Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136813
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:24, 23 Gru 2008 Temat postu: Jak znaleźć szczęście w życiu! |
|
|
Czy mozna byc szczesliwym w Rosji?W piekle mafii bandytzyzmu smierci i zlodziejstwa???!!!!
ok. 100 km na pn. od Moskwy zyje sobie byly miliarder rosyjski Gerd Sterligow. Zyje w domu przez sie zbudowanym z czterema synami mdz 4-12 lat, oraz corka i zona.
Dwoje parobkow, kon, krowa, barany i drob dopelniaja idyllicznego obrazka.
Podczas gdy wielu sposrod rosyjskich oligarchow ma dzis wiele powodow do bezsennosci, Sterligow, posiadajacy jeszcze kilka lat temu setki milionow dolarow na koncie, zyje obecnie "wolny jak kozak" i nie zaluje ani pieknej willi w Rljubljowce, ani biura na Wall Street.
Przejechal sie na wyborach w 2004, kiedy to decydujac sie na polityke, zainwestowal w kampanie wiekszosc ze swych oszczednosci. Tym razem zabraklo mu szczescia: przedsiewziecie zakonczylo sie gora mi dlugow.
Sterlogow sprzedal co jeszcze mial i przenisl sie ze swa ciezarna zona i dziecmi do namiotu w lesie "Jedynego miejsca nie obciazonego podatkami".
Aborcja i homoseksualizm sa dla niego, podobnie jak i kobieta w spodniach, niedopuszczalne. Komputer i telewizor to rowniez pulapki, przed ktorymi stara sie chronic rodzine.
Cieszy sie jeszcze przyjaznia niektorych sposrod milionerow, ktorzy dzis moga mu, jego zdaniem, tylko pozazdroscic, gdyz "sa oni niewolnikami. ja juz nie musze tanczyc, tak jak mi zagraja".
Przyszlosc Rosji widzie on w polizyce agrarnej:"zboza, owce i miod" maja byc juz niedlugo tym samym dla oligarchow czym dzis sa bogactwa mineralne.
Do polityki nie teskni.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ot i prosze!Potwierdza tylko wielka madrosc Krylowa z bajki.Jak unieszczesliwic biedaka?Dac mu majatek:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/globalnego-balaganu-finansowego-ciag-dalszy,1039.html
Tak niewatpliwie Rosja musi wrocic do natury a wiec ziemi!
Po setkach lat gwalcenia nautry Rosjan od cara psychola Piotra!
Tylko natura pozwoli przywrocic rownowage!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136813
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:11, 21 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Naukowcy potwierdzili tezę, że pieniądze szczęścia nie dają
Brytyjscy naukowcy zbadali, które dziedziny życia wpływają na nasze poczucie bycia szczęśliwym. Okazało się m.in., że w najbogatszych regionach kraju mieszkańcy nie byli najszczęśliwsi, bo na to poczucie wpływa szereg czynników - informuje serwis guardian.co.uk.
David Halpern, który na zlecenie rządu szukał przyczyn szczęścia, zbadał, że najlepiej czują się mieszkańcy Irlandii Północnej. - Może dlatego, że żyją w silnych, zgranych społecznościcach - uznał i dodał, że to może pomagać w czasie kłopotów.
Raport Halperna badał wpływ bezrobocia, zawierania małżeństw czy udziału w wolontariacie na nasze samopoczucie. - Niektóre czynniki są poza zasięgiem rządu. Na przykład zaufanie do innych ludzi w Skandynawii jest na poziomie 70 proc., a w Wielkiej Brytanii tylko 30 proc. - wyjaśniał naukowiec.
Zbadał również poziom szczęścia w rodzinach pod kątem ich zarobków. W USA najszczęśliwsi są ci, którzy dysponują rocznie 75 tys. dolarów, ale bogatsi od nich - już nie są tak zadowoleni z życia.
...
Odkryli to co juz dawno wiadomo . Nie mowiac juz ze od poczatku jest to w Biblii .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136813
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:08, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Absolwentka Oksfordu okrzyknięta "prawdziwą" hobbitką
58-letnia Emma Orbach postanowiła porzucić życie w społeczeństwie i zamieszkała w lepiance na walijskim wzgórzu. Media okrzyknęły ją "panią Bilbo" czyli żoną hobbita, jednego z głównych bohaterów trylogii "Władcy Pierścieni".
Usytuowany w górach w zachodniej Walii dom zbudowany został 10 lat temu z błota i słomy. Absolwentka Oksordu nazwała go "Tir Ysbrydol", co po walijsku oznacza "duch ziemi". W swojej posiadłości postanowiła zrezygnować ze wszelkich możliwych zdobyczy techniki. Kobieta żyje bez elektryczności oraz bieżącej wody. Produkuje również własną żywność.
Do jej codziennych obowiązków należy m.in. zbieranie warzyw i owoców oraz opieka nad zwierzętami: trzema kozami, siedmioma kurami oraz dwoma końmi. Kobieta codziennie rąbie drewno na opał oraz przynosi wodę pitną z pobliskiego strumienia.
Do miasta wybiera się niezwykle rzadko, zazwyczaj po to by kupić ryż, czekoladę i jakieś słodycze. Wieczory spędza w blasku ognia, gotując obiad i grając na celtyckiej harfie.
- To jest właśnie sposób, w jak chcę funkcjonować. Ten styl życia sprawia, że czuję się naprawdę szczęśliwa i spokojna. To jest mój idealny dom - tłumaczy Orbach w wywiadzie dla "Lahore Times".
Kiedy jej dzieci, które mieszkają na stałe w Londynie, Bristolu i Brighton składają matce wizytę, mają całkowity zakaz "wprowadzania" na teren posiadłości nowoczesnych urządzeń, telefonów i laptopów.
Styl życia Orbach daleki jest od tradycyjnego wychowania, jakie otrzymała w młodości. Ojciec kobiety był znanym skrzypkiem, a matka bibliotekarką. Po ukończeniu sinologii na Uniwersytecie Oksfordzkim, poślubiła historyka architektury Juliana Orbacha.
W 1993 rok, w górach Pembrokeshire na 180-hektarowej farmie, para założyła eko-wioskę. Jednak po pięciu latach ekipa badawcza odkryła na tym terenie ślady "zaginionego plemienia" i para pogrążyła się w dziesięcioletniej walce z biurokracją.
Eko-społeczność przetrwała dekadę dochodzeń i postępowań sądowych, która w 2008 roku zakończyła się zwycięstwem. Niestety małżeństwo państwa Orbachów nie przetrwało i po rozwodzie teren został podzielony.
Kobieta dostała pozwolenie na budowę i postanowiła założyć centrum wspomagające uzdrowienia poprzez kontakt z naturą. Znajduję się tam sauna parowa oraz odbywają się specjalne warsztaty. Zazwyczaj w okrągłych domach mieszka około pięciu gości. Cena pobytu obejmuje miesięczny podatek lokalny, koszty napraw i dostawy zboża.
- Raz czy dwa żartowałam, że zamówię pizzę na wynos, ale nie sądzę, żeby ktoś mógł dostarczyć ją w takie miejsce - śmieje się właścicielka.
...
Rozne osoby maja rozne drogi szczescia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136813
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:22, 23 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Marcin Gawęda | Onet
Miliarderzy, którzy żyją jak zwykli ludzie
Dzięki swojej pracy zarobili tyle, że przez resztę życia nie będą w stanie wszystkiego wydać. Podobno nie ma sumy, której nie można przepuścić, im to jednak nie grozi. Żyją skromnie, nie wydają na pokaz, pieniądze nie mają dla nich większego znaczenia. Oto lista miliarderów, którzy żyją jak zwykli śmiertelnicy. Wycena majątku powstała w oparciu o serwis Business Insider.
Mark Zuckerberg Wyceniany na 9,4 mld dolarów twórca Facebooka, nie należy do osób rozrzutnych. Wesele zorganizował w przydomowym ogrodzie. Co ciekawe, podczas podróży poślubnej do Włoch, nowożeńcy stołowali się w pobliskim McDonaldsie. W przypadku zawsze tak samo ubranego Zuckerberga na miano prawdziwej ekstrawagancji zasługuje kupno domu wartego ok. 7 mln dolarów w Palo Alto.
***
Warren Buffett Jego majątek szacowany jest na 46 mld dolarów. Jak się okazuje, Buffett nie ma luksusowego jachtu, garażu wypełnionego najnowszymi super samochodami, mieszka za to od 50 lat w tym samym miejscu. Swój dom kupił za lekko ponad 30 tys. dolarów. Ikonę w świecie inwestorów zwykło się spotykać często w barach typu fast food.
***
Aleksander Lebiediew Rosyjscy oligarchowie przyzwyczaili nas do swojej rozrzutności. Drogie posiadłości, jachty, kluby piłkarskie, to wszystko już znamy i na tle tego wszystkiego wyceniany na 1,1 mld dolarów Lebiediew wydaje się być bardzo skromny. Ten były funkcjonariusz KGB często wyraża się krytycznie o rosyjskiej kaście oligarchów, za przedmiot krytyki obierając właśnie rozrzutny styl życia, któremu jest przeciwny.
***
Ingvar Kamprad Wyceniany na 3 mld dolarów twórca Ikei żyje niezwykle skromnie. Jeżeli lata samolotem, to tylko klasą ekonomiczną. Jeździ starym, 15 - letnim volvo. Plotka głosi, że nawet otwierając prezenty świąteczne, Kamprad robi to niezwykle ostrożnie, papier w końcu można będzie za rok ponownie wykorzystać. Niezwykle oszczędny, również od swoich pracowników wymaga np. zapisywania kartek po obu stronach.
***
Amancio Ortega Wyceniany na 57, 5 mld dolarów twórca marki ZARA mieszka w niewielkim, ale dość dyskretnym apartamentowcu w okolicach La Coruny. Ubiera się dość skromnie i prawie zawsze tak samo, czyli niebieska marynarka, biała koszula i szare spodnie. Podobno nie mają one metki z napisem ZARA. Ortega udzielił tylko trzech wywiadów.
***
Karl Albrecht Twórca sieci marketów Aldi wyceniany na ok. 25 mld dolarów jest z pewnością najbogatszym Niemcem. Pozycjonowany jest również na 10. miejscu wśród najbogatszych ludzi świata. Choć życie miliardera okrywa mgła tajemnicy, to jednak plotki głoszą, że żyje on bardzo skromnie. Z pewnością o Albrechcie można powiedzieć, że jest fanem golfa. Posiada on nawet własne pole golfowe i to chyba tyle, jeżeli chodzi o szaleństwa. Milioner unika mediów.
***
Carlos Slim Helu Prezes Telmex’u to jednocześnie najbogatszy mieszkaniec naszej planety. Choć mógłby pozwolić sobie praktycznie na wszystko, ten wyceniany na 69 mld dolarów potentat mieszka w tym samym domu od blisko 30 lat. Co ciekawe, jak podaje magazyn "The Week", sam jeździ do pracy samochodem, pomimo dużego ryzyka porwania.
***
Tu juz przesadzil . Nie mozna bandziorom robic okazji .
Ale o tym mowi Biblia . Kto jest bogaty niech zyje tak jakby nie byl . To daje szczescie . Biblia zajmuje sie tylko szczesciem czlowieka .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136813
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:41, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
"LAT": nauka wydawania pieniędzy - jak kupić szczęście
Autorzy książki "Szczęśliwe pieniądze: Nauka mądrzejszego wydawania" tłumaczą na łamach "Los Angeles Times", jak wydawać nawet niewielkie pieniądze, by być szczęśliwszym. Więcej satysfakcji daje kupowanie doświadczeń, niż dóbr materialnych.
Nie trzeba być człowiekiem bardzo zamożnym, by korzystać ze szczęścia, jakie można zdobyć wydając pieniądze. "Zmiana sposobu wydawania, nawet tak małych sum jak pięć dolarów, może w wymierny sposób uczynić cię szczęśliwszym" - piszą Elizabeth Dunn i Michael Norton, autorzy "Happy Money: the Science of Smarter Spending".
To, w jaki sposób wykorzystujemy swoje pieniądze ma znacznie większe znaczenie dla naszego szczęścia niż to, ile tych pieniędzy mamy - argumentują autorzy, tłumacząc, że "kilkadziesiąt lat badań dowodzi, iż ludzie czują się szczęśliwsi kupując doświadczenia" takie jak podróże, koncerty, posiłki dzielone z bliskimi lub przyjaciółmi, niż materialne dobra. Wszystkie te wydatki, które prowadzą do nawiązywania kontaktów, przebywania z ludźmi, dostarczają nam wrażeń, które "są głęboko powiązane z naszym poczuciem jaźni i czynią nas tym, kim jesteśmy".
Innymi słowy, niewielkie sumy wydane na piwo ze znajomymi po pracy dają nam więcej szczęścia niż większe pieniądze zainwestowane w wielki telewizor, który będziemy oglądać w samotności - czytamy w kalifornijskim dzienniku.
Również odkładanie pieniędzy na luksusowy dom lub mieszkanie może się okazać gorszą inwestycją - z punktu widzenia naszego "ogólnego zadowolenia z życia" - niż wydatki na życie towarzyskie. Według sondaży kupno wymarzonego domu poprawia naszą satysfakcję z warunków mieszkaniowych, ale nie poprawia satysfakcji z życia - piszą Dunn i Norton.
Badania psychologiczne i eksperymenty przeprowadzone w USA, Kanadzie, Ugandzie i RPA wykazały, że ludzie czują się szczęśliwsi wydając pieniądze na innych, nawet, jeśli chodzi o niewielkie sumy.
Generalnie inwestowanie w kontakty społeczne i życie towarzyskie okazuje się szczególnie istotną wartością dodaną wynikającą z wydawania pieniędzy, ponieważ to kontakty z ludźmi poprawiają naszą kondycję psychiczną i ogólny stan zdrowia - podkreślają autorzy, powołując się na wyniki wieloletnich badań.
....
To jest bardzo madre ! Ilosc szczescia nie rosnie z iloscia wydanej kasy .
Pamietajmy tez co nauczal Jezus . Wiecej szczescia jest w dawaniu niz w braniu . Nalezy tez zatem dawac drobne prezenty .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136813
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:52, 29 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Rosjanin buduje roboty ze złomu. Wyglądają niesamowicie!
Jedni ludzie zbierają znaczki, inni lubią obserwować gwiazdy. Pewien mechanik z syberyjskiego miasta Diwnogorsk ma natomiast zupełnie wyjątkową pasję - buduje roboty ze złomu i starych części samochodowych.
Kiedy Siergiej Kulagin pewnego razu zobaczył w telewizji ludzi tworzących swoje własne roboty, pomyślał, że sam może robić to nawet lepiej. Jego ostatnim dziełem jest "Samuraj" wielkości dorosłego człowieka. Mechaniczny wojownik jest jak żywy - konstrukcja wzorowana jest na anatomii ludzkiego ciała.
...
Znakomite zajecie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 136813
Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:55, 23 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Na wyspie u wybrzeży Walii pierwszy raz w historii popełniono przestępstwo
Na wyspie u wybrzeży Walii pierwszy raz w historii popełniono przestępstwo
16 minut temu
Na niewielkiej wyspie u wybrzeży Walii zanotowano pierwsze w jej historii przestępstwo. Jak donoszą brytyjskie media, sprawcą jest przyjezdny turysta, który w miejscu publicznym brutalnie uderzył syna. Do incydentu doszło przed sklepem z zakonną czekoladą.
Ponieważ na wyspie nie ma komisariatu, mężczyzna został aresztowany przez funkcjonariuszy, którzy musieli dotrzeć na miejsce zdarzenia łodzią z nadmorskiego, walijskiego miasteczka. Przestępstwo zostało zgłoszone przez innych turystów, poruszonych niedopuszczalnym zachowaniem ojca. 45-letni mężczyzna już stanął przed sądem.
Ten nieprzyjemny incydent z jego udziałem zostanie odnotowany w kronikach wyspy, którą dotychczas nazywano świętą. Od ponad 1500 lat Caldey zamieszkuje zakon Cystersów i ok. 40 innych osób. Zakonnicy mieszkający na wsypie składają śluby ubóstwa. Między zachodem a wschodem słońca unikają też rozmowy i zachowują całkowitą ciszę. Utrzymują się z produkowanych na wyspie perfum i czekolady.
(abs)
Bogdan Frymorgen
...
Prosze bardzo RAJ!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|