BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:20, 09 Lis 2022 Temat postu: Kultura i duchowość. |
|
|
GŁÓD BOGA
25 IX 1976 r. Bartek o pewnym koledze, literacie, prosząc o pomoc dla niego.
– Jemu potrzebna jest teraz pomoc, taka jaką kiedyś dałaś mnie. On jest zmęczony i nie widzi przyszłości. Swoją pracę traktuje tak jak ty – pisze o tym, na czym się zna, ale brak mu nadziei, czegoś, dla czego warto żyć, dla czego chce się żyć. Jest znudzony życiem, jakie prowadzi, środowiskiem, wszystkim, do czego ciągnął, co pragnął osiągnąć, ale co okazało się „nie tym”. Miota się w duchu i szarpie ze sobą, nie widzi nowej drogi, bo jest zabłąkany: ze wszystkich stron krajobraz jest nieciekawy, smutny, we mgle.
Po prostu fenomenalne! Te rozmowy Anny z Bogiem i świętymi to najbardziej dostosowane do mnie objawienia! Jak widzicie mamy tu elite przedwojennej Polski czyli taka prawdziwa a nie łajno obecnie. To jest moja elita bo jak pisałem z tym co jest teraz się nie identyfikuje to jest taki syf że rzyg! Polska to była wtedy.
Widać też że Bóg nie tylko z prostaczkami rozmawia z dziećmi z wiosek! Tu akurat mamy absolutne szczyty społeczne Anna to zajmowała się historia kultury a przyjaciele to pisarze muzycy i to z przedwojennej Warszawy! W porównaniu z pastuszkami z wioski koło Fatimy to jest przepaść. A jednak i z nimi Bóg rozmawia bo? Nie ma w nich pychy! Jezdem megartystom! Intelektualisto hiper! Do takich Bóg nie podchodzi. Nie da się. Ale Anna taka nie była zupełnie jak ja.
I kogo mamy! Pisarz dążył do sukcesu i nagle stwierdza że świat literatury to nie jest to! Nie warto temu poświęcić całej duszy! Znamienne! Często młody myśli że najważniejszy jest sukces osiągnięcia że jak już będzie sławny to... Co? To będzie sławny! I co z tego? Brak sensu. I właśnie ten pisarz to sobie uświadamia.
Oczywiście wiemy, że jest głodny Boga. Po prostu każdy Go szuka i spodziewa się znaleźć pod postacią swoich pragnień. Ale Bóg jest sobą i nie stosuje się do pragnień fantazji ludzkiej. Jest większy niż możliwości naszej wyobraźni, nieskończenie bardziej poważny i wspanialszy. Ludzki robak, który szuka nory małej i ciasnej, zaskoczony zostaje, gdy ofiarowuje mu się najcudowniejszą niebosiężną gotycką katedrę. A Bóg nie chce ustąpić – to człowiek musi dorosnąć do swojego domu w wieczności.
I takie poczucie wypalenia to jest znak że już ten świat nie wystarczy. Potrzeba Boga! Ale to wiemy my! Ludzie żyjący z dala od Boga tego nie pojmują! Ponadto do Boga trzeba dojrzeć. I nie ma innej drogi! Bóg nie obniży swojej jakości żeby dostosować się do nas bo wtedy zaszedł by znany absurd dla ćwierćinteligentów czy Bóg może stworzyć kamień którego nie może unieść. Odpowiedź brzmi nie bo to jest absurd a Bóg jest doskonały więc nie ma w Nim żadnego absurdu. Tak więc nie ma i absurdu że Bóg zniży się do poziomu człowieka. Bóg podniesie człowieka do Swojego poziomu! To jak najbardziej!
A czym jest katedra, choćby najdoskonalsza, w porównaniu do naszego Domu: bez ścian i ograniczeń, domu pulsującego ogniem, w którym jest muzyka i cisza, życie przyjaźni, miłości i zrozumienia, samotność w złączeniu z Panem i rozkwit wszelkiej myśli, wiedzy, ogród wiecznie dojrzewający, a nie znający zgnilizny ani śmierci.
Kiedy tu będziesz – a wierzę w to – jaką radością będzie dla mnie móc ci ukazać nasze szczęście!
I to dostosowanie się człowieka do poziomu Boga jest właśnie wspaniale bo tamten świat jest wspaniały! Przecież jeśli masz żyć w norze lub popracować rok i przenieść się do pałacu to co? Powiesz a po co mam się wysilać? Absurd! Rzecz jasna gnić latami w norze to gorsza opcja niż rok pracy żeby przenieść się do pałacu! Tam jest takie szczęście że pałac to grajdołek! Tam są światy wręcz a nie jeden świat! Tam nie oglądasz świata Tolkiena poprzez nędzny serial ale na tamtym świecie wchodzisz w świat Tolkiena z marszu i widzisz jak on sobie to wyobrażał na żywo! W toku! To jest Niebo tu wszystko można!
Dobrze byłoby otworzyć mu oczy na nowe światy, o ile oczywiście on zechce. Jednak do jego wyobraźni powinno przemówić to, co jest pięknem. Nie jest zepsuty wewnętrznie, zachował wrażliwość sumienia. Ma do siebie wstręt, dlatego że przez wiele lat kąpał się w pozorach wartości; jadł rzeczy niestrawne w przekonaniu, że to, co mu zachwalają, musi być tego warte. Snobizmy i mody wreszcie sfermentowały w nim i teraz jest pusty, ale to jest właśnie pora dobra na chleb dla ducha. Spróbuj. (...)
Widzimy że jest wypalony bo sugerował się tym co było modne i za tym biegał a nie zajmował się tym co wartościowe! A wiemy co w sztuce potrafi być ,modne'. Ostatnio jest to co najbardziej syfiaste. Jesteś tym co jesz. Karmisz się syfem syfem się stajesz.
To jest genialne!
Dobrze byłoby otworzyć mu oczy na nowe światy
!!!
:0)))
Might and Magic! Dokładnie tak miałem! Byłem na wakacjach a tam Heroes of Might and Magic III! Otworzyć oczy na nowe światy!!! Po to była mi pokazana ta gra ewidentnie z tamtego świata! Po to Tolkien tworzył świat! Po to są te nowe światy literackie abyście otworzyli oczy na to że może by. inny świat czyli Niebo! A magia w sposób prymitywny ma pokazać że prawa fizyki będą tam niczym! Rzeczy będą się działy ot tak bo mają się dziać! Bóg nie potrzebuje czegokolwiek! Bóg tworzy ot tak! Ma być i jest! W jaki sposób? W nijaki! Bo Bóg tak chce! Co ciekawe tak powstają kiepskie scenariusze że wydarzenia wyskakują jak królik z kapelusza ,bo scenarzysta tak chce'! To daje poczucie zwłaszcza fantastom że ,w fantastyce można robić co się chce'. Tylko że im wychodzą gnioty a Bogu arcydzieła! Bo owszem można co się chce tylko efekt końcowy ma być dobry!
Prosi o to wiele osób, w tym rodzice i jego polegli koledzy, a to jest dla mnie i dla ciebie ważne, prawda? (...) Zależy mi na tym. Widzę, jak się chłopak męczy, a bądź co bądź walczył i drogie mu jest to, co nam, a tylko przesłonięte zostało na pewien czas przez snobistyczne środowisko, z którego już się wydobywa.
Był to twórca który walczył w Powstaniu najwyraźniej. Jak wiemy wielu było artystów wtedy w 1944. Zaszkodziło mu snobistyczne środowisko! Jak widać są to sekty. Sekty artystyczne nazywamy ,środowiskiem snobow' jest to rak kultury. Nota bene mamy obecnie wszystkie instytucje kulturalne opanowane przez takich! Skutki są potworne! Co chwila słyszymy o jakiejś ohydzie zachwalanej przez patomedia! I masy ćwierćinteligentów sala drzwiami i oknami żeby konsumować syf! Skutki tego są tragiczne! To nie są żarty to naprawdę szkodzi! Kultura mocno oddziałuje na człowieka a więc syf mocno demoluje wnętrze! Musicie unikać tego co ,wszyscy chwala' a co was odpycha. To zapewne będzie taka sytuacja!
Piękny fragment o kulturze który wydziele aby nie umknął zbyt szybko z pola widzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|