Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:57, 19 Paź 2014 Temat postu: Igor Mitoraj |
|
|
Pogrzeb Mitoraja. "Dziękujemy ci za piękno, które przyniosłeś"
Światowej sławy polski rzeźbiarz, który zmarł w Paryżu w wieku 70 lat, przez trzy dekady pracował i mieszkał w Pietrasanta w Toskanii, koło złóż marmuru karraryjskiego.
W związku z uroczystościami pogrzebowymi Igora Mitoraja w miejscowości ogłoszono żałobę.
Mieszkańcy Pietrasanta od soboty oddawali hołd artyście w udekorowanej przez niego przed laty sali magistratu, gdzie wystawiono urnę z jego prochami. Miejscowość ze względu na historię i nagromadzenie dzieł sztuki nazywana jest "małym Atenami". Niektóre wpisy w księdze kondolencyjnej nawiązywały do tej nazwy. - Małe Ateny dziękują ci za całe piękno, które przyniosłeś - brzmi jeden z pozostawionych wpisów. Inny głosi zaś: - Dziękujemy za to, że każdy zakątek Pietrasanta uczyniłeś jeszcze bardziej wyjątkowym.
Hołd rzeźbiarzowi oddali artyści Festiwalu Pucciniego, dla którego projektował scenografię.
Następnie odprawiono mszę żałobną w miejscowej katedrze. Wzięli w niej udział przedstawiciele rodziny artysty z Polski, mieszkańcy miasteczka i innych rejonów Toskanii, miejscowi artyści i delegacja lokalnych władz.
Burmistrz Pietrasanta Domenico Lombardi nazwał Igora Mitoraja "wielkim poetą duszy". - Pietrasanta opłakuje dzisiaj swojego honorowego obywatela, który ją rozsławił i przyniósł jej zaszczyt swymi dziełami, jakie ofiarował. Ale przede wszystkim był jej wielkim ambasadorem na świecie - podkreślił burmistrz.
- Mitoraj całkowicie poświęcił się kulturze, zwłaszcza rzeźbie, na co dzień współpracował z naszymi rzemieślnikami marmuru i brązu, wychwalając bogactwa tej okolicy - dodał. Zwrócił uwagę na wielką wrażliwość polskiego artysty i silne więzy, jakie łączyły go z mieszkańcami.
Lombardi opowiedział o swej przyjaźni z artystą. Zdradził, że łączyła ich także miłość do poezji. Przypomniał, że ostatnim dziełem, jakie Mitoraj podarował Pietrasanta, była płaskorzeźba "Zwiastowanie", umieszczona na fasadzie kościoła pod wezwaniem świętego Augustyna.
- Jesteśmy pełni najwyższego uznania dla Igora Mitoraja, bo uważamy go za jednego z nas. To był wielki artysta, wielki rzemieślnik i wielki poeta - stwierdził burmistrz.
Zapowiedział, że w marcu przyszłego roku otwarta zostanie wystawa prac rzeźbiarza "Mitoraj i muzyka". - Razem pracowaliśmy nad tą ekspozycją - poinformował. Zaprezentowane na niej zostaną wielkie scenografie, przygotowane przez artystę między innymi do spektakli w mediolańskim teatrze operowym La Scala i w Arenie w Weronie. Będzie można zobaczyć rysunki kostiumów do oper Pucciniego, a także "najbardziej fascynujące rzeźby".
Wystawa będzie otwarta do sierpnia 2015 roku.
Prace Mitoraja znajdują się w kilkudziesięciu muzeach i reprezentacyjnych miejscach wielu miast. Można je podziwiać między innymi w dzielnicy Paryża Défense, w muzeum olimpijskim w Lozannie oraz w Los Angeles. W 1995 roku monumentalna rzeźba artysty - Thsuki-No-Hikari została zakupiona przez British Museum i na stałe umieszczona przed jego wejściem. Rzeźby i rysunki Igora Mitoraja pokazano na 120 wystawach indywidualnych na całym świecie.
Artysta zmarł 6 października w wieku 70 lat.
[link widoczny dla zalogowanych]
....
Stosunkowo malo znany w Polsce ... Ale na swiecie jak widac znakomiciem.
Drzwi do kościoła Jezuitów na Starym Mieście w Warszawie zaprojektowane przez światowej sławy rzeźbiarza Igora Mitoraja. Rzeźba przedstawia Wniebowstąpienie Najświętszej Maryi Panny , foto: PAP/Grzegorz Jakubowski
...
Kluczem do zrozumienia tego dziela sa dzieje Warszawy a konkretnie 1944 rok ... Stad polamane anioly ... Nie trzeba chyba wyjasniac dlaczego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:18, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Mitoraj w Pompejach. 30 rzeźb polskiego artysty zachwyca turystów
jak/
2016-05-15, 09:34
Skomentuj
0
Dzieła polskiego rzeźbiarza wśród ruin starożytnego miasta. Prezydent Włoch Sergio Mattarella otworzył w Pompejach wystawę rzeźb Igora Mitoraja.
Świat
Włochy: największe zabytki pod ścisłą...
Świat
Włochy: w Pompejach odrestaurowano sześć...
30 rzeźb zostało ustawionych na terenie wykopalisk archeologicznych. Prezydent Włoch podkreślił, że taka lokalizacja jest absolutnie naturalna, a wystawa stanowi niezwykłe połączenie antyku i współczesności.
Zmarły 2 lata temu Igor Mitoraj przez wiele lat mieszkał i pracował w Toskanii. Jego rzeźby często przedstawiają upadłe anioły, ale charakterystyczna dla tych dzieł nagość jest wynikiem inspiracji sztuką starożytnej Grecji i Rzymu.
We Włoszech Igor Mitoraj jest uznawany za jednego z największych współczesnych artystów. Wystawa będzie otwarta do stycznia przyszłego roku.
Polsat News
...
Warto przypomniec bo kto jak kto ale Wlosi na sztuce sie znaja z przyczyn oczywistych i co ciekawe tam wysoko cenia polskich artystow! I to od WIEKÒW! Juz w XVII Siemigowski przodowal wsrod tamtejszych uczniow akademii artystycznych. Sami zatem widzicie ze poziom sztuki polskiej jest najwyzszy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:07, 24 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Dedal" Mitoraja pozostanie w Pompejach
az/
2016-07-24, 06:59
Monumentalna rzeźba "Dedal" Igora Mitoraja, ustawiona obecnie przy wejściu na teren wykopalisk archeologicznych w Pompejach, w związku z trwającą wystawą dzieł polskiego artysty, ma tam pozostać na stałe. Zapowiedział to marszand zmarłego rzeźbiarza Stefano Contini.
PAP/EPA/STRINGER
W rozmowie z rzymskim dziennikiem "Il Tempo" Contini, właściciel galerii sztuki w Wenecji wyraził opinię, że ogromna rzeźba Mitoraja, ustawiona w pobliżu ruin świątyni Wenus, doskonale pasuje do pozostałości antycznego miasta, zniszczonego przez wybuch Wezuwiusza.
Wyjaśnił, że idea podarowania dzieła narodziła się wśród organizatorów ekspozycji "Mitoraj w Pompejach". Została ona otwarta w maju przez prezydenta Włoch Sergio Mattarellę.
Około 30 znanych rzeźb, inspirowanych przez antyczną sztukę i mitologię, można tam oglądać do stycznia przyszłego roku. Prezentacja ta od początku cieszy się ogromną popularnością. W czerwcu zwiedził ją prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą.
"Rzucił wyzwanie sztuce antycznej"
Contini przypomniał, że na Polu Cudów w Pizie została, po zorganizowanej tam wystawie, inna praca polskiego rzeźbiarza "Upadły anioł".
- Jesteśmy gotowi robić darowizny, aby rzeźby Mitoraja pozostały w tych miejscach- zadeklarował.
- Piękno, poezja, zmysłowość. To jedyny współczesny artysta, który rzucił wyzwanie sztuce antycznej - podkreślił włoski marszand. Przypomniał, że większość wystaw Mitoraja zorganizowano na terenach wykopalisk archeologicznych, w pobliżu dzieł sztuki i architektury z czasów antycznych.
- To znaczy, że jego maestria i plastyczność nigdy nie obawiały się takiej konfrontacji - dodał Contini, cytowany przez rzymską gazetę.
Igor Mitoraj(1944-2014), który przez wiele lat mieszkał i pracował w Pietrasanta, w Toskanii, cieszył się ogromnym uznaniem i sławą we Włoszech. W 2011 roku wielkim wydarzeniem była jego wystawa w Dolinie Świątyń w Agrygencie, na Sycylii.
PAP
...
Prosze bardzo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:07, 28 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Kultura
W toskańskim miasteczku Pietrasanta powstanie muzeum Igora Mitoraja
W toskańskim miasteczku Pietrasanta powstanie muzeum Igora Mitoraja
Dzisiaj, 28 listopada (17:54)
Muzeum Igora Mitoraja powstanie w miasteczku Pietrasanta w Toskanii, gdzie mieszkał i pracował zmarły 2 lata temu światowej sławy polski rzeźbiarz. Ministerstwo kultury Włoch ogłosiło, że wyasygnuje na ten cel 2 miliony euro.
Igor Mitoraj przy jednej ze swoich rzeźb (zdj. z 2006 roku)
/PAP/EPA/JUAN CARLOS CARDENAS /PAP/EPA
Jak wyjaśnił resort, muzeum Mitoraja zostanie utworzone w budynku, należącym do władz gminy Pietrasanta. Zgromadzone będą w nim dzieła podarowane przez rodzinę artysty.
Placówka znalazła się na liście 23 projektów renowacji zabytków i wsparcia instytucji kultury w całych Włoszech, które sfinansuje ministerstwo, wydając w latach 2017-18 łącznie 135 milionów euro.
Zadowolenie z decyzji ministra Dario Franceschiniego wyraził burmistrz Pietrasanta Massimo Mallegni. W lokalnych mediach Toskanii podziękował resortowi za natychmiastową reakcję na możliwość realizacji inicjatywy, która zrodziła się, jak zaznaczył, między innymi dzięki hojności rodziny artysty.
Od razu przystąpimy do działania, aby ta świątynia sztuki powstała jak najszybciej - zadeklarował burmistrz. Pietrasanta będzie miała jedyne muzeum na świecie poświęcone Mitorajowi, z którym wiąże nas serdeczność, sympatia i szacunek - podkreślił.
...
Cenne. Polacy swiecacy triumfy w Italii to charakterystyczne. Nie on pierwszy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:20, 15 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Agnieszka Żuber • 776 • 12 lipca 2018
Igor Mitoraj. Nostalgia za utraconym rajem
Home » Strona główna » Igor Mitoraj. Nostalgia za utraconym rajem
250 0 0
Mecenasem artykułu jest:
Salon Dzieł Sztuki Connaisseur
„Kiedy zaczynam odczuwać potrzebę tworzenia, rzeźby pojawiają się we mnie same, ja zaś staje się narzędziem czy, inaczej mówiąc, medium, za którego pośrednictwem nabierają one kształtu, stają się realnym bytem.”
–Igor Mitoraj
Kim był Igor Mitoraj, rzeźbiarz, którego nazwisko znane jest na całym świecie, a w Polsce mało rozpoznawalny. Człowiek o bardzo burzliwej biografii, który dążył do tego by wskrzesić ideę piękna.
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Urodził się 26 marca w 1944 roku w Oederan, niedaleko Drezna. Jego matka, Zofia Makina, pochodziła z Grojca, wsi koło Oświęcimia, a do Niemiec została wywieziona w wieku 20 lat na roboty przymusowe. Tam poznała francuskiego legionistę, który przebywał w obozie jenieckim. Na imię miał Georges i właściwie tylko tyle o nim wiadomo. Owocem romansu, który między nimi rozkwitł był właśnie bohater naszej opowieści – Igor Mitoraj. Po zakończeniu wojny ona wróciła razem z dzieckiem do Polski, a on wyjechał do Francji. Nigdy później się nie spotkali.
To dla Zofii bardzo trudny czas, musiała sobie radzić sama z maleńkim dzieckiem. W 1948 roku wzięła ślub z Czesławem Mitorajem – to po nim jej pierwszy syn przejął nazwisko. Małżeństwo miało jeszcze pięcioro dzieci, ale Igor w tym domu zawsze czuł się obco. Jak najszybciej chciał się z niego wyrwać. Miał zdobyć zawód chemika, rzucił jednak technikum by zacząć naukę w liceum plastycznym w Bielsku-Białej.
Postrzegany jest jako artysta, który odniósł ogromny sukces. Jednak jego droga do sztuki nie była łatwa. Po skończeniu liceum plastycznego chciał zostać aktorem. Na łódzką Filmówkę próbował dostać się dwa razy, ale zawsze paraliżował go wymóg śpiewu podczas egzaminu. Później ciężko pracował, aby zacząć studiować na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych – swój dzień dzielił wtedy pomiędzy przygotowania do egzaminów i „spanie w zamkniętej szafie1”.
Kantor. Inicjator zmian
Kiedy nadszedł czas studiów u Kantora w tętniącym życiem Krakowie, Mitoraj nie uczył się techniki, lecz eksperymentował i starał się zrozumieć sztukę. Co zawdzięczał swojemu nauczycielowi? Przede wszystkim poważne oraz bezkompromisowe podejście do bycia artystą, a także świeże przeżywanie emocji. „Kantor jest dla przyszłego twórcy niczym latarnia morska. Uczy go patrzenia na dzieło sztuki, mówi o współczesnych artystach (…), o kubistach, dadaistach, surrealistach, malarzach metafizycznych, aż po twórców op-artu.2”
„Kantor nie uczył sztuki, tylko patrzenia na sztukę” – tak wspominał mistrza Mitoraj.
Wkrótce jednak usłyszał od swojego nauczyciela: „Tutaj nie ma dla ciebie miejsca. Musisz wyjechać, musisz zaczepić się w którejś ze stolic sztuki, jeśli chcesz sobie zapewnić przyszłość. Masz szansę, przecież nie chcesz pozostać kimś anonimowym…3”. Nawet gdyby nie padły te słowa Jerzy – bo tak brzmi prawdziwe imię rzeźbiarza – i tak by wyjechał. Chciał odnaleźć ojca.
Paryż. W poszukiwaniu straconego…
W 1968 roku wsiadł w pociąg do Paryża. Udało mu się poznać siostrzeńca owego legionisty i zdobyć jego adres. Stanął przed drzwiami, przeczytał nazwisko, ale… nie zadzwonił. Ostatecznie nie zdecydował się rozwiązać zagadki, którą był ojciec – „Może podświadomie wybrałem tajemnicę, która już na zawsze okryła osobę ojca. Może dlatego, że najpiękniejsze są niespełnione marzenia.4”.
W tym czasie nie było mu łatwo. Żeby móc żyć i studiować w słynnej École des Beaux-Arts w Paryżu chwytał się różnych prac – jako asystent fotografa, statysta w filmach, tragarz, łącznie z wnoszeniem fortepianów na czwarte piętro kamienic. W tamtym czasie jego sytuacja finansowa była nieciekawa – wtedy nawet bagietka pod Notre Dame smakowała wyjątkowo5.
Kiedy udało mu się zebrać trochę pieniędzy, zdecydował się na odlanie kilku niewielkich rzeźb w brązie i zaniósł je do właściciela galerii La Hune. W dniu otwarcia swojej pierwszej wystawy Mitoraj czuł nie tylko podniecenie, ale i obawę – musiał przecież zapłacić rachunek w odlewni. Na szczęście wszystkie prace sprzedano. Jak później mówił: „miałem poczucie, że jestem rzeźbiarzem. Że rzeźba jest moim przeznaczeniem”6.
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
„Nie myślałem o karierze. Było to obce mojemu myśleniu i tak jest do dzisiaj. To, czym się zajmuję, nie jest ani zawodem, ani pracą, to jest moje życie – codzienne, pochłaniające mnie na tysiąc procent. To jest jakby samotność długodystansowca.”
quote3
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Za to, co zarobił, wyjechał za ocean – chciał zobaczyć miejsce, w którym powstawała sztuka Azteków. Meksyk, jak określał go Mitoraj, to kraj „przeznaczony dla rzeźbiarzy”, w którym odczuwa się bezmiar przestrzeni. Kiedy rok później wrócił do Paryża, był już zupełnie kimś innym7. W tym czasie jego kariera rozwijała się bardzo dynamicznie. Miał wystawy w wielu europejskich miastach: Paryżu, Berlinie, Hamburgu, Hadze, Genewie… Pracował dużo i bardzo intensywnie, aby zdążyć ze wszystkimi zamówieniami.
Igor Mitoraj rzeźba Michał Magdziak fotografia
Igor Mitoraj fot. © Michał Magdziak
Dla Mitoraja był to też czas podróży po Europie. Krajem, który uważał za najbardziej mu przychylny, stały się Włochy, które pierwszy raz odwiedził w 1978 r.
Bardzo przejmował się swoją pierwszą wystawą w tym kraju. Odbyła się ona w 1984 roku w galerii przy placu Hiszpańskim, naprzeciwko słynnych schodów na Trinità dei Monti oraz fontanny Berniniego. I rzeczywiście, wystawa w Rzymie była dla rzeźbiarza niezwykłym przeżyciem. Kiedy wszedł do sali, ujrzał specjalnego gościa – rozparty na kanapie siedział nie kto inny, lecz sam Federico Fellini8. Przyszedł obejrzeć rzeźby Mitoraja. Spotkali się jeszcze później – reżyser zaczepił Igora na ulicy i zaprosił go na plan swojego filmu Ginger i Fred. Kino było Mitorajowi zawsze niezwykle bliskie – w końcu sam dwa razy próbował dostać się na studia w Łodzi. Otrzymał także nagrodę im. Vittoria de Sicy, którą przyznaje się głównie filmowcom.
„Film mnie pociąga i fascynuje od bardzo dawna. (…) W moich torsach, popiersiach czy wazach pojawiają się głębokie, prostokątne wybicia, okna. To także filmowy trop, obnażający ukrytą chęć kadrowania, przybliżenia jednego z aspektów rzeźby do formy stop-klatki.”
quote
Igor Mitoraj rzeźba Michał Magdziak fotografia
Igor Mitoraj fot. © Michał Magdziak
Pietrasanta. Miejsce dla rzeźbiarza
Niedługo po pierwszej wizycie we Włoszech jeden z jego kolegów powiedział: „musisz zobaczyć Pietrasanta, to jest miejsce dla rzeźbiarza”. To tu swoje pracownie mieli tacy rzeźbiarze jak Henry Moore czy Marino Marini. To tu Michał Anioł na Monte Altissimo wybierał materiał na swoje rzeźby.
Mitoraj kupił bilet na nocny pociąg z Paryża, przyjechał i tam już został. Choć na początku poczuł się rozczarowany – bo myślał, że Pietrasanta leży nad morzem. Oczami wyobraźni widział już fale rozbryzgujące się o wielkie ściany białego kamienia oraz siebie wybierającego pracownię nad samym brzegiem. Jednak port znajduje się o dobrych kilka kilometrów od miasta. Kiedy ochłonął, poczuł klimat tego miejsca.
„Jak wcześniej w Meksyku, tak potem w Grecji i we Włoszech poczułem, tak bym to nazwał, oddech kamienia. Ktoś powiedział, że kamienie oddychają, i że ten ich oddech jest jak śpiew syren, bo wabi i uwodzi, żeby potem zgubić”.
quote3
Igor Mitoraj rzeźba Michał Magdziak fotografia
Igor Mitoraj rzeźba Michał Magdziak fotografia
Igor Mitoraj rzeźba Michał Magdziak fotografia
Kamień uwiódł także i jego – ulubionym materiałem rzeźbiarza stał się wkrótce marmur. Jak twierdził, ma on w sobie coś tajemniczego albo wręcz mistycznego.
Pietrasanta stała się dla Mitoraja domem. To miasteczko pełne spokoju i specyficznej kultury rzeźbiarskiej, która niestety powoli zanika. Dawniej, kiedy w jednym z warsztatów ukończono dużą pracę, ustawiano ją na placu i żegnano przy kieliszku wina zanim opuściła miejsce swoich narodzin. Właśnie takie włoskie podejście do życia, pełne chęci smakowania go i spokoju, bardzo odpowiadało Mitorajowi.
„Pietrasanta. To jest mój świat, czuję się tam lepiej niż w salach wystawowych. Wernisaże mnie męczą i wydaje mi się wtedy, jakby chodziło o kogoś innego.”
quote
W 1983 roku na stałe przeniósł się do Pietrasanty – zamieszkał w dwustuletnim budynku, który powoli odnawiał.
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Przekraczając próg domu gość artysty od razu znajdował się w kuchni – nieprzypadkowo. Rzeźbiarz uwielbiał włoskie smaki – a najbardziej oliwę, tę mętną i z kawałkami oliwek. Sam miał niewielki gaj oliwny z wiekowymi drzewkami i co roku produkował jej 700 litrów. Ten dom pełen był także książek, obrazów kolegów po fachu, gipsów i jego własnych rzeźb. Znaleźć można tam było zarówno ostatnie prace, jak i jedne z pierwszych – był z nimi związany tak mocno, że szukał ich na aukcjach i licytował.
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Oprócz rzeźby, jego pasją była także motoryzacja. Kiedy już mógł sobie na to pozwolić, zaczął kolekcjonować samochody. W jego zbiorze znalazły się bentleye i rolls-royce, ale również tańsze i bardziej funkcjonalne modele9.
Jak tworzył swoje prace? Jego ulubionym materiałem był marmur, w którym sam je odkuwał. Jeśli jednak miały być zrealizowane w metalu, to nawet te ośmiometrowe lepił najpierw w glinie. Później były one odlewane w zakładach w Pietrasancie. Według samego twórcy, najlepiej czuły się na zewnątrz, otoczone przestrzenią. Nawet jeśli zmieniały przez to swój wygląd, to artysta pozwalał im powoli zmieniać się, starzeć, bo według niego żelazo ma swoje własne życie. To ich życie toczyło się swoim tempem jeszcze w pracowni – niektóre czekały na wykończenie kilka lat.
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Pytany o rolę modeli w swojej twórczości odpowiadał, że bardzo często zmienia ich wyraz, ale to właśnie oni są inspiracją, tchną życiem. Jedną z ulubionych modelek Mitoraja była Aleksandra – to właśnie jej usta stoją przed British Museum.
„Najważniejsze jest poszukiwanie siebie, a nawet swojego odbicia. Artysta jest przecież narcyzem od urodzenia. Moim zwierciadłem było poszukiwanie ojca. Mętnego odbicia własnej duszy. To, że zostałem rzeźbiarzem, zawdzięczam jednak przede wszystkim samemu sobie. Znaleźć siebie, to najtrudniejsza droga, a przynajmniej znaleźć te drzwi, które się przed tobą otworzą.”
quote3
Dla jego kariery przełomem okazał się rok 1986, kiedy został zaproszony do wzięcia udziału w prestiżowym Biennale Weneckim10. Trzy lata później jego prace po raz pierwszy dotarły za ocean – do Nowego Jorku. Dzisiaj można je spotkać w wielu miastach Europy – czy to na placu przed British Museum, w paryskiej dzielnicy La Défense, jak i przed kościołem Santa Maria del Carmine w Mediolanie.
Jednak z rzeźbami Mitoraja, zwykle dosyć monumentalnych rozmiarów, wielu z nas może mieć kontakt na co dzień – drzwi kościoła Matki Bożej Łaskawej zrosły się już z tkanką warszawskiego Starego Miasta, a kolosalna głowa zatytułowana Eros bendato na stałe wpisała się w krajobraz krakowskiego rynku.
Igor Mitoraj na krakowskim rynku, rzeźba Niezła Sztuka
Igor Mitoraj na krakowskim rynku
Między antykiem a współczesnością
W pracach artysty bardzo wyraźne są echa rzeźby klasycznej – muskularne torsy, centaury i monumentalne głowy noszą w sobie wyraźny rys starożytnej Grecji. Może to właśnie gra między tym co antyczne a współczesnym jest tak interesująca?
Igor Mitoraj rzeźba Michał Magdziak fotografia
Igor Mitoraj fot. © Michał Magdziak
„Patrząc teraz na moje prace, nabieram przekonania, że sztuka antyczna była i jest dla mnie ideałem, a także wiąże się z nostalgią za utraconym rajem.”
quote3
Sam Mitoraj przyznawał, że ta sztuka bardzo go pociąga. Jednak od idealnych posągów z tej epoki różnią je ich okaleczenia – trudno nie zwrócić uwagi na te ogołocone z kończyn korpusy, spękane niczym sucha ziemia skóry i obcięte czy zabandażowane głowy. Mimo że są tak ułomne, to paradoksalnie właśnie takie stanowią całość. Dlaczego są okaleczone i poranione, często obandażowane11? Mitoraj wspominał: „Bandaże w moim poczuciu symbolizują jak gdyby osłonę przed rzeczywistością, która od najmłodszych lat wydawała mi się głęboko wroga12”. Ich braki bywają też interpretowane jako rany i okaleczenia współczesnego człowieka – pustej skorupy pozbawionej miłości.
Igor Mitoraj rzeźba Michał Magdziak fotografia
Igor Mitoraj fot. © Michał Magdziak
W przeciwieństwie do wielu dzisiejszych artystów, Mitoraj nie odszedł od sztuki figuratywnej – wciąż na nowo interpretował figurę ludzką. Nie skupiał się jednak tylko na formie, ale wciąż pytał o los człowieka. Czerpał wprost z kultury starożytnej, co widać choćby w tytułach prac: Eros, Centaur czy Thanatos. Ale, jak mówił: „od wzorców antycznych wolę wzorce żyjące13”.
Epilog
Igor Mitoraj zmarł 6 października 2014 roku w Paryżu. Zawsze twierdził, że rzeźba dla niego to nie kariera czy praca. To całe jego życie. Odniósł sukces – jego rzeźby wystawiono na około 120 wystawach na całym świecie i do dziś możemy je oglądać na wielu placach oraz w galeriach największych miast. A jego talent docenił cały świat.
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Jednak ten sukces mierzyć należy chyba inaczej. Jeśli Mitoraj jakąś sztukę postrzegał jako nudną, uznawał ją za nieudaną. Dzieło widział jako coś, co ma budzić emocje, dlatego swoimi pracami, pełnymi pogruchotanych i pokaleczonych ciał, starał się poruszyć odbiorców.
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Igor Mitoraj fot. © Jacek Poremba / [link widoczny dla zalogowanych]
Bibliografia:
Mitoraj I., Costantini C., Blask kamienia, Kraków 2003.
Mitoraj. Urok Gorgony, pod. red. Witolda Dobrowolskiego, Warszawa 2003.
Mitoraj I., Mitoraj – Kraków, Paryż, Rzym, Kraków 2006.
Cytaty pochodzą z książki: C. Costantini, Blask kamienia, przeł. S. Kasprzysiak, Kraków 2003.
...
Wiecej informacji o artyscie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|