Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Sztuka jako narzędzie okupacji terroru i dominacji ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:04, 20 Gru 2013    Temat postu: Sztuka jako narzędzie okupacji terroru i dominacji ...

Sztuka jako taka nie jest ani dobra ani zla . To jest pewien talent ktory mozna roznie wylorzystac . Tutaj zajmiemy sie jej zbrodniczym wykorzystaniem .
Najbardziej znane sa ,,monumenty" Hitlera i Stalina . Hitler sam byl artysta co by nie mowic i planowal zburzyc wszystko i zbudowac po swojemu . Swiat pokryl by sie nazistowskimi miastami . Stalin to samo tez pokryl ten kraj stalinowskimi miastami bo przedtem 88 % !!! ludnosci Rosji zylo na wsi . Miasta Rosji sa stalinowskie przypominam !
W Polsce najbardziej znany jest Palac Kultury ale malo kto wie ze juz wczesniej carat postawil ... MEGACERKIEW W SRODKU WARSZAWY !!! Swiatynia Boga jako symbol gwaltu na Polsce ! Cos niebywalego ! Megabluznierstwo totez car i jego lud musial zle skonczyc . Nastapilo Morze Czerwone Krwi czyli komunizm . Zlo osiagnelo final .
Dzis dominacja przychodzi z Zachodu . Symbolem staja sie wiezowce korporacji ktore pokazuja kto tu rzadzi . To samo .
Takze zbrodnicze ideologie odciskaja swoje pietno .
Najmardziej krzykliwy jest homunizm . I okazuje sie ze po cichu tez sa stawiane obiekty jego dominacji jak na przyklad :

Piotr Halicki | Onet
Obywatelka Tęcza

- Z propozycji przeniesienia tęczy wynika, że jakaś przestrzeń publiczna, plac, jest uświęcona i obecność homoseksualistów na niej ją plugawi. Skoro tak, to niech powieszą na drzwiach kościołów informację "pedałom wstęp wzbroniony". I nie czarują, że istotą ich wiary jest przesłanie miłości – mówi w rozmowie z Onetem Julita Wójcik, artystka, performerka, autorka Tęczy na pl. Zbawiciela w Warszawie.

...

Oczywiscie ze homoagresorom wstep wzbroniony podpalaja oni drzwi kosciolow atakuja podczas MSZY !!! TO ICH TOLERANCJA !!!
Jasne istota katolicyzmu nie jest przeslanie milosci . Filozofka sie znalazla ... ODKRYLA !!!

Piotr Halicki: "Chciałabym, żeby tęcza nie była wiązana z politycznymi, ani społecznymi wydarzeniami, by nie była zaangażowana religijnie i kulturowo. Chciałabym, żeby była piękna" – tak mówiła Pani w czerwcu 2012 roku. Chyba się nie udało…?

Julita Wójcik: Po ostatnim, zorganizowanym w świetle kamer, spaleniu Tęcza przestała być piękna, a stała się dramatyczna. Mimo wielokrotnego podkreślania, że kieruję się tolerancją i poszanowaniem godności innych ludzi, znalazły się osoby, które nie były w stanie tego zaakceptować. Osoby, które uważają, że takie wartości należy wypalić żywym ogniem. Nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele homofobii, nienawiści do innych ludzi drzemie w naszym społeczeństwie.

Czy podczas tworzenia Tęczy spodziewała się Pani, że w przyszłości ta artystyczna instalacja będzie budzić takie kontrowersje?

Zaskoczona to byłam, kiedy Obieranie Ziemniaków w Zachęcie (performance Julity Wójcik z 2001 r. – dop. aut.) wzbudziło takie emocje, że stało się jednym z powodów zwolnienia Andy Rottenberg z funkcji dyrektorki Narodowej Galerii. Od tamtego czasu jestem świadoma konsekwencji swoich działań. I przygotowana na różne reakcje. Zwłaszcza, jak działam w przestrzeni publicznej.

Jedni postrzegają Tęczę jako dzieło sztuki, inni jako uosobienie kiczu. Część osób uważa, że to wspaniałe urozmaicenia placu Zbawiciela, część, że go szpeci. Jedni chcą ją podpalać, inni w nieskończoność odnawiać. Skąd takie skrajne emocje w stosunku do tej instalacji?

Po tylu latach wiem, że sztuka współczesna ma tę właściwość, że często ujawnia chowające się demony. W tym przypadku okazało się, jak trudno niektórym uszanować godność drugiego człowieka. Okazuje się, że problem powszechnej akceptacji osób homoseksualnych nie został w Polsce przyjęty jako norma. A przypomnijmy, że dotyczy to obywateli polskich. Boję się sobie wyobrazić, co się będzie działo, jak w wyniku wzrostu gospodarczego napłynie do nas więcej emigrantów.

Czy nie żal Pani, że zamiast stać się symbolem pojednania, Pani dzieło stało się niejako symbolem podziałów w polskim społeczeństwie?

Nie zgodzę się, że Tęcza dzieli, wręcz przeciwnie. Nigdy tak wiele osób z różnych środowisk, o różnych poglądach na gospodarkę czy religię, nie połączyło się w geście obrony dzieła sztuki. Osoby te wsparły mnie, bo podobała im się Tęcza, ale też dlatego, że akceptują innych. Wierzę, że nie był to tylko gest wsparcia dla mnie, ale akt solidarności z osobami LGBT (z ang. Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders – dop. aut.). Bo wszyscy widzieliśmy, że ta nienawiść 11 listopada nie była kierowana pod moim adresem, ale pod adresem homoseksualistów.

Czy zakładała Pani od razu, że Tęcza z pl. Zbawiciela stanie się symbolem środowisk homoseksualnych?

Od początku podkreślałam, że z Tęczą mają prawo identyfikować się wszyscy. Na tym polega tolerancja. Ona nie ma charakteru ekskluzywnego, nie wyłącza nikogo. Jedyne poglądy, które się w tej kategorii nie mieszczą, to te, u źródeł których leży nienawiść do innych. Trudno powiedzieć, że toleruje się nietolerancję jaką jest homofobia. Tęczowa flaga jest symbolem środowisk LGBT. Ale tęcza w perspektywie historycznej miała różne inne znaczenia. Wszystkie one miały pozytywny charakter. Liczyłam, że będzie ona do zaakceptowania dla wszystkich choć z różnych powodów. Obecnie widzę, że powoli pod wpływem wypadków, jakie mają miejsce wokół niej, zmienia się jej charakter. Oczekuje się od niej, że na wzór Obywatela Milka stanie się obywatelką Tęczą.

Instalacja właśnie po raz kolejny idzie do naprawy. Zawsze bierze Pani udział w tym procesie. Ile razy jeszcze będzie ją Pani odnawiać? Czy nie myśli Pani, żeby odpuścić?

To jest najtrudniejsze pytanie. Naprawdę chciałabym już nie musieć rekonstruować Tęczy. Niestety, takie wycofanie się przed napaścią byłoby tchórzostwem. Chciałabym naiwnie wierzyć, że Tęcza zniknie z placu Zbawiciela w momencie, kiedy zniknie homofobia i nienawiść do ludzi, którzy myślą inaczej. Niestety, obawiam się, że tak się nie stanie. Co najwyżej oznaczać będzie zniknięcie tego problemu z pierwszych stron gazet. A tak, dzięki Tęczy, widać jak na dłoni, że homofobia w tym kraju istnieje, ma się świetnie i dokładnie czyją ma twarz.

Po kolejnym spaleniu Tęczy, 11 listopada tego roku, pojawiło się mnóstwo pomysłów na zmiany. Jedni proponują przeniesienie jej w inne miejsce, np. na Ursynów, inni, by zmieniła ubarwienie na biało-czerwone. Co Pani o tym sądzi? Może to sprawiłoby, że skończyłyby się podpalenia...

Dziwią mnie te propozycje w mieście, w którym istniało getto, po którym jest pełno blizn. To znaczy, że wyznaczamy w stolicy Polski, obszar – strefę, w której mówienie o tolerancji jest zakazane? Jaka to ma być odległość od centrum Warszawy - 2 km, 10 km?

Wielu osobom nie tyle nie podoba się sama Tęcza, tylko fakt, że stoi na placu Zbawiciela. Czy zakłada Pani w ogóle jakąś inną lokalizację?

Rozumiem, że będziemy tworzyć takie wolne od gejów i lesbijek strefy wokół kościołów? Ile - 500 metrów, 5 km? Czy to znaczy, że wyznaczamy ulice, na których nie mogą przebywać osoby o orientacji homoseksualnej? Jak ich oznaczymy? To są propozycje, z których wynika, że jakaś przestrzeń publiczna, plac jest uświęcona i obecność homoseksualistów na niej ją plugawi. Skoro tak, to niech powieszą na drzwiach kościołów informację "pedałom wstęp wzbroniony". I nie czarują, że istotą ich wiary jest przesłanie miłości.

A według pani, jak inaczej można powstrzymać kolejne podpalenia?

Aby powstrzymać kolejne podpalenia, wszyscy musimy się opowiedzieć przeciwko dyskryminowaniu ludzi o odmiennych preferencjach seksualnych. Bo to z tego powodu płonie Tęcza. Szczególnie głośno powinni mówić o tym politycy, wszyscy, bez wyjątku. I nie próbować zwalać winy za podpalenia na grupkę chuliganów. To nie chuligani pisali w internecie komentarze typu "płonie pedalska tęcza" – to napisał poseł na Sejm RP. Taka osoba powinna się spotkać z ostracyzmem w swoim środowisku – Sejmie. Nie słyszałam, żeby ktokolwiek zgłosił postępowanie tego posła do komisji etyki poselskiej.

W takim razie co chciałaby Pani powiedzieć przeciwnikom Tęczy?

Już wielokrotnie, od samego początku się do nich zwracałam. Jak informowałam również w swoim ostatnim oświadczeniu przesłanym do mediów "Tęcza na placu Zbawiciela nie jest i nie była wymierzona przeciwko komukolwiek. Nie wzniesiono jej w imię walki. Powstała jako wspólnie wykonane dzieło, którego symbolika jest pozytywnym wezwaniem do tolerancji, poszanowania godności ludzkiej i prawa do posiadania własnych przekonań i poglądów".

Czy "Tęcza" z pl. Zbawiciela nie stała się dla Pani, jako artystki, czymś takim jak postać Ryśka z „Klanu” dla Piotra Cyrwusa czy utwór „Finał Countdown” dla zespołu Europe, czyli dziełem, z którym jest Pani kojarzona, a co stawia w cieniu inne Pani prace? Nie chciałaby się Pani od niej uwolnić?

Niektórzy twierdzą, że jest to swego rodzaju samograj. Odnawianie i palenie. Ja mam serdecznie tego dość. Ile razy można tworzyć to samo dzieło sztuki. Nie mam na to siły, nie śpię po nocach, nie jem. Chciałabym w tym czasie pracować nad innymi, nowymi pracami. Jedyne, co mnie przy tym trzyma, to przekonanie, że zmiana myślenia, przekonywanie ludzi do otwartości na postawy innych, wymaga dużego wysiłku i dużo siły. Mam nadzieję, że ten wysiłek i wysiłek wszystkich tych, którzy tworzą Tęczę w ramach Spółdzielni Rękodzieła Artystycznego opłaci się. Że jednak coś to zmieni. Patrząc na to, ilu ludzi zareagowało po ostatnim spaleniu, ale widząc też, co się dzieje na świecie, jak różni ludzie, sportowcy, politycy reagują chociażby na Olimpiadę w Soczi, jak chcą zamanifestować swój sprzeciw przeciwko nietolerancji, mam nadzieję, że w Polsce ludzie i politycy staną się odważniejsi w oporze przeciw dyskryminacji mniejszości.

Instalacja z placu Zbawiciela to już trzecia Pani tęcza. Pierwsza powstała w 2010 roku w Domu Pracy Twórczej w Wigrach i podpierała mury klasztoru kamedułów. Druga stanęła w 2011 roku na placu przed Parlamentem Europejskim w Brukseli. Dlaczego tamte nie budziły aż takich kontrowersji?

No właśnie sama sobie zadaję to pytanie. Może to znaczy, że w Wigrach, w Brukseli jest mniej homofobii ? I kwestia tworzenia prac w przestrzeni publicznej propagujących tolerancję jest tam powszechnie akceptowana. Nawet polscy europosłowie, jak są w Brukseli, są bardziej tolerancyjni, niż potem, gdy są przejazdem w Warszawie. Może tutaj w Polsce, w Warszawie, jest jakaś inna gleba, na której ziarnko nienawiści szybciej i łatwiej kiełkuje. To chyba jest zadanie dla socjologów. Zbadać dlaczego tak się dzieje i jak można temu zaradzić.

Jak na to wszystko reagują Pani najbliżsi? Dzwonią na przykład do Pani z kondolencjami po kolejnym zniszczeniu Tęczy? A może ma Pani wśród nich jakichś oponentów?

Bez przesady, z kondolencjami to nikt nie dzwoni. Spalenie Tęczy to jednak coś zupełnie innego, niż utrata kogoś bliskiego. Raczej są zdziwieni tym, że ktoś ją podpala. I że aż tak wielu ludzi solidaryzuje się z jej ideą. Czyli zaskakuje ich skala oddziaływania. Raczej postrzegają sztukę współczesną jako działania mocno niszowe.

Jakie ma Pani plany? Jakieś kolejne monumentalne prace?

"Pakt dla Artystów". Razem z innymi artystami skupionymi w Obywatelskim Forum Sztuki Współczesnej, m.in. Katarzyną Górną, Arturem Żmijewskim, Zuzanną Janin, Jackiem Niegodą, pracujemy nad regulacjami dotyczącymi zasad współpracy artystów oraz publicznych instytucji kultury w taki sposób, aby praca artystów na rzecz tych instytucji była traktowana jako praca i aby towarzyszyło jej stosowne wynagrodzenie. Docelowo, aby w formularzach dotyczących pozyskiwania dotacji przez instytucje wystawiennicze, składanych do podmiotów państwowych, znajdowała się rubryka "honorarium artysty". Chcemy stworzyć "Pakt dla Artystów", w którym znajdzie się wezwanie instytucji wystawienniczych do wsparcia działań artystów w sprawie opracowania i wprowadzenia w życie regulacji prawnych obejmujących kwestię ubezpieczeń socjalnych, takich jak ubezpieczenie zdrowotne oraz ubezpieczenie emerytalne, dedykowane dla artystów, które uwzględnią specyficzny, nieregularny charakter pracy artystów sztuk wizualnych. I będziemy zabiegać o wpisanie zawodu artysty na listę wolnych zawodów Ministerstwa Pracy. "Pakt dla Artystów" będzie dążył do uzupełnienia "Paktu dla Kultury" zawartego w 2011 roku, w którym zabrakło zapisów dotyczących spraw artystów.

Życzę powodzenia. Dziękuję za rozmowę.

Do sprawy spalonej Tęczy odniósł się na swoim blogu w Onecie Robert Winnicki. - Po jej ostatnim spaleniu "środowiska homoseksualne wręcz uczyniły ją celem swoistych »pielgrzymek«" - napisał prawicowy działacz.

....

Jak widzicie kolejny symbol dominacji ideologii zachodu . Kobieta bredzi . Tu nie ma zadnej sztuki . Kazdy majster zrobi stalowy szkielet dowolnego ksztaltu ktory mozna powlec czyms tam . Nie jest to zaraz sztuka . Kobieta ta demaskuje sie niechecia do Kościoła i jawnie popiera homozboli . To wyjasnia sprawe .TĘCZA MA ZNIKNĄĆ !!! WON !!! W Warszawie maja byc pomniki wspanialej historii Polski a nie pseudoinstalacje robione przez polglowkow ktorym sie zdaje ze maja ,,misje" . A misja ta to tak sie jakos sklada jest aktualna ideologia zachodu . Kobita walczy o kariere miedzynarodowa dla siebie jak widze i podlizuje sie zachodnim panom . NIE NASZYM KOSZTEM !!! Problemem sa polglowki u wladzy typu Hania i spolka ktore nie kumajac o co chodzi w sztuce zasmiecaja przestrzeb pibliczna dziwactwami typu ręce . Bareja juz dawno to wysmial w slynnym filmie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:06, 26 Sty 2014    Temat postu:

Rozpoczął się demontaż tęczy. Nowa stanie 1 maja

Robotnicy rozpoczęli demontaż spalonej tęczy przy pl. Zbawiciela. Nowa stanie w 10. rocznicę wstąpienia do Unii Europejskiej.

Koszt demontażu to 44 tysiące złotych. Ostateczna cena rekonstrukcji tęczy nie są jeszcze znana. Wiadomo jednak, że stanie 1 maja, w 10. rocznice wejścia Polski do Unii Europejskiej.

Renowacją tęczy zajmie się firma WRW z Józefosławia. Firma zdemontuje konstrukcję, oczyści ją, zabezpieczy przeciwpożarowo oraz zamontuje na placu do końca kwietnia. Nie wiadomo jeszcze kto zajmie się umieszczeniem na konstrukcji kwiatów i z czego będą wykonane.

- Liczymy, że ataki na tęczę się nie powtórzą. Jest to instalacja artystyczna, która przyjechała z Brukseli. Ludzie przypisują tej tęczy zbyt daleko idące symbole. Niezależnie od podglądów i skojarzeń, żadne łobuzy nie mają prawa jej podpalać, nawet jeżeli byłaby łatwopalna - mówi Agnieszka Kłąb, zastępca rzecznika prasowego Urzędu m.st. Warszawy.

Tęcza na pl. Zbawiciela to instalacja wysoka na 9 m i szeroka na 26 m, która stanęła w czerwcu 2012 r. Praca ta powstała w ramach obchodów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, na zlecenie Instytutu Adama Mickiewicza. Instalacja wywołuje wiele kontrowersji, była kilkakrotnie podpalana. Podczas Marszu Niepodległości 2013, spłonęła doszczętnie.

...

Widzicie jak robia wam wode z mozgu ? A COZ TO ZA SZTUKA IMBECYLE SKORO ZROBIC JA MOZE FIRMA BUDOWLANA ! KAZDA KTORA ZAJMUJE SIE KONSTRUKCJAMI ! Traktuja was jak baranow . Sztuka jest tylko wtedy gdy przecietny czlowiek nie jest tego w stanie zrobic . Np. Matejko 99 % ludnosci nie da rady namalowac nawet czegos podobnego . Czy Szopen tu 99 % nie skomponuje . Gdyby mozna bylo zatrudnic firme ktora by robila Matejke lub Szopena to zadna sztuka by byla . To jest symbol dominacji nad Polska zachodu . Nowy Palac Kultury i to robiony rekami miejsvowych kolaborantow .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:16, 11 Lut 2014    Temat postu:

Zdrojewski: muzeum Jana Pawła II w obszarze polskiej racji stanu

Budowa muzeum Jana Pawła II mieści się w obszarze polskiej racji stanu - powiedział minister kultury Bogdan Zdrojewski. Zaznaczył, że wybudowanie muzeum poza Świątynią Opatrzności Bożej kosztowałoby ponad dwa razy więcej niż przyznana przez resort dotacja.

Zdrojewski skomentował w ten sposób głosy krytykujące decyzję o przyznaniu przez resort kultury dotacji w wysokości 6 mln zł na budowę muzeum Jana Pawła II i prymasa Stefana Wyszyńskiego przy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.

- Wybudowanie Muzeum Jana Pawła II w wyizolowanej kopule Świątyni Opatrzności Bożej jest zasadne i będę bronić tej decyzji. Trzeba pamiętać, że budowa muzeum poza świątynią kosztowałoby prawdopodobnie ponad dwa razy więcej, bo trzeba by zakupić grunt, wybudować fundamenty, zrealizować przedsięwzięcia związane z obsługą miejsc parkingowych, a trzeba też pamiętać, że wszystko to na siebie wzięła Archidiecezja Warszawska (...) Jeżeli 91 proc. Polaków uznaje Jana Pawła II za autorytet numer jeden, za postać tysiąclecia, to nie tylko trzeba uszanować opinię publiczną, ale rozumieć, że w obszarze polskiej racji stanu mieści się także ta instytucja - mówił Zdrojewski we wtorek w TOK FM.

Zgodził się z opinią, że wiele pomników Jana Pawła II "razi brakiem estetyki i dobrych lokalizacji". - Należy więc pamiętać, że dobre wzorce powinny tu mieć miejsce, a takim wzorcem będzie dobrze zbudowane Muzeum Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego. Państwo polskie zobowiązało się już dawno do wybudowania Świątyni Opatrzności Bożej w podziękowaniu za Konstytucję 3 Maja. Później miała ona powstać w podziękowaniu za wolność w 1918, potem w 1989 r. Senat przyjął podobną uchwałę. Przypomnijmy, że świątynia jest budowana nie ze środków publicznych, ale wyłącznie z funduszy Archidiecezji Warszawskiej - podkreślił minister.

Przypomniał, że pomysł, by muzeum umieścić w kopule świątyni, powstał na początku tego wieku i był autorstwa prymasa Józefa Glempa "w porozumieniu z grupą polityków". - Uchwała Sejmu z 2005 r. wskazywała pozycję budżetową na rok 2006, 2007, potem 2008 w wysokości kilkudziesięciu mln zł. I taką ustawę budżetową zastałem w styczniu 2008 r., kiedy zostałem ministrem (...) Jesteśmy w końcówce budowy muzeum (...). I według mnie absolutnie nierozsądną decyzją byłoby nagłe jej przerwanie ze względu na kampanię wyborczą do europarlamentu - ocenił Zdrojewski.

Zaznaczył, że w ubiegłych latach nikt nie protestował wobec wysokości dotacji dotyczących realizacji tej inwestycji, które były przecież większe. Jak mówił minister, środki te pochodziły też z funduszu promocji kultury, ale z jego rezerwy. - Nieprawdziwą jest też informacja, iż jest to jedna trzecia funduszu promocji kultury, bo liczy on 176 mln zł. To nie jest też najwyższa kwota, jaką otrzymuje instytucja kultury - mówił.

Podkreślił, że od 1989 r. administracja publiczna nie partycypuje w budowie świątyń, jednak trzeba pamiętać, że na ich terenie znajdują się cenne obiekty. Także muzea archidiecezjalne zawierają przedmioty i dzieła będące ważnym świadectwem dziedzictwa narodowego. - I państwo nie może się uchylać od dbania o nie. Jeżeli chodzi o finansowanie remontów kościołów, to nie ma środków na ich przyozdabianie, ale są np. na naprawy dachów, których wyremontowaliśmy ponad pół tysiąca, także na cerkwiach i obiektach świeckich - relacjonował Zdrojewski.

Jak podał, muzeum ma być poświęcone przede wszystkim działalności Jana Pawła II jako papieża, a także aktywności kard. Wyszyńskiego w kontekście działań Kościoła również na rzecz uzyskania przez Polskę niepodległości. - Będą eksponaty, filmy, nowe technologie, ilustracje dotyczące pielgrzymek papieża, pamiątki osobiste. Uważam, że państwo polskie powinno jak najszybciej skończyć budowę Muzeum Jana Pawła II - podkreślił minister.

????

Budowa swieckiego muzeum Jana Pawla II ? Toz bylby kabaret !
Mamy tu wyjatkowo nikczemny atak . Wspierany przez media aby podbic slupki ogladalnosci . Kościół wyrecza panstwo . Bedzie utrzymywal a kazdy bedzie mial dostep . PANSTWO ZROBILO NIESAMOWITY BIZNES ! WSTYD BYLOBY KORZYSTAC A NIC NIE DOPLACIC NAWET !!! GDZIE HONOR ! Owszem mozna cynicznie nic nie dac a potem korzystac ,,bo bedzie Kosciol utrzymywal i tak " . Ale to niegodne .
Widzicie jaki robicie ,,biznes" na Pkotach i innych Millerach . Uratuja was przed tak korzystnymi inwestycjami a wpakuja was w finansowanie invitro aborcji zboczen dewiacji na co pojda miliardy . To sa zli ludzie . Oszustwo zreszta zawsze wychodzi . I widac gdzie nie ma troski o dobro tylko o swoj interes .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:25, 23 Maj 2015    Temat postu:

Co zrobić z ulubioną sztuką Hitlera?


Znalezienie "Kroczących koni" nazistowskiego rzeźbiarza Josefa Thoraka zrodziło pytanie, w jaki sposób obchodzić się z "nazistowską sztuką"? Ukrywać ją, czy pokazywać w muzeach?

7Zobacz zdjęcia




Spektakularnego znaleziska funkcjonariusze berlińskiej policji kryminalnej dokonali w środę. Podczas szeroko zakrojonych rewizji przeprowadzanych w całych Niemczech, w magazynie w Bad Duerkheim (Nadrenia-Palatynat) odkryli ważące tony, monumentalne rzeźby, wśród nich stojące niegdyś przed kancelarią Hitlera "Kroczące konie" z brązu dłuta Josefa Thoraka, rzeźby Fritza Klimscha i wielką (5 x 10 metrów) płaskorzeźbę dzieła Arno Brekera. Wszyscy ci trzej artyści byli pupilkami Hitlera.
REKLAMA


Inaczej niż w przypadku sztuki zrabowanej przez nazistów, tym razem chodzi o dzieła albo zlecone przez nazistów, albo nadużywane przez nich do propagandowych celów. Co stanie się z rzeźbami znalezionymi w środę, jeszcze nie wiadomo. Najpierw pozostaną pod pieczą policji, potem staną się przypuszczalnie własnością federalną, o ile prawa do nich nie będą się domagali spadkobiercy dawnych właścicieli lub artystów.

Dzieła sztuki odkryte w Bad Duerkheim przeznaczone były prawdopodobnie do sprzedaży. Oczywiście nielegalnej, bo też nazistowska sztuka z reguły nie jest obiektem handlu na oficjalnym rynku, wyjaśnia w rozmowie z Deutsche Welle Christian Fuhrmeister, historyk sztuki z Centralnego Instytutu Historii Sztuki w Monachium.

- Na dzieła stworzone dla nazistowskich Niemiec do celów reprezentacyjnych lub na monachijską "Wielką Niemiecką Wystawę Sztuki" z 1937 roku, jest popyt - mówi Fuhrmeister. Szerokiej publiczności dzieła preferowane przez Hitlera czy kupione przez funkcjonariuszy NSDAP nie są dostępne. - Istnieją jednak prywatni kolekcjonerzy sztuki w Niemczech, w USA, także Rosji, którzy są zafascynowani tą sztuką. Do obiektów będących w ich posiadaniu, nie sposób dotrzeć - przyznaje ekspert.

Odnalezienie przez historyków sztuki zaginionych dzieł nazistowskich artystów jest prawie niemożliwe. - Ich poszukiwanie jest równoznaczne z klasyczną pracą detektywa - podsumowuje Christian Fuhrmeister.

Dzieła propagandowe i martwa natura

Pojęcie "sztuka nazistowska" kryje w sobie wiele: mieszczą się w nim typowe dzieła tworzone do celów propagandowych, jak choćby rzeźby gloryfikujące robotników albo żołnierzy na froncie, ale też dalekie od ideologii obrazy z martwą naturą, kwiatami, zwierzętami, portrety przemysłowych bossów i ich żon, krajobrazy. - Uczelnie i wydziały historii sztuki długo w ogóle nie zajmowały się sztuką nazistowską - ubolewa Fuhrmeister. W badaniach sztuka ta była tabu. - Zarzucano, że to wszystko kicz, inni uważali, że to tylko propaganda a w żadnym wypadku nie można mówić o sztuce - dodaje. Sytuacja ta sprawiła, że przez dziesięciolecia ten drażliwy temat nie był poruszany, a jeżeli tak, to bardzo ostrożnie. Dopiero w ostatnich latach naukowcy zaczęli bardziej intensywnie zajmować się oficjalną sztuką nazizmu.

"Na pewno nie ukrywać"

Pytanie, jak ma wyglądać "właściwe" obchodzenie się z nazistowską sztuką? - Na pewno nie można jej ukrywać - uważa Fuhrmeister. Bo też to, co ukryte, fascynuje, jest źródłem legend i mitów. - Musimy ją zdemitologizować, co sprawi, że przestanie być też demonizowana - mówi monachijski historyk sztuki. Większości ludzi nazistowska sztuka kojarzy się bowiem z gloryfikacją nazizmu. Tymczasem zaledwie trzy procent tej sztuki stanowiły dzieła propagandowe, gloryfikujące wojnę albo wojsko.

W Nowej Pinakotece w Monachium podjęto już decyzję, jak obchodzić się z tą sztuką: będzie wystawiana. W pokazywanej obecnie wystawie "Przeciw sztuce - sztuka wynaturzona - sztuka nazistowska - zbiory po 1945" ("Gegen Kunst - 'Entartete Kunst' - NS-Kunst - Sammeln nach '45") prezentowane są dzieła wyklęte przez nazistów jako "sztuka zdegenerowana" (Erntarnte Kunst) a obok dzieła powstałe na zlecenie nazistów. Obrazy i rzeźby nazistowskich artystów nie są jednak traktowane na tej wystawie jako dzieła, tylko jako świadectwa epoki. Artyści wyklęci przez nazistów stają na monachijskiej wystawie niejako oko w oko z nazistowskimi protegowanymi, takimi jak Adolf Ziegler czy właśnie autor "Kroczących koni" Josef Thorak.

Badania dopiero się rozpoczynają

Wystawa w Monachium przypomina zorganizowaną przez NSDPA w 1937 roku także w Monachium "Wystawę sztuki zdegenerowanej" i "Wielką wystawę sztuki niemieckiej", gdzie zderzyły się dwa światy - sztuka dyskredytowana przez nazistów i przez nich gloryfikowana. Ukrywanie nazistowskiej sztuki w magazynach jest błędem, uważają kuratorzy wystawy w Nowej Pinakotece. Trzeba podjąć próbę konfrontacji z przeszłością.

- Tak jak sprawa Gurlitta uskrzydliła badania proweniencji, tak zainteresowanie odkrytymi teraz pracami być może doprowadzi do nasilenia dyskusji wokół sztuki lat 30-tych i 40-tych XX wieku - ma nadzieję Fuhrmeister. - 70 lat po zakończeniu wojny pod wieloma względami zaczynamy dopiero badania nad sztuką czasów nazizmu - dodaje.

...

W zadnym wypadku nie ukrywac. To wazna nauka dla ludzkosci. Sztuka sama z siebie ani nie uszlachetnia ani nie czyni dobra, A mozna ja uzywac do potwornych zbrodni jak i nauke. Tylko przyjecie Ewangelii sprowadzaxna Swiat dobro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy