĘ NIEBYWALE ROZWINĄŁ CYWILIZACJE W POLSCE! Takiego skoku nie było w historii.
Hiszpania to wysoka kultura bez wątpienia przodująca w Świecie ale przy Polsce... My mamy tradycje np. Nabożeństwo Majowe a oni zabijanie byka...
Nie ma porównania.