Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:38, 08 Paź 2014 Temat postu: Sztuka Legionów . |
|
|
Wystawa malarstwa o tematyce legionowej na Wawelu
Prawie 60 prac – głównie rysunków i obrazów – o tematyce legionowej udostępni od czwartku zwiedzającym Zamek Królewski na Wawelu. Autorami prezentowanych dzieł są m.in. Jacek Malczewski, Emilia Knausówna, ale też sami legioniści – Leopold Gottlieb czy Leon Czechowski.
Prace pochodzą z kolekcji historyka sztuki, prof. Jerzego Mycielskiego. Zbiór profesor podarował Wawelowi w okresie międzywojennym, ale Zamek pokazuje go po raz pierwszy – poinformował na środowej konferencji prasowej dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu prof. Jan Ostrowski.
Tytuł wystawy – "Dwa pokolenia. Sztuka legionowa z kolekcji Jerzego Mycielskiego" – nawiązuje do obrazu "Dwa pokolenia" Jacka Malczewskiego.
Obraz, który również znajduje się na ekspozycji, przedstawia postacie Jerzego Mycielskiego i mjr. Michała Żymierskiego z 1 Pułku Piechoty Legionów Polskich. Oficer w październiki 1914 r. został ranny pod Laskami i leczył się w Wiedniu – tu opiekował się nim także Jerzy Mycielski. - Ten obraz jest ważny ze względu na swoją symbolikę. Pokazuje dwie postacie, reprezentujące dwie różne generacje i dwie różne tradycje walki o wskrzeszenie Polski. Jerzy Mycielski reprezentuje starsze pokolenie, tradycje powstania styczniowego, natomiast Michał Żymierski jest przedstawicielem pokolenia czynu, pokolenia Legionistów – powiedziała kurator ekspozycji Agnieszka Janczyk.
Na obrazie powstałym w Wiedniu w 1915 roku Żymierski trzyma w rękach lornetkę. Zwykło się interpretować – mówiła kurator – że gdyby Żymierski przyłożył lornetkę do oczu, to zobaczyłby niepodległą Polskę. W tle obrazu Malczewski ukazał pobojowisko usiane ciałami legionistów. Ponad pobojowiskiem wznosi się Chrystus.
Ekspozycja prezentowana jest w czterech salach. Najliczniejszą grupę dzieł stanowią portrety oficerów i żołnierzy oraz sceny z życia codziennego legionistów. Część prac pokazuje stworzone przez Zygmunta Rozwadowskiego wizerunki ułanów.
Wystawa, zorganizowana w stulecie powstania Legionów Polskich, czynna będzie do 7 grudnia.
Jerzy Mycielski urodził się w 1856 roku w Krakowie. Był historykiem, znawcą sztuki. W rezydencjach magnackich na terenie wszystkich trzech zaborów szukał cennych dzieł sztuki, autorstwa często zapomnianych artystów. Obrazy, pozyskane dzięki znajomościom z zamożnym ziemiaństwem, dokumentował i odnawiał. Skutecznie też – m.in. dzięki przyjaźni z austro-węgierskim arcyksięciem Franciszkiem Ferdynandem Habsburgiem – zabiegał o restauracje krakowskich kamienic oraz kościołów i zamków poza Krakowem.
Popierał utworzenie Legionów Polskich, a po ich powstaniu sam opiekował się rannymi żołnierzami. W czasie I wojny światowej był członkiem Izby Panów Rady Państwa w Wiedniu. Po zakończeniu wojny, działając w licznych komisjach kultury, zajmował się odnawianiem polskich dzieł sztuki. Zmarł w Krakowie w wieku 72 lat. Został pochowany w rodzinnym mauzoleum w Wiśniowej (Podkarpacie). Swą bogatą kolekcję przekazał Zamkowi Królewskiemu na Wawelu oraz Muzeum Narodowemu w Krakowie.
Legiony Polskie były pierwszą polską formacją wojskową w XX w. Skupiły oddziały Strzelca Józefa Piłsudskiego, Drużyny Strzeleckie, Polowe Drużyny Sokoła oraz inne organizacje paramilitarne działające przed I wojną światową, głównie na terenie zaboru austriackiego. Swoim wysiłkiem zbrojnym podczas wojny, przyczyniły się do odzyskania niepodległości w 1918 r.
...
Sztuka Legionow to odrebne zagadnienie . Bo musicie wiedziec ze bylo to srodowisko wybitnie kulturalne . Zreszta takie osoby ciagnely do Pilsudskiego . Bez precedensu w historii . Legiony staly sie wielkim ogniskiem kultury . Takze fizycznej np . Szczypiornisci czyli Pilka Reczna . Ta nazwa pochodzi od obozu internowania w Szczypiornie gdzie Legionisci zapoczatkowali w Polsce ten sport . O literaturze czy malarstwie mowic nie trzeba . Legiony pociagaly wszystkim takze kultura . Typowo polskie zreszta bo i husaria to dzielo sztuki .
Stad to piekno polskiego wojska nie majace konkurencji na swiecie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:50, 12 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Czterometrowy Piłsudski na Patelni. Nowy, niesamowity mural
12 maja 2015, 14:38
Dziś mija 80. rocznica śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego. Z tej okazji Muzeum Józefa Piłsudskiego zorganizowało wyjątkową akcję z jeszcze bardziej wyjątkowym muralem w tle.
Akcja nosi nazwę "Co na to Marszałek" nie bez przyczyny: fenomen Piłsudskiego polega nie tylko na tym, że stawiali mu pomniki za życia.
Marszałek do dziś inspiruje ludzi kultury i sztuki, którzy w swojej twórczości odnoszą się do jego myśli. Zobaczcie nowy, warszawski mural!
...
Tak postać będąca ikoną samą w sobie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:58, 21 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Piłsudski w stempelki
7 godz. 34 min. temu, odsłon: 926 - Tylko na Bolcu
Stanisław Brach stworzył w Zakładach Ceramicznych "Bolesławiec" unikatowe głowy Marszałka
Na stulecie odzyskania niepodległości artysta uczestniczący w 54. Międzynarodowym Plenerze Ceramiczno-Rzeźbiarskim w Bolesławcu tworzy w Ćmielowie 100 głów Marszałka. W Bolesławcu postanowił wykonać co prawda jedynie dziesięć takich prac, ale za to będą miały one lokalny charakter, bo są zdobione przy pomocą stempli będących charakterystycznym elementem bolesławieckiej ceramiki.
Głowy Marszałka Stanisława Bracha można będzie zobaczyć na wystawach w Bolesławcu. Jeśli chcecie posłuchać jak artysta mówi o swojej pracy i zobaczyć jak maluje się marszałka:
Zakłady Ceramiczne "Bolesławiec" mają także swój projekt związany z setną rocznicą. Specjalnie na tę rocznicę przygotowano zestaw kawowo - herbaciany, który nosi nazwę „Niepodległa”.
Naczynia wchodzące w skład zestawu zostały zaprojektowane przez Główną Projektantkę Janinę Bany-Kozłowską zaś prezentowana na naczyniach dekoracja została zaprojektowana przez Adrianę Dudnik-Chelalgę . Oto wypowiedź autorki dekoracji:
Zestawów "Niepodległa" powstanie jedynie sto.
(Bolec.Info)
Komentarze Bolecnautów
Znakomity projekt, ale powinno być 100 tys. sztuk a nie 100
...
To jest bardzo dobre artystycznie. Potrzebujemy takiego podejscia wiecej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:17, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Legiony. Najinteligentniejsza armia świata
Legiony Polskie były wojskiem niezwykłym. Także ze względu na przekrój społeczny polskich żołnierzy. W szeregach wojsk Komendanta Józefa Piłsudskiego walczyli bowiem uniwersyteccy profesorowie, inżynierowie i architekci, prawnicy, artyści, przemysłowcy, dziennikarze, a nawet nauczyciele muzyki. Oczywiście nie tylko. Nie brakowało przedstawicieli środowisk robotniczych czy chłopskich. Wszyscy dobrowolnie. Nie było to przecież wojsko z przymusowego poboru.
przecież wojsko z przymusowego poboru.
Społeczno-zawodowa konfiguracja Legionów to niezwykły zbiór socjologiczny. W 1917 roku w szeregach polskiego wojska na ponad tysiąc oficerów było między innymi trzech profesorów i dziewięciu asystentów uniwersyteckich, 100 nauczycieli, 106 inżynierów i architektów, 113 urzędników, 59 lekarzy, dziewięciu weterynarzy i czterech dentystów, 29 artystów malarzy, rzeźbiarzy i muzyków, siedmiu doktorów praw, 11 adwokatów i dziesięciu aplikantów adwokackich, 15 przemysłowców, 12 właścicieli ziemskich, 11 literatów i dziesięciu dziennikarzy . Większość z nich kształciła się w galicyjskich, wolnych od rosyjskiego czy pruskiego terroru niszczenia polskości uczelniach: Politechnice i Uniwersytecie Lwowskim, Uniwersytecie Jagiellońskim czy w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Część "legunów" posiadała też wykształcenie nabyte w zagranicznych uniwersytetach, między innymi w słynnej Sorbonie. Jak pisał o Legionach profesor Andrzej Nowak "przeciętny stopień wykształcenia (...) był na pewno wyjątkowy". Artystyczny sznyt całości nadawał charakter Krakowa początku XX wieku, gdzie w 1914 roku dokonał się tak zwany czyn niepodległościowy: miasta biednego, podupadłego i prowincjonalnego, ale przepełnionego atmosferą młodopolskiej sztuki, rozbrzmiewającego gwarem kawiarni i teatrzyków, mieniącego się witrażami Wyspiańskiego czy Mehoffera.
Bez wątpienia to właśnie artyści, wolne duchy, przedstawiciele cyganerii, byli najbarwniejszymi postaciami Legionów. Wśród nich prym wiódł Bolesław Wieniawa-Długoszowski, który początkowo chciał zostać okulistą i w tym celu przez pięć lat studiował na wydziale lekarskim słynnego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Choć wszechnicę ukończył z wyróżnieniem, to... niezbadane są koleje losu. Uczucia poniosły bowiem niedoszłego okulistę do Berlina, gdzie studiował w Akademii Sztuk Pięknych, a później do Paryża. Tam został jednym ze współzałożycieli Towarzystwa Artystów Polskich, realizując się w malarstwie i pisarstwie. W stolicy Francji zapowiedział, że wróci do Polski i do Warszawy, ale wjedzie do niej jako żołnierz, na koniu i z polską szablą u boku. Tak też uczynił.
O ile twórczość Wieniawy-Długoszowskiego nie należy do kanonów polskiej literatury, to już dzieła innych legionistów jak najbardziej. Niedoszłym legunem został sam Stefan Żeromski, który osobiście zgłosił się Józefa Piłsudskiego. Odkomenderowany do Kielc, w drodze uległ wypadkowi. Tak zakończyła się legionowa przygoda autora "Popiołów" i "Syzyfowych prac". Poważniejsze doświadczenie bojowe stało się udziałem Władysława Broniewskiego, który do Legionów wstąpił w wieku 17 lat i walczył między innymi w krwawej bitwie pod Jastkowem (1915). Tam bił się także, zwany "bardem Czwartaków" (czyli Czwartego Pułku Piechoty), poeta dramaturg i powieściopisarz Władysław Orkan oraz pisarz historyczny Karol Bunsch. Znane wiersze "Ta, co nie zginęła", "Idzie żołnierz borem lasem..." czy "Wojenko, wojenko" wyszły spod pióra legionisty Edwarda Słońskiego. Jerzy Żuławski, prekursor polskiego science fiction, którym inspirował się między innymi Stanisław Lem, zmarł w legionowym mundurze w szpitalu wojskowym w 1915 roku. Prozaik i publicysta Juliusz Kaden-Bandrowski był adiutantem Piłsudskiego, a poeta Ludwik Hieronim Morstin służył w Drugim Pułku Piechoty Legionów Polskich. O niepodległość bili się również Józef Mączka, Andrzej Strug, Gustaw Daniłowski, Karol Łepkowski, Feliks Gwiżdż, Wacław Sieroszewski i wielu innych ludzi pióra.
O swoistej poetyckości legunów niech świadczy fragment wspomnień wykształconego przecież w wojskowych szkołach, ale też i na Sorbonie oraz uniwersytecie w Genewie, dowódcy Pierwszej Kompanii Kadrowej Legionów Polskich Tadeusza Kasprzyckiego, który po przekroczeniu granicy Królestwa Polskiego w sierpniu 1914 pisał: "Silę się na spokój. I nagle przenika ostra świadomość, że zaczyna się coś nieznanego. Chwila, przeczuwana, że stanie kiedyś, w jakiejś mglistej przyszłości, zjawia się w realnych kształtach. Zaczynam nią żyć. (...) Zawarły się ciężko odrzwia nad codziennym, bliskim, znanym wczoraj. I patrzeć tylko przed siebie trzeba. Ze wzgórza widać daleko gaje, pola, pagórki ziemi kieleckiej - w słońcu, uśmiechnięte". Jak widać, wyszukany to język, daleki od suchej sztabowej mowy. Luźniej o tym epokowym wydarzeniu pisał wspomniany wcześniej Wieniawa-Długoszowski: "Rozśpiewani i rozradowani odwaliliśmy kilka kilometrów, dzielących nas od granicy, sami nie wiedząc kiedy i jak".
Pędzlem i dłutem historię Legionów uwieczniali natomiast liczni wychowankowie krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Największych zaszczytów w polityce dostąpił przyszły marszałek Edward Śmigły-Rydz. Zanim zaangażował się w działalność niepodległościową kształcił się pod okiem Leona Wyczółkowskiego i Teodora Axentowicza, a do najbardziej znanego dzieła należał słynny obraz "Poległy legionista", który powstał podczas walk na Wołyniu w 1916 roku. Prawdziwie malarskim talentem dysponowali inni legioniści, jak na przykład przedwcześnie zmarły w bitwie pod Kozinkiem (1915) uczeń Mehoffera, Mikołaj Szyszłowski. Malował, ale również projektował wszechstronnie uzdolniony plastyk Wojciech Jastrzębowski. Słynny malarz Leopold Gottlieb był autorem kilkuset dzieł dokumentujących życie Legionów i portrecistą żołnierzy. Znany z malowania wiejskich scen rodzajowych Wincenty Wodzinowski dosłużył się stopnia chorążego "Czwartaków", podobnie jak jeden z czołowych młodopolaków, malarz, rysownik i grafik Kazimierz Sichulski. Zdzisław Czermański, którego kilkanaście karykatur Piłsudskiego na wyraźny rozkaz Marszałka zdobiło ściany Belwederu, zdobył szlify kapitana.
Kto jeszcze malował w Legionach? Mariusz Zaruski, Stefan Felsztyński, Władysław Dunin-Borkowski, Karol Zyndram Maszkowski i wielu innych. W Komendzie Legionów można było spotkać tak znanych artystów, jak wspomniany już Wyczółkowski czy Julian Fałat (służyli jako rysownicy i sprawozdawcy wojenni). Legionistą był również Kazimierz Młodzianowski, malarz i projektant obowiązującego przez całe dwudziestolecie międzywojenne wzoru szabli bojowej oficerów piechoty oraz twórca szkoły designerskiej Spółdzielnia Artystów Ład w II Rzeczpospolitej. Co ciekawe, malarze służyli głównie w kawalerii.
Na epokowej scenie odzyskania niepodległości nie mogło zabraknąć również aktorów i muzyków. W Legionach służyli między innymi znani z krakowskich teatrów Leonard Bończa-Stępiński, Aleksander Zelwerowicz, Antoni Siemaszko i inni. Kompozytor pieśni "Rozkwitały pąki białych róż" czy "Maszerują chłopcy, maszerują" Mieczysław Kozar-Słobódzki dosłużył się w artylerii stopnia podporucznika, podobnie jak nauczyciel śpiewu Władysław Kiliński.
Wszyscy ci artyści przyczynili się do budowy mitu Legionów, a jak ocenił profesor Nowak, "żadna inna formacja w historii polskich oddziałów wojskowych nie miała takiego, jak dzisiaj się mówi, PR-u".
Nie samą poezją, prozą, malarstwem i muzyką stały Legiony. U boku Piłsudskiego walczyło wiele "umysłów ścisłych", jak na przykład matematyk Leon Chwistek (który - dodajmy - także malował). Przyszły generał i Wódz Naczelny Sił Zbrojnych Kazimierz Sosnkowski studiował architekturę w Uniwersytecie Lwowskim, a nauki ścisłe pomagały mu - jak charakteryzował go dziennikarz i legionista Bogusław Miedziński - "świetnie, niezbicie logicznie i jasno formułować myśli" i "wyciągać konsekwencje praktyczne i wcielać w życie koncepcje", czym "górował na Józefem Piłsudskim i był jego znakomitym dopełnieniem". Na Politechnice Lwowskiej i w Akademii Górniczej w austriackim Loeben studiował pułkownik kawalerii Władysław Belina-Prażmowski. We Lwowie nauki ścisłe i inżynieryjne studiowali: Jędrzej Moraczewski, Stefan Rowecki i wielu innych.
Do Legionów zaciągnęli się również lekarze. Poza wspomnianym już Wieniawą-Długoszowskim dyplomem mógł się pochwalić przyszły premier Felicjan Sławoj Składkowski, który praktykował jako chirurg i ginekolog. Trzeba też przypomnieć, że medycynę przez rok studiował sam Piłsudski. Nie brakowało w szeregach prawników i ekonomistów. Prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończył Michał Rola-Żymierski, postać bardzo dwuznaczna, co nie zmienia faktu, że walcząca w legionowych szeregach. Walery Sławek i Stefan Starzyński byli natomiast absolwentami warszawskiej Szkoły Handlowej Kronenberga, późniejszej Szkoły Głównej Handlowej.
Można by tak wymieniać...
Czy oznacza to, że wyłącznie kadra oficerska miała charakter "elitarny" i "uniwersytecki"? Nie, dotyczyło to także szeregowców. Większość kadry dowódczej pochodziła bowiem z szeregów drużyn strzeleckich, których członkowie również reprezentowali środowiska uniwersytecko-artystyczne. W praktyce często legionowi oficerowie dowodzili kolegami z uczelni czy z pracy. Oczywiście, nie brakowało legunów z kręgów rzemieślniczych czy robotniczych. Nie byli to jednak typowi rekruci, dla których wojsko było jedną szansą na awans społeczny i finansowy. Wręcz przeciwnie. Legiony były dla nich platformą do zrealizowania marzenia o niepodległej Polsce. Jak pisze Bohdan Urbankowski, "Legiony, a zwłaszcza I Brygada, były formacją elitarną, bez przesady najinteligentniejszą armią świata, mającą więcej wspólnego ze studencką organizacją spiskową niż z wojskowym drylem i typowo wojskową mentalnością". Pomimo tego bić się potrafili bohatersko.
Artur Wróblewski
Bibliografia:
Andrzej Chwalba "Legiony Polskie 1914-1918", Kraków 2018
Agnieszka Dębska (opracowanie) "Polski wir pierwszej wojny", Warszawa 2014
Tadeusz Kasprzycki "Kartki z dziennika oficera I Brygady", Komorów 2010
Bohdan Urbankowski "Józef Piłsudski. Marzyciel i strateg", Poznań 2014
Jolanta Wieliczka-Szarkowa "Żołnierze niepodległości 1914-1918" (wstęp profesor Andrzej Nowak), Kraków 2013
...
I o tym pamietajcie ze to byla elita. Bo obecnie bynajmniej nie jedyna abberacja pseudohistoryczna sa turbolechici. Grozniejsze sa ksiazki pozornie oparte na faktach. Bo np. czerpiace z propagandy partyjnej czyli sa niby ,,zrodla". Tylko czy kogos mozna ocenic na podstawie propagandy partii przeciwnej? Przeciez to zawsze wyjdzie ponury psychopata dazacy do wymordowania niewiniatek z naszej partii. Tak tez i przedstawiaja rzady Sanacji na wzor jakiegos Bokassy czy Duvaliera czyli prymitywnych tyranow Azji czy Afryki. Tymczasem wladza w Polsce akurat wyjatkowo w historii byla w rekach NAJLEPSZYCH! Ewenement! Cud! Normalnie sa to najgorsi. Duza role odgrywalo to ZE NIE BYLO DEMOKRACJI! LUD NIE WYBIERAL! Piłsudski namaszczał a sam byl ewidentnie przez Boga wybrany do kierowania panstwem. Taka forma wladzy jest najlepsza. I jak wiemy demokracja upadnie a przyjdzie namaszczony przez Boga król.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|