Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Gry i ludzie .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:40, 18 Lip 2016    Temat postu:

Amerykański pastor: Pokemony to wirtualne cybernetyczne demony
jk/am/
2016-07-18, 17:21
- Co jeśli ta technologia zostanie przetransferowana do ISIS, a dżichadyści mieliby aplikację, która im pokaże dokładnie, gdzie są zlokalizowani chrześcijanie? - zapytał Rick Wiles w jednej z audycji w amerykańskim radiu.
Polsat News

Nazywa siebie konserwatywnym i ortodoksyjnym chrześcijaninem. Podczas rozmowy opowiedział historię jak pewien mężczyzna krążył wokół jego biurowca. Gdy wezwał policję, funkcjonariusze orzekli, że wszystko jest w porządku, ponieważ intruz łapie Pokemony.



Zdaniem Wilesa "diabeł atakuje kościoły umieszczając w nich Pokemony", które pastor nazywa "wirtualnymi, cybernetycznymi demonami". - Ludzie tracą poczucie rzeczywistości. Wchodzą do tych kościołów szukając demonów. Tam twórcy Pokemonów każą ludziom zabijać innych ludzi - wskazał.



O co chodzi?



Gra w ostatnich dniach bije rekordy popularności. Żeby zagrać w Pokemon GO należy ściągnąć aplikację na smartfona lub tablet oraz mieć dostęp do internetu z GPS-em, bo aplikacja na bieżąco pobiera mapę Google. Gra jest bezpłatna, ale można w niej dokonywać mikropłatności za pomocą waluty Pokecoins. Dzięki temu możliwe jest zwiększenie pojemności plecaka lub szybsze otrzymanie interesujących gracza przedmiotów.



Gra wykorzystuje tzw. rzeczywistość rozszerzoną. Integruje świat bajkowych bohaterów z prawdziwym otoczeniem. Twórcy zabawy wykorzystali zainstalowane w telefonach systemy GPS i kamery. Podczas gry na ekranie smartfona wyświetla się obraz z jego kamery, ale jest wzbogacany o wirtualne elementy. Zasady gry są proste. Należy tropić i łapać fikcyjne stworzenia. W sumie jest ich 151.

huffingtonpost.pl

...

Ja dziekuje! Wlezc do kosciola aby lapac pokemony!

Pokeomons to nie pocket demons a POCKE(T) MON(STER)S. Kieszonkowe stworki. Wszystko jest w porzadku a ze pomylony wlaza do obiektow kultu to swiadczy o nich. W kosciele komorki sie wylacza czeby nie dzwonily.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:42, 20 Lip 2016    Temat postu:

Bośnia: łapią pokemony na polach minowych
jk/luq/
2016-07-20, 10:59
Organizacja zajmująca się rozminowywaniem wystosowała specjalny apel do użytkowników aplikacji Pokemon GO. Dostała szereg informacji, że gracze często ryzykują życie i zdrowie, wchodząc na zagrożone wybuchem tereny.
PAP/EPA/DAVID MOIR

Rozrywka
Blokują ekran i wyświetlają porno - fałszywe...

Świat
Amerykański pastor: Pokemony to wirtualne...

Technologie i Medycyna
W końcu w Polsce można złapać Pokemona, choć...

Co najmniej 600 osób zginęło od min od czasu zakończenia wojny w 1995 roku. Szacuje się, że 120 tys. ładunków nie zostało jeszcze zneutralizowanych.



"Mamy informacje, że niektórzy grający w Pokemon GO w Bośni, chodzą w niebezpieczne rejony" - napisała na swoim Facebooku organizacja "Posavina bez mina". "Zwracamy się z apelem, żeby tego nie robić i zwracać uwagę na ustawione znaki" - dodała.







Media donoszą o coraz większej liczbie wypadków związanych z łapaniem pokemonów. Jeden z mężczyzn w USA stracił życie spadając z mostu. Dwójka nastolatków z Florydy została postrzelona przez właściciela jednego z domów, który wziął ich za włamywaczy. Liczne były też przypadki złamań i skręceń nóg podczas poszukiwań pokemonów.



O co chodzi?



Gra w ostatnich dniach bije rekordy popularności. Żeby zagrać w Pokemon GO należy ściągnąć aplikację na smartfona lub tablet oraz mieć dostęp do internetu z GPS-em, bo aplikacja na bieżąco pobiera mapę Google. Gra jest bezpłatna, ale można w niej dokonywać mikropłatności za pomocą waluty Pokecoins. Dzięki temu możliwe jest zwiększenie pojemności plecaka lub szybsze otrzymanie interesujących gracza przedmiotów.



Gra wykorzystuje tzw. rzeczywistość rozszerzoną. Integruje świat bajkowych bohaterów z prawdziwym otoczeniem. Twórcy zabawy wykorzystali zainstalowane w telefonach systemy GPS i kamery. Podczas gry na ekranie smartfona wyświetla się obraz z jego kamery, ale jest wzbogacany o wirtualne elementy. Zasady gry są proste. Należy tropić i łapać fikcyjne stworzenia. W sumie jest ich 151.

polsatnews.pl

....

Szalenstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:25, 21 Lip 2016    Temat postu:

Szukał pokemonów, zginął od kul. Nastolatek napadnięty podczas gry
Dodano wczoraj 21:09
Jerson Lopez de Leon / Źródło: Facebook / Jerson Lopez de Leon
18-letni Jerson Lopez de Leon został zabity, a jego 17-letni kuzyn Daniel Moises Picen poważnie ranny podczas szukania pokemonów przy użyciu bijącej rekordy popularności aplikacji Pokemon GO.

Nie do końca jasne są okoliczności zdarzenia. Wiadomo, że nastolatkowie z Gwatemali wyszli wieczorem z domów, by szukać wirtualnych stworzeń. Lokalne media donoszą, że policja bierze pod uwagę scenariusz zakładający, iż kuzyni zostali namierzeni przez napastników i zwabieni w zasadzkę za pośrednictwem aplikacji Pokemon GO, prawdopodobny jest motyw rabunkowy.

Kuzyni zostali napadnięci w mieście Chinquimula. – Nie wiem, dlaczego mój syn wyszedł z domu. Leżał już w łóżku, gdy kuzyn wysłał mu SMS-a, w którym prosił, by Jerson pobrał aplikację i wyszedł pograć kilka przecznic od domu – relacjonowała cytowana przez "Daily Mail" matka zabitego nastolatka. Na miejscu tragedii funkcjonariusze zabezpieczyli około 20 łusk po nabojach.
Problematyczne lokalizacje

Gra na rynku jest od ponad tygodnia, a w Polsce jest dostępna od soboty. Pokemon Go toczy się w realnym świecie i wykorzystując usługę GPS zmusza graczy do poszukiwania podczas długich spacerów rozmieszczonych w okolicy wirtualnych stworów. Po uruchomieniu aplikacji na ekranach naszych smartfonów pojawia się obraz z jego kamery, który jest wzbogacony o elementy wirtualnej rzeczywistości. Twórcy aplikacji tłumaczą, że chcą w ten sposób zachęcić graczy do spacerów oraz odkrywania nowych miejsc.


Problem pojawił się właśnie z geolokalizacją i miejscami, w które kieruje aplikacja. W sobotę 16 lipca Pokemon Go zadebiutowało w Polsce, a już w niedzielę Lotnisko Chopina w Warszawie zaczęło ostrzegać graczy, by zachowali szczególną uwagę podczas poszukiwania wirtualnych stworków na terenie lotniska. Ile w tym zabiegu marketingowego, by wpisać się w trendy, a na ile rzeczywista troska - nie wiadomo.

Niemniej jednak, gra wzbudziła kontrowersje i sprawiła sporo problemów mieszkańcom Ameryki. Najpierw pojawiła się historia z Waszyngtonu, gdzie w Muzeum Holocaustu gracze szukali pokemonów. Władze placówki zaapelowały nawet do twórców gry, że nie jest to odpowiednie miejsce do takiej zabawy. "Washington Post" przytoczył wówczas wypowiedź 37-latki, która po prostu stwierdziła, że "chce złapać je wszystkie".

Z kolei w stanie Wyoming 19-latka podczas poszukiwania pokemonów została poprowadzona przez aplikację nad brzeg rzeki. – Zobaczyłam coś w wodzie. Musiałam przypatrzeć drugi raz, wtedy uświadomiłam sobie, że to ciało – mówiła dziewczyna. Policja ustaliła, że zwłoki przebywały w wodzie mniej niż 24 godziny.

Aplikacja nie bierze pod uwagę, że pewne miejsca mogą być same z siebie niebezpieczne - wirtualne stworki pojawiają się gdzie popadnie: na cmentarzach, w szpitalach, parkach. I zostało to wykorzystane przez przestępców. Korzystając z dostępnych w grze "wabików" na pokemony, które rozrzucają w wirtualnej rzeczywistości, sprawiają, że te zjawiają się częściej w pewnych miejscach.

W ten sposób nieświadomy niczego gracz trafia na odludne miejsce, gdzie oprócz pokemona czeka na niego uzbrojony bandyta. Policja w stanie Missouri wystosowała oficjalny apel, by gracze po prostu na siebie uważali i zachowali czujność, zwłaszcza, że poszukiwanie pokemona wymaga często zerkania w ekran smartfona.

Chęć złapania rzadkiego okazu świetnie obrazuje film, który ostatnio robi furorę w internecie. Na nagraniu widać jak liczone w setkach tłumy ludzi wbiegają w pośpiechu do nowojorskiego Central Parku.

/ Źródło: metro.co.uk, Daily Mail

...

Znowu mędzenie. W Gwatemali jest taka jatka ze pokemony nie sa do niczego potrzebne. Wiem Gwatemala czy Gujana dla was to wszystko jedno ale ja te kraje rozrozniam... Kazdy jest inny. W Gwatemali masakra w Kostaryce jak w Szwajcarii a to obok. Roznice moga byc kosmiczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:05, 25 Lip 2016    Temat postu:

Myśleli, że namierzyli złodziei, a to byli łowcy pokemonów
wyślij
drukuj
DARTH | publikacja: 25.07.2016 | aktualizacja: 19:35 wyślij
drukuj
Łowcy pokemonów mogli trafić do aresztu (fot. tvp.info/Paweł Chrabąszcz)
Mało brakowało, a trzech dwudziestolatków, którzy w nocy z niedzieli na poniedziałek wybrali się na poszukiwanie pokemonów w Elblągu, trafiłoby do policyjnego aresztu. Młodzi mężczyźni jeździli po osiedlu Jary i zostali wzięci za złodziei samochodowych kołpaków. – Panie władzo, my tylko łapiemy pokemony – tłumaczyli po zatrzymaniu zaskoczonym policjantom.

Szukał pokemonów, znalazł śmierć. 18-latek zginął od kul
Gra Pokemon Go, polegająca na poszukiwaniu wirtualnych pokemonów w realnym świecie, przebojem podbiła świat. Jej miłośnicy w swym zapamiętaniu często ryzykują zdrowiem, wolnością, a nawet życiem, polując na wirtualne zwierzaki. I ryzykują spotkania ze stróżami prawa.

Namierzeni

W nocy z niedzieli na poniedziałek na elbląskim osiedlu Jary policjanci z drogówki zwrócili uwagę na volkswagena passata, w którym siedziało trzech młodych mężczyzn. – Funkcjonariuszy zaintrygowało, że mężczyźni jeżdżą po okolicy, co chwilę zatrzymują się i ruszają, tak jakby czegoś wypatrywali. Policjanci podejrzewali, że mają do czynienia ze złodziejami kołpaków. Tym bardziej, że mężczyźni zatrzymywali się w pobliżu zaparkowanych samochodów – opowiada podkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy komendy miejskiej w Elblągu.

Po kilku minutach mężczyźni z volkswagena zaczęli zachowywać się jeszcze dziwniej. Kierowca wykonywał dziwne manewry i jechał m.in. wężykiem. Wówczas policjanci postanowili wkroczyć do akcji. Uznali, że kierowca jest zapewne pod wpływem alkoholu lub narkotyków i stwarza zagrożenie.

Pokemony można znaleźć w... Auschwitz? Muzeum oburzone
To tylko gra

Policjanci zatrzymali volkswagena do kontroli. W aucie siedziało trzech zaskoczonych i trochę przestraszonych ok. 20-letnich mężczyzn. Wszyscy trzymali w dłoniach włączone telefony komórkowe, które z bólem odłożyli na czas kontroli. – Sprawdziliśmy stan trzeźwości, dokumenty i stan techniczny samochodu. Wszystko było w porządku. Na pytanie, dlaczego tak dziwnie się zachowują, jeden z nich odparł: – Proszę pana, my pokemona szukamy. To taka gra w telefonie – mówi podkom. Nowacki.

Policjanci ostrzegli łowców pokemonów o rozwagę na drodze i puścili ich wolno. Skończyło się na strachu. Do rana w okolicy pojawiło się jeszcze kilku takich poszukiwaczy.

Policjanci żartują, że i tak mają lepiej niż ich koledzy ze straży pożarnej. Jedna z remiz w Elblągu jest notorycznie oblegana przez łowców pokemonów. tvp.info

...

To jest zycie! Bynajmniej urzadzenia elektroniczne nie odrywaja od zycia. A ta zabawa bo raczej nie gra jest dobra!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:35, 25 Lip 2016    Temat postu:

Pokemon Go. 28-latek w USA "złapał je wszystkie"
wjk/luq/
2016-07-25, 21:30
Od premiery popularnej aplikacji w Stanach Zjednoczonych nie minęły jeszcze trzy tygodnie, a już znalazł się gracz, który złapał wszystkie 142 pokemony, jakie można znaleźć na terytorium USA. Jak podaje CNN, to 28-letni mieszkaniec Brooklynu Nick Johnson.
PAP/EPA/David Moir

Rozrywka
Jose Mourinho kontra Pokemony. Trener...

Świat
Pierwsza śmiertelna ofiara Pokemon Go. Zginął...

Aplikacja Pokemon Go pojawiła się w Stanach Zjednoczonych 6 lipca. Johnson w rozmowie z CNN przyznał, że już w pierwszym tygodniu po premierze udało mu się upolować aż 135 pokemonów. Od tego czasu postanowił, że uda mu się zebrać do kolekcji wszystkie stworki dostępne na terenie USA. Poszukiwania te trwały kolejne dwa tygodnie. Ostatniego pokemona gracz z Nowego Jorku złapał tuż po północy 21 lipca w Central Parku.



- Tak jak każdy, chciałem złapać je wszystkie i zostać mistrzem pokemonów. Ale to było marzenie z dzieciństwa, nie wierzyłem, że przydarzy się akurat mi - stwierdził Johnson.



Kładł się spać dopiero ok. 4 albo 5 nad ranem



Gracz, zanim osiągnął rekord, musiał przejść ponad 150 kilometrów z włączoną aplikacją. W rozmowie ze stacją zdradził, że jego wycieczki średnio trwały osiem godzin dziennie w zależności od poziomu baterii iPhona i często kładł się spać dopiero ok. 4 albo 5 nad ranem.



Wynik gracza z Nowego Jorku, mimo iż rekordowy w USA, nie oznacza jeszcze końca gry. Johnsonowi w kolekcji brakuje jeszcze kilku pokemonów, które nie występują na terenie USA. Są dostępne jedynie na pozostałych kontynentach i dlatego 28-latek chce pojechać do Europy, Japonii oraz Australii i Nowej Zelandii. Podróż obiecała mu ufundować popularna sieć hoteli Marriott.



CNN, gamespot.com

..

Rekordy to juz nie zwykla zabawa ale wyczyn. Tu juz mozna zdrowie stracic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:30, 26 Lip 2016    Temat postu:

Gra w "Pokemon Go" bez taryfy ulgowej u policji. Wpis stał się hitem
Dodano dzisiaj 09:51
Pokemon Go / Źródło: Newspix.pl / AFLO
Gra "Pokemon Go" spowodowała wiele problemów z kwestiami bezpieczeństwa jej użytkowników oraz obiektów użyteczności publicznej, a także prywatnych domów. Wpis na Twitterze policji ze szkockiego Stirling, w którym wyjaśniono, że korzystanie z aplikacji nie jest usprawiedliwieniem dla łamania prawa, stał się hitem w sieci.

Policja w szkockim Stirling na Twitterze postanowiła obrazowo wyjaśnić, dlaczego łamanie prawa podczas gry w "Pokemon Go" nie będzie łagodniej traktowane. "Żeby było jasne. „Szukałem Pokestop” nie jest akceptowalnym wyjaśnieniem dla obecności na dachu sklepu z łomem o 2 nad ranem" - napisano 18 lipca na oficjalnym koncie policji w Stirling na Twitterze.


Wyjaśnienia szkockich stróży porządku bardzo szybko stały się hitem w internecie. Do chwili publikacji niniejszego tekstu, policyjny wpis "podało dalej" 18 tysięcy osób, a 17 tysięcy "polubiło".
Pokemon Go

Pokemon Go to wydana na urządzeniach przenośnych z systemem Android gra RPG. Rozgrywka toczy się w realnym świecie. Zasady gry są bardzo proste. Użytkownik wciela się w rolę trenera, którego zadaniem jest złapać pokemony, ukrywające się w tzw. realu. Po uruchomieniu aplikacji na ekranach naszych smartfonów pojawia się obraz z jego kamery, który jest wzbogacony o elementy wirtualnej rzeczywistości. Twórcy aplikacji tłumaczą, że chcą w ten sposób zachęcić graczy do spacerów oraz odkrywania nowych miejsc.

....

Oczywiscie jak koles rozbija noca łomem drzwi do sklepu bo ,,szuka pokemonow" to jest to miejscowy zlodziejaszek. Wiadomo ze tacy kombinuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:03, 31 Lip 2016    Temat postu:

Darmowe studia za złapanie Pokemonów. Mistrzostwa świata w Warszawie
Dodano dzisiaj 16:49 3

Aplikacja Pokemon GO / Źródło: Newspix.pl / AFLO
Warszawa jest miastem, w którym zorganizowano pierwsze mistrzostwa świata w łapaniu Pokemonów. Zwycięzca otrzyma możliwość podjęcia darmowych studiów na jednej ze stołecznych uczelni.

Mistrzostwa rozpoczęły się w niedzielę 31 lipca o godzinie 14:00, a czas ich trwania zaplanowano do godziny 18:00. Wydarzenie zorganizowano zostało zorganizowane przy ulicy Stokłosy 3 w Warszawie w siedzibie Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Zadaniem uczestników było złapanie jak największej liczby Pokemonów. Zwycięzca otrzyma pierwszy rok na studiach I lub II stopnia w Grupie Uczelni Vistula za darmo.

Zdobywca drugiego miejsca dostanie 50% zniżki na semestr studiów pierwszego lub drugiego stopnia oraz tablet. Dodatkową atrakcją ma być obecność aktorów, muzyków oraz dziennikarzy, z którymi uczestnicy mistrzostw mogą sobie zrobić zdjęcie. Możliwy jest również udział w warsztatach z tworzenia gry mobilnej "Pokemon Puzzle", zaś dla najmłodszych budowanie Pokemona w grze Minecraft.

W skład Grupy Vistula wchodzą: Akademia Finansów i Biznesu Vistula, Szkoła Główna Turystyki i Rekreacji w Warszawie oraz Wyższa Szkoła Handlowa we Wrocławiu. Zajęła ona piąte miejsce w rankingu uczelni niepublicznych, przeprowadzanym w 2015 roku przez Perspektywy i Rzeczpospolitą.
/ Źródło: Uczelnia Vistula

...

Polacy oczywiscie pierwsi!
A najlepszy sposob na łapanie pokemonow to rodzina wielodzietna:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:49, 05 Sie 2016    Temat postu:

Gra w Pokemon Go zakazana. Taką decyzję podjęły irańskie władze
wjk/
2016-08-05, 19:11
Władze w Iranie, powołując się na niesprecyzowane "względy bezpieczeństwa", zakazały gry Pokemon Go polegającej na poszukiwaniu i chwytaniu wirtualnych stworów dzięki aplikacji na smartfonie - poinformowała w piątek BBC.
PAP/EPA/MAJA HITIJ

Świat
Izraelscy żołnierze z zakazem gry w Pokemon...

Rozrywka
Igrzyska: sportowcy narzekają, że nie...

Decyzję podjęła Wysoka Rada ds. Przestrzeni Wirtualnej, oficjalna instytucja nadzorująca działalność internetową.



Według BBC Iran idzie w ślady innych krajów wyrażających zaniepokojenie w związku z zagrożeniami dla bezpieczeństwa, stwarzanymi przez grę, ale jest pierwszym, który jej zakazuje. Doniesienia z ubiegłego miesiąca mówiły, że irańskie władze przed wydaniem zakazu chciały sprawdzić, do jakiego stopnia twórcy gry są skłonni z nimi współpracować.



Kilka dni temu izraelska armia poinformowała, że zakazuje żołnierzom gry w Pokemon Go w obawie, że może doprowadzić to do wycieku newralgicznych informacji, m.in. usytuowania obiektów wojskowych.



Indonezja zakazała z kolei policjantom polowania na pokemony w czasie służby. A jeden z francuskich graczy został w ubiegłym miesiącu zatrzymany, gdy za pokemonem wszedł na teren bazy wojskowej.



Wpływowy saudyjski duchowny ogłosił natomiast, że do Pokemon Go stosuje się wydana 16 lat temu fatwa zakazująca karcianej wersji tej gry. Uzasadniono, że chodzi o "zakazane wizerunki" i naruszenie obowiązującego w islamie zakazu hazardu.



PAP

...

Iran to kraina smutku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:52, 15 Sie 2016    Temat postu:

Hrubieszów: łapał Pokemony, cudem uniknął śmierci
jak/hlk/
2016-08-15, 13:57
To pierwsze tak niebezpieczne zdarzenie związane z popularną grą Pokemon Go, do którego doszło w Polsce. 16-latek z Hrubieszowa (woj. lubelskie) mógł doznać poważnych obrażeń, po tym, jak goniąc Pokemony stracił panowanie nad rowerem. W ostatniej chwili udało mu się zeskoczyć z jednośladu i tylko dzięki temu jest cały i zdrowy. Jego rower został wciągnięty pod tylną oś autobusu.
PAP/EPA/Abedin Taherkenareh

Świat
Pierwsza śmiertelna ofiara Pokemon Go. Zginął...

Świat
55 euro kary dla nieuważnych graczy Pokemon...

W niedzielę wieczorem nastolatek wraz z kolegami jeździł ulicami Hrubieszowa w poszukiwaniu Pokemonów. W pewnym momencie na łuku jezdni (ul. Staszica) zauważył nadjeżdżający autobus. Wtedy gwałtownie zahamował, jednak stracił panowanie nad rowerem. W ostatniej chwili udało mu się z niego zeskoczyć. Ale jednoślad wpadł pod koła autobusu.



Teraz 16-letni rowerzysta, który nie posiada karty rowerowej oraz nie dostosował prędkości jazdy do warunków na drodze, odpowie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich.



Obywatel Ukrainy, 37-letni kierowca autobusu, także nie jest bez winy. Został ukarany mandatem za wykroczenie, gdyż z ustaleń policji wynika, że nie zastosował się do obowiązku poruszania się przy prawej krawędzi jezdni. Według policji przewinienie kierowcy polega na tym, że na łuku drogi przekroczył oś jezdni.



polsatnews.pl

...

To wina wieku nie pokemonow. W tym wieku rozumu brak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:10, 24 Sie 2016    Temat postu:

Grał w Pokemon Go i prowadził samochód. Zabił kobietę
luq/
2016-08-24, 18:30
39-letni japoński rolnik, który grał w Pokemon Go podczas prowadzenia samochodu w mieście Tokushima na wyspie Sikoku, potrącił dwie kobiety. Jedna z nich zginęła - poinformowała w środę policja. Jest to pierwsza w Japonii ofiara śmiertelna polowania na Pokemony.
Flickr.com/Eduardo Woo/CC BY-SA 2.0

Świat
Zostawili 2-letniego syna w domu. Poszli...

Kraj
Hrubieszów: łapał Pokemony, cudem uniknął...

Świat
Pierwsza śmiertelna ofiara Pokemon Go. Zginął...

W przeciwieństwie do tradycyjnych gier na smartfony, w grze Pokemon Go świat realny przenika się z wirtualnym. Jej uczestnicy, wpatrzeni w ekran, poszukują ukrytych w różnych miejscach stworów i przedmiotów znanych niegdyś z japońskich kreskówek.



Gra Pokemon Go miała w Japonii premierę 22 lipca. Policja informuje, że od tego czasu doszło już w tym kraju do 79 wypadków drogowych związanych z polowaniem na Pokemony.



Coraz więcej ograniczeń



W różnych krajach wprowadza się ograniczenia dotyczące Pokemon Go. Z apelami o usunięcie Pokemonów wystąpiły władze muzeum Auschwitz, waszyngtońskiego Muzeum Holokaustu oraz miasta Nagasaki - drugiego miejsca eksplozji bomby atomowej. W Hiroszimie Pokemony usunięto z miejsca pamięci ofiar pierwszej bomby atomowej.



Ze względów bezpieczeństwa o usunięcie Pokemonów wystąpiła dyrekcja uszkodzonej w 2011 roku japońskiej elektrowni atomowej Fukushima.



Japońskie stacje kolejowe poprosiły, by usunąć Pokemony z ich terenów, bo gracze mogą przypadkiem spaść na tory albo wchodzić na innych ludzi. O to samo zwrócił się japoński Sąd Najwyższy, kierując się zachowaniem powagi miejsca.



Poszukiwanie Pokemonów na polu minowym



Operator brytyjskich linii kolejowych Network Rail wydał ostrzeżenie, że tory to nie najlepsze miejsce na szukanie Pokemonów.



W Bośni władze ostrzegły, że schwytanie Pokemona nie jest warte utraty życia na wciąż istniejących w tym kraju polach minowych, które są pozostałością po wojnach z czasów rozpadu byłej Jugosławii.



Izraelska armia zakazała żołnierzom grania w Pokemon Go na terenie baz wojskowych ze względu na zagrożenie i możliwość wycieku tajnych informacji. Żołnierzy poinstruowano, że gra aktywuje kamery i usługi lokalizacyjne w smartfonach, co może doprowadzić do wycieku newralgicznych informacji, jak lokalizacja obiektów wojskowych i fotografie baz.



Belgijska policja zagroziła karaniem mandatami w wysokości 55 euro nieuważnych graczy w Pokemon Go, którzy nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa na drogach. Dotyczy to zarówno kierowców, jak i rowerzystów oraz pieszych.



PAP

...

Osobnicy z komorkami przy kierownicy zabijaja duzo ludzi. To wiemy od dawna. Zwiazek tego z konkretna gra jest zaden. Po prostu w to gra moze miliard ludzi to wszelkie sytuacje sie zdarzaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:41, 26 Sie 2016    Temat postu:

Zamiast na pokemony, polują na książki
wjk/
2016-08-26, 12:48
Zainspirowana grą Pokemon Go dyrektorka szkoły podstawowej w Belgii stworzyła zabawę online, w której zamiast wirtualnych stworów łapie się książki. W grę, która przyciągnęła już ponad 40 tys. użytkowników, można zagrać przez Facebooka.
Flickr/Eduardo WooCC BY-ND 2.0

Kraj
Hrubieszów: łapał Pokemony, cudem uniknął...

Świat
Tajlandia: premier zakazał łapania Pokemonów...

Gra wymyślona przez Aveline Gregoire różni się od Pokemon Go tym, że użytkownicy nie korzystają z wyposażonego w system GPS i kamerę smartfona, lecz dołączają do grupy "Łowcy książek" na Facebooku. Po umieszczeniu zdjęć i wskazówek, gdzie dana książka została ukryta, inni gracze wyruszają na jej poszukiwania. Jeśli zakończą się one powodzeniem, książka, już po jej przeczytaniu, może wrócić do gry.



Gracze ukrywają książki, często starannie zapakowane i zabezpieczone przed deszczem, w różnych miejscach w belgijskich miastach i miasteczkach.



W wywiadzie dla agencji Reutera Gregoire powiedziała, że na pomysł stworzenia gry wpadła porządkując swoją bibliotekę. - Uświadomiłam sobie, że brakuje miejsca na wszystkie moje książki. Grając z moimi dziećmi w Pokemon Go, pomyślałam, że mogłabym niektóre egzemplarze wypuścić w świat - wyjaśniła.



Jak informuje Reuters, twórczyni zabawy nosi się z zamiarem stworzenia opartej na niej aplikacji.



PAP

..

Wszystko co prowadzi do dobra popieramy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:49, 28 Wrz 2016    Temat postu:

Good Game Warsaw - największe targi gameingowe w Warszawie

FOTO: Good Game Warsaw, fot. 3

FOTO: Good Game Warsaw, fot. 3

W dniach 23 - 25 września w największym w Europie Środkowej centrum targowo-kongresowym Ptak Warsaw Expo, odbywa się wydarzenie, jakiego w Polsce jeszcze nie było. 3 dni mega atrakcji dla każdego gracza! Turnieje m.in. w Canter Strike, League of Legends, Herestone, Fifa - łączna pula nagród 200 000 zł! Ponad 400 konsol i komputerów w strefie free to play! Specjalna strefa Stars4Fun - spotkaj ponad 70 najpopularniejszych Youtuberów - m.in. Blowka, Isamu i Stuu! Goście specjalni Good Game, to najlepsza na świecie drużyna w Canter Strike - Virtus Pro! Zobacz show mecz w ich wykonaniu. Spotkaj chłopaków z Abstrachuje.tv.


Łączymy naukę z zabawą i czekamy na Was w Strefie Edukacji Mind Cloud. Najmłodszych pasjonatów chcemy wprowadzić w świat nowych technologii: programowania oraz tworzenia gier. Rodzice w tym czasie będą mogli wziąć udział w warsztatach na temat wpływu cyfrowej rozrywki na rozwój dzieci. Wypełniając swoją misję, Ptak Warsaw Expo sfinansowało uczestnictwo oraz transport dla 100 szkół.


Rośniemy w siłę, zasięgi i powierzchnię! Najnowsze wydarzenie Good Game Warsaw zgromadziło graczy, eSportowców i YouTuberów! Nie możesz tego przegapić! Wpadnij na 25 tys. metrów kwadratowych elektroniczno-rozrywkowego szaleństwa. Na targach czeka na Was 82 różnych wystawców, którzy przygotowali wiele atrakcji na swoich stoiskach!


Wpadnijcie do strefy Free2Play, w której na odwiedzających czeka 300 komputerów oraz kilkaset miejsc przygotowanych dla graczy wyposażonych we własny sprzęt. W Strefie Indie oraz gier planszowych, odbywać się będą warsztaty i jam’y dla wystawców i odwiedzających.


Good Game Warsaw będzie również gratką dla fanów VR. Na powierzchni niemalże 1000m2 najnowszy sprzęt pozwoli przenieść się do wirtualnego świata.


Nie omińcie Strefy Retro - 30 klasyków świata komputerów: Amiga 500, Amiga 600, Atari 2600 Jr, Atari 2600 (wersja USA), Atari 65XE, Ameprod TVG-10, NES,SNES, Nintendo 64, Nintendo Gamecube + bongosy i wiele innych.


Zapraszają: Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie, Monster i G2A - sponsor główny wydarzenia.


Darmowy dojazd shuttle busami z Centrum Warszawy - szczegóły na stronie [link widoczny dla zalogowanych] oraz facebook - [link widoczny dla zalogowanych] . Bilety do kupienia na TiketPro.

Źródło informacji: Ptak Warsaw Expo

...

Nie dziwi ze w Polsce. Dobre gry to jesr styl zycia Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:39, 19 Sty 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → "Jak Hitler zaatakował Polskę, nie mógł się zająć botami z Polski?"
"Jak Hitler zaatakował Polskę, nie mógł się zająć botami z Polski?"

Bartosz Bartczak
dodane 19.01.2017 15:06

Klawiatura laptopa
Andrew_Writer / CC 2.0


Na swoim portalu szwedzki magazyn o grach niewybrednie skomentował swoje problemy z serwerami, obrażając polskich użytkowników. Poinformował o tym portal dom1n.com.

Wszystko poszło o popularną grę internetową World of Tanks. Szwedzki portal PC Gamer rozdawał przez 3 dni konta Premium do tej gry. Normalnie są one płatne. Duże zainteresowanie akcją spowodowało zawieszenie serwerów. Administratorzy strony postanowili zrzucić za to winę na Polaków. I to w bardzo niewybredny sposób. Na swoim profilu facebookowym zamieścili taki o to wpis.










Portal dom1n.com. opublikował jego tłumaczenie:

„Jak Hitler atakował Polskę to nie mógł wtedy się zająć tymi botami z Polski? Strona pcgamer.se zmaga się obecnie z hordą zombie z Polski. Wrócimy jeszcze dzisiaj, jak sobie z tym poradzimy. Uwaga na przyszłość: zainstalować captche.”

Oczywiście szwedzki portal szybko skasował wpis. Ale jak podaje blog brokenspejs.pl, Szwedzi niespecjalnie chcieli przeprosić. Mieli oni tłumaczyć się niezrozumieniem poczucia humoru i faktem, że post skierowany był tylko do Szwedów.

Cała sprawa wywołała oczywiście oburzenie polskich internautów. I całkowicie słusznie. Już samo obwinienie Polaków o problemy z serwerami mogłoby być powodem do protestów. Ale powoływanie się w tej kwestii na Hitlera, nawet formie dowcipu, jest nie na miejscu.

W Internecie wszystko roznosi się lotem błyskawicy. Usunięty wpis na Facebooku nadal krąży w formie screenshota. I problem wizerunkowy, jaki dotknął szwedzki magazyn z grami, powinien być nauczką dla wszystkich, którzy chcieliby obrażać inne narody. Zwłaszcza używając do tego Hitlera. I nie dotyczy to tylko Polaków.

...

Ale bydlo. Niestety Hitler teraz to juz ikona popkultury. Hitler, alien, predator to obcy wiekszosc nie lubi ale sa i tacy co lubia. Przecietny czlowiek nie ma poczucia historycznosci. W Polsce jest rekordowe na Swiecie. Zwykle to tylko historycy z racji zawodu tym sie zajmuja plus entuzjasci a reszta zero. Najwyzej ,,histpria" z filmow i seriali. Lacznie komediami itp. Wychodzi jakis absurd w swiadomosci. A Szwedzi tej wojny nie odczuli wtedy, co dopiero teraz. W USA JEST TO JAKIES PRZEZYCIE W SZWECJI? ZADNE! Ale i u nas to sie robi alien vs predator... Bez zludzen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:11, 14 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Łapał Pokemony w cerkwi. Grozi mu do 7 lat więzienia
Łapał Pokemony w cerkwi. Grozi mu do 7 lat więzienia

Dzisiaj, 14 marca (10:4Cool

W sądzie w Jekaterynburgu rozpoczął się proces rosyjskiego blogera oskarżonego o obrazę uczuć religijnych za grę w „Pokemon Go” w cerkwi. 22-latek nie przyznał się do winy.
Oskarżony mężczyzna w sądzie
/PAP/EPA/ALEXEI BULATOV /PAP/EPA

Prokuratorzy oskarżają Rusłana Sokołowskiego, że uraził uczucia religijne grając w popularną grę w cerkwi i zamieszczając wideo z tego wydarzenia w sieci.

W trakcie odczytywania przez prokuratora 350-stronicowego aktu oskarżenia Sokołowski czytał książkę "Racjonalny Optymizm" autorstwa Matta Ridleya.

Bloger od października przebywa w areszcie. Wcześniej miał areszt domowy.


Łapał Pokemony w cerkwi. Grozi mu 7 lat więzienia /Associated Press/x-news

Sokołowskiemu grozi kara do 7 lat pozbawienia wolności. Jednak sam oskarżony oraz jego obrońcy mają nadzieję, że zostanie uniewinniony lub ukarany grzywną.

(mn)
Associated Press/x-news

...

To sa Ruscy istotnie glupi. Ale przeciez cala Rosja taka. Od Kremla poczynajac. Kto gorszy? Bombardujacy Aleppo czy szukajacy pokemow w cerkwii?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:48, 26 Kwi 2017    Temat postu:

Zmontuj własne Gwiezdne Wojny - Avid udostępni darmowe narzędzie
26.04.2017 15:13

Avid Media Composer to niesamowicie rozbudowane narzędzie, przeznaczone do profesjonalnej obróbki i montażu wideo i dźwięku. Firma Avid, która zajmuje się jego rozwojem od 1989 roku postanowiła udostępnić darmową wersję swojego programu.





fot. Avid

Do tej pory na korzystanie z Avid Media Composer mogły pozwolić sobie jedynie profesjonalne studia tworzące filmy. Licencja na to oprogramowanie kosztuje bowiem aż 1300 euro (na 1 stanowisko pracy) lub 60 euro miesięcznie w ramach subskrypcji.Nic więc dziwnego, że aplikacja nie była w stanie trafić do mniej zamożnych grup produkujących treści - zwłaszcza, że konkurencyjne rozwiazania (Adobe Premiere Pro lub Final Cut Pro) można kupić za 1/4 tej ceny.
Avid Media Composer First - darmowa wersja potężnego narzędzia

Firma Avid postanowiła jednak udostępnić darmową wersję swojej aplikacji. Opatrzona będzie drobnymi ograniczeniami, jak np. możliwość korzystania z maksymalnie 4 warstw wideo i 8 warstw audio.

Darmowa aplikacja będzie posiadać jednak wszystkie funkcje, jakie znajdują się w pełnej wersji narzędzia. To naprawdę nie lada gratka, która umożliwi pracę młodym lub początkującym twórcom na w pełni profesjonalnym narzędziu, na którym pracuje całe Hollywood. Z użyciem tego narzędzia powstała m.in. poprzednia część Gwiezdnych Wojen - Przebudzenie Mocy, a samo oprogramowanie poleca nawet reżyser James Cameron, co możecie zobaczyć na wideo poniżej.


Drobne ograniczenia w darmowym Avid Media Composer First nie powinny odrzucać młodych lub początkujących twórców, a jeśli aplikacja im się na tyle spodoba, że zechcą korzystać z niej na większą skalę, mogą zawsze skorzystać z jej płatnej wersji w przyszłości.

Narzędzie zostanie udostępnione w pełni za darmo już w czerwcu tego roku, a już teraz możemy zapisać się na listę chętnych, którzy w pierwszej kolejności zostaną powiadomieni o jej dostępności.

RadioZet.pl/AM

...

Do gier tez sie przyda pewnie! Z darmowych slynnych oprogramowan mamy. Unreal Egine, Unity 4. A ja korzystam ze slynnego Rad Video Tools darmowego od zawsze. Niestety starych wersji nie mozna dostac a slynne Herosy III biki maja z wersji beta niestety i tylko informuje ze masz beta Smile Albo dajcie te stare czyli wersje 0.8 i 0.9 albo dodajcie te bety do nowych Smile Stare smki z Heroes II tez nie mozna otworzyc ale sprobuje jakims starym z sieci. Najstarszy jaki mam wersja 1.0x po ... chinsku Smile A wersji jest moze kilkaset! a b c d itd czyli np. 1.99 a to co innego niz 1.99 h, o ile takie sa SmileSmile Ale super narzedzie. Olbrzymia kompresja obrazu i dzwieku. Np. gdy bmp zajmuja 10 giga to po zesmkowaniu 0,2 giga Smile 50 razy mniej. Dlatego jest w grach. Brawo te firmy ze daja tworca darmo. Kazdy musi tworzyc nie musicie na tym zarabiac. Zreszta sztuka ,,robiona tylko dla pieniedzy" jest podejrzana. Czy jest aby szczera?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:03, 11 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Łapał Pokemony w cerkwi. Został skazany za obrazę uczuć religijnych
Łapał Pokemony w cerkwi. Został skazany za obrazę uczuć religijnych

Dzisiaj, 11 maja (11:20)

W Rosji zapadł pierwszy wyrok za łowienie Pokemonów. Sąd w Jekaterynburgu skazał młodego blogera, który rok temu łowił Pokemony w cerkwi i potem zamieścił ilustrujące to wideo w internecie.
Bloger Rusłan Sokołowski
/Donat Sorokin /PAP/EPA


Sąd uznał, że Rusłan Sokołowski dopuścił się obrazy uczuć religijnych i skazał go na 3,5 roku w zawieszeniu oraz na przymusowe prace społeczne. Prokuratura domagała się, by Sokołowski trafił do kolonii karnej.

Przed sądem oskarżony zaprzeczał, że chciał kogokolwiek obrazić. Skarżył się, że w areszcie inni więźniowie grozili mu gwałtem.

Zdaniem broniącego go adwokata, celem tego absurdalnego procesu jest wystraszenie społeczeństwa. Chcą zastraszyć młodych ludzi aktywnych na portalach społecznościowych, ich zdaniem to taka swoista prewencja - twierdzi adwokat Aleksiej Buszmakow.

Adwokat dodaje, że wystąpienia prokuratora stwarzały wrażenie, iż Sokołowskiego sądzi się nie tylko za obrazę uczuć religijnych, ale również za ekstremizm i negatywny stosunek wobec państwa i władz.

Przed wyrokiem Sokołowski spędził 8 miesięcy w areszcie tymczasowym i potem w areszcie domowym.

(j.)

Przemysław Marzec

...

Ruscy a wiec smieszno i straszno. Oczywiscie ze nie chcial zniewazac religii po prostu mlodzencza niedojrzalosc! WSADZILI GO ZA TO I JESZCZE GROZBY GWALTU!!! RUSCY TO DEBILE! A oczywiscie ze wuadza chce nastraszyc przeciez nie przejeli sie religia. Absurd. Oni maja swoje kalkulacje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:27, 22 Maj 2017    Temat postu:

Pac-Man skończył 37 lat!

35 minut temu

22 maja 1980 roku światło dzienne ujrzała jedna z najpopularniejszych gier wideo w historii - Pac-Man.
d
/Zrzut ekranu

Pac-Mana raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Mała żółta kulka, która uciekała przed duchami pojawiła się nie tylko na ekranach automatów, ale też w kulturze masowej. Z Pac-Manem mamy kreskówki, piosenki, a nawet filmy (np. Piksele). Zasady gry są bardzo proste. Kierujemy naszym bohaterem zjadając małe kulki. Na planszy są też cztery większe "smakołyki", które odstraszają duchy i pozwalają je zjeść. Dodatkowe punkty zdobywamy też zjadając pojawiające się owoce.

Rekord świata ustanowił osiem lat temu Billy Mitchell. Wynosi on 3333360 punktów. Dokonał tego w ciągu sześciu godzin. Rekord udało się ustanowić zjadając wszystkie możliwe rzeczy. To już niestety maksymalny wynik i nie uda się go poprawić. Jedynie można rywalizować co do czasu, w jakim uda się go osiągnąć.

W Pac-Manie mamy tylko jedną planszę, ale z każdym poziomem zmienia się np. szybkość Pac-Mana i duchów, rodzaj bonusowego symbolu, taktyka wypuszczania duchów z domku, czy długość trwania trybu "odstraszania".
Pac-Man w ciekawostkach

Pac-Man występuje w ponad 30 różnych oficjalnych grach wideo Namco. Oryginalna nazwa Puck-Man pochodziła z japońskiego wyrażenia "paku paku", odnoszącego się do otwierania i zamykania ust, czyli jedzenia i gryzienia.

Żółtą kulkę można spotkać na wielu produktach - od makaronu i płatków śniadaniowych, do plecaków, piżam, a nawet pościeli.

Gra powstała w wersjach niemal na każdy sprzęt - automaty, konsole, telefony komórkowe, urządzenia przenośne.

W jaki sposób powstał Pac-Man? Podobno jego twórca wpadł na pomysł stworzenia go jedząc pizzę. Kiedy Tohru Iwatani wziął z pizzy jeden kawałek, pomyślał, że to ciekawy kształt bohatera gry.

(mn)
Piotr Bułakowski

...

Tak dziala wyobraznia plastyczna. Widzisz jakis drut plus szmatkę i rodzi sie pomysl gry! To jest gra z cyklu kreska i kropka czyli z tych pierwszych. Dzis to raczej mechanizm gry niz gra. Czyli np. kostka jest narzedziem gry a nie sama gra, choc gra moze polegac na samym rzucaniu to daleko jej do prawdzowej gry. Te podstawowe mechaniki to dopiero podstawa bardziej rozbudowanych gier.

[img][/img]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:16, 05 Cze 2017    Temat postu:

Kambodża: ruiny świątyni, wielka dżungla i… Lara Croft
Stefan Czerniecki | Czer 04, 2017

fot. Stefan Czerniecki
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Ta Prohm – to właśnie to miejsce na jedną ze swych misji wybrała bohaterka słynnej gry komputerowej Lara Croft. Tak, to ta z „Tomb Raider”.

Te zdjęcia znamy chyba wszyscy. Ociosały się dawno temu w naszej pamięci i tkwią bardzo silnie w wyobraźni. Również tych, którzy nigdy w Kambodży przecież nie byli. Grube gałęzie, konary, pnie, nieznająca litości dżungla. A spomiędzy tychże zielonych macek wyłaniające się fragmenty budowli. Murów, które jakby krzyczały „Tutaj! Tutaj jesteśmy! Wydobądźcie nas!”. To ruiny świątyń Angkor. Nieme świadectwo dawnej kultury. Kultury, której bezlitosną walkę wypowiedziały lasy północy Kambodży.

Dziś trudno osądzić, czy fakt ulokowania w samym sercu srogiej dżungli stanowi dla tych poświątynnych ruin przekleństwo czy może raczej wybawienie. Z jednej strony faktycznie: budowle miały marne szanse z naturalnym żywiołem. De facto zostały skazane na ciągłą i z góry przegraną walkę z naturą. Ale z drugiej strony, gdyby nie ta tragiczna walka, o większości tych świątyń prawdopodobnie nigdy byśmy nie usłyszeli. Nie oplotły by jej macki sławy i turystycznej komercji. Nie zasłużyłyby na zaszczytne miano „jednych z najbardziej fascynujących świątyń świata”.
Czytaj także: Szczęście w domku na palach

– Hello! – podbiega do mnie jeden ze szwendających się u wejścia na teren świątyni malców.

– Hello… – odpowiadam z uśmiechem. Jest poranek. Mam dużo sił. Nie jestem jeszcze zmęczony nieustannym zaczepianiem i namawianiem na kupno.

– Skąd jesteś? – pyta łamaną angielszczyzną ciemnoopalony chłopiec.

– Z Polski. Po…-…land – akcentuję wyraźnie sylaby nazwy dalekiego egzotycznego dla Kambodżan kraju.

– A… Poland! – wykrzykuje malec. By po chwili zastanowienia wypalić: – Capital city: Warsaw.

Klasyczny motyw. Standardowa sztuczka kambodżańskich spryciarzy trudniących się sprzedażą turystycznych pamiątek. W ukrytym pośród zaborczej dżungli kambodżańskim kompleksie Angkor Thom jest ich naprawdę wielu. Sprzedają pocztówki, przewodniki, korale, lody…

– Dzięki, młody – odpowiadam możliwie grzecznie.

– Ok. My friend… Ale jak się zdecydujesz, kupisz u mnie, prawda? – biznesowy zmysł młodego sprzedawcy jest już chyba w pełni ukształtowany.

– Wiadomo – uśmiecham się pod nosem.

Gromadzą się przede wszystkim przed wejściami do khmerskich świątyń. A właściwie do ich ruin. W Kambodży, kraju ze średnim dochodem wynoszącym ok. 500 USD na rok na mieszkańca, trudno o lepsze miejsce do zarobku niż właśnie tutaj. W ruinach słynnych świątyń Angkor Thom. Porośniętych konarami ekspansywnych drzew. Porozrzucanych na powierzchni 24 km kwadratowych. Starożytnego miasta zamieszkanego niegdyś przez milion ludzi.
Czytaj także: Wodospady Iguazu – tego nie da się opisać słowami!

Ruina po świątyni Ta Prohm. Ta jest chyba najczęściej obfotografowywaną przez przybywających tłumnie do Kambodży turystów. Świątynia, którą łakoma dżungla upodobała sobie najbardziej. Współtworząc jednocześnie jedyny tego rodzaju krajobraz na ziemi. Bogato zdobione kamienne mury oplecione korzeniami tworzą sieć tajemniczych korytarzy.

Wzniesiona na przełomie XII i XIII wieku przez… 79 365 robotników (jeśli wierzyć ściennym inskrypcjom) świątynia była poświęcona pamięci matki króla Dżajawarmana VII. Odkryta na nowo w XIX wieku pozostawiona jest po dziś dzień w praktycznie niezmienionym, nietkniętym stanie (za wyjątkiem wzmocnienia kruszejących od naporu dżungli ścian).

Ta aura „nietkniętości” (poza dżunglą, rzecz jasna) Ta Prohm pozostawia piętno na zwiedzających. Pień bezczelnie porastający jedno z głównych wejść do ruin świątyni to prawdopodobnie jeden z najsławniejszych pni turystycznego świata. Zdobi większość pocztówek z Angkor Thom. Panoszące się pośród ruin świątyni konary z każdym dniem wskazują, kto jest prawowitym dzierżawcą tego miejsca. Dżungla bezlitośnie zabiera to, co de facto należy do niej. Cały obraz przypomina ramiona gigantycznej ośmiornicy, której potężne macki nieodwołalnie zagarniają jeden z najpiękniejszych klejnotów khmerskiej architektury sakralnej.

Wkoło jest dosyć ciemno. To efekt cienia okolicznych drzew. Jest wilgotno. Jest mrocznie. Jest głośno. Cykady nie dają za wygraną. Współtworząc zarazem niezwykłą atmosferę do odkrywania po swojemu tajemniczych korytarzy świątyni Ta Prohm. W sumie trudno się dziwić, że to właśnie to miejsce na jedną ze swych misji wybrała bohaterka słynnej gry komputerowej Lara Croft. Tak, to ta z „Tomb Raidera”.

...

Tak jest. Gra raczej nie nauczy was np. geografii czy historii bo musiala by byc beznadziejna zawierajac sciany tekstu. Ale wielu chce sie czegos dowiedziec i siegnie po ksiazki. Ja np. o Wikingach po zapoznaniu sie z MMIX. Wczesniej te bandziory raczej mnie odpychaly. Ale bylo paru wybitnych. Olaf Tryggvason zwany Wielkim czy Kjartan. Dwaj chyba najwybitniejsi. Moze znajde kolejnych. Ja oczywiscie szukam tylko wybitnych nie jakichs mętów. Sagi o bandziorach i innych mafiozach nie sa dla mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:02, 13 Cze 2017    Temat postu:

Czy spinner to całkiem niewinna zabawka?
Aleteia Brasil | Czer 13, 2017
Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Wszystko, co powinieneś wiedzieć o zabawce, która zawojowała świat dzieci i młodzieży.


T
a historia zawsze się powtarza – nagle pojawia się zabawka lub gra i zdobywa serca i umysły dzieci, młodzieży i dorosłych. Któż z nas nie pamięta nieodżałowanego jojo czy szalonej kolorowej sprężyny? Albo tamagotchi – wirtualnego zwierzątka, które należało regularnie „karmić”?

Albo nowsze przykłady: co powiesz o fenomenie Pokemon Go? Ta elektroniczna gra, polegająca na poszukiwaniu ze smartfonem awatarów w rzeczywistych przestrzeniach, nie opuszczała wyobraźni młodszych i starszych. Stała się jednak celem krytyk i szybko zniknęła, jak to zwykle bywa z ulotną modą, pozostawiając niestety po sobie niechlubne pamiątki – stała się bowiem przyczyną wielu wypadków.
Czytaj także: 1, 2, 3 – próba dźwięku! Świat muzyki w świecie zabawy

Teraz przyszedł czas na spinnera (czy też fidget spinnera). Czy Twoje dziecko już Cię o niego prosiło? Jeśli nie, to się przygotuj, bo wkrótce zechce go mieć. Zabawka ta to po prostu plastikowy lub metalowy przyrząd z trzema zaokrąglonymi wypustkami. Bywają modele kolorowe, takie, które mają pięć wypustek, a nawet świecące. Co te wszystkie zabawki robią? Wirują, wirują i nic więcej! Obracają się między palcami, jeśli je odpowiednio naciśniesz.


Skąd się wziął spinner?

Przyrząd został wymyślony w Stanach Zjednoczonych w latach 90. Miał pomagać pacjentom z autyzmem i niedoborem koncentracji. Po dwudziestu latach został opatentowany przez przemysł zabawkarski, a obecnie, dzięki internetowi i profilom społecznościowym, zdobył sławę na całym świecie, głównie dzięki niskiej cenie i łatwości, z jaką można go nabyć.

Możesz go kupić przez rozmaite strony internetowe, w tradycyjnych sklepach, a nawet na bazarach czy straganach. W Polsce cena najprostszego spinnera to około 10 złotych. Jednak wokół tej zabawki zdążyło już narosnąć wiele polemicznych kwestii.


Spinner terapeutyczny?

Wiele osób wierzy, że ta zwykła zabawka może mieć działanie terapeutyczne – odstresowuje i pomaga przy problemach z koncentracją. Beatriz Martinez, psychiatra dziecięca, w wywiadzie dla El Pais sprzeciwia się takim opiniom: „Sprzedaż spinnerów jako lekarstwa dla ludzi cierpiących na zaburzenia koncentracji to zwykłe oszustwo. Trzeba przeprowadzić jeszcze wiele badań. Bardzo niepokojąca jest tendencja do sprzedaży różnych przedmiotów jako terapeutycznych bez posiadania naukowych dowodów”.


Zakaz w szkołach

Już wiele szkół w Stanach Zjednoczonych i w Europie wprowadziło zakaz wnoszenia spinnerów do sal lekcyjnych. Można się nimi bawić jedynie podczas przerw. Nauczyciele twierdzą, że zabawka zamiast poprawiać koncentrację uczniów, rozprasza – dzieci chcą się przekonać przede wszystkim jak długo przyrząd będzie wirował między palcami i nie zwracają uwagi na to, co dzieje się na lekcji.


Czy spinner jest bezpieczny?

Przed kilkoma tygodniami profile społecznościowe poinformowały o pierwszej ofierze spinnera: to dziecko z Teksasu, USA. Według matki ofiary, dziewczynka bawiła się spinnerem i połknęła jedną część.

Zaczęła wymiotować i została natychmiast przewieziona do szpitala. Prześwietlenie wykazało obecność ciała obcego w przełyku dziecka. Lekarze najpierw musieli uspokoić dziewczynkę, a następnie za pomocą endoskopii wyjęli przedmiot z przełyku.
Czytaj także: 5 zaskakująco prostych wskazówek, jak rozwijać kreatywność u dzieci

W Portugalii wycofano z rynku 16 000 spinnerów; powodem był brak rzetelnych informacji na opakowaniu na temat dopuszczalnego minimalnego wieku użytkowników. Władze portugalskie zabroniły sprzedaży tych zabawek dla dzieci poniżej 3 roku życia. Twierdzą, iż przyrządy te zawierają małe części, które mogą być przyczyną zadławienia.


Pozwalać czy nie?

Oczywiście, decyzja o tym, czy pozwolić dziecku bawić się konkretną zabawką, należy do rodziców. I to oni winni wykazać się najwyższą ostrożnością w kwestiach takich, jak pochodzenie zabawki, jej wpływ na dziecko czy zalety edukacyjne. Podstawową sprawą jest nie dać się nabrać na złudne obietnice producentów i sprzedawców niepoparte dowodami naukowymi.

Jeśli pozwolisz dziecku bawić się spinnerem, bądź czujny – nie pozwól mu zabierać zabawki do szkoły, sprawdź rekomendację producenta dotyczącą wieku użytkownika, a przede wszystkim monitoruj sytuację, aby ta nie wymknęła się spod kontroli i aby zabawka nie przerodziła się w nałóg Twojego malucha.

Tekst pochodzi z portugalskiej edycji portalu Aleteia

...

Trudno nazywac kazda modę na robienie czegos od razu grą. Jednak prawdziwa to gra to musi byc jakis system. Inaczej to noszenie jakich spodni czy koszulki mozna by nazwac ,,grą".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:16, 14 Cze 2017    Temat postu:

Fidget spinner. Najprostsze narzędzie do kontemplacji Trójcy Świętej?
Kamil Szumotalski | Czer 14, 2017

Gaudium et Mems
Komentuj

0

Udostępnij    

Komentuj

0

Popularny spinner nie musi być zagrożeniem duchowym. Może stać się pierwszym podręcznikiem do teologii.


N
ie tak dawno w sklepach, na straganach i w internecie pojawiło się mnóstwo ofert sprzedaży fidget spinnerów, które rzekomo mają uspokajać nadpobudliwe dzieci i pomóc im się skupić. O braku naukowych podstaw do takiego twierdzenia już pisaliśmy.
Czytaj także: Czy spinner to całkiem niewinna zabawka?

Drugą stroną medalu jest… podnoszone przez niektórych podejrzenie, że zabawkę stworzył sam szatan, wpisując w nią widoczne trzy szóstki. Oczywiście, zagrożeń duchowych nie można lekceważyć, ale po co szukać ich tam, gdzie ich nie ma? Co więcej, dlaczego nie przekuć tak świetnej zabawki na prostą lekcję teologii?

Trzy ramiona fidget spinnera mogą odpowiadać trzem Osobom Boskim. Po wprawieniu ich w ruch (nazwijmy to relacją) trzy ramiona stają się widoczne jako jedna całość – jeden Bóg. W ten prosty sposób, posiłkując się średniowiecznym diagramem pokazującym najprostsze zależności Trójcy Świętej, możemy sprawić, że spinner stanie się świetnym narzędziem do kontemplowania jednej z największych tajemnic naszej wiary!

Wydaje się, że to o wiele lepsza droga do wykorzystania tego narzędzia niż wzbudzanie w dzieciach i rodzicach niepotrzebnego lęku.

...

Wiekszosc rzeczy w tym i gry sa takie jaki sens nada im czlowiek. Owszem niektore sa zle z natury jak antykoncepcja ale np. internet czy komputer? Zalezy od uzytku. Tak samo zabawka i gra. Zalezy najpierw jak zaprojektowana a potem jak uzyta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:08, 14 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Łapał Pokemony w cerkwi. Został wpisany na listę terrorystów
Łapał Pokemony w cerkwi. Został wpisany na listę terrorystów

Dzisiaj, 14 lipca (12:36)

Rosyjski bloger Rusłan Sokołowski, który w maju został skazany za obrazę uczuć religijnych po nagraniu filmu, na którym grał w Pokemon Go w cerkwi w Jekaterynburgu, został wpisany na federalną listę ekstremistów i terrorystów.
Rusłan Sokołowski
/Donat Sorokin /PAP/EPA


O sprawie dowiedział się prawnik Sokołowskiego Aleksiej Buszmakow, który zauważył, że wszystkie konta bankowe jego klienta zostały zablokowane. Tylko czekać, aż trafi do metra i będzie śpiewał piosenki z parszywym kotem na kolanach - napisał oburzony adwokat.

Sprawa Rusłana Sokołowskiego zainteresowała w zeszłym roku media na całym świecie. Nagrał on film, na którym szukał Pokemonów w cerkwi. Wideo zbulwersowało wiele osób. Sokołowski trafił na 8 miesięcy do aresztu tymczasowego, a potem do aresztu domowego. Według sądu, bloger w swoich w filmach nawoływał także do nienawiści m.in. wobec chrześcijan, muzułmanów i feministek.

W maju Sokołowski został skazany na 3,5 roku w zawieszeniu i prace społeczne, choć prokuratura wnioskowała o wysłanie go do kolonii karnej.

Jego adwokat twierdził, że proces miał na celu wystraszenie społeczeństwa. Chcą zastraszyć młodych ludzi aktywnych na portalach społecznościowych, ich zdaniem to taka swoista prewencja - mówił wówczas.

...

To sa Ruscy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 4:36, 24 Wrz 2017    Temat postu:

Jezus okłada krzyżem Buddę – kontrowersyjna gra zakazana w Malezji. A co z Polską?
Aleksandra Gałka | Wrz 23, 2017

Komentuj

0

Udostępnij 20    

Komentuj

0
 




W grze „Fight of Gods” wcielić się można w jednego z bogów i wziąć udział w brutalnej bijatyce. Wśród postaci znajdują się Jezus czy Budda, ale brakuje tych ważnych dla świata islamu. Mimo to, malezyjski rząd postanowił z powodu tej gry zablokować dostęp do platformy dla graczy. Na tym nie koniec skandalu.


W
śród wojowników, których można sobie wybrać przed walką, pojawia się na przykład postać Jezusa. Dzierży na swoich ramionach fragmenty krzyża, którymi okłada przeciwnika. Wśród innych postaci znajdują się m.in. lewitujący Budda, Odyn, Zeus czy Mojżesz walczący przy pomocy kamiennych tablic z Dekalogiem.


Malezja zakazuje

Twórcy gry zapobiegawczo postanowili nie zamieszczać opcji wyboru Mahometa czy Allaha. Zapewne choćby dlatego, że nikt nie chce powtórzyć tragicznych losów karykaturzystów z francuskiego „Charlie Hebdo”.

Mimo wszystko, gra i tak nie spodobała się Malezji, w której ponad 60 proc. stanowią muzułmanie.

Tamtejsza Komisja do spraw Komunikacji i Multimediów oceniła, że gra „Fight of Gods” jest obrazoburcza i można ją potraktować jako zagrożenie dla świętości religii oraz harmonii międzyreligijnej.

Minister Datuk Seri Salleh Said Keruak nakazał dystrybutorowi gry – firmie Valve24, by usunęła tytuł z dystrybucji. Zignorowano to, a wyznaczony termin upłynął. Minister przeszedł do bardziej radykalnych kroków i nakazał dostawcom Internetu całkowicie zablokować dostęp do Steama (platformy z grami).

Problemy z połączeniem mają jedynie użytkownicy z Malezji. Choć wielu dostawców internetu w Malezji przywróciło użytkownikom dostęp do Steama, to wielu dalej utrzymuje blokadę. Valve24 nie miało wyboru i usunęło kontrowersyjną grę z platformy.
Czytaj także: Panowie, idziemy się bić?





Co z Polską?

Nie dziwi, że w Polsce taki sposób przedstawienia Jezusa oburza. Kojarzy się z miłosierdziem i czystą dobrocią, nigdy z kopniakami czy mocnymi ciosami z krzyża.

Twórcy vloga tvgry.pl zastanawiają się, czy w Polsce czeka nas to samo, co w Malezji. Zauważają, że polski świat polityki trzyma się z daleka od gier. Mimo to jednak w polskim prawie znajdują się zapisy, które mogłyby poskutkować jej zbanowaniem. W artykule 196 Kodeksu Karnego (Dz.U.2016.0.1137 t.j. – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r.) czytamy:

Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


Słaba jakość, duże kontrowersje

Studio, które stworzyło grę – Digital Crafter nie spodziewało się zapewne, że ich produkt wywoła takie zamieszanie. Mimo to, może się mu ono całkiem opłacić.

Społeczność komputerowych graczy na całym świecie dyskutuje teraz o grze, która grzeszy wszystkim, ale nie jakością.

Wizualnie gra przypomina nam te, z lat 90-tych, jest dwuwymiarowa i dość…kiczowata. Prawdopodobnie nikt by się nad nią nie pochylił, gdyby nie jej obrazoburczy charakter oraz skandal, który wywołała. Jeśli produkt nie jest wystarczający sam w sobie, należy rozbudzić wokół niego kontrowersje.

Choć gra jest dość prymitywna, to zbiera dość dobre oceny – głównie ze względu na system walki.

Źródło: tvgry.pl

...

Wlasciwie to nie powinno sie reklamowac syfu. Trudno nawet nazwac gra cos co chce tylko wywolac skandal i zarobic. Normalnie prawdziwa gre robia gracze aby sie swietnie gralo. Mamy natomiast tez oszustow ktorzy chca tylko wydoić kasę. Wszedzie sa oszusci. A tu widzicie tchorze bali sie umiescic Mahometa choc to postac niegodna szacunku. Zeby im opetani przez tego falszywego proroka nie zrobili bombowej gry ostatniej w zyciu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:33, 09 Paź 2017    Temat postu:

Gry dla par, które pogłębiają Waszą relację
Maciej Piech | Paźdź 09, 2017
Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Rutyna dnia codziennego czasem sprawia, że w związku zaczyna wiać nudą, a nasza motywacja, by budować relację z ukochaną osobą gwałtownie spada. Pomocą na takie sytuacje może być prosta gra, która pobudzi Waszą kreatywność i uczyni Was bardziej zaangażowanymi.


R
azem z żoną przetestowaliśmy kilka gier przeznaczonych dla osób w związkach. Poniżej opisuję dwie gry, które jako młode małżeństwo możemy polecić.


Pudełko dla par

Brzmi dość tajemniczo. Co znajdziemy w pudełku? Oprócz korkowej planszy i dwóch pionków jest tam 30 kart z zadaniami. Zadania należą do różnych kategorii odzwierciedlających różnorodne płaszczyzny budowania relacji.

Niektóre z nich są proste, a inne wymagają nieco więcej wysiłku. Na czym polega rozgrywka. W ustalonym terminie (u nas był to wieczór w niedzielę) jedna osoba losuje zadanie – od tej pory ma tydzień na jego wykonanie. Po upływie tego czasu przyznajemy punkty i swoje zadanie losuje druga osoba. Warto zaznaczyć, że zadania z Pudełka nie są abstrakcyjne, dlatego rozgrywka toczy się w… codzienności. Losujący sam wybiera czas i formę realizacji. Tak jak wspomniałem za każde zadanie uzyskujecie punkty – ich ilość zależy od stopnia trudności zadania.

W wyniku rozgrywki jedna z osób zwycięża zdobywając Nagrodę Specjalną, którą ustalacie przed pierwszym losowaniem – może to być masaż, przygotowanie ulubionej potrawy wygranego lub cokolwiek chcecie. Nagroda jest tylko dodatkową motywacją, najważniejszą korzyścią, jaką oboje zdobędziecie jest umocnienie Waszej relacji.
Czytaj także: Zadaniem chrześcijan jest budowanie jedności, a nie dzielenie

Twórcy Pudełka dla par umieścili w grze także 10 czystych kart przeznaczonych na Wasze zadania budujące związek. Korzystanie z Pudełka dla par pobudziło nasze zaangażowanie w związek i podsunęło wiele nowych pomysłów na to, czym można sprawić przyjemność ukochanej osobie.


Jupitajnia – gra dla par

Innym sposobem budowania relacji w związku jest Jupitajnia. To także gra karciana, ale tym razem głównym celem jest wzmocnienie bliskości między małżonkami oraz poprawa komunikacji. Miałeś czasami wrażenie, że nikt Cię nie słucha? A może obawiasz się zadać ukochanej osobie jakieś pytanie o Waszą relację… Właśnie w takich przypadkach przydatna może okazać się Jupitajnia. Gra składa się z kart z pytaniami poszerzającymi spojrzenie na relację, samych partnerów czy ich poglądy na ważne kwestie.

Rozgrywka polega na naprzemiennym zadawaniu pytań i aktywnym słuchaniu. Jedna z osób losuje za pomocą kostki pytanie, na które odpowiedzieć ma druga osoba. Zadaniem osoby losującej jest aktywnie słuchać odpowiedzi, następnie ją dokładnie powtórzyć. Jeśli uda jej się sparafrazować wypowiedź, para otrzymuje punkty.

Po osiągnięciu określonego pułapu punktów partnerzy losują Kartę Nagrody, która jest tym bardziej złożona, im dalej para zaszła w grze. Na koniec gry na stole ląduje Karta Refleksji, gdyż każda rozgrywka nas czegoś uczy. Korzystanie z Jupitajni pozwala na wypowiedzenie kwestii, których na co dzień nie porusza się w związku, a także na nauce słuchania ukochanej osoby. Nagrody, które zdobywamy w grze są tak sformułowane, żeby jeszcze bardziej pogłębiać więź miedzy osobami.

Wiele wysiłku wymaga troska o relację w codzienności. Często w konfrontacji z problemami związek odchodzi na dalszy plan. Opisane wyżej gry, będąc łatwą i przyjemną zabawą, poruszają kwestie najważniejsze i zwiększają zaangażowanie nawet par znających się od lat.

...

Gry jak widac to pojecie szerokie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:06, 26 Paź 2017    Temat postu:

Uzależnienie od gier komputerowych nie jest... uzależnieniem

56 minut temu

Miłośnicy gier komputerowych mogą odetchnąć z ulgą. Rodzice owych miłośników także. Najnowsze wyniki badań wskazują, że uzależnienie od tych gier nie jest żadnym psychiatrycznym zaburzeniem. W praktyce więc nie jest w ogóle uzależnieniem i łatwo ustępuje. Tygodnik "New Scientist" cytuje na swej stronie internetowej doniesienia naukowców z Uniwersytetów w Cardiff, Oksfordzie, Reading i japońskim Kochi, którzy w czasopiśmie "PeerJ" przekonują, że ludzie nie grają, bo muszą, ale dlatego, że chwilowo inne dziedziny życia nie przynoszą im wystarczającej satysfakcji. I można to zmienić.
Zdj. ilustracyjne
/ Jakub Kaczmarczyk /PAP


Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne w obowiązującej edycji klasyfikacji zaburzeń psychicznych (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) zwraca uwagę na to, że uzależnienie od gier komputerowych potencjalnie może być zaburzeniem psychicznym i należy poddać je dokładniejszym badaniom. Wyniki eksperymentów przeprowadzonych przez brytyjskich i japońskich psychologów przynoszą jednak uspokajające wnioski. Rzeczywistość nie jest tak niepokojąca.

Klasyfikacja Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego wskazuje, że po to, by uznać kogoś za uzależnionego od gier, trzeba byłoby potwierdzić u niego stałe występowanie co najmniej pięciu z dziewięciu charakterystycznych objawów. Wśród nich wymienia się m.in.: okłamywanie innych na temat czasu spędzanego na grze, ryzykowanie ze względu na czas gry pogorszeniem wyników w pracy, czy szkole, wykorzystywaniem gier do łagodzenia stanów lękowych. Dodatkowym, istotnym objawem jest też odczuwanie przez dłuższy czas dyskomfortu, związanego z ilością spędzanego na grze czasu. Nie sprecyzowano jednak, jak długo ten dyskomfort, czy wyrzuty sumienia miałyby trwać.

Do udziału w internetowym eksperymencie namówiono 2316 osób w wieku od 18 lat wzwyż, które regularnie spędzały czas na grach online. Uczestnicy dwukrotnie w odstępie pół roku wypełniali serię kwestionariuszy z pytaniami, dotyczącymi zdrowia, stylu życia i aktywności fizycznej. Na początku eksperymentu zaledwie 9 uczestników wykazywało 5 lub więcej charakterystycznych objawów i przyznawało, że mają ze swym zaangażowaniem w gry problem. Po sześciu miesiącach okazało się, że tego warunku nie spełniał już nikt. Trzy osoby i na początku, i na końcu eksperymentu wskazywały na 4 lub więcej objawów, dla żadnej z nich gry nie były jednak spędzającym sen z oczu problemem.

Nie zauważyliśmy znaczącej liczby osób, które miałyby tu kliniczne problemy - przyznaje szefowa zespołu, Netta Weinstein z Cardiff University. Nasze wyniki nie wskazują, byśmy na gry komputerowe przeznaczali na przykład znaczące środki, w porównaniu choćby do narkotyków - podkreśla. Analiza wyników pokazała, że u osób wykazujących tylko niektóre z objawów, które mogłyby świadczyć o uzależnieniu, obserwowano często brak satysfakcji w innych dziedzinach życia, choćby relacjach międzyludzkich, nauce czy pracy zawodowej. To sugeruje, że gry online są raczej czynnością zastępczą dla osób, nie odczuwających szczęścia w innych dziedzinach, a nie uzależnieniem.

Badania po sześciu miesiącach zdają się tę hipotezę potwierdzać. Osoby, których zadowolenie z życia w trakcie eksperymentu się poprawiło, wykazywały mniej objawów uzależnienia. Wyraźnie widać, że jeśli czujemy się w życiu bardziej spełnieni, mamy mniej problemów z tym, ile czasu spędzamy przed ekranem komputera - przyznaje Weinstein.

Jak pisze "New Scientist", nie wszyscy się z takimi wynikami badania zgadzają. Psycholodzy kliniczni, którzy na co dzień zajmują się leczeniem uzależnienia od gier, podkreślają, że badań ankietowych nie można uznać za w pełni wiarygodne. Ich zdaniem notoryczni gracze powinni dokładniej rozważyć emocjonalne motywy, które ich do tego skłaniają i szukać innych sposobów zaspokojenia tych potrzeb. Jeśli tych alternatywnych sposobów nie ma, mają problem. Być może w ostatecznym wyjaśnieniu sprawy pomogłyby badania prowadzone wśród tych, które się terapii uzależnień w przypadku gier, poddają. Może ktoś takie badania przeprowadzi.

(mpw)
Grzegorz Jasiński

...

Czyli ja jako notoryczny. Gry nie uzalezniaja bo sa TRUDNE!!! Przede wszystkim wylaczmy hazard. Tam polega to na dreszyku utraty kasy a nawet calego majatku nie na GRANIU! To przypomina wychylanie sie z 10 pietra kto bardziej. To emocje typu kamikadze a nie gra.

W grze nie wystraczy wziac dawke narkotyku i samo juz dalej zwala z nog. W grze trzeba sie nachodzic i nasterowac! Bardziej grozi ze gra sie znudzi i przestaniecie grac niz ze do konca zycia przy niej utkniecie! Prawdziwy gracz jak ja dobrze wie ze do grania trzeba sie ZMUSZAC! Bo to jak praca. Tym bardziej ze ja musze miec albo strategie albo jakas fabularna. Strzelanka znudzi mi sie po 15 minutach. A wiele gier mnie nie wciaga. Po obejrzeniu kasuje z dysku. Akurat uwielbiam rozne indie, freeware, gnu itd. Przeszukuje internet w poszukiwaniu tworczosci graczy. Stad mam taki duzy ruch na dysku. Gdybym musial kupowac to bym zbankrutowal. A i tak bym nie gral w te kupione. Tak samo bym byl znudzony.

Dlatego bardziej uzaleznia telewizor czy jedzenie. Ksiazka, gra, wymagaja wysilku! Koncentracji na tresci. Kino niekoniecznie. To co uzaleznia to musi byc prosta bezmyslna przyjemnosc. Dopalacz, gapiostwo, żarcie w tv itd. Tu nie ma wysilku. Gdy jest wysilek umyslu gdy trzeba reagowac to jest ROZWOJ osoby dlatego porady zeby zajac sie czym innym sa absurdalne. Jakiez ja mam emocjonalne problemy SmileSmileSmile W grach mnie pociaga piekno tak samo jak w sztuce. Bo to element kultury. Np. Herosi. Wspaniala grafika genialna muzyka a nawet i teksty pod koniec maja w sobie potege (Kroniki Heroes). I co najwazniejsze mistrzowski system gry! Sztuka grania to tez sztuka! Ci co chodza do teatru tez powinni znalezc inna kompensate stresu? Smile Predzej w teatrze mozna bezmyslnie sie gapic i usnac niz w podczas gry w Herosy! W ogole tu nie mozna usnac. Jeszce jedna tura, jeszcze jedna tura, jeszcze... To jest melodia gier turowych po ktorych poznajemy ich jakosc.

Naukowcy bredza o czyms o czym nie maja pojecia. Gry jak widzicie sa wyjatkowo malo uzalezniajace margines patologii jest minimalny. Gebe robia grom rozne kasyna, hazardy czy inne ,,aplikacje mobilne" w ktorych namawiaja dzieci do samobojstw. Jak jakas aplikacja szkodzi to od razu ,,gra"... Mowimy o normalnych pelnowymiarowych grach przeznaczonych do grania. Te maja w sobie patologie ale akurat nie jest nia nalog.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:33, 27 Paź 2017    Temat postu:

Brydż to nie sport. Tak orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE

Wczoraj, 26 października (20:45)

Z powodu braku komponentu wysiłku fizycznego brydż nie może być uznany za dyscyplinę sportu - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. O orzeczenie w tej sprawie zwrócił się brytyjski związek, licząc na objęcie zwolnieniem od podatku VAT.
Trybunał UE: z fiskalnego punktu widzenia brydż to nie sport (zdj. ilustracyjne)
/ Marcin Bielecki /PAP


Zdaniem przedstawicieli związku, zakwalifikowanie do grupy płatników wyłączonych z podatku VAT pozwoliłoby obniżyć wysokość składek członkowskich czy opłat, jakie grający muszą wnieść, by wziąć udział w turniejach.

Wniosek o takie zakwalifikowanie związek złożył najpierw w brytyjskim sądzie, a po niekorzystnych dla siebie wyrokach dwóch instancji zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.

W czerwcu rzecznik generalny Trybunału Maciej Szpunar przychylił się do argumentacji związku. W swojej opinii (niewiążącej dla Trybunału) zaznaczył, że definicja sportu poczynając od pierwszych igrzysk olimpijskich w Atenach (1896 r.) przeszła daleko idącą ewolucję. Obecnie za sport uznawane są także wszelkiego rodzaju gry powiązane z aktywnością umysłową, a nie fizyczną, czego przykładem są szachy. Co więcej, zmiany, zdaniem rzecznika, dotyczą też brydża, skoro Międzynarodowy Komitet Olimpijski w 1999 r. uznał go za jeden ze sportów umysłowych.

W ogłoszonym wyroku Trybunał nie podzielił jednak tej interpretacji i przyznał rację sądom, powtarzając w dużej mierze argumentację, że aby dana dziedzina działalności mogła zostać zakwalifikowana jako sport, musi zawierać w sobie element wysiłku fizycznego.

Trybunał zaznaczył jednak, że zwrócono się do niego nie o ustalenie znaczenia pojęcia "sportu" w ogóle, lecz o dokonanie jego wykładni w ramach dyrektywy VAT.

Sędziowie byli zdania, że wobec braku jakiejkolwiek definicji pojęcia "sportu" w tej dyrektywie, w myśl utrwalonego orzecznictwa, wyraz ten należy określić zgodnie z jego zwykłym znaczeniem w języku potocznym, przy jednoczesnym uwzględnieniu kontekstu, w którym został on użyty.

Orzeczenie stwierdza ponadto, że w kontekście zwolnień z VAT, które powinny być interpretowane w sposób ścisły, wykładnia pojęcia "sportu" znajdująca się w tej dyrektywie ogranicza się do aktywności odpowiadających zwykłemu znaczeniu tego pojęcia, które cechują się "niepozbawionym znaczenia" elementem fizycznym.

"Pomimo przyznania, że brydż porównawczy (zwany również sportowym) angażuje logikę, pamięć, strategię i może stanowić aktywność korzystną dla zdrowia psychicznego i fizycznego tych, którzy ją wykonują regularnie, Trybunał orzekł, iż fakt, że aktywność wspiera zdrowie fizyczne i psychiczne, nie jest sam w sobie elementem wystarczającym dla uznania, że aktywność ta wchodzi w zakres pojęcia +sportu+ w rozumieniu owej dyrektywy" - czytamy w komunikacie.

W podsumowaniu orzeczenia Trybunał nie wykluczył jednak, że państwa członkowskie mogą uznać brydż porównawczy za dziedzinę wchodzącą w zakres pojęcia "usług kulturalnych", objętych w dużej mierze zwolnieniami z podatku VAT.

Brytyjski związek brydża nie wypowiedział się dotychczas, czy będzie chciał skorzystać z takiej możliwości.

...

Gry to odrebna dziedzina i nie ma sensu na sile podpinac jej pod sport. Jednak nie ma powodu aby wysilek umyslowy byl gorzej traktowany np. podatkowo niz fizyczny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:20, 04 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Sport
Pjongczang: Gry wideo będą towarzyszyć igrzyskom. Początek rewolucji?
Pjongczang: Gry wideo będą towarzyszyć igrzyskom. Początek rewolucji?

Dzisiaj, 4 listopada (08:23)

Zimowym igrzyskom olimpijskim w koreańskim Pjongczangu towarzyszyć będzie turniej e-sportowy dla graczy z całego świata. Swoich sił w grach wideo będą mogli zarówno zawodnicy, jak i kibice. W przyszłości e-sport mogą wejść do programu igrzysk na stałe.
Członkowie zespołu FaZe, podczas finału 11. sezonu mistrzostw świata w grach komputerowych Intel Extreme Masters
/Andrzej Grygiel /PAP

Turniej w grze Starcraft II odbędzie się bezpośrednio przed igrzyskami, a wziąć w nich udział będzie mógł każdy, kto przejdzie oficjalne kwalifikacje, które ruszyły w listopadzie. Za przygotowanie turnieju odpowiadać będzie firma Intel, znana z organizacji dorocznych turniejów w najpopularniejszych grach komputerowych.

Zawody e-sportowe przyciągają miliony fanów, którzy gromadzą się nie tylko przed ekranami, ale także na halach sportowych. Przykładowo, największa impreza e-sportowa w Polsce Intel Extreme Masters odbywa się w katowickim Spodku od 2013 roku.

E-sport zyskuje coraz większą popularność. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) uznał pod koniec października profesjonalną rywalizację w grach komputerowych za sport oraz "dobrą platformę" do realizacji celów ruchu olimpijskiego.

Przewodniczący MKOl Thomas Bach zaznaczył jednak, że świat gier wideo musi przejść zmiany. Chcemy promować tolerancję, pokój oraz odżegnywanie się od używania siły. To nie do końca łączy się z tym, co widać w grach wideo pełnych przemocy, zabijania i eksplozji. Trzeba wyznaczyć w tej kwestii jasne standardy - mówił niedawno Bach. Przewodniczący stwierdził również, że jak dotąd brak jest jednej federacji zarządzającej e-sportowymi rozgrywkami.

Włączenie gier wideo do programu igrzysk obecnie nie jest jednak możliwe. Kroki w tej sprawie podjęli m.in. przedstawiciele Paryża, organizatora igrzysk olimpijskich w 2024 roku.

E-sporty będą konkurencją medalową podczas igrzysk azjatyckich w 2022 roku. Wirtualne zawody towarzyszą również wyścigom Formuły 1.

...

Oczywiscie to dobre miejsce. Szachy, karty tez. Rozumiem ze gry tego typu nie majace nic wspolnego ze zdrowiem fizycznym (a czy zawodnicy na igrzyskach to maja cos wspolnego ze zdrowiem? Nie trzeba koksu zaraz, ale te uzywki szkodza) i istotnie jest to inna dziedzina. Zatem trudno zupelnie tak samo traktowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:20, 24 Gru 2017    Temat postu:

Zabójcza wirtualna rzeczywistość. Pierwsza śmierć podczas gry w goglach VR

1 godz. 18 minut temu

​Rosyjscy śledczy prowadzą śledztwo w sprawie śmierci człowieka, który zginął podczas gry w goglach VR (virtual reality - wirtualna rzeczywistość). To pierwszy taki przypadek w historii.
Zdj. ilustracyjne
/SAC Pippa Fowles / BRITISH MINISTRY OF DEFENCE / HANDOUT /PAP/EPA


Do mieszkania w Moskwie próbowała się dostać pewna emerytka. Pamiętała, że w środku powinien być jej syn, jednak nikt nie otwierał drzwi. Kiedy w końcu dostała się do środka, zobaczyła 44-latka leżącego na podłodze. Miał całą głowę we krwi. Na miejsce wezwano lekarzy, jednak mężczyzny nie udało się uratować.

Śledztwo wykazało, że 44-letni mężczyzna zmarł podczas... gry. Chodził po mieszkaniu w goglach VR, przewrócił się i uderzył głową o szklany stolik - powiedział Julia Iwanowa z moskiewskiego Komitetu Śledczego.

To pierwszy przypadek zgonu w trakcie grania w goglach VR. To stosunkowo nowa technologia, dzięki której użytkownik czuje, że faktycznie dostał się do wirtualnej, osobnej rzeczywistości.

...

A juzmyslalem ze umarl od grania. Jak chodzicie po mieszkaniu z wiadrem na glowie to tez tak mozecie zginac. Co ma z tym wspolnego wiadro? To samo i z graniem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:24, 13 Lut 2018    Temat postu:

Twitch wprowadza dress code, żeby walczyć z biustami w streamach

Popularna platforma strumieniująca wideo bierze na celownik streamerki, które swój sukces zawdzięczają eksponowaniu innych niż ciekawe opinie i inteligentne komentarze atutów. Wszelkie stroje mogące się kojarzyć z seksownością zostały zakazane.
Twitch wprowadza dress code, żeby walczyć z biustami w streamach
foto: kadr z wideo
Twitch to serwis, który swoją popularność zyskał przede wszystkim wśród graczy. Zdecydowana większość z nich to mężczyźni, którzy są przecież wzrokowcami. Zamiast więc walczyć o sukces i popularność tworząc ambitne treści i pokazując umiejętności w grach, można pójść na skróty i podziałać na wyobraźnię odpowiednio odkrytym ciałem.


Na taki pomysł wpadły kobiety, do których przylgnęło miano „boob streamers” – tak dobierające strój oraz kadr, żeby demonstrować zachwyconym graczom walory swojego ciała.

Oto kilka przykładów:


Twitch nie chce odsłoniętych piersi

15 mln użytkowników – tyle odwiedza Twitcha każdego dnia. To oczywiście znacznie mniej, niż zagląda na YouTube (tu oglądających liczy się w miliardach), jednak jest dość smakowity kąsek dla reklamodawców. O ile nie zostaną odstraszeni przez treści, które mogą uznać za „nieodpowiednie”.

Odpływu pieniędzy z tego powodu boi się sam YouTube, który zapowiedział prowadzenie systemu surowych kar dla twórców mogących wpłynąć na wizerunek serwisu i zmniejszenie środków na reklamy. Groźby wycofania się z reklamowania na YT i Facebooku składał między innymi Unilever, jeden z największych producentów na świecie.

Twitch musi być więc świętszy od YouTube’a – z tego powodu serwis wprowadził dress code dla osób prowadzących transmisje. Wszystko po to, żeby mieć pewność, że przekaz nie jest „seksualnie sugestywny”.

Twitch wymaga, żeby ubiór streamerów był odpowiedni do pokazania się w nim na ulicy, centrum handlowych czy restauracji. Zabroniono pokazywania bielizny, strojów kąpielowych i gołych klat (w tym męskim). W nowym regulaminie znajduje się nawet zapis mówiący o zabronieniu stosowania sugestywnych kątów pokazywania prowadzących streama – a więc zaglądania im w dekolt.

...

Oj tak. Wiem to az za dobrze bo oczywiscie po youtube to drugie podstawowe zrodlo infornacji o grach. Kobiety atakujace cialem widac juz na podgladzie. Nie trzeba wchodzic na ich kanal. Z reguly bo sprawdzalem to,, zjawisko" co to jest? - to nic nie maja do zaprezentowania w dziedzinie gier. Mozna to ogladac 30 seksek nuda nic ciekawego. Natomiast te kobiety ktore potrafia grac sa ubrane zawsze wlasciwie dziwnym trafem. Nagosc z madroscia sie nie łączy... Ale oczywiscie chodzi o kase bo one licza na datki i to cala tajemnica. A przeciez zarabianie cialem to prostytucja czego pewnie nie pojmuja... Biedne kobiety... Wszedzie ten grzech pierworodny. Oczywiscie wiele osob nie gra tylko sie lansuje. Niech jednak nie przekracza granic.
Inetresujace granie dla widowni jest sztuka sama w sobie i tu tez sa mistrzowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:58, 15 Lut 2018    Temat postu:

Gry nie prowadzą do agresji

Krzysiek Dzieliński | 13.02.2018, 20:03


Media od wielu lat próbują zrzucić agresywne zachowania wśród młodzieży (zwłaszcza, lecz nie tylko) na coraz bardziej brutalne gry komputerowe. W dużym badaniu poświęconym temu zagadnieniu, naukowcy z Uniwersytetu w Yorku wskazują jednak, że nie ma między grami, a agresywnym zachowaniem w realnym świecie związku.

Skłanianie przez brutalne gry do agresji w realnym świecie miało być powodowane przez zjawisko zwane w psychologii torowaniem (ew. prymowaniem, od angielskiego priming), które polega z grubsza na tym, że kontakt z bodźcem wprowadzanym przez grę czy film wpływa na nasze emocje oraz zachowanie nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy.

W serii eksperymentów brytyjscy naukowcy zajęli się ostatnio tym właśnie problemem i udało im się dojść do bardzo ciekawych wniosków. W pierwszym zobaczono, że nie występuje zjawisko torowania w przypadku gier, co objawia się tym, że nie dostrzeżono u badanych wpływu na czas reakcji w rozpoznawaniu obiektów. W drugim z kolei dowiedziono, że poziom realizmu gry wojennej (wpływała na to fizyka postaci i zachowanie) pozostaje bez wpływu na poziom agresji u graczy.

Badania te były ważne choćby z tego względu, że przeprowadzono je największej do tej pory próbce - ponad 3 tysięcy osób. I choć oczywiście nadal nie oznacza to, że w brutalne, przepełnione przemocą gry powinny grać dzieci - tu powinniśmy stosować te same zasady, co przy wszelkiej innej sztuce - to jednak nie można szukać przyczyn brutalnych zachowań wśród dorosłych w grach wideo.

...

Poza tym odpowiedni charakter wybiara sobie gry ktore lubi. Psychopata bedzie bral cos gdzie jest mord i plamy krwi a nie zagra w farmera czy hodowle krowek. Natomiast ja nie bede poswiecal czasu na gry dla psycholi. Bo granie czas zabiera. Normalny czlowiek gdy zobaczy jakies psychopatyczne masakry nie bedzie tego dotykal. A rynek jest olbrzymi. I jak w realnym swiecie istnieje obszar ohydy i patologij tak i w grach. Gry sa jak ludzie. Trudno uznac ze gry dla dziewczynek gdzie ubieraja lalki wywoluja agresje. Bo nie ma jednego produktu o nazwie,, gra". Wszystko zalezy od tego co ktos zrobi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 136463
Przeczytał: 52 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:46, 18 Lut 2018    Temat postu:

Grają w Tibię i RuneScape, żeby utrzymać swoje rodziny

Opublikowany przez guru około 4 godziny temu
17 5167

1000x 1
Nie ma się co śmiać. Sprawa wygląda śmiertelnie poważnie. Każdy z was słyszał pewnie, co wyprawia się teraz w Wenezueli. Rekordowa inflacja (gdybyście nie wiedzieli, jest to proces wzrostu przeciętnego poziomu cen w gospodarce, skutkiem czego jest spadek siły nabywczej pieniądza krajowego), wzrost cen żywności i cały czas rosnący dług publiczny doprowadziły tam do katastrofy gospodarczej.

Krajowa waluta (bolivar) jest praktycznie bez wartości. Ostatnio doszło nawet do tego, że za bolivara płacono mniej niż za złoto z World of Warcraft.

No właśnie. Część Wenezuelczyków porzuciła dotychczasową pracę, na rzecz grania w gry MMORPG. Nie robią tego jednak dla przyjemności, ale z desperacji konieczności.

Właśnie o takich nietypowych przypadkach pracy zarobkowej opowiada reportaż na stronie Bloomberg.com.

Poznajemy kilku facetów między 20 a 35 lat (jednego widzicie na zdjęciu powyżej), którzy praktycznie dzień w dzień, od rana do wieczora, grają w Tibię i RuneScape (farmiąc złoto i zdobywając przedmioty), żeby potem odsprzedawać swoje łupy graczom z całego świata za dolary, euro lub bitcoiny. Tylko w ten sposób mogą zarobić „godziwe” pieniądze i utrzymać przy tym całe swoje rodziny.

Dzień zaczyna się ok. 8:30 rano. Potem przez kolejne 11 godzin zabijam potwory, mając przerwę na papieroska, jedzenie i toaletę. Gdy już nie mogę, czasami zmienia mnie inny członek rodziny.

To wstyd. Nigdy nie sądziłem, że waluta gry będzie warta więcej niż waluta naszego kraju.

Czy to możliwe? Okazuje się, że tak. Przedstawione w artykule osoby robią to już prawie pół roku i jakimś cudem wiążą koniec z końcem.

Nie zazdrościmy sytuacji, ale mimo wszystko cieszymy się, że dzięki produktom MMORPG niektóre rodziny uciekły od biedy, a ich dzieci nie poszły do szkół z pustymi brzuchami.

...

Gry moga ratowac i od glodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 3 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy