Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:08, 02 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Ufaj wbrew emocjom! Bóg jest po Twojej stronie
Mateusz Stolarski
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
BeU, czyli Ula Bednarczyk, mówi: Oto Dawid. Dawid stanął naprzeciw Goliata i pokonał olbrzyma. Bądź jak Dawid!
W
akacje to dobry czas na odkrycie czegoś nowego. Także nowej muzyki. Szczególnie, gdy jest tak ciekawa, jak ta od BeU. Czemu na początek wakacji taki czarno-biały obraz? I te czarne, puste oczodoły – rodem z horrorów? Stanęliście kiedyś w obliczu wielkiego lęku – czegoś, co gnębiło Was od długiego czasu, a Wy nie mieliście odwagi stanąć do walki?
A zły nie daje za wygraną
Krzyczy do ucha zawsze to samo,
Że taki nikt jak ja nie da rady
A Ty
Jesteś moją jedyną nadzieją.
BeU mówi: bądź jak Dawid. Stań do walki! Nie jesteś sam! Nawet jeśli ciągle ktoś mówi Ci, że się nie nadajesz. Szepcze, żebyś się poddał i zrezygnował. Z Dawida też się wyśmiewali. I też nie chcieli uwierzyć, że da radę pokonać Goliata. Nawet swoi. I rodzina też. Też tak kiedyś mieliście? To nuta dla Was.
Czytaj także: Lęk nie musi rządzić Twoim życiem!
Ten kawałek jest nowy, świeży i wyrazisty. Poza tym jest po prostu prawdziwy! Nikt nie mówi, że będzie lekko i przyjemnie. Lęk to normalna rzecz. Normalną sprawą powinna być też świadomość, że nie jesteśmy sami w tej walce, którą wielu z nas toczy codziennie. „Jesteś moją jedyną nadzieją!” – woła BeU. Tylko Bóg! Dlatego nie musisz się już bać. Stawaj do walki w imię Boga – jak Dawid (por. 1 Sm 17, 36-37) i zwyciężaj! Ufaj nawet wbrew emocjom.
Kiedy będę się bać
Wtedy zabierz mój strach
Jeżeli chcesz, będę trwać,
Albo w ogień pobiegnę
Może będę się bać
Jeśli chcesz – będę trwać.
Bóg jest jedyną nadzieją. On daje nam życie wieczne. Nikt nie da nam więcej. Dlatego wokalistka Ula Bednarczyk może śpiewać, że za Nim „w ogień pobiegnę” oraz „będę trwać”. Taką samą nadzieję miał Dawid i dlatego mógł zrobić rzecz niemożliwą – małym kamieniem pokonać olbrzyma.
Czytaj także: Jezu, Ty się tym zajmij! Komu Jezus zostawił tę potężną modlitwę?
Wydanie płyty „Ja jestem” i tego teledysku również dla zespołu było prawdziwym Goliatem. Piętrzące się trudności, problemy ze studiem, z realizatorami nagrań i miksami. Wydawałoby się nie do pokonania. Niejeden już dawno by zrezygnował. Oni jednak nie poddali się i bardzo dobrze się stało.
Kto mi może dać więcej?
Za darmo dostałam życie wieczne.
Jest jedna bardzo ciekawa rzecz. Muzycznie na naszej scenie chrześcijańskiej nie mamy wielu takich zespołów – wokalistka gra jednocześnie na basie! Kto gra, to wie, jakie to wyzwanie. Wśród muzycznych inspiracji jest soul, funk i r’n’b – nieczęsto się to zdarza. Nie chodzi jednak tylko o to – po prostu ten kawałek (mimo pewnych niedoskonałości) ma to coś, czego szukam w muzyce!
Nie wiem, co będzie dalej z zespołem, czy odniesie sukces i czy następna płyta będzie jeszcze lepsza, ale gdy słucham „Dawida” to mam nadzieję, że tak! Jest w jego graniu „to coś”, co sprawia, że nagle stajesz się sympatykiem zespołu, chcesz kupić krążek i pojechać na koncert. Do zobaczenia więc gdzieś w Polsce!
...
Tak w Biblii sa takie sytuacje. Np. 10 tys wyrusza na bitwe a tu wrogow kilka razy tyle. Nie maja szans. A Bóg do wodza np. odpraw ich niech zostanie 300 To juz w ogole bez sensu. A tu... Wygrali... Bo Bóg walczy! I to chce ukazac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:13, 08 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Antonella Ruggiero z nową wersją Ave Maria
J-P Mauro
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Nie chodzi tu o powszechnie znany utwór Schuberta, ale i ten jest naprawdę piękny.
A
ntonella Ruggiero występuje od lat 70. Zyskała sławę śpiewając we włoskim zespole Matia Bazar. Swoją karierę jako solistka rozpoczęła w 1996 roku.
Pierwszy album solowy zawiera utwory z różnych gatunków muzycznych, od popu, jazzu po muzykę sakralną. Płyta Big Band nagrana w 2005 roku jest doskonałym przykładem jej wszechstronnych zdolności wokalnych. Piosenkarka potrafi wykonywać zarówno utwory jazzowe, jak i muzykę operową.
Utwór Ave Maria II został napisany przez Fabrizio De André, włoskiego muzyka uchodzącego w swoim kraju za najlepszego twórcę piosenek XX wieku. Jest to kolejna wersja Ave Maria po wcześniejszej, nagranej w albumie Cattedrali.
Płyta z 2014 roku powstała podczas wielu nagrań w katedrze w Cremonie. Akustyka kościoła doskonale pasuje do sopranu Antonelli. Wszystkie utwory zostały nagrane z akompaniamentem organów.
Song: Ave Maria | Singer: Antonella Ruggiero
Antonella Ruggiero
Antonella jest włoską piosenkarka, która zyskała sławę jako wokalistka w zespole Matia Bazar, koncertującym w latach 70. Grupa została rozwiązana w 1989 roku, a kilka lat później Ruggiero rozpoczęła swoją karierę jako solistka, nagrywając w 1996 roku płytę Libera. Tworzy wiele utworów z gatunku muzyki sakralnej.
...
Piekne i cenne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:35, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Noemiracles pozwalają otworzyć szerzej serce i uszy na piękno świata
Mateusz Stolarski
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
A także na muzyczne cuda zza naszej południowej granicy!
Po raz pierwszy usłyszałem o nich przy okazji festiwalu Bądź jak Jezus w Mysłowicach. To co było pierwszym zaskoczeniem – jest to zespół z czeskiego Zaolzia. Po drugie – grają muzykę CCM. A nasi południowi sąsiedzi nie uchodzą za bardzo uduchowionych. A po trzecie i dla mnie najważniejsze – grają naprawdę fajnie!
Noemiracles – to nazwa pozornie pochodzi z połączenia imienia wokalistki Noemi i słowa „miracles”, czyli „cuda”. Tak naprawdę pochodzi od zdania: „No miracles happen by chance” (Żadne cuda nie zdarzają się przypadkiem) – ma ona wyrażać wiarę członków zespołu.
Kapela śpiewa nie tylko po czesku jak w kawałku „Dokořán”, co tłumaczy się jako „Szeroko otwarte”, ale też po polsku i angielsku. Muszę przyznać, że podobnie jak było z Adamem Bubikiem jest to pozytywne zaskoczenie. Nasi słowiańscy bracia nie mają się czego wstydzić!
Czytaj także: Czeskie uwielbienie po polsku. Zjawisko na tyle zjawiskowe, że warte bliższego poznania
Otwórz serce szerzej!
Wakacyjnie się jakoś tak zrobiło. W sercu. Mimo, że nie rozumiem tak od razu słów, które śpiewa Noemi. Czy to nie jest piękne w muzyce? „Dokořán” to dla mnie kolejny dowód na to, że Bóg stworzył muzykę do przełamywania barier i budowania mostów między ludźmi.
„Ty máš klíč, k mým tajným komnatám, už nezamykám. Nechám své srdce dokořán / Ty masz klucz do moich tajnych komnat, nie zamykam ich już. Zostawię moje serce szeroko otwarte”
Na szczęście nasze języki są podobne. Łatwiej złapać sens. I bardzo dobrze, bo tekst jest bardzo mądry. Jedynie Bóg ma klucz do naszego serca. I zna wszystko to, co jest w nim. Ufaj więc! Otwórz serce szerzej.
Nie muszę wszystkiego rozumieć, ale mogę poczuć. A w muzyce Noemiracles jest tego uczucia dużo. I jeszcze ta lekkość! Podobnie jak wokalistka Noemi Bocek w teledysku – aż chce się skakać.
Noemiracles – nie ma przypadków!
„Tvoříš barvu mých dní, životu rytmus udáváš. Na tvých vlnách se unáším, díky Bože za hudby stín. / Tworzysz barwy mych dni, nadajesz rytm życiu! Na Twych falach się unoszę, dziękuję Boże za muzykę!” (tłum. Własne)
Nazwa zespołu dobrze odzwierciedla prawdę. Nie ma przypadkowych cudów. W ogóle nie ma przypadków. Gdyby były, zakładało by to, że są takie rzeczy i sprawy, o których Bóg nic nie wie. A przecież wie o wszystkim.
Może, żeby zobaczyć boże cuda wystarczy – tak jak śpiewa wokalistka – „poszerzyć serce”. Wtedy łatwiej doświadczyć więcej, dostrzec to co dotychczas było niewidoczne. Takie proste prawdy, o których tak często zapominamy. Im „szersze” masz serce, tym jesteś w stanie więcej przyjąć.
Jeśli słuchasz właśnie teraz muzyki Noemiracles, to też nie jest przypadek. Kapela swoim graniem zachęca do odkrywania twórczości naszych bliskich sąsiadów. Czas odwrócić nieco ucho od brzmień zza oceanu. Poszukać czegoś bliżej. Zachęcam, bo żadna muzyka nie powstaje przypadkiem!
Song: Dokořán | Singer: Noemiracles
Noemiracles
Noemiracles to młody zespół pochodzący z Zaolzia (Czechy) prezentujący się w stylach pop/alternative/soul. Energiczne granie, oryginalne aranżacje, sporo emocji, teksty w języku polskim, czeskim i angielskim. Teksty piosenek mówią o uczuciach, różnych przeżyciach, o radości czy smutku. Zawsze dają słuchaczom do myślenia i stawiają wyzwanie, żeby szukać głębszego znaczenia w każdym utworze.
Zespół Noemiracles przedstawił swoją debiutancką płytę „Ponad wszystko” w 2014 r., nagraną z producentem Pawłem „BZIM” Zareckim. Od tej pory zespół zagrał sporo koncertów i zdobył 1. miejsce w czeskim konkursie iRampa i 3. miejsce w konkursie Skutečná liga.
...
Ciekawy zespol nie mowiac juz o tym ze z Zaolzia to jaka tematyka!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:52, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
„Rozsmakowanie się w Bogu”. Kończą się zapisy na Warsztaty Muzyki Niezwykłej
Redakcja | Sier 01, 2017
Materiały prasowe
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Niemal 300 osób zapisało się do tej pory na Warsztaty Muzyki Niezwykłej, które w dniach 14 do 20 sierpnia 2017 Fundacja Dominikański Ośrodek Liturgiczny organizuje w Krakowie. Będzie to czwarta edycja wydarzenia, po raz pierwszy połączona z festiwalem muzycznym.
O. Dominik Jurczak OP, prezes Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny wyjaśnia, jaki jest zamysł warsztatów:
Dokładamy wszelkich starań, by poprzez muzykę liturgiczną harmonijnie połączoną z celebracją, dać klucz do rozsmakowania się w Bogu i do lepszego odczytania własnego życia. Chcemy uczyć się piękna, wiedząc, że ono jest językiem Boga, po to, by tłumaczyć Go innym.
Czytaj także: Muzyka, która ma oświecić swoich słuchaczy
Festiwal Muzyki Niezwykłej
Organizowane od 2013 roku Warsztaty Muzyki Niezwykłej są największym i kluczowym projektem Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego, który podobne inicjatywy podejmuje od 2004 roku. W tym roku towarzyszyć im będzie pierwsza edycja Festiwalu Muzyki Niezwykłej – zupełnie nowego wydarzenia, obejmującego pięć wieczornych koncertów europejskich sław sakralnej muzyki dawnej. Koncerty będą otwarte i darmowe dla uczestników warsztatów, ale także dla wszystkich zainteresowanych.
Łukasz Serwiński, pracownik Fundacji i koordynator warsztatów ubolewa nad tym, że „rola najwybitniejszych dawnych dzieł muzycznych coraz częściej sprowadzana jest do eksponatu muzealnego” i mówi:
Chcemy przybliżyć te dzieła szerszemu gronu pasjonatów, ale także promować współczesne kompozycje o najwyższej wartości muzycznej. Rosnąca popularność Warsztatów, potwierdzona przez tegoroczne zapisy, utwierdza nas w przekonaniu, że mamy realną szansę poprzez to wydarzenie realnie wpływać na muzyczne oblicze Kościoła. To nas mobilizuje do wytężonej pracy i do wdzięczności Panu Bogu. Wciąż można dołączyć!
Czytaj także: Muzyka chóralna ma uzdrawiającą moc!
Jak wyglądają warsztaty?
Wzorem lat poprzednich, warsztaty podzielone są na dwa bloki: cztero- i trzydniowy – choć tworzą one całość, możliwość wyboru jednego z nich daje szansę uczestnictwa także osobom pracującym. Uczestnicy wybierają także jedną z dostępnych sekcji: śpiew wielogłosowy (na trzech poziomach zaawansowania – od bardzo początkujących po bardzo zaawansowanych), prowadzenie scholi, chorał gregoriański (na dwóch poziomach) lub lekcje mistrzowskie.
Te ostatnie poprowadzą Divna Ljubojević (wokalne) oraz Tomasz Orlow (organistowskie). W gronie prowadzących nie zabraknie także nazwisk kojarzonych od lat z Dominikańskim Ośrodkiem Liturgicznym i jego inicjatywami. Zajęcia poprowadzą Urszula Rogala, Rafał Maciejewski, Anita Pyrek, Jakub Tomalak, Michał Sławecki, Piotr Pałka, Dawid Kusz OP, Marcin Wasilewski-Kruk, Susi Ferfoglia, Sławek Witkowski oraz Joanna Piech-Sławecka, Olga Trzebicka, Elżbieta Wtorkowska i Magdalena Szymańska. Katechezy dla uczestników wygłosi o. Tomasz Grabowski OP z Poznania.
Dla uczestników i ich rodzin przygotowane są miejsca noclegowe w atrakcyjnych cenach, dostępne będzie także urozmaicone menu w okolicznych lokalach partnerskich oraz kawiarnia na miejscu.
Czytaj także: Nie staramy się zostać gwiazdami muzyki religijnej. Mamy przesłanie, które chcemy przekazać
Chcesz wziąć udział w warsztatach?
Aby wziąć udział w warsztatach, konieczne jest wcześniejsze przesłanie zgłoszenia. Szczegółowe informacje o każdej z sekcji i formularz zgłoszeniowy można znaleźć na stronie wydarzenia: [link widoczny dla zalogowanych] aktualne informacje publikowane są także na Facebooku.
Patronatem honorowym Warsztaty Muzyki Niezwykłej objęli Wojewoda Małopolski, Pan Piotr Ćwik oraz Prezydent Miasta Krakowa, Pan Jacek Majchrowski.
...
Znowu cenne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 04 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
„Byłeś tam, kiedy krzyżowali mojego Pana?” Utwór w sam raz na piątek!
J-P Mauro
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Zobacz teledysk Spirit Juice Studios - zdobywcy tegorocznej nagrody Emmy.
S
pirit Juice Studios jest producentem wysokiej jakości filmów, które łączą w sobie „siłę oddziaływania współczesnych mediów z tradycją i pięknem katolicyzmu”.
Spirit Juice Studios tworzy filmy dla wielu katolickich organizacji, w tym dla archidiecezji Atlanty, Chicago, Nowego Jorku, dla Rycerzy Kolumba, Marszu dla Życia i organizacji Word of Fire. Studio zdobyło w tym roku nagrodę Emmy za film Janessa’s Story, który był połączony z projektem Pomocy Dla Kobiet (Aid for Woman), opowiadającym historie młodych kobiet, które niespodziewanie dowiedziały się, że są w ciąży.
Prezentowane nagranie utworu Where You There zostało nagrane na tegoroczny Wielki Piątek. Muzykę napisał Sean Beeson, kompozytor tworzący zarówno muzykę sakralną, jak i ścieżki dźwiękowe do gier video.
Utwór Where You There został napisany w XIX wieku przez afroamerykańskich niewolników. W 1940 roku został włączony do zbioru hymnów Kościoła Episkopalnego. Uważa się, że jest to jeden z ulubionych utworów Mahatmy Gandhiego.
Więcej chrześcijańskiej muzyki znajdziesz TUTAJ
[link widoczny dla zalogowanych]
Bardzo cenne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:24, 17 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ks. Rob Galea: Jakiej muzyki powinniśmy słuchać?
J-P Mauro
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Powinniśmy mieć świadomość czym karmimy nasze dusze.
„Z
atem skąd będziemy wiedzieć, jako chrześcijanie, jakiej muzyki powinniśmy słuchać, a jakiej nie?” Ks. Rob Galea dzieli się kilkoma przemyśleniami w czasie przerwy podczas festiwalu Bat Veritas Youth Gathering w Perth, w Australii. Rozkłada na czynniki pierwsze elementy, na które chrześcijanin powinien zwrócić uwagę poszukując muzyki dla siebie: słowa, motywacje i nastrój.
Słowa są najbardziej widoczną częścią piosenki i najłatwiej określić czy są dobre czy złe. O piosenkach, które wychwalają rzeczy materialne ks. Galea mówi: „Słowa mają znaczenie. Możesz słuchać muzyki, ale jeśli ona dotrze do ciebie, będzie na ciebie wpływać bez względu na to czy w nią wierzysz czy nie”.
Motywacja piosenki może być najtrudniejszą częścią do odszyfrowania, ponieważ artyści nie zawsze dzielą się powodem swojej pracy. Nastrój natomiast wpływa na nasze emocje. Ks. Galea dzieli się swoim doświadczeniem z nastrojem muzyki:
„Pamiętam, że zawsze kiedy z kimś się pobiłem albo pokłóciłem, mogłem pobiec do swojego pokoju i jako nastolatek słuchałem heavy lub death metalu. Teraz, to czy jest to dobry czy zły gatunek muzyki ma mniejsze znaczenie niż to, co zalewa moją duszę. Byłem wściekły i opuszczałem swój pokój jeszcze bardziej agresywny, niespokojny, jeszcze bardziej rozzłoszczony niż wtedy, gdy zaczynałem słuchać tej muzyki”.
Ks. Rob podsumowuje, że dostaniesz to co włożyłeś. Jeśli karmisz swój umysł śmieciową muzyką, otrzymasz z powrotem bałagan, ale jeśli słuchasz muzyki, która cię podnosi na duchu, możesz odkryć, że twój nastrój się poprawia.
Song: Jakiej muzyki powinien słuchać chrześcijanin? | Singer: ks. Rob Galea
ks. Rob Galea
Ciekawostka: Pasją ks. Roba jest zwracanie wszystkich ku sercu Boga. Wierzy, że muzyka jest ważnym narzędziem w pomaganiu ludziom zrozumienia potrzeby bliskości z Bogiem. Ks. Rob zrealizował do tej pory sześć projektów muzycznych. W tym wszystkim, doceniając swoje zdolności muzyczne, ks. Rob przyznaje, że po pierwsze jest wyznawcą Chrystusa, potem księdzem, a dopiero potem muzykiem.
...
To oczywiste. Czym sie napelniasz taki sie stajesz...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:15, 20 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Cysterskie Lato Muzyczne. Jeśli na koncert, to do kościoła w Żarnowcu
Magda Jakubiak | Sier 19, 2017
REPORTER
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Na wszystkich, którzy spędzają wakacje na Pomorzu, czekają wyjątkowe koncerty w Żarnowcu. W tutejszej parafii pw. Zwiastowania Pana od kilkunastu już lat odbywa się cykl coniedzielnych spotkań w ramach Cysterskiego Lata Muzycznego.
Z
decydowanie warto wziąć w nich udział. Zwłaszcza, że kameralne koncerty muzyki organowej (ale i dawnej czy bardziej współczesnej), stanowią wymarzone okoliczności, aby podziwiać zabytkowe wnętrze świątyni.
Dźwięk rozbija się po wnętrzu
W ten sposób rozpływające się dźwięki uderzają o sklepienia gwieździste i wędrują w stronę publiczności, a akustyka przestrzeni zmienia się nawet wraz ze zmianą liczby słuchaczy. Kiedy naszą uwagę skierujemy już na neogotyckie organy wykonane pod koniec XIX wieku, które potężnie górują w części chóralnej świątyni, zawieśmy oko na balustradzie chóru. A właściwie spotkajmy się wzrokiem z XVII-wiecznymi postaciami Chrystusa Zmartwychwstałego i apostołów.
Następnie spójrzmy na prezbiterium. Na jednolitej, kremowej ścianie stoi barokowy ołtarz zbudowany z trzech części, z których środkowa to kompozycja z obrazem Zwiastowania wykonanym w 1689 roku przez Andrzeja Stecha. Dzięki perspektywie dzieła mamy wrażenie, że stajemy się świadkami rozmowy Maryi i archanioła Gabriela, a ubrani w srebrne suknie bohaterowie sceny wychodzą nam na spotkanie.
Czytaj także: Wszyscy myślą, że ta świątynia jest gdzieś daleko w Azji. A stoi w… Karkonoszach
Kaszubska Matka Boska obserwuje
Z lewej strony prezbiterium spogląda na modlących się kaszubska Matka Boska, duma żarnowieckiej świątyni, Pieta z około 1430 roku. Figura z drzewa lipowego pochodzi prawdopodobnie jeszcze z gotyckiego wystroju kościoła, ale specjalny Ołtarz Męki Pańskiej postawiono dla niej dopiero około 1630 roku. Ubrana jest w bogate stroje, jak przystało na Matkę Króla, złocistą suknię i płaszcz o błękitnym podbiciu. Swój wzrok kieruje nie tylko na spoczywającego na jej rękach Syna, ale zdaje się również obejmować spojrzeniem klęczących przed wizerunkiem wiernych, być może dodając im otuchy i nadziei.
Wewnątrz jednonawowej świątyni znajdziemy też m.in. ambonę i chrzcielnicę – imponująco zdobione okazy sztuki XVIII-wiecznej. A komu jeszcze mało, można podziwiać przepiękny, ceglany krużganek w części południowo-wschodniej z przełomu XIII i XIV wieku.
Szukając dodatkowych powodów, aby zwiedzić te okolice Pomorza, trzeba sobie również przypomnieć, że zaraz obok Żarnowca przepływa Piaśnica, rzeka nadzwyczaj zachęcająca do spływów kajakowych i ciągnąca do samego morza.
Czytaj także: Największy ceglany kościół świata… jest w Polsce
Historyczne perturbacje
Istnienie kościoła w Żarnowcu ma swoje początki w postawionym tu przez cystersów oliwskich klasztorze dla cysterek w 1245 roku. Dopiero ok. 35 lat później, z pozwoleniem księcia Mestwina II, rozpoczęto budowę do dzisiaj ocalałego, ceglanego budynku. Trwała do II poł. XIV wieku, a w 1409 roku do gotowej już świątyni dodano tzw. opatówkę (plebanię), przeznaczoną dla ojców cystersów. To oni opiekowali się parafią aż do czasów reformatorskich, kiedy w XVI wieku posługę duszpasterską przekazano w ręce diecezjalnych księży. Cysterki również nie zachowały swoich posiadłości – odebrano im je w 1589 roku na rzecz benedyktynek z Chełmna. Zanim i ich klasztor został skasowany w 1834 roku, zdążyły przyczynić się do upiększenia wnętrza świątyni w barokowym stylu.
Jednak pod koniec XIX wieku władze pruskie zainteresowały się tutejszą gotycką architekturą i wsparły odrestaurowanie niszczejącego opactwa. Po zakończeniu II wojny światowej zaś, w 1946 roku, powróciły tu już na stałe benedyktynki i pobudziły żarnowiecki klasztor do życia.
Obecnie żarnowiecki kompleks klasztorny stanowi wyjątek na Pomorzu, jako jedyny, którego większa część budowli ocalała.
[link widoczny dla zalogowanych]
Cenne wydarzenie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 5:20, 22 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Jedna noc z królem, czyli egzotyczna opowieść o Esterze
Dominika Cicha | Wrz 21, 2017
Shutterstock
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Porwana do królewskiego haremu zrezygnowała z marzeń o szczęściu. Wiedziała, że musi podjąć ryzyko, by ocalić swój lud. Jak mogła wyglądać jej historia? Oto niezwykły portret perskiej królowej, stworzony przez Rebeccę Kanner.
P
rzyszli w nocy, bez zapowiedzi. Pachnieli pustynnym piaskiem, końmi i zmęczeniem. Przy świetle pochodni wyciągnęli ją z domu tak, jak dziesiątki innych dziewcząt. Nie pomagały błagania o litość, celowe oszpecanie się i łzy. W jednej chwili Hadassa musiała porzucić marzenia o rodzinie i szczęśliwym życiu. Wiedziała, że jeśli przekroczy próg królewskiego haremu, szybko z niego nie wyjdzie.
Tak mógł wyglądać początek misji przyszłej królowej Persji. Jakie było jej życie u boku Kserksesa? Próbę odtworzenia tej biblijnej historii w książce „Estera” podjęła Rebecca Kanner*.
Persja
Kraj złota, piasku, krwi i przypraw. W latach 485-465 p.n.e. na jej czele stał Kserkses (Aswerus), władca potężny, ale w środku kruchy jak dziecko. Panował nad stu dwudziestoma siedmioma państwami, od Indii aż do Etiopii. Miał wszystko, czego tylko zapragnął – piękną żonę o imieniu Waszti, setkę dziewic w haremie, szaty z bisioru, złote naczynia, pierścienie, oszałamiający pałac z marmuru i pereł. W dzień i w nocy strzegło go 10 tysięcy Nieśmiertelnych – najdzielniejszych z dzielnych.
Czytaj także: „Królowa Saby” – prawda zaklęta w legendzie
Kiedy pewnego dnia Waszti odmówiła tańca dla królewskich gości (zgodnie z życzeniem męża – ubrana wyłącznie w koronę), Kserkses rozwiązał małżeństwo, wyrzucił żonę z pałacu i nakazał sprowadzenie najpiękniejszych dziewic, by spośród nich wybrać nową królową. Tak do pałacu trafiła Hadassa (Estera), kuzynka i wychowanka Żyda Mardocheusza.
Jedna noc z królem
Każda z dziewic uwięzionych w haremie miała jedno zadanie: przez rok przygotowywać się do pierwszej (i zarazem ostatniej nocy z królem). Zażywała kąpieli w drogich olejkach, spędzała czas na masażach i piciu wina. Jeśli nie chciała zostać oddana na pastwę żołnierzy, musiała przy tym zachować siłę charakteru. Na każdym kroku czyhało na nią niebezpieczeństwo. Estera była inna niż większość kobiet w haremie. Wierzyła, że jej obecność w pałacu ma sens. Postanowiła zrobić więc wszystko, by zauroczyć Kserksesa i zostać królową. Pomagał jej w tym jeden z eunuchów, Hegaja.
A gdy przychodziła kolej na każdą dziewczynę, aby pójść do króla Aswerusa, pod koniec jej pobytu, wedle prawa kobiet, to jest po dwunastu miesiącach – ponieważ wtedy dni ich namaszczenia kończyły się, sześć miesięcy olejkiem mirrowym, a sześć miesięcy balsamami i kosmetykami kobiecymi – wtedy dopiero dziewczyna szła do króla. Wszystko, czego zażądała, dawano jej, aby mogła to wziąć ze sobą do domu króla. Wieczorem szła, a rano wracała do drugiego domu kobiet pod opiekę Szaaszgaza, eunucha królewskiego, stróża nałożnic. Nie przychodziła ona już do króla, chyba że król jej zapragnął i wezwał ją imiennie (Est 2,12-14).
Estera bała się króla i nocy, która ją czekała.
Patrzył na mnie najwyższy człowiek, jakiego w życiu widziałam, o plecach dwukrotnie szerszych niż u zwykłego mężczyzny. Kserkses. Miał na sobie purpurową jedwabną szatę, a na palcach mnóstwo złotych pierścieni. Jego brodę tworzyły grube, ciemne loczki, lśniące od olejku. Niemal całkowicie zasłonił ciałem światło lampy oliwnej. Gdy na niego patrzyłam, mój niepokój wzbierał.
Mimo to nie straciła trzeźwości umysłu i prowadziła rozmowę w taki sposób, by zaintrygować sobą króla. A on po wspólnej nocy postanowił: ta będzie moją królową. Wygłosił dekret, wyprawił ucztę i nałożył na jej głowę koronę.
Królowa
Życie Estery w niczym nie przypominało baśniowych opowieści w stylu „żyli długo i szczęśliwie”. Zamknięta w komnatach nie miała prawa do spotkań z mężem, póki ten jej nie wezwał. Musiała sama zawalczyć o szacunek wśród żołnierzy i pozostawać czujną, także w nocy. Jej jedynym zadaniem było bezwzględne posłuszeństwo wobec męża i poczęcie syna.
Czytaj także: Królowe literatury. 6 fantastycznych pisarek
Gdy wezyr Haman podpisał dekret nakazujący zagładę Żydów, Estera poprosiła swój lud o trzydniowy post w swojej intencji. Dobrze wiedziała, że jeśli nie pójdzie do króla (albo pójdzie bez zaproszenia i nie zyska jego przychylności) – zginie. Nie czuła się gotowa.
Kiedy ubrana w królewskie odzienie zbliżałam się do sali tronowej, służba, a nawet strażnicy – którzy nie powinni się poruszać dopóty, dopóki im tego nie nakażę – zwrócili głowy w moim kierunku. Kamień spadł mi z serca. Wkrótce opuszczę swoje ciało; nie będzie mnie już ograniczało. Nie musiałam już starać się ratować siebie. Mogłam myśleć tylko o swoim ludzie i czynić dla niego to, czego nie mogłam zrobić dla siebie.
Estera złamała prawo i poszła do króla. Gdy ten okazał jej łaskę, zaprosiła go na ucztę wraz z Hamanem. Drugiego dnia sytuacja się powtórzyła. W końcu Estera wybrała odpowiedni moment i poprosiła Kserksesa o darowanie życia.
Zdezorientowany król nie znał nawet pochodzenia żony! Gdy zdał sobie sprawę, jakie owoce mogłaby przynieść decyzja Hamana, rozkazał go powiesić wraz z synami, a jego ziemię oddał w ręce królowej.
Na pamiątkę dnia, w którym Estera ocaliła swój lud, Żydzi obchodzą radosne święto Purim.
Czytaj także: Wdowa, królowa, matka. Świętosława powraca
Choć niezwykła opowieść o perskiej królowej znalazła się na kartach Starego Testamentu, trudno wyobrazić sobie, jakie emocje mogły targać Esterą i jakie życie wiodła na co dzień. Czym się zajmowała? Co zaprzątało jej myśli? Akceptowała swój los?
Rebecca Kanner połączyła biblijny przekaz o życiu Estery z realiami historycznymi sprzed 2,5 tys. lat. Całą opowieść włożyła w usta samej królowej, doprawiając ją odrobiną fikcji. „Estera” to powieść łącząca w sobie literaturę akcji, faktu i romansu. Warunki, w jakich żyły niegdyś królewskie nałożnice dziś mogą wydawać się dla czytelników szokujące. Ale ta historia naprawdę mogła tak wyglądać.
*Rebecca Kanner – pisarka i eseistka. Jej powieść „Estera” została wybrana przez „Library Journal” jedną z najlepszych powieści 2015 r. W Polsce w 2017 r. książkę wydało Wydawnictwo Świętego Wojciecha.
...
Czyli rodzaj powiesci inspirowanych biblia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 6:01, 23 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
„Bóg chciał posłużyć się mną jako narzędziem”. Przepiękny głos młodej artystki z Argentyny
J-P Mauro
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Verónica Sanfilippo została odkryta przez inną chrześcijańską artystkę.
V
erónica Sanfilippo urodziła się w Paranie, w Argentynie, w 1995 roku. Rodzice przekazali jej katolickie wartości i mocną wiarę. Od najmłodszych lat należała do Akcji Katolickiej, w której świeccy angażują się w działania społeczne. Veronica otrzymała tam solidną katolicką formację.
Swoją naukę muzyki rozpoczęła w szkole. Tak opowiada o tym czasie:
„…angażowałam się w muzykę śpiewając na szkolnych mszach świętych. Początkowo robiłam to tylko po to, aby inni usłyszeli jak śpiewam i pogratulowali mi po mszy. Pewnego razu nauczyciel powiedział mi coś, co mnie dotknęło i po modlitwie uświadomiłam sobie, że mój głos jest darem od Boga i powinnam oddać go na Bożą służbę. To wtedy uczyniłam muzykę swoją misją, apostolatem. Zrozumiałam, że Bóg chciał posłużyć się mną jako narzędziem w służbie Jego chwały”.
W wieku 16 lat razem z chłopakiem (Augusto Weiss) zaczęła śpiewać podczas rekolekcji, spotkań modlitewnych i adoracji, najpierw w swojej parafii Santa Teresita w Paranie – Entre Ríos, następnie w wielu parafiach w diecezji. Występowała z kilkoma katolickimi zespołami, ale nigdy nie przypuszczała, że w wieku 22 lat będzie na dobrej drodze do obiecującej kariery muzycznej.
Talent Sanfilippo odkryła inna katolicka artystka Athenas Venica, która dotarła do niej wraz z producentem muzycznym Jonatanem Narváezem. Razem nagrali pierwsze 3 piosenki, które pozwoliły jej na rozwinięcie apostolatu.
Możesz śledzić ją na Facebooku.
Song: Te Alabo En Verdad | Singer: Verónica Sanfilippo
Verónica Sanfilippo
Verónica Sanfilippo urodziła się 16 stycznia 1995 roku. Pochodzi z Argentyny.
..
Zyczymy samego dobra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 2:02, 25 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Kupczyk dla Aletei: myśleliśmy, że jak zostaniemy ojcami, to rozwój zespołu się zatrzyma
Karolina Piech i Maciej Piech | Wrz 25, 2017
[link widoczny dla zalogowanych]
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
„Kiedy dostajemy wiadomość, że ktoś słuchając nas odbudował relację z Bogiem, z mężem czy żoną, pokonał życiową przeszkodę, wiemy, że to, co robimy ma sens. To dla nas zachęta”.
I
ch utwory nucą ludzie w każdym wieku. Miliony odsłon na YouTube. 7 płyt w 7 lat – dla zespołu to genialny wynik. Co ich motywuje – wiara, przyjaźń, rodzina? O przepisie na sukces z Michałem Kupczykiem z zespołu Exodus 15 rozmawiają Karolina i Maciej Piechowie.
Karolina i Maciej Piechowie: Wasz zespół tworzy grupa przyjaciół. Najpierw się zaprzyjaźniliście, a potem doszło muzykowanie czy odwrotnie?
Michał Kupczyk: Jesteśmy ze sobą blisko. Kilkoro z nas zna się już ponad dwadzieścia lat, pierwsze przyjaźnie nawiązały się, gdy byliśmy jeszcze dzieciakami. Przygoda z zespołem rozpoczęła się w 2005 roku. Z tamtego okresu w zespole zostało 5 osób – ja z żoną Karoliną, Agata i Przemek Dwulat oraz gitarzysta Andrzej Kamionka. W kolejnych latach skład ulegał zmianom, pojawiali się nowi ludzie. W aktualnym składzie gramy 5 lat. Wiedzieliśmy, że chcemy reprezentować możliwie najlepszy poziom muzyczny, ale przede wszystkim zależało nam na tym, żebyśmy umieli razem przebywać, tworzyć, bawić się, żyć. Wierzymy, że proces jest ważniejszy niż produkt, więc chemia w zespole, wspólne wartości są kluczowe do tego, by funkcjonować razem przez lata.
Czytaj także: PAX z Moudych Kotów dla Aletei: Jezus jest mega zajawkowy!
Exodus (i) dzieci
Dzięki mocnym relacjom między Wami zespół zyskuje czy wręcz przeciwnie?
Zdecydowanie zyskuje. Potrafimy być szczerzy i otwarci. To ważne w procesie tworzenia nowych piosenek, projektów muzycznych. Umiemy być krytyczni wobec siebie, pamiętając jednocześnie o szacunku. Każdy pomysł jest warty wzięcia pod uwagę, choć nie każdy nadaje się do realizacji. Staramy się na ile to możliwe, by na wyjazdy koncertowe zabierać żony naszych muzyków, by mieć też czas na bycie ze sobą.
Niektórzy członkowie Exodus 15 założyli rodziny, mają dzieci. Jak godzicie życie osobiste z muzykowaniem?
Dla niektórych, szczególnie tych z małymi dzieciakami, exodusowanie jest elementem życia rodzinnego. Nasze dzieci pojawiały się w momencie, gdy sporo nagrywaliśmy. Były na próbach i koncertach od pierwszych dni swojego życia. Pojawienie się dzieciaków było impulsem do powstawania projektów muzycznych dla rodzin. Piosenki z płyt „Jak dzieci” i „Czemu nie?!” testowaliśmy na własnych pociechach. Co ciekawe, kiedyś myśleliśmy, że jak zaczniemy się żenić i zostaniemy ojcami, to rozwój zespołu się zatrzyma. Tymczasem okres ten okazał się czasem największego rozwoju. Od 2010 roku nagraliśmy aż 7 płyt. Oczywiście, życie Exodus 15 nie jest naszym całym światem. Każdy z nas zajmuje się innymi rzeczami na co dzień, mamy swoje prace, różne życiowe role i obowiązki.
Oprócz pomocy z nieba macie jakieś „ziemskie” motywatory?
Wszyscy jesteśmy chrześcijanami. Ludźmi, którzy świadomie zdecydowali się podążać za Chrystusem. Relacja z Bogiem dla każdego z nas jest najważniejsza, więc chcemy o niej opowiadać innym. Oprócz Bożego Słowa inspiruje nas wszystko, co nas otacza: ludzie, przyroda, dźwięki, barwy. Słuchamy różnej muzyki, jeździmy na koncerty, lubimy różnych artystów. To, co razem tworzymy jest wypadkową wielu elementów. Z doświadczenia wiemy, że dobrym motywatorem jest plan i deadline.
Czytaj także: Marcin Pokusa dla Aletei: Chrześcijanie nie muszą być smutni!
Chrystus – nasza droga
Wykrzykujecie wiarę, nie wstydzicie się jej. Jak jest odbierany Wasz przekaz?
Wierzymy w to, że spotkaliśmy się po to, by życiem i muzyką wskazywać na Chrystusa. Patrząc na świat, trzeba zauważyć, że Polska to w pewnym sensie raj dla chrześcijan. Możemy otwarcie mówić o Bogu, nie tylko w kościołach, ale na placach, scenach, w centrach handlowych. Mamy świadomość, że ta wolność słowa nie jest dana raz na zawsze. Chrześcijanie to dziś najbardziej prześladowana grupa ludzi, każdego roku wielu ginie z powodu wiary. Od czasów Chrystusa nie było prześladowań na taką skalę. Dlatego wiemy, że musimy wykorzystywać ten czas i zachęcać ludzi do relacji z Bogiem. W ostatnich latach rzadko spotykamy się z negatywnym odbiorem. Obserwujemy raczej wielki entuzjazm. To niesamowite, jak wielu ludzi w naszym kraju poszukuje Boga. Ludzi, którzy od pokoleń są chrześcijanami, ale nie poznali Chrystusa osobiście. Gramy podczas różnych wydarzeń, ale nasz cel jest zawsze jeden: wskazać na Chrystusa, który jest jedyną drogą, prawdą i życiem.
Oprócz koncertowania zajmujecie się prowadzeniem konferencji. Skąd ten pomysł? Jak to wygląda?
Zaczynaliśmy od grania podczas obozów młodzieżowych. Do dziś praca z dziećmi i młodzieżą jest nam bliska. Każdego lata część z nas bierze udział w obozach organizowanych przez Fundację Proem w Zakościelu, gdzie śpiewamy i prowadzimy warsztaty. Od czasu do czasu funkcjonujemy też jako zespół „konferencyjny”, prowadzimy ludzi w uwielbieniu podczas konferencji o tematyce chrześcijańskiej. To inne doświadczenie niż koncert, możemy poznać też ludzi, wspólnie uczyć się czegoś nowego. Podczas koncertu moment spotkania z ludźmi jest krótki, choć może być początkiem fajnej relacji. Na tym też nam zależy – poznawaniu ludzi, którzy nas słuchają. Ważne dla nas są indywidualne historie. Kiedy dostajemy wiadomość, że ktoś słuchając nas odbudował relację z Bogiem, z mężem czy żoną, pokonał życiową przeszkodę, wiemy, że to, co robimy ma sens. To dla nas zachęta. Wiemy, że Tym, dla którego tworzymy jest Bóg, cieszymy się jednak jak dzieci, kiedy nasza muzyka pomaga ludziom lepiej żyć.
Utwór „CDN” to oryginalne połączenie tekstu do dzieci i rodziców z klubowym brzmieniem. Skąd pomysł na tak nietuzinkowy numer?
Od kilku lat tworzymy muzykę dla dzieciaków i całych rodzin. Zauważyliśmy, że brakuje dobrej jakościowo muzyki, z tekstem zrozumiałym dla dzieci, który przekazuje chrześcijańskie wartości. Zależy nam na dotarciu do rodzin, dlatego postanowiliśmy robić coś, czego można posłuchać jadąc do szkoły czy przedszkola: gdzie tekst musi być interesujący i zrozumiały przez dzieci, a muzyka na tyle ciekawa, by nie męczyła uszu dorosłych. Piosenki z naszych płyt dla dzieciaków często są początkiem rozmowy dzieci i dorosłych o tym, co w życiu naprawdę ważne.
...
Tez swiadectwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:32, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ksiądz Rob Galea z najlepszą piosenką pop, jaką słyszeliśmy w tym roku!
J-P Mauro
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Nikt się nie spodziewał, że katolicki ksiądz podbije serca słuchaczy pop.
M
uzyka pop zawsze była świecka. Wśród wykonawców pop wyjątkiem byli tacy, jak np. Sam Cooke, który wykonywał gospel. Odbiorcy pop to jednak wielka rzesza ludzi, do której chrześcijańscy muzycy też chcą dotrzeć ze swoim ewangelizacyjnym przekazem i próbują przebić się do tego szerokiego grona odbiorców.
Nikt jednak nie myślał, że to zadanie dla księdza.
Ksiądz Rob Galea doskonale czuje ducha popu, pozostając wiernym swoim katolickim korzeniom. Jego nowy album „Dominoes”, który nagrał we współpracy z Irą Losco, przygląda się katolickim motywom ze świeckiej perspektywy.
Przywołując Boga, przyciągają do siebie słuchaczy popu, którzy potrzebują głębszego przesłania. Ksiądz Galea śpiewa o niepewnych siebie, złamanych ludziach, którzy szukają zbawienia przez poddanie się miłości. Katolickie przesłanie jego utworów jest łatwe w odbiorze dla każdego, jego piosenki swoim brzmieniem przypominają utwory Eda Sheerana.
Ksiądz w rozmowie o swoim albumie z The Malta Independent opowiada o tym, co pociągnęło go do kapłaństwa. Nigdy nie marzył, by zostać księdzem. Tak naprawdę modlił się o to, by nie mieć powołania. Dopiero kiedy rozpoczął pracę jako muzyk, poznał księdza, który zainspirował go do ofiarowania swojego życia Bogu.
O piosence „Dominoes” mówi:
To utwór mówiący o pęknięciu, które dotknęło nas wszystkich. Mówi o tym, jak rozpadamy się na milion kawałków, ale kiedy tylko uda nam się je zebrać w całość, tworzą one piękne dzieło sztuki. Wszyscy upadamy, ale wszyscy jesteśmy też wezwani do wspierania się nawzajem.
Czytaj także: Siostry Elenyi, czyli muzyka dobra na zły dzień
Song: Dominoes | Singer: ks. Rob Galea
ks. Rob Galea
Ciekawostka: Pasją ks. Roba jest zwracanie wszystkich ku sercu Boga. Wierzy, że muzyka jest ważnym narzędziem w pomaganiu ludziom zrozumienia potrzeby bliskości z Bogiem. Ks. Rob zrealizował do tej pory sześć projektów muzycznych. W tym wszystkim, doceniając swoje zdolności muzyczne, ks. Rob przyznaje, że po pierwsze jest wyznawcą Chrystusa, potem księdzem, a dopiero potem muzykiem.
...
Ciekawe eksperyment.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:32, 05 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Afrykański hymn „Nani Chineke”. Kolejny hit Franciszkanów Odnowy
J-P Mauro
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Ogród jest chłodnym, przytulnym schronieniem dla duszy – śpiewa o. Tansi.
O
jciec Tansi Ibisi jest z pochodzenia Anglikiem, franciszkaninem, który na początku tego roku przyjął święcenia kapłańskie. Uczestniczy w projekcie Renewal in Motion, inicjatywie Zakonu Franciszkanów Odnowy, którzy łączą kreatywność i miłosierdzie, aby szerzyć „słowo miłości”. W projekcie uczestniczy m.in. Brat Izajasz, znany ze swoich utworów, takich jak Jacob’s Song, czy Receive Me (I’m yours).
Po przyjęciu święceń o. Tansi rozpoczął swoją muzyczną karierę, wydając w lipcu tego roku swój debiutancki album Garden.
Projekt został zrealizowany przez Scotta Mulvahilla, basistę zespołu Kentucky Thunder, który spotkał się z o. Ibisi w Nashville, gdzie nagrali cały album w jeden weekend.
Matthew Becklo, dziennikarz i bloger doskonale opisał tę płytę:
Album „Garden” jest chłodnym, przytulnym schronieniem dla duszy, który może stanąć obok takich duchowych trubadurów jak Josh Garrels i Trevor Hall. Album cieszy się bogatą aranżacją klawiszy, smyczków, perkusji i chórków, które wydobywają łagodny głos Tansiego i gitary, nie przytłaczając ich.
Poza nagraniem albumu Garden, autorzy projektu Renewal in Motion nagrali dwa teledyski z utworem Nani Chineke, który jest połączeniem tradycyjnych nigeryjskich i religijnych piosenek w dwóch językach Ibo oraz Yoruba. Drugie nagranie powstało z połączenia scen z filmu dokumentalnego Generation Hope, opowiadającego o działalności organizacji Mary’s Meals:
Organizacja ma na celu dostarczanie przewlekle głodnym dzieciom na całym świecie jednego posiłku każdego dnia. Nazwa pochodzi od Maryi, matki Jezusa, która wychowała własne dziecko w ubóstwie. Przez pierwszy rok cały dochód ze sprzedaży internetowej albumu Garden zostanie przekazany do Mary’s Meals .
Czytaj także: Ksiądz Rob Galea z najlepszą piosenką pop, jaką słyszeliśmy w tym roku!
Song: Nani Chineke | Singer: Ojciec Tansi Ibisi
Ojciec Tansi Ibisi
Ks. Tansi Ibisi urodził się w Liverpoolu i mieszkał tam do czwartego roku życia, kiedy wraz z rodziną przeprowadził się do Nigerii. Prawie 20 lat później, wrócił do Anglii, gdzie zaczął uczestniczyć w spotkaniach grupy modlitewnej Covent Garden. Tam też poznał franciszkanów i odkrył swoje powołanie. W 2017 roku ks. Tansi otrzymał święcenia kapłańskie i w tym samym roku wydał swój pierwszy album, Garden.
...
Trzeba szukac nowych drog.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:49, 08 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Jesteś wolny? Udowodnij to! Jeśli nie – zrzuć kajdany!
Mateusz Stolarski
Komentuj
0
Udostępnij 1
Komentuj
0
Crowder mierzy się z amerykańskim mitem wolności. Utwór „Prove it” to wybuchowa mieszanka rocka, country, bluesa i rapu. A wszystko to w otoczeniu wysokooktanowych silników i wielkich samochodów.
„P
rove it” David Wallace Crowdera pokazuje, że ciągle siedzi w nas coś z niewolnika. Nieważne, kim jesteś – studentem, matką, pracownikiem korporacji czy przedsiębiorcą. Możesz być nawet królową, biskupem czy hipsterem. Twój status nie gwarantuje, że jesteś wolny/a.
There are slaves and there are kings / Są niewolnicy i są też królowie
All are bound till they are free / wszyscy są związani, dopóki nie staną się wolni
All misplaced till they believe / wszyscy są zagubieni, dopóki nie uwierzą.
„Prove it” – muzyczny wybuch energii
„Prove it” to muzyka, która po prostu porywa! Jest środek nocy, mam słuchawki na uszach, więc nie mogę poskakać. Za to moja głowa nadrabia to z nawiązką (mam nadzieję, że szyja mi to wybaczy). Podobnie palce na klawiaturze – tańczą. Kawałek jest genialny!
Crowder wie, o czym śpiewa – w końcu pochodzi z „najbardziej wolnego” kraju świata – USA i w dodatku z „najbardziej wolnego” stanu w tym kraju – Teksasu. Prawdziwa wolność nie jest jednak zależna od zewnętrznych czynników.
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus
Amerykański sen o wolności został zbudowany na niewolnictwie. Mocno odbija się w mojej głowie zdanie: „Tylko niewolnik mógłby zniewalać ludzi”. Chodzi o niewolę władzy, zła i pieniądza. To nie kajdany fizyczne są największym problemem.
If you’re free, prove it / Jeśli jesteś wolny, udowodnij to
If you’re not, loose the chains on your soul / a jeśli nie jesteś, porzuć łańcuchy wiążące twoją duszę
Come, freedom / Wolności – przyjdź!
Czytaj także: Bóg Cię ocalił, bo jesteś tego wart!
„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus”(Ga 5,1) – czytam i jednocześnie słucham tego, co śpiewa Crowder z gościnnym udziałem KB. I mam gęsią skórkę. Come, freedom! – aż chce się wołać! Przybądź jedyna nasza Wolności!
Egypt is still in our nature / Egipt ciągle tkwi w naszej naturze
It changes faces face it (who liberates them) / On odmienia nasze twarze, zmierz się z tym
I’ma need more than they payin’ me / Potrzebuję więcej, niż mi płacą
I don’t need money, I need a key / Nie potrzebuję pieniędzy, potrzebny jest mi klucz.
Żeby być wolnym, trzeba uwolnić się ze swojego prywatnego Egiptu. Izraelici musieli wyjść z kraju faraonów, żeby otrzymać Ziemię Obiecaną. Ja też muszę porzucić to, co mnie zniewala i nie pozwala doświadczyć wolności, którą daje mi Jezus. Nie ma innej drogi, by otrzymać to, co zostało nam obiecane – Niebo.
Takie są fakty. Może dzisiaj i Ty potrzebujesz zrzucić kajdany. To jest dobry czas, żeby zawołać „Wolności – przyjdź!”.
Czytaj także: Jestem wolna. A nowa piosenka Agnieszki Musiał tylko to potwierdza
Song: Prove it | Singer: David Wallace Crowder
David Wallace Crowder
Amerykański muzyk chrześcijański, który porusza się na pograniczu muzyki uwielbieniowej, rocka i folku. Znany jest z mieszania stylów i gatunków muzycznych. Od 1996 do 2012 grał w kapeli David Crowder Band, następnie rozpoczął solową karierę, której efektem jest nominacja w 2015 i 2016 roku do Grammy, oraz dwa albumy: „Neon Steeple” oraz „American Prodigal”.
...
Bardzo madre tresci co jest wyjatkiem w tym co w USA nazywaja muzyka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:22, 15 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Zagra Panu na harfie, zagra Panu na cytrze. Zmarła Anna Szałapak
Redakcja | 15/10/2017
PHOTO: OLSZANKA/EAST NEWS WARSZAWA 11 2014 Nagranie programu Niedziela z NZ: ANNA SZALAPAK
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
W sobotę 14 października po długiej i ciężkiej chorobie zmarła artystka, wykonawczyni poezji śpiewanej Anna Szałapak. Miała 65 lat. „W show-biznesie Ania była wyjątkową osobą, bo zawsze wszystkich, bez wyjątku, obdarowywała uśmiechem” - mówi krakowski kompozytor Jan Kanty Pawluśkiewicz.
J
an Kanty Pawluśkiewicz znał Annę Szałapak jeszcze z krakowskich czasów „Piwnicy pod Baranami”.
Już po pięciu, dziesięciu sekundach było wiadomo, że to jest jej utwór – wspomina artysta, który napisał muzykę do kilku utworów zmarłej wokalistki.
Jan Kanty Pawluśkiewicz skomponował m.in. muzykę do „To się nie zdarzy”, „Nie było lata” (wiersz Stanisława Grochowiaka), „Zaklinanie, czarowanie”, „Walc w Wiedniu”.
Ania była osobą zawsze, ale to zawsze uśmiechniętą. Swoją radością obdarowywała wiele osób w tzw. show biznesie. I nie zawsze to spotykało się ze wzajemnością. Ania nie zważała na to, starała się zawsze łagodzić spory, konflikty – opowiada Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Czytaj także: Zbigniew Wodecki nie żyje. Miał 67 lat
Ostatnie spotkania z Szałapak
Jan Kanty Pawluśkiewicz dobrze zapamiętał jedno z ostatnich spotkań z Anną Szałapak.
Nagrywaliśmy program w Warszawie o Piotrze Skrzyneckim. Razem wracaliśmy do Krakowa pociągiem. Ania była już wtedy chora. Uświadomiłem sobie, ile ten wyjazd ją kosztował wysiłku. Jednak nie narzekała. Mogę powiedzieć, że komponowałem zawsze uśmiechniętej Ani – powiedział Pawluśkiewicz.
Ania była artystką z bardzo szerokim spectrum możliwości, do tego bardzo dobrze wykształcona. Potrafiła to wszystko znakomicie wykorzystać w swojej pracy – dopowiada Jan Kanty Pawluśkiewicz. Przypomina też, że jeden z utworów, który jej skomponował zdobył ważną nagrodę. – Ania była druga, a pierwsze miejsce zajął Grzesiu Turnau za utwór „Cichosza”.
Czytaj także: Nigdy nie słyszałeś takiego wykonania psalmu
Biały Anioł Piwnicy pod Baranami wrócił do siebie
Artystka Anna Szałapak zmarła w sobotę nad ranem. Agnieszka Osiecka nazywała ją Białym Aniołem Piwnicy pod Baranami. Artystka zmagała się z chorobą, miała 65 lat.
W repertuarze miała utwory napisane przez znakomitych polskich poetów, m.in. Czesława Miłosza, Agnieszki Osieckiej czy Ewy Lipskiej. Artystka słynęła także z zaangażowania na rzecz promocji krakowskich szopek. Miała doktorat, pracowała dla Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Chętnie wspomagała potrzebujących, m.in. brała udział w Krakowie w „Szlachetnej Paczce”.
KAI/og
...
Ta piesn istotnie byla wspaniala! Czuc bylo uwielbienie Boga.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:11, 17 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Co z prawdą na kinowym ekranie?
Grzegorz Kryszczuk | 17/10/2017
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Czy twórcy, aktorzy mówią w filmie prawdę? A może to fikcja i propaganda? W świecie kreowanym przez media, naturalnym jest dążenie człowieka do poznania prawdy.
Z
a kilka dni rusza Międzynarodowy Festiwal Filmów Niepokalanów. Tegoroczna edycja odbywa się pod hasłem „Prawda nas wyzwoli”. O prawdzie na ekranie z Piotrem Pietrusem, prezesem Fundacji Vide&Crede im św. Jana Pawła II rozmawia Grzegorz Kryszczuk.
Grzegorz Kryszczuk: Od 22 do 27 października 2017 we Wrocławiu odbędzie się Międzynarodowy Festiwal Filmów Niepokalanów. Zaprezentowane zostaną filmy inspirowane wartościami ewangelicznymi i pozostające w zgodzie z katolicką nauką społeczną. Tegoroczna edycja Festiwalu odbędzie się pod hasłem „Prawda nas wyzwoli”. Co skłoniło organizatorów do zaproponowania takiego tematu?
Piotr Pietrus: Hasło „Prawda nas wyzwoli” jest parafrazą słów Jezusa zapisanych w Ewangelii wg św. Jana i później powtórzonych przez św. Jana Pawła II w liście skierowanym do młodzieży. W tych okolicznościach nie sposób zapytać „A co z prawdą na ekranie?”. Czy możemy mówić, że film jest prawdziwy lub nie? Czy twórcy, aktorzy mówią w filmie prawdę? A może to wszystko to fikcja i propaganda? Co to jest, ta prawda? W świecie kreowanym przez media, naturalnym jest dążenie człowieka do poznania prawdy, dlatego też te pytania i wiele innych postawimy ekspertom i zaproszonym na panel gościom.
Czytaj także: Prawda bez miłości nie wyzwala
Prawda na ekranie
26 października w ramach Festiwalu odbędzie się panel dyskusyjny „Prawda na ekranie”. Czy jest możliwe pokazanie widzom „prawdziwej” prawdy? Czy może jednak mamy polegać na pewnej wizji reżysera i uznać ją za prawdę?
Żyjemy w świecie, który zalewany jest przez strumień mediów przekazem chcianym i niechcianym, informacjami różnego rodzaju i różnej jakości. Toczy się swoistego rodzaju wojna o słowo, obraz, dźwięk. Twórcy posługujący się wymienionymi narzędziami mają ogromny wpływ na nasz światopogląd, a nawet jakość życia. Kreowane obrazy sprawiają, że jesteśmy nieszczęśliwi, gonimy za ułudą będącą wyobrażeniem prawdy – prawdziwych uczuć, związków czy pragnień. Ciągle porównujemy się do zakodowanych podprogowo obrazów – wykreowanych kulturowych wzorców, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Mówimy chyba o okrutnej rzeczywistości i mechanizmie, który próbuje zniewolić człowieka?
Mechanizm ten jest też wykorzystywany do osiągania konkretnych korzyści, politycznych, biznesowych czy ideologicznych. Tworzy się przekaz na „zamówienie” (fake news), który ma zadanie dotarcia i zmanipulowania konkretnej grupy odbiorców. Ta rzeczywistość powtarzana wielokrotnie (za Goebbelsem) zaczyna żyć własnym życiem, stając się prawdą pozorną. W ten sposób to przekaz kształtuje i dookreśla prawdę, która ze swej natury powinna być „soczyście” prawdziwa.
Czytaj także: Louis de Funès – gorliwy katolik i tradycjonalista
Prawdziwy film?
Co zrobić i jak reagować, kiedy prawda jest zakłamywana?
Kino, film, obraz to miejsca walki o prawdę, ma dla współczesnego człowieka ogromną siłę przekazu. Ich rola edukacyjna jest nie do przecenienia. Dobre wartościowe kino promujące prawdziwe wzorce i postawy powinno być wyodrębniane z ogólnego chaosu medialnego, oznaczane, nagradzane i polecane. Między innymi temu właśnie służy nasz festiwal, miejsce gdzie możemy zobaczyć dobre, wartościowe filmy, spotkać się z twórcami, prowadzić dyskusję i debaty.
*Więcej informacji o Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Niepokalanów można znaleźć tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]
...
Prawda w sztuce czyli w fikcji rzecz jasna nie polega na tym ze ,,tak było naprawde jak w filmie" tylko na prawdzie piekna. Czyli idealna np. rzezba czlowieka przedstawia nieskazitelne piekno wygladu czlowieka jakie bylo w raju. A NIE TO ZE TAKI CZLOWIEK ISTNIEJE!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:43, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Nowa aranżacja hymnu św. Tomasza z Akwinu
J-P Mauro
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Polski kompozytor Sebastian Szymański podtrzymuje stare tradycje przy życiu.
S
ebastian Szymański jest współczesnym polskim kompozytorem. Założył Orkiestrę Kameralną w Limanowej, jest członkiem Towarzystwa Naukowego EDUCARE.
Słowa hymnu O Salutaris Hostia zostały napisane przez św. Tomasza z Akwinu jako część Liturgii Godzin. Opowiadają o ustanowieniu Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy, o męce i śmierci Jezusa.
Hymn jest wykonywany podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. Nagranie pochodzi z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w miejscowości Jurków. Wykonanie zrealizowane z udziałem chóru Canticum Iubilaeum.
Czytaj także: Afrykański hymn „Nani Chineke”. Kolejny hit Franciszkanów Odnowy
Song: O Salutaris Hostia | Singer: Sebastian Szymański
Sebastian Szymański
Sebastian Szymański jest współczesnym polskim kompozytorem. Założył Orkiestrę Kameralną w Limanowej, jest członkiem Towarzystwa Naukowego EDUCARE.
...
Brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:27, 05 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
P.O.D. i RYMcerze – nagrali świetny kawałek niosący nadzieję!
Mateusz Stolarski
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Po raz pierwszy gwiazda amerykańskiej sceny CCM bierze udział w teledysku polskich wykonawców. RYMcerze połączyli siły z P.O.D., by wspólnie ratować nas przed zmarnowaniem życia.
U
twór Więcej miłości pochodzi z zapowiadanego krążka polskich raperów, znanych jako RYMcerze. W skład ekipy wchodzą Bęsiu oraz Dj Yonas, którzy od kilku lat prowadzą w szkołach (a także poza nimi) program edukacyjny pt. „Nie zmarnuj swojego życia” (ostrzegają uczniów przed próbowaniem używek, zachęcają do rozwijania swoich pasji, do nauki). Taki też tytuł będzie nosiła płyta, która ukaże się 17 listopada.
Czymś niezwykłym (jak na polskie warunki) jest zaproszony gość… Muszę przyznać, że gdy tylko usłyszałem nazwę P.O.D., serce zaczęło mi bić szybciej. Ten nu-metalowy zespół (choć nie stroniący od reggae i rapu) dokładnie 16 lat temu skradł moje serce. I nie tylko moje, bo sprzedali ponad 12 milionów egzemplarzy płyt. Są autorami takich hitów jak „Alive”.
Czytaj także: Kolejny hit zespołu Pentatonix
Jeszcze więcej miłości… po śmierci
Skrót P.O.D. pochodzi od zwrotu „Payable on death”, który znajduje się zazwyczaj na polisach ubezpieczeniowych. Oznacza, że kwota ubezpieczenia zostanie „wypłacona po śmierci”. Jak mówią członkowie zespołu, to samo zrobił dla nas Chrystus. Dzięki Jego śmierci dostaliśmy „wypłatę” – zbawienie!
Mocne granie i mocny przekaz to charakterystyczne cechy tego składu. Pochodzą z San Diego, które jest głównym miastem przerzutu narkotyków na zachodnim wybrzeżu USA. Przemoc, zorganizowana przestępczość i śmierć. To wszystko sprawiło, że Sonny, Wuv, Traa i Marcos mieli twardą szkołę życia. Światłem stał się dla nich Chrystus i to właśnie dzięki Niemu w swoich piosenkach niosą nadzieję.
Czytaj także: Chrześcijańska muzyka ma się dobrze! Znasz tych 12 wykonawców?
Nie znajdziecie tutaj cukierkowych tekstów. Łagodnego „chwała Panu” czy „Alleluja i do przodu”. Śpiewają o swoim życiu, o tych trudnych momentach i doświadczeniach. Dzięki temu trafiają do milionów ludzi na całym świecie. I dzięki temu mogą rozświetlać to wszystko światłem Chrystusa.
Prawdziwa historia nawróconego satanisty
RYMcerze wpadli na genialny pomysł. I wiedzieli, kogo zaprosić do tego kawałka. Melodyjny śpiew Sonny’ego (po angielsku) uspokaja, a historia, którą rapują Bęsiu i DJ Yonas jest w 100% prawdziwa. Odtwórca głównej roli (Mike Jaworski), gdy zobaczył scenariusz – zaniemówił. Okazało się, że dokładnie oddaje on jego przeżycia. Jeszcze do niedawna był satanistą i wokalistą metalowego zespołu, a nawrócił się pod wpływem muzyki zespołu 2Tm2,3.
Nie ma niczego niemożliwego, dla tego, który wierzy – ta piosenka i ten teledysk są na to dowodem. Bez wielkich środków finansowych, bez znajomości udało się stworzyć klip, który przekracza granice. Zarówno te fizyczne, jak i duchowe. Rymcerze wspólnie z P.O.D. mają szansę dotrzeć z dobrym przekazem do jeszcze większej liczby ludzi. Taka jest siła współpracy. I niech tak będzie! Bo to świetny kawałek!
...
Zdecydowanie nawrocenie uwzniosla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:09, 07 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Marta Ławska i Piotr Chomicki: Chcemy zaśpiewać światu, że Jezus jest życiem
Salve TV | 07/11/2017
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Dziękujemy Panu Bogu za tę łaskę. Utwór „Jesus is Life” wkrótce będziemy promować w 40 krajach na świecie. Pan Jezus jest na pierwszym miejscu w naszym życiu – mówili goście Salve TV.
„Pomysł powstał z natchnienia Bożego cztery lata temu. Przemodliliśmy ten projekt i w tym roku zdecydowaliśmy się go w pełni zrealizować” – mówił w rozmowie z Ewą Pietrzak Piotr Chomicki, który wraz z Martą Ławską był gościem Tematu Dnia w TV Salve.
Marta Ławska wykonała słynny już utwór „Jesus is Life”, a Piotr Chomicki jest producentem tego przeboju.
Czytaj także: „Jesus is Life”. Światowa premiera klipu
„Cieszymy się, że mogliśmy poruszyć tę stronę, żeby to było radosne, dość już tej aury jesiennej, smutku. To jest od nas propozycja, żeby to było coś, co pokaże, że Jezus jest życiem. Wszystko przygotowywało mnie do tego, żeby wystąpić w «Jesus is Life»” – wyjaśniała wokalistka.
„Dziękujemy Panu Bogu za tę łaskę. Wkrótce będziemy promować to w 40 krajach na świecie. Chcemy zaśpiewać światu, że Jezus jest życiem –podkreślał Chomicki. Jak zaznaczyli goście Tematu Dnia: „Pan Jezus jest na pierwszym miejscu w naszym życiu”.
...
Powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:04, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Napisałem horror religijny, a ludzie do mnie ślą świadectwa ożywienia wiary
Karol Wojteczek | 20/11/2017
EAST NEWS
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Remigiusz Mróz: Niektórzy pisali do mnie, że po wielu latach po raz pierwszy zaczęli się modlić. A już zupełnie zadziwiło mnie pojawienie się przy recenzjach hashtaga #OraProNobis!
Z Remigiuszem Mrozem – pisarzem, autorem powieści „Czarna Madonna” – rozmawiał Karol Wojteczek. Współpraca: ks. Piotr Prusakiewicz CSMA.
Karol Wojteczek: W wywiadzie dla portalu Spider’s Web przyznał Pan, że jest osobą wierzącą. Jak więc praca nad „Czarną Madonną” wpłynęła na Pana przeżywanie wiary i rozumienie Boga? Czy było to doświadczenie umacniające czy potęgujące wątpliwości w tej materii?
Remigiusz Mróz: Zdecydowanie umacniające! Zarazem jednak dość niepokojące, gdyż miałem poczucie, że zbliżam się do sfery, która bynajmniej nie wiąże się z komfortem. Powtarzałem sobie wprawdzie, że pracuję nad fikcją literacką i właściwie niczym nie różni się to od budowania fabuły kryminalnej, ale i tak nie udało mi się uniknąć kilku nieprzespanych nocy.
W posłowiu do „Czarnej Madonny” napisał Pan, że spodziewał się, że research do horroru religijnego nie będzie należał do najłatwiejszych. Lektura książki dowodzi jednak, że był on pogłębiony i kosztował mnóstwo pracy. Co w trakcie tych prac researcherskich nad powieścią było dla Pana największym odkryciem? Czy pojawiło się coś, co zmieniło zasadniczo Pana myślenie o wierze i Kościele katolickim?
Nie, gdyż cały research sprowadzał się właściwie do pogłębiania wiedzy, a nie zdobywania jej od zera. I mimo że napawał mnie dużym niepokojem, był jednym z najciekawszych, jakie przyszło mi przeprowadzać. Dzięki pracy nad „Czarną Madonną” znacznie lepiej poznałem „Dzienniczek” św. Faustyny, historię Jasnogórskiego Obrazu i kwestie związane z opętaniami. W tym ostatnim wypadku starałem się skupiać na pozycjach znajdujących się jak najdalej od szeroko pojętej popkultury – choć ostatecznie musiałem zatoczyć pełne koło, wplatając tę tematykę w odpowiednią konwencję powieści.
We wspomnianym posłowiu mówił Pan m.in. o lekturze wspomnień śp. Gabriela Amortha i innych egzorcystów, która owocowała poczuciem niepokoju czy sennymi koszmarami. Podobne „objawy” zgłaszała również i recenzentka Pana książki z katolickiego portalu Aleteia czy liczni czytelnicy. Co takiego szczególnego jest w horrorze religijnym, że potrafi nastraszyć bardziej niż „wilkołaki, nawiedzone hotele i Plymouth Fury”?
Dla osoby wierzącej jedna, kluczowa rzecz – realizm. Stephen King pisząc „To” czy inne ze swoich najbardziej znanych horrorów, musiał przekonać Czytelnika, że wszystko, co się dzieje, właściwie mogłoby mieć miejsce naprawdę. Trudno to zrobić, jeśli pod postacią zła pisarz stara się przedstawić samochód, psa czy klauna. W przypadku horroru religijnego i wierzącego odbiorcy, nie trzeba nikogo do niczego przekonywać.
Czytaj także: Po „Czarnej Madonnie” Remigiusza Mroza modlę się gorliwiej
Czy liczył się Pan z tym, że również czytelnicy „Czarnej Madonny” w każdym odgłosie dopatrywać się będą pukania demona i budzić się z krzykiem? Czuł się Pan za nich w jakimś sensie odpowiedzialny? Jak Pan odbiera takie ich reakcje?
Spodziewałem się, że może tak być (śmiech). Ale nie miałem pojęcia, że reakcje będą występować u tak wielu Czytelników i z taką intensywnością. Niektórzy pisali do mnie, że po wielu latach po raz pierwszy zaczęli się modlić. A już zupełnie zadziwiło mnie pojawienie się przy recenzjach hashtaga #OraProNobis! Czego jak czego, ale takich akcentów w mediach społecznościowych się nie spodziewałem. Ktoś powie o tempora, o mores, ale wydaje mi się, że w gruncie rzeczy to bardzo pozytywne zjawisko.
Wspomniana już recenzentka też napisała, że po lekturze „Czarnej Madonny” zaczęła się więcej modlić. Jak Pan odbiera tego rodzaju puentę?
Jako najlepszą możliwą recenzję, która pomaga rozwiać wątpliwości – wątpliwości, które towarzyszyły mi właściwie od kiedy tylko zasiadłem do pisania tej powieści. Raz po raz odczuwałem pewien dyskomfort, nie wiedząc, czy nie wkraczam przypadkiem w sferę, która powinna pozostać jednak poza kartami powieści. Nie ma wprawdzie w „Czarnej Madonnie” rzeczy obrazoburczych, ale samo tworzenie fikcji w sferze opętań jest wkroczeniem na terytorium, od którego najlepiej trzymać się z daleka.
„Czarna Madonna” rozpoczyna się od wspomnienia widzenia Leona XIII i modlitwy do św. Michała Archanioła, którą po tym widzeniu ułożył. Czy znał Pan wcześniej tę modlitwę i modlił się nią?
Trafiłem na nią chyba po raz pierwszy przy okazji… gorącej politycznej dyskusji ze znajomym. Nie pamiętam, co dokładnie nas podzieliło, ale z pewnością były to jakieś ekonomiczne kwestie poruszone w Rerum novarum. Wymienialiśmy się argumentami jak werbalnymi ciosami, a ponieważ kolega był bardziej obeznany w temacie, szybko nadganiałem researchem związanym z Leonem XIII.
Gdzieś przewinął się oczywiście wątek widzenia, a po latach, kiedy zaczynałem pracę nad „Czarną Madonną”, to właśnie od niego zacząłem. I dlatego właśnie od tej wzmianki rozpoczyna się cała historia w książce.
Postać św. Michała Archanioła, tak bliska wydającym nasz magazyn Księżom Michalitom, wspomniana jest również pod koniec książki, w scenie egzorcyzmów. Na ile znana była ona Panu wcześniej? Co wiedział Pan o św. Michale? Czy darzył Pan jego bądź innych aniołów szczególnym nabożeństwem? Jakim?
Święty Michał na dobrą sprawę kojarzy mi się z kościołem – nie instytucją, a samą świątynią. Wynika to z tego prozaicznego powodu, że to właśnie on jest patronem pierwszego kościoła, w którym regularnie bywałem jako dziecko. Nie była to wprawdzie moja parafia, ale mojej Mamy i Dziadków, stąd przez jakiś czas jeździliśmy właśnie tam. W samej książce św. Michała zabraknąć oczywiście nie mogło, jako że pojawiające się na jej kartach zło jest właściwie tym, z którym poradzić sobie najtrudniej. Tym, wobec którego Michał krzyknął: „Któż jak Bóg!”.
Czytaj także: Czy objawił się w Polsce? Komu szczególnie pomaga? Poznajcie Michała Archanioła
Jest to fragment rozmowy, która w całości ukazała się w piśmie „Któż jak Bóg. Dwumiesięcznik o aniołach i życiu duchowym” (6/2017). Publikujemy ten materiał za zgodą autora oraz wydawcy.
...
To jest czynienie dobra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:32, 02 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
Albo i Nie: Duch Święty jest najlepszą inspiracją muzyczną
Katarzyna Matusz-Braniecka | 02/12/2017
Materiały prasowe
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Gdzie dwóch lub trzech, tam Bóg, a skoro nas jest czterech, to już w ogóle razem z Panem Bogiem w trzech osobach jest nas siedmiu, więc jest super – mówi Michał Rostański z Albo i Nie.
W
ojciech Zakowicz, Bartosz Zdechlikiewicz pracują w firmie informatycznej, Marcin Solik na warsztatach terapii zajęciowej dla niepełnosprawnych, a Michał Rostański zajmuje się kontrolą wewnętrzną na Uniwersytecie Śląskim. Razem tworzą zespół „Albo i Nie” (półfinaliści Must Be The Music). W listopadzie ukazał się ich nowy krążek „Cudów Czas”.
Katarzyna Matusz-Braniecka: Na Festiwalu „Chrześcijańskie Granie” porwaliście publiczność i sami dobrze się przy tym bawiliście. W listopadzie obchodzicie szósty rok istnienia. Jakie były Wasze początki?
Michał Rostański: Zaczęło się od pomysłu, żebyśmy po prostu pograli. Marcin kupił mandolinę. Chciał grać i namówił mnie. Okazało się, że to całkiem fajnie brzmi. I wpadliśmy na pomysł zagrania kilku koncertów. Myśleliśmy o małych knajpkach, kawiarniach, gdzie moglibyśmy zagrać akustycznie. Potem przyszedł Bartosz, który śpiewał w scholi, w której wszyscy byliśmy, a później do zespołu dołączył Wojtek, który ma talent do grania solówek, którego inni nie mieli (śmiech). Uzupełnił nasz skład i okazało się, że bardzo dobrze razem gramy, nie tylko muzycznie, ale w ogóle. W pierwszym roku działalności zagraliśmy prawie 30 koncertów, bo nasza muzyka spodobała się ludziom. Wygraliśmy kilka festiwali, co nas bardzo ucieszyło.
Czytaj także: Budzyński 20 lat po „Radykalnych”: Bóg ma na nas swoje sposoby [wywiad]
Albo i Nie: Boga nie da się odsunąć na drugi plan
W Waszych tekstach pojawia się Bóg.
Dla nas jest to oczywiste, bo wszyscy jesteśmy wierzący. W życiu człowieka wierzącego Boga nie da się odsunąć na drugi plan. On jest najważniejszy i to się odbija w tekstach. Nigdy nie chcieliśmy, żeby to było w jakiś sposób nachalne. Kiedy rozmawiamy ze znajomymi, oni się śmieją, że to jest taka ukryta opcja chrześcijańska. Ludzie czują, że jest ten przekaz, ale on nie jest wprost. Kiedy sami piszemy, czy jak piszą nasi wspaniali tekściarze, którzy również są chrześcijanami, wybieramy teksty, które najbardziej nam odpowiadają, które najbardziej rozumiemy i mocno się z nimi identyfikujemy. Nie gramy gospel, tylko opisujemy przeżycia człowieka wierzącego.
Zaczęliście grać i okazało się, że…?
… że będziemy grać jeszcze więcej koncertów, bo ludzie, ku naszej wielkiej radości, chcą, żebyśmy przyjeżdżali. Szybko dostosowaliśmy nasze możliwości do potrzeb koncertowych i teraz jesteśmy bardzo mobilni. Wiadomo, że nie będziemy jeździć dużo, bo wszyscy muszą wrócić w tygodniu do pracy. Czasami po niedzielnym koncercie wracamy w nocy i w poniedziałek o siódmej rano umiera się w pracy, ale jest w tym też jakiś urok (śmiech).
Za Wami występy w „Must Be the Music”. Czym był dla Was udział w programie?
To było niesamowite przeżycie. Powiedziano nam, że na nagrania trzeba przeznaczyć cały dzień. Od rana jesteś na planie i myślisz sobie, o Boże, cały dzień tu będę siedział i czekał. A tam wszystko szybko idzie i człowiek nawet nie wie, kiedy nagle jest wieczór i wychodzi na żywo i gra. Bardzo fajnie nas tam ludzie przyjęli i rozmawiali z nami przed i po programie. To było bardzo miłe. I bardzo nam się tam podobało. Kiedy wróciliśmy po programie do Katowic przez dwie godziny otrzymywaliśmy SMS-y. Wielu ludzi nas widziało i wspierało.
Czytaj także: Enej stawia na rodzinę! Dlaczego?
Duch Święty to najlepsza muzyczna inspiracja
Jak udaje się Wam połączyć życie prywatne i koncerty?
Każdy z nas ma swoje prace, do tego dwóch z nas ma dzieci, jeden troje, drugi dwoje. Zapytałbym więc raczej, jak radzą sobie z tym nasze żony (śmiech). A prawda jest taka, że doskonale sobie radzą, pomagają nasze rodziny, znajomi, którzy w razie potrzeby są zawsze do pomocy. Nie mamy dużych problemów logistycznych. Pakujemy się do jednego samochodu i możemy jechać. Bardzo ważna jest organizacja. Każdy ma swoją działkę, to oczywiste, ale jeśli ktoś bierze na siebie jakieś zadanie, to je wykonuje od początku do końca. Wszyscy wiedzą, że można być spokojnym, ponieważ ktoś daną rzecz robi. I to jest klucz do sukcesu.
Co jest najważniejsze dla Pana w muzykowaniu?
To, że zespół trzyma się razem. Chcemy grać razem, być dla siebie dobrzy, traktować się jak bracia. Jeżeli to jest, to wszystko inne jakoś będzie, jakoś się ułoży. Człowiek jest wtedy bardzo spokojny. Jedzie na próbę w spokoju ducha, w dobrym nastroju.
Kto jest dla Was inspiracją?
Nie wiemy, co gramy, ponieważ jest to muzyka, w którą każdy włożył coś swojego. I powstał jakiś dziwny twór (śmiech). Na początku szukaliśmy czegoś, co by nas razem inspirowało, ale nie było tak, że mogliśmy we czterech powiedzieć – o tak, to jest to! Inspiracją jest Duch Święty, to jest najlepsza inspiracja muzyczna.
Czytaj także: Czy św. Augustyn mógłby pisać teksty do piosenek disco polo?
Materiały prasowe
Modlimy się przed koncertami
I modlicie się przed próbą?
Wszyscy zwracają uwagę na ten pierwszy człon, że modlą się przed próbą, a nie zwracają uwagi na ten drugi, żeby się nie pozabijać (śmiech). A to jest też ważne. Ta modlitwa to absolutna konieczność, żeby trwać, żeby grać, ta modlitwa musi z nami być. I jest fajna, bo jest spontaniczna, nie ma czegoś takiego, że się zmuszamy, że musimy się pomodlić, bo tak przyjęliśmy, nie. Ta modlitwa jest i zawsze była. Modlimy się też za naszych bliskich, jak ktoś jest w jakichś kłopotach, to wykorzystujemy to, że tam, gdzie dwóch lub trzech, to tam jest Pan między nami. A nas jest czterech, to już w ogóle razem z Panem Bogiem w trzech osobach, jest już nas siedmiu, więc jest super.
Co przed Wami?
Nagraliśmy płytę kolędową. Kolędowaliśmy rodzinnie, spotykaliśmy się w domach, graliśmy, śpiewaliśmy. I okazało się, że sposób w jaki gramy kolędy jest unikatowy. Gramy je troszeczkę inaczej, weselej. Ta radość, która płynie ze Świąt Bożego Narodzenia bardzo w nas buzuje i wchodzi potem na dźwięki, które gramy. I nawet „Cichą noc” w wersji bluegrass też da się zagrać (śmiech). Postanowiliśmy, że trzeba to uwiecznić, że nagramy płytę, bo może to być fajne. Już ją sobie podsłuchiwałem, jest tam pełna radość i myślę, że też się będzie bardzo dobrze ludziom słuchało. I będą śpiewać i tańczyć do kolęd, bo się da. Wkrótce będzie pojawiać się dużo koncertów związanych właśnie z kolędami. Zachęcamy, żeby odwiedzać naszą stronę i profil na Facebooku, by być z nami na bieżąco. Serdecznie zapraszamy, żeby przyjść i pośpiewać z nami.
...
Trzeba sie rozwijac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:05, 17 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
ks. Andrzej Daniewicz i La Pallotina prezentują nowy utwór
Redakcja | 11/12/2017
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
Prezentujemy utwór „Naprawdę przyjdź” z płyty „Miłość nad Wisłą” zespołu La Pallotina.
P
remiera nowego kawałka ks. Andrzeja Daniewicza i zespołu La Pallotina odbyła się 8 grudnia. To świetny czas, bo piosenka „Naprawdę przyjdź” wpisuje się w czas Adwentu, który właśnie przeżywamy.
„Tekst możemy kierować do Boga, ale w tym wypadku wezwanie jest skierowane przede wszystkim do człowieka. Do każdego. Bóg mówi, żebyś naprawdę przyszedł i zamieszkał w moim domu. Położył przed Nim wszystko” – mówi o piosence „Naprawdę przyjdź” ks. Andrzej Daniewicz, lider zespołu La Pallotina.
„Utwór też jest trochę moim świadectwem. Będąc księdzem, chodząc na Mszę Świętą nieraz byłem na niej nieobecny. W pewnym momencie chyba naprawdę przyszedłem do miejsca świętego. Do Domu Pana” – dodaje pallotyn.
Czytaj także: Czeskie uwielbienie po polsku. Zjawisko na tyle zjawiskowe, że warte bliższego poznania
„Miłość nad Wisłą” to czwarty studyjny album grupy La Pallotina. Autorem kompozycji i tekstów oraz głównym wykonawcą jest absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach ks. Andrzej Daniewicz.
Zespół La Pallotina ma na koncie występy na dużych i małych festiwalach muzyki chrześcijańskiej m.in. Song of Songs w Toruniu czy Bądź jak Jezus w Mysłowicach. Jest obecny w mediach katolickich czy świeckich, takich jak Radio Warszawa czy Polskie Radio Pr3. Intensywną linią działania dla członków La Pallotiny są też muzyczne posługi uwielbienia podczas rekolekcji charyzmatycznych jak i comiesięczne worship sessions w pallotyńskim kościele Chrystusa Króla na warszawskiej Pradze.
Premiera krążka „Miłość nad Wisłą” jest zapowiada na 22 stycznia 2018.
...
Co oczywiste ta muzyka ma prowadzic do Boga...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:14, 25 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Kultura
Od "Zwiastowania" do "Pokłonu Trzech Króli"
Od "Zwiastowania" do "Pokłonu Trzech Króli"
Dzisiaj, 25 grudnia (17:13)
"Od Zwiastowania do Pokłonu Trzech Króli". W świątecznych Faktach RMF FM mówimy o najpiękniejszych malarskich i rzeźbiarskich wyobrażeniach wydarzeń związanych z narodzinami Chrystusa. Katarzyna Sobiechowska-Szuchta spotkała się z historyk sztuki Ewą Ziembińską, adiunktem w Muzeum Narodowym w Warszawie i wykładowcą w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego.
Obraz Leonardo da Vinci „Zwiastowanie”, Galeria Uffizi, Florencja
/MAURIZIO DEGL'INNOCENTI /PAP/EPA
25.12 Gość: Ewa Ziembińska o "Zwiastowaniu" da Vinci
Obraz namalowany został pomiędzy 1472 a 1475 rokiem. To jeden z wcześniejszych obrazów Leonarda da Vinci - artysta malując obraz miał nieco ponad 20 lat. Obraz wykonany jest w technice oleju i tempery na desce, ma nietypowe rozmiary - jest szeroki na ponad dwa metry. Swoimi wymiarami przypomina rozplanowanie kompozycji we freskach, które Leonardo również malował. Mamy tu klasyczną renesansową perspektywę linearną, pejzaż w tle, renesansową architekturę. Scena ukazuje moment, gdy do Maryi przychodzi Archanioł Gabriel. W obrazie ważne są gesty, symbole, które pozwalają nam odczytać znaczenie tej sceny. Anioł w pozycji klęczącej unosi rękę w geście pozdrowienia i przekazuje posłanie. Biała lilia w lewej ręce anioła to symbol Niepokalanego Poczęcia Maryi. Natomiast Maryja, unosząc rękę, wyraża powitanie i radość. Maryja jest przedstawiona w pozycji siedzącej przed domem, którego styl architektoniczny odnosi się do epoki renesansu. Przed Matką Boską stoi pulpit z książką, a książka jest symbolem jej mądrości. Drzewa cedrowe symbolizują nieśmiertelność, którą ludzie uzyskali za sprawą decyzji Maryi.
Obraz Rafaela "Nawiedzenie", Muzeum Prado, Madryt
/Wikimedia /Wikimedia
25.12 Gość: Ewa Ziembińska o "Nawiedzeniu" Rafaela
Obraz jednego z najwybitniejszych i najbardziej znanych malarzy epoki renesansu Rafaela powstał ok. 1517 roku. Przedstawia scenę spotkania Matki Bożej i św. Elżbiety, która została opisana w Ewangelii według św. Łukasza. Na pierwszym planie tego obrazu o dużych rozmiarach - 200 na 146, widoczne są postacie Maryi i Elżbiety. Maryja przedstawiona jest jako młoda kobieta, Elżbieta jako starsza osoba i to ma podkreślić wielkość cudu, którego doświadcza, stając się brzemienną. Elżbieta będzie matka Jana Chrzciciela. W tle mamy krajobraz ze sceną chrztu Jezusa przez Jana w Jordanie, na obłokach ukazana została postać samego Boga Ojca. Według Ewangelii, podczas Chrztu Pańskiego z nieba miał się odezwać głos Ojca. Obraz ma wszystkie cechy malarstwa renesansowego 0 perspektywę powietrzną i linearną, pejzaż w tle, sfumato, lekko zamglone światło, postacie Maryi i Elżbiety ukazane są w klasycznych pozach. Ciekawa jest historia obrazu. Dzieło zamówił u Rafaela urzędnik papieski Giovanni Branconio dla Kościoła św. Sylwestra w Aquili, z której pochodził dziś to stolica Abruzji. Jednak artysta nie ukończył obrazu, przekazując go swojemu uczniowi do wykończenia. Podczas wojen napoleońskich, dzieło w 1813 roku, trafiło do Paryża, a od 1837 roku do dziś znajduje się w kolekcji Muzeum Prado w Madrycie.
Obraz Jana Szczepkowskiego "Boże Narodzenie" w Muzeum Narodowym w Warszawie
/RMF FM /
25.12 Gość: Ewa Ziembińska o "Bożym Narodzeniu" Szczepkowskiego
Drewniana płaskorzeźba to fragment ołtarza do kaplicy. Odniosła ona ogromny sukces na wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu w 1925 roku. Polscy artyści we wszystkich konkurencjach zdobyli wiele medali i Grand Prix, a polski pawilon był prawdziwą sensacją wystawy, jako jeden z najczęściej opisywanych i chwalonych. W centrum kompozycji płaskorzeźby ukazana jest siedząca Matka Boska trzymająca dzieciątko. Wokół oglądamy anioły adorujące i grające na różnych instrumentach. Na dole, w partii cokołu widać napis: "A słowo ciałem się stało i mieszkało miedzy nami". Płaskorzeźba Szczepkowskiego utrzymana jest w stylistyce art deco. Uwagę widza zwracają gra płaszczyzn wklęsłych i wypukłych oraz ostre cięcia. Źródłem takiej stylizacji była fascynacja artysty góralską snycerką, Szczepkowski skończył Szkołę Przemysłu Drzewnego w Zakopanem
Obraz Diego Velazqueza "Pokłon Trzech Króli", Muzeum Prado, Madryt
/Wikimedia /Wikimedia
25.12 Gość: Ewa Ziembińska o "Pokłonie Trzech Króli" Velazqueza
Velazquez jest jednym z najgenialniejszych malarzy epoki baroku i jednym z najbardziej znanych na świecie malarzy hiszpańskich. Dzieło zostało zamówione przez zakon Jezuitów w Sewilli, miasta z którego pochodził malarz. "Pokłon Trzech Króli" przedstawia scenę z Nowego Testamentu, moment przybycia mędrców ze wschodu Kacpra, Melchiora i Baltazara do Betlejem. Prowadziła ich gwiazda do stajenki, gdzie narodził się Jezus Chrystus, a oni przybyli złożyć mu pokłon i dary. Na obrazie dostrzeżemy dokładną datę namalowania obrazu, bo na kamieniu pod stopą Maryi widnieje napis "1619 rok". Artysta miał wówczas tylko 20 lat. Do roli modeli malarz zaprosił prawdopodobnie członków własnej rodziny. Maryja Panna ma rysy twarzy żony artysty, dzieciątko - ich nowo narodzonej córki, król Melchior to teść artysty, a swój portret Velazquez umieścił pod postacią króla Kacpra.
Katarzyna Sobiechowska-Szuchta
...
Jak widzicie malarstwo to praktycznie chrzescijanstwo. Wszystkie arcydziela to tematyka religijna. Bo zreszta coz moze bardziej inspirowac? Tylko Bóg!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:29, 02 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
„Światło” – nowy singiel od exodus 15!
Redakcja | 02/01/2018
Materiały prasowe
Komentuj
Udostępnij
Komentuj
„Światło” to najnowszy kawałek exodus 15. Muzycy nagrali singiel, który od miesięcy prezentują na koncertach. Niezwykła jest historia powstania utworu, o której opowiadają Karolina i Michał Kupczykowie.
„Ś
wiatło” to piosenka o najważniejszej historii w dziejach świata. O pojawieniu się światłości w osobie Jezusa Chrystusa, która przyniosła zbawienie pogrążonej w ciemności ludzkości.
exodus 15 i jego nowy utwór „Światło”
Czasami jest tak, że utwór powstaje wiele tygodni, pojawiają się kolejne partie melodii i tekstu. W przypadku utworu „Światło” było zupełnie inaczej. Można powiedzieć, że zadziało się coś ponadnaturalnego i wyjątkowego. Wszystko wydarzyło się w czasie podróży Karoliny i Michała Kupczyków po Stanach Zjednoczonych w październiku 2016 r.
Pewnego razu, jadąc autem gdzieś po pustkowiach Oklahomy, nagle w ich sercach i głowach pojawiły się słowa i muzyka. W czasie i sytuacji, gdzie wydawałoby się, że nic ciekawego wydarzyć się nie może, zadziało się coś, co trudno wytłumaczyć. Pan Bóg rozpoczął proces tworzenia utworu, który dziś zespół prezentuje szerszej grupie odbiorców.
Czasem tak właśnie jest, że kiedy wydaje nam się, że nic się nie dzieje, nie ma ciekawych perspektyw, Pan Bóg zaskakuje nas czymś, co odmienia nasze życie. I tak, jak utwór „Światło” pojawił się nagle, niespodziewanie, tak samo w naszym życiu mogą pojawić się okoliczności, które pozwolą nam dostrzec inną perspektywę. Spojrzeć z innej strony na porażki lub sukcesy, które były naszym udziałem. Dlatego ważne jest, byśmy byli gotowi na słuchanie tego cichego Bożego szeptu w każdej sytuacji naszego życia, a całkiem możliwe, że Bóg spotka się z nami tam, gdzie nigdy byśmy się tego nie spodziewali.
Czytaj także: Jak uwielbiać Boga, kiedy wszystko idzie źle, a w głowie mam wyłącznie prośby?
Muzyka uwielbiająca Boga
Co ciekawe, członkowie zespołu nie spotkali się ani razu w procesie przygotowania nagrania. Muzykom zależało, by utwór studyjny powstał na bazie wersji koncertowej, dlatego zamiast spotkać się na wspólnym nagraniu w studio, przesyłali sobie zarejestrowane partie utworu, które ostatecznie zostały zmiksowane przez Marcina Szwajcera.
W nagraniu udział wzięli: Agata Dwulat (voc), Karolina Kupczyk (voc), Łukasz Skotnicki (voc), Piotr Cichocki (klawisze, loops), Jacek Pietrzak (trąbka), Andrzej Kamionka (el. git), Artur Sidorenko (el.git), Michał Kupczyk (bębny), Mateusz Witkowski (bas). Piękny obrazek do piosenki stworzyła Weronika Kluczenko.
Exodus 15 to zespół, który funkcjonuje już kilkanaście lat. Z jednej strony tworzy inspirującą ludzi muzykę uwielbienia, z drugiej –piosenki dla dzieciaków i rodzin przekazujące pozytywne wartości. Zespół znany jest z pełnych pasji koncertów uwielbienia, których nagrania video na kanale YouTube osiągają miliony wyświetleń.
...
Zawsze warto tworzyc dobro.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:45, 20 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Zieliński rapują o Duchu Świętym. Jest moc!
Redakcja | 20/01/2018
Udostępnij 205 Komentuj 0
Co ciekawe, jest to muzyczna odpowiedź na konkretną inicjatywę Episkopatu. Dodajmy: bardzo udana.
Grupa Wyrwani z niewoli oraz raper Heres wydali właśnie utwór zatytułowany „Duchu Święty”. Twórcy deklarują, że jest ich odpowiedzi na trwający obecnie 2-letni program duszpasterski w polskim Kościele, który przebiega pod hasłem „Duch, który umacnia miłość”.
Czytaj także: „Jesus is Life”. Światowa premiera klipu
W nagraniu wzięli udział goście, a wśród nich m.in.: bp Marek Solarczyk, pomocniczy biskup diecezji warszawsko-praskiej oraz Marcin Zieliński, popularny lider charyzmatycznej wspólnoty uwielbienia „Głos Pana”. Refren utworu jest bardzo melodyjny i szybko wpada w ucho:
Przyjdź Duchu Święty do tego miejsca
Przyjdź Duchu Święty do naszych rodzin
Przyjdź Duchu Święty do mego serca
Przyjdź Duchu Święty, bym na nowo się narodził
...
Ciekawy eksperyment.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:06, 25 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
ielbieniem? Premiera nowej płyty La Pallotiny!
Monika Sierańska | 25/01/2018
YouTube
Udostępnij 2 Komentuj 0
Modlitwa uwielbienia w wykonaniu zespołu Coraz Bliżej poprzedziła rockowy koncert La Pallotiny, promujący najnowszą płytę zespołu ks. Andrzeja Daniewicza „Miłość nad Wisłą”.
22 stycznia, w dzień wspomnienia św. Wincentego Pallottiego, założyciela Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego (bliżej znanego jako zgromadzenie Pallotynów) odbyła się prawdziwa duchowa uczta. W Praskim Centrum Promocji Kultury byliśmy świadkami, jak Bóg działa przez muzykę oraz słowo pisane. W jednym miejscu i czasie mogliśmy uczestniczyć zarówno w modlitwie uwielbienia wraz z zespołem Coraz Bliżej oraz w koncercie promującym świeżo wydaną, czwartą już (i moim zdaniem najlepszą) płytę zespołu La Pallotina „Miłość nad Wisłą”.
La Pallotina i „Miłość nad Wisłą”
Podczas tego wyjątkowego wydarzenia ks. Andrzej Daniewicz, pallotyn, podzielił się z obecnymi świadectwem żywej wiary i przemianą, która dokonuje się w nim właśnie dzięki uwielbieniu – stąd pomysł połączenia rockowego koncertu z poprzedzającą go modlitwą uwielbienia. Ksiądz Andrzej jest bowiem nie tylko założycielem i frontmanem La Pallotiny, ale również członkiem zespołu Coraz Bliżej, gdzie dzieli się swoim muzycznym talentem, grając na klawiszach, a także aranżując utwory.
I tak, z pełnego radości i autentyczności uwielbienia, przenieśliśmy się w rockowy świat muzyków La Pallotiny. Zaprezentowali oni osiem utworów, z czego połowa znalazła się na najnowszym krążku zespołu. Uwagę słuchacza zwraca fakt, iż najnowsze kompozycje są znacznie bardziej dojrzałe i szczere w przekazie. Sam lider stwierdził, że poprzednie płyty LP były poszukiwaniem, a najnowsza „Miłość nad Wisłą” – odnalezieniem. I gwarantuję, że w niej odnaleźć się może każdy. Poza prowokującymi tekstami możemy cieszyć się wpadającą w ucho, choć nieoczywistą muzyką podaną w doskonałym męskim stylu.
Liczę na to, że tego typu wydarzeń na chrześcijańskim rynku koncertowym będzie coraz więcej, a pełna po brzegi sala Praskiego Ośrodka Kultury wskazuje na to, że nie jestem w tym odosobniona.
...
Oczywiscie pieknie! Ale rzcz jasna pomysly aby przerobic muzyke z Mszy na te rytmy jest glupi! Wszystko ma swoje miejsce i czas.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:03, 14 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
„A więc jesteś królem?”. Rusza festiwal wielkopostny Nowe Epifanie
Zuzanna Królikiewicz | 09/02/2018
Materiały prasowe
Udostępnij 26 Komentuj 0
Widowisko muzyczne „Jestem”, stworzone w oparciu o „Biblię Audio” przez Krzysztofa Czeczota specjalnie na zamówienie festiwalu Nowe Epifanie, będziemy mogli zobaczyć 18 lutego w Studio im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie.
Krzysztof Czeczot, aktor i reżyser, zaprosił niemal 500 wykonawców do stworzenia największego audiobooka na świecie, który jest dźwiękowym przedstawieniem Biblii. W kontekście pogłębiającego się kryzysu religii jest to wiadomość zaskakująca. Jednak ani rozmiar, ani nowatorska forma, ani nawet przedmiot tego projektu nie są najbardziej zadziwiające w tym dziele.
Czytaj także: Czeczot: dla mnie Biblia Audio to nie jest „projekt pobożny” [wywiad]
„Biblia Audio” – projekt dla wszystkich
„Biblia Audio” nazywana jest superprodukcją. Co to oznacza? Nie jest to już tylko plik zawierający czytanie tekstu przez pojedynczego lektora, ale pełnowymiarowe słuchowisko.
Poszukując funduszy na jego realizację Krzysztof Czeczot i Marek Budzisz zaryzykowali – postanowili oprzeć swoje przedsięwzięcie na funduszu crowdfundingowym. Każdy mógł sponsorować milionowy projekt „Biblii Audio” w takiej części, na jaką miał ochotę; mógł także zgłosić swój udział jako jednego z aktorów. Dzięki takiemu zaangażowaniu stawał się – jak wyjaśniał to Krzysztof Czeczot – jednym z producentów projektu. Aktorowi zależało na zbudowaniu wokół słuchowiska zaangażowanej w nie społeczności, wielokrotnie powtarzał w wywiadach, że „Biblię Audio” widzi jako pomnik zbudowany wspólnymi siłami i dostępny dla wszystkich. „Nasza Biblia jest niezwykła bo tworzą ją wyjątkowi ludzie” – mówił Czeczot i rzeczywiście w nagraniach brali udział przedstawiciele zarówno różnych poglądów czy religii, jak i sytuacji życiowych, zdrowi i chorzy, aktorzy i amatorzy.
My, jako producenci, możemy w pełni czuć się tego częścią – projekt jest w pełni transparentny. Doświadczenie Marka Budzisza pozwoliło – za pośrednictwem mediów społecznościowych, a w szczególności ich oficjalnego kanału You Tube – mistrzowsko umiejscowić każdego zainteresowanego w samym środku tej produkcji. Możemy zobaczyć, jak wygląda studio, jak dobierani byli aktorzy, a nawet jakie korekty sugerował reżyser podczas nagrywania.
Czytaj także: Biblia Audio – „Usłysz, czego nie przeczytasz”
Nowe Epifanie: A więc jesteś królem?
Teraz możemy wyjść z wirtualnego doświadczenia i zobaczyć dzieło Krzysztofa Czeczota na żywo podczas Festiwalu Nowe Epifanie. Hasłem tegorocznej edycji jest pytanie zadane Jezusowi przez Piłata „A więc jesteś królem?”. Festiwal, który ma w programie spektakle, koncerty, pokazy filmowe, a nawet kulinaria, przygląda się idei króla zarówno z perspektywy świeckiej, jak i tej pasyjnej, której atrybutami staje się korona cierniowa i zapowiadający męczeńską śmierć purpurowy płaszcz. Jezus Chrystus jako największy król w religii chrześcijańskiej wprowadził panowanie oparte na całkiem nowym porządku, którego istotą jest służba.
Krzysztof Czeczot w spektaklu będącym swoistą kontynuacją projektu „Biblia Audio” snuje opowieść biblijnych władców. Pytanie zadane przez Piłata towarzyszyć będzie widzom od Starego Testamentu aż do Apokalipsy. W koncercie przygotowanym na Nowe Epifanie zobaczymy m.in. Redbada Klynstrę-Komarnickiego, Olgierda Łukaszewicza, Mariusza Bonaszewskiego. Jak będzie wyglądać taka interpretacja Krzysztofa Czeczota i zaproszonych aktorów? Bilety dostępne są już na stronie festiwalu Nowe Epifanie.
Jeśli nie widzisz wideo kliknij TUTAJ
Czytaj także: Lubisz chodzić po górach? Czas na wielkopostną wspinaczkę!
Nowe Epifanie 2018 – IX interdyscyplinarny festiwal wielkopostny
14 lutego – 25 marca 2018
Szczegółowy program dostępny
Aktualności TUTAJ
[link widoczny dla zalogowanych]
...
Nadszedl Wielki Post.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:47, 19 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Rusza XXXIII Międzynarodowy Katolicki Festiwal Filmów i Multimediów “KSF Niepokalana 2018”!
Redakcja | 19/05/2018
KATOLICKI FESTIWAL FILMÓW
Udostępnij 0 Komentuj
Międzynarodowy Katolicki Festiwal Filmów i Multimediów "KSF Niepokalana 2018" rusza w niedzielę. Nadesłano na niego 110 prac z 16 krajów, m.in. z: Dominikany, Egiptu, Indii, Indonezji, Libanu.
KATOLICKIE STOWARZYSZENIE FILMOWE im. św. Maksymiliana Marii Kolbego serdecznie zaprasza na XXXIII Międzynarodowy Katolicki Festiwal Filmów i Multimediów „KSF Niepokalana 2018”, który rozpocznie się w niedzielę 20 maja 2018 o godz. 13.00 mszą św. celebrowaną przez bpa Romualda Kamińskiego, Ordynariusza Diecezji Warszawsko-Praskiej w Parafii MB Częstochowskiej w Józefowie, ul. 3 Maja 81 a.
W programie – Koncert Inauguracyjny i Uroczystość, którą poprowadzą: Ryszard Nowaczewski – dyrektor Festiwalu, prezes KSF, Danuta Stachyra – wicedyrektor Festiwalu, ks. prałat Kazimierz Gniedziejko – asystent kościelny KSF, proboszcz Parafii MB Częstochowskiej.
Katolicki Festiwal Filmów
Projekcje Filmowe 10.00-20.00 w Sali Multimedialnej Domu św. Józefa. Festiwal odbywa się pod Osobistym Patronatem bpa Romualda Kamińskiego, Ordynariusza Diecezji Warszawsko-Praskiej oraz Komitetu Honorowego i jest współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, Telewizję Polską SA oraz Samorząd Województwa Mazowieckiego.
Zakończenie Festiwalu KSF Niepokalana 2018 odbędzie się w niedzielę 27 maja 2018 r. w Warszawie, godz. 12.30 msza św. w Katedrze św. Floriana w Warszawie, godz.13.30 – projekcje filmowe w sali Kurii Diecezjalnej na ul. Floriańskiej 3, godz. 17.00 Gala Festiwalu – wręczenie nagród i koncert.
Na Festiwal KSF Niepokalana 2018 nadesłano 110 prac z 16 krajów: Chorwacji, Czeskiej Republiki, Cypru, Dominikany, Egiptu, Indii, Indonezji, Libanu, Sudanu, Ukrainy, USA, Wenezueli, Włoch, Węgier, Turcji i Polski.
Jury Festiwalu: ks. dr Ryszard Gołąbek (SAC) – medioznawca, przewodniczący Jury, reżyser Romuald Lech Wierzbicki – sekretarz Jury, reżyser Halina Czerniakowska, reżyser, aktor Eugeniusz Jachym, red. Sławomir Majcher, mgr Młoduchowska-Dziob, dr Joanna Zienkiewicz.
Więcej informacji TUTAJ
Program festiwalu filmowego
XXXIII Międzynarodowego Katolickiego Festiwalu Filmów i Multimediów
„KSF NIEPOKALANA 2018” oraz Festiwalu Losy Polaków
(terminy i tytuły projekcji mogą ulec niewielkim zmianom)
Niedziela 20 maja 2018 – Jozefow – Parafia MB Częstochowskiej
10.00 Otwarcie Projekcji
„Piłsudski – życie dla Polski”, Andrzej Siedlecki – Festiwal Losy Polaków, 60’
11.30 33M003 „Św. Urszula – wzór patriotyzmu” – prezentacja, 28’25”, s. Katarzyna Purska
i s. Anna Pawłowska, prod. Zgromadzenie Sióstr Urszulanek – Pniewy Polska
12.00 33F075 „Stavar Ludzieńki”, 5’36”, Michał Stawarski, prod. Michał Stawarski, Polska
12.15 33F055 „Helenka i chata”, 20’, Joanna Adamik i Katarzyna Katarzyńska, prod. Redakcja
Programów Katolickich im. ks. Andrzeja Baczyńskiego TVP 3 Kraków, Polska
12.40 33F060 „Film dla Stasia”, 56’, Monika Melen, prod. Telewizja Polska S.A, Polska
13.40 33F044 „Dzik”, 75’01”, Damian Lu Wenta/Łukasz Chojecki, Fundacja Generator Kultury Biała Rawska, Polska
15.00 33F041 „Luter i rewolucja protestancka”, Grzegorz Braun ,100’, prod. Fundacja Osuchowa, Polska
45 33F043 „Egzekucja w Markowej”, Rafał Gużkowski, prod. Karpacka Grupa Filmowa, Polska
16.50 33F079 „Ada Kristine Willenberg”, 27’45”, Krzysztof Żurowski, prod. TVP Polonia, Polska
17,20 33F082 „Jesus is Life”, 3’17”, Damian Żurawski, prod. Fundacja Holy Mary Team, Polska
17.25 33F063 „Czesław Kaczmarek”, 42’, Sławomir Mazur, prod. Wzgórze Zamkowe w Kielcach,
Kuria Diecezjalna w Kielcach, Polska
18.15 33F023 „Janek”, 11’25”, Franciszek Mazur, Polska
18.30 33F022 „Sprawiedliwy”, 97’45”, Michał Szczerbic, prod. Wytwórnia Filmów Dokumentalnych
i Fabularnych, Polska
20.25 Zakończenie Projekcji
Niedziela 27 maja 2018 Warszawa, ul. Floriańska 3/5, Sala Kurii Warszawsko-Praskiej
13.30 Otwarcie Projekcji Festiwalowych
33F082 „Jesus is Life”, 3’17”, Damian Żurawski, prod. Fundacja Holy Mary Team/Piotr Chomicki, Polska
13.40 33F008 „Nieobojętni”, 51’4”, Mirosław Krzyszkowski, Bogdan Wasztyl, prod. Narodowe Centrum Kultury
oraz Stowarzyszenie Auschwitz Memento, Polska
14.40 33F043 „Egzekucja w Markowej”, Rafał Gużkowski, prod. Karpacka Grupa Filmowa Polska
14. 45 33F018 „Polski nie zniszczy nic na świecie”, 34’12”, Bogna Bender-Motyka, prod. TVP Polonia, Polska
15.20 33F062 „Błękitna armia 1917-1919”, 67’, Leszek Wiśniewski, prod. TVP-3 Lublin i Centralna Biblioteka Wojskowa
16.30 Zakończenie Projekcji
17.00 Gala Festiwalu i Rozdanie Nagród
*Portal Aleteia.pl objął festiwal patronatem medialnym
...
Duzo dobra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:18, 23 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Katolicka piosenkarka i ponad 50 milionów odsłon na YouTube? To możliwe!
Cecilia Music | 22/05/2018
ATHENAS
Athenas Musica | Youtube
Udostępnij 146 Komentuj
Jej filmy wyświetlono ponad 50 milionów razy, ma blisko 200 000 obserwujących w mediach społecznościowych. Athenas właśnie wydaje nowy album „Todo es tuyo” („Everything is Yours)”.
W wieku 26 lat Athenas wydała dwie płyty – Cristo Reina („Chrystus królował”, 2014) i „Me basta tu gracia” („Twoja łaska mi wystarcza”, 2016). Koncertowała w 16 krajach, odwiedziła więcej niż 90 miast w Ameryce Łacińskiej i Stanach Zjednoczonych. W 2018 roku, po wydaniu trzeciego albumu, „Todo es tuyo” („Everything Is Yours”), wyruszy w światową trasę koncertową, w tym po raz pierwszy w Europie.
Athenas: Bóg zasługuje na to, co najlepsze
W Europie zagra w więcej niż dziesięciu miastach w Hiszpanii i we Włoszech. Athenas ma oficjalny kanał YouTube, którego efekty robią wrażenie. Jej filmy wyświetlono ponad 50 milionów razy, ma blisko 200 000 obserwujących we wszystkich kanałach społecznościowych.
Wierzymy, że nie ma mocniejszego czynnika przemieniającego ludzkie życie niż spotkanie z Jezusem. Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, muzyka jest doskonałym narzędziem do tego celu, szczególnie dla młodszych pokoleń. Dlatego chcemy tworzyć muzykę z najwyższą doskonałością i możliwą jakością – jesteśmy przekonani, że Bóg zasługuje na to, co z naszej strony najlepsze.
Ścieżka dźwiękowa dla codziennego życia
Album „Todo es tuyo” został nagrany w kwietniu w słynnych studiach Romaphonic w Buenos Aires w Argentynie, gdzie nagrywali najbardziej znani artyści hiszpańskojęzycznego świata (Fito Páez, Alex Ubago, Charly García, Andrés Calamaro). To pierwszy album, który Athenas zrobiła z mężem, Tobiasem Butelerem. Krążek powstał dzięki współpracy ponad 500 osób, które zaangażowały się w internetową kampanię crowdfundingową. W trakcie jej trwania osoby chcące wesprzeć projekt mogły składać darowizny, a w podziękowaniu otrzymywały różne nagrody. Muzykę wyprodukował Francesco Mazza, kompozycji podjął się Tobías Buteler. Rezultatem jest 12 piosenek, które mają jeden cel – ułatwić słuchaczom połączenie się z Bogiem.
Każda kompozycja została zaprojektowana z uwzględnieniem specyficznego kontekstu w Kościele katolickim (adoracja eucharystyczna, rekolekcje, misje, koncerty). Utwory mają być ścieżką dźwiękową codziennego życia ludzi, używając świeżego, nowoczesnego języka.
„Qué bien se está aquí” („Jak dobrze być tutaj”) jest pierwszą piosenką z długo oczekiwanej płyty. Jest to także pierwszy z 10 klipów, które będą publikowane tydzień po tygodniu na oficjalnym kanale piosenkarki na YouTube. Teledyski zostały zrealizowane przez Arimatea Films, reżyserował je Charly Ramacciotti.
Po wydaniu albumu Athenas rozpocznie trasę po całej Ameryce Łacińskiej, Stanach Zjednoczonych, a także – po raz pierwszy w Europie – Hiszpanii i Włoszech. Aktualne informacje o trasie koncertowej artystki znajdziesz TUTAJ
[link widoczny dla zalogowanych]
https://www.youtube.com/watch?v=JO1bno_l6hk
...
Muzyka ma to do siebie, ze nie wymaga tlumaczen.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:01, 26 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Paryskie metro, a ci chrześcijanie tańczą i śpiewają z okazji Festiwalu Biblijnego
Vianney de Villaret | 25/05/2018
©Festival Biblique
Udostępnij 41 Komentuj
Chcielibyście zobaczyć takie świadectwo w warszawskim metrze?
22 maja pasażerów paryskiego metra zaskoczył chór, który zaintonował chrześcijańską pieśń z Ameryki Południowej, dając tym samym piękne świadectwo. W sercu Paryża, w XV dzielnicy, czterdziestu chórzystów na stacji metra Vaugirard zaśpiewało spontanicznie pieśń „Doña Ubensa”.
Czytaj także: „Jedźcie z Bogiem!” – zeszli z Maryją do metra i odmawiali różaniec [zdjęcia]
Jest to wspaniała pieśń, napisana na cześć kobiety, która bardzo ciężko pracowała opiekując się lamami i innymi zwierzętami. Jej dewizą było żyć z dnia na dzień, wypełniać codzienne obowiązki pomimo trudności, poświęceń i braku nadziei, że pewnego dnia jej los się odmieni.
Chór młodych da koncert 7 czerwca podczas Festiwalu Biblijnego, który ma pogłębić „odkrywanie korzeni biblijnych naszej kultury”. Radośni chrześcijanie zaskoczyli pasażerów na dwóch peronach metra. Warto zobaczyć choreografię na filmie, który nakręcili.
...
Pokazali ze naprawde maja radosc w sercu.
[/list]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:54, 04 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
ROZPOCZYNA SIĘ XXVIII MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL MUZYKI SAKRALNEJ
Michał Guzek | 4 czerwca 2018 | wydarzenie | Brak komentarzy
EL CAMINO
XXVIII FESTIWAL MUZYKI SAKRALNEJ W WARSZAWIE
Rozpoczyna się jeden z największych festiwali muzyki sakralnej w Polsce. Z udziałem artystów m. in. z Polski, Włoch, Niemiec i Monako w dniach od 4 do 10 czerwca odbędzie się w Warszawie 28. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Sakralnej. Uczestnicy festiwalu usłyszą m. in. muzykę organową i chóralną z całej Europy.
Patronat nad Festiwalem sprawuje Arcybiskup Kazimierz Nycz Metropolita Warszawski. Przewodniczący Episkopatu Polski przyznaje w trakcie imprez festiwalowych swoją nagrodę – Srebrną Piszczałkę, za wybitne osiągnięcia i wkład w rozwój muzyki sakralnej w Polsce. W tym roku nagrodę otrzyma prof. dr hab. Zofia Konaszkiewicz (Zofia Jasnota). Komitet Honorowy i Radę Artystyczną wspierające imprezę, tworzą wybitni artyści, naukowcy oraz wpływowe osobistości z różnych sfer życia publicznego. Festiwal organizuje „Fundacja Festiwal Muzyki Sakralnej”. Festiwal wspiera finansowo Miasto Stołeczne Warszawa.
PROGRAM XXVIII FESTIWALU MUZYKI SAKRALNEJ W WARSZAWIE
4 czerwca (poniedziałek), godz. 20:30
Bazylika Archikatedralna św. Jana Chrzciciela, ul. Świętojańska 8
Barbara Kortmann (Niemcy) – flet
Heinz-Peter Kortmann (Niemcy) – organy
Program:
4301 piszczałek i 1 flet.
6 czerwca (środa), godz. 20:00
Bazylika Archikatedralna św. Jana Chrzciciela, ul. Świętojańska 8
Alexey Balashov (Rosja) – obój
Przemysław Kapituła – organy
Program:
Trzy wielkie epoki.
7 czerwca (czwartek), godz. 19:00
Katedra Polowa Wojska Polskiego, ul. Długa 13/15
Silvano Rodi (Monako, Włochy) – organy
Program:
Cztery wieki włoskiej muzyki organowej.
8 czerwca (piątek), godz. 19:00
Kościół św. Marcina, ul. Piwna 9/11
Alberto Cesaraccio (Włochy) – obój
Walter D’Arcangelo (Włochy) – organy
Program:
Sakralny obój.
9 czerwca (sobota), godz. 19:00
Bazylika św. Krzyża, ul. Krakowskie Przedmieście 3
Koncert muzyki polskiej w ramach obchodów 100 Rocznicy Odzyskania Niepodległości
Połączone Chóry Oddziału Warszawskiego Federacji Caecilianum:
Chór Liturgiczny par. NMP Wspomożenia Wiernych w Zalesiu Dolnym,
Sursum corda (pod dyr. Emilii Melon)
Jolanta Kaufman – sopran
Michał Dąbrowski – organy
Ks. Andrzej Filaber – dyrygent
Program:
Jan Adam Maklakiewicz – Msza Polska,
Msza Świętokrzyska,
wręczenie prof. dr hab. Zofii Konaszkiewicz (Zofia Jasnota) Srebrnej Piszczałki – nagrody Abp. Stanisława Gądeckiego, Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.
10 czerwca (niedziela), godz. 19:00
Świątynia Opatrzności Bożej, ul. Ks. Prymasa Augusta Hlonda 1
Chór i Orkiestra Polskiej Opery Królewskiej
Anna Boberska – sopran, Aneta Łukaszewicz – mezzosopran
Leszek Świdziński – tenor, Andrzej Klimczak – bas
Dawid Runtz – dyrygent
Program:
Wolfgang Amadeus Mozart – Msza Koronacyjna C-dur,
Te Deum.
Wstęp na wydarzenia jest bezpłatny! Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
https://www.youtube.com/watch?v=SWW0ZftTWtM
...
Bardzo cenne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|