Muzyka ,,techniczno-maszynowa" .

BRMTvonUngern

Ponad 5 tys. widzów trójwymiarowego koncertu Kraftwerk

Ponad 5 tysięcy osób bawiło się na koncercie Kraftwerk, który odbył się w piątek w Poznaniu. Był to pierwszy i jedyny koncert 3D tej grupy w Polsce.

Ze względu na trójwymiarowe wizualizacje widzowie oglądali występ w specjalnych okularach. Zespół był gwiazdą trwającego w mieście Malta Festival Poznań. Koncert odbył się na terenie Starej Gazowni.

Widownia mogła podziwiać adaptację projektu grupy, przygotowanego dla nowojorskiego Museum of Modern Art, który obejmował materiał dźwiękowy i wizualny jej ośmiu albumów studyjnych.

W ciągu półtoragodzinnego występu zespół zaprezentował m.in. swoje największe przeboje: "Das Model", "The Robots", "Pocket Calculator", "Autobahn" czy "Computer World".

Organizatorzy występu niemieckiej grupy podkreślali, że jej obecność w trakcie tegorocznej Malty nie jest przypadkiem. Hasłem trwającego od poniedziałku festiwalu i tematem wiodącym jest "Oh man, oh machine/ Człowiek-maszyna".

Kraftwerk to zespół założony w 1970 r. przez Floriana Schneidera i Ralfa Huttera, znany z odkryć na polu eksperymentalnych syntetycznych brzmień. Muzycy grupy są uznawani za twórców nowego języka muzycznego. Zespół odegrał istotną rolę nie tylko w rozwoju muzyki elektronicznej, ale również takich gatunków jak synth pop, elektrofunk, hip hop, techno, industrial, new wave i im pokrewnych.

Do inspiracji twórczością niemieckiej grupy przyznają się tak różnorodni muzycy i zespoły jak David Bowie, Joy Division, New Order, Ultravox, The Human League, Depeche Mode i OMD.

....

Bardzo ciekawe brzmienie . Lubie i zespol i styl . To wspolczesna kontynuacja najlepszych tradycji klasycznych niemieckich kompozytorow ktorych nazwisk nie trzeba przypominac .

BRMTvonUngern

Polskie syntezatory - perełki polskich inżynierów.

W czasach w których w Polsce chciano produkować technologie, pomimo ogromnych przeciwności. Oto krótka historia polskich syntezatorów, organów elektronicznych epoki PRL, które stają się coraz bardziej popularne na Zachodzie.

W dobie komunizmu w Polsce również produkowało się syntezatory.

Choć żaden przez swoje ograniczone możliwości i brzmienie nie osiągnął tak dużej popularności i szerokiego zastosowania po latach niczym radziecki Polivoks, tak teraz te zapomniane instrumenty są niebywałą ciekawostką bądź (w najlepszy wypadku) czymś absolutnie wartym posiadania przez poszukiwaczy klasycznych analogowych brzmień imitujących Hammonda.

W latach 60. muzyka elektroniczna, jak i instrumenty elektroniczne takie jak syntezatory modularne czy magnetofony szpulowe były jedynie w rękach rozmaitych ośrodków, szczególnie tych powiązanych z mediami telewizyjnymi, radiowymi itp.

Pierwsze polskie elektroniczne organy oraz syntezatory przeznaczone do użytku stricte domowego bądź jako instrumenty zespołów restauracyjnych, a nawet do kościołów były produkowane w Bydgoskiej Fabryce Akordeonów, a następnie przez kultową firmę Unitra Eltra, której fabryka mieściła się również w Bydgoszczy.

Jak mogliśmy się dowiedzieć z audycji, Dawid Jung planował otworzyć w Gnieźnie Muzeum Polskich Organów Elektronicznych jeszcze w tego lata, jednak w sieci próżno znaleźć informację odnośnie do uruchomienia tejże placówki.

...

Ciekawostka pokazująca że w sztuce liczy się oryginalność. Zalew Zachodu po 89 ja zabił nie tylko w konie które zmarło. Ja byłem zawsze przeciw. Polska miała być wolna a nie zachodnia. To jest rak co mamy teraz. Od skrajności do skrajności. Wszystko trzeba produkować bo nas nie stać po nic nie produkować, wszystko z importu. Brak normalności.