Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:08, 10 Paź 2013 Temat postu: Edmund Niziurski . |
|
|
dgajda | PAP
Edmund Niziurski nie żyje
Edmund Niziurski - pisarz, twórca klasyki literatury młodzieżowej, autor "Księgi urwisów", "Sposobu na Alcybiadesa" i "Niewiarygodnych przygód Marka Piegusa" - nie żyje. Pisarz - jak poinformowała PAP jego rodzina - zmarł w środę w Warszawie. Miał 88 lat.
Popularność i uznanie przyniosły mu utwory dla dzieci i młodzieży. Nawet we wczesnych powieściach, pisanych w czasie ograniczeń wynikających z wprowadzania realizmu socjalistycznego, Niziurski potrafił przeciwstawić się schematom. Jego powieści mają dynamiczną, często sensacyjną akcję, najbardziej ceniony przez czytelników w różnym wieku jest charakterystyczny dla Niziurskiego nieco absurdalny humor.
To był najwspanialszy dziadek, jakiego mogłam mieć, bardzo ciepły, troskliwy, pamiętam piękne bajki, które mi opowiadał, spacery po Łazienkach, wyjazdy do Zakopanego, to on zaraził mnie miłością do gór - wspomina wnuczka Sonia Termion, dziennikarka PAP.
W moim domu rodzinnym, domu dziadków, z którymi jako dziecka spędzałam bardzo dużo czasu, zawsze żywe było zainteresowanie sferą publiczną, czytaliśmy dużo prasy, to też przesądziło o tym, że jestem dziennikarzem - mówi wnuczka.
Edmund Niziurski urodził się 10 lipca 1925 r. w Kielcach. Uczył się w tamtejszym gimnazjum, jednak naukę przerwała wojna. Wraz z rodziną został ewakuowany na Węgry. Do Polski wrócił w 1940 r. Pracował jako robotnik w "Hucie Ludwików" i praktykant rolny w majątku Jeleniec pod Ostrowcem Świętokrzyskim.
Po zakończeniu wojny kontynuował studia prawnicze na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Studiował równocześnie dziennikarstwo na Wyższej Szkole Nauk Społecznych w Krakowie i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Mieszkał i pracował w Katowicach i Kielcach, a od 1952 r. w Warszawie.
Jako pisarz debiutował w 1944 r. w wydawanym przez Armię Krajową "Biuletynie Informacyjnym", w którym opublikował wiersz. Po wojnie współpracował z czasopismami "Płomyk", "Świat Młodych", "Wieś" oraz z Polskim Radiem jako autor słuchowisk.
Najbardziej znane powieści Niziurskiego dla młodzieży to: "Księga urwisów", "Sposób na Alcybiadesa" (szkolna lektura wpisana na Listę honorową im. Andersena), "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa", "Klub włóczykijów", "Naprzód, Wspaniali", "Adelo, zrozum mnie", "Awantura w Niekłaju".
Dla czytelnika dorosłego Niziurski napisał takie powieści, jak "Przystań Eskulapa", "Pięć manekinów", "Salon wytrzeźwień". Jego utwory były przekładane na wiele języków, w tym chiński.
>>>
Tego autora przedstawiac nie trzeba . Klasyk literatury . Jednak chyba dla chlopcow . To by kobiety musialy sie wypowiedziec . Jednak jesli slysze pisarki mowiace ze ,,wlasciwie nie ma w Polsce literatury dla dziewczynek nastoletnich" czyli jak rozumiem Niziurskiego czytaly ale to nie to . Dla chlopcow jednak to autor znakomity . Ja czytalem w mlodosci wszystko . Juz bibliotekach brakowalo . Teraz musze te dla doroslych sprobowac bo jakos ze czas zlecial i nie przeczytalem . Teraz okazaj do przypomnienia . Zatem polecam . To juz dal mlodego pokolenia bedzie powiesc HISTORYCZNA bez tabletow komorek . Ba BEZ TELEWIZORA ! Inny swiat ale inne swiaty sa fascynujace .
Ilu to ludziom czlowiek zawdziecza wychowanie ! Bóg tak kieruje i otacza dobrem ! Bez tego autora nie bylbym tymkim jestem !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 18:09, 10 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:44, 30 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
"Jesteśmy obecni po obu stronach barykady, zarówno wśród Blokerów, jak i wśród Matusów". Mowa pożegnalna wygłoszona przez Wojciecha Tomczyka na pogrzebie Edmunda Niziurskiego
"Dziś do Mistrza przyszli wszyscy. Jest Tomasz Okist, jest Marcin Ciamciara z całą słynną paczką wyczynowców. Czwororęczni trochę się skryli za drzewami, ale ich widać. Nawet Inocynt przyleciał z Komandorem. Przyszedł, jak zwykle niezawodny, Alcybiades. Pani Lilkowska przysłała kwiaty. W październikowym powietrzu unosi się zapach waleriany. Pan Wieńczysław jest z nami, czuje się i wygląda dziś szczególnie nieszczególnie. Tak zresztą, jak my wszyscy. Bo nieszczególna jest nasza sytuacja. Żegnamy przecież jednego z najwybitniejszych prozaików w historii literatury polskiej. Pisarza oryginalnego, fantastycznego stylistę, pisarza mądrego" - mówił w mowie pożegnalnej dla Edmunda Niziurskiego Wojciech Tomczyk*, scenarzysta i dramaturg.
Ponieważ wszyscy, jak tu jesteśmy, szturmowaliśmy już Twierdzę Persil, to pozwolicie Państwo, że nie będę nikogo wtajemniczał ani dwunasto zeszytowo, ani nawet jedno zeszytowo. Kilka kartek wystarczy.
Powiedzmy to sobie raz na zawsze szczerze i otwarcie – my, Polacy, urodzeni i wychowani w drugiej połowie XX wieku mieliśmy dużo szczęścia. Polityczne opresje dotknęły nas w niewielkim stopniu, wichry historii wiały z relatywnie niewielkim Rozmachem. I jeszcze mieliśmy, przepraszam, Mamy własnego pisarza – Edmunda Niziurskiego. Nie każde pokolenie miało tyle szczęścia – my je mieliśmy. Mamy własnego pisarza. To jest wielki dar – mieć własnego pisarza. Teraz zgromadził nas tutaj po raz ostatni.
Dziś do Mistrza przyszli wszyscy. Jest Tomasz Okist, jest Marcin Ciamciara z całą słynną paczką wyczynowców. Czwororęczni trochę się skryli za drzewami, ale ich widać. Nawet Inocynt przyleciał z Komandorem. Przyszedł, jak zwykle niezawodny, Alcybiades. Pani Lilkowska przysłała kwiaty. W październikowym powietrzu unosi się zapach waleriany. Pan Wieńczysław jest z nami, czuje się i wygląda dziś szczególnie nieszczególnie. Tak zresztą, jak my wszyscy. Bo nieszczególna jest nasza sytuacja. Żegnamy przecież jednego z najwybitniejszych prozaików w historii literatury polskiej. Pisarza oryginalnego, fantastycznego stylistę, pisarza mądrego.
Jednak wszyscy, jak tu jesteśmy, mamy też graniczące z pewnością przeczucie, że Panu Niziurskiemu nigdy nie zostanie oddana należna sprawiedliwość. Jego faktyczna ranga, nigdy nie zostanie doceniona. Stanie się tak dlatego, że Mistrz nie pisał dla snobów, krytyków, dla komitetów przyznających rozmaite nagrody. Nie pisał dla badaczy z IBL-u i dla uniwersyteckiej profesury. Nie pisał nawet dla kawiarni. Mistrz pisał dla nas. Całe życie, cały swój pisarski trud, poświęcił nam. Nam, to znaczy ludziom, których dzieciństwo i młodość przypadło na drugą połowę dwudziestego wieku. Na domiar złego pisał lekko. Był też pisarzem pozytywnych przesłań. Budował naszą wiarę w sens dążenia do dobra, w sens przyjaźni. Nawet w sens świata. Był też pisarzem umiejętnie opowiadającym ciekawe historie. To są, w dzisiejszych czasach cechy niemodne, wręcz niewybaczalne. Skandaliczne. Dlatego nigdy nie spotka go należne mu uznanie. Ten błyskotliwy ironista na zawsze pozostanie pisarzem dziecięco- młodzieżowym. Ale my znamy prawdę, wiemy, jak było. Przecież to dzięki niemu zaczęliśmy czytać. Od Pana Niziurskiego dowiedzieliśmy się, że powieść nie musi być nudną piłą, aplikowaną nam siłowo przez Żwaczka. To Mistrz poinformował nas, że życie bywa także gorzkie. Przecież pierwszą postacią tragiczną, z którą się zetknęliśmy nie był książę Hamlet. Naszym pierwszym tragicznym bohaterem był Marcin Ciamciara. Ósmoklasista, postawiony przez Autora przed dramatycznym wyborem. Wreszcie to dzięki Niziurskiemu zaczęliśmy myśleć, a niektórzy z nas, o zgrozo, zaczęli pisać. I stało się tak, że wprawdzie my, Niziurszczycy, nie powołaliśmy własnej partii, stowarzyszenia czy, o ile wiem, nawet loży, ale jesteśmy obecni w polskim życiu publicznym. Czasem, rzadko, bo rzadko, ale nadajemy mu ton.
Co ciekawe, jesteśmy obecni po obu stronach barykady, zarówno wśród Blokerów, jak i wśród Matusów. Dzieje się tak dlatego, że dostąpiliśmy Siódmego Wtajemniczenia i dzięki temu wiemy jak jest naprawdę. Edmund Niziurski we współczesnej Polsce był i jest jednym z najbardziej wpływowych ludzi. To oczywiście nigdy nie znajdzie odbicia w żadnych rankingach.
Szanowni Państwo!
Każdy z nas był w swoim czasie Tomaszem Okistem, każdy z nas przyjaźnił się z Zasępą. Niektórzy byli nawet Markiem Piegusem. Chociaż bycie Markiem Piegusem to nie jest, łatwy chleb. O byciu Cykorzem Fuksem nie wspominając. Ale mistrz nigdy nie wmawiał nam, że życie jest łatwe. I za to mu też dziś dziękujemy.
Na koniec pozwolę sobie zacytować dwa fragmenty klasyczne. Pierwszy cytat pochodzi z dziewiętnastego wieku. Oto jak brzmiały słowa starszego kolegi o jeszcze starszym koledze:
„On był dla ludzi mego pokolenia i miodem, i mlekiem, i żółcią, krwią duchową. – My z niego wszyscy, on nas był porwał na wzdętej fali natchnienia swego i rzucił w świat”.
Kiedyś tak ludzie pisali. Nikomu to nie przeszkadzało.
A skoro mowa o wielkich polskich poetach, to nie sposób nie przywołać nieśmiertelnych słów innego zgoła boksera, które zresztą wszyscy obecni znają na pamięć.
Zachodzi słońce nad wędzarnią krwawo
Słychać krzyk drobiu Więckowskiej nieświeży
Sezon skończony, żegnaj sławo
Na zwiędłych liściach znokautowany bokser leży
Twarz mu wykrzywia uśmiech żałosny
Byle do wiosny
Jeśli ci walka na pięści zbrzydła
Poezji rozwiń skrzydła
Dziękuję, Mistrzu.
Wojciech Tomczyk
*dramaturg, scenarzysta, producent. Autor głośnych sztuk teatralnych, m.in. "Wampir", "Norymberga", autor scenicznej adaptacji "Złego" Lepopolda Tyrmanda. Scenarzysta filmu "Sposób na Alcybiadesa" (na podstawie powieści Edmunda Niziurskiego), i serialu TVP "Oficer" oraz kontynuacji "Oficerowie".
Tekst mowy Wojciecha Tomczyka ukazał się pierwotnie na portalu "Teologii Politycznej"
...
Brawo ! Tak sie wyglasza mowy ( przynajmniej na pismie . Jak to brzmi ! Ale ten pisarz musial miec swietna mowe niby ,,pogrzebowa" . Chwala pisarza sa jego dziela . I to pod wzgledem moralnym bo sam talent jest darem Boga i nikogo nie mozna oceniac po tym co od niego nie zalezy . Liczy sie wybor zycia . Niziurski nie zostal rezimowym pisarzem a moglby to bez trudu zrobic . Schronil sie w literature dla dzieci . Gdyby nie komunizm na pewno pisalby glownie literature tzw. powazna . Ale to okazalo sie blogoslawienstwem bo oddzialal niewiarygodnie silnie na pokolenia ! Czy jest ktos drugi w Polsce kto tak oddzialal ?! Andersen . Mickiewicz niejako z urzedu nauczycielskiego . Niziurskiego sami do reki bralismy !!! Zaden pisarz tzw. powazny nie moze sie pochwalic nawet 10 % tego powodzenia ! A bylo to wazne . Bo umysly mlodych ludzi dopiero sie formuja jakby stwarzaja . I w tym okresie dostalismy najlepsze wzory ! W zadnym wypadku nie byla to literatura dziecinna . Wlasnie byla taka jak powinna . O mlodych ale na powaznie z humorem . Tak jest ! Na powaznie z humorem ! Dochodzimy tu do wyzszej prawdy ! Powaga nie kloci sie humorem !
I tak mozna bez konca ! Mowic i mowic .
Najwazniejsze jest to ze bohaterowie nie umieraja nigdy ! Po przejsciu z tego swiata na tamtym osiagaja pelnie . To co tu bylo marzeniem i fantazja tam jest rzeczywistoscia ! Zatem ,,Naprzód wspaniali" twierdza Persil otwiera bramy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135951
Przeczytał: 63 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:37, 03 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Tutaj muszę wyjaśnić to co mi przyszło do głowy w związku z runem na Harry Pottera. Oczywiście około roku 2000 było dużo za późno żebym zachwycał się powieścią szkolną. Zwłaszcza że jestem przedwcześnie (a może inni są za późno) rozwinięty i nawet jako 15 latek już było by za późno. O ile pamiętam Akademia Pana Kleksa była zbyt dla mnie dziecinna a to wyświetlali 85 rok? 38 lat temu. 80tki to ja nie mam bynajmniej!
Natomiast to co mnie poruszyło to Niziurski! Oczywiście! Powieść szkolna ale mistrzowska! To ma głębię! Jak widać powieść dla dzieci to nie infantylność i prymitywizm! Po Niziurskim trudno się zachwycić!
I tu olbrzymia różnica! Nie jest wielka sztuką zrobić dzieciom magię zaklęcia niesamowitości! Wiadomo że to czego nie ma będzie pociągające bardziej niż szara rzeczywistość! Zwłaszcza pełna dziwów i atrakcji. To jest po prostu wesołe miasteczko podkręcone na maksa bo w realnym nie ma magii.
Prawdziwa sztuka jest? Wygrać wojnę bez prowadzenia wojny! Złota zasada! Prawdziwa sztuka jest wybrać ,nudne miasteczko' gdzie ,nic nie ma ciekawego'... I zrobić tam centrum świata! I tu jest geniusz wręcz Niziurskiego! Zaczyna w jakimś najczęściej Niekłaju i... nie można się oderwać! Co tam magia co tam Disney! Chcemy być tu w Niekłaju! Gdzie ,nic się nie dzieje'! To jest sztuka to jest mistrz! Tworzy z niczego! Co tam było w tych miasteczkach?! Patyk sznurek kawał żelaza! Zresztą tym się dzieci wtedy bawiły! Nie było wypasionych sklepow tylko dla dzieci. Nie było kasy na głupoty! I z tego Niziurski konstruuje swoje światy! To są bez wątpienia światy fantastyczne udające świat rzeczywisty ale oczywiście takich światów realnie nie było i nie będzie!
Tak więc znajmy proporcje! Mistrz to mistrz a talencik to talencik! Znaj proporcje Mocium Panie! Wielka sztuka to wyzwanie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|